• Nie Znaleziono Wyników

Na łasce języka?... Problemy przygotowania merytorycznego Słowian do studiów polonistycznych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Na łasce języka?... Problemy przygotowania merytorycznego Słowian do studiów polonistycznych"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

K S ZT A ŁC EN IE PO LO N ISTY CZN E CU D ZO ZIE M C Ó W 7/8, 1996

4. KSZTAŁCENIE HUM A NISTÓW

Z o fia Kropiwnicka, Alicja Ska lska

NA ŁASCE JĘZYKA?...

PROBLEMY PRZYGOTOWANIA MERYTORYCZNEGO SŁOWIAN DO STUDIÓW POLONISTYCZNYCH

„Ludzie żyją nie tylko w kwiecie obiektywnym, nie tylko w śmiecie zwykłej działalności społecznej, ale zdani są na łaskę języka , który stal się środkiem wyrażania ich społeczności".

Edward Sapir, Language, culture and personality

P rzy go tow an ie d o stu dió w polonistycznych stu d en tó w słow iańskich, w szczególności należących do tzw. Polonii wschodniej, jest zdeterm ino w ane przede wszystkim przez 2 czynniki: z jednej strony cel dydaktyczny (osiągnięcie wiedzy, umiejętności i sprawności językowej, umożliwiającej podjęcie studiów), zaś z drugiej te kw alifikacje, jak ie kand ydaci na polonistów rep rezentują w chwili przyjazdu do Studium .

Szczególną uw agę należałoby zw rócić n a spraw y następujące:

- b raki w podstaw ow ej znajom ości problem ów og ólno kulturow ych i te r-m inologii hur-m anistycznej w języku k raju poch odzenia, a więc nier-m ożność od w ołania się do internacjonalizm ów ,

- b rak elem entarnej znajom ości literatury i ku ltu ry polskiej i jej europ ej-skiego zaplecza,

- dłu go utrzy m ujące się kło poty z szybką lek turą większego tekstu z pow o du niedostatecznego przysw ojenia grafiki łacińskiej,

- niek o rz ystn e (z p u n k tu w idzenia obow iązującej u nas konw en cji) naw yki w stylu wypowiedzi (em faza, „kw iecistość” lub prym ityw izm ),

- b r ak naw yk ów sam ok ształcen iow y ch i niechęć d o sam odzielnego fo rm u łow an ia sądów , opinii, do własnych interpretacji.

(2)

Część w ym ienionych niedostatkó w w schodniosłow iańskich k an d yd ató w na polonistyk ę w ynika z luki edukacyjnej, spow odow anej innym , o 2 lata krótszym , odm iennym pod względem treści system em kształcenia w krajach byłego ZSR R. Obiektyw ną przyczyną różnorakich trudności naszych słuchaczy jest też ich m łody wiek - 17-18, a czasem i 16 lat. Jest to więc m łodzież 0 wrażliwej, a przy tym nieustabilizow anej psychice, z niewielkim do św iad -czeniem życiowym, rzucona w obce . )dowisko i w nowe w arunki bytowe. 10-lctni okres nauki w - nie dokonującej selekcji uczniów - szkole powszechnej jest zbyt krótki na dokonanie syntez kulturow ych i wypracow anie odpow iedniego systemu pojęć, a tym samym stosow nego poziom u język a, w któ rym przebiegała doty chczasow a edu k acja1.

N aw et jeżeli niektórzy absolwenci szkół z daw nego Z S R R d yspo nu ją nieb analnym zestawem lektu r z klasyki literackiej (H am let, D o n K icho t, F au st, powieści W altera Scotta(!) o raz wielka literatu ra rosyjska), to nie b ard zo po trafią w ykorzystać te swoje atuty, widzą „w szystko o so b n o ” . L ek tury nie są k ojarzon e z epok am i i p rądam i ku lturow ym i (daje o sobie zn ać odm ienny sposób nau czania periodyzacji historycznoliterackiej), nic są też p un ktem wyjścia do rozm ow y o prob lem ach egzystencjalnych czy historiozoficznych, których dotyczą, ani do rozważań o kształcie artystycznym utw o rów . Jest to więc le k tu ra pow ierzchow na, nie po głęb io na przez dłuższy proces edukacji, nie b ud ująca pojęć. Pozostaje pam ięć fabuły - nie m a języ ka dysk ursu, tego podstaw ow ego narzędzia kom unikacji hum anistów . 1 to właśnie jest jeden z głównych problem ów d o p o k o n an ia - i przed m iot niniejszych refleksji.

D o opisu istoty nu rtującego nas zagadnienia wydaje się właściwe przy-wołanie W ittgensteinow skiego pojęcia „gry językow ej” . „T erm in gra językow a m a tu podk reślać, że m ów ienie jest częścią pewnej działalności, pewnego spo so bu życia” 2.

Swoiste sposoby wyrażania są charakterystyczne dla określonych środowisk, pow staje obyczaj językow y, który jest znakiem społecznej przynależności. K to nie potrafi zdobyć się n a odpow iednie zach ow ania językow e, jest postrzeg an y jak o obcy. Czy m o żn a nauczyć kogoś, ju ż w pewien sposób ukształto w anego , u pra w iania skom plikow anej gry językow ej, właściwej dla środ ow iska specjalistów? M ożem y spróbo w ać przekazać pew ne reguły sk ład -niow e, pew ną ilość charak tery styczn ych połączeń frazeologicznych, lecz przecież nie wszystko d a się w reguły uchwycić. „R eg uła m oże być p om o cą

1 Gw oli prawdzie należy dodać, że studenci z krajów , gdzie system oświaty je st po do bny d o polskiego - szkoła dw ustopniow a dw unastoletnia - rad zą sobie lepiej pod względem orientacji ogólnohumanistycznej, samodzielności w stawianiu i rozw iązywaniu problem ów , śmiałości wypowiedzi.

(3)

w nauce gry. P od aje się ją uczniowi, ćwicząc z nim jej zastosow ania. Bądź też jest o na narzędziem w samej grze; — Albo: reguła nie m a zastoso w ania ani w nauce gry, ani w samej grze; nic występuje też w spisie reguł. Uczymy się g rać p a trzą c, jak g rają in n i” 3 (brzm i to praw ie jak opis sytuacji w studium języka polskiego).

O powodzeniu wspólnego przedsięwzięcia uczących i nauczanych przesądza przede wszystkim m otyw acja. U osób polskiego pocho dzenia czynnikiem pozytyw nym jest św iadom ość polskiej (choćby po części) przynależności narodo w ej. P oznan ie ku ltury polskiej stanow i dla nich w artość poniekąd sam oistn ą, wypływ a z naturaln ej chęci po znania dziedzictwa przo dkó w i określen ia własnej tożsam ości etnicznej.

Zjaw iskiem stosun kow o częstym , a stanow iącym zagrożenia dla procesu d yd ak ty czn eg o, ja k ie zaobserw ow aliśm y u stud en tó w słow iańskich , jest ja k b y „zatrzy m a nie się” przysw ajania języka po sto su n ko w o szybkim osiągnięciu kom un ik atyw n ości w sytuacjach codziennych. N iebezpieczeństwo to , przy innej okazji nazw ane „p u łapk ą k om u nikatyw ności”4, w przybliżeniu polega n a tym , że m ało dośw iadczony uczestnik dialogu toczącego się w języku bliskim rodzim em u fałszywie ocenia swoje kom petencje językow e. Ulega on złudzeniu, że pow odzenie w potocznej kom unik acji i m niej lub bardziej precyzyjne rozum ienie tekstów specjalistycznych jest tym sam ym , co um iejętność trafn eg o posługiw ania się niepo rów nanie bardziej sko m -plikow anym językiem dyskursu. Ilad z osiągniętych sukcesów rezygnuje z dalszej świadom ej pracy nad własnym rozwojem językow ym . W ydaje się, że następu jące cytaty trafn ie opisują ten stan: „M o w ę tę charakteryzow ać będzie og raniczo ne i często szablonow e użycie przydaw ki (p rzym iotników , przysłów ków itd.), funkcjonującej tu jak o społeczny w skaźnik, przekazujący jed nostk ow e intencje. W iąże się to z drastycznym i ograniczeniam i werbalnych ujęć intencji, któ ry m w tej sytuacji m ogą nadaw ać znaczenie tylko środki pozaw erbalne [...] M ało elastyczny zakres możliwości syntaktycznych spraw ia, że język z trud em przenosi logiczne ciągi i akcenty. F u n k cja plano w an ia w erbalnego realizuje się w sposób skrócony, co pow o duje pow staw anie zabu rzeń i niespójności w dłuższych odcinkach m owy. Poszczególne myśli w iązane są w pew ną całość niczym korale nizane n a nitkę, nie układając się w planow ą sekwencję” 5. N auczyciele m ający przez kilka lat d o czynienia z op isyw aną g ru pą stu dentów uznali ten opis za trafny (rzecz jasna, nie dotyczy on wszystkich słuchaczy). Tym czasem cytow any fragm ent artyku łu am erykańskiego socjolingw isty Basila B ernsteina nie dotyczy bynajm niej

3 Tam że, s. 43.

4 Л. S k a l s k a , T. S k a l s k i , Pułapka komunikatywności (referat wygłoszony na konferencji), [w:] Kształcenie sprawności kom unikacyjnej Polonii i Polaków ze Wschodu, Kazimierz 1994.

s B. B e r n s t e i n , Socjolongwistyka a społeczne problemy kształcenia, [ w] Język i spo eczen stwo, W arszaw a 1980, s. 111.

(4)

problem ów zw iązanych z nauczaniem języ ka obcego, lecz z u w aru nkow aniem m ożliw ości edukacyjnych m łodego człow ieka przez jego rozwój językow y. A u to r uważa, że język, który tak opisał, stanowi pow ażną barierę edukacy jną i up atru je przyczyny w tym , że jego pod m io t jak o dziecko m iał do stęp tylk o d o kodu ograniczonego. R ezultat jest tak i, że „m ow a nie będzie [dla niego] przedm iotem specjalnej aktyw ności pcrccpcyjnej ani też nic wykształci się w nim po staw a teoretyczn a wo. .с stru ktu raln ych m ożliwości zd ania. N iski poziom i wąski za kres organizacji sy ntaktycznej og ran iczą jego m ow ę”6 - słowem - będzie m iał trud ności w przyswojeniu sobie m ean d ró w tzw. ko du rozbudowanego. W ydaje się, że ofiara „pułapki kom unikatyw ności” jest w sytuacji pod pewnym i względam i podobnej: sukcesy ko m u nikacyjne osłab iają jej czujność; sytuacja nie w ym usza św iadom ego k ształto w ania wypowiedzi. Ilustracją owej zbieżności wydaje się np. znacznie częstsza niż u k rajo w ych rów ieśników obecność w m ow ie naszych stu d en tó w tzw . wskaźników niepewności wypowiedzi - w trąceń typu zna czy się, znaczy, m ożna powiedzieć, j a k to się mówi, o któ rych w artyku le O przejawach niepewności lingw istycznej7 pisano jak o o cesze charakterystyczn ej język a ro bo tn ikó w indagow anych przez rep orteró w telewizyjnych. Zbieżność ta m oże p ow odo w ać n ad er przykre d la naszego stud en ta konsekw encje socjolingwistyczne: w ytworzenie jego społecznego w izerunku jak o osoby o p o -ziom ie w ykształcenia (i statusie społecznym ) niższym niż faktycznie re-prezen to w any - i w rezultacie kom pleks niedo w artościow ania i zniechęcenie d o aktywnej wym iany intelektualnej, a naw et d o wszelkich k o n tak tó w z P olakam i, przypisyw anie im uprzedzeń i negatyw nych stereo ty pów w p o -strzeganiu przybyszów. Zagrożenie jest niemałe, bowiem , jak w ynika z badań W. Pisarka, „poczucie językowe (kom petencja językowa, czyli wzór uznawany) polskiej inteligencji jest bez po ró w na nia mniej liberalne, niż by to w ynikało z analizy w ytw arzanych przez nią potocznych tek stó w ” 8 - należy zatem liczyć się z powszechną w tej społeczności skłonnością d o surow ego oceniania innych n a po dstaw ie reprezentow anego poziom u językow ego.

U św iadom ienie stud en to m tego problem u jest zadan iem delikatnym ; trzeb a to zrobić nie o dbierając radości z ju ż uzyskanych sukcesów , nie zakłócając jednocześnie śm iałości i spontaniczności w ypow iedzi. Studenci dojrzalsi, bardziej świadom i (m am y doświadczenie z gru pą czeskich stażystek i H iszp anem , stud entam i polonistyki w swoich krajach), sam i zdają sobie sp raw ę z konieczności specjalnej pracy n ad ekspresją p isem ną i u stn ą w specyficznej odm ianie języka, ja k ą jest środow iskowy „szy fr” h um anistó w

6 Tam że, s. 110.

1 A . F u r d a l s k a , R. L e b d a , J. W a r c h a l a , O przejawach , .niepewności lingwistycznej" na podstawie wywiadów z robotnikami, „Socjolingw istyka” 1982.

' W. P i s a r e k , Poczucie językowe, znajomość językowa i praktyka językowa, „Socjolingwisty-k a ” 1977.

(5)

i o dn oszą spek taku larne sukcesy9. A więc - odpow iednie przy gotow anie k a n d y d ata d o studiów polonistycznych jaw iłoby się jak o zadanie szczególnie am bitne. Pomijam y w niniejszych uw agach sprawę dydaktyki język a polskiego w jego odm ianie ogólnej, tj. kurs początkow y i zagadnienia term inologii gram atycznej (wyczerpująco om ów iła jc w swoim, funkcjonującym w łódzkim Studium , program ie, M aria Szczepańska; cennym uzupełnieniem są m ateriały z gram atyki kon trastyw nej, au torstw a B. K ruckiej). K o ncen tru jem y się n a przygotow aniu przyszłego literaturoznaw cy, um iejącego dośw iadczenia d u -chow e, intelek tualne i em ocjonalne nie tylko odbierać, ale i kom u niko w ać, stając się sto pnio w o pełnopraw nym uczestnikiem swoistej „gry językow ej” , ja k ą up raw ia śro dow isko, d o któreg o aspiruje.

T akie założenie ogranicza przed m iot niniejszych rozw ażań do dyd ak ty ki od m ian y p o p u larn o n a u k ow e j i pro ped euty k i o dm iany nauk ow ej języ k a specjalistycznego (ogólnohum anistyczncgo i filologicznego) w wersji m ówionej i pisanej, w raz z uwrażliwieniem słuchacza na tru d n o uchw ytną specyfikę eseistyki i języka artystycznego. Tym , co w yróżnia przygotow anie przyszłego filologa, jest konieczność w ytw orzenia w nim wysokiej „św iadom ości języ k o-wej” (wszak język to jed n o z głównych pól jego zainteresow ań, zarów no ja k o tworzyw o literatury, refleksji naukow ej, jak i narzędzie własnej ekspresji) i gotow ości d o op erow ania różnym i odm ianam i polszczyzny.

Przysw ajanie język a specjalistycznego nie m oże odbyw ać się bez o d -pow iedniego k on tek stu . W naszym przek on aniu najwłaściwszą d ro g ą do Słowian, u których szybko znika bariera podstaw ow ej ko m unikatyw no ści, jest obcow anie z natu raln ym tekstem literackim , osadzonym w kontekście historycznym i artystycznym , o raz z autentycznym , nicpreparow anym ko m en-tarzem p op u larno na uk ow y m i naukow ym . Cele, jak ie chcem y osiągnąć, to „alfa betyz acja k u ltu ro w a ” (pojęcie to zaw dzięczam y sugestii p ro f. W. M io d u n k i10) oraz w ytworzenie pożądanej „m entalności językow ej” " . Ja k jc osiągnąć?

9 Zob. np. obszerny artykuł, jaki zamieścił w łódzkiej gazecie po trzech miesiącach pobytu w Studium hiszpański stażysta Angel Raluy (A. R a l u y , Dlaczego uczy się pan polskiego?, „G azeta W yborcza” , 30.08.1994) czy artykuły M ichała Jańczuka, dziś studenta dziennikarstwa, publikowane w łódzkiej prasie (np. przenikliwa autoanaliza członków postradzieckiej społeczności: M y , ludzie radzieccy, „G łos Po ranny ” , 12.12.1992).

10 N a ten aspekt kształcenia Polonii i n a zbieżność z nim naszych praktycznych poczynań edukacyjnych zwrócił nam uwagę proľ. W. M iodunka podczas konsultacji, gdy poinform ow ał 0 istnieniu program u tzw. alfabetyzacji kulturowej w USA. W roku 1988 bestsellerem w USA była książka E. D . H i r s c h a , Cultural Literacy. (W hat Every A m erican Needs to K now , V intage Books) New Y ork 1988, zawierająca 5000 pojęć kulturowych.

11 Term in przejęty od prof. S. G ajdy. Problem wzajemnego w arunkow ania się kom petencji kulturow ej i językowej podkreślił S. G a j d a w referacie Kompetencja językowa, kom unikacyjna 1 kulturowa a kształcenie sprawności komunikacyjnej, wygłoszonym na konferencji w K azim ierzu, [w:] Kształcenie sprawności...

(6)

Zgodnie z zasadą stop nio w ania trudn ości p oczątk ow o w ybieram y teksty bez kom plikacji składniowych i nie przysparzające trudności interpretacyjnych, m . in. tek sty w założeniu adresow ane d o dzieci, jak p o p u larn e polskie legendy, „wiersze dzieciństw a” (choćby lo k o m o ty w a Tu w im a), do b ra n e fragm enty większych utw orów . Służy to bu do w an iu w spólnego z nam i dośw iadczenia, a zatem kształtow aniu tej samej „m entalności językow ej” ; budu je ją m elodia wiersza, zapam iętane frazy, rodzaj dow cipu językow ego... Po kilku tyg odniach słuchacze z pożytkiem m o gą korzystać z tek stów obszerniejszych: niektórych opow iadań i nowel, współczesnych i dawniejszych, począw szy od pozytyw izm u, z fragm entów w yb ran ych pow ieści P ru sa, Sienkiewicza, fragm entów prozy Nałkowskiej, D ąbrow skiej, Z. K ossak , Szaniaw skiego, Kuncewiczowej, J. J. Szczepańskiego. K ry teriu m d o b oru w inno m ieć ch arak ter praktyczno-językow y (realizm , pop ra w no ść języka, jego względna współczesność, b ra k wyraźnych znam ion stylizacji) i kulturow y - przynależność do po pu larn ego k an on u, wspólnego „w szystkim P o la k o m ” , przenoszącego isto tne w artości i tradycje. Służy to także u kazaniu literatu ry polskiej ja k o atrakcyjnej i ciekawej, i zachęca do sam odzielnego jej p o -zn aw ania. W yćwiczenie na takim m ateriale biegłego, po praw nego, głośnego i cichego czytania jest w arunkiem przyszłych osiągnięć, bowiem jed nym z dalszych celów będzie przeczytanie niemałej listy lek tur (w celach p o zn aw -czych i ćwiczebnych - trzeba um ieć szybko czytać obszerne teksty o różnym poziom ie tru dno ści przed podjęciem studiów).

Już w trzecim miesiącu nauki m oże zacząć się właściwy etap przygotow ania m erytorycznego. O bszerny m ateriał dydaktyczny, uw zględniający wiedzę 0 k ultu rze polskiej w kontekście europejskim (dzieła literackie lub ich frag m enty, dzieła filmowe, plastyczne, artykuły, recenzje, op racow ania), jest punktem wyjścia do integralnego ćwiczenia różnych sprawności intelektualnych 1 językow ych (popraw no ść gram atyczna, trafność ekspresji, precyzja lek- sykalno-stylistyczna).

U k ład m ate ria łu m ery tory czn ego jest chrono log iczn y. T a k a decyzja w ym aga szczególnie starann ego d o b o ru form pracy w do m u i n a lekcjach, inwencji i elastyczności nauczyciela. P oczątkow o trzeba oprzeć się niejedn o-k ro tnie na m eto dach podaw czych (inform acja, relacja, odczytanie fragm entu opracow an ia, zilustrow ane staran nie objaśnionym fragm entem oryginalnego dzieła). Od stud en ta należy oczekiwać na tym etapie raczej wypowiedzi odtw órczych (notatka, streszczenie), niż interpretacyjnych. Nie trzeba dodaw ać, że chodzi tu głównie o zapoznanie słuchaczy z kom entarzem krytyczno- czy historycznoliterackim , z użytą w nim term inologią i właściwą dlań stylistyką.

T o w yjaśnia, dlaczego uważam y, że słowiańscy kand ydaci n a polon istyk ę powinni korzystać z aktu aln ych podręczników licealnych. C hociaż niektóre z nich (np. książka B. Chrząstow skiej dla kl. I LO ) są przeciążon e sejen- tyzm em , to je d n a k stanow ią dosko nały m ateriał d o ćwiczeń językow ych,

(7)

będących p ro p edeu tyk ą przyszłych studiów . Przedm iotem pracy na lekcjach są fragm enty po dręczn ikó w , ale celem je st um iejętność rad zen ia sobie z całością, łącznic ze sprawnościam i technicznym i, ja k korzystanie z indeksów czy słowniczków terminologicznych. Wym uszamy niejako przy tym filologiczny naw yk sięgania d o ró żn ych słow ników i encyklopedii. P rzy tej okazji studenci nie tylko poszerzają swój zasób leksykalny, ale także zapo znają się z budow ą m niej i bardziej rozwiniętych definicji słownikowych, sposobam i użycia term inów , ko ntekstam i, w których m o gą wystąpić. Isto tn ą zaletą układ u chronologicznego jest stw orzony przezeń logiczny system odniesień ku lturow ych, k tó ry w tok u kształcenia uniwersyteckiego będzie uzupełniany i w zbogacany. O bcow anie z największym i dziełam i kolejnych ep ok jest źródłem intensyw nych przeżyć intelektualnych i em ocjonalnych, k tóre uze-w n ętrzn iają się uze-w uze-wypouze-wiedziach, zrazu tylko uczuciouze-w ych (co u tej m ało skłonnej do otw artości m łodzieży jest bardzo cenne), z czasem bardziej zob iek tyw izow anych. S to pn io w o ro zw ijają się form y w ypow iedzi - od streszczenia, pro steg o op ow iadania, rek onstrukcji fabuły, poprzez ch a ra k -terystykę postaci, próbę interpretacji utw oru, recenzję - aż do najtrudniejszych: m erytorycznej dyskusji i rozpraw ki.

T ak pom yślana p raca daje sposo bność d o zw rócenia uwagi stud entó w n a najważniejsze cechy stylu nauko w ego i p op u larno n auk ow eg o, któ rego właściwościam i zajm ow ało się d o tąd wielu badaczy, tak językoznaw ców , ja k d oko nujących autorefleksji litcratu roznaw ców . Zo stały one wyczerpująco om ów ion e np. w pracach S. G ajd y 12. Różni auto rzy ja k o cechy stylu naukow ego wym ieniają intclektualność, abstrakcyjność, bezosobowość, nieemo- cjonalność, obiektywizm, logiczność, spójność i ich gram atyczne wyznaczniki, choćby takie jak nom inalizacja tekstu, stosow anie k onstruk cji an alitycznych, unikan ie form osobowych czasow nika czy odm ienn a niż w języku potocznym d ystrybu cja w skaźników zespolenia w zdaniach po drzędn ie złożonych.

W praktyce glottodydaktycznej większy udział m a oczywiście styl p op u lar-no nauk ow y jak o bardziej dynam iczny i mniej nasycony ab strakcy jną ter-m inologią, a p o n ad to sto sunk ow o bliski językow i literatu rozn aw stw a. Ze statystycznych analiz rozm aitych odm ian tekstów hum anistycznych przeprow adzonych przez M . R achw ało w ą13 wynika bowiem , że właśnie literatu ro -znawstwo posługuje się językiem najmniej z nich sformalizowanym, najbliższym żywej m owie i ch yba najbardziej po datny m n a twórcze wzbogacenie przez użytkow nika, któ ry „uchw yci” jego naturę.

G lo tto d y d ak ty k a m a swoją specyfikę i m usi uw zględniać po trzeb y odbiorcy. Tym , na co pow inniśm y zwrócić uwagę ucząc Słowian (i np. anglofon ów ), stylu po pularno n auk ow ego i naukow ego, jest prob lem szyku

12 S. G a j d a , Podstawy badań stylistycznych nad językiem naukowym, W arszawa 1982. 13 M. R a c h w a ł o w a , Słownictwo tekstów naukowych, W rocław -W arszaw a-K raków 1982.

(8)

przym io tnika w języku polskim . N ader często w tej grupie w ystępujące konsekw entne um ieszczanie przy m iotn ika w prepozycji jest znakiem lingwis-tycznej obcości. N ależałoby p okazać słuchaczom , że przym iotniki określające jak ość rzeczow nika w ystępują w prepozycji, a te, k tó re tw orzą w raz z nim całość sem antyczną, różnicując znaczenie (w uproszczeniu - w zasadzie większość grup rzeczownik -I- przym iotnik, należących d o wszelkich od m ian język a oficjalnego), po rzeczow niku . B udow a takiej g rup y p rzy p o m in a definiens definicji klasycznej - rzeczownik to genus p roxim um , przym iotnik spełnia rolę differentia specifica. W języku polskim szyk przy m io tnik a jest często zw iązany z różnicą znaczeniow ą i ze w skazaniem n a ró żn e desygnaty. O to kilk a przykładów :

p ięk na lite ratu ra - lite ratu ra piękna

(ocena) - (term in teoretyczno literacki) ro m anty czna pow ieść - powieść rom anty czn a kom ed iow a p ostać - postać kom ediow a

Proces k ształtow an ia przyszłego hum anisty to w istocie sztuka łączenia w jed n o nauki języka i b u do w ania św iata w artości. O bcow anie z lite ra tu rą i sztu ką w okresie największej m łodzieńczej chłonności stanow i d o sk o n ałą sposobność do budzenia wrażliwości na problem y egzystencjalne i emocjonalne, etyczne i estetyczne, na ku ltu rę w arto ści14 i język aksjologii, który m się o na wyraża. K to kształci hum anistę, nie jest tylko nauczycielem języka!

P raw dziw a jest k o n sta tac ja J an a M a z u ra 15, że nie wszyscy słuchacze osiąg ają p o ż ąd an ą sam odzielność - zdarzają się tacy, któ rzy do k o ń ca nie p o trafią zwalczyć bariery lęku przed ujaw nieniem w łasnego , j a ” . Są jed nak i tacy, dla których odkryw an y świat kultury staje się niejako n aturaln ym środow iskiem - jego labirynty zaczynają z rado ścią eksplorow ać. Systemem drogo w sk azów w tym świecie jest odpowiednio rozw inięty język, narzędzie w erbalizacji różno rakich przeżyć.

Zg odn ie z przed staw ian ą koncepcją najlepsi absolwenci rok u „zerow ego” n a egzam inie końcowym pow inni prezentow ać poziom m erytoryczny i języ ko -wy zbliżony do poziom u polskiego m aturzysty. I ta k się dzieje! Tacy absolwenci radzą sobie potem n a studiach, również na prestiżowych uczelniach, nie m ając większych kom pleksów wobec swych krajow ych kolegów. D ecydują o tym zdo ln ości i piln a p rac a, sty m ulo w ana od p ow ied n ią m o tyw acją,

14 Cenne w skazów ki, jak wpleść kultu rę w artości i język aksjologii w n auk ę języka polskiego znajdujemy w artykule A. T r ę b s k i e j - K e r n t o p f , Kultura wartości a nauczanie ję z y k a polskiego jak o obcego, [w:] M etodyka kształcenia językowego Polaków ze Wschodu,

Lublin 1993.

15 J. M a z u r , M etodyka nauczania jęz yk a polskiego w aspekcie specyfiki potrzeb Polaków z e Wschodu, [w:] M etodyka kształcenia językowego...

(9)

niezależnie od sto pn ia znajom ości języka polskiego i wiedzy posiadanej w m o m en cie ro zp ocz yn an ia n au k i w P olsce16. W zaaw an so w anej fazie n au czan ia szczególnie w yraźnie widać, jak silnie w aru nk ują się wzajemnie uczestnictwo w ku lturze i język. Bez odpow iedniego języ ka nie m a o d bio ru ani ekspresji kultury. Bez wchłaniania kultury nie m a języka, który pozwoliłby ją przyjm ować i upraw iać. Język hum anistyki nie jest kodem zam kniętym . K ażdy m a szansę coś d oń dorzucić, tak ja k zrobił to nasz zeszłoroczny absolw ent, am erykański Polak M ark M cdrek, kom unikując w liście o podjęciu ju ż w USA uniw ersyteckich studiów literaturoznaw czych. N apisał: „U niw

er-sytet to drzwi do universum ” . M ożna sądzić, że był pojętnym uczniem i uchwycił właściw ą n aturę językow ej „g ry” h um anistów . T a gra, p rzy po -m nij-m y W ittgensteina, to istotn a część naszego życia.

16 Z tego pow odu procedura rekrutacyjna w inna, naszym zdaniem, prom ow ać n a studia polonistyczne raczej kandydatów zdolnych i z prawdziwymi zainteresowaniami humanistycznymi, niż w jakim ś stopniu znających język polski. Z naszych doświadczeń w ynika, że ten ostatni czynnik w grupie słowiańskiej nie m a większego znaczenia - po krótkim czasie nauki liderami w grupach stawali się np. rzeczywiście zainteresowani hum anistyką Rosjanie, którzy przyjeżdżali zupełnie nie znając języka polskiego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zbiorowiska ruderalne występujące na terenie byłej Akademii Rolniczej w Szczecinie przy ulicy Słowackiego i PapieŜa Pawła VI. Słowackiego i PapieŜa

Jest ich niem ało. Liczni pisarze białoruscy starszego pokolenia zaginęli podczas czystek i tylko nie­ którzy z nich w okresie postalinow skim byli rehabilitow

W uzasadnieniu postanowienia sąd podał, że co prawda materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo, że podejrzany dopuścił się popełnienia zarzucanego

This paper’s goal is to introduce an interdisciplinary assessment of urban patterns as a factor of socio-economic development, presenting selected examples of how different

And each storm can be characterised by given wave conditions and a mean overtopping discharge as described in the overtopping manual EurOtop (Pullen et al., 2007). A number of

The owner-occupied sector will predominate under VINEX, as suggested by the high share (70 percent) of market-oriented construction. Implementation covenants were

Przyszłość ta związana jest, jak się wydaje, z możliwością zachowania idei swoistości ludzkiej świadomości, działania i praktyki (jako jawnych dla samych siebie),

Jeśli praca ma trzech, czterech lub pięciu autorów, należy podać nazwiska wszystkich autorów za pierwszym razem w odsyłaczu w tekście, a w kolejnych odsyłaczach tylko