ŻOŁNIERZE SIŁ ZBROJNYCH W KRAJU!
ORGANIZACJE WOJSKOWE SCALONE W ARMIĘ KRAJOWĄ
5. ROZDZIAŁ NARODOW E SIŁY ZBROJNE (NSZ)
Decyzją Zarządu Głównego Stronnictwa Narodowego (SN), podjęta w czerwcu 1942 roku, o scaleniu Narodowych Oddziałów Wojskowych ze Związkiem Walki Zbrojnej w ramach Armii Krajowej (NOW- AK) spo
wodowała rozłam w SN, a także w NOW. Część z dotychczasowym ko
mendantem ppłk. Józefem Rokickim ps. „Karol” weszła do AK, część zaś z płk. Ignacym Oziewiczem połączyła się ze Związkiem Jaszczurczym i utworzyła Narodowe Siły Zbrojne, których pierwszym komendantem zo
stał płk. Ignacy O ziew icz.33
31. Byli to Stanisław Oczkowicz ps. „Sęp”, Zygmunt Szamczak ps. „ L e s z e k ” , Stanisław Zegan ps.
„Szumny”, Edward Pawłowski ps. „Pręt”, ps. „Rynwid” Stanisław Krochmal i inni. (wg rei. j.w.). Z drużyny sanitarnej do lasu poszły: Jadwiga Krętówna oraz Aleksandra Prądzyńska.
32. Zob. dane z „Dzienniczka” ps „Szarotka” (Irena Lubaszko-Kudela) -T.Dok teczka „Or
ganizacja scalona”. Uwaga: Stwierdzam, że w czasie rozprawy sądowej w sierpniu 1953r.
Norbert Michta występujący, jako świadek oskarżyciela, przeciwko podsądnym oficerom AK (B.M. Nieczuja-Ostrowski i J. Kamiński), mimo wyraźnym naciskom prokuratora, ze
znawał raczej korzystnie dla oskarżonych , co świadczy o nim dobrze.
33. Wysiłki ze strony KG AK, wzywające do podporządkowania NSZ AK, dały w końcu rezultat pozytywny. Formalnie miało to miejsce 7.III. 1944r. Tymczasowa Rada Narodowo Polityczna (TNRP) wspólnie z gen. Komorowskim podpisali porozumienie, ale w krótkim czasie zostało ono zerwane przez ONR, którzy znajdowali się w kierownictwie NSZ.
N a terenie Inspektoratu znajdowały się tylko małe komórki NSZ i to przeważnie w powiecie pińczowskim.
W raporcie „Mięta P do Składu Drzewa” (za okres 1.1.- 15.II.43r.) znaj
dujemy notatkę dot. ONR:34
„(...) działalnością sw oją obejmuje Pińczów i W iślicę (...), wydano nominację 2 kaprali na podporuczników (...), m ają na celu kaptowanie lu
dzi (...). Stronnictwo to nie odgrywa żadnej roli na tutejszym terenie”.
Na przełomie kwietnia/ m aja 1944r. w rejonie gminy Złota rozlepiono ogłoszenia pismem m aszynowym: „Do wszystkich mieszkańców wsi (...) Polacy! M am dokładne dane, iż wśród nas dużo sympatyzuje i w spółdzia
ła z bandami wywrotowymi. Banda taka często przebyw a w waszych do
mach i pomagacie jej (...) N azwiska tych wszystkich znam dokładnie. Po
daję kilka z nich (...) Postępowaniem waszym narażacie nie tylko siebie, ale i całe okolice, wiem, że jesteście nieświadomi tego, co robicie. Wiem, że jesteście bezmyślni, dlatego teraz karał was nie będę. I przyszedłem tu do was nie po to, aby Was karać i strzelać, ale otworzyć Wam oczy i uświa
domić, aby ratować was (...) Jesteśmy wojskiem Narodowych Sił Zbroj
nych^..). W imię Chrystusa - apeluję do waszych serc polskich - opamię
tajcie się! W przeciwnym razie będzie z wami źle (...) Jeśli w okolicy stanie się komuś jakakolw iek krzywda, wtedy będę już bezwzględny. Od
powiecie całymi rodzinami - spotkają was surowe kary, aż do śmierci włącz
nie. Dowódca O.A.S. I-I „Żbik” porucznik.35
„Dnia 8.V.1944r. - czytamy dalej w raporcie - „Żbik”, będąc w towarzy
stwie „Dorsza”, spotkał się z żołnierzem AK ps. „Lis” (Podobwód „Nemo”)36 i oświadczył mu, że zjawił się tam, aby zlikwidować grupę komunistyczną i ma kontakty do NSZ i do AK. Jeśli chodzi o AK, trafił w próżnię, gdyż czło
wiek, którego on wskazywał, nie ma nic wspólnego z AK. Na zarzut, że defilował się po wsiach, dał możność rozejścia się grupie leśnej, rozognił swym zachowaniem teren, skompromitował wielu ludzi, wypuścił kilku ban
dytów i dał żer propagandzie PPR i niemieckiej, oświadczył, że odchodzi z terenu na okres 3 tygodni, a potem zrobi kilka wieców i wybije ludziom ko
munizm z głowy, a strzelać bandytów na wsi nie ma sensu.
Dnia 10 V 1944 r wyjechały grupy „Bema” i „Rysia” . „Łoś”, miejsco
wy, został; pogrzeb zabitego w Młodzawach odbył się dnia 7.V.1944r. z wszelkimi honorami wojskowymi. Kreislandwirt i oberleiter kazali „Żbi
kowi” dawać wszystko co chce, bo to są „porządne chłopaki”. Rekwizycje w majątku kwitował „Żbik” podpisem O.A.S.
34. ONR (Obóz Narodowo Radykalny)
35. Raport Michał do Godła, Arch Akt N ow ych w Warszawie, 203/XI -19, k.26 36. „Nemo” Podobwód Pińczów / d-ca kpt. „Nemo” (Józef Dmowski)
W nocy z dnia 8 na 9.V.44r. „Ż bik” ze swoim rzekom ym A ngli
kiem odbyli w najbardziej zakonspirow any sposób całonocną konfe
rencją w G estapo. „Ż bik” , mimo ośw iadczenia do „Lisa”, że w yjeżdża na okres 3 tygodni, pozostaw ał nadal, przeniósłszy się z Gór do Chro- brza, robiąc w dalszym ciągu zam ieszanie w terenie i dekonspirując ludzi, często z AK. W ydano odpow iednie zarządzenia zapobiegaw cze, a Busko miało w ybić specjalnie ostrzegaw cze ulotki do rozkol
portow ania w całym zagrożonym terenie.37
„(...) „Żbik” przed wymarszem był w Busku i odbył konferencję z żan
darmerią i gestapo (...).”38
Dnia 5.V. 1944 roku godz. 20.00 do m. Pińczów przybył oddział „Żbi
ka” liczący 60 ludzi i publicznie, w obecności tłumów, dokonał chłosty na trzech mieszkańcach za branie udziału w rabunkach. Po odśpiewaniu roty oddział odszedł do lasu k. m .Skrzypiów.
6.V.1944r. ten sam oddział w sile 12 ludzi zaopatrzył się w aptece m.
Pińczów w lekarstwa i opatrunki.
G rupa ,Ż bika”, składająca się z około 150 ludzi, ma być pow ięk
szona grupą „Z osia” , liczącą 48 ludzi. Jest to oddział NSZ nie u trzy m ujący kontaktu z AK, a gdy spotyka nasze oddziały dyw ersyjne, na
zyw a je „luźnym i bandam i” . Poruszając się w terenie, grupa ta w ypy
tuje się o pracę konspiracyjną AK, ludzi, przełożonych, ja k ą funkcją pełnią, o kom endantów placów ek, dow ódców plutonów itd. - W szy
scy ubrani są w m undury WP sprzed roku 1939 i czapki polowe. U zbro
jen ie posiadają b. dobre - ponad 100 kbk, kilkanaście PM , granaty, kilka CKM, ponadto każdy posiada broń krótką. O ddział ten m a p o chodzić z pow iatu W łoszczow a i Jędrzejów. U trzym uje stały kontakt z żandarm erią m. Busko i K ielce. - P o siad ają om ówione hasło z oku
pantem i także przy spotkaniach w nocy sygnały świetlne lub też gw izd
kiem: trzy długie; odzew: długi, krótki, długi, (św ietlny lub gw izd
kiem ). Przy spotkaniach w dzień okupant podnosi rękę w ym aw iając słowo „Tor”, odzew grupy: karabin założony przez ram iona. Poza tym po siad ają szw adron ułanów. D ow ódca „Ż bik” : b. bosm an m at polskiej m arynarki, obecnie porucznik. M iędzy nim i je st A nglik, uciekinier z oflagu, strącony podczas nalotu nad Rzeszą, poza tym je s t dwóch ofi
cerów b o lszew ickich.”39
37. Zob. Arch. Akt Nowych w Warszawie, 203/Xł- 19, k. 26 Raport j.w 38. Zob. CA MSW 1 1/492 d. 3579 - fragment sprawozdania WKW za V. 1944r.
39. Fragment sprawozdania WKW, maj 1944r. Zob. CA MSW t. 1/492 d. 3579.