• Nie Znaleziono Wyników

RECENZJE N. SHUBIN—Nasza wewnętrzna menażeria. Podróż w głąb 3,5 miliarda lat naszych dziejów.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "RECENZJE N. SHUBIN—Nasza wewnętrzna menażeria. Podróż w głąb 3,5 miliarda lat naszych dziejów."

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

N. SHUBIN — Nasza wewnêtrzna mena¿eria. Podró¿ w g³¹b 3,5 miliarda lat naszych dziejów. Prószyñski i S-ka, 2009, przek³ad Marcina Ryszkiewicza, 192 str., indeks przedmiotowy.

Autor proponuje niekonwencjonalne spojrzenie na ewolucjê: przez analizê jej œladów zachowanych w budowie cia³a ludzkie-go. Tytu³owa „mena¿eria” to w³aœnie przechowane w naszej ana-tomii dziedzictwo setek milionów lat przeobra¿eñ ró¿nych organicznych komórek i tkanek. Zapis skomplikowanych prze-mian zwierzêcych narz¹dów i organów, takich jak rybi ³uk skrze-lowy — wyjœciowy materia³ kostek s³uchowych. Neil Shubin ma wyj¹tkowe kwalifikacje do takiego ujêcia ewolucji. Wyk³ada anatomiê dla studentów medycyny na Uniwersytecie w Chicago i jest zarazem czynnym paleontologiem zajmuj¹cym siê m.in. wczes-nymi ssakami i dewoñskimi rybami miêœniop³etwymi. W tej inte-resuj¹cej, znakomicie przet³umaczonej ksi¹¿ce anatomia porów-nawcza przeplata siê z kopalnym zapisem skamienia³oœci, a to wszystko jest jeszcze wzbogacone solidn¹ porcj¹ genetyki i embriologii. Autor pokazuje, jak w rozwoju zarodka ludzkiego i zwierzêcego pojawia siê wspomnienie wczeœniejszych etapów rozwoju filogenetycznego. Analizuje te¿ zapis genetyczny doku-mentuj¹cy odleg³e w czasie pierwociny organów i szczegó³ów ludzkiej anatomii. Przekonuje, ¿e zêby, w³osy, pióra, a nawet gru-czo³y mlekowe maj¹ wspólne pochodzenie i genetycznie okreœlo-ny plan budowy, albo ¿e ju¿ u pewnej grupy meduz wystêpuj¹ geny kluczowe dla rozwoju naszych oczu i uszu. Przy okazji uczy podstaw kladystyki na przyk³adzie rozwoju wymyœlonej na poczekaniu grupy cudaków, w trakcie którego stopniowo nasilaj¹ siê karykaturalne cechy cyrkowego klauna. Wreszcie w koñco-wym rozdziale pokazuje, jak trudne i niebezpieczne bywa to ewolucyjne dziedzictwo, nara¿aj¹ce nas dziœ na ró¿ne schorzenia i przypad³oœci — od oty³oœci przez hemoroidy po czkawkê.

Ksi¹¿ka w szczególny sposób jest zwi¹zana z najwa¿niej-szym naukowym odkryciem Shubina — z frañsk¹ ryb¹ promie-niop³etw¹. Widoczna na ok³adce p³aska g³owa Tiktaalika — bo tak z eskimoska nazwano to niezwyk³e stworzenie — by³a osa-dzona na krótkiej szyi, a przednie p³etwy mocno przypomina³y koñczyny. Co wiêcej, brak wieczka skrzelowego wskazuje, ¿e stwór ten oddycha³ powietrzem, a wiêc musia³ poruszaæ siê nad powierzchni¹ wody. Poniewa¿ najstarsze dobrze zachowane czworonogi s¹ wieku fameñskiego, kilka milionów lat póŸniej-sze, wiêc oczywisty by³ wniosek, ¿e Tiktaalik jest ogniwem przejœ-ciowym od ryb do p³azów. Jego odkrycie, og³oszone w serii arty-ku³ów w Nature, sta³o siê w 2006 roku prawdziw¹ sensacj¹ naukow¹. Nic dziwnego, ¿e zajmuje w omawianej ksi¹¿ce i zapewne w sercu jej autora miejsce wyj¹tkowe. Wyra¿a siê to nie tylko przez ok³adkowy wizerunek dumnie wychodz¹cego na l¹d zwierzaka. Ksi¹¿kê zaczyna i koñczy d³ugi opis ¿mudnych, wie-loletnich poszukiwañ w kanadyjskiej tundrze, uwieñczonych znalezieniem kilku znakomicie zachowanych okazów. Dla autora odkrycie tych skamienia³oœci sta³o siê punktem wyjœcia do roz-wa¿añ o ewolucyjnej pamiêci naszego ludzkiego organizmu. Dostarczy³o te¿ inspiracji do rozwa¿añ o ska³ach, które kryj¹ pok³ady naszej osobistej historii, jako archiwa paleontologiczne i czêœæ doœwiadczenia badawczego.

W doœæ zaskakuj¹cy i z pewnoœci¹ nieoczekiwany przez autora sposób ksi¹¿ka nabra³a specyficznego znaczenia dla pol-skich czytelników. Na skutek niezbadanych wyroków losu

wkrótce po odkryciu Tiktaalika znaleziono w œwiêtokrzyskich morskich dolomitach dewoñskich tropy prawdziwych czworono-gów, tyle ¿e przesz³o 10 mln lat starsze (opisane niedawno w Nature). Okazuje siê wiêc, ¿e zdarzenia ewolucyjne prowadz¹ce od ryb do tetrapodów nast¹pi³y znacznie wczeœniej, a Tiktaalik i formy pokrewne, takie jak Panderichthys, reprezentowa³y nieza-le¿n¹ grupê o d³ugotrwa³ych przystosowaniach. Co wiêcej, nie da siê raczej obroniæ tezy Shubina i innych badaczy o œródl¹dowym œrodowisku wykszta³cenia siê przystosowañ do czworono¿nego trybu ¿ycia.

Oczywiœcie to polskie znalezisko nie umniejsza dydaktycz-nej wartoœci ksi¹¿ki Shubina. Jego rozwa¿ania, o tym jak ewolu-cja odcisnê³a swoje piêtno na ludzkim organizmie, pozostaj¹ œwiadectwem b³yskotliwej erudycji autora, daru interesuj¹cego i prostego opowiadania o skomplikowanych problemach dzisiej-szej biologii ewolucyjnej. Ale po raz kolejny potwierdza siê banalne spostrze¿enie o nieprzewidywalnoœci badañ naukowych. Ile wci¹¿ zale¿y od przypadkowych odkryæ i jak ostro¿nie musi-my podchodziæ do tego, co wydaje nam siê solidn¹ wiedz¹. Bywa te¿ i tak, ¿e inspiracji do wartoœciowych prac badawczych i popu-laryzatorskich dostarczaj¹ odkrycia, które nie wytrzymuj¹ próby czasu. W przypadku ewolucjonistów sito czasu równie nie-ub³aganie dzia³a na obiekty badañ, jak i na ich wyniki.

Marek Narkiewicz

26

Przegl¹d Geologiczny, vol. 58, nr 1, 2010

Cytaty

Powiązane dokumenty

Sztuka rozpoznawania w jakim stanie jest dziecko, staje się potężnym narzędziem wpierania rozwoju i nauki Twojego dziecka.. Rozpoznając bark samoregulacji możemy tworzyć

Najlepszym sposobem zbliżenia się do filozofii jest postawienie sobie kilku filozoficznych pytań.... Jak

Powiodła się najbardziej niewiarygodna rzecz, idee i wglądy a nawet samo światło zmieniły się w cienie i oddały się do dyspozycji światu cieni.. W ten sposób obraz jaskini

SEPA – bazowe upoważnienie do obciążenia rachunku kwotąskładki (powtarzające sięobciążanie rachunku przez potrącanie składki z konta) Identyfikator wierzyciela IG

[r]

Jako całość fabryka nie istnieje” (Podróż, s. Użycie kategorycznej formy „tak być musiało” wskazuje, że narratorka nie wie, jak było w rzeczywistości, a tylko zakłada,

Zgłaszanie wątpliwości dotyczących możliwego naruszenia Kodeksu Postępowania jest bardzo ważne, ponieważ umożliwia podjęcie działań naprawczych, poprawę środowiska pracy

Najpierw przez encyklikę o Bożym miłosierdziu („Dives in misericordia”) z 1980 roku, a potem przez ustanowienie i rozciągnięcie na cały Kościół święta