• Nie Znaleziono Wyników

Charakter obecności Chrystusa w Kościele wegług Ap 1, 12-20

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Charakter obecności Chrystusa w Kościele wegług Ap 1, 12-20"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Kiejza

Charakter obecności Chrystusa w

Kościele wegług Ap 1, 12-20

Collectanea Theologica 65/4, 21-37

1995

(2)

Collectanea Theologica 65 (1995) nr 4

ANDRZEJ KIEJZA OFMCap, LUBLIN

CHARAKTER1 OBECNOŚCI CHRYSTUSA W KOŚCIELE WEDŁUG Ap 1,12-20

Pierw szy rozdział A p o k alip sy zajm uje znaczące m iejsce w p r a ­ cach pośw ięconych ostatniej księdze N ow ego T estam en tu. T ak i stan rzeczy m a wiele pow odów . Je d n ą z racji, d la k tó ry ch ta k się dzieje jest treść teg o rozdziału p o zo staw iająca w ciąż wiele kwestii d la w sp ó ł­ czesnej egzegezy. P atrzą c na to o d stro n y form alnej w ydaje się to »zrozum iałe: pierw szy rozdział zaw ierający w stęp do całej księgi (A p 1,1-3), po k tó ry m n astęp uje w stęp epistolarn y, adres d o „sied m iu K ościołó w ” (w. 4), a tak że p rezen tacja a u to ra (w. 9) i okoliczności wizji (w. 10), z oczyw istych po w o d ó w sk u p ia n a sobie duże za in te re­ sow anie badaczy. R acją dla szczególnego zain tereso w ania p ierw ­ szym rozdziałem A p o k alip sy je st tak że w izja w stępna S yna C złow ie­ czego, k tó ra staw ia p y tan ia dotyczące c h a ra k te ru obecności C h ry s­ tu sa w swoim Kościele. T en a rty k u ł usiłuje odpow iedzieć na p o ­ staw io n ą w tytule kwestię.

O becność C h ry stu sa w K ościele jest czymś oczyw istym dla a u to ra księgi od sam ego jej p o cz ątk u . W pierw szym w idzeniu, k tó re otw iera księgę i w szystkie p o zo stałe wizje, u k az an y ja k o „p o d o b n y d o Syna Człow ieczego” zm artw ychw stały C h ry stus stoi pom iędzy siedm io na złotym i św iecznikam i (w. 13). N ieco dalej w. 20 tak w yjaśnia sens tej tajem nicy (το μ υ σ τή ρ ιο ν): „siedem gw iazd to są aniołow ie siedm iu K ościołów , a siedem św ieczników to jest siedem K ościo łó w ” . Liczba siedem w sym bolice księgi ozn acza całość K ościoła w Azji lub cały K ościół w ogóle, w zależności od różnych

1 Przez charakter nie należy rozumieć tutaj sensu słowa, jaki posiada ono w języku greckim, choćby w Hbr 1,3: χαρακτήρ τής ύποστάσεως αύτον, gdzie tłumaczone jest przez „odbicie”. W. Bauer podaje takie podstawowe znaczenia tego rzeczownika: .impress, reproduction, representation”. Cf. W. B a u e r, A. Gre- ek-English Lexicon of the New Testament and other Early Christian Literature, (ed. W.F. Arndt - F. W. Gingrich), Chicago 1079, 876a. W niniejszym sformułowaniu tematu przez „charakter” rozumie się aspekt czy charakterystykę, jak to rozumiemy w języku potocznym. Por. Słownik języka polskiego, red. Witold Doroszewski. Wyd. PAN, L I-XI, Warszawa 1958, t. L 835-836.

(3)

in te rp re ta c ji2. T a k więc C hry stu s o d sam ego p o cz ątk u A po kalipsy zw iązany z K ościołem , będący p o śro d k u (εν μέσω, w. 13) tego K ościoła, od b ieran y jest w sp o só b bezpośredni. Jak ie znaczenie dla K ościoła p o siad a Jego ta k bliska obecność? Jak i m a ch a rak ter?

Pow yższe sform ułow anie te m a tu jest m ożliw e dzięki tem u , co w ielu egzegetów tw ierdzi o d n o śn ie sp ecy fiki'w izji A po kalip sy, iż m a ją on e w alo r dynam iczny i znaczeniow y, a nie re p rez en taty w n y 3. A u to r księgi w pierwszej wizji A p o k alip sy za swój cel m a raczej objaw ienie znaczenia obecności C h ry stu sa w K ościele, niż tylko Jego przedstaw ienie w form ie w yobrażalnej zm ysłom . D la takiego celu posługuje się bard zo w ym ow nym językiem sym boli, k tó ry jest w stanie wyw rzeć wielkie w rażenie n a o d b io rcach : zaró w n o n a lek to rze księgi ja k i n a słuchaczach4. O p ierając się n a tym założeniu m o żn a poszukiw ać ro zu m ien ia znaczenia C h ry stu sa w K ościele, ja k ie do strzeg a a u to r A pokalipsy.

Struktura i teologia obrazu

Z an im przejdziem y d o om ów ien ia p o staw ion ego w tem acie z ag ad n ien ia w a rto zatrzym ać się n ad s tru k tu rą i teologią o b ra ­

2 Por. A. J a n k o w s k i , Apokalipsa św. Jana. Wstęp - Przekład z oryginału

- Komentarz, Poznań 1959, 69-70.

3 Tego zdania jest T. Bowman, za którym idzie J. Sweet w swoim komentarzu: J. S w e e t , Revelation, London 1979, 70. Podobną opinię wyraża P. P г i g e n t, „Pour une théologie de l’image: Les visions de l ’Apocalypse”, RevHistPhilRel 59 (1979) 373-378, szczególnie s. 375. Wizje Apokalipsy „znaczą” a nie „przedstawiają” w sensie wizualnym. Tylko takie założenie pozwala zrozumieć i uchwycić walor wizji w księdze Apokalipsy, które - gdyby przedstawić je wizualnie ze wszystkimi szczegółami - stają się wręcz niesamowite.

4 W przypadku Apokalipsy mówiąc o odbiorcach trzeba mówić o słuchaczach. Od strony formalnej księga posiada znamiona dialogu liturgicznego. Wprowadza do tego już pierwsze błogosławieństwo Ap: „Błogosławiony, który odczytuje (ó

άναγινώσκων) i którzy słuchają (οι άκούοντες) słów proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane...” (1,3). Podobnie w adresie do siedmiu Kościołów znajdujemy cechy takiego dialogu. Można dopatrzeć się tutaj pozdrowienia właściwego liturgii: „Łaska wam i pokój od Tego, który jest, i który był, i który przychodzi...” (1,4), i odpowiedzi ze strony słuchaczy, która nabiera cech doksologii: „Temu, który nas miłuje... Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen” (l,5b-6). Również w zakończeniu księgi (22,6-21 ) mamy do czynienia z dialogiem liturgicznym. Por. U . V a n n i , L ’Apocalisse. Ermeneutica, esegesi, teologia, Bologna 1988,73-86 i 106-113. Por. A. J a n k o w s k i ,

(4)

zu-wizji w A p o k a lip sie5. Z decydow anie p rzew ażająca część A p o k a li­ psy to język posługujący się różnym i sym bolam i. W zw iązku z tym d la p o p ra w n eg o o dczy tania treści księgi p o trze b a odszyfrow ać ta k zak o d o w an y przekaz.

1. S y m b o l i j ę z y k s y m b o l i c z n y 6.

Z d o ln o ść p osługiw ania się językiem sym bolicznym je st jed n y m z n a tu ra ln y c h sposobów w y ra żan ia ludzkiej m yśli, zw łaszcza tej dotyczącej rzeczywistości przekraczającej człow ieka, w obec niego tran sc en d en tn ej7. Język sym boliczny, opisujący tę p rzestrzeń, k tó ra m oże być p en e tro w an a b ąd ź przez intuicję (w p o rz ą d k u filozoficz­ nym ), b ąd ź za pośrednictw em objaw ienia (w p o rz ą d k u teologicz­ nym ), p ozo staje zawsze w jak iejś m ierze am biw alentny. D latego p o trz e b a u stalić pew ne kry teria, pew ien k o h eren tn y system her- m eneutyczny, k tó ry um ożliw i n ajbardziej p ra w d o p o d o b n ą lekturę języka sym boliczngo8. Sym bol to zn ak k om un ikacji, k tó ry przenosi in telek t od b io rcy z p o ziom u m aterialn eg o i dosłow nego n a p oziom ab strak cy jn y i transcen d en tn y . D lateg o sym bol i p rzekaz sym bolicz­ n y 9 nie spełniają za d a n ia analitycznego czy ilu stratyw neg o opisu lecz

5 E.B. A 11 o we wstępie do swojego komentarza do Apokalipsy podejmuje dyskusję nad problemem historyczności i autentyczności wizji Jana na Patmos. Z krytycznego punktu widzenia mogłaby zrodzić się wątpliwość co do prawdziwości doświadczenia wizjonera, które - jak się wydaje - pozostaje tylko w zakresie jego przeżycia. Taka wątpliwość, w konsekwencji, może prowadzić do odrzucenia treści księgi, której zdecydowanie większą część stanowią właśnie wizje prorockie. Jednakże zdecydowany ton zakończenia Apokalipsy (22,18) potwierdza autorytet Boga, który od samego początku jest gwarantem prawdziwości słów księgi (por. Ap 1,1). Por. E.B. A 11 o, Saint Jean l’Apocalypse, Paris 1921, str. CLXIV - CLXX.

6 Na temat symboliki Apokalipsy por. H. L e m p a, Symbolika eklezjalna w Apokalipsie iw. Jana, RBL XLI (1988) 25-40. Por. także S. G ą d e с к i, Wstęp do pism Janowych, Gniezno 1991, 138-158.

7 C.A. B e r n a r d , Theologie Symbolique, Paris 1978, 15 i 20. 8 U. V a η n i, L'Apocalisse, 31.

9 Por. tamże 32-33, gdzie autor tak definiuje różnicę między przekładem symbolicznym (discorso simbolico) a realistycznym: un discorso che possiamo chiamare realistko si ha quando i vari elementi che Ιο compongono mantengono intatta l ’identità précisa di significato che hanno nell'ambito del sistema linguistico in cui un autore opera. Quando, invece, quest ’identità non viene piii rispettata, ma si compte, sempre nell'ambito del medesimo sistema linguistico, uno spostamento, un cambiamento rilevante, il discorso diventa simbolico. Odnośnie symboliki Apokalipsy por. także A. J a n к o w s к i, dz. cyt., 79-83.

(5)

m ają raczej c h a ra k te r ew okatyw ny lub sugerujący. A p o k alip sa, ze w zględu n a sw oją form ę, jest d o sk o n ały m polem d o b a d a ń sym bolu ja k o takiego, d o p o zn a n ia jego n a tu ry i znaczenia. A le d la p o trze b tego o p ra co w an ia p o trzeb n e jest raczej ro zp o zn an ie znaczenia poszczególnych sym boli w kontekście samej księgi. W dziejach b a d a ń pow stały różne system y in terp retacji sym boli w A p ok alip sie J a n o ­ w ej10. U . Y ann i p ro p o n u je p ew ną system atyzację sym boli w A p o k a ­ lipsie11. W yróżnia n astępujące k ateg orie sym bolizm u w zależności od ich p o la znaczeniow ego: (1) sym bolizm kosm iczny, (2) terio m o r- ficzny, (3) a n tro p o m o rflc z n y 12, (4) chro m aty czn y i (5) ary tm ety cz­ n y 13. Z w ym ienionych tu kateg o rii sym bolizm u w ystarczy zo b ­ razo w ać tylko te, k tó re w ystępują w A p 1,12-20.

W A p 1,16 m am y d o czynienia z sym bolizm em kosm icznym . P o d o b n y do Syna Człowieczego trzym a w swojej praw ej ręce siedem gw iazd. W A p 1,20 m am y w yjaśnienie znaczenia tego sym bolu: „siedem gw iazd - to są aniołow ie siedm iu kościołów ” . D osłow ny, w yrazow e znaczenie rzeczow nika „g w iazd a” , jak ie zresztą znajduje się n a wielu m iejscach księgi14, zostajb w tym w y p ad k u p rzek roczon e i n a b ie ra c h a ra k te ru sym bolicznego. O d czytaniem znaczenia tego sym bolu zajm iem y się nieco dalej. N a tym m iejscu w ystarczy zauw ażyć, iż gw iazdy ja k też inne elem enty kosm iczne, m ają dla a u to ra A po kalip sy nie ty lko znaczenie w yrazow e, lecz d o ty k a ją tak że innej sfery pojęć m ów iących o rzeczyw istości transcend entnej. C za­ sem ta transcendencja wiąże się w yraźnie z tym , co Boże, osiągając p oziom inny o d tego, k tó ry jest p ostrzeg an y przez zmysły.

Sym bolizm an tro p o m o rflczn y , k tó re m u jest p o d p o rz ą d k o w a ­ ny tak że sym bolizm k u lty czn y 15, czyli ten odnoszący się d o sfery k u ltu o ra z zw iązanych z nim czynności, gestów i p rzed m iotó w , jest

10 Por. dyskusję na ten temat M. V e 1 o s o, Simbolos en el Apocalipsis de San Juan, RBibArg 38 (1976) 323-331.

11 U. V a η n i daje wyczerpujące wyniki badań nad zagadnieniem, L'Apocalis- se, 31-61.

12 V a n n i nazywa go simbolismo antropologico, ale wydaje się bardziej słuszne przełożyć to na język polski przez „antropomorflczny” . U. V a η n i, L ’Apocalisse, 40.

13 S. G ą d e c k i podaje te same kategorie symbolizmu w Apokalipsie. Pozostaje jednak nie konsekwentny w terminologii raz mówiąc o „symbolizmie antropomorficznym” (s. 150), innym razem o „antropologicznym” (s. 153), por.

Wstęp do pism Janowych, 150-158. 14 Por. np. Ap 6,13; 12,4. 15 U. V a η n i, L ’Apocalisse, 47

(6)

chy b a najobszerniej obecny w A p 1,12-20. Sym bolizm a n tro p o m o r- ficzny zaw iera w sobie w szystko to, co o kreśla osobę lu d zk ą i je st z n ią w jak iś sp o só b zw iązane: m og ą to być np. części ciała, szaty, p rz ed ­ m ioty w y tw o ru ludzkiej działalności a także czynności właściw e człow iekow i, itp. C hry stus, k tó ry ukazuje się Jan o w i w wizji inauguracyjnej jest p o k az an y w szczegółach aparycji ludzkiej. Części ciała i szaty stają się tu taj p rzestrzenią pojęciow ą n aw iązu jącą w yraźnie d o tła S tarego T estam en tu , z k tó re g o praw ie w szystkie te sym bole zostały zaczerpnięte, a k tó re w now ym kontekście w skazują w yraźnie n a specyficzny c h a ra k te r obecności C h ry stu sa w sw oim Kościele.

Z sym bolizm em an tro p o m o rficzn y m idzie w p arze sym bolizm c h ro m aty czn y czyli odnoszący się d o k o lo ró w (np. zło ty pas, białe w łosy Syna Człowieczego). P o za w alorem w izualnym , ja k i m oże w yw ołać u o db io rcy takie określenie n iek tó ry ch elem entów wizji, z całą pew nością ten rodzaj sym bolizm u m a nie tylko w ym iar ilościow y (tzn. w prow adzający jeszcze je d n ą k ateg orię pojęciow ą), ale n a b ie ra przede w szystkim w ym iaru jakościow ego, kw alifik ujące­ go ju ż w pro w ad zo n e pojęcia.

W e w szystkich w spo m n ianych tu ro d zajach sym bolizm u c h o ­ dzi o u k azan ie ew okatyw nej i sugerującej n a tu ry sym bolu, a nie ty lko w aloru reprezentatyw nego czy o pisującego użytych tu e lem e n tó w 16.

2. T e o l o g i a o b r a z u

N a tu ra ln ą tendencją sym bolu jest p o trz e b a jego w yjaśnienia. Sym bol je st p o to, aby być o dczytanym . O d o dczytania sym bolu, jego n a tu ry i znaczenia, przechodzi się do teologii obrazu-w izji czyli do teologicznego znaczenia różnych k o m p o n en tó w wizji, co zresztą staje się zrozum iale jeśli weźm iem y p o d uw agę n atch n io n y c h a ra k te r księgi. P. P rig e n t17 daje propozycję pew nych założeń, k tó re p o m o g ą lepiej o d czy tać znaczenie sym bolicznego p rzekazu wizji A p ok alip sy. O to schem atyczne przedstaw ienie tych za ło ż eń 18.

(1) W izje i ich ob razy w A p okalip sie przyw ołu ją rzeczyw istość bardziej re aln ą niż ta, k tó rą do strzeg a się n a ziemi. T o znaczy, że p o zw alają widzieć jakieś zdarzenie w całej złożoności jeg o różn ych

16 U. V a η n i, L ’Apocalisse, 49 i 52.

17 P. P r i g e n t, Pour une théologie de l ’image. 373-378.

18 Dla jasności wywodu zostały one nieco uproszczone i zaszeregowanie w pięć punktów.

(7)

aspektów . U m ieszczają poszczególne w ydarzenia w optyce zb a w ­ czego p la n u B oga, m ającego p u n k ty styczne z h isto rią św iata i człow ieka, w obec której jed n a k ż e p oziom p lan u Bożego jest tran sc en d en tn y . Innym i słowy: wizje A pokalipsy p rzen o szą n a po zio m Bożego d ziałania, k tó re - po strzeg an e w wierze - jest bardziej praw dziw e niż to ludzkie.

(2) Z tej obserw acji w ynika n astępn a: przestrzeń boskiej transcend encji, w dośw iadczeniu ja k ie obecne jest w A pokalipsie, jest więc realnie bliska K ościołow i, n aw et jeśli d la jej lepszego uchw yce­ n ia trz e b a posługiw ać się wciąż now ym i sym bolam i. N iew ystarczal- n ość śro d k ó w kom un ikacji w ty m względzie uspraw iedliw ia także d u ż ą kreatyw ność, z ja k ą a u to r księgi tra k tu je m ateria ł wzięty ze S tarego T estam entu.

(3) N iew ystarczalność śro d k ó w k o m unikacji w języ ku sym ­ bolicznym czyni o b ra z i jego lek tu rę tylko zbliżonym i w sto su n k u do tego, co n ap raw d ę oznaczają. Być m oże trzeba tu m ów ić także o pew nej zam ierzonej am biw alencji. W izje A p o k alip sy bardziej niż „ p rz e d sta w ia ją ” chcą „o z n acz ać” to, co je st p rzedm io tem k o m u n i­ kacji.

(4) Pierw szym celem ta k rozum ianej wizji jest objaw ienie jej sensu. W tym względzie k o m u n ik acja znaczenia je st u łatw io n a p o p rz ez fa k t, iż w iększość o b ra zó w i sym boli księgi m a swoje p odłoże sta ro testa m e n ta ln e. T en zabieg p o zw ala odw oływ ać się do m ateria łu d o b rz e zn aneg o o d b io rco m , co um ożliw ia z kolei uchw ycenie jego w ielorakiego znaczenia.

(5) Z naczenie wizji, k tó ra cho ć w swojej istocie rozgryw a się n a poziom ie tran sc en d en tn y m w sto su n k u do rzeczyw istości postrzegal- nej b ezp ośred nio, nie p o zo staje bez zw iązku z a k tu a ln ą sy tuacją człow ieka. T ajem nica nie m oże p o zo stać w yłącznie przedm iotem k o n tem p lacji poniew aż oznacza o n a rzeczyw istość k o nk retnej o bec­ ności B ożego p lan u w h isto rii św iata.

Charakter obecności C hrystusa w Kościele

P oczynione wyżej założenia zm ierzające do przejrzystego u k a ­ z a n ia c h a ra k te ru wizji A po kalipsy, n aw et jeśli uproszczone, p o m o g ą n am lepiej zrozum ieć dynam iczny asp e k t obecności C h ry stu sa w K ościele, ja k i w idoczny jest w A p 1,12-20.

(8)

B e z p o ś r e d n i i r e a l n y c h a r a k t e r o b e c n o ś c i C h r y s t u s a w K o ś c i e l e 19

P ierw sza wizja A p okalipsy (A p 1,9-20) rozpo czy n a się o d przed staw ienia siedm iu złotych św ieczników (w. 12) i „ k o g o ś p o d o b ­ nego d o Syna C złow ieczego” 20 (ομοιος νιος ανθρώ που) (w. 13nn). A p 1,20 w yjaśnia n a to m ia st znaczenia tego sym bolu „siedem świecz­ ników - to je st siedem K o ściołów ” . Liczba siedem w A po k alip sie oznacza pew n ą całość. W tym p rz y p a d k u chodzi o całość K ościoła. Syn Człow ieczy A pokalipsy je st od sam ego p o cz ątk u księgi zw iązany z K ościołem , jest obecny w nim , zajm uje w nim ce n traln e miejsce. C h o ć ta obecność je st ta k b ezpośrednia nie jest w y rażo n a cz aso ­ w nikiem „b y ć” 21. B rakuje więc pierwszej wizji stw ierdzenia w y ra żo ­ nego ja s n ą d ek laracją słow ną, m ów iącego o obecności C h ry stu sa w K ościele. Ale w całości wizji w stępnej, a także w dalszej części księgi, o b ezpośred nim i realnym ch a rak terze tejże obecności św iad ­ czy wiele różnych szczegółów. P o tw ierd zają to choćby detale Jego w yglądu, o pisane w sp osób b ard zo ob razo w y począw szy o d w. 13. W sp o só b p ośredn i m ów i o tym także sp o n tan icz n a reak cja J a n a za p isa n a w w. 17. N ie bez znaczenia p o zo staje fak t, iż w szystkie słow a począw szy o d 1,17 aż d o 3,22 przypisane są tak że p o staci Syna Człow ieczego. O Jego realnej i bezpośredniej obecności w K ościele m ów i wreszcie znaczenie, ja k ie n ad aje m u a u to r w rozdz. 2 i 3. W sekcji listów do siedm iu kościołów C h ry stu s p o k az an y jest, ja k o T en, k tó ry p o siad a wiedzę o czynach kościołów (oióct22, ind. perf.

19 Por. na ten temat F. S i e g . Listy do siedmiu Kościołów. Apokalipsa 1-3

z komentarzem egzegetyczno-teologicznym, Warszawa 1985, 43.

20 Problem postaci „syna człowieczego” jest wciąż dyskutowany. Literatura dotycząca tego zagadnienia jest bardzo bogata, Por. J. С o p p e n s, De Menschenzo- on-logia in het Markus-evangelie. Avec un résumé, des notes et un bibliographie en français,

Meded. Kon. Acad. Wet., Lett, en Schone Künsten van België, Bruxelles 1973, vol. 85 (3); gdzie zamieszcza obszerną bibliografię na ten temat od roku 1900 do 1973. Natomiast w artykule Où en est le problème de Jésus «Fils de l’homme, ETL 56 (1980) 283-287, przytacza opracowania napisane w latach 1973-1980. Dla zapoznania się z problematyką Apokalipsy poruszaną w literaturze polskiej por. H. L e m p a, Badania nad Apokalipsą św. Jana we współczesnej biblistyce polskiej (1945 -1985), RBL XXXIX ( 1986) 259-274.

21 Dopiero w w. 17 znajdziemy czasownik „być” w odniesieniu do figury Syna Człowieczego. Jednakże będzie to formuła auto deklaracji (εγώ ειμι) dotyczącej raczej Jego natury niż obecności, odpowiadająca na pytanie „kim jest Syn Człowieczy” a nie „czy jest On obecny w Kościele czy też nie” .

22 Czasownik w tej formie został powtórzony we wszystkich siedmiu listach do kościołów Azji Mniejszej: Ap 2,2.9.13.19; 3,1.8.15.

(9)

act.). D alej, ja k o Ten, k to m a zastrzeżenia do niek tó ry ch sp o śró d tych czynów (έχω κατά σ ο ϋ 23, czasow nik έχω ind. pres. act.). I wreszcie, ja k o T en, k tó ry za w ytrw ałość do ko ń ca udzieli (ή ώ σ ω 24, ind. fut. ас.) nag rod y. G reckie czasow niki w fom ie czynnej, k tó ry ch p o d m io te m jest Syn Człow ieczy, m ają w ym iar u d ziału b ezp o śred ­ niego i p o k ry w a ją całą rozciągłość czasow ą: przeszłość, teraźn iej­ szość i przyszłość. O becność C h y stu sa w p o śro d k u K o ścio ła m a więc c h a ra k te r realny i trw ały, m a sw oją historię, swój czas obecny i przyszły. D ru g a część księgi (A p 4 - 22) pokaże, że to sam o od nosi się d o obecności C h ry stu sa w historii św iata. Syn Człowieczy, k tó ry je st p rz ed m io tem Janow eg o dośw iadczenia, „jest o becny” p o śro d k u K o ścio ła w sp osób aktyw ny, z całą m ocą swojej m iłości, k tó ra o sąd za czyny w iernych, b a d a ich w artość, ale także po d trzy m u je ten K ościół za ró w n o w aspekcie w spó ln otow ym („w praw ej swej ręce m iał siedem gw iazd” , w. 16), ja k też in dyw idu alnym („położył n a m nie p ra w ą rękę, m ów iąc: «P rzestań się lękać»” , w. 17).

T a k w y rażo n a obecność nie p ozostaw ia w ątpliw ości co do swojej bezpośredniości i realności, naw et jeśli nie znajduje to swojego w yrazu w ja sn o ujętej form ie słownej.

C e n t r a l n y c h a r a k t e r

o b e c n o ś c i C h r y s t u s a w K o ś c i e l e

Syn Człowieczy Janow ej wizji - uw ielbiony C hry stu s - stoi „ p o ś ro d k u ” (έν μέσω w. 13) sw ojego K ościoła p rzedstaw io neg o w sym bo lu siedm iu złotych św ieczników . P o d o b n e w yrażenie sp o t­ k am y n a p o c z ą tk u listu do an io ła K o ścioła w Efezie, choć z p ew ną d ro b n ą różnicą: w A p 2,1 Syn Człow ieczy „p rzech ad za się” (o

π ερ ιπ α τά ν pom iędzy św iecznikam i. W obyd w u p rzy k ład ach a u to r

p o d k re śla cen traln y c h a ra k te r obecności C h ry stu sa w K ościele. A b y Syn Człow ieczy znalazł się „ p o ś ro d k u ” trzeba, by świeczniki u fo r­ m ow ały o k rą g , k tó reg o p u n k t cen traln y po zostaw ałb y w rów nej odległości do w szystkich p u n k tó w n a obrzeżach tego okręgu. Być „ p o ś ro d k u ” za k ła d a więc sto su n ek po d o b n ej bliskości pom iędzy C h ystusem i lokalnym i w sp ó ln o tam i K ościoła. Z a k ła d a także realn ą i bezp o śred n ią obecność, o czym była m o w a powyżej. Oczywiście, zgodnie z założeniam i dotyczącym i dynam icznego c h a ra k te ru wizji A p o k alip sy , byłoby czymś niep o p raw n y m sądzić, iż chodzi tu tylko

23 Ap 2,4.14.20.

(10)

0 jak iś m odel przestrzenny. W yrażenie „być p o ś ro d k u ” w ro z ­ w ażanym kontekście nie o znacza jak ieg o ś ściśle określonego p u n k tu pozycji fizycznej, ale należy je rozum ieć w sensie centralności pojętej ja k o znaczenie: C h rystus p o śro d k u św ieczników jest najw ażniejszą

O so b ą w środow isku K ościoła.

W yrażenie „być p o ś ro d k u ” jest dop ełn io ne przez „ p rzec h a­ dzać się p o śro d k u ” w A p 2,1. T a - w sp o m n ian a ju ż wyżej - różnica m a tak że swoje znaczenie. P odczas gdy „być p o ś ro d k u ” daje w rażenie pewnej stabilności, co więcej naw et jakiejś pasyw ności, to „przech ad zać się p o ś ro d k u ” m ów i o aktyw nej dom inacji przestrzeni, ja k a jest d o dyspozycji. W tym sensie obecność C h ry stu sa w K ościele nie jest o g ran iczo n a d o jak iegoś ściśle określonego m iejsca. Staje się o n a p u n k tem cen tralnym , z jednej strony , i m a c h a ra k te r aktyw nej dom inacji, pozw alającej n a sw obod ne p enetro w an ie ze stro n y C h ry s­ tu sa d ziałań K ościołów lokalnych, z drugiej strony. T en fa k t um ożliw ia do g łęb n ą znajom ość K ościoła zaró w n o w jeg o w ym iarze lo kalnym ja k i w całościow ym w ym iarze w spólno ty K ościoła p o ­ w szechnego (jeśli weźmie się p o d uw agę znaczenie liczby siedem ).

W pierwszej wizji A p o k alip sy m am y jeszcze inny, rów nie isto tny , sp osób m ów ienia o centraln ym ch arak terze obecności C h ry ­ stusa w K ościele i o Jego w ażności dla tegoż K ościoła. Jan , po sług ujący się niek tórym i opisam i teofanii ze S tarego T estam en tu , bez w a h an ia przenosi a try b u ty B oga n a figurę Syna Człowieczego. M o żn a to zauw ażyć w następ u jący ch szczegółach: k o lo r biały w łosów Syna Człow ieczego (w. 14, p o r. k o lo r w łosów P rzedw iecz­ nego w D a n 7,9), oczy ja k płom ień ogn ia (w. 14, d o czego aluzją w wizji D an iela m oże być tro n Przedw iecznego z ognistych płom ieni, D a n 7,9; p o r. także D a n 10,6), głos Jego ja k głos wielu w ó d (w. 15, p o r. p o d o b ień stw a w D a n 10,6 i Ez 43,2), a także dek laracje z ww. 17-18 o ra z po siad an ie przez Syna Człowieczego kluczy śm ierci 1 o tch łan i (w. 18). W tych sym bolach cen traln y c h a ra k te r obecności C h ry stu sa w K ościele znajduje jeszcze jed n o swoje p otw ierdzenie i w ytłum aczenie: poniew aż Syn Człowieczy - C hry stu s uw ielbiony - jest Bogiem (o czym św iadczy przeniesienie a try b u tó w B oga z teofanii S tarego T estam e n tu n a figurę Syna Człow ieczego Janow ej wizji), dlateg o stoi p o śro d k u czyli znajduje się w cen traln y m m iejscu K ościoła. Jeszcze w yraźniejsza je st tu d ek laracja z A p 2,18, gdzie Syn Człowieczy, d yktu jący list d o K ościoła w T iatyrze pow ie o sobie: „ to m ów i Syn B oży” . T y tu ł „S yn Boży” tylko jed en raz w całej księdze

(11)

o dnosi się d o C h rystusa. W ten sp o só b T en, k tó ry n azw any jest „S ynem C złow ieczym ” ze w zględu n a relacje do ludzi, nazw any jest także „S ynem B ożym ” ze w zględu n a relację d o B oga, k tó ry jest Jego Ojcem . W idzim y więc, że zaró w n o pierw sza w izja A pokalipsy, ja k i p o z o sta ła część sekcji listów d o siedm iu K ościołów m ów i o c e n tra l­ nym w ym iarze obecności C h ry stu sa w swoim K ościele i o Jego niekw estionow anej w ażności dla życia w sp ólno ty w ierzących.

K a p ł a ń s k i c h a r a k t e r

o b e c n o ś c i C h r y s t u s a w K o ś c i e l e

W w. 13 zn ajd u ją się dw a sym bole, k tó re w skazują n a tak i asp ek t obecności C h ry stu sa w K ościele. Są to dw a elem enty szat, w ja k ie p rzy od zian y je st Syn C złow ieczy wizji Janow ej: szata do stó p

(ποδήρη) i złoty pas n a piersiach (ζώνη χ ρ υσ ή ). Π οδήρη, d ług a szata

aż do s tó p 25, w Septuagincie tłum aczy hebrajskie ... i użyte jest 12 razy, z czego 8 w łaśnie w odniesieniu d o szat najw yższego k a p ła n a 26. N a w et jeśli term in ten nie jest term in em technicznym n a określenie szat k ap łań sk ich to p ozostaje w ym ow ny fak t, że w w iększości p rz y p ad k ó w odnosi się w łaśnie d o nich. D oszukiw anie się w tym szczególe kapłańskiej roli C h ry stu sa, ja k ą m a w środ ow isku sw ojego K ościoła, p otw ierdza jeszcze dru gi elem ent stro ju , o k tó ry m m ow a: złoty pas n a piersiach Syna Człowieczego. W A p 15,6 pon o w n ie m am y do czynienia z tym elem entem stro ju , jed n ak ż e z tą różn icą, że n o szą go aniołow ie trzym ający siedem plag. W p rz y p a d k u Syna Człow ieczego w 1,13 pas ten znajd uje się b ard zo w ysoko n a piersiach (π ρ ο ς τοΐς μα.στοΐς), w p rz y p a d k u aniołów w 15,6 p o p ro s tu n a piersiach (π ερ ί τα στήθη). K o n te k st d ziałan ia an io łów z A p 15 pozw ala m ów ić o pew nej ich funkcji kapłańskiej, spełniają czynności kapłańskie, w ychodzą ze świątyni. P odobnie w przy p ad k u wizji z A p 1. Te dw a szczegóły stro ju Syna Człowieczego - szata do stóp i złoty pas n a piersiach - w skazują n a Jego rolę k ap łań sk ą w Kościele. T akie ujęcie obecności C hrystu sa w K ościele nie jest czymś odosobnionym w A pokalipsie. A p l,5 b-6 i 5,9 m ów ią o w artości ofiary, ja k ą C hrystus złożył z sam ego siebie i sku tkach jak ie osiąga o n a dla wiernych. N aw et jeśli brak uje jednoznacznego pow iązania pom ię­ dzy szatam i C hry stusa w 1,13 a w artością Jego ofiary w l,5b-6 czy 5,9 to m o żn a chyba, posługując się odczytanym i aluzjam i zaw artym i

25 W. В a u e r, A GreekrEnglish Lexicon, dz. cyt., 680a. 26 U. V a η n i, L ’Apocaiisse, dz. cyt., 127.

(12)

w symbolice szat Syna Człowieczego z wstępnej wizji Apokalipsy, mówić o kapłańskiej roli Chrystusa w Kościele, której wyrazem jest uwolnienie wiernych od grzechu poprzez krew (Ap l,5b) oraz nabycie Bogu, również poprzez krew, ludzi z każdego pokolenia, języka i narodu (Ap 5,9).

B o s k a t r a n s c e n d e n c j a i w s z e c h m o c C h r y s t u s a

C h ry stu s - Syn Człow ieczy Janow ej wizji - o b o k w ym ienio­ nych wyżej atry b u tó w p o sia d a także w yraźne zn am io n a boskie: b o sk ą tran scen den cję i w szechm oc. W iele szczegółów m ów i o Jego transcendencji. Pierwszy z nich to sym bol białych ja k w ełna w łosów. A u to r czerpie tu z D a n 7,9 gdzie włosy Przedw iecznego są „jak b y z czystej w ełny” . Ja n zapożyczając z wizji D a n ie la w p ro w ad za swoje m o d y fik acje27 k ładąc duży nacisk n a k o lo r biały głowy i w łosów Syna Człowieczego. P rzy czym różni się tu od D a n 7,9, gdzie czytam y, że „w łosy głow y” P rzedw iecznego są ja k b y z czystej wełny. W A p 1,14 te d w a elem enty nie są sobie p o d p o rz ąd k o w an e , ale po łączo n e m iędzy so b ą spójnikiem και. Biały k o lo r odnosi się więc oddzielnie d o głowy i oddzielnie d o w łosów , przez co Ja n zm ienia efekt p od w ajając ja k b y ch a rak tery sty k ę , o której m ówi. D alej, dla w yrażenia m ocy sw ojego p o ró w n a n ia a u to r posługuje się d w o m a po ró w n an iam i: głow a i włosy Syna Człow ieczego są białe „ ja k b iała w ełna” (ω ς εριον λευκόν), i ab y zw iększyć w rażenie do d aje jeszcze „jak śnieg” (ως χιών). W ym ow nym jest tu taj fak t, że Ja n przenosi ch a rak tery sty k ę w D a n 7,9 z Przedw iecznego na Syna Człow ieczego w A p 1,14. Jest to czytelny w yraz tego, iż C hry stu s Janow ej wizji jest n a tym sam ym poziom ie co P rzedw ieczny wizji D aniela. D la J a n a C h ry stu s jest Bogiem . Biały k o lo r w łosów i głowy przez k o m en ­ ta to ró w tłum aczo ny jest różnie. Są tacy, k tó rzy w idzą tu aluzję do preegzystencji C h ry stu sa, lub chcą tu w idzieć sym bol n a tu ry wolnej o d jakieg okolw iek g rzechu 28. U . V anni p ro p o n u je, ab y odczytać ten sym bol ch ro m aty czn y w kon tekście całej A po kalip sy , gdzie k o lo r biały, o b o k boskiej transcendencji, oznacza najczęściej w y raźn ą aluzję do zm artw ychw stania C h ry stu sa 29. Z całą pew nością z m a rt­

27 Jest to zresztą stały zabieg Apokalipsy i jedna z głównych charakterystyk stylu księgi. A utor korzystając ze Starego Testamentu wprowadza różne zmiany dość swobodnie traktując zapożyczone obrazy czy pojęcia.

28 H.B. S w e t e, The Apocalypse o f St. John, London 1907, 16. 29 U. V a η n i, L'Apocalisse, dz. cyt., 51 i 129.

(13)

w ychw stanie jest znakiem boskiej m ocy i transcendencji C h ry s­ tusa.

Jeszcze inny szczegół p o d k re śla b o sk ą transcendencję i m oc Syna Człowieczego: „głos Jego ja k głos wielu w ó d ” (w. 15). W yrażenie będące przyw ołaniem frag m en tó w D a n 10,6 i Ez 43,2 p o d k re śla ten sam asp ek t boskiej transcendencji C hry stu sa d o d ając d o niego odcień boskiej w szechm ocy. O ile k o lo r biały w skazuje n a c h a rak tery sty k ę, k tó ra m oże być raczej k o n tem p lo w an a , od w ołując się d o w rażenia p ostrzeganego zm ysłem w zroku, o tyle głos p otężny „ ja k głos wielu w ó d ” pozw ala o dczuć dynam iczną m o c d z ia ła n ia 30. Oczywiście p o tężny głos m ów i nie tylko o ogrom n ym n atężeniu dźw ięku, ale p o d k re śla także w agę w ypow iadanych słów. G ło s B oga jest p o tężn y przede w szystkim ze w zględu n a zaw artość tego co

obw ieszczają Jego słowa.

B oską transcendencję i w szechm oc C h ry stu sa m o żn a w yczytać jeszcze w innych d etalach wizji Janow ej: „siedem gw iazd” ; w praw ej ręce Syna Człowieczego i „Jego w ygląd - ja k słońce, kiedy jaśnieje w swej m ocy” , o b a w w. 16. Siedem gw iazd, o b o k sym bolicznego znaczen ia w yjaśnionego w w .20, p o sia d a ją swoje znaczenie w y razo ­ we o kreślając ciała niebieskie. W S tarym T estam encie ty lko Bóg do m inu je i pod trzy m u je w szystkie elem enty niebieskie (por. Jo b 38,31-32). W rażenie, jak ie w yw iera na Jan ie z P atm o s w izja Syna Człow ieczego jest p o d su m o w an e w w yrażeniu „Jego w ygląd - ja k słońce, kiedy jaśnieje w swej m o cy ” . O b a elem enty z w. 16 razem p o d k re śla ją jeszcze raz ten sam w ym iar tran scen d en taln y boskiej w szechm ocy C h ry stu sa, za uw ażony ju ż w innych sym bolach.

M i ł o ś ć C h r y s t u s a d o s w o j e g o K o ś c i o ł a T ra n scen d en taln y c h a ra k te r obecności C h ry stu sa w K ościele nie przeczy Jego bliskości w yrażonej p o przez m iłość do tego K o ś ­ cioła. P o d koniec w. 14 i n a p o c z ą tk u w. 15, w bezpośredniej bliskości w sto su n k u do siebie, znajdujem y dw a sym bole, k tó re m ów ią o m iłości C h ry stu sa d o K ościoła. C hodzi o „oczy ja k płom ień o g n ia” (w. 14) i „sto p y ... p o d o b n e do drogo cennego m etalu, ja k gdyby w piecu rozżarzo n eg o ” ; (w. 15). W wizji D an iela tro n P rzedw iecz­ nego był opisany w n astępujący sposób: „ T ro n Jego był z ognistych 30 Por. cenny artykuł na temat „widzieć” w Apokalipsie: E. D e l e b e c q u e ,

«Je vis» dans l’Apocalypse, RevThom 88 (1988), 460-466. I tegoż autora na temat „słyszeć” w Apokalipsie: «J'etendis» dans l’Apocalypse, RevThom 89 (1989) 85-90.

(14)

płom ieni, jego k o ła płonący ogień” (D a n 7,9). W pow yższych przy k ład ach m am y d o czynienia z p o d o b n y m elem entem lecz użytym w nieco innym kontekście. Bliższą zależność pom iędzy tekstem A p o k alip sy a in n ą w izją D an iela (wizja m ęża w lnianych szatach) znajdujem y w D a n 10,6: „oczy jego były ja k po ch o d n ie ogniste, jego ra m io n a i nogi ja k błysk polerow anej m iedzi” . Sym bol ognistych oczu, ja k w p rz y p a d k u innych tru d n y c h d o jed n ozn acznego o d ­ czytania szczegółów, jest tłu m aczony b ard zo różnie. H .B. Swete widzi tu przenikliw e spojrzenie Syna C złow ieczego ch a rak tery zu jąc się najw yższą in teligencją31. E.B. A llo m ów i o bosk im p o zn a n iu , k tó re p rz en ik a i b a d a w nętrze człow ieka32. U. V a n n i33, prócz w ym ienionych wyżej cech, widzi tu jeszcze coś innego. Pew ne p o d o b ień stw o dla tek stu A p 1,14 zauw aża w Pw t 4,24: „B o P an , Bóg w asz, jest ogniem traw iącym . O n jest Bogiem za zd ro sn y m ” . Id ą c po tej linii sym bol ognistych oczu w yraża m iłość Syna Człow ieczego, k tó ra d o m ag a się odpow iedzi ze stro n y K ościoła. Oczywiście, takie w yjaśnienie nie neguje innych, p o d k reślający ch w tym sym bolu asp e k t przenikliw ego b a d a n ia p ow iązan y z o sąd e m 34. Sym bol og nis­ tego spo jrzenia p o d k reśla więc przede w szystkim p ło m ie n n ą i za­ z d ro sn ą m iłość. W liście do K ościoła w T iatyrze, w k tó ry m ten sym bol po n o w n ie pojaw i się w opisie Syna Człowieczego, pom iędzy różnym i w ym ienionym i tam cecham i lokalnej gm iny pierw szą w y­ m ien io n ą je st w łaśnie m iłość (αγάπη) (2,18b). W ygląd stó p Syna C złow ieczego z pierwszej wizji J a n a , k tó re są „ p o d o b n e d o d ro g o c en ­ nego m etalu, ja k gdyby w piecu ro zżarzo n eg o ” po tw ierd za tę sam ą cechę - zdolność C h ry stu sa, żyjącego w K ościele d o m iłości. Jego za zd ro sn a m iłość, p o d o b n a do m iłości J H W H w P w t 4,24, d o m ag a się odpow iedzi ze stro n y K ościoła, nie znosi letniości, ja k a c h a ra k ­ teryzuje n a p rzy kład K ościół w L aodycei (3.15). Przeciw nie, ta m iłość jest w ezw aniem do w zajem ności ze stro n y K ościoła, zgodnie z tym , co p o d k re śla o sąd w ydany n a gm inę w Efezie w (2,4): „m am przeciw to b ie to, że odstąpiłeś od twej pierw otnej m iłości” . W y nika stąd w niosek, że silna więź pom iędzy C hrystusem obecnym w sw oim K ościele i tym że K ościołem g w a ra n to w a n a je st poprzez relację w za­

31 H.B. S w e t e, dz. cyt., 17. 32 E.B. A l l o , dz. cyt., 13.

33 U. V a η n i, L ’Apocalisse, dz. cyt., 130.

34 Por. także aspekt pneumatologiczny, jaki dostrzega tu D.S. M c 1 1 r a i t h, The Reciprocal Love between Christ and the Church in the Apocalypse, Rome 1989, 148 i 162.

(15)

jem nej m iłości. M iłość, b ędąca u p o d staw relacji bliskości i jed no ści pom iędzy C h ry stusem i K ościołem , do p ełn ia o b ra zu Syna C złow ie­ czego.

W i e c z n a e g z y s t e n c j a C h r y s t u s a

A spekty obecności C h ry stu sa w K ościele, ja k ie w idzieliśm y do tej p o ry , zostały o dczytane p raw ie w yłącznie ze znaczenia sym boli, jak im i posługuje się a u to r A po k alip sy . Lecz Syn Człowieczy, k tó ry uk azu je się Jan o w i sam m ów i tak że o sam ym sobie, o sw oich p rero g aty w ach , o swojej n atu rz e. Pierw szą au to d ek la rac ję zn a j­ dujem y w w. 17, gdzie m ów i o sobie: „ Ja m jest Pierw szy i O s ta tn i”

(εγώ εϊμι b π ρ ώ το ς και ο έσ χα τος). Τ ο w yrażenie zostanie p o w tó rz o n e

w liście d o K o ścio ła w Sm yrnie (2,8b). W S tarym T estam encie sp o ty k am y identyczne o kreślenia, k tó re orzek ają to sam o o B ogu (po r. Iz 44,6; 48,12). F a k t przeniesienia atry b u tó w B oga n a Syna C złow ieczego Janow ej wizji w tym m iejscu ju ż nie dziwi. P o d o b n e p rzykłady, św iadczące o zdecydow anej tendencji a u to ra , zostały zauw ażone ju ż wcześniej. Jest czym ś zastanaw iającym , że S ep tu ag in ­ ta tłum aczy w ró żn y sp o só b te d w a w ersety z Izajasza: εγώ π ρ ώ το ς

και εγώ μετά τα ντα (w Ιζ 44,6) i εγώ ειμι π ρ ώ το ς και εγώ εϊμι εις τον αιώνα (w Ιζ 4 8 ,12)35. Być m oże jest to w yrazem zam ierzonego

d ziałan ia tłu m acza d la u niknięcia zam knięcia B oga w jak iejś k a te g o ­ rii cz asu 36. N ieco dalej n a to m ia st A p o k alip sa jeszcze bardziej rozszerza tę form ułę o w yrażenie paralelne: „p o c zątek i ko n iec”

(ή αρχή και το τέλο ς) (22,13). P od czas gdy, to o statn ie w yrażenie

p o d k re śla raczej n a tu rę Syna C złow ieczego w pełnym w ym iarze teologicznym (O n jest początkiem i kresem , źródłem i celem), to wyrażenie „Pierwszy i O statn i” przesuw a nieco akcent m ów iąc o Jego wiecznej egzystencji. T a n ato m iast, w edług schem atu ludzkiego m yś­ lenia, w pew nym sensie odnosi się do kategorii czasu, naw et jeśli ją zdecydow anie przekracza. C hrystus jest „Pierw szym i O statn im ” p odobnie ja k jest nim JH W H w S tarym Testam encie w pełnym znaczeniu transcendentalnym . Jednakże takie sform ułow anie zak ład a również, że jest O n obecny także pom iędzy tym i dw om a specyficznymi m om entam i, co z kolei oznacza wieczną i nieprzerw aną egzystencję. O ile istnieje zawsze i jest początkiem i końcem o tyle jest rów ny Bogu,

35 W obydwu przypadkach w języku hebrajskim mamy do czynienia z podobnym wyrażeniem: w Iz 44,6 jest ... a w Iz 48, 12 ...

(16)

jest transcendentny w sto su n k u do rzeczywistości stw orzonej. Ale Jego transcendencja nie o dryw a G o o d rzeczywistości K ościoła, gdyż ja k to zostało zauw ażone wyżej, relacja m iędzy C hrystusem a K ościołem o p a rta jest na zw iązku miłości. D la C hrystu sa być „Pierw szym i O statn im ” oznacza także być blisko i k o n kretnie teraz, w obecnym m om encie K ościoła, czego zresztą dow odzi całość pierwszej wizji A pokalipsy. W ieczna egzystencja C hrystusa nie m oże być pojm o w ana w sensie abstrakcyjnym , n a co m ogą n ap row ad zać użyte tu term iny naszego współczesnego języka. M a o n a n ato m iast znaczenie pełni życia. Syn Człowieczy m ówi o sobie dalej: „ja jestem ... żyjący” (εγώ

ειμι... δ ζών) (w. 18). Τ ο życie m a w alor ciągły. W skazuje na to fo rm a

im iesłow u (δ ζών, ptc.pres. act). Przeciwnie, śmierć której zaznał p o siad a w alo r zdarzenia przeszłego (εγενόμην νεκρός, ind. aor. m ed.) Syn Człowieczy posiadając m oc takiego życia m oże go dać tym , którzy zniosą prześladow anie aż do śmierci (2,10); m oże także napom nieć tych, którzy sądzą o sobie, iż są żyjący, lecz ich czyny dow odzą, że są m artw i (3,1). T en ch arak ter obecności C h rystusa w K ościele p osiada fundam en taln e znaczenie d la w spólnoty wierzących postaw ionej w o b ­ liczu prześladow ań i zm agania się o w łasną tożsam ość.

W ł a d z a C h r y s t u s a n a d z ł e m n a j w i ę k s z y m - t j . n a d ś m i e r c i ą i o t c h ł a n i ą

T o , co zo stało pow iedziane n a tem at wiecznej egzystencji C h ry stu sa w sp osób p ośredni w skazuje ju ż n a to, o czym m ów i n a stę p n a d ek laracja Syna Człowieczego: „ m a m klucze śmierci i O tc h ­ ła n i” (εχω τά ς κλεΐς το ν θανάτου koli το ν α δ ο ν) (w. 18). W liście do K ościoła w Filadelfii sp o ty k am y pon o w n ie sym bol kluczy. Jest tam je d n a k m ow a o „klu czu D a w id a ” (3,7), co jest aluzją d o Iz 22,22. P o siad ać klucz znaczy posiad ać w ładzę n a d czymś. P o d o b n ie ja k zdanie w Iz 22,22 m ów i o w ładzy E liakim a n a dw orze E zechiasza37, ta k pierw sza w izja A p o k alip sy m ów i o w ładzy C h ry stu sa n a d najw yższym złem , ja k ie m oże d o tk n ą ć człow ieka, tj. n ad śm iercią i O tch łan ią. W ieczna egzystencja Syna Człow ieczego, z całą m o cą życia, byłaby tylko cząstkow a, gdyby śm ierć i O tch łań nie zostały p o d d a n e w ładzy C hrystusa. O n p o dośw iadczeniu śm ierci, k tó re je d n a k nie zd o łało G o p o k o n ać , stał się P anem wszystkiego. Z m ocą

37 Iz 22,22 już przez tradycję żydowską był postrzegany w perspektywie oczekiwania na Mesjasza.

(17)

sw ojego zm artw ychw stan ia C h ry stu s jest obecny p o śro d k u sw ojego K o ścio ła i m a w ładzę, by dać spożyw ać z drzew a życia tem u, kto zw ycięża zło (2,7), m a pełną w ładzę u ch ro n ić o d drugiej śm ierci (2,11), p o siad a m oc, by imię zwycięzcy zachow ać w księdze życia (3,5). Te obietnice, k tó ry ch w iarygodność jest p o tw ierd zo n a Jego w łasnym przejściem ze śm ierci d o życia, jeszcze raz p o tw ierd zają b o sk ą n a tu rę i m o c C h ry stu sa obecnego w sw oim Kościele.

* * *

P ierw sza w izja A p o k alip sy (A p 1,9-20), k tó ra otw iera całą księgę, u k azu je realn ą i bliską obecność C h ry stu sa w K ościele. N aw et jeśli czyni to p osłu gując się językiem sym bolicznym jest w tym w zględzie b ard zo czytelna. Jego obecność, p rzybierająca ta k wiele różn y ch aspektów , pró cz tego, że pokazu je w ażność osob y uw iel­ bion eg o C h ry stu sa dla K o ścio ła stojącego w obec p rześlad ow ań i w alki o w łasną tożsam ość, p o sia d a m oc, by d o k o n a ć autentycznej p rzem ian y we w szystkich, k tó rzy p rzy jm u ją tę żyw ą o becność z w iarą. Ja k zaśw iadcza św. Paweł: „ M y wszyscy z od sło n iętą tw arzą w p a tru je m y się w jasn o ść P a ń sk ą ja k b y w zwierciadle; za sp raw ą D u c h a P ańsk ieg o, co raz bardziej jaśniejąc, u p o d ab n iam y się d o Jego o b ra z u ” (2 K o r 3,18).

ANDRZEJ KIEJZA OFM Cap.

LA PRESENZA DI CRISTO IN MEZZO ALLA CHIESA Alla base dell’analisi esegetica sono stati ricavati dal brano Ap 1,12-20 diversi aspetti della presenza di Cristo che prima, nel tema dei lavoro, erano definiti come il carattere. Diverse caratteristiche del Cristo risorto presentate nell’apparizione iniziale danno il carattere dinamico alla sua presenza in mezzo alla Chiesa. Cristo è mostrato sopratutto come colui ehe è presente in maniera reale e immediata. Si fa vedere a Giovanni e si fa sentire, tramite la persona del veggente munita del carisma profetico, alla totalité della Chiesa rappresentata dalle sette comunità dell’Asia. Essendo proprio in mezzo alia Chiesa ed emerso nella sua situazione rimane perô transcendentale nel suo aspetto divino. Ma la detta trascendenza non contraddice al suo amore per la Chiesa presentata alia fine del libro come la fidanzata e la sposa dell’Agnello (21,9). L’amore di Cristo, ardente e geloso, lo spinge a pronunciare il giudizio sulle azioni e le qualité della Chiesa, ma il giudizio anche se alle volte è severo

(18)

rimane sempre in vista di conversione e a quelli che mantengono intatta la loro fede e accesa la loro vigilanza promette la vittoria finale. Cristo risorto, presente nelle communità ecclesiali con tutta la forza délia sua vittoria sulla morte e l’inferno, è sacerdote. La sua funzione sacerdotale non è definita nel nostro brano ma altri passi del libro parlano del valore redentivo délia sua offerta ehe fece di se stesso e dei suo sangue con cui ha comprato gli uomini e li ha resi appartenenti a Dio (5,9-10). La sua esperienza di morte è vera ma la sua vittoria definitiva è confermata dal fatto ehe lui è il vivente par sempre. In questo è uguale a Dio perché possiede la vita e la puô dare ai suoi fedeli testimoni. Nella sua onnipotente trascendenza possiede il potere su tutto, anche sulla morte e l’inferno. Con tutte queste prerogative è presente in mezzo alla Chiesa e la rende partecipe délia sua forza dinamica.

L’apparizione iniziale présenta cosi il Figlio dell’uomo risorto e glorio­ so al veggente di Patmos che a sua volta attesta la testimonianza di Gesù

Cytaty

Powiązane dokumenty

Biblii. Sobotni wieczór poĈwiöciliĈmy modlitwie i uwiel- bianiu naszego Pana. W niedzielö natomiast wszyscy, którzy do tego czasu zostali na seminarium uczestniczyli

Moi sąsiedzi bali się mnie, szczególnie, gdy byłem po alkoholu. Poznałem wtedy Świadków Jehowy, jednak to nie odciągnęło mnie od złego towarzystwa i życia. Wtedy po raz

Oso bi ście la ta mi no si łem brze mię smut ku, gdy po ru sza łem się mię dzy ewan ge licz nie wie rzą cy mi chrze ści ja na mi, któ rzy gdzieś w prze- szło ści zdo ła

 potrafi dokonać analizy dokonanego wyboru zabezpieczeń dla maszyn, urządzeń i instalacji elektrycznych;.  potrafidokonać analizy środków

b) Jeśli podano liczbę 1234, to program wypisuje na ekranie „Brawo, to właściwy kod” i w kolejnym wierszu „masz teraz dostęp do tajnych informacji”3. Jeśli nie podano

(H2) U podstaw teizmu i ateizmu leży wspólne założenie statyczności ontolo- gicznej absolutu; jego odrzucenie pozwala przedstawić klasyfikację stanowisk ze względu na początek

Wydziela si$ gaz (bezbarwny, bezwonny). Uwaga: W nawiasach podano poprawne ale niekonieczne elementy opisów obserwacji.. jest etan). jest etan). 27 Za poprawne wskazanie

SPŁYW - szybkie przemieszczanie się masy gruntowej bez wytworzenia wyraźnej powierzchni poślizgu przy współudziale wody np.. spływy