• Nie Znaleziono Wyników

Rola sokolich towarzystw gimnastycznych w walce o polskość Warmii, Mazur i Powiśla (1919-1921)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rola sokolich towarzystw gimnastycznych w walce o polskość Warmii, Mazur i Powiśla (1919-1921)"

Copied!
39
0
0

Pełen tekst

(1)

Gąsiorowski, Andrzej

Rola sokolich towarzystw

gimnastycznych w walce o polskość

Warmii, Mazur i Powiśla (1919-1921)

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2-4, 325-362

(2)

A n d r z e j Gąsiorowski

ROLA SOKOLICH TOWARZYSTW GIM NASTYCZNYCH

W WALCE O POLSKOŚĆ WARMII, MAZUR I POW IŚLA

(1919—1921)

P O D ŁO ŻE SP O Ł EC Z N E I N A RO D O W E R U C H U SO K O LEG O W P R U S A C H W SC H O D N IC H

P o zakończeniu p ierw szej w o jn y św ia to w e j ziemie polskie s ta ły się w i­ d o w n ią w zm ożonej a k ty w n o śc i n a ro d o w e j P olaków , k tó rz y po la ta c h niew oli p odjęli w a lk ę o p rz y w ró cen ie w ła s n e j państw ow ości. R u c h te n o b jął tak że etnicznie polskie te r e n y W arm ii, M a zu r i P o w iśla, k tó ry c h ludność — w znacz­ nej części — o p o w iad ała się za wolną, P o lsk ą i p rzy łączen iem ty c h ziem do M acierzy. O czekiw ania te zostały je d n a k zniw eczone przez ch w iejn ą po sta­ w ę A lian tó w , co znalazło sw ój fin a ł n a k o n fe re n c ji p o k o jo w ej w P a ry ż u . W jej w y n ik u zam iast przy łączen ia do Rzeczypospolitej, polskiej części P r u s W schod­ nich — zarządzono ta m p l e b i s c y t 1. M iał on być p rzep ro w a d z o n y 11 lipca 1920 r o k u pod a u sp icjam i M iędzysojuszniczej K o m isji A lianckiej. P ie rw s i je j em isa-. riusze p rzy b y li n a te r e n p leb iscy to w y już w połow ie sty czn ia 1920 r o k u i p o d ­ jęli w s tę p n e p race organ izacy jn e, zw iązan e z głosow aniem oraz rozmieszcze­ n ie m w o jsk okupacy jn y ch . Ich obecność w y ra ź n ie s p rz y jała p lan o m n iem ie­ ckim, co m iało p o w ażn y w p ły w n a dalszy rozw ój w y p ad k ó w . Potoczyły się one w sposób b ardzo n iek o rz y stn y d la stro n y polskiej. K o n su l E. L ew an d o w s k i dostrzeg ając to, m iędzy in n y m i stw ierd zał: „O becnie p a n u je w iększy n a cisk ze s tro n y u rz ę d n ik e rii i N iem ców niż p rzed p rzy b y ciem K om isji, w ta k ic h w a ­ r u n k a c h jest p leb iscy t b e zw a ru n k o w o n iem o ż liw y ” s.

W obozie n iem iec k im p leb isc y t u zn an o za w y ją tk o w ą szansę n a u tr z y m a ­ nie dotychczasow ego sta tu s quo, stał się on w ięc h a s łe m do w zm ożonej w a lk i z o d ra d za ją c ą się polskością. W ty m celu m obilizow ano w szystkie siły, w sp ie­ ra n e nieograniczoną pom ocą z głębi Niem iec. P rzy czy n iło się to w k ró tc e do szybkiego w zro stu a k ty w n o ści niem ieck iej, k tó re j to w a rzy szy ły n ien o to w an e dotychczas re p re sje , te r r o r , p rz eśla d o w a n ia i d y s k ry m in a c ja w szystkiego co m iało zw iązek z polskością. W k o n se k w e n cji ty ch poczynań duża część lu d ­ ności polskiej, z astraszo n a i z d ez o rien to w an a n iem ieck ą p ro p a g an d ą zaczęła p rzy jm o w a ć b ie rn ą i w y c zek u jącą p o s t a w ę a. S p rz y ja ły te m u rów nież długie

1 Z a g a d n i e n i a p l e b i s c y t u s z e r o k o z o s t a ł y o m ó w i o n e w p r a c a c h Z y g m u n t a L i e t z a , P l e b i ­ s c y t na P o w i ś l u , W a r m ii i M a zu ra ch to 1920 ro k u , W a r s z a w a 1958, i W o j c i e c h a W r z e s i ń s k i e g o , P l e b i s c y t y na W a r m ii i M a zu ra ch oraz n a P o w i ś l u w r o k u 1920,O l s z t y n 1974. 2 A r c h i w u m A k t N o w y c h ( d a l e j A A N ) , A m b a s a d a P o l s k a w B e r l i n i e ( d a l e j A P B ) , t . 776, k . 2. R a p o r t ( d a l e j R a p . ) k o n s u l a p o l s k i e g o w O l s z t y n i e d o M i n i s t e r s t w a S p r a w Z a g r a n i c z n y c h ( d a l e j M S Z ) z 23 I I I 1920 r .

3 J . J a s i ń s k i , N ie k tó r e za g a d n ien ia p le b is c y tu na W a r m ii, M a zu ra ch i Po w iślu , S ł o w o n a W a r m i i i M a z u r a c h , 1970, n r 27.

(3)

3 2 6 Andrzej Cqsiorowski

r z ą d y p ru sk ie oraz zakorzenione już, w ś ró d m iejsco w ej ludności, ste reo ty p y posłu szeń stw a i lojalności w zg lęd em dotychczasow ej w ładzy. C zy n n ik i te z n a ­ kom icie u ła tw iły przejęcie in ic ja ty w y p rzez u g ru p o w a n ia szow inistyczne spod zn ak u H eim a td ie n stu . P r o g r a m ich d ziałan ia b y ł sk u teczn ie w s p o m a g a n y przez cały a p a r a t a d m in is tra c ji niem ieckiej, k tó ra w okresie p leb iscy to w y m n ie ­ p rz e rw a n ie w y k o n y w a ła sw oje obow iązki. J e j poczy n an ia w s p ie ra ła cała n ie ­ m ieck a p ra sa, k tó r a specjalizo w ała się w fałszo w a n iu p r a w d y histo ry czn ej i o śm ieszaniu w szystkiego co polskie 4. T am , gdzie nie sk u tk o w a ły łagodniejsze m etody, do ak cji p rz y stęp o w a ły niem ieckie bojów ki, k tó re ja w n ie dopuszczały się ro zb o ju i gw ałtów .

R osnący s ta n zagrożenia polskości, spow odow ał konieczność z organizow a­ n ia w ła s n e j sa m o o b ro n y n aro d o w ej. P o czątkow o do tego celu m ia ła służyć polsk o -n iem ieck a policja plebiscytow a, k tó r a p o w stała w w y n ik u re o rg an izacji polskich i n iem ieck ich służb o c h ro n n y ch i p o rządkow ych. M im o o czekiw ań nie sp e łn iła ona p o k ład a n y ch nad ziei i m u s ia ła 'b y ć rozw iązana. N a d a l w ięc docho­ dziło do sta rć i k o n flik tó w , k tó re w y n ik a ły z różnicy d ążeń i celów d w u w r o ­ gich sp o łe cz n o śc i5. W y d aje się, że' ro lę tę m ogły spełnić jed y n ie w łasn e, dobrze zo rganizow ane o d działy p a r a m ilita r n e o p a rte o n a jb a rd z ie j w a rto ścio w y n a ­ rodow o e le m e n t ludności polskiej. Z ad a n ia te, pod k oniec 1919 ro k u , zostały pod jęte przez to w a rzy stw o „S okoła” , a po 15 lu ty m 1920 r o k u tak że przez S tra ż M a z u rs k ą zorg an izo w an ą n a w zó r n iem ieck iej S tra ż y B ezpieczeństw a. S tra ż M azu rsk a, w zn aczn y m sto p n iu o p iera ją c a się n a członkach „Sokoła” , do końca nie osiągnęła p e łn e j sp raw n o ści o rg an izacy jn ej, gdyz b ra k o w ało śro d ­ ków , b ro n i i odpow iednio p rzeszkolonych ludzi. O graniczyło to jej w p ły w y i zasięg działania, k tó r y p ra k ty c zn ie k o n c en tro w a ł się w O lsztynie, a i ta m nie o d n o to w an o w iększej a k ty w n o ś c i 6.

N a in n y ch te re n a c h z ab o ru pruskiego, podobne z ad a n ia z pow odzeniem realiz o w a ły liczne i p o p u la rn e ta m T o w a rz y stw a G im n asty czn e „Sokoła” . W zo­ ro w a n e b y ły o n e n a galicy jsk ich „gniazdach sokolich” , k tó r e pod koniec X IX w ie k u zostały p rzeniesione h a Śląsk, W ielkopolską i P o m o r z e 7. N a tere n ie P r u s W schodnich o rg a n iz ac ja ta do 1919 ro k u b y ła niezn an a. P o w o d em była m ała ak ty w n o ść n a ro d o w a m iejscow ych P olaków , k tó rz y d y sk ry m in o w a n i p rzez w ładze, p ru s k ie nie b y li w sta n ie pow ołać do życia w ła sn y c h s to w a rzy ­ szeń i n iezależnych s t r u k t u r o rg an iz ac y jn y ch .Tym m iędzy in n y m i n a leży t łu ­ m aczyć nieobecność „Sokoła” n a W arm ii, M a z u rach i P o w iś lu p rz ed pierw szą w o jn ą św iatow ą. P o ja w ił się one n a to m ias t w 1919 ro k u w ra z z n ien o to w a n y m dotychczas n a ty c h tere n ac h , o żyw ieniem całego r u c h u polskiego. P o w staw ały

4 K . F i e d o r , Z n a cz en ie p le b is c y tu na W a rm ii, M azurach i P ow iślu, K o m u n i k a t y M a z u r ­ s k o - W a r m i ń s k i e ( d a l e j K M W ) , 1970, n r 3, s s . 430— 432. 5 W . W r z e s i ń s k i . P le b is c y ty , s . 236. 6 I b i d e m , s s . 172, 264. 7 T o w a r z y s t w o G i m n a s t y c z n e „ S o k ó ł ” b y ł o z n a n e w e w s z y s t k i c h t r z e c h z a b o r a c h . O r g a ­ n i z a c j a t a n a j w i ę k s z ą p o p u l a r n o ś ć z d o b y ł a w G a l i c j i , g d z i e m a j ą c n a j b a r d z i e j d o g o d n e w a ­ r u n k i r o z w o j u , s t a ł a s i ę o p a r c i e m d l a c a ł e g o r u c h u p o l s k i e g o . „ S o k ó ł ” m i a ł c h a r a k t e r s t o w a ­ r z y s z e n i a p a r a m i l i t a r n e g o , c o n i e z a w s z e z n a j d o w a ł o a p r o b a t ę z a b o r c ó w . W a r u n k i e m p r a c y t e j o r g a n i z a c j i b y ł a w y s o k a ś w i a d o m o ś ć n a r o d o w a c z ł o n k ó w , o d p o w i e d n i a b a z a , s p r z ę t , m a ­ t e r i a ł y s z k o l e n i o w e i d o b r z e p r z y g o t o w a n y z e s p ó ł i n s t r u k t o r ó w . P r z e d p i e r w s z ą w o j n ą ś w i a t o ­ w ą n a W a r m i i . M a z u r a c h i P o w i ś l u ż a d e n z t y c h w a r u n k ó w n i e m ó g ł b y ć s p e ł h i o n y , c o b y ł o p r z y c z y n ą b r a k u z a i n t e r e s o w a n i a t y m s t o w a r z y s z e n i e m . N a i n n y c h t e r e n a c h z a b o r u p t u s k i e - g o „ S o k ó ł ” p r o w a d z i ł o ż y w i o n ą d z i a ł a l n o ś ć o r g a n i z a c y j n ą . ( Z o b . A . G ą s i o r o w s k i , Z d z ie jó w «S o k o ła » p o lskieg o w N ie m c ze ch (1889—1919),K u l t u r a F i z y c z n a , 1973, n r 4, s . 172; M . S z c z e r b i ń * s k i , S o k o l s t i u o p o l s k i e w N ie m c ze ch w la ta ch 1889—1919, W y c h o w a n i e F i z y c z n e i S p o r t , 1975. n r 1, s . 85).

(4)

Rola sokolich towarzystw gimnastycznych 3 2 7 w ów czas liczne stow arzyszenia, szkoły ora z in s ty tu c je gospodarcze, k tó re sta n o ­ w iły m ia rę siły i w y k ła d n ię d ążeń lu d u polskiego. N aczeln y m ich z ad an iem b y ła o b ro n a polskości i w a lk a o p rz y łączen ie w s zy s tk ic h polskich ziem do M a ­ cierzy. Idea ta s ta ła się ró w n ież o b o w iązu jącą w e w szystkich „g n iazd ach soko­ lich ” . R o zw ijały się one w b a rd ziej p rę żn y c h o śro d k a ch polskich, k tó r e n a W arm ii, M a z u rach i P o w iś lu z n ajd o w a ły się p ra w ie w y łączn ie n a te re n a c h w iejskich. M ieszkańcy ich n ie w szędzie już p rz e ja w ia li zd ecydow anie polską św iadom ość n a ro d o w ą. W płynęło to n a znaczne tru d n o ś c i o rg a n izacy jn e, k tó re łączyły się z p o trze b ą w ięk szy ch środków , w y k w a lifik o w a n y c h in s tru k to ró w , działaczy społecznych i naro d o w y ch . M iejscow a ludność nie b y ła w sta n ie w y ­ łonić spośród siebie o d p o w ied n iej g r u p y k iero w n iczej zdolnej do sam odziel­ neg o k ie ro w a n ia pro cesem ro zw o ju polskiego r u c h u organ izacy jn eg o 8. D użą pom oc w ty m zak resie w nieśli działacze z in n y ch tere n ó w , k tó rz y zostali sk ie ­ ro w a n i do P r u s W schodnich. Część z n ich b y ła już w cześniej obezn an a z p ra cą sokolą, co znacznie u ła tw ia ło jej p ro w a d ze n ie i u p o w szech n ian ie na c ały m te ­ re n ie plebiscytow ym . W gronie ty m znaleźli się m iędzy in n y m i: A lojzy G iziń- sk i z S em p ła w y , J a n G ra b a rz b y ły prezes Z w iąz k u S okołów n a P r u s y K ró le w ­ skie, S ta n is ła w K arcz e w sk i z D ziałdowszczyzny, F ra n c is ze k L ew an d o w s k i k ie ­ r o w n ik „Sokoła” w W estfalii, A n to n i S w ita ls k i z G n ie w u d z iałający p rzed p leb iscy tem n a em ig rac ji w B e rlin ie i inni.

Id e a sokola n a te re n ie w szy stk ich z aborów o d g ry w a ła w y ją tk o w ą rolę w u trz y m a n iu św iadom ości n a ro d o w e j Po lak ó w . Ś ro d k iem w realizacji tego celu było p ro p a g o w an ie zdrow ia i Igżyzny fizycznej, k tó r y m i to „łatw o było w o ­ bec osób n iez o rie n to w a n y ch posługiw ać się zam ien n ie ” 9. P rz e n o śn ia o w a m iała tłum aczyć u k r y te d ąże n ia ideow e „Sokoła” , k tó r y c h z asadniczym celem było p a trio ty czn e w y c h o w an ie m łodzieży polskiej. Działalność ta m ia ła tak ż e bogate tra d y c je w b ezp o ś re d n im sąsiedztw ie P r u s W schodnich. Z n an e są b ow iem p rz y k ła d y tej p ra c y w Bydgoszczy, G d ań sk u , G rudziądzu, L u b a w ie i T o ru n iu . M imo to, ja k ju ż w spom niano, ze w zg lęd u n a b ra k p rz ejaw ó w życia o rg a n iz a ­ cyjnego n a W arm ii, M a z u ra c h i P ow iślu, n ie u d ało się zaszczepić te j o rg a n iz a ­ cji p rzed zako ń czen iem p ierw szej w o jn y św iatow ej. D opiero zapow iedź m a ją ­ cego odbyć się p leb iscy tu znacznie przy śp ieszy ła ro zb u d o w ę „gniazd soko­ lich” . B ezp o śred n i u d ział w ty m m ieli p rz ed staw iciele W ielkopolskiej R ad y L u d o w e j o raz placó w k i „Sokoła” w G d ań sk u , G ru d z iąd z u i L u b aw ie. N a j b a r ­ dziej ra d y k a ln ą p o staw ę p rz e ja w ia li działacze z L u b aw y , gdzie pod wodzą S ta ­ n isław a W olskiego u trz y m y w a n o silne g ru p y „Sokoła” , k tó re w o d p o w ied n im czasie m ia ły b y ć przek ształco n e w o ddziały w ojskow e z z am iare m w y w o ła n ia p o w s ta n ia zbrojnego n a w zó r W ielkopolski i Śląska. W p la n a c h ty c h zam ierza­ no ró w n ież ak cją tą objąć W arm ię, M a z u ry i P o w iś le 10.

K oncepcja p o w s ta n ia zbro jn eg o w (początkow ym okresie m ia ła w ie lu

zwo-8 W . W r z e s i ń s k i , R u c h p o l s k i n a W a r m i i , M a z u r a c h i P o i ü i s l u ги l a t a c h 1920— 1939, O l s z t y n 1973, s . 11. 9 I d e ę p r a c y s o k o l e j n a j l e p i e j o d d a j e o r g a n t e g o z w i ą z k u w p a ń s t w i e n i e m i e c k i m „ S o k ó ł ” z 1919 r o k u , n r 12, s . 101: „ S o k ó ł z a c h o w a ł o d z g u b y p i e r w i a s t k i d u c h o w e , n i e z b ę d n e d o ż y c i a n a r o d u . G i m n a s t y k a k r z e p i ą c a s i ł y f i z y c z n e m i a ł a b y ć ś r o d k i e m d o z a c h o w a n i a P o l s c e t y p u ż o ł n i e r z a - o b y w a t e l a . Z a l e t y k a r n o ś c i , p o s ł u c h u , g o t o w o ś c i d o t r u d u i p o ś w i ę c e ń m i a ł p r z y j ą ć s o k ó ł - o b y w a t e l w s p u ś c i ź n i e p o p o l s k i m ż o ł n i e r z u , a b y d ź w i g n ą ć n a r ó d d o n o ­ w e g o ż y c i a i w y k o r z y s t a ć n o w e s i ł y d l a p r z y s z ł o ś c i ” . 10 T . R u c z y ń s k i , L u b a t o a w d n i a c h p l e b i s c y t u , S ł o w o n a W a r m i i i M a z u r a c h , 1970, n r 35; Z . S t o p a , A p t e k a r z e p o l s c y w p l e b i s c y c i e , O ś r o d e k B a d a ń N a u k o w y c h i m . W . K ę t r z y ń s k i e g o w O l s z t y n i e ( d a l e j O B N ) , m a s z y n o p i s , R 286; L . T r z e c i a k o w s k i , P o d p r u s k i m z a b o r e m 1850— 1919, R z e s z ó w 1973, s . 323.

(5)

3 2 8 Andrzej Gqsiorowski

len n ik ó w i przyczyniła się do m obilizacji sił polskich, a w ty m i po p u larn o ści „Sokoła” k tó reg o członkow ie m ieli stanow ić głó w n ą siłę w k o n fro n ta c ji z n ie m ­ czyzną. P la n y te n ie zostały je d n a k zrealizow ane, gdyż P o la cy w p o rę zdali sobie sp ra w ę z n ierealn o ści tego przedsięw zięcia, k tó re w z es ta w ien iu n ie ­ ró w n y c h sił mogło p rz y n ieść w ięcej s t r a t niż k orzyści и . W k o n se k w e n cji tej decyzji placó w k i „S okoła” zaczęto p rzy g o to w y w ać do realizacji zad ań w y ty ­ czanych p rzez polskie k o m ite ty plebiscytow e. Chodziło tu przed e w szystkim o czynne p rz ec iw staw ie n ie się sile i b ru taln o śc i n iem ieck ich bojów ek, k tó re bezpańsko p anoszyły się n a cały m te re n ie , z ag rażając p o lsk im działaczom , ze­ b ra n io m i w iecom p lebiscytow ym . I chociaż „Sokół” nie w szędzie sp ełn ił po­ k ła d a n e n a d zieje , podobnie ja k to m iało m iejsce w w ie lu in n y ch sto w arzy sze­ niach, to je d n a k zdobył sobie pow szechną opinię o rg an izacji zdecydow anie p rz ec iw staw ia jąc ej się' n iem iec k im sz y k an o m i re p resjo m . P o s ta w a t a k a w y n i­ k a ła z sam ego c h a r a k te r u tego to w a rzy stw a , k tó re dośw iadczenia zdobyw ało na tere n ie całego z ab o ru prusk ieg o w o s try m konflikcie z niem czyzną. Spow o­ dow ało to, że ow a tr a d y c ja od pierw szej chwili, g d y „ S okół” p o jaw ił się w P ru s a c h W schodnich, p rz y b ra ła c h a r a k te r czynnego o p o ru P o lak ó w , k tó ry m chciano zaszczepić obcą k u ltu r ę i św iadom ość naro d o w ą. S y s te m w y chow aw czy „Sokoła” o p a r ty n a ścisłym re g u la m in ie i d yscyplinie jego członków określan o n ieje d n o k ro tn ie m ia n e m „ Z a k o n u ”, „ S p ra w n e j g ro m a d y ” lu b „Polskością d y ­ szącym h u fc e m ” 12. Rolę, ja k ą o d g ry w a ł „Sokół” w zaborze p ru sk im , n a jle p ie j c h a ra k te ry z u je o rg a n tego z w iązk u w p a ń stw ie niem ieckim : „Sokół u ra to w a ł dusze polskie ze stra sz liw e j powodzi, k tó rą ich pochłonąć m ia ła i zachow ała n a m dusze czyste, ow iane p o lsk im uczuciem , przesiąk łe polską miłością ta k że m y w k r a j u n iera z z podziw em p a trz y m y n a sposób m y ślen ia naszych b ra c i” t3.

P e łe n zaa n ąa żo w an ia i pośw ięcen ia udział org an izacji sokolej w życiu pol­ s k im n ie znalazł w łaściw eg o u z n an ia w oczach działaczy plebiscytow ych. P raw d o p o d o b n ie w y n ik a ło to z nieznajom ości głębszych celów i możliwości tej organizacji. B ył to jed e n z pow odów ogran iczen ia ro zw o ju „Sokoła” oraz jego w p ły w ó w . W opinii w ielu polskich działaczy stow arzyszenie to było w y ­ jątkow o p o p u la rn e w śro d o w isk u polskim , n ie w y k o rz y stan o je d n a k w pełni tej szansy. Dopiero k ilk an aście d n i p rzed p leb iscy tem o rg a n izacja ta sp o tk ała się z o ficjaln y m u z n an iem i p o p a rciem K o m ite tu Plebiscytow ego. Z b y t późno zrozum iano, że jed y n ie szeroko ro z b u d o w an e „ g n iazd a” te re n o w e „Sokoła” m ogły stw orzyć re a ln ą i sk u teczn ą przeciw w ag ę n iem ieck im bo jó w k o m i o rg a ­ nizacjom szow inistycznym , k tó re zdolne b y ły ograniczyć sw oją działalność ty lk o w w y p a d k u zo rg an izo w an ej ak cji o d w e to w ej ze s tro n y polskiej. Tego ro ­ d z a ju p rzesła n k i m ożna u d o k u m en to w a ć p rz y k ła d a m i z in n y ch ziem polskich pozostających pod z ab o ram i i p re s ją o k u p an tó w . G łó w n ą siłą org an izacji soko­ lej b y ła jej u niw ersalność, k tó r a p o zw alała w r ó w n y m sto p n iu p ro w ad zić dzia­ łalność sta tu to w ą i n a ro d o w ą w e w szy stk ich środow iskach społecznych. W o dniesieniu do W arm ii, M a zu r i P o w iśla m iało to w y ją tk o w e znaczenie, p o ­ n iew aż ludność polska w P r u s a c h W schodnich zam ieszkiw ała re jo n y w iejsk ie z n a tu r y tru d n ie js z e do p ra cy organ izacy jn ej. F a k t te n w y zn aczał określone k ie ru n k i p ra c y naro d o w ej, k tó r y m zostały p o d p o rząd k o w an e rów nież p lan y

11 T . G r y g i e r , N ie k tó r e za g a d n ien ia p le b is c y tu na W a r m i i i M a zu ra ch , Z a p i s k i H i s t o ­ r y c z n e , 1957, t . 23, z . 1—3, s . 102.

12 B . C h r z a n o w s k i , S p r a w o z d a n i e Z w i ą z k u S o k o ł ó w P o l s k i c h w p a ń s t w i e n ie m i e c k i m za 1913 r o k , s . l .

(6)

Rola sokolich towarzystw gimnastycznych 329

(7)

3 3 0 Andrzej Gąsiorowski ff a t ę p

_ _

I '.-: WPL'rtlS'i.o

.

15 L ± - С ч . 0 / ( / У w -â -â jfi / '■ Л l î u s z t r a etan o w i n a j n o w a ż n i e j s : ; j c z y n n ik W7ohowania s o k o ł a , dachowani© s i e n a o z e l n i k a o r z e d d r o ż y n ą .

Sokoł j e s t wiorgym od błoiem swyon przóło'żonyoh.,a sn o z s y o ln io Bwego n a o 'z e l n ik a ^ k t o r e g o ma sta l© p r z e a oczyma. Od zachowania aÎQ p r z e t o s ł u ź b i s t o s o i w y s z k o l e n i a te-;o o s t a t n i e g o z a ło ż y © è -a- w żnaozr.ej: m ierze wa-rtosc i w y s z k o le n ia Î5S3ÏÎ d ru żyny.

Od n a c z e l n i k a wymaga s i § :

a / s w ie t^o g o w y s z k o le n ia o s o b i s t e g o , b / j a s n o ś c i wykładu,

с / u m ie ię tu e ć o w yzyskania o zasu ,

. d / wyrobionego oka w dosti:-.o,:ani\- V.qdov;.

. »'

W y s z k o l ę , n i , e o s o b i s t y n a c z e l n i k a « K a o z e ln ik notfjr.ien-umie o n i e t y l k o dario c u i o z o n i a ouowiedzie o, l a o z i yokanac y e ,u o b ą bowiem n i e s_ o w a ,le b z żywy wr,or*

J k s a .o.‘j ć v’w у к i a d v . , y«"* T a c z e l n i k o b j a s s i a rQr.rp.;-.e rzez. • .'e g o ,ro z k a z y mus:’/\ bye n i e ; : a i \ - r -

• y n i e .-jûsr.0, i z r q n v u a a l e . . *

“ u- U n i e-\- ą t n Q 3 o w y z y s к a i a c z a s u «

-. ‘N a c z e l n ik nvsï un i cc t à k u ło z y c so big n r a c ę ,a ;:e c y w c z a s i e r r . c

-•. «7 snaónoryn tâ-dâV.e cw .'o ze n ie - r n e r o b i o }q :* .*'.a;V'y (

. . P o o o ą tk u m o ś iiu nao.ielrdkowi z d a r z a si-> c:.-;-s‘;o, t o , g o s r i o ę a ■ • ^ i ą c a'ą w ie le '^ c o a s u iednar/i dahowi d ru n o n i zći.źa г...‘стт?с..ус ЭД?' * • t y l V o '^ '- t f o ^ V ^ rn * O-Vöi a s i e t o s z k o ï l i - i o г.«*. т у к я .л а л о о - v

Лг*-: nau .driizynv^ Hówr.ieł :.я1эяц uwańac. a ż e b y , r oo'.'d-j Ц-у .r.-ovaoitv^y v.:f ' r e s z t a âruhow. y i l r . i e ••.■ażała. " S sz e lk ie rozwony i, c- -1 п а л >r

, ' T s i ę w sa d rd g u l u b w dr-.żyr.ic t y OGnrr.ylędri з \::.ur \о :.э. , & ■

«?•.•:• ♦?aksańo^.^alcnio -■.ąoiorosow n i e ■ o m n io r. u i-;uy^ n a c z o l n i k . do t e‘0 ć o n n s c i o . iokoł . 'e s t t o d l a P o l s k i . r n y n : . 'у ■; Jo n r y it"' ;-*ń. zonniorzęm. r i 3 у owo i к г а o c î e ’s*: tyńskir O Ïsztyii/dnia И. o.ierwoą 192C г. I N S T R U K C J A I P O D S T A W O W E Z W R O T Y M U S Z T R Y O R G A N I Z A C J I S O K O L E J ( C e n t r a l n e A r c h i w u m W o j s k o w e , B i u r o P l e b i s c y t o w e , О Д 1 , t . 30, 132, 133).

(8)

Rola sokolich towarzystw gimnastycznych 3 3 1

1 Ь 5

•■г ! » U i. 1 a j »

'An't r ą t -эк ZMurX» l u b do rtseiegu

AbKiüAn i m 'W o n o d o r гп 4en О Ш о а l u b do' o s t a r e o h o d l i o *

R ł o h t - n a h ‘

^. Avçoa ЙвглЛалчв

.Augan ltnfco Angon r a p 1: to ’Väkrt «uob. . jAoV.t’îdS Lî.r.fcorça. ' Coo.-- о-ч'-. Hnlb И п ’АЯ , lolfc MO: '.n t a i . r t " A b to iłn r.g o d ro * r.-at , Ir.

ftlelehupłuritt-Kit- Grńor-ot. r e j i . t p o-iay. l i - . vn ' ' ' ' a o l ovVt iAraok

7n.ioon ’ - - 'liik n i.

■RÄsnn-.'-'atp

Со.',y Tr rof-t lub bÀaxnosô I 0о:Г-’ -.г \Ъх*~ ..У - £Л гог.? г T*«W1 awrV'o -* ’ ^ Ч -.a:-,: i •• *' ■.-AJ"' Г'-.-ni .r--vn ;y i- - ' ;7 *vy n с :$ t v * . lift W : . Auf И н Ъ : ; ^ . • Ln’ifs'îiir » t t M*.- ior; г л л г ■ ri Xoyty r ^ : . ^ • / '-V *©,»•;

: | Ж

: ;

(9)

3 3 2 Andrzej Gqsiorowski

•■«XT

vO '4u terraiit-plébiscitaire'

"

- ,

, Carto di hi resrionrdel plebiscito

■ I : "l'artt)' yf (ho plébiscitai torritories

-r .*r-*4 WV: ,v; - ‘ - • T «*Ä i чИ • V* . -, ; . . . . i -rnrn^ *** *■ v * ;' ^'r-.V .. ■'

^

^

?r: •

-ЛЙ*-.Г - • •• -•>*‘ ' -‘’••‘",'<4*-'*- i >:^^-M620Tiô ‘pol prot^’artß !

rvcÿ |łieb.- ^r-yjV*. Лл*5»чК' -t'lfi }' ■.••'■ j*7<eiti«ro d*' lu 'M.'.7.!> v;t- ’ P r ^ ł t ł ^ T e d u îtfrrh!* . Æ G - i x r i D j tï.Sl'î i.n

-M APA ZASIĘGU O R G A N IZA C JI „SO K O ŁA ” (C en traln e A rc h iw u m W ojskow e, B iu ro P le b isc y ­ to w e, O/II, t. 27, s. 105).

(10)

R o/a sokolich towarzystw gimnastycznych 3 3 3 „S okoła” . M ógł się on rozw ijać w y łączn ie w p o w ią za n iu z m ie jsco w y m śro d o ­ wiskiem , b ęd ąc zara ze m w y ra zic ie lem jego d ążeń i potrzeb. D okonyw ało się to w sposób spontaniczny, w o ln y od nacisk ó w polity czn y ch i fra k c y jn y c h , jak to m iało m iejsce n a in n y c h tere n ac h . N adało to „gniazd o m so k o lim ” szcze­ gólny c h a ra k te r, ty p o w y i b lisk i m iejsco w y m P olakom , co m iało zasadniczy w p ły w n a ich p o p u larn o ść i życzliw y sto su n e k całej społeczności polskiej. P o ­ trzeb ę p ra c y dostosow anej do m iejsco w y ch w a r u n k ó w a k ce p to w an o p ow szech­ nie. J e d e n z działaczy sokolich w O lsztynie H u b e r t M u rm y łło u z asad n ił to ty m że: „ W arm ia jest tere n em , w k tó r y m p ra c a w szelk a m usi być p ro w a d zo n a w specy ficzn y m i zu p ełn ie o d rę b n y m k ie r u n k u aniżeli n a in n y c h te re n a c h Rzeczpospolitej. L u d jest tu czysto polski. Celowo je d n a k został przez N iem ­ ców z d e p ra w o w a n y i ta k w y ch o w an y , że stan o w i o d rę b n y typ, któ reg o n ie sp o ty k a się w in n y ch dzielnicach Polski. Nie p rz esąd za to je d n a k całej roboty. N a W arm ii p ra c a jes t m ożliw a i r e z u lta t jest p e w n y , ale m uszą do ro b o ty tej wziąć się ludzie, k tó rzy p o w in n i odp o w iad ać p a n u ją c y m tu w a ru n k o m . W a r­ m ię m ożna zdobyć p ieś n ią polską i m ow ą p o lsk ą” u .

Z d a n ie m H. M u rm y łły o rg a n izacja sokola b y ła je d n y m z n a jb a rd z ie j istot­ n y c h p rz ejaw ó w polskości. J e j celem „ było w ejść silnie i zakorzenić się w g ru n c ie w arm iń s k im , i stw o rzy ć organizację, k tó r a b y s k u p ia ła w szystkich P o la k ó w sta n o w iąc ognisko życia p olskiego” 15. Cechy sam odzielnej, w topionej w tu te js z y g r u n t p ra cy o rg a n iz ac y jn ej „S okoła’,’, co było w a r u n k ie m jej powo­ dzenia, stw o rz y ła specyficzna s y tu a c ja i b r a k in g ere n cji z zew n ątrz. D otych­ czas istn ie jąc a c e n tra la Z w iąz k u S okołów P o lsk ich w P a ń s tw ie N iem ieckim po lik w id a c ji rozbiorów p rz esta ła istnieć i dopiero w 1921 r o k u w zn o w iła sw o­ ją działalność 10. W y b ó r celów i kon cep cji p ra c y o rg a n iz ac y jn ej oraz jej treści i fo rm y m ó g ł być w ięc dość sw obodnie in te r p r e to w a n y w zależności od po trzeb i w y m o g ó w m iejscow ego środow iska. P rze strze g an o jed y n ie głó w n y ch zasad, k tó re w y n ik a ły z p o d sta w sta tu to w y c h tej organizacji. U w zględniać to m usieli członkow ie „Sokoła” w s p ó łp ra cu ją cy z k o m ite ta m i pleb iscy to w y m i i działa­ cze r u c h u polskiego. U czestniczyli o n i w e w szy stk ich z eb ra n ia c h założyciel­ skich „Sokoła” , a n ie je d n o k ro tn ie b y li g łó w n y m i ich in s p irato ram i. P rz e jm o ­ w a li tak że rolę in s tru k to ró w i przy w ó d có w sokolich, u w a ża jąc tę organizację za jed e n ze śro d k ó w do osiągnięcia szerszych celów ideow ych, k tó re w czasie p rz y g o to w ań do p leb iscy tu realizo w an o m iędzy in n y m i przez działalność spo­ łeczną, k u ltu r a ln ą , ośw iato w ą oraz och ro n ę zebrań, w ieców i działaczy p o l­ skich. „ Z e w n ę trz n ą osnow ą ty c h poczy n ań b y ły ćw iczenia g im n a sty c zn e za p o ­ mocą, k tó r y c h «Sokolstwo» p ra g n ęło po p ierw sze dać spo łeczeń stw u ludzi z d ro ­ w y c h fizycznie i m o raln ie, a po w tó re chce przez p rzy ciąg a n ie w szy stk ich do ćw iczeń gim nastycznych, bez wlzględu n a różnice sta n u , przeciw działać kasto- wości, być c zy n n ik iem łączącym , z e ś ro d k o w u ją c y m pod n a ro d o w y m s z ta n d a ­ r e m w szystkie rozbieżne dążen ia sta n o w e i p a r ty j n e ” 17.

T o w a rz y stw a sokole szczególnie w a żn ą ro lę o d eg rały w środow iskach m ło­ dzieżow ych, k tó re b y ły n a jb a rd z ie j zagrożone przez g e rm a n iz a to ró w i szowi­ nistyczne u g ru p o w a n ia niem ieckie. W szeregach sokolich odbyło „szkołę pol­ skości” w ielu późniejszych działaczy i a k ty w is tó w społecznych, k tó rzy w la ­ Г4 C e n tra ln e A r c h iw u m W o jsk o w e (dalej CAW), B iu ro P le b isc y to w e (dalej B P), O ddział II (dalej O/II), t. 30, bs. Rap. do w ó d cy o b w o d u o lszty ń sk ieg o z 26 VI 1920 r.

IB Ibidem .

16 J . B en y sk iew icz, J . K oniusz, 3 : 0 dla pols kości, z d z ie jó w sp o rtu p o ls kieg o na z ie m i lu b u s k i e j, Z ielona G ó ra 1963, s. 8.

(11)

3 3 4 Andrzej Oqsiorowski

ta c h m ię d z y w o jen n y c h czynnie w łączyli się w n u r t p ra cy polskiej m niejszości n a ro d o w ej w N iem czech 18. B y ły to k a d ry , k tó re w y ro s ły w o stre j w alce z n ie­ m ieckim i b ojów kam i, n iem ieck ą p rzem ocą i b ru taln o ścią. D zięki te m u m ogły one p o d jąć k o lejn e w y z w a n ie rzu co n e P o la k o m w Niemczech. C h a ra k te ry z o ­ w ało się ono n ie n o to w a n y m dotychczas w przeszłości sy s te m em bezw zględnego te r r o r u i w y n a ra d a w ia n ia , ja k im zostali objęci w szyscy m y ślący po p o lsk u o b y ­ w a tele Rzeszy N iem ieckiej. W zm ag an ia ch ty ch nie oszczędzano nikogo, p rz y ­ k ła d e m może być t u k siąd z P alm o w sk i, k tó r y za to że w sp o m a g a ł polską ak cję plebiscytow ą znalazł się n a „ cz arn e j" liście b o jó w k i n iem ieckiej. Z am ierzano go n a w e t zam ordow ać i ty lk o dzięki pom ocy członków „S okoła” z D źw ierzut, u d ało m u się zbiec do O lsztyna a n a s tę p n ie do k r a j u 1S. T ak p ostępow ano w szę­ dzie tam , gdzie P o lacy byli n ie przyg o to w an i, b e zb ro n n i i słabi. W spom inał 0 ty m w swoich, p a m ię tn ik a c h K a ro l B iern ato w sk i, pisząc: „B ro n ią lu d u pol­ skiego n a tych tere n ac h , to jed y n ie była t w a r d a pięść polska, p rz ec iw dobrze u zb ro jo n y m b an d o m re n e g a ta W orgitzkiego” 20. P o d k ie r u n k ie m W orgitzkiego ju ż n a p o czątk u 1919 r o k u w szy stk ie an ty p o lsk ie siły zjednoczyły się w bojo­ w ej o rg a n izacji o n a zw ie A rb eits au s sch u s s A llen s te in G egen die P o len g efa h r. Z czasem u g ru p o w a n ie to w eszło w s k ła d o g ólnopruskiego sto w arzy szen ia O std e u tsc h er H e im a td ie n s t (W schodniopuska S łu ż b a Ojczyźnie), k tó reg o ce­ lem b yła w a lk a z polskością 21.

P la c ó w k i „Sokoła” znacznie później osiągnęły p e łn ą sp raw n o ś ć o rg a n iz a ­ c y jn ą niż p o dobne sto w a rzy s ze n ia niem ieckie. W alk a z n im i nie b y ła w ięc ła tw a ty m b ard ziej, że po ich stro n ie s ta ł cały a p a r a t n iem ieck iej a d m in is tra ­ cji, fa b ry k a n tó w , j u n k r ó w p ru s k ic h i zn aczna część niem ieckiego k le ru . W rogi sto su n ek do „gniazd sokolich” u zasad n ian o ty m , że są one „niebezpiecznym i 1 g ro źn y m i dla n iem czyzny p lac ó w k a m i o rg a n izacji w o jsk o w ej” . M ia n em „So­ k o ła ” określan o w ięc k ażdego m łodego człow ieka p o d ejrzan eg o o s y m p a tię dla polskości i n ien aw iść do niem czyzny. Był to uproszczony i p o g a rd liw y slogan, k tó ry a u to m a ty c zn ie k w a lifik o w a ł do g ro n a w ro g ó w p a ń s tw a niem ieckiego. Stosow ano go p rz y k a żd e j okazji, n a p rz y k ła d g d y K u r t O bitz (zw olennik se­ p araty sty cz n e g o o d łam u r u c h u m azurskiego) zgłosił sw,ój akces do jed n e j z ak ad em ick ich org an izacji s tu d e n ck ich w B e rlin ie (V e rb an d O stm aerk isc h er S tu d iere n d er), s k u p ia ją ce j n iem ieck ą m łodzież pochodzącą z te re n ó w w schod­ n ich i z Polski, z a p y ta n y k im jes t —■ odpow iedział, że M a zu rem o trzy m ał n a stęp u jąc ą odpowiedź: „Jeśli jesteś M azurem , to m y n ic z to b ą n ie chcem y mieć w spólnego, bo jesteś n iew ątp liw ie szpiegiem „Sokoła” n a u słu g a ch P o la ­ k ó w ” 22.

W rogi sto su n e k u g ru p o w a ń niem ieck ich do d z iałań p o d e jm o w a n y ch przez to w a rzy stw a „Sokoła” n a r a s ta ł w m ia rę zbliżającego się plebiscytu. D ostrze­ g a ły one w n im jedno z n ajw ię k sz y ch n ieb ezp ieczeń stw dla „ s p ra w y n iem ie ­ ck ie j” w P r u s a c h W schodnich, n ie je d n o k ro tn ie w y o lb rz y m iają c jego p o ten c jal­ ne m ożliwości i zam iary. O b a w y n iem ieck ie b y ły n a ty le u zasadnione, że opie­ r a ły się n a dośw iadczeniach z o k rę s u p o w s ta ń n a Ś lą s k u i W ielkopolsce, gdzie członkow ie „Sokoła" od eg rali d e cy d u jąc ą rolę. N a W arm ii, M a z u ra c h i P o ­ w iślu s y tu a c ja w y g lą d ała zgoła odm iennie, b ra k było środków , in s tru k to ró w ,

18 K . J a r o s z y k , List do K o m ite tu P leb isc y to w eg o z 5 III 1920 r., OBN, P T H —R 155. 19 M. Z ie n ta ra -M a le w s k a , S i a d a m i t w a r d e j d r o g i , W a rs za w a 1966, s. 114. 20 AAN, APB, t. 776, s. 16. P ism o w o je w o d y p o m o rsk ie g o do M SZ z 1 IX 1920 r.

21F . L e y k -R ó źy ń sk i, W s p o m n i e n i a d z i a ł a c z a p l e b i s c y t o w e g o n a M a z u r a c h , K M .W , 1958, n r l, s. 53.

(12)

Rola sokolich towarzystw gimnastycznych 3 3 5 broni, m u n d u r ó w a p rzed e w s zy s tk im z a in tere so w a n ia ze s tro n y p o lsk ich w ładz p lebiscytow ych. O g raniczona pom oc czy n n ik ó w z k r a j u n ie m ogła sp ro s ta ć po­ trze b o m i w ym ogom chw ili, w k tó r e j n ależało działać zd ecydow anie w o p a r­ ciu o re a ln e plany. M imo p o ten c jaln y ch m ożliwości „Sokół” nie m ógł spełnić p o k ład a n y ch w n im nadziei, choć jego o rg an iz ato rz y i m asy szereg o w y ch człon­ k ó w w y k a z a ły m a k s im u m zaan g aż o w a n ia i d o b rej woli. N iezap rzeczaln e są

je d n a k su k cesy „g n iazd sokolich” , k tó re zd ecydow anie p rz ec iw staw iły się p rz ew a ż ając e j sile b o jó w ek niem ieckich, u m o żliw iając ty m sa m y m p r z e p r o w a ­ dzenie w ie lu a k c ji polskich. „Sokół” , podo b n ie ja k w iele in n y ch p olskich p la ­ cówek, n ie o siąg n ął p e łn e j i e fe k ty w n e j sp ra w n o ś ci o rg an izacy jn ej, co odbiło się fa ta ln ie n a w y n ik a c h p lebiscytu. Z a n ie d b a n ia i n ied o stateczn e zain tereso ­ w a n ie m ożliw ościam i „S okoła” n a le ży u zn ać za p o w a żn y b łą d w p la n a c h pol­ skiego k ie ro w n ic tw a plebiscytow ego. O ddziały sokole b y ły n a jb a rd z ie j p r e d e ­ s ty n o w a n e do o d e g ran ia ro li o c h ro n n ej całej polskiej ak cji p lebiscytow ej. Obecność ta k ie j siły b y ła t u n iez b ęd n a i w a r u n k u ją c a n o rm a ln y to k p rzy g o ­ to w a ń do głosow ania. T ylko b o w ie m silna, w y ro s ła n a m iejsco w y m gru n cie o rg a n izacja p a r a m ilita r n a m ogła zrów now ażyć, w w ięk szy m niż to m iało m ie j­ sce stopniu, n iem ieck ą p re s ję m o r a ln ą i fizyczną. O parcie ta k ie d la tysięcy za­ strasz o n y ch i z d ez o rien to w an y ch w y b o rcó w pochodzenia polskiego było k o ­ nieczne,, a j a k w ie m y zab ra k ło go p ra w ie zupełnie. N ikłe szanse w y g r a n e j i po­ n u r a p e rs p e k ty w a k o n se k w e n cji za polską lojalność b y ła w y s ta rc z a ją c y m a rg u ­ m e n te m po czyjej stro n ie się opowiedzieć.

P ra k ty cz n ie , „gniazd a sokole” ro z w ija ły się sam odzielnie a ich los zależał w większości od tego czy w d a n ej m iejscow ości znalazło się k ilk u lu d zi posia­ d ający ch cechy przyw ódcze i organ izato rsk ie. M imo w s k az an y c h tru d n o śc i i n ied o m a g ań „Sokół” w w ie lu re jo n a c h o d e g rał doniosłą rolę o g ran iczając do m in im u m niem ieckie b o jó w k i (S ak h au ery ), k tó re nie m ogły już liczyć n a de­ p ra w o w a n ie ludności p o lsk iej i całk o w itą bezkarność. N a ic h drodze bow iem coraz częściej p o jaw ia ły się g ru p y „Sokołów ”, k tó re by zap ew n ić spok o jn y p rzeb ieg polskiego w iecu m u siały staczać zacięte b ó jk i z n iem ieck im i n a p a s tn i­ kam i.

J a n B oenigk w s p o m in ając ta m te w y d a rz e n ia ta k re la c jo n u je jedno ze starć polskiego „S okoła” z niem ieck ą b o jó w k ą sław n eg o O s k ara S zylke z N a tere k , k tó r a p o stan o w iła rozbić polskie z e b ra n ie plebiscytow e: „Doszło w te d y do k rw a w e g o p o ra c h u n k u m iędzy b o jó w k ą niem ieck ą a g r u p ą S okołów z J a r o t i G ryźlin. Ciężko r a n n y S zylke poszedł do sz p ita la ” . T e m a t t e n po ru sza tak że M a ria Z ie n ta ra M alew sk a pisząc: „W ty m okresie [plebiscytow ym — przyp. A. G J n a k a ż d y m w iecu p o jaw ia li się bojów;karze; n ie je d e n W arm ia k i M azur stra cił zdrow ie lu b d orobił się k a le c tw a n a całe życie. Do o b ro n y polskich w ieców pow ołano T o w a rz y stw o „ S okół” re k ru tu ją c e się w y łączn ie z m łodzieży w a rm iń s k o -m a zu rs k ie j. Do Sokoła n a le ża ł tak ż e m ój b r a t A ugust. N ieraz p rz y ­ chodził do d o m u posiniaczony i o b d a rty , ale n ie z rażał się ty m ” 2S.

P o w s ta n ie „S o k o ła” n a W arm ii, a później n a in n y ch te re n a c h p lebiscyto­ w y ch w iąże się ściśle z osobą J a n a Baczew skiego, k tó r y pod koniec 1919 ro k u o trzy m ał zlecenie od A le k s a n d ra D ąbkow skiego ówczesnego k ie ro w n ik a akcji p ro p a g an d o w e j K o m ite tu Plebiscytow ego, b y p o d jął p ró b ę tw o rz en ia p ie r w ­ szych „gniazd sokolich” !4. A k cji te j już w cześniej p a tro n o w a ła R ad a Ludow a, 23 J . B o en ig k , M in ę ły w ie k i, a m y ś m y ostali, W a rs za w a 1971, s. 72; M. Z ien ta ra -M a lew s k a, op. cit., s. 129.

(13)

3 3 6 Andrzej Gqsiorowski

k tó ra p rz e d p o w s ta n iem K o m ite tu P lebiscytow ego sp ra w o w a ła tu p olską w ła ­ dzę a d m in istrac y jn ą . I n s ty tu c ja ta b y ła a g en d ą N aczelnej R ad y L u d o w e j w P o z n a n iu s p ra w u ją c e j tę sa m ą fu n k c ję n a te re n ie byłego z ab o ru pruskiego. Za jej p o śre d n ictw e m k iero w an o n a te r e n p lebiscytow y w ie lu org an izato ró w i działaczy społecznych. W gronie ty m z n ajd o w ało się szereg osób, k tó re po­ chodziły z P r u s W schodnich, a w ty m tak ż e zdem obilizow ani lu b o ddelegow ani do dyspozycji K o m ite tu P lebiscytow ego żołnierze w o jsk a polskiego. Z n aleźli się oni tu n a p o d staw ie specjalnego rozkazu, k tó ry został, w y d a n y 15 lutego 1920 r o k u 26. N a jego m ocy p rz y b y ła 46 osobow a g ru p a polskich oficerów , z k tó ry c h p ra cę w „Sokole” p odjęli por. F ra n ciszek Z boralski, por. Z enon N ow aczkiewicz, ppor. A n d rz e j B alcerek, ppor. F ra n c is ze k Ż u ch o w sk i i ppor. H e n r y k S z m a l i 26. N a jb a rd z ie j p r z y d a tn y e le m en t sta n o w ili je d n a k m iejscow i Polacy, k tó rzy p rz eb y w a li n a em ig rac ji zaro b k o w e j w Niem czech lu b n a in n y ch te re n a c h z a b o ru pruskiego. J e d n y m z n ich b y ł O sk ar M aczkow ski z atru d n io n y w W est­ falii. N ależał ta m do „Sokoła” i n a w ieść o m ają cy m odbyć się plebiscycie w rócił n a M azury, by w szeregach tej org an izacji w alczyć o p o w ró t ty c h ziem do M acierzy. Po klęsce p lebiscytow ej, t a k ja k w ie lu ro d ak ó w , sz y k a n o w an y i p rz eśla d o w a n y przez n a cjo n alistó w p ru sk ich , m u siał opuścić ro d z in n e s tro n y i przenieść się do P o l s k i 21.

Pom oc z k r a ju i in n y c h tere n ó w , N iem cy u w ażali za in g ere n cję zew n ę trz ­ ną, in sp iro w a n ą przez polskie w ład ze w ojskow e ora z w ro g ó w niem czyzny. P o ­ służyło to p ro p a g an d z ie n iem ieck iej do w y s u w a n ia o sk a rże ń pod ad rese m „Sokoła” , że je s t on n a u słu g a ch M in isters tw a S p ra w W ojsk o w y ch w W arsz a ­ wie. Z n an e są w p ra w d z ie p rz y k ła d y a n g ażo w an ia n ie k tó ry c h członków tego sto w arzy szen ia przez II O ddział M in isterstw a, sam e o rg an izacje nie u trz y m y ­ w a ły je d n a k z n im żad n y c h fo rm aln y ch k o n tak tó w . P o tw ie rd za to m ięd zy in ­ n y m i zaw arto ść ta jn e j książki ko resp o n d en cji, k tó r ą M in isterstw o S p r a w W oj­ skow ych przeznaczyło do r e je s tr u w szy stk ich p ism z w iązan y ch z ak cją n a te r e ­ n a ch plebiscytow ych. Po siad a o n a 1138 pozycji, w y s ła n y c h i p rz y ję ty c h w o k re ­ sie od 13 listo p ad a 1919 ro k u do 13 lis to p a d a 1920 ro k u , z k tó ry c h ż ad n a nie dotyczy s p ra w „S okoła” 28. W okresie p o w s ta w a n ia placó w ek sokolich w sp arcie z z ew n ątrz było k o n ieczne,.chodziło tu głów nie o w y ja śn ien ie p o d sta w s t a tu ­ tow ych, zasad p ra c y i s t r u k t u r y now ej organizacji. Pom oc ta w zasadzie na ty m się kończyła poza n iew ie lk ą g ru p ą in s tru k to ró w , k tó rz y pozostali na te re n ie plebiscytow ym . M iejscow ym działaczom zależało bow iem , by zachow ać pozory całk o w itej niezależności i sam odzielności o rg an izacy jn ej. P rz y p a r a m i­ lita r n y m c h a ra k te rz e to w a rzy stw sokolich było to konieczne, gdyż p rz y k a ż ­ dej o k azji czynniki niem ieckie z arzu cały im w rogość do niem czyzny, zdrad ę stan u , p o w iązan ie z polskim w y w ia d e m i d ziałanie n a k orzyść R zeczypospoli­ tej. A rg u m e n ty te b y ły p o d sta w ą do szeroko z ak ro jo n ej p ro p a g an d y , k tó r a bez p rz e rw y ostrzeg ała p rzed rzek o m y m zagrożeniem ze stro n y P o lsk i i jej p o lity ­ ką m ieszan ia się w s p ra w y w e w n ę trz n e Niemiec. U w ag i te k iero w an o n a j-25 CAW, B P, O/II, t. 18, w. 282. P ism o R ad y L u d o w e j w O lszty n ie do M in is te rstw a S p raw W o jsk o w y ch (dalej MSW) z 19 IV 1920 r.

26 Ibidem , t. 24, s. 191. P ism o N aczeln ej K o m e n d y S tr a ż y n a W a rm ię i M a z u ry do B P P z 8 V II 1920 г.; t. 25, ss. 12, 13. R ap. N acze ln ej K o m e n d y S tr a ż y n a W a rm ię i M azu ry d o ,,K ra- f t a ” ps. p o r. W ito ld a G ołębiow skiego k ie ro w n ik a W y d ziału ,,C” MSW — W y d z iału P le b isc y ­ to w eg o w W a rsza w ie z 5 V II 1920 r.

27 T. O rack i, L u d zie spo d z n a k u Rodła. Z ło te g o d y K la r y ł O ska ra M a c z k o w s k lc h , Słow o n a W a rm ii i M azu rac h , 1964, n r 45 z 7—8X1.

28 CAW, B P , O/II, t. 2. D zien n ik p a p ie ró w w c h o d ząc y ch i w y c h o d z ą c y c h z r e f e r a tu p le b i­ s cy to w eg o n a M az u ra c h i W a rm ii; O/II S z ta b u M in is te rstw a S p ra w W o jsk o w y ch 1920—1921.

(14)

Rola sokolich towarzystw gimnastycznych 3 3 7 częściej pod a d re s e m E k sp o z y tu ry B iu ra W yw iadow czego, k tó r e pow ołano 4 listo p a d a 1919 r o k u (z siedzibą w Mławie). W ed łu g doniesień niem ieckich, p lacó w k a ta m ia ła za zad an ie realizo w ać an ty n ie m iec k ie cele w łonie sto w a ­ rzyszeń polskich d z iałający ch n a te re n ie W arm ii, M azur i P ow iśla. D otyczyło to szczególnie S tra ż y M azu rsk iej, „S okoła” i h a rc e rs tw a . E k sp o z y tu rą k ie ro ­ w ał ppor. S ta n is ła w T ro jan o w sk i. S ta r a ł się on n a c ały m te re n ie u tw o rzy ć podległe sobie o d działy Po lsk iej O rg an izacji W ojskow ej (POW), k tó r a m iała prow adzić ta jn ą działalność w r a m a c h 15 k o m en d obw odow ych. P la có w k i te, za p e w n ą o płatą, w e rb o w a ły k a n d y d a tó w do PO W , w ś ró d k tó ry c h znalazło się w ie lu członków „Sokoła” . P rzy n ależn o ść do P O W b y ła o b jęta ścisłą tajem n icą, a u d ział w n iej b y ł p r y w a tn ą s p ra w ą jej sy g n a tariu sz y . W te n sposób o rg a n i­ zacja sokola, jako całość nie u trz y m y w a ła z PO W ż ad n ej w s p ó łp ra cy , zacho­ w u ją c sta tu s niezależnego stow arzyszenia, k tó re m iało n a uw ad ze w yłącznie o bro n ę in te res ó w m iejscow ej ludności polskiej. S a m je d n a k f a k t p o w iązań n ie ­ k tó ry ch jej członków z in ic ja ty w a m i polskich w ładz w ojskow ych, łączył się z m ożliw ością całk o w itej ich e lim in acji z r u c h u polskiego 20. N iebezpieczeństw o d e k o n sp irac ji lu b u ja w n ie n ia przez N iem ców tak ic h k o n tak tó w , szczególnie za­ służonych działaczy polskich, było w y ją tk o w o szkodliw e dla całej ak cji p leb i­ scytow ej. W p o d o b n y ch w y p a d k a c h ludzie ci najczęściej m u sieli opuszczać te re n p leb iscy to w y i chronić się w Polsce.

J a k n a le ży przypuszczać, m iędzy in n y m i i z ty c h p o w odów od początk u 1920 r o k u w p ły w y B iu ra W yw iadow czego w y ra źn ie zm a lały n a rzecz p o w s ta ­ łej 15 lutego 1920 ro k u ta k z w an ej S tra ż y M azu rsk iej, k tó r a m ia ła pełnić rolę o ch ro n n ą i p o rządkow ą. W jej sk ład , w znacznej części, weszli członkow ie „S o k o ła” 3°.

P r ó b a u tw o rz en ia S tra ż y M a z u rs k iej okazała się je d n a k przedsięw zięciem m ało sk u teczn y m , co u jaw n iło się w b e zp o ś red n im jej działaniu. N a p ew no b a rd ziej e fe k ty w n ą działalność p ro w a d ziły o d działy „Sokoła” , o p a rte n a sp o n ­ tan ic zn y m i p a trio ty cz n y m zaan g aż o w a n iu m łodych P olaków . M ożliw ości ich b y ły je d n a k o graniczone b ra k ie m ty c h decyzji, k tó re b y u czyniły z te j o rg a ­ n izacji rz eczy w istą siłę, zdolną p rzeciw staw iać się f a li n iem ieckich n acisków i re p resji. M imo to znane są dziesiątki p rz y k ła d ó w u d a n y c h ak cji „gniazd so­ k o lic h ”, g d y ty m c z ase m — ja k pisał N. A. L u d w icz ak (prezes W arm iń sk ieg o K o m ite tu Plebiscytow ego): „Do dzisiejszego d n ia [28 k w ie tn ia 1920 r.] d ziałal­ ność ty ch fo rm ac ji [dot. S tra ż y M azurskiej] n a ż a d n y m n ie w id ać k ie ru n k u , pon iew aż żadnego z e b ra n ia n a te re n ie w a rm iń s k im n ie o b ro n iły ” 81. Zaciąg do k ilk u u g ru p o w a ń , przeznaczonych do ty c h sam y ch z ad a ń p a ra m ilita rn y c h z p u n k tu w idzenia ich org an izato ró w , być może b y ł uzasad n io n y , w p ow ażnym sto p n iu je d n a k d ezorganizow ał p ra cę „Sokoła” . B yła to n a jw cześn iej p o w stała organizacja tego ty p u i g d y b y ją sy stem aty czn ie rozb u d o w y w an o , szybko osiąg n ęłab y pełn ą skuteczność w działaniu. S tało się je d n a k inaczej i w efek ­ cie ż ad n a z n ich n ie p rz ed sta w iała dostatecznej siły. U łatw iło to przeciw n ik o m ta k szybkie opa!nowanie te r e n u i zdobycie ab so lu tn e j przew ag i. D ziałacze „So- ,

29 E. T r y nisze w ski, Z a P o l s k ą c z y P r u s a m i . P r z e d 50 l a t y n a W a r m i i i M a z u r a c h , Słowo n a W a rm ii i M azu rac h , 1970, n r 10.

30 CAW, BP, O/II, t. 30, s. 17. P ism o E k s p o z y tu r y N aczeln ej K o m e n d y S tr a ż y M a z u r­ s kiej (NKSM) do K o m is a ria tu W a rm iń sk ieg o K o m ite tu P leb isc y to w eg o w O lszty n ie z 7 VII 1920 r.; P . S taw ec k i, Stanoioislco p o l s k i c h w ł a d z w o j s k o w y c h w o b e c p l e b i s c y t u n a W a r m i i i M a z u r a c h , KMW, 1968, n r 3, s. 457.

31 CAW, BP, O/II, s. 198. P ism o W a rm iń sk ieg o K o m ite tu P leb isc y to w eg o do MSW z 28 IV 1920 r.

(15)

3 3 8 Andrzej Gqsiorowski

k o ła ”, k tó rzy jednocześnie stali się fu n k c jo n a riu s z a m i n a p rz y k ła d S traży M azu rsk iej n ie m ogli już ta k sk utecznie w y p e łn ia ć sw oich zadań. P o d o b n ą rolę m iędzy in n y m i pełnili: W a len ty B ezut, A n to n i K ołodziejski, Leon, K re m - ski, T ad eu sz O drow ski, P a w e ł R iedel, M a ria n S p ak , 'W a w rz y n S zym kow iak, L u d w ik T em plin, F ra n c is ze k U rb a ń sk i i w ie lu in n y ch 3S.

W y ją tk o w o tr u d n e i złożone w a r u n k i w ja k ic h p o w s ta ł „Sokół” -na W a r­ mii, M azu rach i. P o w iś lu okazały się su ro w y m s p ra w d z ia n e m przy d atn o ści i celowości p o w o łan ia do życia tej organizacji. D ziałała ona w okresie, k tó ry nie usposobią! do szerokich d y sk u s ji i e k sp e ry m e n tó w ; należało, podejm ow ać decyzje n a ty c h m ia s t z p e łn ą odpow iedzialnością z a ' ich k o n sek w en cje. Nie u strzeżono się im p ro w izacji i uproszczeń, k tó r e w y n ik a ły z spontanicznego z aan g aż o w a n ia oraz w ielości z ad a ń i obow iązków w szy stk ich członków „So­ k o ła ” . N o ś n ik ie m ty c h idei b y ły h a sła o drodzenia narodow ego, k tó re „Sokół” m iaF realizow ać w o p a rciu o k u lty w o w a n ie zd ro w ia i sp ra w n o ś ci fizycznej, jako p o d staw o w y ch czynników siły biologicznej n a ro d u , w a r u n k u ją c y c h jego b y t i p rz etrw a n ie . M yśl tę w sposób n a s tę p u ją c y fo rm u ło w ało k iero w n ictw o „Sokoła” w p a ń s tw ie niem ieckim : „N aród, k tó ry fizycznie sk a rło w acieje tak sam o z m a rn ie je i u leg n ie silniejszem u, b y t sw ój n a ro d o w y zaprzepaści — jak ten, k tó ry d la b r a k u dość w y tężo n ej i u m ie ję tn e j p ra c y gospodarczej n ie zdoła ziemi w r ę k u s w y m u trzy m ać an i zdobyć zasobów g n u śn ie ją c a 'm o raln ie nędz­ niejąc, zatrac i te zasoby siły, jak ie d a je w ied za i w o la ” 33.

O rg an izacja sokola w szędzie tam , gdzie b y li Polacy, o d g ry w a ła w a żn ą rolę, ko n so lid u jącą i w ychow aw czą. J a n A ffa, jed e n ze zn an y c h działaczy „Sokoła” w Niemczech, pisząc sw oje w s p o m n ien ia m iędzy in n y m i p o d k reślał, że „Sokół m iał bard zo w ie lu członków k tó rzy tw o rzy li zgodny zespół i b y li d o b ry m i P o ­ la k a m i” 34.

Poza P r u s a m i W schodnim i w in n y c h sk u p isk a c h polskich w N iemczech „Sokół” p r z e tr w a ł kryzys, o k res p o w s ta ń i p leb iscy tó w i k o n ty n u o w a ł sw oją działalność (Śląsk, B e rlin , N a d ren ia , W estfalia), aż do 1939 ro k u 35.

U p ad ek to w a rzy stw sokolich n a W arm ii, M a z u ra c h i P o w iś lu w iąże się z o d m ie n n ą i b a rd ziej sk o m p lik o w an ą s y tu a c ją n a ro d o w ą i polityczną tego r e ­ gionu. Szow inizm niem ieck i o b jaw ia ł się tu n ie p o ró w n y w a ln ą bezw zględnością i n ie to lera n cją naro d o w ą. E fek tem tego, po plebiscycie, było p ra w ie całk o w ite załam an ie polskiej działalności o rg an izacy jn ej. Dotyczy to ró w n ie ż „Sokoła” , k tó ry w o d ró żn ien iu od in n y ch sto w arzy szeń w n o w y ch w a r u n k a c h n ie m iał już żad n y c h szans o dnow y i dalszego k o n ty n u o w a n ia sw ojej działalności. P o ­ czątkow o zak ład an o n a w e t ta k ą ew en tu aln o ść, in ic jaty w a ta sp o tk a ła się je d ­ n a k z ta k o g ro m n y m sp rzeciw em i a g resją ze s tro n y niem ieck iej, że w in te r e ­ sie m niejszości polskiej leżało ja k najszybsze jej Zaniechanie.

P ró b a d o k ład n e j sy n tezy działalności T o w a rz y stw G im n asty czn y ch „So­ k o ła ” n astręc za w ie lu tru d n o ści. O becnie p ra w ie niem ożliw e jest określenie, na p rz y k ła d szczegółów p rą cy zarząd ó w „gniazd sokolich” , ich s k ła d u p erso ­ nalnego, p lan o w an ia i m etod realizacji p o d jęty c h zadań, w s p ó łd ziałan ia z o k re ­ ślonym i p lac ó w k a m i w k r a j u itp. J e s t to m iędzy in n y m i e fe k t re zy g n o w an ia z d o k u m en tacji, k tó r a m o g ła b y zostać u jaw n io n a, o raz żyw iołow ej, ograniczo­

32 Ib id em , t. 4, bs. L ista S tr a ż y B ez p iecz eń stw a n a W a rm ii, M azu rac h i P o w iślu (1247 osób ra z e m ż cz ło n k am i „S o k o ła ” ).

33 Sokół, 198, n r 12, s. 55.

34 A. G lińska, K. M alczew ski, A. P ałasz, W s p o m n i e n i a o p o l a n , W a rsza w a 1965, s. 14. 35 I. L a so ń c zy k , O r g a n i z a c j a S o k o l a n a Ś l ą s k u O p o l s k i m 1919— 1939, K a to w ic e 1967; A. Seg- n e r, P o l s k i r u c h s p o r t o w y n a Ś l ą s k u O p o l s k i m w l a t a c h 1922— 1939,W ro cław 1966, s. 39.

(16)

Rola sokolich towarzystw gimnastycznych 3 3 9 n e j i nie zawsze k o n tro lo w a n e j działalności. P ro w ad zić ją m u sian o n ieje d n o ­ k ro tn ie w u k ry c iu bez zb ęd n ej ■ re k la m y , r e je s tr u w y d arzeń , p u b lic z n y ch w y ­ stą p ie ń i ogłaszania głó w n y ch zam ierzeń. N iem iecka p ro p a g a n d a s k ru p u la tn ie w y k o rz y sty w a ła w szystko, co m ogło służyć jej celom. T en sta n rzeczy spow o­ dował, że w iększość m a te ria łó w źródłow ych jest z d ek o m p leto w an a, n ied o k ła d n a i rozproszona. P o n a d to n iek tó re d o k u m e n ty są m ało czytelne lu b b u d z ą w ą t­ pliw ości co do obiek ty w izm u . W szystko to jest d o d a tk o w y m u tr u d n ie n ie m w re k o n s tru k c ji zd arz eń ta m ty c h dni, a z atem i u sta le n ia p r a w d y histo ry czn ej 0 p rz e ja w a c h życia org an izacji sokolej w śro d o w is k u polskim.

In te re s u ją c y m a te ria ł stan o w ią w spo m n ien ia, p a m ię tn ik i i re lacje były ch działaczy polskich. Ź ródła te m a ją je d n a k ograniczoną w arto ść histo rio g raficz- ną z u w ag i n a ich su b ie k ty w n o ść i skalę czasu, ja k a dzieli a u to ró w od in te ­ re su jąc y ch nas problem ów . D zięki n im m ożliw e było je d n a k u sta le n ie w ielu fa k tó w , a p rz ed e w szy stk im u ch w y cen ie k lim a tu w ja k im k sz tałto w ał się i roz­ w ija ł „Sokół” . O b ejm o w ał on sw o im w p ły w e m około d w óch tysięcy ludzi 1 „m iał sku p iać pod sw oim i sk rz y d łam i w szystko co polskie” 36. A k tu a ln e cele n a ro d o w e g ó ro w ały często n a d z asad am i sta tu to w y m i „Sokoła” , z k tó ry c h czę­ sto rezyg n o w an o pośw ięcając znacznie w ięcej u w ag i ta k im z ag a d n ien io m jak: w a lk a z b p jó w k a m i niem ieckim i, o c h ro n a działaczy p lebiscytow ych, wieców, z eb rań , p ïa c a społeczna i k u ltu ra ln o -o ś w ia to w a 37. T a k sp re cy z o w a n y p ro g ra m org an izacji sokolej na W arm ii, M a z u ra c h i P o w iś lu odp o w iad ał a k tu a ln y m po ­ trzebom , stał się blisk i i z ro zu m iały m iejsco w ej ludności. W ty m głów nie n a ­ leży d o p a try w a ć się p e w n y ch su k cesó w „S o k o ła” oraz jego w p ły w ó w w śro d o ­ w is k u polskim 38. O k azał się on ró w n ież p laców ką, k tó ra zapobiegła odejściu n a stro n ę n iem ieck ą w ie lu m łodych Polaków . Byli przecież tacy, k tó rzy w cze­ śn iej z b r a k u polskich o rg a n izacji p rz y p ad k o w o znaleźli się w n iem ieckich stow arzyszeniach, te ra z opuszczali je zgłaszając sw ój akces do „Sokoła” . Miało to duże znaczenie, gdyż pozostaw ienie ich pod w p ły w a m i n iem ieck im i ró w n ało się u tra c ie tej m łodzieży n a zawsze 39.

Cele ideow e „Sokoła” b y ły ściśle związane, z ży w o tn y m i d ą żen iam i m ie j­ scowej ludności polskiej. K o n s ek w en c ja w ich realiz a cji często bud ziła po stro n ie niem ieckiej wrogość, k tó ra z czasem p rzero d ziła się w n ien aw iść po ­ p a r tą oszczerczą p ro p a g a n d ą k w a lifik u ją c ą „S okoła” do n a jb a rd z ie j zaciekłych w ro g ó w niem czyzny. O rg an izację tę najczęściej p rz ed sta w ian o jako p laców kę w ojskow ą, pow iązaną z „ p o d ejrza n y m i” c zy n n ik am i w k r a ju , z a jm u ją cą ,się p o lity k ą i p rzy g o to w an iam i do z b ro jn e j w a lk i z N ie m c a m i40. W raz z upo w sze­ c h n ia n iem tego ro d z aju opinii, k tó re ty lk o w n iew ie lk im sto p n iu m ożna by u znać za uzasadnione, ro zb u d o w y w a n o szeroki f ro n t b o jó w e k i u g ru p o w a ń zw alczających polskość. D okonyw ano tego w o p arciu o sztucznie w y w o ła n ą psychozę „zagrożenia p o lsk ieg o ” , co sp ro w ad zało cały sens sto su n k ó w n iem ie ­ cko-polskich do niep isan eg o n a k a z u zw alczania polskości przez każdego N iem ­ ca i polskiego ren eg a ta .

36 CAW, B P , O/II, s. 10. Rap. d o w ó d cy o b w o d u o lszty ń sk ieg o n a ' W a rm ię i M azu ry z 26 V I I 1920 r.

37 S t a t u t T o w a r z y s t w a G i m n a s t y c z n e g o , Sokół, 1933, § 3, ss. 3, 4.

3'8 K. B ie rn ato w s k i, W s p o m n i e n i a , OBN, m aszy n o p is, R-256, s. 17; K . J a ro s z y k , k o r e s p o n ­ d e n c ja , OBN, PTH-R-155; J . Olk, W sp o m n ien ia, OBN, ręk o p is, R-279; A. Ś liw a, W s p o m n i e f t i a z w a l k op o lsk o ść W a r m i i i M a z u r , OBN, m aszy n o p is. R 139, s. 168.

39 Z e n tr a le s S ta a ts a r c h iv M e rs e b u rg (dalej ZStM), Rep. 77, tit. 856, Bd. 1, n r 128, ss. 168—180. 40 B. B arto sz ek , K u l t u r a f i z y c z n a n a o b s z a r z e d a w n e g o p o g r a n i c z a w l a t a c h 19181939, W a rsza w a 1969, s. 119.

(17)

3 4 0 Andrzej Gqsiorowski

D Z IA Ł A L N O Ś Ć „S O K O Ł A ” N A W ARM II, M A ZU R A C H I P O W IŚ L U W trze ch etnicznie polskich regionach: W arm ii, M azurach, P o w iś lu — gdzie m iał odbyć się plebiscyt, obie s tro n y p rz y g o to w y w ały się do g e n era ln e j p ró b y głosow ania.

T o w a rz y stw a „S okoła” , k tó re w y ro s ły z p o trze b y społecznej i u k ła d u sił p o lsko-niem ieckich w P ru s a c h W schodnich, ja k tw ie rd z i J. B oenigk, „w iodły p ry m w śro d o w is k u p o lsk im ” J1. P o czątk o w o lu źn e g ru p y , w połow ie 1919 roku, zaczęły p rz ejaw ia ć te n d e n cję do łączenia się w z w a rte „gniazda sokole” o p a rte n a k o n k re tn y c h p o d sta w a ch sta tu to w y c h 4!.

R uch te n n ajszy b ciej ob jął W arm ię, t u ró w n ież założono p ierw szą tego ty p u placów kę. P o w stała o n a 26 p a źd z ie rn ik a 1919 r o k u w G ry źlin ach n a ze­ b r a n iu m łodzieży polskiej, zw o łan y m z in ic ja ty w y W arm iń s k iej R a d y L u d o ­ wej. Z e b ra n ie p ro w a d ził J a n B aczew ski p rz y w spółudziale zaproszonych gości z „S okoła” w G rudziądzu. S ta n is ła w K u n z z G ru d z iąd z a w ygłosił p rele k cję na te m a t zasad, Celów i m eto d p ra c y o rg a n izacji sokolej. Z ap o zn ał on rów nież z eb ra n y ch z treścią s t a tu tu to w a rzy stw a , p o stu lu ją c jednocześnie p o trzeb ę za­ k ład a n ia „gniazd sokolich” wszędzie ta m gdzie z n a jd u ją się Polacy. Część in ­ fo rm a c y jn ą J a n B aczew ski zakończył a p elem o w stę p o w a n ie i zo rg an izo w a­ nie sam odzielnego „g n ia zd a ” w G ryźlinach. A p e l te n podjęło 40 m ło d y ch W a r­ m iaków , k tó rz y zgłosili sw ój akces do n o w e j o rg an izacji polskiej. W y b ra li oni spośród siebie zarząd , w sk ła d k tó re g o w eszły n a s tę p u ją c e osoby; Jó zef Go- rączew sk i — prezes, F ra n c is ze k M a ru ń s k i — naczelnik, O tto n B aczew ski — zastępca naczelnika, L eon B aczew ski — s e k re ta rz i Józef C e rta — sk arb n ik . P ostanow iono, że to w a rzy stw o będzie p row adziło sw oją działalność w dw óch g ru p ach : m łodzieżow ej do la t 16 i sta rszej pow yżej tego w ieku. Z czasem zam ierzano tak że pow ołać do życia g ru p ę kobiecą.

S p o tk an ie m łodzieży polskiej w G ry źlin a ch przekształciło się w gorącą m a ­ n ifestację polskości. Z jednoczeni w „Sokole” p e w n iej niż dotychczas w y rażali sw oje uczucia i myśli. P rz e ja w iało się to w rozm ow ach, śpiew ie p atrio ty cz ­ n ych p ieśn i oraz sw obodzie w y ra ż a n ia w ła sn y c h sądów i opinii. M iało te m u tow arzyszyć tra d y c y jn e „sokole” zaw ołanie (pozdrow ienie) c z o ł e m — k tó ­ rego postanow iono używ ać w k o n ta k ta c h to w a rzy sk ic h oraz p rzed rozpoczę­ ciem i po zakończeniu każdego z eb ra n ia polskiej młodzieży.

„G azeta O lszty ń sk a” zam ieszczając obszerną re la cję z Gryźlin, w y ra ziła tak że w łasn ą opinię n a te m a t roli „S okoła” w śro d o w is k u polskim , pisząc co n a stęp u je: „W łaśnie na W arm ii p o trze b a zdrow ego ciała i ducha. T rzeb a p a ­ trio ty z m u i gorącej miłości ojczyzny, a ty m c zy n n ik iem to n a si sokoli. Sokoły to k a d ry , to szerm ierze za św iętą sp ra w ę naszą, naszą Polskę. Do Sokoła p o ­ w in n a należeć nie ty lk o młodzież, ale i s ta r s i” 4S.

K o m e n trz „G azety O lszty ń sk iej” , n a jb a rd z ie j poczytnego p ism a w śród m iejscow ych P o lak ó w m ia ł o grom ne znaczenie w u p o w s ze ch n ia n iu idei so­ kolej. B yła to pierw sza, o ficjaln a i a u to r y ta ty w n a in fo rm a cja o n o w ej nie w szędzie jeszcze z n an e j organizacji, k tó rą „G az e ta ” ak ce p to w ała i popierała. F o rm a w ja k ie j to uczyniono m ia ła siłę n a k azu i akcep tacji, obow iązującej

41 R elacja J a n a B oenigka.

42 P o d s ta w ą d żiałan ia m iejsco w y ch to w a r z y s tw s o k o lic h b y ł s t a t u t Z w ią zk u S o k o łó w P o l­ sk ich D zielnicy Śląskiej. Rozdział II § 2, m ię d z y in n y m i głosił: „ C z ło n k ie m T o w a rz y s tw a może b y ć te n k to : a) stoi n a s ta n o w is k u c h rz e śc ija ń sk im i n a ro d o w y m w ży c iu o u b liczn v m : h\ hp- dąc n ie p o sz lak o w an ej czci i u k o ń cz y ł 16 la t ży c ia” .

Cytaty

Powiązane dokumenty

M.-L.] powinno być odpowiedzialne choćby ze względu na to, że w tej chwili aborcja jest zakazana i matka nie może dokonać abor- cji, chociaż wie, że na przykład nie

Po drugie, w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie badania ewaluacyjne aktywnych programów zatrudnieniowych mają już dosyć długą tradycję, podczas gdy w Europie jeszcze

Wypełnisko stanowiła szara, piaszczy- sta warstwa kulturowa ze spalenizną, przepalonymi kamieniami, fragmentami ceramiki i drobnymi fragmentami polepy.. W sąsiedztwie

Trzeba stwierdzić przede wszystkim, że w przekonaniu dość licznej grupy ekonomi- stów, zwłaszcza amerykańskich, dzieje się tak nie tylko z powszechnie znanego już dziś powodu,

Studium Języka Polskiego dla Cudzoziemców UL przedmiot &#34;chemia&#34; wprowadzany jest do grup o profilu przyrodniczym (me­ dycznych i rolniczych) i technicznym

W pierwszej połowie lat pięćdziesiątych nastąpiła rozbudow a adm i­ nistracji przez zwiększenie liczby cen traln y ch zarządów.. Na po czątku sierpnia uruchom iona

Pour ce qui est de leur diagnostic, ils manifestent cette as- surance typique qu’on voit dans les traités médicaux positivistes de l’époque: « Les dégé- nérés, dès

Die L ongitudinalstudien, die forschungsm ethodisch ein deutlicher F ortschritt im V ergleich zu den M orphem studien sind, zeigen deutlich, dass Lernende eine