• Nie Znaleziono Wyników

Archeologia w działalności Kazimierza Janczykowskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Archeologia w działalności Kazimierza Janczykowskiego"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Zbigniew Lubaszewski

Archeologia w działalności Kazimierza Janczykowskiego

Rozwój profesjonalnych b a d a ń archeologicznych, o k tó ry ch o d n o śn ie Polski m o żem y m ów ić w o k re ­ sie m iędzyw ojennym , a w p rz y p a d k u Lubelszczyzny - po II w ojnie św iatow ej, p o p rze d za ły najczęściej eks­ ploracje p ro w ad zo n e przez sto su n k o w o spore g ro n o am atorów „staro ży tn o ści” i „p am iątek h istorycznych”, różn o ro d n y ch krajoznaw ców i regionalistów . I c h o ­ ciaż w tego rodzaju d ziałaniach, z p u n k tu w idzenia naukow ych m e to d d o k u m e n to w a n ia znalezisk, często w ystępow ały po w ażn e uchybienia, szczególnie w za ­ kresie w łaściw ego o pisu stan o w isk i zabytków a rc h e ­ ologicznych, to je d n a k efekty tych am ato rsk ich z a in ­ tereso w ań stan o w ią w ażny i cen n y d o ro b e k polskiej archeologii. Ten specyficzny etap w rozw oju b a d ań archeologicznych p o sia d a rów nież dosyć isto tn y w a ­ lor, często nieo b ecn y w dzisiejszej aktyw ności arc h e ­ ologów. D la ów czesnych krajoznaw ców archeologia często stan o w iła tylko część rozw ijanych pasji i za­ interesow ań. O b o k eksploracji „p am iątek p ra h is to ­ rycznych” zajm ow ali się h isto rią, etnografią, g eo g ra­ fią i ku ltu rą. Pozw alało to n a szerszy ogląd znalezisk archeologicznych i łączenie ich z bardziej ogólnym ko n tek stem p rzem ian h istorycznych i kulturow ych. Spore znaczenie m iała także aktyw ność p o p u la ry ­ zatorska, jakże często ściśle zw iązana z szeroko ro ­ zu m ian y m krajoznaw stw em . D zięki pu b lik o w an y m arty k u ło m , felietonom , p rzew o d n ik o m i re p o rtaż o m , odkrycia archeologiczne m ogły zaistnieć w św iad o ­ m ości społecznej, często u b ran e w p o p u la rn ą i dzięki tem u atra k c y jn ą form ę literacką. Tego ro d zaju m a te ­ riały w y ró żn iały się także m alow niczością, kreującą w yobrażenia o p rah isto ry c zn y ch dziejach. Z a b ard z o ch arakterystyczny fakt należy uznać, że znaczna część w spółczesnych publikacji archeologicznych, często zam kniętych w specjalistycznym i h erm ety czn y m ję ­ zyku, rzadko osiąga tego rodzaju w y m iar i p o p u la r­ ność.

Jednym z takich „pasjonatów przeszłości” był Ka­ zim ierz Janczykow ski, w ybitny krajoznaw ca i reg io n a­ lista, którego 120 ro cznica u ro d z in p rzy p ad a w o b ec­ ny m roku. O biektem zain tereso w ań tej niezw ykle cie­ kawej i w szechstronnej p o staci była ziem ia chełm ska, której pośw ięcił p o n a d pięćdziesiąt lat b ard z o p łodnej i ró żn o ro d n ej działalności. O b o k p ro b lem aty k i h isto ­ rycznej, etnograficznej i geograficznej, w ażne m iejsce w jego zain tereso w an iach i d ziałaniach zajm ow ała archeologia, stanow iąca isto tn e u z u p ełn ien ie pasji h i­ storycznych i krajoznaw czo-turystycznych.

K azim ierz Paw eł Janczykow ski u ro d z ił się 25 stycznia 1888 r. w M etelinie koło H rubieszow a. Jego ojciec K onstanty, u czestn ik p o w stan ia styczniow e­ go, p e łn ił funkcję leśniczego i rządcy w d o b rach n a ­ leżących do ro d zin y H o rodyńskich. Po śm ierci ojca w 1890 r. w ychow aniem syna i starszego rodzeństw a zajęła się m atk a L eontyna z D rzew ieckich. Po jej śm ierci w 1896 r. K azim ierz znalazł się p o d opieką krew nych zam ieszkałych w Lublinie, ciotki Józefy Le­ w andow skiej (W. A. K ozłow ski 2000, s. 7). W 1897 r. ro zp o czął nau k ę w rosyjskim Lubelskim G im n azju m M ęskim , gdzie zetk n ął się m .in. z H iero n im em Łopa- cińskim , w ykładow cą łaciny i greki, a także n ie s tru ­ dzonym badaczem przeszłości. W yw arł o n o g ro m n y w pływ na m łodego ucznia, zaszczepiając w n im wiele późniejszych pasji i zainteresow ań. N auka w g im n a ­ zjum przy n o si rów nież in n e dośw iadczenia. W 1905 r. K azim ierz Janczykow ski uczestniczy w strajku szkol­ nym , dom agając się w spólnie z kolegam i w p ro w a ­ dzen ia nau czan ia w języku polskim . Ten w yraz p a ­ trio ty czn eg o zaangażow ania k o ńczy się pow ażn y m i kom plikacjam i. W ydalony ze szkoły, m u siał u trz y m y ­ w ać się z p racy w p iek arn i m istrza Tom asza Szcze­ pańskiego (K. Janczykow ski 1972a, s. 5). O d 1906 r. k o n ty n u o w ał naukę w p ryw atnej 8-klasow ej Szkole Lubelskiej, kierow anej w pierw szych latach istn ien ia

(3)

przez K saw erego F ranciszka Służew skiego i Józefa A rlitew icza (w okresie m iędzyw ojennym p rzek ształ­ conej w P ry w atn e M ęskie G im n azju m im . Stefana Batorego, a obecnie funkcjonującej jako Palotyńskie Liceum O gólnokształcące im . Stefana B atorego). Tutaj w 1908 r. zdobył św iadectw o m a tu ra ln e 1 (L. J. O koń 1983, s. 10).

Po u k o ń czen iu szkoły średniej po jaw ił się p rzed K azim ierzem Janczykow skim p ro b le m w y b o ru k o n ­ k retn ej d ro g i życiowej. Początkow o zdecydow ał się n a stu d ia m edyczne, wyjeżdżając w ty m celu n ajpierw do M o n ach iu m , a p o te m do Pragi - lata 1909-1910. N iestety z p o w o d u tru d n o śc i m aterialn y ch m usiał p rzerw ać stu d ia i w rócić do Lublina. R ozw iązaniem okazał się w yjazd w lu ty m 1912 r. do P etersburga, n a zaproszenie starszej sio stry H eleny Budkiew icz. W ów ­ czesnej stolicy Rosji, o b o k p racy w biu rze h a n d lo ­ w ym , p o d ją ł stu d ia w n o w o p o w stały m P etersburskim In sty tu cie W ychow ania Fizycznego (lata 1912-1914), co w znacznej m ierze było zgodne z jego zain tereso ­ w aniam i, b io rąc p o d uw agę działalność w Tow arzy­ stw ie G im nastycznym „Sokół” (o d 1905 r.). Było to ró w n o z n aczn e z przyjęciem roli przyszłego nau czy ­ ciela. Ta isto tn a decyzja zbiegła się w czasie z w ażnym w y d arzen iem w życiu osobistym . W 1912 r. K azim ierz Janczykow ski p o ślu b ił E leonorę R udzitt, p o c h o d z ą ­ cą z polskiej ro d zin y zam ieszkałej w Inflantach, n a ­ uczycielkę h isto rii, p racu jącą w p olskim gim n azju m (W. A. K ozłow ski 2000, s. 9).

Po u k o ń czen iu z w y ró żn ien iem stu d ió w i uzyska­ n iu d y p lo m u nauczyciela szkół śred n ic h w roku 1914, przyszedł czas n a pracę zaw odow ą. Początkow o p ra ­ cuje jako buchalter. R ów nocześnie rozw ija aktyw ność w „Sokole”, obejm ując obow iązki naczelnika stru k tu r organizacji w Petersburgu. Po zaliczeniu egzam inów kw alifikacyjnych n a stanow isko nauczyciela, p o d e j­ m uje ta m pracę, a n astęp n ie w Syzraniu (okręg szkol­ ny w K azaniu) n a d W ołgą. Pracę sw ą tra k tu je o d p o ­ w iedzialnie, czego w yrazem była funkcja k ierow nika k u rsu d o sk o n alen ia nauczycieli w ychow ania fizycz­ nego oraz p ublikacja p o d rę czn ik a m etodycznego dla nauczycieli2 (K. P rożogo 1992, s. 63).

P od k o n iec I w ojny św iatow ej, w obliczu objęcia w ładzy w Rosji p rzez bolszew ików , K azim ierz Jan­ czykow ski p o d e jm u je decyzję o p o w ro cie do kraju. W sie rp n iu 1918 r. w raz z ro d z in ą d o cie ra do W ar­ szawy. Tutaj sp o ty k a W ik to ra A m broziew icza, k o lej­ n ą w ażn ą p o sta ć n a swojej d ro d ze życia. Ten w ybitny p ed ag o g i działacz społeczny, p e łn iący w ty m czasie

1 W aldem ar A. Kozłowski (2000, s. 9). 2 Teoria ćwiczeń gimnastycznych. Kazań 1916.

funkcję d y rek to ra Szkoły Filologicznej w C hełm ie, finalizow ał w łaśnie przekształcenie kierow anej przez siebie placów ki w G im n azju m im . Stefana C z a rn ie ­ ckiego. A m broziew icz p ro p o n u je Janczykow skiem u p o sa d ę w kierow anej przez siebie placów ce, k tó ­ ry p ropozycję przy jm u je i o d w rześn ia 1918 r. ro z ­ p o czy n a p racę w C hełm ie (K. P rożogo 1997, s. 50). W ch ełm sk im g im n azju m p ro w ad zi zajęcia w y ch o ­ w ania fizycznego. W k ró tce, p o u k o ń czen iu d w u le t­ n ich stu d ió w w P oznaniu, p rzejm uje jeszcze o b o ­ w iązki w ykładow cy geografii i astro n o m ii. O d p ie rw ­ szych m iesięcy p racy przejaw ia ró w n ież w szech­ stro n n ą akty w n o ść na teren ie szkoły. O rganizuje salę g im n asty czn ą i k ieru je m elioracją p a rk u szkolnego. W 1923 r. zakłada stację m eteorologiczną. Pozysku­ je rów nież u czn ió w do aktyw ności krajoznaw czej, p rzejm u jąc opiekę n a d p o w stały m w 1924 r. K ołem K rajoznaw czym i L udoznaw czym . Po p rzek ształce­ n iu go w Szkolne Koło K rajoznaw czo-T urystyczne im . W incentego Pola staje się jego g łó w n y m a n im a ­ to rem , zaszczepiając m ło d zieży pasje tu ry sty czn e (J. A. Paszkiew icz 2001, s. 241). C zy n n ie w sp ó łp racu je także z u tw o rzo n y m przez W ik to ra A m broziew icza i zw iązanym ze szkołą M uzeum Z iem i C hełm skiej, p iastując o d 1928 r. funkcję k ustosza tej placów ki (M. K okosiński 1996, s. 354).

Z aangażow anie w pracę i w ielość zainteresow ań, szczodrze oferow anych uczniom , spraw iło, że Kazi­ m ierz Janczykow ski stał się jed n y m z najbardziej ce­ nionych i łubianych nauczycieli chełm skich. Jego o so ­ b a pojaw iała się rów nież w w ielu działaniach n a te re ­ nie m ia sta i w regionie. W dziedzinie s p o rtu inicjuje w iele im prez i zawodów. U czestniczy w działalności chełm skiego O d d ziału Polskiego Tow arzystw a K rajo­ znawczego, posiadającego w C hełm ie tradycje jeszcze z o k resu zaborów , z w ielom a w ybitnym i działaczam i, m .in. E dw ardem Łuczkow skim i W ik to rem A m bro- ziew iczem na czele. Stopniow o pogłębia swoje zain te­ resow ania h isto ry czn o -etn o g raficzn e i przyrodnicze, stając się w yb itn y m znaw cą regionu, chętnie dzielącym się swoją w iedzą na łam ach lokalnej prasy. Publikuje rów nież kilka w iększych prac, z k tó ry ch n a szczególną uw agę zasługują p rzew o d n ik p o pow iecie chełm skim

Szlak wędrówkowy po powiecie chełm skim poprzedzo­ ny krótką monografią pow iatu (K. Janczykow ski 1933)

o raz W śród wzgórz kredowych. Szkic geograficzno-

krajoznaw czy regionu chełmskiego (K. Janczykowski

1935). Sukcesy zaw odow e i w szech stro n n a aktyw ność społeczna zostały dostrzeżo n e przez zw ierzchników i w ładze państw ow e. W 1935 r. K azim ierz Janczykow ­ ski objął funkcję w icedyrektora Państw ow ego G im n a ­ zju m i L iceum im . Stefana C zarnieckiego o raz został odznaczo n y przez prezy d en ta Ignacego M

(4)

go Z łotym K rzyżem Z asługi (W. A. Kozłow ski 2000, s. 31).

W ybuch II w ojny św iatow ej nie przeryw a p racy K azim ierza Janczykow skiego. A ktyw nie uczestniczy w tajnym n auczaniu, prow adząc zajęcia w C hełm ie i Sawinie. P rzechow uje rów nież ek sp o n aty z ch ełm ­ skiego m u zeu m oraz g ro m a d zi św iadectw a działań okupacyjnych w ładz niem ieckich z te re n u C hełm a. Po zakończeniu d ziałań w ojennych K azim ierz Jan- czykowski p o w ra c a do p ra cy w L iceum i do k o n ty ­ nuow ania sw oich społecznych pasji. C zynić to m usi w realiach Polski Ludowej, w now ej rzeczyw istości politycznej3. N adal opiekuje się chełm skim m u z e ­ um , k tóre w 1950 r. zostało u p aństw ow ione. P od jego kierow nictw em placów ka w ydatnie rozszerza swoje zbiory oraz p o p raw ia w a ru n k i lokalow e. O d b u d o w u ­ je rów nież reaktyw ow any w 1949 r. chełm ski O d d ział Polskiego Tow arzystw a K rajoznaw czego, p ełn iąc rolę prezesa. Pozostaje n a ty m stan o w isk u ró w n ież p o p o ­ w ołaniu Polskiego T ow arzystw a T u rystyczno-K rajo­ znawczego w 1950 r. P rzew odniczy organizacji przez 10 lat, stając się sym bolem ru c h u krajoznaw czego w Chełm ie. D ziała rów nież w Zw iązku N auczyciel­ stwa Polskiego, Tow arzystw ie W iedzy Pow szechnej i, jako n ie stru d z o n y regionalista i społecznik, w sp ó ł­ tw orzy w 1959 r. Stow arzyszenie M iłośników Z iem i Chełm skiej (K. P rożogo 1992, s. 64).

U kształtow ane p rze d w ojną przyw iązanie do re ­ g ionu w y p ełn ia p ro p ag o w an iem w alorów tu ry sty cz­ nych okolic C hełm a. C zyni to pisząc arty k u ły i prace krajoznaw cze oraz oprow adzając m łodzież szkolną po „w ydeptanych przez siebie szlakach”. Szczególną u w a­ gę zw raca w ty m w zględzie n a Pojezierze Łęczyńsko- W łodaw skie, co pozw ala um ieścić K azim ierza Janczy­ kowskiego w śró d od k ry w có w w alorów turystycznych tego regionu. D o p ro w ad za rów nież do p o w stan ia w 1956 r. re zerw atu florystycznego na Stawskiej G órze koło m iejscow ości Staw, pierw szego rezerw atu p rzy ­ ro d y n a obszarze p o w iatu chełm skiego, chroniącego stanow iska niezw ykle rzadkiej rośliny - dziew ięćsiłu popło ch o listn eg o (K. P rożogo 1997, s. 51). W latach 60. w iek nie pozw ala już K azim ierzow i Janczykow - skiem u n a p row adzenie licznych zajęć. W 1966 r. kończy pracę w Liceum im. Stefana C zarnieckiego, zostaw iając za sobą czterdzieści osiem lat w ytężonej i pełnej zaangażow ania nauczycielskiej pasji. D w a lata później rozstaje się z m u zeu m , pozostaw iając godnych n a stęp có w - takich jak Stanisław Skibiński - konty n u u jący ch jego dzieło n a teren ie ziem i c h e łm ­

3 W 1951 r. K azim ierz Janczykowski w stępuje do PZPR (W. A. Kozłowski 2000, s. 30).

skiej. W k ró tce p o tem , 15 k w ietn ia 1972 r., K azim ierz Janczykow ski kończy pracow ite i p e łn e tru d ó w życie (L. J. O koń 1983, s. 15).

Początki zainteresow ań archeologicznych K azi­ m ierza Janczykow skiego m o żn a o dnaleźć ju ż w cza­ sach szkolnych, kiedy p o d w pływ em H ie ro n im a Ło- pacińskiego, uczestniczy w p e n e tracjach k rajo zn aw ­ czych okolic L ublina i p o rząd k o w an iu zg ro m a d zo ­ nych p rzez swego nauczyciela zbiorów. U k ształto w a­ ne w ty m czasie zainteresow ania rozw ija po przybyciu do C h ełm a w 1918 r. Spore znaczenie w ty m względzie m iała działalność w chełm skim O ddziale Polskiego T ow arzystw a K rajoznaw czego. O rganizacja pow stała w 1910 r. z inicjatyw y dr. E dw arda Łuczkowskiego, jako je d e n z pierw szych odd ziałó w na teren ie L ubel­ szczyzny, skupiała spore g ro n o p asjonatów przeszło ­ ści i w alorów krajoznaw czych C h ełm a i okolic. W ar­ to d odać, że o d 1911 r. w ram ach chełm skiego PTK działała sekcja m uzealna, gro m ad ząca m iędzy in n y m i zabytki archeologiczne. W okresie m iędzyw ojennym organizacja, przeżyw ająca w zloty i upadki, skupiła sw oją uw agę n a aktyw ności k ra jo zn aw czo -tu ry sty cz­ nej. W ra m ach p e n etracji krajoznaw czych regionu zw racano uw agę także n a znaleziska archeologicz­ ne, n iejed n o k ro tn ie o d n o to w y w an e w publikacjach K azim ierza Janczykow skiego. Jego zainteresow ania archeologią m iały rów nież spore znaczenie w d z ia­ łalności M uzeu m Z iem i C hełm skiej. D o w stępnych działań organizacyjnych doszło ju ż w listopadzie 1918 r. z inicjatyw y W iktora A m broziew icza (K. Jan­ czykow ski 1939, s. II). F orm alnie je d n a k placów ka ta pow stała w 1919 r. i organizacyjnie zw iązana była z G im n azju m Państw ow ym im . Stefana C zarn ieck ie­ go. W zakresie p osiadanych zbiorów naw iązyw ała do in sty tu cji pow ołanej przez w ładze rosyjskie w 1882 r. (form alnie inicjatorem było C hełm skie P raw osław ne B ractw o B ogurodzicy). Pow stałe w ty m ro k u M uze­ u m C erkiew no-A rcheologiczne p osiadało znaczną ilość zabytktów archeologicznych, w zasadniczej czę­ ści pozyskanych w trakcie b a d a ń pro w ad zo n y ch przez ekipy rosyjskie w C hełm ie i okolicach (najw ażniejsze b ad an ia p ro w ad ził Paweł P. Pokryszkin w latach 1911- 1912). K azim ierz Janczykowski w raz z g ru p ą nau czy ­ cieli g im n azju m należał do głów nych w sp ó łp raco w ­ ników W iktora A m broziew icza (o b o k d r Jadwigi G raff-C hrząszczew skiej, Jadw igi Jędrzejew skiej-So- w ińskiej i M arian a Jum borskiego) w zakresie p ro w a ­ dzenia i rozw ijania chełm skiego m uzeu m , w ram ach k tórego fu n k cjo n o w ał dział archeologiczny. O b o k szczątkow o zachow anych ek sp o n ató w z rosyjskiego m uzeu m , zbiory u zu p ełn ian o p o p rzez grom adzenie p rzy p ad k o w y ch znalezisk n a teren ie C h ełm a i okolic. W ram ach tw o rzen ia placów ki M inisterstw o Sztuki

(5)

i K u ltu ry u p o w ażn iło d y rek to ra A m broziew icza do g ro m a d zen ia p rz e d m io tó w k u ltu ry i sztuki z C h ełm a i okolic (M . K okosiński 1996, s. 353). W k ró tce do zbio­ rów chełm skich trafiły liczne p rz ed m io ty z k am ien ia i k rze m ien ia w p o staci siekierek, toporów , grotów, d łut, noży, a także glinianych popielnic, czarek i amfor. N ie b rak o w ało ró w n ież znalezisk o sp o ry c h w alorach naukow ych. Z a takie należy u zn ać o d k ry cie g ro b u n eolitycznego w Poniatów ce, n ieo p o d al W ojsławic. W edług relacji zam ieszczonej w lo k aln y m ty g o d n ik u

Kronika N adbużańska (K. C zernicki 1934)4 grobow iec

został o d k ry ty p rzy p ad k o w o w p aźd z iern ik u 1934 r., w trakcie orki n a p o lu Józefa K iełbasy Znaleziskiem zain tereso w ał się m iejscow y nauczyciel Teofil Z achar- jasiew icz5 i k o lo n ista Eysm ont. In fo rm acje w krótce d o ta rły do ów czesnego d y rek to ra G im n azju m im. Stefana C zarnieckiego Tadeusza D ąbrow skiego, k tó ­ ry d o k o n a ł w izji lokalnej w m iejscu o d k ry cia (z n a ­ uczycielam i K azim ierzem Janczykow skim i Teofilem S osnow skim ). O biekt był zachow any w d o b ry m sta ­ nie. O b o k k o n stru k c ji skrzyniow ej p o sia d a ł szcząt­ ki szkieletu i w yposażenie. W yjątkow ość znaleziska zm obilizow ała od k ry w có w do skorzystania z usług profesjonalnych archeologów . D o C h ełm a została zap ro szo n a Zofia P odkow ińska z Z akładu A rcheolo­ gii P rzedhistorycznej U niw ersytetu W arszawskiego. P otw ierdziła przypuszczenie odkryw ców , przypisując g rób skrzyniow y k u ltu rze am fo r kulistych (Z. P o d ­ k ow ińska 1936)6. Po p rzep ro w ad ze n iu b a d a ń obiekt złożony z o śm iu p ły t piaskow ca i g ra n itu 7 został p rzew ieziony do C h ełm a i w łączony do ekspozycji archeologicznej (K. Janczykow ski 1972b; A. B ronicki 2006, s. 280). Po II w ojnie światow ej kośćm i z tego g ro b u zainteresow ali się an tro p o lo d z y Jan M ydlar­ ski i Tadeusz D zierżykraj-R ogalski (T. D zierżykraj- Rogalski 1950; K. Janczykow ski 1968, s. 225). Kolejna eksploracja, niestety bez u d ziału profesjonalnych a r­ cheologów , m iała m iejsce w 1938 r. w Pobołow icach (n a p o łu d n io w y -w sch ó d o d C hełm a), gdzie o k ry to p o zo stało ści cm entarzyska popielnicow ego k u ltu ry łużyckiej, złożonego z blisko 100 u r n różnej w ielkości (K. Janczykow ski 1972b; 1986, s. 19).

4 W łaściciela d ru k a m i „Zwierciadło”, wydawcy i redaktora wydawanego do 1933 r. tygodnika Zwierciadło, a także au to ­ ra pierwszego przew odnika o Chełm ie i okolicach, w ydanego w 1935 r.

5 Ze szkoły w W ygnańcach.

6 A utorka błędnie po d ała tam nazw isko Janczykowskiego Jako Janikowski (Z. Podkow ińska 1936, s. 79).

7 W Jednym z m aszynopisów m ow a Jest o 9 głazach o w a­ dze 7 ton.

W okresie II w ojny światowej z b io ry chełm skiego m u zeu m zostały rozp ro szo n e (K. Janczykow ski 1948, s. 4). Po o d tw o rzen iu placów ki w 1944 r. p rzystąpiono do g ro m ad zen ia now ej kolekcji, w śró d której w ażne m iejsce p o n o w n ie zajm ow ały znaleziska arch eo lo ­ giczne. W 1947 r. do chełm skich zbiorów trafiły za­ b ytki z o d nalezionego g ro b u neolitycznego w Stołpiu p o d C hełm em . G robow iec o w ym iarach 0,9 na 0,7 m zbu d o w an y był z 5 głazów w ażących blisko 2,5 to n y (K. Janczykow ski 1947). W 1951 r. w zbiorach zn aj­ d ow ało się ju ż 251 eksponatów archeologicznych. N a bazie tych znalezisk zorganizow ano now ą ekspozycję archeologiczną, o tw a rtą w sali daw nego K olegium P i­ jarów , k tó ry to g m ach z czasem stał się głów ną sie­ dzibą m u zeu m (S. Skibiński 1962, s. 9). K azim ierz Janczykow ski zajm ow ał się nie tylko grom ad zen iem znalezisk, ale także zam ieszczał o nich inform acje w p erio d y k ach archeologicznych oraz prasie lokalnej. O d 1955 r. jego działania w spierał Stanisław Skibiński, p ro w adzący m .in. b ad an ia w Bieław inie (K. Janczy­ kow ski 1961c, s. 4). W opublikow anych zestaw ieniach znalezisk archeologicznych, sp o ro m iejsca zajm ują eks­ ponaty, k tóre w różnych okresach i p oprzez p rz y p a d ­ kow e o d k ry cia trafiły do M uzeum C hełm skiego (m .in. k am ien n e to p o rk i z G rabniaka, H ańska i S obiboru oraz siekierki z Jarosław ca i U chań, popielnice z R a­ ciborow ic, kolekcja m o n e t rzym skich i staropolskich z R ożdżałow a - S. Skibiński 1961, s. 140 i n.). W m a ­ szynopisie Co m ożna zobaczyć w M u zeu m Chełm skim regionalista podaje, że w dziale archeologicznym zn aj­ duje się ok. 600 eksponatów , głów nie neolitycznych narzędzi kam ien n y ch z m etryczkam i, podkreślając, że niew iele znalezisk jest z b rą zu i m iedzi oraz że M uze­ u m nie p o siad a zabytków paleolitycznych. D okładnie charakteryzuje rów nież dział num izm atyczny, opisuje skarby m o n e t z H orodyska, R ożdżałow a i R om anow a (K. Janczykow ski 1960b).

K azim ierz Janczykow ski uczestniczył także w b a ­ daniach eksploracyjnych, często niestety p ro w ad zo ­ nych bez udziału archeologów . W edług inform acji z 1953 r. w trakcie jednej z licznych w ypraw tu ry ­ styczno-krajoznaw czych z m łodzieżą, w ydobył w raz z u czniam i ok. 30 popielnic z cm entarzyska k u ltu ry łużyckiej, odkry teg o w m iejscow ości W ołkow iany (T. Borow ska, B. Breś 1997, s. 11; S. G ołub 1997)8. Kolej­ ny m w ażnym stanow iskiem ujaw nionym przez Ka­ zim ierza Janczykowskiego i Stanisław a Skibińskiego w 1957 r. był zniszczony grób k u ltu ry am fo r kulistych w m iejscow ości Stadarnia n ieo p o d al W ojsławic, gdzie

8 Stanowisko zostało przebadane w 1963 r. przez Z ygm un­ ta Ślusarskiego z M uzeum Lubelskiego (Z. Ślusarski 1963).

(6)

zabezpieczyli szczątki zw ierzęce oraz tow arzyszące im dwa naczynia i k rz em ien n ą siekierkę (K. Janczykowski 1958; S. Skibiński 1958).

O b o k g ro m ad zen ia zabytków archeologicznych oraz w kilku p rzy p a d k ach „prac w ykopaliskow ych”, K azim ierz Janczykow ski prezen to w ał i p o p u lary zo w ał znaleziska archeologiczne w prasie i p ublikacjach k ra ­ joznaw czych. W sp ó łp raco w ał w ty m zakresie zarów ­ no z p rasą lo k aln ą (K urier Lubelski - K. Janczykow ski 1958; (Kronika N adbużańska - por. K. Janczykow ski 1933; Życie Lubelskie - por. K. Janczykow ski 1947; 1948), ja k i krajow ą (Poznaj Swój Kraj - por. K. Jan­ czykowski 1969)9, w ty m czasopism am i fachow ym i

(Z O tchłani W ieków - por. K. Janczykow ski, S. Ski­

biński 1959). W iększość um ieszczanych m ateriałó w m iała c h arak ter n o ta te k in form ujących o odkryciach, pozw alających je d n a k n a szybkie w p ro w ad zen ie n o ­ wych stan o w isk archeologicznych do obiegu n a u k o ­ wego. W iększe tek sty K azim ierz Janczykow ski p u b li­ kow ał w je d n o d n ió w k ach Z iem ia C hełm ska'0. D o ty ­ czyły on e zaró w n o zagadnień historycznych, je d n a k często a u to r p o ru sz a ł także tem a ty archeologiczne. Najciekawszy m a te riał został zam ieszczony w Z iem i

Chełmskiej (K. Janczykow ski 196la ). F orm alnie d o ty ­

czyła o n a przy g o to w ań do organizacji „D ni C hełm a”, w trakcie k tó ry ch p lan o w an o o b c h o d y 960-lecie m ia ­ sta ". P o tw ierd zen iem „staro ży tn o ści” C hełm a m iały być znaleziska archeologiczne z te re n u m iasta i okolic. K azim ierz Janczykow ski w ym ieniał m iędzy in n y m i 7 neolitycznych n arzędzi krzem ien n y ch z te re n u m ia ­ sta, o d k ry ty c h w trakcie ró żn o ro d n y ch prac ziem nych (dwie siekierki z w ykopów p rzy ul. Z W M - obecnie Pocztow a, frag m e n t to p o rk a z ulicy K opernika, to p o ­ rek z d ziedzińca w y tw ó rn i w in p rzy ulicy Kolejowej, sierp i siekierkę z te re n u Starostw a O b ło n ie - obecnie dzielnica D yrekcja, a także n ied o k o ń czo n y m ło t z „pól żółtanieckich”). P o n ad to w sp o m in a ł o 4 g ro b ach n e o ­ litycznych z u rn a m i (zaliczał je d o k u ltu ry łużyckiej), o d k ry ty ch przez ro b o tn ik ó w w starej k o p aln i k re ­ dy (w rejonie dzisiejszej cem entow ni). W szystkie te znaleziska m iały w edług niego p o tw ierd zać odległe tradycje osadnicze w C hełm ie i okolicach. Szczegól­

9 P rzedruk tego tekstu - W: H ieronim Łopaciński we w spo­

m nieniach, oprać. Z. Bieleń. Lublin 2004, s. 46-50; po biogram ie - Z. Bieleń, Kazim ierz Janczykowski (1888-1972), s. 45.

10 W ydawanej w latach 1960-1979 przez Stowarzyszenie M iłośników Z iem i Chełm skiej, zrzeszenia pow stałego między innym i z inicjatyw y K azimierza Janczykowskiego.

11 K azim ierz Janczykowski uznaw ał za w iarygodny zapis w dziele biskupa unickiego Jakuba Suszy Phoenix tertiato redi-

vivus (w ydanym w 1646 r.; reedycja w 1653 r. i dw ie w 1684 r.)

o w ybudow aniu św iątyni na G órze Chełm skiej w roku 1001 przez księcia kijowskiego W łodzim ierza Wielkiego.

ny m o k resem rozw oju osady m iały być czasy „ rz y m ­ skie”, o czym m iały św iadczyć liczne znaleziska m o n e t rzym skich. K azim ierz Janczykow ski w ym ienia dw a skarby o d k ry te w 1958 r. Jeden w R o m anow ie koło K rasnegostaw u (ok. 60 sztuk), a d ru g i w R ożdżałow ie p o d C h ełm em (w ogrodzie A leksandra W ójciuka o d ­ n aleziono 45 sztu k m o n et). Kolejnych kilka o d n a le ­ ziono n a teren ie m iasta, a także ok. 30 luźnych m o n e t w okolicach C hełm a (m .in. z D oro h u sk a, C zerniejo- wa, S tru p in a, Sielca, Stołpia, Stawu, H orodyszcza i Sa­ w ina). O rozw oju h a n d lu w czasach rzym skich m iało rów nież św iadczyć o d krycie w czerw cu 1957 r. p ółki - logram ow ej b ry ły b u rsz ty n u (n a p o lu Jana Cieślickie- go w B ukow ie W ielkiej) - (K. Janczykow ski 196la, s. 19). W inn y ch publikacjach jak o m iejsca, gdzie o d k ry to m o n e ty rzym skie, K azim ierz Janczykow ski p odaje jeszcze O chożę i N ow osiółki (K. Janczykow ski 1960a, s. 4). W iększość w ym ien io n y ch znalezisk (w raz z fotografiam i) K azim ierz Janczykow ski p rzedstaw ił także w arty k u le zam ieszczonym w publikacji p o d s u ­ m ow ującej sesję histo ry czn ą, jak a odbyła się w C h eł­ m ie w ro k u 1959 (K. Janczykow ski 1961b).

P ro blem atyka archeologiczna pojaw ia się w w ie­ lu p racach K azim ierza Janczykow skiego, zarów no opublikow anych, jak rów nież zachow anych w m aszy­ nopisach. Stosunkow o szerokie zestaw ienie in fo rm a ­ cji zaw iera zachow any w m aszynopisie p rzew o d n ik

Szlakam i Chełm a i pow iatu chełmskiego (K. Janczy­

kow ski 1968). Jego u ak tu a ln io n ą w ersją jest p ó ź n ie j­ szy egzem plarz obficie zao p atrzo n y w zdjęcia, w tym rów nież zabytków archeologicznych (K. Janczykow ­ ski 1972c). O b o k licznych inform acji historycznych, w m aszynopisach tych w sp o m in a o w ielu znaleziskach p rzy p ad k o w y ch (n iejed n o k ro tn ie ju ż o d n o to w y w a ­ nych), m iędzy in n y m i o d n alezien iu m o n e t rzym skich w D o ro h u sk u (d o k o n an y m przez dr. R ogusldego), cm en tarzy sk u p o p ieln ico w y m w W ólce O kopskiej (odkrycie z 1952 r.: o d n alezio n e 4 u rn y zaliczono do k u ltu ry trzcinieckiej - w zm iankow ane we w cześniej­ szym m aszynopisie - K. Janczykow ski 1956), c m e n ta ­ rzysku k u ltu ry łużyckiej w Pobołow icach (o d k ry ty m w 1963 r. n a polach Z ygm unta Pasikow skiego i Racz- kiew icza), stanow isku k u ltu ry pom orskiej w N atalinie (g o sp o d arstw o D żam ana), narzęd ziach krzem ien n y ch ze Strachosław ia (g o sp o d arstw o P ytlarza), u rn a c h i narzęd ziach neolitycznych w P u tn o w icach (g o sp o ­ d arstw o A nastazji P u d ło ), zniszczonych g ro b ach n e o ­ litycznych w H ucie koło W ojsławic (o d k ry ty c h w 1961 r.), n arzędziach neolitycznych i m o n etach rzym skich z K robonoszy, znaleziskach neolitycznych w W ytycz­ nie, zaw alonych loch ach w Sielcu, ró ż n o ro d n y ch zn a ­ leziskach archeologicznych w Siedliszczu oraz grobie neolitycznym w Stołpiu (o d k ry ty m w 1947 r. n a te ­

(7)

ren ie g o sp o d arstw a Jana B arana) - (K. Janczykow ski 1968).

W iększość in fo rm acji została p o d a n a w m alo w n i­ czej otoczce niezw ykle plastycznej wizji p ra h isto ry c z ­ nych dziejów ziem i chełm skiej. D o b ry m przykładem są frag m en ty publikacji »G óra C hełm ska, jej królow a i lud«: W tym czasie pojaw ia się człowiek. Był on św iad­

kiem ustępujących ku północy lodowców. C hełm szczy- zn a ujrzała człowieka prawdopodobnie wcześniej niż inne regiony, dow odem czego są liczne ślady istnienia ludzi na naszych wzgórzach. Ten pierwotny, na w pół dziki, ale j u ż rozum ny człowiek, władca wolnej przyro ­ dy i ziem i, nie zn a ł ani rolnictwa, ani hodowli zwierząt. Uzbrojony kam iennym toporem, zp a licą w ręku uganiał się całym i dniam i po leśnych ostępach za zw ierzyną, bi­ ją c ją, lecz często będąc też bitym p rzez nią. Polował

na wszystkie m ożłiw e zw ierzęta i w szystkim się żywił.

Λ przyroda krzew iła się bujnie. Niezliczone gatunki

zw ierzą t o różnych kształtach i barwach napełniały powietrze, wody, trawy i lasy. Panowanie jed n a k czwo­ ronogów ssących w yraźnie chyli się ku upadkowi. Licz­ ba bowiem wielkich ssaków w puszczach i na stepach ogromnie maleje. W ymiera pow oli olbrzym i włochaty m am ut, podobny do słonia, który ongiś pow ażnie bro­ d ził po naszych nadbużańskich łęgach w poszukiw aniu roślinnych przysm aków , lub ostrożnie staw iał swoje to­ nowe nogi po bagnistych łąkach okszowskich, bieławiń- skich czy serebryskich, wybierając twarde i pew ne sta­ nowiska. Biada m am utow i, jeżeli trafił na zdradzieckie miejsce i w ykonał fa łszy w y krok, w tedy zapadał się w ot­ chłań moczarów i pozostał w topieli do dni dzisiejszych, dopóki nie zn a la zł jego kości na swoim polu Stanisław Lew tak z Dorohuska, lub nie wyciągnęli ich robotnicy wybierający glinę dla cegielni w Okszowie. I dalej: C zło­ wiek coraz lepiej uzbrojony śmielej osiedla się na m iej­ scach otwartych i zajm uje przestrzenie w południow ej chełm szczyźnie. Tu na lessowych ziem iach sporządza dla siebie p rym ity w n e osłony, odbywa dalekie łowieckie w ypraw y na północ, a nieraz jeszcze dalsze na północ­ ny wschód, ażeby przyw lec stam tąd olbrzym ie głazy na budowę grobów w postaci potężnych skrzyń dla swych zm arłych. Okolice Wojsławic, Wygnaniec, M ajdanu i innych pobliskich wiosek, oto obszary, na których pięć tysięcy lat tem u tętniło życie ludzkie. Z e znalezionych wykopalisk, a zw łaszcza grobu skrzynkowego w Ponia- tówce oraz cennego inwentarza zawartego w tym gro­ bie, w ynika, iż człowiek, który pierw szy za ludnił ziem ie chełmskie, był człowiekiem we współczesnym pojęciu tego słowa i całkowicie do nas podobnym (K. Janczy­

kow ski 1946, s. 16). W dzikim zakątku pobołowickich

borów, na piaszczystym wzniesieniu otoczonym p o d m o ­ kłym i wysiękami, w miejscu trudno dostępnym grzeba­ no zm arłych. Tutaj właśnie znajdow ał się żalnik czyli

przedhistoryczne cmentarzysko. Ciała nieboszczyków spalano na stosie, ażeby dusza mogła prędzej wyzwolić się z ciała, a proch ludzki zm ieszany z popiołem drzew ­ nym zsypyw ano do glinianych urn, które stawiano p ły t­ ko w ziem i przysypując je piaskiem . Ż alnik pobołowicki odkryty w roku 1938 liczył przeszło setkę urn różnej wielkości, wypełnionych popiołem ludzkim , w którym bielały niedopalone szczątki kości ludzi i czerniły drobne węgielki drzewne. N a niektórych urnach zachow ały się ozdobne szlaki. Przywędrowały one zn a d O dry i Nysy, aż z Łużyc, gdzie ówcześni ludzie zam ieszkiw ali rozległe łęgi czy ługi, tworząc wysoką kulturę, zw aną łużycką. W ciągu kilku wieków opanowała ona stopniowo całą dzisiejszą Polskę, sięgając od Łaby, przeszła p rze z Sudety na M oraw y i dalej na Słowiańszczyznę, a na wschodzie zawędrowała za Wisłę, zapuszczając swe zagony nawet za Bug. Wykrycie w pływ ów kultury łużyckiej w ziem i chełmskiej je st fa k te m niezm iernie doniosłym. Kultura łużycka osiągnęła swój najw iększy rozwój około tysięcz­ nego roku przed naszą erą. Rozw inęła ona wspaniale wyrób naczyń glinianych i stw orzyła oryginalne obrzę­ dy pogrzebowe. Były to obrzędy ciałopalne, kończące się chowaniem szczątków spalonych zw łok w urnach - p o ­ pielnicach. Urny te obstawiano zazw yczaj naczyniam i dodatkow ym i, w których składano dary grobowe. Tak wyglądał żalnik w Pobołowicach, tak wyglądały urny- popielnice, wykopane w licznych miejscowościach do­ koła Chełma: w Pokrowce, Zalinie, Ochoży i innych

(K. Janczykow ski 1946, s. 16). Gdy m iędzy Odrą, Wisłą

i Bugiem organizowała się słow iańszczyzna lechicka, gdy rozrastały się osiedla, a uprawa roli zaczęła zajm ow ać poczesne miejsce, coraz częściej zaczynali docierać tu lu­

dzie z odległych zakątków Europy i A zji. W śród wzgórz kredowych pojaw ili się nie zn a n i dotąd ludzie, zbrojni w krótkie, szerokie miecze, m ów iący odrębną mową o ciemnej śniadej cerze. Poszukiwali oni miodu, skór, miechów i jantaru, za co dawali, nieznane Słowianom przedm ioty, a naw et brązowe lub srebrne monety, sester- sy, z ja k im iś d ziw n ym i znakam i, postaciam i i tw arzam i ludzkim i. Takie pieniążki z w yrytą na nich podobizną cezarów rzymskich, np. A ntoniusza Piusa, albo M arka Aureliusza nierzadko są wygrzebywane z ziem w oko­ licach Chełma. W okresie lat dwudziestych, od 1920 do 1940 przeszło tych m onet rzym skich p rzez M u zeu m Chełm skie sporo. Znaleziono je w Chełmie, Dorohusku, Czerniejowie, Stawie ... (K. Janczykow ski 1946, s. 17).

W in n y m tekście K. Janczykow ski postuluje u tw o ­ rzenie rezerw atu archeologicznego, k tó ry m iałby p o ­ w stać n a G órce C hełm skiej i funkcjonow ać w ram ach chełm skiego m u zeu m (K. Janczykow ski 1968, s. 105).

N ależy podkreślić, że sp o ra ilość o d k ry ty c h przez K azim ierza Janczykow skiego obiektów i znalezisk luźnych do dzisiaj jest w ykorzystyw anych w w ielu

(8)

studiach syntetycznych nie tylko dotyczących ziem i chełm skiej, ale w skali w ykraczającej po za Lubelszczy­ znę, np. groby k u ltu ry am fo r kulistych (S. N osek 1954- 1955, s. 104; 1957, s. 40, s. 234; 1967, s. 203), to p o ry kam ienne (A. B ronicki 1991), siekiery k rz em ien n e (B. Bargiel 1991; A. Z akościelna, J. Libera 1991), czy też krzem ienne sierpy i g ro ty (J. Libera 2001).

Z aprezentow ane inform acje o działalności K azi­ m ierza Janczykow skiego w zakresie rejestracji, b a d ań i popularyzacji o d k ry ć archeologicznych, w skazują niew ątpliw ie n a znaczne zasługi tego regionalisty i b a ­

dacza przeszłości w ty m zakresie m im o , że jego p ra ­ ce nie d o rów nyw ały ów czesnym s ta n d a rto m b a d a ń 12. D zięki licznym arty k u ło m , n o ta tk o m i sp o tk an io m do św iadom ości społecznej w p ro w ad zo n o w iele in fo r­ m acji w zakresie p rah isto rii ziem i chełm skiej. W praw ­ dzie wiele u sta leń K. Janczykow skiego (rów nież w za­ kresie p ro b lem aty k i historycznej) b u d zi dzisiaj sporo w ątpliw ości z racji m ało w iary g o d n y ch u zasadnień, to je d n a k jego rola jako in sp irato ra ró ż n o ro d n y ch za­ in tereso w ań krajoznaw czych i p o p u lary zato ra zagad­ n ień historycznych, niew ątpliw ie była w ybitna.

Literatura

B a r g i e l B arbara

1991 Badania nad I okresem epoki brązu na Lubel­ szczyźnie. W: Schyłek neolitu i w czesna epoka

brązu w Polsce środkow ow schodniej, red. J. Gur- ba. Lublin, s. 103-134. Lubelskie M ateriały A rche­ ologiczne 6.

B o r o w s k a Teresa, B r e ś Beata

1997 K azim ierz Paweł Janczykowski - nauczyciel i re­ gionalista. W: Szkoła Podstaw ow a N r 6 w C heł­

m ie im. K azim ierza Pawła Janczykowskiego. W ydanie jubileuszowe upam iętniające 35 lecie istnienia szkoły. C hełm , s. 5-12.

B r o n i c k i Andrzej

1991 Późnoneolityczne i wczesnobrązowe toporki ka­ mienne z obszaru województwa chełmskiego. W:

Schyłek neolitu i w czesna epoka brązu w Pol­ sce środkow ow schodniej, red. J. G urba. Lublin, s. 297-340. Lubelskie M ateriały A rcheologiczne 6

.

2006 Historia, stan i charakterystyka zbiorów arche­ ologicznych M uzeum Chełmskiego (od schyłku X IX do końca X X wieku). Rocznik Chełm ski 10,

s. 279-306. C z e r n i c k i Kazimierz

1934 Doniosłe odkrycie archeologiczne. Skrzynkowy grób szkieletowy z epoki neolitu odkryto pod Woj­ sławicami. K ronika N adbużańska n r 40, z dnia 7

października, s. 1. D z i e r ż y k r a j - R o g a l s k i Tadeusz

1950 Analiza anatomiczno-antropologiczna kości czło­ wieka neolitycznego z Poniatówki. A nnales U ni-

versitatis M ariae C urie-Skłodow ska D 4 (1949), s. 443-495.

G o ł u b Stanisław

1997 Archeologiczne pasje Kazimierza Janczykowskiego.

W ieści C hełm skie n r 4 (57), kwiecień, s. 8. J a n c z y k o w s k i Kazimierz

1933 Szlak wędrówkowy po powiecie chełmskim poprze­ dzony krótką monografią powiatu. K ronika N ad ­

bużańska n r 3, s. 2-3; n r 4, s. 4; n r 5, s. 2; n r 6. s. 2; n r 8, s. 5; n r 9, s. 3; n r 11, s. 2; n r 12, s. 2; n r 14, s. 2; n r 15, s. 2 (także jako nadbitka w 1933 r.).

1935 Wśród wzgórz kredowych. Szkic geograficzno-kra- joznawczy regionu chełmskiego. W: D w udziestą

Rocznicę 1915-1935. Księga pam iątkow a P ań­ stwowego G im nazjum im. St.[efana] C zarnie­ ckiego w Chełm ie. C hełm , s. 37-71.

1939 N ad Chełmem świecisz ju ż od lat tysiąca (m aszy­

nopis w zbiorach Chełm skiej Biblioteki Publicz­ nej w C hełm ie).

1946 Góra Chełmska, jej królowa i lud, Chełm. [C hełm ].

Biblioteka Ziem i Chełm skiej 1.

1947 I znow u grób neolityczny w Stołpiu po d Chełmem.

Życie Lubelskie n r 210/211 z dnia 23/24 p aź­ dziernika, s. 3.

1948 Bilans strat M uzeum . Życie Lubelskie n r 117,

z dnia 26 kw ietnia, s. 3.

1956 Ogólna charakterystyka pow iatu chełmskiego

(m aszynopis w zbiorach Chełm skiej Biblioteki Publicznej w Chełm ie).

1958 Stadarnia. Nowe stanowisko kultury am for kuli­ stych. K urier Lubelski n r 142/143, z dnia 25/26

maja, s. 3.

1959 Chełm. Z O tchłani W ieków 25: 6, s. 397.

1960a Chełm starożytny gród białego niedźwiedzia (m a­

szynopis w zbiorach Chełm skiej Biblioteki P ub­ licznej w Chełm ie).

1960b Co m ożna zobaczyć w M uzeum Chełmskim (m a­

szynopis w zbiorach Chełm skiej Biblioteki P u b ­ licznej w Chełm ie).

1961a „Dni C hełm a” we wrześniu 1961 r. (960-lecie Cheł­ ma). Ziem ia Chełm ska. [Chełm ], s. 18-19 (jedno­

dniów ka).

1961b Powstanie i najdawniejsze dzieje Chełma. W: Z ie­

m ia Chełm ska. M ateriały z sesji naukowej h isto ­ ryków odbytej w Chełm ie 21 czerw ca 1959 r., red. R. Królikowski. Lublin, s. 155-159.

1961c Scenariusz 960-lecie historycznego istnienia Cheł­ ma (m aszynopis w zbiorach Chełmskiej Bibliote­

ki Publicznej w Chełm ie).

1962 W kredowym grodzie (m aszynopis w zbiorach

Chełm skiej Biblioteki Publicznej w Chełm ie).

12 K azim ierz Janczykowski inspirow ał także tw orzenie izb pam iątek historycznych w szkołach pow iatu chełmskiego.

(9)

1968 Szlakami Chełma i pow iatu chełmskiego (m aszy­

nopis w zbiorach biblioteki Z espołu Szkół O gól­ nokształcących n r 6 im. Kazim ierza Janczykow­ skiego w Chełm ie).

1969 Jak to dawnie bywało. Poznaj Swój Kraj 12: 8, s. 14

(przedruk zam ieścił Z. Bieleń).

1972a Autobiografia (m aszynopis w zbiorach C hełm ­

skiej Biblioteki Publicznej w Chełm ie).

1972b Krótka historia Chełma (od zarania dziejów do wybuchu II wojny światowej) (m aszynopis

w zbiorach Chełm skiej Biblioteki Publicznej w C hełm ie).

1972c Szlakami Chełma i pow iatu chełmskiego (m aszy­

nopis w zbiorach Chełm skiej Biblioteki Publicz­ nej w C hełm ie).

1986 Z pradziejów ziem i chełmskiej. W: K ochany Jan­ czar. W ydaw nictw o upam iętniające nadanie im ienia K azimierza Janczykowskiego Szkole Podstawowej n r 6 w C hełm ie w 25 rocznicę Jej utw orzenia. C hełm , s. 18-19.

J a n c z y k o w s k i Kazimierz, S k i b i ń s к i Stanisław 1959 Chełm. Z O tchłani W ieków 25: 3, s. 202-203.

K o k o s i ń s k i M arek

1996 Dzieje muzealnictwa chełmskiego. W: C hełm

i chełm skie w dziejach, red. R. Szczygieł. C hełm , s. 351-360.

K o z ł o w s k i W aldem ar A.

2000 Kazim ierz Paweł Janczykowski. Życie - twórczość

- wspomnienia 1888-1972. Chełm . L i b e r a Jerzy

2001 Krzemienne fo rm y bifacjalne na terenach Polski i zachodniej Ukrainy (od środkowego neolitu do wczesnej epoki żelaza). Lublin.

N o s e k Stefan

1954-1955 Kultura amfor kulistych na Lubelszczyźnie. A n­ nales U niversitatis M ariae C urie-Skłodow ska F 5 (1950), s. 55-158.

1957 M ateriały do badań nad historią starożytną i wcze­ snośredniowieczną międzyrzecza Wisły i Bugu.

Lublin. A nnales U niversitatis M ariae Curie-Skło- dow ska F 6 (1951).

1967 Kultura amfor kulistych w Polsce. W rocław -W ar-

szawa-Kraków. Prace Komisji A rcheologicznej / Polska A kadem ia N auk / O dział w Krakowie 8. O k o ń Longin J.

1983 Portret Kazimierza Janczykowskiego. Chełm .

P a s z k i e w i c z JanA .

2001 Z dziejów O ddziału Polskiego Towarzystwa Tu­

rystyczno-Krajoznawczego w Chełmie. Rocznik

Chełm ski 7, s. 237-250. P o d k o w i ń s k a Zofia

1936 Grób skrzynkowy neolityczny w Poniatówce, pow. chełmski, woj. lubelskie. Światowit 16 (1934-1935),

s. 79-96. P r o ż o g o K onstanty

1992 Kazim ierz Paweł Janczykowski. Kamena. Kwartal­

n ik K resowy 3-4, s. 63-64.

1997 K azim ierz Janczykowski. W: P atroni ulic Chełm a.

Postacie związane z m iastem i ziem ią chełmską, urodzeniem lub działalnością. C hełm , s. 49-52. S k i b i ń s k i Stanisław

1958 Znalezisko zabytków kultury am for kulistych w Stadam i, pow. Chełm. W iadom ości A rcheolo­

giczne 25: 4, s. 384-385.

1961 Zabytki archeologiczne powiatu chełmskiego. W:

Ziem ia Chełm ska. M ateriały z sesji naukow ej h i­ storyków odbytej w C hełm ie 21 czerw ca 1959 r., red. R. Królikowski. Lublin, s. 140-152.

1962 Osiemdziesięciolecie chełmskiego muzealnictwa.

Ziem ia Chełm ska. [Chełm ], s. 8-9 (jednodniów ­ ka).

Z a k o ś c i e l n a A n n a , L i b e r a Jerzy

1991 Wykorzystanie surowców krzemiennych z okolic Święciechowa w schyłkowym neolicie i we wczesnej epoce brązu w Polsce południowo-wschodniej. W:

Schyłek neolitu i wczesna epoka brązu w Polsce środkowow schodniej, red. J. Gurba. Lublin, s. 281 - 295. Lubelskie M ateriały A rcheologiczne 6.

Mgr Zbigniew Lubaszewski Muzeum Chełmskie w Chełmie Ul. Lubelska 55

22-100 Chełm

Cytaty

Powiązane dokumenty

„– Spodnie nie dotyczą kota, messer – niezmiernie godnie odpowiedział kocur, – Może polecisz mi, messer, włożyć jeszcze buty? Koty w butach występują jedynie

Nagród się tu nie przyznaje, formą wyróżnienia jest wybór filmu jako tematu do obrad i dyskusji „okrą­.. głego stołu” - seminarium

Koncepcja płatów i korytarzy znana także jako model płat-korytarz-matryca wprowadzona została do badań krajobrazowych przez ekologów (Forman i Godron 1986) , i rozwijana

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, przełom w 1989 roku, PRL, przemiany ekonomiczne i społeczne, nowa gospodarka, Tadeusz Mazowiecki, Leszek Balcerowicz,

” Narodowy płatnik tak nisko wycenia procedurę leczenia odwykowego osób uzależnionych od nikotyny, że zamykane są kolejne poradnie antynikotynowe

Skądinąd, między innymi z tego właśnie powodu teoria psychoterapii nie może powstać ani na gruncie filozofii, ani psychologii (co oczywiście nie oznacza, że twórcami

P iasek p ustyń afrykańskich silnie bardzo rozgrzewa się od prom ieni słońca i szybko ciepła swego udziela powietrzu, kiedy tym czasem lody i śniegi północy

W instytucjach, w których kompetencje uczestników instytucji są równorzędne z wymaganymi kompetencjami uczestników projektu, powinny być stosowane formy