• Nie Znaleziono Wyników

Nieznany list Hipolita Cegielskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nieznany list Hipolita Cegielskiego"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Zygmunt Poznański

Nieznany list Hipolita Cegielskiego

Biblioteka 12 (21), 227-229

(2)

N R 12 (21) BIBLIOTEKA 2008

ZY G M U N T PO ZN A Ń SK I

Nieznany list H ipolita Cegielskiego

W iosną tego roku u d ało n am się zakupić n a aukcji antykw a­ rycznej list H ipolita Cegielskiego. Nie je s t on szczególnie pasjonujący, nie przynosi też jakichś nowych inform acji, k tó re zm ieniałyby nasze spojrzenie na jednego z najw ybitniejszych W ielkopolan. W ty m roku m ija 140. rocz­ nica jego przedwczesnej śmierci. P ublik acją tego skrom nego listu chcieliby­ śmy uczcić pam ięć o nim. Niech będzie to sym boliczny znicz zapalony na jego nieistniejącej mogile.

O to treść listu z zachow aniem oryginalnej pisowni, interpunkcji i p o d ­ kreśleń autora:

Poznań 22 grudnia 1849 Wielmożny Krawczyński Rządca w Oporcu1

Powołując się na listy moje z d. 18 i 20 b.m. pozwalam sobie zwrócić uwagę W Pana na potrzebę uważnego obchodzenia się z kotłem że­ laznym przy gotowaniu w nim kartofli, ma on bowiem mniej więcej naturę garnków z lanego żelaza. Jeżeli więc w nim zawsze będzie woda

1 Słow nik geograficzny K rólestw a Polskiego notuje tylko jedną wieś o tej nazwie. „Opo- rzec wieś w powiecie stryjskim 72 km na pld.-zach. od Stryja”, a więc bardzo daleko. Skąpe informacje zawarte w tym liście nie pozw alają przesądzić, że jest to w łaśnie ta wieś, choć de­ finitywnie w ykluczyć jej nie można; Cegielski bowiem od sam ego początku swej handlowej i przemysłowej działalności śm iało wkraczał na rynek rosyjski. Zob.: Sło w n ik geograficzny

Królestw a Polskiego i in n ych krajów słow iańskich, red. B. Chlebowski, W . Walewski, War­

(3)

228 Zygmunt Poznański

podczas gotowania może on, jak doświadczenie uczy, lata całe służyć. Jeżeli natomiast w skutek nieuwagi, niedbalstwa lub co gorsze złej woli obsługujących go ludzi, pali się pod nim wtedy, kiedy jeszcze wody w nim niema, albo kiedy nalana woda już wyparowała a świeżej nie dolano do parujących się kartofli, może on bardzo łatwo ulec na­ tychmiast zepsuciu przez pęknięcie, które chociaż nie jest nigdy pęk­ nięciem rozsadzającym kotła parowego i nigdy niebezpieczeństwa nie przedstawia, zawsze jednak szkodę przynosi znaczną przez zupełne popsucie kotła, bo taki kocioł, tak jak pęknięty garnek żelazny, do ni­ czego już niezdatny jak tylko do roztłuczenia na stare żelazo.

Z poważaniem H. Cegielski J a k widać, list nie je s t ani zbyt obszerny, ani specjalnie oryginalny, ot jeden z niezliczonych zapew ne listów, jakie Cegielski - ju ż jako handlowiec i przem ysłow iec - n ap isał w ciągu swego bardzo aktyw nego życia. Zasługu­ je je d n a k - m oim zdaniem - n a skrom ny, kilkuzdaniow y kom entarz.

List pochodzi z 1849 roku, a więc u p ły n ęły niespełna trz y la ta od mo­ m entu, gdy Cegielski, po zwolnieniu z posad y profesora w G im nazjum M arii M agdaleny, z a ją ł się han d lem i uruchom ił n a p arterze B azaru sklep z w yrobam i żelaznym i. W roku 1849 był to ciągle jeszcze dość skrom ny sklepik, którego właściciel b ezu stan n ie zm agał się z finansowymi k ło p o ta­ mi. T ym , co zw raca uwagę, je s t tro sk a w łaściciela o praw idłow ą eksploata­ cję zakupionego tow aru. P rz e k ła d a ją c to n a dzisiejsze pojęcia, powiedzieć m ożna, że Cegielski d b a ł o n ależyty image prow adzonej przez siebie firmy. Zauważmy, że nie jest to pierw szy list w spraw ie zakupionego w jego sklepie k o tła do parow ania ziem niaków, lecz trzeci. W zruszająca jest więc t a d b a ­ łość o klienta, przecież d la większości kupców, zarów no wtedy, ja k i dziś, tego ro d za ju zabiegi kończą się w m om encie, gdy klient opuścił sklep i uiścił rachunek. Sądzić należy, że w łaśnie dzięki tego ro d za ju gestom , powadze i sum ienności, z ja k ą tra k to w a ł swe nowe obowiązki, firm a zaw dzięczała mu najp ierw u trzy m an ie się n a bardzo tru d n y m rynku, a później jego zdomi­ nowanie. W czorajszy uczony i nauczyciel, k tó ry w ty m czasie jeszcze nie do końca w yzbył się swych naukow ych i pedagogicznych pasji, nowe obowiąz­ ki tra k to w a ł równie poważnie, ja k niegdyś sub telne zagadnienia „z dziejów wym owy i poezji polskiej”. Przecież naw et w ty m drobnym liściku, zauwa­ żyć m ożna ową, cechującą w ybitnych filologów, dbałość o najdrobniejszy d etal, p ed a n te rię i precyzję, oraz zn am ien ną d la dobrych nauczycieli cier­ pliwość, z ja k ą tłu m ac z y się uczniom n a jp ro stsze rzeczy. Umieli to dostrzec i docenić klienci jego sklepu i odbiorcy w yrobów jego fabryki.

Cegielski doktór filozofii - pisał, już kilka lat później, jeden z nich - człowiek dystyngowany kółka jednego nie wypuści z fabryki, którego

(4)

N iezn a n y list H ipolita Cegielskiego 229

by nie obejrzał: palec wbity w bronę próbuje czy dobrze obsadzili. Su­ mienność przede wszystkim i przejęcie się włożonym dobrowolnie na siebie obowiązkiem! Trzeba aż kochać swoją fabrykę i obowiązek, aby mieć i zyski i chwałę z prawdziwej użyteczności dla kraju2.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dyskusyjne jest natomiast prowadzenie diagno- styki za pomocą badań dodatkowych u pacjentów z bólami głowy bez odchyleń w przedmiotowym badaniu neurologicznym,

nie spalił? Przeczytaj słowa przy szej do najtańszej.. Karta pracy do e-Doświadczenia Młodego Naukowca opracowana przez: KINGdom Magdalena Król. Klasa II Tydzień 8

Następnie każde dwie osoby przywitały się dokładnie raz, przy czym każde powitanie polegało na zamianie kapeluszami, które w danej chwili witające się osoby miały na

Otrzymawszy przed laty straszliwą wyrocznię w Delfach, Edyp logicznie, śmiało i bezkompro- misowo przedsięwziął wszystko, co w ludzkim rozumieniu mogło go uchronic

opisać, co zdarzyło się w pierwszych dniach waszego pobytu na kolonii, a zasięg w lesie jest bardzo słaby..

2) nauczyciel prowadzący dane zajęcia edukacyjne;.. 3) nauczyciel prowadzący takie same lub pokrewne zajęcia edukacyjne. Uczeń, który z przyczyn losowych nie przystąpił do

Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono (...) czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu,

UKRAINA, BIAŁORUŚ zdigitalizowane i udostępnione w 2013 roku w ramach projektu (790 fotografii w bazie danych, 610 udostępnionych).. • pozostałe