• Nie Znaleziono Wyników

Relacje hodowców z gołębiami pocztowymi

V. Społeczny świat hodowców gołębi pocztowych – prezentacja

6. Relacje hodowców z gołębiami pocztowymi

Stosunki między hodowcą a jego podopiecznymi określić można jako

symbiozę – formę interakcji między dwoma różnymi gatunkami opartą na

bliskości, współżyciu i czerpaniu z niego obopólnych korzyści. Współpraca ta ma charakter koegzystencji, w której relacje są niesymetryczne. Jedna ze stron, to jest człowiek posiada władzę nad drugą. Gołębie nie są traktowane jednak przedmiotowo. Świadczy o tym uczucie, jakim obdarzają hodowcy swoich skrzydlatych podopiecznych oraz wysiłek i zaangażowanie wkładane w wychowanie i utrzymanie ptaków. Rozmówcy częstokroć podkreślają w wywiadach, iż każdy gołąb ma swój niepowtarzalny charakter, temperament, osobowość, potrzeby, upodobania oraz nawyki. Rola hodowcy polega na przetłumaczeniu ich drogą

wyczucia i intuicji oraz wiedzy i talentu hodowlanego na język ludzki, a następnie

wprowadzeniu oczekiwań gołębia w życie.

Relacje pomiędzy hodowcą a gołębiami pocztowymi konstruowane są w oparciu o specyficzną wspólnotę – hodowcy i stada, paternalistyczny stosunek właściciela do swoich podopiecznych oraz proces stopniowego budowania przez niego zaufania. Na tym w głównej mierze polega oswajanie, to znaczy na zmniejszaniu, a następnie wygaszaniu lęku ptaków przed człowiekiem. Proces ten ma charakter celowy i zachodzi poprzez uczenie i systematyczny kontakt z gołębiami.

Gołąb musi »ufać« hodowcy. Nie może denerwować się tylko gdy go zobaczy. Wiele jest sposobów, aby ptak »zaufał« nam. Kontakt częsty z naszymi podopiecznymi, mówienie do nich, systematyczność to według mnie klucz do zaufania. Psy swojego opiekuna traktują jak członka stada, czyli pies i opiekun stanowią stado według psa. Tak samo gołębie muszą potraktować jak członka stada. (wywiad nr 1)

Proces oswajania gołębi przebiegać może w różny sposób. Podstawowe, wygenerowane w trakcie wywiadów i obserwacji role odgrywane przez hodowców wobec swych podopiecznych to:

 Trener – selekcjoner  Żywiciel

 Rodzic

 Wychowawca

Rola trenera dotyczy takiego sposobu zaangażowania w pracę hodowlaną, który koncentrował się będzie na sportowych aspiracjach hodowcy. Główne jego dążenia związane są z rywalizacyjną specyfiką hobby gołębiarskiego. Hodowca działa na rzecz dobra całego stada jako ogółu, dlatego też charakteryzuje go postawa – „lepiej

usunąć chorego gołębia, niż leczyć całe stado”. Rola żywiciela ogranicza się przede

wszystkim do produkcyjnych funkcji spełnianych przez właściciela stada: dostarczanie pożywienia, wody, odżywek czy witamin. Opiekunowie to ci, którzy za centralną aktywność hodowlaną uważają zapewnienie bezpieczeństwa i ochrony, wygód i komfortowych warunków bytowania swojemu stadu. Rola rodzica związana jest z emocjonalnym stosunkiem do ptaków i obdarzaniem ich szczególnym rodzajem uczuć quasi – rodzicielskich. Wychowywanie natomiast to ten fragment pracy hodowlanej, która dotyczy socjalizacji gołębia we wspólnocie konstruowanej przez hodowcę w odniesieniu do stada.

Stosunkowi do ptaków własnych towarzyszy emocjonalna, uczuciowa wręcz więź polegająca na zjednoczeniu hodowcy i gołębi pocztowych. Ten osobisty jej charakter ujawnia się szczególnie w obliczu możliwej ich straty, a zwłaszcza dalekodystansowych lotów. Oczekiwanie na powrót to poza ekscytacją równoczesny niepokój i obawa o życie i bezpieczeństwo podopiecznych.

Drżymy wtedy, boimy się, czy miał się gdzie przenocować czy w dobrym miejscu. Żeby mu krzywda się nie stała. Jak wrócą, to już jest dobrze. A to w druty się mogą uderzyć, nie widzi w nocy tak jak w dzień. Jakoś to przeżywamy, martwimy się jakoś. Przeżywamy jakbyśmy mieli kogoś bliskiego w szpitalu czy coś tam. Serduszko nam wtedy puka tak. A gdzie on tam śpi, a gdzie on tam siedzi… (milczenie). (wywiad nr 15)

Poza darzeniem gołębi pocztowych uczuciem, środowisko hodowców cechuje się posiadaniem wszechstronnej o nich wiedzy. Doskonale orientują się w kwestii genealogii i pochodzenia poszczególnych osobników, historii szczepów i ras, do których należą, cech charakterologicznych. Szczególnym względem cieszą się egzemplarze najbardziej zasłużone: zwycięzcy licznych konkursów i wystaw, zaś sentymentem protoplaści stada.

Ja myślę, że ludzie, którzy hodują te gołębie, kochają się w tych gołębiach. I dla niego tę wartość największą przedstawiają gołębie wybitne. (wywiad nr 16)

Stosunek hodowców do ich podopiecznych jest charakterystyczny także ze względu na antropomorfizowanie ptaków. Proces ten przejawia się w przypisywaniu im cech ludzkich, nadawaniu imion16, podmiotowym ich traktowaniu oraz stosowaniu względem nich wartościujących określeń przysługujących zwykle ludziom.

Te szczepy gołębi doskonale pasują do janssenów, a przy tym należą do tak zwanych twardzieli - czyli gołębi, które świetnie radzą sobie nawet z bardzo trudnych, nieomal katastrofalnych lotów. (wywiad nr 1)

Słynny taki Gucio. Kupę lat nim lotowali. Zginął im w zeszłym roku. To rzeczywiście był gołąb niesamowity. Przybłąkał się do nich. (wywiad nr 17)

Poszczególni przedstawiciele stada nie są traktowani w sposób jednakowy. Relacje w stadzie są hierarchiczne i przypominają hierarchiczne stosunki występujące w społecznym świecie zaangażowania w pracę hodowlaną: najwyższą pozycję zajmuje w nim sam hodowca. Dalej usytuowane są gołębie wybitne, szczególnie zasłużone, czempiony, zdobywcy konkursów oraz osobniki najstarsze. Kolejne pozycje zarezerwowane są dla ptaków, z którymi wiązane są szczególne nadzieje – gołębi rokujących, iż staną się zwycięzcami lotów. Najniżej plasują się przybłędy – egzemplarze nie należące do stada. Zachowaniem ptaków zdaniem hodowców rządzą przewidywalne, powtarzalne i usystematyzowane mechanizmy, zaś sami hodowcy tworzą liczne na ten temat teorie. Jeden z przykładów takiego teoretyzowania przedstawiony jest poniżej:

Jak idę do gołębnika, patrzę na siodełka – jest puch, to znaczy, że wszystko jest w porządku. Gołębie zrzucają puch na wiosnę. Jemu już jest niepotrzebne tyle ciepła. A jak puchu o tej porze nie ma, to to jest bardzo źle. I po locie, po jakimś bardzo ciężkim, tam gdzie siedzi gołąb ten, co wrócił z lotu i jak jest puch na siodełku, to znaczy, że na kolejną niedzielę, go nie wolno dawać, bo bardzo nadwyrężył siły. (wywiad nr 17)

16 Hodowcy najczęściej nadają swoim gołębiom imiona związane z barwą ich upierzenia (Karpiaty,

Płowy, Nakrapiany, Niebieski, Czerwony, itp.), imię ofiarodawcy określonego osobnika (Heniuś)

bądź imię wiążące się z cechą szczególną gołębia (Pijak, Babcia) lub pewnym zdarzeniem

Ponad wszystko obcowanie we wspólnocie hodowcy i gołębi pocztowych daje uczestnikowi społecznego świata ogromną radość, satysfakcję i poczcie samorealizacji:

I trzeba z nimi… Z nimi to się po prostu żyje. Ja jak do nich wchodzę, czy nawet jak się z żoną posprzeczam, wchodzę do gołębnika, to się tam zaraz odprężę. Między gołębiami to się zaraz zapomina wszystko. Nawet jak tam boli coś, to jak tam się jest, no to właśnie takie… Patrzy się na każdego no i zna się każdego gołębia. Jak hodowca prowadził parę lat tę hodowlę, to on zna je jak swoje dziecko, gdzie który jest, co robi, przygląda się, do ręki chce wziąć, obejrzeć. Woła się po imieniu. (wywiad nr 15)