• Nie Znaleziono Wyników

Sprawa zwolnienia radcy Rättiga w 1845 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawa zwolnienia radcy Rättiga w 1845 roku"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Martuszewski, Edward

Sprawa zwolnienia radcy Rättiga w

1845 roku

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 359-372

1978

(2)

Ed w ard Martuszewski

SPRAW A ZWOLNIENIA RADCY RÄTTIGA W 1845 ROKU

Radca R ä ttig u w a ża n y jest za jednego z n a jb a rd zie j zdecydow anych rzecz­ n ików germ an izacji szkolnictw a m azurskiego a ty m sam ym całych M azur *. S tało się to przede w szystkim za s p ra w ą książki G u staw a Gizewiusza, w k tó ­ re j ra d ca R ä ttig ty lk o w jed n y m m iejscu w y m ieniony je s t po nazw isku 2, ale m im o to bez obaw y pom yłki m ożna uznać go za człowieka, k tórego książka ta najsiln iej piętnow ała, m iędzy inn y m i z pow odu tego rodzaju oświadczeń: [germ anizacja szkolnictw a je s t słuszna] „choćby n a w e t z tego powodu, dla d o b ra przyszłych, jedno czy też p a rę pokoleń m iało być i pow inno być s tr a ­ conych” 3.

Z arów no książka Gizewiusza, ja k i zachow ane zasoby arch iw a ln e do­ starczają licznych, k o n k re tn y c h p rzykładów bezwzględności, z ja k ą realizow ał R ättig postaw ione p rzed n im zadania. Znacznie m n iej n a to m ias t w iem y o jego drodze życiowej, zanim został ra d cą szkolnym i re je n cy jn y m w G ąbinie, a jesz­ cze m niej o okolicznościach, w jak ich m u siał w 1845 ro k u ustąpić ze swego stanow iska. P rzen iesien ie R ä ttig a słusznie uzn an e zostało już przez w spół­ czesnych m u za k o re k tę dotychczasow ej p o lityki w sto su n k u do ludności pol­ skiej n a M azu rach ze stro n y w ładz pruskich. A le okoliczności przeniesienia R ättig a b y ły dotychczas całkow icie nieznane.

K aro l A ug u st R ä ttig urodził się 28 g ru d n ia 1794 ro k u w K rólew cu 4. 1

paź-1 A. W o jtkow ski, G ustatu Giz ew iu sz i jego listy do Jó zefa Ł u ka sze w icza , A n d r z e ja Nie­

go le w skie go i E dw arda R a c zy ń skieg o , w : K r z y s z to f C ele styn M r o n g o w ju sz 1764—1855. Księga p a m ią tk o w a p od red a k cją W . P n iew skie g o , G d ań sk 1933, s. 282; Wł. C ho jn ack i, M a z u ry i W a r­ m ia 1800—1870. W y b ó r źródeł, W ro cław 1959, s. LIV.

2 [G ustaw Gizewiusz], P o lsk a kiuestia ję z y k o w a w Prusach. Die poln ische S prachfr age

in Preussen. W y b ó r m a ter ia łó w zeb r a n yc h i o p a tr z o n ych k o m e n t a r z e m przez..., R e e d y cję

przy g o to w ał i p rzed m o w ę o raz skorow idzem o p atrzy ł Wł. C ho jn ack i, P o zn ań 1961, s. 211. 3 [G. Gizewiusz], op. cit., s. 227 (dass im m erh in eine o d er ein P a a r Genex*ationen zum H eile d e r k o m m en d e n v e rlo re n g eh en so llten u n d k ö n n ten ). W y m ow ny w ty m k o n te k śc ie je st n a s tę p u ją c y f r a g m e n t w sp o m n ień W ojciecha K ętrzy ń sk ieg o z 19Û8 r. Z d z iejó w m o je j m ło ­

dości, Z b io ry Z a k ła d u N arodow ego im. O ssolińskich 6233(1, k . 12): „R a zu jed n eg o b y łe m św iad

-k im p ew n ej ro zm o w y m ięd zy p. D r Z e ttn o w em a rad c ą s z -k ó l n y m k tó r y z d a je m i się, że to m iało m iejsce w r. 1845 — p r z y b y ł z G ąbina, a b y p rzep ro w ad z ić g e rm a n iz a cję szkół p olskich. D r Z ettn o w zw rócił u w ag ę p. r a d c y szkolnego n a to, że przez k a sacy ę ję z y k a pol­ skiego w ielk ą k rz y w d ę się w y rząd za ludności p o lsk iej i j e j k u ltu r a ln e m u rozw ojow i. Na to o d pow iedział p. rad ca , a jego słow a u tk w iły m i n a zawsze w pam ięci, że dla osiągnięcia w ielkiego celu, je st to rzecz o b o ję tn a, czy je d n a lu b d w ie g e n e ra c je » über B ord g ew o rfen w erd en « ” .

4 L. R hesa, K u r zg e fa s ste N a ch r ic h te n v o n allen seit 1775 an d e n ev angelischen K ir c h e n

ln O stpreussen angestellten P redigern als Fo rtsetzu n g d e r A r n o ld tsc h en P resbyterologie a u f

Vera n sta lltu n g des K ö n ig lich en C onsis to riu m s, K ö n ig sb erg 1834, s. 11.

(3)

360

dziern ik a 1810 ro k u zapisał się na W ydział Teologiczny A lb e rty n y 5, n a k tó ry uczęszczał do 1816 roku, z p rz erw ą spow odow aną w lata ch 1813/14 ochotniczą ■służbą w ojskow ą 6. N ie tylko zaciągając się do w ojska m łody R ättig m anifesto­

w a ł sw oje uczucia patriotyczne. Ju ż w 1812 ro k u w trak c ie ćwiczeń prow adzonych przez profesora F e rd y n a n d a D elbriicka om aw iając odę Schu- b a rta 7 na cześć F ry d e ry k a II pozwolił sobie n a ta k ie aluzje do współczesności, że profesor m usiał prosić stu d e n ta o uw zględnienie fak tu , iż w m ieście pełno jest francuskiego wojska. R ättig m im o to kon ty n u o w ał sw oje w y w ody n a te ­ m a t boh aterstw a, odm aw iając tej cechy przede w s zystkim N a p o leo n o w i8.

W d w a la ta po R ä ttig u rozpoczął stu d ia n a A lb e rty n ie K aro l G ottlieb R eh- :sener, k tó ry w la ta c h 1820— 1862 był diakonem w K łajpedzie 3. Pozostaw ił on

n astęp u jącą c h a ra k te ry sty k ę R ättiga:

„Należał do ty ch notablów n a U niw ersytecie, któ rzy im ponow ali górnolot­ nym i m ow am i. U w ażany był też za filozofa. »Szkoda — m aw iał rad ca konsys- to rza K rau se — że idea absolutu ta k bardzo sprow adziła n a m anow ce naszego R ättiga. K to w ie jednak, może jego energiczny d uch znów się odnajdzie«. Pew nego ra zu sp otkałem go na ulicy w K ró lew cu jako k a n d y d ata — k ró t­ kiego, grubego, barczystego, z długim i, poczernionym i włosam i, spadającym i m u n a ram iona. M iał n a sobie n ieporządne i p o k ry te pierzem u branie. Szedł gdzieś przed siebie ch w iejn y m krokiem . S tan o w ił zjaw isko ta k dziw ne i n ie­ zw ykłe, że przy stan ąłem i p a trzy łem za nim. M ógłbym go wów czas uznać za przy k ład w ykolejonego studenta. I oto teraz p rzy b y w ał do K ła jp e d y jak o ty m ­ czasowy proboszcz oraz s u p e rin te n d en t in spe. Ł atw o sobie w yobrazić, ja k się poczułem ” le.

R ehsen er w sw oich w sp om nieniach przechodzi bezpośrednio od 1816 do 1831 roku. W tej luce czasowej m iały m iejsce n astęp u jące fa k ty : 24 k w ie tn ia 1818 ro k u bisk u p L u d w ik E rn s t von B o ro w s k i11 o rd y n o w ał R ättig a jak o kazno­

5 G. E rler, Die M atr ik el der A lb e r tu s -U n iver s itä t z u König sberg i. P., Bd. 2, Die I m m a ­

tr ik u la tio n en v o n 1657—1829, Leipzig 1911/12, S. 700.

6 G ed en k b u c h d e r zu r d r itte n Ju b e lfeie r A lb e rtin a 's v e rs a m m e lt g ew e se n e n C om m ilito n en , K ö nigsberg 1844, s. 12. R ättig , ju ż ja k o ra d c a szkolny w G ąbinie, w p isał się z ok azji ju b ile u ­ szu czterow ierszem : Das H aus ist zerfa lle n — /W as h a t ’s d e n n f ü r N oth? /Ein G eist le b t in u n s Allen /Und u n sere B u rg ist G ott. W la ta c h 1813—1814 słu ży ł w e lita rn y m p u łk u w schod- n io p ru s k ie j k a w a le rii n aro d o w ej i w rócił z w o jn y bez żadnego szw an k u n a ciele. Z e n tra le s S taa tsarch iv , D ienststelle M erseb u rg (dalej ZSTA M erseburg) Rep. 76 II Sect. 3 G u m b in n e n a N r 6 N ach w eisu n g en ü b e r die im R eg ieru n g s B ezirk e G u m b in n e n s ta tg e fu n d e n e n A n stellu n ­ g en u n d W e ite rb e fö rd e ru n g en 1828—1848, k . 44).

7 K ry stia n F r y d e r y k D an iel S c h u b a rt (1739—1791), p o eta i p u b licy sta, ja k o przec iw nik rząd ó w n ie m ie ck ich desp o tó w w ięziony b y ł przez dziesięć la t przez k sięcia w irtem b ersk ieg o . N ależał d o czołow ych poetów „b u rz y i n a p o r u ” , s ta w a ł w o b ro n ie ru ch ó w w o lnościow ych w Polsce, A m ery ce i A fryce. Jeg o lir y k a po lity czn a p rzep o jo n a je st n ie n aw iścią do fe u d a l­ n eg o d esp o ty zm u i u m iło w an iem wolności.

8 G. v on Seile, Geschichte d er A lb e r tu s -U n iver s itä t z u K önigsberg in Preussen, Z w e ite,

d u r c h g e s e h e n e u n d v e r m e h r te A u fla g e, W ü rzb u rg 1956, s. 260.

9 G. E rler, op. cit., s. 706; F. M öller, A ltp reu ssich es evangelisches P fa rr er b u ch v o n der

R e fo r m a tio n bis z u r V e rtre ib u n g im Jahre 1945, Bd. 1, Die K ir chspie le u n d ih re S te lle n b e­ setzu n g en , H am b u rg 1968, s. 94.

10 C. G. R eh sen er, A m O steestr and v o n P o m m e r n bis M em el. L eb e n u n d W ir k e n des

Pfarrers... (1790—1862). V o n ih m selb st erzählt, H erau sg eg eb en v on W illy Q u a n d t+ u n d H an s-

-J o a c h im B eh r, B erlin 1977, s. 137.

11 L. E. von B orow ski (1740—1831) n ależał n a przełom ie XVTII i X IX w ie k u do n a jw y ­ b itn iejszy ch osobistości nie ty lk o w K rólew cu, ale też n a d w orze kró lew sk im .

(4)

S p ra w a zw olnienia rad cy R ättiga 361

dzieję w k ró lew ieckim Collegium F ried erician u m , a w cztery la ta potem m io­ d y d u chow ny został kaznodzieją w I. d yw izji i pozostaw ał n a ty m stano w isk u do w rześn ia 1831 roku. Proboszczem i su p e rin te n d en te m k łajp ed zk im był b a r ­ dzo k rótko, gdyż już w sie rp n iu 1832 ro k u objął stanow isko ra d cy re je n cy j- nego i szkolnego w re je n cji g ą b iń s k ie j12.

W arto w ty m m iejscu jeszcze raz zacytow ać w spom n ien ia R eh sen era 0 R ättigu: „A ni przez chw ilę nie żyłem z n im w niezgodzie, m ia ł bow iem w p raw dzie n a tu rę szorstką, ale jed n a k szczerą. M ogłem dziw ić się jego n iezw y­ k łem u sposobowi bycia, ale n ig d y n ie m ia łem pow odu, aby być m u n iec h ęt­ nym . K ilk a ra zy słyszałem jego kazan ia i zad aw ałem sobie t r u d zachow ania u w agi aż do końca, ale n ig d y m i się to jed n ak nie udało. W ychodziłem nie wiedząc, co usłyszałem . N ie b y ły pietystyczne, n ie b y ły też racjo nalistycz­ ne — podniosłe słowa, p ięk n e kw iaty . K azan ia R ättiga, w y ra stają ce z jego idealistycznych koncepcji, może b y ły d la niego zrozum iałe (choć n ie jestem 0 ty m całkow icie przekonany), ale n a pew no nie b y ły pojm ow ane przez in ­ nych. W g ru n c ie rzeczy b y ł d o b ry m człowiekiem, lecz jakże w ielk a m u ­ siała być jego szorstkość, skoro ściągnęła n a niego ty le w iny, pasji i zrzą­ dzenia lo su ” 13.

Szorstkość R ä ttig a n ie przeszkodziła jego koledze R ehsenerow i zachow ać go w d o brej pamięci, m u siała je d n a k doprow adzić do k o n flik tó w m iędzy nim a osobami m niej dla niego w yrozum iałym i. I ta k n a p rzy k ład w 1836 ro k u ra d ca R ä ttig w d a ł się n a przy jęciu u naczelnego prezesa prow in cji p ru sk iej, Teodora von Schöna, w polem ikę z ty lżyckim nauczycielem g im n azjaln y m E d w a rd e m G iseviusem k tó ry w łaśn ie o p u b likow ał re p o rta ż o L itw in a ch pruskich. W ym ian a zdań zakończona została przez R ä ttig a k p iącym p y tan iem : „A więc chciałby p an zapew ne, aby języ k lite w sk i w prow ad zo n y został do gim n azju m jak o przed m io t n au czan ia?”.

Odpowiedź E d w a rd a G iseviusa b rzm iała: „Ten się śmieje, kto się śm ieje o s ta tn i” ls.

E d w a rd G isevius zw rócił się wów czas do k róla, prosząc go w im ien iu L itw i­ n ów o zachow anie ich m ow y — n iew ątp liw ie w b re w tendencjom , k tó re r e p re ­ zento w ał ra d ca R ättig.

Jeszcze przed objęciem przez niego stanow iska ra d cy szkolnego w re je n ­ cji gąbińskiej, na tere n ie P ru s W schodnich i Z achodnich, w okresie gdy r e ­ s o rte m o św iaty k iero w ał w K ró lew cu ra d c a G u s ta w F r y d e r y k D inter, p ro ­ w adzone b y ły pierw sze p ró b y w p ro w ad zan ia języ k a niem ieckiego do polskich 1 litew sk ich szkół e le m en tarn y c h ,e. R ä ttig p ró b y te nie ty lk o k o n ty n u o w ał, a le też n a d a ł im c h a ra k te r zdecydow anej, nie liczącej się z niczym akcji.

12 L. R hesa, op. cit., s. 12; C. G. R eh sen er, op. cit., s. 138; F . M öller, op. cit., s. 94, 242; ZSTA M erseburg, R ep. 76 V III Sect. I P ers o n a lia Lit. 49, D er R eg ieru n g s u n d S c h u lr a t R ä ttig 1845—1849, k . 19; ZSTA M erseb u rg Rep. 76 II Sect. 3 G u m b in n e n a N r 6, N ach w eisu n g en ... 1828—1848, k . 44. W ystaw io n a w im ien iu k ró la 14 VI 1832 r. n o m in a c ja d aw a ła o p ró cz 1200 ta l. p en sji 200 tal. d o d a tk u osobistego.

13 C. G. R eh sen e r, op. cit., s. 139.

14 E d w ard G isevius (1798—1880), sy n Sam u ela, b r a t s tr y je c z n y G u staw a G izewiusza, n a u ­ czyciel g im n azjaln y w Tylży, zbieracz fo lk lo ru litew skiego, p u b licy sta, m alarz.

15 J(an ] S fem b rzy ck i], Ed uard G tseuius (1798—1880), A ltp re u ssisch e M o n atssch rift, Bd. 17, 1880, ss. 599—580; E. M artu szew sk i, P olscy i nie p o lscy Prusacy, O lsztyn 1974, s. 79.

(5)

362

To, co robił rad ca R ättig po 1832 ro k u było konsekw encją g e n eraln y ch założeń, rep rezen to w an y ch już wcześniej przez naczelnego prezesa prow incji pru sk iej, T eodora von Schöna. W sw oim spraw o zd an iu z 16 m arc a 1829 roku, tw ierdząc jakoby jego p row incja b yła „forpocztą cyw ilizow anego św ia ta ” von Schön pisał:

„Zagadnienie szkoły w P ru s ac h W schodnich i Z achodnich w y d aje m i się n ajw ażniejszym z w szystkich zag adnień i proponow ałbym prefero w ać je, jeśli chodzi o udzielenie p o m o c y . N iem ieckie w ykształcenie p o w inno być po­ n a d to tu ta j tarczą i b ro n ią przeciw ko sąsiedniej Słowiańszczyźnie. Szkoła jaw i m i się t u jak o najw ażn iejszy fu n d a m e n t p ań stw a, gdyż tylko za pośrednic­ tw e m szkoły jakiś lud może stać się św iadom y sw ego w łaściw ego stosunku do Boga i do w ładcy k r a ju ” ” .

P o g ard liw y i w rogi sto su n ek naczelnego prezesa do w szystkiego co pol­ skie, p rzejaw iający się w łączeniu słów „Polonism us” i „ B a rb a re i”, z n ajd u je ­ m y w jego sp raw ozdaniu z 10 lipca 1833 ro k u 18. T ak ie staw ian ie sp ra w y było obow iązujące dla rad cy R ättig a jak o podw ładnego von Schöna.

W pięć la t potem, 19 m arca 1838 roku, po w y ek sponow anym przez G i­ zewiusza synodzie oleckim z 1836 ro k u 19, po pierw szych k o n flik tach z su p e r­ in te n d e n te m ełckim T ym oteuszem K rieg erem w sp raw ie szkoły m iejskiej w E łk u !0, ra d ca R ättig inform o w ał m in is tra ośw iaty von A lten stein a o oporze, ja k i sta w iają niek tó rzy d uchow ni w stosu n k u do upow szechniania niem czyz­ n y w śród ludności litew skiej i polskiej za p ośrednictw em n a u k i s z k o ln e j21. R ättig rozróżniał wów czas opór n e g aty w n y i pozytyw ny (negativ-positiv), w y ­ d a je się jednak, że w języku polskim b ardziej w łaściw e będą w ty m p rzy­ p a d k u słow a „b ie rn y ” i „czynny” .

Sw oje rozw ażania n a te m a t o poru n iek tó ry ch księży poprzedzał R ä ttig pow o­ łaniem się na in stru k cję m in iste rstw a z 18 listopada 1829 ro k u i(§ 14, u w ag a 1 ) !2, k tó ra m ów iła, że „w szkołach, gdzie chw ilow o młodzież m usi być jeszcze n a u ­ czana po litew sk u i po p o ls k u !3, n ie pow inno z ab rak n ąć codziennego i re g u ­ larnego ćw iczenia w czytaniu, m ó w ieniu i pisan iu po n iem ieck u ”.

R adca R ä ttig inform o w ał m in istra w dalszym ciągu, że in s tru k c ja w w ielu p a rafiac h nie b y ła hono ro w an a i że wobec tego w ładze re je n cy jn e „w idziały się zmuszone” do w y d a n ia zarządzenia z 25 czerw ca 1834 ro k u (w yeksponow ał

ta r n y c h na Mazurach i p o łu d n io w ej W a r m ii na p o c z ą tk u X I X w ie k u , K o m u n ik a ty M azursko-

-W arm iń sk ie (dalej KMW), 1977, n r 3—4, ss. 311—312.

17 ZSTA M erseburg, Rep. 90, Tit. 38, N r 16, Bd. 1, Die B erich te ü b e r d ie V erw altu n g d e r P ro v in z P re u sse n 1829—1832, k . 1—2.

18 ZSTA M erseburg, Rep. 90, Tit. 38, N r 16, Bd. 2, Die B e rich te ü b e r die V erw altu n g d e r P ro v in z P re u sse n 1833, k . 3.

19 [G. Gizewiusz], op. cit., ss. 25—53.

20 W ojew ódzkie A rc h iw u m P ań s tw o w e w O lsztynie (dalej WAPO), R e jen cja O lsztyńska 1758, Szkoła m ie jsk a w E łk u 1827—1835, k. 227—252, Pism o d e p u ta c ji szkolnej z 30 III 1830 r.

21 ZSTA M erseburg, Rep. 76 Sect. I G en eralia aa N r 31 Bd. IV, 1835—1841, G e b rau c h d e r p o ln isch en S p rach e b e treffen d , k . 116—117, P ism o R ä ttig a z 19 III 1838.

22 P o r. E. M artuszew ski, Pierw sze p ró b y, s. 320.

23 Słow a ,.chw ilow o” , „ m u si” , „jeszcze” oznaczają, że w b re w późniejszym , o b łu d n y m , m a ją c y m u spokoić o pinią pub liczn ą zapew nieniom , ja k o b y chodziło ty lk o o uzu p ełn ien ie w y k ształcen ia ję zy k ie m u rzędow ym , w ładze ju ż w 1829 r. za k ła d a ły w y ru g o w a n ie ję zy k a polskiego ze szkół. D onos R ä ttig a z 1838 r. b y ł w ięc k o n s ek w e n cją w cześniejszych, o d g ó rn y ch d y spozycji i u staleń .

(6)

S p r a w a z w o ln ien ia radcy R ättiga 363

je potem Gizewiusz rozpoczynając p rz ed ru k iem tego „w ym uszonego” rozpo­ rządzenia Die polnische Sprachfrage in Preussen).

I to zarządzenie było b o jkotow ane w w ie lu p a rafiach , na p rzy k ład w Ci­ chych M, a lojalnością (czyli gorliw ością g erm an izacyjną) w yró żn iły się w ó w ­ czas s u p e rin te n d e n tu ry w W ęgorzew ie i Giżycku, po części w M rągow ie 25.

Z daniem rad cy R ä ttig a pow odam i biernego (negatyw nego) o poru były. 1) obojętność, 2) n iew ia ra w możliwość upow szechnienia niem czyzny, 3) „jed ­ n o stro n n e um iłow anie (Vorliebe) języka polskiego w zględnie litew skiego” , 4) obaw a przed zakłóceniem dotychczasow ych stosunków .

To o statnie sform u ło w an ie zostało rozw inięte i w yjaśnione w dopisku n a m arginesie, z k tórego w y n ik a, że zdaniem rad cy konsystorza K a e h l e r a 26 m azurscy pasto rzy b yli z sobą bardzo spow inow aceni i sp o krew nieni, a tw o­ rząc coś w ro d z aju k la n u b ali się e w en tu a ln y c h k o n k u re n tó w do stan o w isk duch o w n y ch spoza sw ego elitarn eg o grona.

B iern e fo rm y oporu m iały być szczególnie siln e w pow iecie oleckim i pis- k i m 2?, lecz dzięki odpow iednim d z ia ła n io m 28 zostały zmniejszone. „Jed y n ie su p e rin te n d e n t w inspekcji e łc k ie j20 w ed łu g in fo rm acji n iek tó ry ch diecezjan

24 W la ta c h 1822—1839 n a jp ie rw d ia k o n em , n a s tę p n ie proboszczem (zarazem lo k a ln y m in sp ek to rem szkolnym ) b y ł w p a rafii Ciche K a ro l A d am R o h m a n n , u ro d zo n y w 1793 r. w C zerw onej p od G ołdapią, w la ta c h 1839—1850 proboszcz w G rab o w ie i s u p e rin te n d e n t goł­

d ap sk i. W książce Gizewiusza w y stę p u je (anonim ow o) ja k o u cz e stn ik s y n o d u w O lecku w 1836 r. (por. p rzy p is 19), n a to m ia st o szk o łach w jego p a ra fii n ie m a a n i słowa.

25 W W ęgorzew ie w la ta c h 1820—1825 diak o n em , n a s tę p n ie zaś do 1845 r., do chw ili śm ie rci proboszczem i s u p e rin te n d e n te m b y ł S am u el N eu m a n n (k siążk a Gizewiusza zaw iera d użo m a te r ia łu n a te m a t jego g e rm a n iza to rs k iej działalności, b r a k w niej n a to m ia st bliż­ szej in fo rm a c ji n a te m a t s u p e rin te n d e n ta giżyckiego G o ttlieb a S k u p ch a i n a te m a t proboszcza w S zestnie a za ra z e m s u p e rin te n d e n ta m rąg o w sk ieg o A n d rzeja L eopolda P aw lik a). Na te m a t w szy stk ich trz ech su p erin ten d en tó w p or. E. M artuszew ski, M arcin Gerss ja k o nau czyciel

(1828—1850), KMW, 1978, n r 1, SS. 3—26.

26 L. A. K ä h le r (1775—1855), teo lo g ew an g elick i, od 1819 r. ra d c a k o n sy sto rza k róle w ieckiego, pro feso r teologii o raz s u p e rin te n d e n t w K ró lew cu (to o s tatn ie s ta n o w isk o p ia sto w a ł do 1843 r., k ie d y to ze w zg lęd u n a s ta n zd ro w ia p rzeszed ł n a e m e ry tu rę). O d g ry w a ł d u żą rolę w życiu p ru sk ieg o K ościoła ew angelickiego, zw łaszcza po ś m ie rci b isk u p a B orow skiego.

27 S u p e rin te n d e n te m oleck im b y ł w la ta c h 1820—1837 (do chw ili śm ierci) A u g u st F r y d e r y k T y m o teu sz Czygan, założyciel i re d a k to r pierw szego w ję zy k u p o lsk im p ism a d la M azurów „N o w in y o ro zszerzan iu w ia r y c h rze śc ija ń sk iej” , b r a t stry je c z n y G u staw a Gizewiusza (jako syn proboszcza tre lk o w sk ieg o J a k u b a Czigana i jego żony J a k o b in y Luizy z d o m u Gisevius). A u g u st C zygan z O lecka b y ł ró w n ież założycielem „T o w arz y stw a M isy jn eg o ” i p r e p a r a n d y nau czy cielsk iej. P rzew o d n icz y ł w 1836 r. synodow i, k tó r y z a p ro te s to w ał przeciw ko g e rm a n i­ zacji szkół m azu rsk ich . W Piszu w la ta c h 1791—1800 s u p e rin te n d e n te m b y ł J a k u b H a m b ru c h , k tó r y u w ażał, że „w y tę p ie n ie m o w y o jczystej je s t niem ożliw e a ta k że n ie w sk aza n e” (J. B re h m ,

Die E n tw ic k lu n g d e r V o lkssc h u le i n M asuren im R a h m en der G e s a m m te n tw ic k lu n g d er preu ssisch en V o lkssch u le, B ialla 1914, ss. 278—279; рог. E. M artuszew ski, P ierw sze p ró b y , s. 309).

P o n im d o 1836 r. stan o w isk o to z a jm o w ał P a w e ł S am u e l P au lin i, n a s tę p n ie zaś — przez 30 l a t — zw o len n ik g e rm an iza cji G o ttfry d S chulz (IG. G izewiusz], op. cit., ss. 413—416).

28 R ä ttig stw ierd z a w ty m m iejscu p o śred n io , że najw y ższe w ładz e K ościoła ew an g elic­ kieg o w p ro w in cji p ru s k ie j szły n a rę k ę w ład zo m św ieckim , d ąż ący m do g erm a n iz a c ji i o b ­ sad zały w a k u ją c e stan o w isk a lu d ź m i o in n y m n a s ta w ien iu niż ic h pop rzed n icy , czego w y ­ m o w n y m p rzy k ład em m oże b y ć w sp o m n ian a w p o p rzed n im przy p isie sp ra w a s u p e rin te n d e n ­ tu r y p isk iej. In n y p rzy k ład tego ro d zaju p o lity k i p e rso n aln ej z n a jd u je m y w k siążce G izewiu­ sza (ss. 230, 237—239). W ty m p r z y p a d k u je d n a k w ładze się zaw iodły, g dyż d o d a n y J . J . S te r­ n o w i Jako a d iu n k t J . P re u s s po p rzy b y ciu do K ru k la n e k o k azał się n ie zw olennikiem , lecz p rzec iw n ik ie m g erm an izacji.

(7)

Edward M artuszew ski

pozwolił sobie n a czynny (pozytywny) opór w ten sposób, że publicznie, pod­ czas dorocznych w izytacji zganił ty ch insp ek to ró w szkolnych [proboszczów — E.M.] i nauczycieli, k tó rzy g o rliw ie zajęli się tą s p r a w ą 30, przeto byliśm y zmuszeni porozumieć się z k rólew skim konsystorzem , aby zapobiec w p rzy­ szłości tak im i ty m podobnym nadużyciom, jak ie w y s tę p u ją w zarządzaniu inspekcją ełck ą” 3I.

M in ister von A ltenstein, odpow iadając na pismo rad cy R ä ttig a w 1838 roku, zalecił m u ostrożność w realizow aniu g e n eraln y ch założeń 33, ale ak cja g e rm a - n izacyjna w pro w in cji pru sk iej w stosu n k u do szkolnictw a nie u sta ła rów nież po w stą p ien iu n a tro n w 1840 ro k u F ry d e ry k a W ilhelm a IV i po m ian o w an iu m in istre m ośw iaty J a n a A lb rech ta F ry d e ry k a E ichhorna.

W zw iązku z o tw arciem w K rólew cu synodu duchow nych ew angelickich pro w in cji p ru sk ie j w dw udziestą niedzielę po Zielonych Ś w ią tk ac h 1844 ro ­ k u 33 R ä ttig w ygłosił w G ąbinie k azanie noszące cechy m an ifestacji teologicz­ nej w s ty lu kaznodziei dyw izyjnego Ju liu sz a R u p p a 3a, k tó ry też udostępnił rad cy szkolnem u ambonę. B yły su p e rin te n d e n t k łajpedzki nie zadowolił się w ygłoszeniem kazania, ale postanow ił upow szechnić sw oje poglądy dru k iem , n ap o tk ał jed n a k n a trudności ze stro n y cenzury. Pokonaw szy je w y d a ł n a po­ czątk u 1845 ro k u broszurę o rozp raszan iu siły E w a n g e lii3li.

e łck im w la ta c h 1820—1845 b y ł F ry d e ry k Tym oteusz K rieg er, siostrze niec swego p o p rzed n ik a a zarazem b r a t stry je c z n y G u staw a Gizewiusza, k tó r y dzięki n ie m u o trz y m a ł ce n n e m a te ria ły p rzeciw ko R ättigow i, op u b lik o w an e w k siążce Die polnische Spra ch fra g e in Preu sen (рог. p rzy p . 30 i 52).

30 N a to m iast Gizewiusz (op. cit., ss. 219—231) o sk arża w sw oich k o m e n ta rz a c h su p e rin te n - d en ta N e u m a n n a z W ęgorzew a o n ad u ż y w an ie a u to r y te tu sp raw o w an eg o przez niego u rzęd u d la p o p ieran ia germ an izacji. S p raw a „zapobiegania n a d u ż y cio m ” , b ęd ą ca p rzed m io tem in te rw e n c ji w ładz św ieckich u w ładz d u ch o w n y ch , refe ro w a n a m in istro w i przez ra d c ę szkolnego w m a r ­ cu 1838 ro k u w y g lą d a nieco inaczej w d o k u m e n ta c h , sp o rząd za n y ch przez w ładzę d u c h o w n ą. W sp raw o zd an iu za ro k p o p rzed n i p o d aw ała ona, że „ s u p e rin te n d e n t K rieg er w E łk u je st o sk arżo n y przez k ró le w sk ą r e je n c ję w G ąbinie o to, że przeciw działa je j rozporządzeniom , zwłaszcza ty m , k tó r e tyczą szkolnictw a. 2 listo p ad a 1837 r. zw rócono się do kró le w sk ie j r e je n c ji w G ąbinie z prośbą, ab y zechciała za p o śred n ic tw em r a d c y k o n sy sto rz a U n v e rd o rb en e (por. przy p . 50) przep ro w ad z ić n a te n te m a t bliższe d o ch o d zen ie” (ZSTA M erseb u rg Rep. 76 II Sect. 2 K ö nigsberg a N r 3 Bd I, A n fertig u n g u n d E insendung d e r N ach w eisu n g en v on d e n b ei dem K ö n ig lich en K onsistorio u n d P ro v inzial-S chul-C ollegio u n d bei d e r K öniglichen R eg ie ru n g zu K önigsberg v erg ek o m m en e n D iscip lin ar-U n tersc h u n g e n 1829—1857, k. 95—96). W p óźniejszych sp raw o zd an ia ch k o n sy sto rza n a te m a t p rzep ro w ad zo n y ch dochodzeń d y scy p ­ lin a rn y c h do s p raw y te j ju ż się n ie w raca.

31 ZSTA M erseburg, Rep. 76 V II Sect. 1 G en eralia aa N r 31. Bd IV, 1835—1841, G e b ra u ch d e r polnischen S p rach e b e treffen d , k. 116—117.

32 Ibidem , P ism o m in is tra A lten stein a z 25IV 1839 r., k. 118, z a w ierają c e m .in. zw ro t „völlige A sim ilation n u r la n g sa m ” .

33 Czyli 13 p aździernika.

34 Ju liu sz A u g u st R u p p (1809—1884) po stu d ia c h teolo g iczn y ch n a A lb erty n ie b y ł od 1832 r. nau czy cie lem w g im n azju m k ró lew ieck im , a od 1842 r. kazn o d zieją d y w izy jn y m . 6 1 1845 r. k o n sy sto rz — ze w zględu n a głoszone przez niego p o glądy — p o stan o w ił pozbaw ić go s tan o w isk a d u chow nego. P o zatw ierd zen iu tej decy zji R u p p 17 X II 1845 r o k u w n ió sł od niej odw ołanie, k tó r e nie zostało u w zględnione (ZSTA M erseburg, Rep. 76 II Sect. 2 K ö n ig sb erg a N r 3, Bd. A n fertig u n g u n d E in se n d u n g d e r N achw eisungen... v o rg ek o m m en e n D isciplinar- -U n tersu ch u n g en 1829—1857, k. 209—210). W n a s tę p n y m ro k u założył „w o ln ą g m in ę ew an g elic­ k ą ” i n aw iązał k o n ta k ty z analo g iczn y m i sek ta m i, d ziałający m i ju ż w cześniej w S aksonii (por. przyp. 55). W okresie W iosny L u d ó w R u p p d e k la ro w a ł się ja k o zw o len n ik o dzyskania w olności przez Polskę.

(8)

S p r a w a z w o ln ien ia radcy R ättiga 365

J e d n y m z elem entów nacisku, jak i wów czas zastosował, aby zrealizow ać sw ój zam iar, było zam ieszczenie 24 stycznia 1845 ro k u w „Intellig en z-B latt f ü r L itta u e n ” ogłoszenia te j tr e ś c i : 38

„Prośba. P osiad am w ażne i decydujące powody, a b y przypuszczać, że bę­ dące w m oim p o siadaniu Biblie i Nowe T es ta m en ty n ie są kom pletne. Nie m ogę m ianow icie odnaleźć w nich m iejsca, w k tó ry m nasz P a n powiedział: »Po ty m rozpozna się w as, jako m oich p ra w d ziw y ch uczni, że nauczyliście się k atech izm u n a pamięć«, albo też tak ic h słów: »Po ty m rozpozna się w as, jako m oich p raw d ziw y ch uczni, że przesadzacie w sp raw ie ksiąg sym bolicznych«. P oniew aż bardzo m i zależy n a o trzy m an iu pełnego egzem plarza, proszę k aż­ dego, kto zn ajd u je się w posiadaniu takow ego, w k tó ry m m ożna znaleźć za­ c ytow ane miejsca, aby zechciał m i go przekazać bez w zględu na cenę. G ąbin w styczniu 1845. C. R ä ttig ” 37.

Ju ż 3 lutego 1845 ro k u w ychodząca w L ip sk u „D eutsche A llgem eine Zei­ tu n g ” p rz ed ru k o w a ła w 34 n u m erze ogłoszenie R ättiga, uzu p ełn iając je ko­ m entarzem :

„Jeśli się nie m ylim y, jest to ten sa m ra d ca re je n cy jn y i szkolny R ättig, k tó reg o k azanie wygłoszone na otw arcie synodu, gdy m iało być ogłoszone d r u ­ kiem , n apotkało n a w ielkie trud n o ści cenzuralne, ale po ich przezw yciężeniu nied aw n o tem u ukazało się” 3S.

W te n sposób z a ta rg o c h ara k te rze teologicznym gdzieś na k re sac h p a ń ­ s tw a pruskiego stał się w p ew n y m sensie s p ra w ą ogólnoniem iecką. J u ż n a ­ stępnego dnia p ru sk i m in iste r ośw iaty zw rócił się do naczelnego p re zy d e n ta p ro w in cji P ru s y , K a ro la W ilhelm a B oettichera, z z ap y tan ie m w tej kw estii, a po o trzy m an iu od niego p o tw ie rd z e n ia зэ, po zapoznaniu się z m em o riałem R ä ttig a z 31 stycznia 1845 ro k u <0, ja k rów nież jego in k ry m in o w a n ą b ro szu rą n , listem konsystorza królew ieckiego z 6 marca 42, d ru g ą b ro szu rą R ä ttig a 4a, re a ­ lizując polecenie sw ego w ład cy przed staw ił m u 26 k w ie tn ia 1845 ro k u sp raw ę ra d cy R ä ttig a

Ju ż w e w stępie tej obszernej, szczegółowej relacji u zn ał m in iste r E ichhorn s p ra w ę R ä ttig a za isto tn ą sp raw ę z p u n k tu w idzenia w e w n ę trz n e j p o lityki p a ń ­ s tw a i Kościoła, m iędzy in n y m i dlatego, że w re je n cji g ąb ińskiej z n ajd u je się 1005 szkół, w k tó ry c h uczy 1060 nauczycieli. R adca R ä ttig należałb y — zda­ n iem E ich h o rn a — do w y b itn y ch urzęd n ik ó w dzięki s w em u rozum ow i, e n er­ gii i zdecydow anem u c h ara k te ro w i, g d y b y łączył z ty m i cecham i zdrow ą i w ol­ n ą od pedagogicznych u p rzedzeń u m iejętność w y d a w a n ia ocen. Tym czasem

P r e d ig t a m 20. S o n n ta g e n ach T rin ita tis Ш4 in der altstä d ttsch en K ir ch e z u G u m b in n e n g e­

h a lte n durch..., K ö n ig sb erg 1845.

36 ZSTA M erseburg, В ер. 76 V III Sect, I P e rso n alia L it. 49, k . 80.

37 T e k st „ P r o ś b y ” c y to w a n y za „D eu tsch e A llgem eine Z e itu n g ” , eg zem p la rz w ZSTA M erseburg, Rep. 76 V III Sect. I p ers o n a lia Lit. 49, k . 4 (w gazecie s. 295).

38 Ibidem . S ądząc n a p o d staw ie P o lsk iej k w estii ję zy k o w ej w Prusach Gizewiusz z n a j­ d o w ał się w k o n ta k c ie z re d a k c ją te j lip sk iej gazety.

39 ZSTA M erseburg, Rep. 76 V III Sect. I P e rso n alia Lit. 49, k . 7, 9. 40 Ibidem , k . H—14.

41 Ibidem , k . 18. 42 Ibidem , k. 19.

43 Ibidem , k . 24, C. R ättig, Das K o m m e n des H errn in S ein er K irch e. Eine P redigt

g eh a lten a m e rsten A d v e n ts - S o n n ta g e 1844 in der S ch lo sskirc h e von..., K ö nigsberg 1844.

(9)

R ättig z niezłom ną sam ow olą dążył do celów, któ re on, jak o m inister, m usi zwalczać zarów no ze w zględów politycznych, ja k i kościelnych.

J e d n y m z aspektów działalności R ättiga, trak tu jąc eg o s p ra w y ludzkie z po­ zycji jednostronnego, abstrak cy jn eg o system u rozumow ego, jest sp ra w a g e r­ m anizacji ludności polskiej i litew skiej, d ru g im — s p ra w y kościelne.

„Ja k w iadom o Waszej K ró lew skiej Mości, zarów no w zględy ludzkie, ja k i polityczne od w ielu la t stan o w iły silę n ap ędow ą d la powolnego g erm anizo- w an ia nieniem ieckich g ru p etnicznych w prow in cji pru sk iej, a zwłaszcza m i­ n ister s ta n u von Schön czynił wszystko, aby osiągnąć ten cel w sposób p ew ny i możliwie szybko”

Z nam ien n e — chyba nie tylko dla m in istra E ich h o rn a — jest niekonsek­ w en tn e a z aw a rte w ty m cytacie tw ierdzenie, jak o b y m in iste r von Schön d la­ tego się śpieszył, poniew aż germ an izacja m iała być powolna. Z am iast słow a „zwłaszcza” pow inno być słowo „n ato m iast”, albo też należało zrezygnow ać ze słowa „pow olna”, w zględnie zastąpić je słow em „szybka”.

Z innego pow odu tru d n o się zgodzić z m in istre m Eichhörnern, tw ierd z ą ­ cym, że decyzja o rozpoczęciu germ an izacji pod jęta została „ze w zględów lu d zkich”. W ynarodow ienie, choćby „pow olne” (i „przyśpieszane”) nie może być ani h u m an itarn e , ani hum anistyczne, jest bow iem przym usem , n arzu ca­ niem sw ojej woli innym .

M in ister E ichhorn, relacjonując w 1845 roku, po skand alizu jący m w y s tą ­ pieniu ra d cy R ä ttig a jako teologa, dążenia germ an izacy jn e jak o prow adzone już od daw na, pom ijał fak t, że k u rs n a pow olną germ an izację tr w a ł krótko, oraz — co w ażniejsze — w ystęp u jąc przeciw ko m etodom R ättig a nie w iązał ich z in sp irac ją von Schöna, którego nazw isko nie po jaw ia się w ty m zda­ niu: „P row in cjo n aln e o rg an a w ładzy okazały jed n a k zbyt bezw zględną g o rli­ wość ---, szczególnie zaś R ä t t i g ” 46.

In fo rm u jąc w k w ie tn iu 1845 ro k u o konieczności p rzeniesienia głów nego (rzekomo) w inow ajcy z G ąbina, m in iste r w te n sposób p rzed staw iał królow i a k tu a ln ą sytuację: „G erm anizacja p rz y ję ła g w ałto w n y c h a ra k te r i to do tego stopnia, że u żyw anie m ow y ojczystej przez dzieci k a ra n e było niem al ja k ja ­ kieś przestęp stw o ” ".

W w y n ik u działalności R ä ttig a nauczyciele m ieli p odstaw y do tego, aby w iązać sw oje losy z efek tam i w g n ębieniu m ow y polskiej, z dru g iej zaś stro n y z w ielu okolic dochodziły do B e rlin a sk a rg i n a o b rażanie w te n sposób najśw iętszych uczuć ludzkich.

M in ister E ichhorn (podobnie jak jego poprzednik) nie p rzy jm o w ał więc do w iadomości tezy R ä ttig a z aw a rtej w słow ach „byliśm y zm uszeni” (przez b iern y i czynny opór ludności), ale też po tęp iał n ie cele, lecz m etody, p rz e ra ­ biając zarazem p ro tes ty na skargi. Nie w spom inając o m em o riale M rongow iu- sza, k tó ry w iosną 1842 ro k u Gizewiusz zawiózł do B erlina, E ich h o rn w trzy la ta potem inform ow ał k ró la jedynie o sw oim w ła sn y m zarządzeniu z 19 m a ja 1842 r o k u 48 i o dalszym b o jkotow aniu łagodnego k u rs u g erm anizacyjnego przez b ru taln eg o R ättiga.

45 Ibidem , k . 26. 46 Ibidem , k. 26. 47 Ibidem , k. 27.

(10)

ron-S p r a w a z w o ln ien ia radcy R ättig a 367

W śród n a d al (to znaczy — w dom yśle — po m em oriale M rongow iusza) n a ­ p ły w ający ch zażaleń do tro n u m iała, w edług E ichhorna, pojaw ić się w stycz­ niu 1845 ro k u inform acja, jak o b y duchow ni w schodniopruscy p odejrzew ali R ättig a o dążenie do oddzielenia szkoły od Kościoła, a n a w e t posądzali go o zachęcanie nauczycieli do okazy w an ia in sp ek to ro m szkolnym sw ojego n e ­ gatyw nego do nich stosunku. In fo rm ac ja ta — zd aniem m in is tra — nie zna­ lazła potw ierd zen ia w faktach. S fo rm ułow anie tego fra g m e n tu relacji z 1845 ro k u jest jed n a k niezb y t jasne. Być może n ie znalazło p o tw ierdzenia w f a k ­ tac h jedynie oskarżenie R ä ttig a o dążenie do laicyzacji szkoły (zrealizow ane potem przez B ism arcka pod hasłem „ K u ltu rk a m p f”), m ożliwe jest n atom iast, że R ä ttig b y ł o tak ie tend en cje posądzony, a także, że nauczyciele pochodzący z sem in arió w nauczycielskich n astaw ien i b yli wobec duch o w ień stw a b ardziej kry ty czn ie niż nauczyciele daw nego ty p u 49, a p o staw a R ä ttig a podczas w izy­ tac ji m ogła ich w ty m kry ty cy zm ie utw ierdzać.

N ie ulega n a to m ias t w ątpliw ości, że już w styczniu 1844 ro k u zarysow ały się różnice zdań m iędzy ra d cą K ry s tia n em F ry d e ry k ie m U n v e r d o r b e n e m 50 a jego kolegą re je n cy jn y m R ä ttig em n a te m a t sto su n k u nauczycieli do ich p rz eło żo n y ch -d u ch o w n y ch 51.

gow iusza z 28 V 1842 r., w k tó r y m z a w arte je s t zaw iad o m ien ie o p rzek a za n iu E lch h o rn o w i sp raw y ję zy k a polskiego w szkołach. W rzeczyw istości cy to w a n y przez Gizewiusza list k r ó la b y ł p raw d o p o d o b n ie o bszerniejszy i za w ierał zd aje się ró w n ież in fo rm a c ję o p rzy z n a n iu M ro n - g ow iuszow i O rd eru C zerwonego O rła IV k la sy . T a o s tatn ia sp ra w a je s t szczególnie z n a m ien ­ n a. Zgodnie z ów czesnym i zw yczajam i d u ch o w n i o trz y m y w ali n ie ja k o z reg u ły te n o rd er z o k az ji pięćdziesięciolecia p racy , p rzy czym w liczano w ów czas ró w n ież e w e n tu a ln y okres p r a c y w szkolnictw ie, p o p rzed z ają cy p ra c ę w kościele. T a k w ięc M rongow iusz po w in ien był o trz y m ać to odznaczenie ju ż w 1840 ro k u , n a w niosek w ładzy te ren o w e j o p in io w a n y przez m in is tra. Tym czasem w ty m s a m y m d n iu , w k tó r y m k r ó l o d pow iedział M rongow iuszow i n a je g o m e m o ria ł, k a n c e la ria k ró le w sk a p rzy g o to w ała m u d o p o d p isu list do E ich h o rn a , w k tó ­ r y m m in is ter z a w iad am ian y b y ł m .in. o ty m , że M rongow iuszow i p rzy zn a n o w sp o m n ian y o rd er (ZSTA M erseb u rg 2.2.1. N r 22928, K irch e n a n g ele g en h eite n , G eistlichen u n d K irc h en d ien e r d e r P ro v in z P re u sse n 1841—ig45, k . 107).

49 WAPO, R e je n cja O lsztyńska I 1440, Szkoła w J a k u b o w y m B o rk u 1833—1848, к . 148, 210 — ab so lw e n t sem in a riu m nauczy cielsk ieg o w P ru sk ie j Iła w ce (gdzie o trz y m ał św iad ectw o II sto p n ia) F r y d e r y k W ilhelm S te rn przeszedł la te m 1843 r o k u ze stan o w isk a trzeciego n a u ­ czyciela w R ozogach do szkoły w J a k u b o w y m B orku. W p iśm ie do r e je n c ji z 6 X I I 1844 r. s k a rż y ł się n a proboszcza w ielb arsk ieg o F r y d e r y k a W ilhelm a T r a u g o tta F ren z la, że te n go n ie lubi, po n ie w aż n ie je s t cało w an y po r ę k a c h , ja k to czynią in n i n a u c zy ciele z p ara fii, a być m oże ró w n ież d lateg o , że S te r n nie p rzynosi m u u p om inków .

50 K. F. U n v erd o rb en pochodził z Ełku, sk ąd w 1789 r. poszedł n a stu d ia teologiczne do K ró lew ca. W la ta c h 1808—1817 b y ł proboszczem w Ż a b in ac h m iędzy W ęgorzew em i G ołdapią, w p a ra fii polsk o -litew sk o -n iem ieck iej. B ył w ów czas ce n io n y za w p ro w ad zen ie d o szkoły w Ża­ b in a ch m e to d y Pestalozzaiego, w spólnie z P re u s se m i P atzig iem p rz ed staw ił p r o je k t re g u lam in u tw orzonego w łaśnie s em in a riu m w K arale n e, b y ł też k a n d y d a te m n a stan o w isk o p ieiw szego d y r e k to r a tego s em in ariu m (ZSTA M erseburg, Rep. 76 VII n e u Sect. 3 С I, N r 2, Bd I, Erzie­ h u n g s-H au s u n d S c h u lle h rer S em in a riu m K arale n e zu K u m etsc h en 1811—1816, k . 28, 143—150). W la ta c h 1817—1849 b y ł su p e rin te n d e n te m d a rk ie jm sk im , a od 1836 r. ra d c ą k o n sy sto rz a w r e ­ je n c ji g ąbińskiej (ZSTA M erseburg, 2.2.1. N r 22927, Bd II, K irch en a n g ele g en h eiten , G eistlichen u n d K irch en d ien er d e r P ro v in z P re u sse n 1836—1840, k . 3, w n io sek m in is tra ALtensteina z 9 1 1836 r.). Jed n o cześn ie m ian o w a n y został rad c ą r e je n c y jn y m (ZSTA M erseburg, Rep. 76 II Sect. 3 G u m ­ b in n e n a N r 6, Die A n fertig u n g u n d E in sen d u n g d e r N ach w eisu n g en ü b e r die im R eg ieru n g s- -B ezirke G u m b in n en statg e fu n d e n e n A n stellu n g en u n d W e ite rb e fö rd e ru n g e n 1828—1848, k . 58—61, fo rm u larze a n k ie ty p erso n aln ej), w e w ład zach r e je n c ji b y ł d ec ern en te m s p ra w kościeln y ch .

51 ZSTA M erseburg, Rep. 76 II Sect. 3 G u m b in n e n a, N r 3, Bd I, Die A n fertig u n g un d E in se n d u n g d e r v on d e r kö n ig lich en R eg ieru n g zu G u m b in n e n zu e rs ta te n d e n allgem einen

(11)

Przechodząc do porząd k u dziennego nad ty m aspektem s p ra w y R ättig a, m in iste r E ich h o rn w 1845 roku, po szczegółowym przed staw ien iu królow i n a d ­ gorliw ego realizow ania założeń germ an izacy jn y ch w szkolnictw ie, refero w ał królow i istotę k o n flik tu teologicznego, jak i zaistniał m iędzy R ättig em a su­ p e rin ten d e n tem E rn estem W ilhelm em K ry s tia n em S a r to r iu s e m 52, dochodząc do w niosku, że po p u b likacji w „Deutsche A llgem eine Z eitu n g ” niem ożliw oś­ cią jest zatuszow anie całej sp raw y oraz że jed y n y m w yjściem jest usunięcie rad cy R ättig a z G ąbina, z zachow aniem przez niego p ensji w wysokości 1200 tala ró w 53. K a n d y d ate m n a następcę R ättig a był dotychczasow y su p e rin te n d e n t bran iew sk i, L eb erech t F e rd y n a n d B o c k 54.

P rzeniesienie R ättig a u zasadniane było przez E ich h o rn a rów nież tym, że nie należy d aw ać powodów do przypuszczeń, jak o b y rząd bał się ta k zw an y ch „P rzyjaciół Ś w ia tła ” 55.

K a n celaria kró lew sk a p rzygotow ała 9 m a ja 1845 ro k u pismo, w k tó ry m F ry d e ry k W ilhelm IV zaw iadam iał m in istra Eichhorna:

„Całkowicie zgadzając się z P a n e m w sp raw ie palącej potrzeby niezwłocz­ nego usunięcia radcy rejen cyjnego i szkolnego R ä ttig a w G ąbinie z jego obec­ nego stanow iska służbowego, nie mogę absolutnie zgodzić się n a niew czesną pobłażliw ość i na skarcen ie jego całkowicie niestosownego postępow ania je­ dynie udzieleniem m u n agany. Zechce P a n pow iadomić o ty m n ad p rez y d en ta B oettichera. Nie m a innego w yjścia, ja k ty lk o przeniesienie, poniew aż z tego pow odu i ze w zględu na dużą s tra tę czasu po jego k azaniu w królew ieckim kościele z a m k o w y m 66 oraz po jego w ypow iedzi w »L ittauische In telligenz- -B latt« n iew skazane stało się poprow adzenie całej s p ra w y w drodze postępo­

J a h r e s - oder H au p t-V erw altu n g s-B e rich ten 1814—1846, k . 300—305, r e f e r a ty U n v e rd o rb en e i R ä ttig a p rzy g o to w an e dla p rezesa B ra u n a n a te m a t sto su n k u nau czy cieli do ich przełożo n y ch -d u ch o w n y ch . R ä ttig ro b ią c alu zją do s u p e rin te n d e n ta K rieg e ra w zw iązku z jego p rzejściem n a e m e r y tu r ę {oskarżonego o rozwiązłość), pozwolił sobie n a zakończenie, k tó r e m ogło w yw ołać o b urzenie nie ty lk o p rzy jació ł K rieg era : „D o b re s to su n k i m iędzy in s p e k to ra m i szk o ln y m i i n au czy cielam i są w szędzie u g ru n to w a n e a z a sm u cają cy w y ją te k u ja w n ił się je ­ d y n ie w K łusach, co stoi w ścisłym zw iązku z rozp rzężen iem w diecezji ełck iej, k tó r a ty lk o w ty m r o k u w y słała do w ięzienia d w u nau czy cieli z p o w odu zgw ałcenia. Q ualis rex , talis g r e x ” .

52 E.W.K. S a rto riu s (1797—1859), p ro feso r teologii w G etyndze i M a rb u rg u , w 1835 r. został s u p e rin te n d e n te m g en e ra ln y m i pierw szy m kazn o d zieją p rzy kościele zam k o w y m w K ró ­ lew cu. Z a jm u ją c to stan o w isk o n ależał do zd ecy d o w a n y ch p rzeciw n ik ó w s e k ciarstw a i r a c jo ­ nalizm u . P o r. Z u r Errin eru n g a n Sarto riu s, Evangelisches G em e in d eb latt, 1859, n r 27, ss. 127— 131. O działalności R ä ttig a b y ł in fo rm o w a n y m .in. p rzez s u p e rin te n d e n ta K rieg era (por. Gize- w iusz, op. cit., ss. 367—373).

53 Por. przyp. 12. K ró l zaak cep to w a ł p ozbaw ienie R ättig a 200 ta la ró w d o d a tk u osobistego, o czym d alej w tekście.

54 C zterdziestosześcioletni w ów czas L. F. B ock o trz y m a ł n o m in ację k ró le w s k ą ju ż 26 VI 1845 г., p en sję 1200 tal., a p rzy s tą p ił do p r a c y 1 1X 1845 r . (ZSTA M erseb u rg , Rep. 76 II Sect. 3 G u m b in n en a N r 6, N achw eisungen... 1828—1848, k. 74 — fo rm u la rz a n k ie ty personalnej).

55 L ic h tfre u n d e (też P r o te s ta n tis c h e F reu n d e) stan o w ili w 1845 r. coś w ro d z a ju k r ó ­ lew ieckiego teologicznego k lu b u d y sk u sy jn eg o (por. ZSTA M erseburg, Rep. 77 Tit. 416, N r 3, B d I, Die G esellsch aft d e r so g en an n ten p ro te sta n tisc h e n F re u n d e o d er d e r L ic h tfre u n d e zu K ö n ig sb erg in P reu sse n , k . 40, 49—50), tw o rząc n a s tę p n ie W olną G m inę (Freie Gemeinde). G łó w n y m p ow odem ro złam u b y ł k r y ty c z n y sto su n ek „ P rzy jació ł Ś w ia tła ” do sy m b o li a ta n a - z jań sk ich . P o w y d a rze n iach W iosny L u d ó w tr a k to w a n o ic h ja k o w ich rzy cieli istn iejąceg o p o ­ rz ą d k u społecznego.

(12)

S p r a w a zw o ln ien ia radcy Rättiga 369'

w a n ia dyscyplinarnego. Nie u w ażam jed n ak za stosow ne sk ierow anie go do jednego z m in isterstw , skąd o w iele tru d n ie j byłoby go później przenieść. R a­ czej należy go przenieść bezpośrednio do jakiegoś innego kolegium re je n cy j- nego, z w y ją tk ie m re so rtu sp raw kościelnych i szkolnych. P o w in ien P a n p rz e ­ prow adzić n a ten tem a t rozm ow y z odpow iednim i m in isterstw am i. N iepotrzeb­ ny sta n ie się wów czas do d atek do jego obecnej pensji, jak i m usiałb y o trzy ­ m yw ać e k s tra o rd y n a ry jn ie aż do objęcia etatow ego stanow iska. Zgodzę się' i zrealizuję n o m inację księdza Bocka z B ra n ie w a n a rad cę re je n cy jn eg o i szkol­ nego w G ąbinie, skoro tylko stanow isko to będzie wolne. Oczekuję szybkiego spraw o zd an ia P a n a na ten tem at, a należałoby do niego ponow nie dołączyć odsyłany w ra z z ty m pism em p a te n t” 57.

W ty m czasie, gdy w B erlinie zapadały w iążące decyzje, polem ika teolo­ giczna w P ru s a c h W schodnich trw a ła nadal. P rzy czy n iła się ona n iew ątp li­ w ie do pogorszenia a nie do polepszenia sy tu a cji R ä ttig a 5e.

Jeszcze 18 m aja 1845 ro k u w piśm ie do naczelnego p re zy d e n ta B oettichera p rosił on o nieprzenoszenie go do Koszalina, lecz o pozostaw ienie w K ró le w ­ cu ze w zględów rodzinnych, k tó re opisał bardzo szczegółowo 5S.

15 lipca tegoż roku, w liście do tego sam ego a d resata, R ä ttig p o w tarza a rg u m e n ty rodzinno-osobiste i n a d a l u w aża za m ożliwe p ro ponow anie a lte r­ n a ty w n y ch rozw iązań sp raw y , zgadzając się już jed n a k n a Koszalin t0.

T ym czasem m in iste r E ichhorn, po uzgodnieniu z m in istra m i s p ra w w e w ­ n ę trz n y ch i finansów , p ism em z 1 lipca 1845 ro k u — zgodnie z poleceniem k ró la — podjął ostateczną decyzję oddania R ä ttig a do dyspozycji re je n cji pocz­ d am skiej z d niem 1 w rześn ia tegoż ro k u (Rättig o trzy m ał w niej stanow isko rad cy w w ydziale fin a n s o w y m )el. P rzen iesio n y nie zrezygnow ał z dochodzenia spraw iedliw ości i jesienią 1845 roku, już z Poczdam u, sk a rży ł się n a jp ie rw na to, że p adł o fiarą oszczerstw, n astęp n ie zaś — nieporozum ień 62.

Po d w u la ta c h pob y tu w Poczdam ie otrzy m ał podw yżkę pensji do 1400

57 ZSTA M erseburg, Rep. 76 V III Sect. 1 P erso n alia Lit. 49, k. 36.

58 Ibidem , k , 54—55 — b ro szu ra E. S arto riu sa , P red ig t ü b e r d en r ech ten christlichen

G lauben nach M a tth . 28, 18—20 geh a lten a m Sonn ta g e T rin ita tis u n d m i t ein em V o r w o r t h erausgegeben иол..., G en era lsu p e rin te n d e n t u n d O b erh o fp red ig e r zum B esten d e r N o th le id en -

d en, K ö n ig sb erg 1845— w y ty k a R ättig o w i „e len d e S o p h istere ien ” . R ep lik ą n a t ą p u b lik a c ję by! C. R ättig a , A u te n th is c h e r P r o te st d er eva n g elisch e n K ir ch e gegen die d en s ym b o lis ch e n

S c h r if te n an g ed ich tete G eltung, als Bew eis , dass die so g en a n n te n s y m b o lis ch e n S c h r if te n n ic h t B e k e n n tn is - S c h r ifte n d e r eva n g elisch e n K ir ch e sin d u n d eb en so w en ig f ü r L eh r - V o r sc h rifte n in derselb en gelte n kö n n e n . A u s g esp ro ch en durch..., G u m b in n e n 1845. L icząca 85 s tro n b ro sz u ­

r a R ä ttig a nie zo stała w B erlin ie d o cz y tan a d o k o ń ca, p oniew aż za ch o w a n y w teczce p ers o ­ n a ln e j R ä ttig a eg zem p larz posiada ty lk o w p ierw szej połow ie ro zcięte k a r t k i. B y ło b y to- p o tw ierd zen iem opinii R eh sen era, że n ik t n ie ro zu m iał, o co chodziło R ättig o w i w je g o k a z a ­ n ia ch , a zarazem d ow odem n a to, że sp o ry teologiczne stan o w iły je d y n ie p r e te k s t a nie za­ sad n iczy pow ód p rzeniesienia R ättig a , tr u d n o bow iem m ów ić o niebezpieczeństw ie m y śli i w y ­ w odów , k tó r y c h n ik t nie ro z u m ia ł i k t ó r y c h n ie ch c ian o w B erlin ie p oznać do k o ń ca .

59 ZSTA M erseburg, Rep. 76 V III Sect. I P e rso n alia Lit. 49, k . 41—43. S pośród sied m io rg a dzieci R ä ttig a ty lk o n a js ta r s z y sy n , k a n d y d a t teologii, b y ł w ów czas sam odzielny. Na u tr z y m a ­ n iu R ä ttig a pozo staw ała ró w n ież s ta r a teściow a, w do w a po n ad leśn iczy m , n ie p o s iad a jąc a żadnego m a ją tk u . Z K ró lew cem w iązała go też je d y n a sio stra, w d o w a po k u p cu , ży ją ca w ra z z c ó rk ą w tr u d n y c h w a r u n k a c h m a teria ln y c h .

60 ZSTA M erseburg, Rep. 76 V III Sect. I P erso n alia Lit. 49, k. 38—69. 61 Ibidem , k . 57—59.

62 Ibidem , k. 77—73

(13)

370

tala ró w ,63 ale m in iste r E ichhorn n a d al nie zgadzał się na jego pow ró t do re ­ so rtu sp ra w kościelnych i szkolnictwa. W 1849 ro k u (po ustąp ien iu Eichhorna) do s p ra w y tej w racają ówcześni bezpośredni przełożeni R ä ttig a argu m en tu jąc, że nie m a ją z niego żadnego pożytku, jeśli bow iem nie p rzebyw a w e F r a n k f u r ­ cie n ad M enem jako d e p u to w an y do p a rla m e n tu , to korzysta z u rlo p u zdro­ w otnego M.

Pism o R ättig a z 3 g ru d n ia 1849 ro k u w sp ra w ie zakończenia dość ju ż d łu ­ giego ok resu jego p o kuty 65 załatw ione zostało odm ow nie 68.

Należałoby jeszcze w yjaśnić, w jak ich okolicznościach i k iedy przeszedł R ättig na tego samego ty p u stanow isko do re je n cji opolskiej, ale ty lk o n a p a rę l a t 67. Od 1853 ro k u był znow u w Poczdamie, ale n a m niej eksponow a­ n y m stano w isk u w podległej m in iste rstw u w o jn y dy rek cji tam tejszego D om u S iero t po W ojskow ych (D irectorium des P o tsdam schen grossen M ilitair- -W a ise n h a u s )68 jako re g is tra to r (Geh. R egistrator). Od 1861 ro k u b y ł ponadto rad cą T ajn ej kancelarii K rólew sk ej do sp ra w cy w ilnych (Geheimes C abinet sein er M ajestät des Königs f ü r die Civil-A ngelegenheiten), odznaczony O rde­ rem Czerwonego Orła IV klasy 69. Po 1865 ro k u albo przeszedł na em ery tu rę, albo z m a r ł ,0.

*

N a przeniesienie R ä ttig a w 1845 ro k u z G ąbina do P oczdam u złożyło się n iew ątp liw ie p a rę powodów. Jeg o in te rp re ta c je teologiczne, w y n ik ające bo­ dajże raczej z te m p e ra m en tu niż z przem yśleń, a skom plikow ane osobistymi pow iązaniam i z przyw ódcą p o w stającej w łaśnie sekty, uzupełnione n a w e­ w n ę trzn y m fo ru m re je n cy jn y m różnicam i zdań m iędzy n im a w yższym ra n g ą rad cą U n v erd o rb en em w sp raw ie stosu n k u nauczycieli do duchow ieństw a, stw o ­ rzy ły dla najw yższych w ładz w p a ń stw ie doskonały p re te k s t dla pozbycia się człowieka, k tó ry stał się niew ygodny z różnych powodów, p rzy czym za głów ny uznano niew łaściw e m etody stosow ane przez niego w realizacji n ad al ak tu aln eg o celu, jak im już od d aw n a dla w ładz p ru sk ic h było zgerm anizow a- nie L itw in ó w i Mazurów.

P o w ró t do łagodniejszych fo rm germ an izacji połączony był z przeniesie­

63 Ibidem , k. 97, 103. 64 Ibidem , k . 106—107. 65 Ibidem , k . 109—110. 66 Ibidem , k . U l.

67 K öniglich P re u ssisc h er S taa ts -K a le n d e r f ü r d as J a h r 1851, B erlin (bez daty ), s. 406; op. cit., ...fü r d as J a h r 1852, B erlin (bez daty ), s. 418.

68 W ty m sam y m ro k u z d o m u s iero t w y d alo n y został A d a lb e rt v on W in k ler, k tó r y p o te m w ró cił do nazw isk a sw oich przo d k ó w ja k o W ojciech K ę trzy ń sk i. P o r. E. M artuszew ski,

G w ałt, k t ó r y nie został d o p ro w a d zo n y do końc a, w : N a w e t k a m ie ń . Łódź 1965, s. 103.

69 O rd er te n o trz y m a ł zapew ne w p ięćdziesiątą rocznicę ochotniczego zaciągu do arm ii a n ie w p ięćdziesiątą rocznicę p racy , k tó r a p rz y p ad a ła d o p iero w 1868 roku.

70 B ra k ro czn ik ó w 1866—1870 w y d aw n ictw a „K öniglich P r e u s sisc h e r S ta a ts -K a le n d e r f ü r d a s J a h r ...” po w o d u je, że u sta le n ie d o k ła d n y ch d a n y c h z pom ocą tego źródła okazało się n ie ­ możliwe. R eh sen er (op. cit., s. 140) pisze, ja k o b y R ä ttig sam zrezygnow ał ze stan o w isk a r a d c y w P oczdam ie (niedergelegt) i zo stał d o ra d c ą k o lejo w y m , n a to m ia st w przy p isie 64 (op. cit., s. 152) w y d aw cy tw ierd zą — p o d ając nie w ą tp liw ie b łę d n ą d a t ę 1846 r. — ja k o b y R ä ttig m iał w ró cić do s ta n u ducho w n eg o i zostać rad c ą k o n sy sto rza w H am b u rg u . W ydaje się, źe in fo r­ m a c ja ta odnosi się raczej do n a jstarszeg o sy n a RMttiga (por. przyp. 59).

(14)

S p r a w a z w o ln ien ia radcy Rättiga 371

n iem człowieka, którego postępow anie budziło liczne k o n tro w e rs je — od żyw ej sy m p atii i aktyw nego w spółdziałania (przykładem może być M arcin G erss 71), przez pobłażliw ą akcep tację przez R eh senera aż po niechęć a n a w e t n ie n a ­ wiść 7!. P rzejście do stosow ania łagodniejszych fo rm było k o re k tą m etod, nie oznaczało je d n a k rezy gnacji z koncepcji i celu 7S.

Z nam ien n e są sform ułow ania, jak ie z n ajd u jem y w corocznych sp raw ozda­ niach, przesy łan y ch przez prezesów re je n cji g ąb ińskiej do m in iste rstw a w B e r­ linie. Do 1844 ro k u akcentow ano w n ich aktyw ność R ä ttig a jak o w iz y ta to ra szkół i trudn o ści zw iązane z w prow ad zan iem do szkół języ k a niem ieckiego. S p ra w o z d an ie za 1846 ro k u trzy m an e jest w zupełnie in n y m tonie:

„D aw ne sk arg i z pow odu germ an izo w an ia całkow icie ustały. L itw in i i P o ­ lac y są skłonni zgodzić się na to, aby ich dzieci uczone były po n iem iecku a n a w e t z w ie lu stron, zwłaszcza z M azur, n a p ły w a ją obecnie sk a rg i n a ta ­ kich nauczycieli, któ rzy nie p o trafią uczyć po n iem iecku albo czynią to tylko niedoskonale. Życzą oni sobie jed y n ie n a u k i religii po polsku i je s t to ściśle przestrzegane. Je śli nauczyciel tę właściw ość lu d u [szacunek dla osób w y k ształconych — E.M.] w ykorzy sta rozsądnie i w łaściw ie, jeśli będzie t r a k ­ to w a ł niem iecką m ow ę w sw ojej szkole jako p o średnika i dążył tą d ro g ą do tego, aby dzieci jej się nauczyły, wówczas nigdzie n ie sp otka się z oporem. L iczba m ów iących po n iem iecku zwiększa się w śród m łodych i s ta ry c h n iepo­ strzeżenie z ro k u n a ro k i praw dopodobnie za pięćdziesiąt la t nie będzie g m i­ ny, w .k tó re j d o m inow ałaby m ow a litew sk a lu b m a z u rs k a ” 71.

S p ra w a zw olnienia ra d cy R ättig a w 1845 ro k u nie oznaczała w ięc abso­ lu tn ie zm ian y k u rs u germ anizacyjnego.

71 P o r. E. M artuszew ski, Marcin Gerss, op. cit., o raz B ib lio te k a K ó rn ic k a, rk p s 1429—1433, T e k i Gerssa.

72 Liczne tego d o w o d y z n a jd u ją się w książce G. Gizewiusza Die p olnische Spra ch fra g e in Preussen.

73 A rch iw u m D iecezji W a rm iń sk iej w Olsztynie, A rch iw u m B isk u p ie J S 63, O dpowiedź m in is te rs tw a s p ra w kościeln y ch , szk o ln y ch i m e d y czn y ch z 27 V 1845 r. n a pism o b isk u p a w a r ­ m iń sk ieg o Jó zefa A m brożego v o n G eritza, w k tó r y m w y ja ś n ia się, że zgoda n a n a u k ę religii w ję zy k u o jc zy sty m dzieci nie oznacza rezy g n a cji z uczenia ic h po n iem ieck u o ra z o kólnik b isk u p a G eritza z 4 VII 1845 г., p rz e k a zu ją cy o d pow iednie d y r e k ty w y „ d a m it die K en n tn iss d e r d eu tsc h en S p ra c h e d u r c h d en S c h u lu n te r r ic h t n ic h t n u r b e g r ü n d e t s o n d e rn a u c h be festig t w e rd e ” (aby znajom ość m o w y niem ieck iej za p o śred n ic tw em n a u k i szkolnej została nie ty lk o za p ro w ad zo n a, ale i um ocniona).

74 ZSTA M erseb u rg , R ep . 76 II Sect. 3. G u m b in n e n a N r 3, Bd II, Die A n fe rtig u n g u n d E in sen d u n g d e r v on d e r k ö n ig lich e n R eg ieru n g zu G u m b in n e n zu e r s ta tte n d e n allg em ein en J a h r e s - o d er H a u p W e r w a ltu n g s - B e r ic h te n 1846—1855, k. 30—31, S p raw o zd an ie n a d p re z y d e n ta S alzw ed lla z 17 IX 1847 r.

(15)

372

DIE UMSTÄNDE DER ENTLASSUNG DES SCHULRATS RÄTTIG IM JA H R E 1815

Z u s a m m e n f a s s u n g

Die G e rm an isieru n g stätig k eit des S ch u lra ts K a rl A u g u st R ä ttig im R egierungsbezirk: G u m b in n e n in d e n J a h r e n 1832—1845 w a r b ish er la s t ausschliesslich d u r c h die im B u ch von> G u staw Gizewiusz „Die p olnische S p rac h fra g e in F re u s se n ” e n th a lte n e n M aterialien b ek a n n t. D er A u to r d e r A b h an d lu n g , v o rw ieg en d a u f G ru n d d e r b ish er n ic h t v e rö ffe n tlic h ten Urkunden- im Z e n tra la rc h iv in M erseburg, e r in n e r t a n die T ä tig k e it R ättig s als S c h u lra t u n d p r ä s e n tie r t zugleich seine k u r z e B iographie. Vor allem Jedoch b e h a n d e lt e r ein g eh en d die- U m stän d e, u n te r w elc h en d ie h ö ch ste n p reu ssisch en B eh ö rd e n im J a h r e 1845 sich entschlossen, d en S c h u lra t R ä ttig au s G u m b in n en n ac h P o tsd am zu versetzen , w as n a tü r lic h n ic h t d en V erzich t a u f d as seit lan g em schon v o rb ereitete G e rm a n isie ru n g sp ro g ram m d e r P o len u n d L ita u e r in d e r ö stlich sten P ro v in ze n des L a n d e s b ed e u tete . A m B eispiel d ieses Einzelschicksals w u r d e n vom A u to r die seine rzeit n u r w enigen, a u serw ä h lte n P erso n en b e k a n n te n K u lissen w ich tig er p o litisch e r En tsch lü sse v o r A ugen g e fü h rt.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Skoro bowiem badania mają kontrolować reakcje organizmu bada- nego na zadawane pytania, a wśród nich muszą być i takie które dotyczą zarzuca- nego mu czynu, to naturalną rzeczą

które można by odnaleźć w którejkolwiek tradycji literaturoznawczej Europy Zachodniej czy Ameryki – jasne jest jednak, że atrakcyjność (użyteczność) polskiej teorii

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 50/3-4,

Przez wszystkie wykresy, zaczynając mniej więcej od połowy XX, wieku biegnie jedna krzywa, która najpierw lekko się wznosi, a potem, w przedziale lat 1990–2020 przybiera

Zawartość metali ciężkich w badanych częściach Pteridium aquilinum charakteryzowała się również nierównomiernym rozmieszczeniem [Kwasowski i in... W kłączach paproci

Z jego to in icjatyw y W ielka Rada U ni­ w ersytetu pow zięła uchw ałę w yboru na okres trzech lat dyrektora A kadem ii oraz w ezw ała profesorów tej szkoły do

W badaniu zmienności kursu USD/PLN z zastosowaniem niegaussowskich modeli stochastycznej zmienności tupu Ornsteina-Uhlenbecka ponownie wykorzystano dwa rozkłady stacjonarne

Nie jest więc tak, jak niestety wydaje się niektórym chrześcijanom, że ideał chrześcijańskiej rodziny jest li tylko jakim ś nierealnym , wygó­ rowanym żądaniem