• Nie Znaleziono Wyników

D um ą i chlubą Lwowa je st jego niezw ykła przeszłość, od je j za ran ia aż po dni ostatnie.

P otrzeba obrony przeciw azjatyckim hordom Mongołów, była bodźcem do jego założenia, j a ­ ko schroniska dla ludności, wśród bagien i la ­ sów, zdała od szlaków i wód. Stało się to około ro k u 1250.

W sto lat potem wrogie n ajazdy tychże hord zniszczyły do szczętu to pierwotne, ruskie schronisko. Pozostała po niem tylko nazwa.

W połowie X I\ w. w ielka, k u ltu ra ln a p raca polskiego króla, K azim ierza W ielkiego,

oswo-41

bodziciela Rusi z pod ja rz m a m o n g o ło -ta tar- skiego, pow ołała to schronisko n ap o w ró t do ży ­ cia, ale na nowem m iejscu i w now ej szacie, ja k o m iasto polskie, zbudow ane n a m odłę za­

chodnią, na niew ielkiej przestrzeni dzisiejsze­

go śródm ieścia.

K azim ierzow i W ielkiem u (f 1370), zawdzięcza:

Lwów n ie ty lk o sw e pow tórne założenie, ale za­

w dzięcza obronność, o rg an iz ac ję sam orządow ą, i uposażenie, N a ty c h podstaw ach, mimo nieko­

rzystnego położenia, o p arł się cały późniejszy św ietny rozw ój m iasta, w sp ie ra n y h o jn ie przez w szystkich królów . C n o ty jego różnorodnego początkow o m ieszczaństw a, o w ie lk ie j sile m o­

ra ln e j, stw orzyły tu pierw szo rzęd n e ognisko' handlow e, k tó re do połow y XVII w. było głów ­ nym p ośrednikiem m iędzy W schodem a Zacho­

dem, a zarazem p o tę żn ą o sto ją polskiego ży­

cia, polskiej pracy, polskiej k u ltu ry i tw ierdzą katolicyzm u.

Żadne z m iast polskich nie może się poszczy­

cić ta k ą rolą, ja k ą w ciągu wieków, aż po dni ostatnie, odegrał Lwów n ie ty lk o pod w zględem handlow ym , ale przem ysłow ym , k u ltu ra ln y m i w ojennym . W szczególności rola w ojenna, wobec ciągłego niebezpieczeństw a od W schodu, o k ry ła Lwów w iekopom ną sław ą. Dość w spo­

m nieć, że do końca XVII w. w y trzy m a ł sześć ciężkich oblężeń, w idział dw adzieścia je d en n a ­ jazdów ta ta rsk ic h , b y ł św iadkiem dw óch w iel­

kich bitew , stoczonych pod sw em i m uram i. O

-blęgany w latach 1498, 1509, 1648, 1655, 1672

zem O jczyźnie „zawsze w iernego".

Rok 1704 stw orzył dla Lwowa w y jątk o w ą k a ­ w szystkiego, pozbaw iony zapasów w ojennych, straci! nietylko siłę obronną, ale pogrążył się

w szelkim zakusom germ anizm u, ro zp a lała serca m łodego p okolenia, p o b u d za ła j e do czynu i o- fia r w e w szy stk ich p rz e ja w a c h narodow ego ż y ­ cia. W śród n iezw ykłego p rz y w ią z a n ia do m ia sta k aż d y ru ch w olnościow y n a ro d u tu n a jg o rę t- szem odzyw ał się echem i stąd n ajlepszych z a ­ b ie ra ł m u synów.

Świadczą o tem w ym ow nie la ta 1794, 1809, 1831, 1848 i 1863.

W o statn ich d ziesiątk a ch lat, w o k resie u z y ­ s k a n e j au to n o m ji, sta ł się Lwów p ierw szo ­ rzędną placów ką m yśli i k u ltu ry polskiej, nie- ty lk o d la b y łe j G alicji, ale d la w szy stk ich z a ­ borów . G ro m ad ziły się w n ie j n a jw y b itn ie jsz e um y sły i n a jsz la c h e tn ie jsz e serca. W rzała w y tę ­ żona p ra c a d la przyszłego o drodzenia n a ro d o ­ w ego i nie poszła n a m arne. R e z u lta ty przeszły oczekiw ania.

Rola, ja k ą Lwów odegrał w czasie w ielkiej w ojny, dobrze w szystkim znana, W iadomo, ja k z chw ilą w y b u ch u prom ien io w ał w około p a trjo - tyczną m yślą, zb ro jn y m czynem sw ych ocho­

tników i narodow ą ofiarnością, ,

W ciężkich chw ilach dziesięciom iesięcznej okup acji ro sy jsk ie j, stojąc n a straż y polskości, um ia ł o d p ierać z godnością zapędy ru sy fik a to r- skie, a na polu opieki społecznej rozw inąć n ie ­ zw y k łą działalność.

S tara tę ży z n a m ia sta z a ja śn ia ła w c a łe j pełni, gd y w rez u ltac ie w ie lk ie j w o jn y ro zp ad ła się w g ru zy p o tęg a zaborców i zaczęło się

zrzuca-nie ja rz m a przez ziem ie polskie. W w alce o b y t państw ow y i jego granice, Lwów sta l się w ażną pozycją, z k tó re j szły h a sła rycerskiego ducha na całą Polskę. N ieprzewidziane w yw ołały je fak ta , gdy w następ stw ie roboty n iem ieck iej, sprow adzone p u łk i ru sk ie b. a rm ji a u s trja c k ie j, zaw ładnąw szy zdradziecko m iastem (1 listopa­

da 1918), w rogie n arz u c iły m u pęta. Ja k z pod ziem i w yrosło nagle m row ie d robnych ry c e rz y ­

ków, aby je zerwać, I nadludzkie rozpoczęły się b o je, b ezp rzy k ła d n e ze w zględu n a śm iałość po­

ry w u i up ó r w y trw a n ia . Bezbronni, nieśw iadom i sztuki w ojskow ej, ro zb ijali i rozpędzali w yćw i­

czone zastęp y w roga. Miłość O jczyzny, p rzy w ią­

zanie do m iasta, tra d y c ja przeszłości, b y ły im bodźcem. B ohaterstw o ducha wzięło górę nad gw ałtem .

D zieci lw ow skie n ie ty lk o ocaliły m iasto, ale zdobyły je n a nowo d la Polski, budząc podziw ogólny.

W r, 1920, w czasie n ajaz d u bolszewickiego, w obliczu groźnego niebezpieczeństwa, n a ode­

zwy N aczelnika P ań stw a i N aczelnego Wodza*

Lwów, mimo dotychczasow ych p rzejść, d o sta r­

czył O jczyźnie p raw ie 17% ogółu ochotników i tru p a m i sw ych dzieci w strzym ał pod Zadwó- rzem h o rd y Budiennego.

P u rp u r ą krw i i pośw ięcenia zap isu jąc sw e im ię w podw alinach P ań stw a Polskiego, do s ta ­ ry c h w aw rzynów zdobył nowe. H erb „zaw sze w iernego" m iasta-żołnierza ozdobiła odznaka

,V iftuti M ilitari" Nr. 1, ja k o nagroda, a z a ra ­ in sty tu cy j naukow ych, kulturalnych, społecz­

nych i t. d. wyrządził spustoszenia, zwłaszcza w dziedzinie architektury, Zaraz po zaborze — z nakazu rządu austr jackiego — znikły daw ne m ury obronne,

bra-4?

m y i baszty. Rozsypał się w g ruzy W ysoki Za­

mek. Zam ek n iski i gotycki ratu sz zostały roze­

brane. Ten sam los. spotkał mnóstwo kościołów, klasztorów i cerkw i.

Po zniesieniu fo rty fik a c y j sta re m iasto, a dzisiejsze śródm ieście, złączyło się stopniowo z daw nem i przedm ieściam i, tw orząc razem no­

w ożytny Lwów. rozłożony , szeroko, nietylko w kotlinie, ale n a otaczających ją wzgórzach.

Z m asy now ożytnych jego budow li w y b ija się na pierwszy plan spory jeszcze szereg daw nych, czcigodnych zabytków , w ym ienionych w yżej kościołów, cerkw i, synagog i różnych p ry w a t­

nych budow li, często przekształconych odm ien­

nie od tego stylu, w k tó ry m pierw otnie zostały zbudow ane.

W okresie p anow ania au strjac k ieg o k ie ru n k i i upodobania artystyczne, ja k im hołdow ał W ie­

deń, stały się m iarodajne i d la Lwowa, zw ła­

szcza . dla jego a rc h ite k tu ry i sztuki. W sze­

regu pow stałych w tym czasie budowli w stylu niem ieckiego klasycyzm u przew aża szablon i b ra k m onum entalności. D opiero z końcem XIX w. a rc h ite k tu ra lw ow ska odzyskała swą w łasną twórczość, dzięki licznem u zastępow i w ybitnych polskich architektów , k tó rz y sta ją się tw órcam i w ielu m onum entalnych, publicz­

nych i p ry w a tn y c h gmachów.

W dobie stuletniego ucisku germ anizatorskie- go, o fiarnym w ysiłkiem jednostek, pow stają sk arb n ice p am iątek narodow ych. W r. 1817.

ma-g n a t M. hr. O ssoliński za k ła d a B ib ljo te k ę Za­

kładu Nar, im, Ossolińskich, Po niej p o w stają:

M uzeum ks. L ubom irskich, M uzeum p rz y ro d n i­

cze i B ibljoteka Dzieduszyckieh. B ibljoteki P aw ­ likowskich i Baworowskich i Muzeum Przem ysłu artystycznego, W ostatnich dziesiątkach lat samo miasto, pomne wielkiej przeszłości, nie szczędziło i nie szczędzi zabiegów i kosztów, a b y w in te resie sw ej s ta r e j k u ltu ry rato w ać wszystko, co jeszcze po te j przeszłości pozo­

stało. Dowodem tego nabycie n ajce n n iejszy c h renesansow ych kam ienic „K rólew skiej" i „C zar­

nej", które, z całym pietyzm em odrestaurow ane, s ta ły się p rzy b y tk iem p am iątek historycznych, zeb ran y ch w o statnich latach, a odnoszących się ta k do m ia sta (Muzeum H istor. m. Lwowa), ja k i do n a ro d u (Muzeum N arodow e im. k ró la Ja n a III). O d rę b n ie przez m iasto zb ieran e dzieła sztuki, polskich i obcych m istrzów , sta ły się po dw aliną b o g atej G a le rji Naród. m. Lwowa.

W rezultacie przyrodzone piękno położenia, u ro k w ielk iej przeszłości, różnorodne po n ie j za­

bytki. liczne zbiory artystyczne, historyczne i przyrodnicze, czynią Lwów m iastem godnem bliższego poznania.

WAŻNIEJSZE PODRĘCZNIKI do poznania przeszłości i k u ltu ry Lwowa.

L. B ernacki. Publiczne B ib ljo tek i lw ow skie.

Lwów. 1926.

B ib ljo te k a Lwowska. W ydaw nictw o Miłośników- Przeszlości Lwowa. I-XXVII. Lwów 1907-1930, L. C harew iczow a. H an d e l średniow iecznego

S, P ep ło w sld , T e a tr P o lsk i w e Lw ow ie. L w ów 1889; Z p rze szło ści G a lic ji (1772-1862). Lw ów , .1895 i in.

S: R ossow ski. Lw ów podczas in w a z ji. L w ów 1916.

S. W asylew ski. B ardzo p rz y je m n e m iasto. P o ­ z n a ń 1950 i in.

W iadom ości s ta ty s ty c z n e o m. L w ow ie 1872-1911;

Lw ów w c y fra c h 1906-1912. W y d a w n ic tw o m. B iu ra sta ty st.

D. Z u b rz y ck i. K ro n ik a m ia sta L w ow a. Lw ów 1844. .

P rz e w o d n ik i po Lw owie.

B. Ja n u sz . P rz e w o d n ik po Lw ow ie. Lw ów 1922.

M. O rłow icz. Ilu s tr. P rz e w o d n ik po Lwowie*

z 102 ilu s tr. i p la n em . L w ów 1925.

G. P io tro w sk i. L w ów —Lem berg. H a n d b u c h fu r K u n st—L ie b h a b e r u n d R e isen d e, 130 A bbiL u. S ta d ip la n ."L w ó w 1916:

Biblioteka Uniwersytecka KUL

Powiązane dokumenty