• Nie Znaleziono Wyników

Jestem na swojej nowej placówce – In nomine Domini

Męczennicy Międzyrzeccy z perspektywy kaznodziejskiej

O. Henryk Leander Kubik OSB

2. Jestem na swojej nowej placówce – In nomine Domini

15 sierpnia 1945 r. powstała Administracja Apostolska Kamieńska, Lubu-ska i Prałatury Pilskiej w Gorzowie. Organizowała ona życie religijne katolików i w znacznej części Ziem Północnych i Zachodnich. Brak było kapłanów. Dlatego też jej pierwszy administrator ks. prałat Nowicki poszukiwał pilnie księży, którzy podej-mą się pracy na Ziemiach Zachodnich. Było to o tyle ważne, że obecność polskiego kapłana dodawała otuchy do często przymusowego osiedlania się na nowej ziemi.

Ks. Michalski był świadomy tej odpowiedzialności i ciężaru pracy. Mimo tego przyjął to wyzwanie, traktując je jako wyraz wdzięczności Bogu za ocalone życie w obozie koncentracyjnym w Dachau.

4 Kronika Parafii św. Jadwigi w Zielonej Górze.

5 Tamże.

Przybywając do Zielonej Góry, zastał niemieckiego duszpasterza ks. Georga Gottwalda, o którym wyrażał się bardzo ciepło:

Do Polaków odnosił się życzliwie, po kapłańsku. Polacy śpiewali na nabożeństwach polskie pieśni, a ewangelie św. odczytywał po polsku pierwszy burmistrz miasta Tomasz Sobkowiak. […] Obejmuję dzisiaj parafię z pełnymi prawami Proboszcza in temporalibus et spiritualibus. Proboszczowi Gottwaldowi przykro, ale poddaje się zupełnie i jest wobec mnie lojalny, życzliwy i kulturalny6.

W październiku 1945 r. parafia św. Jadwigi liczy około 12 000 wiernych. Nie-mieccy mieszkańcy opuszczają Zieloną Górę, liczba polskich mieszkańców stale wzrasta. W sumie oprócz ks. Michalskiego pracuje jeszcze czterech księży, którzy muszą objąć troską duszpasterską także okolice Zielonej Góry: ks. Józef Filipek – ka-techeta z diecezji lwowskiej, ks. Franciszek Wrzeszczewicz – ksiądz z diecezji lwow-skiej, który przybył tu wraz z rodzicami oraz dwóch księży niemieckich. W niedzielę w kościele parafialnym są sprawowane następujące nabożeństwa: godz. 7.00 – msza św. cicha, 8.00 – wotywa z kazaniem, 9.00 – msza św. dla młodzieży z nauką, 10.30 – msza św. – suma z kazaniem, 12.00 – msza św. cicha, 17.00 – msza św. cicha (przywilej z czasów wojny). Zainteresowanie liturgią jest tak duże, że świątynia jest często przepełniona. Ks. Michalski mając już doświadczenie przedwojenne związa-ne z dziełami apostolskimi, cieszy się, że coraz więcej osób jest zainteresowanych organizacjami i grupami parafialnymi: bractwami, sodalicjami, Akcją Katolicką itp.

Obszar troski duszpasterskiej poza miastem jest imponujący: Racula, Nowy i Sta-ry Kisielin, Świdnica, Zabór, Milsko, Przytok. Dlatego ks. Michalski bardzo prosi o mianowanie nowego wikarego, którym zostaje pracujący już ks. Wrzeszczewicz dnia 31 października tegoż roku. Kolejny wikariusz, ks. Antoni Kurzyk, otrzymał nomina-cję w drugiej połowie grudnia 1945 r.

28 października ks. Michalski zapisuje w kronice refleksje na temat przejęcia budynków kościelnych, które by w znaczny sposób poprawiły warunki lokalowe:

Trzeba pomyśleć o kościołach. Jeden kościół św. Jadwigi jest za szczupły. W mieście są 3 kościoły ewangelickie. Władze odnoszą się życzliwie – wnioski o przyznanie kościołów zostały złożone. Klucze do kościołów są w moim posiadaniu. Z wnioska-mi o kościoły wniosłem również o budynki kościelne, m.in. o Dom Parafialny przy placu Wielkopolskim. Trzeba pilnować sprawy, aby nie osiedliły się sekty albo inne wyznania7.

Ks. Michalski w swoim zamyśle organizatorskim starał się o dobre zaplecze materialne, o godne miejsca do sprawowania liturgii oraz o możliwości lokalowe do rozwinięcia działalności duszpasterskiej, charytatywnej, kulturalnej, oświatowej, sto-warzyszeniowej itp. Jego rozmach w tej pracy, jego zdolności organizacyjne okazały się później „solą w oku” komunistycznych władz. Otrzymany Dom Parafialny przy placu Wielkopolskim stał się wkrótce gmachem tętniącym życiem. Doświadczenia w działalności stowarzyszeniowej ks. Michalskiego przed II wojną światową

owocu-6 Tamże.

7 Tamże.

ją niebawem w tworzeniu wspomnianych struktur organizacji i ruchów katolickich.

Ks. Michalski widział konieczność pracy u podstaw z młodzieżą. Opisał ze szczególną radością świętowanie Dnia Patronalnego Młodzieży przypadającego na wspomnienie św. Stanisława Kostki. Oprócz duchowego przygotowania, postarał się on o uroczy-stą akademię przygotowaną przez młodzież w Teatrze Miejskim. Po uroczystościach zanotował z zadowoleniem m.in.:

Władze lokalne i administracyjne poparły i pomagały. Udział starszych i młodzie-ży był liczny. Nastrój podniosły zarówno w duchu katolickim, jak i narodowym.

Sukces moralny poważny8.

Wielkim wydarzeniem była zgoda władz na przejęcie kościołów poewange-lickich: przy ul. Stalina świątynia otrzymała tytuł Najświętszego Zbawiciela, przy placu Bohaterów – św. Józefa i przy placu Wielkopolskim – Matki Boskiej Często-chowskiej. Zgoda dotyczyła też Domu Parafialnego przy placu Wielkopolskim, który otrzymał oficjalną nazwę Katolicki Dom Społeczny (nazywany często skrótowo Do-mem Katolickim). Oprócz tego parafia otrzymała budynek przy kościele św. Józefa, który miał się w przyszłości stać domem dla zakonu żeńskiego, budynek przy ulicy Chrobrego 33 z myślą o plebanii i domu parafialnym dla przyszłej parafii Zbawiciela oraz budynek przy ul. Kościelnej 6 na mieszkania dla księży. Ks. Michalski został też mianowany dziekanem nowego dekanatu (obejmującego powiaty: Zielona Góra, Krosno Odrzańskie i Gubin) oraz konsultorem diecezjalnym. Ze szczególną estymą ks. Michalski wspomina pierwszą polską pasterkę, podczas której w przepełnionym kościele św. Jadwigi w szczególny sposób brzmiały polskie kolędy. W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia 45 dzieci przystąpiło do I Komunii św.

Pierwsze przedszkole przy parafii św. Jadwigi otwarto w grudniu 1945 r. Okaza-ło się, że dla dużej części ludności, która została wypędzona ze wschodnich terenów Rzeczpospolitej i pozbawiona dorobku pokoleń, konieczne jest wsparcie materialne.

Było ono możliwe tylko przy współdziałaniu większości parafian. Między innymi to zadecydowało, że 26 maja 1946 r. ks. Kazimierz Michalski powołał radę parafialną, która czuwała nad rozliczeniami finansowymi i zajmowała się organizowaniem kolej-nych przedsięwzięć pomocowych i akcji charytatywkolej-nych. W jej składzie znaleźli się m.in.: prezes Sądu Powiatowego Józef Stachurski, burmistrz miasta Tomasz Sobko-wiak (były więzień obozu w Oświęcimiu), kupiec Mieczysław Dzieciuchowicz oraz lekarz Władysław Pręgowski. Dzięki dobrej współpracy z przedstawicielami miejsco-wych władz, z inicjatywy proboszcza powstały niebawem dwa kolejne przedszkola.

W celu niesienia pomocy ubogim i chorym parafianie zorganizowali „kuchnię ludo-wą”. Przeprowadzano zbiórki odzieży i sprzętu, który następnie rozdysponowywano wśród biednych.

Ks. Michalski, posiadający doświadczenie duszpasterskie z Wielkopolski, zda-wał sobie sprawę ze znaczenia organizacji, w których znajdozda-wałyby swoje miejsce wierni chcący aktywnie uczestniczyć w życiu parafii. Już w grudniu 1945 r. zorgani-zowano w parafii Sodalicję Mariańską Pań. W maju i czerwcu 1946 utworzono So-dalicję Mariańską Panów i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej. Jednakże

8 Tamże.

z największą troską ks. Kazimierz Michalski podchodził do problemów dzieci i mło-dzieży. Na ich katechizację i wychowanie zawsze znajdował czas. Bał się bowiem, że komuniści, którzy powoli zaczęli obejmować władzę nad Polską, wychowają pokole-nia ateistów, którym nie tylko będzie brak wiary w Boga, ale także umiejętności po-prawnego zachowania się. Model „człowieka radzieckiego” był mu na wskroś obcy, a doświadczenia życiowe wskazywały, że nadchodzi nowa era – sowietyzacji Polski.

Ks. Michalski nie tylko jako duchowny, ale również jako Polak, nigdy nie mógł się pogodzić nawet z taką myślą.

Intensywny rozwój działalności parafialnej, a zwłaszcza oficjalne i jednoznacz-ne przeciwjednoznacz-ne stanowisko proboszcza wobec upowszechniajednoznacz-nego przez komunistów tzw. naukowego poglądu na świat sprawiły, że obecność księdza w Zielonej Górze zaczęła być problemem dla wielu przeciwników Kościoła. Dlatego też różnymi spo-sobami, najczęściej z ukrycia, próbowano zdyskredytować dobrą opinię o ks. Mi-chalskim, jako człowieku na wskroś obowiązkowym i uczciwym. W związku z tym np. w dniu 19 maja 1946 r. odczytano w kościele św. Jadwigi specjalne ogłoszenie ks. proboszcza Michalskiego:

Ostrzegam parafian przed fałszywymi pogłoskami o wysokości opłat za śluby, wspieranych umyślnie przez wrogów Kościoła, aby odstraszyć wiernych od ślubów kościelnych. Opłaty za posługi kościelne składają wierni według własnego sumie-nia i możności w formie dobrowolnej ofiary9.