• Nie Znaleziono Wyników

View of Problematyka reform Rzeczypospolitej w popisach uczniów szkół Komisji Edukacji Narodowej. (Kilka uwag o postawie politycznej nauczycieli epoki)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Problematyka reform Rzeczypospolitej w popisach uczniów szkół Komisji Edukacji Narodowej. (Kilka uwag o postawie politycznej nauczycieli epoki)"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

RYSZARD W. WOŁOSZYŃSKI

PROBLEM ATYKA REFORM RZECZY POSPOLITEJ

W POPISACH UCZNIÓW SZKÓŁ K O M ISJI ED U K A CJI NARODOWEJ (KILKA UWAG O POSTAW IE PO LITY C ZN EJ NAUCZYCIELI EPOKI)

Popisy uczniów — jak określano w spółcześnie doroczne czy naw et półroczne egzam iny publiczne — należały w szkołach średnich KEN do tradycy jny ch uroczystości, odziedziczonych po daw niejszych, zakonnych zakładach oświatow ych. Pierw sze instrukcje, w ydaw ane przez te w ładze szkolne, tra k tu ją zagadnienie jako oczyw iste i znane. Tylko m im ochodem w ogłoszonych z początkiem 1776 r. Przepisach dla nauczycielów w zględem

raportów, które dawać mają prześw ietn ej K om isji E dukacji Narodow ej o naukach swoich klas zaznaczono: „Popisy co m iesiąc być pow inny p ry w a t-

niejsze; raz w roku publiczniejszy, o k tó ry m m a być dana spraw a w d ru ­ gim półroczu, to jest w lipcu, z opisaniem sposobu odpraw ienia go i znacz­ niejszych gości” h

Celem należytego zapoznania zapraszanych notablów z te m a ty k ą eg­ zam inów popisowych, a także dla upam iętnienia ich przebiegu, często ogłaszano drukiem zestaw y p y tań czy problem ów , roztrząsanych na se­ sjach „publiczniejszych” . N iejednokrotnie obok p y ta ń w ydaw ano też przykładow e m owy czy krótkie rozpraw ki uczniów, dostarczając w ten sposób dodatkow ego m ateriału dokum entacyjnego o poziom ie nauczania w danej placówce ośw iatow ej. Nie ogłaszano n iestety — choć ze zrozu­ m iałych względów p raktycznych — żadnych schem atów , w edle jak ich m iały być budow ane praw idłow e odpowiedzi na zadaw ane pytania. D ru ­ kow ane m ateriały popisów uczniow skich nie zostały dotąd zestaw ione i omówione, choć na niektóre spośród nich pow oływ ano się w opracow a­ niach, tyczących dziejów K om isji E dukacji N arodow ej i jej szkół.

Znaczenie popisów jako sam oistnego, lub choćby pom ocniczego źródła historycznego, które pozw ala szerzej spojrzeć na funkcjonow anie szkol­ nictw a epoki, nie było doceniane 2. Tym czasem tego ty p u dokum entacja, która już współcześnie podlegała w eryfikacji ze stro n y zgrom adzonych

1 P ierw iastkow e przepisy pedagogiczne K o m isji E d u ka cji N arodow ej z lat

1773-1776. W yd. i w stępem o p atrzy ł Z. K ukulski. L u b lin 1923 s. 93. Zob. w stęp

(2)

200 R Y S Z A R D W . W O Ł O S Z Y Ń S K I

na popisach gości, w yd aje się szczególnie cenna. Łatw iej było podać np. przesadzone inform acje o zakresie przerobionego w szkole m ateriału w ra ­ porcie okresow ym , niż form ułow ać na publicznym egzam inie pytania, na jak ie nie b yliby w stanie odpowiedzieć naw et najlepsi uczniowie.

U w agi obecnie dotyczą tylko pew nego w ycinka zagadnienia. W innym m iejscu p rzedstaw iłem obszerniej bazę źródłow ą i literatu rę, dotyczącą popisów szkolnych. Scharakteryzow ałem rów nież bliżej w przekroju geograficznym i chronologicznym 92 scalone roczne — w yjątkow o tylko półroczne — pro g ram y popisów, k tó re stanow iły p u n k t w yjścia i obecnej analizy. W e w skazanym opracow aniu zwróciłem też szczególną uw agę na rolę publicznych egzam inów w zakładach ośw iatow ych KEN w procesie popularyzow ania i p rzy sw ajan ia szerokim kręgom społeczeństw a pol­ skiego najnow szych osiągnięć nau k i i tech n iki Oświecenia europejskiego 3. Na sesji naukow ej, poświęconej działalności KEN, jaka zorganizow ana zo­ stała przez U niw ersy tet Jagielloński i K om itet N auk Pedagogicznych PAN w dniach 24-26 X 1973 r. w K rakow ie, zarysow ałem znaczenie treści d ru ­ ków „popisow ych” jako spraw dzianu realizacji program ów KEN. W w y­ stąpieniu ty m starałem się rów nież wykazać, że niesłusznie wiązano tra d y c y jn ie w historiografii (zwłaszcza S. Tync) opublikow anie kw estii egza­ m in acyjn y ch z najlepszym i tylko szkołam i epoki. Okazuje się bowiem, że m ateriały takie w ydaw ano rów nież w tych placów kach, które — jak w y­ kazały b adan ia H. Pohoskiej — uzyskiw ały gorsze oceny w izytatorów . In teresu jące nas d ru k i d ają zatem dość generalne spojrzenie na poziom różnych szkół lat 1774-1793 4. W espół z A. W oltanow skim uw zględniliśm y także w y n ik i b adań nad popisam i przy popularnej prezentacji osiągnięć szkół KEN w dziele tw orzenia k ad r odnow y R zeczyp ospolitej5.

Obecnie zam ierzam najogólniej naśw ietlić p roblem atykę reform pań ­ stw a polskiego, jakie postulow ane były w m ateriałach popisów. P ytania z tej dziedziny form ułow ano do przededniu Sejm u W ielkiego w sposób 2 D opiero pełniejszego zestaw ienia treści dużej p a rtii druków popisów z danym i innych typów źródeł p odjęła się I. S zybiak (Szkolnictw o K o m isji E dukacji Narodow ej

w W ie lk im K sięstw ie L ite w sk im . W rocław —W arszaw a—K ra k ó w —G dańsk 1973 zw ła­

szcza s. 70-90, 201-209, passim ). O licznych m a teria łac h tego ro d zaju w spom niał rów nież J. P o p late k (K o m isja E d ukacji N arodow ej. U dział byłych je zu itó w w pra­

cach KEN. K ra k ó w 1973 s. 235, 288, 370, passim ).

3 R. W. W o ł o s z y ń s k i . P opisy uczniów w szkołach K o m isji E dukacji N a ­

rodow ej ja k o w yraz przysw a ja n ia n o w y ch treści naukow ych. W : N ow ożytna m yśl n a u ko w a w szkołach K o m isji E d u ka c ji N arodow ej. Pod red. I. S tasiew icz-Jasiuko-

w ej. W rocław —W arszaw a—K ra k ó w —G dańsk 1973 s. 159-202.

4 W k rę g u w ie lk ie j re fo rm y. S esja n au k o w a w UJ. w 200 rocznicę pow stania K EN 24-26 paźd ziern ik a 1973. Pod red. K. M rozow skiej i R. D utkow ej. W arszaw a— K ra k ó w 1977 s. 233-240.

5 A W o 11 a n o w s k i. R. W. W o ł o s z y ń s k i . K o m isja E d ukacji Narodo­

(3)

bardziej generalny — od r. 1786 poczęły one jed n ak nabierać coraz w ięk ­ szej konkretności. Odpowiadało to now ym zaleceniom Kom isji, k tó ra uprzednio, w pierw szych przepisach z 1774 r., w ykazyw ała dużą ostroż­ ność i w strzem ięźliw ość 6. Znane już i sygnalizow ane n a podstaw ie in nych typów źródeł zjaw isko „upolityczniania” p rak ty k i szkolnej w zakresie w ychow ania obyw atelskiego nie zostało jed n ak należycie przebadane. Tym bardziej więc w arto w yzyskać m ożliwość dokładniejszego rozróżnienia zakładów oświatow ych, w jakich słabiej lub silniej zarysow ały się in te ­ resujące nas przem iany.

Oczywiście nie w szystkie d ru k i popisów u w zględniają problem atykę nauk politycznych. N iekiedy publikow ano tylko część p ytań, w innych przypadkach zachow ały się tylko w y raźn ie zdefektow ane egzem plarze, w niektórych wreszcie kw estie form ułow ane są ta k skrótow o i ogólniko­ wo, że tru d n o na ich podstaw ie w ysnuć jak ik o lw iek w niosek o stosunku nauczycieli i uczniów do om aw ianych tu zagadnień. Z podanej wyżej liczby 92 znanych autorow i druków , pochodzących z 24 szkół i zakładów oświatowych, przy obecnej analizie w grę w ejść mogło tylko 28 pozycji z 12 szkół. W tych w aru nkach tru d no w ysnuw ać generalne w nioski na te ­ m at w szystkich szkół KEN. W arto jed nak zastanow ić się nad pew nym i w ystępującym i dość w yraźnie praw idłow ościam i i spróbow ać porów nać je z w ynikam i innych badań nad postaw ą nauczycieli oraz duchem , oży­ w iającym poszczególne g ru p y zakładów ośw iatow ych epoki.

Najwięcej m iejsca postulatom w prow adzenia istotn ych zm ian w u stro ­ ju społecznym i politycznym Rzeczypospolitej pośw ięcały podczas popisów publicznych szkoły, prow adzone przez zgrom adzenie zakonne pijarów . W ożywionym ideałam i refo rm atorsk im i swego założyciela, Stanisław a Konarskiego, Collegium N obilium w W arszaw ie już w 1774 r. podkreś­ lano przełom ow e znaczenie pow ołania KEN. P rzygotow ana w ted y przez w ychow anków M owa do P rześw ietn ej K o m isyi [...] zaw ierała zapowiedź uszczęśliwienia całego naro d u „od chatek w iejskich aż do pałaców ” dzięki w prow adzeniu znakom itego dzieła ośw iaty publicznej. W latach 1779 i 1785 uczniom tegoż K olegium zw racano szczególną uw agę na przem iany stan u praw nego chłopstw a pańszczyźnianego w Polsce, podkreślając zarazem „niedokładność” now ych p raw z 1768 r. S praw y historycznego rozw oju niewoli osobistej podstaw ow ej części ów czesnych m ieszkańców Rzeczy­ pospolitej, k tó ra to niew ola żadną m iarą nie pow inna być trakto w ana przez młodzież szlachecką jako stan odw ieczny i n atu raln y , uw y puk lane były w pytaniach, zadaw anych w w arszaw skiej szkole podw ydziałow ej

5 Zob. P ierw iastkow e przepisy s. 37-39; K. B a r t n i c k a . E dukacja o b yw a te l­

ska przez literaturę p iękną w szkołach średnich K o m isji E d u ka cji N arodow ej. W : N o­ w ożytna m yśl naukow a s. 233, 240, passim . Por. też m oje ogólne om ów ienie za g ad n ie­

(4)

202 R Y S Z A R D W . W O Ł O S Z Y Ń S K I

pijaró w w latach 1781, 1784 i 1790. O statni w ym ieniony druczek popisowy zaw iera tak ą kw estię: „K tóre uw agi w zględem ulepszenia losu poddanych m iejsce m ieć m ogą?” — a uprzednio (1789 r.) zalecono naw et uczniom przed staw ienie argu m entów za „przypuszczeniem do obyw atelstw a m iej­ skiego i w iejskiego sta n u ” . Potrzebę szybkich zm ian w sytuacji chłopstw a pańszczyźnianego zasygnalizow ano zresztą w pijarsk iej szkole łowickiej już w 1781 roku, tak układając odpow iednie pytania, zadaw ane podczas popisu publicznego: „Że niew ola chłopów w Polszczę jest przeciw ko praw u przyrodzonem u. Co za przyczyna niewoli chłopów w Polszczę? Czem się oczywiście dowodzi, że takow a niew ola jest przeciw ko praw u przyrodzo­ n em u? Ja k ą stra tę tak a niew ola dziedzicowi g ru n tu i całem u krajow i przy­ nosi? Ja k ie sposoby do jej ulepszenia być mogą? Co za pożytek z tej od­ m iany w y n ik a ? ” 7.

Oprócz w ypow iedzi w kw estii chłopskiej, zw iązanych z gorliw ym w y ­ pełnianiem zaleceń fizjokratów , k tó ry ch zw olennikam i byli w znacznej m ierze w łaśnie pijarzy, w latach 1789 i 1790 w ich szkole warszaw skiej form ułow ane były też generalniejsze po stu laty reform politycznych. Ucz­ niow ie w ygłaszali tam m .in. m ow y: „O niesłuszności praw a broniącego nie-szlachcie posiadania dóbr ziem skich w Polszczę — Przypuszczenie do praw od aw stw a m iejskiego stan u będzie utw ierdzeniem powszechnej w olności narodow ej i w ielkie dla k ra ju przyniesie pożytki — Następstwo tro n u oddali w szystkie zam ieszania, któ re bezkrólew ia rodzą, a skoro dobrze opisane będzie, niczego wolność obawiać się nie m a” — i inne, T rafiały się w praw dzie i bardziej ogólne, niekiedy naw et zachowawczo brzm iące ty tu ły w ystąpień uczniow skich, jak: Iż m ieszczanie nie upra­

w ą roli, ale handlem i rękodziełam i bawić się pow inni czy M owa o zasz­ czytach i p o żytka ch e le k c yji dla w olności narodowej — nie one jednak

nadaw ały to n całości. Być może zresztą, że w treści takich w ystąpień głów­ ny nacisk położony był na negow anie słuszności ich zasadniczych zało­ żeń — zgodnie z tra d y c y jn ą zasadą „w ym ow y w ątp liw ej”, która polegała na jednoczesnym grom adzeniu argum entów „za” i „przeciw ”. W arto zwrócić uw agę także na ak tu aln e zalecenia polityczne innych mów ucz­ niów w arszaw skiej szkoły pijarskiej w r. 1789: „Iż w szystkim narodom,

1 Popis roczny z n a u k w szkołach łoicickich. u ks. Pijarów odpraw iony w m ie­ siącu lipcu w ro k u 1781; Popis półroczny [...] w szkołach w arszaw skich u ks. ks. Pi­ jarów ro k u 1781 w m iesiącu m arcu odpraw iony; Popis roczny z n a u k daw anych w szkołach ivarsza w skich u ks. ks. Scholarum P iarum odpraw iony w m iesiącu lipcu w ro k u 1784; Popis roczny [...] roku 1789; Popis roczny l...], ro ku 1790; W yłożenie m a te ry i nauk, które ichm ość K a w a lero w ie w Collegium N obilium W arszaw skim Scholarum P iarum tra k to w a li i z n ich p rzy końcu roku publicznie daw ali dow ody

i® m iesiącu czerw cu i lipcu 1774; W yłożenie m a teryi [...] w m iesiącu lipcu 1779;

W yłożenie nauk, które ichm ość ko n w ik to ro w ie [...] w m iesiącu lipcu roku 1785 dawali dow ody. D ruki popisów z reguły pozbaw ione są paginacji.

(5)

a zwłaszcza wolnym , mieć się na ostrożności należy przeciw w pływ aniu obcych interesów ” bądź „Że w w ynoszeniu na urzędy w szelakie nie na rodowitość, ale na zdatność i zasługi wzgląd mieć należy” 8.

Śm ielsze m yśli reform atorskie poza szkolnictw em pijarskim w ypow ie­ dział w 1780 r. nauczyciel istniejącej zapew ne dopiero od dwóch la t szkoły podw ydziałow ej w W iszniewie na Litw ie. Ksiądz S tanisław M indeni za­ kw estionow ał w druczku popisu rocznego tak ie kam ienie w ęgielne u stroju

daw nej Polski, jak w olną elekcję królów , k o n fed erację — a zwłaszcza stan niew oli pańszczyźnianej chłopów, ogłupiający ich i skłaniający do pi­ jaństw a. K ry ty k a anarchii politycznej w państw ie nie prow adziła jednak a utora osobnej rozpraw ki „Uwagi polityczne nad h isto rią Polski”, pom iesz­ czonej obok p y tań egzam inacyjnych, do k o n k retn y ch postu latów zmian zasadniczych p raw polskich. Zalecał jedynie szlachcie naśladow anie p rzy ­ kładów uw alniania chłopów od pańszczyzny, danych przez ekskanclerza A ndrzeja Zamoyskiego, podkanclerza litew skiego Joachim a C hreptow i- cza — k tó ry przyczynił się zresztą do p ow stania szkoły w W iszniew ie — i referen d arza Wielkiego K sięstw a Litew skiego P aw ła Brzostowskiego. N ietypow y układ kw estii om aw ianego popisu oraz trudności w u staleniu szczegółów życia księdza M indeniego, nazw isko którego nie fig u ru je ani w zestaw ach pijarów, ani eks-jezuitów , ani n a w e t w śród nauczycieli na Litw ie i w Koronie lat późniejszych, n ak azu ją trak to w ać druczek Wisz­ niew ski jako swoistą efem erydę. Była to raczej broszura ag itacyjn a pióra postępow o nastaw ionego autora, k tó ry krótko zw iązany był z zawodem nauczycielskim . Wiadomo o nim jedynie, że żył jeszcze w latach 1787-1788 i korespondow ał z silnie zeświecczonym profesorem teologii m oralnej i h i­ storii Kościoła w Szkole Głównej Litew skiej ks. W ilhelm em K alińskim 9. Przechodząc do innych szkół i środow isk nauczycielskich, będziem y starali się określić osoby, pod nadzorem k tó ry ch form ułow ane były m yśli polityczne i reform atorskie na popisach uczniów. P ijarzy w sw ych dru cz­ kach kw estii egzam inacyjnych z reguły nie w ym ieniali nazw isk w y k ła­ dowców. U stalenie ich byłoby w praw dzie m ożliwe innym i drogam i, jed ­ nakże zabieg taki — dość tru d n y i żm udny wobec szczególnie częstych zmian w śród w ykładowców pijarskich, o czym będzie jeszcze m ow a — w y ­ dawał się tu zbędny. D ruki szkół p ijarskich nie zaw ierają w iększych od­ chyleń ind yw idualn y ch od g eneralnie postępow ego zaangażow ania w s p ra ­ wy współczesnej polityki w ew nętrznej.

8 Popis roczny [...] roku 1789; Popis roczny ro k u 1790.

9 Dowód rocznego postępku [...] w szkołach p o w ia to w y ch w W iszn ie w ie roku

pańskiego 1780. Zob. też om ów ienie S zybiak (S zk o ln ic tw o K EN . s. 78n.) i m oje Popisy uczniów (s. 181). W. K aliński, D zie n n ik 1787-1788. O prać. Ł. K urdybacha.

W rocław —W arszaw a—K raków 1968 s. 12, 39, 77 (w ydaw ca nie zdołał tam ustalić naw et im ienia ks. M indeniego).

(6)

204 R Y S Z A R D W . W O Ł O S Z Y N S K I

W szkołach p rzejęty ch przez KEN z rąk jezuitów lub w znajdujących się uprzednio pod p a tro n a te m U n iw ersy tetu Jagiellońskiego (tu głównie tzw. Szkoły N ow odw orskie w K rakow ie) najżyw sze oddźwięki problem atyki reform R zeczypospolitej znaleźć m ożna u nielicznych jeszcze nauczycieli świeckich. Popisy krakow skie z lat 1778, 1785 i 1787 zaw ierają godne uw agi postu laty ulepszenia rolnictw a krajow ego poprzez zm ianę położenia chłopów oraz zastosow anie spraw dzonej za granicą techniki i organizacji pracy. Z alecenia te form ułow ał S tanisław K ruszyński oraz Nepomucen Tylkow ski. O statni w skazyw ał też potrzebę niestw arzania sztucznych przeszkód w rozw oju h an d lu m iędzynarodow ego. Podobne sp raw y podno­ sił w L ublinie w latach 1788 i 1789 M ikołaj Chruścielski. Jeszcze śmielej poczynał sobie J a n Litw iński. Ucząc w 1781 r. w Poznaniu zalecał uczniom chw alić dotychczasow e „ulepszenia rząd u krajow ego” za panow ania „m ą­ drego króla Stanisław a A ugusta” . W n astępnym roku, przeniesiony do Lu­ blina, nakazał m łodzieży przygotow anie mów: Oskarżenie za spalenie

Z bioru praw narodow ych [tj. p ro je k tu kodyfikacji A ndrzeja Zamoyskiego

z 1780 r. — przyp- R.W.W.] w przyto m n o ści w ielu osób z niejaką pogardą i Obrona tego w y stę p k u . Samo sform ułow anie ty tu łó w św iadczy dobitnie o k ieru n k u sy m p atii Litw ińskiego, przekazyw anym jego podopiecznym. Tenże nauczyciel poruszał rów nież kw estię chłopską — w r. 1782 egzam i­ now ani uczniow ie przedstaw ili list „zalecający przyjacielow i, aby się ła­ godnie i ludzko z poddanym i obchodził”. Tem at uległ dalszem u sprecyzo­ w aniu w rok u n astęp n ym : „P rzyjaciel radzi drugiem u, aby raczej daniny poddani płacili, a od p rac uw olnieni byli, skąd z obydw óch stron lep iej”. W tym że czasie opracow yw ano też „list m alujący postać praw dziw ej w ol­ ności” i — „ganiąc n a publicznych obradach zam ieszanie, albo ich zryw a­ n ie”. L itw iński starał się podważać w pływ y m entalności dom orosłych „sta­ ty stó w ” epoki saskiej, k tórzy w ierzyli w specjalną opiekę bądź m ocarstw europejskich, bądź w ręcz sił nadprzyrodzonych nad Polską, w sk azu jąc- „w swoich siłach, nie cudzych, nadzieję najbezpieczniej pokładać” 10.

Inni nauczyciele św ieccy w Lublinie — Józef Czech i Józef Piórkow ­ ski — podk reślali w 1781 r. zasługi ak tu a ln ie panującego władcy, a w śród nich szczególnie „sposób w prow adzony publicznej in stru k cy ji”. J e st przy tym rzeczą ch arakterystyczną, że duchow ni nauczyciele w ym ow y, p racu ­

10 P opisy roczne szkó ł w o jew ó d zkic h kra k o w sk ic h [...] 1778, w m iesiącu lipcu;

Popisy roczne [...] 1785 w m iesiącu lipcu; Popis roczny uczniów [...] szkól k r a ­ ko w skich 1787; Popisy roczne u czn ió w w szkołach lub elskich [...] ro ku 1788; Popisy roczne szkó l w y d zia ło w yc h lub elskich [...] w m iesiącu lipcu 1789; Dowód rocznego p o stę p ku z n auk danych w szko ła ch głó w n ych A k a d e m ii P oznańskiej okazany w dniach m iesiąca lipca 1781; P opisy roczne szkó ł w y d zia ło w yc h lub elskich w p rzy ­ tom ności N ajjaśniejszego T ryb u n a łu K oronnego i licznie zgrom adzonych gości odpra­ w ione w m iesiącu lipcu 1782; P opisy roczne [...] 4, 10 i 13 m iesiąca lipca roku 1783.

(7)

jący w pow oływ anych ostatnio szkołach krakow skich i lubelskich fo rm u ­ łowali rów nież kw estie o w yraźnej w ym ow ie patrioty cznej. Z agadnienia ujm ow ane były jednakże statycznie, raczej w katego riach m oralnych, a nie w duchu w p ajan ia m łodzieży poczucia konieczności w prow adzania zmian i ulepszeń ustrojow ych w Rzeczypospolitej. Oto ks. Jó zef J a n M u­ szyński zalecał w 1779 r. m łodzieży krakow skiej przygotow anie m ów O m i­

łości ojczyzn y, Nieośw ieceni urzędów brać nie p o w in n i czy W yższe sta n y n iższym i gardząc, przeciw p raw ej polityce, w kraczają. Ks. S ew eryn W e-

dykow ski w Lublinie 1788 r. w skazał tem at: O pow inności służenia o jc zy ­

źnie, chciał rów nież budzić uczucia wdzięczności dla zm arłych dobroczyń­

ców edukacji narodow ej u .

Nieco śmielej od w skazanych księży św ieckich form ułow ali problem y popisów uniccy bazylianie. W 1779 rok u w szkole w łodzim ierskiej ucznio­ wie zachęcali do jednom yślności w obradach publicznych i w zyw ali do pow iększenia wojska, a w B erezw eczu w 1778 r. m ów ili „o m iłości oj­ czyzny” i „o zaniedbaniu Rzeczypospolitej” — w skazując w ręcz, że „w ol­ ność zryw ania sejm u gubi Rzeczpospolitą”. Podobne pytanie, zadane w szkole grodzieńskiej o rok później, m iało bardziej zaw iły, e ru d y cy jn y c h arakter: „Sejm raz pierw szy zerw any przez kogo — lib eru m veto n a­ zwane: U nicum et specialissim um ius cardinale w prow adzone, które sp ra ­ wiło, że przez lat 112 zerw ano sejm ów 47?” W szkole tej siln ą pozycję zajm ow ali eksjezuici — nie w iadom o jednak, z pow odu b ra k u nazw isk nauczycieli w d ru k u pro gram u popisu, ułożonego w yjątkow o n iep rzej­ rzyście, czy za takie sform ułow ania odpow iadał pedagog z szeregów roz­ wiązanego zgrom adzenia zakonnego 12.

Zapoznanie się z program am i popisów in nych szkół, gdzie czołową rolę odgryw ali jezuici, prow adzi w szakże do w niosku, że najczęściej w łaśnie tam bądź zupełnie pom ijano a k tu a ln e sp raw y polity czn o-u stro- jowe, bądź też przedstaw iano je w n ajbard ziej „ n e u tra ln y m ” ujęciu. Cha­ rak tery styczn y jest przykład szkoły podw ydziałow ej w W ilnie. W r. 1779 m ówiono tam o miłości ojczyzny i konieczności poszanow ania jej p ra w — jednakże k o n k retn e zalecenia p rak ty c zn e ograniczano do d rugorzędnych problem ów — budow y domów dla chłopów , zakładania i ro zw ijan ia m an u ­ faktur, osadzania w m iastach i m iasteczkach „lekarzów doskonałych” itp. 11 P opisy roczne szkó ł w ię k szy c h w y d zia łu lubelskiego [...] odpraw ione w m ie ­

siącu Upcu 1781; Popisy roczne szkó ł w o je w ó d zk ic h k ra k o w s k ic h [...] 1779 w m iesiącu lipcu; Popisy roczne szkó ł w y d zia ło w yc h lub elskich [...] ro k u 1788.

12 D ośw iadczenie roczne z n a u k [...] w szkołach J.K .M ci w o je w ó d zk ic h w ło d zi­

m ierskich czynione w ro k u 1779, w dniach m iesiąca lipca, P oczajów 1779; Popis roczny z n a u k d aw anych w szkołach berezw eckich [...] o dpraw iony ro k u 1788, m. lipca 16 dnia; E k sp e ry m e n t pod za szc zy tem [...] d a n y przez ichm ościów panów kaw alerów ed u ku ją cych się w szkołach w y d zia ło w y c h gro d zień skich dnia 28 m iesiąca lipca [...] G rodno 1789.

(8)

206 R Y S Z A R D W . W O Ł O S Z Y Ń S K I

G eneralne w skazów ki polityczne m ają ch a ra k te r jak najbardziej ogólni­ kow y i um o ralniający : O potrzebie w ytęp ien ia za b ytkó w w naszym

narodzie i O próżności ty tu łu szlachectw a bez cnoty. W 1780 r. poddawano

znów k ry ty c e grę w k a rty . Podobne zalecenia pom ijały zupełnie fu n d a­ m en taln y problem chłopski: poprzestaw ano na suchym zanotow aniu stanu aktualnego i dróg, jakie doń doprow adziły. Z nany pedagog eks-jezuita ks. J a n Ludw ik W ichert um ieścił w śród kw estii popisow ych również w szkole w ileńskiej w r. 1785 następu jące sform ułow anie: „Od czasów nie­ pam iętny ch było w Polszczę poddaństw o, początek zaś onego tenże, co w inn ych owego w ieku k raja ch — wszakże za pom nażającym i się swobo­ dam i szlachty podległość w ieśniaków względem dziedziców ściślejsza być zaczęła” . Można by zatem w ysnuć wniosek, że nauczyciele wileńscy przy ­ chylnie p atrzy li na próby poddźw ignięcia gospodarki krajow ej m etodam i doraźnym i, często nie m ającym i nic wspólnego z trzeźw ą kalkulacją eko­ nom iczną, jak ie próbow ał zastosować na L itw ie podskarbi nadw orny A n­ toni T yzenhauz. W edle jego opinii rozw ijanie m an u fa k tu r przy jedno­ czesnym u trzy m an iu , a n a w e t um ocnieniu zasad gospodarki rolnej typu poddańczo-pańszczyźnianego, ozdobionych pew ną dozą filantropii, miało dać szybkie i okazałe efekty. K rach „sy stem u ” podskarbiego z 1780 r. nie przekonał najw idoczniej o niczym w ileńskich sym patyków podobnych m etod gospodarow ania 13.

W szkole w ydziałow ej w arszaw skiej nauczyciel w ym ow y eks-jezuita ks. S tefan Pieślak próbow ał nieco szerzej omówić kw estię reform społecz­ no-politycznych. Jed n ak że p o stu lat: „Ludzi nie baw iących się żadną pro- fesyją nie tylko w m iastach, ale i w k ra ju cierpieć nie trz e b a ” form ułow ał on i pow tarzał (w r. 1784 i 1787) w sposób, k tó ry naw iązyw ał do bezsku­ tecznych, ju ż od dw óch p raw ie stuleci ponaw ianych uchw ał sejm ow ych o zw alczaniu „ludzi luźn y ch” . Sugerow ał uczniom uzasadnianie tych uch­ w ał i zalecanie now ych posunięć rep resy jn y ch — w edle m yśli szlacheckich właścicieli ziem skich i konserw aty w n y ch przedsiębiorców m an u fak tu ro ­ wych, rek ru tu ją c y ch się rów nież spośród m ieszczaństw a — bez próby w niknięcia w istotę problem u. Trudno dom yślać się, by przy rozw ijaniu wskazanego tem a tu b ran e b y ły pod rozw agę rów nież inne m etody opano­ w ania zjaw iska społecznego, ch arakterystycznego dla epoki. Przekształce­ 13 Dowód rocznego p o stę p ku [...] od uczących się jj. panów w szkołach A ka d e m ii

W ile ń skie j d a n y ro k u 1779 dnia 24 lipca; Dowód rocznego p ostępku [...] roku 1780 dnia 24 lip ca ; Dowód rocznego p o stę p ku [...] w szkołach po d -w yd zia lo w ych w ile ń ­ sk ich [...] o kazany ro k u 1785 m iesiąca lipca dnia [...] ; o ks. W ichercie i w pływ ach

jezuitów w tej szkole zob. P o p l a t e k , jw . s. 369-377; obszerne, godne uw agi, choć o pracow ane jeszcze przed 1941 r. u ję cie założeń oraz w yk o n an ia refo rm i system u T yzenhauza zob. S. K o ś c i a ł k o w s k i , A n to n i T yzenhauz, podskarbi nadw orny

litew ski. T. 1-2. L ondyn 1970-1911; J. J e d l i c k i . W okół Tyzenhausa, Stanisław a K ościałkoujskiego opus vitae. „ K w a rta ln ik H istoryczny” 81:1974 s. 142-160.

(9)

nie ludzi luźnych w zaczątki klasy robotników n ajem n y ch drogą odpow ied­ nich posunięć ekonom iczno-społecznych i w y rab ian ie now ej m entalności tej grupy społecznej leżało w tedy w p lanach stosunkow o nielicznej części najbardziej św iadom ych działaczy. P róbę rozw iązania problem u podjął m.in. w pew nym zakresie działający w K rakow ie w latach 1787-1789 Związek Filantropów , w skład którego — jako najczynniejszy elem ent — weszli profesorow ie tam tejszego u n iw ersy tetu . W arto tu zaznaczyć, że na kw estię zw alczania włóczęgostwa w postanow ieniach p raw a polskiego zwracał szczególnie uwagę w 1784 r. świecki nauczyciel tego przedm iotu w w arszaw skiej szkole w ydziałow ej, znany później eru d y ta, filolog kla­ syczny Jacek Idzi P rz y b y ls k i14.

Problem atyka gospodarcza była przedm iotem godnej uw agi mowy, przygotow anej przez uczniów eks-jezu ity ks. Pieślaka w r. 1782 —- radzili oni .,aby zakazane było w yw ożenie zboża za g ran icę” . D ziw nie brzm iące w rolniczym k ra ju propozycje łączone były z dość ogólnikow ym i zachę­ tam i do osiedlania się w m ieście i obierania stan u żołnierskiego — ale w tym ostatnim p rzy padk u zalecano rów nież w ystąpienie, odradzające p o ­ dobną drogę k a rie ry życiowej. Tak więc w szystkie w spom niane tem aty traktow ać m ożna przede w szystkim jako jałow e ćwiczenie w ym ow y na przykładach, dość dowolnie i niezbyt konsekw entnie dobranych. W szkole w ydziałow ej w arszaw skiej zagadnienia ekonom iczno-praw ne i polityczne w duchu postępow ym na m iarę ów czesnych stosunków polskich haseł fizjokratyzm u ujął dopiero w popisie z 1787 r. nie zaliczający się do grona byłych jezuitów ks. M aciej Sosenkowski.

Celem uzyskania pełnego obrazu ujm ow ania zagadnień politycznych w tym że zakładzie edukacyjnym uw zględnić trz e b a jeszcze jed n ą grupę kw estii, poruszanych n a dorocznych egzam inach publicznych przez w y ­ chow anków ks. Pieślaka, bądź jego poprzednika, rów nież byłego jezu ity ks. Szym ona W yhowskiego. Problem y te dotyczą funkcjonow ania po­ szczególnych in sty tu cji ustrojow ych daw nej R zeczypospolitej. Obaj w y ­ kładowcy zdaw ali sobie niew ątpliw ie spraw ę z w idocznych tam braków i niedociągnięć — po dośwadczeniach pierw szego dziesięciolecia p anow

a-14 Popis szk ó ł w yd zia ło w ych w a rsza w skich z różnych n a u k na kla sy podzielo­

nych miesiąca lipca ro ku 1784; Popis szkó ł w y d zia ło w yc h w a rsza w sk ic h [...[ roku 1787. D ruki te nie w y m ie n iają nazw isk nauczycieli poszczególnych p rzedm iotów —

ustaliłem je n a po d staw ie: P rotokoły posiedzeń K o m is ji E d u ka c ji N arodow ej 1773-

1785, oprać. M. M itera-D obrow olska. W rocław —W arszaw a—K ra k ó w —G d ań sk 1973

s. 293, 352, 440-441 ; P rotokoły 1786-1794. T. 3. W rocław —W arszaw a—K ra k ó w 1969 s. 35. 92; P o p l a t e k , jw . s. 236-238. O p roblem atyce ludzi luźnych w epoce i p ró ­ bach jej ujęcia zob. N. A s s o r o d o b r a j . P oczątki k la sy robotniczej. P roblem rąk

roboczych w p rze m yśle p olskim epoki sta n isła w o w skiej. W yd. 2. W arszaw a 1966

s. 130-133, 286-287, passim ; M. F r a n C i ć . L u d zie lu źn i w o sie m n a sto w iec zn ym K r a ­

(10)

208 R Y S Z A R D W . W O L O S Z Y Ï Ï S K I

nia S tanisław a A ugusta, a zwłaszcza częściowego rozbioru k ra ju w r. 1772 chyba każdy jako tako w ykształcony człowiek w Polsce m usiał podzielać podobne przekonania. Jed n ak że i w tej dziedzinie pedagodzy ze zlikw ido­ wanego zgrom adzenia zakonnego opow iadali się za ogólnikow o-m oralizator- skim trak to w an iem spraw y. Ks. W yhow ski w 1778 r. zadał w ypracow anie na tem a t: Ze znaczenia słow a [Rzeczpospolita] w z ię ty pochop do uwagi,

ja k m ało k tó rzy z obyw atelów szczycić się mogą, że są praw em i R zeczypo­ spolitej członkam i. Ks. P ieślak kazał sw ym uczniom w latach 1782, 1784

i 1787 nam aw iać posłów sejm ow ych do jednom yślności i w ykazyw ać im w ielką szkodę, jak ą przynosi Rzeczypospolitej zryw anie sejm ów. Prezento­ w any też był L ist do przyjaciela, namawiając, aby się nie wzbraniał posel­

stw a na se jm oraz m ow a na tem at: Na sejm trzeba ośw ieconych obierać posłów. Cała ta problem atyka, ta k istotna w dobie publikow ania znakom ite­

go dzieła S tanisław a K onarskiego O sk u te c zn ym rad sposobie u schyłku pa­ now ania A ugusta III, ćw ierć w ieku później m iała c h arak ter praw d oczy­ w istych. W dobie tej już nie zryw anie obrad stanow iło najistotniejszą przeszkodę w działaniach obozu reform — żaden sejm za Stanisław a A u­ g usta nie uległ podobnem u losowi, choć osław ione liberum veto nadal należało do „p raw k a rd y n a ln y ch ” Rzeczypospolitej. Jednakże samej tej zasady ustro jow ej bezpośrednio nie d o ty k a ły 15 kw estie, rozw ażane na popisach, k tó ry m i kierow ali nauczyciele — byli jezuici.

N ajb ard ziej zbliżył się do a k tu a ln y ch p o stulatów zw olenników reform politycznych były jezu ita ks. F ranciszek K saw ery Zubowski, nauczyciel w ym ow y w w ydziałow ej szkole lubelskiej, p aro krotnie pow oływ anej z u- w agi n a postępow e idee, głoszone przez in nych tam tejszych pedagogów. Sw oisty genius loci w y p ły n ął zapew ne też n a zalecenie uczniom w roku 1789 przygotow ania n astęp u jących m ów : Na pochw alę króla — Przeciwko

R adzie N ieustającej —- Zagrzewając obyw atelów do ofiary na w ojsko. Te­

m aty te ujm ow ały p roblem atykę działań reform atorskich z różnych stron. S tanisław A ugust sprzeciw iał się w szak zniesieniu R ady N ieustającej, co nastąpiło po dłuższych debatach sejm ow ych w d niu 19.1.1789 r. P op u lar­ ność króla, ham ującego w tedy zbyt śmiałe, a nie przem yślane należycie posunięcia reform atorów , k tórzy burzy li także i spraw ne in sty tu cje p ań ­ stw ow e oraz zalecali p ro p ru sk ą o rientację polityki zagranicznej, była po­ w ażnie nadw erężona. N auczyciel lubelski cheiał w ięc jak b y zarazem um ocnić a u to ry te t m onarchy, oraz podnieść słuszność zapadłych uchw ał sejm ow ych. K w estia należytego opatrzenia pow ołanej ju ż teoretycznie

15 D ow ód rocznego p o stę p ku [...] okazany w szkołach p u b lic zn y ch norm alnych

w m ieście starej W a rsza w y m iesiąca lipca roku 1778; Popis szkó ł w ydzia ło w ych w a rsza w sk ic h z ró żn ych n a u k na kla sy podzielonych m iesiąca lipca ro k u 1782; Popis szk ó ł [...] ro k u 1784; Popis szk ó ł [...] ro k u 1787. U stalenia dotyczące osób nauczycieli

(11)

w październiku 1788 r. stutysięcznej arm ii, lecz pozostaw iona w iosną 1789 r. „dobrow olnej ofierze” duchow ieństw a i szlachty, budzić m usiała liczne w ątpliw ości współczesnych. T rudno jed n ak w danym przy p adku krytykow ać sform ułow anie tem a tu popisowego. R oztrząsanie niedostatków najśw ieższych uchw ał sejm u — najw yższego w tedy organu w ładzy nie ty l­ ko ustaw odaw czej, ale i w ykonaw czej w R zeczypospolitej — nie mogło raczej wchodzić w g rę na publicznych egzam inach szkolnych 16.

W w yniku przeprow adzonej analizy p y tań i zagadnień, staw ianych oraz rozw ażanych w trakcie popisów uczniów n iek tórych szkół KEN za­ rysow ał się dość w yraźny obraz różnorakiego podejścia do aktualn ej pro ­ blem atyki reform politycznych i społecznych w k raju . N ajśm ielej i n a j­ bardziej system atycznie trak to w ali zagadnienie nauczyciele ze zgrom a­ dzenia księży pijarów . Nie ustępow ali im chyba — choć z pew nością i nie przew yższali pod tym w zględem — nauczyciele świeccy, w ychow ankow ie nowych zakładów KEN. Rów nież niektórzy księża świeccy i z unickiego zakonu bazylianów starali się dotrzym ać k roku w ym ogom swego czasu. W tej grupie pedagogów, zatrudnionej w ów czesnym szkolnictw ie śred­ nim, przew ażały jed nak tendencje do w iększej ostrożności p rzy p orusza­ niu zaleceń reform państw ow ych. N ajw ięcej przezorności •— połączonej zresztą najczęściej z au ten ty czn y m brak iem zrozum ienia isto ty zag ad ­ nienia — w ykazyw ali daw ni jezuici.

U stalenia, dokonane na podstaw ie dość fragm entarycznego, lecz dotąd nie wyzyskanego m ateriału źródłowego, m ieszczą się w zasadzie w r a ­ m ach dotychczasow ych ocen postaw obyw atelskich różnych g ru p n a u ­ czycieli KEN. Opinie, w ypow iadane w tym zakresie przez przedstaw icieli naszej historografii, nie zawsze były jed n ak po pierane w ystarczającym m ateriałem źródłowym , co w yw oływ ało pew ne sprzeciw y i dysk usje — zwłaszcza w k ręg u historyków jezuickich. Dlatego celowe w y d aje się jeszcze nieco szczegółowsze rozw ażenie uzyskanych obecnie w yników b a­ dań w kontekście aktualnej znajom ości zagadnienia, z uw zględnieniem najw ażniejszych publikacji, okresu jubileuszu 200-lecia pow ołania KEN.

B rak dotąd w literatu rze historycznej próby całościowego, pogłębione­ go ujęcia ak tualn ej problem atyki politycznej w p rogram ach i p rak ty ce p e­ dagogicznej szkół polskich la t 1773-1794 oraz okresu następnego. W iele podstaw ow ych zagadnień poruszył jeszcze przed pięćdziesięciu la ty S tan i­ sław Tync w opracow aniu pośw ięconym n auce m oralnej w szkołach KEN — później jednak ograniczano się do przyczynków bądź ujęć p o p u ­ larnych, k tóre nie pogłębiały należycie znajom ości isto ty problem u. Sporo le Popisy roczne szkó l w y d zia ło w yc h lub elskich [...] w m iesiącu lipcu 1789. Z estaw ienie d a t i fak tó w zw iązanych z w y d arze n iam i epoki dokonane na p odstaw ie: W. K a l i n k a . S e jm czteroletni. T. 1. K ra k ó w 1895 passim ; H istoria P olski oprać, zbiór, pod red. T. M anteuffla. T. 2. Cz. 1. W arszaw a 1958 zw łaszcza s. 258-265.

(12)

210 R Y S Z A R D W . W O Ł O S Z Y fjS K I

spostrzeżeń rozproszonych jest w licznych opracow aniach dziejów Komisji, bądź poszczególnych aspektów działalności ośw iatow ej i pedagogicznej tej e p o k i17.

O p ija rac h i duchu, w jak im prow adzone były ich szkoły w om aw ia­ nym obecnie dw udziestoleciu, napisano już niem ało. Nadal jednak b rak po­ rów naw czego u jęcia zagadnienia na tle w szystkich nurtów , w ystępujących w ów czesnej oświacie. W iadom o od daw na, że postępow e koncepcje w y ­ chow aw cze i polityczne pijaró w b yły solą w oku licznych elem entów kon­ serw atyw ny ch — zarów no kościelnych, jak i świeckich. N iektórzy przed­ staw iciele w ładz kościelnych doszukiw ali się w szak w ich szeregach ja­ kichś h erezji religijnych, chętnie w y ty k ając częstsze stosunkow o przy ­ padki w ystępow ania z zakonu, a naw et zupełnego ześw iecczania się człon­ ków tego zgrom adzenia. W ładze pań stw rozbiorczych po 1794 r. szczególnie prześladow ały szkoły, prow adzone przez rzekom ych „jakobinów ”, a ra ­ dykalne pism o pow stańcze 1831 r. „Nowa Polska” oceniało członków om a­ w ianego zgrom adzenia w ostatnich dziesięcioleciach, iż byli „bardziej Po­ lakam i niż z a k o n n ik a m i18.

Mimo to nadal nie w iadom o w szczegółach, jak w yglądała działalność owej „lew icy edukacyjnej K E N ” — k tó rą to nazw ą określił niedaw no W.M. G rabski środow isko, skupione wokół K ołłątaja, większości pijarów i najśw iatlejszych jezuitów . F ragm entam i odtw arzana jest dopiero dys­ kusja, toczona w ram ach w ładz KEN i Tow arzystw a do Ksiąg E lem entar­ nych przez przedstaw icieli pijarów z rep rezen tantam i innych środowisk ośw iatow ych. P o trzeba dokonania całości podobnego zabiegu została nie­ daw no ponow nie podkreślona przez ks. J. Bubę. Z całą pew nością ciekawy m ateriał, zebrany w specjalnym , „p ijarsk im ” tom ie „Naszej Przeszłości” — zwłaszcza w a rty k u łac h S. Tyńca, W. Bobkowskiej i innych — nie został należycie rozw inięty, a n aw et w yzyskany w ostatnio publikow anych p ra ­

17 N auka m oralna w szkołach K o m isji E dukacji Narodowej. K raków 1922 passim . O statnio p o p u la rn e — niekiedy n az b y t upraszczające zagadnienia — ujęcie prze d staw iła K. B a rtn ic k a (W ych o w a n ie patrio tyczn e w szkołach K o m isji E dukacji

Narodow ej. W arszaw a 1973). Zob. też ogólne in fo rm ac je w : I. S t a s i e w i c z - J a -

s i u k o w a. N o w o żytn a m y śl n a u ko w a w podręcznikach K o m isji E dukacji N arodo­

w ej. N a u k i m oralne. W: N o w o żytn a m yśl n aukow a s. 17-74; K om isja E dukacji N a­ rodow ej 1773-1973 (M ateriały do bibliografii), oprać. K. Z ieliński W arszaw a 1973

s. 30 n. P rz y k ła d godnych u w agi w zm ianek o ak tu a ln e j pro b lem aty ce politycznej Polski ; S. L i p k o . N auczanie geografii w okresie K o m isji E du ka cji Narodowej.

W arszaw a 1973 s. 177 n. passim .

18 Cyt. za T y n c. P ija rzy a spraw a w łościańska. „N asza P rzeszłość” 1962 z. 15 s. 181. Por. ta k że : W. M. G r a b s k i . G eneza idei edu ka cji narodow ej w Polsce

X V II I w ieku. „P rzegląd H istoryczno-O św iatow y” 15:1972 zwłaszcza s. 393 n. passim ;

t e n ż e . Spór o cele K o m isji E d u ka cji N arodow ej. „P rzegląd H um an isty czn y ” 17:1973 n r 4 zw łaszcza s. 13-17. O ześw iecczaniu się licznych p ija ró w w tej epoce w spom inał m.in. K alin k a (jw. t. 3 s. 55 przypis).

(13)

cach na tem at szkolnictw a doby KEN 19. W ydaje się zaś, że w arto włożyć jeszcze sporo w ysiłku badawczego, by pełniej poznać środow isko in telek ­ tualne pijarów wskazanego okresu, oraz ducha, ożyw iającego prow adzone przez nich zakłady oświatowe. Zalecenia refo rm politycznych, przejm o­ w ane i rozw ijane ze zrozum ieniem z pism oraz zaleceń pedagogicznych wielkiego refo rm ato ra tego zgrom adzenia zakonnego, S tanisław a K o nar­ skiego, rów nież w ty m środow isku form ułow ane b y ły w rozm aity sposób. Bardzo ostrożnie i oględnie trak tow ał np. spraw ę A ntoni M ikucki w m o­ wach, przygotow yw anych przezeń lub pod jego k ieru n k iem w pijarskim Collegium N obilium w W ilnie w 1774 r. Pożądana b y łab y rów nież pogłę­ biona analiza przyczyn stosunkowo słabszego rozw oju szkół pilarskich tego okresu — czy w ynikało to tylko ze skrom nych środków finansow ych? Dlaczego KEN stosunkow o słabiej w spom agała te zakłady, gotow e kon­ sekw entnie realizow ać jej główne założenia program ow e? Czy uporczyw e hołdowanie anachronicznej wówczas zasadzie p ow ierzania nauczycielom — pijarom nauczania kolejno w szystkich przedm iotów , w ykładanych w szko­ łach średnich, nie wpływało pow ażnie n a w y rów nanie — ale i spłycenie poziomu um ysłowego ogółu pedagogów z szeregów om aw ianego zakonu? Podobne sku tki m usiało mieć także częste przenoszenie ich z jednej szkoły do drugiej — dlaczego jednak w ładze zgrom adzenia do końca nie rez y ­ gnowały z podobnie kłopotliw ych i kosztow nych posunięć? O ty ch sp ra ­ wach w ielokrotnie w spom inała lite ra tu ra h istoryczna — rzecz jed n ak jest daleka od całkowitego w yjaśnienia. Sam i p ijarzy w ty ch latach — jak św iadczy u nikalny druczek, rek lam u jący ich k o nw ikty —- głosili, że dają oni przykład ,,jak można, najlepszej w k ra ju ed u k acy ji”, a w ychow anko­ w ie ich są w zorem „najlepszego katolika, najsłuszniejszego o by w atela” 20. 18 T y n c. P ija rzy a spraw a w łościańska passim . Zob. n ad to J. I. B u b a . P ija rzy

w Polsce (Próba charakterystyki). „N asza P rzeszłość” 1962 z. 15 s. 13-37; W. B o b -

k o w s k a. L osy pijarów w czasie p ie rw szej okupacji p ru sk iej 1793-1806. Tam że s. 257 n. Zob. też J. B u b a . K om isja E dukacji N arodow ej 1773-1794. „Z n ak ” 1972

nr 220 zwłaszcza s. 1354; G r a b s k i . Spór o cele s. 5 n„ 9, 13 n., passim .

20 L ist p ew n ej m a tk i z lubelskiego, pisany do syn a oddanego p ie rw szy raz do

k o n w ik tu ks. ks. pijarów d. 26 w rześnia 1791. B.m .; A. M i k u c k i . M o w y o kształcie i własnościach różnych krajow ych rządów . W ilno 1774 passim — Dużo śm ielej u jm o ­

w ał podobne zagadnienia już rok w cześniej inny p ija r W. S krzetuski (M ow y o g łó w ­

niejszych m ateryjach politycznych T. 1. W arszaw a 1773 passim . In te re su ją c e — d a w ­

niej podnoszone przez S. K ota — spraw y najbliższych zw iązków p ija ró w z n a jb a r ­ dziej postępow ym i ideam i KEN zdołał tylko ogólnie om ów ić S. T ru c h im (W zajem ne

stosunki pijarów i K o m isji E dukacji N arodow ej. A u to re fera t z pracy spalonej w czasie Powstania W arszaw skiego). W: „Łódzkie T ow arzystw o N aukow e, S p raw o zd an ia

z czynności i posiedzeń za pierw sze półrocze 1947 r.” R. 2 n r 1/3 s. 63-69. Dalsze godne uw agi spostrzeżenia: K. Z a z u l s k i . Szkoła p ijarów w Ł o w ic zu w latach

1773-1805. „A cta U n iv ersitatis W ra tisla v ie n sis”. W rocław 1970 zw łaszcza s. 265,

(14)

opi-212 R Y S Z A R D W . W O Ł O S Z Y N S K I

Działalności i postaw om św ieckich nauczycieli K om isji Edukacji Na­ rodow ej pośw ięcona została niedaw no m onografia K. M rozowskiej. Żało­ wać w ypada, że nie uw zględniony został tam godny uw agi m ateriał doty­ czący popisów publicznych k an dydatów na nauczycieli, organizow anych przy Szkole Głównej K rakow skiej — jak wówczas określano U niw ersytet Jagieloński. Szczegółowa analiza drukow anych kw estii popisow ych po­ zw oliłaby n a dokładniejsze zorientow anie się, jak form ow ano w śród p rzy ­ szłych w ychow aw ców m łodzieży — rów nież duchow nych i zakonników — odpow iednie podejście do ak tu aln ej p roblem atyki p o lityczn o-pań stw o w ej21. Szczególnie złożona jest spraw a nauczycieli szkół KEN, rek rutu jących się z szeregów księży -— b yłych jezuitów . Ocenie ich w kładu pracy poświę­ cił w iele uw agi J. P oplatek , a świeżo opublikow ana z licznym i u zupełnie­ niam i m onografia tego zagadnienia dostarczyła w ielu cennych m ateriałów i ustaleń. W yjaśniają one liczne uproszczone opinie, pokutujące w histo­ riografii, o całkow icie jakoby d estru k cyjn y m działaniu eks-jezuitów w ra ­ m ach KEN. W iadom o jednak, że i w śród pijarów , zw iązanych nadal ślu­ bam i zakonnym i, rysow ały się ówcześnie różne tendencje pedagogiczne oraz polityczne. Tym w iększa różnorodność postaw m usiała istnieć wśród członków rozw iązanego faktycznie i form alnie zgrom adzenia zakonnego. D latego też strzec się trzeb a zbyt m echanicznego trak tow ania eks-jezuitów jako należących do jednolitej organizacji — m im o zachow ania przez wielu spośród nich żyw ych związków w zajem nych. Pow ołana została niedaw no opinia o przynależności „najśw iatlejszy ch ” eks-jezuitów do swoistej „le­ wicy e d u k a cy jn e j” om aw ianych czasów. J a k na ty m tle potraktow ać zgro­ m adzone dane o ta k pow szechnej w śród pedagogów jezuickich nieum ieję­ tności należytego ujęcia sp raw y refo rm R zeczypospolitej?

P róbę odpow iedzi na podobne p y tanie znaleźć m ożna rów nież w dziele ks. Poplatka. C ytow ane są tam opinie w izytatorów o trudnościach i kło­

potach, jakie sp raw iała om aw ianej g ru pie nauczycieli tak zw ana „nauka m o raln a” , w skład k tó rej w chodziły i problem y aktualno-polityczne. A utor w skazał też na rozgoryczenie i uczucia frustracji, powszechne w środo­ w isku eks-jezuitów , gdzie zapatryw ano się ślepo i z zachw ytem n a fu n ­ kcjonow anie zgrom adzenia w e w schodniej Białorusi pod protekcją K atarzy-syw anej szkoły, podobnie ja k i W. K ujaw skiego, S zk o ły p ija rskie K o m isji E dukacji

N arodow ej w W ielu n iu (1774-1793). „A n te m u ra le ” 1960-1961 r. s. 108-145. U jem ne

s k u tk i n au k o w e i pedagogiczne częstych zm ian w obsadzie p erso n aln ej szkół p ija r ­ skich w sk az ał J. F ieric h (N a u ki rolnicze w szkołach średnich K o m isji E du ka cji N a­

rodow ej. K ra k ó w 1950 zw łaszcza s. 126 n, 134). O drębne w łaściw ości w kładu pijarów

z a trac ił w n azbyt upraszczającym i uniform izującym zagadnienie ujęciu A. W ojtkow - sk i (W spółpraca d u ch o w ie ń stw a katolickiego z K om isją E d ukacji N arodow ej. „Życie i M yśl” 1973 n r 10 s. 1-12).

21 P or. szczegółowsze uw agi w tej sp raw ie : W o ł o s z y ń s k i . Popisy uczniów s. 201n.

(15)

ny II. W tych w arunk ach ks. P oplatek stw ierdził w śród byłych jezuitó w — w praw dzie tylko w dobie ich zabiegów o przyw rócenie zakonu w Polsce podczas Sejm u czteroletniego — „b rak o rien tacji w sy tu acji m iędzynaro­ dowej i zrozum ienia polskiej racji sta n u ” 22.

W ydaje się n iestety — a w niosek ten p o tw ierd zają w yniki analizy wcześniej zadaw anych p y tań popisow ych — że podobne nastaw ien ie ce­ chowało większość członków rozw iązanego zakonu w ciągu całego okresu działania KEN. Bezpośrednio po 1773 r. w słuchiw ali się oni w e wszelkie, najbardziej n aw et fantastyczne, pogłoski czy przepow iednie, jak ie doty­ czyły bliskiej jakoby resty tu cji zakonu. Niechęć wobec K lem ensa XIV i zw olenników jego posunięć k asacyjnych, nieufność wobec KEN, o rg a­ nizującej na nowo szkolnictw o polskie, n astro je w yczekiw ania i niepew ­ ności — to uczucia, dom inujące w tedy n a w e t w śród tak ich erudytów z k rę ­ gów zakonnych, aktyw nych i w Kom isji, jak J a n C hevalier i M arcin Po- czobut-O dlanicki23. Tym ostrzej podobne ten d encje rysow ać się m usiały wśród tych eks-jezuitów , którzy nie znaleźli pełnych m ożliwości z a tru d n ie ­ nia w now ym szkolnictw ie, bądź też pracow ali, nadal nie m ogąc się pogo­ dzić ze zm ienionym i w arun k am i funkcjonow ania ośw iaty krajow ej. Z ain­ teresow anie w arun kam i działania ich w spółbraci, k orzystających z protekcji K atarzyny II, budziły kolejne, niepokojące n u rty ideologiczne w ich szere­ gach. Zakon i jego szkoły stały się bow iem w Rosji opoką carskiego sa­ m odzierżawia, lojalnie w spółpracując w zapew nieniu dlań „rządu dusz” w śród obyw ateli prow incji świeżo odpadłych od R zeczy p o sp o litej2i.

Wobec takich sym patii i skłonności znacznej jed n ak — jak św iadczą ustalenia ks. P oplatka — części eks-jezuitów polskich, ich przydatność w zreform ow anym szkolnictw ie doby KEN staw ała się ty m bardziej p ro ­ blem atyczna. W ychow anie obyw atelskie i patriotyczne w ykraczało tam

22 Jw . s. 409; zob. też s. 392, 405n., passim .

23 O dpisy 178 listów , pisanych w la tac h 1771-1780 przez J. C h ev aliera do M. P o- czobuta-O dlanickiego (oryginały w zbiorach w ileńskich) w spuściźnie L. C h m aja — A rchiw um PAN w W arszaw ie sygn. 111-76, j. 71. Zob. R. W. W o ł o s z y ń s k i . M a­

teriały L u d w ik a C hm aja. „B iuletyn A rchiw um P A N ” 1968 n r 11 s. 105,: passim . Do

listów tych P o p late k an i edytorzy jego dzieła n ajw y ra ź n ie j n ie d o ta rli P or. P o p l a ­ t e k , jw . s. 327-340, 360, 402.

24 E. W inter (R ussland u n d das Papsstum . T. 2. B erlin 1961 s. 77) ta k ocenia w a ru n k i zachow ania zakonu n a B iałej R usi: „ F ü r die E rh a ltu n g des O rdens in R u s s­ land bot die G esellschaft ih re H ilfe zur G ew innung d er L o y a lita t d e r n euen U n te r- ta n en an u n d v ersp rac h sich ais w ertv o llerster B undesgenosse im K am p f gegen jede rev o lu tio n âre B ew egung fü r die E rh a ltu n g d er h e rrsch e n d en g esellschaftlichen Z ustânde in R ussland zu b e w â h re n ”. D ane o u g ru n to w an iu się te j te n d e n c ji je zu ic­ kich zakładów szkolnych w R osji początków X IX w. zob. R. W. W o ł o s z y ń s k i .

P olsko-rosyjskie zw ią zk i w naukach społecznych 1801-1830. W arszaw a 1974 zw łaszcza

(16)

2 1 4 R Y S Z A R D W . W O Ł O S Z Y Ń S K I

przecież i poza ram y „nauk i m o raln ej”. W tej w łaśnie podstaw ow ej dzie­ dzinie nauczyciele z szeregów rozw iązanego zakonu w ykazyw ali zasadni­ cze braki, a n aw et w ręcz podstaw ow ą niezgodność z duchem, dom inują­ cym w kom isji, jej placów kach i szkołach. T u też dopatryw ać się należy p rzesłanek w ielu nieporozum ień. P ojm ując uw arunkow anie takich, a nie inny ch p ostaw znacznej części byłych jezuitów — z pew nością nie w szy­ scy w śród nich je podzielali — trzeb a też docenić obiektyw ne podstaw y nieufności i niechęci wobec tej g ru p y eks-jezuitów ze strony licznych przedstaw icieli now ych w ładz ośw iatow ych. N aw arstw iały się tu zresztą i różne sta re anim ozje. Pam iętać trzeb a także, że przecież nie żadne w ła­ dze polskie — czy ty m bardziej sam a KEN —s zabiegały o likw idację za­ konu jezuitów w Rzeczypospolitej. D ecyzja została podjęta przez papieża, tru d n o zaś było dom agać się od S tanisław a A ugusta, by w burzliw ej dobie rozbioru zrażał sobie jeszcze oficjalne władze kościelne nieprzyjęciem

breve kasacyjnego! Tym czasem znaczna część resenty m entów byłych je ­

zuitów kierow ała się przeciw w ładzom krajow ym — choć w kw estii u rzą ­ dzenia m ajątk ów pojezuickich i zapew nienia środków utrzy m an ia byłym zakonnikom nie były one w stanie, w ówczesnej skom plikow anej sytuacji p ań stw a i społeczeństw a, przeprow adzić do końca sw ych planów i zam ie­ rzeń.

Zagadnienie to zasługuje n a dalsze rozw inięcie — podobnie zresztą jak i działalność oraz postaw a innych gru p nauczycieli szkół KEN. Obec­ ne ujęcie m iało przede w szystkim na celu w skazanie słabo dotąd wyzys­ kan ych m ożliwości m ateriało w ych — a także i in terp retacy jn y ch . W ich św ietle pow inny się pełniej niż dotychczas ujaw nić persp ekty w y badaw ­ cze w zakresie różnicow ania postaw rozm aitych ugrupow ań (a w ew nątrz nich i poszczególnych jednostek) w spółpracow ników kom isji. Przy obec­ nym stanie znajom ości problem atyki, m im o pow ażnych spustoszeń bazy źródłowej podczas o statniej w ojny, potrzebne i m ożliw e jest dużo bardziej precyzyjne, niż dotychczas, u stalen ie i zin terpretow an ie podstaw ow ych faktów . Szczególnie sine ira et studio przeanalizow ać w ypada działalność nauczycieli, re k ru tu ją c y c h się z różnych zgrom adzeń zakonnych oraz kle­ ru świeckiego. K w estionariusz problem ów do rozw ażenia m usi być jednak znacznie obszerniejszy, niż p rzy ję ty w m onografii ks. Poplatka. Tendencje apologetyczne należy też k onsekw entnie zastąpić w szechstronną analizą uw aru n k o w an ia sposobu postępow ania i zachow ania się poszczególnych g ru p pedagogów n a tle epoki, jej w ym ogów oraz k ry te rió w ocen. Oszczę­ dne i w yw ażone w nioski dadzą się w yciągnąć dopiero po przeprow adze­ niu rozległych, k ry ty czn y ch p rac przygotow aw czych. W tedy ujaw nić się może pełny — w całej swej różnorodności — obraz postaw personelu na­ uczającego szkół KEN bogatszy od dotychczasow ej znajom ości zagadnienia.

(17)

LA QUESTION DES RÉFORM ES POLO N IQ U ES DANS LES CONCOURS D'ÉLÈVES DES ÉCOLES DE LA COM M ISSION D’EDUCATION N A TIO N ALE

(Quelques observations su r l'a ttitu d e p o litiq u e des en seig n a n ts de l ’époque)

R É S U M É

Les concours d ’élèves (c’est le nom que l’on d o n n ait au tre fo is a u x exam ens p ubliques de fin d ’année ou m êm e de fin de sem estre) a p p a rte n a ie n t d an s les écoles secondaires de la Com m ission d ’E ducation N atio n ale a u x solennités trad itio n n elles, héritées des anciennes écoles dirigées p a r des religieux. S ouvent, on p u b lia it des listes im prim ées des questions ou des problèm es, a fin de bien fa ire c o n n a ître a u x v isiteu rs invités les su je ts faisa n t l’o b jet des exam ens; du m êm e coup, l ’év én em en t d evenait ainsi m ém orable. On fa isa it a u ssi p a ra ître , parfois, des discours ex e m p la ires ou de petites dissertatio n s d ’élèves, tém oins su p p lé m e n taire s du n iv e a u d id a ctiq u e de l'école donnée. J u s q u ’à présen t, ces m a té ria u x n ’ont pas été étu d iés dans le u r ensem ble, bien que c e rtain s eu ssen t été évoqués p a r les a u te u rs de tra v a u x s u r la Com m ission d ’E ducation N atio n ale et ses écoles.

Le p rése n t artic le n ’an aly se q u ’u n fra g m e n t du problèm e; dans des publicatio n s an térieu re s, nous avons p rése n té am p lem en t les sources e t les publicatio n s re la tiv e s a u x concours d ’élèves. N ous y avons ég alem ent ca ractérisé , des p o ints de v u e géo­ g rap h iq u e et chronologique, 92 program m es des concours de fin d ’année, ex c ep tio n ­ nellem ent aussi de fin de sem estre. Nous avons en m êm e tem ps m is en relief l’im p o r­ tance des p u blications „de concours’’ en ta n t que tém oin de la ré a lisa tio n des p ro ­ gram m es de la Com mission.

Les questions con cern an t les réform es de l’E ta t polonais fu re n t d ’a b o rd tra ité e s d ’une façon p lu tô t générale, m ais dès 1786,elles se f ire n t de plus en plus concrètes. Les écoles dirigées p a r les p ia ristes d o n n ère n t d an s le u rs concours p u b liq u e s le plus de place au x considérations su r la nécessité de pro céd er à des réfo rm es profondes du systèm e social et politique du pays. C’est que les p ia riste s a g ire n t sous l’im pulsion des idées réfo rm atric es de S tan islas K onarski. A côté d ’opinions su r la q u estio n p a y ­ sanne, su iv a n t fidèlem ent la doctrine physiocrate, on fo rm u la dans le u r m ilieu aussi des po stu lats a y a n t tr a it à des réfo rm es politiq u es: ex ten sio n des d ro its politiques a u x ro tu riers, étab lissem en t de l’h éré d ité de la couronne, etc. En dehors de l’en seig ­ nem ent piariste, on doit m e n tio n n e r l’ab b é S tan islas M indeni, en seig n a n t à W iszniew en L ituanie, com m e a u te u r d ’idées réfo rm atric es assez audacieuses (1780). C epen d an t la critiq u e de l’a n a rch ie politiq u e dans le pays n ’ab o u tit g u ère chez celu i-ci à des p ostulats très concrets; il enjoignit, sim p lem en t à la noblesse de su iv re les exem ples existan s de l’abolition du servage.

D ans les écoles que la C om m ission re ç u t des m ains des jé su ite s et dans celles qui a v a ie n t été sous le p a tro n a g e de l ’u n iv e rsité de Cracovie, les échos les plus fo rts de la p ro b lém atiq u e ré fo rm a tric e se la isse n t p erc ev o ir chez les en seig n a n ts laïques, b ien peu n o m b reu x encore. On re m a rq u e e n tre a u tre s d ’in té re ssa n te s propositions d 'am élio rer l’a g ric u ltu re du pays p a r l’am élio ra tio n de la situ a tio n des p aysans et p a r l ’ap plication de la tech n iq u e e t de l’o rg an isa tio n du tra v a il d éjà vérifiées à l ’etra n g er. Les problèm es de réfo rm es reç o iv en t de m êm e des fo rm u latio n s re la ­ tivem ent audacieuses dans les concours des écoles se tro u v a n t sous la d irec tio n des basiliens u niates. L ’étu d e des p rogram m es d ’ex am en s publics d ’a u tre s écoles, où d ’anciens jésuites jo u è re n t un rôle p ré p o n d é ra n t, m o n tre que les questions politiques d ’actu alité y éta ie n t le plus souvent passées sous silence ou bien p résen tées sous un

(18)

216 R Y S Z A R D W . W O Ł O S Z Y Ń S K I

jo u r au ssi n e u tre que possible. L es in dications d 'o rd re p olitique y ont u n caractè- tè re trè s g én é ral et m o ra lisa te u r. L e problèm e fo n d am e n tal que f u t le problèm e r u ra l, n ’y f u t p o in t sé rie u se m e n t ab o rd é: o n se b o rn a it à e n re g istre r l’é ta t actuel et les fa its q u i l ’a v a ie n t am ené. L a p lu p a rt des su je ts — à au e lq u e s exceptions près — ont a v a n t to u t le c a ra c tè re d ’exercises rh éo retiq u es à p a r tir d ’exem ples choisis assez a rb itra ire m e n t.

Nos constations, basées su r des m a té ria u x encore incom plets, m ais ju sq u ’à p ré ­ sen t p eu exploités, n e c o n tre d ise n t en g én é ral pas les ap p réciatio n s co urantes en ce q u i concerne les a ttitu d e s civiques de d iffé re n ts groupes d ’enseignants de la Com ­ m ision d 'E d u c atio n N ationale. C ep en d an t les opinions form ulées p a r d ivers r e p ré ­ se n ta n ts de n o tre h isto rio g ra p h ie ne rep o sa ien t pas to u jo u rs su r des sources en nom ­ b re su ffisan t. Il s’en su iv a ie n t des qu erelles, suscitées p rin cip ale m en t p a r des h isto ­ rien s jésu ites. C’est p o urquoi l ’a u te u r a assez m in u tieu sem e n t co n fronté ses propres ré s u lta ts e t to u t le c o n tex te de la connaissance ac tu e lle du problèm e, en te n a n t n o ­ ta m m e n t com pte de toutes les p u b lic atio n s im p o rta n te s que v ie n t d ’occasionner le deuxièm e c e n te n a ire de la Com m ission d ’E ducation N ationale.

L ’ac tiv ité et l ’a ttitu d e de tous les groupes d ’en seig n an ts des écoles polonaises dans les an n ées 1773-1794 et p lu s ta rd nécessiten t encore des recherches ap p ro fo n ­ dies. N otre essai a eu po u r b u t a v a n t to u t la m ise en évidence du fa it que les so u r­ ces c a ch e n t encore no m b re de p ossibilités d ’in te rp ré ta tio n s. A le u r lu m ière d ev ra ien t

a p p a ra ître avec p lu s de n e tte té des p ersp e ctiv es de rec h erch e po u r ce qui est de la d iffé ren ciatio n des a ttitu d e s de d ivers groupes (et d ’individus) de collab o rateu rs de la Com m ission. M algré les lacunes causées dans les sources p a r la d ern iè re guerre, il est nécessaire, e t possible, d 'éta b lir, à p a r tir de ce qui reste, c e rtain s faits et de les in te r p ré te r avec plus de rig u eu r. Il fa u t su rto u t sine ir a et studio an a ly se r l ’a c ti­ v ité des en seig n a n ts issus de d iffé ren te s congrégations religieuses e t du clergé sé ­ culier. L ’en q u ê te d e v ra it p o rte r su r des problèm es plus n o m b reu x que dans la r é ­ ce n te m ono g rap h ie de J. P o p late k su r la p a r t d ’anciens jé su ite s a u x tra v a u x de la C om m ission d ’E d ucation N ationale. Il convient de rem p la c e r les tendances apologé­ tiq u e s p a r une an a ly se to u s azim uts des co nditionnem ents a y a n t détérm ine le com ­ p o rte m e n t e t l ’ac tio n des groupes p a rtic u lie rs de pédagogues su r le fond de l’époque, de ses exigences et de ses critè re s de ju g em en t. Des conclusions p ru d en te s e t bien pesées ne se la isse ro n t tir e r q u ’à la su ite de v astes tr a v a u x d ’ap p ro ch e critiques. L ’im age, p lu s com plète, du p erso n n el en seig n an t des écoles de la Com m ission d ’E du­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Głównym celem artykułu jest zwrócenie uwagi zarówno praktyków, jak i teorety- ków na konieczność przemyślenia i rozstrzygnięcia licznych, często niedostrzeganych

Naturalna w ydaje się więc próba modyfikacji sieci neuronowej realizującej algorytm Braitenberga w ten sposób, aby w sytuacji, gdy robot znajdzie się w pułapce,

Z najstarszego z żywotów Stefana, opisującego przybycie do Panonii Astryka z uczniami i założenie klasztoru pod Mons ferreus dowiadujemy się także o przybyciu

Na wniosek studenta dziekan może wyrazić zgodę na uczestnictwo (bez prawa głosu stanowiącego) w egzaminie komisyjnym: opiekuna roku, specjalisty z zakresu kursu,

[r]

• Oświadczenia dotyczącego wizerunku (Załącznik nr 6 do niniejszego Regulaminu). Dokumenty złożone po terminie, dokumenty niekompletne lub dokumenty niezawierające zgody

Po raz czwarty tekst ten znalazł swoją afiliację (tutaj także z inicjatywy prof. Edwarda Białka) w wydanym w roku 2012 tomie okolicznościowym ofiarowanym niemieckiej

Zamawiający udostępnia Dostawcy klauzulę informacyjną dla kontrahentów („Klauzula”), której treść zawiera informację wymagane na podstawie art. 13 i 14 RODO, i jest ona