• Nie Znaleziono Wyników

Jak chwalono młodą parę, czyli o mowach weselnych Andrzeja Chryzostoma Załuskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jak chwalono młodą parę, czyli o mowach weselnych Andrzeja Chryzostoma Załuskiego"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Jak chwalono m

ҝodѱ par҄, czyli o mowach weselnych Andrzeja

Chryzostoma Za

ҝuskiego

Jolanta Kasperek, jolakasperek@gmail.com

Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie ul. Podchor­Čych 2, 30-084 Kraków

Streszczenie

W XVII w. krasomówstwo towarzyszyÙo wszystkim waČnym wydarzeniom z Čycia politycznego i prywatnego. Oka-zj­ do zaprezentowania oratorskiego kunsztu byÙo m. in. wesele. NajwaČniejsze oracje epitalamħ ne nazywane byÙy od-dawaniem panny i dzi¿kowaniem za ni­. Ich budowa i tematy zaï okreïlone przez wypracowan­ przez lata konwencj¿.

W artykule przedstawi¿ kompozycj¿ i tematyk¿ tych dwóch gatunków mów weselnych (oddawanie panny, dzi¿kowa-nie za pann¿) oraz analiz¿ wybranych oracji Andrzeja Chryzostoma ZaÙuskiego pod k­tem ïrodków sÙuČ­cych pochwale.

SÙowa kluczowe: oracje weselne, oddawanie panny, dzi¿kowanie za pann¿, kompozycja mowy weselnej, laudacja

nowoČeÚców, enkomion, pochwaÙa

How Newly-weds Were Lauded: Wedding Speeches by Andrzej Chryzostom ZaÙuski Abstract

In the XVII century oratory accompanied all important political and private events. An opportunity to present one’s elocutionary artistry was i.a. a wedding. The most important orations are called giving a maiden away and giving acknow-ledgement for a maiden. Their composition and themes were determined by a convention which had been developed over the course of years.

My paper aims at presenting the composition and the subject area of the two types of a wedding speech and the ana-lysis of chosen Andrzej Chryzostom ZaÙuski’s orations, in terms of measures to laudation.

Key words: wedding orations, giving a maiden away, giving acknowledgement for a maiden, wedding speech

com-position, laudation newlyweds, encomium, praise

„NosiÙem auspicato [szcz¿ïliwie]1 po dziï dzieÚ przed majestatem WW.KK.Mci [Waszych Królewskich Moïci]

odda-wania dam zacnych provinciam [zadanie]. Dziï mi od tegoČ krzesÙa non fato [nie za spraw­ opatrznoïci], ale z rozkazania PaÚskiego cale nie gotowemu za oddan­ przychodzi dzi¿kowa° Jej M° Pann¿ kamienieck­”2 – mówiÙ w 1687 r. Andrzej

Chryzostom ZaÙuski (ok. 1650-1711), polski duchowny katolicki, który w latach 1676-1687 byÙ sekretarzem królowej Marii Kazimiery3. Ze wzgl¿du na peÙnion­ funkcj¿ cz¿sto wygÙaszaÙ oracje na aranČowanych przez wÙadczyni¿ ïlubach – jak

sam przyznaÙ w cytowanym powyČej fragmencie jednej z takich mów. Uroczyste przemawianie byÙo staropolsk­ tradycj­, dlatego oracje obwarowane byÙy wypracowan­ przez lata konwencj­ i miaÙy speÙnia° wyznaczone im cele.

W swoim artykule skupiam si¿ na wybranych mowach weselnych ZaÙuskiego, przygl­daj­c si¿ im pod k­tem jednej z funkcji, któr­ miaÙy speÙnia° – a mianowicie funkcji panegirycznej. Zanim jednak przejd¿ do analizy, przedstawi¿ pokrót-ce budow¿ XVII-wiecznych oracji epitalamħ nych i towarzysz­pokrót-ce im retoryczne zalepokrót-cenia.

Zwyczaj wygÙaszania mów podczas wesela wywodzi si¿ ze staroČytnoïci, o czym ïwiadcz­ pochodz­ce z tamtych czasów rozwaČania retoryczne Menandera z Laodycei i Pseudo-Dionizjusza, poïwi¿cone wÙaïnie temu tematowi4.

1 Wszystkie táumaczenia áaciĔskich zwrotów pochodzą od autorki artykuáu.

2 A. Ch. Zaáuski, DziĊkowanie za Jej MoĞü PannĊ ElĪbietĊ Potocką, kasztelankĊ kamieniecką, od Jego MoĞci Pana Wiktorzyna Sobieskiego, starosty

mierzwickiego, przy Królestwie Ich MoĞciach w klasztorze Wszystkich ĝw. we Lwowie die 10 Februarii A. 1687, ex tempore, [w:] TegoĪ, Mowy róĪne przez Ks. Andrzeja Chryzostoma na Zaáuskich i BáĊdowie Zaáuskiego, biskupa kijowskiego i czerniechowskiego etc. miane. A najaĞniejszej królowej Jej Mci Maryjej Kazi-mierze pani swojej i dobrodziejce miáoĞciwej przypisane, Warszawa 1690, s. 69.

3 Zajmowaá takĪe urzĊdy koĞcielne: biskupa kijowskiego (od 1683 r.), biskupa páockiego (od 1691 lub 1692 r.), biskupa warmiĔskiego (od 1698 r.). Od 1702 r. peániá funkcjĊ kanclerza wielkiego koronnego. Aktywnie uczestniczyá w Īyciu politycznym, byá táumaczem i kaznodzieją, pozostawiá po sobie wiele tek-stów literackich i naukowych, m. in. listy, mowy, kazania, reß eksje. Zob. P. Nitecki, Biskupi KoĞcioáa w Polsce w latach 965-1999. Sáownik biograÞ czny, Warszawa 2000, s. 505, R. Pollak (red.), BibliograÞ a literatury polskiej „Nowy Korbut”, T. 3, PiĞmiennictwo staropolskie, Warszawa 1965, s. 431-432.

4 Zob. M. TrĊbska, Staropolskie szlacheckie oracje weselne. Genologia, obrzĊd, Ĩródáa, Warszawa 2008, s. 20-27.

(2)

Do Polski sztuka retoryczna zawitaÙa w XV w. jako pierwszy przejaw renesansu. W XVII w. – za spraw­ szkolnictwa jezuickiego – rozpowszechniÙa si¿ wïród szlachty i mieszczaÚstwa, na staÙe wpisuj­c si¿ w kultur¿ baroku. Kunsztowne przemawianie staÙo si¿ oznak­ wyksztaÙcenia i towarzyszyÙo wszystkim waČnym wydarzeniom z Čycia politycznego oraz prywatnego (np. zjazdom gospodarskim, sejmikom, sejmom, chrzcinom, ïlubom, pogrzebom).

Sama mowa, zwana teČ oracj­ i przemow­, w sensie genologicznym deÞ niowana jest jako „idealna, podstawowa forma wymowy i jednego z najwaČniejszych gatunków prozy artystycznej, tj. literatury mówionej oraz pisanej”5. W

reto-ryce, b¿d­cej zarówno praktyczn­ sztuk­ wymowy, jak i jej teori­, wyróČnia si¿ trzy rodzaje wypowiedzi: s­dow­ (genus iudiciale), rozwaČaj­c­ (polityczn­, deliberatywn­; genus deliberativum) i pogl­dow­ (pochwaln­, okolicznoïciow­; genus demonstrativum).

Mowy weselne zaliczaÙy si¿ do ostatniego z wymienionych rodzajów, którego gÙównym celem byÙa laudacja konkret-nych osób. Obecnie jednak pod poj¿ciem oracji epitalamħ konkret-nych rozumie si¿ wszystkie mowy wygÙaszane od rozpocz¿cia staraÚ o r¿k¿ panny aČ do przenosin, które naleČ­ nie tylko do rodzaju pochwalnego, ale i deliberatywnego – takie uj¿cie sprawia, Če okreïlenie „mowa weselna” (i jego synonimy) jest nazw­ pozagatunkow­ i pozarodzajow­6.

W obr¿bie oracji epitalamħ nych wyst¿puj­ wi¿c doï° znaczne róČnice. Z tego powodu MaÙgorzata Tr¿bska zapropo-nowaÙa ich podziaÙ ze wzgl¿du na czynnoïci obrz¿dowe wesela, którym towarzyszyÙy mowy, peÙni­c okreïlone funkcje (zazwyczaj jest to swoisty dwugÙos, skÙadaj­cy si¿ z oracji i responsu na ni­, tworz­cych zespóÙ tematyczny). Kompozycja i treï° danej mowy zaleČaÙa wÙaïnie od czynnoïci, w trakcie których (lub przed którymi) byÙa wygÙaszana7.

Patrz­c na mowy weselne w taki sposób, badaczka wyróČniÙa wïród nich wiele gatunków8, a najwaČniejszymi z nich

byÙy: oddawanie panny i dzi¿kowanie za ni­, poniewaČ podkreïlaÙy moment przejïcia panny mÙodej do innej rodziny. Z tego teČ powodu to najcz¿ïciej wÙaïnie te mowy zapisywano w szlacheckich pami¿tnikach, sylwach czy kopiariuszach, chc­c upami¿tni° waČne rodzinne wydarzenie lub utrwali° wÙasne wyst­pienie9.

Budowa tych gatunków (oddawania i dzi¿kowania) byÙa analogiczna, poniewaČ oba peÙniÙy funkcj¿ pochwaln­ – mia-Ùy wykaza° szlachetnoï° i wielkoï° rodu jednego z nowoČeÚców. Standardowe mowy oddaj­ce pann¿ i dzi¿kuj­ce za ni­ rozpoczynaÙy si¿ reß eksyjnym egzordium, poruszaj­cym temat przyjaĊni, miÙoïci i maÙČeÚstwa oraz maj­cym charakter moralizatorski, wskazuj­c m. in. na poČytki pÙyn­ce z zawieranego zwi­zku (zachowanie spoÙecznego Ùadu, zapewnienie ci­gÙoïci rodu itp.)10.

Kolejny element oracji stanowiÙ enkomion. W przypadku oddawania panny dotyczyÙ on rodu panny mÙodej i niej sa-mej (mowa wygÙaszana byÙa przez przedstawiciela rodu panny mÙodej), przy dzi¿kowaniu za pann¿ wychwalano z kolei ród pana mÙodego i jego samego (mowa byÙa odpowiedzi­ na oddawanie panny i wygÙaszaÙa j­ osoba ze strony pana mÙodego). Kolejnoï° pochwaÙ nie byÙa przypadkowa, a poniewaČ w swojej wypowiedzi orator mógÙ cofn­° si¿ nawet do legendarnych pocz­tków danej rodziny, mowy te liczyÙy nierzadko po kilkanaïcie stron genealogicznego wywodu11.

Enkomion zaczynaÙ si¿ pochwaÙ­ ogóln­ rodu, nast¿pnie gÙoszono laudacje poszczególnych przodków ze wzgl¿du na ich dokonania wojenne lub sprawowanie waČnych urz¿dów oraz wyliczano powinowactwa. W pochwaÙach tych naj-pierw uwzgl¿dniano ród ojca, potem matki. Kolejno nast¿powaÙa laudacja nowoČeÚca, w imieniu którego wygÙaszano mow¿. Warto podkreïli°, Če byÙa ona stosunkowo krótka, a uwaga mówcy skupiaÙa si¿ na przodkach, poniewaČ jako osoby dojrzaÙe i doïwiadczone, mogli oni szczyci° si¿ wieloma dokonaniami12.

PochwaÙa indywidualna m¿Čczyzn, w tym pana mÙodego, obejmowaÙa przede wszystkim sÙuČb¿ Rzeczypospolitej – bycie posÙem, peÙnienie godnoïci ïwieckich lub duchownych, obron¿ kraju i wiary chrzeïcħ aÚskiej – a takČe maÙČeÚstwo z pann­ ze znakomitego rodu. Kobiety wspominano w mowach zdecydowanie rzadziej. Chwalono je ze wzgl¿du na cnotliwoï°, poboČnoï°, pokor¿ itp. Panna nie mogÙa by° wysÙawiana za czyny, poniewaČ jako kobieta niezam¿Čna niczego nie mogÙa dokona° (wyj­tkiem byÙy ïluby wdów, na których panna mÙoda mogÙa zosta° pochwalona za urodzenie i od-powiednie wychowanie dzieci). Do zalet panny zaliczano takČe bycie dwórk­ królowej lub Čony magnata. Najwi¿ksz­

5 T. Michaáowska (red.), Sáownik literatury staropolskiej, Wrocáaw 1990, s. 488. 6 M. TrĊbska, Staropolskie szlacheckie oracje weselne…, dz. cyt., s. 39. 7 TamĪe, s. 38-40.

8 Zob. TamĪe, s. 40-41.

9 M. TrĊbska, Prolegomena do badaĔ mów weselnych (w krĊgu zbiorów oratorskich), [w:] J. GáaĪewski, M. M. Kacprzak (red.), Scripta manet.

ĝwiado-moĞü twórcza pisarzy epok dawnych, Warszawa 2007, s. 138.

10 M. TrĊbska, Staropolskie szlacheckie oracje weselne…, dz. cyt., s. 151-154, 172-180. 11 TamĪe, s. 117, 181.

(3)

zasÙug¿ kobiety stanowiÙo jednak bliskie spokrewnienie lub maÙČeÚstwo z przedstawicielem znakomitego rodu, dzi¿ki czemu pan mÙody i jego ród zyskiwali nowe, tak ówczeïnie cenione, powinowactwa13.

Konwencjonalne zakoÚczenie mowy zawieraÙo zwerbalizowane oddawanie panny lub dzi¿kowanie za ni­ (wyraČa-ne sÙowami „bierz”, „odbieraj”, „dzi¿kuj¿” itp.), zobowi­zanie do wdzi¿cznoïci rodzicom oraz parze królewskiej, jeČeli mowa wygÙoszona zostaÙa w ich obecnoïci. Na koniec skÙadano Čyczenia od caÙego reprezentowanego przez mówc¿ rodu14.

W praktyce oracje epitalamħ ne nie zawsze byÙy konstruowane ïciïle wedÙug takiego wzorca, zwÙaszcza w drugiej poÙowie XVII w., poniewaČ mówcy dokonywali modyÞ kacji niezb¿dnych do zaciekawienia sÙuchaczy. Istotny wpÙyw na ksztaÙt mowy miaÙo takČe audytorium – obecnoï° pary królewskiej sprawiaÙa, Če w oracjach na pierwsze miejsce wy-suwano enkomion monarchów, a reß eksje o istocie maÙČeÚstwa i kondycji ludzkiej przewy-suwano do dalszych cz¿ïci lub pomħ ano je. Najpierw nast¿powaÙa w nich laudacja króla, potem królowej, przy czym ta ostatnia mogÙa by° takČe wpisana w inne cz¿ïci mowy, np. enkomion panny mÙodej. PochwaÙa pary królewskiej najcz¿ïciej ukazywaÙa Ùaski, jakimi obdarzy-Ùa ona mÙod­ par¿, wskazywaobdarzy-Ùa wspaniaÙoï° dynastii wobdarzy-Ùadców oraz wyliczaobdarzy-Ùa królewskie cnoty15.

Z takimi odbiorcami miaÙ wÙaïnie do czynienia ZaÙuski – swoje mowy wygÙaszaÙ w obecnoïci monarchów, dlatego zawsze zawieraÙy ich enkomion, a takČe wplecion­ cz¿ï° reß eksyjn­ . Jednak nawet pomimo tego, najwaČniejsz­ cz¿ïci­ i funkcj­ omawianych oracji byÙa laudacja nowoČeÚców i ich rodów. Dlatego to wÙaïnie j­ poddaÙam analizie i przyjrzaÙam si¿, jakie cechy i w jaki sposób wychwalaÙ ZaÙuski. Przebadany materiaÙ pochodzi ze zbioru Mowy róČne przez Ks. Andrzeja Chryzostoma na ZaÙuskich i BÙ¿dowie ZaÙuskiego, biskupa kijowskiego i czerniechowskiego etc. miane. A najaïniejszej królowej Jej Mci Maryjej Kazimierze pani swojej i dobrodziejce miÙoïciwej przypisane wydanego w Warszawie w roku 169016 i obejmuje zarówno

oracje oddaj­ce pann¿, jak i dzi¿kuj­ce za ni­: oddawanie Jadwigi JabÙonowskiej Janowi KrasiÚskiemu (1680), oddawa-nie Katarzyny GrzymuÙtowskiej J¿drzejowi Gembickiemu (1680), oddawaoddawa-nie Ludwiki …el¿ckiej Kazimierzowi TarÙowi (1681), oddawanie Rozalii Dziduszyckiej Franciszkowi GaÙeckiemu (1683), oddawanie Joanny Rzewuskiej StanisÙawowi Koniecpolskiemu (1685), oddawanie Eufrozyny Kruszelnickiej Adamowi Jordanowi (1687) i dzi¿kowanie za ElČbiet¿ Po-tock­ od Wiktorzyna Sobieskiego (1687).

Jakie cechy pojawiaÙy si¿ wi¿c w enkomionach ZaÙuskiego? Jego pochwaÙy indywidualne wygÙaszane pod adresem m¿Čczyzn przede wszystkim dotyczyÙy m¿stwa, wielokrotnie mówiÙ on o odwadze, rycerskoïci danych osób, wskazywaÙ na ich nieustraszone serce, wspominaÙ, Če poïwi¿cali Čycie i maj­tki w obronie ojczyzny, zawsze b¿d­c na wezwanie króla i wiernie sÙuČ­c Rzeczypospolitej. Cnota, sÙawa, splendor, godnoïci to sÙowa, którymi biskup opisywaÙ praktycznie wszystkie szlacheckie familie w swoich laudacjach. Wspominanych m¿Čczyzn cechowaÙa m­droï°, roztropnoï°, Ùagod-noï° (jeïli wymagaÙa tego sytuacja, w której si¿ znaleĊli). Do ich zasÙug naleČaÙa takČe wierÙagod-noï° wierze katolickiej, pocho-dzenie, posiadanie licznych rodzinnych koligacji oraz sprawowanie urz¿dów cywilnych, wojskowych czy koïcielnych. PrzywoÙuj­c konkretne nazwiska, kanclerz mówiÙ o senatorskich krzesÙach, marszaÙkowskich laskach, hetmaÚskich bu-Ùawach oraz wielu innych funkcjach i tytuÙach, którymi szczycili si¿ ich wÙaïciciele. ZaÙuski wielokrotnie podkreïlaÙ, Če z powodu swoich zasÙug wychwalani m¿ČczyĊni cieszyli si¿ szacunkiem szlacheckiej braci oraz byli cenieni przez króla, co przejawiaÙo si¿ w licznych Ùaskach, którymi ich obdarzaÙ. Jednym z takich dobrodziejstw byÙo podarowanie – zarówno przez monarchów, jak i Boga – wspaniaÙej maÙČonki.

Z oracji sekretarza Marii Kazimiery wynika, Če Čona godna pochwaÙy to kobieta dobra, poboČna, prowadz­ca niena-ganne Čycie, wierna parze królewskiej i ciesz­ca si¿ jej przychylnoïci­. Zalet­ szlachcianki byÙo takČe, czy raczej przede wszystkim, pochodzenie z dobrego domu, dzi¿ki któremu wnosiÙa ona do rodziny m¿Ča sÙaw¿ swojego panieÚskiego na-zwiska oraz koligacje. ZaÙuski chwaliÙ równieČ panny mÙode za niewinnoï°, wstydliwoï°, gracj¿. Bardzo rzadko kanclerz wprost mówiÙ o ich mÙodoïci i urodzie. PojawiaÙo si¿ za to wiele metaforycznych okreïleÚ nios­cych skojarzenia z tymi cechami, jak np. nazywanie tych kobiet liliami, róČami, nimfami. MÙode maÙČonki jako dwórki królowej byÙy wzorem cnót, a jako córki swoich ojców – dziedziczkami ozdób. Orator podkreïlaÙ takČe, Če dzi¿ki starannemu wychowaniu zostaÙy przygotowane do Čycia maÙČeÚskiego i spoÙecznego.

Obraz nowoČeÚców i ich przodków wyÙaniaj­cy si¿ z przeanalizowanych enkomionów jest wyidealizowany. Oczywi-ste jest, Če ZaÙuski wspominaÙ tylko o pozytywnych cechach i dokonaniach wychwalanych osób, a w wielu przypadkach

13 TamĪe, s. 218-222.

14 TamĪe, s. 222-224. Obszerne omówienie budowy mów z zespoáu oddawania panny i dziĊkowania za nią zob. TamĪe, s. 145-231. 15 M. TrĊbska, Prolegomena do badaĔ…, dz. cyt., s. 164-165.

(4)

– zwÙaszcza w odniesieniu do panny mÙodej i w laudacji ogólnej rodu – uČywaÙ typowych dla oracji weselnych okreïleÚ, dotycz­cych poČ­danych w takich mowach cech charakteru.

Wymienione wyČej przymioty szlachty przedstawiane byÙy w róČny sposób. Kanclerz korzystaÙ z retorycznych chwy-tów, by przedstawi° poČ­dan­ treï° w formie zadowalaj­cej jego i sÙuchaczy. W dalszej cz¿ïci artykuÙu wyodr¿bniÙam kil-ka powtarzaj­cych si¿ u sekretarza Marii Kazimiery metod wygÙaszania pochwaÙ pod adresem nowoČeÚców i ich przod-ków, by ukaza° kunszt tego oratora oraz odpowiedzie° na zadane w tytule pytanie, czyli: „Jak chwalono mÙod­ par¿?”.

Pierwsz­ z nich jest wykorzystywanie porównaÚ, które miaÙy unaoczni° sÙuchaczom wspaniaÙoï° wychwalanej osoby b­dĊ rodu w taki sposób, by zapewnienia o cnotach nie byÙy suchymi twierdzeniami, ale przybraÙy form¿ Čywych obra-zów ksztaÙtuj­cych si¿ w wyobraĊni audytorium17. Porównania stosowane przez ZaÙuskiego bardzo cz¿sto stawaÙy si¿

mechanizmem wywyČszenia, którego zadaniem byÙo wyniesienie chwalonej osoby ponad przeci¿tnych ïmiertelników. Waleczni Polacy byli wi¿c niby lwy i orÙy, przypominali mitologicznego Marsa i Hektora. Szlacheckie i magnackie familie dorównywaÙy rzymskim rodom Scewolów18 i Decjuszów19 i – tak jak one – gotowe byÙy oddawa° Čycie w obronie swojej

ojczyzny: „Wida° tu nobiles [szlachectwo] owych polskich Scewolów umbras [ducha], w dziadach i stryjach J.Mci Pana wo-jewody poznaÚskiego, którzy za caÙoï° ojczyzny, za dostojeÚstwo majestatów PaÚskich nie jedn¿ r¿k¿, ale caÙe Čycie, caÙe devoverunt [przyrzekali] fortuny”20. Obrazowanie tego typu pokazywaÙo, Če szlachta dorównuje antycznym bohaterom,

wodzom czy bogom, a w walce jest niby dzikie zwierz¿ta.

W gÙoszonych przez siebie enkomionach ZaÙuski cz¿sto stosowaÙ metaforyk¿ solarn­, astraln­ i lunarn­. SÙoÚce, ksi¿-Čyc, gwiazdy i planety od dawna byÙy pozytywnie wartoïciowane, nie zaskakiwaÙo wi¿c zestawianie ich z osobami peÙ-ni­cymi wysokie godnoïci czy zacnymi rodami21. Dodatkowo w staropolskiej tradycji nie tylko kojarzono topik¿ solarn­

z dobroczynnoïci­ króla, lecz caÙ­ Rzeczpospolit­ ujmowano jako sfer¿ niebiesk­. UwaČano bowiem, Če i król, i polska szlachta wybrani zostali przez Boga do peÙnienia swoich funkcji. Sekretarz królowej wyzyskiwaÙ w swoich mowach te przekonania: króla nazywaÙ sÙoÚcem, a zasÙuČonych dla ojczyzny mianowaÙ gwiazdami i planetami – czyli patronami, opiekunami ojczyzny i cnót szlacheckich. W jednej z oracji sekretarz Marii Kazimiery mówiÙ np. tak: „[Krew podkomo-rzyny koronnej] zachodzi w skrewnion­ jasnoï° i z dziedzicznym jaïnie oïwieconym ksi­Č­t Ich Mciów Wiïniowieckich planet­, który niedawno w najaïniejszym samego sÙoÚca rezydowaÙ Þ rmamencie, dziï za deklarowan­ W.K.Mci Ùask­, sÙuszn­ meritis [zasÙuČon­] ku ojczyĊnie rekompens­, na pierwszym senatu polskiego osadzony ïwieci miejscu”22.

Przy-woÙany Wiïniowiecki nazwany zostaÙ „planet­ Wiïniowieckich”, czyli ich najznakomitszym przedstawicielem. Warto takČe wspomnie°, Če zgodnie z tym przekonaniem, wszystkie wymieniane ciaÙa niebieskie jaïniaÙy i ïwieciÙy na Þ rma-mencie Rzeczpospolitej, która porównywana byÙa do nieba.

Metaforyka zwi­zana z ksi¿Čycem i gwiazdami pojawiaÙa si¿ takČe w heraldycznych konceptach – biskup kħ owski wykorzystaÙ j­ np. w enkomionie Dziduszyckich, Kruszelnickich i DanieÙowiczów, których herb Sas przedstawia póÙksi¿-Čyc, dwie gwiazdy i strzaÙ¿. ZaÙuski wykazywaÙ, Če taki herb moČe przynaleČe° tylko rodom, które „jaïniej­ godnoïcia-mi”23.

W staropolskiej tradycji ksi¿Čyc Ù­czono równieČ z ČeÚskoïci­, a to poci­gaÙo za sob­ porównywanie panny mÙodej do mitologicznej Diany, bogini ïwiatÙa i ksi¿Čyca. Z kolei miano Latony, takČe nadawane pannie mÙodej przez ZaÙuskiego, ukazywaÙo kobiet¿ jako dawczyni¿ pozytywnie wartoïciowanego ïwiatÙa, poniewaČ Latona byÙa matk­ Apolla i

Artemi-17 K. Obremski, Panegiryczna sztuka postaciowania: August II Mocny, ToruĔ 2003, s. 66.

18 Scewolowie – inaczej Macjusze, ród rzymski wywodzący siĊ od Macjusza Scewoli, który podczas oblĊĪenia Rzymu przez Etrusków w VI w. p.n.e. udaá siĊ do obozu nieprzyjaciela, by zabiü ich króla. Zostaá jednak schwytany. By pokazaü, Īe nie boi siĊ tortur, wáoĪyá prawą rĊkĊ w ogieĔ. Zdumiony król Etrusków uwolniá Macjusza i zawará pokój z Rzymem.

19 Decjusze – ród rzymski; wedáug legendy trzech wodzów z tego rodu oÞ arowaáo swoje Īycie bogom podziemnym w zamian za zwyciĊstwo wojsk rzymskich w bitwie.

20 A. Ch. Zaáuski, Oddawanie Jej MoĞci Panny Katarzyny Grzymuátowskiej, wojewodz<i>anki poznaĔskiej, Jego MoĞci Panu JĊdrzejowi Gembickiemu,

staroĞci nowodworskiemu, a potym podkomorzemu poznaĔskiemu, 5 Martii 1680, [w:] TegoĪ, Mowy róĪne…, dz. cyt., s. 14.

21 M. Baráowska, NiebiaĔski punkt odniesienia. O niezawodnych sposobach ampliÞ kacji, [w:] B. Brudziej, G. Halkiewicz-Sojak (red.), Poezja i

astrono-mia, ToruĔ 2006, s. 101-104.

22 A. Ch. Zaáuski, Oddawanie Jej MoĞci Panny Ludwiki ĩelĊckiej, áowczanki koronnej, Jego MoĞci Panu Kazimierzowi Taráowi, wojewodzicowi

sendo-mierskiemu, na sejmie w Warszawie 16 Februarii 1681, [w:] TegoĪ, Mowy róĪne…, dz. cyt., s. 19.

23 Zob. TenĪe, Oddawanie Jej MoĞü Panny Rozalii Dziduszyckiej, kasztelanki na ten czas, a potym wojewodz<i>anki kijowskiej, Jego MoĞci Panu

Fran-ciszkowi Gaáeckiemu, kuchmistrzowi koronnemu, na sejmie warszawskim die 14 Februarii 1683, [w:] TegoĪ, Mowy róĪne…, dz. cyt., s. 30-31, TenĪe, Oddawanie Jej MoĞci Panny Eufrozyny Kruszelnickiej, chorąĪanki czerniechowskiej, Jego MoĞci Panu Adamowi Jordanowi, chorąĪemu zatorskiemu, koniuszemu nadworne-mu Jego Królewskiej MoĞci, we Lwowie 12 Ianuraii 1687, [w:] TegoĪ, Mowy róĪne…, dz. cyt., s. 58.

(5)

dy (Diany), utoČsamianych ze sÙoÚcem i ksi¿Čycem24. Dodatkowo kanclerz mówiÙ o Latonie „z wiecznych wyroków”,

która jest „summae pulcherrima portio laudis [najpi¿kniejszym ukÙadem wspaniaÙych cnót], wrodzonym ïwiatÙem”25 – takie

wyraČenie miaÙo wskazywa°, Če cnoty panny mÙodej podarowane jej zostaÙy przez samego Boga.

Kolejn­ metod­ wyraČania pochwaÙy byÙo stosowanie metaforyki nautycznej. Okreïlanie maÙČeÚstwa por-tem Čycia przywoÙywaÙo skojarzenia z czymï staÙym i pewnym, natomiast stan kawalerski (i panieÚski) byÙ okresem burz i niepokojów: „[panna mÙoda] bÙ­kaj­cym si¿ dot­d dobrowolnie przybiera w¿dzidÙo myïlom, nie-doskonaÙego dot­d Čycia swego szcz¿ïliwy bierze termin i koniec: certumque tenet jacta anchora portum [oto rzucona kotwica zatrzymuje w staÙym porcie]”26. Tym samym ZaÙuski ukazywaÙ decyzje o maÙČeÚstwie jako jedyne sÙuszne

wyjïcie. Dodatkowo zawarcie takiego zwi­zku niosÙo ze sob­ – zdaniem oratora – wiele innych korzyïci. Pan mÙody zyskiwaÙ towarzyszk¿ Čycia i wiernego przyjaciela, „bez którego radoïci pÙonne, pociechy omylne, praca niewdzi¿czna, Čywot snem, zabawy cieniem, uciechy dymem zostaj­”27. Posiadanie maÙČonki byÙo wi¿c

naj-wi¿kszym szcz¿ïciem i przynosiÙo ulg¿ w codziennych trudach. MaÙČeÚstwo byÙo powodem do dumy równieČ dlatego, Če spajaÙo ze sob­ rody, a koligacje byÙy bardzo cenione, zwÙaszcza jeïli obejmowaÙy znane i zasÙuČone nazwiska.

WygÙaszaj­c laudacje, ZaÙuski pomagaÙ sobie równieČ przez odwoÙywanie si¿ do postaci oraz wydarzeÚ mitologicz-nych i antyczmitologicz-nych. Biskup kilkakrotnie przywoÙywaÙ Aleksandra Wielkiego, mitologicznego Marsa (boga wojny) oraz tytanów, do których porównywaÙ króla i najznakomitszych magnatów. W oracjach pojawiaÙy si¿ takČe dawne wyda-rzenia, np. walki Rzymu z Hannibalem i Kartagin­, wyprawa Argonautów po zÙote runo czy mityczne dzieje zwi­zane z pocz­tkami Rzymu i Romulusem. PrzykÙady tego typu pojawiaÙy si¿ zarówno w porównaniach, b¿d­c podstaw­ do wywyČszenia zestawianych z nimi osób, jak i samodzielnie, stanowi­c metafor¿ cnót wychwalanych postaci.

Sekretarz Marii Kazimiery podobnie wykorzystywaÙ legendy zawarte w Historii naturalnej Pliniusza Starszego. Odda-j­c JabÙonowsk­, posÙuČyÙ si¿ m. in. histori­ o zakÙadzie Kleopatry z Markiem Antoniuszem, wedÙug której królowa Egiptu wypiÙa ocet z perÙ­, by zakÙad ten wygra°. Druga perÙa zostaÙa przedzielona na póÙ i oddana bogini Wenerze, o czym kanclerz poinformowaÙ swoich sÙuchaczy, a nast¿pnie mówiÙ: „Nie zazdroïci Jej Moï° Panna wojewodz<i>anka tej bogini klejnotów”, poniewaČ – dowodziÙ – i jej samej, i jej przodków cnoty „w oczach nas wszystkich jaïniej­ce nie tylko rozpoÙo-wion­ Kleopatry perÙ¿, ale i wszystkie erytrejskie skarby zacnoïci­ swoj­ celuj­”28. Fragmentów skonstruowanych w taki

sposób jest duČo wi¿cej, cz¿sto s­ one bardzo rozbudowane, a do zrozumienia zawartych w nich odniesieÚ koniczna jest znajomoï° m. in. popularnych w ówczesnym czasie lektur.

Celom panegirycznym sÙuČyÙy takČe popularne w baroku koncepty heraldyczne. WspominaÙam juČ o konceptach zwi­zanych z herbem Sas, wykorzystuj­cych metaforyk¿ lunarn­ i astraln­, teraz przedstawi¿ kilka pozostaÙych. Oddaj­c GrzymuÙtowsk­, ZaÙuski wychwalaÙ ród panny za trwanie w wierze katolickiej, porównuj­c pieÚ, który znajduje si¿ w ich herbie Nieczuja, do podstawy i podpory KrzyČa PaÚskiego: „Na herbownym Jej Mci Panny wojewodz<i>anki Pniu niezwyci¿Čona w wierze katolickiej tej familiej trwaÙoï°, throphaeum [trofeum] KrzyČa z podeptanych zawiesza herezyji, bo Čadnej w tym zacnym domu nie byÙo dusze, która by si¿ od KoïcioÙa miaÙa odbÙ­ka° PaÚskiego”29.

Innym pomysÙem byÙo przedstawienie herbu Pole, przynaleČnego Sobieskim, jako pola b­dĊ tarczy, na której wypisane zostaÙy czyny tej familii i z której nic nie jest w stanie ich zmaza°: „same fata [wypowiedzi] wygluzowa° nie mog­, co na dziedzicznym J.Mci Pana starosty raz wyryto Polu”30. Ciekawym uj¿ciem byÙo takČe porównanie kruka z herbu

glepowron KrasiÚskich do feniksa. Zgodnie ze sÙowami oratora, ptak miaÙ si¿ odrodzi° w osobie pana mÙodego i uzyska° nieïmiertelnoï° dzi¿ki zawieranemu wÙaïnie maÙČeÚstwu: „Tego° potrzebowaÙa (…) familia Twoja, abyï j­ z nie-ïmiertelnoïci­ skr¿powaÙ, connubia mortale genus immortale reddunt [maÙČeÚstwo czyni ïmiertelny lud nieïmiertel-nym]. PotrzebowaÙa ojczyzna, aby feniks herbownych klejnotów Twoich, który w szponie swej wiecznoïci hie-rogliÞ k nosi, na nowe w tobie odrodziÙ sie lata, a w podobnych antecesorom Twoim nast¿pcach wieczne ozdób

24 M. Baráowska, NiebiaĔski punkt odniesienia…, dz. cyt., s. 106.

25 A. Ch. Zaáuski, Oddawanie (…) Ludwiki ĩelĊckiej…, dz. cyt., s.18, por. TenĪe, Oddawanie (…) Rozalii Dziduszyckiej…, dz. cyt., s. 30.

26 TenĪe, Oddawanie Jej MoĞci Panny Joanny Rzewuskiej, podskarbianki nadwornej koronnej, Jego MoĞci Panu Stanisáawowi Koniecpolskiemu,

woje-wodzicowi beáskiemu, w Wilanowie die 24 Junii 1685, [w:] TegoĪ, Mowy róĪne…, dz. cyt., s. 44.

27 TenĪe, Oddawanie (…) Eufrozyny Kruszelnickiej…, dz. cyt., s. 57.

28 TenĪe, Oddawanie Jej MoĞci Panny Jadwigi Jabáonowskiej, wojewodz<i>anki ruskiej, Jego MoĞci Panu Janowi KrasiĔskiemu, referendarzowi na ten

czas koronnemu, a potym wojewodzie páockiemu, die 3 Martii 1680 w Warszawie, [w:] TegoĪ, Mowy róĪne…, dz. cyt., s. 10.

29 TenĪe, Oddawanie (…) Katarzyny Grzymuátowskiej…, dz. cyt., s. 14. 30 TenĪe, DziĊkowanie za (…) ElĪbietĊ Potocką…, dz. cyt., s. 72.

(6)

tej Rzeczypospolitej sÙaÙ sobie gniazdo”31. Takie popisy erudycyjne miaÙy nie tylko stanowi° laudacj¿ danych osób, ale

takČe sprawi° przyjemnoï° odbiorcom oraz ukaza° samego ZaÙuskiego jako wprawnego oratora.

Kolejnym ïrodkiem wykorzystywanym w enkomionach byÙ topos niewyraČalnoïci. Sekretarz Marii Kazimiery pod-kreïlaÙ w swoich mowach, Če nie moČe znaleĊ° odpowiednich sÙów na wyraČenie pochwaÙy danego rodu lub Če nie jest to konieczne, poniewaČ sÙawa jego przedstawicieli jest powszechnie znana. Podczas zaïlubin ElČbiety Potockiej i Wiktorzyna Sobieskiego orator mówiÙ o familii panny mÙodej tak: „Nie chc¿ vadum tentare [brodzi° po mieliĊnie] ani si¿ pusz-cza° w gÙ¿bi­ tej materyjej, bobym si¿ zdaÙ (…) sÙoÚce doï° przez si¿ jasne pokazywa°, piasek morski, krople deszczowe liczy°, wysokoï° palcem nieba, szerokoï° ziemie mierzy°. Nie potrzebuj­ ci od cudzych j¿zyków sÙawy posagu, którzy wÙasn­ ïwiec­ cnot­”32. Podobnie skonstruowaÙ wypowiedĊ, przechodz­c do wyliczania

rodzinnych powi­zaÚ, i zamiast dÙugiej listy nazwisk wyznaÙ tylko: „O zacnych obojga tedy Ich Mciów ex utraque linea [z obu linii] koligacyjach ex condicto [w drodze porozumienia] nic nie mówi¿, boby najszersza mowa powiedzie° nie mogÙa dosy°, a krótka i nic by nie namieniÙa”33.

Inn­ realizacj­ tego toposu byÙo zapewnienie, Če przedstawia si¿ tylko cz¿ï° caÙoïci. W laudacjach rodów ZaÙuski cz¿-sto tÙumaczyÙ, Če ogranicza si¿ do wspomnienia tylko kilku zasÙuČonych przodków, poniewaČ wszystkich nie jest w stanie wymieni° z powodu ich ogromnej liczby. Kanclerz wyznawaÙ, Če zlicza° ich to jak „rozÙoČone po niebie rachowa° ognie, których numero copia maior [jest zbyt wiele]”34.

Charakter panegiryczny ZaÙuski nadawaÙ takČe przywoÙywanym wydarzeniom historycznym. WspominaÙ tylko te z nich, które ukazywaÙy chwalone osoby w pozytywnym ïwietle, tym samym dokonywaÙ arbitralnej selekcji faktów, która miaÙa wykaza° m¿stwo oraz zasÙugi szlachty w walkach za ojczyzn¿. W pochwaÙach przodków nowoČeÚców ZaÙuski wspominaÙ m. in. rokosz Zebrzydowskiego z lat 1606-1609: „Dziad Je<j> Mci w ten czas, kiedy pod Zygmuntem Trzeciem Rzeczpospolita sama z sob­ niesforna, zewn¿trzn­ mi¿dzy panem a poddaniemi paÙaÙa niezgod­, tak nieustra-szonym przeciw domowym burzom honoru PaÚskiego broniÙ m¿stwem, Če osobliwie nad innych od czasu tamtego historyka odebraÙ encomium [pochwaÙ¿]”35. Kilka wersów dalej mówiÙ z kolei o bitwie pod Chocimiem z 1621

r. toczonej z armi­ tureck­: „Jeden z nich pod czas pierwszej chocimskiej, kiedy strachem ojczyzna obumieraÙa, w obozie heroicznego wylaÙ ducha, prawie ojczystym wojskom do tym pr¿dszego zwyci¿stwa piacularis victima factus [staÙ si¿ oÞ ar­ przebÙagaln­]”, a nast¿pnie o wojnie z zakonem krzyČackim z lat 1519-1521, zakoÚczonej ostatecznie hoÙdem pruskim w 1525 r.: „Drugi na wojn¿ prusk­ ze st­ koni pancernych swoim wybrawszy si¿ kosztem, aČ do zgonu onej m¿Čni¿ i odwaČnie stawaÙ”36. Zacytowane fragmenty ukazuj­, Če przywoÙywane przez biskupa fakty

historyczne nie byÙy szeroko prezentowane w mowach, poniewaČ orator odwoÙywaÙ si¿ do wydarzeÚ znanych swoim odbiorcom, a jedynym powodem ich skonkretyzowania byÙa ch¿° dokÙadniejszego opisania dokonaÚ chwalonych osób. Zdecydowanie cz¿ïciej kanclerz gÙosiÙ pochwaÙ¿ m¿stwa czÙonków rodów bez dokÙadnego okreïlania wydarzeÚ histo-rycznych, mówi­c tylko ogólnie o ich dokonaniach, odwadze itp.

Przedstawione metody pochwaÙy wykorzystywane przez ZaÙuskiego w mowach weselnych ukazuj­, Če w XVII w. laudacja mÙodej pary w niewielkim stopniu odnosiÙa si¿ bezpoïrednio do niej samej, lecz przede wszystkim dotyczyÙa rodów nowoČeÚców. W przypadku mÙodych, którzy niewiele jeszcze w swoim Čyciu dokonali, to wÙaïnie nazwisko i kry-j­ca si¿ za nim historia rodu byÙy powodem do dumy. Przytaczane bohaterskie czyny i cnoty przodków dawaÙy nadziej¿, Če nowoČeÚcy pójd­ w ich ïlady i stan­ si¿ równie wartoïciowymi obywatelami.

Dodatkowo zróČnicowanie ïrodków sÙuČ­cych pochwale ukazuje peÙni¿ talentu krasomówczego ich autora. ZaÙuski byÙ wprawnym mówc­ i znakomitym panegiryst­, który obÞ cie czerpaÙ z retorycznej tradycji, w miar¿ potrzeb modyÞ ku-j­c jednak wzorce w trosce o sprawienie przyjemnoïci sÙuchaczom, którzy mogli by° znuČeni schematami kompozycyjny-mi. Sekretarz królowej Marii Kazimiery staraÙ si¿ nada° mowom weselnym charakter artystyczny. Swój kunszt oratorski potwierdzaÙ sprawnym wykorzystywaniem licznych egzemplów historycznych i mitologicznych, doborem odpowied-nich ÙaciÚskich sentencji, pomysÙowymi konceptami heraldycznymi. Jednoczeïnie autorowi udaÙo si¿ zachowa° spójnoï° swoich wywodów oraz ich jasny styl.

31 TenĪe, Oddawanie (…) Jadwigi Jabáonowskiej…, dz. cyt., s. 9. 32 TenĪe, DziĊkowanie (…) za ElĪbietĊ Potocką…, dz. cyt., s. 72. 33 TamĪe, s. 72.

34 TenĪe, Oddawanie (…) Ludwiki ĩelĊckiej…, dz. cyt., s. 20. 35 TenĪe, Oddawanie (…) Katarzyny Grzymuátowskiej…, dz. cyt., s. 14. 36 TamĪe, s. 14.

(7)

Teksty ӎrÓdҝowe:

[1] ZaÙuski A. Ch., Dzi¿kowanie za Jej Moï° Pann¿ ElČbiet¿ Potock­, kasztelank¿ kamienieck­, od Jego Moïci Pana Wiktorzyna Sobieskiego, starosty

mierzwic-kiego, przy Królestwie Ich Moïciach w klasztorze Wszystkich gw. we Lwowie die 10 Februarii A. 1687, ex tempore, [w:] ZaÙuski A. Ch., Mowy róČne przez Ks. Andrzeja Chryzostoma na ZaÙuskich i BÙ¿dowie ZaÙuskiego, biskupa kijowskiego i czerniechowskiego etc. miane. A najaïniejszej królowej Jej Mci Maryjej Kazimierze pani swojej i dobrodziejce miÙoïciwej przypisane, Warszawa 1690.

[2] ZaÙuski A. Ch., Oddawanie Jej Moïci Panny Eufrozyny Kruszelnickiej, chor­Čanki czerniechowskiej, Jego Moïci Panu Adamowi Jordanowi, chor­Čemu

zatorskiemu, koniuszemu nadwornemu Jego Królewskiej Moïci, we Lwowie 12 Ianuraii 1687, [w:] ZaÙuski A. Ch., Mowy róČne przez Ks. Andrzeja Chryzostoma na ZaÙuskich i BÙ¿dowie ZaÙuskiego, biskupa kijowskiego i czerniechowskiego etc. miane. A najaïniejszej królowej Jej Mci Maryjej Kazimierze pani swojej i dobrodziejce miÙoïciwej przypisane, Warszawa 1690.

[3] ZaÙuski A. Ch., Oddawanie Jej Moïci Panny Jadwigi JabÙonowskiej, wojewodz<i>anki ruskiej, Jego Moïci Panu Janowi KrasiÚskiemu, referendarzowi na

ten czas koronnemu, a potym wojewodzie pÙockiemu, die 3 Martii 1680 w Warszawie, [w:] ZaÙuski A. Ch., Mowy róČne przez Ks. Andrzeja Chry-zostoma na ZaÙuskich i BÙ¿dowie ZaÙuskiego, biskupa kijowskiego i czerniechowskiego etc. miane. A najaïniejszej królowej Jej Mci Maryjej Kazimierze pani swojej i dobrodziejce miÙoïciwej przypisane, Warszawa 1690.

[4] ZaÙuski A. Ch., Oddawanie Jej Moïci Panny Joanny Rzewuskiej, podskarbianki nadwornej koronnej, Jego Moïci Panu StanisÙawowi Koniecpolskiemu,

wojewodzicowi beÙskiemu, w Wilanowie die 24 Junii 1685, [w:] ZaÙuski A. Ch., Mowy róČne przez Ks. Andrzeja Chryzostoma na ZaÙuskich i BÙ¿-dowie ZaÙuskiego, biskupa kijowskiego i czerniechowskiego etc. miane. A najaïniejszej królowej Jej Mci Maryjej Kazimierze pani swojej i dobrodziejce miÙoïciwej przypisane, Warszawa 1690.

[5] ZaÙuski A. Ch., Oddawanie Jej Moïci Panny Katarzyny GrzymuÙtowskiej, wojewodz<i>anki poznaÚskiej, Jego Moïci Panu J¿drzejowi Gembickiemu,

sta-roïci nowodworskiemu, a potym podkomorzemu poznaÚskiemu, 5 Martii 1680, [w:] ZaÙuski A. Ch., Mowy róČne przez Ks. Andrzeja Chryzostoma na ZaÙuskich i BÙ¿dowie ZaÙuskiego, biskupa kijowskiego i czerniechowskiego etc. miane. A najaïniejszej królowej Jej Mci Maryjej Kazimierze pani swojej i dobrodziejce miÙoïciwej przypisane, Warszawa 1690.

[6] ZaÙuski A. Ch., Oddawanie Jej Moïci Panny Ludwiki …el¿ckiej, Ùowczanki koronnej, Jego Moïci Panu Kazimierzowi TarÙowi, wojewodzicowi

sendomier-skiemu, na sejmie w Warszawie 16 Februarii 1681, [w:] ZaÙuski A. Ch., Mowy róČne przez Ks. Andrzeja Chryzostoma na ZaÙuskich i BÙ¿dowie ZaÙuskiego, biskupa kijowskiego i czerniechowskiego etc. miane. A najaïniejszej królowej Jej Mci Maryjej Kazimierze pani swojej i dobrodziejce miÙo-ïciwej przypisane, Warszawa 1690.

[7] ZaÙuski A. Ch., Oddawanie Jej Moï° Panny Rozalii Dziduszyckiej, kasztelanki na ten czas, a potym wojewodz<i>anki kijowskiej, Jego Moïci Panu

Fran-ciszkowi GaÙeckiemu, kuchmistrzowi koronnemu, na sejmie warszawskim die 14 Februarii 1683, [w:] ZaÙuski A. Ch., Mowy róČne przez Ks. Andrzeja Chryzostoma na ZaÙuskich i BÙ¿dowie ZaÙuskiego, biskupa kijowskiego i czerniechowskiego etc. miane. A najaïniejszej królowej Jej Mci Maryjej Kazimierze pani swojej i dobrodziejce miÙoïciwej przypisane, Warszawa 1690.

Bibliografia:

[8] BarÙowska M., NiebiaÚski punkt odniesienia. O niezawodnych sposobach ampliÞ kacji, [w:] Brudziej B., Halkiewicz-Sojak G. (red.), Poezja i

astrono-mia, ToruÚ 2006.

[9] MichaÙowska T. (red.), SÙownik literatury staropolskiej, WrocÙaw 1990.

[10] Nitecki P., Biskupi KoïcioÙa w Polsce w latach 965-1999. SÙownik biograÞ czny, Warszawa 2000. [11] Obremski K., Panegiryczna sztuka postaciowania: August II Mocny, ToruÚ 2003.

[12] Pollak R. (red.), BibliograÞ a literatury polskiej „Nowy Korbut”, T. 3, Piïmiennictwo staropolskie, Warszawa 1965.

[13] Tr¿bska M., Prolegomena do badaÚ mów weselnych (w kr¿gu zbiorów oratorskich), [w:] GÙaČewski J., Kacprzak M. M. (red.), Scripta manet.

gwiado-moï° twórcza pisarzy epok dawnych, Warszawa 2007.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z fun- duszu tego ustanowione będą nagrody za najlepsze publikacje młodych autorów z zakresu historii średniowiecza oraz dzie- jów polskiego państwa podziemnego w okresie II

It means that elder people using the inter­ net and being convinced of this form of sales - bought products online in larger quantities as compared to younger groups being

[r]

Wykorzystanie w postępowaniu cywilnym materiału dowodowego zebranego w sprawie karnej.. Palestra 15/12(168),

[r]

tychczasowy przewodniczący Rady Ministrów Włodzimierz Kokow- cow, a nowym premierem został Iwan Goremykin. Kadeci koncen- trowali się na taktyce w stosunku do „nowego kursu”,

N a mocy układu elektor brandenbur­ ski Joachim Fryderyk otrzym ał kuratelę nad umysłowo chorym księciem pruskim Albrechtem Fryderykiem oraz w administrację Prusy

Kobiety powyżej 46 roku życia, wskazały iż mężczyzna gentelman (91%) oraz opiekun ogniska domowego (87%) są najbardziej dominującymi wzorcami w kulturze, na- tomiast żadna