• Nie Znaleziono Wyników

W uj´ciu romantycznym by∏o to najcz´Êciej Ja cz∏owieka-herosa, ujarzmiajàcego chaos i urabiajàcego rzeczywistoÊç dziejowà na swój ob-raz. Jednak dawa∏o ju˝ asumpt bli˝szemu wspó∏czesnoÊci pojmowaniu historii jako sfery w ogóle podlegajàcej kszta∏towaniu i modelowaniu, podatnej na zmiany i podporzàdkowujàcej si´ ludzkiej dzia∏alnoÊci dziejotwórczej. W tym kontekÊcie historia ujawnia∏a aspekty procesu prze˝ywanego przez wszystkich, dajàcego ka˝demu cz∏owiekowi mo˝li-woÊç aktywnego udzia∏u w wielkich sprawach Êwiata.

Ta, zarysowana przez romantyzm, mo˝liwoÊç wspó∏uczestnictwa w procesie kszta∏towania i przemiany Êwiata sprawi∏a, i˝ – jak

zosta-∏o powiedziane – historia znalaz∏a si´ w obr´bie wspó∏czesnoÊci, za-garn´∏a codziennoÊç. Warto podkreÊliç owà kwesti´ jako i dziÊ aktualnà w podejÊciu do historii. Taki historyczny wymiar codzienno-Êci i codzienny wymiar historii dochodzi do g∏osu na ró˝ne sposoby w prozie Piotra Szewca (Zag∏ada, Zmierzchy i poranki), Andrzeja Stasiuka (OpowieÊci galicyjskie), Olgi Tokarczuk (Dom dzienny, dom nocny), a tak˝e Stefana Chwina.

Maria Janion i Maria ˚migrodzka piszà: „odkrycie historyczno-Êci czasu teraêniejszego by∏o donios∏ym wydarzeniem w ideowej, ale i literackiej biografii romantyka.” (RH, 209)

W wieku XX nasycenie historycznoÊcià czasu teraêniejszego w bio-grafii bohatera literackiego osiàgn´∏o, jak si´ wydaje, swoiste apogeum – wystarczy w tej perspektywie przeczytaç Miazg´ Andrzejewskiego, w której pojawiajà si´ ˝yciorysy postaci, realizujàce warianty losu polskiego o proweniencji jak najbardziej romantycznej. Po dzieƒ dzi-siejszy zachowuje, bowiem, aktualnoÊç nale˝àca do dossier romanty-zmu wzorotwórcza si∏a stworzonych przez literatur´ romantycznà postaci ludzkich, pojmowanych jako symbole losu ludzkiego, jako uosobienie swojego wieku, charakterystycznych prze˝yç, zachowaƒ, postaw cz∏owieka. Si∏a o potencjale paradygmatycznym.

Obecnie owe postawy straci∏y, byç mo˝e, swà magnetycznà moc, jednak nic nie nadkruszy∏o trwa∏oÊci paradygmatu, który nawet ne-gowany, funkcjonuje jako uk∏ad odniesienia. (CoÊ na kszta∏t gombro-wiczowskiego ptaka z Kosmosu, który – chocia˝ nie-wróbel i w∏aÊnie jako nie-wróbel – jest przecie˝ równie˝ jakoÊ troch´ wróblem.)

I jeszcze jedna, niepodwa˝alna w swej trwa∏oÊci, zdobycz roman-tycznego myÊlenia o historii zakl´tej w ludzkà biografi´. Romantyzm, który wypracowa∏ kompozycj´ biograficznà eksponujàcà osob´ w ta-ki sposób, i˝ ujawnia∏a ona swà jednostkowoÊç, historycznoÊç, przy-nale˝noÊç do sfery natury i polityki, religii i podÊwiadomoÊci, uczyni∏

z niej tak naprawd´ wielkà narracj´ – model opowieÊci, której wa-rianty b´dà stanowi∏y i biografia Napoleona i biografia Juliana Sore-la jako ludzi faustycznych.

Dzisiejszy po˝ytek z tego dokonania nie wià˝e si´ z aktualnoÊcià wariantów tematycznych romantycznej opowieÊci, lecz z trwa∏oÊcià wypracowanej wówczas samej matrycy ludzkiej biografii traktowanej jako mikrohistoria, kondensat wielkiej historii zdarzeniowej, która

okaza∏a si´ jednà z ostatnich (jeÊli nie ostatnià) wielkich narracji na-szych czasów, znakomicie odpornà na ironizacj´, fragmentaryzacj´, fabularyzacj´, gry metatekstowe.

O tym, jak trwa∏ym uk∏adem odniesienia o charakterze paradygma-tycznym okaza∏a si´ w literaturze XX wieku biografia romantyczna przekonujà choçby, przypominane wczeÊniej, Wariacje pocztowe Kazi-mierza Brandysa czy proza Tadeusza Konwickiego, której narrator tak relacjonuje ˝yciorysy swoich wspó∏czesnych w Kalendarzu i klepsydrze:

„...kiedy obalimy pó∏ litra [...] przeistaczamy si´ w misterów Hyde’ów m´czeƒskiej ziemi nadwiÊlaƒskiej. Ten z nie dopi´tym rozporkiem prze-wodzi∏ powstaniu, tamten z obwis∏ym brzuchem umar∏ i zmartwych-wsta∏ w piecu krematoryjnym, ów z gilem u nosa kierowa∏ Intelligence Service. Opowiadajà sobie zmyÊlone iliady, snujà apokaliptyczne scien-ce fiction, cierpià za miliony trzymajàc si´ por´czy baru. Ale jeÊli ze-chcesz schwyciç ich na k∏amstwie, oka˝e si´, ˝e choç nie przewodzili powstaniom, to jednak w powstaniu stracili r´k´, ˝e choç nie umarli w piecu, to zostawili tam ˝on´ i dzieci, ˝e choç nie kierowali angielskim wywiadem, to przesiedzieli dziesi´ç lat w wi´zieniu za ten wywiad”71.

Warto podkreÊliç jeszcze jednà kwesti´ ogólniejszej natury aktu-alnà i dziÊ, korzeniami tkwiàcà u schy∏ku XVIII wieku, a wi´c w epo-ce przygotowujàepo-cej romantyzm i w wieku XIX – epoepo-ce jego rozkwitu.

Wtedy to w∏aÊnie dokona∏o si´, jak podkreÊlajà badacze epoki, wyodr´bnienie m∏odzie˝y jako grupy pokoleniowej przeciwstawiajà-cej si´ ostro i Êwiadomie systemowi wartoÊci oraz stylowi ˝ycia po-przedniej generacji, co okaza∏o si´ sygna∏em kryzysu cywilizacyjnego.

By∏ to protest nie tylko przeciwko despotycznemu paƒstwu i przywi-lejom feudalnym, ale i przeciw autorytarnej rodzinie, surowoÊci dys-cypliny domu i szko∏y. Uderza∏ nie tylko w rutyn´ rozmaitych instytucji, ale i – co ze wspó∏czesnego punktu widzenia najciekawsze – w dyktatur´ rozumu, jego zdolnoÊci poznawcze kwestionowane i podwa˝ane w imi´ aisthesis (doznania), kultu tego, co spontanicz-ne, instynktowne – jak powiedzia∏by dziÊ Wolfgang Welsch72.

71Tadeusz Konwicki, Kalendarz i klepsydra, Wydawnictwo „Czytelnik”, War-szawa 1989, s. 91.

72Wolfgang Welsch, Narodziny filozofii postmodernistycznej z ducha sztuki modernistycznej, t∏um. Jan Balbierz [w:] Odkrywanie modernizmu, red. Ryszard Nycz, Wydawnictwo „Universitas”, Kraków 1998, s. 458. Wiele na ten temat pisze równie˝ Agata Bielik-Robson [w:] Duch powierzchni. Rewizja romantyczna i filozofia, dz. cyt.

Wiadomo, i˝ utajonym wzorem osobowym epoki romantyzmu sta∏ si´ „m∏odzieniec”. Ju˝ wówczas (podobnie jak dziÊ) do wzoru m∏odzieƒca starali si´ przystosowaç ludzie starsi wiekiem, spychajàc na margines, jako stagnacyjne, wszystko, co cechowa∏o wiek po-desz∏y. JeÊli pod tym kàtem przeczytaç np. powieÊci Bia∏y kruk Stasiuka (1995), Jest Dawida Bieƒkowskiego (2001), Osiem cztery Miros∏awa Nahacza (2003), oka˝e si´, ˝e m∏odzi bohaterowie tej prozy uosabiajà takich wiecznych m∏odzieƒców, wszelkimi sposoba-mi broniàcych si´ przed dojrza∏oÊcià, choç w ka˝dym ze wskazanych tu przyk∏adów powieÊciowych w ró˝nym nasileniu wyst´puje te˝ Êwia-domoÊç, i˝ wszystko to ju˝ by∏o i ˝e trzymanie si´ czy powtarzanie tego wzoru tràci romantycznà myszkà.

*

Fascynacje romantyczne ∏àczy z dzisiejszymi eksploatowanie tych wszystkich od∏amów kultury, które w epokach wczeÊniejszych zna-laz∏y si´ na peryferiach europejskiego procesu kulturotwórczego, a co za tym idzie – historiograficznego. Dla romantyków by∏o to Êre-dniowiecze, kultura ludu, pogaƒska, s∏owiaƒska, kultura orientu; dla wspó∏czesnoÊci – kultura kobiet, mniejszoÊci seksualnych, ludów postkolonialnych etc.

JeÊli historyzm by∏ metodà romantycznego myÊlenia o ludzkim Êwiecie, to – abstrahujàce od jej romantycznych poczàtków – bada-nie wyznaczników tej metody (tj. historyzmu) ju˝ w latach osiem-dziesiàtych XX wieku zacz´∏o Êwi´ciç triumfy w literaturoznawstwie zachodnioeuropejskim i amerykaƒskim73.

73Por. Micha∏ P. Markowski, Zwrot etyczny w badaniach literackich, „Pami´t-nik Literacki” 2000, nr 1.

WIELKA WOJNA, REWOLUCJA