• Nie Znaleziono Wyników

PUNKT WYJŚCIA FOLKLORYSTYCZNEJ GENOLOGII

Folklorystyka, w swej drodze do sam odzielności, nigdy nie uwolniła się od filolo­

gicznych paranteli. Sam odzielność była zawsze względna - ograniczana przez wydo­

lność filologicznych narzędzi poznawczych a także aksjologiczne konsekw encje ich stosow ania. W ynikające stąd kłopoty ukazuje m. in. trudność związana ze zdefinio­

w aniem podstawowej jed n o stk i poznania - tekstu folklorystycznego, a dalej - typo­

logii tekstów , klasyfikacji gatunkowych itd. Dylematy stąd wynikające najlepiej można zaobserw ow ać w sytuacji, gdy folklorystyka dyskutuje na tem at pomocniczych działań, jakim i są kw estie edytorstw a i problem ów tekstologicznych. Teksty dobiera się wg kryteriów wypracowanych na gruncie edytorstw a filologicznego - folklor jako sztuka słowa podlega wszakże w artościow aniu estetycznem u, teksty muszą więc spełniać wymogi odpow iedniego „artystycznego” wykonania. Przygotowanie publikacji fol­

klorystycznych - w odróżnieniu od dialektologicznych - urucham ia procedury aksjo­

logii literaturoznaw czej, odw ołuje się do kryteriów reprezentatyw ności gatunkowej bądź regionalnej czy też historycznej. Często prowadzi to do osobliwego efektu

„skansenow ego”. W konsekw encji m ożna - ja k pisał P. Kowalski - powiedzieć, że folklorystyka sam a p ro d u k u je teksty folklorystyczne i staje się form ą folkloryzm u1.

Dyskusje na te m at tekstowych w ariantów i inw ariantów niewiele w tej m aterii zm ieniają: oznaczają tylko odsunięcie zasadniczych kwestii - teksty folkloru, dzięki ustnej transm isji, istnieją w licznych, jednostkow ych realizacjach, którym przysługuje status analogiczny do wypowiedzi w stosunku do języka. Osobliwość ta determ inuje oczywiście pew ne szczególne procedury poznawcze, ostatecznie jednak realizuje się je p rzede wszystkim na poziom ie analizy tekstów werbalnych. N ie konkretny tekst w erbalny, lecz seria w ariantów zdaje się być wtedy podstawową m aterią do analizy.

Badacze zauważali niejed n o k ro tn ie, iż przejście od oralnego funkcjonow ania te ­ kstu do jego m aterialnego utrw alenia w m om encie, gdy m a stawać się obiektem zainteresow ania poznawczego, wiąże się z zasadniczym przekształceniem przedm iotu

1P . K o w a l s k i , Folkloryzm n auk o kulturze ludowej, „Polska Sztuka Ludowa” 1992, nr 1: T e n ż e , Prośba do Pana Boga. Rzecz o gestach wotywnych, Wrocław 1994 (tu rozd. I); R. S u l i m a , Słowo ludowe w „globalnej wiosce". Folkloryzm ja ko styl kultury. W: T e n ż e , Słowo i etos Szkice o kulturze, Warszawa 1992.

poznawanego. W praktyce badawczej oznaczało to często rów norzędne traktow anie tekstu folklorystycznego i literackiego, co „doprow adziło - pisze D. Sim onides - z biegiem czasu do oderw ania się wytworu ustnej twórczości od całokształtu sytuacji społecznej, jej kontekstu i okoliczności, jakie ją powołały do życia”2.

R ecepcja koncepcji folkloru P. Bogatyriewa i R. Jakobsona, sform ułow anej w pracy

„Folklor jako specyficzna form a twórczości”3 w praktyce nie zm ieniła zbyt wiele w zakresie definiow ania i opracowywania folklorystycznej em pirii. Z w rócono w praw­

dzie większą uwagę na odm ienny m echanizm transm isji folkloru, nie zm ieniając jednak zasadniczo podejścia do podstawowej m aterii, tj. do tekstów i szans na ich typologiczne uporządkow anie. Pisano o dynamice i zasadniczej niestałości, jaka charakteryzuje tekst folklorystyczny. „N atu raln ą” form ą życia utw oru ludow ego jest zachowanie go w pam ięci ludzi i ustne, a więc zaw odne pod względem literalności, przedłuży swoje istnienie, dzięki archiw izującem u faktowi fizycznego utrw alenia.

Główna różnica między tekstem ludowym a literackim sprow adza się więc do jego powiązania ze społeczną rzeczywistością, z konkretnym i zdarzeniam i, z koniecznością ustawicznej obecności tekstu bądź w praktycznych interakcjach, bądź w pokładach społecznej pam ięci4.

W erbalny tekst folkloru, oglądany przez literaturoznaw cę, staje się odm ianą tekstu literackiego. Dylematy folklorystycznej tekstologii dobrze d o k u m en tu ją ten problem :

„Przejście od formy ustnej do pisanej - pisał Borys Putiłow - je st oznaką jakościowych zm ian w życiu tekstu folklorystycznego. Tekst, który onegdaj stw orzono dla w ykona­

nia ustnego i bezpośredniej percepcji słuchowej, ulega przem ianie w tekst przezna­

czony do czytania. Traci on wówczas swoje dawne, n a tu raln e dlań a stosunkow o różnorodne związki artystyczne i życiowe, zostaje utrw alony, nabiera charakteru tekstu literackiego, nie poddającego się jakim kolw iek zm ianom ”5.

U trw alony graficznie tekst folklorystyczny podlega więc takim samym zabiegom ze strony odbiorcy jak każdy tekst literacki, który w swej tekstow ej tkance posiada sygnały genologiczne przeznaczone dla czytelnika i stym ulujące system em jego re ­ 2D . S i m o n i d e s , Folklor słowny. "W-.Etnografia Polski. Przemiany kultury ludowej, pod red. M. Bier­

nackiej, M. Frankowskiej, W. Paprockiej, t. 2, Wrocław 1981, s. 331. Szczególnie dużo miejsca problemowi charakterystyk „pozatekstowych” folkloru poświęcano w pracach na temat ludowych gawędziarzy, por. np.

T . S m o l i ń s k a , P ostoi narratora w folklorystyce słowiańskiej, „Literatura Ludowa” 1984, nr 4 i 5. dylematy folklorystycznego edytorstwa, „Annales Silesiae” 1. 19:1989.

Punkt wyjścia folklorystycznej genologii 53

akcji6. Potencjalny odbiorca, już we w stępnej fazie k o ntaktu z utw orem potrafi podjąć decyzje genologiczne, tj. rozstrzygnąć o zastosow aniu takiego kodu literackigo, jaki uważa za odpow iedni w procesie lektury7. W konsekw encji wie, czego m oże oczekiwać od danej wypowiedzi i ja k się w obec niej zachować. N ie oznacza to, że w istocie jego oczekiw ania m uszą być w pełni uzasadnione tekstow o. Postawa badacza - w takim p odążaniu za genologicznym i, kodowymi sygnałami tekstowymi - nie różni się w za­

sadniczy sposób od zachowań innych czytelników, odm ienność bywa przede wszy­

stkim spraw ą wielości możliwych wyborów spośród literackich kodów8. Tekst folklo­

ru, oglądany przez filologa, je st kolejnym tekstem literackim , którem u badacz literaturoznaw ca potrafi „dopisać” różne poziom y znaczeń i historycznoliterackie konw encje9. Jego charakterystykę uzupełnia się jedynie pewnymi m echanicznie tra ­ ktow anym i indeksam i, inform acjam i o okolicznościach rejestracji, cechach wykonaw­

cy i pow iązaniach z innymi tekstam i, np. obrzędu.

R ozszerzeniem problem atyki tekstów folkloru i perspektyw na ich typologię, jest zagadnienie oralności. Sądzi się, że choć dzieła folkloru mogą być oczywiście zapisane i opublikow ane, jest to jed n ak już w tórna form a ich istnienia, a sam zapis - rezultat

«potkania wykonawcy i zbieracza - m im o wszystko chroni pam ięć o pierw otnie oralnym ch arakterze tekstu. N iew ątpliw ie przekonywujących dowodów zgrom adzono w iele - poczynając od wnikliwych obserwacji tekstów średniowiecznych, jakie opisał P. Z u m th o r °, aż po odnajdyw anie znam ion ustności w rozm aitych dziełach literac­

kich11. P roblem jed n ak polega na tym, iż - jak przedstaw ił to P. Kowalski - oralność n ie m oże być już traktow ana jako wyróżnik definicyjny w poznaw aniu folkloru.

R ów nie isto tn e jest zauw ażenie faktu, że nie m ożna traktow ać zapisu jako m echanicz­

nego tylko utrw alenia tekstu: zm ienia się bowiem sam przedm iot, horyzonty kom u­

nikacyjne w jakich istnieje, sensy, jakie k o n stru u je12.

C hoć teksty folkloru różnią się od literackich także i pewnymi środkam i artystycz- no-obrazow ego i em ocjonalnego oddziaływania na człowieka 3, to jednak wydaje się, że narzędzia filologiczne nie utracą swojej przydatności: oralność sam a w sobie jest już inną form ą estetycznego istnienia słowa i dlatego badacz, analizując tekst folklo­

ĆJ . T r z y n a d l o w s k i , Rozważania n a d semiologią powieści, Wrocław 1976.

7 Kompetencja literacka określa relację między kodem zakładanym przez nadawcę a wybranym przez czytelnika. Por. M . G ł o w i ń s k i , Style odbioru. Szkice o komunikacji literackiej, Kraków 1977.

8J . S ł a w i ń s k i , O dzisiejszych normach czytania (znawców). W: T e n ż e , Próby teoretycznoliterac- kie, Warszawa 1992.

9 Znakomitą analizę takiej sytuacji, dopisywania znaczeń przez wprowadzenie rozmaitości literackich kodów, przedstawił S . K o ł a c z k o w s k i , Naszstosunekejtetycznydopoezjiludowej.W -.T e n ż e , Pisma wybrane, 1.1, Warszawa 1968.

10 P . Z u m t h o r , Właściwości tekstu oralnego, „Literatura Ludowa” 1986, nr 1.

11 Reprezentatywny wybór wypowiedzi na len temat znaleźć można w: „Pamiętniku Literackim” 1990, z. 1 i 2.

12P . K o w a l s k i , Współczesny folklor i folklorystyka. O przedmiocie poznania w dzisiejszych badaniach folklorystycznych, Wrocław 1990, s. 78. Por. W . J . O n

g

, Oralność ipiśmienność. Słowo poddane teclmo- logii, Lublin 1992.

13 W . G u s i e w, Estetyka folkloru, Wrocław 1974, s. 119.

rystyczny za pom ocą narzędzi filolologicznych, musi brać pod uwagę specyficzne uw arunkow ania tego tekstu.

Problem ten budzi wątpliwości wiehi folklorystów, choćby z pow odu zm ian w d o ­ stępności innych mediów. „K ryterium ustności folkloru - pisze Jerzy B artm iński - bywa w ostatnich pracach folklorystów osłabiane i naw et kw estionow ane w związku z pojaw ieniem się w tradycyjnie oralnych kulturach regionalnych i środowiskowych pisma oraz środków technicznych, a wraz z nim i nowych gatunków wypowiedzi już wyraźnie pisanych: listów, pam iętników , napisów i wierszy, telegram ów itp., oraz w związku z rozwojem zjawiska o długiej tradycji, jakim jest n u rt pisanej literatury chłopskiej...”14

Kwestia ta, pow iązana z głębokim i przekształceniam i m entalności nosicieli folklo­

ru, stawia też ponow nie o wiele bardziej zasadniczą kw estię adekw atności poznaw ania i interpretacji tekstów, które funkcjonują w przekazie oralnym . A przecież obok kategorii oralności jako istotnego elem entu definiującego, zwraca się uwagę na takie cechy dystynktywne utw orów folklorystycznych, jak tzw. kolektyw ność wytwarzania oraz wariantywność samych tekstów. W trakcie transm isji, nie tylko m iędzypokole­

niowej, dochodzi do przetw arzania, a m oże - produkow ania w ariantów , całych ich serii, połączeń, kontam inacji, w których uznanie kon k retn ej realizacji za w ariant określonego tekstu, staje się coraz bardziej skom plikow ane i problem atyczne.

O d pewnego już czasu, badacze podkreślali konieczność wypracow ania nowych zupełnie m etod grom adzenia dokum entacji folklorystycznej. P odkreślano wtedy najczęściej, że badania w ariantowości tekstu i jej uzależnienia od tego kom u i w jakich okolicznościach przekazuje tekst, jak wygląda całość konsytuacji, wymagają w ypraco­

wania specjalnej, eksperym entalnej m etodyki zapisu. Poprzestaw anie na zapisie w a­

riantów „uśrednionych” 5, a zatem oderwanych od realiów życiowych czy praktyki obrzędowej, jest niebezpieczną pułapką. Z estaw ienie niezbędnych param etrów wciąż pozostaje kwestią daleką od satysfakcjonującego rozstrzygnięcia. Z pew nością należy rozróżnić sytuacje kom unikacyjne, uwzględniając np.: zestaw uczestników , ich porów ­ nywalne kom petencje folklorystyczne (społeczne, estetyczne, językowe), dalej - fu n ­ kcjonalne przeznaczenie tekstu, rozpoznanie w erbalnych i niew erbalnych sensów 16, możliwości sterow ania interakcjam i, kształtow ania obrazu świata itd.

Badacz - folklorysta, który zm ierza do poznania, a więc - rozum ienia poznaw anej kultury, m usi znać w arunki generow ania tekstów . M usi więc zm ierzać do określenia okoliczności w jakich on e powstały i musi dociec, jak w arunki te mogły wpłynąć na ich strukturę. N ie wystarcza już sam a analiza językow o-sem antyczna tekstu, p o n ie­

waż rozum ienie utw oru folklorystycznego umożliwi d o p iero uw zględnienie wielu danych pozatekstowych. N a tło pozajęzykowe a k tu mowy, którym jest przecież tekst folkloru, składa się według K. Pisarkow ej kilka elem entów : składniki fizyczne (n arzę­

dzia i w arunki przekazu, ilość uczestników ak tu czynnych, m iejsce, czas), składniki 14 J . B a r t m i ń s k i , FoUdor-język-poetyka, Wrocław 1990, s. 139; zob. te ż P . K o w a l s k i , Współczesny folklor...

15 K . W . C z i s t o w , Narodnyje tradycji i folklor. Oczerki teorii, Leningrad 1986.

14 W . J . B u r s z t a , Etnologia dzisiaj albo siła peryferii, „Polska Sztuka Ludowa” 1992, nr 2.

Punkt wyjścia folklorystycznej genologii 55

dem ograficzno-społeczne (charakterystyka partnerów , typy relacji między p a rtn e ra ­ mi, relacja rangi), składniki m erytoryczne (wyróżnienie, charakterystyka i klasyfikacja tem ató w )17. U stn ie wykonywany tekst, w odróżnieniu od pisanego, dysponuje szere­

giem dodatkow ych walorów. P odobnie jak w przypadku tekstu teatralnego, w ażna jest tutaj ekspresja, m im ika, gestykulacja, tem po i to n głosu oraz kształtujące je okolicz­

ności, w których odbywa się akt kom unikacji ustnej. „Teksty ustne są rzeczywistością w pełni d o stęp n ą b adaniu tylko w trakcie przekazu” - twierdzi R och Sulim a18.

Indeksy sytuacyjne, przydane do w erbalnego tekstu inform acje metryczkowe o wyko­

nawcy, w arunkach zapisu, podanych wiadom ościach o „naturalnym ” funkcjonow aniu, są dalece niewystarczające. „Rzeczywistość - pisze W łodzim ierz Pawluczuk - czyli o k reślo n a sytuacja folklorystyczna, jest niezbędnym elem entem funkcjonow ania fol­

k lo ru ja k o sztuki. F o lk lo r zebrany w księgach jest sztuką m artw ą”19. Chodzi o sprawę natury pryncypialnej: uw zględnienie sytuacji, w jakiej wykonuje się lub wykonywano tekst folklorystyczny, je st niezbędne do właściwej interpretacji przekazu. W istocie bowiem owym przekazem jest całe zdarzenie, którego tekst jest jedynie cząstką.

„F o lk lo r - tw ierdzi Paw luczuk - był dialogiem z określoną, życiową sytuacją i dopiero poprzez nią ustosunkow yw ał nas do życia w ogóle”20.

O w adze elem entów sytuacyjności przy analizie utw oru piszą też lingwiści. Beaum - grade i D ressler w ym ieniają ją w śród siedm iu podstawowych kryteriów tekstow ości21.

N a sytuacyjność składa się według nich wszystko to, co się wydarza w danej sytuacji kom unikatyw nej. T ak więc sytuacją ak tu kom unikacyjnego lub tekstu trzeba nazwać relacje przestrzenne zachodzące między partneram i oraz najszerzej pojm ow ane śro ­ dow isko, w którym odbywa się sam a kom unikacja.

W folklorystycznych badaniach kw estie to szczególnie istotne: wszakże oralnie spełniający się tek st je st stym ulatorem zachowań. Rzecz w tym, że nie tylko zawiera on pew ien program wykonawczy22, że opow iada scenariusz zachowań obrzędowych, bywa iż narzuca konieczność spełnienia powinności bądź wyznacza granice działań możliwych23 itp. T ekst werbalny, do którego ograniczają się filologicznie zorientow a­

ni badacze, stanow i k o m p o n en t sytuacji, ale także i podaje jej definicję. W ięcej nawet - jest integralnym składnikiem konkretnej realizacji. Oznacza to, iż redukowanie go do poziom u w erbalnego prowadzi do zgubienia istoty znaczenia. Tej poszukiwać trzeba

17 K . P i s a r k o w a , Zdanie mówione a rola kontekstu. W: Studia nad składnią polszczyzny mówionej,

byłoby na poziom ie rekonstrukcji „tekstu zachow ania” , o którym pisał J. Łotm an, że 25

„należy go pojmować jako zakończony łańcuch świadomych postępków, znajdujący się pomiędzy zamiarem a rezultatem. W realnym zachowaniu ludzi - twierdzi dalej badacz - skomplikowanym i kierowanym przez wiele czynników - teksty zachowania mogą pozostawać nie zakończone, przechodzić w inne, przeplatać się z paralelnymi tekstami” . P ora przejść do wniosków na tem aty genologiczne. O tó ż trzeba się zgodzić na zasadniczą niew spółm ierność filologicznych zabiegów porządkujących folklorysty­

czną m aterię i jej uporządkow anie na poziom ie społecznego sfunkcjonalizow ania tekstów realizujących się w kom unikacyjnej em pirii. Tekst, który wg klasyfikacji filologicznych, jest bajką, k tó rą w dodatku jeszcze daje się rozpoznać w stosownych indeksach wątków i przypisać jej n um er katalogowy, m oże być w folklorystycznej rzeczywistości anegdotą hum orystyczną albo m oralistyczną opow iastką. L iteralna tożsam ość tekstu nie jest w stanie uchylić skutków funkcjonalnych przekształceń, jako wyniku jego istnienia w konkretnej konsytuacji. G atunkow e typologie niew iele także się przydadzą w zderzeniu z hybrydycznością sytuacji kom unikacyjnej, k tó ra dopusz­

cza przem ienne pojaw ianie się tekstów. Sam o ich zestaw ienie pow inno budzić dreszcz grozy genologa, badacza odwołującego się do literackich w artości i m oralisty, zatro ­ skanego stanem publicznych gustów.

Punktem wyjścia folklorystycznej genologii m usi być stw ierdzenie, że za tekst folkloru należy uznać nie tylko tekst werbalny, uzupełniony o charakteryzujące go elem enty sytuacji wykonawczej27, lecz całość sytuacji folklorotw órczej. Próba u p o ­ rządkow ania rozm aitości tekstow ej pow inna więc zm ierzać do stw orzenia typologii produktywnych w danej społeczności, a więc w określonym kontekście spoleczno-hi- storycznym, sytuacji folklorotwórczych. W efekcie chodzi o to, by m óc stworzyć zasadę porządkow ania i gospodarow ania tymi sytuacjam i, przez nosicieli folkloru. To one właśnie będą rządziły wyborem tekstów werbalnych, ich serii, klas, typów, o ne też dopuszczać będą przeprow adzanie zabiegów łączenia, grupow ania, czy kontam inow a- nia. K onkretne sytuacje kom unikacyjne są realizacją określonych „sposobów bycia”, a więc także - i sposobów uczestniczenia w świecie, możliwych scenariuszy zachowań, spełnianych światopoglądów.

G enologia folklorystyczna - m ocą badawczych tradycji i wagą ich osiągnięć - pozostanie zapew ne genologią filologiczną. W ynikają stąd jed n ak isto tn e ogranicze­

nia poznawcze, k tóre m ają źródło w ograniczeniach filologicznych obserwacji. D la stw orzenia solidniejszej bazy poznaw ania folkloru niezbędne je st stw orzenie typolo­

gii produktywnych sytuacji folklorotw órczych, w których w erbalny tek st będzie wyraźnie upodrzędniony wobec całości zdarzenia kom unikacyjnego . C hodzi nie

25P . K o w a l s k i , Samotność i wspólnota. Inskrypcjewprzestrzeniachwspółczesnegożycia,Opo\el993.

26 J . Ł o t m a n , Dekabrysta w życiu codziennym (zachowanie codzienne jako kategońa historyczno-psy.

ekologiczna). W: Semiotyka dziejów Rosji, wybór i przekł. B. Żyłko, Łódź 1993, s. 270.

27 J . Ł u g o w s k a , op. cit., s. 34-41.

28

. Chodzi więc o krok radykalniejszy od proponowanego przez Cz. Hcmasa umieszczenie badań folklorystycznych w kontekście ogólnej teorii kultury. Cz. Hemas, Warsztat folklorystyczny a teoria literatury.

W: Literatura ludowa i literatura chłopska...

Punkt wyjścia folklorystycznej genołogii 57

tylko o zdanie sprawy z folklorystycznej współczesności, lecz także i krytyczne sp o j­

rzenie na tradycję: kolbergow skie w idzenie folkloru, choć uw olnione od rom antycz­

nych perspektyw , pow ażnie było ograniczone do „form świątecznych” - notow ane przez niego teksty wypełniały wszakże tylko niewielki procent dom en życiowej aktyw­

ności człowieka. Typologia sytuacji folklorotw órczych, uw olniona od aksjologicznych zobow iązań literaturoznaw stw a, pozwoli zobaczyć, opisać i rozum ieć nie tylko „teksty zachow ania” świąteczne, lecz także pogardzaną przez badaczy działalności artystycz­

nej, bylejaką codzienność. N ie tylko dobrzy gawędziarze, an ęg d o d arze i śpiewacy, lecz kolejkow i opow iadacze; rozgadani i w osobliwy sposób „szyfrujący” wypowiedzi użytkownicy „radio CB”; sensaci, za frapow ani aferam i i skandalam i, bywalcy biesiad z bardzo m ieszanym rep ertu arem , budowniczy ogródkowych altan , odwiedzający kam ieniarzy żałobnicy („Sam , pan wybierz sobie m em ento” - jak odnotow ał E. R ed- liński30), dzieci, w pisujące nad w iek m ądre teksty do sztam buchów 31, zatroskani stan em św iata autorzy wpisów do ksiąg intencyjnych w kościołach32.... itd., to przykła­

dy rozlicznych wydzielanych i rozpoznaw anych kom petencyjnie przez użytkowników sytuacji kom unikacyjnych, k tó re dom agają się opisu i klasyfkacji. Użytkownicy p re ­ cyzyjnie dobierają reguły kodow ania, zestawy towarzyszących gestów, stosow ne w ar­

tości, zasady przypisanego do tychże sytuacji decorum itd. Teksty w erbalne, są dalece m niej isto tn e, bywają w nich tylko składowymi elem entam i, bywają raczej efektem sytuacji niż ich d eterm inantą.

29 R . S u l i m a , Między rajem a śmietnikiem. Ikonosfera warzywnych ogródków, „Polska Sztuka Ludowa” 1990, nr 4.

* E . R e d l i ń s k i , Nikiformy, Warszawa 1982.

31 Por. D . S i m o n i d e s , Piktografia współczesnych albumików dziecięcych, „Polska Sztuka Ludowa”

1987, nr 1-4; t e n ż e , O współczesnych pamiętnikach dzieci, Opole 1993.

32P. K o w a l s k i , Samotność i wspólnota...

KOMUNIKATY

H elena OKOŃ

Powiązane dokumenty