• Nie Znaleziono Wyników

W bieżącym roku obchodzimy setną rocznicę objawień Mat-ki Bożej w portugalsMat-kiej Fatimie. 32 lata temu, Mat-kiedy z grupą pracowników Lasek pielgrzymowaliśmy do tego sanktuarium, nie przypuszczałem, że doczekam tej okrągłej rocznicy. Tymcza-sem rzeczywistość nabrała swoistego rodzaju przyspieszenia i w maju br. świat przypomni sobie przesłanie tamtych wydarzeń.

Chciałbym wrócić do wspólnych przeżyć wspomnianej autoka-rowej pielgrzymki, którą opisywałem swego czasu na łamach

„Niewidomego Spółdzielcy”. Wydaje się, że mimo upływu czasu, tamta relacja, uzupełniona o nowe treści, zyskała jeszcze bar-dziej na aktualności.

P

o przekroczeniu w Badajoz granicy hiszpańsko-portugalskiej krajobraz nieco się zmienia. Przede wszystkim bogatsza ro-ślinność: więcej palm daktylowych i łysych do połowy pni dębów korkowych, oskubanych niczym świeżo strzyżone owce; co 8–9 lat stosuje się ten zabieg, który daje ogromne zyski, choć z pozoru wydaje się on brutalną ingerencją człowieka w naturalne prawa przyrody. Dobrze, że liczne tutaj migdałowce, eukaliptusy i oliwki nie są poddawane podobnym zabiegom.

Coraz częściej mijamy osiołki z jukami lub zaprzężone do dwukołowych wózków. Spotykamy też leniwie posuwające się muły i swojsko klekocące bociany. Na poboczach dróg można zauważyć objuczonych tobołkami pątników, sunących w Dolinę Cova da Iria.

Do Fatimy docieramy pod sam wieczór, gdzie w Domu Ojców Marianów jesteśmy podejmowani ciepłą zupą, sardynkami z ba-gietką i szklanką młodego wina, co sprawia, że mimo zmęczenia, nastąpuje szybka regeneracja sił.

Centralnym punktem w tej niedużej miejscowości w górach Serra de Aire jest bazylika z wieżą z krzyżem na szczycie pnącą się w górę na wysokość 65 metrów i kolumnadą okalającą olbrzymią esplanadę, wzorowaną na Placu Świętego Piotra.

Sercem sanktuarium jest Kaplica Objawień – tuż przy kępce niskich dębów – gdzie w 1917 r. od 13 maja do 13 październi-ka miały miejsce wydarzenia, które być może nie „wstrząsnęły”

światem, jak inne wypadki w Europie w tym czasie, ale weszły na stałe w naszą historię. Mianowicie trójce dzieci: 10-letniej Łucji,

9-letniemu Franciszkowi i 7-letniej Hiacyncie objawiała się Pięk-na Pani, Pięk-nazywając siebie Matką Bożą Różańcową.

Wydarzenia te powtarzały się przez pół roku 13. dnia każdego miesiąca, aż do zapowiedzianego i zarejestrowanego przez ponad 70-tysięczny tłum osobliwego zjawiska wirowania słońca wokół własnej osi, oderwania się tarczy od firmamentu i jej spadania ku ziemi. Zjawisko to trwało około 10 minut. W toczonych przez pół roku rozmowach Matki Bożej z dziećmi zawarte było przesłanie, w którym – pomijając szczegóły – wzywała ludzi do modlitwy (zwłaszcza odmawiania różańca) i pokuty. Zapowiedziała też zakończenie działań wojennych oraz rychłą śmierć Franciszka i Hiacynty. Była jeszcze jedna część objawienia, która pozostała nieujawniona. Siostra Łucja – świadek wydarzeń fatimskich – w 1941 r. przekazała specjalny list ówczesnemu biskupowi Leiria:

Jose Correia da Silva, by następnie przekazać go papieżowi. Jan XXIII w 1958 r. otworzył zapieczętowaną ko pertę, ale nie ogłosił listu publicznie. Treść znana była również Janowi Pawłowi II.

W 2000 r. Sekretarz Stanu kard. Angelo Sodano w specjalnym oświadczeniu podał do publicznej wiadomości treść listu, jedno-cześnie dając odpór rozmaitym domysłom. Opinię teologiczną na ten temat przedstawił ówczesny Prefekt Kongregacji Nauki i Wiary – kardynał Joseph Ratzinger:

„Dochodzimy w ten sposób do ostatniego pytania: co ozna-cza «tajemnica fatimska» jako całość złożona z trzech części?

Co ma nam powiedzieć? Przede wszystkim musimy stwierdzić za kardynałem Sodano, że «wydarzenia, do których odnosi się trzecia część ‚tajemnicy fatimskiej’, zdają się już należeć do prze-szłości». Jeżeli były tu przedstawione konkretne wydarzenia, to należą już one do przeszłości. Kto się spodziewał sensacyjnych przepowiedni apokaliptycznych o końcu świata lub o przyszłych wydarzeniach historycznych, z pewnością dozna zawodu. Fatima nie pozwala nam zaspokoić tego rodzaju ciekawości, podobnie zresztą jak cała wiara chrześcijańska nie chce i nie może być

po-żywką dla naszej ciekawości. To, co pozostaje, mogliśmy dostrzec od razu na początku naszych rozważań nad zapisem «tajemnicy»:

jest to zachęta do modlitwy, ukazanej jako droga do «zbawienia dusz», a zarazem wezwanie do pokuty i nawrócenia.

Chciałbym na koniec – stwierdza kard. J. Ratzinger – po-wrócić jeszcze do kluczowych słów «tajemnicy fatimskiej», które słusznie zyskały wielki rozgłos: Moje Niepokalane Serce zwycię-ży. Co to oznacza? Serce otwarte na Boga i oczyszczone przez kontemplację Boga jest silniejsze niż karabiny i oręż wszelkiego rodzaju. Fiat wypowiedziane przez Maryję, to słowo Jej serca, zmieniło bieg dziejów świata, ponieważ Ona wydała na ten świat Zbawiciela – ponieważ dzięki Jej «tak» Bóg mógł się stać człowie-kiem w naszym świecie i pozostaje nim na zawsze. Szatan ma moc nad tym światem, widzimy to i nieustannie tego doświadczamy;

ma moc, bo nasza wolność pozwala się wciąż odwodzić od Boga.

Od kiedy jednak sam Bóg ma ludzkie serce i dzięki temu skiero-wał wolność człowieka ku dobru, ku Bogu, wolność do czynienia zła nie ma już ostatniego słowa. Od tamtej pory nabiera mocy słowo: «Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat» (J 16, 33). Orędzie z Fatimy wzywa nas, byśmy zaufali tej obietnicy”.

A zatem, nie wdając się w szczegóły, wydarzeń z Fatimy nie należy odczytywać w kategoriach niezdrowej sensacji i koja-rzyć na siłę z podtekstami politycznymi z katastroficznymi prze-powiedniami włącznie. To co stało się w tamtym czasie, było i jest nadal ostrzeżeniem dla nas wszystkich – zarówno tych na Wschodzie, jak i na Zachodzie. Zwłaszcza teraz, w dobie zagrożeń nie tylko militarnych, ale również moralnych i ekologicznych.

Nadszedł czas opamiętania: zawrócenia z drogi przemocy i zła, ukrytego czasem pod różnymi postaciami. Zaniepokojony papież Jan Paweł II, który w pierwszą rocznicę zamachu na jego życie przybył do portugalskiego sanktuarium, powiedział: „...wielu chrześcijan poszło w kierunku przeciwnym niż wskazywało

orę-dzie Pani z Fatimy. Grzech zyskał tak bardzo prawo obywatelstwa – a negacja Boga rozprzestrzeniła się w ludzkich światopoglądach i programach! Ale właśnie dlatego to ewangeliczne wezwanie do pokuty i nawrócenia, wypowiedziane słowami Matki, jest nadal aktualne”.

Matka Boża z Janem Pawłem II

Słowa Jana Pawła II wypowiedziane 35 lat temu warto raz jeszcze przypomnieć w kontekście tegorocznych obchodów setnej rocznicy objawień fatimskich; ich treść wydaje się być jeszcze bardziej aktualna niż kiedykolwiek.

Wzdłuż betonowej powierzchni lekko nachylonej ku centrum placu, ciągnie się na odcinku kilkuset metrów ścieżka wyłożona

płytami, którą posuwają się na kolanach pątnicy; obchodzą oni dookoła miejsce, gdzie na kamiennej kolumnie stoi kilkudziesię-ciocentymetrowa, wykonana z białego marmuru, figurka Matki Bożej z różańcem w dłoniach. Część pielgrzymiego orszaku sunie wolno i bezszelestnie, inni zamaszystymi ruchami wytrawnych pokutników szybko przemykają wokół ołtarza. Znakiem zwiastu-jącym zbliżanie się kolejnego pielgrzyma jest rytmiczne szuranie skórzanymi ochraniaczami, nakładanymi na zmęczone kolana.

Stopy najczęściej są obandażowane dla usztywnienia kostki lub dla zabezpieczenia istniejących skaleczeń.

Aby właściwie przeżyć to, co zdarzyło się sto lat temu w Fa-timie, niekoniecznie trzeba tam być fizycznie, by włączyć się w pokutniczy łańcuch pielgrzymów sunących na kolanach wo-kół ołtarza i figury Matki Bożej Różańcowej. Najważniejsze, aby odczytać do końca Jej przesłanie i wcielać je w życie. A to można realizować w każdym czasie i pod każdą szerokością geograficzną.

14.04 br. mija 100 lat od śmierci Ludwika Zamenhofa.

Stworzył on nowy system porozumiewania się, aby zbliżyć lu-dzi o różnych językach do siebie. Nazwano ten system języ-kiem esperanto. Wielkim propagatorem esperanto w Polsce był ociemniały kapitan Jan Silhan, który w 1937 r. objął funkcję przewodniczącego UABO (Międzynarodowa Federacja Sa-mopomocowa Związków Niewidomych) z siedzibą w Szwecji.

Organizacja ta w swej działalności posługiwała się językiem esperanto. Z inicjatywy Silhana w latach 50-tych PZN podjął wydawanie w kraju kwartalnika „Pola Stelo”. W latach 90-tych z przyczyn ekonomicznych kwartalnik przestał się ukazywać.

Po śmierci Silhana przez 14 lat redaktorem „Pola Stelo” był ociemniały Józef Śmietanko.

Od Redakcji ks. Zygmunt Podlejski