• Nie Znaleziono Wyników

View of Reforma polskiej prowincji dominikańskiej w XV-XVI w.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Reforma polskiej prowincji dominikańskiej w XV-XVI w."

Copied!
48
0
0

Pełen tekst

(1)

REFORM A P O L S K IE J PR O W IN C JI D O M IN IK A Ń SK IEJ , W XV—XV I w.

Problem k ryzysu Kościoła w XV i X V I w. w iąże się ściśle z całym bardzo w ażnym , ale zarazem tru d n y m i nied o statecz­

nie przez h istoriografię dotąd poznanym zagadnieniem k ry ­ zysu całego porządku średniow iecznego, rozw ijającego się z dużym rozm achem po w iek X I I I 1. Je d n y m z zasadniczych przejaw ów tego k ry zysu je s t niew ątp liw ie pow szechnie w y stę­ p u jący rozkład zakonów, któ re w szak odegrały ta k pow ażną

i niezaprzeczalnie bardzo w ielo stron n ą rolę w Europie, zw ła­ szcza w stuleciach od V III do X III. Na u pad ek życia zakonnego w dobie R enesansu i R eform acji zwrócono w praw dzie już daw no uw agę,' ale dotąd nie został on w nikliw iej zanalizow any i po­ w iązany z całokształtem ów czesnych p rzem ian. Tym czasem w ydaje się, że stosunkow o bogate m ateriały , jak im i dy sponuje historyk odnośnie zakonów w XV i XVI w., pozw alają nie tylko na rek o n stru k c ję stosunków zakonnych, ale dostarczą także istotnych danych do bardzo w ęzłow ych zagadnień epoki.

Na tle ogólnego k ry zy su ciekaw ie p rze d staw ia ją się próby zreform ow ania istn iejący ch stosunków kościelnych, o różnej skali i charakterze, zarów no ortodoksyjne, ja k i h eretyckie. Na odcinku zakonów w okresie przed refo rm acy jn y m , w XV

1 Por. M iał o w i s t M,, Zagadnienie k ry zysu feodalizm u w XIV i XV w., Kwart. HiiSt, z 1, Warszawa 1953.

(2)

i początkach XVI w., szczególnie ch arak tery sty czn ą form ą refo rm y nie jest zakładanie now ych zakonów, ja k w X III czy X V I w., ale usiłow anie n ap raw ien ia już istniejących in sty ­ tucji. S chem at ru ch u refo rm y je st m niej więcej podobny we w szystkich fo rm acjach zakonnych. Ju ż w X IV w. pow staje opór w m ałych g ru p ach zakonników przeciw p rzy jętem u stylowi życia, a n a stęp n ie „ru ch oporu“ rośnie w ciągu XV w., czasem doprow adzając naw et, ja k u franciszkanów , do rozłam u i po­ działu zakonu. W tak im stad iu m w ew n ętrzny ch w alk przy­ chodzi R eform acja ze sw ym w rogim wobec zakonów nastaw ie­ niem .

N a grun cie polskim powyższe zagadnienia kryzysu i refo r­ m y Kościoła i zakonów w X V i XVI w. są niedostatecznie znane, m im o że w ów czesnym życiu polskim w iele zajm ow ały m iejsca i w iele znaczyły.

W obecnej p rac y zw rócim y uw agę na stosunki w ew nętrzne w polskiej p ro w in cji dom inikańskiej w XV i początkach XVI w., w stuleciu poprzedzającym R eform ację. D om inikanie od X III w. aż do czasu przybycia do Polski jezuitów należeli n iew ątpliw ie do najw pływ ow szych in sty tu c ji zakonnych w na­ szym k ra ju , w sw ych ręk a c h m ieli inkw izycję, m ieli olbrzym i w pływ n a m asy ludności przez różnorodną działalność duszpa­ ste rsk ą 2. Ich ro la w dobie R eform acji polskiej w ym aga jesz­ cze zbadania, ale w y d aje się, że przed w ystąpieniam i Hozjusza i jezuitó w oni głów nie prow adzili akcję kontrreform acy jną. Z ty c h w zględów poznanie zakonu i jego sił m a duże znacze­ nie.

R uch refo rm y w polskiej prow incji dom inikańskiej stanow i jed en z isto tn y ch aspek tó w w e w n ętrzn o -z ak o n n e j. historii

2 K ł o c z o w s k i J., Polska prow incja dom inikańska w wiekach średnich, Sprawozdania z czynności wydawniczej i posiedzeń nauko­ wych oraz kronika Towarzystwa Naukowego K.U.L., Nr 5, Lublin 1953; tegoż, D om inikanie polscy na Śląsku w X III—X IV w., Lublin 1956.

(3)

dom inikanów w om aw ianym okresie czasu. S ta n opracow ania ani ram y pracy nie pozw alają n ieste ty na jego głębsze p o tra ­ ktow anie i na um otyw ow ane pow iązanie p rzed staw ian ej ew o­ lucji z całokształtem ówczesnego procesu historycznego. H isto­ riografia nie w yszła dotąd poza fakto g raficzn y obraz ru ch u reform y dom inikańskiej dany przed pięćdziesięciu p raw ie laty przez A. M o rtie r3. D otąd nie postaw iono n aw et p ro b le m a ­ ty k i badaw czej. S tąd b adając proces refo rm y n a odcinku pol­ skim, m niej niż gdzie indziej ośw ietlonym źródłowo, n a tr a ­ fiam y przy próbach in te rp re ta c ji i zrozum ienia na szereg zasadniczych trudności. W obecnej p racy chodzić więc będzie w zasadzie o zestaw ienie m ate ria łu źródłow ego i w ykazanie głównych linii rozw ojow ych refo rm y polskiej, oczywiście na tle stosunków w ew n ętrzn y ch w prow incji.

Podstaw ę pracy stanow ią źródła rękopiśm ienne, zwłaszcza cenne ak ta k a p itu ł prow incjalnych, zachow ane częściowo dla lat 1429— 1519 4.

I

Znaczny upadek poziom u życia w ew nętrznego zaznaczył się w praw dzie w XIV w. we w szystkich zakonach, ale w ich najm łodszej grupie, grupie zakonów żebraczych, nie n a b ra ł on jed n ak ta k trw ałego znaczenia i nie w ystąpił, m im o w

szy-5 M o r t i e r A., H istoire des h ląitres G énéraux de l'O rdre des Frères Prêcheurs, III et IV, Paris 1907/9, W a 1 z A., Com pendium

Historiae Ordinis Praedicatorum , 2 Roma 1948.

* Informacje o aktach kapit. prowin.: K ł o c z o w s k i — Ze sto­ sunków narodowościowych na Śląsku w X V i początkach X V w ieku, Przegląd Zachodni, 11/12 za 1951 r., s. 543/4. Jak w poprzednich pracach tak i tu przytaczam uchwały kapitulne w g tekstu ustalonego przez 9. F. Madurę O. P. Regesty pism generałów w „M onumenta O rdinis Fra- trum Praedicatorum Histórica“, Roma, od 1896 r. (cytują M.O.F.P.H.).

(4)

stko z tak w ielką siłą, ja k w stary ch form acjach m n isz y c h 5. C zynny c h a ra k te r zakonów żebraczych, ich oparcie o m iasta i stałe k o n tak ty z ludnością oddziaływ ały pozytyw nie na u trz y ­ m anie pew nego poziom u życia. We w szystkich zakonach żebra­ czych w y stąp iły też w cześniej i n a b ra ły z czasem istotnie po­ w ażnego znaczenia ten d en cje reform atorskie. Celem reform a­ torów b y ł p rzede w szystkim n aw ró t do ideałów i stylu życia trzynastow iecznego. Za w zorem franciszkanów , cały cztern a­ stow ieczny styl życia konw entów , którego istota polegała na rozbiciu pojęcia w spólnoty zespołu zakonego i silnym indyw i­ dualizm ie w każdej dziedzinie, nazw ano k o n w e n t u a l i z - m e m . K onw en tualizm pozostaw ał często w sprzeczności nie ty lko z duchem , ale i z lite rą reg u ł i ko n sty tu cji zakonnych. S tą d hasło dokładnego realizow ania, o b s e r w o w a n i a tych tekstów , w ysu w an e stale przez refo rm ato rów — o b s e r w a n ­ t ó w . D yskusji obu k ierun k ó w nie należy jedn ak zbytnio upraszczać. Z d aje się, że ru ch obserw ancki zbyt tkw ił w p rze­ szłości zapom inając jak b y o zachodzących przem ianach, o ko­ nieczności szukania now ych rozw iązań. S tąd najpow ażniejsi zakonnicy zarzucali m u pew ną nieżyciowość. Qstrość i nie­ rzadkie u ciekanie się do policyjnej pom ocy w ładzy świeckiej, np. przy usu w aniu z klasztorów przeciw ników obserw ancji, odstraszało od ru ch u refo rm y czasem naw et i najbardziej gorliw ych zakonników . W oczach współczesnych jedn ym z n a j­ isto tniejszych zarzutów wobec refo rm y było rozbijanie przez ru ch jedności zakonnej. K onw enty obserw anckie z własnym ,

5 Por. L e s t o c q u o y J., Problèm es d'histoire religieuse au M o y e n -A g e , Annales - Economie, Sociétés, Civilisations, nr 1, Paris 1947, :s. 117. Omawiając upadek zakonów w XV w ieku autor pisze: „Les M endiants résistent tout de m ême m ieux. Aloir.s que la civilisation doma­ niale fa it place à la civilisation urbaine, les organismes religieux qui vivent en A'ille, au contact de ces populations qui réclament la prédica­ tion e t la communion, sont m ieux adaptés que les monastères retirés du monde“.

(5)

odrębnym stylem życia ta k się różniły od kon w entów „kon­ w e n tu aln y ch “, że isto tnie m ogły istnieć podstaw y do m ó­ w ienia o dwóch zakonach. U franciszkanów doszło do takiego rozbicia i ta k zw ani u nas b ern a rd y n i re p re z e n tu ją w łaśnie kieru n ek obserw ancki w zakonie św. F ranciszka.

Mimo w szelkich zarzutów , jakie m ożna m ieć odnośnie in te ­ resującego nas ruchu, stw ierdzić trzeba, że w niósł on w życie zakonne tw órczą ferm en tację i dynam izow ał ta k w ew n ętrzn o - klasztorną obserw anćję ja k i działalność zew n ętrzn ą braci.

Początki reform y dom inikańskiej w iążą się z osobą gene­ rała zakonu z lat 1380— 1399, R ajm u n d a z K a p u itf. R ajm u n d stał bardzo blisko św. K a ta rz y n y sjeneńskiej (zm. 1380), co w skazuje bliżej na środowisko, w k tó ry m idee refo rm y zaczęły kiełkowTać. Nowość m etody refo rm ato rsk iej R ajm u n d a pole­ gała na tym , że nie poprzestając n a ogólnych i w p ra k ty c e bezskutecznych naw oływ aniach o życie, w edług k o n sty tu cji, zdecydował się na tw orzenie ośrodków w zorow ej obserw ancji. Zgodnie z pism em g enerała do pro w in cjałó w z 1 listopada 1390 r., oficjalnie in au g u ru jący m dzieło refo rm y, w każdej prow incji w ciągu jednego roku jed en k lasztor z co najm n iej dw unastu braćm i m usiał zaprow adzić u siebie re g u la rn ą obser- w a n c ję 7. W nim skupić się m iały najlepsze siły ideow e p ro ­ wincji, dotąd rozproszone po w szystkich klasztorach. K on­ w enty zreform ow ane stanow ić m iały żyw y p rzy k ła d życia za­ konnego oraz podstaw ę do planow anego stopniow ego n a p ra ­ w iania innych klasztorów . W ychow ani w n ich zakonnicy mogli być n astęp n ie użyci na innych placów kach. Mimo pow ­ szechnego oporu przeciw refo rm ie i m etodzie jej p rzep ro w a­ dzania jeszcze za rządów R ajm un da pow stało w Niem czech i we Włoszech szereg konw entów obserw anckich, ta k m ęskich jak żeńskich.

s M o r t i e r , j. w. III, s. 491 n. 7 j. w., s. 528 n.

(6)

J u ż 13 czerw ca 1389 .r. g en erał upełnom ocnił dom inikanina niem ieckiego K o nrada z P ru s do przeprow adzenia reform y kla­ sztoru w alzackim K olm arze. K on rad m a praw o skąd chce w ziąć zakonników , chcących dobrow olnie obserw ancji, zaś sprzeciw iających się jej może bezw zględnie usunąć z k la­

szto ru 8. W k ró tk im przeciągu czasu udało m u się rzeczywiście zgrom adzić trzy d ziestu ochotników i m im o gw ałtow nego oporu g ru p y m iejscow ych zakonników przeciw nych obserw ancji stw orzyć pierw szy, w zorow y ośrodek obserw ancji. N astępnym z kolei zreform ow an ym klasztorem p ro w in cji niem ieckiej s ta ła się N orym berga, gdzie na specjalną prośbę władz m iej­ skich R ajm u n d sk ierow ał w 1396 roku K onrada z g ru p ą zakon­ ników kolm arskich celem zaprow adzenia o b se rw a n c ji9. W No­ ry m b e rd ze doszło zarazem do zreform ow ania k lasztoru sióstr 10. J a k niżej zobaczym y, refo rm a norym berska, pow iązana przez postać K o n rad a z P ru s z pierw szą, k olm arską próbą stw orze­ n ia kon w entu obserw anckinego, m iała pew ne znaczenie dla refo rm y p ro w incji polskiej, stanow iąc wzór dla W rocławia. S zereg w spółczesnych rela cji w skazuje, że obserw anci spo­ ty k a li się w szędzie z jak najżyczliw szym przyjęciem społe­ czeństw a. N ie ty lk o w N orym berdze, ale często i gdzie indziej w ładze m iejsk ie bądź państw ow e w ystępow ały z inicjaty w ą p rzeprow adzenia refo rm y i udzielały obserw ancji w szelkiej pom ocy. W yniki k w esty i zbiórek w kościołach obserw anckich były uderzająco w iększe od w yników nieobserw antów , co nie­ w ątp liw ie odpow iadało znacznie w iększem u w ysiłkow i dusz­ p a ste rsk ie m u konw entów zreform ow anych.

P od w zględem u stro ju , od pierw szych pró b reform atorskich począwszy, zarysow ały się w yraźnie ten d encje do uniezależ­ n ien ia k onw entów obserw anckich od prow incjałów . W grę

8 j. w., s. 527. 8 j. w., s. 548. 10 j. w., s. 597/8.

(7)

w chodziła zarów no obaw a przed n iero zu m iejący m i refo rm y osobami prow incjałów i ingeren cją w ładz prow incji, ja k ró w ­ nież chęć zapew nienia w iększej jedn o litości k ieru n k ó w obser- w anekich przez ściślejsze zw iązanie ich z gen erałem zakonu. Za czasów R ajm unda nie m a w praw dzie jeszcze m ow y o o d ręb ­ nych kongregacjach o b serw antó w , ale p e łn ą w ładzę n a d z re ­ form ow anym i k lasztoram i posiadają w yznaczeni przez gene­

rała w ikariusze, osobni dla te re n u N iem iec i Włoch.

W iek XV przyniósł potężny rozw ój ru ch u reform y . O bej­ m ował on coraz w iększą liczbą klasztorów i d o ta rł do w szyst­ kich prow incji zakonnych. W połow ie stu lecia p o w stały w ie l­ kie kongregacje obserw antów , g ru p u ją c e czasem po kilk ad zie­ siąt klasztorów z różnych p ro w in cji i krajów . Z najw iększych, kongregacja lom bardzka objęła p rzede w szystkim północne Włochy, holenderska — k laszto ry p ó łnocno-europejskie od F rancji po m iasta nadbałtyckie. O bok pokaźnej liczby św ię­ tych, z ruch u obserw anckiego w yszedł też Savonarola i dopie­ ro na tle tego ru ch u m ożna go p ełniej zrozum ieć. W arto też pam iętać, że z podobnym ru ch em żebraczych A ugustianów zw iązany był M arcin L uter.

II.

Mimo poleceń i w ysiłków R ajm u n d a z K ap u i refo rm a nie w yszła w łaściw ie w okresie jego rządów poza W łochy i Niemcy. P ró by zaprow adzenia je j gdzie indziej, np. w A nglii, Irlan d ii czy G recji, skończyły się niepow odzeniem . F ra n c ja i Hiszpania, podległe A w inionow i, nie u zn aw ały w ładzy rzy m ­ skiego generała. W reg estach p ism R ajm u n d a z n ajd u jem y ciekaw y ślad próby w prow adzenia refo rm y do prow incji pol­ skiej. 16 lipca 1399 roku g en erał m ia n u je nieznanego sk ąd ­ inąd M ikołaja de Dagine z p ro w in cji polskiej w ikariuszem konw entu poznańskiego z zadaniem zaprow adzenia w n im

(8)

ob-s e rw a n c jilł. T ek ob-st piob-sm a różni ob-się jed n ak bardzo iob-stotnie od podobnego zlecenia, jak ie p raw ie dokładnie przed dziesięciu la ty o trzy m ał K o n rad z P ru s przed refo rm ą K olm aru. W Poz­ n a n iu M ikołaj m oże zaprow adzić reform ę pod trzem a w a ru n ­ kam i. M usi m ianow icie uzyskać zgodę zakonników m iejsco­ w ych oraz królow ej Polski, n a d to tylko w tedy, jeśli może się to stać bez zbytniego zgorszenia w zakonie. W ydaje się, że pierw szy i trzeci z tych w aru n k ó w z góry skazyw ały próbę na niepow odzenie. O pory zakonników przeciw w prow adzeniu obserw ancji w szędzie m iały m iejsce i nie ma powodu sądzić, ab y w Polsce było inaczej. W K olm arze sam g en erał prosił w ładze m iejsk ie o udzielenie pom ocy K onradow i w p oskra­ m ian iu oponentów , w Polsce nie tylko nie m a o ty m mowy, lecz przeciw nie, podkreśla się konieczność w ystąpienia zakon­ ników z in ic ja ty w ą p rzeprow adzenia reform y. G ru n t był tu najp ew n iej znacznie m niej przygotow any i dlatego R ajm und n ie chciał ostrzej w ystępow ać. Na szczególną uw agę zasługuje w zm ianka o konieczności zgody królow ej, oczywiście Jadw igi, na refo rm ę k onw entu. M am y pełn e p raw o widzieć w niej do­ w ód bliższych zw iązków królow ej z zakonem , gdyż to jedynie m oże tłum aczyć w yznaczenie Jad w idze roli w ta k w ażnej dla zakonu i g en erała spraw ie. Co w ięcej, m ożna naw et wskazać e w e n tu aln ą drogę zainteresow ania się Jadw ig i ruchem refo r­ m y dom inikańskiej. W iadomo, że królow ą łączyły bliższe sto­ sun ki z jed n y m z n ajw y b itn iejszy ch ówczesnych dom inika­ nów p ro w in cji polskiej, H enry k iem E itte rfe ld e m z Brzegu, w dziew ięćdziesiątych lata ch X IV w ieku głośnym profesorem

11 M.O.F.P.H., X IX , is. 167 „Die 16 Julii (1399) frater Nicolaus de Diagine de provincia Poloniae fuit faatus vicaxiuis in conventu Po- znaniensi eiusdem provinciae pro observantia ibi fienda, dummodo fra- tres nativi illius conventus hoc velint et petant et etiam domina re­ gina Poloniiae, et si illud potest fieri absque notabili iscandalo ordinis“.

(9)

u n iw ersy tetu w P r a d z e 12. H en ry k p isał specjalnie dla Jad w ig i dzieło „De contem platione et v ita activa“. W śród in n y ch jego prac zn ajdu jem y także „Librum de reform atione ordinis“, co najlepiej w skazuje na zainteresow anie H en ry k a dla ru ch u r e ­ form y. D okładniejsze zbadanie bogatej spuścizny pisarskiej B itterfeld a rzucić pow inno św iatło n a in te resu jąc y nas p ro ­ blem. K to wie, czy w ysunięcie Jad w ig i przez g e n e ra ła w sp ra ­ w ie refo rm y poznańskiej nie m iało na celu w y ko rzystanie jej a u to ry tetu dla skutecznego przeprow adzenia akcji. In g ere n c ja świecka nie była przecież rzadka, ja k w iem y, w ru ch u refo rm y i często dopom agała m u pow ażnie do zw ycięstw a. B ra k w ia­ domości, ja k zakończyła się m isja poznańska M ikołaja de Dagine. Jad w ig a zm arła n a z a ju trz po jego nom inacji (17. VII. 1399), nie mógł więc liczyć na jej pomoc. W każdym razie nic nie wskazuje, aby refo rm a została w jak iś trw alszy sposób p rzy ję ta przez k o n w en t poznański. W połow ie XV stulecia trzeba go było reform ow ać i najpew n iej w te d y dopiero stał się on konw entem obserw anckim .

Pierw szym konw entem w prow incji polskiej, k tó ry w p rz e ­ szło czterdzieści la t po utw o rzen iu pierw szych klasztorów z re ­ form ow anych w zakonie zaprow adzić m iał w sw ych m u ra c h trw ale i istotnie obserw ancki try b życia, b y ł k o n w en t w ro ­ cławski, św. W ojciecha 13. Od d a ty uroczystego w prow adzenia

*2 Laurent H., B i t t e r f e l d (Henri), D ictionnaire d ’histoire et de géographie ecclésiastique, t. IX, Paris 1937, kol. 32; tam zestaw ienie dzieł i literatury o nim. Ostatnio twórczość B itterfelda omawia V. J. K o u d e l k a O. P., H einrich von B itte rfe ld ( + c. 1405), P rofessor an der U n iversität Prag, Archivum Fratrum Praedicatorum, vol. X XIII, Roma 1953. Odnośnie stosunków Jadwigi z dominikanam i dodajmy, że kap. gen. w 1397 r. powierza modłom całego zakonu dom inikańskiego nie tylko jak zwykle króla polskiego, ale i jego małżonkę (M.O.F.P.H., VIII, s. 101).

18 B l a s e l K., Geschichte von K irche und K lo ster St. A dalbert zu Breslau, Breslau 1912, 21 n.

(10)

refo rm y 30 lipca 1432 r., aż do R eform acji m iał on stanow ić n iep rz erw an ie n ajpow ażniejszy m oże ośrodek obserw ancki w pro w incji. R eform a W rocław ia b y ła realizacją ponaw ianego w n a stęp n y ch dziesięcioleciach postanow ienia R ajm unda z K apu i o u tw o rzeniu w każdej p ro w in cji jednego, wzorowego klaszto ru . P rzep row ad zen ie jej w ypadło na p ro w in cjalat Ślą­ zaka, J a n a z Ząbkow ic (1431/33), którego w kład osobisty w dzieło refo rm y w rocław skiej by ł bardzo p o w a ż n y 14. W opinii piętnastow ieczny ch obserw antów dom inikańskich J a n uchodził za gorliw ego reform atora, w ładze kościelne uży­ w ały go do ko n tro li obserw y w in n y ch zakonach 15. P row in cja­ łem o b ran y został jesien ią 1431 ro k u i w przeciągu niespełna ro k u doprow adził do u tw orzenia w p row in cji ko nw entu obser- w anckiego. Osobiście b ra ł udział w uroczystej „przem ianie“ ko n w en tu w rocław skiego w y g łaszając kazanie. R eform a w ro­ cław ska dokonana została p rzez p ro w in cjała w najściślejszym w spółdziałaniu z g en erałem zakonu B artłom iejem T exier (1426— 1449), k tó ry naw iązując do zarzuconej w znacznej m ierze przez następców R ajm u n d a z K apu i linii postępow ania tego generała, p o p a rł ru ch obserw ancki ja k najgorliw iej i rzeczyw i­ ście skutecznie. W ybór W rocław ia n a siedzibę konw entu wzo­ row ego w iązał się niew ątpliw ie ż ówczesną sy tu acją Śląska. W alki z hu sy ty zm em i jego w pływ am i rodziły, ja k zawsze, p o trzeb ę odnow y życia k le ru katolickiego. J a n , z Ząbkowic, k tó ry przed objęciem rządów prow incji p ełn ił fun kcję inkw i­ zy to ra n a Śląsku, m iał m ożność przekonania się lepiej niż inni o tej potrzebie. A tm osfera w alki sp rzy jała m ocniejszym decyzjom , u ła tw ia ła pokonanie m ałostkow ych oponentów. Szczegółów przeprow adzonej refo rm y n iestety nie znam y.

14 Lata prowincjalatu Jana ustala R. J. L o e n e r t z, Une ancienne chronique des provin ciau x dom inicains de Pologne, Archivum Fratrum Praedioatorum, vol X X I, Roma 1951, S. 40, dobrze prostując błąd Dłu­ gosza, L ib. Ben. III, s. 453.

(11)

Wiadomo, że tego ro d zaju akcje połączone b y ły zw ykle z u su ­ w aniem z danego k lasztoru zakonników nie chcących zm ian i rek ruto w an iem ochotników t te re n u p ro w in cji i n a w e t spoza niej. N iezm iernie in te resu jąc y je s t pro blem sk ład u zrefo rm o ­ w anego konw entu w rocław skiego. Obok Niemców, z n ajd u jem y

w nim w ciągu XV w ieku P olaków przy słan y ch tu d la zdoby­ cia obserw anckiej form acji zakonnej. Takie przeszkolenie od­ byw ał np. jed en z najw y b itn iejszy ch refo rm ato ró w p ro w incji u schyłku stulecia, A lb e rt z Siecienia. S tały kaznodzieja polski odgryw ał pow ażną rolę w życiu konw entu, a tłu m y P olaków uczęszczały do kościoła św. W ojciecha 16. S tąd m ożna przyjąć, że zaprow adzenie i u trz y m an ie o bserw ancji w konw encie w rocław skim nie było w yłącznie dziełem Niemców, ale w spól­ nym , polsko-niem ieckim dziełem całej p row incji.

Z reform ow any konw ent św. W ojciecha o trzy m ał k o n sty ­ tu cje zakonne em endatae secu nd um eas, quae Noreribergae

habentur — co oczywiście służyć m iało jednolitości k ieru n k u

obserw anckiego — oraz szczegółowe, u zu p ełn iające in stru k c je gen erała zakonu. J a k gdzie indziej od czasów R ajm u n d a k la ­ sztor został w yłączony spod w ładz p ro w in cjaln y ch i poddany bezpośrednio generałow i, k tó ry w yznaczył m u sw ojego w ik a ­ riusza. 5 w rześnia 1433 roku g e n e ra ł m ianow ał tak im w ik a riu ­ szem J a n a z Ząbkowic. J a n praw dopodobnie n a p a rę m iesięcy przed nom inacją przestał już pełnić obow iązki p ro w in cja ła polskiego i odtąd aż do swej śm ierci w 1446 r. kierow ać m iał bezpośrednio sw ym głów nym dziełem p ro w in cjalsk im — r e ­ form ą w rocław ską. A kt nom inacji przek azy w ał m u w ładzę

in spiritualibus et tem poralibus nie ty lk o n a d k o nw en tem

m ęskim św. W ojciecha, ale tak że n a d klasztorem sióstr św. K atarzy n y 17. O ddanie obu konw entów w rocław skich pod bez­

16 K ł o c z o w s k i , Ze stosunków*., s. 546 n.

17 Archiwum Państw, we Wrocławiu, Rep. 57 nr 156 (regest zagubio­ nego dokumentu): „Fratri Johanni d e Frankenstein S. Theol. profe&sori provinciae Poloniae, ordinis Praedicatorum frater Bartholom eus F exern.

(12)

pośrednie zw ierzchnictw o g en erała nie oznaczało jednak ab­ solutnie w yłączenia ich z prow incji polskiej. Chodziło tylko o zabezpieczenie obserw ancji, a następnie w łaśnie o w ykorzysta­ nie refo rm y w rocław skiej dla reform y prow incji polskiej.

Isto tn y c h a ra k te r egzem pcji dobrze w yraża pismo generała zakonu do „przeora... i braci konw entu w rocław skiego p r o ­ w i n c j i p o l s k i e j “, w ysłane z Bazylei 19 lutego 1435 r . 18. G en erał p rzy zn aje konw entow i pełn ą swobodę decyzji w za­ kresie p rzy jm ow ania w jego skład now ych braci, w ysyłania gdziekolw iek w łasnych zakonników i to zupełnie niezależnie od tego, jak a w ładza danego zakonnika skierow ała czy w ysła­ ła. K onw ent m a się jedy n ie kierow ać w zględam i na regu larną obserw ancję. W ynika z tego, że egzem pcja oznaczała przede w szystkim bardzo pow ażną autonom ię klasztoru w obrębie p ro ­ w incji. Takie rozw iązanie spraw y, now e na gruncie polskim, w yw ołało jed n a k zrozum iałe sprzeciw y ze strony władz pro­ w incji. Św iadectw em ich są sta ra n ia o potw ierdzenie uzyska­ n y ch upraw nień , jak ie w ciągu najbliższych lat po reform ie p o d jął kon w ent w rocław ski. Nie zadaw alając się rozporządze­ n iam i g en erała bracia p o sta ra li się o zdobycie dokum entów

facult. Theol. Professor ac ordin. Praedicatorum magister, annuntiat, se eum elegisse in Vicarium suum in conventu W ratislaviensi in spiritualibus et temporalibus, in capitibus et in membris, ita ut etiam curam habeat et gerat sororum ad S Katharinam...”. Por. H e y n e , d o k u m en tie rte Geschichte des Bisthum s Breslau, III, 956. — W obu streszczeniach nie ma m owy o poddaniu Janowi konw entów w Brzegu i Ząbkowicach jak chce B 1 a s e 1, Geschichte... s. 23.

i8 Arch. Państw, w e W rocł, Rep. 57, nr 162 — (regeist dokumen. zagub.): „Priori siv e pnaesidenti et fratribus conventus Wrat. Provinciae Poloniiae ordin. Praedic. frater Bartholomeus Texerij S. Theol. Professor ac ejusd. ordin. hum ilis magister, concedit, ut nullum fratrem eis assi- gnatum per quemcumque et quocumque sub temore recipere obligentur, et retinere virtute illiu s assignationis, aut alienatum per quemcumque et quocumque sub tenore em ittere, cujus cumque gradus aut eonditionis existat, nisi eis visum fuerit expedire pro regulari observantia“.

(13)

p rotekcyjnych i potw ierdzających ich niezależność u cesarza Z ygm unta Luksem burskiego, później u jego N astępcy A lbrechta, oraz u papieża Eugeniusza IV 19. Isto tn ie też aż do czasów re - form acyjnych k o n w ent utrzy m y w ał sw ą niezależność.

A utonom ia nie stała bynajm niej na przeszkodzie w b ra n iu udziału w życiu prow incji. W ak tach k a p itu ł p ro w in cjaln y ch spotykam y też w zm ianki o konw encie w rocław skim . P rzeo ro ­ w ie w rocław scy n iejedno k rotn ie w ciągu XV i początku XVI w ieku byw ają definitoram i polskich k a p itu ł p ro w in cja l­ nych 20, uzyskując m ożność w yw ierania poważnego w p ływ u na bieg spraw prow incji. Z drugiej stro n y k a p itu ły sk iero w u ją braci do W rocław ia lub z W rocław ia do in n y ch klasztorów i to często na pow ażne stanow iska. T ak np. słup sk a k a p itu ła prow incjalna w 1450 ro k u skiero w u je do W rocław ia dwóch lektorów i jednego k u r s o r a 21. In n e w yznaczają zakonników na studia w rocław skie, m ia n u ją m ag istra studentów , .s k ie ro ­ w ują braci w rocław skich n a stu d ia zagraniczne itd. M ożna m niem ać, że zgodnie z p rzy w ilejam i autonom icznym i k o n w en ­ tu w szystkie te przesunięcia były bądź u zgadniane poprzednio z delegatam i konw entu, bądź też w ym agały jeszcze p o tw ie r­ dzenia przez sam konw ent.

Nie w ydaje się, aby w jakim kolw iek konw encie obserw an - ckim nowy try b życia p rzy ją ł się od razu bez w iększych tr u d ­ ności z chw ilą jego oficjalnego w prow adzenia. Z akonnicy, przyzw yczajeni do innych, znacznie bard ziej sw obodnych w a­ runków , odczuwać m usieli zawsze ścisłą obserw ancję jako coś

,ł B l a s e l , j.w ., 24.

20 W znanych nam .ak. kap. prow. występują definitorowie z Wro­ cławia w 1465, 1468, 1507 i 151S r. Każda kapituła w p ełnym składzie obierała 4 definitorów, którzy następnie w e własnym gronie obradowali ustalając tekst rozporządzeń kapitulnych.

21 Na lektora br. Iwona i br. Grzegorza Heta: „et legant alter- natim“. Na kursora br. Jerzego z Raciborza („de Ratber“), „quem de studio revocamus“.

(14)

nowego, p rzy jęteg o dobrow olnie bądź też narzuconego, i do­ stosow anie się do niej m usiało ich oczywiście dużo kosztować. N a dłuższą m etę, zakon m ógł liczyć dopiero n a nowe pokole­ nie, w ychow ane od początku w w a ru n k a ch obserw anckich. N a p rzy kładzie W rocław ia m ożna to doskonale śledzić. M ateriału d o starczają protokó ły dwóch w iz y ta c ji odbytych przez w ika­ riuszy w lata ch 1456 i 1479 22. W 1456 r., a więc w dw adzie­ ścia cztery la ta po reform ie, w iz y ta to r zauw ażył w klasztorze szereg pow ażnych niedociągnięć. W składzie k onw entu znajdo­ w ała się jeszcze g ru p a sta ry c h zakonników odrzucających re ­ form ę i w yśm iew ających je j zelantów spośród m łodszego poko­ lenia. D la zapobieżenia dem oralizacji w iz y ta to r nak azu je każ­ dem u zakonnikow i pow iadam iać przełożonych o w szelkich p rze jaw a ch niezadow olenia. M alkontenci po dw ukrotnej, bez­ skutecznej n aganie m a ją być po p ro stu usunięci z klasztoru. W yraźnie zary so w u ją się tu dw a pokolenia zakonne. A kta w i­ z y ta c ji w sk azu ją n a stary ch, jak o n a głów nych oponentów obserw ancji, popieran ej i realizow anej raczej przez m łodych. Do nich też należy przyszłość konw entu. P ro tok ół w izytacji z 1479 rok u potw ierdza to w pełni. W praw dzie i on mówi o niedociągnięciach, ale nie m a tu już m ow y o kw estionow aniu p o dstaw życia obserw anckiego.

Szereg różnorodnych rela cji w skazuje zgodnie n a wysoki poziom życia k o n w entu w rocław skiego m iędzy 1432 r. a Re­ form acją. W iadom ości o zasobnej bibliotece, licznych w yjaz­ dach na zagraniczne u n iw e rsy te ty i obfitej działalności p isa r­ skiej braci św iadczą najlep iej o ich poziom ie um ysłow ym . W aż­ n ą rolę g ra li dom inikanie w rocław scy w w alkach z husytyz- m em . B ardzo ch a ra k te ry sty c z n e są rach u n k i k lasztoru zacho­ w ane dla k ilk u n a stu o statn ich ła t XV w ieku 2S. D ają n am one

22 Streszczenie obu B l a s e l , Geschichte... s 24 .n.

28 Streszczenie j. w., s. 29 n., patrz także: K i o c z o wis k i, Ze sto­ sunków..., s. 546 nn.

(15)

obraz dużej zamożności ko n w en tu opartego o dobrow olną o fiar­ ność społeczeństw a — to n iew ątp liw y i z reg u ły w y stęp u jący w ynik obserw ancji —- a porządek i skru p u latn o ść, z ja k ą je prowadzono, rzuca św iatło na atm osferę p o rządk u p a n u ją c ą w zespole zakonników .

W ciągu pierw szej połowy p iętn astego stulecia jed e n ty lk o konw ent w rocław ski p rzy ją ł w p ro w in cji polskiej obserw an cję reg ularną. D opiero w drugiej połow ie tego stu lecia refo rm a m iała się w pro w incji rozszerzyć i p rzy ją ć isto tnie pow ażne ro z­ m iary. J a k w w ypad ku W rocław ia, ta k i w ty m e tap ie rozw oju szczególną rolę odegrali w szerzeniu i u m acn ian iu refo rm y p ro ­ w incjałow ie polscy. P rzez półwiecze, a ściślej od 145.1 roku do początków 1502, rząd y pro w incji spoczyw ały k o lejn o w ręk a c h dwóch zakonników , Ja k u b a z Bydgoszczy i A lb e rta z Siecie- nia 2i. Jaku b, obrany p row incjałem w 1451 r. zm arł n a ty m s ta ­ nowisku w m aju 1478 r. A lbert, jego następca, w y b ra n y przez lubelską kap itu łę pro w in cjaln ą jesienią tegoż 1478 r. zm arł ró w ­ nież jako urzęd u jący p ro w in cjał w lu ty m 1502 r. Obaj p ro w in ­ cjałow ie pochodzili ze stary ch rodów rycersk ich — J a k u b Go- dziembów, a A lb e rt Pow ałów — obaj też jeszcze p rzed objęciem swych urzędów zdobyli stopnie p rofesorów teologii h a u n i­

24 Lata prowinejalatów ustala - L o e n e r t z , Une an cien n e. chro­ nique..., 41/2. Jego wyniki odnośnie daty wyboru Jakuba m ożna uzu­ pełnić danymi z akt kap. prow. Kapituła 1447 w Sieradzu odbywa się pod przewodnictwem Jakuba: „sub reverendo magistro patre fratre J a- cobo de Bydgostia Sacra# theologiae professore ac nostrae provinciae Poloniae provinciali dignissim o“. Z tego sformułowania zdaje się w y­

nikać, że Jakub p ełn ił już obowiązki prowincjalskie w czasie trwania kapituły, że nie b ył przez tę kapitułę^ obrany, bo w takim wypadku na­ zwany byłby tylko prowincjałem elektem . Historiografia zakonna zresz­ tą począwszy od Bzowskiego, Propago D. H yacinthi, W enecja 1606, s. 60 przyjmuje datę 1447 za początek rządów prowincjalskich Jakuba.

(16)

w ersy tecie k ra k o w s k im 25. Osobisty udział każdego z nich w dziele refo rm y nie może ulegać w ątpliw ości i jest bezpośred­ nio pośw iadczony przez źródła. K ap itu ły generalne zakonu zle­ cają Jak u b o w i p rzeprow adzenie refo rm y i następnie potw ier­ d zają dokonane dzieło z p odkreśleniem w nim roli p ro w incja­ ła 26. O dnośnie A lberta, w ychow anka klasztoru wrocławskiego, zachow ała się ciekaw a opinia o nim n apisana przez przeora w rocław skiego M arcina K esten era dla g e ib ra ła zakonu 10 czerw ca 1478 r., w zw iązku z objęciem przez A lb erta po śm ierci Ja k u b a stanow iska w ikariusza p ro w in c ji27. K estener podkreśla, że od pierw szej chw ili w stąp ienia do zakonu A lbert odznaczał się n iezw ykłą obserw ancją, a n astęp nie jako przeor krak ow sk i pierw szy daw ał jej p rzy k ład i zawsze, we dnie i w nocy pierw szy staw iał się w chórze.

Tym czasem w dokumentach z 1448 i 1450 r. (Arch. domin, krakow., nr 138 i 139 — Conclusiones Univ. Cracov., Kraków 1933, wyd. H. Barycz, s. 15) Jakub w ystępuje jiako przeor krakowski. Kapituła słup­ ska 1450 r. uchwala: „Conventui Cracoviensi damus in regentem... Jaco- bum de Bydgostiae fac. Theol. profesisorem ac priorem ibidem...“. Wy­ nika stąd, że Jakub nie objął funkcji prowincjaiskich n ie tylko po kapitule sieradzkiej 1447 r., ale również i po kapitule słupskiej 1450. Najprościej można to w ytłum aczyć niepotwierdzeniem wyboru kapituły 1447 r. przez generała. Rok 1451 stanow i w każdym razie te r- minus post quem, objęcia rządów prowincjaiskich przez Jakuba. Na rok ten w skazuje także wiadom ość nekrologu dominikanów krakowskich o 27-letnim prow incjalacie Jakuba z Bydgoszczy (Archiv, f. österrei­ chische Geschichte, t. 55, Wiedeń 1877, pod datą 30.V.1478 r.) a także wiadomości o śmierci prowincjała Jana w e wrześniu 1450 r. (por. L o e n e r t z , j. w.). Pierwsza o ile wiem, wiadomość źródłowa o Jaku­ bie jako prow incjale pochodzi z 1.II.1454 r. (K n igi polskoj koronnoj m e-

trik i X V st., I, Warszawa 1914, nr 202).

( 25 F i j a ł e k, Studia do d zie jó w uniw&rsytetu krakow skiego. Roz­ praw y Wydz. filoz. A. U .r t. 29, s. 116/17. M o r a w s k i , H istoria U niwer­ sy te tu Jagiellońskiego, II. Kraków 1900, s. 335, por. przyp. 276.

26 por. przyp. 49.

27 List zachow. częściowo w rękopiśm iennej pracy dominikanina polskiego W. T e l e ż y ń s k i e g o z XVIII w., pt. De rebus Provinciae

(17)

To, że prom otoram i reform y w prow incji polskiej w drugiej połowie XV stulecia byli prow incjałow ie, m iało bardzo w ażkie konsekw encje dla stron y organizacyjnej zreform ow anych k la ­ sztorów. Nie zostały one m ianow icie w yłączone, ja k W rocław , spod zw ierzchnictw a w ładz p row incjalnych, ani nie u tw o rzy ­ ły w łasnej kongregacji, lecz w dalszym ciągu całkow icie pod­ legały prow incjałom na rów ni z k lasztoram i nieobserw anckim i. W pierw szej ze znanych nam uchw ał k a p itu ł p row in cjaln ych odnośnie reform y, m ianow icie w uchw ale poznańskiej 1458 r., w ręce prow incjała oddano ta k isto tn ą spraw ę ja k re k ru ta c ję ochotników do pięciu przeznaczonych do zreform ow ania k lasz­ torów. Bracia chcący prow adzić życie „ re g u la rn e “ m ogli do tych konw entów przechodzić dopiero po uzy skaniu zgody p ro ­ w incjała. W czasach Ja k u b a z Bydgoszczy nie w idać zresztą, aby problem podlegania obserw antów prow incjałow i w yw oły­ w ał pow ażniejsze trudności. Te zaznaczyły się, zdaje się, do­ piero w początkach rządów A lb erta w zw iązku z eksp ansją k on­ gregacji holenderskiej na obszarze prow incji. Ju ż w ostatnich latach rządów Jaku b a, w 1475 roku, k on w en ty zaodrzańskie w G ryfii i Pozdaw ilku przyłączone zostały do tej k on g re­ gacji 28.

W latach n astępnych k ongregacja nie tylko w zm ogła p ró b y reform ow ania konw entów nadbałtyckich, ale sięgała w głąb

Poloniae S. Hyacinthi Ordinis Praedicatorum (dziś w Bibl. Kórnickiej pod sygn. 931 F. 93) pod r 1478: „R.P.F. Albertus S. T. Prof., qui non iam apud Majestatem Regiam Caisimiri regis Poloniae magnus habetur, sed1 etiam in universitate Cracoviensi inter magistros et doctores habetur, venerationi dignus habitus est. Ipse namquam fama et opinione prae- clarus existit sicut qui a primero flore sui ad ordinem ingressus ube- ribus regularis observantiae in meo conventu ablactatus, quod super aminimo operibus declarabat abundes. Nam existons prior Cracoviensis verbis non docet quod prius non operibus audiatur. Primus namque nocte ac die in choro existons, idem fieiri jubet per fratres suos“.

28 Cale zagadnienie omawiam w: Dominikanie.. nad B ałtykiem . (W maszynopisie).

(18)

ląd u . N a liście jej klasztorów z 1483 ro ku zn ajdu jem y np. zu­ pełn ie niespodziew anie k o n w en t opolski św. W o jciech a29. D ziałalność kongregacji stała się niew ątp liw ie pow ażnym bodź­ cem dla w zm ożenia ru ch u obserw anckiego kierow anego przez prow in cję polską. Z arazem obaw a przed aspiracjam i k ongre­ g acji zm usiła A lb e rta z Siecienia do silniejszego utw ierdzenia jego w ładzy n a d zreform ow anym i klasztoram i prow incji. W sam ych początkach rządów A lb ert po d jął i to z częściowym sk u tk ie m pró b ę zaznaczenia swego zw ierzchnictw a nad G ryfią i Pozdaw ilkiem , uzyskując od g en erała zakonu praw o dokona­ n ia w iz y ta c ji obu klasztorów . Podobnie w 1484 r. uzyskał on p raw o w izytow ania W rocław ia 30. Można m niem ać, że w w yni­ k u dążeń A lb e rta k o n w en t opolski został oderw any od kongre­ gacji holend ersk iej i p oddany w ikariuszow i w rocław skiem u, co p o tw ierdza d ok um en t g en erała zakonu z 25 sierp nia 1484 r . 31 P o lity k a u trz y m an ia jedności p ro w in cji znalazła jed n a k swój n ajd o b itn iejszy w y raz w d okum entach generałów Salvo Casseta i B artło m ieja Comazio z czerw ca 1481 r . 32 i listopada 1484 r . 33, p oddający ch A lb erto w i z Siecienia w szystkie zreform ow ane k laszto ry p ro w in cji polskiej. W piśm ie z 1484 r. w śród dw una­ s tu im iennie w ym ienionych klasztorów obserw anckich zn ajd u ­ je m y m iędzy in n y m i W rocław i Opole, nie m a jed n a k G ryf i i i Pozdaw ilka. Oba dok u m enty g eneralskie poddając W rocław A lbertow i, pozostaw ały n iew ątp liw ie w sprzeczności z auto­

nom icznym i u staw am i tego klasztoru, ale tego rodzaju

sprzecz-29 M o r t i e r , j.w ., IV, s. 587.

30 Archiw. dominik. krakow. nr 186. Generał poleca dokonanie w i­ zytacji konw entu w rocław skiego „qui a pluribus retro annis omnis in observantia sacra reformatus sub privilegiis libertatibus et vicario m ili- tat soli im m ediate subiectuis m agistro genenali, a nullo inferiori nisi per eundem generałem potens visitari et ordinari et vicarium suum “.

31 Arch. Państw, w e Wrocławiu, rep. nr. 316. . 32 M o r t i e r, j. w., IV, s. 554.

33 M.O.F.P.H., X IX , s. 31. Oryg. pism a w lairch. domin, krakow., dok. nr. 183.

(19)

ności spotykam y bardzo często w okresie pow ikłan y ch u s tro ­ jowo stosunków doby reform y. D la nas w ażne są one jako jasn e św iadectw a dążeń prow incjałów polskich do jedności prow incji.

Zdecydow anej działalności A lb e rta przypisać trzeb a więc ograniczenie polskich zdobyczy k ongregacji holenderskiej do G ryfii i Pozdaw ilka oraz utrzy m an ie i w zm ocnienie linii pod­ porządkow yw ania prow incjałow i k onw entów zreform ow anych, zapoczątkow ane w Polsce przez Ja k u b a z Bydgoszczy.

W dziele reform y prow incji polskiej prow incjałow ie w sp ó ł­ pracow ali ściśle z w ładzam i c e n traln y m i zakonu, generałam i i kapitułam i generalnym i. Są te.ż ciekaw e ślady ich w spółpracy z królam i polskim i. K ap itu ła g en eraln a 1462 roku, zlecając prow incjałow i dokonanie refo rm y w sześciu w ym ienionych

klasztorach zaznacza, że czyni to na p rośbę k ró la polskiego 34. W XVI w ieku spotykam y się z in g eren cją Z y g m u n ta S tareg o na korzyść r e fo rm y 35. W szystko to w zm acniało silnie a u to ry ­ te t prow incjałów i daw ało im w iększą pew ność działania. Ale decydujące znaczenie w całej ak c ji m iały n iew ątp liw ie siły w ew nętrzno-zakonne prow incji. Sam i prow incjałow ie przy n a j­ w iększym naw et poparciu pozaprow incjalnym nie w iele m o­ gli zdziałać. Nie m ożna zapom inać o dem o k raty czn ym c h a ra k ­ terze zakonu, o obieralności prow incjałów przez k a p itu ły pro- w incjalne i przeorów przez klasztory. Sam fa k t ta k długiego i dożywotniego spraw ow ania fu n k cji p ro w in cjaln y ch przez Ja k u b a i A lberta, nie m ający preced ensu w dotychczasow ych dziejach prow incji, w skazuje w ty ch w a ru n k a ch n ajlep iej, że obaj cieszyć się m usieli pow ażnym poparciem prow incji.

34 M.O.F.P.H., VIII, s. 188: „Ad irnstantiam ducis serenissim i Po- loniae...“.

35 Wśród denunciaciones kap. prow. 1517 r. czytamy: „Denunciamus sacram regiam m aiestatem litteras ad nostrum capitulum provinciale de­ stinasse in quibus inter cetera summ opere a ffe cta i toc'ius nostre provin- cie reformationem adiciens si «ecus factum fuerit, se Apostolicam Sedem de nostris excessibus querulose isformaturum".

(20)

U chw ały o tw orzen iu konw entów obserw anckich za Ja k u b a podejm o w an e są przez k a p itu ły prow incjalne, a znane nam a k ta tych k a p itu ł z XV ja k i z X V I w ieku pełne są naw oływ ań skierow anych do w szystkich klasztorów o zachow anie reguły i ko n sty tu cji. O parciem dla ru ch u , w ażnym zwłaszcza w jego pierw szej fazie, m ógł być zreform ow any konw ent wrocław ski. Isto tn ie w spom niana w yżej k a p itu ła g en eraln a 1462 r. udziela prow in cjałow i polskiem u p raw a dysponow ania zakonnikam i w rocław skim i dla potrzeb planow anej r e f o r m y 36. K rótko p rzed tem słyszym y o pró bach reform ow ania k onw entu gryf i j- skiego przez do m inikanina w rocław skiego 37. In n ą drogą w yko­ rz y sta n ia W rocław ia było w ysy łan ie do tam tejszego konw entu braci dla przeszkolenia w obserw ancji. T akie przeszkolenie zdo­ by w ał A lb e rt z S ie d en ia , a liczne skierow ania ak t k a p itu ł pro - w in c ja ln y ch zakonników z te re n u całej pro w in cji do klasztoru św. W ojciecha w skazują, że nie m am y tu do czynienia z w y ją t­ ko w ym w ypadkiem 38. J u ż w czasach R ajm und a z K apu i zazna­ czył się w yraźn ie odgórny c h a ra k te r refo rm y dom inikańskiej w ty m sensie, że kierow nictw o i in icjaty w a ruchu leżała w rę ­

k ach g en erała i w y b ran y ch przez niego ludzi, np. K onrada z P ru s dla p row incji niem ieckiej. Ten odgórny c h a ra k te r ruchu refo rm ato rsk ieg o jest też szczególnie znam ienny dla prow incji

36 Patrz przyp. 49. Kap. prowin. w 1462 wyznacza kursorem studium partykularnego w Żninie, przeora tamtejszego br. Alberta z Wrocławia. N a studium skierowany zostaje m. in. br. Piotr z konw. wrocławskiego. Konwent żnińśki w 1458 r. przeznaczony był do zreformowania (patrz

niżej w tekście).

37 K ł o c z o w s k i, Dominikanie ... nad Bałtykiem .

38 Tak np. kapit. 1462 skierowuje do Wrocławia na braci konwen­ tualnych Marcina Guntor (?) i subdiakoma Grzegorza z konw. żnińskiego, nadto w yznacza ona szereg zakonników na ważniejsze stanowiska w stu­ dium wrocławskim, ale brak pewności, czy chodzi tu o ludzi spoza kon­ w entu czy m iejscowych. Assignationes wrocławskie kap. prow. 1465 obej­ m ują 10 osób (m. in. Erazm z Gryfii ma iść do Wrocławia na studenta artium), kap. 1468 — 12. Por. przyp. 21.

(21)

polskiej. Dlatego jed nym z w ażnych postulatów , którego re a li­ zacja pozw oliłaby nam na znaczne pogłębienie znajom ości p ol­ skiej reform y, jest w ykrycie g ru p y najbliższych w spółpracow ­ ników Ja k u b a i A lb e rta w ru ch u obserw anckim . Z daje się bo­ wiem nie ulegać w ątpliw ości, że m echanizm tego ru ch u w n a ­ szej prow incji polegał p rzede w szystkim n a tym , że ideow a elita zakonników w ykorzystując posiadanie w ładzy usiłow ała narzucić całej m asie obserw ancję. W skazuje na to cały szereg danych, na k tóre niżej zw rócim y jeszcze uw agę. Ju ż przy n a j­ bardziej pobieżnym zapoznaniu się z g ru p ą refo rm a to rsk ą u d e ­ rzyć m usi częste posiadanie przez jej członków stopni n a u k o ­ wych w zakresie teologii łącznie z rzad k im jeszcze w ówczes­ nej Polsce stopniem profesora (m agistra) św. teologii. P rofeso ­ ram i teologii byli wszyscy trzej p ro w in cjało w ie-refo rm ato rzy w XV w ieku, J a n z Ząbkowic, J a k u b i A lbert. J a n zdobyw ał swój stopień na un iw ersy tecie lipskim , J a k u b i A lb e rt należą do bardzo nielicznego, kilkuosobow ego zaledw ie grona dom i­ nikańskich profesorów teologii u n iw e rsy te tu krakow skiego w XV w ieku. P rzed sam ym objęciem p ro w in cja la tu J a k u b z Bydgoszczy jako przeor krakow ski p od jął p ró b y naw iązan ia bliskiego k o n tak tu m iędzy stu d ium dom inikańskim w K ra k o ­ w ie a u n iw ersy tetem 39. Do bliskich w spółpracow ników A lb e r­ ta na w ażnym odcinku refo rm y p rusko-pom orskiej należeli m agistrow ie M ichał z C hełm na i J a n G ladiatoris, obaj blisko zw iązani z u n iw e rs y te te m 40. W ielu w ybitniejszych o b serw an ­ tów w rocław skich odbyw ało swe stu d ia w K rakow ie 41. P ow ią­ zania te zdają się w skazyw ać na rolę w szechnicy jagiellońskiej

30 M o r a w s k i , Historia U n iw ersytetu ...II, s. 334/5. Conclusio­ nes Univ. Crac., Kraków 1933, s. 15.

40 K ł o c z o w is k i, Dominikanie nad B ałtykiem .

41 Wykaz dominikanów wrocław. studiujących na różnych uniw er­ sytetach europ. m. in. i krakowskim: G. M. L ö h r O. P., Breslaue'r Do­ m inikaner des 15 Jahrhunderts auf ausw ärtigen Hochschulen, Archivum Fratrum Pnaedicatorum, vol. XIII, Koma 1934, s. 162 n.

(22)

w reform ie dom inikańskiej prow incji polskiej. W iadomo, jak bardzo in tereso w ał się u n iw e rsy te t refo rm ą Kościoła w okresie soborow ym i ja k w ielkie m iał znaczenie dla n ap raw y Kościoła polskiego. Z nane są także w y siłk i jednego z najw ybitniejszych teologów krakow skich, Ja k u b a z P arad yża, nad reform ą Cy­ stersów 42. Liczne pow ołania ze środow iska akadem ickiego sta­ ły się w pięćdziesiątych latach XV stulecia podstaw ą gw ałtow ­ nego rozw oju b e rn a rd y n ó w 4S. Bliższe zbadanie w ysuniętego p roblem u w p ły w u u n iw e rsy te tu na zakony polskie w XV w., a m iędzy in n y m i i n a refo rm ę dom inikanów , dorzucić powinno, ja k m am y praw o się spodziewać, now e do znanych już zasług u n iw e rsy te tu .

Z kół ideologicznych, pow iązanych z zagranicznym i ośrod­ kam i obserw ancko-zakonnym i i m iejscow ym un iw ersytetem , w ychodziła więc ferm en ta cja i in icjaty w a reform ato rsk a. Ale ja k ie b y ły szersze, społeczne p odstaw y ruchu? P am iętajm y, że chodziło w końcu XV w ieku o około 60 klasztorów z ponad 1.000 zakonników dom inikańskich i zaktyw izow anie tej m asy czy n a w e t uzyskanie n a d nią w ładzy przez zw olenników obser- w ancji było zadaniem bardzo tru d n y m i przekraczającym siły czy to prow incjałów , czy całych g ru p reform atorów . Jak u b z P a rad y ż a nic nie m ógł zrobić dla cystersów , czem u więc przy ­ pisać, że jego m łodszy kolega i im iennik, J a k u b z Bydgoszczy, m ia ł m ożność przez ćw ierćw iecze z górą realizow ać idee obserw anckie? P o dstaw ą społeczną w spaniałego rozw oju zako­ nów żebraczych w X III w ieku b ył rozw ój m iast. Podobnie i tera z w X V w. m iasta pozostaw ały podstaw ą ruch u obser- w anckiego’. W skali euro p ejsk iej m ożna zauw ażyć, że cen tra dw óch zasadniczych k ongregacji obserw anckich, holenderskiej i lom bardzkiej, leżały w łaśnie w głów nych ośrodkach m iejskich

42 F i j a ł e k, M istrz Jakób z P aradyża i u n iw ersytet krakow ski w okresie soboru bazylejskiego, I, Kraków 1900 raz. V.

(23)

średniow iecznej Europy, w e W łoszech północnych i K ra ju N i­ zinnym . W pro w in cji polskiej m am y niezw ykle ciekawć w zm iankę k ap itu ły p ro w incjaln ej 1517 ro k u w skazującą bez­ pośrednio na zw iązek obserw ancji z w iększym i m iastam i. K a­ p ituła podkreśla, że w m ałych k lasztorach żyją bardzo prośc

(simpliciores) bracia, k tórzy ja k ok reślają a k ta — bardzie;

boją się przełożonego niż rozum ieją w spólne d o b r o 44. Istotni« na listach konw entów zreform ow anych pro w in cji sp o ty k am j przede w szystkim w ielkie k o n w en ty najw iększych m iast. P t W rocławiu, K raków ze sw ym i 60 zakonnikam i b ył jednyn: z pierw szych klasztorów zreform ow anych i to trw ale przei Ja k u b a z Bydgoszczy. W iększe m iasta z ich liczbą i bogactw err m ieszkańców daw ały w ystarczające podstaw y egzystencji m a ­ terialnej konw entom o p arty m o kw estę, dalej w ym agały one niew ątpliw ie znacznie większego w k ład u p racy w d u sz p aste r­ stwo. Życzliwość dla obserw antów , jak ą w e w szystkich m ia ­ stach europejskich m ożna obserw ow ać i k tó ra w w y p a d k i Savonaroli p rzy b rała ta k jask ra w y w yraz, w y p ły w ała oczyw i­ ście z tego, że odpow iadali oni n a po trzeb y relig ijn e m ieszkań ­ ców. W Polsce m ożna tu przypom nieć głośne p rzyjęcie św. J a n t K ap istrana we W rocław iu czy K rakow ie, a n astęp n ie gw ałtow ­ ny rozwój obserw antów franciszkańskich — bern ard y n ó w . Nie m ożna zapominać, że m iasta polskie w ciągu XV w iek u pow ięk­ szają się, liczba ich ludności w zrasta, i że wobec tego w zra­ sta ją ich potrzeby r e lig ijn e 45. W szystko to tw orzy w arunki jak najb ardziej sp rzy jające k ieru n k o w i obserw anckiem u a doskonałe w yniki ek sp ery m en tu w rocław skiego m ogą jaknaj- bardziej zachęcać inne k on w en ty do pójścia w ślady ta m te j­

44 „... in a lii'S vero conventibus minoribus in quibus fratres pauciores sim plieioresve existunt magis praesidencium indignationem metuentes quam bonum communitatis am antes“.

45 Pogląd o wzroście m iast polskich w XV w. reprezentuje ostatnie zwłaszcza prof. S. A r n o l d , por. np. Podłoże gospodarczo - społeczne polskiego O drodzenia, Warszawa 1953, s. 50 n.

(24)

szego k laszto ru św. W ojciecha. U osiadłych na wsi cystersów te w a ru n k i i p o trzeb y nie g rały n atom iast żadnej roli i stąd p rób y zaktyw izow ania ich przez Ja k u b a z P arad y ża z góry nie­ jak o skazane b yły na niepow odzenie. Szczegółowe p rzedstaw ie­ nie przebiegu refo rm y za rządów J a k u b a z Bydgoszczy i A lb er­ ta z Siecienia je s t n ieste ty z b ra k u dokładniejszych relacji źródłow ych niem ożliw e .Nie m am y pełnego w ykazu konw en­ tów zreform ow anych w tym okresie. P od staw ą wiadomości 0 refo rm ach Ja k u b a jest kilk a uchw ał k a p itu ł g eneralnych 1 p ro w m cjaln y ch z la t 1458— 1465. D la czasów A lb erta zacho­ w ała się lista 12 konw entów zreform ow anych z 1484 roku, nad to k ilk a w zm ianek o reform ie w innych klasztorach z lat późniejszych. P am iętam y z W rocław ia, że zaprow adzenie re ­

form y w danym konw encie odbyw ało się bardzo uroczyście w określonym dniu. D la całego półw iecza w jed n y m tylko w y­ p adk u Brzegu znam y tę datę. O bserw a została w prow adzona w tam tejszy m klasztorze 14 sierp n ia 1495 r . 4<i. N iejednokrotnie trz e b a było refo rm ę w ty m sam ym klasztorze k ilk ak ro tn ie na nowo w prow adzać. G dańsk np. w y stęp u je na liście konw entów zrefom ow anych w 1484 r., w kilka la t później prow incjał m u ­

siał osobiście in terw eniow ać dla przy w rócen ia w ty m klaszto­ rze d y s c y p lin y 47. R uch p rzy b ra ł bardzo szybko m asow y cha­ ra k te r. P ierw sze znane n am uchw ały k a p itu ł p row incjalnych

w spraw ach refo rm y pochodzą z 1458 roku, a już w dw adzie­ ścia kilka la t później dok um ent generalski z 1484 ro ku mówi o zreform ow aniu nie tylko 12 w ym ienionych, najw ażniejszych k onw entów prow incji, ale nad to w spom ina ogólnikowo o w ielu in n y ch („...et alit p lu re s”). Można oczekiwać, że ta m asowość b y ła m ożliw a jed y n ie kosztem obniżenia poziom u i głębokości ruch u . To, że w ładzom p ro w in cjaln y m podlegali na rów ni obserw anci i nieobserw anci m iało z p u n k tu w idzenia zakonu sw oje dobre, ale i złe strony. W ysiłki w ładz obserw anckich

46 Cod. dipl. Siles., IX, s. 161.

(25)

podnosiły z pew nością poziom całej p row in cji poprzez konsek­ w entne w ym agania i k ontrolę realizacji k o n sty tu c ji i uchw ał kapituł prow incjalnych. Z drugiej jed n ak stro n y w ładze te zm ierzając do n ap raw y całości nie daw ały czasu do ok rzepnię­ cia ośrodkom obserw anckim i b rały z nich ludzi do refo rm o w a­ nia następnych klasztorów . W ten sposób zacierała się różnica m iędzy obserw antam i i n ieobserw an tam i i b ra k było tw órczej ryw alizacji obu kierunków , ja k a zaznaczała się w prow incjach, gdzie działały sam odzielne kongregacje obserw anckie. S k u tk i niew ątpliw ej płytkości polskiego ru ch u nie d ały długo n a sie­ bie czekać.

W akcji refo rm ato rsk iej Ja k u b a z Bydgoszczy zaznaczyła się od razu m yśl stw orzenia ośrodków obserw ancji dla każdej dzielnicy — k o n tra ty i to m ożliw ie w jej głów nym klasztorze. U chw ała poznańskiej k a p itu ły pro w in cjalnej z 1458 r. p rzezn a­ czyła do zreform ow ania św. J a k u b a w S a n d o m i e r z u , św. D o m i n i k a w P ł o c k u , W a r k ę , Ż n i n i G ł o ­ g ó w 48. N astępnie k a p itu ły z lat 1462 i 1465 pow tórzyły nakaz zreform ow ania w szystkich tych klasztorów poza W arką, doda­ jąc do nich jeszcze: K r a k ó w , P o z n a ń , K o ś c i a n i Ś w i d n i c ę 49. K ap itu ła g en eraln a 1465 r. a p ro b u je „ re fo r-

m ationem factam per p rovincialem Póloniae in provincia sua”.

Je st to jedyne potw ierdzenie istotnej realizacji poprzednich

48 Akta k¡ap. prow. 1458: „Iłem e x m andato Reverendi M agistri Ordi- nis denunciamus in conventibus Sandomiriensi S. Jiacobi, Plocensi S. Do- minici, Varecensi, Znenessi et Glogoviensi observantiam regularem po­ neré. Quiare ir a tres volentes sub vita regulari vivere possunt se illuc cum licentia R. P. Provincialis transferiré“.

49 Uwagi odnośnie tekstu uchwały kap. gen er. 1462 r. patrz K l o - czowski, Dominikanie ... nad B ałtykiem , przyp. 129. Wg T e l e ż y la­ s k i e g o , De r e b u s ... s. 305, brzmi on: „Ad instanciam Sere- nissimi Domini Regis Poloniae committimus reform ationes eon- ventuum Cracoviensis, Posnaniensis, Plocensis, Sandomiriensis, Co- stensis et Glogoviensis Reverendo Provinciali ejusdem provinciae, cni etiam diamius authoritatem recipiendi fratree pro eisdem conventibus et

(26)

uchw ał. Nie w iadom o jed nak , czy m ożna je odnieść do w szyst­ kich dziew ięciu w yżej w ym ienionych klasztorów , czy też tylko

do n iek tó ry ch z nich. D ok um en t z 1484 r. potw ierdza jedynie refo rm ę K rakow a, P oznania i S andom ierza 50. Dziewięć klasz­ torów , w k tó ry c h planow ano refo rm ę objęło bardzo rów nom ier­ nie cztery k o n tra ty prow incji: po dw a leżały w kontracie ślą­ skiej, m ałopolskiej i m azow ieckiej, trz y w w ielkopolskiej. W y­ konan ie p la n u prow adziło do tego, że głów ny klasztor każdej

z ty ch czterech k o n tra t, K raków , W rocław , Poznań i Płock m ia ł w sw ych m u ra c h obserw antów , a n a d to w kontracie z n ajdow ały się 1 czy 2 k o n w en ty zreform ow ane w „rezerw ie“. W P łocku tylko, ja k w yn ik a ze w spom nianego dokum entu z 1484 r,, obserw anci osiedli nie w głów nym klasztorze św. Do­ m inika, ale w e w n ątrz m u ró w m iejskich u św, Trójcy.

B ra k n a listach Ja k u b a konw entów z trzech pozostałych k o n tra t p ro w in cji ru sk iej, pru sk iej i kaszubskiej tłum aczy się dobrze tym , że ru sk a b y ła dopiero w trak cie przyłączania do p ro w in c ji51, p ru sk a — ob jęta w ojną, a kaszubska w ciągu

reform atione necessarias d e conventu W ratislaviensi“. Kap. prowini głogowska w 1462 r. podejm uje to zlecenie: „Item denunciaríais commi- ssionem factam per Reverendum M agistrum Oirdinis et- capitulum ge­ nerale de convenitibus reform andis videlicet Cracoviensi, Posnaniensi, Plocensi, Sandomirtensi, Costinensi et Glogoviensi, sub forma debila om nino tenenda” — kap. gen. 1465 r, (M.O.F.P.H.. VIII, s. 298): „Appro- bamuis... reform ationem fiactam per provincialeim Poloniae in provincia sus". — kap. prowin. sandomierska 1465 „Item significarnuis quod ca­ pitulum generale Vermaciae eelebratum pro reform atione conventuum nostrae provinciae Craeoviensis, Posnaniensis, Costenensis, Svidnicessis, Sandom iriensis, Glogoviensis, Plocensis, Znenensis approbavit”. Miejsce kapituły generalnej w tek ście jest m ylne, co można, doskonale w ytłum a­ czyć błędam i kopistów. Kap. gem 1465 odbyła się w Nowarze, w Worma­ cji nigdy w XV w. nie m iała ona m iejsca.

so Zob niżej w tek ście i przyip. 52.

51 Uchw ały kap. gen. w tej spraw ie :z lat 1456, 1459 i 1462 patrz MOFPH, VIII, s. 266, 275 288. Późniejsze perypetie związane z ka­ satą Peregrynantów M o r t i e r , j. w., IV, 356 n.

(27)

XV w ieku coraz bardziej odizolow yw ała się od reszty p ro ­ wincji.

G enerał zakonu, potw ierd zając 6 listopada 1484 ro k u zw ierzchnictw o A lb erta z Siecienia n ad zreform ow anym i k lasz­ toram i prow incji w ym ienia 12 spośród nich: W r o c ł a w , K r a k ó w , L w ó w , O p o l e , P o z n a ń , S i e r a d z , S a n ­ d o m i e r z ś w J a k u b , Ł o w i c z , P ł o c k św. T r ó j c a , G d a ń s k , E l b l ą g , T o r u ń 52. W iem y, że trz y z nich zre ­ form ow ał J a k u b (Kraków , Poznań, Sandom ierz), jed e n — kon­ gregacja holenderska (Opole), jed en — J a n z Ząbkow ic (W ro­ cław). O pozostałych nic bliżej powiedzieć n ie m ożna. D ołącza­ jąc do tej liczby G r y f i ę i P o z d a w i l k stw ierdzić trzeba, reform a objęła dowodnie w szystkie 7 k o n tra t prow incji. Z 14 klasztorów — 1 w ypada na ru sk ą (Lwów), 3 — p ru sk ą (Gdańsk, Elbląg, Toruń), i po 2 n a pozostałe. W streszczeniach a k t k ap itu ł prow incjalny ch z 1486 i 1496 r. W a w r z y n i e c T e l e ż y ń s k i w ym ienia jeszcze siedem in ny ch konw entów zreform ow anych w k o n tra tac h śląskiej i m ało p olskiej: L u - b l i n , R a c i b ó r z , L e g n i c a , Z ą b k o w i c e , B r z e g , K r o s n o , G ł o g ó w 53. W sum ie m ożem y stw ierdzić, że na przełom ie XV i XVI stulecia conajm niej 1/3 klasztorów p ro ­ w incji p rzy jęła — p rzy n ajm n iej form alnie, obserw ancję re g u ­ larną.

IV.

Początek XVI w ieku przyniósł gw ałto w n e załam anie się ruchu reform y. W praw dzie na stanow isko p ro w in cjała po A lbercie z Siecienia przyszedł nowy, rów nie g o rliw y obserw an t

52 MOFPH, XIX, s. 51 — Oryg. w archiw. domin. Kraków, dok. nr. 183.

53 De rebus ..., s, 332, kap. prowin. 211.1486 r. w Łęczycy pod A l­ bertem z Siecienia: „Laudatur et Pater Provincialis quod vitam regulä­ rem in conventibus Gracoviensi, Opolienisi, Sandom iriensi, Lublinensi, Ratiboriensi, Legnicansi, Frankenisteinensi et Siradiensi ad exem plum

(28)

w rocław ski, J a n A dvocati II (1502—-1516; A dvocati I rz'ądził pro­ w incją 1435— 1451) 34. W praw dzie ak ta k ap itu ł prow incjalnych

jeszcze obszerniej i szczegółowiej niż za Ja k u b a z Bydgoszczy p recy zu ją obowiązki zakonników i naw o ły w ują do obserw ancji, ale szereg św iadectw bardzo w yraźnie w skazuje nie tylko na b rak now ych postępów ru ch u reform y, ale i na jego cofanie się i u tra tę dotychczasow ych zdobyczy. Z nam ienne pod tym wzglę­ dem jest zdanie, od którego k a p itu ła poznańska 1505 r. zaczy­ na po stanow ienia refo rm ato rsk ie: „Item ordinem nostrum

c o l l a p s u m i n n o s t r a p r o v i n c i a e t t o t a l i t e r d e f o r m a t u m erigere et reform are cupientes...” Nie była to

ied n ak ty lk o frazeologia. A k ta k a p itu ł p row incjalnych z 1517 i 1519 r. pośw iadczają w całej rozciągłości ru in ę dzieła reform y poprzedniego stulecia. Obie te k ap itu ły ze szczególną gorli­ wością w zięły się do n ap raw y. W ykaz klasztorów przeznaczo­ n ych w 1517 ro k u do zreform ow ania obejm uje 14 domów w y­ stęp ujący ch już w XV w. na listach obserw anckich z czasów J a k u b a z Bydgoszczy i A lb erta z Siecienia, nadto kilka inych.

reduxerit“: tamże s. 341, kap. prow 29.IX, 1496 r. w Lublinie pod A l­ bertem z Siecienia: „In eo commenidantur conventus Sileisiae, Bregensis, Legnicensis, Crosnemsis e t Glogoviensiis quod sub disciplina P. F. Jo- hannis A dvocati prioris Vratislaviensis ac vicaxi contrathae reforma- tionem am plexati su nt“.

54 O Janie por. B l a s e l , Geschichte s. 28, — por. wyżej przyp. 53. Nia podstawie zachowanych w Archiwum Państw, we Wrocławiu orygi­ nałów dokum entów nominacyjnych (Rep. 57 nr. 364, 365, 371) można ustalić dokładnie etapy objęcia przez Jana Advocati władzy nad prowin­ cją. Poprzednik jego Albert z Siecienia zmarł 2 marca (wg. nekrol. lwowskiego) czy też 3 kw ietnia (wg. nekrol. krak.) 1502 r. (patrz Loe- nertz. Une ancienne chronique... s. 42). Tymczasem już pismem z dnia 16.11.1502 r. z Rzymu generał W incenty Banidelli ustanawia Jana Advo- oati z konwentu w rocławskiego swym wikariuszem generalnym w pro­ w incji polskiej („vos instituo vicarium generałem in to 4a ... provincia poloniae“, nr. 365). Widocznie wobec choroby Alberta trzeba było jesz­ cze przed jego śmiercią "myśleć o następcy.' Jiak zwykle, w ikariusz obrany został następnie prowincjałem na kapitule prowincjalnej odbytej ok.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The individual convolutional appearance module in the system achieves an age estimation performance of 5.13 years’ mean absolute error (MAE), which is an encouraging result

Znane i cenione Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawa II opublikowao dzieo zbiorowe Nauczanie Papieza Jana Pawa II do wiez´niów i

Omnidea Lda The determination of the operating conditions for a hy- brid lighter-than air platform with aerodynamic lift from the Magnus effect for the system being developed by

W martyrologiczno-mitotwórczych utworach łagrowych wyraźnie zaryso- wują się więc cechy, które można określić mianem tendencyjności i mani- pulowania postawą odbiorcy,

Tam spotkaliśmy się z adwo­ katem drem Jerzym Markiewiczem, który niezwykle interesująco opowiadał o historii tych ziem, związanej tak silnie z wojną i

Potencjalnych zainteresowanych odbiorem polskich mediów w tym kraju jest wielu, co jest rezultatem stałego dostępu do polskiej oświaty (znajomości języka polskiego), bliskości

ks. Michał Drożdż, prof. 1958) – polski duchowny katolicki, kapłan diecezji tarnowskiej, teolog, filozof, medioznawca, redaktor, doktor habilitowany nauk hu- manistycznych w