• Nie Znaleziono Wyników

WYMIAR RODZINNY Jak było?

Dynamika marginalizacji społecznej osób długotrwale bezrobotnych

WYMIAR RODZINNY Jak było?

Na podstawie analizy wywiadów środowiskowych wymiar rodzinny badanych gospodarstw można opisać poprzez strukturę i sposób funkcjo-nowania rodziny, w tym występowanie konfliktów i przemocy, problemy opiekuńczo-wychowawcze oraz utrzymywanie kontaktów z członkami rodziny zamieszkującymi oddzielnie.

Z wywiadów tych wynika, że wszystkie rodziny przez większość analizowanego czasu były rodzinami pełnymi, z tego jedenaście to małżeń-stwa a siedem to konkubinaty. W osiemnastu rodzinach było wychowy-wanych pięćdziesięcioro czworo dzieci do 18. lat, w tym w siedmiu rodzi-nach jedno lub dwoje, a w jedenastu rodzirodzi-nach troje lub więcej dzieci.

Zmiany zachodzące w strukturze rodzin dotyczyły dwóch zjawisk:

powiększania się niektórych rodzin oraz niestałości związków pomiędzy partnerami. W czterech rodzinach rodziły się dzieci w trakcie analizowa-nego okresu (łącznie ośmioro dzieci, w tym w trzech rodzinach, które już wcześniej były wielodzietne), w pięciu rodzinach rodzice nie zamieszkiwa-li ze sobą przez cały anazamieszkiwa-lizowany okres. W czterech rodzinach były to kil-kumiesięczne przerwy w prowadzeniu wspólnego gospodarstwa domo-wego spowodowane konfliktem lub pobytem mężczyzny w zakładzie kar-nym. Jedna z rodzin – pierwotnie niepełna – została rekonstruowania al-bowiem matka związała się z nowym partnerem po urodzeniu się ich dzie-ci.

W wywiadach pogłębionych zasadniczo rozmówcy odwoływali się do sytuacji aktualnej, jednocześnie warto zauważyć, że posiadanie dzieci było dla nich ważne – jednaz berobotnych rozmówczyń mówi nawet: Ja

uważam, ze najbogatszym i największym osiągnięciem to są dla mnie dzieci [02].

Zarazem, niektórzy uczestnicy badania, wskazywali, że sytuacja za-trudnieniowa, a co za tym idzie ekonomiczna rodziny, uległa pogorszeniu w efekcie pojawienia się dzieci i związanych z nimi nowych obowiązków:

Dzieci nie było, człowiek mógł iść do pracy, mógł sobie sytuację polepszyć [16].

Świadomość własnej sytuacji rodzinnej i tego, co określiliśmy wy-miarem rodzinnym, wpływa nie tylko na sposób i kontekst w jakim bezro-botni analizują swoją sytuację, ale także na sposób postrzegania przez nich relacji z pracownikami socjalnymi, na co wskazuje dobitnie poniższa wy-powiedź: Pani przyjdzie przeprowadzi wywiad , ale nic z tego nie ma. Tylko dziękuję, do widzenia i na tym się kończy. Pani nie pomaga, nie doradza. Ta pani co wcześniej przychodziła (poszła na macierzyński) kierowała nas, po-magała, a ta obecna nie ma rodziny, to trudno jej się wczuć w naszą sytuację [16].

Jak jest?

W badaniu kwestionariuszowym do sytuacji rodzinnej bezrobotnych odnoszą się głównie dwa zagadnienia: konflikty rodzinne oraz ich przy-czyny a także pośrednio kontakty społeczne z innymi osobami. W co pią-tym gospodarstwie domowym występują konflikty. Najczęściej pojawiają-ca się przyczyna konfliktów to pieniądze (prawie 50%), dalej podział obo-wiązków domowych, bezrobocie oraz alkoholizm.

Przekonania respondentów dotyczące powodów występowania ich aktualnej, nienajlepszej sytuacji ekonomiczno-społecznej są również istot-nym czynnikiem obrazującym zasięg oddziaływania zjawiska marginaliza-cji społecznej. W kwestionariuszu wywiadu zamieszczono pytania, których celem była rekonstrukcja opinii respondentów na temat powodów znale-zienia się w trudnej sytuacji ekonomicznej, chęci zmian obecnego statusu społecznego oraz poziomu występowania izolacji społecznej.

Niemal co trzeci respondent oceniał negatywnie ogólną sytuacje swojej rodziny. Za bardzo trudną uznało ją 14% respondentów. Za główne powody wystąpienia złej sytuacji w rodzinie zdaniem badanych odpowie-dzialne były takie czynniki jak: bezrobocie, trudna sytuacja rodzinna oraz splot wielu negatywnych czynników, na które respondent nie ma wpływu, czyli „zły los”. Co czwarty ankietowany stwierdzał, że nie utrzymuje

kon-taktów z sąsiadami, o piąty z przyjaciółmi. Spośród uczestników badania 15% wskazywało na to, że z powodu obecnej sytuacji nie utrzymuje kon-taktów z rodziną. Zdecydowana większość respondentów (ponad 4/5) uważa, że ich kontakty społeczne nie zmieniły się w związku z pogorsze-niem się sytuacji materialnej rodziny. Pozostali respondenci, którzy do-strzegali izolację swoich rodzin w związku z sytuacją materialną do głów-nych przyczyn wystąpienia takiego stanu rzeczy zaliczyli biedę oraz po-czucie dyskomfortu związane z reakcją otoczenia na ich obecną sytuację.

Z kolei wywiad środowiskowy przewiduje wprost odniesienie się do zagadnień związanych z konfliktami i przemocą oraz trudnościami opie-kuńczo-wychowawczymi tylko w tej części przeprowadzanej z rodziną przy pierwszorazowym ubieganiu się o świadczenia. Opis tych zagadnień w kolejnych wywiadach, z których korzystaliśmy, był efektem wynikają-cym wyłącznie z indywidualnej inicjatywy pracownika socjalnego. Stąd niewielki zasób informacji w tym zakresie. W przypadku dwóch rodzin zasygnalizowane zostały występujące w nich konflikty między małżonka-mi/partnerami na tle finansowym (co też jest powodem okresowej roz-dzielności gospodarstw domowych). W jednym z wywiadów jest wzmian-ka o stosowaniu przemocy, w dwóch rodzinach wspomniane zostały trud-ności opiekuńczo-wychowawcze i trudtrud-ności dzieci w nauce. Kontakty z krewnymi zamieszkałymi oddzielnie są również tylko zasygnalizowane, dotyczą osób blisko spokrewnionych: np. matki, dorosłych dzieci, rodzeń-stwa i na ogół bez wskazywania częstotliwości tych kontaktów.

Więcej danych na temat aktualnej sytuacji w wymiarze rodzinnym wśród tej grupy badanych, udało się pozyskać podczas indywidualnych wywiadów pogłębionych. W większości przypadków rozmówcy wskazy-wali, że aktualnie w rodzinie nie pojawiają się istotne konflikty, które mo-gły by rzutować negatywnie na sytuację rodzinną i relacje pomiędzy do-mownikami:  Nie jesteśmy rodziną patologiczną, u nas nie ma bicia, picia, kłótni. Jak się dowiedziałem co mi grozi , od czasu mojej choroby to się strasznie załamałem. Ale pomagają mi rodzice, ich towarzystwo, dziecko [20].  Nie raz tam pokłócimy się z mężem, no jak to małżeństwo nie raz nie… ale tam nie ma nic takiego, że bicie czy coś… czegoś takiego, to nie [11].

 To wiadomo, że jak w rodzinie. Czasami się zdarzy jakaś kłótnia czy sprzeczka, ale generalnie nie. Kiedyś się żeśmy więcej kłócili niż teraz [05].  Kłótni żadnych nie ma [06].  Nie ma w mojej rodzinie kłótni i konfliktów [10].

Jednocześnie badani wskazywali, że wspólne spędzanie czasu jest zasadniczym czynnikiem integrującym rodzinę. Deficyt środków finanso-wych wpływa na to, że przedstawiciele tej grupy nie mogą sobie pozwolić na wspólne korzystanie ze oferty kulturalnej kin, teatrów, czy też koszto-chłonne formy aktywnego spędzania czasu wolnego. Jednakże, integracja ta przeważnie ma miejsce podczas wspólnych posiłków przygotowywa-nych w domu, a także rodzinprzygotowywa-nych spacerów wraz z dziećmi i oglądania telewizji.

Kontakty z dalszą rodziną, przyjaciółmi i znajomymi przeważnie ulegają jednak stopniowej, postępującej destrukcji – głównie ze względów ekonomicznych:  (…) mamy małą rodzinę więc raczej mamy kontakty tylko z mamy siostrą i moim bratem. Święta spędzamy sami, bo nie mamy na to, żeby gościć i częstować jedzeniem [10].  No nie wyprawiamy urodzin ani imienin, bo nie ma na to środków, (…) syn czasem przychodzi dorosły. A tak to znajomi, ale też mamę tutaj jego (czyli partnera – Pana Jacka), odwie-dzamy czasem [19].  Mąż utrzymuje kontakty z rodziną i są to dobre kon-takty. Ja nie utrzymuje kontaktów z moją rodziną ponieważ moja rodzina nie zaakceptowała mojego męża. Jeśli chodzi o znajomych to to wszystko się skończyło. Kiedyś to było ale teraz to nie ma na to pieniędzy bo to trzeba coś na stół postawić czy jedzenie czy wódkę a nas na to nie stać. Ja nie mam ko-leżanek i mąż nie ma koko-leżanek. Ja lubię do domu przyjść do domu jak jest mąż i on lubi jak ja jestem w domu. Znajomych nie potrzebujemy [06].  Bar-dzo rzadko się spotykamy, najczęściej w Święta przyjadą do nas synowie, ale też nie zawsze. No i czasami na urodziny, ale to wie pan... bardzo rzadko [15].  Przychodzą do mnie koledzy, (…) kiedyś częściej, teraz rzadziej, cza-sami gorzej się czuję, to wtedy nawet sam nie chcę towarzystwa. Raczej do mnie przychodzą, mam tutaj ten pokoik, jest bardziej prywatnie niż razem by siedzieć z rodzicami. (…) A rodzina. Nie mają za bardzo pieniędzy żeby przyjechać, zresztą autobus kosztuje, a na samochód ich nie stać tym bar-dziej. Pewnie, że by się chciało spotkać, a czemu nie, ale i nas i ich nie stać. Bo kiedyś to i znajomi do rodziców przychodzili. Ale teraz żeby ktoś przyszedł, to trzeba coś postawić na stół, jakieś ciastka, coś do picia. Niech pan zobaczy do lodówki. Mało tego jest. A np. ja miałbym teraz własne urodziny zorgani-zować? Z czym? [20].

Pojawiały się też wypowiedzi pozwalające identyfikować sytuacje skrajnie odmienne: zupełnego braku kontaktu – czyli izolacji społecznej oraz dużej częstotliwości kontaktów z rodziną i dalszym otoczeniem

spo-łecznym:  Nie mamy znajomych a z rodziną nie ma kontaktu [07].  O tak.

Często jeździmy na śluby, urodziny, imieniny do rodziny czy znajomych [17].

Ograniczenia finansowe wpływają na ograniczanie częstotliwości kontaktów towarzyskich nie tylko ze względu na kulturowo warunkowaną konieczność serwowania gościom poczęstunku, ale również ze względu na ograniczoną mobilność badanych. Koszty podróży, często nawet korzysta-nia z komunikacji miejskiej są zbyt wysokie, co wpływa na izolację w za-kresie kontaktów społecznych, ograniczając częstotliwość spotkań.

Jak będzie?

O ile na podstawie zebranych danych trudno jest wnioskować o po-tencjalnych, przyszłych zmianach sytuacji w zakresie relacji wewnątrzro-dzinnych, o tyle fakt silnego, ekonomicznego warunkowania częstotliwości

„zewnętrznych” kontaktów towarzyskich (znajomi, dalsza rodzina, osoby mieszkające w oddaleniu) pozwala domniemywać, że negatywna sytuacja w tym aspekcie będzie się nasilała, pogłębiając zarazem izolację społeczną członków badanej grupy bezrobotnych i przyczyniając się do ich dalszej marginalizacji.

WYMIAR ZDROWOTNY