• Nie Znaleziono Wyników

Państwo krzyżackie w Prusach w historiografii amerykańskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Państwo krzyżackie w Prusach w historiografii amerykańskiej"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Górski, Karol

Państwo krzyżackie w Prusach w

historiografii amerykańskiej

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 457-460

(2)

A R T Y K U Ł Y R E C E N Z Y J N E i P O L E M I K I

K a r o l G órsk i

PAŃSTWO KRZYŻACKIE W PRUSACH

W HISTORIOGRAFII AMERYKAŃSKIEJ

P rzed 1914 rek iem dziejopisarstw o a m e ry k a ń s k ie m ało się zajm ow ało europejskim średniowieczem , trzy m ają c siq w zasadzie poglądów, p anującyc h w Niemczech. E u ro p a średniow ieczna był to św ia t obcy, od którego społe­ czeństwo za oceanem odw racało się plecami. Dopiero po w ojnie św iatow ej 1914— 1918, kiedy setki tysięcy młodzieży am e ry k ań s k ie j p rzybyło do E uropy, by wziąć udział w pokonaniu C esa rstw a niemieckiego, obudziło się z ain te re ­ sow anie k u ltu r ą i sztuką E u ro p y średniow iecznej. Było to odkrycie, k tó re w y w arło głęboki w pływ na um ysłow ość am e ry k ań s k ą. O d tąd studenci zza oceanu p rz y b y w ają na stu d ia do E uropy, a później k o n ty n u u ją swe prace nad średniow ieczem na k a te d ra c h w łasn y ch u n iw ersy tetó w . W yd an e przed rokiem 1914 d w u to m o w e dzieło II. O sborn T aylora, poświęcone umysłowości średniow iecza *, stało się p u n k te m w yjścia do b a d ań n ad k u ltu rą , przy czym uczeni a m e ry k ań s cy sta rali się stanąć por.ad k o n flik ta m i euro p ejsk ich b a d a ­ czy i uzyskać w łasne założenia dla oceny przeszłości. W 1925 ro k u pow stało stow arzyszenie T he M ediaeval A cadem y of A m erica z siedzibą w U n iw e rsy ­ tecie H a rv a rd a w C am bridge (Mass), g ru p u jące badaczy a m e ry k ań s k ic h i w y ­ b r a n y ch przedstaw icieli n a u k i e uropejskiej oraz zaczął się u k azy w a ć k w a r ­ taln ik „ S pe culum ” . J e d n y m z jego założycieli b y ł prof. S. H a rris o n Thomson, k tó ry p rzy b y ł jako żołnierz do E uropy, a p otem uzyskał czeskie sty pe ndium i studiow ał w P ra dze. N auczył się .języków czeskiego i polskiego oraz p r a ­ cował n ad dziejam i h u s y t y z m u 2. L uka, k tó ra p o w sta ła po jego zgonie w 1975 roku, została tylko częściowo zapełniona, ale s p ra w y k rz yżackie i p r u ­ skie nie znalazły dotąd badacza. Dopiero obecnie zary so w u je się zm iana.

W a r ty k u le ty m p rag n ę przede w szystkim omówić p ra ce młodego b a d a ­ cza, W illiam a U rbana, p ro feso ra w M onm outh College (Illinois). Studiow ał on po II w ojnie św iatow ej w H a m b u rg u u prof. K u h n a , jednego z gloryfika- to ró w ekspansji na Wschód. T am or.az z n a u k i a m e ry k ań s k ie j zaczerpnął pew ne stereotypy, k tó re zresztą w to k u w łasnych sum ien n y ch b a d ań nie w y trz y m a ły p ró b y źródeł i dlatego w niedługiej, ośm ioletniej 'działalności U rb a n a nie b r a k p o zornych sprzeczności, k tó re w istocie rzeczy są dowodem poważnego sto su n k u do przeszłości.

W pierw szej d ru k o w a n ej p ra cy Organizacja ob ro ny in fla n c kiej granicy

w XI I I w i e k u 3 a u to r ry su je w y idealizow any obraz K rzyżaków , k tó rzy po­

1 H. O s b o r n T a y l o r . T h e M e d i e v a l M i n d , C a m b r i d g e (M ass) 1911. 2 S. H a r r i s o n T h o m s o n , T h e G r o w t h o f a D is c ip lin e . M e d ie v a l S t u d i e s i n A m e r i c a , w : P e r s p e c t i v e s i n M e d i e v a l H i s t o r y ed . b y K a t h e r i n e F i s h e r D a w , F l o y d S e y w a r d L e a r , R ic e U n i v e r s i t y b .r. i m . (odb.). 3 T h e O r g a n i z a t i o n o f D e f e n s e o f i h e L i v o n i o n F r o n t i e r i n t h e T h i r t e e n t h C e n t u r y , S p e ­ c u l u m , vol. 48, J u l y 1973, n r 3, SS. 525—532. K o m u n ik a ty M a z u rs k o -W a rm iń s k ie , 1980, n r 3 (149)

(3)

458 Karol Górski

święcali się w służbie krzyża, podczas gdy księża zakonni nauczali tych, któ ry ch m ieczem skłoniono do przyjęcia w ia ry oraz prow adzili pracę duszpa­ sterską. Ucisk podbitych by ł rzekom o p o d y k to w a n y koniecznością obrony p o ­ łudniow ej granicy p a ń stw a K rzyżaków inflanckich. W św ietle tego tw ie r ­ dzenia a u to r p rag n ie poddać rew izji ocenę Zakonu, ja k ą dali w sw ych sy n te ­ tycznych p ra ca ch C a n to r (1969), Joseph A. Dahmus, R obert S. Hoyt, zupełnie u nas nieznani. U rb a n w zyw a do większego „współczucia” dla Krzyżaków, a nie potępiania. K rzyżacy bow iem — w ed łu g niego — nie mieli wyboru. Byli oni czymś więcej niż chrześcijańskim i barb arzy ń cam i. U rb a n uważa, że k rytyczne oceny Z ak o n u po w ta rza ją m it o szlachetnych Indianach, tępio­ nych przez białych i w y n ik a ją z przesądów a ntykatolickich, an tyniem ieckich i an tyim perialistycznych. Zwalcza te d y stereo ty p y przy pomocy in nych ste­ reotypów.

W obszernej książce pt. B a łty c k a krucjata, k tó rą szeroko omówiłem gdzie indziej 4, U rb a n zamieścił szereg n ow ych spostrzeżeń n a te m a t dziejów p o d ­ boju Inflant. Co p ra w d a nie d o tarł ani do lite r a tu r y sk a ndynaw skiej, ani pol­ skiej, ani n a w e t całej w języku niem ieckim , ale w końcow ych uw agach postaw ił pod znakiem zapytania sam ą potrzebę k r u c ja ty bałtyckiej, gdyż p o ­ gan m ożna było znacznie szybciej naw rócić persw azją niż orężem. U rb a n daje analizę k r u c ja ty bałtyckiej, w yró żn iając 8 pun k tó w , p odkre śla też, że od wchłonięcia K a w a le ró w Mieczowych przez K rzy żak ó w k ru c ja ta n a b ra ła c h a­ r a k te r u „profesjonalnego” . Mimo pominięcia roli b isk u p stw w n aw rac a n iu In flan t i m im o w y ra źn y c h sym patii dla K rzyżaków a u to r niejed n o k ro tn ie kry ty czn ie p a trz y na źródła. Uważa, że w P ru s a c h w y p ra w y na pogan „słu­ żyły raczej jako w idow isko dla znudzonego r y c erstw a E u ro p y niż jako te a tr rzeczyw istej k r u c ja ty ” . Ta k o n tro w e rs y jn a książka, p ow stała w ra m a ch am e ­ ry k a ń sk ich zainteresow ań k r u c ja ta m i w ogóle, jest na pew no ciekaw a i p rz y ­ nosi n iejed n ą now ą myśl.

N astępne dwie m ałe p race U rb a n a zostały w y d a n e w k w a rta ln ik u „L itu a- nus” . R ozpraw a o pru sk o -litew sk iej gran icy z 1242 ro k u w yszła w ro k u 1975, a ro zp raw k a o M arcinie Golinie — w rok p ó ź n ie j5. A u to r w pierw szej z nich broni Z akon przed zarzutem chciwości ziemi w X III wieku. K rzyżacy chcieli tylko połączyć P r u s y z In flan tam i kosztem Żmudzi. Widzi on tę chciwość do­ piero w zagarnięciu Pom orza w 1308 roku, co przyniosło o płakane skutki. Krzyżacy nie w yrzekali się jednak, zdaniem U rbana, p o w ro tu do P alestyny, ale byli w strząśnięci losem tem plariuszów . Otóż trze b a zauważyć, że K rz y ­ żacy już w 1308 roku w yciągali rękę po Gdańsk, k tó ry chcieli w ytargow ać od W acław a Czeskiego. A więc była to chyba jed n ak chciwość. K u r t F o r- s tre u te r przeanalizow ał dzieje przeniesienia stolicy Z akonu do P ru s i doszedł do wniosku, że istniały w nim silne ten d e n cje do opuszczenia straconej p la ­ cówki w P alesty n ie i skupienia sił n ad B ałtykiem . U rb a n tej p racy nie zna e. C iekaw a jest uwaga, że K rzyżacy przenosili do P ru s pojęcia feudalne z Rzeszy, gdzie był chłop niew olny, tru d n o jed n ak zgodzić się z U rbanem , iż dążyli do w p row adzenia gospodarki folw arcznej: fo lw a rk ó w Zakon m iał bardzo niewiele. U rb an idealizuje Krzyżaków , k tórzy m ieli uczyć pogan w ia ry chrze­ ścijańskiej: a u to r nie widzi, że rycerze zakonni byli do tego niezdolni i ogra­ 4 T h e B a l t i c C r u s a d e , D e K a l b 1975, r e e . w : z a p i s k i H i s to r y c z n e , t. 42, 1977, z. 3, ss. 145—148. 5 T h e P r u s s i a n - L U h u a m a r i F r o n t i e r o f 1242, L i t u a n u s , vol. 21, 1975, n r 4, ss. 4—18; M a r t i n

o f G o lin , v ol. 22, 1975, n r 4, ss. 45—59.

S K. F o r s t r e u t e r , D e r D e u t s c h e O r d e n a m M i t t e l m e e r , B a d G o d e s b e r g 1967 (Q u e ll e n u n d S t u d i e n z u r G e s c h i c h t e d e s D e u t s c h e n O r d e n , B d . 2).

(4)

Państwo krzyżackie w his to rio gr afi i amerykańskiej 4 5 9

niczali się do w ym uszenia chrztu, a księża krzyżaccy nie znali języka p r u ­ skiego i jeszcze w początkach X IV w ieku spow iadali przez tłum aczy 7.

R o zp raw k a o zbóju—p a rty zan cie Golinie, k tó ry oddaw ał K rzyżakom w ielkie usługi, zaw iera błędy, np. że P ru so w ie zam ieszkiw ali ziemię cheł­ m ińską i jako jej m ieszkańcy b rali udział w pow stan iach przeciw Zakonowi. Tego w źródłach nie m a. W alka K rzyżaków z P ru s a m i przed sta w io n a jest w edług stereo ty p u w alk z S aladynem , gdzie p a n o w ały ry cersk ie obyczaje, gdy tym czasem K rzyżacy wieszali jeńców pruskich. P ru s o w ie pogańscy są przedstaw ieni w ed łu g stereo ty p u Indian, choć przecie byli ro lnikam i i h o ­ dow cam i bydła. Później U rb a n wyzwoli się od tego stereo ty p u , przejętego od a m ery k ań sk ieg o histo ry k a T hom psona. U rb an uważa, że po podboju P ru s nastąpiło pojed n an ie zdobyw ców z pokonanym i, k tó rzy zostali dopuszczeni do udziału w rządach. Jeśli K rzyżacy zachow ali w P ru s a c h głos przemożny, to dlatego, że rządy b yły centralistyczne. Ale źródła m ów ią co innego. P r u ­ sam i p ogardzano i dopuszczano ich tylko do najniższych funkcji, ja k zbie­ ra n ie danin od w spółrodaków , w rządach zaś u dzia łu nie brali. Idealizow anie Z akonu nie w y trz y m u je p ró b y źródeł.

W czasopiśmie „ J o u rn a l of Baltic S tu d ies”, m ało z n an y m w Polsce, U rb an ogłosił p race o dacie w y p ra w y m istrza A nno v. S a n g e rh au se n dp S a m b i i 8 oraz o książętach m ek lem b u rs k ich i o „D rang na ch O s ten ” 9. Ta d ru g a p raca przynosi uw agi porów naw cze, w skazujące, że U rb an znacznie posunął naprzód swe badania. Książęta i szlachta Słowiańszczyzny połabskiej p rzyjęli k u ltu rę niem iecką i włączyli się do pochodu niem czyzny na Wschód. Dlaczego stało się inaczej w In fla n ta c h i P ru sach ? W k ra ja c h ty c h nie było feudalnych książąt, k tó ry m m ogłaby służyć szlachta niem iecka. Nobilowie tam tejsi nie ro ­ zumieli feudalizm u an i Kościoła, gdy zaś przegrali, zepchnięto ich do rzędu „ konnej piech o ty ” . A utor m a na m yśli d robne rycerstw o, k tó re jed n a k pie­ chotą nie było, gdyż walczyło konno. Sam o stw ierdzenie deklasacji nobilów bałtyckich jest tr a f n e i zarazem k o ry g u je stereotyp, p a n u ją c y w p ra cy o Golinie. U rb a n pisze, że nie obaw a o u tr a tę m ow y i k u ltu r y w y w o ły w ała opór szlachty przeciw niem czyźnie w Polsce i k r a ja c h bałtyckich, ale obaw a o u tr a tę praw , dostępu do urzędów i w ładzy, o u tra tę potęgi i sta now iska społecznego. Zysk z germ an izacji by ł m ały w sto su n k u do ceny, k tó rą by trzeb a zapłacić. Otóż nie m ożna się zgodzić ze zdaniem , b y szlachcie polskiej czy ludom b a ł­ tyckim była obojętna u tr a ta m ow y i obyczaju, ale na pew n o obaw a przed zepchnięciem do rzędu w olnych chłopów m iała takż e pod staw y realne. I tu U rb a n odrzuca stereotyp. W przypisie 1 na s. 239 p ra c y o W endach i „D rang nach O sten” U rb a n zamieszcza u w agi o h isto ry k ac h polskich, k tó re czerpie z d ru g iej ręki. Oto h isto ry cy polscy są bardziej wrogo usposobieni wobec Niemców niż inni, a ich filozofia m ark s is to w sk a pom niejsza znaczenie pocho­ dzenia etnicznego, nie p o d k reślają też oni roli zjaw isk dem ograficznych i p ro ­ dukcji przy „D rang nach O sten ”, jak to czynią Niemcy. H istorycy polscy kładą za to nacisk na znaczenie m ilita rn ej ekspansji. Ale niżej w przyp. 4 zam iesz­ cza uwagę, że niechętne Słow ianom rasistow skie poglądy z a tru w a ły um ysły

7 C. K r o l l m a n n , E i n e m e r k w ü r d i g e s a m l ä n d i s c h e U r k u n d e , A l t p r e u s s i s e h e F o r s c h u n g e n , B d . 11, 1932, H. 1. 8 R e d a t i n g t h e E x p e d i t i o n o f A n n o o f S a n g e r s h a u s e n to S a m b i a , J o u r n a l o f B a l t i c S t u ­ d ies, Vol. 7, 1976, n r 4, ss. 320—329. 9 T h e W e n d i s h P r i n c e s a n d t h e „ D r a n g n a c h O s t e n ” , i b i d e m , vol. 9, 1978, n r 3, ss. 225—244.

(5)

460 K arol Górski

trzech pokoleń w Niemczech — od Treitschkego po H itlera. P rz y ty m U rb a n nie zna jak w idać języka polskiego i polskiej lite r a tu r y n aukow ej.

W tym że czasopiśmie „ J o u rn a l of Baltic S tu d ies” U rb an zamieścił do­ skonale stu d iu m o dyplom acji krzyżackiej 10, pierw sze w tej dziedzinie, choć oparte tylko na ogłoszonym dotąd m ate ria le i nie sięgające do w o jny trzy- natoletniej. W czasach sporów ze Zw iązkiem P ru s k im o b serw u jem y klasyczne posunięcia K rzyżaków na polu dyplomacji, k tó ry ch U rb a n nie uwzględnił.

W ojskowa okupacja Sem gallii w X III w ieku 11 zaw iera dużo cennych uwag, np. o rosnącym z biegiem lat okrucieństw ie obu stron, k tó re u K rz y ­ żaków posuw ało się do ludobójstw a. U w agi o wielkości d óbr drob n y ch r y ­ cerzy w In flan tac h i o przyczynach ostatecznego zw ycięstw a Z akonu są trafne. A u to r wątpi, czy Sem gallia została n aw rócona przed 1238 rokiem , jak w y ­ nikałoby z tw ierdzenia posłów tego ludu, k tó rzy w 1299 ro k u d o ta rli do R zymu i obiecywali p o w ró t dc chrześcijaństw a, b y leby im z ag w aran to w an o lepsze rządy.

S te reo ty p y znaleźć można i w in n y ch w ypow iedziach badaczy a m e ry ­ k ań sk ich i kanad y jsk ich , ja k np. R icharda C. H offm anna. I tu obraz K rz y ­ żaków i ich działań n a ry so w a n y jest nie n a podstaw ie źródeł, w p ełni do­ stępnych, a jedynie na podstaw ie reguły i założenia, że skoro reg u ła obowią­ zywała, m usiała być przestrzegana 1a. Л źródła m ów ią co innego. W ielu b a ­ daczy zachodnioniemieckich ogranicza się do obrazu K rzyżaków , opartego na regule. Jeśli zbadamy, jak było n apraw dę, obraz na pew no się zmieni. Zmieni się też stereo ty p stronniczego polskiego h istoryka, jeżeli zacznie się czytać polskie prace.

10 T h e D i p l o m a c y o f t h e T e u t o n i c K n i g t s at t h e C u r i a , i b id e m , v o l. 9, 1978, n r 2, ss. 116—128. 11 T h e M i l i t a r y O c c u p a t i o n o f S e m g a l l i a i n t h e T h i r t e e n t h C e n t u r y , o d b . z „ B a l ti c H i ­ s t o r y ” , b .d . i m ., ss. 21—34.

12 W „ T h e A m e r i c a n H i s t o r i c a l R e v i e w ” F e b r u a r y 1979, s. 140 w r e c e n z j i m o j e j k s ią ż k i

Z a k o n k r z y ż a c k i а рогo s ta n i e p a ń s t w a p r u s k i e g o , W r o c ł a w 1977 H o f f m a n n s t a w i a z a r z u t y , k t ó r e

s p r o w a d z a j ą s ię d o teg o , że n i e p o d a j ę , co m y ś l e l i K r z y ż a c y o s w y c h z a d a n i a c h i j a k i b y ł p u n k t w i d z e n i a M a l b o r k a c z y K r ó l e w c a , o r a z ż e z a m i a s t t e g o z a j m u j ę s i ę n i e p o w o d z e n i a m i m n i c h ó w . Z a r z u t y t e w y p ł y w a j ą z z a ło ż e n ia , ż e r e g u ł a j e s t w y s t a r c z a j ą c ą p o d s t a w ą d o z r o ­ z u m i e n ia p o s t ę p o w a n i a K r z y ż a k ó w . A le z d a r z a j ą s ię p r z e c i e f a ł s z y w i m n is i.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Najbardziej pustynny klimat występuje w środkowej części kontynentu oraz w zachodniej jego części, gdzie wznoszą się najwyższe szczyty Antarktydy.. Zdecydowanie łagodniejsze

Analiza obejmuje dwie grupy: do grupy I należy 34 chorych, którzy brali udział w badaniu oceniającym toksyczność PNM jako elementu leczenia radykalnego z powodu

Jedynie Krzyż Święty jedynie Jezus jedynie radość z modlitwy o każdej porze dnia i nocy jedynie modlitwa w chrześcijańskim wszechświecie dla niewiast stworzonym jedynie

Pomoc dla centrum dzieci ulicy w Antananarivo (Madagaskar) Barka do przewozu chorych w

SPB przystąpiło już do pełnego wykorzystania tego pomysłu, który przy jednej tyl­. ko maszynie daje 200

Śmierć Władysława Warneńczyka. Bitwa pod Płowcami. Nadanie przywileju koszyckiego przez Ludwika Węgierskiego. Ucieczka Bolesława II Śmiałego na Węgry. Zdobycie

Obecna pozycja społeczeństwa w sferze produkcji i han- dlu alkoholem da się porównać tylko z sytuacją z wczesnego polskiego średniowiecza, przy czym instytucja

śliwie dobrane towarzystwo było na siebie skazane już za f czasów Mikołaja I, czy też narzucili się z nim dopiero jego następcy. Wydaje się, że program