• Nie Znaleziono Wyników

Dyskurs medialny w najnowszej refleksji metodologicznej (The position of media discourse in contemporary methodological issues)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dyskurs medialny w najnowszej refleksji metodologicznej (The position of media discourse in contemporary methodological issues)"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Bożena Brzostowska

Dyskurs medialny w najnowszej

refleksji metodologicznej (The

position of media discourse in

contemporary methodological issues)

Media – Kultura – Komunikacja Społeczna 8, 215-220

(2)

Dyskurs medialny w najnowszej refleksji

metodologicznej

The position of media discourse in contemporary

methodological issues

J a k o ś c i o w a a n a liz a d y s k u r s u w n a u k a c h s p o łe c z n y c h , red. R u th W odak,

M ichał K rzyżanow ski, O ficyna W ydaw nicza Łośgraf, W arszaw a 2011.

Słowa kluczow e: dyskurs m edialny, m ass m edia, analiza m ultim odalna, Ruth W odak, M ichał K rzyżanow ski

K ey w ords: m edia discourse, m ass m edia, m ultim odal analysis, Ruth W odak, M ichał Krzyżanow ski

D ysku rs ja k o pojęcie je s t jed n y m z częściej eksploatow anych o k re­ śleń służących opisowi różnorakich egzem p lifikacji zw iązanych z ek sp re­ s ją m yśli, poglądów, zarówno nieuporządkow anych - spontanicznych, ja k i m ających c h a ra k te r system atyczn y - naukowy. O k reślen ie to w ystępuje również w polszczyźnie codziennej. J e s t obecne w p rzestrzen i publicznej, w wypowiedziach publicystów , kom entatorów w ydarzeń politycznych. Nie obywa się bez niego n iem al żad n a z dysput prowadzonych w n au k ach h u ­ m anistyczn ych i społecznych. T ak że m edioznaw cy i kom unikolodzy ch a­ ra k te ry z u ją o ta cz a ją cą ich sferę kom u n ikacyjn ą, k o rzy stając z p otencjału dyskursyw ności.

D ysku rs s ta je się czym ś, w znaczen iu m etaforycznym , co w obszarze n au k ścisłych fu n kcjonu je pod nazw ą teo rii w szystkiego. D yskurs, w z a ­ leżności od tego, kto się tym pojęciem posługuje, może przyjm ow ać n iem al izom orficzną postać i o k reślać każdy rodzaj ek sp re sji lu dzkiej, w toku k tó ­ rej p ow stają jak iek o lw iek przekazy. Za przejaw y dysku rsu u zn aje się wo­ bec tego w szelkie użycia ję z y k a konw ersacyjnego, by przyw ołać stan ow i­ sko sform ułow ane przez Zenona K lem ensiew icza. Może być nim również, n a co uwagę zw racała T e re sa S k u b a la n k a , k onw ersacyjn y te k s t mówiony. M ając w pam ięci tylko te dwa stan ow isk a i w ystęp u jąc w ro li p oten cjaln ej b ad aczk i dyskursu, otrzym u ję możliwość an alizow an ia każdej wypowie­ dzi, k tó ra pow staje w in te ra k c ji m iędzyludzkiej. Nie is to tn a je s t przy tym liczebność kom u n iku jących (się). O dnosząc się w szakże do piram idy kom u­ n ik acy jn ej, przedm iotem swoich an aliz mogę uczynić zarówno wypowiedź nadaw cy, k tó ra sp ełn ia k ry te ria kom u nikow ania in trap erson aln ego , ja k

(3)

2 1 6 Bożena Brzostow ska

też nadaw cy fu nkcjonu jącego w re la c ji z innym niż on odbiorcą. Choć po­ ru szam się w obszarze wiedzy podstaw owej (w stępu) dla zintegrow anych dziedzin ta k ich ja k m iędzy innym i językoznaw stw o czy n a u k a o kom uniko­ w aniu p ostrzegan a przez p ryzm at procesów zachodzących pomiędzy p a rt­ n eram i in te ra k cji, nie w sk azałam n aw et n a część m ożliw ości w ynikających z id entyfik ow an ia tego, co je s t lub jeszcze może być dyskursem . W ciąż nowe perspektyw y o feru ją bow iem an ality k o m autorzy innych jeszcze po­ stu latów teoretycznych, pośród których niezw ykle isto tn e uw agi zgłaszał T eun V an D ijk, d efin iu jąc dyskurs ja k o zd arzen ie kom u nikacyjn e. Ju ż ty l­ ko z subiektyw nego przeglądu w ym ienionych stan ow isk w yłania się ta k i obraz dyskursu, w którym być nim może każdy typ wypowiedzi, tak że nie językow ej (w zn aczen iu system u znaków i dźwięków), lecz również n iew er­

b aln ej - ze w sk azaniem n a re a liz a cje w izualne. Dodatkowo postrzeganie zjaw isk a w k ateg o riach zd arzen ia kom u nikacyjnego sp rzyja kon cen tro­ w aniu się n a an alizie przekonań, światopoglądów, ideologii kodowanych w p rzekazach tran sm itow an ych n astęp n ie za pomocą niezliczonych odm ian mediów. Z ch a ra k te ry sty k ą tych o sta tn ich je s t zw iązana k o lejn a bardzo w ażna dla bad ań dysku rsu k w estia. W zn an ej n am rzeczyw istości żadna z tre ś c i nie może funkcjonow ać poza o k reślo n ą ram ą porząd ku jącą prze­ kaz. Żaden z kom unikatów też nie może być dostępny w odbiorze bez formy podawczej. To zaś pozw ala n a rozp atryw anie innych jeszcze okoliczności w yn ikający ch z bad ań nad dyskursem . B ra n ie pod uwagę form y tra n sm i­ s ji oznacza rozw ażania n a te m a t mediów. W ówczas teoretycy i praktycy b ad ań dyskursyw nych z y sk u ją nowy przedm iot zain teresow ań , ja k im je s t dyskurs m edialny.

M ediatyzow any dyskurs je s t bogatszy o nowe je d n o stk i analizy. Sam a je d n a k obecność o k re śle n ia „m edialny” przyczynia się do pow staw ania innych kom p likacji. W y n ik ają one ze specyfiki tego, co nazyw ać możemy ew olucjonizm em m edialnym i dotyczą te j aktyw ności człow ieka, dzięki k tó ­ rej w toku dziejów korzy stać możem y z coraz to nowszych mediów.

W spółcześnie (w yrazistość tego o k re śle n ia też budzi m oje w ątpliw ości) rozw ażania n a te m a t d ysku rsu m edialnego k o n cen tru ją się n a zw iązkach tego, co obrazowe, z tym , co tekstow e. Proporcje z m ie n ia ją się w zależ­ ności od środow iska badaw czego, z którego wywodzi się an ality k . N a ich zm ienność m a ją wpływ też n iek tó re sta rsz e koncepcje teoretyczn e, tak ie choćby ja k ta w yrażona w opublikow anej w 1924 roku k siążce au to rstw a B e li B a la z sa . A utor, pozostając pod wpływem teo rii h erm en eu ty k i w idzial­ nego, ju ż k ilk a d z ie sią t la t tem u zapow iedział przem iany, w w yniku k tó ­ rych pow stała g ra m a ty k a w izualna, a czynn ikiem d eterm in u jącym nową alfab ety zację s ta ł się ję z y k obrazów 1. Tym sam ym B . B a la z s stw orzył pod­ w aliny do bad ań mediów w izualnych i publikow anych oraz em itow anych w nich treści. N ie przew idział je d n a k , ja k ie zn aczen ie w system ie k u ltu ro ­ wym wieków X X i X X I będ ą m iały nowoczesne m edia. Ich sta tu s w yznacza

(4)

k o lejn ą tra je k to rię w b ad an iach m ediatyzow anego, albo lepiej - ju ż m e­ dialnego dyskursu. Dotyczy w szak p roblem atyk społecznych oraz poznaw­ czych isto tn ych dla budow anych m odeli odbioru mediów.

Z w szystkich dotąd rozpatryw anych przeze m nie w ątków w yłania się ta k i obraz dyskursu m edialnego, k tóry w aru n ku je prow adzenie p rzy n aj­ m niej trójpłaszczyznow ych jego b ad ań. W n ajw ażn iejszej dla m nie p er­ spektyw ie m edioznaw czej m ogą one dotyczyć kodu determ inu jącego treść, sam ej tre śc i oraz c h a ra k te ry sty k i i fu n k cji mediów, ja k o czynników is to t­ nych dla budow ania kanałów in form acji. Mimo że id entyfik u ję się z tra d y ­ c ją bad ań i an aliz określan ych obecnie w piśm iennictw ie polskim m ianem n au k i o m ediach, nie mogę pom ijać roli n au k społecznych w eksplorow aniu sfery tożsam ej z dysku rsem m edialnym . K oncentrow an ie się n a tym , co z a ­ ch ęca do in te ra k c ji z danym i m ediam i oraz co - z socjologicznego pu nktu w idzenia - sp rzy ja je j podtrzym yw aniu razem z a n a liz ą kon sekw en cji od­ działyw ania mediów n a odbiorców je s t w łaściw e naukom społecznym .

Sp ór o praw a do pełniejszego i b ard ziej w nikliw ego an alizow an ia m e­ diów i ujm ow anych w nich tre ś c i je s t k o lejn ą ciek aw ą in k lin a cją w stu diach nad dysku rsem m edialnym . U niem ożliw ia je d n a k nie tylko w ypracow anie u niw ersaln ej m etodologii badań. P rzyczynia się do pow staw ania za cie­ kłych sporów pomiędzy zw olenn ikam i bad ań ilościow ych i jakościow ych. Dotychczasow e reflek sje , a zw łaszcza sform ułow ane powyżej sp o strze­ żen ia, w y n ik ają z le k tu ry opublikow anej w 2 0 1 1 roku n a polskim rynku w ydaw niczym m onografii m etodologicznej pod ty tu łem J a k o ś c i o w a a n a liz a

d y s k u r s u w n a u k a c h sp o łe c z n y c h pod re d a k cją R u th W odak oraz M ichała

K rzyżanow skiego. R e z u lta t pracy redaktorów góruje obecnie w m oim od­ biorze nad innym i dostępnym i w polskim piśm ienn ictw ie p u blikacjam i, k tó re tylko w o sta tn ich la ta ch dotyczyły w w iększym stopniu m etodologii b ad ań prasoznaw czych. W ystarczy przyw ołać p race M ałgorzaty Lisow skiej- -M agdziarz czy zredagow ane przez T om asza G ackow skiego i M arcin a Łą- czyńskiego M etod y b a d a n i a w iz eru n k u w m e d i a c h . P oza obszarem od­ działyw ania m edium tekstow ego w ym ienić w arto pośw ięconą dyskursow i audiow izualnem u (jed n ak z rozbudow anym m odułem językoznaw czym ) m onograficzną an alizę d eb at telew izyjnych au to rstw a M arcin a Popraw y2. Innym , znacznie b ard ziej w ielow ątkow ym i n ad al a k tu aln y m opracow a­ niem je s t w Polsce p u b lik acja pod ty tu łem M a ss m e d ia . M etod y b a d a ń au ­ to rstw a R og era D. W im m era oraz Jo s e p h a R. D om inicka. W e w szystkich je d n a k w skazanych ty tu ła ch z o stał odzw ierciedlony k o n flik t metodologów, którzy nie tylko rep rez en tu ją nie w pełni przyjazne sobie środow iska (me- dioznawców i socjologów), lecz wciąż n eg u ją przedm ioty swoich badań. Is to ta sporu dotyczy optyki rela cy jn ej i pozytyw istycznej, a przez to sto­ su nku do bad ań ilościow ych i jakościow ych.

2 Zob. M. Poprawa, Telewizyjne debaty polityków jako przykład dyskursu publicznego, Kraków 2009.

(5)

2 1 8 Bożena Brzostow ska

W odak i K rzyżanow skiem u u daje się skoncentrow ać uwagę odbiorcy na drugim obszarze m etodologicznym , dzięki czem u zgłaszane przez nich po­ stu la ty w ybrzm iew ają głośniej i są w środow isku sp ecjalisty czn ym lepiej słyszalne, a opisyw ane in stru m en ta riu m an ality czn e dow artościow ane. D zieje się ta k , ponieważ J a k o ś c i o w a a n a liz a d y s k u r s u w n a u k a c h s p o ­

łecz n y ch je s t adresow ana do innego typu odbiorcy. Sp ecjalisty czn e audyto­

riu m ogólne zostało przez redaktorów sfragm entaryzow ane. F ra g m e n ta cji sp rzyja przede w szystkim sam a in icjaty w a w ydaw nicza, w y n ik ająca ze zło­ żoności rozpatryw anych zjaw isk. W yjaśn ić w szak trzeb a, że podmiotowa, w m oich rozw ażaniach, p u b lik acja ch a ra k tery z u je się m odułową stru k tu rą , w k tó rej poszczególni autorzy, m a ją c w p am ięci u stru ktu ryzow ane chrono­ logicznie dzieje re fle k sji m etodologicznej, z a jm u ją się rozp atryw aniem n a j­ nowszych zjaw isk i od n iesien iam i do n ajb ard ziej aktu aln y ch polem ik. J e s t to często d ostrzegana w p u b lik acjach obcojęzycznych cech a, k tó rą określam ja k o globalizm teoretyczny. P rzed staw iciele angielskojęzycznego św iata n au k i znacznie rzadziej niż w iększość teoretyków eu rop ejskich rozpoczy­ n a ją swe b ad an ia od um ocow ania w dotychczasowym , rodzim ym zwykle, k o n tek ście teoretycznym . D zięki tem u ich propozycje są wolne od dom inu­ jąceg o u jęcia retrospektyw nego.

N iezw ykle in teresu ją cy m w m ojej opinii je s t tak że sam pom ysł n a ty- tu la tu rę p u b lik acji - u ra s ta ją c ą do ran g i dom inanty in terp re ta cy jn ej. K on fron tu jąc go z propozycją m erytoryczną, m am w rażenie, że redaktorzy

J a k o ś c i o w e j a n a liz y posłu gują się fortelem . Poprzez dookreślenie obsza­

ru swoich ek sp lo racji - w sk azanie n a n a u k i społeczne - su geru ją, iż ich rozw ażania będ ą w znacznym stopniu pośw ięcone m etodologii bad ań opi­ n ii społecznej. W rzeczyw istości je d n a k w ątek ten je s t tem atem zaledw ie dwóch opracow ań, w których J a c k ie Abell, G regg M yers i M ich ał K rzyża­ now ski z a jm u ją się w yw iadam i badaw czym i oraz w yw iadam i grupowymi. Tym obszarom znacznie w ięcej uw agi pośw ięcił P a u l H auge - au to r B a d a ń

m a r k e tin g o w y c h , przełożonych n a ję z y k polski i opublikow anych n a rodzi­

mym rynku wydaw niczym w 2 0 0 6 roku 3. F o rtel, o którym m yślę, m a sprzy­ ja ć u to żsam ien iu bad ań pośw ięconych dyskursow i m edialnem u z innym i przedm iotam i analiz socjologicznych. Form ułow any przeze m nie pogląd u zasad n ia wybór szczegółowej tem aty k i, ja k i zaproponow ali czytelnikow i W odak i K rzyżanow ski. Po w stęp nej ch ara k tery sty ce p u blikacji, w k tórej p o d k reślają b ra k system atycznych d efin icji i o p eracjo n alizacji dyskursu (s. 11) w sk azu ją n a dom inantę teo rety czn ą dalszych propozycji tem aty cz­ nych w y n ik ającą z u zn an ia za p u n kt od n iesien ia teo rii d ysku rsu V an D ijka. W prow adzając dodatkowo do swoich rozw ażań pojęcie te k stu m onopolizują wywód teoretyczny, całkow icie pośw ięcając go zróżnicow anym formom m ed ialn ej ek sp re sji treści. To też specyficzne n o v u m , ponieważ w innych publikow anych w Polsce opracow aniach te k s t i dyskurs są konfrontow ane,

3 Zob. P. Hauge, Badania marketingowe. Planowanie, metodologia i ocena wyników, tłum. M. Witkowska, Gliwice 2006.

(6)

a p rzyn ajm n iej definiow ane ja k o dwa odm ienne byty teoretyczn e i p ra k ­ tyczne. R ed aktorzy J a k o ś c i o w e j a n a liz y d y s k u r s u proponują in n ą optykę, u zasad n iając je j wybór sp o strzeżen iam i J a y a L em ke, który dyskurs na w yższym poziomie a b s tra k c ji ok reśla m ian em tek stu , rezerw u jąc dla niego fu n kcję b ycia ja k o ś c ią sy ste m aty zu jącą dyskursyw ną treść.

P od k reślen ie zn aczen ia w zm iankow anego p ostu latu zn ajd u je odzwier­ cied lenie w stru k tu rze p u blikacji, w pływ ając n a kolejn ość rozpatryw anych przez je j autorów m etod bad ań dysku rsu m edialnego. W arte pod kreśle­ n ia je s t to, że tylko je d e n z w ątków z o stał poświęcony m etodologii p raso­ znaw czej, podczas gdy re s z ta z publikow anych w wyborze tekstów dotyczy trudnych do param etryzo w ania tre śc i dostępnych w m ediach audiow izu­ alnych. W m ojej opinii p ra k ty k a ta zostan ie doceniona przez w szystkich tych, którzy d ostrzegając p ostępujący proces hybrydyzacji mediów, od stę­ p u ją od w yłącznych analiz zaw artości tre ś c i ta k zw anych mediów czystych, w stru k tu rze których dom inuje je d n a form a podawcza. Budow anie korpusu badawczego, gdy je s t on zw iązany z prasoznaw stw em , nie n a strę cz a obec­ nie tru d ności tak ich , ja k tru d n ości rzu tu jące n a stu d ia teoretyków i p ra k ­ tyków k on cen tru jący ch się n a specyfice mediów posttelew izyjnych czy n a treścia ch m ultim odalnych.

O becnie w ielom odalność i d ysp ersja kom unikatów , k tó re percypować m ożna n a licznych u rząd zeniach elektron icznych sp rzyjających n ielin ear- nem u odbiorowi, z tow arzyszącym mu w ielokanałow ym oddziaływ aniem , w ym ykają się re fle k sji m etodologicznej. Tym w ątkom pośw ięcają sw oją uwagę: H elm u t G ru b er - an alizu jący m odele kom u n ikacyjn e w y stęp u ją­ ce w nowych m ediach, A lexand er P o llak - czyniący przedm iotem n au ko­ wej re fle k sji telew izyjn e film y d oku m entalne, oraz M a rtin R eisig l i G regg M yers - zajm u jący się fu n k cjo n aln ą a n a liz ą form atów telew izyjnych, t a ­ k ich ja k debaty polityczne. D zięki w ym ienionym badaczom i realizow anym przez nich projektom polski odbiorca otrzym uje możliwość zap ozn an ia się z proceduram i an alityczn ym i ch arak tery sty czn y m i dla an alizy m ultim o- daln ej, w toku k tó rej są isto tn e - oprócz m a te ria łu egzem plifikacyjne- go podlegającego standardow em u opisow i - tre śc i ulotne, n iew erbalne, a w yn ik ające z przebiegu in te ra k c ji pomiędzy je j u czestnikam i. Ze względu choćby n a tę tem aty k ę, co je d n a k trz eb a podkreślić, w przyw oływ anej pub­ lik a c ji w ciąż b ard ziej obecną w k o n tek sta ch niż w głównym nu rcie rozw a­ żań, wybór W odak i K rzyżanow skiego zasłu gu je n a uwagę. P a ra m etry z a cja procesów i ich system atyczn y ogląd w sy tu acji, w k tó rej m odel statycznego odbioru tre śc i m edialnych je s t w ypierany przez p arad ygm at in terak cy jn y , z y sk u ją n a znaczeniu . B ad acze zaś, k o rzy stający dotąd głównie z in stru ­ m en tariu m an alizy nieuporządkow anej N orm ana D enzina, z y sk u ją nowe n arzęd zia m etodologiczne.

T reść za w a rta w p u b lik acji pod ty tu łem J a k o ś c i o w a a n a liz a d y sk u rsu przyczynia się do o g ran iczan ia krytykow anego przez zw olenników podej­ ścia ilościowego nom adyzm u m etodologicznego. Błyskaw iczn y rozwój m e­ diów elektronicznych , w szczególności p olegający n a m ig ra cji do środow iska

(7)

2 2 0 Bożena Brzostow ska

sieciowego, powodował, że w procesach tria n g u la cji wyników bad ań m ię­ dzy innym i m edioznaw cy, częściej niż do m odeli opracow yw anych w nauce o kom unikow aniu, sięg a li po n arzęd zia antropologiczne i zarezerw ow ane dla sp ecjalistów zajm u jący ch się m arketin giem .

Z aproszeni do tom u redagow anego przez R u th W odak i M ich ała K rzy­ żanow skiego autorzy przekonują, że w obecnych w aru n kach kulturow o- -technologicznych trad ycyjn e spory w yn ik ające z is tn ie n ia przeciw staw ­ nych obozów metodologów ilościow ych i jakościow ych tra c ą n a znaczeniu. D zieje się ta k , ponieważ odbiorcy adresow anych do nich treści, po pierw sze, nie k o rz y sta ją ju ż dziś z mediów, k tó re m ożna by definiow ać ja k o sta cjo ­ n arn e, p ercep cji kom unikatów nie pośw ięcają ta k w iele czasu ja k niegdyś. Po drugie, dążąc do e k sp re sji również w sferze, w k tó rej w aru n ki o k reślał selek cjo n er treści, przyczyniają się do ato m izacji system ów m edialnych. W rezu ltacie dostrzeganych przem ian n ajw ażn iejsze nie są ju ż tylko, ta k fu n d am en taln e jeszcze k ilk a la t tem u, w yniki czyteln ictw a, słuchalno- ści czy oglądalności. W odniesien iu do środow iska internetow ego isto tn y nie je s t ju ż n aw et w sk aźnik k lik aln o ści. W iększe znaczenie zd a ją się m ieć re la cje pomiędzy odbiorcą, preferow anym przez niego em iterem tre śc i oraz em itow anym i przekazam i. W rzeczyw istości, w k tó rej bardzo w ażnym pro­ cesem je s t a k celera cja , tak że m ed ialna, m etodologia bad ań dysku rsu m e­ dialnego pow inna pozw alać badaczow i nie tylko n a n ad ążanie za zm ian am i, ale również n a konstru ow anie m odeli w aru n ku jących opis dopiero dostrze­ ganych i przew idyw anych zjaw isk. W św ietle tego n a uwagę zasłu g u ją zw łaszcza rozw ażan ia H elm u ta G ru b era. B ad acz ten w cen tru m swoich z a ­ in teresow ań lokuje fla m in g - typ bardzo ożywionych d eb at w yznaczający k ie ru n ek przem ian w procesach generow an ia i tra n sfe ru in fo rm acji tak że w m ediach trad ycyjnych. N ie n ależy również pom ijać p oten cjału k o n te k s­ tu inform acyjnego eksplorow anego przez A lexand ra P o llak a. On w szakże w sposób praktyczny, n a przykładzie filmów dokum entalnych, w skazuje n a m ożliwość stosow ania analizy ilościow ej w odn iesieniu do ta k ich zm ien ­ nych, ja k częstotliw ość w izualizow ania określonych elem entów , czas e k s­ pozycji p a rtn e ra in te ra k c ji czy dźwiękowa tra n s m is ja m yśli i poglądów. L e k tu ra J a k o ś c i o w e j a n a liz y d y s k u r s u w n a u k a c h s p o łe c z n y c h u tw ier­ dza w przekonaniu, że w najnow szych re a lia ch badaw czych nie an alitycy (teoretycy i praktycy) dysponują siłą spraw czą p ro jektow an ia m etod badań mediów i tre śc i w nich dostępnych. To ch a ra k te ry sty k a personalizow anych mediów, obiektów postępującego odm asow ienia, d eterm in u je pow staw a­ nie i przydatność n arzęd zi opisu. L ek tu rze tow arzyszy również reflek sja, że mimo gw ałtow nych przem ian we w szelkich procesach kom unikow ania masowego je s t możliwe konstru ow anie teo rii ponadczasow ych. Św iadczy o tym choćby zw rot w k ieru n k u postulatów form ułow anych ju ż w latach dw udziestych ubiegłego stu lecia przez przyw ołanego tu B elę B a la z s a , prze­ m yśleń in sp iru jący ch autorów zajm u jący ch się p roblem atyk ą sem iotyki w i­ z u aln ej, rep rez en ta cji i m odalności, których p race złożyły się n a om aw iany tom pod re d a k cją R u th W odak i M ich ała K rzyżanow skiego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pojęcie jakości życia powinno się rozpatrywać z punktu widzenia samych zaintereso- wanych, czyli osób w okresie późnej dorosłości

Jak ju˙z powiedziano, s ˛ adz˛e, i˙z si˛e nie myl˛e przyjmuj ˛ ac, ˙ze ka˙zdy uzna natychmiast prawdziwo´s´c tego stwierdzenia; wi˛ekszo´s´c moich czytel- ników b˛edzie

wybranych

Ëåìåøåâñêîãî Ñ Ïîðîøåíêî áóäåò íå ïðîñòî äîãîâîðèòüñÿ (Ëåìåøåâ- ñêèé 2014 ã.) è âûäåëèòü â íåé êàê ñàìîñòîÿòåëüíûå

1 punkt – wyznaczenie liczby popękanych jajek (12) Uwaga: Jeżeli zostaną zastosowane poprawne metody rozwiązania, ale uczeń popełni błędy rachunkowe, to otrzymuje 2

[r]

P ow ołanie do Przem yśla biskupa Niemca było wynikiem ówczesnej przewagi Niem ców wśród katolików tej ziemi, uważanej za przynależną do Węgier, a

niu 246. Przyjmując tezę o Niepokalanym Poczęciu Maryi, lektorzy kwalifikowali ją jako naukę Szkota i teologów jezuickich przeciwko dominikanom. Także co do czasu