• Nie Znaleziono Wyników

Od schyłku III w. w monarchii ptolemejskiej nasiliły się oznaki kryzysu. Państwu przyszło zmagać się z długo-trwałymi trudnościami ekonomicznymi, co wpłynęło na zmniejszoną aktywność w polityce zagranicznej. Nałoży-ły się na to także niepokoje społeczne, które nasiliNałoży-ły się po bitwie pod Rafią w 217 r. Ta jedna z największych bitew antycznego świata przyniosła Ptolemeuszom wiel-kie zwycięstwo nad wojswiel-kiem Antiocha III i w konse-kwencji zadecydowała o sukcesie w IV wojnie syryjskiej oraz o utrzymaniu Celesyrii. Wojna nie zakończyła się jed-nak zupełną katastrofą Seleukidy, gdyż okazało się, że La-gidzi nie są w stanie skutecznie prowadzić operacji wo-jennych na terytorium przeciwnika. Wypad do północnej stycznym zob. Ager 1996; Magnetto 1997, gdzie zebrane zostały świadectwa prób mediacji w świecie hellenistycznym. W tym wy-padku Egipt zapewne odgrywał wiodącą rolę; por. Cass. Dio XVII fr. 58 (poza tym brał udział we wszystkich rozmowach, utrzymywał bliskie stosunki z innymi mediatorami).

Syrii poza łupami nie przyniósł niczego. Na mocy zawar-tego wkrótce pokoju Antioch musiał, co prawda, oddać wszystkie zajęte wcześniej miasta, ale z jednym znaczą-cym wyjątkiem: niezwykle ważna dla niego Seleucja Pie-ria, port Antiochii pozostał w jego rękach.

Sukces militarny nie dał jednak w dłuższej perspekty-wie szczęścia Lagidom. Duży udział w zwycięstperspekty-wie pod Rafią mieli rodowici Egipcjanie, których w obliczu inwa-zji Antiocha przeszkolono i włączono do oddziałów two-rzących falangę. Dumni ze swojego udziału w zwycię-skiej bitwie żołnierze egipscy zaczęli się burzyć, żądając przyznania im równych praw z Grekami. W kraju narastał też opór przeciw wymaganiom fiskalnym. W połączeniu z buntowniczymi nastrojami żołnierzy egipskich wywoła-ło to wybuch chwywoła-łopskiej rewolty ciągnącej się długimi la-tami, co jeszcze bardziej dezorganizowało życie gospo-darcze państwa. Secesja Tebaidy, w której doszli do wła-dzy faraonowie pochodzenia nubijskiego Haronnofris i Ankhonnofris, jeszcze bardziej pogorszyła sytuację Pto-lemeuszy. Te widoczne oznaki słabości władzy państwo-wej wywoływały narastającą falę desperacji ludności tu-bylczej, która dodatkowo przybierała zabarwienie nacjo-nalistyczne, gdyż warstwy rządzące i czerpiące korzyści składały się z „obcych” — Greków i Macedończyków.

Wstrząsy te nie mogły pozostać bez wpływu na stan fi-nansów kraju. Pomijając kurczące się wpływy z podat-ków, samo oderwanie się tej prowincji na okres 20 lat (205–186 r.) było dla skarbu państwa ciężkim ciosem49.

Sytuacja nad Nilem była tym bardziej niebezpieczna, że w państwach będących głównymi przeciwnikami Egip-tu, a więc w monarchiach Seleukidów i Antygonidów panowali energiczni władcy. Szczególnie groźnym

rywa-49 Sytuacja społeczno-gospodarcza Egiptu: Rostovzeff 1941: 710–

–714; Bravo, Wipszycka 1992: 159; Hölbl 2001: 153–159; Shipley 2001: 233–234.

lem był Antioch III, opromieniony sławą dzięki zwycię-stwom na wschodnich rubieżach swego państwa, dążący do odzyskania wszystkich ziem należących niegdyś do jego dynastii50. Po niesławnej bitwie pod Rafią Antioch zwrócił się ku wschodniej części swojego państwa, pró-bując przywrócić tam autorytet dynastii. Zorganizowana z ogromnym rozmachem wyprawa przyniosła mu ogrom-ne środki finansowe, a przede wszystkim dała znakomite efekty propagandowe. W glorii i chwale odniesionych zwycięstw, porównywanych z tymi Aleksandra Wielkie-go, Antioch III zdobył ogromny prestiż w świecie grec-kim i mógł podjąć na nowo grę polityczną w basenie śródziemnomorskim. Dalekosiężne skutki tego wschod-niego przedsięwzięcia nie okazały się jednak zbyt wiel-kie; nie udało się odzyskać utraconych terenów w pół-nocnym Iranie, a przywrócenie władzy w satrapiach po-łudniowego Iranu było przejściowe. Sławiony jednak przez pochlebców jako „Wielki Król” Antioch kipiał energią, a dzięki bogactwom zdobytym na Wschodzie miał środki do prowadzenia wielkiej polityki i wzięcia odwetu za klę-skę pod Rafią. Dla Ptolemeuszy oznaczało to przede wszystkim wznowienie konfliktu o Celesyrię.

Na domiar złego sytuację pogorszyła jeszcze przedwcze-sna śmierć Ptolemeusza IV. Rozpoczął się okres regencji, krwawych rozpraw o władzę sprawowaną w imieniu mło-dego króla Ptolemeusza V Epifanesa, w które włączono też ludność stolicy. Skomplikowaną sytuację w Aleksan-drii znamy głównie z relacji Polibiusza (XV 25–33), który przedstawił niezwykle plastyczny obraz wydarzeń doby regencji, nacechowany jednak nienawiścią do Agatokle-sa, odmalowanego jako kreatura niezwykłej podłości.

Również Justyn (XXXI 1–2), w krótszym i bardziej zwię-złym opisie, nie omieszkał (zgodnie ze swoją praktyką streszczania dzieła Pompejusza Trogusa) przedstawić

roz-50 Antioch III i jego plany: Schmitt 1964; Wolski 1999: 63–83.

pusty, jaka zapanowała na dworze aleksandryjskim. Stąd rodzą się trudności z rekonstrukcją wydarzeń w Aleksan-drii w tym czasie. Ustalenie daty śmierci władcy i objęcia tronu przez jego syna Ptolemeusza V jest niezmiernie trud-ne. Najprawdopodobniej Filopator zmarł w okresie lipiec--sierpień 204 r. Regenci Agatokles i Sosibios na krótki czas po nieoczekiwanej śmierci Ptolemeusza IV wprowa-dzili blokadę informacji i jeśli testament władcy przeczył ich interesom, zniszczyli go. Następnie zamordowali kró-lową Arsinoe, ale gdy wieść o śmierci władcy przeniknęła poza dwór, musieli ujawnić prawdę i ogłosili królem pię-cioletniego Ptolemeusza V, odczytując też sfałszowany (zdaniem Polibiusza) testament, ustanawiający ich opie-kunami młodego władcy. Państwo Lagidów, będące do-tąd ostoją stabilności w niespokojnym świecie hellenistycz-nym, pogrążyło się w sporach klik dworskich rywalizują-cych o wpływy na Ptolemeusza V, który stał się marionetką w ich rękach. Nagła śmierć Sosibiosa szybko wprawdzie uwolniła Agatoklesa od najgroźniejszego rywala, rychło jednak pojawili się następni. Do rozgrywek wciągnięto również ludność stolicy. Jesienią lub zimą 203 r. Agato-kles został obalony. Regencję przejęli Tlepolemos (do-wódca twierdzy Peluzjon) oraz syn Sosibiosa, o tym sa-mym co ojciec imieniu51.

Na dworze aleksandryjskim zdawano sobie sprawę z planów Antiocha. Jednym z pierwszych kroków Agato-klesa było wysłanie poselstwa do władcy seleukidzkiego.

Pelops, któremu regent powierzył tą misję, miał

przypo-51 Chronologia wydarzeń po śmierci Ptolemeusza IV: zob. Skeat 1954: 32; Samuel 1962: 108–110; Schmitt 1964: 189–237; Maas 1973:

100–104; Abel 1983: 272–280. Rola mieszkańców Aleksandrii w tych wydarzeniach: Jähne 1976: 405–424. Wersja Justyna, według którego śmierć króla miała być długo zatajana, jest mało prawdopodobna.

Biorąc pod uwagę tryb życia Filopatora (częste libacje w licznym towarzystwie) oraz sytuacje natury religijnej, wymagające jego obec-ności, niemożliwe było ukrywanie jego śmierci przez miesiące.

mnieć Antiochowi o istniejącej przyjaźni między obydwo-ma państwami i prosić go, by nie łaobydwo-mał układu zawartego po bitwie pod Rafią w 217 r. Nie można jednoznacznie rozstrzygnąć, czy układ ten został już wówczas przez Antiocha naruszony. Wyraźnie poświadczona wroga ak-cja Antiocha miała natomiast miejsce wiosną 203 r. (opa-nowanie karyjskiego miasta Amyzon), poselstwa zaś wy-ruszyły zapewne wczesną jesienią 204 r. Jednocześnie egipscy notable próbowali pozyskać Filipa V, prosząc go o udzielenie pomocy w przypadku zakrojonego na szer-szą skalę ataku Antiocha. Zacieśnieniu więzów miało słu-żyć zawarcie związku dynastycznego — posłowie (na ich czele stał Ptolemeusz, syn Sosibiosa seniora) prosili o rękę jednej z córek Filipa V dla młodego władcy egipskiego.

O świadomości niebezpieczeństwa, jakie zawisło nad pań-stwem nad Nilem, świadczy też misja Etolczyka Skopasa wysłanego do Grecji w celu werbunku żołnierzy52.

Akcja dyplomacji ptolemejskiej zakończyła się fiaskiem.

Filip zwlekał z odpowiedzią, grając zapewne kartą egip-ską w prowadzonych równocześnie tajnych rozmowach z Seleukidą. Ostatecznie zamiast planowanego zbliżenia z Macedonią doszło do zawarcia w 203/202 r. tajnego porozumienia między Antiochem i Filipem, ustalającego zakres przyszłych aneksji kosztem Egiptu. Inicjatywa wy-szła zapewne od Antygonidy, który stanął przed możli-wością wyboru partnera. Egipt niewiele miał mu do za-oferowania. Posiadłości Lagidów na Morzu Egejskim czy wybrzeżach Azji Mniejszej mógł i tak łatwo opanować, korzystając ze związania sił egipskich w Celesyrii w razie ataku Antiocha. Ten ostatni byłby zresztą zdecydowanie groźniejszym przeciwnikiem. Filip mógł mu zaoferować swoją neutralność w zbliżającym się konflikcie

syryjsko-52 Polyb. XV 25, 13–16. Problem Amyzon: por. Schmitt 1964: 236;

Will 1979–1982: II, 112–114. Plany związku dynastycznego z Anty-gonidami: por. Seibert 1967: 40; Huss 1976: 416–417.

-egipskim, uzyskujac w zamian wolną rękę w zachodniej Azji Mniejszej. Dla Seleukidy natomiast najważniejszą spra-wą było odzyskanie Celesyrii.

Źródła są sprzeczne, co do zawartości układu, zresztą jego szczegóły z pewnością nie były znane współczesnym.

Według Polibiusza (III 2, 8), Appiana (Mac. 4, 1) i Justyna (XXX 2, 8) królowie planowali podział całego państwa Ptolemeusza V. Podobne wrażenie sprawia przekaz Li-wiusza (XXXI 14, 4–5). Zdaniem Porfiriusza i Hieronima (FGrHist 260, Porph. F 45 [= Hieronim, in Dan. 11, 13]) w grę wchodziła tylko aneksja pozaegipskich posiadłości Lagidów. Różnice dotyczą też kwestii, jak ten podział miałby wyglądać. Według Polibiusza Filip miał zagwaran-tować sobie Egipt, Karię i Samos, a Antioch — Celesyrię i Fenicję. Z kolei Appian twierdzi, że Filipowi miały przy-paść Cyrena, Cyklady i Jonia, a Antiochowi — Egipt i Cypr.

Wydaje się jednak, że ów podział dotyczył aneksji tylko pozaegipskich posiadłości Lagidów. Obaj partnerzy nie dopuściliby do nadmiernego wzrostu potęgi drugiej ze stron układu, a tak stałoby się niechybnie, gdyby któryś z nich opanował bogaty kraj nad Nilem. Prawdopodob-nie Antioch zastrzegł dla siebie Syrię z Palestyną i Fenicją, a Filip — posiadłości egejskie Lagidów (Samos, Karię, a być może i inne, np. posiadłości w Tracji)53. Nad państwem Lagidów zawisło więc ogromne niebezpieczeństwo, na-wet biorąc pod uwagę fakt, że porozumienie Filipa i An-tiocha opierało się na kruchych podstawach i w

połącze-53 O przymierzu Antiocha i Filipa wspomina też Pompejusz Tro-gus (Prolog XXX). Na temat tego układu zob. Holleaux 1921: 312–

–315; McDonald, Walbank 1937: 182–184, 205–207; Schmitt 1964:

237–261; Will 1979–1982: II, 114–117; Staatsverträge III nr 547; Huss 2001: 487–488. D. Magie (1939) uznał, że układ nigdy nie istniał, a informacje autorów antycznych są tylko ich wymysłem. Jego ar-gumentacja nie jest jednak przekonująca (por. kontrargumenty Schmitta 1964: 239–248).

niu z wzajemną nieufnością nie miało szans przerodzić się w ich bliższy i trwalszy związek.

Najpóźniej wiosną 201 r. Lagidzi pozbyli się złudzeń co do postawy władcy macedońskiego. Wtedy bowiem opanował on należącą do nich wyspę Samos. Nie zare-agował zresztą również nieco wcześniej, gdy na przeło-mie wiosny i lata 202 r. Seleukida zaatakował Celesyrię54. Jednocześnie z wysłaniem posłów do Antiocha i Fili-pa, z Aleksandrii wyruszył też Ptolemeusz z Megalopolis, syn Agesarchosa, który udał się do Rzymu. Polibiusz mil-czy na temat zadań tego ostatniego poselstwa, ale wydaje się, że poza powiadomieniem o objęciu tronu przez no-wego władcę miało też podnieść temat agresywnych za-miarów Antiocha. W każdym razie Agatokles nie wiązał z nim większych planów, skoro Ptolemeusz miał się nie spieszyć, lecz zatrzymać na dłużej w Grecji i, być może, oczekiwać na rozwój wypadków55. Chociaż poselstwo to świadczy o tym, że w Aleksandrii uważano Republikę za jedną z czterech potęg ówczesnego świata, to na razie nadzieje wiązano z Filipem, Macedonia bowiem była naj-bliższym państwem mogącym udzielić pomocy, zwłasz-cza że Rzym znajdował się w końcowej fazie wojny z Kar-taginą. Rzymianie przenieśli właśnie działania wojenne na teren Afryki, gdzie wylądowały oddziały pod komen-dą Publiusza Korneliusza Scypiona. Równocześnie w Ita-lii pozostawały w dalszym ciągu siły kartagińskie z Han-nibalem na czele. Kartagińczycy podjęli nawet próbę za-absorbowania sił rzymskich w Italii poprzez lądowanie swoich oddziałów u brzegów Genui. Co prawda akcja ta zakończyła się fiaskiem, ale wszystkie te operacje

powo-54 Chronologia ataku na Celesyrię: Holleaux 1938–1968: V, 317–

–318; Schmitt 1964: 235.

55 Polyb. XV 25, 14. W. Huss (1976: 171 i 2001: 478) sugeruje też możliwość poselstwa, w celu zacieśnienia stosunków ze Związ-kiem Achajskim.

dowały wzrost zaangażowania Rzymian w tę wojnę, cią-gnącą się już przecież od 14 lat i wcale jeszcze ostatecz-nie ostatecz-nierozstrzygniętą. Ponadto udzielone ostatecz-nie tak dawno przez Rzymian poparcie dla walczących z Filipem Etolów było mało przekonujące. Republika pomagała znikomym nakładem sił swoim sojusznikom przeciw wspólnemu przeciwnikowi, królowi macedońskiemu, trudno więc by Agatokles mógł liczyć na zdecydowane kroki Rzymian wobec Antiocha III. Seleukida nie tylko nie znajdował się w stanie wojny z nimi, ale nie miał z Rzymem jeszcze żadnych spraw spornych.

Rzym jako ewentualny partner przeciw planom mace-dońsko-seleukidzkim pojawił się dopiero w polityce no-wych regentów — Tlepolemosa i Sosibiosa, działających w zmienionym układzie sił politycznych na terenie wschodniej części basenu Morza Śródziemnego56. Układ sił uległ zmianie przede wszystkim na skutek ekspansji Filipa V w Azji Mniejszej. Zagrożeni lądowaniem jego wojsk w Karii oraz innymi jego działaniami w basenie egejskim Rodyjczycy i Attalos I, król Pergamonu, zdecydowali się zwrócić w stronę Rzymu.

Motywy, jakie skłoniły Rzymian do podjęcia decyzji o wojnie macedońskiej, są kwestią sporną. Wszak dopie-ro co zakończono wyczerpujące zmagania z Kartagińczy-kami, zwycięzcy byli wykrwawieni, a Italia odczuwała skutki spustoszenia przez armię Hannibala. Pokłosiem chwilowych sukcesów wodza kartagińskiego był konflikt w północnej Italii z Ligurami i plemionami celtyckimi w Ga-lii Przedalpejskiej. Ponadto odebranie pokonanym

Karta-56 Niewykluczone, że polityką kierował wówczas sam Tlepole-mos. Nie wiemy bowiem, kiedy udało mu się wyłączyć swych ry-wali z rządów. Agatokles obalony został zapewne jesienią lub zimą 203 r., a Tlepolemos samodzielne przywództwo w państwie objął zapewne w okresie lato-jesień 202 r. Polyb. XV 29–33; XVI 21–22;

Just. XXX 2; por. Schmitt 1964: 230–232; Huss 2001: 482–486.

gińczykom Hiszpanii oznaczało konieczność utrzymywa-nia tam niemałych kontyngentów wojskowych. Senatowi nie brakowało więc ważnych zadań, a mimo to zdecydo-wał się na wszczęcie nowego konfliktu. Niewykluczone, że na decyzję senatu wpłynęło w pewnym stopniu ujaw-nienie przez posłów rodyjskich i pergamońskich paktu Antiocha z Filipem. W takim kontekście mówi o nim Ap-pian (Mac. 4, 1). Problem genezy II wojny macedońskiej doczekał się ożywionej dyskusji: czy miała ona dla Rzy-mu charakter prewencyjny czy też była przejawem impe-rializmu rzymskiego? Jest to zresztą szerszy problem hi-storiografii nowożytnej. Dominujący bowiem przez długi czas pogląd o tzw. defensywnym imperializmie rzymskim coraz powszechniej jest dzisiaj odrzucany. Niegdyś uwa-żano, że podboje Rzymu wynikały z reguły z poczucia zagrożenia jego obywateli. Zdaniem oponentów Rzymia-nie podbijali świat dla zysków, zarówno materialnych, jak i politycznych57. Z drugiej jednak strony ta naturalna reakcja na zbyt jednostronne starsze poglądy doprowa-dziła do wpadnięcia w drugą skrajność. Uproszczeniem byłoby uznanie, że zawsze działały tylko i wyłącznie te same czynniki. Na przebieg wydarzeń wpływała sytuacja w samym Rzymie, rywalizacja w łonie arystokracji, polity-ka innych państw czy wreszcie obszar, na którym podej-mowano taką, a nie inną akcję. Nie ulega wątpliwości, że w społeczeństwie rzymskim długo panowała zgoda, co do ekspansji. Zasadniczo zawsze, gdy potomkowie Ro-mulusa musieli zadecydować czy podjąć wojnę, czy też nie, zwyciężał ten pierwszy pogląd. Rzymianie byli więc jednym z najbardziej wojowniczych narodów świata an-tycznego. Obarczanie ich jednak odpowiedzialnością za wszystkie wojny jest zbytnim uproszczeniem. W przypadku II wojny macedońskiej obawa przed wspólnym

działa-57 Głównym reprezentantem pierwszej opcji jest Holleaux 1921.

Krytyka tej teorii: Harris 1979.

niem Filipa i Antiocha jest głównym argumentem history-ków opowiadających się za tezą o prewencyjnym charak-terze tej wojny, mającej nie dopuścić do powstania koali-cji dwóch władców. Wątpliwe jednak, by senatorowie istot-nie obawiali się współpracy Antiocha i Filipa. Musieli przecież zdawać sobie sprawę z tego, że interesy obu królów w Azji Mniejszej i całym regionie egejskim są sprzeczne i ich dalsza współpraca była wykluczona. Tak więc pogłoski o układzie tych dwóch, chociaż mogły być pomocne, zwłaszcza dla propagandy rzymskiej uzasad-niającej kolejną wojnę, nie były jednak decydujące. Z pew-nością rzymscy nobile nie mieli wówczas gotowego pla-nu podboju wschodniej części świata śródziemnomorskie-go, wojna była jednak okazją do zdobycia laurów i majątku.

Dopiero co, na polach II wojny punickiej, zwłaszcza pod Zamą, sławą wielkiego wodza okrył się Publiusz Korne-luisz Scypion. Inni arystokraci także szukali okazji do wybicia się. Również wielu żołnierzy zwycięskiej armii Scypiona zasmakowało w wojaczce i było chętnych do wzięcia udziału w kolejnej wyprawie, żeby nie wracać do żmudnej pracy na roli. W senacie z pewnością istniała wpływowa grupa pragnąca wojny. Prośby o pomoc ze strony Rodos i Attalosa trafiły więc na podatny grunt, zwłaszcza że król Pergamonu był sprzymierzeńcem Rzy-mu, tak więc stawką w rozpoczynającej się grze politycz-nej była rzymska fides. Pomysł nowej kampanii, tuż po zakończeniu wyczerpującej II wojny punickiej, był jed-nak wśród ludu na tyle niepopularny, że początkowo odrzucił on przedłożony mu projekt uchwały w tej spra-wie. Tym bardziej, że związani ze Scypionem politycy starali się wpłynąć na nastroje ludu rzymskiego, chcąc uniemożliwić ówczesnym konsulom zdobycie sławy w ko-lejnej zwycięskiej wojnie. Ostatecznie grupie związanej z konsulem Publiuszem Sulpiciuszem Galbą udało się jed-nak przeforsować swoje plany, zapewne w dużej mierze

dzięki demagogicznym argumentom jakoby Filip, potęż-niejszy niż Pyrrus, zamierzał dokonać inwazji na Italię58.

Wcześniej jeszcze, zanim podjęto uchwałę o wojnie, w 201/200 r. senat wysłał poselstwo na wschód mające wysondować nastroje wśród Greków odnośnie do plano-wanej interwencji zbrojnej, szerzyć tam przyjazną dla niej propagandę i złożyć wizytę w Aleksandrii i Antiochii.

W skład poselstwa weszli Gajusz Klaudiusz Nero, Publiusz Semproniusz Tuditanus i Marek Emiliusz Lepidus. Prze-kazy go dotyczące dosyć trudno połączyć, gdyż znacznie różnią się one od siebie. Polibiusz (XXVI 27), przekazują-cy treść ultimatum rzymskiego wobec Filipa, nie wspomi-na o konflikcie macedońsko-egipskim, za to mówi o od-leglejszej wojnie ptolemejsko-seleukidzkiej. Z kolei Liwiusz (XXXI 2) nic nie mówi o konflikcie Lagidów z Seleukida-mi i AntygonidaSeleukida-mi podając tylko, że legaci Seleukida-mieli podzię-kować w Aleksandrii za postawę podczas II wojny punic-kiej i prosić, by Ptolemeusz zachował się podobnie w ra-zie wojny Rzymu z Macedonią. Liwiusz (względnie jego źródło) podaje tylko zawartość oficjalnego polecenia se-natu. Być może rzymski historyk sądził, że nie musi w tym miejscu dokładnie przedstawiać zadań legatów, skoro uwidoczniły się one podczas ich podróży, a później za-pomniał do tego wrócić. Natomiast Justyn (XXX 3; XXXI 1) skrótowo donosi o obronie interesów egipskich. Należy uznać, że poselstwo to, wyruszając jeszcze przed podję-ciem decyzji o wojnie, nie miało od początku instrukcji przedstawienia ultimatum Macedonii. Mogło być tak,

58 Liv. XXXI 7. Problem genezy II wojny macedońskiej: zob.

Holleaux 1921: 306–334; Passerini 1931a: 542–550; Bickermann 1945;

McDonald, Walbank 1937: 180–207; Balsdon 1954: 37–42; Stier 1957:

113–115; Errington 1971: 336–354; Harris 1979: 212–213; Will 1979–

–1982: II, 121–149; Cary, Scullard 1992: I, 297–300; Bravo, Wip-szycka 1992: 108–113; Meadows 1993. Odnośnie do grup w sena-cie dążących do nowej wojny zob. Briscoe 1973: 45–46; Scullard 1973: 78–88; Errington 1989a: 255–256.

że w miarę rozwoju wypadków w Rzymie senat informo-wał legatów i wysyłał dokładniejsze instrukcje. Wyjaśnie-nie kwestii powiązań między posunięciami tego posel-stwa a wydarzeniami w Rzymie, gdzie decydowały się losy wojny, jest bardzo trudne. W każdym razie w pierw-szym ultimatum przekazanym dowódcy macedońskiemu Nikanorowi nie było mowy o interesach Ptolemeusza V.

Pojawiły się one w drugim, przedstawionym osobiście Fi-lipowi pod Abydos przez jednego z posłów — Marka Emiliusza Lepidusa. Odrzucenie przez króla Macedonii tych warunków wywołało wojnę59.

Takie zachowanie poselstwa rzymskiego pasuje do prze-kazu Justyna (XXX 2, 8), mówiącego o poselstwie egip-skim proszącym o pomoc, którego nie można utożsamiać ze wspomnianym wcześniej poselstwem Ptolemeusza w 204 r: Wtedy [tzn. po zamordowaniu Agatoklesa — T.G.]

Aleksandryjczycy wyprawili posłów do Rzymian, aby ze-chcieli przyjąć opiekę nad sierotą i wzięli w obronę króle-stwo egipskie. Już bowiem Filip i Antioch zawarli układ i po-dzielili je między sobą 60. Nic dziwnego, że w trudnej sytu-acji nowi kierownicy państwa, Tlepolemos i Sosibios zdecydowali się szukać pomocy nad Tybrem. Silnie

od-59 Por. też Heinen 1972: 646; Will 1979–1982: 120–121; Gruen 1984: 679–680. W każdym razie na pewno chodzi tu o jedno i to samo poselstwo, a nie jak uważa A.R. Meadows (1993: 40–54), że były dwa poselstwa rzymskie. Próbę połączenia tych przekazów podjął też A. Lampela (1998: 78–86), który uznał, że teza bazująca na relacji Polibiusza, a mówiąca o tym, że poselstwo to miało od samego początku decyzję senatu dotyczącą wojny macedońskiej, nie jest słuszna. Zob. też De Regibus 1952: 98–100; Rich 1976: 73–

–87; Will 1979–1982: II, 120–121; Gruen 1984: 679–680; Ager 1996:

163–165. Ultimatum pod Abydos: Polyb. XVI 27; 34, 3–4.

60 Inaczej M. Holleaux (1921: 72 przyp. 2), który identyfikuje to poselstwo z tym z 204 r. Zbyt daleko idą sugestie W. Hussa (1992:

198 i 2001: 495–496), że Egipt dążył do zacieśnienia stosunków z Rzymem zawierając układ (foedus).