• Nie Znaleziono Wyników

WYKLUCZENIE BEZDOMNYCH

W dokumencie WARMIŃSKO-MAZURSKI KWARTALNIK NAUKOWY (Stron 31-53)

Streszczenie artykułu: Wykluczenie może przybierać różne formy, o których decyduje wiele czynników, przez które jednostki i grupy społeczne pozbawione są szans, które ma większość społeczeństwa. W przypadku osób bezdomnych należy je ujmować w kategoriach dotyczących deprywacji potrzeb mieszkaniowych, w kategoriach życia społecznego i społeczności, a także w kategoriach wykluczenia ekonomicznego i politycznego.

Słowa kluczowe: wykluczenie bezdomnych, wykluczenie społeczne, wykluczenie mieszkaniowe, wykluczenie polityczne, ludzie bezdomni, bezdomność, polityka społeczna, pomoc społeczna.

Podziały społeczne istnieją w każdym społeczeństwie i uważane są za natural-ne i zrozumiałe. O ile te, które związanatural-ne są z pracowitością, talentem czy kreatyw-nością są powszechnie akceptowane, to już te wynikające z braku równego statusu, edukacyjnego czy ekonomicznego, często spowodowane dziedziczeniem tego statusu wydają się krzywdzące i niesprawiedliwe. Szczególnie, gdy dotyczy to całych segmen-tów struktury społecznej. Tworzą się wówczas podklasy ludzi przegranych i wyklu-czonych z systemu społecznego. Oznacza to wówczas izolację ze społecznego uczest-nictwa w takich zbiorowościach jak naród, społeczeństwo czy społeczność lokalna.

Wykluczenie społeczne i jego społeczne konsekwencje stanowią jeden z ważniejszych wątków analiz socjologicznych1. „Przedmiotem badań socjologicznych jest też różno-rodność sposobów, na jakie jednostki i zbiorowości doświadczają wykluczenia. Socjo-logowie zajmują się przy tym tak różnorodnymi zagadnieniami, jak warunki mieszka-niowe, edukacja, rynek pracy, przestępczość, młodzież i ludzie starsi”2.

Pomimo iż od zawsze i w każdym społeczeństwie istniały kategorie, jednostki czy grupy w mniejszym bądź większym stopniu z niego wyłączone, żyjące w nim głównie przestrzennie, to nigdy tak jak dzisiaj nie budziło to takiego zainteresowa-nia, dzisiaj inaczej rozumie się bowiem godne warunki życia i godność człowieka3.

1 M. Jarosz, Wykluczeni i napiętnowani. O wykluczeniu politycznym, Warszawa 2008, s. 7–8.

2 A. Giddens, Socjologia, Warszawa 2004, s. 348.

3 L. Dyczewski, Grupy marginalne, [w:] Kultura grup mniejszościowych i marginalnych, [red:]

L. Dyczewski, Lublin 2005, s. 29 – 30.

Bezdomność w ujęciu teoretycznym

Termin „bezdomny” upowszechnił się w słownictwie polskim na przełomie XVIII i XIX wieku i kojarzony był pierwotnie z ofiarami powstań i wojen. Następ-nie przeszedł do polskiego języka prawniczego i określał osoby, które z różnych przyczyn utraciły miejsce zamieszkania4. W terminologii łacińskiej vagantes, vaga-bundae czy laici, w polskim znaczeniu nazywani swawolnymi, wagabundami, hulta-jami czy włóczęgami5.

Bezdomność to stan wynikający z wielu źródeł. Jego przyczyny leżą zarówno w czynnikach społecznych czy ekonomicznych, jak i w predyspozycjach osobowo-ściowych. Źródeł bezdomności można upatrywać w problemach osobistych, ro-dzinnych czy gospodarczych. To również cały zespół zachowań czy postaw. Osoby bezdomne niewątpliwie charakteryzują się mniejszą zdolnością do samodzielnego radzenia sobie w życiu czy niewielką odpornością na sytuacje trudne. Dysfunkcjo-nalność czy patologie w rodzinie, eksmisje czy brak stałych dochodów należą do głównych przyczyn powodujących, że miliony ludzi na świecie stają się mieszkań-cami ulic czy schronisk dla bezdomnych.

Jak pisze Leszek Stankiewicz, „portret bezdomnego, jaki wytwarzają sobie lu-dzie posiadający domy, opiera się na własnych, pobieżnych obserwacjach, krótkich wzmiankach w prasie i na opiniach innych. Życie codzienne bezdomnego jest owia-ne tajemnicą”6. Reguły gry i hierarchie w tym smutnym, hermetycznym świecie znane są tylko dotkniętym bezdomnością. Reszta społeczeństwa, ze względu na ograniczenie bądź też eliminowanie kontaktów z osobą bezdomną, wszelkie infor-macje o jej życiu opiera na funkcjonującym w świadomości społecznej stereotypie7. Według Julii Wygnańskiej „w przeciętnym odbiorze mieszkańców miast bezdomni to osoby odgrywające kilka rodzajów ról w teatrze codziennego życia. W większości przypadków bezdomność, degeneracja związana z uzależnieniem od alkoholu oraz długotrwałe bezrobocie i bieda są wrzucane do jednego worka”8. Role zbieraczy złomu, rezydujących na dworcach czy żebrzących, „zdaniem opinii publicznej peł-nione są przez bezdomnych i jedynie bliżej zainteresowani są w stanie odnotować różnicę między mieszkańcem schroniska a posiadającym mieszkanie pijaczkiem zbierającym na flaszkę lub bezrobotnym”9.

Ludzie bezdomni w powszechnej opinii to przede wszystkim „cuchnące niero-by okupujący dworce”, „odpowiedzialni za swój los”, „zdegenerowani alkoholicy”,

„parający się zbieractwem, żebractwem i działalnością przestępczą”,

„wybierają-4 S. Kurzymski, Skrzywdzeni przez los – zwierzenia ludzi bezdomnych, Gdańsk 2001, s. 16.

5 B. Baranowski, Ludzie gościńca w XVII – XVIII w., Łódź 1996, s. 43.

6 L. Stankiewicz, Zrozumieć bezdomność, Olsztyn 2002, s. 94.

7 Tamże.

8 J. Wygnańska, Bezdomni i dostęp do przestrzeni publicznej. Polski raport dla Grupy Roboczej EOH Rola Państwa, s. 7, http: //www.bezdomnosc.edu.pl/content/view/17/42 [dostęp: 12.07.2014].

9 Tamże.

cy bezdomność jako sposób na życie”10. W potocznych wypowiedziach wiele jest krzywdzących i nieprecyzyjnych opinii na temat ludzi bezdomnych, niewnikają-cych w istotę problemu11. Należy pamiętać, że „treść stereotypów mieści się nie tylko w umysłach osób nimi się posługujących, ale także w umysłach tych, któ-rych dotyczą”12. W konsekwencji mogą one wpływać na sposób funkcjonowania bezdomnych na płaszczyźnie psychologicznej i społecznej, co z kolei prowadzi do utrwalania się zachowań, które być może by nie istniały, gdyby nie stereotypy13, które rodzą uprzedzenia, dyskryminację i zjawisko wykluczenia społecznego14.

Według Marka Gramlewicza, z punktu widzenia socjologii bezdomność jest zjawiskiem, które dotyczy głównie więzi społecznych, ponieważ jest to proces prze-mieszczania się jednostek w strukturze społecznej. Inaczej mówiąc – jest to pro-ces przechodzenia od stanu uczestnictwa w społeczności do stanu, w którym po-przedni obszar uczestnictwa grupowego ulega zawężeniu lub prawie całkowitemu zanikowi. Odnosi się to również do więzi łączących jednostki z grupami i kręgami przynależności, które ulegają całkowitej dezorganizacji15.

Podobne stanowisko reprezentuje Teresa Sołtysiak, która uważa, że zjawisko bezdomności to wypadkowa splotów wielorakich determinant oraz okoliczności eg-zystencjalnych i losowych człowieka, który uwikłany jest w makro- i mikrospołecz-nych warunkach życia16. Przyczyną bezdomności jest przecież nie tylko patologia, jak się powszechnie uważa, w postaci alkoholizmu, narkomanii czy przestępczości.

To także zanik więzi społecznych, społeczna znieczulica oraz brak wrażliwości na ludzkie cierpienie; to wynik recesji gospodarczej, związanego z nim bezrobocia, niedowładu polityki mieszkaniowej.

Małgorzata Hańska zauważa, że „bezdomność to stan poprzedzony krótszym lub dłuższym procesem kumulowania się dramatycznych sytuacji życiowych i pro-blemów osobistych”17. To zjawisko bardzo złożone, mające zarówno swój wymiar społeczny jak i osobowościowy.

10 P. Olech, Aktywizacja zawodowa osób bezdomnych, Warszawa 2006, s. 12, www.pfwb.org.

pl/…/P. Olech-Aktywizacja-zawodowa-osob-bezdomnych.pdf [dostęp: 26.01.2014].

11 S. Zaręba, Bezdomność jako problem człowieka i Kościoła, [w:] Kościół, socjologia, statystyka, [red.] L. Adamczuk, E. Firlit, A. Ochocki, T. Zembrzuski, Warszawa 1999, s. 159.

12 A. Nowakowska, Społeczne postrzeganie bezdomności. Zjawisko stereotypizacji, [w:] Oblicza bezdomności, [red.] M. Dębski, K. Stachura, Gdańsk 2008, s. 39.

13 Tamże, s. 37.

14 Tamże, s. 39.

15 M. Gramlewicz, Bezdomność jako przejaw adaptacji społecznej, [w:] Ubodzy i bezdomni, [red.] P. Dobrowolski, I. Mądry, Katowice 1998, s. 33.

16 T. Sołtysiak, Powiązania bezdomności z zachowaniami patologicznymi, „Problemy Alkoholizmu” 1997, nr 2 – 3, s. 13.

17 M. Hańska, Gorycz bezdomności, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 1997, nr 5, s. 8 – 12.

W praktyce społecznej zjawisko bezdomności identyfikowane jest głównie z sytuacją, kiedy jednostka traci dom lub mieszkanie18. W świetle ustawy o pomo-cy społecznej „osoby bezdomne to osoby niezamieszkujące w lokalu mieszkalnym w rozumieniu przepisów o ochronie praw lokatorów i mieszkaniowym zasobie gmi-ny i niezameldowane na pobyt stały, w rozumieniu przepisów o ewidencji ludności i dowodach osobistych, a także osoby niezamieszkujące w lokalu mieszkalnym i za-meldowane na pobyt stały w lokalu, w którym nie ma możliwości zamieszkania”19. Definicja robocza przyjęta przez Zespół ds. Opracowania Gdańskiego Progra-mu Rozwiązywania ProbleProgra-mu Bezdomności i Łagodzenia Jej Skutków mówi, że

„osoba bezdomna to taka, która z różnych przyczyn, wykorzystując własne moż-liwości i uprawnienia, czasowo lub trwale nie jest w stanie zapewnić sobie schro-nienia spełniającego minimalne warunki pozwalające uznać je za pomieszczenie mieszkalne. Miejsce spełniające warunki mieszkalne to takie, które nadaje się do stałego przebywania bez narażania zdrowia i które umożliwia zaspokojenie podsta-wowych potrzeb życiowych: noclegu, zachowania higieny osobistej, sporządzania posiłków”20.

Według Anny Duracz-Walczak, założycielki Stowarzyszenia Pomocy Bezdom-nym, za bezdomnego można uznać tego, kto nie ma „miejsca spełniającego wa-runki mieszkalne, w którym mógłby stale przebywać, ani aktualnej możliwości lub chęci uzyskania takiego miejsca”21. Autorka bezdomnymi nazywa obywateli pol-skich, przebywających w kraju i niedysponujących miejscem spełniającym warunki mieszkalne ani też innym stałym pomieszczeniem, z którego mogliby korzystać lub też znaleźli się w sytuacji, w której nie mają możliwości korzystania z przysługują-cego im miejsca22.

Piotr Legutko sugeruje, że „pisząc o zjawisku bezdomności, trzeba zawsze uściślić, o co konkretnie chodzi – czy o formalny brak dachu nad głową (meldu-nek, samodzielne mieszkanie), czy o trwałe wykorzenienie ze swojego środowiska, ponieważ pierwsze niekoniecznie oznacza drugie”23. Matka Teresa z Kalkuty wy-raźnie podkreślała, że bezdomność to nie tylko „brak wybudowanego z kamienia schroniska, ale także brak osoby, którą można by nazwać swoim bliskim”24, to czę-sto zanik kontaktów z rodziną oraz poczucie wyobcowania i pozbawienia więzi

spo-18 M. Gramlewicz, dz. cyt., s. 33.

19 Ustawa z dn. 12.03.2004 r. o pomocy społecznej, Dz.U. 2004 nr 64 poz. 539.

20 Tamże.

21 A. Duracz-Walczak, Bezdomność w Polsce. O ujednolicenie pojęć, „Polityka Społeczna” 1998, nr 5 – 6, s. 24.

22 A. Duracz-Walczak, Bezdomni, Warszawa 1996, s. 8.

23 P. Legutko, Nie bezdomni, lecz wykorzenieni, „Rzeczpospolita” 1999, nr 39, s. 8.

24 Matka Teresa, Brat Roger, Droga Krzyżowa, Kraków – Warszawa 1988, s. 15.

łecznych. Bezdomni to ludzie wykluczeni społecznie i zepchnięci na margines sys-temów wartości i znaczeń ważnych w obowiązujących strukturach społecznych25.

Wykluczenie w sensie teoretycznym

„Społeczne wykluczenie” to tłumaczony z angielskiego terminu social exclu-sion. Funkcjonowanie tego pojęcia w naszym kraju to kwestia kilku dziesięcioleci.

Powstało ono w latach siedemdziesiątych XX wieku, ażeby opisać nieszczelność francuskiego systemu zabezpieczenia społecznego. Nawiązywało ono do klasycz-nej myśli francuskiej, ściśle powiązującej problematykę wykluczenia społecznego z kwestiami integracji i spójności społecznej26. Zdaniem Anthonego Giddensa, o wykluczeniu społecznym dyskusję rozpoczęli politycy, ale to socjologowie jako pierwsi zaczęli używać tego pojęcia odnosząc się do powstających wówczas źródeł nierówności27.

Najpierw zakorzeniło się w języku urzędników Komisji Europejskiej, a wcze-śniej zrobiło karierę w biurokratycznym establishmencie Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. Następnie pojęcie to trafiło do języka akademickich nauk społecz-nych, zastępując znany z socjologicznej klasyki termin „społeczna marginalizacja”28. Rozpowszechnienie nazwy „wykluczenie społeczne” w polskich dokumentach publicznych i w literaturze jest względnie nowym trendem – wcześniej, jak wspo-mniano, podobne zjawiska określano w Polsce „marginalizacją”29. Pojęcie „wyklu-czenie społeczne częściej używane jest do opisywania szeroko pojętego ubóstwa strukturalnego czy nawet systemowego, podczas gdy marginalizacja kojarzy się tak-że ze środowiskiem przestępczym”30.

Terminy „wykluczenie społeczne” czy „marginalizacja” niosą w potocznej pol-szczyźnie negatywne skojarzenia. Pokazują też „pewnego rodzaju chorobę społe-czeństwa w postaci słabości więzi i braku solidarności”31. Monika Oliwa-Ciesielska zwraca uwagę, iż częste identyfikowanie bezdomnych z marginesem społecznym może być dla nich dyskryminujące, a nawet krzywdzące, ponieważ większości ludzi kojarzy takie określenie ze światem przestępczym oraz zdegenerowaniem. Badając

25 J. Baniak, Bezdomność jako radykalna i aktualna forma wykluczenia i marginalizacji jednostek i zbiorowości ludzkich, „Społeczeństwo i Kościół”, 2006, t. 3, s. 7.

26 E. Tarkowska, Kategoria wykluczenia społecznego a polskie realia, [w:] Skazani na wykluczenie, [red.] M. Orłowska, Warszawa 2005, s. 17.

27 A. Giddens, dz. cyt., s. 346.

28 K.W. Frieske, Społeczna marginalność jako koszt systemowy, [w:] Wykluczeni. Wymiar społeczny, materialny i etniczny, [red.] M. Jarosz, Warszawa 2008, s. 20 – 21.

29 R. Szarfenberg, Marginalizacja i wykluczenie społeczne – panorama językowo-teoretyczna, http://rszarf.ips.uw.edu.pl/pdf/miws_panorama.pdf [dostęp: 22.10.2014].

30 I. Pospiszyl, Patologie społeczne, Warszawa 2009, s. 277.

31 Tarkowska, dz. cyt., s. 20.

środowisko osób bezdomnych można zauważyć, że nie zawsze bywa tak, iż życie na marginesie społeczeństwa jest wynikiem własnego wyboru czy własnej winy.

W rolę osób upośledzonych społecznie weszli przez znalezienie się na ulicy w wyni-ku trudnych zdarzeń losowych. W tym wypadwyni-ku, jak twierdzi autorka, kluczowym argumentem, który uprawnia do zakwalifikowania ich do kategorii marginesu, jest wycofanie się z życia, niski status, a także deficyty internalizacji społecznie przy-jętych norm i wartości. Jednakże autorka proponuje utożsamianie bezdomnych z bardziej trafnym pojęciem: „margines socjalny”. Natomiast odrębną grupę stano-wią bezdomni, którzy mają cechy środowiska kryminogennego. W tym wypadku należałoby ich zakwalifikować do marginesu społecznego wchodzącego w skład marginesu socjalnego32.

„Wyjaśniając zjawisko wykluczenia w kategoriach struktury społecznej, nale-ży najpierw rozstrzygnąć dwa problemy: po pierwsze – nalenale-ży uznać, że procesy emancypacji społecznej doprowadziły do zaniku statusowych uprawnień w najbar-dziej podstawowych sferach życia, jak prawa ludzkie, obywatelskie czy socjalne.

W efekcie tych zaburzeń dostrzec można, że marginalizacja to nie tylko ułomność statusu różnych pozycji społecznych, lecz także możliwość wykorzystania upraw-nień ludzi do różnych przywilejów. Po drugie – że w wyniku zróżnicowania spo-łecznego prawie każda jednostka ludzka, będąca członkiem społeczeństwa, może mieć trudności z wykorzystaniem własnych statusowych uprawnień, co oznacza, że każda może być marginalizowana społecznie”33.

Wykluczenie społeczne można traktować jako przeciwstawne do społeczne-go uczestnictwa w szerszych zbiorowościach, takich jak naród, społeczeństwo czy społeczność34. Może też być rozumiane jako dobrowolna lub wymuszona „izolacja spowodowana uwarunkowaniami zewnętrznymi, m.in. takimi, jak: bieda, bezrobo-cie, kalectwo czy nieakceptowane przez środowisko zachowanie. Inaczej mówiąc, jest to izolacja jednostek lub grup społecznych od zbiorowości lub instytucji współ-czesnego państwa, która utrwala podział na „naszych” i „obcych”, dramatycznie spychając na margines „nieprzydatności” duże grupy ludzi. Pojęcie „wykluczenie społeczne” odnosi się zatem, po pierwsze, do życia poza nawiasem praw i przywi-lejów społeczeństwa; po drugie, jest ono strukturalną, stratyfikacyjną cechą okre-ślonej zbiorowości; po trzecie zaś, nie tylko charakteryzuje statyczny stan rzeczy, ale jest kwintesencją określonego procesu, ukształtowanego przez miejsce w struk-turze społecznej, przez przeszłe doświadczenia życiowe i oczekiwania. Marginaliza-cja i wykluczenie społeczne należą do ważniejszych wątków analiz socjologicznych

32 M. Oliwa-Ciesielska, Piętno nieprzypisania. Studium o wyizolowaniu społecznym bezdomnych, Poznań 2006, s. 67.

33 J. Baniak, dz. cyt., s. 11 – 12.

34 M. Jarosz, Obszary wykluczenia w Polsce, [w:] Wykluczeni, wymiar społeczny, materialny i etniczny, Warszawa 2008, s. 10 – 11.

ześrodkowanych na nierównościach społecznych, materialnych i edukacyjnych, dziedziczeniu statusu rodziny i innych wymiarach syndromu nieprzystosowania”35.

Definicja wykluczenia społecznego wypracowana w ramach prac Grupy Dru-giej Zespołu Zadaniowego ds. Reintegracji Społecznej definiuje wykluczenie spo-łeczne, jako „sytuację, która uniemożliwia lub znacznie utrudnia jednostce lub gru-pie, zgodne z prawem pełnienie ról społecznych, korzystanie z dóbr publicznych i infrastruktury społecznej, gromadzenie zasobów i zdobywanie dochodów w god-ny sposób”36.

Ryszard Szarfenberg, po przeglądzie różnych określeń i definicji zauważa, że większość z nich to definicje sytuujące wykluczenie społeczne w kontekście:

1. uczestnictwa w życiu społecznym lub zbiorowym;

2. dostępu do zasobów, dóbr, instytucji i systemów społecznych;

3. ubóstwa i deprywacji potrzeb;

4. praw społecznych i ich realizacji;

Zauważa on jednocześnie, że każda z tych kategorii definicji nawiązuje do jakichś deficytów. Kategoria 3 już sama w sobie jest deficytem zasobów material-nych. Przy pozostałych mówi się o braku, niezdolności bądź niemożności w zakre-sie uczestnictwa, ograniczonym bądź utrudnionym dostępie oraz odmowie praw społecznych lub ich nierealizowaniu bądź realizowaniu w niewielkim stopniu37.

Zatem wykluczenie może przybierać różne formy. Decyduje o tym cały szereg czynników, przez które jednostki i grupy społeczne pozbawione są szans, jakie mają inni ludzie38. Anthony Giddens twierdzi, że zarówno wykluczenie jak i przynależ-ność należy ujmować w kategoriach dotyczących życia społecznego i społeczności, ale także w kategoriach wykluczenia ekonomicznego i politycznego39. Bezsprzecz-nym pozostaje fakt, że w przypadku osób bezdomnych w pierwszej kolejności nale-ży zwrócić uwagę na deprywację potrzeb mieszkaniowych.

35 Tamże.

36 Narodowa Strategia Integracji Społecznej dla Polski, s. 23. Narodowa Strategia Integracji Społecznej (NSIS) jest dokumentem przygotowanym przez Zespół Zadaniowy do Spraw Reintegracji Społecznej, któremu przewodniczył minister gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzy Hausner. Zespół został powołany 14. 04. 2003 r. przez prezesa rady ministrów, http://www.

mpips.gov.pl/aktualnosci-wszystkie/art,5537,4540,narodowa-strategia-integracji-spolecznej.html [dostęp: 10.10.2014].

37 R. Szarfenberg, Marginalizacja i wykluczenie społeczne. Wykłady, Warszawa 2006, http://

www.ekonomiaspoleczna.pl/files/ekonomiaspoleczna.pl/public/Biblioteka/2006. 4.pdf [dostęp:

12.09.2014].

38 A. Giddens, dz. cyt., s. 346.

39 Tamże.

Wykluczenie mieszkaniowe

Potrzeba bycia w społeczności jest jedną z fundamentalnych potrzeb ludzi, zarówno w sensie jednostkowym jak i zbiorowym, czego wyznacznikiem jest posia-danie mieszkania40. „Żadne z zachowań społecznych ludzi nie rodzi się w próżni społecznej. […] Warunkiem jakiejkolwiek realizacji celów życiowych w ramach spo-łeczności lokalnej jest jednak przynależność do niej wyznaczona pozycją określoną m.in. przez dobro, jakim jest mieszkanie”41. Mieszkaniem – zgodnie z definicją zamieszczoną w rozporządzeniu ministra infrastruktury, które obowiązuje od dnia 16 grudnia 2002 – jest „zespół pomieszczeń mieszkalnych i pomocniczych, mający odrębne wejście, wydzielony stałymi przegrodami budowlanymi, umożliwiający sta-ły pobyt ludzi i prowadzenie samodzielnego gospodarstwa domowego”42.

Prawo do mieszkania jest jednym spośród podstawowych praw człowieka, wskazywanym przez katolicką naukę społeczną. Źródłem tego prawa nie są akty prawne, lecz niepodzielna godność osoby ludzkiej43. „Sami bezdomni dają niejed-nokrotnie dowody, iż ich egzystencja, ale i podejście do życia i swojej sytuacji, niewiele ma wspólnego z tym, co można by nazwać życiem godnym człowieka.

Sama bezdomność stanowi jaskrawe zagrożenie godności osobowej człowieka. Jest zaprzeczeniem jednego z podstawowych praw osoby, jakim jest prawo do dachu nad głową, prawo do miejsca, w którym człowiek może czuć się bezpiecznie, na którym może oprzeć swą egzystencję i swój rozwój”44.

Na ulicy trzeba znaleźć miejsce do spania. Zimą jest to klatka schodowa, rura ciepłownicza, pustostan, piwnica, cokolwiek, aby móc odpocząć. Warszawska Straż Miejska obserwuje dwa rodzaje reakcji mieszkańców. Jedni proszą o interwencję, ponieważ bezdomni urządzają libacje, hałasują i brudzą. Drudzy proszą o wyrozu-miałość wobec ludzi bez domów, twierdząc, że przebywają oni na klatce jedynie w nocy i zostawiają po sobie porządek45.

Niekiedy służy temu miejski autobus bądź pociąg jeżdżący na krótkich tra-sach, dopóki ktoś nie przegoni. To taki, zdaniem pracowników socjalnych, sposób na przetrwanie i schronienie przed złymi warunkami atmosferycznymi. Bezdomny wsiada na stacji początkowej z nadzieją, że z powodu jednego „gapowicza” konduk-tor nie zatrzyma pociągu w środku trasy i uda mu się dojechać do stacji docelowej,

40 M. Gramlewicz, dz. cyt., s. 35.

41 Tamże, s. 35.

42 Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dn. 12.04.2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, Dz.U. 2002 nr 75 poz. 690.

43 S. Fel, Prawa człowieka – rozwój idei, podstawa, treść i ochrona, [w:] Katolicka Nauka Społeczna, [red.] S. Fel, J. Kupny, Katowice 2007, s. 70.

44 T. Kamiński, O społecznej odpowiedzialności za los bezdomnych, http://www.bratalbert.org.

pl/portal/images/stories/bezdom/kaminski.pdf [dostęp: 6.01.2014].

45 J. Wygnańska, Bezdomni i dostęp…, s. 6.

gdzie w najgorszym wypadku zostanie przekazany policji, która i tak nie ma możli-wości wyegzekwowania jakichś sankcji46.

Latem bezdomnym jest łatwiej, bo mogą się przespać choćby na parkowej ław-ce, układając pod głową reklamówkę z całym dobytkiem. Tej reklamówki bardzo się pilnuje, żeby nikt nie ukradł. Noszą w niej kurtkę, wodę do rozcieńczania de-naturatu, koc, a nawet śpiwór. Także jedzenie – czasami jest to kilka puszek, kawa-łek chleba czy opakowanie parówek. Bezdomni chętnie okazują jej zawartość. „To wszystko, co mam, o, sweter taki, teraz się schłodzi to go ubiorę, ktoś wyrzucił to wziąłem. Trochę jedzenia, butelka, kubek taki”47. Niektórzy mają kilka sztuk takie-go bagażu, nieliczni pchają przed sobą wózek ze wszystkim, co jest ich dobytkiem.

Bezdomni, którzy przychodzą do schroniska, umieszczani są w pokojach sze-ścioosobowych. Dopiero po kilku latach nielicznym udaje się zamieszkać w dwu-osobowych pokojach, ponieważ na taki luksus trzeba sobie po prostu zasłużyć.

Bezdomni, którzy przychodzą do schroniska, umieszczani są w pokojach sze-ścioosobowych. Dopiero po kilku latach nielicznym udaje się zamieszkać w dwu-osobowych pokojach, ponieważ na taki luksus trzeba sobie po prostu zasłużyć.

W dokumencie WARMIŃSKO-MAZURSKI KWARTALNIK NAUKOWY (Stron 31-53)

Powiązane dokumenty