• Nie Znaleziono Wyników

xcv Do asesorskich szły apelacye od sądów miejskich; do rela

cyjnych zaś, gdzie król prezydował, referendarz wprowadzał sprawy, a zasiadali senatorowie i ministrowie, szły apelacye od asesoryi. Tam kanclerz, wedle większości zdań ogłaszał wyroki.

Sąd asesorski rozpoznawał ważnośó przywilejów, dekreta miejskie z apelacyi i sprawy o dobra królewskie. W tym sądzie zasiadali niegdyś królowie; póz'niej, zlawszy władzę swoję na kanclerzów, warowali sobie rozpoznawanie czyli po­ prawę ich dekretów. Od roku zaś 1764, sąd asesorski uznany został bezapelacyjnym. W niebytności kanclerza i podkanclerzego; zasiadali tam z głosem stanowczym sekre­ tarze wielcy, rejenci i metrykanci; pisarz dekretowy, miał głos informacyjny. Ostatni z królów dodawał dwóch z se­ natu, a czterech ze stanu rycerskiego asesorów z prawem decyzyi. Byli nadto przybierani od kanclerzów dla ćwi­ czenia się w praktyce; a ci zapytywani tylko, objawiali radę. Asesosoiya koronna w Warszawie tylko, a litewska w Warszawie lub w Grodnie miały juryzdykcye.

Trybunał w Polsce dawniej był tylko jeden: dla Wielkopolski w Piotrkowie, dla Małopolski w Lublinie, przez tychże sędziów koleją przenoszących się sprawowany. Do początkowej uchwały trybuna w Polsce, przyłączyły się Prusy roku 1585; Wołyń i Bracław 1588 roku; a Kijów w następnym 1589 roku. Sędziowie trybunału, częścią świeccy, częścią byli duchowni. Świeckich obierała co roku szlachta na sejmikach województwom i ziemiom właściwych ze stanu senatorskiego lub rycerskiego z pomiędzy właścicieli dóbr ziemskich swego województwa, nie wmieszanych w żadne są­ dowe spory; a raz obrani, wedle konstytucyi 1768 roku, nie prędzej aż po upływie lat trzech, powtórnie mogli być za­

szczyceni tym urzędem. Obierano ich po dwóch z każdego województwa; wołyńskich tylko z każdój ziemi po jednemu, trzech zasiadało. W niektórych województwach mianowani byli większością głosów, a w innych zgodą jednomyślną; i dla tej trudności, rzadko z tych ostatnich przybywali sę­ dziowie. Duchowni, z powodu ich spraw temuż ulegających trybunałowi, wysyłani byli po dwóch z każdój kapituły bi- skupiój. Sędziowie, zjechawszy się na miejsce sądów, po wykonaniu przysięgi, obierali większością głosów z pomiędzy świeckich, marszałka- trybunału, koleją raz z deputatów wielkopolskich, drugi raz z małopolskich. Marszałek jednego imienia, obranym byó nie mógł powtórnie, aż po upływie lat czterech. Duchowni osobnego mieli swego prezydenta, którym zwykle bywał kanonik gnieźnieński. Ostatni sejm konwokacyjny 1764 roku, przy zachowaniu całej powagi tej najwyższej w kraju sądowej magistratury; z jednego trybu­ nału, utworzył dwa: osobny dla Wielkopolski, który kolejnie

sądził w Piotrkowie, w Poznaniu i w Bydgoszczy; a osobny dla Małopolski w Lublinie i we Lwowie. Taż konstytucya postanowiła, aby deputaci obierani byli na sejmikach po wszystkich województwach większością głosów, zostawując liberum veto względem takich tylko sędziów, których sprawy pod rozpoznanie trybunału są poddane. Wyrok większości głosów w tój juryzdykcyi, był ostatecznym: ani polecenia królewskie, ani orzeczenia sądów zadworczych albo sejmowych, zmienić go nie mogły. W zdarzeniu procesu w rzeczy nieprzewidzianój prawem, trybunał odsyłał strony pod sąd sejmowy. Konstytucya 1768 roku przeznaczyła pensyę dla marszałka trybunału trzydzieści tysięcy złotych; a dla deputatów obojga stanów, po dziesięć tysięcy ze skarbu koronnego.

XCVIT Litwa, za przykładem Polski, właściwy dla siebie try­ bunał roku 1581 postanowiła; a ten sądy swoje sprawował w Wilnie, i z przeniesienia w Nowogródku lub w Mińsku.

Inflanty, które zarówno z Polską i Litwą były połą­ czone, do żadnego z powyższych trybunałów nie należały. Apelłacya od ich sądów ziemskich i grodzkich, przechodziła do asesoryi koronnej, gdzie w sprawach inflandzkich, refe­ rendarz lub pisarz litewski i jeden Inflantczyk, tytuł sekreta­ rza mający, zasiadał.

Trybunał skarbowy, na sejmie 1613 roku, cza- sowie tylko, z powodu zaległości podatków ustanowiony; z odebranych, pewną sumę na żołd wojsku posyłał; a na sejmach następnych, bywał potwierdzany nadal, ilekroó dla niedoboru podatków, uznawano jego potrzebę. Do tego try­ bunału król mianował dwuletnich członków z senatu; a z ry­ cerskiego stanu, szlachta w czasie sejmików, obierała co dwa lata sędziów. Między senatorami jeden był biskup, i ten zwykle prezydował; a na marszałka obierano bądź z senato­ rów, bądź ze szlachty, z zachowaniem tylko kolei między Wielko a Małopolską. Tam rozsądzano krzywdy wzajemnie zdarzyć się mogące pomiędzy żołnierzem a obywatelem. Roztrząsano rachunki wojskowe; badano o ilość żołnierzy w każdym Regimencie i w każdej rocie; sprawdzano ich spisy, na których rzetelność, dowódzcy chorągwi i regimentów, wy­ konywali przysięgę. Wyrok tej juryzdykcyi, był bezapela­ cyjny. Stolicą trybunału skarbowego w Polsce, było miasto Radom; (ztąd radomskim był zwany); a w Litwie, Wilno, Nowogródek lub Mińsk. W tym trybunale był obecnym podskarbi, albo który z urzędników skarbowych, dla podania wiadomości o niedoborach podatków. W Litwie, trybunał skarbowy, w tern szczególniej różnił się od koronnego, że

xcviii

w nim zasiadali deputaci szlacheckiego w tymże mieście try­ bunału , obok dwuletnich członków senatu mianowanych przez króla. Inflanty, nie należąc do trybunału szlacheckiego, wy­ syłały do skarbowego dwóch deputatów. Uchwała sejmu kon­ stytucyjnego w roku 1764, uchyliła trybunały skarbowe; a wszelką ich władzę i obowiązki, przywiązała do komisyi skarbowych; jak się to wyjaśniło wyżej pod tytułem o pod­ skarbich wielkich.

Sądy referendarskie dawniej, przed rokiem 1764, roz­ strzygały bezodwołalnie spory pomiędzy dzierżawcami kró- lewszczyzn i ekonomii, a włościanami dóbr tychże. Jeden tylko starszy referendarz w Polsce koronny, a w Litwie li­ tewski, owe sądy odbywał; młodszy zaś w nieobecności tylko tamtego. Obok referendarza zasiadali: instygator, pisarz wy­ roków, metrykanci i kilku przysięgłych królewskich sekreta­ rzy. Sejm konwokacyjny 1764 roku zniósł owe sądy refe­ rendarskie, a sprawy im właściwe, do sądów asesorskich odesłał, gdzie referendarze zasiadać są obowiązani.

Wychowanie młodzieży polskiej całego kraju, miało w Warszawie najwyższą swoję juryzdykcyą w komisyi są­ dów o-edukacyjnej. Po upadku Jezuitów 1773 roku, była lustracya dóbr po tym zakonie pozostałych, a to w roku następnym 1774. Spisano fundusze pojezuickie, tak w ziemi z jej ocenieniem, jakoteż i w kapitałach, które na dobrach obywatelskich były lokowane. Następnie, za wolą stanów Rzeczypospolitej, ustanowiona na ten przedmiot komisya roz- dawnicza, nadawała przez licytacyą owe upadłego zakonu włości obywatelom z obowiązkiem opłaty pół pięta procentu od sumy szacunkowej, pod odpowiedzialnością z własnego ich majątku. Gdy we wszystkich innych krajach, fundusze po skasowanych Jezuitach, weszły do monarszych skarbów;

sejm 1775 roku, na myśl podaną przez Joachima Litawor Chreptowicza, kanclerza (później) litewskiego, przeznaczył wszelką pozostałość po tym zakonie, na koszta publicznego w kraju wychowania. W roku 1776, postanowiono w tym celu komisyą edukacyjną; oddano pod naczelny jej dozór kształcenie się młodzieży całego kraju, tak w Polsce jak w Litwie. Polecono jćj pieczy wszelkie owe fundusze eduka- kacyjne z mocą dochodzenia trybem sądowym a bezapela­ cyjnie , mogących zdarzyć się uszkodzeń w majątku poje- zuickim. Nikt bez dołożenia się tej juryzdykcyi dóbr owych sprzedawać, zamianę czynić i summ ustępować niemiał pod nieważnością tranzakcyi; nie wolno też było dóbr pojezuickich długami obarczać. Karność, porządek w akademiach, czuwa­ nie nad stanem nauczycieli i uczącej się młodzi, bezpośrednio do tej juryzdykcyi należały. Komisya edukakacyjna zdawała rachunki z dochodów dóbr pojezuickich przed każdym co dwa lata sejmem zwyczajnym. *)

*) Po upadku Polski, jakie w prowincyach przez Rosyą za­ jętych, za łaskawą wolą cesarza Aleksandra I, były dalsze działania ku wykryciu reszty funduszów edukacyjnych na korzyść oświaty, czy­ tać o tem list o krzemienieckiej sądowo edukacyjnej ko- misyi, umieszczony w Gazecie warszawskiej z roku 1857 pod nr. 57 i dalszych.

Boku 1775, sejm ustanowił Radę nieustającą przy królu; składało ją, pod prezydencyą króla, trzech biskupów, jedenastu senatorów świeckich, czterech ministrów i ośmiu ze stanu rycerskiego. Większością głosów sejmy obierały członków Rady nieustającej. Dzieliła się ona na pięć depar­ tamentów: pierwszy interesów cudzoziemskich; drugi po- lieyi; trzeci wojskowy; czwarty sprawiedliwości; piąty

skarbowy. Ta najwyższa magistratura od sejmu postanowiona

czuwała nad bezpieczeństwem powszechnem, nad ścisłem do­

pełnieniem prawa, nad dochowaniem przymierzy; do niej na­

leżało obierać kandydatów do dostojeństw, jakie król nadawał;

gotowość projektu na sejm; rozwięzywać tłumaczeniem swo-

jem wątpliwości zdarzyć się mogące w pojmowaniu prawa.

Skargi przeciw nadużyciom Rady nieustającej mogły być

przedstawione sejmowi.

W ciągu czteroletniego sejmu, Rada nieustająca znie-1

sioną została; a natomiast, na tymże sejmie 1791 roku,

ustanowiono straż prawa, złożoną: z prymasa, z phciu

ministrów: policyi, pieczęci, wojny, skarbu i spraw zagra­

nicznych, tudzież z dwóch sekretarzy i z obecnego bez głosu

marszałka sejmowego. Owa straż, miała właściwie moc do­

radczą tylko przy królu, który był na czele władzy wyko­ nawczej.

Oprócz pomienionych juryzdykcyj wyższych, była w War­ szawie Nuncyatura dla spraw kościelnych, do których i małżeństwa należały. Rozstrzygał je nuncyusz papiezki. ■ Roku 1515, za wstawieniem się Zygmunta I, Jan Łaski, ar­

cybiskup gnieźnieński, zaszczycony został przez papieża Leona X godnością urodzonego posła papiezkiego, (legatus natus). Odtąd, owa godność przywiązaną została do arcy­

biskupa gnieźnieńskiego, jako dostojność prymasa; i ztąd ów

arcybiskup miał prawo, w nieobecności nuncyusza, miejsce jego zastąpić.

Po województwach, ziemiach i powiatach, były doży­ wotnie dygnitarstwa i urzędy, czynne i tytularne.

Podkomorzowie, byli na czele dygnitarzów czynnych. Niektórzy z nich w pewnych województwach zwani byli

jowski i inni. Już za czasów Kazimierza W-, podkomorzowie

rozsądzali sprawy graniczne między prywatnymi. Wedle prawa, podkomorzy ustanawiał ku swej pomocy jednego lub dwóch

komorników ze szlachty, posiadającej własność ziemską. Kon- stytucya 1768 roku dozwoliła podkomorzym: kijowskiemu, ! wołyńskiemu, podolskiemu, bracławskiemu i bełzkieinu po

trzech komorników kreować. Podkomorzy, z wezwania stron,

mógł i w obcych sobie powiatach właściwego województwa graniczne rozsądzać sprawy. Pierwszą granicznej sprawy in-

stancyą był sąd ziemski, który bez rozstrząsania zaroszczeń,

bez przepisywania reguły, odsyłał ją do urzędu podkomor-

skiego; a ten z dokumentów, ze znaków granicznych, lub świadectw ludzi sędziwych, wyrok swój stanowił. Apellacya

od sądu podkomorskiego szła do trybunału, gdzie sprawa,

nie mogąc być osądzoną na stole, odsyłaną bywała przez try­

bunał na sąd innego podkomorzego; a dekret poprzedniczy,

zatwierdzony przez drugiego, miał wedle prawa 1768 roku

moc niewzruszoną.

W Prusach nie było komorników. Tam podkomorzowie będąc senatorami tój prowincyi, nie trudnili się sprawami granicznemi; a te zwykle w sądach ziemskich były rozstrzygane.

Po podkomorzym, drugie miał miejsce w znaczeniu starosta grodowy. W początkach, starostowie byli sługami króla, rządzcami dóbr panującego, stróżami zamków, często dzierżawcami włości zamkowych, a razem sędziami szlachty, którzy posiadali ziemię przez króla nadaną. Starostowie opa­ trywali zamki. Służba zamkowa była służbą kraju; a tak starosta, ze sługi króla, stał się krajowym urzędnikiem sądu kryminalnego aż do ustawy sejmu 1788 roku, w którym sądy grodzkie zniesione zostały; a na dobra przez starostów posiadane, większy nałożono podatek. Starostowie obierali ze

szlachty osiadłej podstarościch, jako swoich zastępców, bur- grabiów i pisarzy. W sądzie grodzkim zasiadał i sędzia przez szlachtę obrany, a potwierdzony przez króla. Niektórzy sta­ rostowie przybierali tytuł jenerałów. Takimi byli: wielko­ polski i małopolski; takim był ostatni jenerał, starosta po-j

dolski, zwany ztąd jenerałem ziem podolskich, książę Adam Czartoryski (ojciec), że w dwóch starostwach: kamienieckiem i latyczowskiem, sądy grodzkie sam, albo przez zastępców sprawował. Były prócz tego starostwa niesądowe, dzierża­ wami zwane, które królowie za ważniejsze usługi dla kraju{ szlachcie nadawali. Były wójtostwa (adwocatise), soł­ tystwa (scultetiae), mniejsze od dzierżawnych starostw,] które wzięły swój początek od owych czasów, kiedy królo­ wie, nieuprawne grunta, w celu uprawy, prywatnym nada­ wali z prawem sądowej władzy wójta lub sołtysa nad nowo osiedloną wioską. Wiele z tych wójtostw od dawna przyłą­

czonych było do starostw.

Po staroście grodowym, następował w znaczeniu cho­

rąży, godnośó w Polsce starożytna. Pojedyncze ziemie, miały

swoje chorągwie. W pospolitem ruszeniu, na koronacyi kró-'

łów i ich pogrzebie, chorążowie mieli chorągwie województw i ziem swoich; a chorążowie wielcy, trzymali chorągwie przy odbieraniu przez króla przysięgi od książąt hołdujących Polsce.

Po chorążym, uważano pierwszym w godności sędziego ■ziemskiego. Skład sądu ziemskiego stanowili naprzód: jako

prezydujący sędzia ziemski; po nim podsędek i pisarz, o któ­

rych ustawy Kazimierza W. już wspominają. W czemkolwiek

sędzia z podsędkiem mieli wątpliwość, pisarz jako wpra-

cm

I

pierwszą instancyą dla spraw cywilnych pomiędzy szlachtą. Apellacya szła do trybunału.

Wszystkie tu wymienione, a przy nich inne, nieczynne urzędy po województwach, ziemiach i powiatach, tym po­ rządkiem następowały jeden po drugim wedle ich znaczenia: podkomorzy, starosta grodowy, chorąży, sędzia ziemski, stolnik, podczaszy, podsędek, podstoli, cześnik, łowczy, woj­ ski, pisarz ziemski, miecznik, wojski mniejszy, skarbnik, ho- rodniczy, podstarości, sędzia grodzki, pisarz grodzki, komor­ nik graniczny, komornik ziemski, wices-gerent sądowy, bur- grabia grodzki, rejent ziemski, rejent grodzki, instygator ziemski, instygator grodzki. Z tych, sądowi, byli czynnymi a wszyscy inni odznaczali się samym tylko tytułem przez nadanie patentu z własnoręcznym podpisem króla i z większą pieczęcią państwa przy poświadczeniu kanclerza. Wojski, w porze wojennej, wolny od pospolitego ruszenia, czuwał nad bezpieczeństwem właściwej sobie ziemi lub powiatu, gdy szlachta wyruszyła z domów. Na każdy urząd sądowy po województwach, ziemiach i powiatach, szlachta przedstawiała czterech kandydatów; a z tych po jednemu, król na doży­ wotni urząd zatwierdzał.

W Litwie, oprócz powyższych urzędników i dygnitarzy, byli marszałkowie sprawujący sądy, którzy razem szlachcie przewodniczyli. Po marszałkach, szli w znaczeniu cywuni, którym król nadawał częśó dóbr swoich w Litwie cywuna- tem zwaną. Do nich należało wybieranie dochodów panu­ jącego z części Litwy. Potem cywuni stali się urzędnikami bezczynnymi.

CIV

Wojsko. I

Dawniej, każdy Polak jął się do broni, skoro go mo- ? narcha powołał bądź do obrony kraju, bądź do wojny za­ czepnej. Szlachta przywodziła z sobą włościan do podrzędnej 1 służby; sama zaś odróżniając się na koniach, zwaną była rycerzami. Wówczas, wszyscy w wyprawach wojennych ’

żyli ze zdobyczy: o żołdzie, mowy nie było. Każdy woje- | woda prowadził mieszkańców swego województwa; a król, całemu przewodniczył wojsku. Zaciężnych żołnierzy, później używać zaczęto. Za Władysława Jagiełły roku 1410, za- ciężne Czechy i Morawianie, pod osobnemi służyli chorągwiami. 1 Odtąd nastał zwyczaj utrzymywania kosztem publicznym na­ jemnego w potrzebie żołnierza; przecież co do liczby, zawsze

ich przewyższali krajowcy. Za Zygmunta I, były rozporzą­ dzenia o zaciągu żołnierzy po wszystkich z osobna woje­ wództwach. Żołnierz nadworny, przy zamku królewskim straż bezpieczeństwa sprawujący, do wojennych wypraw był też używany.

Litwini 1551 roku, dla zabezpieczenia granic swoich od Moskwy i Tatarów, postanowili utrzymywanie stałego wojska z podatków. Polacy, od napadu Tatarów, podobnąż uznawszy potrzebę, przeznaczyli roku 1562, jako żołd dla wojska, czwartą część dochodów z królewszczyzn; i ztąd ów żołnierz nazwany był kwarcianym. W potrzebie jednak, zaciągani byli i inni, którym żołd opłacano z uchwalonego przez stany podatku.

Wojsko, dzieliło się zwykle na jazdę i piechotę. Za­ niedbaną piechotę, złożoną z ludzi należących do pospólstwa, podniósł król Stefan Batory. Zaciągał do niej nietylko

Niemców i Węgrów, ale i z dóbr królewskich, wedle pewnój liczby łanów. Nazywano ztąd ową piechotę łanową. Później

na ich utrzymanie, starostowie i dzierżawcy, płacili roku

1649 po złotych 60 na żołnierza. Tę opłatę powiększono roku 1726 do stu złotych. Owe wojsko na wzór zagranicznych urządzone, miało dowódzców szlachtę, katolików, właścicieli

¡posiadłości ziemskich, a cała piechota, podobnie jak i inne

źołnierstwo, zostawała pod rozkazami hetmana wielkiego ko­ ronnego.

Okazalsza nad piechotę jazda, główną potęgę wojska stanowiąca, dzieliła się dawniej wedle broni, na ciężką i lekką. Do pierwszej należeli Usarze i pancerni; do drugiej ko­ zacy, lekkimi, albo Petyhorcami zwani, którzy pod imie­ niem Lisowsczyków, od swego dowódzcy Lisowskiego tak | nazwani, stali się głośnymi i za granicą, gdy za Zygmunta

III, cesarzowi Ferdynandowi II w posiłku służyli.

Co do osobnych kozaków, Zaporożcami zwanych,

którzy niegdyś pod hetmanem od króla wyznaczonym, za

nadaną im z pewnemi przywilejami ziemię na Ukrainie i za

¡nadzieje zdobyczy, służbę wojskową spełniali; — ci po śmierci Władysława IV, broń przeciw Polsce podnieśli i po

srogiej z nią wojnie, przeszli z większą częścią zadnieprskiej

I Ukrainy pod panowanie rosyjskie; a mała tylko ich liczba

przy Polsce została.

|| Były też roty konne w polskiem i litewskiem wojsku,

na sposób niemiecki ubrane i uzbrojone, zwane dragonami

i rajtarami. Byli litewscy Tatarzy, których przodkowie osiedli

tam za czasów Witolda księcia litewskiego, pod nazwaniem Ułanów.

Oprócz wojsk na żołdzie zostających, bogaci polscy

własnym zaciągane i uzbrojone, do krajowej siły zbrojnej dołączali. Zwyczaj ten, był już znany za czasów Kazimierza

W.; nad to zaś, ordynacye: zamojska, myszkowska i ostrog-1

ska, spełniając postanowienia ich założycieli, wyprawiały! w potrzebie pewną ilość żołnierza pod przewództwo króla, i

Wojska litewskie, jak przed ściślejszem połączeniem

się Litwy z Koroną, tak też później, osobną zawsze stano­

wiły siłę zbrojną, która pod komendą swojego hetmana,!

osobno występowała do boju.

Za Augusta II, po zniesieniu konfederacyi tarnogrodz-

kiej, nastąpiło nowe urządzenie wojska. Na sejmie nie­

mym, 1717 roku, naznaczono ilość siły zbrojnej w Koronie

ośmnaście tysięcy, a w Litwie sześć tysięcy. Pensya woj­

skowym, była na zawsze obmyśloną, a to . ku zagrodzeniu

drogi do związków, jakie ciągle zdarzały się o zaległość

żołdu. Rozdzielono wówczas tę armię na tak nazwane

auktoramenta, polski i zagraniczny. W polskim auktora-

mencie służyli konno, dzieląc się w Koronie na chorągwie

Usarzy, pancernych i jazdy lekkiej; a w wojsku litewskiem, na Usarzy, jazdę lekką, Tatarów' i Kozaków. Do auktora- mentu cudzoziemskiego, który się dzielił na regimenty, nale­ żała dragonia i piechota po niemiecku ubrana. Do wojska koronnego, przyłączono Węgrów, do litewskiego Janczarów i Kruków niewielkie chorągwie. W obu wojskach, byli żoł­ nierze przy działach, artylerzyści, po niemiecku ubrani. 1 Oprócz żołdu, pobierało wojsko hybernę. Byłato po­ stanowiona opłata na żywność z królewszczyzn i z dóbr ko­ ścielnych, gdzie dawniej wojska zimowały. Tytuł tej opłaty z dóbr duchownych, zmieniono na wsparcie litościwe: sub­ sidium charitativum. Tak płatny żołnierz od roku 1717, bądź na stanowisku, bądź w pochodzie, nie mógł domagać

9 cvn

wszystka szlachta była obowiązaną, wozów i innych sprzętów wojennych, żołnierzy wedle przychodów swoich,

od tej powinności ministrowie i inni

Miasta dostar- niemniej pewną

Wyłączali się otaczający króla

I

I

się od mieszkańców jak tylko dachu na przytułek i to

zwykle w królewszczyznach; gdyż dobra szlacheckie, stołowe królewskie i kościelne, były wolnemi od leży.

Oprócz siły zbrojnej na żołdzie utrzymywanej, bywało pospolite ruszenie, do którego król, w gwaltownój kraju potrzebie, szlachtę powoływał przez uniwersały nazwane wi­ ciami. *) Do pospolitego ruszenia pod dowództwem samego króla,

czały ilośó tylko

*) Wić, czyli zwinięty papier na soszce zawieszony z rozkazem

I urzędnicy, tudzież wojscy ziemscy, podstarostowie grodzcy i inni w konstytucyi wymienieni. Niestawaiących, karano dswniój śmiercią i konfiskatą majątku; póżniśj, zaborem dóbr, ’ . karę ograniczono. Kto ze szlachty, ustawą albo chorobą, nie był wymówiony, tego nie król, lecz sejm tylko od po­ spolitego ruszenia mógł uwolnić. W czasie bezkrólewia, hetmanowie nad szlachtą mieli dowództwo. Taka wyprawa ku potrzebie w samych granicach kraju, zaledwie była skoń­ czoną; szlachta, pod naczelnictwem właściwych sobie woje­ wodów, bez krzywdy mieszkańców, pod obawą pozwu na sąd trybunału, spokojnie wracała do domów. Król winien był rycerstwu żołd płacić, skoro je za granicę prowadził. Wedle ustaw zygmuntowskich, szlachta była obowiązaną dla gotowości w razie powołania, odbywać w swoich woje­ wództwach rewie. Lecz za czasu tychże Zygmuntów, w ciągu długiego pokoju, zalegała pole, tak, że Stefan Batory, wo­ jennym tchnący duchem, uznał, że szlachta niewyćwiczoną