• Nie Znaleziono Wyników

Czy warto wchodzić do strefy euro?

Konrad Szczepański

P

olska zobowiązała się w Traktacie Akcesyjnym przystąpić do strefy euro. Zdaniem noblisty z ekonomii Miltona Friedmana euro jest swego rodzaju gospodarczym eksperymentem: „nigdy w historii, zgodnie z moją wiedzą, nie było podo-bnego przypadku, w którym jeden bank centralny kontrolował politykę monetarną politycznie niepo-dległych państw”1. Warto zatem rozważyć argumenty za wejściem Polski do strefy euro, jak i kontrargumenty.

Jednym z głównych argumentów zwolen-ników wprowadzenia Polski do strefy euro jest zniesienie kursu wymiany złotego względem euro.

Spowoduje to eliminację ryzyka kursowego, oży-wienie wymiany handlowej oraz zniesienie kosztówtransakcyjnych2.

Dzięki przyjęciu wspólnej waluty polskie firmy miałyby ułatwione planowanie inwestycyjne.

Wyeliminowane zostałoby ryzyko transakcyjne, a Polska stałaby się krajem bardziej atrakcyjnym dla inwestorów z eurogrupy. Eliminacja ryzyka kur-sowego przysłużyłaby się również wszystkim Polakom podróżującym po krajach strefy euro, zaś brak premii za owo ryzyko spowoduje spadek stóp procentowych, który umożliwi łatwiejszy dostęp do kapitału. Przyjęcie euro, według zwolenni-ków jego wprowadzenia, powinno spowodować napływ inwestycji z państw euro strefy. Przyjęcie wspólnej waluty powinno być także ułatwieniem dla polskich eksporterów. Kolejnym plusem będzie ukrócenie spekulacji na polskiej walucie.

Dzięki wprowadzeniu euro polskie

gospoda-rstwa domowe oraz firmy nie będą musiały pono-sić kosztów transakcyjnych związanych wymianą złotówki na euro. Niesie to za sobą sporo korzyści związanych z likwidacją kosztów księgowych.

Koszty transakcyjne ponoszone przez podmioty gospodarcze są trudne do zmierzenia, ale ich eliminacja powinna doprowadzić do wzrostu polskiego PKB o około 0,21 %. Wprowadzenie euro umożliwi polskim firmom jak i konsumentom prostszy wybór dostawców oraz odbiorców.

Porównanie ofert wyrażonych w tej samej walucie ułatwi proces decyzyjny.

Zwolennicy euro argumentują również, że przyjęcie euro spowodować powinno ożywienie wymiany handlowej z krajami wspólnej waluty. Do Polski powinny również napłynąć nowe inwestycje z państw strefy euro. Z drugiej strony polscy przed-siębiorcy będą musieli liczyć się z nasiloną konkurencją ze strony firm z obszaru UGiW (Unii Gospodarczej i Walutowej).

Jak pokazują dane statystyczne, przyjęcie euro nie zawsze skutkuje wzrostem eksportu do krajów posiadających euro. Według danych OECD3 w przypadku Portugalii średnie tempo wartości eksportu do krajów znajdujących się w strefie euro w latach poprzedzających wejście Portugalii do strefy euro (1 989-1 998) było praktycznie identyczne jak średnie tempo wartości eksportu w okresie funkcjonowania strefy euro (1 999-2006). W przy-padku Hiszpanii w okresie funkcjonowania strefy euro średnie tempo wartości eksportu do krajów strefy euro spadło w stosunku do okresu

poprze-1 http://blogi.ifin24.pl/trystero/201 1 /09/28/milton-friedman-o-euro-i-strefie-euro/

2Raportna tematkorzyściikosztówprzystąpienia Polskido strefy euro, red. J. Borowski, NBP,Warszawa 2004, str. 47.

3Dlaczego Polska nie powinna wchodzić do strefy euro, E. Łon, Poznań 2007 , str1 7.

29

dzającego wejście tego kraju do strefy wspólnej waluty.

Wejście do strefy euro nie gwarantuje rów-nież wysokiego wzrostu gospodarczego. Jak poka-zują dane OECD, w wielu krajach strefy euro realny wzrost PKB będzie niższy aniżeli w naszym kraju.

Polska nie potrzebuje więc rezygnować z własnej waluty aby osiągnąć wysoki wzrost gospodarczy.

Według OECD najwyższy wzrost realnego PKB w Europie będzie miała w najbliższych latach Turcja, która nie należy zarówno do strefy euro jak i do Unii Europejskiej. Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego Irlandia w latach 1 989-1 998 posiadała średni wzrost produktu krajowego brutto na poziomie 6,2%. Wejście tego kraju w 1 999 do strefy euro spowodowało gwałtowny spadek tego miernika. W latach 1 999-201 0 średni wzrost PKB dla Irlandii wynosiłjuż3,66%4.

Kolejnym argumentem za tym, by do strefy euro nie przystępować, jest fakt, iż powierzając

własną walutę ośrodkowi zewnętrznemu (Euro-pejski Bank Centralny) państwo polskie traci jeden z atrybutów swojej suwerenności. Warto tu przypo-mnieć słowa finansisty Mayera Amschelala Rothschilda „Daj mi kontrolę nad emisją pieniądza, a nieważne będzie, kto ustala prawa”. Polska oddając swoją walutę skazana byłaby na dyktat polityki pieniężnej z Europejskiego Banku Central-nego. Naczelnym organem EBC jest Rada Prezesów, w skład której wchodzą prezesi banków central-nych poszczególcentral-nych krajów euro strefy. Ostate-czny kształt polityki pieniężnej jest rezultatem sporu pomiędzy krajami dążącymi do poluzowania polityki pieniężnej takimi jak Włochy, Grecja, Portugalia, Francja, Hiszpania, a obozem opowia-dającym się za restrykcyjną polityką pieniężną, czyli Holandią, Niemcami, Luksemburgiem czy też Belgią.

Załóżmy, że Polska weszła do strefy euro.

Hipotetycznie można sobie wyobrazić taką sytu-ację, w której EBC, beztrosko drukuje pieniądze po-wodując hiperinflację, która doprowadza do drasty-cznego ubożenia społeczeństwa. Państwo polskie nie byłoby w stanie nic w takiej sytuacji zrobić, ponieważ bezpośredni wpływ Polski na politykę pieniężną EBC byłby znikomy. Polska miałaby tylko jednego z wielu członków Rady Prezesów, którego wpływ na politykę Europejskiego Banku Central-nego zależałby od poparcia bloku państw opowia-dających się za restrykcyjną polityką pieniężną lub bloku państw popierających luźniejszą politykę pieniężną5.

Obecnie Prezes NBP może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoje działania przed Try-bunałem Stanu. Wprowadzenie Euro oznacza de facto rezygnację z prowadzenia własnej, suweren-nej polityki pieniężsuweren-nej i oddanie jej w obce ręce.

Świadomi tego Szwedzi i Duńczycy odrzucili więc w referendum propozycję wspólnej waluty i zostali przyswoich narodowych środkach płatniczych.

Kraj posiadający własną walutę jest w stanie dostosować stopę procentową do tempa własnej gospodarki. Możliwość niezależnego kształtowania stóp procentowych umożliwia łagodzenie spadku produkcji oraz zatrudnienia w szczególności w wy-padku wstrząsów w popycie zewnętrznym oraz

4MiędzynarodowyFunduszWalutowy. 5 Tragedia euro, P. Bagus, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa 201 1 , s. 39.

Kraj 1 989-1 998

Austria 5,2 7,0

Tabela 1:Udziałeksportu do innych krajów strefyeuro weksporcieogółem wkrajach strefy euro w1999 i w2005 roku

Źródło:E.Łon,Dlaczego Polska nie powinna wchodzić do strefyEuro,Poznań 2007,s.17.

zmian w relacji cen handlu zagranicznego.

Europejski Bank Centralny natomiast wykorzystuje stopy procentowe tylko w wypadku wstrząsów symetrycznych (odnoszących się do wszystkich państw euro strefy). W przypadku wstrząsów asymetrycznych (odnoszących się do poszczegól-nych państw), problem radzenia sobie z tego typu negatywnymi zdarzeniami spada na państwo dotknięte wstrząsem. Bank centralny państwa dotkniętego wstrząsem nie może obniżyć stopy procentowej w celu pobudzenia inwestycji, dlatego też wstrząs ten wpływa bezpośrednio na wzrost

bezrobocia lub krajową politykę fiskalną (wzrost wydatkówbudżetowych na np. zasiłki).

Posiadając własną walutę zawszę można ją zdewaluować. Jest to bardzo ważne zwłaszcza

wtedy, gdy kraj znajdujesię w skrajnie fatalnej sytuacji gospodarczej. Argentyna, poprzez zdewaluowanie

war-tości własnej waluty, powróciła na ścieżkę wzrostu.

Dzięki słabej walucie kraj ten stał się eksporterem pszenicy soli oraz wołowiny. Grecja poprzez brak możliwości dewaluacji własnej waluty skazana jest na lata marazmu i nie widać dla niej pewnej drogi rozwoju. Ojczyzna demokracji obecnie musi radzić sobie z kursem euro, który nie jest dostosowany do wewnętrznych realiów panujących w tym kraju oraz wysokimi stopami procentowymi narzuconymi

przez EBC6. Kombinacja wysokich stóp procen-towych oraz silnego euro ma fatalny wpływ na go-spodarkę Grecji. Brak możliwości zdewaluowania własnej waluty odczuwają również Włosi oraz Portugalczycy. Jeśli dany kraj rządzi się źle, jego waluta ulega naturalnej dewaluacji – kraj ten musi radzić sobie sam ze swoimi problemami.

6 http://inwestycje.wieszjak.pl/rynek-finansowy/280626,2,Czy-da-sie-zazegnac-kryzys-zadluzenia-w-Grecji.html

2007 2008 2009 201 0 201 1 201 2P 201 3P

Austria 3,6 3,7 1 ,2 -3,7 2,4 3,2 0,6 1 ,8

Belgia 2,7 2,8 0,9 -2,7 2,3 2 0,5 1 ,6

Estonia 1 0,1 7,5 -3,7 1 4,3 2,3 8 3,2 4,4

Finlandia 4,4 5,3 1 -8,2 3,6 3 1 ,4 2

Francja 2,7 2,2 -0,2 -2,6 1 ,4 1 ,6 0,3 1 ,4

Grecja 5,5 3 -0,2 -3,2 -3,5 -6,1 -3 0,5

Hiszpania 4,1 3,5 0,9 -3,7 -0,1 0,7 0,3 1 ,3

Holandia 3,5 3,9 1 ,8 -3,5 1 ,6 1 ,4 0,3 1 ,5

Irlandia 3 5,2 -3 -7 -0,4 1 ,2 1 2,4

Luksemburg 5 6,6 0,8 -5,3 2,7 2 0,4 2,2

Niemcy 3,9 3,4 0,8 -5,1 3,6 3,0 0,6 1 ,9

Portugalia 1 ,4 2,4 0 -2,5 1 ,4 -1 ,6 -3,2 0,5

Włochy 2,2 1 ,7 -1 ,2 -5,1 1 ,5 0,7 -0,5 0,5

Słowacja 8,3 1 0,5 5,9 -4,9 4,2 3 1 ,8 3,6

Słowenia 5,8 6,9 3,6 -8 1 ,4 1 0,3 1 ,8

Strefaeuro* 4,41 4,57 0,57 -5,32 1,62 1,54 0,27 1,83

Polska 6,2 6,8 5 1 ,6 3,8 4,2 2,5 2,5

Turcja 6,9 4,7 0,7 -4,8 9 7,4 3 4,5

Tabela 2:RealnywzrostPKB w%

Źródło:OECD.

*Dane dla strefyeuro nie obejmująCypru i Malty.

. 2006

31

Dewaluacja waluty ma za-wsze podstawę w realnej ekonomii, nie wynika zaś z przypadkowej woli świato-wych spekulantów. W przypadku, gdy dany kraj również jest źle zarządzany, a należy do strefy euro, konsekwencje jego rządów mają bezpośredni wpływ na pozostałe kraje członkowskie. Gdyby Grecja miała drahmę, jej waluta uległaby dewalu-acji, a fatalna sytuacja w tym kraju nie miałaby aż taki znacznego wpływu na pozostałe kraje.

Moim zdaniem, każdy kraj w Europie powinien mieć własną walutę. Euro w historii Europy jest precedensem. Przez prawie 2000 lat Europa radziła sobiebezwspólnej walutyi najprawdopodobniej przez następne 2000 lat również poradziłaby sobie bez niej.

Euro jestwmojej opinii walutąsztuczną,wprowadzoną na siłę, ze względów bardziej politycznych niż ekono-micznych, do państw o zróżnicowanych parametrach ekonomicznych, jak i kulturowych. Walutowe kryteria konwergencji, od których uzależniano wprowadzenie euro w danym kraju, były łatwe do zmanipulowania i nie oddawałyprawdziwej skali różnicmiędzyposzcze-gólnymi państwami. W skład tych różnic można wymienić chociażby produktywność, etykę pracy, stosunek do pieniędzy, czy też poziom korupcji7. Na zniwelowanie części różnic między krajami strefy euro potrzeba pokoleń, a części różnic nie da się zniwelować najprawdopodobniej już nigdy (jak np.

historii finansowej danych krajów, czy też stosunku dopieniądza).

Jak wskazuje Bruno Bandulet, niemiecki do-radca finansowy i autor książki zatytułowanej wymo-wnie Ostatnie lata euro, wprowadzenie euro nie zniwelowano różnic pomiędzy państwami, a zlikwi-dowało instrument pozwalający te różnice wychwy-cić – europejski rynek dewizowy. Rynek ten, który na odmienne stopy inflacji, poziomy deficytów budże-towych, różnice w produktywności reagował po-przez wyprzedaż lub kupno poszczególnych walut.

Jedne waluty na nim słabły (stawały się tańsze) inne zaś się umacniały(stawały się droższe). Pomimo ewentualnych działań spekulacyjnych, o wartości walutydecydowałyrealne czynniki ekonomiczne.

Warto więc zastanowić się nad przyszłością

euro. A ta, zdaniem wielu poważnych ekonomistów (w tym laureatów Nagrody Nobla), wygląda raczej ponuro. Jak wskazuje Paul Krugman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii z 2008 r., istnieje 50 procent szans, że Grecja opuści strefę euro, a potem może nastąpić reakcja łańcuchowa.

72 procent przepytanych przez agencję Bloomberga ekonomistów i inwestorów przewiduje, że w ciągu najbliższych pięciu lat przynajmniej jedno państwo wyjdzie ze strefy euro8. Z kolei ,jak uważa Andrzej Bosomworth, jeden z największych inwestorów na świecie, stojący na czele funduszu obligacji Pimco,

„Grecja, Irlandia i Portugalia powinny wyjść ze strefy euro,jeżeli chcąstanąćna nogi”.

Polska na razie nie może wejść do strefy euro, gdyż nie spełnia tzw. warunków konwergencji (m.in. zbyt duży poziom długu publicznego do PKB). Wobec tego, co obecnie dzieje się w strefie euro i co można przewidzieć, należałoby poważnie zastanowić się na renegocjacją traktatu akce-syjnego w kwestii przystąpienia do unii walutowej.

Od wejścia Polski do Unii Europejskiej w 2004 r.

wiele się zmieniło. Trzeba wziąć to pod uwagę, kierując się własnym interesem oraz opiniami niezależnych, wiarygodnych ekspertów.

BIBLIOGRAFIA:

1 ) Łon E., Dlaczego Polska nie powinna wchodzić do strefyeuro, Poznań 2007.

2) Bandulet B., Ostatnie lata euro, Wektory, Kobierzyce 201 0.

3) Bagus P., Tragedia euro, Instytut Ludwiga von Misesa, Warszawa 201 1 .

4) Borowski J.(red.), Raport na temat korzyści i kosztów przystąpienia Polski do strefyeuro, NBP,Warszawa 2004.

5) Gawlikowska-Huekel K., Zielińska-Głębocka A., Integracja europejska od jednolitego rynku do unii walutowej ,Wydawnictwo C.H.Beck,Warszawa 2004.

6) Pszczułka I., Euro,a integracja europejskich rynków finansowych, CeDeWu,Warszawa 201 0.

7) Kaźmierczak A., Płynność międzynarodowa w kapita-lizmie, SGPIS,Warszawa 1 985.

8) Mishkin F., Money,banking and Financial markets, HarperColins Publisher, NewYork1 992.

9) Modigliani F., Monetary Policy and consumption, Federal Reserve BankofBoston,1 971 .

Mgr inż. Konrad Szczepański - absolwent Uni-wersytetu Ekonomicznego wPoznaniu.

7Ostatnielataeuro, red. B. Bandulet,Wektory, str. 47.

8 http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/teksty-o-unii-europejskiej/dlugi-niszcza-strefe-euro/

Dyrektywa UCITS IV,

Powiązane dokumenty