Orbita Komety Harringtona 1952 II
A. STAW IKOW SKI
Prace nad spektroskopowymi różnicami gwiazd różnycli typów, nad kryteriam i przynależności tych gwiazd do dwócli populacji, które to prace od kilku la t prowadzi Obserwatorium Astronomiczne w Toruniu, wym agają ustalenia wiarogodnej skali tem peratur. J a k we wszystkich pracach spektroskopowych o charakterze porównawczym, skala tem peratur potrzebna jest do „ustawienia" i porównania otrzym anych wyników. Tem peratury wyznaczone szybkimi metodami, np. z natężeń absorpcyjnych linii widmo wych, z gradientu widma ciągłego, obarczono są często dużymi łjlędami. Toruńskie Obserwatorium Astronomiczne podjęło pracę zbiorową nad wyznaczeniem skali tem pera tu r barwnych z średnich wskaźników barwy 19 gwiazd zmiennych krótkookresowych. Jednocześnie otrzym ane wskaźniki barw y gwiazd zmiennych i gwiazd porównania pozwolą na wyznaczenie absorpcji międzygwiazdowej i sprawdzenie przypuszczalnej dwudzielności związku średniego wskaźnika barw y z okresem dla gwiazd dwu populacji. M ateriał do tego program u został zebrany na astrografie D rapera (Średn. obiektywu — 20 cm, ogniskowa — 165 cm). Dotychczas, tzn. w latach 1954—57, wyznaczono średnie wskaźniki barwy dla 7 gwiazd. Są to prace T. B o e n ig k a , A. B u r n ic k ie g o , B. K r y g ie r a , J . H a n a s z a , A. W o s z c z y k a , A. S ta w ik o w s k ie g o .
W wykonywanych pracach stosuje się fotom etrię fotograficzną z użyciem gwiazd NFS jako standartów . W skaźnik barw y zdefiniowano jako różnicę: jasność fotograficzna minus foto wizualna. D la uzyskania jasności fotograficznych użyto klisz ślepych Ilford Zenith Superesensitive, dla tzw. jasności fotowizualnycli — klisz llford A stra II I lub filmów HP3 wraz z żółtym filtrem llford 108. Z 4—7 nawiązań na NPS wyznaczono jasności w obu barwach dla 16—20 gwiazd porównania, obejm ujących cały zakres zmien ności gwiazdy zmiennej. Po uwzględnieniu poprawek na ekstynkcję i różnicę zaczernień tła klisz uzyskano wystarczająco pewny dwubarw ny system jasności gwiazd porównania.
O trzym any system jasności pozwala na wyznaczenie jasności gwiazdy zmiennej w różnych fazach zmienności. Przy obliczaniu faz korzystano z elementów podanych w literaturze, poprawiając jo jednak według swoich obserwacji, co w znacznym stopniu wpłynęło na zmniejszenie dyspersji punktów.
Mając dane fazy, tzn. środkowy heliocentryczny m om ent obserwacji minus moment poprzedzającego maksimum, wyliczonego z poprawionych elementów i jasności gwiazdy zmiennej w danej fazie wykreślono krzywe zmian blasku w obu barwach. Dla każdej gwiazdy zmiennej wykonano przeciętnie około 120 obserwacji. Klisze sfotometrowano m ikrofotometrem Hilgera w Piwnicach. Odczytując jasności fotograficzne minus foto- wizualne co pewien ułamek okresu otrzym ano krzywą wskaźnik barw y — faza. Średnia arytm etyczna może być przyjęta jako średni wskaźnik barwy.
Dla uniezależnienia się od zmian elementów, charakterystycznych dla gwiazd typu R R Lyrae, eksponowano okolicę badaną na przemian w obu barwach, otrzym ując w ten sposób indywidualne wskaźniki barw y dla danej fazy.
Stosując wyżej omówioną metodę fotom etrii fotograficznej otrzym ano następujące wyniki: A. B . i B . K. A. W. A. S. J . II. T. B. T. B. A. S.
Nie można wyciągnąć z tego m ateriału żadnych wniosków, chociażby dlatego, że nie uwzględniono absorpcji międzygwiazdowej.
EH Librae P = 0^0884181 C I = O™ 16 VZ Cancri 1783678 43 RZ Cephei XZ Cygni 30863878 26 4665837 29 TU UMa 5576588 06 R R Lyrae 56683735 24 SU Draconis 66041926 10
7j pracow n i i obserwatoriów
111
Uwagi o twierdzeniach całkowych teorii wewnętrznej budowy gwiazd
S. PIO TR O W SK I
Twierdzenia całkowe o wewnętrznej budowie gwiazd są interesujące, ponieważ dają nam pewną informację o gwieździe przy bardzo ogólnych założeniach o tym , jak gwiazda jest zbudowana. Je st rzeczą uderzającą, jak niewiele w ystarczy założyć — poza zasadni czym założeniem, że gwiazda jest w stanie równowagi grawitacyjnej — aby już móc ocenić rząd wielkości zmiennych opisujących gwiazdę. W artość tych twierdzeń leży nie tyle w dziedzinie ich użyteczności, ile w dziedzinie m etodyki — i może estetyki.
Szereg twierdzeń o granicach ciśnienia, energii potencjalnej, średniej tem peratury itd. zostało udowodnione przy założeniu, że średnia gęstość nie rośnie na zewnątrz gwiazdy. W znanym podręczniku C h a n d r a s e k h a r a A n Introduction to the Study of
Stellar Structure, który bardzo szczegółowo omawia twierdzenia graniczne, jest pod
kreślone, że odnośne nierówności zostały otrzym ane przy założeniu niewzrastania na zewnątrz średniej gęstości, które to założenie jest słabsze niż założenie, iż gęstość nie w zrasta na zewnątrz. Takie samo podkreślenie znajduje się w rozdziale poświęconym wewnętrznej budowie gwiazd, napisanym przez Chandrasekhara w książce H y n k a
Astrophysics. Otóż w ydaje się — i ta uwaga m a niemal tryw ialny charakter — iż naw et to
założenie może być w większości wypadków osłabione. Takie same w artości graniczne, ja k w w ypadku nie wzrastającej na zewnątrz średniej gęstości, otrzym uje się bez p o woływania się na monotoniczność średniej gęstości, a tylko robiąc hipotezę, że ta gęstość je st wszędzie większa niż ogólna średnia gęstość i nie większa niż gęstość centralna.
W ydaje się rzeczą jasną, że robiąc bardziej specyficzne założenia o modelu gwiazdy można podać dużo lepsze granice zmiennych opisujących gwiazdy. I tak, bardzo ob szerna klasa modeli jest objęta założeniem, że w gwieździe nie ma niestabilności kon- wektywnej. Ponieważ transport energii w drodze konwekcji jest bardzo energiczny, więc obszary gwiazdy — najczęściej będzie to jądro gwiazdy — gdzie przeważa tran sp o rt konwektywny, będą spełniały z dobrym przybliżeniem warunek konwektywnej rów no wagi i przeto założenia nieistnienia niestabilności konwektywnej obejm uje jako granicę modele ze strefam i o konwektyvvnym transporcie energii. W hipotezie braku niestabil ności konwektywnej otrzym uje się w szczególności dużo ostrzejszą ocenę górnej granicy względnej wartości ciśnienia promieniowania wewnątrz gwiazdy, co ma pewne znacze nie, gdy przychodzi rozstrzygać, czy ciśnienie promieniowania jest zaniedbywalne, czy nie. O trzym uje się też w tym przypadku dużo lepszą dolną granicę tem peratury cen tralnej .
Z atrzym ajm y się na chwilę nad twierdzeniami granicznymi w w ypadku rozluźnienia założeń. Wysłowienie twierdzeń i icli dowody upraszczają się, jeśli wprowadzić zmienne znormalizowane, bezwymiarowe. Oznaczmy w szczególności:
gr GM2 GM GM2
/ = ; P = p ^ R i ; g — V ; O = c o - j j - .
P — ciśnienie, M — m asa gwiazdy, Ii — promień gwiazdy, G — stała grawitacji, q —
średnia gęstość gwiazdy, gr — średnia gęstość w obszarze od środka gwiazdy do odległości r od środka, Q — energia potencjalna gwiazdy, y — przyspieszenie ciężkości. Znormalizo wane: średnia gęstość, ciśnienie, przyspieszenie ciężkości, energię potencjalną oznaczono odpowiednio literam i: f , p , y , u ) .
Załóżmy, że / jest zaw arte między A i B. Ze względu na sens fizyczny / m usi być
112 Z pracowni i obserwatoriów
(indeksem „c“ oznaczam y w artość odnoszącą się do śro d k a gw iazdy) 1 vc< l B
l'>,
i 2+ T ^p<B,
1 2 4 4W szczególności w hipotezie, że śred n ia gęstość nie schodzi n igdy poniżej ogólnej średniej i nie przew yższa gęstości cen traln ej m a m y A = 1 i B — g jg i z pow yższych nierów ności o trzy m u jem y po przejściu do m ianow anych zm iennych znane nierów ności n a ciśnienie centralne, energię p o te n c ja ln ą itd . F o rm u ły po d an e powyżej są nieco ogól niejsze od ty c h , k tó re się n a ogól p o d aje w podręcznikach, zarów no dlatego, że granice /, A i B są dowolne, ja k i dlatego, iż nie pow oływ ano się p rz y ich dow odzie n a mono- toniczność Qr. M ożna dodać, że znane tw ierdzenie /?* C h an d rasek h ara lim itu ją ce rolę ciśnienia prom ieniow ania w ogólnym ciśnieniu d la środka gw iazdy je s t słuszne, ja k o k o rzy sta ją ce z pierw szej z podan y ch powyżej nierów ności, dla hipotezy Qr < Qe, a biorąc B dowolne m ożna b y łatw o podać jego, n ieisto tn e zresztą, uogólnienie.
P rz ejd ź m y z kolei do tw ierdzeń całkow ych p rzy m ocniejszych założeniach. W y d a je się słuszne zastanow ić się w ty m m iejscu przez chwilę, ja k i je s t pow ód fi zyczny ograniczenia nałożonego n a gęstość albo gęstość średnią, że m ianow icie m a ona m aleć n a zew nątrz. Pow ód je st ten , że tru d n o pom yśleć sta b iln y m odel gw iazdy, w k tó ry m gęstość ro słab y n a zew nątrz. P o za ty m założenie m alenia gęstości, g d y posuw am y się w zdłuż p rom ienia na, zew nątrz, z m etodycznego p u n k tu w idzenia form ułuje się d o stateczn ie prosto anality czn ie. T ym czasem w aru n ek stabilności ze względu n a ru ch y m a te rii w ew nątrz gw iazdy m oże być sform ułow any dużo silniej. Mam n a m yśli zn a n y w arunek p ow staw ania niestabilności k onw ektyw nej. O znaczm y przez y A g rad ie n t a d ia b a ty cz n y ; y 4 je s t w spółczynnikiem proporcjonalności m iędzy w zględnym i zm ianam i ciśnienia i gęstości przy ad iab a ty cz n y ch k o n tra k c ji lu b rozszerzeniu
yA je s t zawsze m niejsze od | . O znaczm y przez y s( (gradient s tru k tu ra ln y ) stosunek
w zględnych przyrostów ciśnienia i gęstości w zdłuż prom ienia w rozw ażanym m odelu gw iazdy
AVarunek, b y s tr u k tu ra spełn iająca rów nanie rów now agi graw itacy jn ej b y ła konw ek- ty w n ie sta b iln a , je s t by y st < y 4. Je że li ysl p rzekroczy y A, zaczyna się konw ekcja — o ile siły Coriolisa i pole m agnetyczne nie z a h a m u ją prąd ó w konw ekcyjnych. O granicza ją c się do w ypadków , gd y owe czynniki nie g ra ją znaczniejszej roli i p am iętają c, że
(d P /P )i
zaw sze yA < | , d o sta je m y ja k o w aru n ek konieczny stabilności konw ektyw nej
d l o g P 5
Z 'pracowni i obserwatoriów
113
Ze względów wspomnianych na wstępie warunek ten obejmuje jako przypadek graniczny modele, w których w niektórych partiach gwiazdy panuje stan bliski równowagi kon- wektywnej. Dla modeli spełniających ten warunek, z ciągłą i znikającą na granicy gwiazdy gęstością, zachodzi następujący lem at: / jest zaw arte między f m i /m , gdzie fm
odpowiada politropie n —1,5 na całym promieniu gwiazdy, a fM. odpowiada politropie 1,5 na możliwie małym przy zadanym f c odcinku prom ienia gwiazdy, licząc od środka — z pu stk ą aż do zewnętrznej powierzchni gwiazdy. Powyższy lem at je st w zupłeności analogiczny do sytuacji, k tórą m am y w hipotezie malejącego /; tam ekstrem alne w ar tości / odpowiadają politropie n = 0 (stała gęstość), przy czym politropiczny rozkład m asy jest dokonany albo na całym promieniu gwiazdy (fm), albo ( f u ) na możliwie małym przy zadanym stopniu koncentracji centralnej odcinku promienia, licząc od środka; obecnie zam iast politropy n = 0 m am y n = 1,5. Byłoby łatwo wypisać wzory analo giczne do podanych uprzednio nierówności, gdyż dla politropicznycłi konfiguracji masy m am y gotowe wzory na ciśnienie centralne, energię potencjalną itd . Interesująca będzie górna granica ciśnienia centralnego ze względu na to, że używa się jej przy ocenie cen tralnej w artości ciśnienia promieniowania. Podaję poniżej tabelkę m aksym alny cli w artości stosunku 1
—
fi* ciśnienia promieniowania do ciśnienia ogólnego w środku gwiazdy. Dla porównania podano w nawiasach wartości / t 2c ( n c — centralna wartość ciężaru cząsteczkowego) z analogicznej tabeli Chandrasekhara1 -j? * = 0,05; „ = 0,10; „ = 0,90; M M ; = 3,021 (1,36) = 4,760 (2,14) = 1157 (519,6)
W arto się jeszcze zatrzym ać nad innym problemem m inimalnym dla konfiguracji konwektywnie stabilnej. W znanej książce: The Internal Constitution oj the Stars E d - d i n g t o n pokazał, że m inim alna wartość centralnej tem peratury w gwieździe zbudowanej z doskonałego gazu, gdy ciśnienie promieniowania jest zaniedbywalne, średni ciężar cząsteczkowy f i jest jednaki w całej gwieździe, a gęstość i tem peratura m aleją na zewnątrz,
H GM
jest (w bezwymiarowych jednostkach t; T
=
t f i --- —,
T — tem peratura, H — m asa IC JLvprotonu, Ic — stała Boltzm anna) 0,32. Pow staje pytanie, ja k wzrośnie ta wartość przy wprowadzeniu założenia stabilności konwektywnej f Odpowiedź uzyskujem y w oparciu o następujący lem at odnoszący się do chemicznie jednorodnych i konwektywnie stab il nych gwiazd o zaniedbywalnym ciśnieniu promieniowania: konfiguracja o minimalnej tem peraturze centralnej składa się z izotermicznego ją d ra i otoczki, w której f — fm .
Podaję poniżej tabelkę podającą dla różnycli stopni centralnej koncentracji masy / c m inim alną wartość tc
ćT ii >2 . tc= 469 18,3; 464 22,2; 462 26,7; 464 37,5; 470 67,1; 490
114 % pracowni i obserwatoriów
W pływ nieciągłości materii międzygwiazdowej na wyniki badań rozmieszczenia przestrzennego gwiazd
W . ZO N N I J. S T O D Ó Ł K IE W IC Z
W dotychczasow ych badaniach rozm ieszczenia przestrzennego gw iazd w sąsiedztwie Słońca, op artych na przeliczeniach gw iazd w pew nych w ybranych obszarach, w p ływ m a terii m iędzygwiazdowej uwzględniało się w ten sposób, że jasności obserwowane gw iazd zm niejszało się o w artość ś r e d n i e j absorpcji m iędzygw iazdow ej, odpow iadającej danej odległości. W ten sposób poprawione jasności słu żyły jako dane, na k tó rych podstaw ie w yznaczyliśm y rozm ieszczenie gw iazd p rzy pom ocy metod w łaściw ycli sta ty sty ce astro nom icznej.
Postępow anie tak ie wnosi jednak pewne system atyczne błędy w yn ik ające z tego, że m ateria m iędzygw iazdow a nie jest ośrodkiem ciągłym , a zatem zastąpienie absorpcji prawdziwej (odpowiadającej danej gwieździe) pewną w artością średnią nie jest w danym p rzypadku postępowaniem popraw nym .
W ystępow anie błędów system atyczn ych m ożem y w danym p rzypadku zilustrow ać na prostym fik cyjn ym przykładzie: załóżm y, że gęstość przestrzenna gw iazd w pewnym kącie bryłow ym je st stała i że gw iazd y m ają jednakow e jasności absolutne M = const (rys. 1). K ą t bryłow y dzielim y na elem enty objętości odpowiadające kolejnym
war-r
tościom lo g r (r — odległość), T a k ą w artość argum entu przyjęliśm y dlatego, że przeli czenia gw iazd dokonyw uje się w rów nych odstępach jasności obserwowanych, proporcjo n alnych właśnie do log r.
G d y b y m ateria m iędzygw iazdow a tw o rzyła ośrodek ciągły, liczba gw iazd o jasności obserwowanej mk rów nałaby się liczbie gw iazd zn ajd u jących się w elemencie objętości położonym w odległości rk spełniającej zależność:
m k = -M+Biog r ' k - 5 + a k>
gdzie ak rów na się średniej absorpcji m iędzygw iazdow ej w odległości rk. W przypadku nieciągłości m aterii m iędzygw iazdow ej ak n ależy traktow ać jak o zm ienną losową, o p ew n ym rozkładzie praw dopodobieństw a 99(a). P rzy jm ijm y dla prostoty, że rozkład ów jest sym etryczn y względem w artości średniej ak. To znaczy, że ty le samo gw iazd przeniesie się (w naszym rachunku) do obszarów położonych w prawo od rozpatryw anego elementu, co i gw iazd, które się przeniosą od niego w lewo.
Pierw sza grupa gw iazd p rzyczyn i się do m n i e js z e g o w zrostu gęstości przestrzennej gw iazd niż grupa druga dlatego, że gw iazd y przesuw ające się w prawo trafia ją do w ięk szych objętości niż gw iazdy przesuw ające się w lewo. W w yniku otrzym am y w zrost gę stości przestrzennej gw iazd w obszarach położonach blisko obserwatora (Słońca), i sp a dek gęstości w obszarach dalszych od Słońca; w tym właśnie sensie nieciągłość m aterii
Z pracow n i i obserwatoriów 116
ni ięd zygwiazdowej sfałszuje prawdziwy stan rzeczy, to znaczy równomierne rozmiesz czenie gwiazd w przestrzeni.
Przejdźmy obecnie do przedstawienia metody, która pozwoliłaby uwzględnić nie ciągłość materii międzygwiazdowej i usunąć powstający w ten sposób błąd systema tyczny z otrzymywanych wyników.
Rozpatrzmy w tym celu element objętości (rys. 2) wewnątrz stożka o kącie bryło wym równym jedności. Liczbę wszystkich gwiazd w nim zawartych otrzymamy mnożąc gęstość przestrzenną gwiazd D (r) przez obję
tość r%dr. Pośród tych gwiazd pewien uła
mek cp(M) ma jasność absolutną 31; wśród nich zaś pewien ułamek /(cc) są to gwiazdy, których światło ulega absorpcji między
gwiazdowej równej ex. e oznacza tu średnią r a r
absorpcję międzygwiazdową w jednym Rys. 2
obłoku materii międzygwiazdowej. <p(M) jest
znaną w astronomii gwiazdowej funkcją jasności absolutnych, f(x) prawdopodobieństwem przecięcia x obłoków przez promień idący od gwiazdy do obserwatora.
Znaczy to, że liczba dN gwiazd, których jasność obserwowana jest zawarta w prze dziale m, m-\-dm i które, znajdując się w elemencie objętości r2dr, ulegają absorpcji za wartej w przedziale ex, e(x-\-dx) wynosi
d N = T)(r)r-<p(m— 5logr-f-5— ex)f(x)drdmdx ,
ponieważ według znanego wzoru (wiążącego jasność absolutną z obserwowaną)
M — m — 51ogr-f-5 — a .
dm = d M dla danego r. Tutaj a jest absorpcją międzygwiazdową równą właśnie ex.
Liczbę wszystkich gwiazd A( m) dm o jasności obserwowanej zawartej w przedziale m,
mĄ-dm otrzymamy całkując d N dwa razy, tj. względem r i względem x w granicach
od 0 do oo
O O OO
A(m) — J l ) ( r ) r - dr j <p(m — 5logr-|-5 — E x ) j ( x ) d x .
o ó
Rozwińmy obecnie <p na szereg Taylora w otoczeniu wartości x = x 0, równej średniej liczbie obłoków przeciętych przez prostą łączącą gwiazdę z obserwatorem. Oznaczmy przy tym
M 0 = m — 5logr-)-5— er0
i zauważmy, że
s<p
__ . sy , sy sy _ _ 3 sy
3x ~ e 3 M ; 9x2 ~ e SM*; 3x* ~ * 9M* Wtedy otrzymamy wyrażenie na drugą całkę:
o o O O O O
/
<P(M)f(x)dx = <p(M0) J j ( x ) d x - e ^ ^ ° ) J ( x - x 0) f ( x ) d x +u o o
+ liy
I (x - * o ) * f ( x ) d x . . .o
w którym całki stojące po prawej stronie są momentami centralnymi zmiennej losowej x rzędu zero, jeden, dwa, trzy itd.
116
Z 'pracowni i obserwatoriówJeśli założymy, że liczba obłoków przecinanych jest na ogół nieduża, nie przekracza jąca np. 20, to słuszne wydaje się przypuszczenie, że f(x ) jest zbliżone do rozkładu Poissona, w którym, jak wiadomo *), trzy pierwsze centralne momenty są równe war tości średniej x„. Otrzymujemy zatem:
r2<Ir (1)
gdzie a„(r) — ex„ jest średnią absorpcją międzygwiazdową w danej odległości r. Ja k wiadomo 2), przedtem wszyscy autorzy posługiwali się w podobnych sytuac jach równaniem
OO
A (m) = f D(r)<p(M
0
)r2dr , (2) óbędącym daleko idącym uproszczeniem wyprowadzonego przez nas równania całko wego (1). Ograniczając się w nim do wyrazów pierwszego stopnia względem e (wartość ta wynosi około 0,m25) możemy go uprościć:
A (ni) —(m) = / D(r) L ( M 0) + ^ - ^ Ą r H r .
Odpowiednie modyfikacje należy wprowadzić również do schematu K a p te y n a - B o k a 3), który przecież opiera się na wypisanym przed chwilą równaniu całkowym.
Dla zilustrowania wyników otrzymywanych przy pomocy zmodyfikowanego rów nania całkowego (1) obliczyliśmy wartości A (m) dla przypadku D = const, posługując się znaną funkcją jasności absolutnych 4) <p(M), przyjmując ponadto, że e = 0“ 27 i że średnia absorpcja międzygwiazdowa wyraża się prostą zależnością:
a0(r) = 2j"5 r (r w kps).
Dla porównania wyznaczyliśmy również A'(m) przy pomocy równania (2) przy tych samych założeniach i tej samej średniej absorpcji międzygwiazdowej. Następnie obli czyliśmy wartości stosunków A (m ):A '(m ):
m 5'“ | 6'" | 7m | 8ln | 9'“ | 10“* | 11"’ 12"' 13“*
A
(
m)/A'(m)1 1,07 1,07 1
1,10 1,12 | 1,12 | 1,12 | 1,12 1,15 1,18m 14“' 15m | 16'" | 17m
I
18'“ | 19”* | 20'“1
1,18 1,18 *| 1,20i 1,20
1,231,26
1,29Widać, że stosunek A (m ):A '(m ) jest z reguły większy od jedności i rośnie z m. Uwzględnienie wpływu „kłaczkowatości" materii międzygwiazdowej można dokonać w inny sposób, szczególnie korzystny wtedy, gdy mamy już obliczone gęstości gwiazd przy pomocy równań, w których się nie uwzględniało wcale ani średniej absorpcji między gwiazdowej, ani też faktu, iż absorpcja ta nie jest ciągła. Wiele takich obliczeń dokony wano poprzednio 6).
*) Por. M. F is z : Rachunek prawdopodobieństwa i statystyka matematyczna, str. 89 (1954).
2) Por. W. Z o n n i K . R u d n i c k i: Astronomia gwiazdowa, str. 98 (1957).
8) Por. W. Z o n n i K . R u d n ic k i: Astronomia gwiazdowa, str. 106 (1957).
4) T r u m p le r i W e a v e r : Statistical Astronomy, str. 629 (1953).
’/, pracowni i obserwatoriów 1 3 7
O znaczm y więc przez D '(r) gęstość obliczoną bez uw zględnienia absorpcji m iędzy- gw iazdow ej, przez D (r) — p raw dziw ą gęstość gw iazdow ą w d a n y m k ie ru n k u .
P odzielm y k ą t bryłow y (rys. 2), w ew nątrz którego d okonyw am y przeliczeń gw iazd n a w arstw y sferyczne o odległościach (prom ieniach) ta k ich , że odległość rk w arstw y lc w ynosi:
T u ta j e je s t śred n ią ab so rp cją w jed n y m obłoku m a terii m iędzygw iazdow ej. R o zp atrzm y dalej gw iazdy zn a jd u ją ce się w pierw o tn y m rac h u n k u (nie uw zględniającym absorpcji m iędzygw iazdow ej) w w arstw ie k. T e pośród nich, k tó ry c h św iatło przechodzi przez jed en obłok, w rzeczyw istości leżą o je d n ą w arstw ę bliżej, czyli w w arstw ie k — 1. Te, k tó ry c h św iatło przechodzi przez dw a obłoki — w w arstw ie k — 2 itd . O dpow iednie liczby ta k ic h gw iazd będą prop o rcjo n aln e do p raw dopodobieństw p przecięcia przez p ro mień w idzenia 1 , 2 , 3 itd . obłoków , k tó ry m i, ja k założyliśm y ju ż, rządzi praw o P oissona. Z atem liczba gw iazd w pierw o tn y m ra c h u n k u z n a jd u ją cy c h się w w arstw ie k (rów na
I)'kVk, gdzie V k je s t objętością) będzie się w iązała z praw dziw ą liczbą g n ia z d zależnością:
R ozw iązując to rów nanie całkow e (m etodam i n u m erycznym i) u zy sk u jem y w a r tości Dk, czyli p raw dziw y rozkład gw iazd w d a n y m k ie ru n k u .
R ów nanie to rozw iązuje się dość łatw o dlatego, że do każdego kolejnego ró w n an ia w chodzi je d n a ty lk o now a niew iadom a. Liczbow e w artości praw dopodobieństw :
są p odaw ane we w szystkich ta b ela ch sta ty sty c z n y c h .
W najbliższej przyszłości a u to rz y za m ie rz ają zastosow ać te m e to d y do b a d a ń n ad rozm ieszczeniem gw iazd (na p odstaw ie doko n an y ch ju ż przeliczeń przez w ielu a s tro nom ów ) spodziew ając się uzyskać w yniki bardziej zbliżone do rzeczyw istości niż w yniki poprzedników .
logł-j. = 0,2 ke
OO
V k = cl0°’6kc, c = const