• Nie Znaleziono Wyników

Przemoc w rodzinie a bezdomno$%

W dokumencie Bezdomność w Łodzi (Stron 56-59)

Specjalistyczny O&rodek Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie przy ul. Franciszka)skiej 85 w 'odzi dzia"a od ponad dwudziestu lat. Jest on placówk# schroniskow#, ale je$eli chodzi o miejsca schroniskowe, mamy ich bardzo niewiele, bo 24. G"ówny nacisk k"adziemy zawsze na terapi! dla osób, które doznaj# przemocy, s# w ni# uwik"ane. Oferta jest skierowana dla osób bitych, g"ównie kobiet, poniewa$ m!$czyzn przyjmujemy oko"o dwóch rocznie i to w ostatnich latach, wcze&niej nie. Kobiety s# bite, poni$ane, maj# wyrywane w"osy, s# szarpane, jest stosowana wobec nich du$a przemoc fizyczna i psychiczna, s# obrzucane s"owami wulgarnymi, obra(liwymi, doznaj# przemocy seksualnej, s# równie$ bardzo g"!boko n!kane, czyli wyst!puje te$ zjawisko stalkingu. Przy tym wszystkim zwykle obecne s# dzieci. To &rodowiska wysoce poranione. Przychodz# do nas kobiety z dzie*mi w wyj#tkowo z"ym stanie. S# zn!kane, a g"ównie uciekaj# ze swojego domu, czyli nie ma w ich przypadku stricte bezdomno&ci, bo najcz!&ciej one maj# miejsce zameldowania, zostaj# jednak bez dachu nad g"ow#, niekompletnie ubrane, bez dokumentów. Jest to dla nich rzeczywi&cie, bardzo du$e prze$ycie. Znajduj# si! w placówce terapeutycznej, gdzie zatrudniamy czterech terapeutów, w&ród których jest psycholog i pedagog. Jest tak$e dwóch pracowników socjalnych i prawnik. Kobiety otoczone s# rzeczywi&cie opiek#.

Okres pobytu w naszej placówce wynosi trzy miesi#ce. Terapeutycznie to w miar! wystarczy. Natomiast kiedy przychodzi koniec tego terminu, zaczynaj# si! schody — dok#d pójd!? Czyli przychodzi do nas kobieta, praktycznie bez miejsca bezpiecznego pobytu i opuszcza nas, nadal nie maj#c zabezpieczonego miejsca pobytu. Ma dwie opcje: wynaj#* mieszkanie lub uda* si! do którego& z dwóch schronisk "ódzkich. Oczywi&cie, $e wspó"pracujemy z tymi schroniskami, ale zaczynamy z pacjentk# rozmawia* ju$ w pierwszym miesi#cu pobytu u nas, $eby oswoi"a si! z t# my&l# i wzi!"a pod uwag! ewentualno&* pobytu z dzie*mi w schronisku dla osób bezdomnych.

56

______________________________________________________________________________________ !ódzkie Partnerstwo Pomocy w sytuacji Wykluczenia i Bezdomno$ci — Bezdomno$% w !odzi

Nie by"o osoby, która przy pierwszej propozycji powiedzia"aby — „tak, dobrze”. Dlatego zaczynamy tak wcze&nie, poniewa$ panie porywaj# si! na wynaj!cie mieszkania, s# same, cho* nie s# samotne, lecz opuszczone. W zwi#zku z tym cz!sto nie s# w stanie utrzyma* siebie i dzieci w wynaj!tym mieszkaniu. Ko)cz#c trzymiesi!czny pobyt u nas, nie zamyka si! jeszcze $adna z ich spraw: ustalenie miejsca pobytu dzieci — decyzja zapadnie albo nie w ci#gu trzech miesi!cy; alimenty — nie zapadn#; o rozwodzie w ogóle nie mówmy. A có$ dopiero, je&li taka kobieta pozostaje w zwi#zku, có$ znaczy wniosek o lokal socjalny? Nie znaczy nic.

W trakcie pobytu w naszym o&rodku równie$ bardzo aktywizujemy kobiety do podj!cia pracy. Motywujemy je do poszukiwania zatrudnienia. Pracujemy nad ich autoprezentacj#, przygotowaniem do rozmowy kwalifikacyjnej. Mimo tego wszystkiego, te dzia"ania s# tak$e po nic, poniewa$ je$eli sk"adamy wniosek o lokal socjalny, to jego dost!pno&* okre&laj# kryteria dochodowe, w które wchodz#: alimenty, pomoc z MOPS i Centrum ,wiadcze) Socjalnych, czyli &wiadczenie rodzinne. W tym momencie ca"a aktywizacja zawodowa idzie wniwecz, bo nasze pacjentki nie chc# podj#* zatrudnienia, by nie przekroczy* minimum socjalnego, uprawniaj#cego je do przyznania im lokalu socjalnego. Odno&nie do lokali socjalnych bywa te$ tak jak w historii, któ# pami!tam i która mn# wstrz#sn!"a kilka lat temu. Pacjentka od nas rozpocz!"a wcze&niej staranie o lokal samodzielny dla siebie i syna. Sz"o to (le mi!dzy innymi dlatego, $e sama tych spraw nie dopilnowywa"a. Skupi"y&my si! na tym bardzo, poniewa$ m!$em by" czynny narkoman, bardzo agresywny, &ledz#cy j#, gn!bi#cy — nie by"o wi!c mo$liwo&ci, $eby powróci"a do jego domu. By"a w trudnej sytuacji, opuszczona, daleko od rodziny, bo pochodzi"a z województwa kujawsko-pomorskiego — przenios"a si! do wi!kszego miasta w poszukiwaniu pracy, szcz!&cia i lepszego $ycia. Osoba bardzo zamkni!ta w sobie, ale bardzo spokojna i przesympatyczna. Sko)czy" si! jej pobyt, skierowa"y&my j# do jednego ze schronisk. Zerwa" si! nagle z pani# kontakt, ale przysz"a po jakim& czasie do nas do placówki i powiedzia"a, $e niestety nie wytrzyma"a w schronisku, nie radzi"a sobie i nie potrafi"a tam funkcjonowa*. Po pewnym czasie dowiedzia"y&my si!, jak# podj!"a decyzj!, poniewa$ zadzwoni" do nas pracownik socjalny, z którym by"y&my w kontakcie. Otó$ w pobli$u miejsca zamieszkania m!$a, kto& podnaj#" jej pokój. Przeprowadzi"a si! tam z dzieckiem i dobrze sobie radzi"a. Pracowa"a, ma"y chodzi" do szko"y, ale zosta"a ci!$ko pobita w bramie, wracaj#c z pracy do domu. Niestety ze skutkiem &miertelnym. Trzy miesi#ce pó(niej z wydzia"u spraw lokalowych otrzyma"am

telefon z informacj#, $e prosz# t! pani# o kontakt, bo zosta" jej przyznany lokal socjalny. Trwa"o to pi!* lat. %eby stara* si! o lokal socjalny trzeba bowiem udowodni* swój pobyt na terenie miasta 'odzi, ona mia"a udowodnionych dwana&cie lat, czeka"a na ten lokal, ale wróci"a w dawne &rodowisko. By"o jej znane, wiedzia"a, czego mo$e si! spodziewa*, my&la"a, $e to &rodowisko, w którym jest taka poprawna, pomo$e jej, ochroni j#. Tak si! nie sta"o.

Moje pacjentki, osoby, nad którymi pracuje sztab ludzi, $eby umo$liwi* im wyj&cie z sytuacji przemocy, przychodz# do mnie bez miejsca bezpiecznego pobytu i wychodz# w ogromnym zagro$eniu dalej.

58

______________________________________________________________________________________ !ódzkie Partnerstwo Pomocy w sytuacji Wykluczenia i Bezdomno$ci — Bezdomno$% w !odzi

Marek Marusik

W dokumencie Bezdomność w Łodzi (Stron 56-59)