• Nie Znaleziono Wyników

Regionalizmy a poprawność językowa

4. Regionalizmy w świadomości użytkowników języka

4.5. Jeśli nie regionalizmy, to co?

4.6.2. Regionalizmy a poprawność językowa

O wiedzy na temat poprawności czy dopuszczalności użycia regionalizmów w mowie świadczą wypowiedzi typu Czy jest to jakiś regionalizm czy błąd językowy?

Osoba, która zadała to pytanie najwyraźniej wie, że regionalizmów nie uznaje się za błędy językowe, oczekuje tylko rozstrzygnięcia, czy forma, która budzi jej wątpliwości, może być za regionalizm uznana.

W wielu kierowanych do poradni językowej pytaniach dotyczących regionalizmów pada określenie: wyraz (forma) dopuszczalny(-a), np.: Czy powiedzenie

„otwarli” zamiast „otworzyli” jest błędem językowym, czy też jest dopuszczalne jako regionalizm w Małopolsce? Użycie określenia forma dopuszczalna jest uzasadnione, w stosunku do większości regionalizmów jest bardziej trafne od określenia: forma poprawna, które lepiej stosować w odniesieniu do wariantów reprezentujących normę wzorcową.

Rozróżnienie form poprawnych i dopuszczalnych uwzględnia m.in. osoba, która podaje przykłady form poprawnych: pajda chleba i połeć słoniny, pytając jednocześnie:

Czy wyrażenie „pajda słoniny” jest dopuszczalne? i dodaje: Podobno to regionalizm.

Połączenie pajda słoniny – jak wyjaśnia w odpowiedzi ekspert poradni – nie występuje

184

w tekstach i jest nieuzasadnioną kontaminacją dwóch wyżej cytowanych wyrażeń, ale osoba, która podejrzewa (raczej bezpodstawnie), że ma ono charakter regionalizmu, słusznie zastanawia się nad jego ewentualną dopuszczalnością, a nie poprawnością.

Często w potocznym ujęciu regionalizmy przeciwstawia się formom poprawnym, np.: Czy forma „wuja” („Cześć wuja”,” To mój wuja”) w odniesieniu do wujka jest poprawna czy jest regionalizmem? Takie postawienie sprawy ujawnia błędne założenie o niepoprawności regionalizmów, czyli ich niezgodności z normą językową.

Osoba upatrująca miejsca regionalizmów poza zbiorem form normatywnych (poprawnych) – po przytoczeniu serii form o charakterze regionalnym: na górze, u góry, na dole, w dół itd. – zadaje pytanie: Które wyrażenie jest poprawne, które jest regionalizmem (jakim), a które po prostu nieprawidłowe? Analizując tę wypowiedź, można wyciągnąć następujące wnioski na temat funkcjonowania pojęcia regionalizmu językowego w świadomości osoby pytającej: 1) regionalizmów nie zalicza się do form poprawnych, 2) regionalizmy nie są błędami (nie są po prostu nieprawidłowe) 3) regionalizmy to swego rodzaju ogniwo pośrednie pomiędzy zbiorem form poprawnych i niepoprawnych (nieprawidłowych).

W rzeczywistości klasyfikacja nie jest tak prosta, jak chciałby ją widzieć autor cytowanego pytania. Jeśli nawet pod pojęciem poprawnych form („wyrażeń”) rozumieć formy zgodne z wzorcową normą polszczyzny, to i w tym zbiorze również mieszczą się regionalizmy (np. wymowa udźwięczniająca, tzw. krakowsko-poznańska). Nie można zatem w ten sposób stawiać pytania i rozstrzygać, która forma jest poprawna, a która ma charakter regionalizmu, gdyż możliwa jest sytuacja taka, że forma jest regionalizmem, a mimo to stanowi wariant należący do polszczyzny wzorcowej. Tym bardziej nie można odmawiać regionalizmom miejsca w obrębie normy użytkowej.

W myśl teorii niektórych językoznawców nie ma ostrej granicy pomiędzy klasą regionalizmów a zbiorem form uznawanych za niepoprawne, niezgodne z normą językową. Takie stanowisko reprezentuje A. Markowski:

Pewne regionalizmy (...) pomimo powszechności używania na określonym obszarze pozostają poza normą, nawet użytkową.

WSPP

185

Według A. Markowskiego istnieją takie formy językowe, które należą do regionalizmów, a jednak nie mieszczą się w normie językowej – pozostają nawet poza obrębem tzw. normy użytkowej (por. MARKOWSKI 2008:1658).

Uważam, że uznanie danej formy językowej za regionalizm przy jednoczesnym określeniu jej jako błędnej, „pozostającej poza normą, nawet użytkową” jest niekonsekwencją. Przyjmuje się bowiem, że regionalizmy nie są błędami językowymi.

Proponowany przez A. Markowskiego podział regionalizmów na (a) pozostające w zgodzie z normą wzorcową oraz (b) mieszczące się w normie użytkowej regionalnej nie narusza przyjętych powszechnie ustaleń terminologicznych, jednak wyróżnianie (c) regionalizmów wykraczających zupełnie poza strukturę normy językowej wydaje się niezgodne z definicją regionalizmu.

Prawidłowe przekonanie o tym, że regionalizmy nie są błędami z punktu widzenia normy językowej, dochodzi do głosu w pytaniu:

W mojej miejscowości, położonej w bliskim sąsiedztwie Krakowa, słyszę nagminnie wypowiedzi typu: „Jadę na Kraków”, „Czekam na bus na Kraków”. Wydaje mi się to niepoprawne. Dlaczego tak wielu ludzi używa słowa na zamiast do w tym kontekście? Czy to przykład regionalizmu czy niedbalstwa językowego?

PJ PWN 52

Ktoś, kto w ten sposób formułuje pytanie (Czy to przykład regionalizmu czy niedbalstwa językowego?), nie traktuje regionalizmu jako wyrazu niedbalstwa językowego czyli odstępstwa od normy. Podobnie chyba myśli autor wypowiedzi: Zastanawiam się czy wymowa (...) jest regionalizmem czy błędem. Natomiast wypowiedź: Wiem, że regionalizmy nie są nieprawidłowościami językowymi wyraża tę myśl wprost.

Natomiast dowodem na to, że niektórzy użytkownicy skłonni są traktować regionalizmy jako błędy językowe, jest wypowiedź: Czy to jest regionalne, czy jest jedna ogólna, prawidłowa literacka nazwa (...)?, z której wynika, że regionalizmy przeciwstawia się formom poprawnym, przy czym za poprawne uznaje się formy stanowiące zasób języka literackiego. Niekiedy w stosunku do regionalizmów (nie jako pojedynczych, konkretnych form, lecz jako klasy wyrażeń) używane bywa określenie niedopuszczalne.

Tak chyba należy rozumieć sens wypowiedzi: Czy zdanie (...) jest dopuszczalnym skrótem myślowym czy niedopuszczalnym regionalizmem?, która sugeruje, że skróty myślowe to

186

dopuszczalne niedociągnięcia czy usterki językowe, a regionalizmy – formy niedopuszczalne, błędne.

Oceniając subiektywnie pewne formy jako niepoprawne, niektórzy formułują nawet kąśliwe uwagi pod adresem osób, które posługują się nimi w mowie. Np: Od dłuższego czasu mieszkam w Stanach. Zetknęłam się tu z wieloma osobami z Białegostoku i okolic. Zauważyłam, że wiele z nich używa słowa „dla” w dziwny i irytujący [podkr. – M.S.] sposób (...).

Istotne dla koncepcji regionalizmów jest ich wyodrębnienie spośród innych szerzących się na określonym terytorium (w określonym regionie) innowacji językowych będących często błędami. Świadomość tego rozróżnienia ma na pewno autor tej wypowiedzi:

Mieszkam od niedawna w Sosnowcu (Zagłębie Dąbrowskie) i ze zdumieniem słyszę, jak powszechna w mowie jest forma 1. osoby liczby pojedynczej czasowników typu: kąpać, grzebać, wykopać w takiej postaci: wykąpę, wygrzebę, wykopę – zamiast: wykapię, wygrzebię, wykopię. Nie spotkałam się z tym nigdzie indziej, a bywałam w różnych regionach kraju. Czy jest to znany regionalizm, czy może przypadkowo masowo powielany błąd językowy, jeśli o takim zjawisku można w ogóle mówić?

PJ PWN 51

Z tego, że nie powszechność użycia (w regionie czy na całym obszarze użycia języka narodowego) decyduje o poprawności formy, zdaje sobie sprawę także autor następującego pytania:

Szanowni Państwo, proszę o wybranie formy poprawniejszej: obejrzeć film czy oglądnąć film?

Która z tych form dokonanych jest poprawniejsza, która powszechniejsza?

PJ PWN 17

Rzeczywiście – nie każda innowacja używana masowo, czyli (a) często, (b) przez liczną grupę użytkowników języka i (c) na względnie dużym obszarze językowym, posiada status regionalizmu. Często taka forma jest po prostu gwaryzmem (dialektyzmem) i nie zmienia tego faktu ani jej ugruntowana obecność w uzusie, ani powszechność użycia.

187