A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S
FO LIA LITTERA RIA POLONICA 9, 2007
Andrzej Kudra
(NIE) MOJA MIM ESIS
1. Uwagi wstępne
W czasie wielu rozm ów ze studentam i specjalizacji dziennikarskiej o fak -tach z realności, tzw. fak-tach m edialnych, czyli „d o k o n a n y ch w ystąpieniach nieodw racalnych w ydarzeń” 1, oraz o sposobach przedstaw iania faktów , poruszane były zagadnienia praw dy, stosunku realności do rzeczywistości- -k o n stru k tu , p u n k tó w widzenia, sposobów postrzegania w ydarzeń itp. S tu-denci, om aw iając sposoby opisu w ydarzeń, używali następujących określeń: „d o k ład n e” , „n ied o k ład n e” , „realistyczne” , „niezgodne z rzeczywistością [= realnością]” , „zm yślone” , „w ierne” , „niepraw dziw e” . W szyscy - bez w yjątku - rozum ieli pojęcie „realizm ” , „realistyczny” ja k o „naśladow anie rzeczywis-tości [ = realności]” . T a k przedstawiali relację m iędzy „rzeczyw isrzeczywis-tością” przedstaw ianą przez dziennikarzy a światem. P odo b n ie zresztą określali relację zachodzącą m iędzy rzeczywistością literacką (światem przedstaw ionym dzieła literackiego) a realnością. T akie widzenie (konceptualizacja) pojęć „realizm ” , „realistyczny” skądś się bierze; ta k rozum ieją „realizm ” n a u -czyciele, ta k przedstaw iają słow niki2.
Żeby nie kom plikow ać rozw ażań, skoncentrujm y się przede wszystkim n a sztuce pojetycznej, n a tekstach literackich i ich świecie przedstaw ionym . Powszechnie rozum ie się, że świat przedstaw iony w dziele jest m niej lub bardziej w iernym odbiciem realności. R ealność i rzeczywistość literacka
1 Tę definicję oraz późniejsze dane o pierwszej i drugiej rzeczywistości zaczerpnąłem z prac M . F l e i s c h e r a, Problemy i hipotezy systemowej teorii kultury. Podstawy empirycznych badań
tekstów kultury, W rocław 1994 i Podstawy konstruktywistycznej i systemowej teorii komunikacji,
[w:] Język w komunikacji, red. G. Hebrajska, t. 1, Łódź 2001, s. 83-104.
2 Słownik terminów literackich, red. J. Sławiński, Wrocław 1998 (hasło: Mimesis); Słownik
literatury polskiej X IX wieku, red. J. Bachórz, A. Kowalczykowa, Wrocław 1991 (hasła: Mimesis
i Realizm); Słownik literatury polskiej X X wieku, red. J. Sławiński, W rocław 1993 (hasło:
tw o rzą swoisty obiekt chiralny3, w którym „p rzedm iotem ” jest realność, asym etryzującym zaś „odbiciem ” - rzeczywistość literacka. A sym etria, czyli niepełna odpow iedniość czy przystawalność „przedm iotu” i „odbicia”, wynika m .in. z naśladow nictw a (kategoria mimesis)', znaki (kon stru k ty ) dzieła literac-kiego (także k o n stru k t) nie m o g ą dokładnie (tożsam o) naśladow ać realności, gdyż należą do po rząd k u kultury (systemu znaków ), realność należy zaś do p o rz ąd k u natury (system u niezależnych bytów obiektyw nych). Z naki tw orzą tylko obraz świata.
2. (Nie) moja mimesis
T eksty stanow ią rzeczywistość znaków. Są zjawiskiem semiotycznym o charakterze system u, są - ja k to się m ów i - m anifestacjam i kultury i jak o tak ie stanow ią elem ent dyskursu w obrębie systemu danej kultury. Sam a zaś k u ltu ra jest abstrakcją, m im o że poszczególne m anifestacje m ają ch a rak -ter konkretny. K u ltu ra jest konstruktem , czyli p roduktem rozw iązanych lub rozw iązyw anych problem ów . P roblem y zaś stw arza i tw orzy człowiek, który należy zarazem do po rząd k u n atu ry i kultury (zob. rys. 1).
I rzeczywistość (realność) k u l t u r a
(system zamknięty)
II rzeczywistość (konstrukt) k u l t u r a
(system rozszerzający się, otwarty)
Rys. 1. Zależności między naturą i kulturą oraz ich składnikami
3 Chiralność jest pojęciem znanym przede wszystkim chemii i fizyce. Polega na parzystości - występuje przedm iot i jego lustrzane odbide. Odbicie jest asymetryczne, np. w lustrze prawa ręka odbicia jest w istocie lewą ręką. Tu chodzi oczywiście o chiralność konceptualną.
W natu rze nie m a problem ów , k tó re trzeba rozw iązać. W naturze wszys-tk o jest rozw iązane. N a tu ra jest zbiorem sam ych rozwiązań. C o innego k u ltu ra, czyli wszystko, co nie jest n atu rą. Człowiek staw iając problem y, próbuje je rozw iązać. K onstruktyw iści4 posługują się pojęciam i I i II czywistości. Jest to ciekawe rozróżnienie pojęciowe. A k tu aln ie zam iast I rze-czywistości częściej używ ają (M . Fleischer) ju ż pojęcia „realn o ść” , n a oznaczenie bytu istniejącego niezależnie od świadomości człowieka, bytu o ch a rak -terze obiektyw nym i ontologicznym . B adaniem I rzeczywistości (realności) zajm uje się przede wszystkim fizyka, chem ia, biologia, częściowo socjologia i psychologia. Pierw szą rzeczywistością interesują się także ludzie kultury. Lecz w tym w ypadku I rzeczywistość trak to w a n a jest ja k o p o dstaw a II rze-czywistości. Pierwsza rzeczywistość jest systemem zamkniętym. Tę II rzeczy-w istość trzeczy-w o rzą różne zjarzeczy-w iska semiotyczne, np. rzeczy-w yporzeczy-wiedzi, teksty. D ru g a rzeczywistość o p a rta jest n a pierwszej, posiada je d n a k - w odróżnieniu od niej - c h a rak ter epistem ologiczny i raczej nie tyle obiektyw ny, ile inter- subiektyw ny. D ru g a rzeczywistość jest konstruktem i form uje obraz świata.
U praszczając konkluzję, m ożna powiedzieć, że II rzeczywistość to obraz św iata. D ru g a rzeczywistość jest konstruktem ludzkiego um ysłu, pow stałym na bazie pierwszej i jej prawidłowościach. D ruga rzeczywistość ja k o konstrukt kultury (składnikiem kultury jest interesująca tu nas literatu ra) jest now ą jak o ścią o charakterze interpersonalnym i kolektyw nym . T o w odróżnieniu
od realności system otwarty i dynamiczny.
3. Realność - rzeczywistość - mimesis
O realności (I rzeczywistości) ju ż w spom nieliśm y. U w ażam y jed n ak , że o realności w ogóle niewiele m ożna powiedzieć, gdyż nie wiemy, ja k a ona jest. T o , że po d o b n ie funkcjonuje nam um ysł i po d o b n ie działają zmysły (percepcja), nie świadczy o tym , że wiemy, ja k a jest realność. Tw orzym y tylko jej obraz. T o nie o n a kształtuje um ysł, lecz um ysł j ą - poprzez kategoryzacje. T a spraw a znana jest ju ż od starożytności (A rystoteles za-stanaw iał się, opisując zjaw isko m im etyzm u, nad tym , ja k pojm ow ać real-ność); od czasów zaś „kopernikańskiego p rzew rotu” Im m an u ela K a n ta jest o n a w zasadzie rozstrzygnięta. K ognityw iści ugruntow ali to przekonanie. N ie wiemy, ja k a jest realność przede wszystkim dlatego, że zmysłowe p o -strzeganie jest niezależne od umysłu; dostarcza umysłowi danych percepcyj- nych, ale dalej to on ju ż sam je przetw arza. W iemy też, że w różnych społecznościach funkcjonują podobne, ale nie identyczne i tożsam e św
iato-* W osobach m.in. Ernesta von Glasersfelda, Niklasa Luhm anna, Siegfrieda Schmidta, M ichała Fleischera.
obrazy. Poziom p o znania zmysłowego to poziom percepcyjny, a to nie to sam o, co poziom m entalny. W iąże się to ściśle z problem aty k ą poziom ów obserw acji i narracji. Są trzy poziom y obserwacji. Pierwszy - to norm alna, stan d ard o w a obserw acja; codzienność obserw acyjna. D rugi - to obserw o-w anie obsero-w acji, trzeci - to obsero-w oo-w anie siebie o-w trakcie obsero-w oo-w ania obserw acji. P odobnie jest w w ypadku narracji. Człowiek jest „człowiekiem o p ow iadającym ” , a więc poruszającym się w systemie znaków . Są także trzy poziom y narracji: pierwszy to codzienne, standardow e werbalizow anie, drugi - to n arrac ja o narracji, trzeci - to rozw ażania n a rra to ra o swojej narracji o narracji. D rugie i trzecie poziom y obserw acji i narracji są p o -ziom am i badacza.
Poniew aż nie wiemy, ja k a jest realność (I rzeczywistość), wszystkie próby jej skonceptualizow ania w dziełach literackich w kategoriach realizm u, baś- niow ości czy fantastyki są tylko w yobrażeniow ym i k o n stru k tam i um ysłu5. W pow szechnym , codziennym odczuciu - o b ra z realistyczny jest tym „w łaś-ciw ym ” , „praw dziw ym ” . Pośw iadczają to także naukow e, specjalistyczne słowniki: „nazw ą «realizm» zaczęto (już od X V III w ieku) określać także pew ną postaw ę św iatopoglądow ą i w ynikający stąd sposób postępow ania. «R ealistam i» nazyw ano ludzi, którzy kierują się wyłącznie danym i em pirycz-nym i i w ynikam i rozum ow ania; są trzeźwi, praktyczni, liczą się z rzeczywis-tością” 6. W szystkie inne niż „realistyczne” postaw y są w doświadczeniu codziennym trak to w a n e przez ludzi ja k o nienaturalne, nielogiczne, niepraw -dziwe, a naw et dewiacyjne, niem ające - ja k to się określa - nic wspólnego z rzeczywistością.
„R ealizm ” w odniesieniu do dzieł literackich był różnie pojm ow any w dziejach. W średniow ieczu dotyczył m .in. sporu o uniw ersalia (realistam i byli, naw iązujący do idei P lato n a, zwolennicy przypisyw ania pojęciom ogól-nym bytu sam oistnego, rzeczywistego, naw et pierw otnego w stosunku do przedm iotów jednostkow ych). Od K a n ta „realizm ” określał postaw ę ludzi, którzy głosili obiektyw izm przedm iotu poznania. Później (X IX w.) określał tych, któ rzy kierow ali się em pirią i logicznym w nioskow aniem . Realizm zw iązany był z tzw. praw dą w literaturze i „realnym ” przedstaw ianiem życia. R ealistyczny oznaczał indukcyjny. Był też naturalizm (skrajny realizm) sprow adzający się do obserwacji i wiernego opisu. Realizm oznaczał (głównie w okresie pozytyw izm u) fikcję ja k o zgodę takiego sposobu kreacji z rezultatam i obserwacji i dośw iadczenia życiowego. R ealizm , a zwłaszcza n a tu ra -lizm, daw ał iluzję realności. W ydaje się, że konsekw encją realizm u był zwłaszcza w „now ej powieści” - tak to określm y - reizm narracyjny.
5 M . Głowiński pisał o czterech typach fikcji narracyjnej - typie mimetycznym, mitycznym, parabolicznym , groteskowym.
P ro b lem aty k a naśladow cza jest tak nieodłączna od życia ludzkiego, jak tlen i w oda. Bez naśladow nictw a nie byłoby praw d o p o d o b n ie natury, a na pew no człow ieka i kultury. G dyby nie było zaś kultury, to nie byłoby tożsam ości kulturow ej, narodow ej, religijnej, a także psychologicznej. N a -śladow anie u trw ala kultu rę i naturę, choć ja k a jest ta druga, nie wiemy, m im o że wiemy, iż istnieje.
Ze względu n a zaznaczoną wcześniej dw upoziom ow ość, naśladow nictw o jest dw upoziom ow e: 10 mimesis kinestetyczna i proksem iczna (gestykulacyjno- ruchow o-m im iczna) - poziom sensoryczny i obserwacji; 2° mim esis ideacyjna - poziom m entalny i n arracji7.
M im esis, podobnie ja k „realizm ” , „realistyczny” , była różnie pojm ow ana.
W literaturze m im esis staw ała się rów noznaczna z fikcją, kreacją, k o n stru k -tem artystycznym . W an ty k u europejskim mimesis to przede wszystkim naśladow anie au to ró w i tekstów (im itatio). Człowiek m ów iący i piszący reprodukuje rów nież m im ow olnie zastane dośw iadczenia językow e, posługując się gotow ym i zw rotam i, fragm entam i dyskursu (tzw. m im esis językow a). U P la to n a i A rystotelesa8 - to pom ieszanie koncepcji zm ysłowego odbicia z w erbalną reprezentacją realności (według P latona, arty sta naśladuje wyglądy rzeczy, stw arzając substytuty przedm iotów realnych; według A rystotelesa sztuka naśladuje nie to, co jest, ale to, co być m oże lub być pow inno; w prow adził on kategorię praw dopodobieństw a). Platon zastanaw iał się, w jak i sposób słowo m oże naśladow ać realność - słow a m o g ą wywoływać w rażenie obecności przedm iotów , m ogą czynić „o b razy ” .
W średniow ieczu św. A ugustyn twierdził, że naśladow anie dotyczy czegoś, co jest niew idzialne i niespraw dzalne (Im itatio Christi łączył z imitatio
naturae).
A u to rz y 0, zajm ujący się problem atyką mimesis, m ów ią o mim esis języko-wej (O hm ann, B achtin), o m imesis form alnej (Słowiński), o tym , że mimesis to przedstaw ianie, reprezentacja obiektywnego świata w literaturze (A uerbach, Lukács, G irard), że to naśladow anie jednego tekstu przez drugi (M ayenow a). D la B lum enberga, m im esis w yraża się w tendencji do budow ania fikcji.
0 p oglądach D erridy i różnych rzeczywistościach R icoeura - nieco dalej.
M im esis jest kognityw nym , ontologicznym i socjologicznym instrum entem
p rzetw arzania inform acji, bez którego nie byłaby m ożliw a intelektualizacja. T a k zw ana literatu ra realistyczna polega nie n a przedstaw ianiu zdarzeń realnych, lecz takich, k tóre m ogłyby się zdarzyć w oparciu o podobieństw o i konieczność. Skrajne stanow isko prezentow ał A. R obbe-G rillet, który każde zapisanie ludzkiej myśli nazyw ał realizm em, naw et gdy są to „myśli
schizo-1 Słownik literatury polskiej X X wieku (hasło: Mimetyzm).
8 Pisze o tym Z. M i t o s e k , Mimesis. Zjawisko i problem, W arszawa 1997, s. 153-157 oraz Słownik literatury polskiej X X wieku, s. 627-629.
frenika, kłam cy lu b człowieka, m ającego halucynacje” 10. G eneralizując, m oż-n a powiedzieć jed oż-n ak , że w oż-nauce o literaturze mim esis używ aoż-na jest do opisu relacji m iędzy sztuką a n a tu rą (realnością - choć różnie rozum ianą). W w ypadku naśladow nictw a w dziele literackim m am y d o czynienia z tra n s-ferem , czyli przeniesieniem w yobrażeń z jednej sfery do innej - tu z realnej do fikcyjnej. W literaturze realistycznej zagadnienie m imetyczności sprow adza się d o wysokiego stopnia praw dopodobieństw a, prawdziwości, reprezentatyw -ności i typow ości.
4. Hipertekst
P otrzebne jest nam jeszcze pojęcie hipertekstu. Z nane jest ono w związku z cyberprzestrzenią Internetu. M o żna powiedzieć, że to tekst elektroniczny, m ogący m ieć ch a ra k te r nielinearny, zawierający odsyłacze d o innych tekstów przez tzw. słow a aktyw ne. H ipertekst Internetu, charakteryzujący się dużym stopniem interakcyjności, to nielinearna i niesekwencyjna organizacja danych, to tekst rozbity n a poszczególne segmenty, tzw. leksje (to pojęcie jest dla dalszych rozw ażań ważne), połączone odsyłaczam i, dzięki którym czytelnik naw iguje w edług własnego uznania.
L eksja to autonom iczna, niepodzielna jed n o stk a h ipertekstu, węzeł teks- tualnej sieci. Inaczej: to każdy elem ent, który m o żn a zaliczyć ja k o elem ent kultury. Ja k o jed n o stk a hipertekstu jest jed n o stk ą nadaw cy, nie odbiorcy. Leksja nie je st zam knięta dopóty, dopóki są d o niej linki (odsyłacze). H ip ertek st tw orzy hiperfikcję, k tó ra jest odczytyw ana w tym środow isku. Jest to także cyberflkq'a, superinterfikcja, e-fikcja. D zięki hiperfikcji pow staje k u ltu ra hipertekstualna.
M o żna powiedzieć, że hipertekst nie tylko zmienił, ale w prost zniszczył jednoznaczność wym iany inform acji. Stworzył now ą n arrację z trudnym do jednoznacznego rozstrzygnięcia problem em autorstw a. H ipertekst to tekst
bez określonego p o czątku i końca.
H ipertekst ja k o p ra k ty k a tw órcza nie jest czymś now ym ; był w dw u-dziestowiecznej aw angardzie, bliski jest dyskursow i postm odernistycznem u i dekonstruktyw istycznem u. Zw iązany jest z linearnością i w ielow ariantow oś-cią literatury. Jed n ak w początkach X X w. (por. tw órczość futurystów ) nie było tylko technologii, k tó ra pozw oliłaby zaistnieć hipertekstow i w znanej nam dziś form ie.
W ydaje się nam , że pojęcie hipertekstu wychodzi poza Sieć. N a niższym poziom ie hipertekst pojaw ia się np. w sposobie korzystania z tekstów prasow ych - przy lekturze czasopism według zasady lektury hipertekstu
najpierw przeglądam y nagłów ki, potem lid, następnie (ew entualnie) „b lach ę” tekstu. P o d o b n ą funkcję pełni pilot w telewizorze.
U w ażam y, że cała literatura, cała k u ltu ra jest hipertekstem . Przenośnie m ów iąc, hipertekst jest ja k biblioteka, z której w yciąga się książki (lek- sje), k tó re są daw kam i inform acji. H ipertekst jest zarazem jednym , jak i w ielom a tekstam i. T o także w ędrów ka w przestrzeni kultury, swoista naw igacja.
Pow tórzm y: kultura jest hipertekstem.
5. Istota mimesis
J a k a jest realność, nie wiemy. Tw orzym y tylko jej o b ra z w koncep- tualizacji m entalnej i językow ej, w postaci k o n stru k tu znakow ego. Skoro nie wiem y, to ja k jest z problem em naśladow nictw a (mimesis)'! Realistyczny zatem - to naśladujący I rzeczywistość. C hodzi o naśladow anie właśnie w kategoriach realizm u, gdyż on jest punktem odniesienia dla innych typów naśladow nictw a.
U w ażam y, że m im esis zachodzi nie m iędzy I rzeczywistością (realnością) a dziełam i-konstruktam i II rzeczywistości, lecz tylko m iędzy leksjami hiper-tekstu kultury, czyli w obrębie II rzeczywistości. Nie m o żn a m ów ić w w ypad-ku mimesis o naśladow aniu realności, czyli tak, jak tra k tu ją mimesis studenci, słowniki i niektóre opracow ania krytyczne. N aśladow nictw o, które występuje w różnych zakresach, zawsze zachodzi w obrębie hipertekstu, nie jest w stanie wyjść p oza niego.
N a czym więc polega tw orzenie kultury (literatury, tak że nauki)? N a coraz to now ym dobo rze istniejących leksji. M o żn a powiedzieć, że nie tw orzym y now ych jakości, tylko m ix-jakości, że upraw iam y m ixologię. Czy to źle? N ie, gdyż innej możliwości nie m a. N ow e jakości (nowe leksje) pow stają zwykle przez przypadkow y d o b ó r leksji (tak , ja k w przypadkow y sposób odbyw a się m iliony lat licząca ew olucja w naturze), np. przez kojarzenie leksji hum anistycznych z leksjami z innych dziedzin wiedzy. T o pow oduje, że hipertekst kultury jest systemem otw artym i dynam icznym , że jest, ja k W szechśw iat, n a etapie rozbiegania się.
Przy takim rozum ieniu mimesis nie tylko m ożem y m ów ić o zjawis-k u in tertezjawis-k stu aln o ści, ale tazjawis-kże o zjaw iszjawis-ku h ip ertezjawis-k stu aln o ści. H iper- tekstualizm jest zjawiskiem na łączach między poszczególnym i leksjami ( = utw oram i); pozw ala m .in. identyfikow ać kategorie epistem iczne p o -szczególnych „m anifestacji k u ltu ry ” , np. w ob ręb ie tej sam ej estetyki czy stylistyki. Identyfikacja zachodzi na hiperłączach, czyli n a swoistych synapsach.
O ryginalnie trak tu je problem atykę mimesis J. D e rrid a 11. Sądzi on po -d obnie ja k A rystoteles - że sztuka to kreacja, to naśla-dow anie tego, czego nie m a, czyli wymyślanie. D errid a uważa, że nie istnieje czyste wymyślanie (w ydaje się, że dlatego, iż je d n a leksja odw ołuje się do innej istniejącej już leksji; dotyczy to także ich fragm entów , np. tem atów ). Ja k zaś m ożna n aśladow ać coś, czego nie m a? Jest to odrzucenie m im esis w akcie dekons- trukcji. W X X w. szukanie podobieństw i odpow iedniości m iędzy sztuką a światem zew nętrznym uznaw ano za degradację sztuki (por. S. Przybyszew-ski) — naśladow anie zostało przeciw staw ione kreacji.
S tanow isko zbieżne z naszym rozum ienia relacji dzieło - realność przed-staw ia P. R icoeur. N ie rozw aża on jed n ak problem u m imesis. Sądzi, że literatu ra odnosi się do praktyki głównie lekturowej, czyli - ja k to określam y - d o leksji, a nie przedm iotów i zjawisk realności. R ealność wym yka się artystom . R icoeur patrzy na dzieło z p unktu w idzenia o d b io ru , czyli n a to, co czytelnik wnosi d o dzieła.
Z jakiej przyczyny m im etyzm dotyczy tylko II rzeczywistości, rzeczywis-tości znakow ej? Z prostej zasady naśladow nictw a: znaki nie odsyłają do zjawisk św iata, tylko do dośw iadczenia ludzi, w yrażonego znakam i.
K ró tk o m ówiąc: działanie m oże być naśladow ane tylko przez inne dzia-łanie, ruch - przez inny ruch, gest - przez inny gest i Z N A K - tylko przez inny Z N A K .
A n d r z e j K udra
(NOT) MY M IM E S IS (Summary)
The author thinks th at the mimesis issues should be seen differently: the literary reality (according to the constructivists so called the second reality) which is a peculiar construct, is not a reflection o f the reality (that is: the first reality). The reality can be only experienced. W hat the world really is, we do not know. The language sings d o n o t im itate the reality; texts are the reality o f signs and they are the construct o f our mind. H um an reproduces existing language experiences to create culture (culture is a hypertext).
The heart o f the mimesis is as follows: an acting can be im itated only by the other acting, a m ovem ent only by the other movement, a gesture only by the other gesture and SIGN only by the other SIGN.