C Z E S Ł A W Z GO R Z E L S K t
N O W A S O F I Ó W K A
Poem acik C zeczota
Nowa Sofiówka
z p o d ty tu łe mWiersz
do Zosi
zachow ał się w zbiorze zaw ierającym kilkadziesiąt niedru-kowanych w ierszy tegoż po ety pt.
Zbiór Różnych Pism Wierszem
y Prozą...
z d a tą u dołu strony tytułow ej:20 Maja 1808 ro k u 1.
J e s t to rękopis Biblioteki Z ak ład u N a ro d o w e g o im. O ssolińskich we W rocław iu, nr 3287/11J. N azw ano go „ ra p tu la rze m familijnym C z e c z o tó w ”, niesłusznie chyba. J e s t to raczej familijna księga, w której przedstaw iciele kilku pokoleń (czy C z e c z o tó w — nie w ia domo) w pisyw ali to, co kolejnym jej w łaścicielom w y d a w a ło się godne szczególnej uwagi. W ie rsz e C zeczota zajm ują k o ń c o w ą część tej księgi, typow ejsih a e rerum
ow ych cz a só w (X V III— XIX w ) 3.1 P ie r w s z e in fo rm acje o tym r ę k o p i s i e o g ł o s i ł Jó zef H. R y c h t e r (por Św iteź i Św iteź, „D zien nik P o l s k i ”, 1886, nr 295 i pr zed ru k w „ B ie s ia d z ie L iterack iej”, 1887, nr 5 7 6 - 5 7 7 , a t a k ż e Jan Czeczot i jego nieznane poezje, „ O g n isk o D o m o w e ”, 1887, s. 3, 19, 35, 51 i 67); p o d a n o tu o g ó l n y o p i s k s ię g i, s t r e s z c z o n o b a lla d y C z e c z o t a , c ytując z nich w y b r a n e fr a g m e n t y i o m ó w i o n o p o b i e ż n i e o s i e m innych utworów', p o m ija ją c p o z o s t a ł e , m. iń. t a k ż e Nową Sofiówkę, w y m i e n i o n ą tu je d y n i e z tytułu.
2 D ok ład ny o p i s ręk o p isu , j e g o h i s t o r i ę oraz n a j o g ó l n i e j s z e infor macje o w s z y s t k i c h z a m ie s z c z o n y c h w nim p o e z j a c h C z e c z o t a p o d a n o w artykule O tzw. „Raptularzu” Czeczota, „ R o c zn ik Zakładu N a r o d o w e g o im. O s s o l i ń s k i c h ”, W r o c ł a w 1953, IV 6 3 - 7 6 .
3 Cała k s ię g a z a w ie r a 272 s tr o n y . P o e z j e C z e c z o t a w p i s a n o na s. 1 5 5 - 2 2 9 i 2 6 4 - 2 7 2 ; a u t e n t y c z n o ś ć n iek tó ry ch w i e r s z y drug ie j partii bu dzi p e w n e w ą t p li w o ś c i , por. ibid., s. 7 0 - 7 1 .
342
CZfeSŁAW ZG0RZELSK1O tw ie ra je poem acik
Nowa Sofiówka.
T e k s t tego utworilw p isa n y został na s. 1 5 5 - 1 6 1 wyraźnym, z lekka pochyłym, s ta rannie w ykaligrafow anym pismem, które nie zdradza wcale p o d o b ie ń s tw a do a u to g ra fó w Czeczota. J e s t to z pew nością kopia d o ko n an a — p o d o b n ie jak i w szy stk ie p ozostałe w iersze zamieszczone na s. 1 6 2 - 2 2 9 — rę k ą nieznanego nam kopisty. T e k s t p rzep isy w an y był na czysto — b yć może z au to g ra fu — i nie zaw iera żad nych p o p r a w e k ani sk reśleń dokonanych ręką, która go p rze pisyw ała. W kilkunastu m iejscach znajdują się natom iast drobne, litero w e p o p ra w k i zd ra d z a jąc e inne pióro i inny ch arak ter pisma; p o s z c z e g ó ln e litery tych p o p ra w e k w ykazują duże podobieństw o do au to g rafó w C zeczota. P o n iew aż zaś nie ulega wątpliwości, iż księga była przez pew ien czas w rękach poety, który na dalszych stronach w p is a ł n a w e t w łasn o ręczn ie kilka wierszy innych a u t o r ó w 4, w o ln o c h y b a p rzy p u szczać, iż popraw ki poczynione w kopii p o chodzą od C zeczota, stw ie rd z a ją c jednocześnie a utentyczność ca łe go w p isa n e g o tu tekstu.
O b o k tytułu
Nowej Sofiówki,
na praw ym marginesie u górys. 155, widnieje ślad interw encji trzeciej osoby, napis jeszcze innej ręki, bard zo pochyłym, niew yraźnym i jakby pośpiesznym, mało staran n y m pismem: „C zeczota Jana, 1823”.
Analiza te k stu poem atu potw ierdza tę datę tylko w pewnym stopniu. Ze słów w ww. 62, 2 0 9 - 2 1 0 i in. wynika wyraźnie, iż
Nowa Sofiówka
— p o d o b n ie jak i kilka dalej wpisanych utw orówC zeczota (
Widzenie się, Do gołąbka,
a może iDo motyla
)
—pochodzi z ok resu p o b y tu poety w więzieniu. T e k s t w. 61: „Ale
teraz i kw iaty skryła śniegiem z im a” — pozw ala czas ten og ra
niczyć do zimy 1 8 2 3 - 1824 (może późnej jesieni 1823 lub wczesnej w iosny 1824). Je s z c z e bliżej p o z w a la określić datę napisania tego p oem aciku wzmianka o M alewskim ,
... k tó r y r ó w n e j z n a m i d z iś d o z n a je d o li
I za c n o ty w n ie g o d n e j m a r n ie j e n ie w o li, ( w w . 209 - 210) J a k wiadom o, M alewski, a re sz to w a n y w dn. 20.X II.1823 w Ber linie, p rzyw ieziony został w'pierw do W arszaw y, gdzie przed
„Mo w a s oPi ó w k a“ c z e c z o t a
W. Księciem Konstantym złożył p ierw sze zeznanie, a po tem — do więzienia w Wilnie, sk ą d zw olniono go po d o b n ie jak i innych areszto w an y ch w tej sp raw ie w końcow ej d ekadzie kw ietnia (z w y jątkiem Zana, C zeczota i Suzina, którzy pozostali w więzieniu aż do wyjazdu w głąb Rosji). Przyjaciele M alew sk ieg o uwięzieni w Wilnie nie wiedzieli p o czątk o w o o jego aresz to w a n iu . W yszło ono na jaw dopiero po przysłaniu z W a rsz a w y zeznań Franciszka, w których się znalazły informacje o filomatach, starannie u k ry
wane dotąd w śledztw ie przez w ięźniów bad an y ch w Wilnie,
o czym M alewski nie mógł wiedzieć. W zw iązku z tym ro z p o częły się nowe indagacje, p o d czas których fa k t a r e s z to w a n ia M a lewskiego stał się dla w szystkich o czyw isty. P ie rw s z e jego z e znania, złożone w W arszaw ie 14.115, mogły n a d e jś ć do W ilna w ostatnim tygodniu lutego. Jeśli w ię c wzmianki zacy to w a n e z tek stu poem atu nie są wynikiem stylizacji, usiłującej u k azać ow oc późniejszej pracy poetyckiej jako rez u lta t tw ó rczo ści d o k o nywanej w dram atycznych w aru n k a c h w ięziennych, to m ożna by
w yznaczyć p rzypuszczalny czas napisania
Nowej Sofiówki
na okresod końcow ych dni lutego do ostatniego tygodnia kwietnia.
Nie trudno także ustalić, skąd się mógł zrodzić tytuł — a może i p o m y s ł — utw o ru . N asu n ął go za p e w n e fragm ent z listu Odyńca, który pisząc do C zeczota na krótko p rz e d uwięzieniem filaretów, 8.VII1.1823, o w rażeniach swych z m iejscow ości, w której p rzebyw ała ów czesna dam a jego serca, rów nież Zosia, Chłopicka z Romań, donosił przyjacielowi: „W czasie w czorajszej p rzechadzki zacząłem [opisywać] Dolinę Rom ańską na w ię k sz ą skalę na kształt
Zofiówki,
a n a w e t myślę d ać tytułNowa Zofiówka...”
6.
P o e m a t Czeczota jest rzeczyw iście N o w ą
Zofiówką,
w p r a w dzie nie jako naślad o w n ictw o T rem b eck ieg o , gdyż takim w łaściw ie nie jest, ile raczej jako odmienne rozw iązanie p o d o b n y c h zadań artystycznych. T ę intencję p rz e c iw sta w ien ia się T re m b e c k iem u w y czytać łatw o już z motta, a także z k ońcow ych sform ułow ań z w rotu do „kapłana M uz p o lsk ic h ” (por. zw łaszcza w w . 1 9 - 2 4 ) .5 POr. D ziennik więzienny Franciszka Malewskiego,Ogł. p r z ez H. M o ś c i c k i e g O w k s ią ż c e Z filareckiego świata, W a r s z a w a 1924, s. 332.
344
CŻESŁAW ZGORZELSKtZ zesp o łu n ied ru k o w an y ch w ierszy C zeczota odnalezionych w zag u b io n y m do n ie d a w n a rękopisie poem acik ten zasługiwał na wyróżnienie i publikację z kilku w zględów . P rzede wszystkim z p o w o d u sw ych w arto ści literackich.
„Nowa Sofiówka,
acz nie p o z b a w io n a ak c e n tó w sentym entalnych, odbija od większości po zostałych w ierszy C zeczota oryginalną k oncepcją całości i większą do jrzało ścią o p raco w an ia literackiego, w y ra ż a ją cą się przede w s z y s t kim w bardziej w y ró w n an y m poziomie artyzmu. Nie potykam y się tu tak często, jak b y w a to gdzie indziej, o rozpaczliwie niedołężne s fo rm u ło w a n ia ” 7.Nie bez znaczenia jest ta kże znam ienna tendencja tego utworu, b a rd z o w y raźn ie zm ierzająca do w yniesienia domowej, ojczystej s w o jszczy zn y nad m odne znakom itości przyrody obcej, pochwała „ ja s io n u ” i „młodziuchnych k a s z t a n ó w ”, agrestu , porzeczek i o gór k ów z ogrodu p a ń s tw a M alew skich nad „pyszne d r z e w a ” i „roślin w y b o r y ” , nad „zam orskie i spiekłej Afryki m ie sz k a n c e ”, nad w sz y stk ie w spaniałości „pysznego stołu m o n a rc h ó w ”. T endencja — jakże p o d o b n a do tej, k tó ra po latach kilkunastu ukształtuje „ T a d e u s z a uw agi m alarskie nad drzewam i i o b ło k a m i”.
S zczególny c h a ra k te r tym zach w y to m nad urokami swojskiej przyrody, u ro d ą miłych panienek i ciepłem rodzinnej atmosfery ich domu — nadaje fakt, iż pisano je w zamknięciu więziennym, jako w y raz tęsk n o ty do utraco n y ch chwil wspólnej zabaw y, u k a zując w ten s p o só b znaczenie, jakie mogły mieć one w utrw alaniu bliskich, b ratersk ich w ięzó w koleżeńskiego w spółżycia filomatów.
P oem at, liczący 222 w iersze i już z tego tytułu, jako jeden z d łuższych u tw o ró w C zeczota w śró d jego nie drukow anej spuścizny, zasłu g u ją c y na szczególną u w ag ę, p o siad a także znaczenie jako jeszcze jeden objaw literackich tendencji środow iska, w którym się k sz ta łto w a ła indyw idualność p o e ty c k a m łodego Mickiewicza. W re sz c ie u tw ó r ten rozszerza krąg bard zo nielicznych wierszy C zeczota p o d w a ż a ją cy c h nieco opinię o nim jako niedołężnym pisorymie, jakim się zazw yczaj ry su je w naszej pamięci na p o d s taw ie znacznej w iększości swej M uzy, tak szczodrze płodnej w tych latach filomacko - wileńskiej młodości.
„NO\VA SO FIÓ W K A - CZECZOTA
Kopia
Nowej Sofiózuki,
za c h o w a n a w odnalezionym rękopisie stanow i jedyny przekaz te k s to w y tego p oem atu. On też posłużył jako p o d s ta w a niniejszej publikacji. Zmiany w p ro w a d z o n e do te k s tu p rzez w ydaw cę w ynikają głównie z m odernizacji tych znamion pisowni, które są objaw em ów czesnej konw encji ortograficznej, a nie odmiennej w ym ow y. P e łn ą m odernizację z a sto s o w a n o także do tzw. e pochylonego (e) z w yjątkiem w y razó w w rymie i z nimi związanych, pozostaw iając w nich pisow nię d o s to s o w a n ą do uzg o d nienia rymowego. M o d ern izo w an o ró w n ież w y ra z y pisane n ie k o n sekw entnie (np.
jeźlim
w w. 193 zamieniono na:jeślim
zgodniez pisownią w innych w e rs e ta c h poem atu, np. w w. 169; p odobnie
ogrodka
w w. 5 i 39 zmieniono na:ogródka,
gdyż tak jest w ww. 46, 67, 110, 181, 188 i 206).T u i ówdzie w ypadło zamienić wielkie litery na małe, z a c how ując je w szak że tam, gdzie były w y ra z e m szczególnego e m o
cjonalnego znaczenia: W w y razach tego rodzaju jak
Zofia
lubfiałek
zasto so w an o pisownięZofija, fijalek
w tych w ersetach , w których m etrum trzy n asto zg ło sk o w ca w ym agało od czy ty w an ia ich jako zestrojów trójsylabow ych. M odernizacją objęto równieżsłowo
więczyć
w w. 8.Prócz tego w pro w ad zo n o do te k s tu n a s tę p u ją c e popraw ki oczywistych czy też przypuszczalnych b łę d ó w pióra:
w. 19: będą p o p r a w io n o na: będę; 20: Nigdym
„
N igdy (m d o p i s a n e p ó ź n ie j — z a p e w n e p r zez C z e c z o t a — o m y ł k o w o , w s k u t e k p r z e o c z e n i a Żem w p o p r z e d nim w ie rs zu );143: stawi się sławi się.
Ze względu na zg o d n o ść rym ow ą zmieniono: w'. 90: Ojczyźnie 114: rozmarza 161: obrotem na:
n
O jczyźnie, rozmarza, obrotem,§46
C Z E S L A W Z G O R Ź E L Ś k lT e k s t
Nowej Sofiówki
nie ma żadnych odmian — z wyiątkieili n a s tę p u ją c y c h p o p ra w e k , d o k o n a n y c h — jak się z d aje— ręką Czeczota:w . 4: kw iatów p ie r w o t n i e w kopii: kwiatków,
12: j e j zacność ii
»
je st zacność,
18: memi„
»
me my, 21: Nigdy m ii n Nigdy, 33: poodwiedzać 11 ii powiedzać, 45: niepamiętnaH
ii niepamięta, 110: wonne m i » ii wonemi 113: się n t o[?],
120: niedoli n 11 niedolą[?],
162: cię 11 ii się[?],
208: Jakieście 1' ii Jakieście, 217: Bezspokoi n ii bezspokoy.P o p ra w k i d o k o n y w a n e były na tekście poprzednio w pisanym i nie kiedy zacierają litery p ierw szeg o zapisu w takim stopniu, iż tekst p o p ra w io n y staje się nieczytelny; tak jest w w. 147 z wyrazem:
wszystkie
i w w. 167 z wyrazem :nie.
O dczytania wątpliwe opatrzo n o wyżej znakiem zapytania.W d w u m iejscach w ątpliw e jest także odczytanie popraw ek w p ro w a d z o n y c h do tek stu : w w. 165:
zoczę
— i w w. 201: zwiska;
p ie rw sz ą z tych p o p r a w e k można by także o dczytać jako:uczczę—
w pisane — być może — zam iast pierw otnego:czczę-,
d ru g ą z p o p ra w e k w p ro w a d z o n o — jak się zdaje — na m iejsce błędnie w p is an eg o w yrazu: