Echa tradycji renesansowej w wybranych pie
Ҳniach
JÓzefa Morelowskiego
Agnieszka Ochenkowska, e-mail: aochenkowska@student.uw.edu.pl Uniwersytet Warszawski
ul. Krakowskie Przedmieïcie 26/28, 00-927 Warszawa Streszczenie
Józef Morelowski to zapomniany poeta oïwiecenia; autor, który zostaÙ skazany na literacki niebyt. Wïród utworów Morelowskiego tylko Treny na rozbiór Polski wÙczono do obiegu czytelniczego. Inne utwory, takie jak cykl 78 pieïni, nie zostaÙy ani szerzej odczytane, ani poznane. Interesujce jest, co wpÙywa na taki stan rzeczy – czyČby epoka oïwiecenia przyswoiÙa sobie wiersze o tematyce patriotycznej, skazujc inne na zapomnienie? W Pieïniach znajduje si¿, oprócz róČno-rodnoïci tematyki, takČe bogactwo motywów i nawizaÚ do tradycji literackiej innych epok, zwÙaszcza renesansu. Anali-za wybranych pieïni Morelowskiego ukaČe ich zwizki z polskim dziedzictwem kulturowym.
SÙowa kluczowe: Józef Morelowski, Pieïni, cykl poetycki, natura, kultura, Oïwiecenie, Renesans Echoes of the Renaissance tradition in chosen songs of Józef Morelowski
Abstract
Józef Morelowski is a forgoĴ en poet of the Enlightenment. Amongst works of Morelowski Trains for the disassembly of Poland were only included in the circulation of the reader’s awareness. Other works, so as the cycle of 78 songs, weren’t neither more widely read out nor get to know. It is interesting what aě ects such a state of aě airs: really the Enlightennment assimilated poems about the patriotic subject maĴ er for itself, sentencing other to the oblivion? Apart from the diversity of the subject maĴ er, also a wealth of motives and references to the literary tradition of other ages is in Songs. Analysis of chosen songs will show their connections with the Polish cultural legacy.
Key words: Józef Morelowski, Songs, poetic cycle, nature, culture, Enlightenment, Renaissance
Tradycja literacka w twÓrczoҲci JÓzefa Morelowskiego
W kaČdej z epok literackich tradycja – dziedzictwo kultury przej¿te z minionych wieków – wywiera wpÙyw na ksztaÙt teraĊniejszoïci. Czym jest literacka tradycja? W ïwietle stwierdzenia, iČ „kaČda periodyzacja ma charakter arbitralny”37,
pytanie to nabiera szczególnego znaczenia. RóČnorodnoï° tematyki i sposobów obrazowania oraz polifonicznoï° wyst¿-pujca w dzieÙach literackich potwierdzaj niemoČliwoï° ïcisÙej systematyzacji kultury. Nowe idee nie wykluczaj z li-terackiego dyskursu starych motywów, co wi¿cej – podlegaj one cz¿stym aktualizacjom. Nieustanny dialog twórców z przeszÙoïci jest faktem.
KaČda epoka oddziaÙuje na literatur¿ w indywidualny, niepowtarzalny sposób. Za obÞ te ĊródÙo inspiracji uwaČa si¿ w Polsce Renesans. Literatura ZÙotego Wieku do dziï uchodzi za wzór doskonaÙoïci oraz harmonii odzwierciedlajcej ówczesny rozkwit paÚstwa. Echa renesansowej tradycji literackiej pobrzmiewaj nie tylko w wykorzystywanych przez kolejnych twórców motywach, lecz takČe na pÙaszczyĊnie gatunkowej czy stylistycznej.
Idea renesansowego humanizmu i wynikajcy z niej klasycyzm38 pozostawaÙy Čywe zwÙaszcza w czasach
Oïwie-cenia.WedÙug Tadeusza Mikulskiego twórczoï° tego okresu ïwiadomie kultywuje tradycj¿ ZÙotego Wieku. Wynika to w duČym stopniu z racjonalistycznego podÙoČa wyst¿pujcych w obu epokach prdów myïlowych oraz idealizacji kul-tury staroČytnej39. Z kolei Julian KrzyČanowski, twórca fazowej koncepcji nast¿pstwa epok literackich, wskazuje na silne
zaleČnoïci pomi¿dzy Odrodzeniem a Oïwieceniem. Zasadza si¿ ono przede wszystkim na „odrodzeniu ideaÙów klasycz-nych”40.
37 A. KarpiÚski, Renesans, Warszawa 2007, s. 220. 38 TamČe, s. 100.
39 W. Walecki, Jan Kochanowski w literaturze i kulturze polskiej doby Oïwiecenia, Kraków 1979, s. 11. 40 TamČe, s. 14.
W nurt zarówno renesansowego, jak i oïwieceniowego klasycyzmu wpisywaÙy si¿ nie tylko wskazania estetyczne, dotyczce powstawania utworów literackich, lecz takČe dyskusje zogniskowane wokóÙ poj¿cia imitatio. W Oïwieceniu odnosiÙo si¿ ono w tym samym stopniu do wzorców przej¿tych od pisarzy staroČytnych, co do twórców renesansowych, których poetyka byÙa uwaČana za wzór harmonii i przejrzystoïci41. W ten sposób zasada ad fontes rozszerzyÙa swój zakres
poj¿ciowy, stajc si¿ kierunkowskazem dla naïladowania klasycznej poetyki twórców ZÙotego Wieku na czele z Janem Kochanowskim.
Naïladowanie to dotyczy nie tylko kwestii formy, lecz takČe tematyki poszczególnych dzieÙ literackich. Powstajca w epoce Oïwiecenia twórczoï° wykorzystywaÙa zarówno sztafaČ przej¿ty wprost z antyku, jak i motywy osadzone w lo-kalnych realiach. Wielokrotnie tematyka utworów wzorowana byÙa na ideach humanitas: godnoïci czÙowieka oraz jego bytowania w Naturze; stosunku do kaprysów zmiennego losu, przemħ ajcego nieubÙaganie czasu i Boga.
PowyČsze rozwaČania miaÙy na celu uwypuklenie roli tradycji renesansowej w praktyce pisarskiej czasów póĊniej-szych.Jej niezaprzeczalna obecnoï° staÙa si¿ tematem wielu opracowaÚ. W wi¿kszoïci nie uwzgl¿dniaj one jednak roli jednego z pisarzy ostatniego peÙnego pokolenia oïwiecenia – Józefa Morelowskiego.
Urodzony na WitebszczyĊnie w 1777 r. JózefMorelowski wychowywaÙ si¿ poza ówczesnymi granicami Rzeczypo-spolitej. Prowincja ta po pierwszym rozbiorze weszÙa bowiem w skÙad imperium rosyjskiego. PochodziÙ z rodziny szla-checkiej. W wieku trzynastu lat, po ukoÚczeniu retoryki w kolegium szlacheckim w Orszy, wstpiÙ do nowicjatu Jezuitów w PoÙocku. Przez dÙugie lata zajmowaÙ si¿ nauczaniem poetyki i retoryki w najlepszych szkoÙach swojego zakonu. Praca w tych zakÙadach wymagaÙa umiej¿tnoïci pisania wierszy ÙaciÚskich i rosyjskich42. Jesieni 1810 r. wróciÙ do Orszy, gdzie
byÙ profesorem wymowy oraz kierownikiem biblioteki kolegium; podczas kampanii napoleoÚskiej opiekowaÙ si¿ tam chorymi i rannymi ČoÙnierzami. W 1814 r. objÙ funkcj¿ sekretarza jezuickiej prowincji biaÙoruskiej i wróciÙ do PoÙocka. Wiosn 1820 r., po dekrecie banicyjnym Aleksandra I skierowanym przeciw jezuitom, udaÙ si¿ do Lwowa, a nast¿pnie do Tarnopola. Tu sprawowaÙ urzd sekretarza zakonnej prowincji galicyjskiej. W 1828 r. objÙ obowizki rektora studium teo-logicznego w TyÚcu, a po poČarze klasztoru tynieckiego – studium w Nowym Sczu. Ostatni sprawowan przez niego funkcj byÙo rektorstwo i mistrzostwo nowicjatu w Starej Wsi koÙo Sanoka, gdzie zmarÙ w sierpniu 1845 r43.
W historii literatury J. Morelowski znany jest przede wszystkim jako autor Trenów na rozbiór Polski, utworu powstaÙego pod wpÙywem wieïci o upadku ojczyzny. Treny byÙy oceniane nie tylko jako dokument wartoïciowy pod wzgl¿dem histo-rycznym, lecz takČe cenny zabytek literatury44. Niemniej jednakinne teksty J. Morelowskiego pozostawaÙy w
zapomnie-niu. Dotyczy to zwÙaszcza utworów lirycznych, zamieszczonych w niewydanym za Čycia zbiorze Pieïni, które stanowi jednoczeïnie najwi¿ksze osigni¿cie poety45.
Najprawdopodobniej wszystkie zamieszczone tam utwory powstaÙy w czasie pobytu J. Morelowskiego na BiaÙorusi. Dominuje w nich tematyka o charakterze reß eksji: osobistej, moralnej i religħ nej. Pieïni oparte s na wzorcach horacjaÚ-skich; moČna w nich teČ wyodr¿bni° moČna liczne nawizania do poetyki J. Kochanowskiego46. Jak wida°, stanowi
przykÙad ïwiadomego dialogu z renesansow tradycj.
W ïwietle powyČszych rozwaČaÚ pozostaje zada° pytanie, dlaczego Pieïni J. Morelowskiego pozostaj wciČ maÙo znanym epizodem w historii polskiej literatury? Co sprawiÙo, iČ poeta uwaČany w swoim ïrodowisku za „polskiego Am-Þ ona” i godnego kontynuatora dzieÙa J. Kochanowskiego47 zostaÙ niemal caÙkowicie zapomniany? Czy zawaČyÙa na tym
jedynie przynaleČnoï° do Zakonu Jezuitów, odÙczonego traktatami pierwszego rozbioru od polskiego paÚstwa48?
Odpo-wiedĊ na te pytania wymaga przeïledzenia twórczoïci poety w kontekïcie przynaleČnoïci do tradycji iukazania bogactwa motywów oraz nawizaÚ. Pozwoli to jednoczeïnie na podkreïlenie jej zwizków z polskim dziedzictwem kulturowym.
41 TamČe, s. 16.
42 E. Aleksandrowska, Józef Morelowski, [w:] T. Kostkiewiczowa, Z. GoliÚski (red.), Pisarze polskiego Oïwiecenia, T. III, Kraków 1979, s. 56. 43 E. Aleksandrowska, Józef Morelowski, [w:] R. Loth (red.), Dawni pisarze polscy od pocztków piïmiennictwa do MÙodej Polski. Przewodnik
biogra-Þ czny i bibliograbiogra-Þ czny, T. III, Warszawa 2002, s. 80.
44 E. Aleksandrowska, O spuïciĊnie poetyckiej Józefa Morelowskiego, [w:] J. Morelowski, Wiersze Józefa Morelowskiego, E. Aleksandrowska (oprac.), WrocÙaw 1983, s. 6.
45 Dotychczas interesowano si¿ Trenami na rozbiór Polski, natomiast wydaje si¿, Če wartoï° literacka Pieïni jest bardziej znaczca. Zob. TamČe, s. 10.
46 TamČe, s. 15.
47 W. Walecki, dz. cyt., s. 99.
48 Zarówno temat uznania poety w ïrodowisku jezuickim, jak równieČ niedocenienia przez potomnych (wydano zaledwie kilka wierszy), porusza E. Aleksandrowska, O spuïciĊnie poetyckiej…, [w:] J. Morelowski, Wiersze..., dz. cyt., s. 11.
Relacja mi҄dzy poj҄ciem natury a kultury w PieҲniach
Badajc recepcj¿ motywu przyrody w twórczoïci poetyckiej czasów Oïwiecenia, naleČy podkreïli° wpÙyw renesanso-wych wzorców na sposób jego ujmowania. Odrodzenie byÙo bowiem epok, która – po zakorzenionym w Čyciu kontem-placyjnym ïredniowieczu – propagowaÙo vita activa. Praktyka ta prowadziÙa do reß eksji nad ïwiatem i dostrzeČenia jego pi¿kna przez humanistów. Natura byÙa wi¿c w tym rozumieniu rozpatrywana przez pryzmat antropomorÞ zujcej estetyki. Gianozzo ManeĴ i, twórca renesansowej koncepcji godnoïci czÙowieka, stwierdzaÙ, iČ trwaÙa zaleČnoï°, jaka zachodzi mi¿dzy czÙowiekiem a ïwiatem, prowadzi do humanizacji Natury: zmierza ona do odnalezienia si¿ w czÙowieku i vice ver-sa. Jednoczeïnie, w koncepcji tej, czÙowiek zostaje wyniesiony ponad Natur¿, stajc si¿ Ùcznikiem mi¿dzy Ni a Stwórc49.
Przedstawione problemy stosunku mi¿dzy Natur a Kultur, Natur a Stwórc czy wreszcie Natur a CzÙowiekiem odČyÙy w czasach Oïwiecenia. Idee Renesansu byÙy niewtpliwie podstaw oïwieceniowego hasÙa powrotu do natury. To wÙaïnie w tej epoce – jak pisze Teresa Kostkiewiczowa – nastpiÙ najwi¿kszy w caÙej literaturze staropolskiej wylew utworów opartych na motywie sainsons50.
PrzywoÙanie kontekstu kulturowego pozwoli na peÙniejsze odczytanie twórczoïci oïwieceniowej, w tym interesuj-cych utworów J. Morelowskiego. JuČ pobieČna analiza prowadzi do wniosku o przynaleČnoïci poety do renesansowych wzorców, zarówno pod wzgl¿dem formalnym, jak i treïciowym.
WpÙywy renesansowe widoczne s bowiem nawet w pÙaszczyĊnie gatunkowej – forma pieïni (krótkiego utworu, charakteryzujcego si¿ przej¿tymi od Horacego zasadami varietas i brevitas)51 zostaÙa uksztaÙtowana w staroČytnoïci, a na
grunt polski przeszczepiona przez J. Kochanowskiego. Przej¿te wzorce byÙy z dokÙadnoïci realizowane szczególnie w czasach Oïwiecenia52.
J. Morelowski dokonuje w Pieïniach rewizji motywów antycznych i dostosowuje je do aktualnych realiów. Wedle T. Kostkiewiczowej interpretacja zjawiska przemiennoïci pór roku wpisana byÙa w system myïlenia kosmologicznego, ujmujcego ïwiat w kategoriach jednoïci i caÙoïci obejmujcejrównieČ czÙowieka53. W ten sposób zostaje potraktowany
motyw sainsons, widoczny w wielu utworach z cyklu Pieïni. Zaduma i zachwyt nad ïwiatem towarzysz nieodÙcznie re-ß eksjom o charakterze antropocentrycznym. Obserwowa° to moČna m. in. w pieïni 21 – Z okolicznoïci zbliČajcej si¿ wiosny. Mimo iČ pieïÚ odnosi si¿ tylko do jednej z pór, wyraĊnie zostaje uwypuklona ich temporalnoï°. Podmiot liryczny – czÙowiek kontemplujcy pi¿kno stworzenia i przywoÙujcy wiosn¿ – jest wyraĊnie wyodr¿bniony z otaczajcego go ïwiata; to Natura stanowi twór mu podlegÙy. Stanowi takČe ĊródÙo wypoczynku.:
W taniec z twarz z postaw stawiajc wesoÙ Tu mi si¿ lekkie Nimfy niech szykuj w koÙo54.
Przyroda w utworze ulega silnej antropomorÞ zacji, na co wskazuj czasowniki operacyjne, umieszczone cz¿sto w klauzulach wersów. Ponadto przedstawiana jest za pomoc motywów zaczerpni¿tych z mitologii, zarówno ÙaciÚskiej, jak i greckiej. Warto takČe zwróci° uwag¿ na to, iČ przedstawione w pierwszej i drugiej stroÞ e wiatry mog wchodzi° w relacje charakterystyczne dla ïwiata ludzkiego:
Tu, wiosny towarzysze, tu, Farwonħ usze! Tu Ùagodne ZeÞ rów przylatujcie dusze!55
Wykorzystany w utworze sztafaČ antyczny niewtpliwie sÙuČy dialogowi z literackimi wzorcami. Bohater liryczny, akcentujc swoj podlegÙoï° bogom:
Nie ïmiejc w tak powaČnym bogiÚ stan° kole…56,
wysuwa jednoczeïnie reß eksj¿ zwizan z problemem ludzkiej godnoïci wobec wszelkiego stworzenia. Zabawa oraz podziw dla Natury i jej cudówmieszaj si¿ tu z wnioskami dotyczcymi natury czÙowieka:
49 Z. Kalita, CzÙowiek i ïwiat wartoïci. Aksjologia renesansowego humanizmu, WrocÙaw 1993, s. 26. 50 T. Kostkiewiczowa, Horyzonty wyobraĊni: o j¿zyku poezji czasów Oïwiecenia, Warszawa 1984, s. 18. 51 A. KarpiÚski, dz. cyt., s. 118.
52 T. Kostkiewiczowa, dz. cyt., s. 28. 53 TamČe, s. 14.
54 J. Morelowski, Z okolicznoïci zbliČajcej si¿ wiosny, [w:] TegoČ, Wiersze..., dz. cyt., s. 80. 55 TamČe, s. 79.
A jeïli si¿ boginiom, bogom bawi° godzi CzyliČ si¿ czÙek na same tylko troski rodzi?57
Okazuje si¿ wi¿c, Če przywoÙane obrazy natury speÙniaj jeszcze jedn funkcj¿ – stanowi swoiste odzwierciedlenie stanów wewn¿trznych bohatera lirycznego. Nadejïcie wiosny jest tu bowiem równoznaczne z wyp¿dzeniem z duszy trosk. Zimowa pora panujca na ïwiecie i kojarzona w umyïle bohatera ze ïmierci zestawiona jest z problemami doty-kajcymi Čycia ludzkiego:
Krótkie dni s czÙowieka i te jeszcze chmurz To zimy, to nieszcz¿ïcia chociaČ róČn burz
Niech me z ïniegiem topniej z ïniegiem troski gin58.
Niewtpliwie w wersach tych sÙycha° echa renesansowej koncepcji wspóÙistnienia przyrody i czÙowieka oraz ich wza-jemne siebie warunkowanie. CzÙowiek zostaje wyodr¿bniony z Natury jedynie ze wzgl¿du na reß eksj¿, jak do niej wnosi. Obraz poetycki imituje wi¿c w tym rozumieniu sposób doïwiadczania i poznawania.
W ten sposób nadrzeczny krajobraz, wysÙawiajcy pi¿kno nadchodzcej wiosny, staje si¿ miejscem o wiele gÙ¿bszej reß eksji. Natura jest tutaj niewtpliwie uczÙowieczona; obrazy przywoÙane przez poet¿ i antyczne rekwizyty sÙuČ wyra-Čeniu Þ lozoÞ cznej prawdy. Prawdy nieodlegÙej od panujcego w Renesansie stoicyzmu:
CzyliČ si¿ czÙek na same tylko troski rodzi? Wszystko ma swoje pory i ziemia i morze Wiatr i Etna ognista odpoczywa w porze59.
Jednoczeïnie moČemy zaobserwowa° nawizanie do estetyki klasycznej. CzÙowiek Čyje bowiem w idealnej harmonii z natur, nie przeciwstawia si¿ ïwiatu, w którym radoï° si¿ z trosk plecie60. Zasada ta rzdzi równieČ stylistyk i zwizan z ni perspektyw. MoČemy j scharakteryzowa° jako dČnoï° do ustalenia kilku najsilniej zaznaczajcych si¿ cech natury, które skÙadaj si¿ na syntetyczny obraz caÙoïci.Widzimy bliČej nieokreïlone lasy, rzeki i morza. Podobnie epitety charak-teryzuj jedynie najbliČsze konotacje rzeczowników:
Tu rolnik niech mi w polu z Ù o t y kÙos zasiewa61.
Z drugiej strony wyst¿pujce w wierszu nazwy rzek pozwalaj skonkretyzowa° przekaz, wprowadzaj bliČsze rela-cje pomi¿dzy odbiorc a nadawc – podmiotem indywidualnym, przeČywajcym nadejïcie wiosny w okreïlonej z góry przestrzeni.
PowyČsze rozwaČania pozwalaj scharakteryzowa° uj¿cie motywu sainsons w Pieïniach J. Morelowskiego i stwierdzi°, Če ma ono silne zwizki z tradycj renesansow. gwiadczy o tym nie tylko nawizanie do estetyki klasycyzmu, lecz takČe przedstawiony w utworze niezwykle antropocentryczny obraz natury. Ukazujc j w szerokiej panoramie, poeta zadbaÙ o wprowadzenie perspektywy stricte humanistycznej. Natura jest bowiem uczÙowieczona, podlegÙa ïwiatu kultury, na co wskazuj obecne w utworze postaci mitologiczne. NajwaČniejszym elementem obrazu pozostaje czÙowiek, który przegl-da si¿ w niej jak w zwierciadle. Silna zaleČnoï° pomi¿dzy nim a Natur sprawia, iČ obserwacje staj si¿ dla niego poczt-kiem procesu doïwiadczania wÙasnego czÙowieczeÚstwa.
Toczony z Natur dialog w jednym z uj¿° dotyczy przemħ alnoïci Čycia, w innym spojrzeniu zaï uczy przetrwania w otaczajcej rzeczywistoïci, pozwala zmierzy° si¿ z troskami, stajc si¿ pocieszeniem, podstaw do wysnucia reß eksji osadzonej na gruncie stoicyzmu. W tym ïwietle nie ma wtpliwoïci, iČ utwory J. Morelowskiego przesikni¿te s gÙ¿bo-kim renesansowym humanizmem.
Exegi monumentum – autorefleksje poety
AntropomorÞ zujce koncepcje czasów Renesansu nie obejmowaÙy swoim zasi¿giem jedynie otaczajcego humani-stów ïwiata przyrody. NajgÙ¿bszy poziom reß eksji dotyczyÙ bowiem samego czÙowieka, a przede wszystkim wÙaïciwego
57 TamČe, s. 80-81. 58 TamČe, s. 80. 59 TamČe, s. 81.
60 J. Kochanowski, DzieÙa polskie, T. I, Warszawa 1976, s. 285.
sensu jego istnienia. WedÙug programu tej epoki jednostka powinna realizowa° ideaÙ zÙotego ïrodka – Čycia znajdujcego si¿ mi¿dzy interioryzmem a eksterioryzmem, realizujcego klasyczne ideaÙy harmonii i równowagi62.
Istotnym skÙadnikiem tak postrzeganej rzeczywistoïci stawaÙa si¿ twórczoï°, rozumiana w kaČdym moČliwym wy-miarze. Dzi¿ki niej moČliwe byÙo osigni¿cie peÙni czÙowieczeÚstwa; wpisywaÙa si¿ bowiem w model aktywnego ksztaÙ-towania samego siebie. OdwoÙujc si¿ w tym miejscu do przywoÙywanego juČ traktatu G. Mannetiego, stwierdzi° trzeba, iČ wedÙug prezentowanych przez niego tez zdolnoï° do twórczego dziaÙania stanowi istot¿ czÙowieczeÚstwa i warunek samorealizacji. Jakoï° wytworzonych dzieÙ najpeÙniej ïwiadczy o ludzkiej wartoïci, stanowic jednoczeïnie podstaw¿ jego godnoïci63. W poszukiwaniu jej istoty renesansowi myïliciele zwracali si¿ ku ĊródÙom.
Za literackie wzorce pogldów na spraw¿ wÙasnej twórczoïci i Čycia moČna wi¿c uzna° dzieÙa staroČytne. Temat sÙawy obecny byÙ zarówno w liryce greckiej, w twórczoïci Horacego, jak i w dzieÙach ÙaciÚskich. Do problemu sÙawy poetyckiej odnosiÙ si¿ Cyceron, który jednoznacznie stwierdzaÙ, iČ powinna by° ona celem, ku któremu naleČy kierowa° wszelkie siÙy i zamierzenia.
Niewtpliwie staroČytne wzorce nie byÙy obce równieČ J. Morelowskiemu – tematyka autobiograÞ czna oraz reß ek-sje nad wÙasn twórczoïci stanowi istotne problemy w zbiorze Pieïni. Poeta oïwieceniowy konsekwentnie realizuje program oparty na renesansowym humanizmie, wykorzystujc konwencjonalne motywy zaczerpni¿te z mitologii. Takie przedstawienie sztuki poetyckiej znajdujemy w pieïni 19 – Czego poecie do wesela trzeba.
TytuÙ utworu przywodzi skojarzenie z tekstem staroČytnym – utworem Horacego pt. O co poeta prosi Apollina. Mamy jednak tutaj do czynienia ze zmian adresata poetyckich próïb. Morelowski zwraca si¿ do mitologicznych Muz, opieku-nek wszystkich sztuk, nie tylko poetyckiej. Podmiot liryczny – wyodr¿bniony z szeregu poetów juČ w pierwszej stroÞ e – polemizuje z pogldem, jakoby poezja stanowiÙa aksjomat szcz¿ïcia.
Do lutni (...) dwóch Čdam rzeczy bez których zysk maÙy wasza mnie lutnia64.
Podobnie jak Horacy, J. Morelowski dostrzega wartoï° zdrowia i czystego sumienia, bez nich nie jest w stanie stworzy° Čadnego dzieÙa:
Ale nad zdrowie czystego sumnienia dam. Inaczej próČne wszystkie pienia65.
PowyČsze stwierdzenie nie oznacza jednak, iČ poeta kwestionuje rol¿ sztuki i swoich opiekunek. gwiadczy o tym dwu-krotnie powtarzajcy si¿ epitet „ulubiony” oraz funkcje, jakie przypisywane s poezji w koÚczcym utwór wykrzyknieniu:
Tej lutni waszej, Muzy ulubione, Pierzchaj troski strunami gonione66!
Warto zwróci° teČ uwag¿ na pojawiajcy si¿ bardzo cz¿sto w renesansie i wykorzystany przez poet¿ motyw lutni – atrybutu poety. Lutnia bohatera lirycznego pieïni 19. ma, podobnie jak lutnia mitologicznego Orfeusza, moc oČywiania. Dotyczy ono jednak nie przyrody, a ludzkiej duszy67. PieïÚ koÚczy si¿ bowiem w sposób zgodny z renesansowym
epiku-reizmem – troski zostaj przegnane, powraca optymizm i pogoda ducha.
O ïwiadomym nawizywaniu do poetyki staroČytnej w Pieïniach ïwiadczy równieČ wykorzystanie motywu exegi monumentum. Temat poetyckiej sÙawy jest bowiem podniesiony w utworze otwierajcym zbiór – dza na Parnas.
Porównanie homeryckie, wyst¿pujce w dwóch pierwszych strofach, przedstawia poet¿ jako mÙodego sÙowika. Mo-tyw ptaka bdĊ ptasiej przemiany zaczerpni¿ty zostaÙ przez J. Morelowskiego z tradycji horacjaÚskiej, której kontynuato-rami byli twórcy epoki renesansu. Poeta jawi si¿ tutaj jako mÙody sÙowik, który:
62 Z. Kalita, dz. cyt., s. 121. 63 TamČe, s. 29.
64 J. Morelowski, Czego poecie do wesela trzeba, [w:] TegoČ, dz. cyt. s. 78. 65 TamČe.
66 TamČe.
67 W tym miejscu zasadne staje si¿ wspomnienie mitu, wedle którego Orfeusz „ïpiewaÙ i graÙ na lutni tak pi¿knie, Če wszystko, co ČyÙo, zbieraÙo si¿ dookoÙa niego, aby sÙucha° jego pieïni i grania. Drzewa nachylaÙy nad nim gaÙ¿zie, rzeki zatrzymywaÙy si¿ w biegu, dzikie zwierz¿ta kÙadÙy si¿ u jego stóp - i wïród powszechnego milczenia on graÙ” (na podstawie: J. Parandowski, Mitologia: wierzenia i podania Greków i Rzymian, Londyn 1992, s. 151).
Nuci, a gÙosem lasy zdumiaÙe czaruje
I pielgrzymów w podróČy spiesznych zatrzymuje68.
Bohater liryczny chciaÙby jednak dostpi° zaszczytu towarzyszenia Muzom i zamieszkania z nimi na Parnasie. W tym celu stara si¿ doskonali° poetyck sztuk¿, wyzywajc na pieïniarskie pojedynki Echo i Dryjady. Utwór koÚcz pytania retoryczne, wyraČajce niepewnoï° poety co do wÙasnych kompetencji, które przywodz skojarzenia z realizowanym od XVI w. konwencjonalnym toposem skromnoïci:
Mamli si¿ wreïcie z pieïni tam ukaza° moj Gdzie wyniosÙe w obÙokach Muz topole stoj69?
W ostatniej stroÞ e nast¿puje takČe proïba do bogiÚ o powodzenie w kontynuowaniu poetyckiej kariery: O uczone o boskie o pot¿Čne córy!
Dodajcie siÙ mi lecie° do tej pi¿knej góry70.
WedÙug Jacka Wójcickiego „rodzimoï° przeplata si¿ w nich z antycznym sztafaČem”. Wyst¿puj tu bowiem konwen-cjonalne nazwy instrumentów. Nazwy te uosabiaj ludzkie natchnienie (lutnia, Muza). Obecne s teČ postaci ziemskich boČków (echo, dryjady)71. Kwestia nawizaÚ do poetyki horacjaÚskiej oraz pojawiajce si¿ w utworach autotematycznych
antyczne komponenty nie wyczerpuj jednak problemu nawizaÚ do tradycji renesansowej.
Priorytetem wydaje si¿ by° przepeÙniajcy caÙy zbiór silny pierwiastek autobiograÞ zmu oraz niewtpliwa próba zna-lezienia przez czÙowieka – twórc¿ – harmonii, zÙotego ïrodka mi¿dzy ideaÙem vita contemlativa a poczuciem speÙnienia w ïwiecie – vita activa. To nieustanne poszukiwanie zÙotego ïrodka, równowagi wewn¿trznej i wÙasnego miejsca w otacza-jcym go ïwiecie moČna uzna° za swoiste studia humanitas.
Afirmacja Ӑycia i doczesnoҲci w utworach biesiadnych
Renesansowa aksjologia dostarczaÙa czÙowiekowi wiedzy na temat wszystkich aspektów i przejawów jego natury. Doty-czyÙo to równieČ dostrzeČenia i waloryzacji Čycia w sferze cielesno-zmysÙowej. G. ManneĴ i zauwaČa, iČ przy wnikliwej ocenie podstaw ludzkich dziaÙaÚ, kaČda z ich sfer okaČe si¿ podporzdkowana dostarczaniu czÙowiekowi przyjemnoïci. Za Arysto-telesem przypomina, Če nie potraÞ si¿ jej oddzieli° od Čycia, w którym naturalnym pragnieniem jest dČenie do szcz¿ïcia72.
UČywanie Čycia, a zwÙaszcza biesiada, stanowiÙy w polskim renesansie nieodÙczny element kultury szlacheckiej czy egzystencji na dworze. Biesiada stawaÙa si¿ z jednej strony pretekstem do wesoÙej dyskusji, z drugiej – do Þ lozoÞ cznej reß eksji nad biegiem ludzkiego Čycia. Obecny na przyj¿ciu poeta ma ïwietn okazj¿ do zamanifestowania pogldów stoickich oraz epikurejskich. Tak post¿puje równieČ J. Morelowski, realizujc program renesansu w licznych utworach biesiadnych, m. in. w 59 utworze zbioru – Do towarzyszów biesiady.
Podmiot – poeta biorcy udziaÙ w radosnej uczcie – dokonuje rewizji wartoïci wyznawanych przez swoich towarzy-szy. Pierwsze strofy stanowi ich przybliČenie – wzywa kompanów do porzucenia myïli o wojennej polityce, pozyskiwa-niu dochodów oraz moČliwoïci dalszych uciech. Z godnym renesansowego humanisty zapaÙem podsumowuje:
Niech, gdzie wesele mieszka, na dnie Puchara chciwoï° z troskami opadnie73.
Bohater liryczny nie zatraca si¿ jednak w rozkoszy, hoÙdujc klasycznej zasadzie umiaru. Przyjemnoï°, pÙynca z bie-siadowania, jest moČliwa jedynie wówczas gdy:
Przystojnej tylko trzymajmy si¿ miary, Chwal¿ i pħ ¿ pomierne puchary74.
68 J. Morelowski, dza na Parnas, [w:] TegoČ, dz. cyt., s. 56. 69 TamČe.
70 TamČe.
71 J. Wójcicki, „Ad modum Sarbievii”: wzorce horacjaÚskie w praktyce twórczej Józefa Morelowskiego, „Ruch Literacki” 1999, z. 6, s. 69. 72 Z. Kalita, dz. cyt., s. 98.
73 J. Morelowski, Do towarzyszów biesiady, [w:] TegoČ, dz. cyt., s. 120. 74 TamČe.
Biesiadowanie, które przestrzega zasady zÙotego ïrodka, staje si¿ przyjemnoïci zgodn z boskim porzdkiem rzeczy. Ostatnia strofa przynosi w tym wzgl¿dzie interesujce wyjaïnienie:
Sam twórca chwaliÙ, tworzc swe winnice75.
Widzimy wi¿c, iČ pieïÚ 59. godzi dwie pozornie odlegÙe od siebie idee: zasad¿ kontemplacji z epikurejskim carpe diem. AÞ rmacja Čycia jest moČliwa tylko w stanie ataraxi; Þ lozoÞ a epikurejska podporzdkowana zostaje ideom stoicyzmu, realizowanego poprzez umiar oraz obecn w wielu utworach kategori¿ czystego sumienia. Tylko w tym stanie czÙowiek moČe pozostawi° troski ïlepemu losowi.
Kategoria Fortuny, zmiennego losu, któremu podlega czÙowiek, nie jest wi¿c przez poet¿ traktowana jako pewnik, je-dyny motor ludzkiego Čycia. Adam KarpiÚski wskazuje w tym kontekïcie na duČe znaczenie kategorii wielkoïci umysÙu, która oprócz wewn¿trznej niezaleČnoïci od przypadków losu ma w sobie równieČ cechy m¿stwa76. Roztropnoï° uczy
m¿stwa, cnota rodzi cnot¿, gdy zachowuje si¿ wÙaïciw perspektyw¿ patrzenia na ïwiat – dopóki czÙowiek nie zacznie ufa° losowi.
Podobnie ostroČnoï° w przygodach z Fortun zaleca J. Morelowski. Widoczne jest to w Pieïni 23. O Fortunie, w której zobrazowana zostaÙa gwaÙtowna odmiana losu. Narracja przedstawia antropomorÞ czne uj¿cie losu – moČemy scharak-teryzowa° Fortun¿ jako bogini¿ siedzc na zÙotym wozie. Mimo iČ pocztkowo byÙa Ùaskawa dla podmiotu, co powo-dowaÙo powszechny szacunek, ostatecznie bohater „wypadÙ z wozu” Fortuny. Nie poddaje si¿ on jednak rozpaczy i ze stoickim spokojem stwierdza:
Ani teČ mogÙa Fortuna mi szkodzi° Bom tak ostroČne odbywaÙ z ni drogi Bym mógÙ w potrzebie i piechot chodzi°77.
W tym zestawieniu zwizki z renesansow tradycj staj si¿ widoczne na pierwszy rzut oka. ZÙoty wóz Fortuny przy-pomina boski rydwan, z którego wypadÙ niepotraÞ cy nad nim panowa° syn Heliosa78. Skojarzenie z epok staroČytn
jest niewtpliwie uzasadnione w kontekïcie artykuÙu Jacka Wójcickiego. Stwierdza si¿ w nim, Če utwór J. Morelowskiego stanowi luĊne nawizanie do poetyki horacjaÚskiej79.
Wѱtek aksjologiczny ӎrÓdҝem nawiѱzaҞ do twÓrczoҲci Jana Kochanowskiego
Nie ulega wtpliwoïci, iČ twórcy literatury staropolskiej opierali si¿ na motywach znanych od wieków, natomiast kwe-stia imitatio rodzi wiele sporów o ewentualn oryginalnoï° powstaÙych dzieÙ. Biorc jednak pod uwag¿ wszystkie aspekty tego procesu, zauwaČy° naleČy, jak waČnym byÙo, aby naïladowanie stawaÙo si¿ naïladowaniem twórczym, czyli takim, które ma za zadanie co najmniej rywalizowa° ze swoim pierwowzorem80. Zasada ta tyczyÙa si¿ równieČ epoki oïwiecenia,
w której J. Morelowski wielokrotnie nawizywaÙ do tematów i motywów znanych zarówno w antyku, jak i w literaturze zÙotego wieku. PrzesÙank do tego wniosku staje si¿ porównanie jego twórczoïci do dorobku poetów epoki renesansu. Na pierwszy plan wysuwa si¿ tu kwestia imitatio J. Kochanowskiego.
Naïladowanie polskiego Horacego zawieraÙo si¿ nie tylko w pÙaszczyĊnie tematycznej czy j¿zykowej, ale wynikaÙo przede wszystkim z przesÙanek ideowych. WedÙug WacÙawa Waleckiego proces ten opieraÙ si¿ na osobistym stosunku do Muzy czarnoleskiej oraz przeČy° zwizanych z lektur81. WspóÙgra to z wymow wiersza jezuity Iwona CzyČowskiego
PieïÚ na dzieÚ imienin Józefa Morelowskiego, nawizujcego dodatkowo do pieïni XXIV J. Kochanowskiego:
75 TamČe.
76 A. KarpiÚski, dz. cyt., s. 120.
77 J. Morelowski, O Fortunie, [w:] TegoČ, dz. cyt., s. 82.
78 W powyČszym kontekïcie zasadne wydaje si¿ nast¿pujce przytoczenie: „Z promiennego paÙacu sÙoÚca wyjechaÙ Faeton na wozie ogni-stym i wzbiÙ si¿ pod lazurowe sklepienie. Wnet poznaÙy rumaki nieïmiertelne, Če jakaï mi¿kka i niewprawna dÙoÚ je prowadzi. ZboczyÙy zaraz ze swej drogi. (...) Król bogów widzc boČyca p¿dzcego na zbÙkanym rydwanie i konie spÙoszone raziÙ go piorunem . Faeton spadÙ z wozu do rzeki Erydanu. Tak zakoÚczyÙ sw podróČ podniebn syn zÙotowÙosej Klymeny”. (na podstawie: J. Parandowski, Mitologia, dz. cyt., s. 97).
79 J. Wójcicki, dz. cyt., s. 699. 80 A. KarpiÚski, dz. cyt., s. 102. 81 W. Walecki, dz. cyt., s. 90.
Skd te niezwykÙe w piersiach mych zapaÙy? Wzbħ am si¿ w gór¿ lotem na chmury,(…) A z laurem w r¿ku na ich ïwi¿tym czole Kochanowskiego miÙa twarz odznacza82.
Lektura pieïni nie pozostawia wtpliwoïci: J. Morelowski cz¿sto porównywany byÙ do Jana z Czarnolasu. Naïla-dowanie dorobku szesnastowiecznego poety byÙo celowym zabiegiem. Czy byÙ godnym nast¿pc swojego literackiego mistrza? Wydaje si¿, Če jego twórczoï° pozostawiÙa wiele miejsc godnych pami¿ci i uwagi wspóÙczesnego czytelnika.
Analiz¿ wpÙywu najwybitniejszego poety renesansu na twórczoï° epoki oïwiecenia najdobitniej wyraČa nawizanie do manifestu renesansowego klasycyzmu, a mianowicie Hymnu do Boga. W pieïni 15 – O wszechmocnoïci i opatrznoïci boČej J. Morelowski twórczo wykorzystuje literacki pierwowzór, zachowujc przy tym klasycyzujc stylistyk¿. Pomħ ajc widoczn na pierwszy rzut oka harmoni¿ w konstrukcji utworu, przyjrzyjmy si¿ bliČej nawizaniom do Pieïni XXIV J. Kochanowskiego.
Po pierwsze: tematyka. O czym traktuje utwór oïwieceniowy? Centralnym agensem w pieïni jest Bóg, stwarzajcy pi¿kny i bogaty ïwiat. W epoce, której gÙówn ide jest hasÙo sapere aude, moČemy uzna° t¿ pieïÚ za niezwykÙ. Co wi¿cej, tematyka religħ na nie stanowi centralnego punktu w ideach epoki renesansu, przeciwnie: humanizm, jak wskazuje na to sama nazwa, wyraĊnie odwoÙywaÙ si¿ do idei czÙowieczeÚstwa i wyzwolenia spod hierarchii celów duchowych. Jak pogodzi° ze sob te sprzecznoïci?
NajpeÙniejszej odpowiedzi na to pytanie udziela twórczoï° Jana z Czarnolasu, uznawanego zarówno za polskiego Ho-merusa, jak i ïpiewaka psalmów Dawidowych. Bóg przedstawiony w jego utworach to nie Bóg ïredniowiecznych miniatur, ale Bóg – twórca, który za najwaČniejsze stworzenie uznaje czÙowieka. Ta wyraziïcie antropocentryczna koncepcja Boga wyst¿puje takČe w utworach J. Morelowskiego. Tak wi¿c Bóg pieïni-hymnu O wszechmocnoïci i opatrznoïci boČej to Bóg dziaÙajcy, Bóg klasycznej harmonii i równowagi, deus artifex, stwarzajcy nie tylko ïwiat przyrody, lecz takČe ludne królestwa.
Jak posta° ma ïwiat stworzony na drodze boskiego natchnienia? W pÙaszczyĊnie j¿zykowej zwraca uwag¿ wieloï° form zaimkowych, które podkreïlaj Ùcznoï° czÙowieka oraz stworzenia z jego twórc. Praca ta ma charakter dynamicz-ny, bardzo silnie podkreïlona zostaÙa antropomorÞ zacja:
Tyï w górze niebo rozesÙaÙ szerokie Tyï nocne lampy zapaliÙ wysokie83.
gwiat przyrody, motyw sainsons, zostaÙ podobnie jak u Kochanowskiego podany animizacjom i personiÞ kacjom. Epitety podkreïlaj natomiast harmoni¿ i równowag¿ stworzenia, nie budz one zaskoczenia, wynikajc z wÙaïciwoïci rzeczy, do których si¿ odnosz84:
Twym promienisty ogniem krg sÙoneczny…85.
PieïÚ koÚczy zwrot do Pana wszelkiego stworzenia, wezwanie do chwalenia jego dzieÙ przez ludzk czeladĊ. JeČeli tak wiele Ùczy utwory J. Kochanowskiego i J. Morelowskiego, zasadne jest zastanowienie si¿ nad róČnicami. S one jednak drobne i nie róČnicuj wymowy ideowej obu utworów, ich silnej przynaleČnoïci do aksjologii humanistycznej. Wydaje si¿ nawet, iČ obecnoï° czÙowieka zostaje bardziej uwypuklona w utworze oïwieceniowym:
A jako królem wszelkiego stworzenia PostawiÙ czÙeka i uČyczyÙ cienia Boskiej mu twarzy86.
W ïwietle powyČszych rozwaČaÚ widzimy, iČ pieïÚ J. Morelowskiego silnie nawizuje do tradycji renesansowej. Podbudowa aksjologiczna Pieïni przej¿ta jest wprost z etosu, który prezentowaÙ w swoich utworach Jan z Czarnolasu. Tematyka religħ na Ùczy si¿ w twórczoïci obu poetów z poczuciem przynaleČnoïci do kultury antycznej, co wyraČa si¿ w zaczerpni¿tych z niej motywach.
82 TamČe, s. 99.
83 J. Morelowski, O wszechmocnoïci i opatrznoïci boČej, [w:] TegoČ, dz. cyt., s. 75. 84 J. Pelc, Jan Kochanowski. Szczyt renesansu w literaturze polskiej, Warszawa 1980, s. 155. 85 J. Morelowski, O wszechmocnoïci i opatrznoïci boČej, [w:] TegoČ, dz. cyt., s. 75. 86 TamČe.
Przywiѱzanie do tradycji – rola dydaktyczna wierszy
Stawiajc pytanie o przynaleČnoï° utworów J. Morelowskiego do tradycji renesansowej czytelnik zdaje sobie spra-w¿, iČ oparcie twórczoïci na motywach wywiedzionych z odlegÙych literacko czasów moČe by° zarówno jej atutem, jak i zarzutem pod jej adresem. T. Kostkiewiczowa w ksiČce Horyzonty wyobraĊni… stwierdza: przywizanie do tradycji moČe stawa° si¿ czynnikiem hamujcym ïmiaÙoï° wyobraĊni oraz j¿zykow odkrywczoï°87. Jak w tym kontekïcie oceni°
dorobek zapomnianego poety Oïwiecenia?
Analizujc stan badaÚ nad twórczoïci J. Morelowskiego, widoczne jest na pierwszy rzut oka, Če nie obejmuje on caÙej zÙoČonoïci problemów zwizanych z jej recepcj. Na pierwszy plan wysuwa si¿ zwykle podejmowan we wczesnym okresie tematyk¿ patriotyczn, wyraČon we wzorowanych na cyklu J. Kochanowskiego Trenach na rozbiór Polski. W isto-cie jednak, jak zauwaČa Bogdan Burdziej, wymowa polityczna wierszy cz¿sto zmieniaÙa si¿, stanowic raczej „haracz wobec taktyki przetrwania narodu w niewoli niČ wyraz autentycznych zainteresowaÚ”88. W tym ïwietle o wiele bardziej
uzasadniony wydaje si¿ pogld ElČbiety Aleksandrowskiej o moČliwoïci ukazania roli, jak odegraÙy ïrodowiska jezuic-kie w polskim oïwieceniu oraz literaturze w zakresie adaptacji tradycji antycznej i rodzimej. Zwraca si¿ równieČ uwag¿, iČ twórczoï° Morelowskiego nie ust¿puje sprawnoïci j¿zykow czy obrazowania innym poetom epoki oïwiecenia89.
Estetyka oraz obrazowanie Pieïni J. Morelowskiego s zgodne z wartoïciami wyznawanymi w epoce zÙotego wieku klasycznej literatury polskiej. CaÙy zbiór moČna scharakteryzowa° za pomoc dwóch okreïleÚ. Pierwsze z nich, mianowi-cie brevitas, ukazuje róČnorodnoï° podejmowanej tematyki. J. Morelowski, podobnie jak Jan z Czarnolasu, nie byÙ morali-st jednowymiarowym. Wïród utworów znajdujcych si¿ w zbiorze moČna wyróČni° pieïni biesiadne, okolicznoïciowe, ukazujce pi¿kno przyrody, religħ ne, Þ lozoÞ czne czy patriotyczne. Wszystkie Ùczy zasada unitas: gÙ¿boki antropocen-tryzm, podkreïlenie roli czÙowieka i jego miejsca w ïwiecie. Przedstawione w zbiorze wskazówki moralne pozwalaj odnaleĊ° peÙni¿ czÙowieczeÚstwa i zrealizowa° jego ide¿ w Čyciu spoÙecznym.
PowyČsze rozwaČania nie wyczerpuj jednak uniwersum problemów zwizanych ze wspóÙczesn recepcj twórczo-ïci J. Morelowskiego. Nie jest ona powszechnie znana, a przede wszystkim zbadana w sposób caÙotwórczo-ïciowy i wyczerpuj-cy. Z czego wynika taki stan rzeczy? Wydaje si¿, Če aby odpowiedzie° na to pytanie, potrzeba omówienia twórczoïci J. Morelowskiego zarówno w kontekïcie przynaleČnoïci do tradycji renesansu, jak i w szerszej, caÙoïciowej perspektywie.
Utwory J. Morelowskiego stanowi ïwiadomy dialog z dzieÙami literatury oraz prdami myïlowymi epoki renesan-su. WyraČa si¿ on w odniesieniu do podstawowych wartoïci aksjologii humanistycznej. Wykorzystywane gatunki, takie jak pieïÚ wzorowana na Horacym czy epigramat, ukazuj odwoÙania do tradycji takČe na pÙaszczyĊnie formalnej. Do najbardziej interesujcych dzieÙ moČna zaliczy° poemat Nowa Polszczyzna, wyraČajcy pogldy poety na stan ówczesnego j¿zyka literackiego. Prezentujc postaw¿ racjonalistyczn, podobn reß eksji Rukasza Górnickiego w Dworzaninie polskim, J. Morelowski krytykuje m. in. obecn powszechnie mod¿ na makaronizowanie. Jak wida°, zainteresowanie j¿zykiem, tak Čywe w epoce renesansu, odrodziÙo si¿ w oïwieceniu wraz z postulatem odïwieČenia j¿zyka i stylu.
JednakČe wydaje si¿, Če tym, co zasÙuguje na najwi¿ksz uwag¿ podczas omawiania specyÞ ki twórczoïci J. Morelow-skiego, jest jej polifonicznoï°. Dialog odbywa si¿ tu bowiem nie tylko w kontekïcie jednej tradycji, ale wielu epok.
Na potwierdzenie powyČszej tezy istnieje w poetyce J. Morelowskiego wiele przykÙadów. Konieczna staje si¿ wi¿c podróČ przez epoki literackie i rozpatrzenie najjaskrawszych z nich, cho°by wyst¿pujcego w Pieïniach motywu miÙoïci. Mimo, iČ nie jest dominujcy, pojawia si¿ w sposób silnie nawizujcy do koncepcji pojmowania uczucia miÙosnego przyj¿tych w epoce baroku. Wyst¿pujce przeciwstawienie miÙoïci ziemskiej, kojarzonej ze sfer zmysÙow, i miÙoïci boČej – wyČej stawia t¿ drug. Stanowi to odwrót od tradycji renesansowej, w której – jak twierdzi ZdzisÙaw Kalita w ksiČce CzÙowiek i ïwiat wartoïci. Aksjologia renesansowego humanizmu – dochodzi do Ùczenia obu perspektyw ujmowania tego tematu. Oïwiecenie zawdzi¿cza natomiast J. Morelowskiemu kilka utworów dydaktycznych, które zachowaÙy si¿, sÙuČc ówczesnym celom edukacyjnym.
Dialogowoï° widoczna jest równieČ w zbiorze Pieïni. Jako przykÙad niech posÙuČy pieïÚ 10 – Westchnienie moje, w któ-rej czytamy:
O dni pr¿dkie! Ptaki moje! JaskóÙki me niedoïcignione! ChyČej skrzydÙa ruszcie swoje
87 T. Kostkiewiczowa, dz. cyt., s. 360.
88 B. Burdziej, Józef Morelowski – przypomniany poeta oïwiecenia, „Przegld Powszechny” 1985, nr 7-8, s. 212. 89 E. Aleksandrowska, O spuïciĊnie poetyckiej…, [w:] J. Morelowski, Wiersze Józefa Morelowskiego, s. 28.
w ulubion ow stron¿90.
W pieïni tej zwraca uwag¿ pojawienie si¿ motywów przynaleČnych romantycznemu odczuwaniu ïwiata, m. in. serca czy tytuÙowego westchnienia. Nie zatrzymujc si¿ jednak nad panujcym nastrojem melancholii i t¿sknoty, moČna zesta-wi° powyČszy fragment z nast¿pujc fraz:
Myïli moje! gwiazdy moje! Czucia moje! wichry moje!
W poïrodku was jak ojciec wïród rodziny stoj¿, Wy wszystkie moje91!
Niewtpliwie, mimo odmiennoïci tematyki, zwraca uwag¿ podobieÚstwo wyst¿pujce na pÙaszczyĊnie formalnej. Dialog, który zachodzi mi¿dzy tekstami, i wyst¿pujce w nich echa tradycji nie dotycz zazwyczaj jednej epoki – utwory J. Morelowskiego stanowi tego jaskrawy przykÙad.
By° moČe jest to równieČ jedn z przyczyn, które skazaÙy ogromn cz¿ï° utworów na zapomnienie. Epoka oïwiecenia „przyswoiÙa” sobie tylko te z nich, które odpowiadaÙy jej programowi, czyli te o tematyce patriotycznej bdĊ edukacyjnej. Kolejny powód wskazuje sam poeta – w poemacie pt. Do ksi¿gi zwraca si¿ do wÙasnego zbiorku nast¿pujcymi sÙowami:
Czekaj skromnie, aČ wyrok czas s¿dzia przeczyta, Co za rym twój. Co za grzech, Čem byÙ jezuita92?
W ukazanym kontekïcie zasadne staje si¿ zbadanie twórczoïci zapomnianego poety Oïwiecenia i ukazanie wielogÙoso-woïci, która stanowi o jej bogactwie treïciowym. Jej caÙoksztaÙt stanowi bowiem dorobek nieust¿pujcy twórczoïci zna-nych w historii literatury poetów.
Pozostaje pytanie, czym tak naprawd¿ jest horyzont wyobraĊni? Nawizywaniem do poetyki oïwieceniowej bdĊ renesan-sowej? Rczeniem tematyki religħ nej z antropocentryzmem? Wykorzystaniem w utworach klasycystycznej stylistyki? An-tycznym sztafaČem? Jak zakwaliÞ kowa° w ramy epok twórczoï°, która ze swej natury wymyka si¿ tego rodzaju klasyÞ kacji? By° moČe jedyn odpowiedzi na tak postawione problemy jest indywidualizm. Przebħ ajce spod warstwy konwen-cjonalnych motywów i j¿zyka osobiste doïwiadczenie – zaduma nad biaÙoruskim krajobrazem, stosunek do Stwórcy, nieustanne poszukiwanie wÙasnego miejsca i uniwersalnych wartoïci, wreszcie bezpoïrednioï° przekazu –czyni Pieïni wyznaniem czÙowieka – humanisty.
By° moČe jest to równieČ najlepszym potwierdzeniem przynaleČnoïci J. Morelowskiego do tradycji renesansowej i ho-ryzontu wyobraĊni, która przekracza ramy epok literackich.
Bibliografia:
[1] Aleksandrowska E., Józef Morelowski, [w:] Loth R. (red.), Dawni pisarze polscy od pocztków piïmiennictwa do MÙodej Polski. Przewodnik biograÞ czny
i bibliograÞ czny, T. III, Warszawa 2002.
[2] Aleksandrowska E., Józef Morelowski, [w:] Kostkiewiczowa T., GoliÚski Z. (red.), Pisarze polskiego oïwiecenia, T. III, Kraków 1979. [3] Aleksandowska E., O spuïciĊnie poetyckiej Józefa Morelowskiego, [w:] Morelowski J. (red.), Wiersze Józefa Morelowskiego, WrocÙaw 1983. [4] Brudziej B., Józef Morelowski - przypomniany poeta oïwiecenia, „Przegld Powszechny” 1985, nr 7-8.
[5] Kalita Z., CzÙowiek i ïwiat wartoïci. Aksjologia renesansowego humanizmu, WrocÙaw 1993. [6] KarpiÚski A., Renesans, Warszawa 2007.
[7] Kochanowski J., DzieÙa polskie, T. I, Warszawa 1976.
[8] Kostkiewiczowa T., Horyzonty wyobraĊni: o j¿zyku poezji czasów Oïwiecenia, Warszawa 1984. [9] Libera Z., Oïwiecenie, Warszawa 1994.
[10] Mickiewicz A., Dziady drezdeÚskie, cz. III, WrocÙaw 2012.
[11] Morelowski J., Wiersze Józefa Morelowskiego, Aleksandrowska E. (oprac.), WrocÙaw 1983. [12] Parandowski J., Mitologia: wierzenia i podania Greków i Rzymian, Londyn 1992.
[13] Pelc J., Jan Kochanowski. Szczyt renesansu w literaturze polskiej, Warszawa 1980.
[14] Walecki W., Jan Kochanowski w literaturze i kulturze polskiej doby Oïwiecenia, Kraków 1979.
[15] Wójcicki J., „Ad modum Sarbievii”: wzorce horacjaÚskie w praktyce twórczej Józefa Morelowskiego, „Ruch Literacki” 1999, z. 6. [16] Ziomek J., Renesans, Warszawa 1995.
90 J. Morelowski, Westchnienie moje, [w:] TegoČ, dz. cyt., s. 71. 91 A. Mickiewicz, Dziady drezdeÚskie, cz. III, WrocÙaw 2012, s.52. 92 E. Aleksandrowska, Wiersze Józefa Morelowskiego, dz. cyt. s. 221.