Grygier, Tadeusz
"Geschichte der Evangelischen
Kirche Ostpreussens", Bd. 1-3,
Walther Hubatsch, Göttingen 1968 :
[recenzja]
Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 516-520
(A m ts a rtik e l) dotyczyło zarów no ż y cia k o n w e n tó w zak onn ych , ja k i adm inistracji, jak o całości (s. 53 n.).
Część dotycząca w ielk ich do sto jn ik ó w zakon n ych została oparta n iem a l w p e ł n i na literatu rze przedm iotu , w tym szczególn ie na pracy Franka M i l t h a l e r a , stąd też n ie w n o si ona nic now ego do d otych czasow ych bad ań. P . G. T h ielen jednak częścio w o p rzyn ajm niej pod trzym ał w n iej tezę A rthu ra S i e l m a n n a , że w ie lk i kom tur o p iek o w a ł się i k iero w a ł k an celarią w ie lk ic h m istrzó w (s. 72 i przyp is 10), co w p ra w d zie n ie zostało odrzucone w litera tu rze h istoryczn ej, g d y ż tezę tę jakim ś dziw n ym sposob em po prostu pom ijano. P rzy jęto n a to m ia st za p ew nik , iż kan cela rią w ie lk ic h m istrzó w k iero w a li ich kap elan i.
O w ie le bardziej w a rto ścio w a i sam odzieln a je st ta część pracy, w której P. G. T h ielen o m aw ia lo k a ln e urzęd y ad m in istracyjn e. Jed n a k i tu pu n k tem w y jścia są sta tu ty zakonne. P rzy obsadzie urzęd ów sta tu ty za b ran iały w n o sić prośby o a w a n se dla siebie, a w iadom o, że protekcja istn ia ła , i że w c a le n iem a łą ro lę o d g ry w a ły p o w ią za n ia regionalne, pochodzenie, a n a w e t pożyczk i p ien iężn e lu b dary, jak to w y kazał choćby W. N o b e l w sw ej pracy o w ie lk im m istrzu M ichale K ü ch m eisterze. P . G. T h ielen jedn ak te fa k ty p om ija (s. 99). P a rtie p racy p o św ięco n e niższym u rzęd nik om zak onn ym są bez w ą tp ien ia najbardziej w a rto ścio w e, łą czn ie zresztą ze sp o rząd zon ym sp isem u rzęd n ik ów k rzyżackich, który dość znaczn ie uzu p ełn ia d a w n iej sze zesta w ien ia .
Tak w ię c sądzić m ożna, że dzieło P. G. T hielen a jak o całość, m im o w y su n ię ty c h zastrzeżeń, odegra pow ażną ro lę na drodze do dalszych b ad ań nad p roblem atyką u stroju a d m in istra cy jn eg o p a ń stw a krzyżackiego.
M a k sy m ilia n G rze g o rz
W alther H u b a t s c h , G e sc h ic h te d e r E va n g elisc h e n K irc h e O stp re u sse n s, Bd. 1, ss. 598, Bd. 2, ss. 166+ 350 zdjęć, Bd. 3, ss. 688, V a n d en h o eck et R uprecht, G öttingen 1968.
W ielka m on ografia h istoryczn a K ościoła e w a n g elick ieg o w P ru sa ch W schodnich je st chyba n a jp e łn ie jszy m p od su m ow an iem d o ty ch cza so w y ch w y n ik ó w b ad ań sa m e go autora oraz dotych czasow ej litera tu ry przed m iotu . N a p ierw szy rzut bu dzi je d nak że zastrzeżenie różn orodne u jęc ie dorobku p o lskiej literatu ry. O ile d a w n e prace po lskich p isarzy (np. M y ś l e n t y z 1626 r. czy P i s a ń s k i e g o z 1790 r.) zo sta ły w p e łn i przez autora w y k o rzy sta n e, o ty le n o w y ch prac p o lsk ich z okresu ostatn iego pięćd ziesięcio lecia w ogóle n ie zaznaczono. W ty m stw ierd zen iu m ożna d om yślać się albo n ied o cią g n ięcia m eto d y czn eg o pracy autora, albo w y ra źn ej jego ten d en cji. C ał k o w ite zaś p rzem ilcza n ie p olsk ich prac z okresu osta tn ich 20 la t raczej k a że p rzy jąć za słu szn y drugi w n io sek . N iem n iej trzeba stw ierd zić, iż m im o ty ch brak ów praca jest w a żn y m w y d a rzen iem w rozw oju bad ań nad P ru sa m i K sią żęcy m i i P r u sa m i W schodnim i i w in n a zm ob ilizow ać h isto ry k ó w polsk ich do pod jęcia sy n te ty c z nych prac w tym k ierunk u. Z resztą poruszona przez autora p roblem atyka sam a w sob ie jest pasjon u jąca. P rzecież n a jw a żn iejsze w y d a rzen ia r efo rm a cji i rola z n a n ych te o lo g ó w K się stw a P ru sk ieg o ju ż w X V I w ie k u sk ła n ia ły do przem yśleń. J. W i g a n d , b isk u p pom ezańsk i w 1582 r. p rzed sta w ił ży cio ry sy w a żn y ch — jak s ię b isk u p ow i w y d a w a ło — na o w e czasy ludzi. J ego D e cla ris v ir is th e o lo g ic is in e cc le sia C h r isti e va n g elica te m p o r e n o v is sim i sa ec u li w p ra w d zie nie je st historią p oczątk ów K ościoła e w a n g elick ieg o , a le za w iera bardzo w a żn e m a teria ły źródłow e. To sam o m ożn a p o w ied zieć o p racy C. M y ś l e n t y (D isse rta tio p ro e m ia lis h is to r i- co -ch ron ologica), o p racy Ch. H a r t k n o c h a (P re u ssisc h e K irc h e n -H is to ria , 1686), jak ró w n ież o pracy D .H . A r n o l d t a (K u r zg e fa s s te K irc h e n g e sch ic h te d es K ö n ig reich s P reu ssen , 1769). W alth er H u b a t s c h słu szn ie pod kreśla (Bd. 1, s. 533), iż praca J. P i s a ń s k i e g o (E n tw u rf e in e r p reu ssisc h e n L ite r a r g e s c h ic h te nap isan a w czterech tom ach w 1790 r., a w y d a n a dop iero w 1886 r.) n ie słu szn ie b y ła i je st n ie doceniana w sw ej w a r to śc i na u k o w ej i źród łow ej. W iek X I X i X X p rzy n ió sł d o ty ch czas ty lk o szczeg ó ło w e m o n o g ra fie (np. p race E. R o t h a, J. W e i n b e r g a, H. N o t h b o h m a czy I. G u n d e r m a n n ) . B rak ującą sy n tezę w y k o n a ł obecn ie W. H ub atsch. W yd aje się, że p rzed sięw zięcie się pow iod ło, ty m b ardziej, że autor oparł się rów n ież na n iew y k o rzy sta n y ch dotych czas m a teria ła ch a rch iw aln ych .
Tom 1 je st szczeg ó ło w ą h istorią K ościoła e w a n g elick ieg o w P rusach K siążęcych i P rusach W schodnich. P rzy om a w ia n iu teg o tom u n a leży s ię sk o n cen tro w a ć na e le
-517
m en tá ch w a rty ch po d k reślen ia i cen n y ch dla czy teln ik a p o lsk ieg o . N a tem a t r efo r m a cji autor w yraża pogląd, że „zniszczenia w o jen n e, nędza po 1466 r. zm u siły n ie jako w ła d ze Z akonn e do p rzyjęcia reform acji, jeśli m ia n o u ra to w a ć to, co b y ło j e szcze do u r a to w a n ia ”. W ydarzen ia 1454— 1466 b y ły n ie ty lk o w o jn ą trzy n a sto letn ią m ięd zy P olsk ą a Z akonem K rzyżackim , a le ró w n o cześn ie i p o w sta n ie m i rew o lu cją w ew n ętrzn ą w Z akonie. W rozw oju reform acji szczególną rolę (za K. F o r s t r e u - t e r e m , V om O rd e n ssta a t z u m F u e rs te n tu m , K itzin g en 1951, s. 151) p rzy p isu je a u tor trzem ośrodkom : kró lew ieck iem u , lid zb arsk iem u oraz prabu ck iem u . Ze szc z e gólnym na cisk iem pod k reśla m om en t praw n o u stro jo w y . R eform a Z akonu b y ła b o w ie m prob lem em trudnym , gd yż w ią za ła s ię n iero zerw a ln ie z reform ą ustro jo w ą kraju. I tak b isku p pom ezań ski H iob v . D ob eneck chcia ł zw ią za ć urząd w ielk ieg o m istrza Z akonu z K oroną p olską. S k o m p lik o w a n ie ca łej p ro b lem a ty k i reform acji p o legało tak że na tym , że k sią ż ę A lb rech t uw a ża ł „lu teranizm za o d n o w ę i in te n sy fik a c ję ch rześcijań stw a, za n aw rót do jego p od staw , a n ie za w y z n a n io w e o d d zie le n ie s ię ” (s. 14). A u tor pod kreśla w reszcie, że k sią żę A lb rech t m ia ł n a d zieję „ stw o rzenia z K się stw a P ru sk ieg o ja k ieg o ś k się stw a ch ło p ó w ” (s. 23). N a d zieje te jed n a k nie sp e łn iły się, a sa m k sią żę g ra w ito w a ł z jedn ej stron y m ię d z y szla ch tą — którą nota b en e oszu k iw a ł — a z drugiej stro n y chłopam i, których p rzy w ó d có w (u zn anych za b u ntow n ik ów ) karał śm iercią. P ra w n e zaś p od staw y w sp ó łp ra cy m ięd zy k się ciem a episkopatem dała u sta w a o rząd zie z 1542 r. (R e g im e n tsn o tte l). N a w ia se m m ó w ią c autor p om inął d ysertację J. M a ł ł k a , U sta w a o rzą d zie (R e g im e n ts n o tte l) P ru s K sią ż ę c y c h z ro k u 1542, T oruń 1967. Zresztą sto su n ek k sięcia A lb rech ta do e p isk o patu w ią za ł s ię z ogólną ten d en cją A lb rech ta do usta la n ia p ra w a zw ierzch n ieg o nad d u ch o w ień stw em z jed n ej strony i do p raw n ego u reg u lo w a n ia sto su n k ó w K s ię stw a P ru sk iego w raz z w y elim in o w a n ie m w p ły w ó w b isk u pa w a rm iń sk ieg o na zn aczn e połacie K się stw a z drugiej stro n y (s. 47). A lb rech t w y ra źn ie zm ierzał do u sta len ia sw e g o m onopolu w sp ra w a ch relig ijn y ch .
W pracy za u w a ży ć m ożn a sw o isteg o rodzaju n ied ocen ian ie ro li U n iw e r sy te tu K ró lew ieck ieg o jako tw ierd zy (i to w y p a d o w ej) protestantyzm u . W praw dzie autor p od kreśla, iż „teologia b y ła na U n iw e r sy te c ie prow ad ząca” (s. 59), a le n ie docenia znaczenia aktu erek cy jn eg o A lb erty n y . W yd aje się, że ch a ra k tery sty czn a w ty m w zg lęd zie jest prok lam acja z 20 lip ca 1544 r. K siążę A lb rech t po d k reśla ł w n iej, że w ojn a oraz pokój p rzy n io sły dla P ru s „różnego rodzaju po lity czn e problem y raczej zaciem n iające, a n a w e t ko m p lik u ją ce s y tu a c ję ”. Pok ój no sił w sobie zarod ki n ow ej w ojn y. M im o w y siłk ó w w y k o rzy sty w a n ia okresu pok oju dla uporząd k ow an ia s y tu a cji w e w n ętrzn ej K sięstw a , sp ra w y n ie p rzeb ieg a ły tak, ja k sobie ży czy ł k siążę. D la teg o dla o sią g n ięcia teg o celu — zd a n iem A lb rech ta — należa ło przede w szy stk im p od n ieść „ autorytet sądów , p rzy sp ieszy ć to k rozp raw sądow ych , p rzyp iln ow ać p r z e strzegania o góln ych praw , d y scy p lin y o b yczajow ej, m iłosierd zia w śród lud zi, w z a je m nego zau fan ia i w ia ry w śród p o d d a n y ch ”. H a n d el i rzem iosło w in n o znaleźć w ięk sze oparcie i rozb u d ow ę organizacyjną. C elem zasad niczym m u si być u jęcie ludzi w „określony po lity czn y tw ó r ” (zu r P o litisc h e r S o c ie ta e t). O siągnięcie tego celu u ła t w ić m iała p ra w d ziw a relig ia i „ p raw d ziw y B óg oraz W olne S ztu k i”. Z daniem k sięcia A lb rech ta „w tych osta tn ich uzew n ętrzn ia się w ła śn ie p ra w d ziw a relig ia . Stą d m u sim y znaleźć uczonych i m ąd rych lud zi, którzy b y g ło sili E w a n g e lię ”. W tym celu ery g o w a n o S zk o łę P artyk u larn ą, a „now o założon a A kad em ia ma słu ży ć różn ym narodom , częścio w o w łą czo n y m od początku , częścio w o po upadku Z akonu do K s ię stw a P rusk iego, dalej w in n a te w y z w o lo n e sztu k i jeszcze bardziej rozszerzyć, by m ie ć jeszcze lep sze słu g i K o ścio ła ”. Stąd g łó w n y nacisk m ian o położyć na „pism a prorok ów i a p ostołów , h isto rię K o ścio ła oraz p ra w d ziw ą naukę. N au ka na A k a d em ii ma p rzed sta w ić stu d iu ją cy m isto tę rzeczy, a m ia n o w icie, że B óg je st n ie tylk o w K ościele, lecz tak że n a leży do organ izm u p olity czn eg o , a w szczególności odkryć trzeba proces, jak B óg p rzeja w ia s ię w ż y ciu ”. K siążę p o d k reśla ł p ro testa n ck ie n a sta w ien ie. że „nie m ożna żad n ej nau ki przyjąć bez św ia d e ctw a boskiego p o sła n n ic tw a ” (d a ss m a n k e in e L e h r so ll a n n eh m en ohne Z eu g n iss G ö ttlic h e r S c h rift). Do program u nau czania w łą czo n o przede w sz y stk im „gram atyk ę ła c iń sk ą ”, ćw iczenia języ k o w e łaciń sk ie, języ k hebrajski, grecki, źród ła do m y śli ch rześcija ń sk iej, sztuki w y z w o lo n e jak filo zo fię i m a tem a ty k ę, p ra w o i m ed y cy n ę”. A k a d em ii przyznano pełn e praw a, „ a u to ry tet” oraz w o ln o ść „rep ublikańską u czo n y ch ”. T ak rozu m iana „in d y w id u a ln o ść” A lb erty n y w y ra źn ie p od k reślała jej cele p olityczn e, a p rzem iany w e w n ętrz n e U n iw e r sy te tu K ró lew ieck ieg o są zrozum iałe je d y n ie na tle rozw oju K o ścio ła e w a n g e lic k ie g o w P ru sa ch K siążęcych i P ru sa ch W schodnich. N a tym do piero tle zrozum ieć m ożn a d w a sp rzeczn e sta n o w isk a — F ranza H i p l e r a , w y
rażającego się o W arm ii jako o w y sp ie kato lick iej w morzu sch izm a ty ck o -lu tera ń - skiej pó łn o cn o -w sch o d n iej E uropy, i W althera H u b a t s c h a , m ó w ią ceg o o „pol- sk o -k a to lick ich kleszczach w ok ół K sięstw a P ru sk ieg o ” (s. 105). Trzeba podkreślić, że dla A lb erty n y „kleszcze” te nie b y ły tak ie groźne, skoro sen a t akad em ick i stale pod kreślał, że „K orona P olsk a je st gw a ra n tk ą p r z y w ile jó w i w o ln o ści U n iw e r sy te tu ”, a sek retarz U n iw e r sy te tu Erazm L and en b erg pieczo ło w icie p r zech o w y w a ł „p od sta w o w y dyplom k o n firm a cy jn y króla Z ygm u n ta A u gu sta z dn ia 28 m arca 1560”. N ie u w zg lęd n ia n ie łączn ości A lb erty n y z K ościołem e w a n g e lic k im w y ra źn ie zubożyło
historię tego K ościoła w u jęciu W. H ubatsch a.
A utor p rzed staw ia ró w n ież tru d n o ści w życiu K ościoła e w a n g elick ieg o w P r u sach. P o d sta w o w e jest tu stw ierd zen ie, iż „nie ty lk o różn orod ność nauk [prądów w p ro testantyżm ie — T.G.] ale i różnorod ny sk ład lu d n o ścio w y s ta w ia ł K o ścio ło w i bardzo duże trud ności. K o śció ł czasów krzyżackich przez litu rg ię ła ciń sk ą d ziałał rów nom iernie, w yrów n u jąco, w iążąco i łącząco. K ościół e w a n g e lic k i je śli chciał trafić do lud ności [n ie być tylk o ruchem r elig ijn y m id ącym jed y n ie „od g óry” — T.G.], m u sia ł uw zg lęd n ia ć język, k u ltu rę tej lu d n ości i jej gru p ” (s. 87). Stą d rozb icie w e w n ętrzn e w K o ściele ew a n g elick im , rozb icie, które d aw ało o sob ie znać jeszcze w la tach 1933— 1945. T ym tłu m aczy autor k ryzys K ościoła e w a n g elick ieg o w K się stw ie po 1565 roku, kryzys, który sp o w o d o w a ł przejście „protestan tyzm u z ata k u do obrony” (s. 106). N ato m ia st k a to lick ie B ra n iew o sta ło się po roku 1578 p u n ktem w y jścia re- k a to liza cji całej Sk a n d y n a w ii, gd y krąg w p ły w ó w A lb erty n y został na dw a w ie k i ogran iczony do bardzo w ąsk ich zadań. R ozpoczęły s ię m a so w e k o n w e r sje na k a to li cyzm . S ym b olem ty ch k o n w ersji b yło ery g o w a n ie k lasztoru w Ś w ię te j L ipce. Św . Lipka — zdaniem autora — to zew n ętrzn y dow ód „postępu k atolicyzm u w K się s tw ie ” (s. 122).
Słu szn e w y d a je się sta n o w isk o autora, k ied y pod kreśla zn aczen ie koronacji k ró le w ie ck iej z 18 sty czn ia 1701 r. dla rozw oju K ościoła e w a n g elick ieg o . F ryd eryk I sta ł się przez tę koron ację D er S u m m u s E p isk o p u s, k on cen tru jący w jed n y m ręku i sp ra w y św iec k ie i sp ra w y d u ch ow n e (s. 173). I zn ow u potk n ięciem autora je st p o d kreślen ie fa k tu , iż S tolica A p ostolsk a nie u zn a w a ła k oron acji k ró lew ieck iej aż do 1784 r., a p rzem ilczenie tak iego sam ego n ieu zn a w a n ia tej koronacji przez P o lsk ę do 1764 r. P od obne zresztą p rzeoczen ie pop ełn ia autor, gdy o m aw ia rolę pietyzm u w polity ce ew a n g eliza cy jn ej Fryd eryk a I, pod k reślając rolę K ościoła e w a n g elick ieg o w ery g o w a n iu S em in arium L itew sk ieg o na U n iw e r sy te c ie K ró lew ieck im (s. 183). R ów nocześnie W. H ub atsch pom ija ery g o w a n ie S em in ariu m P olsk iego, m im o iż G ötz v. S e l l e w sw ej m on ografii o A lb erty n ie sy g n a lizu je tę spraw ę. S tan ow isk o autora je st tym dziw niejsze, że w ła śn ie in icja ty w a zorgan izow an ia tych sem inariów n ależała do stu d en tó w p olskich. W arto przy tej okazji p rzytoczyć pism o F ryderyka W ilh elm a z 7 październ ika 1728 r., w y ja śn ia ją ce tę sp raw ę. „D oniesiono nam , i i w K rólew cu stu d en ci p olscy oraz stu d en ci lite w sc y zw ró cili się z prośbą o objęcie p rotekcją k rólew sk ą S em in arium P o lsk ieg o oraz Sem in a riu m L itew sk ieg o . Proszon o rów nież, by in sp ek cję nad tym i S em in a ria m i sp ra w o w a li pro feso ro w ie W olff oraz R ogali. P o sta n a w ia m y w ięc, że stu d en ci tych S em in a rió w będ ą m o g li korzystać, z b e n e fic jó w istn ieją ceg o w K ró lew cu A lum n atu. W yk on an iem tego zarządzenia zajm ie się członek M in isterstw a S ta n u baron v. C nyph ausen ...”.
Jedn ostronn ość u jęcia autora p rzejaw ia się rów n ież w p od k reślan iu w a lk i kurii from b orskiej z ruchem p iety sty czn y m w K rólew cu oraz dążeń b isk u p ó w w a r m iń sk ich do uzyskania ty tu łu bisku pa sa m b ijsk ieg o (s. 205). W tych fa k ta ch autor w id zi p rzeja w y ogólnej ten d en cji p olsk iej, zm ierzającej do rek a to licy za cji P rus K siążęcych. W alka o rek a to licy za cję P rus i ich polon izację zakończyła się k lęsk ą . P ier w sz y roz biór P olski, a w w y n ik u tego sek u la ry za cja w raz z p ro testa n ty za cją W arm ii w z m o c n iły p ań stw o pru sk ie oraz u su n ęły p o ten cja ln e n ieb ezp ieczeń stw o w a rm iń sk iej bazy w yp ad ow ej k atolicyzm u dla K ościoła e w a n g elick ieg o w P ru sach W schodnich. A utor pom ija n atom iast fa k t, że pro testa n ty za cja W arm ii rozpoczęta bezp ośred n io po 1772 r. przyn osiła rów n ocześn ie germ an izację p olsk iej części W arm ii i zn iszczen ie is t niejącego, św ietn ie prosperu jącego ka to lick ieg o szk o ln ictw a w arm iń sk iego. Przecież w ła śn ie u d ział w p ro testa n ty za cji W arm ii u ła tw ił K o ścio ło w i e w a n g elick iem u w K ró lew cu up od obnien ie się pod w zg lęd em o rgan izacyjn ym do stru k tu ry p a ń stw a p ru s kiego. K ościół e w a n g elick i otrzym ał ustrój cen tra listy czn y , a 27 w rześn ia 1817 r. doszło do u n ii lu terán z k a lw in a m i (s. 280). N a rezu lta ty cen tra liza cji K o śció ł e w a n gelick i w P ru sach W schodnich n ie m u sia ł dłu go czekać. X IX w ie k — to g w a łto w n y rozw ój sek cia rstw a . A utor słu szn ie pod kreśla, iż sek cia rstw o b y ło w y ra zem n ie u f
ności do kleru, jak o b y w ią żą ceg o się z k la sa m i p o sia d a ją cy m i oraz potrzeby r e li g ijn ej, k tórej n ie sp e łn ia ł o fic ja ln y K o śció ł (s. 305). S ek cia rstw o w p ra w d zie n ie p ro w a d ziło do w y stęp o w a n ia z K ościoła e w a n g e lic k ie g o , a le p o w o d o w a ło za m y k a n ie się grup lu d zk ich w e w ła sn y c h w ą sk ich k ręgach . Chcąc ra to w a ć się przed w y o b c o w a niem K ościoła, zm ien ion o w d ru giej p o ło w ie X IX w ie k u sieć p a ra fii (d oprow ad zo no do ich zagęszczen ia) oraz stw orzono in sty tu c ję w ęd ro w n y ch kaznod ziejów .
W ydaje się, że autor p o m in ą ł isto tn y dla p o ło w y X IX w ie k u problem ruchu ateisty czn eg o w P rusach W schodnich. A teizm w ią za ł się z ruch em lib era ln y m , ze zm ianam i sp o łeczn o-gosp od arczym i, jak im p o d leg a ły P ru sy W schodnie. D la K ościoła e w a n g e lic k ie g o w ła śn ie ru ch a teisty czn y sta n o w ił w ię k sze n ieb ezp ieczeń stw o niż sek cia rstw o . Stąd w 1822 r. ery g o w a n o e w a n g e lic k ie T o w a rz y stw o M isy jn e w K r ó le w cu (M issio n sv ere in ). W praw dzie jego sta tu to w y m celem b y ło p op ieran ie a kcji m isy jn ej w śród pogan, n iem n iej uznano, iż rozw ój „lib eralizm u i n ie w ia r y na t e ren ie p ro w in cji w y m a g a w zm ożonego w y siłk u lu d zi w ie rz ą c y c h ”.
K o lejn y m w a żn y m m o m en tem w rozw oju K ościoła ew a n g e lic k ie g o od p o ło w y X I X w iek u b yła łączność za g a d n ień relig ijn y ch z za g a d n ien ia m i p o lity czn y m i. Z e w n ętrzn ie zja w isk o to p rzeja w ia ło się w organizow aniu w la ta ch o siem d ziesią ty ch X IX w ie k u e w a n g e lic k ic h to w a r z y stw robotniczych. A utor pod kreśla, że „starano się p rzed e w szy stk im ująć ro b o tn ik ó w w y łą cza ją cy ch się z g m in y k o śc ieln e j oraz u le g a jących w p ły w o m m a rk sizm u ” (s. 320). A le zn ow u łączn ość r e lig ii z p o lity k ą sp o w o d ow ała znaczn e tru d n o ści w w e w n ętrz n y m życiu K ościoła e w a n g elick ieg o . S yn od ew a n g e lic k i w K ró lew cu ro zb ity b y ł na k ilk a fr a k c ji (partii), np. n a P a r tię Środka (M itte lp a r te i), U n ię P o z y ty w n ą (P o sitiv e U nion), W olne Z jed n o czen ie E w a n g e lic k ie (F reie EuangeUsch-e V erein ig u n g ), P a r tię W yzn aniow ą (K o n fessio n e lle P a rte i). R ó w n ie ż p o d zielon y b y ł Syn od k r ó le w ie ck i w za k resie program u n a u cza n ia r e lig ii w j ę zy k u o jczy sty m , co w ią za ło s ię z po lity k ą g erm an izacyjną rządu pruskiego, ze sp ra w ą tzw . „m isji w e w n ę tr z n e j”, przede w szy stk im na k a to lic k ie j W arm ii. A utor stw ierd za , że „szturm r ew o lu cji sk iero w a n ej p rzeciw k o K o ścio ło w i z m u sił d u ch o w n y ch do s z u kan ia n o w y ch dróg p o d n iesien ia a u to ry tetu K o ścio ła ” (s. 378). W ew n ętrzn e rozp rosz- k o w a n ie K ościoła e w a n g e lic k ie g o u tru d n ia ło w zn aczn ym sto p n iu w y sz u k a n ie ty c h od p o w ied n ich dróg. W alka k u ltu r a ln a (K u ltu r k a m p f) z jedn ej stro n y o g raniczała sw o b o d ę działan ia K ościoła k a to lick ieg o , a z drugiej stro n y o m n ip oten cja p a ń stw a sta w a ła s ię u cią żliw a tak że dla K o ścio ła e w a n g elick ieg o . Co w ięcej, K o śció ł kato lick i w y c h o d z ił z te j w a lk i raczej w zm ocn ion y, czego zew n ętrzn y m w y ra zem było zn a cz ne rozszerzen ie s ię d iaspory k a to lic k ie j na M azurach.
W ybuch w o jn y św ia to w ej sp o w o d o w a ł zn aczn e zm ian y w K o ściele ew a n g e lic k im w P rusach W schodnich. W o cen ie s y tu a c ji p o w o jen n ej autor oparł s ię przed e w sz y s t k im na raporcie K onsystorza K ró lew ieck ieg o z 1931 r. A n a lizę sy tu a c ji raport ten przed sta w ia następu jąco: „z po lity czn eg o pu n ktu w id zen ia p o ło żen ie K ościoła e w a n gelick ieg o w zagrożonych P ru sach W schodnich w y w o łu je znaczne obaw y. O bok z a dań relig ijn y c h zaczęto w y su w a ć in n e zadan ia p o lity czn o -sp o łeczn e na teren ach d w u ję zy czn y ch ” (s. 448). P o w o jn ie w zm ó g ł się rozw ój sek t, p osiad ających w y ra źn ie o b li cze po lity czn e np. tzw . ru ch k o ścio łó w w ie jsk ic h (D o rfk irch en b ew e g u n g pastora D o s- cocila), Z w ią zek S tęb a rsk i (T a n n e n b e rg b u n d g en era ła L udendorfa), czy Z w ią zek G ocki (B u n d d e r G o ten ) w y zn a ją cy rasizm . W yd aje się, że znaczn ie cie k a w sz y w tej o cen ie je st dru k o w a n y m em oriał pastora F ryd eryk a W ernera (U m d e n P r o te s ta n tis m u s in O stp re u sse n , K ön igsb erg 1929, s. 63). O cenia on w in teresu ją cy sposób s y tu ację pro testa n ty zm u w P ru sa ch W sch odn ich po w o jn ie, pon adto jego autor, F. W e r n e r w latach 1941— 1943 o rganizow ał K o śció ł e w a n g elick i na B iało sto cczy źn ie z ram ien ia w ła d z n a zisto w sk ich . Stąd jego p ogląd y z 1929 r. w y ja śn ia ją nieja k o jego rolę na ziem ia ch polsk ich . F. W erner p od k reśla, że protestan tyzm „na w y sp ie P ru sy W schodnie w w y n ik u zagrożenia zew n ętrzn eg o zy sk a ł na sp oistości. O becn ie n ie m a już w y zn a n io w y ch tarć. N a to m ia st istn ie ją d w a n o w e n ieb ezp ieczeń stw a — w rogość do relig ii i in d y feren ty zm oraz n a silo n e a tak i k a to lick ie z ośrodka b ra n iew sk ieg o , sk iero w a n e p rzeciw k o p ro testa n ty zm o w i” (s. 6). P rob lem am i szczeg ó ln y m i, zd aniem H. W ernera, b y ły : m a łż e ń stw a m iesza n e, rozw ój diaspory k a to lick iej n a M azu rach, diaspory e w a n g e lic k ie j na W arm ii, p ropagan da a n ty k o ścieln a oraz sek cia rstw o .
Z trud ności tych K o śció ł e w a n g e lic k i nie m ógł w y jść o w ła sn y c h siłach . Stąd w ią za ł p ew n e na d zieje na p o p ra w ę sy tu a cji po p rzejęciu w ła d zy przez nazistów . In g eren cja p a ń stw a n a zisto w sk ieg o w w a lk ę z a teizm em m ia ła zah a m o w a ć proces w y stą p ień z K ościoła. N a d zieje te prędko jed n a k że p rzek szta łciły s ię w rozcza ro w a n ie (s. 462). D oszło do zn anej „ w alk i k o śc ieln e j” (K irch en k a m p f), a E rich K och, g a u
-le ite r P ru s W schodnich z o sta ł p rezyd en tem S yn od u P row in cjo n a ln eg o K ościoła E w a n g elick ieg o w K rólew cu . Cały w ięc K o śció ł e w a n g e lic k i P ru s W schodnich pod po rząd kow ano po lity ce p a rtyjnej N S D A P . A utor jed n ak że stara się łagodzić ostrość tej w a lk i przez stw ierd zen ie, że „w alk a k o ścieln a w P rusach W schodnich rozp oczęła się nie z przeciw sta w n o ści in teresó w p a ń stw a i K ościoła, a z jed n ostronn ej doktryny fra k cji N iem ieck ich C hrześcijan (D eu tsch e C h risten ) p o p iera n y ch przez pań stw o. Frakcja ta bow iem w y su w a ła h a sło odrzucen ia z r elig ii S ta reg o T esta m en tu ”. Na ty m ty lk o tle przed staw ia ko n tra k cję p astora N iem öllera. W ydaje się, że ta k ie p o sta w ie n ie sp raw y w y k rzy w ia isto tę w a lk i. N a leża ło b y u w zg lęd n ić przy tym nie ty lk o e lem en ty bezpośredn iej w a lk i k o ścieln ej w P ru sa ch W sch odnich, lecz tak że percep cję toczącej s ię w a lk i k o ścieln ej w R zeszy. S y tu a cję chyba lep iej ilu stru je broszura A. R o s e n b e r g a , P r o te sta n tis c h e R o m p ilg e r, M ün chen 1937, w której pa la d y n H itlera oskarża p ro testa n tó w o p od porząd k ow anie s ię W atyk anow i. B ro szura ta je st od p ow ied zią na ca ły cy k l broszur p ro testa n ck ich p o tęp ia ją cy ch R o sen - b erg o w sk i M it X X w ie k u , by w y m ie n ić W altera K ü n n e t h a (D ie N a tio n v o r G o tt) J. W i 11 e g o, (A n tw o r t a uf d e n M yth u s, D eu tsch g la u b e u n d C h ristu sg la u b e), K. H e i m s c h a , (G la u b e u n d D en ken ) czy w reszcie H. H ü f f m e i e r a , (E van gelisch e A n tw o r t a u f R o sen b erg s M yth u s d es 20. J a h rh u d e rts). O kazuje się, że jed n a k „w alka k o ścieln a ” b y ła sta rciem s ię zasad n iczym m ięd zy w y zn a n iem e w a n g elick im a k o n cep cją na zisto w sk ą człow iek a. H. H ü ffm eier celo w o pod k reśla przepaść dzielącą „na zisto w sk i św ia to p o g lą d ” (n a tio n a lso zia listisc h e W elta n sch a u u n g ) od „ch rześcija ń sk ie go p o g lą d u ” (ch ristlic h e G o ttesa n sch a u u n g ). M oim zd an iem H. H ü ffm eier p raw id łow o ują ł c a łe zagadnien ie, a W. H ub atsch n iep otrzeb nie sto n o w a ł ca łe sta r cie K ościoła ew a n g e lic k ie g o z n azizm em . S w o iste g o b o w iem rodzaju p ogod zen ie s ię p a ń stw a n a zisto w sk ieg o z K ościołem e w a n g elick im n astąp iło dopiero z ch w ilą w y b u ch u w ojny. N a ziści zrezy g n o w a li ch w ilo w o z w a lk i z K ościołem , a K ościół e w a n g e lic k i w łą czy ł się do „opieki r elig ijn e j” nad w y zn a n iem a ugsbu rsk im na o k u p ow anych terytoriach polskich (np. a kcja w sp o m n ia n eg o już pastora Fryd eryk a W ernera, s. 475). E w a k u acja lu d n ości ew a n g elick iej P rus W schodnich w latach 1944/45 d op row adziła r ó w nież do lik w id a c ji u n ijn eg o K ościoła e w a n g elick ieg o w P rusach W schodnich.
W ypada jeszcze z a sta n o w ić się nad ocen ą i charak terem tom u 1. Czy jest to praca ściśle nau kow a czy pop ularn onau k ow a. W zam ierzeniu autora m a to być próba sy n te z y d ziejów K ościoła e w a n g elick ieg o w P ru sach W sch odnich. W ykorzystan ie jedn ak n ow ych m a teria łó w źród łow ych (szczególnie dla X IX і X X w iek u ) p ozw ala na p rzy p isa n ie jej charakteru nau k ow ego, m im o b raków w u w zg lęd n ien iu prac p o l skich, przede w szy stk im o sta tn ieg o 25-lecia.
Inny charakter posiada n atom iast tom 2, którego w sp ółau tork ą je st Iselin G u n d e r m a n n . J e st to praca w y ra źn ie p o p u larn odok um entacyjn a. J a k autorka z a zn a cza „celem um ieszczenia zdjęć k o ścio łó w jest n ie h istoria b u d o w n ictw a sakralnego Prus W schodnich, a jed y n ie p rzed sta w ien ie zd jęć d o k u m en ta cy jn y ch k o śc io łó w k a ż- deko d ekan atu” (K irch en k re is). W arto przy ty m zazn aczyć, iż zbiór fo to g ra ficzn y W ojew ódzkiego A rch iw u m P a ń stw o w e g o w O lsztyn ie posiada zn aczn ą liczb ę zd jęć ko ścio łó w , zd jęć ilu stru ją cy ch n a w e t w a ż n ie jsze d e ta le b u d o w n ictw a sakralnego Prus W schodnich. D la czy teln ik a p o lsk ieg o c iek a w e są u w a g i I. G underm ann do tyczące cha ra k tery sty k i b u d o w n ictw a sak raln ego prow in cji, p o d k reśla ją ce jego c e chy, jak: trójn aw ow ość, halow ość, b u d o w n ictw o z czerw on ej cegły, d rew n ia n y w y strój w nętrz, uk ład ró w n o leg ły ołtarza — am b ony — o rgan ów (s. 3). A utorka s tw ie r dza, że w zasad zie X IX і X X w ie k n ie p rzy n io sły n ow ych s ty ló w w b u d o w n ictw ie sak ralnym . J ed y n y m osią g n ięciem teg o ostatn iego w ie k u było zorgan izow an ie w 1926 r. M uzeum K ościeln eg o w K ró lew cu (s. 22).
Tom 3 za w iera w ybór te k s tó w źród łow ych . W yboru tego d ok onano w ten sposób, by te k sty te p o sia d a ły ró w n o cześn ie sam od zieln ą w artość i w y ja śn ia ły o p racow anie tom u 1. O ile m ożna s ię zgodzić z w yb orem te k stó w źród łow ych z X V I—X V II w ieku, do których autor u w z g lę d n ił n a jw a rto ścio w sze przek azy źród łow e, o ty le w ybór źródeł z X V III— X X w iek u n astręcza m a sę zastrzeżeń . W praw dzie tru d ność w yboru źród eł z tego o sta tn ieg o okresu w a ru n k o w a n a je st ich m a sow ością, jed n ak że w ie lu w ażnych źród eł autor nie o p u b lik ow ał, że w sp o m n ieć o p o ruszanych w y ż ej spraw ach Sem in arium P olsk iego, m em o ria ł o stu le tn iej dzia ła ln o ści m isy jn ej, o przyczynach rozw oju ateizm u w P rusach W schodnich, czy w r esz cie m em o ria ł o sy tu a c ji p r o te stantyzm u w P rusach W schodnich po w o jn ie św ia to w ej.