• Nie Znaleziono Wyników

3.5. Kanały dystrybucji materiałów informacyjnych preferowane przez

3.5.5. Wiadomość SMS

nieco przekraczające 46 proc., to zarazem zdecydowanie wyprzedził technologicznie praktyczniejszą wiadomość wysłaną e-mailem pod ogólny adres redakcyjnej poczty elektronicznej jednak – co posiada tutaj kluczowe znaczenie – bez wyszczególnienia nazwiska adresata.

Generalnie można jednak prognozować pogłębiający się spadek zainteresowania faxem jako kanałem dystrybucji informacji, ponieważ przy zastosowaniu kryterium funkcjonalności, użyteczność telefaksów jest zdecydowanie mniejsza od przydatności stale poszerzającej zakres swojego zastosowania sieci komputerowej.

3.5.5. WIADOMOŚĆ SMS

Wraz z upowszechnieniem się telefonii komórkowej zyskiwały na znaczeniu różnego rodzaju usługi dodatkowe oferowane przez operatorów.

Należy do nich z całą pewnością przesyłanie wiadomości SMS117, które jako preferowaną formę komunikacji ze służbami prasowymi podało powyżej 42 proc. (42,5 proc.) badanych. Warto jednakże przybliżyć charakterystyczne dysproporcje w ocenie zasadności zastosowania wiadomości tekstowych do przesyłania komunikatów z zakresu public relations uzależnione od rodzaju pracy poszczególnych dziennikarzy, ponieważ SMS mający charakter informacji prasowej chętnie przyjmują głównie reporterzy mediów elektronicznych. W przypadku pracowników stacji radiowych i telewizyjnych liczba osób dopuszczających taką formę komunikacji sięga bowiem 75 proc. Znacznie ostrożniejsi w deklarowaniu swojej zgody na odbieranie przekazów public relations za pośrednictwem

117 Badania nie obejmowały usługi MMS polegającej na przesyłaniu posiadaczowi odpowiedniego telefonu komórkowego wiadomości tekstowych wraz z plikami dźwiękowymi, zawierającymi obraz oraz materiał wideo.

wiadomości SMS są już reporterzy prasy ogólnopolskiej, regionalnej, branżowej i agencji prasowych, których poziom aprobaty oscylował wokół 33 proc. Najmniejszy entuzjazm względem zastosowania wiadomości SMS przez służby prasowe wyrażony ledwie blisko 27 proc. odpowiedzi wyrażających przyzwolenie panował wśród dziennikarzy prasy lokalnej.

Reporterzy z grupy zezwalającej służbom prasowym na wykorzystywanie komunikatów SMS zwracali zarazem uwagę na uniwersalne zastosowanie wiadomości tekstowych, gdyż: „SMS sprawdza się najlepiej w sytuacjach, gdy trzeba dziennikarza powiadomić, lecz on nie może akurat odebrać telefonu lub nie ma dostępu do komputera”.

Właściwość ta jest szczególnie ważna w sytuacjach nadzwyczajnych:

„wysyłanie wiadomości SMS jest uzasadnione, gdy dotyczą one nagłych, a zarazem ważnych wydarzeń”. Komunikat tekstowy nie absorbuje ponadto uwagi w stopniu porównywalnym do np. rozmowy telefonicznej, co jest cennym walorem, gdyż „specjalistom od public relations często się wydaje, że każda ich informacja jest bardzo ważna, a to nie jest prawdą, więc z dwojga złego wolę już otrzymać SMS-a niż odbierać telefon i wysłuchiwać kolejnego rzecznika”. Z drugiej strony jedna z badanych wskazała na zwyczajową lakoniczność komunikatu przekazanego opisanym kanałem dystrybucji informacji oraz utrudnienia związane z komunikacją zwrotną:

„nie ukrywam, że wolę porozmawiać przez telefon, ale jak coś ważnego się dzieje, to SMS-y też wchodzą w grę”. Wskazywano również na konkretne zastosowanie komunikatów w relacjach między dziennikarzami a służbami prasowymi np. „z urzędem miejskim mamy nieformalną umowę, że taką drogą zawiadamiają nas o terminie zwoływanych konferencji prasowych”.

Niektórzy ankietowani ze zdziwieniem reagowali na możliwość otrzymywania informacji komunikatem SMS od nadawców treści public

relations, gdyż nie spotkali się z taką sytuacją w praktyce, lecz wyrażali wobec niej pozytywne nastawienie:

1. „Jeszcze nie zdarzyło się, aby służby prasowe wysyłały mi wiadomości SMS, ale nie miałbym nic przeciwko temu”.

2. „Nie spotkałam się dotychczas z taką formą komunikacji miedzy firmą a dziennikarzem, ale ją oczywiście aprobuję”.

3. „Bardzo chętnie odbierałabym SMS-y od rzeczników prasowych, tylko niestety ci, z którymi współpracuję nie korzystają z takiej formy informowania dziennikarzy”.

Część dziennikarzy pozytywnie odnosi się więc do wysyłania przez służby prasowe wiadomości SMS lub ewentualności zastosowania takiej techniki. Natomiast dla wielu stanowi to ewidentne przekroczenie granicy prywatności. Zauważalne różnice w liczbie przeciwników przekazywania treści public relations wiadomościami SMS ujawniają się przy zastosowaniu kryterium specyfiki pracy dziennikarskiej. Swój jednoznaczny sprzeciw wobec ich otrzymywania zadeklarowało bowiem aż ponad 40 proc. (40,8 proc.) dziennikarzy prasy lokalnej. Zdecydowanie mniej kontrowersji taka forma przekazu budziła wśród dziennikarzy mediów elektronicznych, ponieważ krytycznie wypowiadało się o niej tylko przeszło 17 proc. (17,5 proc.) dziennikarzy. Z kolei w ostatniej grupie, czyli wśród dziennikarzy prasy regionalnej, ogólnopolskiej, branżowej oraz reporterów agencyjnych ujawniło się zaledwie blisko 6 proc. (5,7 proc.) osób niechętnych zastosowaniu wiadomości SMS do przekazywania komunikatów prasowych.

Podczas realizacji wywiadów przeciwnicy wykorzystywania wiadomości tekstowych dla realizacji działań z zakresu media relations swój kategoryczny brak zgody wobec takiej formy komunikacji wyrażali

krótkim, lecz stanowczym „nie!” albo też negatywny stosunek lub wątpliwości uzasadniali m.in. używając następujących sformułowań:

1. „SMS-y, to już jest chyba przesada”.

2. „Mnie bardzo denerwuje, gdy otrzymuję służbowe SMS-y na prywatny telefon komórkowy”.

3. „To już jest gruba przesada, żeby służby prasowe zaśmiecały prywatne telefony dziennikarzy firmowymi informacjami!”.

4. „SMS?! Niekoniecznie”.

5. „Nie mam czasu, żeby sprawdzać co w SMS-ach piszą rzecznicy firm”.

Warto podkreślić, że w przypadku innych kanałów dystrybucji informacji nie zgłaszano podobnych zastrzeżeń. Wynika to z wyjątkowo ukierunkowanego, a wręcz „inwazyjnego” charakteru tej metody.

Wiadomość SMS wśród niektórych użytkowników cieszy się opinią sposobu komunikowania zarezerwowanego dla osób z którymi łączy ich pewna zażyłość. Najczęściej są to kontakty o charakterze osobistym.

Sięgając po aparat komórkowy, aby przeczytać treść komunikatu pojawiającego się na wyświetlaczu są oni nastawieni na odbiór treści pozazawodowych. Stąd wiadomość tekstowa nadana przez rzecznika prasowego traktowana jest przez tych respondentów jako swoisty zamach na prywatność dziennikarza. Zazwyczaj też rodzi drobne, lecz uciążliwe konsekwencje, ponieważ po odczytaniu wymaga usunięcia z pamięci telefonu – o ile abonent nie zamierza tworzyć archiwum przekazów służbowych. Obrazują to emocjonalne odpowiedzi typu: „niech sobie rzecznicy odpuszczą SMS-y” czy „o nie, tylko nie SMS-y!”. Nawet dziennikarze dopuszczający komunikację ze służbami public relations za pośrednictwem wiadomości SMS nierzadko zgłaszali zastrzeżenia

dotyczące rodzaju zdarzeń, które uzasadniają taką formę komunikacji.

Należały do nich przede wszystkim wydarzenia nadzwyczajne, co oddaje komentarz jednej z respondentek: „SMS-y owszem, ale tylko i wyłącznie w przypadku tragicznych wypadków, nagłych zdarzeń czy wyjątkowo ważnych okoliczności”. Warto również zaznaczyć, że podstawowym powodem sprzeciwu niektórych badanych wobec zastosowania wiadomości tekstowych w relacjach ze służbami prasowymi mógł być fakt, że wykonując obowiązki dziennikarskie wykorzystywali oni prywatne telefony komórkowe.