• Nie Znaleziono Wyników

Jeszcze o Grunwaldzie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jeszcze o Grunwaldzie"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Herbst, Stanisław

Jeszcze o Grunwaldzie

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 216-217

1959

(2)

DYSKUSJA I POLEMIKA

S T A N I S Ł A W H E R B S T

JE SZ C Z E O GRUNW ALDZIE

W n r 7 1958 (s. 31 — 32) „W arm ii i M azu r” O m ega w y p o w ied ział k ilk a c ie rp k ic h zdań na tem at arty k u łu m ego: „U w ag i o b itw ie g ru n w a ld z k ie j” (K o m u n ik a ty M azu rsk o -W arm iń sk ie n r 3/61 (s. 193 — 196) o p ie ra ją c się n a trzech zastrzeżen iach .

Je d n o z nich je st słu szn e: zdarzył m i się p rzy k ry la p su s, sk o ro n ap isałe m , i e w o jsk o p olskie m iało pod G ru n w ald e m dw u k ro tn ą p rzew ag ę n ad tą częścią K rzy żak ó w , z k tó rą w y p ad ło m u w alczyć. P rz y jm u ją c liczebn ość w o jsk na p o d staw ie w yw odów Ł o w m iań sk ie g o (14.000 jazd y k rzy żack ie j, 14.000 p o lsk ie j i 10.000 lite w sk o -ru sk ie j), założyłem , że p rzeciw P o lak o m w y stąp iło 9 — 10 tys. w ro g a. T ę p ro p o rcję om yłkow o dw u k ro tn ie zasto so w ałem (10.000Х г/3--=ок. 7.000). D ob rze w ięc, że teraz m ożna om yłkę sp rostow ać.

D ru g a w ątp liw o ść je st n ie trafn a. K ry ty k m n iem a, że „ Ja g ie łło ró w n ie dobrze i tu (pod G ru n w ald em ) m ógł b itw y nie p rzy jąć, o ile by m u m ie jsc e nie d o g a ­ d zało , m a ją c bow iem do d y sp o zy cji m asę lotn ej jaz d y lite w sk o - ta ta r sk ie j dla o sła n ia n ia odw rotu, z pow odzeniem m ógł się w y c o fać na inn y w ygodn y p la c b itw y ” .

P r z e m a w ia ją p rzeciw tem u p ogląd ow i dw a w zględ y : 1) U d erzen ie k rzy żac­ k ie pod G ru n w ald em zw ery fik ow ało w łaśn ie lotn o ść jazd y lite w sk ie j, k tóra n a sk u te k tego p ierzch ła. 2) A rm ia p o lsk o -lite w sk a nie m o gła iść d a le j na północ p o zo staw iając na ty łach nie p obitych K rzy żak ó w , k o ry ta rz o w y *) c h a ­ r a k te r teren u nie p o zw alał na znaczny od sk ok n a w schód, zaś odw rót na p o łu d n ie był nie do p rz y ję c ia d la m asy p o sp o litego ru sze n ia, czas z re sz tą p r a ­ co w a ł d la K rzyżak ów . M ogli ściąg n ąć w ięk sze siły, p rzed e w szy stk im H en ­ r y k a v. P lau en .

T rzecie zastrzeżen ie — to n ieporozum ienie: nie m a sp rze czn o ści m iędzy o c e n ą „d obrze dow odzona b itw a ” , od n oszącą się zre sztą do w odzów naczelnych o b u w rogich w o jsk , a p ogląd em , że król ze sw ego — m ożliw ie n ajle p sz e g o s t a ­ n o w isk a dow odzen ia „n ie m iał m ożn ości (m oże p rzek raczało to i u m iejętn ości) sy n ch ro n izacji d ziałań obu w o jsk : p o lsk ie go i lite w sk ie g o ” . Żle, n erw ow o do w od ził W itold. D obrze dow odził Ja g ie łło , a tak że w ielk i m istrz, a le zb rak ło m u sił w tedy, g d y Ja g ie łło jeszcze ro zp orząd zał o d d ziałam i nie zw iązan ym i

*) P oczątko w y p lan w o jn y p rzew id yw ał m arsz n a M alb ork n a jk r ó tsz ą drogą p rzez k o ry tarz terenow y, w yznaczony p rzez dolinę W isły i n ie d o stęp n y k o m ­ p le k s p o jezierza ostródzkiego. Z askoczen ie pod K u rzę tn ik ie m , sp ow odo w an e p rzed w czesn ym zdrad zen iem k ieru n k u m arsz u p rzez łupieżcze n ie sfo rn e od­ d z ia ły , w y m ag ało p rzerzu cen ia lin ii d ziałań w k o ry tarz, zaw arty m ięd zy p o je ­ zierzem ostródzkim a p u szc zam i szczycień skim i i w ielk im i je zio ram i, który m ia ł się sta ć w p ię ćse t la t p óźn iej (1914) gro bem 2 a rm ii ro sy jsk ie j, tą drogą p r ó b u ją c e j szczęścia. (Por. w n ikliw ą an alizę w aru n k ó w terenow ych — K . L e n - czo w sk i, T an n en b erg, B e llo n a 1933, t. X L I I , s. 201).

(3)

b o je m . T o , że o b a j dobrze dow odzili, czu jn ie k ie ru ją c b itw ą, a w y g ra li P o la c y — p od n osi ch w ałę n aszego w o jsk a i w odza. N iesłu szn a je st w ięc k o n k lu zja k ry p to n im a , że budzę p olsk i k o m p lek s n iższości. C hyba nie było in ten cją O m egi n au czan ie , że b itw y z lep szym techniczn ie w rogiem m ożna w y gry w ać w y ­ łączn ie duch em w o jsk a i gen iu szem w odza. '

B itw a , w b rew p oglądom n iektórych historyków , b y ła p row ad zon a p rzed e w sz y stk im sp osob em średniow iecznym , czyli długim i, p ły tk im i lin iam i ry c e r ­ stw a u staw io n e go „w p łot” , sta c z a ją c e g o in d yw idu aln e p ojed yn ki. D obrzy d o w ód cy p o tra fili zaim pro w izow ać m an ew r. To dośw iadczen ie gru n w ald zk ie i p óźn iejszy ch b itew (zw łaszcza Ś w ię c in a 1462) stały się b u du lcem św ie tn e j p o lsk ie j sztu k i w o jen n e j O b ertyn a i K irch o lm u .

RECENZJE I OMÓWIENIA

JE R Z Y O K U L IC Z , C m en tarzy sk o z o k re su rzym skiego, odkryte w m ie jsc o ­

w o ści B o gaczew o n a p rzy sió łk u K u la , pow . G iżycko, „R oczn ik O lszty ń sk i” t. I.

O lsztyn , 1958, s. 47 — 116. W tek śc ie 7 ry cin oraz 13 tab lic. P oza tek ste m n a lu źn ej w k ład ce p lan cm en tarzy sk a. Stresz czen ia w język ach ro sy jsk im i an g ie lsk im .

W p ie rw szy m tom ie „R o czn ik a O lszty ń sk iego ” u k a z a ła się m ate riało w a p r a c a m g r Je rz e g o O kulicza, arch eologa za jm u ją c e g o się od szeregu la t o k re ­ se m „rz y m sk im ” n a b a łty jsk im tery to riu m plem ien nym , w szczególn ości na te ren ie półn ocn o-w sch o dn iej P o lsk i.

O m aw ian a p ra c a sk ła d a się ze w stęp u oraz n astęp u jący ch rozdziałów : „P o ło ­ żen ie cm e n tarzy sk a i h istoria b a d a ń ” , „O p isy grobów i przedm iotów z nich p och o dzących ” , „O m ów ienie m a te ria łu ” , „O góln a c h a ra k te ry sty k a c m e n ta ­ rz y sk a ” .

We w stęp ie au to r u sto su n k o w u je się krytyczn ie do arch eologiczn ych b a d a ń n iem ieckich n au kow ców na teren ie M azu r, p o d k re śla ją c szczególn ie b ra k p u b li­ k a c ji m ateriało w y ch w lite ratu rze p rzedm iotu. A u tor stw ierd za, że n ieliczn e o p raco w an ia m ateriało w e m iały c h a ra k te r fragm en tary czn y , a n iem ieckie p ra c e sy n tety czn e W. G aertego , C. E n g la i H. Jah n k u h n a, jak ie u k azały się w ok resie m ięd zyw ojen n ym i pow ojennym , o p ie rały się na nie p u b lik ow an y m m a te ria le , k tó ry p o d czas o sta tn ie j w o jn y u legł całkow item u zniszczeniu w M uzeum w K rólew cu . S tą d , zdan iem au tora, w yłon iła się kon ieczność o p u b lik o w an ia ch ociaż jedyn ych ocalałych szczątk ow o m ateriałó w z cm en tarzy sk a w B o g a - c z e w ie -K u li, k tó re m ogłyby w y jaśn ić p roblem y w ielu zagad n ień z o k resu rzy m sk iego na teren ie M azur.

W ro zd ziale „P ołożen ie cm e n tarzy sk a i h istoria b a d a ń ” au to r lo k aliz u je om aw ian e cm en tarzy sk o, z a łą c z a ją c w ycin ek z m apy teren ow ej, p o d aje w s k r ó ­ cie h isto rię o d kry cia, h istorię b a d a ń o raz w iążące się z tym okoliczności, k tóre pozw oliły n a zach ow an ie części m ateriałó w do chw ili obecnej.

D użą część m ateriało w ą p ra c y z aty tu ło w ał au to r: „O p isy grobów i p rz e d ­ m iotów z nich pochodzących” . N a w stęp ie części m ateriało w e j u m ieścił au to r in fo rm acje z z ak re su użytych w m a te ria ła c h skrótów oraz in fo rm acje w y ja ś ­ n ia ją c e sch em atyczn e rycin y zam ieszczon e w tekście. O pis m ateriałó w zgodny je st z k o lejn o ścią o d k ry w an ia cm en tarzy sk a i n u m e racją grobów . P rzed m a ­ teriałam i, pochodzącym i z b a d ań system atyczn ych , zam ieścił au tor o p is m a te ria łu z p rzek op u próbn ego. M ate ria ły te nie m ia ły śc isłe j d o k u m e n tacji i nie były nanoszone na p lan cm en tarzy sk a. U dało się je d n ak autorow i w y ró ż­ n ić z nich trzy zespo ły grobow e: gró b „ je ź d ź c a ” , g ró b jam o w y i grób p o p ie ln i­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ratownicze badania archeologiczne, przeprowadzone od 15 do 29 lipca przez Elżbietę Pohorską-Kleja (autorka sprawozdania, Instytut Archeologii

• zamek, wieża obronna - wczesne średniowiecze po nowożytność Ratownicze badania archeologiczne, przeprowadzone od 15 do 25 listo- pada przez mgr Marię Zielińską

Po zwróceniu uwagi przez historyków na starsze elementy w zabudowie późnonowożytnego zespołu dworskiego przeprowadzono wery- fikacyjne badania powierzchniowe, które dostarczyły

Analiza ta udowadnia, że zwiększony zakres płynności kursu w Polsce skutecznie redukuje tempo realnej aprecjacji waluty krajowej, a więc przyczynia się do pewnej

Analiza odpowiedzi wykazuje, że w strukturze zakupów badanej grupy udział produktów wytwarzanych przez inwestorów zagranicznych w rynku galanterii mleczarskiej wynosi 19,5%

80 P., s.. kio* Miało Je 11 wsi zaś odliczając najmniej pewne Małomierz i Za- kościele - 9» podczaa gdy nielokowanych było 8 lub 10. Świadczy to o silnie rozwijającej się

co zdaniem autorów wskazuje na brak występowania zbieżności. Uzyskany przez nich współczynnik korelacji między tempem wzrostu gospodarczego a początkowym poziomem dochodu

Dodać tu trzeba uwagę, że końcówkom dopełniaczowym rze­ czownika polskiego (w funkcji dopełniacza) odpowiadają w języku niemieckim końcówki fleksyjne (nie tak