• Nie Znaleziono Wyników

Zgromadzenia liturgiczne i paraliturgiczne jako czynnik pogłębiania ducha m odlitwy

W dokumencie Modlitwa jako element duszpasterstwa (Stron 28-34)

O środkiem liturg iczn y ch zgrom adzeń je s t E ucharystia. O dbyw ają się one w celu złożenia O fiary eu charystycznej i uczestnictw a w niej. Zgro­

m adzenia p aralitu rg iczn e o dbyw ają się ze w zględu n a m odlitw ę publicz­

n ą Kościoła. M ają one różny ch arak ter, ja k uw ielbienia i czci, p rzeb łag a­

nia, zadośćuczynienia, prośby. Są tra d y c y jn e lu b w p row adzan e w p ra ­ k ty k i K ościoła ze w zględu n a now e po trzeb y społeczności w iernych . Ze zgrom adzeniam i eu ch ary sty czn y m i a tak że p aralitu rg iczn y m i łączy się często litu rg ia poszczególnych sakram en tó w , ja k m ałżeństw a, chrztu, nam aszczenia chorych (połączonego najczęściej z ich uczestnictw em w E u ch ary stii jako O fierze i K om unii św.), pokuty.

Z grom adzenia litu rg iczn e i p aralitu rg iczn e w rozb u dzaniu d ucha m o­

d litw y sp ełn iają w ażn ą rolę ju ż przez to, że w n ich spoty ka się zazw y­

czaj w iększą liczbę w iern ych . D zieje się to szczególnie w niedziele i św ię­

ta oraz z okazji szczególnych w yd arzeń w p arafii. D u szpasterstw o m a za­

tem okazję oddziaływ ania n a liczniejszy k rąg w iern y ch i w okolicznoś­

ciach n ajb ard ziej sprzy jający ch .

T rzeba jednocześnie podkreślić, że liczba osób, k tó re uczestniczą w zgrom adzeniu, jest w jakim ś sto p niu n astaw io n a n a m odlitw ę. Przychodzą one bow iem w celu spełnienia obow iązku religijnego i z prośbam i do Boga w sp raw ach im najb ard ziej bliskich. Łatw o zatem tę liczbę osób zm obilizować do dalszej i częstszej m od litw y poza zgrom adzeniem i to n ie tylko w ich w łasn ych inten cjach .

L itu rg ia p onadto z isto ty sw ojej m obilizuje w iern y ch do m odlitw y.

Z aw iera ona bow iem w sobie m odlitw y i do nich w zyw a. Ma to m iejsce szczególnie w e M szy św., a także w nabożeństw ach, k tó ry c h tre śc ią jest w łaśnie m odlitw a.

L itu rg ia ziem ska je s t litu rg ią słow a i E u ch ary stii (KL 56). J e s t ona pouczeniem w ie rn y c h i uw ielbieniem Boga. W niej sam C h ry stu s sp ra ­ w u je przez D ucha Św iętego sw oje k ap łań stw o (DK 5).102 L itu rg ia jest więc p ierw szym i nieodzow nym źródłem ducha chrześcijańskiego (DFK 16) i podstaw ą życia duchow ego (DZ 6). L itu rg ia sak ram en tó w i sa k ra - m entaliów uśw ięca n iem al całe życie m ocą tajem n icy paschalnej (KL 61).103 W ogólności litu rg ia je s t u w ielbieniem Boga i uśw ięceniem czło­

w ieka (KL 7, 10). J e s t dla K ościoła życiem cnót (KL 10). D zięki m ocy D ucha Św iętego, działającego przez znaki sa k ra m en ta ln e (KK 50), litu r ­ gia je st zbudow aniem dla w iern y ch i źródłem siły (KL 2). W zm acnia ona zgodę, pobożność, odnow ienie, w zrost m iłości chrześcijan (KL 10), a dla z n ajdu jący ch się poza Kościołem jego u k azanie (KL 2). S a k ram e n ty bo­

w iem u d zielają łaski, d a ją w zro st w ia ry i ją u m ac n iają (KL 59), pow ięk­

M O DLITW A

102 P i u s X II, M e d i a to r Dei, A A S 39/1947/522.

108 T am że, A A S 39/1947/529-530.

szają m iłość (KK 42), są pokarm em dla apostolstw a (KK 35). Moc sw oją czerpią z m isteriu m paschalnego (KL 61). W iążą się z E u ch ary stią i do n iej zm ierzają (DK 5). Ona je s t źródłem i szczytem ew angelizacji, ko­

rzeniem i p o dstaw ą społeczności chrześcijańskiej, prow adzi do ak cji m i­

syjnej i apostolatu (DK 6). U obecnia S praw cę zbaw ienia (DM 9) i Jego O fiarę n a k rzy żu za ludzkość złożoną, w ciela w Niego i do Niego u p o ­ d ab n ia (DM 36), d aje pełne w łączenie w M istyczne Jego Ciało (DK 5).

J e s t w reszcie sak ram en tem m iłosierdzia i znakiem jedności (KL 47).

E u charystia, jako O fiara i K om unia św., je s t w ięc najob fitszym i n a co dzień dostęp n y m źródłem m ocy n adprzyrodzonej dla w niej uczestn i­

czących. Z niej m ogą w szyscy czerpać siły nad przyrodzone dla siebie i w y p raszać je dla innych. Z grom adzenia liturgiczne i p aralitu rg iczn e są z tego w zględu istotn ym i czynnikam i w dziele rozbudzania duch a m o­

dlitw y.

Nie sposób pom inąć jeszcze w ty m m iejscu faktu , że udział w E u ­ ch a ry stii jako O fierze i K om unii św. nie ty lko ożyw ia ducha m odlitw y, lecz jednocześnie uczy w szelkich jej postaci z ofiarow aniem łącznie. E u­

c h a ry stia jest bow iem u w ielbieniem Boga, p a m ią tk ą ofiary przebłagalnej C h ry stu sa za w szystkich, jej uobecnieniem . J e s t jednocześnie dziękczy­

nieniem i p ro śbą o now e siły nadprzyrodzone. W niej C h ry stu s sam jest K ap łan em i Ż e rtw ą za nas i dla nas. U czestnicząc w e M szy św., chrześ­

cijan in bierze udział w pełn i m odlitw y. U czestniczy w niej szczególnie przez łączenie z o fiarą C h ry stu sa sw ojej ofiary, z k tó rą p rzy b y w a na zgrom adzenie liturgiczne. O fiarą tą zaś jest codzienna praca rzetelnie w yk onyw ana, cierpienia przy jm o w an e w duch u zaw ierzenia Bogu, cier­

pliw ość w e w spółżyciu z bliźnim i, m odlitw a za w spółbraci i inne. O fia­

row ane w zjednoczeniu z C h rystusem n a b ie ra ją nowego znaczenia i w a r­

tości w zbawczej rzeczyw istości św iata.101

P rzez w ym ienione w yżej (a także inne) właściwości, zgrom adzenia litu rgiczn e i p aralitu rg iczn e stanow ią isto tn y czynnik n a płaszczyźnie m obilizacji ch rześcijan do coraz głębszej i w y trw a łe j m od litw y w iodącej do rzeczyw istej i pełnej ew angelizacji całego p orządku doczesnego i cy­

w ilizacji miłości. Są więc isto tn y m czynnikiem w gru n to w n ej odnowie życia chrześcijańskiego i przebudow ie ziem skiej rzeczyw istości w K ró ­ lestw o Boże. Z grom adzenia te d u szp asterstw o m a za zadanie w yko rzy s­

tać w n ajw yższym sto p niu do rozniecenia ducha odradzającej zlaicyzo­

w an y św iat m odlitw y i do niej m obilizow ać w szystkich w iern y ch bez w yjątk ó w .

2. C zynniki liturgicznego m obilizow ania do m odlitw y

Ze zgrom adzeniam i litu rg iczn ym i w iążą się możliwości stosow ania w ielu czynników , k tó re służą skuteczniejszem u m obilizow aniu do m odli­

tw y . Ze w zględów p rak ty czn y ch najisto tn iejsze z nich w arto w yak cento ­ wać.

A. P o g ł ę b i a n i e ś w i a d o m o ś c i m o d l i t e w n e j Rozbudzenie duch a m odlitw y w iąże się z żyw ą w iarą, poruszeniam i w ew n ętrzny m i, rozum ieniem znaczenia m odlitw y w życiu człow ieka i

1 4 8 FR A N C ISZ E K W ORONOW SK I

1M J a n P a w e ) II, La b o r e m ex e rc e n s , 27.

M ODLITW A 149

Kościoła, z odczuciem potrzeb duchow ych w łasnych i in ny ch oraz m ożli­

wości osiągania przez nią skutków . Do takiego rozum ienia m odlitw y i po trzeby jej w św iecie w spółczesnym niezbędne jest w szechstronne u ś­

w iadam ianie w iernych. J e s t to podstaw a w yjściow a.

U św iadam ianie religijne, k tó re m a służyć pogłębieniu ducha m od lit­

wy, pow inno być g ru n to w n e. C h rześcijanin p ow inien bow iem być w pełni św iadom y swej zależności od Boga, swego ludzkiego i ch rześcijań­

skiego pow ołania, zespolenia z C hrystusem , Jego niew ym ow nej m iłości dla nas, gotowości przychodzenia z pom ocą i wszechm ocy. W zgrom adze­

niach litu rg iczny ch trz e b a w ięc w sposób sy stem atyczn y tę św iadom ość form ow ać i n ieu stan n ie pogłębiać. Z grom adzenia litu rg iczne są w sp an ia­

łą okazją do takiego pogłębiania św iadom ości pow iązania człow ieka z Bogiem i w spółbraćm i w sposób żywy, a nie form alisty czny i zew nętrzny.

G ru n to w n e uśw iad am ian ie zgrom adzeń liturgiczny ch pow inno w szczególny sposób sięgać do isto ty ch rześcijań stw a jak o żywego zjednocze­

n ia nas w C hrystusie, tj. z N im i w Nim n as m iędzy sobą w jed e n m is­

ty czny organizm (KK 7, 14), Ciało C h ry stu sa.105 M a ono coraz w ięcej ukazyw ać rolę D ucha Św iętego w życiu poszczególnych ludzi, ich ro ­ dzin, całego Kościoła. Dzięki tem u u św iad am ian iu chrześcijanin pow i­

n ien zdaw ać sobie sp raw ę n a co dzień, że ży je w „ch ry sto sferze” i jest odpow iedzialny za siebie oraz za rzeczyw istość, w k tó rej żyje.106

"Właściwe form ow anie św iadom ości relig ijn ej je s t pierw szym isto tn y m czynnikiem liturgicznego k ształto w ania p ostaw m odlitw y. Z nim w iążą się ściśle inne.

B. U w r a ż l i w i a n i e n a z b a w c z e p o t r z e b y ś w i a t a P ogłębiając św iadom ość zespolenia chrześcijanina z C h rystu sem i po­

w ołaniem go do w spółdziałania z Nim, sp o tyk ających się n a zgrom adze­

niu liturgiczn y m w iern y ch trzeb a uw rażliw iać n a po trzeb y zbawcze w otaczającym ich świecie. C h ry stu s za zbaw ienie ludzi złożył w ofierze sw oje życie i zjednoczonych z sobą pow ołuje do o fiary za w spółbraci.107 P ra w d ę tę w szczególny sposób p rzy po m ina litu rg ia. W łaściw e jej p rze­

życie pow inno w ielo stro n n ie n astaw iać uczestników zgrom adzenia litu r­

gicznego na m odlitw ę za jej potrzebujących.

Zbawcze p o trzeb y św iata są w p rost olbrzym ie. W iększość ogólnoludz­

kiej rodziny nie zna E w angelii i zn ajd u je się poza Kościołem C h ry stu ­ sowym . N a w ielu obszarach współczesnego św iata dokonała się w y raźn a d ech ry stianizacja.103 Ś w iat w spółczesny je st naocznym św iadkiem sze­

roko zakrojonej ateizacji, prow adzonej przez pań stw a.105 P o nad to w w a ­ ru n k ac h cyw ilizacji k onsum pcyjnej m asy chrześcijan p rak ty czn ie zobo­

ję tn ia ły n a sp raw y życia nadprzyrodzonego i zbaw ienia.110 D uch św iata współczesnego, idąc za podszeptem zła, n a sta w ił się w szerokim zakresie na „m ieć” i na użycie, stając się bliskim nowoczesnego bałw ochw alstw a

105 1 Kor 12, 11-13. 27; 4. 4; K ol 1, 18; K K 8.

wo k . W o j t y ł a V p o d s t a w o d n o w y . S t u d i u m o re a liza c ji V a ti c a n u m II, K ra ­ ków 1972, s. 251-266.

107 1 J 3, 16.

108 P i u s X I, Q u a d ra g e sim o anno, 139. 141; P i u s X II, S u m m i P o n ti ji c a tu s , 3-4, 23; J a n P a w e ł II, Do p i e l g r z y m ó w z G órnego Śląska..., 3.

109 K D K 20-21; DW R 6, 15; J a n P a w e ł II, R e d e m p t o r hom inis , 11, 17; K on ­ gregacja N au k i W iary, I n s tr u k c j a o n ie k t ó r y c h aspektach..., 117

110 K D K 7.

pieniądza. U siłuje w ięc rozcieńczać no rm y m oralne i uspraw iedliw iać po staw y nieetyczne. T ow arzyszą tem u p onadto ludzkie słabości i u w ik ­ łan ia w nałogi. O braz potrzeb zbaw czych je s t w ięc n iew ątpliw ie olb­

rzym i.

U obecniając w sposób szczególny zbaw czą m iłość Boga i śm ierć C hry s­

tu sa dla zbaw ienia ludzkości i jej odnow ienia, litu rg ia sp rzy ja n a jb a r­

dziej uw rażliw ien iu uczestniczących w niej n a zbawcze p otrzeb y św iata.

P ob ud za ona do m iłości i m iłość tę w zm acnia. T rzeb a jed n a k otw arcia się w iern y ch n a działanie D ucha Św iętego przez sak ram en ty . Sam a obe­

cność fizyczna n a zgrom adzeniu litu rg iczn y m .dla' form alnego spełnienia obow iązku lu b zw yczaju, dla d em o n stracji politycznej lub to w arzy szen ia in n y m osobom je s t niew sp ó łm iern a do niezbędnego zaangażow ania w dzieło m iłości zbaw czej. T rzeba zaangażow ania.

Z aangażow anie to trz e b a form ow ać przez uw rażliw ienie chrześcijan n a zbaw cze potrzeb y. J e s t ono w a ru n k ie m m iłości czynnej w zakresie p o trzeb duchow ych w y rażan ej m o d litw ą i in n y m i dziełam i. Z grom adze­

n ie litu rg iczn e stw arza opty m alne w a ru n k i ich rozbudzania. R ozbudzanie ich trz e b a jed n a k uczynić ciągłym zadan iem d uszp asterstw a i dążyć do osiągania go przez w szystkie czynniki tem u służące. Je d n y m z p ie rw ­ szych zaś jest w łaściw e przygotow anie.

C. P r z y g o t o w a n i e d o u c z e s t n i c t w a w l i t u r g i i W łaściw e przy g o to w an ie do uczestn ictw a w litu rg ii, m ające n a celu głębsze jej przeżycie, otw arcie n a łaski z niej płynące i pogłębienie u - w rażliw ien ia n a pow ołanie do m iłości oraz zdecydow ania w y p ełn ian ia jej, pow inno spełniać isto tn e w a ru n k i. Z p u n k tu w idzenia rozbud zania ducha m odlitw y m a się ono odznaczać znam ionam i niżej w ym ienionym i.

P ierw szy m z n ich je st odpow iednie przysposobienie się w p row adza­

jącego w uczestnictw o w litu rg ii. Od jego bow iem po staw y duchow ej n a zew n ątrz się przejaw iającej, sk u p ien ia i sposobu w p row ad zen ia w d u ­ żym sto p n iu zależy jakość uczestn ictw a w litu rg ii zgrom adzonych. On sw oim p rzy k ładem m ęża m od litw y i w ychow aw cy, w łasn ą po staw ą i treścią w p row adzenia n astaw ia obecnych n a au ten ty czn ie rozm odlone uczestnictw o w litu rg ii, a nie ty lk o n a fizyczną w niej obecność.

D rugim w ażn ym czynnikiem w łaściw ego i m obilizującego do m odlit­

w y w p row adzenia je s t k ró tk ie ale głębokie naśw ietlenie, obchodzonej w litu rg ii dnia, taje m n ic y rzeczyw istości naszego zbaw ienia. W ty m ele­

m encie w p row adzenia trz e b a pom óc uczestnikom w pełniejszym ro zu ­ m ien iu jej i przeżyciu.

K olejn y m czynnikiem je s t zaznajom ienie uczestników zgrom adzenia z in ten cjam i m odłów zw iązanych z litu rg ią dnia, zachęta do w łączenia się w nie przez w szystkich obecnych. Z asygnalizow anie ty c h in te n c ji i duchow e zagrzanie uczestników litu rg ii do m od litw y w ich du chu oraz dołączenia w łasn y ch stanow i w ażn y elem en t m obilizujący. Pom ocą w głębszym zm obilizow aniu do p ostaw y m o d litw y i otw arcia n a działanie łask i Bożej z litu rg ii p ły n ącej111 po w in ny służyć w y jaśn ien ia c h a ra k te ­ ry sty c z n y ch elem entów w d an y m d n iu w litu rg ii w ystępujących.

W prow adzenie do uczestn ictw a w litu rg ii m a zm obilizować do w spół- ofiarow ania z C h rystusem w łasnej służby bliźnim , swego cierpienia,

15 0 FR A N C ISZ E K W O RONOW SK I

111 K K 50; K L 2, 7, 10.

pracy i w szystkiego, co składa się n a życie codzienne uczestniczących w zgrom adzeniu. To w spółofiarow anie pow inno otw ierać ich n a m iłość o fiarn ą i ducha m odlitw y w e w szystkich potrzebach najbliższych i K oś­

cioła powszechnego.

K rótkie, głębokie w treści, stosow ne do litu rg ii d nia i potrzeb zgro­

m adzenia, dobrze p rzygotow ane i w łasn ą p o staw ą duchow ą w p ro w ad za­

jącego ożyw ione w prow adzenie m obilizuje do głębszego u czestnictw a w iitu rg ii i postaw y m odlitw y podczas jej trw an ia . Jednocześnie w zm acnia ono postaw ę m od litw y poza czasem i m iejscem trw a n ia zgrom adzenia.

W m obilizow aniu w iern y ch do pogłębiania ducha m odlitw y w prow adze­

n ia do litu rg ii p ow inny zatem stanow ić czynnik w ielkiej tro sk i p a ste rs­

kiej i stosow nego ich p rzeprow adzania.

D. L i t u r g i a S ł o w a B o ż e g o i m o d l i t w a w i e r n y c h Dużej w agi czynnikiem ro zbudzania d uch a m odlitw y należy czynić czytania liturgiczne i zw iązaną z n im i hom ilię. Z w iązane w całość z w p ro ­ w adzeniem po w in ny stanow ić isto tn e pouczenie w iern y ch i n a staw ien ie ich woli.

Słowo Boże je s t m ow ą Boga do ludzi (KO 21). J e s t ono zbawcze i obu­

dzą w ia rę (DK 4). T kw i w nim m oc Boża i je s t ono p odporą oraz źró d­

łem życia duchow ego (KO 21). P o d k reśla ono m. in. znaczenie m odlitw y jako m ów ienia ludzi z Bogiem. U tw ierd za w ięc człow ieka w p rzek o n a­

n iu po trzeby m odlitw y, o słu ch an iu jej przez Boga i sprow ad zaniu przez n ią skutków . C zytania litu rg iczne m obilizu ją w ięc zgrom adzenie do odda­

w an ia się jej i do jej pogłębiania. C zy tan ia te należy zatem w ykonyw ać z w ielką starannością. N ieprzygotow ane czytanie, pospieszne, słabo sły­

szane, z w adam i w ym ow y i in n y m i b rak a m i spraw ia, że w ielu nie ro ­ zum ie ich tekstó w lu b tra c i z n ich w iele. Pogłębianie postaw y m odlitw y przez litu rg ię w ym aga w ięc bardzo staran n eg o odczytyw ania tek stó w litu rg ii słow a Bożego.

Nie m niejsze od staran n eg o o dczytyw ania tek stó w znaczenie m ają ich objaśn ienia jako hom ilie.112 W ich głoszeniu duszp asterstw o m a og­

rom ne pole o ddziaływ ania i fo rm acji duchow ej w iern y ch . M uszą one jed n a k żyw ić się Słow em Bożym .118 Jednocześnie m a ją one b yć reflek sją i m odlitw ą, b udzeniem do pełnego zaw ierzen ia Bogu oraz rozbudzaniem tego zaw ierzenia i m odlitw y. S p ełn iając te w aru n k i, hom ilie stan ow ią bardzo w ażn y czynnik m obilizacji m odlitew nej w iernych.

T ak ą rolę m o bilizacyjną w zgrom adzeniu liturgiczny m m a też speł­

niać m odlitw a pow szechna. J e s t ona m odlitw ą K ościoła i w jego p otrze­

bach. P rzyg o to w an a odpow iednim w prow adzeniem do litu rg ii dnia, czy­

tan iam i i hom ilią je s t w spólnym w ołaniem do Boga zgrom adzonych i p rze ­ żyw aniem przez n ich próśb Kościoła. N ależycie p rzeprow adzona jest rze ­ czywiście i głęboko sięgającym w duchow ość w iern y ch w d rażan iem ich do zajm ow ania p ostaw y m odlitw y w różn y ch sy tu acjach i p o trzebach nie tylko w łasnych, ale tak że społeczności ludzkiej.

U św iadam iając sobie m ożliw ości m obilizow ania w iern y ch do m odlit­

w y przez litu rg ię Słow a Bożego i m odlitw ę pow szechną, duszpasterstw o m a za zadanie system atyczne i au ten ty czn ie b u du jące ich spraw ow anie.

M OD LITW A 1 0 1

112 K L 52.

118 KO 24.

Jednocześnie pow inno ono program ow o m obilizow ać przez nie w iern y ch do m odlitw y jako podstaw ow ego czynnika ew angelizacji całokształtu życia chrześcijan.

E. K o m u n i a ś w.

W m obilizow aniu w iern y ch do rozbudzenia duch a m odlitw y niezbęd­

ne je s t n astaw ian ie n a częste — w m iarę m ożliwości codzienne — p rz y j­

m ow anie K om unii św. Bez posilania się chrześcijanin a E u c h a ry stią jego życie duchow e i po staw a m odlitew na nie m a potrzebn ej do tego siły.

Przez K om unię św. ta k k a p ła n ja k i św ieccy biorą w łaściw y sobie udział w czynnościach litu rg iczn ych (KK 11). E u ch ary stia jest ponadto źródłem i szczytem całego życia chrześcijańskiego. P ożyw ając E ucha­

ry stię, w iern i zw iastu ją śm ierć P an a, w cielają się w Niego i w Jego M istyczne Ciało. Przez K om unię św. w zm acniają sw oją więź z C hrystusem i m iędzy sobą (KK 7), tw orząc w spólnotę euch ary styczn ą. P ow inni zatem ja k najczęściej posilać się tą m ocą dan ą przez Boga. K om unia św. jest n ajisto tn iejszy m zabezpieczeniem się chrześcijan ina w niebezpiecznej i pełnej zaskoczeń drodze do wieczności.

N ależy jednocześnie przypom nieć, że E u ch ary stia je s t zadatkiem ży­

cia wiecznego. O bjaw ił to sam Je zu s C hrystu s (J 6, 55) i przestrzegł, że k to nie będzie k arm ił się Jeg o Ciałem , nie będzie m iał życia w iecznego (J 6, 54). P rzez E u ch ary stię ch rześcijan in wchodzi w e w spólnotę z całym C h rystusem . S pożyw ający Ciało i K rew C h ry stu sa pozostaje trw a le zje­

dnoczony z Nim, a On z pożyw ającym je .lw W zm ocniony E u ch ary stią człow iek jest b ard ziej zdolny do trw a n ia w C hrystusie, a ty m sam ym do pogłębiania swego n a sta w ie n ia m odlitew nego. M obilizow anie do niego należy więc w iązać ze w zrostem życia eucharystycznego, z K om unią św.

Dążąc do uśw ięcenia w ie rn y c h przez m obilizow anie do m odlitw y, duszp asterstw o pow inno w szczególny sposób sta ra ć się, b y zgrom adze­

n ia litu rg iczn e łączyły się z K om unią św. ogółu w nich uczestniczących.

Im w ięcej chrześcijan będzie pożyw ać E ucharystię, ty m bardziej zgro­

m adzenia litu rgiczn e będą czynnikam i rozm odlenia chrześcijaństw a. W ty m celu trz e b a um ożliw iać i u łatw iać w iern y m przystępo w anie do sa­

k ra m e n tu p o jed n an ia oraz w szystkim i środkam i duszpasterskiego oddzia­

ły w an ia przysposabiać do częstego p rzyjm ow an ia K om unii św.

F. N a s t a w i e n i e w i e r n y c h n a m o d l i t w ę p o z a z g r o m a d z e n i e m

D la pełniejszego w y k o rzy stan ia zgrom adzenia liturgicznego do m o­

bilizow ania w ie rn y c h do po staw y częstszej i pogłębionej m odlitw y trzeb a w ysuw ać w nim sugestie m odlitw y poza m iejscem i czasem jego trw a n ia i w odpow iedni sposób w zyw ać do ich podejm ow ania. Do tego celu służy m om ent przed rozesłaniem w iernych.

M om ent te n n a ogół d u szp asterstw o w y k o rzy stu je n a ogłoszenia p a­

rafialn e. W program ow o prow adzonej aktyw ności m ającej na celu roz­

b udzenie duch a m odlitw y należy ten m om en t — nie pom ijając in nych sp raw d u szpasterskich — uczynić apelem o w spólne m odlenie się uczest­

ników zgrom adzenia w dom ach i gdzie indziej w in ten cjach p o danych i

152 FRANCISZEK WORONOWSKI

114 Por. Ł. S t a c h o w i a k , dz. cyt., s. 219-220.

M ODLITW A 153

w łasnych. W śród ty ch in te n c ji nie pow inno b rak n ą ć polecenia m odłom w iern y ch tych, k tó rzy — nie w iedząc o ty m — sto ją już w obliczu zas­

kaku jącej ich śm ierci, chw ieją się w w ierze, w ik łają się w nałogi i stoją przed in ny m i niebezpieczeństw am i dla swego życia duchow ego oraz fi­

zycznego. W apelu ty m należy w ołać o ofiarow anie i w łączenie w krzyż C h ry stu sa za Kościół, za cierpiących w czyśćcu, za m isje, po trzeb y sw oje i swego środow iska swoich prac, tru d u w y p ełn ian ia obowiązków sta n u i zaw odu, swoich dośw iadczeń i cierpień.115 A pel pow inien być ta k u jęty , aby uczestnicy zgrom adzenia opuszczali je z wolą częstego i w spólnego m odlenia się w in ten cjach usłyszanych i dodaw ali do nich w łasne — spontanicznie podejm ow ane.

Z uw ag wyżej zestaw ionych w ynika, że duszpasterstw o m a duże m o­

żliwości u czynienia ze zgrom adzeń litu rg iczny ch niezw ykle owocnego czynnika m obilizacji w iern y ch do ich rozm odlenia jako w yjściow ego ele­

m en tu ew angelizacji w e w szystkich jej w ym iarach. S p rzy ja tem u samo

m en tu ew angelizacji w e w szystkich jej w ym iarach. S p rzy ja tem u samo

W dokumencie Modlitwa jako element duszpasterstwa (Stron 28-34)

Powiązane dokumenty