• Nie Znaleziono Wyników

Ewolucja doktryny ekonomicznej SPD

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ewolucja doktryny ekonomicznej SPD"

Copied!
37
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA O E C O N O M IC A 22, 1982

Mieczysław Poborski*

EWOLUCJA DOKTRYNY EKONOMICZNEJ SPD

I, U W A G I W STĘPNE

O pracow anie niniejsze obejm uje ew olucję doktryny SPD w latach 1945— 1975, a ze w zględu na jego szczupłe ram y autor uznał za w ska-zane skupienie się na niektórych tylko, ale za to zasadniczych jego zdaniem, w ątkach tej doktryny. G eneralnie rzecz biorąc, opracow anie w sensie konstrukcyjnym składa się z dwóch części. W części pierw -szej zanalizowano dokum enty SPD, uzupełniając je oświadczeniami oficjalnych jej przedstaw icieli na zjazdach partii, skupiając przy tym uwagę na problem ie w łasności środków produkcji i samym m echaniz-mie funkcjonow ania gospodarki w klasycznej już dla socjaldem okracji alternatyw ie: mechanizm rynkow y — planowanie. W części drugiej zajęliśm y się natom iast pracą czołowego teo retyk a SPD prof. K. Sch’l- le ra 1, któ ra jest teoretyczną egzem plifikacją tego samego zasadniczego dla socjaldem okracji dylem atu — usiłow ania wm ontow ania m echaniz-mu rynkow ego, w spółzaw odnictw a w socjalistyczny model gospodarki w ram ach tw orzonej przez niego koncepcji socjalizm u wolnościowego.

.^Nieustający eklektyzm .i prezentyzm w ocenie w łasnej historii po-w oduje — jak stpo-w ierdzał jeden z polskich znapo-wcópo-w tej problem aty-ki — że SPD nie ma w łasnych publikacji historycznych, nie w ydaje zbiorów dokum entów partyjny ch i w gruncie rzeczy nie prow adzi ba-dań naukow ych nad własnymi, ponad stuletnim i d ziejam i'2. Ta kon-statacja stanow i nie tylko asum pt do analiz zaw artych w niniejszym

• Dr, ad iu n k t w M ię d z y w y d z ia ło w y m In sty tu c ie N a u k S p o łe c z n o -P o lity c z n y c h W y ż s z e j S z k o ły P ed a g o g ic z n e j w K ielca ch .

1 K. S c h i l l e r , S o z ia l i s m u s u n d W e t t b e w e r b , [w:] D er E kon om und d i e G e se ll-

sch ait. Das i r e ih e i t ii c h e u n d d a s s o z ia l e E lem e n t in d e r W i r t s c h a f t s p o l i t i k , Stu ttgart

1964. . „ n n . ,

* Zob. J. C z u b i ń s k i , E t a p y r o z w o j o w e i e w o l u c j a p r o g r a m o w a SPD, lw :j R o z w ó j o r g a n i z a c y j n y i e w o l u c j a p r o g r a m o w a SPD, P ozn ań 1976, s. 10.

(2)

opracow aniu, dokum entując bezpośrednio ich potrzebę, ale zmusza do pew nych ograniczeń, bowiem tak .rozległa — nie tylko czasowo — p a-noram a pow ojennego rozw oju SPD zmuszała do selekcji dokum entów . Nie jest to zapewne pozytyw ny moment, który umożliwiałby w yczer-panie całokształtu problem atyki, lecz usiłow ano głównie w ychw ycić trendy rozw ojow e zjawiska, stąd zaw arto już w tytule sugestię, iż nie będzie chodziło o samą doktrynę, ale raczej o doktrynę w jej ew olucji.

Sygnalizow ana w cześniej konieczność ograniczeń selekcji dokum entów zmuszała do w yboru tych, które byłyby najbardziej rep rezen taty -wne, stanow iłyby najbardziej istotne punkty w 30-letniej ew olucji dok-try n y ekonom icznej SPD. K ierując się tym kryterium skupiono w pierw szym rzędzie uwagę na tych dokum entach, któ re w yznaczały punkt startow y, otw ierały pow ojenną historię SPD. Pierw szy jej etap 1945— 1952 — zdeterm inow any w dużej mierze osobowością K. Schuma- chera, czołowego ówczesnego teoretyka d przyw ódcy partii® — był o tyle charakterystyczny, że zaw ierał najbardziej radykalny program socjalistycznych przeobrażeń i dlatego stanow i najbardziej właściwy punkt odniesienia do późniejszej ew olucji SPD. W obec założonej przez Schum achera „program ow ej bezprogram ow ości" uwzględniono tu frag-- memty jego Maniieslu z 1945 r„ niepublikow ane Tezy do projektu profrag--

pro-gramu gospodarczego, za o ficjaln y ' dokum ent tego okresu uznając

oś-wiadczenie uchw alone na zjeździe w H anow erze 9— 11. 05. 1946 r.

Socjalizm — zadanie dnia dzisiejszego, które odgryw ało rolę

'tymcza-sowego program u politycznego4.

Uzupełnia te m ateriały deklaracja teoretycznej konferencji SPD, która odbyła się w Ziegenhein 21—23. 08. 1947 r. i w ytyczne do poli-tyki SPD w Bundestagu, uchw alone na zjeździe w Bad Durkhheim 29—30. 08.1949 r.5

Znaczny zw rot na praw o otw ierał przyjęty na zjeździe w D ortm undzie 20. 08. 1952 r. Program a k c y jn y e, a najbarundziej bodajże typow e by -ło 15 Tez grupy cz-łonków berlińskiej SPD i SDS w sprawie odnowy

SPD1, uchw alonych w końcu 1953 r. N astępne punkty w ew olucji SPD 3 S y n tez ą j e g o p o g lą d ó w te o r e ty c z n y c h zavyiera p raca W . R i 11 i g a, K. S c h u

-m a c h e r — e in e U n te r s u c h u n g s e i n e r p o l it i s c h e n k o n z e p t i o n e n , H a n o w er 1964.

1 K. S c h u m a c h e r , M a n ile s t, [w:] G e s c h i c h t e d e r d e u t s c h e n A r b e i t e r b e w e - gun g, t. VI, B erlin 1966, s. 364—376; i d e m , T e z y d o p r o j e k t u p r o g r a m u g o s p o d a r c z e -go, [w:] D o k u m e n t e zu r p a r t e i p o l i t i s c h e n E n t w i c k l u n g in D e u t s c h l a n d s e i t 1945, t. III,

B erlin 1969, s. 9— 13; i d e m , S o z ia l i s m u s — e in e g e g e n w u r s t a u i g a b e , B erlin— W ilm es- dorf 1946.

5 Zob. J a h r b u c h d e r SPD 1948— 1949, H a n o w er— B onn 1950. '

c A k t i o n s p r o g r a m m d e r SPD — b e s c h l o s s e n a u l d e n D o r tm u n d e r P a r te ita g am

2 8 . 0 8 .1 9 5 2 , [w :] K. N e m i t z , S o z ia l i s t i s c h e M a r k t i w r t s c h a f t , Frankfurt 1960.

(3)

wyznaczały obrady zjazdu w Berlinie 8— 11. 04. 1954 r. i M onachium 10— 14. 07. 1956 r. O pracow yw anej w tedy koncepcji socjalizm u dem o-kratycznego poświęcona była teoretyczna konferencja w M ehlem 12— — 14. 04. 19548. Zjazd w Stuttgarcie 8— 11. 04. 1958 r. poświęcony był już w dużej mierze przygotow aniom do uchw alenia Programu

zasad-niczego, przyjętego na nadzw yczajnym zjeździć w Bad G odesberg

13— 15. 11. 1959».

N astępny etap w rozwoju partii i jej doktryny był o tyle istotny, że w latach sześćdziesiątych SPD dochodzi do władzy. Istotne jego puinkty stanowią zjazdy w H anow erze 21—25. 11. 1960, Kolondii 26— —30. 05. 1962, K arlsruhe 23—27. 11. 1964, k tó re były przygotowaniem do tego istotnego momentu w historii partii, głównie jednak w aspekcie politycznym, bowiem do doktryny ekonom icznej wnosiły one je -dynie pew ne nowe elem enty gospodarki rynkow ej. Dopiero zaryso-w ująca się zaryso-w końcu lat sześćdziesiątych sytuacja kryzysozaryso-w a, zmusiła do dyskusji teoretycznych, w yw ołała w tórną falę reideologizacji p ar-tii, której — naw iasem mówiąc — sprzyjała osoba jej ówczesnego przywódcy W. Brandta. N ajbardziej charakterystyczne dla tego ok resu b y -ły Socjaldemokratyczne p ersp ekty w y u progu lat siedemdziesiątych uchw alone na zjeździe w N orym berdze 17—21. 03. 196810.

Pod egidą W . Brandta — choć już pod bezpośrednim przew odnic-twem H. Schmidta — SPD podjęła na początku lat siedem dziesiątych dosiyć bezprecedensow y wysiiłek opracow ania swych założeń długoterminowych. O dpowiednie decyzje w tym kierunku podjęto już na p o -siedzeniu partii w S aarbrucken 11—'14. 05. 1970, a w ysiłek teo rety cz-ny zaowocował Projektem założeń ekonomiczno-polityczcz-nych na lata

1973— 1985, przedstawionym na zjeździe w H anow erze 11— 14. 04.

1973u , a zatw ierdzonym w ostatecznym efekcie dopiero na zjeździe w M annheim 11— 15. 11. 1975 w postaci Ram orientacyjnych — 851*.

Program ten spina zarazem jak klam ra 30-letni okres w ew olucji doktryny — nie tylko zresztą ekonom icznej — SPD, bowiem obrady zjazdu w Hanowerze 11— 14.04. 1973 stanow ią nie tylko punkt

szczy-8 Zob. Ja h r b u c h d e r SPD 1954— 55, H a n o w e r— Bonn, b.r., s. 427— 430.

9 G eu n d s a tz p r o g r a m m d e r SPD P a r t e i t a g d er SPD in Bad G o d esb e rg 13— 1 5.11.1 959, Bonn 1959.

*° S o z i a l d e m o k r a t i s c h e n P e r s p e k t i v e n zu d e n s i e b z i g e r Jah ren , [w :l P a r te ita g d er

SPD 17— 2 1 . 0 3 .1 9 6 8 , in N ü r n b e r g . P r o t o k o ll d e r V e r h a n d l u n g e n , Bonn 1968.

11 E n tw u rf e in e s e k o n o m i s c h - p o l l t i s c h e n o r i e n t ie r u n g r a h m e n für d ie J a h r e 1973— — 1985, [w:] P a r t e i t a g d e r SPD 11— 1 4 . 0 4 .1 9 7 3 — H a n o w e r . P r o t o k o ll d e r V e r h a n d -lun gen , Bonn 1973.

IJ O r le n t i e t u n g r a h m e n — 85, [w:J P a r te ita g d e r SPD 11— 15. 11, 1975 — M an n h eim .

(4)

towy, ale zarazem finalny ożyw ienia ideologicznego partii. Zmiana ma stanow isku szefa rządu była n ie tylko zmianą personalną, lecz rów nież zmianą orientacji partii. Nie świadczy to w cale, iż SPD nie udało się zachować ciągłości ideow ej i w łaśnie kierunki jej ciągłej ew olucji w ydają się być m om entem nie tylko najbardziej frapującym , lecz i najbardziej ważkim w jej historii, toteż ich odw zorowaniu poś-w ięcone jest niniejsze opracopoś-w anie.

II. OD R A D Y K ALN EJ SO C JA LIZA C JI DO C ZĘŚCIOW EJ N A C JO N A L IZ A C JI — EW O LU C JA R U D Y M E N T Ó W D O K TRYN Y SPD

1. W Ł A S N O Ś Ć Ś R O D K Ó W P R O D U K C JI»

O dtw orzenie punktu, z którego startow ała SPD w okresie pow o-jennym , nie jest zbyt trudne. O braz sytuacji i pierw otnych zamierzeń partii w ynikał dosyć jednoznacznie z oficjalnych w ystąpień jej lead e-ra — K. Schum achee-ra na forum partyjnym . U stosunkow ując się w sw o-im w yjściow ym Manifeście z 1945 r. do zaistniałej sytuacji, SPD stw ier- ' dzała jednoznacznie, iż „w iara w au to ry tet klas dotychczas panujących jest w narodzie zachwiana. Nie da się już na niej zbudować żadnego u stroju społecznego"14. N aw iązując do znanej tezy M arksa, iż p anują-ce idee są ideami klasy panująanują-cej, stw ierdzono, że „nie jest już tą klasą rozbita, rozgrom iona garstka bankrutów , a kapitalizm w N iem -czech po załamaniu się jego m etod i partii politycznych sam rów nież się załam ał”. Klasą panującą stały się — w myśl tego dokum entu — masy pracujące i na porządku dnia — jako punkt decydujący — w in-na stanąć „spraw a zniesienia w yzysku kapitalistycznego i przekaza-nia środków produkcji z rąk w ielkich posiadaczy na w łasność spo-łeczną"15.

Zresztą już w Manifeście praskim z 28. 01. 1943 r. — podpisanym przez E. O llenhauera — ówczesne kierow nictw o SPD żądało, jako pierw szego kroku po obaleniu hitleryzm u, „natychm iastow ego w yw ła-szczenia bez odszkodow ania obszarników, natychm iastow ego w yw łasz-czenia w ielkiego przem ysłu, uspołecznienia i przejęcia przez państw o w ielkich banków "16. N iebagatelnym atutem przem aw iającym za

uspo-13 O b sz e rn ie te k w e s tie o m a w ia E. K ö n i g , V o m R e v i s i o n i s m u s z u m d e m o - ■ k r a t U c h e n S o z ia lis m u s , B erlin 1964; D. K l i n k , V o m A n t i k a p i t a l i s m u s zu r s o z i a l i s t i -s c h e n M a r k t w i r t -s c h a l t , H a n o w er 1965. 14 Zob. S c h u m a c h e r , G e s c h i c h t e d e r de u tsc h e n ... , s. 364. 15 I b id e m , s. 366. 16 Zob. K. B i 11 e 1, G e l ö b n i s s e u n d F o rd e ru n g e n , B erlin 1956, s. 86.

(5)

łecznieniem w ielkiej własności był fakt, iż to w łaśnie wielki kapitał dopomógł H itlerowi w zdobyciu władzy ,i doprowadził do w yniszczają-cej świat wojny, a po w ojnie wszelkimi siłami usiłow ał uniknąć jej konsekw encji.

O dbudow ująca się SPD cd razu — przynajm niej w teorii i d ek lara-cjach — przystąpiła do realizacji zasadniczych, w yw odzących się jesz-cze od M arksa i Engelsa, tradycji socjaldem okracji. W manifeście

Socjalizm — zadanie dnia dzisiejszego w yraźnie się mówiło, iż

„obec-ne N iem cy nie są już dłużej w stanie znosić pryw atno-kapitalistyczną gospodarkę i w ypłacać przedsiębiorcom zyski — dyw idendy od k ap ita-łów i ren ty gruntow e [...] W szystkie kopalnie, huty żelaza i stali, za-kłady obróbki metali aż do półfabrykatów , w iększa część przem ysłu chem icznego i przem ysł syntetyczny, w ielkie przedsiębiorstw a w ogó-le, w szystkie postacie gospodarki zaopatrzeniow ej i część przem ysłu spożywczego, m ające tend encje do przekształcania się w w ielkie p rzed-siębiorstw a, pow inny stać się w łasnością społeczną1'17. W tym że Ma-nifeście dostrzegano, że „zmiana stosunków politycznych wymaga zmia-ny ich ekonom iczzmia-nych podstaw ’' i stwierdzano, iż „panujące jeszcze obecnie stosunki w łasnościow e nie odpow iadają już w ięcej panującym stosunkorą i potrzebom społecznym, i stały się one najpow ażniejszym hamulcem na drodze odbudow y i p o stęp u ''18.

O dużym radykalizm ie socjaldem okracji św iadczyły próby p rak -tycznej realizacji w ysuw anych haseł. Przejaw iał się on m. in. w ogłoszonym w 1947 r. przez konstytucję Hesji — k raju rządzonego w ów -czas przez SPD — przejęciu na w łasność społeczną przem ysłu górni-czego, hutnigórni-czego, m etalurgicznego, energetyki i niektórych innych. Obok tego parlam ent heski przfyjął w 1948 r. ustaw ę o radach roboitni- czych, które zostały w yposażone w poważne kom petencje i stać się miały zaczynem późniejszej akcji ,,Mitbestimmung'' — w spółudziału robotników w zarządzaniu przem ysłem 19. W tym samym roku p arla-ment Północnej N adrenii—W estfalii uchw alił — pod w pływ em SPD — socjalizację przem ysłu węglowego.

N iektórzy działacze SPD domagali się szerzej zakrojonych akcji

so-17 S c h u m a c h e r , S o c ia lis m u s — e in e G e g e n w a r s ta u ig a b e . . . , s. 24. 11 Ib id e m , s. 26.

18 H a sło to zro b iło w RFN n ie b y w a łą k a rierę i jak o b lic z y ł P. v o n O er tze n już w 1967 r. je g o b ib lio g ra fia lic z y ła 8200 p o z y c ji. W y s tę p o w a ło on o w e w s z y s tk ic h p óź-n ie js z y c h 'p r o g r a m a c h i o fic ja lóź-n y c h d o k u m e óź-n ta ch SPD, a refo rm y z óź-nim z w ią za óź-n e z a p o c z ą tk o w a ć m ia ły „ n o w y p orząd ek w g o sp o d a rce" . O sta tn ia u s ta w a B u n d estagu q „ w s p ó łu c z e stn ic z en iu " z 18. 03. 1976 ta k o w y c h ilu zji już n ie z a w ier a , a je d e n z p u b lic y s tó w c h y b a s łu s z n ie ją p o d su m o w a ł: „ W s p ó łd e c y d o w a n ie — zam iast n o w ej e ry — start w n iezn an e" . Zob. F. K r a l , M i t b e s ti m m u n g : Statt „ N e u v e A e r a " —

(6)

cjalizacyjnych i ostrzegali, iż „socjaldem okracja dozna czegoś więcej niż tylko przejściow ego osłabienia, jeśli nie będzie miała obecnie od-wagi i siły, by przeprow adzić akcję socjalizacyjną"20. H istoryczną szan-sę zbudowania niem ieckiej przyszłości „na fundam encie socjalistycz-nego u stroju społeczsocjalistycz-nego i gospodarczego" oceniano jako bardzo dużą i twierdzono, że „na czoło w ysuw a się nie tyle obecnie problem czy przeprow adzać socjalizację, ile raczej — w jaki sposób to uczynić. „Socjalizacja — (twierdzono — będąca pierw otnie odległym celem so-cjalistycznego ruchu robotniczego weszła obecnie w stadium urzeczy-w istniania”21.

O czyw iście nie był to tylko jednostkow y optymizm, jeżeli się w e-źmie pod uwagę, że program ow o uznano socjalizm za „zadanie dnia dzisiejszego" i pierw szy zjazd w Hanow erze w 1946 r. zaw ierał rze-czywiście radykalny program przeobrażeń społeczno-gospodarczych, a o tym, iż w sposób w łaściw y rozumiano jego podstaw y świadczy fakt, że w czerw cu 1947 r. odbyła się w Bad V ildungen konferencja z jednym punktem porządku dziennego — socjalizacja.

W w ytycznych dla polityki SPD w Bundestagu, uchw alonych na zjeździe p artii w Bad D urkheim 29—30. 08. 1949 r„ domagano się „poz-bawienia w ielkiej w łasności w ładzy politycznej i gospodarczej przez uspołecznienie przem ysłu surow cow ego i innych kluczowych przem y-słów "22. Było to zresztą zgodne z tym, co tw ierdził K. Schumacher w swoim Manifeście, iż „centralne planow anie i kierow anie stanow ią jedynie przesłanki socjalizmu, natom iast krokiem decydującym w tym kierunku są daleko idące przedsięw zięcia socjalizacyjne"23.

Uspołecznienie miało przebiegać w rozm aity sposób i przybierać najróżnorodniejsze formy. Chodziło o zanegowanie wzorca radzieckie-go, który — zdaniem socjaldem okratów — „cechowała jednolitość, niewola, kolektyw izacja, u ma sowietnie''. Zuniform izowanem u typowi soc-jalizmu radzieckiego chciano przeciw staw ić socjalizm typu polifonicz-nego ,,z najróżnorodniejszym i typami zakładów pracy i form produk-cyjnych"2'1.

20 E. K o n e m a n n , S o z ia l i s i e r u n g d e r K o n z e r n e , „Das s o z ia lis tis c h e Jahrhundert" 1946, nr 3— 4.

!1 К. S c h u m a c h e r tw ierd ził, iż „ u p a ń s tw o w ie n ie w ie lk ie g o p rzem ysłu , w ie l-k ie g o l-k a p ita łu fin a n s o w e g o oraz r o zp a r c e lo w a n ie w ie ll-k ie j w ła s n o ś c i zie m sl-k ie j je s t

z punk tu w id z e n ia g o sp o d a rk i n a r o d o w ej a b so lu tn ą k o n iec zn o śc ią " (G e s c h i c h t e d e r d e u tsc h e n ... , s. 367).

« J a h r b u c h d e r SPD 1948— 1949, H a n o w e r — Bonn, b. r., s. 139. *■’ Zob. G e s c h i c h t e d e r d e u ts c h e n ..., s. 365.

24 S c h u m a c h e r (T ezy d o p r o je k tu ..., s. 12) tw ierd ził, iż s o c ja liz a c ja — tak -że w o d ró ż n ien iu „o b ejm u je je d y n ie w ie lk ą w ła s n o ś ć g o sp o d a rczą , k tó ra n ie sp ełn ia już żad n ej p o ż y te c z n e j fu n k cji z punk tu w id z e n ia g o sp o d a r k i n aro d o w ej" .

(7)

Nie ulega kwestii, że postulat uspołecznienia zdobył sobie wśród klasy robotniczej dużą popularność, czego dowodem był fakt, iż wiele organizacji okręgow ych SPD żądało umieszczenia w program ie postu-latu uspołecznienia przem ysłu surowcowego, ciężkiego i zbrojeniow e-go. Do popularności 'lego hasła przyczyniła się praca w ielu pokoleń socjaldem okratów , począwszy od samego M arksa. N iestety dyskusji teoretycznej nie tow arzyszył m asowy ruch praktyczny. Słabość ta, jak również pew ne rozdźwięki w dyskusjach teoretycznych, zostały skrzęt-nie przez jej przeciw ników w ykorzystane.

Już zresztą w trakcie trw ania dyskusji dochodziło do polaryzacji stanow isk spowodow anej w dużej mierze niepew nym stosunkiem do tych kw estii kierow nictw a SPD. „Inw estow ać się musi — tw ierdził jeden z uczestników dyskusji — jeżeli niemożliwe jest budownictwo socjalistyczne, to pozostaje kapitalistyczna droga odbudow y [...] Jeże-li socjaJeże-liści nie m ają tyle siły, aby przeprow adzić swe żądania zmie-rzające do socjalizacji, to nie powinni z tego powodu przeszkadzać niezbędnym ze względów gospodarczych inw estycjom . Inw estycje — lub w yrażając się po m arksistow sku: akum ulacja przem ysłow a — m u-szą być finansow ane, a to oznacza, że należy popierać także pryw atne tw orzenie kap itału "21.

Późniejsze, oficjalne dokum enty SPD są nieprzerw anym ciągiem odchodzenia od radykalnych haseł. Uchwalony na zjeździe w D ort-mundzie 28. 08. 1952 r. Aktionsprogramm29 zaw ierał jeszcze postulat uspołecznienia kluczowych gałęzi przem ysłu, ale był to już postulat mocno złagodzony, bowiem pom inięto w nim np. żądanie parcelacji w ielkich m ajątków ziemskich, a sam zasadniczy postulat uspołecznie-nia przestano traktow ać jako w stęp do przem ian socjalistycznych, a za-częto traktow ać jako środek pomocy państw a dla mniej rentow nych dziedzin gospodarki.

Jeszcze przed zjazdem w Bad G odesberg 1959 r. na zjeździe w Stutt-garcie w 1958 r. okręg Rhei ndold-Hes sen -N assau zgłosił wniosek, w którym stwierdzano': ,„Istnieją przesłania uspołecznienia w przem yś-le węglowym, stalowym , energetycznym , a szczególnie w przem yśyś-le atomowym. Każdy przyszły rząd socjaldem okratyczny ma obowiązek doprowadzić do uspołecznienia pry w atny ch środków reprezentujących groźną potęgę. W iarygodność naszej polityki mogłaby tylko zyskać na tym, gdybyśm y nie dopuszczali do dow olnej interpretacji

postula-25 A. S a r o w , K l e i n e S te u e r r e f o r m , „Das s o z ia lis tis c h e Jahrhu nd ert" 1946, nr 3— 4.

(8)

tów uspołecznienia, staw ia to bowiem pod znakiem zapytania w iary -godność naszych celów politycznych"27. Ale na tym samym zjeździe H. Deist w swoim program ow ym referacie stwierdzał, że „dla partii, k tó ra w w arunkach istnienia m ałych i średnich przedsiębiorstw uznaje w łasność pryw atną jako podstaw ę ich gospodarczej działalności, dla takiej partii usunięcie pryw atnej własności środków produkcji nie mo-że być w ięcej centralnym żądaniem i osią jej program u gospodarczego i społecznego"28.

Program zasadniczy z Bad G odesberg stanął na dosyć zasadniczym

stanow isku uznania w łasności pry w atnej stw ierdzając, że „pryw atna w łasność ma praw o do ochrony i poparcia, o ile nie ham uje to stw o-rzenia spraw iedliw ego porządku społecznego"29. Na nowo dopiero ta kw estia wyszła przy okazji ferm entu ideologicznego w związku „z po-now ną próbą stw orzenia [przez ppwne kręgi SPD — przyp. autora] na podstaw ie problem ów naszego społeczeństw a tradycyjnej analizy m ark-sistow skiej"30.

Ta konieczność stała się zarazem papierkiem lakm usowym faktycz-nych. postaw socjaldem okratów zmuszając ich do opow iedzenia się w kw estiach zasadniczych, które, w ydaw ało się, p artia już od początku lat pięćdziesiątych (a przynajm niej od Programu zasadniczego) ma już poza sobą. To salto czasowe dobitnie jednak świadczy, jak daleko idącą ew olucję odbyła w międzyczasie niem iecka socjaldem okracja. W. Brandt pow oływ ał się co praw da na Program godesbergski, ale pew ne jego szczegóły — które i tak już były w ieloznaczne — dointerpretow yw ał zgodnie z duchem czasu. W swym w ystąpieniu program ow ym na zjeź-dzie w H anow erze 10— 14. 04. 1973 r. powiedział: , Program godesbergski nie głosił tego, że zmiana stosunków w łasnościow ych jest decydującą dźwignią polepszenia sytuacji życiowych. N ie podziela on też iluzji, że generalna zmiana stosunków w łasnościow ych doprow adzi do socjalis-tycznego przełom u [...] Pryw atna w łasność środków produkcji może

i7 P a r t e i t a g d e r SPD 18— 23. 05. 1958 — S tu ttg a r t. P r o t o k o ll d e r V e r h a n d l u n g e n , B onn 1958, s. 42.

,s i b id e m , s. 184. In ter esu ją c a d y sk u sja te o r e ty c z n a p o ś w ię c o n a so c ja liz a c ji roz-g o r z a ła na łam ach „B erliner Stim m e" z 15. 03. 1958.

ы G r u n d s a t z p r o g r a m m d e r SPD..., s. 7.

30 N ie d w u z n a c z n ie u c z y n ili to M łod zi S o c ja liś c i — J u so s zarówno» na z je ź d z ie w M o n a ch iu m 5— 7. 12. 1969, jak i na K o n g r e sie S tr a teg ic zn y m w H a n o w e r ze 21. 03. 1972, co sta ło się p o w o d e m k o n flik tó w z k ie r o w n ic tw e m p artii. Zob. J a h r b u c h

d e r SPD 197C— 1972, Bonn— Bad G o d esb erg , s. 574— 575. M eto d ę m a r k sisto w sk ą ,,jako

źród ło p o lity c z n y c h d o ś w ia d c z e ń d e k la r o w a li so c ja ld e m o k r a ci na k o n fer e n c ji w Z ieg en - h ain 21— 23. 08. 1947. Zob. „Die F reih eit" z 12. 09. 1947.

(9)

liczyć na poparcie, jeśli nie będzie przeszkadzać budow ie spraw iedli-wego porządku społecznego"31.

Podkreślał przy tej okazji, że „spraw ę uspołecznienia należy tra k -tować realistycznie, a społeczna własność jest celowa i konieczna tam, gdzie innymi środkami nie można zapewnić zdrowego porządku ek o -nomicznego". W jego w ystąpieniu nie zabrakło dygresji św iadczących 0 tym, iż zdaje sobie spraw ę z tego, jak daleko socjaldem okracja ode-szła od niektórych radykalnych sform ułow ań z okresu K. Schumache- ra. A sekurując się przed tego typu zarzutami, stw ierdzał jedynie, że „w ogóle jest rzeczą niebezpieczną przenosić w sposób uproszczony kategorie dnia przedw czorajszego — k tóre ówcześnie mogły mieć jakiś sens — na-dzień dzisiejszy"32. Praw icow y przedstaw iciel SPD, ówczes-ny burm istrz M onachium — J. y o g el, stw ierdzając, iż „Program godes-

bergski w ym ienia uspołecznienie jako jedną z w ielu możliwości" i

deklarując jednocześnie chęć trw ania przy tej zasadzie, stw ierdzał jed no -cześnie, że „uspołecznienie totalne środków produkcji nie może być celem naszego ruchu, a w iara w uspołecznienie jako drogę do u sunię-cia społecznych sprzeczności została już całkow icie obalona"33.

„Pełne uspołecznienie nie prow adzi do skuteczniejszej kontroli nad władzą, nie przynosi ludziom w ięcej wolności, ustroje o nie oparte nie są bardziej spraw iedliw e i nie są w olne od problem ów dręczących państw a o odm iennych u stro jach "34. Tę deklarację Brandta można po-traktow ać jako syntezę dotychczasow ej ew olucji SPD, w trakcie któ-rej zdołano odejść od zasadniczej, m arksow skiej tezy o rzutow aniu 1 determ inow aniu stosunków produkcji, a tym samym i stosunków spo-łecznych, przez stosunki w łasnościow e.

Jeszcze w czasie przygotow ań do zjazdu w H anow erze 11— 14. 04.1973 niektóre okręgi na fali reideologizacji partii zgłaszały radykalne postulaty. Lewicowy okręg HessenSud przygotow ał projekt, którego au tor (burmistrz Frankfurtu — R. Arndt) w yraźnie tw ierdził, iż nie n a -leży w ykluczać „bezpośredniego oddania środków produkcji n a wspól-ną w łasność [...] Jeśli SPD w trakcie dyskusji dojdzie do wniosku, że upaństw ow ienie banków będzie korzystne dla realizacji jej p ro g ra-mu, to powinna to otw arcie pow iedzieć"35. O czyw iście te jednostkow e apele pozbaw ione były szans realizacji, bowiem góra partii już znacz-nie wcześznacz-niej przygotow ała swoje negatyw ne w tym w zględzie

stano-5> P a r te ita g d e r SPD 10— 14. 04. 1973..., s. 25. 32 W . B r a n d t , A u f d e r W e g zu r s o z ia l e n D e m o k r a t ie , „D ie N e u e G esellsch a ft" 1971, nr 5. m P a r te ita g d e r SPD 10— 14. 04. 1973..., s. 152. 34 Ib idem , s. 34. . Zob. ,,Der S p ie g e l” z 8. 01. 1973.

(10)

wisko i W. Brandt, przesądzając rezultaty całej dyskusji, wcześniej oświadczył, że „Afirm ując i ochraniając w łasność pryw atną socjalde-mokraci niem ieccy nie stanęli na pozycji taktycznej, lecz zajęli sta-nowisko zasadnicze. Nie potrzebują i nie pozwolą oni sobie in krym ino-wać w rogiego stosunku do w łasności. N ie chcemy kom ukolw iek zabie-rać tego, co zostało, osiągnięte przez pracę, lub uzyskane legalną drog ą"36.

2. K O N C E N T R A C JA W Ł A S N O Ś C I — K O N T R O L A W Ł A S N O S C I

Z problem em własności, a raczej tzw. rozmiarów własności, w iązał się inny problem — kontroli własności. W iąiązał się on z nim, a je d -nocześnie posiadał sw oją specyfikę, k tó ra każe potraktow ać go osob-no, stanow isko SPD jest bowiem w tej kw estii dosyć sym ptom atyczne. W prawdzie już w Tezach do projektu programu gospodarczego konsta-towano, iż „kapitalizm przy przechodzeniu od stadium wolnokonikurencyj- nego do m onopolistycznego traci zdolność autom atycznego sam ostero- w ania"37, ale sugerując konieczność uspołecznienia w łasności w ogóle, z tym w iększą ostrością widziano konieczność uspołecznienia w ielkiej w łasności, rozumiano bowiem ,' że „ogrom na potęga gospodarcza koncernów będzie działać jako siła polityczna przeciw na now em u p ań -stw u"33.

Już w sam ych projektach nacjonalizacji w spom inano o koegzysto- w aniu różnych form przedsiębiorstw i atakując w ielką w łasność p re -ferow ano tzw. małą własność, tzn. m ałych lub średnich przedsiębiorstw w rolnictw ie, rzem iośle, handlu, podkreślając, iż w u stroju gospodar-czym, do którego dąży socjaldem okracja, mają one odgryw ać istotną rolę. Również w późniejszym Prógramie a kcy jn ym z 1952 r. mówiło się o obronie drobnej i średniej w łasności pryw atnej i kontroli nad tymi gałęziami przem ysłu, „w k tórych nie można dopuścić do koncen-tracji w ładzy w ręku prywatnym'" tudzież zapobieganiu „rujnow aniu m ałych i średnich przedsiębiorstw przez koncentrację w ielkich sił k a -p itału"39.

Program a kcy jn y zaw ierał jeszcze postulat „uspołecznienia przem

y-słu m ateriałów podstaw ow ych", ale zaw ierał też już elem enty rew alo-ryzacji p ryw atnej formy posiadania i z totalnej nacjonalizacji przecho-dził w yraźnie na pozycje nacjonalizacji „przerostów w łasności”. Nie

36 W . B r a n d t , E ig e n th u m w e r p i l i c h t e t , „D ie N e u e G esellsc h a ft" 1971, nr 5. 37 Zob. D o k u m e n t e zu r p a r t e ip o litis c h e n ..., s. 9.

38 Zob. G e s c h i c h t e d e r d eu tsch en ... , s. 367. a» A k t i o n s p r o g r a m m d e r SPD..., s. 264.

(11)

trudno w tym dostrzec w yraźne trendy, k tó re polegały na sukcesyw -nym rezygnow aniu z postulatów totalnej .socjalizacji, w eksponow aniu w to m iejsce konieczności, kontroli własności. Już w trakcie obrad zjazdu w M onachium 1956 r. mówiono, że „koncentracja władzy tech -nicznej, gospodarczej i politycznej w ym aga efektyw niejszej nad nią kontroli''40.

W czasie przygotow ań do zjazdu w Stuttgarcie 1958 r. jeden z ucze-stników dyskusji — H. W olters — zastrzegał, iż „dzisiaj postulujem y uspołecznienie jedynie w takich w ypadkach, w których można osiągnąć dzięki temu zniesienie w ielkiej potęgi kap italistycznej”41, ale re -zultaty dyskusji w spraw ie uspołecznienia przesądził w swym pro gra-mowym w ystąpieniu na tymże zjeździe H. Deist stw ierdzając: „W ielka własność (tj. monopole) posiada 76% potencjału gospodarczego kraju, decyduje w ięc o rozw oju gospodarczym i tiyrn samym dobrobytu. Uspo-łecznienie jej nie zapewni ani w iększego dobrobytu, ani w iększej w olności”42.

Rezygnacja z uspołecznienia powodowała konieczność eksponow a-nia kontroli własności i lekcew ażono tu słuszne zastrzeżea-nia n iek tó-rych, lewicowych członków SPD, iż „żądanie kontroli jest doskonałym uzupełnieniem postulatu uspołecznienia gospodarki, ale nie może go zastąpić"43. Dopiero jednak w Programie godesbergskim spraw a ta w y-szła w całej sw ojej ostrości w związku z forsow aną koncepcją „dem o-kratycznego socjalizm u" i „wolnościowego społeczeństw a". Musiano w tedy skonstatow ać, że postępująca koncentracja jest „jedną z n a j-istotniejszych i najsilniejszych tendencji now oczesnej gospodarki", a władza gospodarcza nie ogranicza się tylko do sfer stricte gospo-darczych, lecz znacznie poza nie w ykracza i „przew aga gospodarcza staje się przew agą polityczną"44.

Po pierw sze — jak można dom niemywać — chodziło o to, że dąż-ności koncentracyjne uderzały w zasadę wolnego w spółzaw odnictw a45, a po drugie — były nie do pogodzenia z podstaw ow ym i zasadami de-m okratycznyde-m i, bowiede-m pojedyncze jednostki, dzięki koncentracji w ła-dzy gospodarczej w swoim ręku, m ogły w yw ierać zasadniczy w pływ

40 P a r te ita g d e r SPD 10— 14. 07. 1956 — M ü n c h e n P r o t o k o ll d e r V e r h a n d l u n g e n , B onn 1956, s. 353.

41 Zob. „B erliner Stim m e" 15. 03. 1958. 45 P a r te ita g d e r SPD 10— 14. 07. 1956..,, s. 185.

43 P. B l a c h s t e i n , Ż ad n e/ l a l s z y w e j a l t e r n a t y w y , „B erliner Stim m e" 15. 03. 1958, s. 3.

44 G r u n d s a t z p r o g r a m m d e r SPD..., s. 14.

46 „G dzie p an u ją w ie lc y p r z ed sięb io r c y , tam n ie m a w o ln e g o w s p ó łza w o d n ic tw a " ,

(12)

na cale społeczeństw o 1 w obliczu tej skoncentrow anej w łasności w ol-ność staw ała się czystą iluzją. Po trzecie — w w yniku koncentracji iluzją staw ało się reklam ow ane przez socjaldem okratów hasło ochrony z pryw atnej w łasności, a szczególnie preferow anej drobnej i średniej

własności.

W związku z tym poskrom ienie w ładzy w ielkiej gospodarki uzna-no ,,za centralne zadanie w oluzna-nościow ej polityki gospodarczej”. Jako antidotum przeciw ko nadużyw aniu w ładzy gospodarczej uznano „wgląd opinii publicznej w stru kturę przedsiębiorstw i ich stan gospodarczy" po to, ab y „opinia publiczna mogła być zmobilizowana przeciw nad-użyciom w ładzy”46. Środkiem publicznej kontroli miała być — w myśl haseł Programu godesbergskiego — „kontrola inw estycji i kontrola sił panujących na rynku". Stw ierdzano, że każde skupienie w ładzy gos-podarczej k ry je w sobie niebezpieczeństw o. Postulow ano więc, by każ- ■ dą w łasność — w tym rów nież społeczną — zorganizow ać „według podstaw ow ych zasad sam orządu i decentralizacji". N ajdalej idąca, dem okratyczna kolegialność m iała zapobiec centralizacji i rozrastaniu się „anonim ow ych potęg"47.

Również zatw ierdzone na zjeździe w N orym berdze

Socjaldemokra-tyczne p ersp ekty w y u progu lat siedemdziesiątych w passusach

po-święconych polityce gospodarczej sugerow ały konieczność „praw nego zagw arantow ania sw obody gospodarki, głów nie w interesie m ałych i średnich przedsiębiorstw "48, co miało iść w parze z ochroną w olnej konkurencji i kontrolą nad w ładzą gospodarczą. W prow adzenie obo-w iązku jasności obo-w działalności finansoobo-w ej dla obo-w szystkich przedsię-biorstw , przy jednoczesnym wzmocnieniu ochrony konsum enta m. in. poprzez zniesienie karteli cen drugiej ręki, miało przeciw działać „pro-cesom koncentracji zdążającym do monopolu gospodarczego". Postu-lując konkurencję jako główny mechanizm „wolnościowego system u gospodarczego”, dopuszczano możliwość koncentracji w takiej mierze, „w jakiej uspraw iedliw ione to jest m iędzynarodow ym postępem tech -nicznym i konkurencją na rynkach św iatow ych"49.

Podobne akcenty — zwrócone przeciw ko procesom koncentracji — spotkać można n a zjeździe w H anow erze 10— 14. 04. 1973 r., na k tó rym podjęto wysiłek opracow ania Programu długofalowego, jak rów -nież w uchw alonych na zjeździe w M annheim 11— 15. 11. 1975 r. —

Ramach orientacyjnych — 85. W rozdziale Rynek i sterowanie

podkre-śla się konieczność dem okratycznego planow ania i stosow ania

wszyst-4ü Ibidem , s. 15. 47 I b id e m , s. 18.

48 S o z i a l d e m o k r a t i s c h e n P e r s p e k ti w e n . . ., s. 1023. «> I b id e m , s. 1026.

(13)

kich odpow iednich środków do zwalczania^ dominacji poszczególnych przedsiębiorstw na rynku. W związku z tym proponow ano oddanie pod dem okratyczną kontrolę banków i koncernów ubezpieczeniow ych tu -dzież poddanie tej samej kontroli „koncernów przem ysłow ych, które opanow ały rynek i gospodarkę"50.

Również w kolejnych program ach w yborczych podnoszono te h a-sła. I tak, w uchw alonym na zjeździe w Dortmundzie 12—'13. 10. 1972 r. program ie51 mówiono o tym, iż postęp techniczny prow adzi do pow sta-w ania sta-w ielkich jednostek produkcyjnych, ale przyjm osta-w ano to za jego nieodłączną cechę i za środek zapobiegający nieuzasadnionej koncen-tracji uznaw ano wzmocnioną kontrolę publiczną, głównie przez kon-trolow anie fuzji przedsiębiorstw i przepisy-usta w у przeciw ko o g ra-niczaniu konkurencyjności. O stro natom iast w ystąpiono przeciw ko po-rozumieniom kartelow ym i umowom w spraw ie cen. W tym świetle dosyć m ało przekonyw ająco brzm iały jednak postulaty ,,o popraw ie pozycji m ałych i średnich przedsiębiorstw " i deklaracja: „chcemy im pomóc i popraw ić ich pozycję tak, by mogła się rozw ijać pryw atna inicjatyw a i gotowość do podejm ow ania ryzyka"52.

Jak więc z tegó w ynika, forsow ana w m iejsce nacjonalizacji k on-cepcja „kontroli w łasności" miała zbyt enigm atycznie sform ułow any program, by mogła się stać jej ekw iw alentem . Sam H. Schmidt tw ier-dził w jednej ze swoich program ow ych wypowiedzi, iż wskazana jest naw et najdalej idąca kontrola inw estycji, przyznając się jednocześnie do tego, iż nie w yobraża sobie „zdetalizow anej kontroli produkcji"53 d chyba można to uznać za pointę całego problemu.

III. W O L N A K O N K U R E N C JA (RYNEK) A P L A N O W A N IE W PR O GR AM ATYC E SOCJALDEM OK RA CJI

Radykalne postulaty pow ojennej socjaldem okracji dotyczyły nie tylko kapitalistycznej w łasności jako źródła w yzysku, lecz rów nież sa-mego mechanizmu funkcjonow ania kapitalistycznego system u gospo-darczego. Stw ierdzając, że procesy monopolizacji „zryw ają łańcuch sterow niczy prow adząc do gospodarki bezplanow ej, a pojęcie anarchii staje się w kapitalizm ie m onopolistycznym dosłowną rzeczyw istością"54,

5° P a r te ita g d e r SPD U — 15. II. 1975... P a r t e i t a g d e r SPD A u s s e n o r d e n t l i c h e n 12—-13. 10. 1972 — D ortm und, [w:] „ V o r w ä r ts” 5. 10. 1972. 5! Ib id e m . 53 H. S c h m i d t , A u l d e m F u n d a m en t d e r G o d e s b e r g e r P r o g r a m m s , Bonn— Bad G o d esb er g 1973, s. 128.; 54 D o k u m e n t e zu r p a r te ip o litis c h e n ..., s. 11.

(14)

podkreślano w , rezolucji zjazdu w H anow erze, iż „socjaldem okracja żąda gospodarki z planow ym kierow nictw em i ogólnogospodarczym regulow aniem "55.

Planow anie stanowić miało remedium na niedomogi gospodarki k a -pitalistycznej i, w związku z tym, żądano daleko idącej ingerencji pań-stw a w gospodarkę, co zresztą było logiczną konsekw encją odpow ied-nich postulatów socjalizacyjnych w zakresie środków produkcji. Nie sposób tu jednak nie zauważyć, że ataki te głównie skierow ane były n a system kapitalizm u m onopolistycznego i procesy koncentracji, k tó -re uniem ożliw iały funkcjonow anie w pełnym zak-resie mechanizmowi rynkow em u.

Jak się okazało, takie a nie inne rozłożenie akcentów nie było kw e-stią przypadkow ą, bowiem w ciągu ew olucyjnego rozw oju doktryny ekonom icznej SPD będzie się kontynuow ać ataki na procesy monopo- lizacyjne, przy jednoczesnej rehabilitacji m echanizm u rynkow ego, co z kolei w iązać się będzie z koniecznością ograniczenia w ysuw anego uprzednio po stu latu planow ania w gospodarce. Już Program akcyjny z 1952 r. — początkujący zw rot na praw o — staw iał postulat ograni-czenia ingerencji państw a w gospodarkę pryw atną, odrzucając zara-zem postulat planow ania centralnego. Sugerując jednak konieczność przeobrażeń gospodarczych, stw ierdzano, że pow inny się dokonyw ać „na bazie pow iązania planow ania gospodarczego ze w spółzaw odnic-tw em gospodarki p ry w atn ej"58. Staw iając planow anie na pierwszybi miejscu, deklarow ano jednocześnie, iż „socjaldem okracja odrzuca gos-podarkę przym usow ą", a w jej m iejsce żądano „praw dziwej konku-rencji we w szystkich odpow iednich do tego gałęziach"57.

Jako medium proponow ano udoskonalenie gospodarki wolnokonku- rencyjnej, bowiem rozum iano doskonale, że w starym kształcie funk-cjonow ać ona nie może. M odyfikacją starego mechanizmu miało być w prow adzenie pew nych elem entów planowości, których efektyw ność zapewniać miały różne form y interw encjonizm u państw ow ego.

Zjazd berliński z 1954 r. kontynuow ał te w ątki, stw ierdzając już jednak, że to „w spółzaw odnictw o przedsiębiorców musi być uzupeł-nione przez planow anie gospodarcze, aby zapewnić stabilność rozwoju całokształtu gospodarki"58. N ajw yraźniej ta zmiana kursu po 1952 r. dała o sobie znać w Piętnastu tezach berlińskiej SPD i SDS, z których dziesiąta teza w yraźnie precyzuje żądanie, by „w zakresie polityki

ts S c h u m a c h e r , S o z ia l i s m u s — e in e G e g e n w a r s tu n l g a b e . . . , s. 25. is A k t i o n s p r o g r a m m d e r SPD..., s. 26<x

и I b id e m , s. 266.

(15)

gospodarczej unikać sform ułow ania gospodarka planowa, poniew aż ko-jarzy się ono w um ysłach z pojęciem gospodarki przym usow ej"59.

O dpowiednikiem „przym usow ego planow ania" miało być „plano-wanie w olnościow e". .Już w M onachium w 1956 r., uznając jeszcze przebudow ę u stro ju gospodarczego i społecznego za nakaz chwili, stw ierdzano, że decydującą cechą nowego modelu ustrojow ego ma być planow anie, ale „planowanie w wolności i dla wolności człowie-ka"*0. Deist na zjeździe w Stutgarcie w 1958 r. tw ierdził, że „przez świadomość w olnego kształtow ania się gospodarki i społeczeństw a róż-nimy się w yraźnie od w szystkich poglądów kom unistycznych"61.

W Programie zasadniczym z 1959 r. w ysuw ano postulaty pod ad re-sem u stro ju państw ow ego, k tó ry miał stw orzyć w arunki dla „w olnoś-ciowego społeczeństw a", Polityka gospodarcza miała „zwiększać pro-dukcyjność gospodarki narodow ej i podnosić pow szechny dobrobyt", a celem do tego w iodącym miało býc „planowe dostosow yw anie gos-podarki do stałych zmian stru k tu raln y ch "82. Jednocześnie w tym sa-mym program ie — pow ołując się n a negatyw ny w zorzec „totalitarnej gospodarki przym usow ej" — tw ierdzi się, że „Partia Socjaldem okra-tyczna akceptuje w olny rynek, na którym rzeczywiście zawsze panu-je praw dziw a ko nk uren cja"83.

Tw ierdząc jednocześnie, że państw o nie może się uchylać od od-pow iedzialności za przebieg działalności gospodarczej, co w ymagało zw iększenia jego roli i przyznania odpow iednich kom petencji, jedno-cześnie zastrzegano, iż winno się ograniczyć do istotnych metod poś-redniego w pływ u na gospodarkę, k tó ra „zachowuje praw o w olnej de-cyzji". D ecydujące podstaw y w olnego współzaw odnictwa i w olnej ini-cjatyw y przedsiębiorców czyniono „ważnymi elem entam i socjaldem okratycznej polityki gospodarczej". D eklarow ano uznanie wolnego ry n -ku, a przedsiębiorstw om „wolnej gospodarki" przypisyw ano kierow a- ' nie się potrzebam i konsum entów, a nie pryw atnym dążeniem do zysków. Praw dziw e intencje co do zakresu planow ania i m echanizm u ry n -kow ego w socjaldem okratycznej doktrynie gospodarczej naśw ietlała znana już od 1954 r. i bardzo chętnie później pow tarzana, formuła: „w spółzaw odnictw o — w m iarę możliwości, planow anie — w miarę konieczności"64. Tw ierdzono w oparciu o zasadę, którą sformułowano

59 D o k u m e n t e zu r p a r t e ip o litis c h e n . .. , s. 34. c» P a r te ita g d e r SPD 10— 14. 07. 1956..., s. 353. 01 P a r t e i t a g d e r SPD 18— 23. 05. 1958..., s. 180. 62 G r u n d s a t z p r o g r a m m d e r SPD..., s. 16. 03 Ib id e m , s. 17. 6< W e t t b e w e r b s o w e i t w i e m ö g li c h , P la n u n g s o w e i t w i e no tig, [w:] G r u n d s a t z -p r o g r a m m d e r SPD..., s. 18.

(16)

dopiero n a zjeździe w Kolonii w 1962 r., że „dem okratyczny system w yklucza państw ow ą gospodarkę nakazow ą”65.

Nowe elem enty w tym zakresie (i zarazem w całej doktrynie SPD) w prow adzono w uchw alonych na zjeździe w N orym berdze w 1968 r.

Socjaldemokratycznych perspektywach. Tymi elem entam i była

koniecz-ność w prow adzenia polityki stru ktu ralnej i planow ania przestrzenne-go. Słusznie konstatow ano, że „gospodarka rynkow a nie prowadzi sa-ma autom atycznie do rozw iązania tych tru dn ych problem ów ”66. N asila-jąca się sytuacja kryzysow a powodowała, że już na zjeździe w D ort-mundzie 1—3. 06. 1966 r. pojaw ił się postulat globalnego sterow ania gospodarczego i realizacji zmian strukturalnych, które m iały zapewnić na dłuższy okres odpow iedni w zrost gospodarczy"67.

Środkiem ożyw iającym koniunkturę m iały być inw estycje, stąd też w Perspektywach mówi się o tym, iż „zmieniać się one m ają w czasie i przestrzeni zgodnie z wymogami ko niun ktury i zróżnicow aniem re -gionalnym "63. Ten drugi akcent był w zględnie now y, ponieważ po raz pierw szy kryteriu m inw estycji publicznych miał być rozwój gospodar-ki narodow ej jako całości. Stwarzało to konieczność pew nych p rze-kształceń, bowiem stw orzenie jednolitych w arunków w dziedzinie infrastru ktury przekraczało możliwości pryw atnych przedsiębiorstw i jaw iło się jako zadanie państw a. Chodziło tu o podjęcie przez nie w ysiłku zorganizow ania' gospodarki przestrzennej, przestrzennego planow ania, w którym to zakresie gospodarka kapitalistyczna — k ie ru ją -ca się

motywem

zysku — doprowadziła do w ielu wypaczeń.

Mimo w szystko, za głów ny instrum ent polityki gospodarczej „w w olnościow ym system ie gospodarczym " uw ażano w olną k on k u ren -cję, a sygnalizow ane koncepcje planow ania strukturalnego i przestrzen-nego traktow ano raczej jako przyszłościowe. W spom inano, że „państwo now oczesnego społeczeństw a przem ysłow ego powinno być p ań stw em planującym , w spierającym i koordynującym ", ale swoją stru -kturą oparte jednak być miało ,,na w spółzaw odnictw ie i rozw ijaniu plu-ralistycznych sił"69.

Innym, now ym jakościowo, elem entem w doktrynie SPD był podjęty już na zjeździe w S aarbrucken w 1970 r. w ysiłek opracow ania pro gra-mu długofalowego, k tó ry przedstaw iono na zjeździe w Hanow erze

63 P a r t e i t a g d e r SPD 26— 30. 05. 1962 — K o l n P r o t o k o l l d e r V e r h a n d l u n g e n , Bonn 1962, s. 607. C6 S o z i a l d e m o k r a t i s c h e n P e r s p e k ti v e n . .. , s . 1026. a P a r t e i t a g d e r SPD 1— 5. 06. 1966 — D o r tm u n d P r o t o k o ll d e r V e r h a n d l u n g e n , Bonn 1966, s. 304. ce S o z i a l d e m o k r a t i s c h e n P e r s p e k ti v e n . .. , s. 1011. '* I b i d e m , s . 1012.

(17)

w 1973 r. i przyjęto w postaci Rew orientacyjnych — 85 na zjeździe w M annheim w 1975 r. O ogromie prac w tym zakresie świadczy nie tylko czas jego przygotow ania, alé przede wszystkim fakt, iż 30-osobo- wa kom isja opracow ująca program pod kierow nictw em H. Schmidta w ykorzystała w trakcie swej pracy ponad 10 tys. wniosków, a jego do-kum entacja już w drugiej w ersji przekraczała 900 stron70.

N ovum tego program u stanow ić miała — jak stw ierdzał jego

głów-ny autor H. Schmidt — ,,próba przeniesienia planowania ekonomicznego na polityczną program atykę parffl"71. Powodem 'tego eksperym entu był fakt, iż najczęściej przy staw ianiu program u reform przeoczauo granice możliwości i to zarówno surowcowych, finansow ych jak i in -nych niezbęd-nych do ich realizacji środków. „Lekceważenie rzeczyw iś-cie istniejących ekonom icznych możliwości — jnk stw ierdzał H. Schmidt — prow adziło do program ow ych zawyżonych żądań, co szczególnie wówczas staw ało się w yraźne, gdy p artia dochodziła do władzy i jej program musiał być przekształcony w konkretne środki ustaw odaw cze”72. Chcąc temu zapobiec, proponow ano „dopasow anie politycznych żądań do ekonom icznej ram y całościow ej i stw orzenie dla tych żądań podstaw obliczeniowych", tzn. wyznaczenia celów i środków koniecznych do ich realizacji, co miało w rezultacie dopro-wadzić do „konkretyzacji i zilościowania program ów ”73.

W prow adzenie ekonom icznych perspektyw dla istniejących i tw o-rzonych w ypowiedzi program ow ych partii uznano za niezbędne, bo-wiem w dotychczasow ych program ach dostrzegano w iele sprzeczności w ynikających z ich małej precyzyjności i braku podstaw ekonom icz-nych. „Łączne planow anie ekonom iczno-polityczne — stw ierdzał H. Schmidt — jest jeszcze nadal ugorem . Społeczeństwo jest w sto-sunku do całościowego planow ania praw ie bez żadnych doświadczeń, nie ma również w tej mierze m iędzynarodow ych wzorców, ani w y ni-ków "74. '

W ynikałoby z tego, że w ogóle w ynalazek planow ania należy przy-pisać socjaldem okratom , bowiem, choć planow anie w RFN na pewno było ugorem , to już sporą przesadą było twierdzić, iż „nie ma w tym względzie m iędzynarodow ych wzorców ani w yników ”, wziąwszy pod uwagę, że Związek Radziecki dostarczał w tym względzie wzorców w ypracow yw anych przez co najm niej 50 lat. Nie sposób tu w reszcie nie zauważyć, że sama idea planow ania ekonom iczno-politycznego m

ia-70 Zob. S c h m i d t , A u l d e m Funda men t..., s. 12. 71 Ib id e m , s. 8.

73 Ib id e m , s. 9.

73 Ib id e m , s. 15.

(18)

ła na celu ograniczanie politycznych aspiracji niektórych przynajm niej kręgów SPD, które pam iętały o m arksistow skiej genealogii partii

i w ynikających z tego dla niej konsekw encji.

W przedstaw ionej na zjeździe w M annheim ostatecznej w ersji Ram

orientacyjnych — 8575 najw ięcej kontrow ersji w yw ołał rozdział R y-nek i sterowanie, w którym podkreślano jednoznacznie konieczność

de-m okratycznego planow ania ogólnospołecznego i sterow ania inw esty-cjami. Zw racając uw agę na sprzeczności zarysow ujące się w ram ach gospodarki rynkow ej, stw ierdzano, że będzie je można przezw yciężyć dopiero w tedy, gdy poprzez dem okratyczną procedurę ustali się cele odpow iadające interesom większości społeczeństw a i uwzględni się je w planowaniu. Planow anie to miało o kreślać ogólny rozdział posiada-nych zasobów tudzież oddziaływ ać na gospodarkę poprzez sterow anie inw estycjam i. Nie mogło ono jednak — co w yraźnie zaznaczano — być zbyt szczegółowe. W spółdecydow anie i w olna inicjatyw a uczestniczących w tym procesie miały być zapewnione pod w zględem in sty tu -cjonalnym . Temu służyć miał postulat w yznaczenia linii podziału m ię-dzy centralnym w yznaczaniem celów ogólnospołecznych i planow a-niem a wyznaczaa-niem konkretnych celów i ich realizacją w

poszcze-gólnych przedsiębiorstw ach.

Jednocześnie w Ramach stw ierdzano, że „nie można ostatecznie ustalać w łaściw ych form i zakresu publicznego sterow ania gospodar-k ą ”76. Działalność ta miała być sgospodar-koncentrow ana na gospodar-konsegospodar-kw entnym stosow aniu w szystkich odpow iednich środków do zwalczania domina-cji poszczególnych przedsiębiorstw na rynku, przy jednoczesnym roz-budow yw aniu system u pośredniego steręw ania gospodarką i zw iększa-niu możliwości państw a w dziedzinie planowania. Za najw ażniejszy tego w arunek uw ażano system atyczne rozbudow yw anie instrum enta-rium diagnoz i prognoz gospodarczych. Szczególnie istotne znaczenie miała tu odgryw ać orientacja w zakresie planow anych inw estycji ogól-nogospodarczych. Komisja opracow ująca ten problem doszła do w nio-sku, że godne poparcia jest w prow adzenie obowiązku zgłaszania inw e-stycji pryw atnych i publicznych o określonej wielkości.

S terow anie inw estycjam i zostało przedstaw ione w Ramach jako ze-spół środków, z który ch każdy może być w różnym okreśie stosow any dla przyśpieszania lub przyham ow ania inw estycji. Chodziło tu głów -nie o podatki, zachęty w postaci premii, przyzna-nie lub odmówie-nie pomocy z funduszów publicznych, a także różne formy niezezw olenia n a inw estycje, np. zła lokalizacja, ochrona środow iska itd. Jednakże

75 P a r t e i t a g d e r SPD 11— 15. U . 1975... 76 Ib idem, s. 423.

(19)

ostateczne decyzje o ' inw estow aniu pozostawiono w gestii przedsię-biorców.

Domagano się jednocześnie radykalniejszego sterow ania inw estycja-mi w postaci „ramowego planowania gospodarczego". W związku z tym pisano: „inw estycje z budżetów publicznych stają się w coraz większym stopniu zależne od w yników decyzji inw estycyjnych gospo-darki pryw atnej. A by umożliwić aktyw ną politykę strukturalną i ko-niunkturalną pożądane jest ramowe planow anie gospodarcze, obejm

u-jące zarów no inw estycje publiczne jak i p ryw atne”77.

Program w yborczy 1972 r. nie w nosił w iele nowego naw et w sto-sunku do poprzedniego program u wyborczego. Powtarzano w nim h a-sło, iż „podstawą rozw oju gospodarki był i jest system w olnorynkow y”78. W celu rozbudoolnorynkow y i umocnienia tego system u olnorynkow ysuolnorynkow ano je d y -nie stare hasło o zwiększaniu konkurencyjności poprzez przeciw dzia-łanie dążnościom koncentracyjnym . Pow tarzano również hasło, ,,o um oc-nieniu pozycji rynkow ej drobnych i średnich przedsiębiorstw ", które to hasło dawno już nikogo nie bulw ersow ało, bowiem zdołano się z nim oswoić.

Gdyby próbow ać te, skądinąd układające się w pew ną całość lo-giczną, choć rozproszone czasowo, kw estie ocenić, podsumować, to należy wnioskować, że socjaldem okraci zdawali sobie spraw ę z tego, że konkurencja rynkow a i planow anie są w pew nym sensie względem siebie konkurencyjne. M usieli rów nież zdawać sobie spraw ę z tego, że oscylow anie pomiędzy gospodarką rynkow ą a planowaniem jest os-cylowaniem pomiędzy „Scyllą w olnokonkurencyjnej Libertinage, a C ha-rybdą totalnego planow ania" i nie da się w tym zakresie idealnie w y-w ażyć akcentóy-w.

O dpow iadając na k rytyk ę praw icy, H. Schmidt na zjeździe w Ha-now erze w 1973 r. w yraźnie tw ierdził, że „socjaldem okraci nie chcą totalnego, centralistycznego planowania, rządzenia i adm inistrow ania

I. .] SPD odrzuca daleko idące planow anie dziedzin pryw atnych i w y-powiada się za wzmocnieniem konkurencji w gospodarce ryn ko w ej"79. Przy tej samej okazji W. Brandt tw ierdził — pow ołując się zresztą na

Program zasadniczy — „nikt kto zdolny jest do rzeczowej dyskusji nie

może tw ierdzić, że SPD chciałaby zburzyć gospodarkę ry nkow ą"60. To oczyw iście nie w ystarczało konserw atyw nej krytyce, która tw ier-dziła, że jakiekolw iek próby planow ania i ingerencji państw a w

gos-77 Ib idem , s. 425.

78 P a r t e i t a g d er SPD 12— 13. 10. 1972..., s. 6. 70 P a r t e i t a g d e r SPD 10— 14. 04. 1973..., з. 60. 80 I b i d e m , s. 26.

(20)

podarkę „zagrażają porządkow i gospodarki rynkow ej". Szermowano przy tym chętnie argum entam i o państw ie-m olochu, k tó re „ogranicza pryw atne inw estycje poprzez sw oje decyzje podatkow o-m ajątkow e".

Helmuit Schmidt, odpow iadając na tę krytykę, jej autorów nazyw ał „superekonom istam i rynkow ym i", tw ierdząc, że „w rzeczyw istości są oni ideologami późnokapitalistycznego system u, który został zorgani-zowany w początkach ubiegłego stulecia na barkach ów czesnych mas robotniczych. Tą forma, rzekom a wolna gospodarka, przyniosła ze so-bą szczególnie w olność w yzysku, któ rą k rytykow ał już M arks i En-gels, Lassalle i Bebel"81. Ten system , dzięki sto lat trw ającej em ancy-pacji ruchu robotniczego, od daw na — zdaniem Schmidta — nie ist-nieje i określanie obecnego system u jako późnokapitalistycznego jest tak samo niedokładne, jak określanie go term inem gospodarka ry n -kowa.

Socjaldem okraci zdawali sobie spraw ę z tego, że hasło gospodarka rynkow a prow adzi do niebezpiecznych uproszczeń. „W iemy — tw ier-dził Schmidt — że dzisiaj w ielu woła gospodarka rynkow a, jeśli ma na myśli obronę swoich przyw ilejów . Ci k ry ty cy na każdą próbę racjonalnego planow ania patrzą z nieufnością”82. W ybierając jednak gospodarkę rynkow ą, przyw ódcy SPD musieli skonstatow ać, że w ybie-rają jedynie m niejsze zło, a nie rozw iązanie m aksym alne. Helmut Schmidt tw ierdził: „System gospodarki rynkow ej nie jest porządkiem, k tó ry po wsze czasy, we w szystkich w arunkach jest gw arantem w ol-ności dla obyw ateli i najlepszą do pom yślenia formą organizacji dla zaspokojenia ekonom icznych i socjalnych potrzeb ludzi. Ale ta gos-podarka w ypełnia dzisiaj — i dla mnie rów nież na najbliższą przysz-łość — lepiej sw oje socjalne i społeczne zadania niż w szystkie inn e"83. Na podobnym stanow isku stanął W. Brandt: „Od dawna nie w szystko co na przestrzeni lat oferow ano jako gospodarkę rynkow ą jest zgodne z jej regułam i. Dla mnie nie zmienia to postaci rzeczy, że gospodarkę rynkow ą w naszym k raju i gdziekolw iek indziej staw iam w yżej w sto-sunku do innych form gospodarczej organizacji"84.

Z arysow ująca się już w połowie lat sześćdziesiątych sytuacja k ry -zysowa, stw arzająca konieczność aktyw nego oddziaływ ania państw a na procesy w zrostu gospodarczego, nakazyw ała nieco inne spojrzenie na kanony gospodarki rynkow ej. Trzeba było podjąć pakiet bezpo-średnich i pobezpo-średnich oddziaływ ań na gospodarkę, co system

gospo-81 H. S c h m i d t , Zur M a r k t w i r t s c h a f t , [w :] A u f d e m Fundam en t..., s. 18. 02 I b id e m , s. 19.

83 Ib id e m , s. 20.

84 N a tę w y p o w ie d ź W . B randta p o w o łu je się H. S c h m i d t , F o rs ch ritt in F re iheit , [w :j A u ł d e m Fundam en t..., s. 107,

(21)

darki rynkow ej narażało na pew ne niebezpieczeństw o. Socjaldem okraci zaczynają w tedy atakow ać liberalistyczną koncepcję „społecznej gos-podarki ry n k o w ej” za jej braki w zakresie zmian strukturalnych, brak mechanizmów racjonalnego przestrzennego zagospodarow ania kraju, żywiołowo kształtującą się stopę inw estycji jako powód w ahań ko-niunkturalnych. W związku z tym, w ostatecznym w ydźw ięku proponują w sw ojej doktrynie koncepcję zm odyfikowanej gospodarki ry n -kowej, którą chętnie o k reślają jako „regulow aną gospodarkę гупкот wą", a która zachow ałaby plusy mechanizmu rynkow ego, wzbogacając je jednocześnie o m etody regulującej roli państw a; stąd postulaty planow ania ram ow ego i sterow ania globalnego. Nie ulega jednak kw e-stii, iż z alternatyw y: gospodarka rynkow a — planow anie decydujące m iejsce w sw ojej doktrynie rezerw ują socjaldem okraci dla mechaniz-mu rynkow ego.

IV. K O N C E P C JA W O L N O ŚC IO W E G O SO CJA LIZM U K. SCHILLERA

1. W O L N A K O N K U R E N C JA A S O C JA L IZ M

Podkreślając pow szechnie w dotychczasow ej literaturze miałkość dorobku teoretycznego niemieckich socjaldem okratów , w yróżnia się po-zytyw nie na tym tle dorobek nie tylko czołowego jej teoretyka, lecz i prakty ka — K. Schillera85. Praktyczna rola, jaką w niem ieckiej socjal-dem okracji przez długi czas odgryw ał, zaciążyła chyba nieco n a jego dorobku naukowym, zm uszając do teoretycznego opracow ania p o ja-w iających się problem ója-w życia gospodarczego. Stąd ja-w kontekście całego jego dorobku w yróżnić należy pracę Sozialismus und W e ttb e

-werb8e, która dotyczy nie tylko, tak new ralgicznego dla socjaldem

o-kracji, problem u w spółzaw odnictwa i jego^ zakresu w tradycyjnym już dla niej dylemacie: w olna konkurencja a planow anie, lecz w ybija się ponadto swoim teoretycznym stricte rozmachem i próbą historycznego potraktow ania zagadnienia.

Kwestia w olnej konkurencji w socjalizm ie, sygnalizow ana już w ty -tule, rzutow ała na analizow ane przez Schillera modele socjalizmu.

Sta88 Zob. T. G r a b o w s k i , E k o n o m i c z n e k o n c e p c j e SPD, [w :] W s p ó ł c z e s n a s o c j a l

-d e m o k r a c j a , W a r sz a w a 1975, s. 313.

86 S c h i l l e r , S o z ia l i s m u s u n d W e t t b e w e r b . . . D o is to tn ie js z y c h je g o prac n a le ży z a lic zy ć : T h e s e n zu r p r a k t i s c h e n G esta ttu n g ..., B erlin 1952; N e u e v e E n t w i c k l u n g e n

in d e r T h e o r i e d e r W i r t s c h a l t s p o l i t i k , Berlin 1958; P r e is s t a b il i ta t d u r c h g lo b a le S te u r u n g d e r M a r k tw i r ts c h a f t, B erlin 1966; K o n j u n k t u r p o l i t i k auf d e m W e g e zu e in e r A u f flue nt S o v i e t y , B erlin, 1968.

(22)

nowić ona miała kryterium oceny ich racjonalności i efektywności. Rozważania te stanowić jednak miały w ostatecznym efekcie jedynie punkt w yjściow y do tw orzonej przez niego pozytyw nej — p rzyn aj-mniej w założeniu — koncepcji socjalizmu w olnościow ego i umożli-wić m iały odpow iedź na zasadniczą kw estię — czym jest socjalizm?

Rodzący się już w XIX w. socjalizm, „stał się pierw szym obiektem badań tego ty p u "87, tzn. już w tedy zastanaw iano się nad tym, czy moż-liwe je st w nim funkcjonow anie rynku (współzawodnictwa). Problem posiada w ięc nie tylko swoją genealogię, lecz rów nież należy podkre-ślić, że jego rozw iązanie może mieć zasadnicze, dla egzystencji socja-lizmu, znaczenie. Początkowo problem sprow adzano w ogóle do w ąt-pliwości, czy socjalizm, jako racjonalny system gospodarczy, jest mo-żliwy? Później zajm owano się innym problem em — rachunkiem eko-nomicznym w socjalizmie, by w reszcie dotrzeć do zasadniczego — zda-niem Schillera — problem u: socjalizm a w spółzawodnictwo.

Problemem tym zajęli się przede wszystkim przedstaw iciele miesz-czańskiej ekonomii: F. W ieser (1889), później W. P areto (1893), a w resz-cie E. Baroine (1918), w prow adzając kw estię „planistycznych rozw a-żań kalkulacyjnych w centralnie zarządzanym system ie gospodarczym ", czego później — zdaniem Schillera — „czołowi przyw ódcy ZSRR p ró-bowali w swoich planach eksperym entalnych induktyw nie szukać"88. „M arks i Engels, w porów naniu ze swoimi następcam i, zwrócili w ięk-szą uw agę — jak dalej zauważa — na historyczne zmiany system u, zwrócili się ku anatomii kapitalizmu, by dopiero w związku z nim ukazać socjalistyczne państw o przyszłości. U przywilejowali oni analiaę k a -pitalistycznego rozłamu i próbow ali uniknąć ukierunkow ania zajm ow a-nia się utopią". Sugeruje jednocześnie, że „pozostawili oni swym spad-kobiercom zbyt mało skrupułów w kw estii determ inacji, zbyt wiele natom iast pewności, że historia, św iata będzie po ich stronie"89.

Ten stan rzeczy miał swoje negatyw ne konsekw encje, bowiem teoretycy socjalistyczni zbyt mało uwagi poświęcili sam ej m echanice te -go ustroju i lukę tę musiała w ypełnić m ieszczańska ekonomia. W łaśnie jej dorobek stanow i dla Schillera grunt teoretyczny, bowiem, choć wspomina, że praktyczne próby socjalizacji po J w ojnie światow ej „w zyw ały do planu", ale nie tylko je, ale rów nież tow arzyszące im badam,ia teoretyczne i dyskusje w ZSRR, pom ija milczeniem, żeby nie powiedzieć, iż je w sposób daleko idący ignoruje.

Prace F. W iesera, W. Pareto i E. Barone, którzy dawali pozytyw ną odpow iedź na pytanie „o możliwość i racjonalność egzystencji

socja-87 S c h i l l e r , S o z ia l i s m u s und. W e t t b e w e r b . . . , s. 5.

88 I b id e m , s. 6.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po obejrzeniu materiałów i mam nadzieję poćwiczeniu proszę o przesłanie informacji – materiał oglądnąłem/oglądnęłam – chłopcy na adres email: nowakr.zsstaszkowka@gmail.com

Kiedy, któryś z zawodników przetnie linie swoją lub drugiego zawodnika rysuje w miejscu przecięcia kropkę swoim kolorem (najlepiej jest to zrobić od razu, aby się nie

• W przypadku wystąpienia błędu odczytu rezultatem funkcji jest wartość EOF oraz ustawiany jest znacznik błędu strumienia... • Zapis pojedynczego znaku do

Młody, pełen zapału, pracujący niekonwencjonalnymi metodami, dającymi doskonałe wyniki, nauczyciel James Leeds ( gra go doskonały aktor amerykański Wiliam Hurt, który w 1984

Zobacz krótki film i wymyśl sobie temat swojego albumu https://www.youtube.com/watch?v=H43QGE49jhA.. To jest zadanie na dwie

Uczestniczki: Kobiety w wieku 18-26 lat przeżywające trudności na progu dorosłości w obszarze funkcjonowania w relacjach mieszkające lub przebywające na terenie

Ujęcie sytuacyjne – podkreśla się w nim, Ŝe uniwersalne metody podejścia nie sprawdzają się dlatego, Ŝe kaŜda organizacja jest inna, na jej funkcjonowanie

Dyskusje na temat wartości, celów i zasad życia, jakim i kieruje się współczesna młodzież są stale obecne w polskiej literaturze socjologicznej. Obfituje ona w