• Nie Znaleziono Wyników

Konflikty w sztabie Hannibala?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Konflikty w sztabie Hannibala?"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Miron Wolny

Konflikty w sztabie Hannibala?

Echa Przeszłości 10, 39-47

(2)

ARTYKUŁY I ROZPRAWY

Miron Wolny

Instytut Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie

KONFLIKTY W SZTABIE HANNIBALA?

P roblem atyka dowodzenia w świecie starożytnym je s t obecnie zagadnie­ niem szeroko dyskutow anym w n au ce1. Począwszy od okresu, w którym zaczynają pojawiać się arm ie najem nicze, coraz częściej uczeni zapy tu ją o sposób ich zorganizow ania n a szczeblu k a d ry dowódczej. Skuteczność w osiąganiu postaw ionych celów wojennych zawsze w znacznym stopniu za­ leżna była bowiem od efektywnej synchronizacji zadań i jednom yślności w grem ium decyzyjnym, co implikowało niepodw ażalność rozkazu naczelnego wodza. Zważywszy n a rozm iary niniejszej pracy, postaw iony w jej tem acie problem w inien być trak to w an y jedynie jako przyczynek do szerszych rozw a­ żań w ynikających z gruntow nej eksploracji w szystkich m iejsc w źródłach poświęconych H annibalow i, z których m ożna by wywnioskować istnienie konfliktów w jego sztabie.

Kilku słów w yjaśnienia w ym aga zagadnienie sztabu punickiego wodza. H ann ibal jako dowódca (sTpaThYÓę) posiadał autonom ię w spraw ach wojen­ nych i w w aru nkach k am p an ii w Italii jego w ładza była de facto najwyższa. Z p u n k tu w idzenia polityki kartagiń sk iej był jed n a k wodzem podlegającym władzy m acierzystej Kartaginy, co wbrew przeciw nem u tw ierdzeniu F. Casso- li należy podtrzym ać jako stanow isko w iążące2. J. S eibert słusznie bowiem w skazał, że za tak im w yjaśnieniem problem u s ta tu s u H an n ib a la przem aw ia­ j ą czytelne w skazania źródłowe3. Po pierwsze, przejm ując władzę po H

azdru-1 D. W. E n g els, A le x a n d e r the G reat a n d the L o g istics o f the M a c ed o n ia n A r m y , B erk eley 1978 [diss.]; M. Wolny, H a n n ib a l - w spółczesne b a d a n ia i d a lsze p e rsp ektyw y. W okół w y b ra n y ch

p ro b lem ó w , [w:] Z a n tyczn e g o św ia ta , t. I: G recja - K a rta g in a - R z y m , pod red . R. Sajkow skiego,

M. W olnego, O lsz ty n 2009, s. 5 2 -5 3 .

2 F. C a sso la , I l D ia d e m a A n n ib a le , [w:] S t u d i A n n ib a lic i. A tt i d e l C onvegno svo lto si

a C orto n a - Tuoro s u l T ra sim en o - P eru g ia , C o rto n a 1961, s. 1 9 1 -1 9 4 .

(3)

4 0 Miron Wolny

balu, H an n ibal zgodził się kontynuow ać j ą n a tak ich sam ych zasadach4. Po drugie, wybór H an n ib ala n a wodza dokonany został przez wojsko i podlegał zatw ierdzeniu przez władze k artag ińskie. N ie m a jasności co do tego, ja k i organ zatw ierdzał te n wybór5, ale to a k u ra t nie je s t isto tn e dla prowadzo­ nych w tym miejscu rozw ażań. W ażny je s t n ato m ia st fakt, że B ark id a posia­ dał pełnom ocnictwa wojskowe i sta ł n a czele sztabu, który - określany przez Polibiusza jako auve8piov - był organem skupiającym wyższych oficerów woj­ skowych, m .in. w celu zasięgania od nich rad przez naczelnego wodza. S y tu­ ację ta k ą obrazuje motyw n a ra d y powziętej przez H an n ib ala z M agonem i innym i członkam i sztabu, k tó ra odbyła się w przededniu bitw y nad Trebią (218 p.n.e.)6.

Wydaje się jasn e, że dopuszczenie do głosu pewnej liczby podlegających H annibalow i dowódców mogło ju ż samo przez się rodzić konflikty. W niniej­ szych rozw ażaniach w arto więc wyjść od dzieła Ju sty n u sa , które powstało n a kanw ie pracy Pom pejusza Trogusa. J a k tw ierdzi to źródło, H ann ibal nigdy nie sta ł się ofiarą spisku własnego wojska, mimo iż było ono złożone z żołnie­ rzy różnych nacji (diversarum g entiu m exercitus)7. J a k podaje Ju sty n u s, n i­ gdy w ierni żołnierze H an n ib ala nie zastaw ili n a niego zasadzki an i też nigdy zdradziecko go nie wydali (neque insidiis suorum m ilitu m sit petitu s umqu-

a m neque fraude proditus). Z odnośnego fragm entu dzieła J u s ty n u s a dowia­

dujem y się, że przyczyną b ra k u zadrażn ień było daleko posunięte u m iark o­ w anie H an n ib ala (pudicitia)8. Ju s ty n u s mówi tu ta j o faktycznym stan ie woj­

sk a H ann ib ala, które w istocie nigdy nie zbuntowało się przeciwko swojemu dowódcy. Sytuację tę au to r w yjaśnia dokładnie w ta k i sposób, ja k Pompejusz Trogus poszukujący p re te k stu dla w ykreow ania wzniosłego przykładu m oral­ nego. Z aw arta w dziele J u s ty n u s a uw aga n a te m a t osobowości wodza H a n n i­ b ala niechybnie stanow i m oralne exem plum w ynikające z celów, jak ie staw ia! przed sobą poprzednik ep ito m ara Pom pejusz Trogus9. Trzeba przy tej okazji podkreślić, że b u n ty wojsk zwykle inspirow ane były przez wyższą kadrę wojskową, istotnym zatem zadaniem naczelnego wodza było niedopuszczenie do takow ych zajść.

D la prow adzonych w tym arty k u le rozw ażań szczególne cen na je s t pierw sza w spom niana w skazów ka Ju sty n u sa , k tó ra w prost mówi o tym , że

4 Pol., II, 36, 3.

5 Pol., III, 13, 4; Liv., XXI, 3, 1; A pp., H a n n ., 3, 8 (z atw ierd z en ie p rz ez lud); A pp., Ib ., 8, 29 (przez s e n a t, czyli ra d ę ); Zon., V III, 21, 3 (przez w ła d n y do tego o rg a n - d ie B eh ö rd e, j a k to o k re ś la J . S e ib ert, F o rsc h u n g en ..., s. 51).

6 Pol., III, 71, 5: o ys t<b v K apxrSoviw v sxpaxryoę Koivo1oyr9się Maywvi x a S e lf ^ Kai

toię auvs5povę p£pi too m s llo v to j aywnoę, aoyKaxaxi9s|mśvwv a o x ^ pavxwv t a j sp iß o la tj.

7 J u s t., XXXII, 4, 12; F. B arrec a, G li eserciti a nnibalici, RSA 1983-1984, vol. 13-14, s. 4 3 -6 8 ; A. C. F a rise lli, M ecen a rito a cartagine. R ifles sio n i s u lla p ro b le m a tic a dei re c lu ta m e n ti, [w:] A tti

V C ongresso in te rn a z io n a le d i s tu d i fe n ic i e p u n ic i, M a rs a la -P a ler m o , 2 - 8 ottobre 2 000, vol. III,

P a le rm o 2005, s. 2 3 1 -2 3 5 . 8 J u s t., XXXII, 4, 11.

(4)

w wojsku H an n ib a la nigdy nie zaistn iał żaden b un t. Tego rodzaju ustalen ie n a podstaw ie innych źródeł możliwe je s t do wyw nioskow ania jedynie ex si-

lentio. Inform acja J u s ty n u s a nie m usi przecież świadczyć o pełnej zgodzie ani

w szeregach, ani wśród wyższych k a d r dowódczych. Inform acja ta może od­ nosić się do sytuacji, w której nigdy nie dopuszczono do bu ntu . W w arunk ach wojennych m ożna było tego dokonać poprzez działania prewencyjne, de facto odnoszące się do elim inacji jed no stek niesubordynow anych. Jeżeli chodzi o tego rodzaju rozw iązywanie problemów z nieposłusznym i poddowódcami, możemy posłużyć się przykładem p raktyk, które znał św iat grecki i św iat hellenistyczny. Przy czym nie chodzi tu ta j o m orderstw a przy dochodzeniu do władzy, które są niejako w pisane w bieg dziejów, ale w łaśnie wyroki śm ierci bądź ak ty skrytobójstw a dokonywane n a kadrze oficerskiej. To w łaśnie ro­ snąca rola poszczególnych jednostek w grem iach decyzyjnych m ogła p rzekła­ dać się n a sytuację, w której możliwy był b u n t wojska opowiadającego się za nowym liderem . Takie w łaśnie motywy mogły powodować A leksandrem , k tó­ ry doprowadził chociażby do sk azania i fizycznej elim inacji Parm eniona.

Postaw iony problem nakazuje prześledzić dw a aspekty dom niem anych konfliktów w sztabie: ak ty krytykow ania poczynań H an n ib ala i jaw nej nie­ subordynacji wobec wodza. Konsekwencje tych zachow ań to elim inowanie jed n o stek niesprzyjających jedności sztab u i przez to niebezpiecznych. Szcze­ gółowa an aliza m a te ria łu źródłowego dotyczącego całej drugiej wojny punic- kiej pozw ala odnaleźć tak ie przykłady.

H annibal w istocie mógł spotkać się z k ry ty k ą swoich poczynań. Swoiste

exem plum odnajdujem y w kontekście w ydarzeń 212 r. p.n.e., kiedy to wódz

k a rta g iń sk i m iał zerwać łączność ze swoimi podwładni w ysłanym i pod Ka- puę. Obydwaj poddowódcy, H an n o n 10 i B o star11, m ieli wówczas wyrazić swo­ je pretensje wobec H annibala. J a k pow iada Liwiusz, nap isali oni list do H ann ibala, w którym otwarcie i ostro krytykow ali w ydanie K apui w ręce wroga, ja k też oskarżali go o w ystaw ienie ich sam ych n a zw iązane z tym cierpienia: ii conscriptis a d H annibalem litteris non libere modo, sed etiam

aspere, quibus non C apuam solam traditam in m a n u m hostibus, sed se quoque et praesidium in om nis cruciatus proditos incausabant12. Trudno określić, skąd wywodziła się ta informacja. Najprościej i najwygodniej byłoby uznać, że Li- wiusz zaprezentował w swoim dziele wymysł jakiegoś annalisty, który chcąc znaleźć potwierdzenie dla punickiej wiarołomności, posłużył się opowieścią o tym, ja k K artagińczyk porzuca swoich podwładnych, nie przejm ując się ich losem. Nie m ożna jed n ak wykluczyć istn ienia poselstwa, które zostało wysłane z owym listem do H annibala i które zostało przejęte przez władze rzymskie. Nie m ożna również pom inąć w ariantu, że inform acja ta dotarła do Liwiusza za pośrednictwem Polibiusza, a pochodziła z tej części greckiego dzieła, k tóra do

10 T h. L e n s c h a u , H a n n o no. 18, R E V II, 2, S t u ttg a r t 1912, kol. 2358 i n. 11 B. N iese, B o s ta r no. 5, R E III, 1, S t u ttg a r t 1897, kol. 789.

(5)

4 2 Miron Wolny

dziś się nie zachowała. Przekonuje to o tyle, że relacja Polibiusza mogła w tym względzie omijać źródła annalistyczne i polegać n a wiedzy wynikającej z tra d y ­ cji domu Scypionów, której podstaw ą były relacje z arystokracją punicką, n a ­ wiązane w okresie zaw ierania pokoju w roku 201 p.n.e.

Omówiony powyżej epizod o skarżenia H an n ib ala nakazuje zastanowić się nad jeszcze je d n ą kw estią, a mianowicie, czy istn iał stosunek zależności pom iędzy H annonem i B ostarem a H annibalem . Nie uleg a dyskusji, że w w aru nk ach wojennych podlegali oni władzy H annibala. Wydaje się, że nasze źródła p rezen tu ją w tej spraw ie w ystarczający m ate ria ł dowodowy. W dziele A ppiana czytam y bowiem, że H annon został w ysłany w raz z dw uty­ sięcznym oddziałem: spe|mpev ’'Avvova meta xt1twv pe^rav Kat xt1t®v lppswv13. Z najduje to tak że potw ierdzenie w dziele L iw iusza, k tóry pow iada, że dw u­ tysięczny oddział konnicy w ysłano w raz z posłam i: duo m ilia equitatum

cum legatis m ittit14. Mimo iż obydwa sp raw o zdania ró żn ią się drobnym i

szczegółam i15, niezm ienny zostaje sto su n ek zależności H a n n o n a od H a n n i­ bala, oddany u A ppian a przez grecki czasow nik pśimpw i łaciński m itto u L iw iusza16. Poniew aż źródła nie p re z e n tu ją ciągu dalszego tej histo rii, tru d n o je s t w istocie orzec, czy poddowódcy H a n n ib a la zostali u k aran i. Wydaje się jed n a k , że w obliczu niekorzystnej dla K artagińczyków sytuacji wojennej nie było to konieczne.

W dalszej kolejności należy zastanow ić się, czy w istocie w wojsku k arta- gińskim wykonywane były kary. W nie do końca jasn y sposób Polibiusz wypo­ w iada się n a te m a t B o sta ra 17, podwładnego H a z d ru b ala 18, który dał się oszukać A bilyksow i19. H isto ry k grecki pow iada, że a k t niesubordynacji względem przełożonego ściągnął n a B o stara niem ałe kłopoty20. Rzecz ja s n a może tu chodzić o wydanie w yroku i jego wykonanie. W przeciw ieństw ie do opisu wojsk A leksandra, źródła mówiące o H an n ib alu w prost nie pośw iadcza­ ły aktów egzekucji wykonywanych n a wyższej k adrze oficerskiej. Niemniej jed n a k należałoby zwrócić uwagę, że niczym nie uzasadnione zniknięcia po­ szczególnych osób ze źródeł m ogą mieć związek z faktem , że zwykle były to osoby, które weszły w jaw ny konflikt z H annibalem bądź były jednostkam i am bitnym i i znajdującym i posłuch wśród żołnierzy, przez co także mogły

13 A pp., H a n n ., 36, 153. 14 Liv., XXV, 15, 3.

15 U L iw iu sza (XXV, 15, 3) m o w a j e s t o dw óch ty sią c a c h k o n n icy i w y s ła n n ik a c h (cum

legatis), u A p p ia n a (H a n n ., 36, 153) pośw iad czo n y j e s t n a to m ia s t w y s ła n y w ra z z H a n n o n e m

o d d ział s k ła d a ją c y się z jed n e g o ty s ią c a k o n n icy i jed n e g o ty s ią c a piechoty.

16 Por. M. Wolny, R o la p o d d o w ó d có w k a r ta g iń s k ic h w zw y c ię s k im m a r s z u H a n n ib a la p rz ez

Ita lię ( 2 1 8 -2 1 6 p .n .e.), A n tiq u ita s XXIX, W rocław 2007, s. 2 1 7 -2 1 8 .

17 B. N iese, B o s ta r no. 3, R E III, 1, S tu ttg a r t 1897, kol. 789.

18 Th. L e n s c h a u , H a s d r u b a l no. 8, R E V II, 2, S tu ttg a r t 1912, kol. 2470.

19 Zob. M. Wolny, O szu stw o A b ily k s a - fik c ja lite ra c ka czy rzeczyw isty s y m p to m słabości

p o lity k i B a r k id ó w w H is z p a n ii w p o c zą tk o w y m okresie d r u g ie j w ojny p u n ic k ie j? , „E cha P rz e szło ­

ści”, t. IX, O lsz ty n 2008, s. 7 -2 3 . 20 Pol., III, 98, 11.

(6)

zagrozić spoistości władzy i autorytetow i naczelnego wodza. Poniżej rozpa­ trzone zo stan ą zatem w ybrane przykłady niesubordynacji podwładnych i in ­ nych konfliktów w sztabie H annibala.

Za spraw ę, k tó ra s ta ła się ew identnym precedensem do postaw ienia py­ ta n ia o możliwości u k a ra n ia poddowódcy przez wodza naczelnego, należy uznać postępow anie M ah arb ala2 1. E tapy jego k ariery oraz przew inienia wo­ bec H an n ib ala stały się przedm iotem rozw ażań w odrębnej pracy2 2. M ahar-

bal, który po bitw ie n ad Jeziorem T razym eńskim podjął sam ow olną decyzję w im ieniu H an n ib a la2 3, a n astęp n ie po bitw ie pod K annam i buńczucznie

pouczał swojego wodza2 4, został za to najprawdopodobniej w yelim inow any2 5. Dalsze b a d a n ia poświęcone szerokiem u zagadnieniu dotyczącem u s ta tu ­ su i kom petencji dowódców k artag iń sk ich pozwoliły n a prześledzenie innych opisów pod k ątem możliwości sytuacji konfliktowych. Oto bowiem zniknięcie M ah arb ala ze źródeł, które m ożna wiązać z jego fizyczną elim inacją nie je st jedynym tego rodzaju przykładem . Biorąc pod uwagę H azd ru b ala26 - uzdol­

nionego dowódcę ze sztabu H an n ib ala - sytuacja je s t niem al analogiczna. W przypadku H azd ru b ala nie możemy jed n a k mówić o niesubordynacji tego poddowódcy, ale o ambicji mającej odzwierciedlenie w jego system atycznie rozwijającej się karierze. Czy istnieje jed n a k podstaw a źródłowa, podług k tó ­ rej możemy uznać, że H azdru bal był jed n o stk ą am b itn ą i przez sam te n fak t zagrażał Hannibalow i? Pewnego rodzaju tropy znajdujem y w dziełe Polibiu- sza, które oczywiście powinno być czytane z najw iększą ostrożnością2 7. H isto­ ryk z Megalopolis sugeruje, że H azd ru bal nadzorow ał prace inżynieryjne. O k re ślił go m ia n e m przełożonego pracow ników (o epv trav leuoopytron Texaymśvov)2 8. Rzecz ja sn a , w tym m iejscu nie m ożna sobie pozwolić n a szer­ szą analizę te rm in u lerroopyóc;, k tó ra sprzyjałaby lepszem u w yjaśnieniu w spom nianych kom petencji H azd ru b ala2 9. Akcje prowadzone przez tego pod- dowódcę - przerzucenie wojsk k artag iń sk ich przez P a d3 0, a także podstęp

21 V. E h re n b e rg , M a h a r b a l no. 1, R E XIV, 1, S t u ttg a r t 1928, kol. 5 2 2 -5 2 3 .

22 M. Wolny, M a h a rb a l - p o d d o w ó d ca k a rta g iń s k i w w o jsk u H a n n ib a la (2 1 9 -2 1 6 /1 5 p.n.e.), „E cha Przyszłości”, t. VI, O lszty n 2005, s. 7 -2 9 .

23 B. W ollner, D ie K o m p e ten ze n d e r k a rth a g in isc h e r F eld h e rrn , F r a n k f u r t a m M e in 1987, s. 115.

24 Liv., XXII, 51, 4 ; por. J . L azenby, Was M a h a r b a l R ig h t? , [w:] T h e S e co n d P u n ic W ar, ed. T. C o rn ell, B. Rankov, P. S ab in , L on d o n 1996, s. 3 9 -4 8 .

25 M. Wolny, M a h a rb a l..., s. 28: „ M a h a rb a la zam o rd o w an o w sposób skrytobójczy, bez zbędnej c erem o n ii procesow ej, alb o w iem t a m o g łab y d o starczy ć a rg u m e n tó w p rzeciw n ik o m poli­ ty czn y m H a n n ib a la . N a sk ry to b ó jstw o w sk a z u je p o w szech n a n iew ie d za o lo sach M a h a rb a la . B y ła o n a s ta n e m j a k i po stro n ie H a n n ib a la z w szech m ia r s ta r a n o się u trz y m a ć . Ten s ta n p r z e n ik n ą ł do źródeł, k tó re po ro k u 216 p .n .e. n ie w s p o m in a ją ju ż M a h a rb a la ”.

26 T h. L e n s c h a u , H a s d r u b a l no. 8, R E V II, 2, S t u t tg a r t 1912, kol. 2 4 7 3 -2 4 7 4 .

27 E. W. M ard en , P olybios as M ilita ry H isto ria n , „ E n tre tie n s H a r d t” 1974, vol. 20, s. 276 i n. 28 Pol., III, 93,4.

29 F. W. W alb an k , C o m m en ta ry , vol. I, s. 400.

30 Pol., III, 66, 4 -6 ; J . F. Lazenby, H a n n ib a l’s War. A M ilita r y H isto ry o f the S e co n d P u n ic

(7)

4 4 Miron Wolny

polegający n a w ystraszen iu żołnierzy rzym skich przez woły, którym przyw ią­ zano do rogów płonące łuczywa31 - w skazują w yraźnie, iż w istocie był on zw iązany z form acją zajm ującą się w wojsku spraw am i technicznym i. Takie zad an ia przydzielono H azdrubalow i n a początku konfliktu z Rzymem, tj. w lata ch 218-217 p.n.e. Później aw ansow ał on n a dowódcę pomniejszych oddziałów. Posługując się term inologią grecką, trz e b a zauważyć, iż kom pe­ tencje H azd ru b ala po roku 217 p.n.e. pozw alają identyfikow ać jego funkcję z upoatpatryóę. Takie rozw iązanie zaproponow ał K. Geuss, chociaż uczynił to

a priori32. Uściślając zakres pojęcia upoatpatryóę, możemy dopiero stwierdzić,

czy opisane funkcje pozw alają n a stosow anie tego term inu. Nigdzie bowiem H azdru bal nie je s t w prost określony jako upoatpatryóę;. Z pomocą przychodzi jed n a k te k s t Polibiusza, w którym zarysow ana została sytuacja pozw alająca

domyślić się, jak ie były zależności pomiędzy H azdrubalem a H annibalem . W dziele histo ry k a z M egalopolis czytamy, że kiedy H an n ib al znalazł się w tru d n y m położeniu i niełatw o utrzym yw ał swój obóz, broniąc go przed n aw ałnicą wroga, z odsieczą przybył mu H azdrub al dowodzący oddziałem złożonym z czterech tysięcy ludzi. W sparcie to stanow ili ludzie, którzy zbiegli z okolicznych wsi do obozu warownego znajdującego się nieopodal Geronium: swę ’Aa5pońpaę ava1aProv tonę apo tąę x®paę auąpefeuyótaę evę tov cdpaKa tov pepi to repo?viov, ovtaę evę tetpaKiaciliouc;, ąKe papaPor9rav33. W świetle za­ prezentow anego k o n tek stu z relacji Polibiusza wydaje się nie ulegać w ątp li­ wości, że użycie term in u oznaczającego wsparcie czy pomoc (papaPor|9ei,a) może prowadzić n a trop zdefiniowania funkcji H azdrubala jako upoatpatryóę34.

W celu głębszego w ejrzenia w te n problem należałoby w skazać n a ch a­ rakterystyczne przykłady zastosow ania term in u upoatpatryóę. E. Fam erie w swojej pracy n a te m a t term inów greckich w ystępujących w dziele A ppiana zw raca uwagę, że określenie to odnosiło się do dowódcy podporządkowanego naczelnem u wodzowi (stp atry ó ę), ale zachow ującem u stosunkowo wysoką pozycję. W tym sensie term in upoatpatryóę znajduje swój łaciński ekw iw a­ len t w term inie legatus35. Ten pojemny znaczeniowo term in zaproponowany został w rozum ieniu: ‘zastępca’ tudzież ‘ktoś spraw ujący władzę w czyimś im ieniu’, zgodnie z tym , co podpow iadają przykłady z dzieł C ezara i Cycero­ n a 36. W relacji A ppiana spotykam y w ysuniętą przez P y rru sa ofertę skierow a­ n ą względem G ajusza Fabrycjusza, a dotyczącą uczynienia go podkom end­

31 Pol., III, 94, 3 i n.; por. A. D aw son, H a n n ib a l a n d C h e m ica l W arfare, C J 63, 1967/68, s. 1 1 7 -1 2 5 ; J . S e ib ert, F o rsc h u n g en ..., s. 224.

32 K. G eu ss, P rosopographie d e r lite ra risc h b ezeugten K a rth a g e rn , L eu v e n 1994, s. 148. 33 Pol., III, 102, 6.

34 Zob. S ło w n ik g recko -p o lski, s. 452: ‘podkom endny, dow ódca niższej ra n g i, dow ódca pod­ o d d z ia łu ’.

35 E. F a m e rie , L e L a tin et le Grec d ’A p p ie n . C o n trib u tio n à l ’étu d e d u lexiq u e d ’u n h is to ­

rien grec d e R o m e, G enève 1998, s. 1 9 8 -1 9 9 .

36 C aes., B G ., I, 52, 1; Cic., C lu en t., 99; por. S ło w n ik ła c iń sk o -p o lsk i, pod red . M. Plezi, t. III, W a rsz a w a 2007, s. 338.

(8)

nym władcy E p iru (upoatpathyóc;)37. Gdybyśmy zgodnie z tra n sla c ją L. Pio­ trow icza uznali term in „zastępca” za ekw iw alent upoatpathyóc;38, a jednocze­ śnie n a podstaw ie wcześniejszych dociekań przychylali się do tego, że term in upoatpaThyóę właściwie definiował funkcje H azdrubala, to stan ie się jasne, iż postać ta m u siała zajmować szczególnie wysokie stanow isko w sztabie H annibala.

W odrębnej publikacji zastanaw ialiśm y się, dlaczego samowolne decyzje w przypadku M ah arb ala były karcone, zaś w p rzypadku H azd ru b ala prze­ chodziły bez echa39. N a podstaw ie powyższych u sta le ń wydaje się, że k lu ­ czem do rozszyfrow ania tej różnicy je s t przede w szystkim to, iż H azdrubal jako upoatpaThyóę m iał w iększą autonom ię w zakresie podejm owania decyzji. M aharbal, który nie osiągnął stopnia równego H azdrubalow i - ja k słusznie zasugerow ał B. W ollner - nie był upraw niony do samowolnego podejm owania decyzji w im ieniu wodza naczelnego (atpathyóc;)40. H azd ru bal podejmował sam ow olne decyzje, k tó re n ie były k a rc o n e z p e w n o śc ią d late g o , że w k a rtag iń sk im podziale kom petencji stanow isko, jak ie odzwierciedla grecki te rm in upoatpathyóę, m usiało opierać się n a pewnej autonom ii decyzji. W tym kontekście n ato m ia st w ażny wydaje się fakt, iż rosnący w siłę pod­ w ładny nagle po 216 r. p.n.e. znik a ze źródeł. W p rzypadku H azd ru b ala nie m ożna ta k dokładnie prześledzić motywów jego „zniknięcia”, ja k w przypad­ k u M aharbala, gdzie istniało pewnego rodzaju podejrzenie, że zginął on pod K a sy lin u m . N iem n iej je d n a k w ydaje się, iż nieob ecno ść H a z d ru b a la w relacjach antycznych odnoszących się do la t następujących po roku 216 p.n.e., szczególnie w dziele Liw iusza, może wskazywać n a to, że po wspo­ m nianym okresie H azd ru b al nie w ystępował w relacjach pierw otnych, te zaś nie odnotowywały osoby de facto nieistniejącej.

Zastanaw iając się n ad m otyw am i „zniknięcia” H azdrubala, m ożna poku­ sić się o k ilk a hipotez. Po pierwsze, mógł on zginąć w walce lub um rzeć n a przykład n a sk u tek pow ikłań w ynikających z zadanych ran , tudzież przem ę­ czenia czy chorób. Czy jed n a k w tak im w ypadku propaganda H an n ib a la nie w ykorzystałaby tego fak tu do w skazan ia n a trudy, jak ie spotykały k artag iń- skie wojsko? M ając n a uw adze hellenistyczne inspiracje K artaginy, odpowie­ dzialni za propagandę historycy mogliby stworzyć kolejną p aralelę do żalu Achillesa po śm ierci Patroklosa, n a wzór rozpaczy A leksandra opłakującego Hefajstiona. Niczego podobnego nie znajdujem y w źródłach, co n a tu ra ln ie może też być efektem ich skrzętnego oczyszczenia ze wszystkiego, co odbiega­

37 A pp., S a m n ., 10, 12; zob. M. Wolny, P róba p r z e k u p ie n ia G a ju sza F a b ry cju sza p o d cza s

ro k o w a ń p o ko jo w y ch z P y r ru se m p o bitw ie p o d H e ra k leją (280 p.n.e.). P rzy c zyn e k do ro zw a ża ń n a te m a t k o ru p c ji w śró d w y ższ yc h u rz ę d n ik ó w rz y m s k ic h , [w:] S tu d ia z dziejó w sta rożytnego R z y m u , pod red . R. Sajkow skiego, O lsz ty n 2007, s. 9 -1 0 .

38 A p p ia n z A le k sa n d rii, H isto ria r z y m s k a , p rz ek ł., oprac., w s tę p L. P iotrow icz, W rocław 2004, s. 46.

39 M. Wolny, R o la p o d d o w ó d có w k a r ta g iń s k ic h ..., s. 219. 40 B. W ollner, D ie K o m p eten zen , s. 115-116.

(9)

4 6 Miron Wolny

ło od rzym skiej koncepcji H an n ib ala, którego cechuje przede w szystkim okrucieństw o (in h um a na crudelitas)4 1. B adania nad propag and ą k a rta g iń sk ą pozw alają n a sform ułow anie tezy, że inform acje dotyczące Kartagińczyków były przez Rzym ian p rzetw arzan e4 2. Z tego względu należy raczej wykluczyć

b o h a te rsk ą czy też n a tu ra ln ą śm ierć H azdrubala. Wydaje się, iż podobnie ja k w p rzypadku M ah arb ala m ożna tu ta j założyć skrytobójczą elim inację am b it­ nego oficera kartagińskiego. Do takiej konstatacji sk łan iają dwie przesłanki. Po pierwsze, fak t w spółpracy z oddziałam i inżynieryjnym i, a także b raw u ro­ w a akcja przeprow adzona przez H azd ru b ala w bitw ie pod K annam i mogła zjednywać m u coraz w iększą rzeszę sym patyków w szeregach wojska k arta- gińskiego, a ta k i s ta n rzeczy z pewnością nie był pożądany przez H annibala. Po drugie, H annibal m iał możliwość aw ansow ania podwładnego n a samodziel­ nego dowódcę, a dowodem n a to je s t w ysłanie M agona do K a rta g in y i oddanie go pod p rotek to rat tam tejszych władz4 3. Magon był jed nak bratem H annibala i posunięcie to było kolejnym krokiem n a drodze um acniania rodzi­ ny Barkidów4 4, w której interesie nie leżało aw ansow anie osób nie n ależą­ cych do rodziny. H azdru bal najprawdopodobniej był ta k ą w łaśnie osobą.

Zaprezentow any powyżej krótki rekonesans po źródłach antycznych po­ zw ala w zasadniczym stopniu skłaniać się k u stw ierdzeniu, że w istocie konflikty w ew nętrzne były obecne w sztabie H annibala. W ysłani pod Kapuę poddowódcy oskarżali otwarcie H an n ib a la za pozostawienie oddziału n a p a ­ stw ę rzym skiego wroga. A m bitne jed n ostk i w rodzaju M ah arb ala czy Haz- d ru b ala przestaw ały być w zm iankow ane w źródłach, co pozw ala przypusz­ czać, iż nie były to zniknięcia przypadkowe. Jed n ak że stosunkowo lakoniczne dane n a te m a t konfliktów, w sparte danym i J u s ty n u s a mówiącymi o zgodzie w wojsku H annibala, pozw alają ufać, że naczelny wódz punicki dobrze pano­ wał n ad dyscypliną w sztabie, a co za tym idzie - i w całym wojsku. W szyst­ ko to pozw ala domniemywać, że w rep e rtu a rze m etod wykorzystyw anych przez kartagińskiego wodza było również miejsce n a ak ty skrytobójstwa.

SUMMARY

As the chief commander (atpaTnyóę), Hannibal had full autonomy in military matters, and he enjoyed the highest power during military campaigns in Italy. Yet from the point of view of Carthaginian policy, Hannibal was a subject to Carthagi­ nian rule. Having assumed military command, Hannibal headed a group of higher

41 P. M a tu s ia k , A lte r H a n n ib a l. Z p ro b le m a ty k i b a d a ń n a d o b ra zem H a n n ib a la w lite r a tu ­

rze a n tyc zn e j, [w:] Z a n tyc zn eg o św ia ta , t. I: G recja - K a rta g in a - R z y m , pod re d . R. S ajkow skie-

go i M. W olnego, O lsz ty n 2009, s. 67 n.

42 Zob. M. Wolny, H a n n ib a l’s Ideological W ar, O lsz ty n 2009 [w p rzy g o to w an iu ].

43 M. Wolny, P oselstw o M a g o n a d o K a rta g in y w sp ra w ie w yn eg o cjo w a n ia n o w ych p o siłk ó w

m ilita rn ych d la H a n n ib a la w ro ku 2 1 5 p.n.e., [w:] S tu d ia z dziejów starożytnego R zy m u ..., s. 14-23.

44 Zob. D. Hoyos, H a n n ib a l’s D yn a sty : P o w er a n d P o litics in th e W estern M e d ite rra n e a n

(10)

officers, referred to as auvsdpiov by Polybius. By sharing some of the power with his officers, Hannibal faced the risk of internal conflict. Yet according to Justinus, Hanni­ bal never fell prey to a conspiracy staged by his army despite the fact that his soldiers represented various nationalities. It should be noted that most mutinies were orchestrated by higher officers, and it was the chief commander’s task to prevent such danger. The presented overview of ancient sources may, however, sug­ gest that Hannibal’s group of military commanders was torn by internal conflict. The officers dispatched to Capua openly accused Hannibal of leaving his troops at the mercy of the Roman enemy. The most ambitious military units led by Maharbal and Hasdrubal ceased to be mentioned in historical records, leading to the suspicion that their disappearance was not accidental and could result from their physical elimina­ tion. Yet the rather succinct references to internal conflict in historical sources, backed by Justinus’ claims of harmony in Hannibal’s army, indicate that the chief Punic commander had a sound grasp on discipline among his officers and soldiers. The above could suggest that assassination was one of the methods deployed by the Carthaginian commander in his military repertoire.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Uzasadnienie wskazówki wymaga zwykle pewnej wiedzy, która nie została jeszcze

Obliczaonawarto´s´cw ֒ez lastartowegoprzezpropagacj֒ewarto´sciko´ncowych (warto´sciwygranejdlanaszegogracza)wg´or ֒edrzewagry:

Wykaż, że spośród dowolnych 18 liczb całkowitych można wybrać dwie takie, których różnica dzieli się przez 17..

Różne elementy tej nowej rzeczywistości są dla nich mniej lub bardziej zaskakujące i niespodziewane, w niektórych przypadkach odpowiadają nawet być może

Również sekw encje tRNA archebakterii za sa ­ dniczo różnią się od sekw encji tRNA z innych organizm ów (np. trójka iJnpCm, zam iast trójki TtyC* w ramieniu

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

Zbadaj zbieżność ciągu określonego

Zbadaj zbieżność ciągu określonego rekurencyjnie:.. Wskazówka: ciąg ten nie