• Nie Znaleziono Wyników

Ekonomiczne funkcje rodziny w Polsce

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ekonomiczne funkcje rodziny w Polsce"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)OZhonin CVj`dlZcg. '%%,. 6`VYZb^^:`dcdb^XocZ_l@gV`dl^Z. 1BXF™%SPCOZ HijY^jb9d`idgVcX`^ZLnYo^V¨j:`dcdb^^ ^Hidhjc`‹lBˆŸYoncVgdYdlnX]. &LPOPNJD[OFGVOLDKFSPE[JOZ X1PMTDF &#LhiŸe Na początku lat 90. rozpoczęto w Polsce trudną drogę przemian społeczno-gospodarczych. Niełatwo było pozbyć się balastu, jakim jest myślenie kategoriami realnego socjalizmu i gospodarki centralnie planowanej. Z perspektywy lat można stwierdzić, że w procesie przemian nie uwzględniono tego, że życie gospodarcze jest głęboko zakorzenione w życiu społecznym i nie można go rozważać w oderwaniu od kultury danego społeczeństwa. Kultura, ogólnie reguły zachowania, czyni społeczeństwo organizmem. To w tych właśnie regułach magazynowana jest wiedza, wartości i dorobek tradycji. Aby państwo sprawnie funkcjonowało, a gospodarka była efektywna, musi ono opierać się na dynamicznym i zdrowym społeczeństwie obywatelskim. Takie społeczeństwo buduje się na fundamencie rodziny, w której człowiek po raz pierwszy ma kontakt z kulturą oraz nabywa umiejętności potrzebne mu do życia w społeczeństwie. Rola i znaczenie rodziny nie jest tylko przedmiotem zainteresowania socjologów, antropologów czy psychologów, ale także ekonomistów. Noblista G.S. Becker poświęcił rodzinie dzieło zatytułowane A Treatise on the Family, dając początek „nowej teorii gospodarstwa domowego”, w której rodzina jest postrzegana jako wieloosobowa jednostka produkcyjna, której członkowie mają współzależne funkcje użyteczności1. Pomimo że wielu naukowców odniosło się do tej teorii z ogromną rezerwą, zarzucając jej „ekonomiczny imperializm” oraz brak zain-. 1. G.S. Becker, A Treatise on the Family, Harvard University Press, 1993..

(2) Paweł Drobny. ,%. teresowania ze strony środowiska ekonomistów, stanowi ona punkt wyjścia do dalszych badań nad ekonomicznym znaczeniem rodziny2. Współcześnie rodzina postrzegana jest jako instytucja zbudowana poprzez małżeństwo, a także jako jednostka prawna, gospodarcza i społeczna, która ma określone zadania do spełnienia. Nie można więc mówić o ekonomicznym znaczeniu rodziny, pomijając szeroko rozumiany kontekst kulturowy. Na początku przemian systemowych przyjęto jako podstawę ustroju gospodarczego Rzeczpospolitej Polskiej „społeczną gospodarkę rynkową opartą na wolności działalności gospodarczej”. Jednak pojęcie to interpretowane jest w sposób dowolny bez troski o zgodność tych interpretacji z teoretyczną i historyczną podstawą owego ustroju3. Z doświadczenia Niemiec Federalnych, gdzie pojęcie to się pojawiło, wynika, że „społeczna gospodarka rynkowa” może z jednej strony prowadzić do „cudu gospodarczego”, ale z drugiej do takiej ingerencji państwa w gospodarkę, że grozi to zasadom gospodarki rynkowej i spadkiem jej efektywności. Pytanie, w jakim kierunku poszła polska gospodarka, jest pytaniem o to, czy w Polsce w ogóle taki model gospodarki rynkowej był i jest realizowany. W Polsce podjęto ponadto próbę zbudowania modelu życia społecznego, zwanego społeczeństwem otwartym. R. Legutko, powołując się na teoretyków społeczeństwa otwartego, wskazuje na trzy podstawowe wyznaczniki tego modelu4: – brak jednoczącego światopoglądu i wspólnego celu moralnego, – krytyczny indywidualizm, – kontraktowy charakter związków międzyludzkich. Powyższe trzy wyznaczniki charakteryzują pewien model życia, który ma charakter czysto teoretyczny, ponieważ nie odnajduje on swojego odzwierciedlenia ani w rzeczywistości, ani nie ma swoich korzeni w tradycji. Stanowi on raczej przejaw inżynierii społecznej, której skutki okazują się szkodliwe dla człowieka i społeczeństwa. Pojawienie się choćby kontraktów spowodowało spadek roli obyczaju, który jako czynnik przedprawny regulował wiele obszarów życia zbiorowego. W konsekwencji zaobserwować można dezintegrację więzi społecznych, rosnącą anonimowość oraz depersonalizację kontaktów międzyludzkich5. Te dwa rozstrzygnięcia: społeczna gospodarka rynkowa i społeczeństwo otwarte sprawiły, że rodzina jako podstawowa wspólnota życia nie tyle została zanegowana, ile została pozbawiona swojego znaczenia poprzez jej zlekceważenie. 2. M. Blaug, Metodologia ekonomii, PWN, Warszawa 1995, s. 333. W. Wilczyński, Polski przełom ustrojowy 1989–2005, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Bankowej, Poznań 2005, s. 63. 4 R. Legutko, Raj przywrócony, Ośrodek Myśli Politycznej, Kraków 2005, s. 54. 5 Ibidem, s. 56. 3.

(3) Ekonomiczne funkcje rodziny w Polsce. ,&. Warto więc zastanowić się nad ekonomicznym znaczeniem rodziny chociażby ze względu na problemy gospodarcze, jakie mogą pojawić się w najbliższych latach w Polsce na skutek narastającego niżu demograficznego oraz tendencji do rozbudowywania państwa opiekuńczego. '#GdYo^cV_V`d„g‹Yd`Ve^iVjajYo`^Z\d^`Ve^iVj hedZXocZ\d Rodzina jako naturalna podstawowa komórka społeczna stanowi zasadnicze środowisko, w którym kształtuje się kapitał ludzki. Pojęcie kapitału ludzkiego to efekt prób poszukiwania dodatkowego czynnika wpływającego na wzrost gospodarczy. Podstawy teorii kapitału ludzkiego sformułowali w latach 60. T.W. Schultz6 oraz G.S. Becker7. W myśl tej teorii wszelkie nakłady mające służyć podnoszeniu jakości czynnika ludzkiego traktuje się jako inwestycje. Dla wielu ludzi myślenie o człowieku jako o kapitale może uwłaczać jego godności. Jednakże T. Sowell, ekonomista, tłumaczy, że: „koncepcja kapitału ludzkiego wzbogaca naturalną wartość, jaką stanowi indywidualne życie ludzkie, o czynnik jego wartości społecznej”8. Inwestycje w kapitał ludzki dotyczą działań zmierzających do ochrony zdrowia, zdobycia wykształcenia oraz konkretnych umiejętności, zdobycia informacji na temat pracy, migracji w celu zdobycia pracy. Dotyczą one też wyżywienia, punktualności i uczciwości. Wszelkie te działania mają na celu zwiększenie potencjału człowieka, którym jest jego wiedza, stan zdrowia, wykształcenie, umiejętności, a nawet przyjęty system wartości, które powinny służyć zaspokajaniu potrzeb jego samego, jak i rodziny, którą współtworzy. Człowiek jest więc ucieleśnieniem tego, co ekonomiści zwykli nazywać kapitałem ludzkim. Nie sposób bowiem oddzielić wiedzy, zdrowia, umiejętności czy doświadczenia od osoby9. Proces globalizacji, w którym człowiek współczesny uczestniczy, wymusza na nim pozostawanie w ciągłej gotowości do reakcji na zmieniającą się bardzo szybko rzeczywistość. Konieczność zastosowania nowoczesnych technologii w procesie produkcji, konsumpcji i dystrybucji dóbr i usług to tylko jeden z wielu problemów, z jakim przychodzi mu się zmierzyć.. 6 T.W. Schultz, Investment in Human Capital, American Economic Review, 1961, nr 1; T.W. Schultz, Education and Economic Growth, Uniwersity of Chicago Press, Chicago 1961; T.W. Schultz, Reflection on Investment in Man, „Journal of Political Economy” 1962, nr 5. 7 G.S. Becker, Human Capital. A Theoretical Analysis with Special Reference to Education, New York 1964; G.S. Becker, Human Capital, New York 1975. 8 T. Sowell, Ekonomia dla każdego, Fijor Publ., Chicago–Warszawa 2003, s. 419. 9 G.S. Becker, Human Capital…, s. 16..

(4) Paweł Drobny. ,'. Rodzina jest środowiskiem, w którym rodzi się i wychowuje człowiek, a więc potencjalny konsument i producent. To w tym środowisku kształtuje się osobowość dziecka, zdolność do inicjatyw, poczucie solidarności i odpowiedzialności jednych za drugich, a tym samym podstawy jego przedsiębiorczości. To rodzice poświęcają swój czas na wychowanie młodego człowieka i w dużej mierze finansują jego wykształcenie. Dbają także o własną wiedzę i umiejętności, dzieląc swój czas między obowiązki rodzicielskie i te, które wynikają z ich codziennej pracy. Także rodzice, finansują, w dużym zakresie ochronę zdrowia swoich dzieci, jak też własnego i swoich rodziców. Rodzina jest więc podstawowym środowiskiem wypracowywania kapitału ludzkiego, a tym samym aktywnym podmiotem rynku współtworzącym gospodarkę jako taką. Obserwując polską rodzinę, można stwierdzić, że główną przeszkodę dla inwestycji w kapitał ludzki stanowi świadomość konieczności poniesienia wysokich kosztów. Polską rodzinę, podobnie jak rodziny w innych europejskich krajach, dotknął głęboki kryzys. Przyczyna tego kryzysu tkwi przede wszystkim w filozofii życia, która w latach 60. wyrażała się w haśle be here now (być tu i teraz), a przez filozofów określana jest mianem utylitaryzmu10, wspomaganej przez państwowy interwencjonizm. Z punktu widzenia ekonomii kryzys ten ma wymierne skutki gospodarcze. Wspomniana filozofia życia ma swoje odbicie w postaci wielu negatywnych zjawisk demograficznych, które dotknęły w ostatnich latach rodzinę. Zaliczyć do nich można: – starzenie się społeczeństwa, – spadek liczby urodzeń dzieci (obniżenie się współczynnika dzietności), – spadek liczby zawieranych małżeństw, – wzrost przypadków kohabitacji, – wzrost liczby rozwodów, separacji prawnych i faktycznych, Pod koniec XVIII w. A. Smith pisał: „Najpewniejszą oznaką pomyślności rozwoju danego kraju jest zwiększanie się liczby jego ludności”11. W Polsce jednakże liczba urodzeń maleje nieprzerwanie od 1984 r. Skutkiem tego zjawiska, o charakterze ekonomicznym, jest pogłebiający się brak potencjalnych pracowników i pracodawców, co może brzmieć paradoksalnie w kraju o 18% bezrobociu. Za zjawisko starzejącej się siły roboczej odpowiadają dwa czynniki: spadek płodności kobiet i wydłużenie życia. Płodność kobiet w Polsce od 1984 r. cechuje tendencja 10. Utylitaryzm – pogląd etyczny, głoszący, że to, co dobre, jest pożyteczne, że miarą słuszności postępowania powinna być użyteczność jego skutków i że celem działania moralnego, społecznego, politycznego powinna być przewaga przyjemności nad bólem i największe szczęście największej liczby ludzi. Zob. W. Kopaliński, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych z almanachem, Świat Książki, Warszawa 2000, s. 525. 11 A. Smith, Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów, przeł. G. Wolff, O. Einfeld, Z. Sadowski, De Agostini oraz Altaya,Warszawa 2003, t. I, ks. I, r. VIII, s. 103..

(5) Ekonomiczne funkcje rodziny w Polsce. ,(. spadkowa. Kobiety rodzące w 2003 r. stanowiły 3,5% ogólnej populacji kobiet w wieku 15–49 lat, podczas gdy w 1983 r. udział ten był ponad dwukrotnie wyższy i wynosił 7,9%, zaś w 2000 r. odpowiednio 6%. Współczynnik dzietności jest syntetycznym miernikiem płodności określającym całkowitą płodność kobiet12. Wartość tego wskaźnika systematycznie obniżała się z poziomu 1,85 w 1993 r. do poziomu 1,23 w 2004 r. Zjawisko to ilustruje rys. 1. Od 1989 r. utrwala się w Polsce proces zawężonej zastępowalności pokoleń. Współczynnik charakteryzujący to zjawisko zmniejszył się z 0,982 w 1989 r. do 0,588 w 2003 r. tj., o 40%. Dla zachowania liczebnej równowagi pokoleń rodziców i dzieci współczynnik ten powinien wynosić 1. Oznacza to, że obecne pokolenie dzieci zastąpi w przyszłości swoich rodziców w liczebności o ponad 40% mniejszej13. Z raportu opublikowanego przez demografów w magazynie „Science” wynika, że populacja europejska osiągnęła punkt zwrotny. Długi okres niskiej liczby urodzeń spowodował, że uznawany dotychczas współczynnik dzietności 2,10 nie wystarcza już na zapewnienie stabilizacji populacji. Taką stabilizację może obecnie zapewnić wskaźnik rzędu 4,0014. W świetle tych badań Polska ma duże kłopoty demograficzne, a tym samym i ekonomiczne, polegające na zmniejszającej się ilości kapitału ludzkiego i niemożności odtworzenia go w przyszłości. Przeciętne trwanie życia jest miernikiem syntetycznej oceny stanu zdrowia ludności. Obecnie przeciętne trwanie życia mężczyzn wynosi 70,5 lat, zaś kobiet 78,9 lat, czyli w przypadku mężczyzn o około 3,5 roku więcej oraz dla kobiet o 3,4 lata więcej w porównaniu z 1990 r.15 Wydłużanie się życia obywateli jest zjawiskiem pozytywnym. Doświadczenie życiowe i wiedza osób starszych stanowi bowiem istotny kapitał ludzki. Ich obecność i rada stanowi wsparcie dla młodszych pokoleń. Problem polega jednak na tym, że dobre relacje międzypokoleniowe zostały zburzone przez interwencjonizm państwowy. Zrodziło to obawy, że starzejąca się populacja stanie się katastrofalnym obciążeniem dla gospodarki. W perspektywie najbliższych lat problemy demograficzne będą zasadniczo wpływać na najważniejsze kwestie społeczne i gospodarcze w Polsce. Szczególnie będzie to widoczne w sektorze publicznym, gdzie dojdzie do poważnych zmian w systemie emerytalnym i systemie opieki zdrowotnej. Zwiększy się liczba osób pobierających świadczenia emerytalne w stosunku do liczby osób aktywnych 12 Współczynnik dzietności określa, ile średnio dzieci przypada na jedną kobietę będącą w wieku rozrodczym (15–49 lat). 13 Por. Sytuacja demograficzna Polski, Raport 2002, Rządowa Rada Ludnościowa, Warszawa 2004, s. 83–101. 14 W. Lutz, B.C. OʼNeill, S. Sherbov, Europeʼs Fertility at a Turning Point, Science 299, 28 March 2003, s. 1991–1992. 15 Sytuacja demograficzna Polski, s. 143..

(6) Paweł Drobny. ,).           .  .  .  .  .  .  . . . . . . Rys. 1. Współczynnik dzietności w Polsce w latach 1993–2004 Źródło: Eurostat, http://epp.eurostat.cec.eu.int, 15 stycznia 2006 r.. zawodowo, a także zwiększy się udział osób starszych w strukturze społecznej, co zmusi do większych nakładów na opiekę zdrowotną. Jednak twórcy reform emerytalnej i służby zdrowia uczynili podstawowym źródłem finansowania podatek od dochodów z pracy. W konsekwencji można oczekiwać wzrostu kosztów pracy, czyli jednego z głównych czynników odpowiedzialnych za bezrobocie. W Polsce można zaobserwować paradoks polegający na tym, że obecnie młodzi ludzie (będący echem wyżu demograficznego), którzy wkraczają w wiek produkcyjny zamiast być „kołem zamachowym” gospodarki, stają się grupą docelową pomocy socjalnej, a tym samym obciążeniem dla gospodarki16. Bardzo niepokojącym zjawiskiem w Polsce jest wzrost liczby rozwodów, co ilustruje rys. 2. H. Hazlitt pisał, że bezsensowne niszczenie czegoś, co ma rzeczywistą wartość jest ostatecznie stratą17. Pisał tak, aby ukazać krótkowzroczność tych, którzy w wielkich aktach zniszczenia dopatrują się nieskończonych korzyści. Nauka ta ma również sens w kontekście „zniszczeń” spowodowanych zerwaniem więzi rodzinnych. Dzieci, które się nie narodzą, wiedza, której nie zdobędą, a także zdrowie, które stracą rozwodzący się i ich najbliżsi – a więc kapitał ludzki, który tym samym nie zaistniał bądź został zmarnowany – stanowią koszty alternatywne owego zniszczenia. Trzeba też pamiętać o kosztach zewnętrznych, jakie ponosi społeczeństwo z tytułu przeprowadzenia procesu rozwodowego.. 16 K. Dzierżawski, Demograficzne wyzwanie [w:] Krótki kurs ekonomii praktycznej, K. Dzierżawski, Zysk i S-ka oraz Centrum im. Adama Smitha, Poznań, Warszawa 2006, s. 129. 17 H. Hazlitt, Ekonomia w jednej lekcji, Znak, Kraków 2004, s. 30..

(7) Ekonomiczne funkcje rodziny w Polsce. ,*.          . .  .  .  .  .  .  .  .  . .      . Rys. 2. Rozwody w Polsce w latach 1989–2005 (w tys.) Źródło: GUS, www.stat.gov.pl, 15 stycznia 2006 r.. Przyjmując założenie, że większość obywateli za filozofię swojego życia – świadomie bądź nieświadomie – przyjmuje utylitaryzm, można odwołać się do ekonomicznej teorii zachowań ludzkich G. Beckera. Zgodnie z tą teorią rodzina jest wieloosobowym gospodarstwem, w którym funkcje użyteczności poszczególnych jej członków są wzajemnie uzależnione. Zakłada się, że rodzina postępuje w sposób racjonalny, to znaczy ma określone cele, zaś chęć ich osiągnięcia motywuje jej działanie. Ponieważ dysponuje ona ograniczoną ilością środków potrzebnych do ich osiągnięcia, zmuszona jest podejmować decyzje w taki sposób, aby przy danych środkach zrealizować maksymalną liczbę stawianych sobie celów. Na bazie tych założeń autor Human Capital sformułował twierdzenie, że rozrodczość uzależniona jest od dochodów, kosztów wychowania dziecka, informacji np. na temat środków antykoncepcyjnych, niepewności, od gustów oraz od zdolności do posiadania dzieci. Zdaniem G. Beckeraa, ilościowa elastyczność dochodowa popytu na dzieci jest mała, natomiast dodatnia jakościowa elastyczność dochodowa jest stosunkowo duża18. Jeżeli w tym kontekście popatrzeć na polskie rodziny, to można zauważyć, że duża ich część nie posiada bodźców, które motywowałyby je do inwestowania w kapitał ludzki. Zasięg ubóstwa skrajnego, za granicę którego przyjęto poziom minimum egzystencji19 oszacowano w 2004 r. na ok. 12%, wobec ok. 11% w 2003 r. 18. G.S. Becker, Ekonomiczna teoria zachowań ludzkich, PWN, Warszawa 1990, s. 297–333. Minimum egzystencji ustalane przez IPiSS uwzględnia jedynie te potrzeby, których zaspokojenie nie może być odłożone w czasie, a konsumpcja niższa od tego poziomu prowadzi do biologicznego wyniszczenia. 19.

(8) ,+. Paweł Drobny. Odsetek osób żyjących w rodzinach, w których poziom wydatków był niższy od tak zwanej ustawowej granicy ubóstwa20 wyniósł w 2004 r. ponad 19%, a w 2003 r. ok. 18%. Na takim samym jak w 2003 r. poziomie – ok. 20% – kształtował się zasięg ubóstwa relatywnego21. Ubóstwem w Polsce relatywnie częściej zagrożeni są ludzie młodzi, w tym w dużej części dzieci, głównie z rodzin wielodzietnych. W 2004 r. poniżej minimum egzystencji żyło ok. 40% osób w rodzinach małżeństw z 4 i więcej dzieci na utrzymaniu, ok. 21% osób – w rodzinach małżeństw z 3 dzieci na utrzymaniu i ok. 15% – w rodzinach niepełnych, tj. samotnych matek lub ojców z dziećmi na utrzymaniu22 (tabela 1 i 2). Cechy decydujące o rozwoju społeczeństwa, takie jak: pracowitość, umiejętność współpracy, solidarność, uczciwość, przedsiębiorczość czy szacunek dla prawa rodzą się w warunkach, jakie może stworzyć tylko rodzina. Obok przyczyn założenia rodziny o charakterze religijnym, moralnym, sentymentalnym czy społecznym istnieją jeszcze przyczyny ekonomiczne. Jak zauważył J.D. Lecaillon rodzina jest „wspólnotą interesów”23. Oznacza to, że członkowie wspólnoty oferują sobie nawzajem dobra materialne i niematerialne trudno osiągalne na rynku. To zaś wymaga zakupu odpowiednich dóbr i usług, kompetencji, organizacji czasu, podziału pracy, działań oszczędnościowych. W tych warunkach człowiek nabywa umiejętności oraz kształtuje cechy osobowościowe potrzebne w życiu społecznym, którego jednym z najważniejszych aspektów jest działalność gospodarcza. W Polsce inwestycje w jakość kapitału ludzkiego wciąż są niewielkie. W 2004 r. przeciętne miesięczne wydatki gospodarstwa domowego na 1 osobę na edukację, rekreację i kulturę oraz higienę osobistą wynosiły kolejno: 1,5 zł, 1,8 zł, 2,6 zł. F. Fukuyama stwierdził na podstawie obserwacji życia gospodarczego, że dobrobyt danego kraju i jego zdolność do rywalizacji uwarunkowane są poziomem zaufania w społeczeństwie. Dowodząc tej tezy, wskazuje on kapitał społeczny jako kolejną – obok kapitału ludzkiego – część potencjału ludzkiego. Kapitał społeczny definiuje on za J. Colemanem jako umiejętność współpracy międzyludzkiej w obrębie grup i organizacji w celu realizacji wspólnych interesów24. Elementem wiążącym jest tutaj zaufanie, które wynika z podzielania wspólnych poglądów i wartości, a także zdolności do poświęceń dla innych. Zaufanie jest 20 Kwota, która zgodnie z obowiązującą ustawą o pomocy społecznej uprawnia do ubiegania się o przyznanie świadczenia pieniężnego. 21 50% średnich miesięcznych wydatków ogółu gospodarstw domowych z uwzględnieniem skali ekwiwalentności OECD. 22 Sytuacja gospodarstw domowych w 2004 r. w świetle wyników badań budżetów gospodarstw domowych, GUS, www.stat.gov.pl 23 J. D. Lecaillon, Rodzina źródłem dobrobytu, Fronda, Warszawa 2004, s. 20. 24 F. Fukuyama, Zaufanie. Kapitał społeczny a droga do dobrobytu, PWN, Warszawa–Wrocław 1997, s. 20..

(9) Ekonomiczne funkcje rodziny w Polsce. ,,. więc wartością ekonomiczną. Buduje się go na podstawie rodziny, w której człowiek nawiązuje swój pierwszy kontakt z kulturą i w której wiedza oraz wartości przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Tabela 1. Granice ubóstwa w IV kw. 2004 r. (w zł) Gospodarstwo 1-osobowe. Gospodarstwo 4-osobowe (2 osoby dorosłe + 2 dzieci do lat 14). 478. 1291. Ustawowa. 461. 1264. Minimum egzystencji. 377. 1018. Subiektywna (lejdejska). 955. 1577. Granica ubóstwa Relatywna. Źródło: GUS, ww.stat.gov.pl, 15 stycznia 2006 r.. Tabela 2. Odsetek osób w gospodarstwach domowych zagrożonych ubóstwem według wybranych cech społeczno-ekonomicznych Granica ubóstwa Gospodarstwa domowe. relatywna. ustawowa. minimum egzystencji. 2003. 2004. 2003. 2004. 2003. 2004. Gospodarstwa jednoosobowe. 5,9. 6,1. 6,9. 6,5. 2,7. 3,3. Małżeństwa bez dzieci na utrzymaniu. 5,3. 5,6. 4,3. 2,8. 2,3. 2,8. Małżeństwa z 1 dzieckiem na utrzymaniu. 11,4. 12,3. 9,4. 9,5. 5,3. 6,4. Małżeństwa z 2 dzieci na utrzymaniu. 19,3. 18,5. 17,1. 18,1. 10,3. 9,7. Małżeństwa z 3 dzieci na utrzymaniu. 34,0. 35,6. 29,6. 37,6. 18,0. 21,4. Małżeństwa z 4 i więcej dzieci na utrzymaniu. 59,7. 55,9. 56,1. 62,4. 41,8. 40,1. Matka lub ojciec z dziećmi na utrzymaniu. 25,4. 23,8. 22,2. 22,0. 12,3. 15,2. Źródło: GUS, ww.stat.gov.pl, 15 stycznia 2006 r.. Kapitał społeczny stanowi fundament społeczeństwa obywatelskiego, w którym może sprawnie działać gospodarka rynkowa. Społeczeństwo obywatelskie jest bowiem siecią instytucji pośrednich, w tym przedsiębiorstw, dobrowolnych stowarzyszeń, instytucji edukacyjnych, klubów, związków, mediów, organizacji.

(10) Paweł Drobny. ,-. dobroczynnych i religijnych25. W świetle badań światowych polskie społeczeństwo nie jest społeczeństwem obywatelskim. Polska nie spełnia żadnego z dwóch kryteriów społeczeństwa obywatelskiego26. Pod względem ogólnego zaufania zajmujemy ostatnie miejsce wśród krajów objętych badaniem European Social Survey w 2002 r. Jeśli chodzi o drugi warunek rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, czyli trzeci sektor, sytuacja kształtuje się bardzo podobnie. W 2004 r. w rejestrze REGON odnotowano 53 101 organizacji pozarządowych. Biorąc pod uwagę ochotniczą straż pożarną, związki zawodowe, organizacje samorządu gospodarczego, organizacje społeczne, takie jak: komitety rodzicielskie, koła łowieckie czy komitety społeczne oraz jednostki Kościoła katolickiego i innych kościołów, sektor pozarządowy liczyłby ok. 109 tysięcy zarejestrowanych podmiotów. Oprócz złej sytuacji finansowej i trudności w zdobywaniu funduszy, organizacjom brakuje osób gotowych do bezinteresownej pracy na rzecz organizacji27. Pod tym względem lokujemy się, podobnie jak pod względem zaufania, na ostatnim miejscu wśród krajów objętych badaniem European Social Survey. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy w Polsce jest fakt, że kapitalizm polityczny drenuje kapitał społeczny, łamiąc reguły wolnego rynku, wprowadzając nietrwałe relacje międzyludzkie oraz że brakuje wzajemnego zaufania. (#EgoZYh^ŸW^dghilVgdYo^ccZ Autorzy jednej z pierwszych obszernych publikacji poświęconych przedsiębiorstwu rodzinnemu w Polsce wskazują na rodzinę jako środowisko, w którym najlepiej można przygotować „młode pokolenie do sukcesu i przedsiębiorczości”28. Dzieje się tak dzięki działaniom rodziców, polegającym na: – pobudzaniu motywacji i aspiracji, – rozwijaniu zdolności i zainteresowań, – wyzwalaniu aktywności i własnej twórczości, – przekazywaniu wartości ponadczasowych, – docenianiu potrzeby zabawy i wypoczynku, – kształtowaniu samodzielności w myśleniu i w działaniu, – kształtowaniu stabilnej samooceny. 25. Ibidem, s. 14. J. Czapiński, Kapitał społeczny [w:] Diagnoza społeczna 2005, red. J. Czapiński, T. Panek, Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania, Warszawa 2005, s. 204. 27 M. Gumkowska, J. Herbat, Podstawowe fakty o organizacjach pozarządowych – raport z badania 2004, s. 4 i 38. 28 J. Jeżak, W. Popczyk, A. Winnicka-Popczyk, Przedsiębiorstwo rodzinne, Diffin, Warszawa 2004. 26.

(11) Ekonomiczne funkcje rodziny w Polsce. ,.. Ekonomiczne znaczenie rodziny w sposób szczególny daje się zauważyć w zjawisku społeczno-ekonomicznym, jakim jest przedsiębiorstwo rodzinne. Nie istnieje jednoznaczna, powszechnie akceptowana, definicja przedsiębiorstwa rodzinnego. Dyskusja nad cechami odróżniającymi firmy rodzinne od pozostałych firm wciąż trwa. Jedna z tych definicji określa przedsiębiorstwo rodzinne jako jednostkę, w której dwóch lub więcej członków rodziny dzieli pracę i własność. W przypadku firm niepublicznych jest to własność 51% udziałów, w przypadku firm publicznych posiadanie pakietu kontrolnego29. Firma rodzinna stawia sobie dwa rodzaje celów: cele moralno-etyczne oraz cele ekonomiczne. Te dwie grupy celów są konsekwencją obranego systemu wartości. System ten jest stworzony przez założycieli i przekazywany z pokolenia na pokolenie. Stanowi on zbiór zasad i reguł obowiązujących w danej firmie oraz pożądanych postaw etyczno-moralnych członków rodziny w niej pracujących30. Istotą firmy rodzinnej jest połączenie trzech podsystemów: rodzinnego, gospodarczego i własnościowego. Każdy z tych podsystemów składa się z grupy ludzi różniących się między sobą obowiązkami, zainteresowaniami, potrzebami, metodami działania. Nałożenie się tych systemów daje możliwość stworzenia nowej jakości. Firmy rodzinne mają szczególne znaczenie w tworzeniu kapitału ludzkiego i kapitału społecznego. Ich przedsiębiorczość jest podstawą i siłą napędową firmy rodzinnej. Dzieci, obserwując swoich rodziców godzących obowiązki domowe z pracą w przedsiębiorstwie, a z czasem stając się partnerami swoich rodziców odpowiedzialnymi za wspólny sukces, zdobywają obok elementarnej wiedzy ekonomicznej, motywację i zdolność do twórczej współpracy z innymi. Firmy rodzinne – obok wartości ekonomicznej, jaką stanowią same w sobie – tworzą tym samym wartość ekonomiczną, jaką jest kapitał ludzki i kapitał społeczny. Wiedza, doświadczenie, przedsiębiorczość i zaufanie powstają w warunkach, których trudno szukać w firmach nierodzinnych. Członkowie rodziny pracują razem i dlatego w o wiele większym stopniu dbają i troszczą się o siebie nawzajem, o pracowników najemnych, a także o swoich klientów. Właściciele firm rodzinnych są bardziej dostępni w porównaniu z właścicielami i kierownictwem przedsiębiorstw nierodzinnych. Ponadto cechami szczególnymi firm rodzinnych jest szacunek i przywiązanie do tradycji, nastawienie na jakość, długofalowe cele, duża samodzielność w myśleniu i działaniu, zdolność do szybkiego podejmowania decyzji oraz gotowość do realizacji śmiałych i ryzykownych przedsięwzięć31.. 29. Ibidem, s. 19. Ibidem, s. 23–24. 31 Ibidem, s. 25. 30.

(12) Paweł Drobny. -%. W Polsce firmy rodzinne to przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa. Pełnią one ważną rolę społeczną i gospodarczą, co szczególnie jest widoczne w procesie transformacji systemowej. Funkcja społeczna przejawia się w „łagodzeniu napięć społecznych i redukcji wysokich społecznych kosztów procesu transformacji, mogących zagrozić kontynuowaniu rozpoczętych przemian”32. Firmy rodzinne kształtują przedsiębiorcze postawy, a także stanowią szanse samozatrudnienia, absorbując tym samym nadwyżki siły roboczej. Szczególną cechą firm rodzinnych jest wrażliwość na problemy lokalnej społeczności, która stanowi najbliższe otoczenie firmy. Częste angażowanie się w działalność charytatywną, szczególna troska o klienta i pracowników najemnych wynikają z rodzinnego systemu wartości oraz kultury organizacyjnej danej firmy. Funkcje ekonomiczne, jakie można przypisać firmie rodzinnej, to33: – aktywny udział w procesie zmian w strukturze przemysłowej kraju, – odgrywanie ważnej roli w formowaniu się prywatnej własności środków produkcji, – wchłonięcie i zagospodarowanie znacznych zasobów siły roboczej, – zbudowanie koniecznej dla efektywnego funkcjonowania całego systemu gospodarczego ekonomicznej infrastruktury, – wymuszenie zmian w prawnych uregulowaniach, sprzyjających rozwojowi przedsiębiorczości i efektywności funkcjonowania małych podmiotów gospodarczych. Polskie firmy rodzinne muszą zmierzyć się z problemami, z jakimi przychodzi się mierzyć firmom rodzinnym na całym świecie. Do podstawowych barier zagrażających rozwojowi tych podmiotów można zaliczyć34: – barierę niezależności – dotyczącą polityki finansowej, – barierę kompetencji – gdy wiedza właścicieli i członków rodziny staje się niewystarczająca i sytuacja firmy wymaga zatrudnienia fachowców w danej dziedzinie, – bariera dziedziczenia i zmiany pokoleń – dotycząca prawa spadkowego obowiązującego w państwie oraz zmian w zarządzaniu firmą wynikających ze zmiany pokoleniowej, – bariera stosunków wewnątrzrodzinnych – dotycząca sporów wewnątrz rodziny, – bariera sprzeczności interesów majątkowych – dotycząca konfliktu między kapitałem przedsiębiorstwa a kapitałem jego właściciela,. 32. Ekonomika i zarządzanie małą firmą, red. B. Piasecki, PWN, Warszawa 2001, s. 65. Ibidem, s. 79. 34 J. Jeżak, W. Popczyk, A. Winnicka-Popczyk, op. cit., s. 44. 33.

(13) Ekonomiczne funkcje rodziny w Polsce. -&. – bariera strukturalna – dotycząca zależności między rodziną a przedsiębiorstwem. Aby uniknąć tych problemów wielu polskich przedsiębiorców zawczasu podejmuje działania, które mają na celu zmniejszenie ryzyka zaistnienia którejś z tych barier. Wśród nich wyróżnić można35: – kształtowanie w dzieciach cech takich, jak: kreatywność, konsekwencja, punktualność, pracowitość i skromność, – pozostawianie dzieciom wolności wyboru przy podejmowaniu decyzji o dołączeniu do rodzinnego biznesu, – wzbudzanie w dzieciach ciekawości działania firmy rodzinnej, a nie zmuszanie ich do przejmowania firmy, – położenie nacisku w pierwszej kolejności na edukację dziecka, a dopiero później zapoznawanie go z mechanizmem działania i kierunkami zmian w firmie rodzinnej, – pomoc dzieciom zdecydowanym na przystąpienie do rodzinnego interesu w wyborze kierunku studiów ukierunkowanym na potrzeby firmy. Problematyka przedsiębiorczości rodzinnej, jako źródła dobrobytu, nie doczekała się w Polsce kompleksowego opracowania teoretycznego, co może wynikać między innymi z problemu niedostrzegania ekonomicznego znaczenia rodziny. Przedsiębiorstwo rodzinne jednakże stanowi podstawę i szansę dalszego rozwoju gospodarczego Polski, poprzez swój ogromny wkład w kształtowanie nie tylko kapitału fizycznego, ale także ludzkiego i społecznego. )#GdaVeV²hilVljbVXc^Vc^jgdYo^cn W omawianiu ekonomicznego znaczenia rodziny nie można pominąć problemu relacji rodzina – państwo. Pobieżna analiza zjawisk społecznych prowadzi do wniosku, że kryzys rodziny ma swoje źródło w mechanizmie rynkowym, który wydaje się bezlitosny dla najsłabszych. Z głębszej analizy jednakże wynika, że państwo nie przyczynia się do umacniania rodziny. W każdym społeczeństwie niemowlęta, dzieci, osoby w podeszłym wieku, osoby chore i niepełnosprawne powinny być otaczane pomocą i opieką ze strony państwa. Sposób, w jaki państwo to czyni, ma wymiar etyczny i ekonomiczny, które w żadnym razie nie są w stosunku do siebie sprzeczne. W latach 30. dwoje szwedzkich uczonych G. Myrdal i A. Myrdal zajęło się problemem wyludnienia Szwecji. Po licznych obserwacjach i badaniach doszli 35. Opracowane na podstawie: D. Bilewicz-Bandurska, To idzie młodość, „Businesweek” 15–28 września 2005 r..

(14) Paweł Drobny. -'. do wniosku, że są tylko dwa sposoby rozwiązania problemu. Pierwszy polega na likwidacji państwowego systemu edukacji, zniesieniu zakazu pracy dzieci oraz zniesieniu państwowego systemu emerytalnego. Drugi sposób to budowa państwa opiekuńczego i usunięcie istniejących utrudnień w posiadaniu dzieci poprzez upaństwowienie wszystkich bezpośrednich kosztów związanych z urodzeniem i wychowaniem dziecka. Pierwsza koncepcja została przez nich odrzucona jako nie warta nawet dyskusji, druga zaś stała się podstawą tego, co obecnie nazywane jest szwedzkim modelem państwa dobrobytu. Szwecja jest przykładem kraju, w którym państwo w sposób szczególny otoczyło opieką rodzinę. Dla wielu europejskich naukowców i polityków model szwedzki jest odpowiedzią na współczesne problemy demograficzne. Opiera się on na obowiązkowym zatrudnieniu matek, ubezpieczeniu rodzicielskim, opiece przedszkolnej i równowadze płci we wszystkich dziedzinach życia. Jednakże zdaniem A.C. Carlsona, „magia szwedzkiego modelu tak naprawdę nie działa” i jest to „ślepy zaułek”36. Dzieje się tak dlatego, że w Szwecji rozwijane są społeczne, gospodarcze i polityczne wartości, które powodują spadek liczby urodzin. Jego zdaniem, Szwecja podjęła walkę z wyludnieniem za pomocą „agresywnej, zainspirowanej feminizmem rekonstrukcji rodziny oraz poprzez „promowanie równości płci”. Minister środowiska królestwa Szwecji L. Sommestad wyraźnie wskazuje, że przyczyny wyludnienia w Europie tkwią w emancypacji kobiet oraz kryzysie tradycyjnego patriarchatu37. Jak wskazuje, w Szwecji została zaakceptowana pełna emancypacja kobiet i wyrównanie statusów płci. Odwołując się do teorii A. Myrdal z lat 30., L. Sommestad opisuje szwedzkie reformy rozpoczęte w latach 60. polegające na: podważeniu instytucji małżeństwa, promocji urodzin pozamałżeńskich, ubezpieczeniach rodzicielskich, opiece przedszkolnej. Sukces tych reform miał polegać na rozwiązaniu problemu niedoboru narodzin w kraju. Upatrując w tym trwałej tendencji, L. Sommestad proponuje Europie XXI w., stojącej wobec problemu wyludnienia, rozwiązania polegające na wprowadzeniu równości płci we wszystkich dziedzinach życia, zapewnienia wszystkim kobietom pracy, przekwalifikowaniu mężczyzn na opiekunów dzieci oraz wprowadzeniu zasiłków na dzieci, wydłużeniu urlopów macierzyńskich i wreszcie stworzeniu programów opieki przedszkolnej. A.C. Carlson słusznie jednak zauważa, że zapoczątkowane w latach 60. reformy wcale nie spowodowały trwałego wzrostu. Jedynie na początku lat 90. zanotowano w Szwecji wskaźnik urodzeń większy niż 2,1. W 2004 r. wyniósł on 36. A.C. Carlson, Fiasko europejskiej polityki rodzinnej, „Międzynarodowy Przegląd Polityczny” 2005, nr 2 (12), s. 116. 37 L. Sommestad, Gender Equality – a Key to Our Future?, www.sweden.gov.se/sb/d/1321/ a/4220, 15 stycznia 2006 r..

(15) Ekonomiczne funkcje rodziny w Polsce. -(. 1,75. Ponadto szwedzka reforma miała charakter przymusowy. Nie było bowiem presji ze strony szwedzkich gospodyń i matek, a wręcz przeciwnie były one zadowolone i nie myślały o zmianie status quo. Po co więc była reforma? A.C. Carlson, powołując się na historyków feminizmu, twierdzi, że planiści rządowi w Ministerstwie Pracy przewidywali niedobór pracowników w przyszłości, postanowili więc zmusić szwedzkie kobiety do pracy38. Demograf J.C. Caldwell stwierdza z kolei, że spadek liczby urodzeń jest spowodowany niemożnością ciągłego przystosowywania się rodziny do zmieniającego się modelu społeczeństwa39. Szwedzki model rodziny stanowi więc zagrożenie dla rodziny i jej ekonomicznego znaczenia, a nie szansę na możliwość jej rozwoju. Rozwiązanie proponowane przez L. Sommestad Europie, a zatem i Polsce, pogłębi tylko problem, ale go nie rozwiąże. Innym czynnikiem, który prowadzi do niskiego współczynnika urodzeń, podniesionym przez belgijskiego demografa R. Lesthaeghe jest postępująca sekularyzacja. Odchodzenie od wartości chrześcijańskich, takich jak: odpowiedzialność, poświęcenie, altruizm pozbawia rodzinę warunków, w których może ona istnieć. Zjawisko to jest też charakterystyczne dla Szwecji. Polska stoi obecnie przed problemem wyludnienia i od 15 lat bezskutecznie czeka na racjonalną politykę prorodzinną. Ta pustka musi być czymś zapełniona, dlatego istnieje obawa, że z braku alternatywnych rozwiązań model szwedzki z czasem znajdzie swoich zwolenników i w Polsce. Obecna polityka społeczna państwa polskiego sprowadza się jedynie do udzielania doraźnej pomocy rodzinom ubogim. Nie ma ona charakteru ciągłego i systemowego. Pojedyncze inicjatywy – jak na przykład ustawa o świadczeniach rodzinnych40, która weszła w życie 1 maja 2004 r. czy tzw. „becikowe”41 – mogą w skrajnych przypadkach jedynie doprowadzić do patologii, ale na pewno nie wpłyną na zwiększenie przyrostu naturalnego, ani nie przyczynią się do poprawy sytuacji finansowej rodzin.. 38. A.C. Carlson, Fiasko europejskiej polityki…, s. 114. J.C. Caldwell, T. Schindlmeyer, Explanations of the Fertility Crisis In Modern Societies: A Search for Commonalities, Population Studies, 57, 2003, s. 241–263. 40 Rządowa ustawa o świadczeniach rodzinnych wprowadziła nierówny dostęp do dwóch rodzajów świadczeń: dla dzieci z rodzin niepełnych i pełnych. Pierwsze rozwiązanie dotyczy dodatku do zasiłku rodzinnego – 170 zł miesięcznie na jedno dziecko, który przysługuje wyłącznie osobom samotnie wychowującym dzieci. Drugie rozwiązanie to pomoc w wysokości 400 zł miesięcznie na dziecko do lat 7 po utracie zasiłku dla bezrobotnych przez osobę opiekującą się nim, pod warunkiem, że jest ona samotna. W identycznej sytuacji dzieci z pełnych rodzin nie otrzymały szans na pomoc. 41 Jednorazowy bonus z okazji urodzin dziecka. 39.

(16) Paweł Drobny. -). Chaos polityczny uniemożliwia stworzenie strategii działań opartych na takich mechanizmach rynkowych, które służyłyby rodzinie. Brak reformy finansów publicznych, sytemu podatkowego oraz rynku pracy przyczynia się do wzrostu bezrobocia. Jest ono szczególnie wysokie wśród ludzi młodych. W tej sytuacji osoby pozbawione wsparcia ze strony rodziny tracą motywację do działania, porzucają swoje plany na przyszłość, w tym chęć założenia własnej rodziny. W szczególnie niekorzystnej sytuacji są kobiety. W porównaniu z mężczyznami są mniej aktywne zawodowo, a status pracujących kobiet jest w Polsce ogólnie znacznie niższy niż mężczyzn. Ponadto rola kobiety jako matki bardzo często jest przedstawiana jako bariera w drodze do jej kariery. Prowadzenie domu, wychowywanie dzieci czy opieka nad chorymi nie są uważane za zajęcia o charakterze produkcyjnym. Praca ta nie jest wynagradzana, a więc z punktu widzenia rachunku dochodu narodowego „jej nie ma”. Te pozornie niewiele znaczące czynności są pierwszym krokiem w kierunku kształtowania kapitału ludzkiego. Próba dezawuowania roli kobiety-matki jest z ekonomicznego punktu widzenia nieracjonalna. Podobnie jest z pracą mężczyzny-ojca. Jego sukcesy w pracy wychowawczej, choć trudno mierzalne, w perspektywie długiego czasu okazują się wydajniejsze i efektywniejsze w stosunku do sukcesów w pracy zawodowej, gdyż są inwestycją w kapitał ludzki dzieci. Ten sposób myślenia o rodzinie nie jest jeszcze powszechny wśród ekonomistów, przedsiębiorców i polityków. Dzieje się tak dlatego, że polskie społeczeństwo dźwiga balast doświadczeń z czasów socjalizmu, kiedy to kobiety pracujące zawodowo otrzymywały liczne przywileje: prawo do relatywnie długiego urlopu macierzyńskiego, urlopu wychowawczego i następnie zasiłku wychowawczego, prawo gwarancji miejsca pracy po powrocie z urlopu, prawo do zasiłku opiekuńczego na chore dziecko. Tylko kobieta była uprawniona do korzystania z wymienionych świadczeń. Przywileje te utwierdzały w przekonaniu, że to właśnie ona jest obciążona prowadzeniem domu i że to tylko ona jest odpowiedzialna za wychowanie potomstwa. Warto podkreślić, że obecnie kobiety, szczególnie Polki, charakteryzuje ogromna przedsiębiorczość, co ma swój wyraz we wzroście ich udziału wśród osób zatrudnionych. Jest to argument przeciw utrudnianiu kobietom podejmowania działalności gospodarczej, a tym samym za umożliwieniem mężczyznom większego udziału w pracach domowych. Uzasadnione jest więc umożliwienie rodzinie podejmowania autonomicznych decyzji co do podziału pracy między małżonkami i niestwarzanie przez państwo sztucznych bodźców mających promować określony typ współpracy między małżonkami. Interwencja państwa w życie rodziny zakłóca bowiem racjonalność podejmowanych decyzji, a od nich zależy skuteczność inwestycji w kapitał ludzki. Wolność wyzwala bowiem w ludziach energię i umiejętności dążenia do własnych celów42. 42. M. i R. Friedman, Wolny wybór, Panta, Sosnowiec 1994, s. 142..

(17) Ekonomiczne funkcje rodziny w Polsce. -*. Gdzie zatem szukać rozwiązań? Odpowiedź kryje się w porzuconym przez małżeństwo Myrdal pomyśle systemu wolnościowego. W systemie tym naturalna, samorządna rodzina stanowi wspólnotę, w której „każdy daje, ile może, a bierze, ile mu potrzeba”. We wspólnocie tej dzieci stanowią wartość, vide kapitał ludzki, poprzez swój udział w firmie rodzinnej oraz jako „polisa ubezpieczeniowa” na starość. Państwowy system edukacji i państwowy system emerytalny „uspołeczniają ekonomiczną wartość dzieci”43. Ta socjalizacja dzieci ma swoje wymierne skutki, takie jak: – wysoki koszt wychowania dzieci przez rodziców, którego ekonomiczne korzyści stają się „dobrem społecznym”, – spadek wartości ekonomicznej dzieci spowodowany zbyt długim okresem edukacji, – zniszczenie więzi między kolejnymi pokoleniami w rodzinie. Polskiej rodzinie jednakże potrzeba działań odwrotnych. Rodzina powinna odkryć wartość, jaką stanowi sama w sobie, jako wspólnota bliskich sobie osób zmierzających do tego samego celu. W swoich działaniach powinna być wspierana przez lokalną społeczność oraz organizacje charytatywne jedynie doraźnie, w momentach kryzysu. Tylko to pozwoli na nowo odkryć rodzicom między innymi ekonomiczną wartość dziecka, a dzieciom wartość wkładu rodziców w ich wychowanie, a tym samym poczucie wdzięczności i zobowiązania. A.C. Carlson wskazuje Stany Zjednoczone, gdzie od 1999 r. współczynnik urodzeń utrzymuje się na poziomie wyższym niż 2,0044. Wśród przyczyn takiego stanu rzeczy naukowiec wymienia: – wzrost liczby rodziców uczących swoje dzieci w domach (odrzucenie edukacji państwowej), – prorodzinne obniżenie podatków, – wysoką aktywność religijną oraz aktywną wiarę, – brak presji na „równość płci”, czyli szacunek dla naturalnego uzupełniania się żony i męża. Z perspektywy Polski proponowane rozwiązania wymagają jednak nie tylko systemowych i pozytywnych zmian legislacyjnych, ale przede wszystkim zmian światopoglądowych w tym samej filozofii życia.. 42. M. i R. Friedman, Wolny wybór, Panta, Sosnowiec 1994, s. 142. A.C. Carlson, Co rząd zrobił z naszymi rodzinami?, www.mises.pl, 15 stycznia 2006 r. 44 W 1999 r. – 2,008; 2000 r. – 2,056; 2001 r. – 2,034; 2002 r. – 2,013; 2003 r. – 2,044 na podstawie Statistical Abstract of the United States 125th Edition, www.census.gov/statab/www/, 15 stycznia 2006 r. 43.

(18) -+. Paweł Drobny. *#OV`d²XoZc^Z W interesie każdego społeczeństwa, szczególnie takiego, jak polskie, aspirującego do stworzenia społeczeństwa obywatelskiego i gospodarki opartej na wiedzy, jest otoczenie szczególną opieką jego podstawowej komórki, jaką jest rodzina. Z ekonomicznego punktu widzenia rodzina spełnia nie tylko funkcję konsumpcyjną, ale także funkcję produkcyjną, która przejawia się w tym, że dostarcza ona czynników produkcji zarówno dla przedsiębiorstw, jak i dla pozostałych instytucji. Podstawowym czynnikiem wytwórczym jest kapitał ludzki, który w porównaniu z pracą, ziemią czy kapitałem finansowym bądź rzeczowym nie zużywa się. Jego ilość i jakość kształtuje się w rodzinie między innymi poprzez liczbę posiadanych dzieci, ich wychowanie i wykształcenie, ochronę zdrowia i wzajemną opiekę. Ponadto kapitał ten służy zarówno poszczególnym członkom rodziny, jak i całemu społeczeństwu. Proces ten jest szczególnie widoczny w przypadku przedsiębiorstw rodzinnych. Kształtowaniu kapitału ludzkiego sprzyja swoboda podejmowania decyzji przez członków rodziny, co do ich form współpracy. Teoretyczne modele życia nie mające żadnego umocowania w tradycji i odzwierciedlenia w rzeczywistości oraz sztuczne bodźce generowane doraźnie przez państwo, nie składające się na całościową strategię umożliwiającą racjonalne funkcjonowanie mechanizmów rynkowych, mogą jedynie zaszkodzić rodzinie, a tym samym całej gospodarce. Osłabiają one bowiem racjonalność dokonywanych decyzji oraz altruizm rodziców. Obserwowane w Polsce marnotrawstwo kapitału ludzkiego może być powstrzymane poprzez przeprowadzenie istotnych reform gospodarczych, które dla dużej części ubogich rodzin stworzą stabilne warunki i środki potrzebne do inwestycji w kapitał ludzki. Państwo nie powinno jednak bezpośrednio ingerować w strukturę rodziny. Ważną rolę mają do spełnienia kościoły oraz instytucje pozarządowe i pozapartyjne wspierające rodzinę. Te działania mogą pomóc rodzinie odzyskać autonomię i poczucie stabilności, a tym samym stać się aktywnym podmiotem rynku. A^iZgVijgV Becker G.S., A Treatise on the Family, Harvard University Press, 1993. Becker G.S., Ekonomiczna teoria zachowań ludzkich, PWN, Warszawa 1990. Becker G.S., Human Capital. A Theoretical and Empirical Analysis with Special References to Education, Chicago and London 1993. Blaug M., Metodologia ekonomii, PWN, Warszawa 1995. Carlson A.C., Co rząd zrobił z naszymi rodzinami?, www.mises.pl, 15 stycznia 2006. Carlson A.C., Fiasko europejskiej polityki rodzinnej, „Międzynarodowy Przegląd Polityczny” 2005, nr 2(12)..

(19) Ekonomiczne funkcje rodziny w Polsce. -,. Diagnoza społeczna 2005, red. J.Czapiński, T. Panek, Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania, Warszawa 2005. Dzierżawski K., Krótki kurs ekonomii praktycznej, Zysk i S-ka oraz Centrum im. Adama Smitha, Poznań, Warszawa 2006. Friedman M., Friedman R., Wolny wybór, Panta, Sosnowiec 1994. Fukuyama F., Zaufanie. Kapitał społeczny a droga do dobrobytu, PWN, Warszawa–Wrocław 1997. Hazlitt H., Ekonomia w jednej lekcji, Znak, Kraków 2004. Jeżak J., Popczyk W., Winnicka-Popczyk A., Przedsiębiorstwo rodzinne, Diffin, Warszawa 2004. Lecaillon J.D., Rodzina źródłem dobrobytu, Fronda, Warszawa 2004. Legutko R., Raj przywrócony, Ośrodek Myśli Politycznej, Kraków 2005. Smith A., Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów, przeł. G. Wolff, O. Einfeld, Z. Sadowski, Warszawa 2003. Sommestad L., Gender Equality – a Key to our Future?, www.sweden.gov.se/sb/d/1321a/ 4220, 15 stycznia 2006 r. Sowell T., Ekonomia dla każdego, Fijor Publ., Chicago–Warszawa 2003. Sytuacja demograficzna Polski, Raport 2002, Rządowa Rada Ludnościowa, Warszawa 2004. Sytuacja gospodarstw domowych w 2004 r. w świetle wyników badań budżetów gospodarstw domowych, GUS, www.stat.gov.pl, 15 stycznia 2006. Wilczyński W., Polski przełom ustrojowy 1989–2005, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Bankowej, Poznań 2005. I]Z:Xdcdb^X;jcXi^dchd[i]Z;Vb^an^cEdaVcY Polish society, which has embarked on a difficult path of socio-economic change, is aimed at creating a civil society and a knowledge-based economy. In order to accomplish this goal, particular care must be taken of the basic social unit, i.e., the family. This article constitutes an attempt to describe the economic functions of the family, which, inter alia, are a reason for societyʼs particular concern for the family. From an economic perspective, the family not only fulfils a consumption function, but a production function as well, which manifests itself in that it provides factors of production for both enterprises and other institutions, including the most important factor – human capital. The quantity and quality of human capital develop within the family through, among other things, the number of children, their upbringing and education, healthcare and mutual nurturing. This process is particularly visible in the case of family businesses. Barriers to this process, however, include theoretical life models that are not anchored in tradition or reflected in reality, as well as artificial incentives generated by the state ad hoc..

(20)

Cytaty

Powiązane dokumenty

W szerokim ujęciu kapitał definiuje się zatem nie tylko przez sam kapitał rzeczowy, ale wskazuje także na zasoby wiedzy, motywację oraz wszelkie czynniki podnoszące

w zakresie filozofii i socjologii - chrześcijańskich nauk społecznych, przed­ stawiając rozprawę pt. Antropologiczne-etyczne aspekty regionalizmu. W 1995 roku

Otóż krytykę aktualnej re­ form y kształcenia literackiego przeprowadzałam także z tego punktu widzenia: program w inien zapew niać m ożliwość nauczania

Rzeczywiście Fontanier jako dobry językoznawca wie, że istnieją stop­ nie w użyciu. Częstość zastosowań jest zmienną, która może być plusem lub

Zostawm y na chwilę F oucaulta i przejdźmy do Freudowskiej koncepcji popędu, konstruowanej latam i, począwszy od eseju T rzy rozpraw y z teorii seksualnej (1905),

P oczątek znajom ości z B yronem jest zapewne tak wczesny, ja k początek lektur sam odzielnych, przy czym ojciec nadaw ał im kierunek, podsuw ając odpow iednie

Siergiejczyk M., Paś J., Rosiński A.: Modeling of process of exploitation of transport telematics systems with regard to electromagnetic interferences. W: Tools of transport

Gorski Z., Lipski M., Slawiitska D., Slawiitski J.: UV-C induced photodegradation of humic acids, XVIIIth International Conference on Photochemistry, 3P37, Warszawa 1997..