• Nie Znaleziono Wyników

Starania o poprawę położenia mniejszości żydowskiej

dowskich dotyczył sfery obrony praw narodowościowych i obywatel­ skich Żydów polskich. Troska o poszerzenie powszechnej świadomości o prawach mniejszościowych, dbałość zarówno o wzrost poziomu tole­ rancji, jak i o ład demokratyczny, spowodowała redakcję wniosku na­ głego Koła Żydowskiego na czele z posłem Salomonem Weinzieherem, sekretarzem Sejmu, o wprowadzenie w szkołach powszechnych i śred­ nich wszystkich typów obowiązkowych zajęć poświęconych konstytucji marcowej oraz o wydruk taniej, ogólnodostępnej publikacji tej ustawy zasadniczej80. Wniosek powstał 16 stycznia 1923 roku i jego twórcy byli pod bezpośrednim wrażeniem niedawnych zamieszek i nagonki anty­ semickiej, towarzyszących wyborowi i zabójstwu prezydenta Gabriela Narutowicza. Zbliżoną propozycję uwzględnienia w programach szkol-· nych nauki o konstytucji marcowej, a szczególnie o wynikających z niej obowiązkach obywatelskich, wysunął Antoni Langer z PSL-Wyzwole- nie. Również proponował masowy druk konstytucji81. Jako członek gru­ py piłsudczyków o opcji słowiańskiej autonomii narodowej Langer pomyślał o tłumaczeniu konstytucji na języki białoruski i ukraiński. Po­ minął języki Żydów.

78 A. Insler, Dwa czy dwie?, „Nowy Dziennik", 13 II1927, nr 37.

79 „Sprawy Narodowościowe" 1927, nr 3, s. 298.

80 Sejm I kadencji, Druki, nr 97.

Stałym kierunkiem działań Koła, nadanym mu jeszcze w okresie Sej­ mu Ustawodawczego, były starania na rzecz poszerzenia pola samorząd­ ności ludności żydowskiej. W tym nurcie mieścił się wniosek nagły z 16 lutego 1923 roku, przygotowany przez Leona Reicha i Emila Sommerstei- na, a podpisany między innymi przez posłów ortodoksyjnych, w sprawie rozpisania wyborów kahalnych na obszarze województw lwowskiego, stanisławowskiego i tarnopolskiego. Na tym terenie żydowski samo­ rząd wyznaniowy został zawieszony przez władze austriackie w czasie pierwszej wojny światowej. Na jego miejsce wprowadzono zarząd komi­ saryczny zależny personalnie i rzeczowo od starostów. Stan ten trwał po zakończeniu wojny. Redagując wniosek, posłowie syjonistyczni obiecy­ wali sobie poprzez wybory uzyskać wpływy w kahałach, niemniej złoże­ nie podpisów przez posłów ortodoksyjnych świadczy o zgodnej, naczel­ nej intencji parlamentarzystów żydowskich przywrócenia demokracji gminnej.

W uzasadnieniu znalazły się słowa krytyki władz komisarycznych i położenia gmin żydowskich:

Komisarze rządowi, ustanowieni z łaski starosty, a nie z wyboru i zaufania ludności, nie mieli często w ogóle kwalifikacji do piastowania swego urzędu, nie znają potrzeb ludności, nie mogą, czy też nie chcą znaleźć środków, potrzebnych do prowadzenia agend gminy. Deficyty w budżetach rosną z dnia na dzień i do­ chodzą do setek milionów, ludność nie płaci podatków, bo nie ma zaufania do narzuconych komisarzy. Gminy nie zaspokajają nawet najprymitywniejszych po­ trzeb rytualnych ludności. Instytucje gminne, jako to szkoły, zakłady religijne, do­ broczynne, szpitale, cmentarze są w zupełnym zaniedbaniu z wielkim uszczerb­ kiem dla gmin, całej ludności do nich przynależnej i dla kraju, w którego interesie leży należyte funkcjonowanie wszelkich instytucji dobra publicznego82.

Imperatywem większości syjonistycznej Kola był postulat zapewnie­ nia Żydom praw narodowych83. Pominięcie praw narodowości żydow­ skiej przy konstrukcji tzw. ustaw kresowych rządu Władysława Grabskie­ go z 31 lipca 1924 roku, stało się jednym z powodów bojkotu uchwalenia projektu przez parlamentarzystów Koła. Demonstracyjne opuszczenie przez członków Koła Żydowskiego sali głosowań było jednocześnie przy­ łączeniem się do zjednoczonej postawy parlamentarnych mniejszości na­ rodowych, a zwłaszcza słowiańskich, traktujących ustawy kresowe jako

82 Sejm I kadencji, Druki, nr 222.

zniekształcony surogat ich wspólnego żądania autonomii narodowej oraz jako próbę rozbicia przez rząd frontu mniejszościowego84.

Jedna z głównych kwestii nurtujących Koło Żydowskie brała swój począ­ tek jeszcze z czasów konfliktu polsko-ukraińskiego, który rozgorzał tuż po zakończeniu pierwszej wojny światowej. Posłów, szczególnie z Małopolski, intrygował los zawieszonych od maja 1919 roku w czynnościach pracowni­ czych urzędników żydowskich, zatrudnionych poprzednio w instytucjach państwowych Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej, których, zwłasz­ cza pracowników kolei, a także poczty i szkolnictwa, ryczałtowo obwiniono o nielojalność i postępowanie na szkodę interesów polskich. Sprawa ta wy­ wołała protesty posłów żydowskich już w trakcie Sejmu Ustawodawczego.

Reagując bezpośrednio na te wydarzenia, Wolny Związek Posłów Naro­ dowości Żydowskiej, wsparty podpisami polskich deputowanych lewico­ wych, sformułował 5 czerwca 1919 roku wniosek w sprawie zawieszonych w pracy kolejarzy narodowości żydowskiej85. Domagano się przeprowa­ dzenia rejestracji poszkodowanych, wypłacenia im w okresie zawieszenia połowy uposażeń, a przede wszystkim przyjęcia ich z powrotem do pra­ cy. Śladem po interwencjach Wolnego Związku Posłów Narodowości Ży­ dowskiej było powołanie pod koniec 1920 roku, z udziałem zasymilowa­ nych czynników żydowskich, specjalnej komisji państwowej, która miała zweryfikować powroty do służby poszczególnych zawieszonych pracow­ ników pochodzenia żydowskiego. Tym problemem zajęła się także osob­ na komisja międzyministerialna. Największy opór napotkała weryfikacja funkcjonariuszy kolejowych.

Po trzech latach weryfikacji ze 150 pracowników przywrócono do służ­ by tylko 43, trzech nie zweryfikowano, a pozostałych, jeśli mieli dziesię­ cioletni staż pracy, przeniesiono na wcześniejszą emeryturę. Przymusowo emerytowanym nie wypłacono poborów za dwuletni okres zawieszenia, lecz tylko za dwa miesiące wstecz od daty weryfikacji. Spensjonowani

o mniejszym okresie pracy nie otrzymali emerytury, ale tylko jednorazo­ wą wypłatę, również bez uwzględnienia czasu zawieszenia.

Efekty weryfikacji nie zadowoliły parlamentarzystów żydowskich. 14 grudnia 1922 roku Kolo Żydowskie przygotowało wniosek nagły, wspar­ ty przez posłów mniejszości białoruskiej i niemieckiej86. Zabrakło podpisów przedstawicieli mniejszości ukraińskiej, gdyż materia sprawy dotyczyła Gali­ cji Wschodniej, a jej status był dla Ukraińców rzeczą otwartą. Wnioskodawcy

84 Ibidem, ł. 73.

85 Sejm Ustawodawczy, Druki, nr 591.

żądali przyjęcia do pracy wszystkich pracowników, wypłacenia im zaległych pensji, powtórnej procedury weryfikacyjnej względem trzech kolejarzy.

W Sejmie pierwszej kadencji ponownie wypłynęła, niezałatwiona w poprzednim okresie, sprawa zniesienia - de facto martwych - przepi­ sów prawnych ograniczających równouprawnienie Żydów w zaborze rosyjskim, o co przez całą kadencję Sejmu Ustawodawczego usilnie za­ biegał Wolny Związek Posłów Narodowości Żydowskiej, regularnie wno­ sząc odpowiednie wnioski legislacyjne.

Ogólnych komplikacji prawnych przysparzała kwestia techniki zniesie­ nia ograniczeń prawnych wprowadzonych przez zaborcę. Konstytucja mar­ cowa wprowadziła bowiem w art. 96 zasadę równouprawnienia obywate­ li polskich: „Wszyscy obywatele są równi wobec prawa", co mogło nasuwać wniosek o automatycznej nieważności obowiązywania dyskryminujących przepisów. Z drugiej strony, w punkcie 2 art. 126 konstytucji znalazł się zapis, który sugerował konieczność przeprowadzenia formalnej procedury usta­ wodawczej, uchylającej konkretne przepisy kolidujące z ustawą zasadniczą:

Wszelkie istniejące obecnie przepisy i urządzenia prawne niezgodne z po­ stanowieniami konstytucji będą najpóźniej do roku od jej uchwalenia przedsta­ wione ciału ustawodawczemu do uzgodnienia z nią w drodze prawodawczej.

Niezastosowanie tej procedury mogło zatem wywołać domniemanie o utrzymującej się ważności inkryminowanych praw.

Pierwszy gabinet Wincentego Witosa, po konsultacjach politycznych z przedstawicielami żydowskimi, które to rozmowy z udziałem eksperta prawniczego posła Maksymiliana Hartglasa rozpoczęły się już za gabinetu Leopolda Skulskiego i były kontynuowane w okresie pierwszego gabine­ tu Władysława Grabskiego, opublikował w „Monitorze Polskim" nr 67 z 23 marca 1921 roku listę dyskryminujących przepisów, nieważnych na skutek ich kolizji z prawodawstwem pozaborczym lub Polski odrodzonej. Osnową tej metody uchylenia przepisów wydaje się upoważnienie Sejmu dla rzą­ du z 5 lutego 1921 roku do znoszenia ograniczeń prawnych, istniejących na Kresach Wschodnich, drogą rozporządzeń. Obszar tej delegacji zawężony był jednak tylko do Kresów i nie rozciągał się na byłą Kongresówkę, a więc na główny teren funkcjonowania dyskryminujących przepisów, których unieważnienia domagali się posłowie żydowscy. Sposób uchylenia przepi­ sów wzbudził jednak kontrowersję już w łonie rządu, zwłaszcza po stronie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które domagało się zachowania usta­ wowej drogi zniesienia praw lub zastąpienia ich innymi przepisami.

Rząd Antoniego Ponikowskiego podążył tropem interpretacyjnym, w myśl art. 126 konstytucji. Przygotowano projekt specjalnej anulującej ustawy, który czerpał inspirację z wniosków posłów żydowskich. Projekt znoszący dyskryminujące przepisy opracowany został przez gabinet An­ toniego Ponikowskiego 9 stycznia 1922 roku, a zatem przed upływem roku od uchwalenia konstytucji, czyli w terminie wspomnianym w art. 126.

W art. 1 projektu wymieniono listę przepisów wymagających uchyle­ nia, wykreślenia dyskryminujących zwrotów oraz uzupełnienia termina­ mi wprowadzającymi równouprawnienie. W art. 2 pozbawiono obowią­ zującej mocy rozporządzenia wydane na podstawie dyskryminujących przepisów.

Wykaz przepisów był długi, niemniej przy zastosowanej enumera­ tywnej technice legislacyjnej zawsze istniało niebezpieczeństwo pomi­ nięcia jakiegoś paragrafu, co w konsekwencji groziło domniemaniem

o jego aktualności.

Rządowy wniosek ustawodawczy wpłynął do Sejmu 28 stycznia 1922 roku87. Jego bieg legislacyjny został przerwany z powodów politycznych przez prawicę sejmową, na czele z księdzem Kazimierzem Lutosławskim, domagającą się uchylenia w pierwszej kolejności pozaborczych przepi­ sów dotyczących Kościoła katolickiego i jego wyznawców, co jednak, wo­ bec braku konkordatu, odwlekało załatwienie obu problemów.

W Sejmie pierwszej kadencji Koło Żydowskie wznowiło batalię o znie­ sienie dyskryminujących praw. Już 14 grudnia 1923 roku wpłynął do Sej­ mu odpowiedni wniosek nagły Koła wzmocniony podpisami członków wszystkich grup mniejszości narodowych88. We wniosku znalazła się więk­ szość przepisów z okresu zaboru rosyjskiego, które do zmiany przedstawił projekt ustawodawczy gabinetu Antoniego Ponikowskiego. Projekt wno­ sił o uchylenie odpowiednich przepisów, a także o zmodyfikowanie treści niektórych paragrafów poprzez usunięcie passusów dyskryminujących ludność żydowską lub dopisanie słów ustanawiających równość praw obywatelskich.

Równolegle do wniosku Kola Żydowskiego wpłynął do Sejmu pro­ jekt legislacyjny gabinetu Władysława Sikorskiego, wzorowany na kon­ cepcji rządu Antoniego Ponikowskiego. W stosunku do wniosku Koła projekt rządu Sikorskiego zawierał węższy zakres przepisów wymaga­ jących zmiany89. Najistotniejsza różnica dotyczyła pierwszego punktu

87 Sejm Ustawodawczy, Druki, nr 3299.

88 Sejm I kadencji, Druki, nr 38.

przedstawionych przez Koło do anulowania praw, postulującego zniesie­ nie podwójnego opodatkowania Żydów na cele lecznicze. Projekt rządo­ wy ominął ten przepis, proponując odrębne załatwienie tego zagadnie­ nia z uwagi na konieczność rozwikłania związanych z tym problemów finansowych, a zwłaszcza rozstrzygnięcia sprawy zaległych opłat szpital­ nych, część gmin żydowskich bowiem, w ramach sabotowania pozabor- czego przepisu, zaprzestało opłacania kosztów kuracji swych najuboż­ szych członków w lecznicach publicznych. Komplikacje te powodowały, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych już od czasów gabinetu Wincen­ tego Witosa domagało się uregulowania odrębną ustawą sprawy kosztów leczenia ubogich Żydów.

Projekt zniesienia dyskryminujących przepisów autorstwa gabinetu Władysława Sikorskiego, opracowany już 8 marca 1923 roku, trafił do Sej­ mu dopiero 18 maja 1923 roku, a pierwsze czytanie odbyło się 9 czerwca 1923 roku na 44. posiedzeniu. Opóźnienie było pokłosiem perturbacji po­ litycznych, jakie przeżywał rząd Sikorskiego. Gabinet, który był pod co­ raz większym obstrzałem prawicy, zwlekał z przedłożeniem projektu, nie chcąc narażać się na kolejne przygany za ustępstwa dla mniejszości na­ rodowych. Zanim projekt znalazł się w pierwszym czytaniu, rząd Sikor­ skiego przestał istnieć.

Posłowie żydowscy wytknęli projektowi brak niektórych przepisów wymagających modyfikacji lub zniesienia, szczególnie w kwestii po­ dwójnego opodatkowania Żydów kosztami szpitalnymi. Punktował te luki Noah Pryłucki, a zwłaszcza Maksymilian Apolinary Hartglas, głów­ ny specjalista Koła od tej tematyki. Krytyka nie była jednak zbyt silna. Obaj mówcy żydowscy wyrazili przekonanie, że projekt uda się popra­ wić w Komisji Prawniczej.

W dyskusję wdał się także poseł komunistyczny Stefan Królikowski, który znalazł okazję, aby wykazać się jako jedyny obrońca proletariatu polskiego i żydowskiego oraz piewca ustroju radzieckiego. Oskarżył wła­ dze polskie o antysemityzm, Koło Żydowskie o schlebianie burżuazji ży­ dowskiej oraz ortodoksję i rabinów o bałamucenie religijne mas.

Królikowskiemu replikowali Hartglas, a zwłaszcza poseł ortodoksyj­ ny Eliasz Kirszbraun. Syjonista Hartglas zarzucił Królikowskiemu, że wy­ chwalana przez niego Rosja Radziecka tępi naukę języka hebrajskiego, a także jidysz. Kirszbraun potępił programowy a teizm komunistów ja­ ko naruszający prawa człowieka. Wspomniał o prześladowaniach religij­ nych w Rosji Radzieckiej oraz panującym tam chaosie. Zażądał, aby de­ magog Królikowski przestał stroić się w fałszywe szaty obrońcy Żydów.

Antykomunistyczna replika Kirszbrauna zyskała poklask nawet u posłów polskiej prawicy.

Rządowy projekt zniesienia ograniczeń przekazany został do Ko­ misji Prawniczej, gdzie ugrzązł. Antysemicko usposobiona prawicowa większość podtrzymała swój pogląd o priorytecie zniesienia dawnych antykatolickich ograniczeń rosyjskich i nie była zainteresowana przy­ spieszeniem prac nad uchyleniem antyżydowskich przepisów. 20 listopa­ da 1923 roku nowy centroprawicowy gabinet Wicentego Witosa wycofał z Sejmu projekt rządu Władysława Sikorskiego, pod pretekstem przygo­ towania zbiorczego aktu zniesienia dyskryminujących przepisów, łącz­ nie dla Kościoła katolickiego i mniejszości wyznania żydowskiego1*0. Prze­ ciwko wycofaniu projektu złożył protest Maksymilian Hartglas91. Kwestia anulowania dawnych ograniczeń prawnych wobec ludności żydowskiej pojawi się w parlamencie drugiej kadencji, ale finalizacja problemu od­ czeka aż do kadencji trzeciej.

Równolegle posłowie żydowscy z Małopolski złożyli 27 lipca 1923 roku wniosek, domagający się uchylenia austriackich ograniczeń używania ję­ zyka jidysz92. Stwierdzono bowiem przypadki zakazywania przez urzęd­ ników przemawiania na zebraniach publicznych w języku żydowskim. Urzędnicy powoływali się na art. 19 konstytucji Austro-Węgier z 21 grud­ nia 1867 roku i orzeczenie austriackiego Trybunału Państwowego z 12 lip­ ca 1880 roku, że na terenie Galicji publiczne prawa miał tylko język polski, ukraiński, niemiecki, a język żydowski takich uprawnień nie miał. W swej istocie problem polegał na technicznych trudnościach nadzoru zgroma­ dzeń ze strony aparatu bezpieczeństwa, który nie dysponował dostatecz­ ną liczbą urzędników rozumiejących język jidysz lub hebrajski.

Posłowie żydowscy dowodzili we wniosku, że w okresie Galicji nigdy w praktyce nie zabraniano używania języka jidysz na zgromadzeniach pub­ licznych. Wnioskodawcy zakwestionowali sensowność powoływania się w Polsce niepodległej na przepisy zaborców. Zwrócili uwagę, że Polska kon­ stytucyjnie wprowadziła zasadę równouprawnienia oraz podpisała traktat mniejszościowy zakazujący stosowania ograniczeń narodowościowych.

W konkluzji wniosku wezwano Sejm do stwierdzenia, że w Polsce nie obowiązują austriackie ograniczenia prawne. Apelowano do rządu, aby pouczył państwową administrację terenową o konieczności przestrzega­ nia normy równouprawnienia.

90 „Nowy Dziennik", 20 XI 1923, nr 234.

91 Sejm I kadencji, Druki, nr 877; Spr. sten., 96 pos. 5 II 1924, ł. 36-38.

Problem zgłoszony przez żydowskich posłów małopolskich został po­ zytywnie zaopiniowany przez Komisję Konstytucyjną oraz plenum Sej­ mu na 147. posiedzeniu 10 lipca 1924 roku93. Realizacją postulatu zajął się 28 października 1925 roku drugi gabinet Władysława Grabskiego94. De­ cyzja była pokłosiem tzw. ugody, zawartej 4 lipca 1925 roku między rzą­ dem a Kołem Żydowskim reprezentowanym przez Małopolan Leona Re­ icha i Ozjasza Thona. Kwestię używania języka jidysz i hebrajskiego na zgromadzeniach, co było rzeczą ważną do odbywania spotkań parlamen­ tarzystów żydowskich z elektoratem, sfinalizował dopiero pierwszy gabi­ net Józefa Piłsudskiego95.

W pierwszej kadencji zakończono proces legislacyjny wokół kwe­ stii pokrywania kosztów leczenia ubogich Żydów, stałych mieszkańców gmin dawnego Królestwa Kongresowego. Odpowiedni wniosek legisla­ cyjny drugiego gabinetu Władysława Grabskiego trafił do laski marszał­ kowskiej 13 marca 1924 roku. Projekt, zgodnie z dawnymi już sugestiami strony żydowskiej, uchylił wreszcie inkryminowane postanowienie Ra­ dy Administracyjnej Królestwa Polskiego z 25 listopada (7 grudnia) 1841 roku96. Bieżąca odpłatność za hospitalizację najuboższych Żydów została umieszczona w wydatkach gmin administracyjnych. Zaległe opłaty, na­ liczone do chwili ogłoszenia ustawy, spoczęły na barkach gmin żydow­ skich. Punkt ten wywołał niezadowolenie posłów żydowskich. Skreślenia tego paragrafu domagał się Noah Pryłucki i Maksymilian Apolinary Hart­ glas97, a w kolejnych czytaniach także Ignacy Schiper98.

Dalszy proces ustawodawczy nie wpłynął istotnie na zmianę tre­ ści prawa. Drobne poprawki redakcyjne wywalczył Abraham Insler99. Ustawa została przyjęta 19 marca 1925 roku. Ogłoszenie aktu nastąpiło

18 kwietnia 1925 roku, a rozporządzenie wykonawcze weszło w życie 28 października 1927 roku100. Główny artykuł ustawy nr 2 głosił:

Koszty leczenia ubogich chorych żydów w szpitalach państwowych, ko­ munalnych lub za takie przez związki komunalne uznanych, powstałe po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy, o ile nie mogą być pokryte przez leczonych

93 Sejm I kadencji, Spr. sten., 146 pos. 9 VII1924,1. 71; 147 pos. 10 VII1924,1.10.

94 Archiwum Akt Nowych, Prezydium Rady Ministrów, mkf. 20075, k. 120.

95 Archiwum Akt Nowych, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych - dopływ, sygn. 1021, k. 55.

96 Sejm I kadencji, Druki, nr 1007.

97 Idem, Spr. sten., 109 pos. 13 III 1924, ł. 3-11.

98 Idem, Spr. sten., 167 pos. 5 XII 1924,1. 28.

99 Ibidem, I. 30.

lub przez osoby czy instytucje obowiązane do tego na mocy i w granicach obo­ wiązujących ustaw, pokrywane będą w tych samych przypadkach i w taki sam sposób, jak to jest przewidziane dla pokrywania kosztów leczenia ubo­ gich chorych chrześcijan, przy czym ogólna suma kosztów leczenia wszyst­ kich ubogich danej gminy, bez różnicy wyznania, powinna być objęta budże­ tem gminy lub wyjątkowo w razie potrzeby rozkładana w stosunku do innych podatków gminnych.

Koszty leczenia w szpitalach ubogich chorych żydów, powstałe przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, pokryte być mają w myśl postano­ wienia Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego z dnia 25 listopada (7 grud­ nia) 1841 roku w sposób, w nim przewidziany101.

W ramach postulatów równouprawnienia Koło domagało się zwol­ nienia od służby wojskowej kandydatów rabinackich, analogicznie do praw posiadanych przez kleryków wyznań chrześcijańskich. Wniosek le­ gislacyjny w tej sprawie złożyło Koło 7 lutego 1923 roku1'12. Władze odpo­ wiadały wymogiem ujednolicenia w Polsce systemu kształcenia rabinów - najlepiej poprzez utworzenie centralnej, państwowej uczelni duchow­ nej wyznania judaistycznego.

Rodzajem reakcji na rządową opinię był projekt posłów syjonistycz­ nych z Małopolski Wschodniej z dnia 22 czerwca 1923 roku podpisany przez kilku parlamentarzystów żydowskich spoza dzielnicy południowej Polski, utworzenia ze środków państwowych Wyższej Szkoły Rabinackiej we Lwowie, która kształciłaby kadry duchownych i nauczycieli religii mo- zaistycznej103. Charakterystyczne, że pod wnioskiem nie podpisał się ża­ den parlamentarzysta z ortodoksji, lecz tylko posłowie syjonistyczni, w tym z partii Mizrachi. Ortodoksja uznała projekt za próbę stworzenia prosyjoni- stycznego kształcenia religijnego. Pomysł zarówno rządowy, jak i małopol­ skich posłów żydowskich wobec konserwatywnego stanowiska ortodoksji nie miał widoków na rychłą finalizację, a tym samym oddalało się zamierze­ nie pełnego zrównania praw adeptów duchownych szkół wyznaniowych.

Specjalne miejsce w działalności parlamentarnej posłów mniejszości ży­ dowskiej w obronie praw mniejszościowych zajęła problematyka oświato­ wa. W tej kadencji ponowiony został projekt posłów żydowskich z Sejmu Ustawodawczego z 10 lutego 1922 roku104, utworzenia publicznego szkolni­

101 Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, 1925, nr 38, poz. 255.

102 Sejm I kadencji, Druki, nr 175.

103 Ibidem, nr 642.

ctwa powszechnego dla mniejszości narodowościowych i wyznaniowych z niepolskim językiem wykładowym i urzędowania wewnętrznego. Język polski w tych szkołach miał być traktowany jako obowiązkowy przedmiot nauczania. Zewnętrznym językiem urzędowym byłby język polski.

Wniosek Koła Żydowskiego ponowiony został w zasadniczym kształ­ cie 26 lipca 1923 roku105. Projekt był pochodną wspólnej mniejszościom idei stworzenia samorządu kulturalno-oświatowego. Wniosek zakładał utworzenie samorządnej sieci szkolnictwa mniejszościowego korzystają­ cej ze środków budżetu państwa. W stosunku do poprzedniej kadencji Sejmu teraźniejszy projekt ułatwił jeszcze bardziej możliwość założenia publicznej szkoły mniejszościowej. Obecny projekt przewidywał funk­ cjonowanie szkoły w miejscowości, w której mieszkało przynajmniej 30 dzieci ze społeczności mniejszościowej. Poprzednio minimum wynosiło 40 dzieci.

W projekcie próbowano godzić istniejący w społeczeństwie żydow­ skim spór językowy. Ortodoksja, folkiści i Bund opowiadały się za kulty­ wowaniem języka jidysz. Szczególnie syjoniści z Małopolski, gdzie z po­ wodu znacznego spolonizowania środowiska żydowskiego język jidysz nie był tak rozpowszechniony, jak w byłym zaborze rosyjskim, byli sta­ nowczymi zwolennikami krzewienia języka hebrajskiego. Grupa Izaaka Grunbauma, która miała na swoim terenie silną konkurencję polityczną partii niesyjonistycznych i niemałą liczbę konserwatywnej ludności ży­ dowskiej przywiązanej do jidysz, nie była w sprawie językowej aż tak radykalna. Ze sporem językowym łączyły się także gorące polemiki do­ tyczące treści wychowania i nauczania. Syjoniści chcieli propagować war­