• Nie Znaleziono Wyników

Rola i miejsce polskiej prasy w Niemczech w politycznych koncepcjach obozu narodowego na przełomie XIX i XX wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rola i miejsce polskiej prasy w Niemczech w politycznych koncepcjach obozu narodowego na przełomie XIX i XX wieku"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Kulak, Teresa

Rola i miejsce polskiej prasy w

Niemczech w politycznych

koncepcjach obozu narodowego na

przełomie XIX i XX wieku

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 217-235

(2)

Teresa K ulak

ROLA I MIEJSCE POLSKIEJ PR ASY W NIEMCZECH

W POLITYCZNYCH KONCEPCJACH OBOZU NARODOWEGO

N A PRZEŁOMIE X IX I X X WIEKU

O pracow anie niniejszego te m a tu o p arto głów nie n a publicystyce „P rze­ g lądu W szechpolskiego” , uzupełnionej m a te ria łe m prasow ym , a rch iw a ln y m i w spom nieniow ym . Z am ienne uży w an ie w tekście te rm in ó w „zabór p ru s k i” i „dzielnica p ru s k a ” nie oznacza b ra k u rozróżnienia odm ienności tery to rialn ej, historycznej i p ra w n e j o b u zakresów pojęć. P u n k te m w yjścia do takiego tr a k ­ tow ania ich było ówczesne stanow isko ludności polskiej, k tó re w publicystyce w yrażano następ u jąco : „Wszystko, co jes t ziem ią polską, a jes t pod p ru sk im berłem, jest jej ró w n ie drogiem , ró w n ie św iętem , w szystko jednakow o — za­ borem ” ‘.

PR A SA W D ZIAŁALNOŚCI OBOZU NARODOWEGO „PRZEG LĄ D W SZ EC H PO L SK I”

Od początku istn ie n ia narodow o-dem okratyczm ego k ie ru n k u w polskiej m yśli politycznej p ra sa i jej m ożliwości społecznego o d d ziaływ ania b y ły w p ro g ram ie jego działalności ak cen to w an e szczególnie mocno. W ynikało to z p rzek o n an ia o potrzebie upow szechniania w zaborze rosyjskim inform acji, k tó re pozostając poza zasięgiem urzędow ej, ro sy jsk iej cenzury p o daw ałyby w iadomości o życiu politycznym K ró lestw a i pozostałych zaborów ; także z ko ­ nieczności p o p ularyzacji przekonań, poglądów , dążeń o raz środków politycz­ nego d ziałania now ego k ieru n k u , w celu zm iany — jak oczekiw ano — poli­ tycznego m yślenia Polaków . Rów nie isto tn e dla tw ó rcó w endeckich o rg an ó w prasow ych, co ujaw n io n o po latach, było przekonanie, iż k ażdy ru c h poli­ tyczny „o w iele p ręd zej ro zw ija się w życiu, jeżeli m a sw ój w y ra z w p ra sie ” *. Z agadnienia genezy, lin ii ideow ej i stosow anych śro d k ó w o raz treści spo­ łecznego oddziaływ ania, w ychodzącego w G alicji w lata ch 1895— 1905 „P rze­ g lądu W szechpolskiego”, czołowego o rg a n u teoretycznego L igi N arodow ej, a n a ­ stępnie obozu narodow ego, znalazły się już w nasz y m obiegu n a u k o w y m 1

1 K . R a k o w s k i , w a l k a w o b r o n i e n a r o d o w o ś c i p o l s k i e j p o d b e r ł e m p r u s k i m , W a r s z a w a 1905, s . 22. 2 N a r o d o w i e c ( R . D m o w s k i ) , W n a s z y m o b o z i e , P r z e g l ą d W s z e c h p o l s k i ( d a l e j P W ) , 1901, n r 9, s . 535; p o r . D o h i s t o r i i L i g i N a r o d o w e j , N i e p o d l e g ł o ś ć , 1933, t . 7, z. 1, s . 129. 3 R , W a p i ń s k i , P r z e g l ą d W s z e c h p o l s k i (1895— 1905, 1922— 1926), w : P o l s k a m y ś l p o l i t y c z n a X I X i X X w i e k u , p o d r e d . H . Z i e l i ń s k i e g o , t . 4, W r o c ł a w 1980, s s . 79—93; K . H r a b y k , I d e o l o ­ g i a «P r z e g l ą d u W s z e c h p o l s k i e g o » (1895—1905), P o z n a ń 1937; z o b . t e ż : S . K o z i c k i , H i s t o r i a L i g i N a r o d o w e j ( o k r e s 1887— 1907), L o n d y n 1984. K O M U N IK A T Y M A Z U R S K O -W A R M IŃ S K IE , 1982, N R 3 (157)

(3)

218 Teresa Kulak

W piśm ie szczególną rolę pełniła publicystyka, upow szechniająca ideologię narodow ą i nadrzędność in teresu narodow ego. Ten g atu n e k d ziennikarskiej w ypow iedzi z n a tu ry rzeczy spełnia fu n k cje kształcące .i wychow aw cze; p u ­ blicystyka „ P rz eg ląd u ” uczyła pow ażną część polskiej in teligencji — ja k p i­ sano — „myśleć politycznie i czuć naro d o w o ” . Z m ierzała do w y tw o rzen ia je d ­ nolitej opinii publicznej w trze ch zaborach, k tó rą kształtow ać, a zarazem przynosić ideologiczną w y kładnię k ie ru n k u politycznego m iały pozyskane bądź założone przez endecję o rg an y prasow e. E fektem m iało być stw orzenie w każ­ d ym z trzech zaborów w m ia rę szerokiego o d łam u społeczeństw a „jednoli­ tego — jak podkreślano — m ającego w spólne poglądy n a s p ra w y narodow e i w spólne dążenia w e w szystkich częściach rozdzielonej ojczyzny”4.

Ja k o organ wszechpolski, „u sp raw ie d liw iając sw ą n azw ę — stw ierd zał J a n L u d w ik P o pław ski — pism o nasze daw ało m iejsce w ażniejszym spraw om w szystkich dzielnic, sta rało się w yrobić w czytelnikach ogólnopolski p u n k t w idzenia w polityce, o p a rty n a poczuciu in te res ó w całego narodu, n a tra d y c ji państw ow ego b y tu Polski, n a wspólności k u ltu r y i ideałów narodow ych — m a­ jąc y ciągle n a w idoku przyszłość naro d u , dążenie do zjednoczenia ziem pol­ skich i osiągnięcia sam oistnego b y tu narodow o-politycznego” 5. M imo zapew ­ nień w ieloletniego re d a k to ra o niezm ienności linii „P rz eg ląd u ” m ożna w dzie­ sięcioletnim okresie jego istnienia w yróżnić 3 fazy, odm ienne pełnionym i przez pism o fu n k c ja m i wobec k ieru n k u , k tó ry reprezentow ało. Przeszło ono także m etam orfozę w ew n ę trzn ą: id eo w ą i fo rm aln ą (w zajem nych p roporcji infor­ m acji i tre ś c i w y chow ania politycznego) oraz zasięgu oddziaływ ania społecz­ nego i tery to rialn eg o .

Nie w n ik a ją c głębiej w to zagadnienie w spom nę jedynie, iż w fazie p ie rw ­ szej pismo popularyzow ało założenia ideologiczne ru c h u wszechpolskiego. W okresie ty m społeczeństw o zaboru rosyjskiego oceniało je jako „organ zacny, szczerze polski, p iętn u jąc y b arb arz y ń stw o M oskali i zap rzaństw o ugodow - ców” °.W d ru g iej n astąp iła częściowa kon k rety zacja zadań w raz z ogłoszeniem program u, zorganizow anego je d n a k znacznie później S tro n n ictw a D em okra- tyczno-Narodowego. W fazie trzeciej, k tó ra jest przedm iotem szczególnej uw agi w ty m opracow aniu, „ P rz eg ląd ” uczestniczył a k ty w n ie w tw orzeniu trójzabo- row ego obozu narodow ego, in sp iru jąc, chw aląc lu b ganiąc podejm ow ane prze­ zeń in icjaty w y . O dnotow ując osiągnięcia i tru d n o ści org a n iz acy jn e obozu pis­ mo jednocześnie n ie stroniło przez cały czas od grom ienia politycznych prze­ ciw ników . U ogólniając tę działalność, w ślad za teoretycznym i ko n statacjam i sygnalizow anego zagadnienia, można przyjąć, iż „P rzegląd W szechpolski” obok funkcji in form acyjnych spełniał czynności w ychow aw cze oraz sk u p ia ł i fo r­ m ow ał ideologiczną i o rg anizacyjną elitę obozu narodow ego 7.

4 O d r e d a k c j i , P W , 1901, n r 12, s . 706. 5 I b i d e m , s . 705. 6 I b i d e m , n r 9, s . 531. 7 Z o b . s z e r z e j : R . W a p i ń s k i , P r z e g l ą d W s z e c h p o l s k i , s . 83 i n . ; R . D m o w s k i d w i e o s t a t n i e f a z y P W i l u s t r u j e n a s t ę p u j ą c o : „ P ó k i « P r z e g l ą d » m n i e j w y r a ź n i e s w e s t a n o w i s k o z a z n a c z a ł , p ó t y g o k o c h a n o , r o z c h w y t y w a n o i n a t y m s i ę k o ń c z y ł o ; z c h w i l ą w s z a k ż e , g d y p o k a z a ł z ę b y , g d y z a c z ą ł j a ś n i e j m ó w i ć , o c o m u c h o d z i , p o p u l a r n o ś ć j e g o w s z e r s z y c h s f e r a c h s z y b k o s p a d ł a , z a c z ę t o n a r z e k a ć n a j e g o « s z o w i n i z m » , n a « r a d y k a l i z m » , n a « k r z y k l i w o ś ć » , n a « w s t e c z - n i c t w o » i P a n B ó g w i e n a c o . . . K t o z a ś n i e c h c i a ł t a k w y r a ź n i e m ó w i ć , t e n n a r z e k a ł n a « f a ł s z y w e i n f o r m a c j e » , n a « o s o b i s t e w y c i e c z k i » , l u b n a w e t n a « n i e r e g u l a r n e d o c h o d z e n i e » d o W a r s z a w y . K t o n i e u w a ż a ł z a m o ż l i w e i p o d t y m w z g l ę d e m n i c z a r z u c i ć , t e n z n a l a z ł c o ś n a j e g o r e d a k t o r ó w . . . ' — s ł o w e m « P r z e g l ą d » p r z e s t a ł b y ć z a c n y m , « p r a w d z i w i e n a r o d o w y m » p i s m e m ” . P W , 1901, n r 9, s . 531.

(4)

Ro la i m iejsce po lskiej prasy w N iem czech 219 Mimo ew olucji ideologicznej i różnicow ania w bieżącej w alce politycznej fo rm i hasei, p rz y jm u je się, że o p latfo rm ie politycznej endecji decydow ały w sposób trw a ły zasady egoizm u i so lidaryzm u narodow ego — o różnych zresztą odcieniach — ja k zauw aża R. W apiński, oraz koncepcja „ p erm a n e n tn ej ekspansji n a ro d o w ej” 8. O p a rtą n a ty ch założeniach działalność ideow o-w ycho- w aw czą przyw ódcy Ligi N arodow ej oceniali jak o skuteczną, gdyż po sześciu latach istn ien ia teoretycznego o rg a n u o dnotow yw ali z dum ą: „M amy już p ew ­ ną ilość ludzi, k tó ry ch m ożna uw ażać za w ych o w an y ch politycznie n a «Prze­ glądzie W szechpolskim »” ". W liczyć też tu ta j należałoby dw a in n e p erio d y k i także o ch ara k te rz e wszechpolskim . O dm ianę bow iem i przedłużenie linii ideo- w o-politycznej „ P rz e g lą d u ” w środow isku lu dow ym sta n o w ił „P o lak ” ; w śród m łodzieży akadem ickiej, częściowo też w yższych k las m łodzieży g im n azjal­ n ej — „T eka” ,0.

Z ain tereso w a n ie publicy sty k ą „P rz eg ląd u W szechpolskiego” w y d a je się celowe z uw agi n a ■ ran g ę pism a i zasługi w w y tw o rzen iu ponadzaborow ego obozu wszechpolskiego. P rzed e w szystkim jed n ak ze w zględu n a jego z au w a­ żalny, sta ły w p ły w n a prasę — nie ty lk o tego obozu — w zaborze p ru sk im w latach 1899— 1904. S y tu acja ta zm ieniła sdę z końcem 1904 roku, gdyż w ojna rosyjsko-japońska, a n a stęp n ie w y d arzen ia rew o lu cy jn e w 1905 ro k u w K ró ­ lestw ie P o lsk im zdom inow ały p ro b lem aty k ę a rty k u łó w in fo rm a cy jn y c h i p u ­ blicystycznych oraz przeglądów p rasow ych pisma.

U PO D STA W PU B LIC Y STY C ZN EJ A K TY W N OŚCI „PR ZEG LĄ D U W SZEC H PO LSK IEG O ” W SPRA W A CH D ZIELN ICY P R U S K IE J

Z ainteresow anie przyw ódców Ligi N arodow ej dzielnicą p ru sk ą u jaw n iło się w o statn ich lata ch X IX w ieku. W sp raw o zd an iu K o m ite tu C entralnego Ligi za ro k 1897 z n ajd u jem y w yjaśnienie, iż o ogłoszeniu p ro g ram u S tro n ­ n ictw a D em okratyczno-N arodow ego zaboru rosyjskiego zdecydow ała nie tylko istniejąca w K rólestw ie sy tu a cja polityczna, przesądziły o ty m „w ró w n ej m ierze po trze b y org a n izacy jn e w dw óch pozostałych zaborach, gdzie dotych­ czas stanow isko L igi n ie było dość w y ra źn y m i pow ażnym , w b ra k u określo­ nego stro n n ictw a politycznego” n . W ro k u później podjęto w ś ró d polskiej m ło­ dzieży stu d iu ją c ej akcję, k tó ra uw ieńczona została re a k ty w o w a n iem Z w iązku M łodzieży Polskiej. Tzw. d ru g i „Z et” objął zasięgiem działalności tak ż e zabór pru sk i w iążąc orga n izacy jn ie młodzież akad em ick ą pochodzącą z P o zn ań ­ skiego i ze Śląska, włączono ją też do re d ag o w an ia w y d a w a n ej od 1899 ro k u w e L w ow ie „T eki” 12. Z tego ro k u rów nież pochodzą p ierw si z zab o ru p r u s ­ kiego członkow ie Ligi N arodow ej.

Niezależnie o d planow anego przez ru c h w szechpolski pow ołania o rg an i­ 8 R . W a p i ń s k i , N a r o d o w a D e m o k r a c j a 1893— 1939. Z e s t u d i ó w n a d d z i e j a m i m y ś l i n a ­ c j o n a l i s t y c z n e j , W r o c l a w 1980, s . 53. 9 P W , 1901, n r 9, s . 533. 10 W . P i ą t k o w s k i , I d e e s p o ł e c z n o - p o l i t y c z n e «P o l a k a » (1896— 1906). P r z y c z y n e k d o k s z t a ł ­ t o w a n i a s i ę i d e o l o g i i N a r o d o w e j D e m o k r a c j i , R o c z n i k H i s t o r i i C z a s o p i ś m i e n n i c t w a P o l s k i e g o , 1966, t . 5, z . 2, s s . 45—67; S . K o z i c k i , o p . c i t . s s . 94—97 , 334 i n . 11 D o h i s t o r i i L i g i N a r o d o w e j , z . 3, s . 423. 12 I b i d e m , s . 426; z o b . t e ż : J . M a r c z e w s k i , N a r o d o w a D e m o k r a c j a w P o z n a ń s k i e m 1900— 1914, W a r s z a w a 1967.

(5)

zacji ogólnopolskiej, przyczyn zaktyw izow ania się politycznego i publicystycz­ nego ideologów ru c h u narodow ego w sp raw ach dzielnicy p ru sk ie j należałoby dopatryw ać się zarów no w n asila jąc e j się ak cji g erm an izacy jn ej i antypolskiej rząd u pruskiego, jak też w postępach endecji w w alce z ugodą w K rólestw ie. P rzyczyną rów nie isto tn ą było społeczne i te ry to ria ln e rozszerzanie się n a ro ­ dowego ru c h u o ch arak terze obronnym . „Ruch n a ro d o w y — odnotow yw ał z zadow oleniem w 1899 ro k u „Przegląd W szechpolski” — rozw ija się n a całej lin^i od P u ck a do M ysłow ic i najw ięk szą żywotność u jaw n ia w łaśnie n a skrzy­ dłach — n a G órnym Ś ląsk u i w P ru sac h Zachodnich; w reszcie budzi się w P ru sac h W schodnich, w śród M azurów ” 13. S p raw a polska w pań stw ie p ru s ­ kim przekroczyła trad y c y jn ie n a ja k ty w n iejsz y narodow o obszar W ielkiego K sięstw a Poznańskiego. Pozwoliło to sform ułow ać n a łam ach „P rz eg ląd u " te ­ ry to ria ln y zasięg polskiej ekspansji naro d o w ej n a zachodzie i północy oraz skrystalizow ać założenia taktyczne a k tu a ln ie podejm ow anej w alki politycz­ nej w ty m zaborze. N a pierw szy p lan w y su n ęła się w niej rola p o p u lary za­ to rsk a i o rganizatorska zarazem polskiej prasy.

D ążenia l i g i do objęcia o d działyw aniem ideologicznym i org an izac y jn y m całośoi ziem polskich zbiegły się z ożyw ieniem narodow ym , gospodarczym i politycznym polskiego m ieszczaństw a. Obok w zględów n a tu ry ekonomiczno- -społecznej i politycznej w yw ołanych polityką g erm anizacyjną, aktyw izacja m ieszczaństw a n a stą p iła tak że pod w pływ em rozczarow ania polityką ugodo­ w ą sfer ziem iańskich 14. P raso w y m w y razem asp iracji politycznych, ekonom icz­ n y ch i k u ltu ra ln y c h sta n u średniego b y ł „O rędow nik” . Comiesięczne przeglądy polskiej p ra sy tró jz ab o ro w ej w „Przeglądzie W szechpolskim ” , dokonyw ane przez J. L. P opław skiego (J. L. Jastrzębiec), św iadczą o w ielkiej chęci zbliże­ n ia stanow isk i pozyskania dla obozu narodow ego przyw ódcy poznańskich ludowców, re d a k to ra A dam a Szym ańskiego. Czołowy ideolog endecji, stw ie r­ dzając w 1899 ro k u b ra k um iejętności politycznych w a rstw ludow ych, w ypo­ w iad ał się za stw orzeniem w P o zn ań sk iem organizacji politycznej, k tó ra ogni­ skow ałaby, k ształto w ała i przew odziła ich działaniom . Rozum iał doskonale, iż jego obóz n ie m a możliwości pow ołania ta m tak iej organizacji, dlatego też sugerow ał, aby tę m yśl podjęli sk upieni w okół „O ręd o w n ik a ” ludow cy ,s.

Bezpośrednią akcję n arodow o-dem okratycznej p ra sy polskiej w N iem ­ czech poprzedziły w sferze ideologicznej i p ro g ram o w ej publicystyczne a n a li­ zy w „P rzeglądzie”, g łó w n ie au to rs tw a Popław skiego. Sprecyzow ano w nich zakres polskich in teresó w naro d o w y ch w dzielnicy pruskiej, w skazyw ano na doraźne i przyszłe cele p o lityki polskiej o raz analogicznie u kazyw ano in te res y p aństw ow e i narodow e ludności niem ieckiej; ich w zajem ne u w a ru n k o w a n ia i źródła istn iejący ch konfliktów .

Z ainicjow ał to a rty k u ł P o lityk a polska w zaborze p ru skim , k tó rem u p r a ­ gnę poświęcić nieco uw agi. W szystkie bow iem późniejsze publicystyczne w y­ stąp ien ia Popław skiego w tej kw estii, podobnie też p ió ra R om ana D m ow skie­

2 2 0 Teresa Kulak 13 W s p r a w i e p o l i t y k i p o l s k i e j w z a b o r z e p r u s k i m , P W , 1899, n r 12, s . 710; Z w r o t o r o z ­ w o j u p o l s k i e g o r u c h u n a r o d o w e g o w z a b o r z e p r u s k i m „ o d P u c k a d o M y s ł o w i c ” , w ó w c z a s z a ­ p r e z e n t o w a n y , w s z e d ł n a s t a ł e d o p u b l i c y s t y k i n a r o d o w o - d e m o k r a t y c z n e j — p o r . G ó r n o ś l ą z a k , 1901, n r l ; z o b . t e ż : K . R a k o w s k i , o p . c i t . , s . 26. 14 S z c z e g ó ł o w ą a n a l i z ą p r z e d s t a w i ł L . T r z e c i a k o w s k i , P o l i t y k a p o l s k i c h k l a s p o s i a d a j ą c y c h t o W i e l k o p o l s e e w e r z e C a p r i v l e g o (1890— 1894), P o z n a ń 1960; t e n ż e , W a l k a o p o l s k o ś ć m i a s t P o z n a ń s k i e g o n a p r z e ł o m i e X I X i X X w i e k u , P o z n a ń 1964. 15 P W , 1899, r . r 12, S. 714,

(6)

Rola i m iejsce po lskiej prasy w N ie m cze ch 221 go, w łącznie ze znaną jego książką N iem cy, Rosja a k w es tia polska ” , odw o­ ły w ały się — chociaż nie zawsze to u ja w n ia n o — do stw ie rd zeń teg o a rty k u łu i n aśw ietlen ia ty ch zagadnień.

Popław ski przede w szystkim zw racał w nim u w agę n a w ielkie znaczenie dla N iemiec i P ru s p row incji w schodnich, zam ieszkałych przez ludność polską. Dowodził, że u trzy m an ie ich w o b ręb ie p a ń stw a jest dla P ru s „interesem n a j­ wyższej w a g i” i po d staw ą p aństw ow ego bytu. Zauw ażał, że budząca się św ia ­ domość n arodow a ludności polskiej, jej dem ograficzny dynam izm , rosnąca siła kultu raln o -ek o n o m iczn a i polityczna podw aża stopniow o siłę niem czyzny w P o znańskiem i w P ru s ac h Zachodnich, n a d to u ja w n ia sie w prow incjach, zdaw ałoby się od d a w n a zniem czonych, jak G órny Śląsk i M azu ry (Mazowsze pruskie). A k ty w izacja żyw iołu polskiego stanow iła nie tylko p roblem dla po­ lity k i w e w n ę trz n e j p ań stw a pruskiego, lecz także p o ten cjaln e zagrożenie w po­ lityce zagranicznej, z uw agi n a n a ra s ta ją c e p raw d o podobieństw o w ojennego k o n flik tu Niemiec lu b sp rzy m ierzo n ej z n im i A u strii z Rosją. P o w ołując się n a zdanie B ism arcka, p o d k reślał P opław ski, że re z u lta te m ow ej w ojny „m usia­ łoby być utw o rzen ie sam odzielnego lu b autonom icznego p ań stw o polskiego” ” . N a tu ra ln a także b y łab y dążność tego p a ń stw a do odzyskania ziem, k tó re „ P ru ­ sy zag rab iły ” i zm ierzałoby ono n iew ątp liw ie do o p an o w an ia całeyo obszaru p row incji w schodnich, w łącznie z P ru s a m i W schodnim i i Śląskiem . D latego też politykę anty p o lsk ą rząd u pruskiego P o pław ski tra k to w a ł jako „rozpacz­ liw y w y siłek ” o b ro n y p a ń stw a i uw ażał, że widoczna dla N iem ców n iesk u ­ teczność zaangażow anych sił i środków w zm acnia „szczególną zaw ziętość” tej polityki.

A rty k u ł zaw ie rał też dwa istotne stw ierdzenia, rz u tu ją c e n a dalszy prz e­ bieg k o n flik tu polsko-niem ieckiego w zaborze p ru sk im i stanow isko całego społeczeństw a polskiego w obec Niemiec. A w ięc w skazując n a zasadniczo sprzeczne w sw ej istocie i celach in te re s y niem ieckiego i polskiego społeczeń­ stw a, w tym , jak pisał, „żyw iołów zwłaszcza lu d o w y c h ”, P o p ław sk i dowodził, że n ie jes t m ożliw y kom prom is niem iecko-polski — n a w e t pozorny. P o d k re ś­ lał bow iem , iż w tej w alce chodzi o „najżyw otniejsze in te res y obu n a ro d ó w ” , m ianow icie „o naszą przyszłość naro d o w ą i przyszłość potęgi n iem ieck ie j”. N astępnie stw ierdzał, że w w alce z polskością in te re s y P ru s i Rzeszy łączą sie, Polacy zatem pro w ad zą w alkę „nie z P ru s a m i więc tylko, ale z N iem cam i całym i, n ie ze stronnicam i poszczególnymi, ale z całym społeczeństw em n ie­ m ieckim ” . I dodaw ał: „ stro n a m ocniejsza w środkach n ie p rzebiera, a słabsza jest sk rę p o w a n a w sw ej działalności, n a w e t leg a ln ej” ls.

Z powyższych k o n sta ta c ji P o pław ski w yciągał w niosek o konieczności pol­ skich działań w ra m a ch k o n sty tu cji p ru sk ie j i p ra w o d aw stw a Rzeszy, a więc n a g ru n cie le g aln y m i stosow ania jednocześnie tak ie j ta k ty k i w alki, w k tó rej nie będzie isto tn a prz ew ag a liczebna N iem ców i stojąca za n im i m ach in a p a ń ­ stw ow a. A rty k u ł kończyła w ielokrotnie cytow ana w naszej lite ra tu rz e n a u k o ­ w ej w ypow iedź P opław skiego o w ielkim znaczeniu dla przyszłych pokoleń P o ­ laków sk u tk ó w w a lk i n aro d o w ej toczącej się w dzielnicy p ru sk ie j. W ypow iedź

16 L W Ó W 1 9 0 8 , p o r . S S . 14 6 — 154. 17 P o l i t y k a p o l s k a w z a b o r z e p r u s k i m , P W , 1899, n r 1, s . 4; p o r . J u b i l e u s z p r u s k i , w : J . L . P o p ł a w s k i , P i s m a p o l i t y c z n e , t . 1, K r a k ó w — W a r s z a w a 1910, s . 229. 18 I b i d e m , s . 5; o s t a n o w i s k u n i e m i e c k i e j l u d n o ś c i z o b . B . G r z e ś , J . K o z ł o w s k i , A . K r a m ­ s k i , N i e m c y w P o z n a ń s k i e m w o b e c p o l i t y k i g e r m a n l z a c y j n e j 1815— 1920, p o d r e d . L . T r z e c i a ­ k o w s k i e g o , P o z n a ń 1976, s s . 271— 360.

(7)

222 Teresa Kulak

była w y razem ówczesnych założeń program ow ych obozu politycznego, którego P opław ski był głów nym ideologiem i publicystą. Była tak że w y razem jego osobistych nadziei i poglądów w sp raw ie niepodległej Polski i jej przyszłego k ształtu tery to rialn eg o 19.

LEG ALNOŚĆ CZY NIELEGA LN OŚĆ E N D EC K IEJ PRA CY PO LITY C ZN EJ I PRA SY

P u b licy sty k a „P rzeg ląd u W szechpolskiego” m iała żywe re p erk u sje w p ra ­ sie polskiej zaboru pruskiego — od k o n serw a ty w n ej po m ieszczańską. O d­ głosy te wzmogły się po op u b lik o w an iu odezw y u jaw n ia jąc ej ta jn ą , „wszech­ polską” w założeniu, Ligę N a ro d o w ą 20. Z p o tępieniem spotkała się zarów no m yśl o niepodległej Polsce, jak też zalecenie tajn e j p racy w celu szerzenia ośw iaty i uśw iadom ienia narodow ego w śród w a rs tw ludow ych. D yskusja n a d ty m i sp raw a m i u jaw n iła, że w zaborze p ru sk im istn ie je już, pozyskana dla idei wszechpolskiej, g ru p a m łodzieży akadem ickiej, stu diująca n a uczelniach w Berlinie, W rocław iu i Gryfii.

D yskusja sk oncentrow ała się w „O rędow niku” , k tó ry z uw agi n a rangę, ja k też zaplecze społeczne m ógł być dla Ligi p o ten cjaln y m sprzym ierzeńcem . Jed n ak że odm ienność poglądów i ta k ty k i politycznej, u form ow ana w w a ru n ­ kach zaboru pruskiego, spow odow ały, że sta ł się je j głó w n y m polem istą. Mi­ mo to jed n ak o rg an poznańskich ludow ców udo stęp n ił jednorazow o sw e łam y g ru p ie młodzieży, k tó ra obok a p ro b a ty dla założeń ideow ych i działalności Ligi, d ała zapowiedź sw ych przyszłych działań. „Czujem y się zaw stydzeni pracą braci naszych zza k o rd o n u — pisano — i nas ona popchnie do in ­ tensyw niejszej pracy. Z tą różnicą, że to, co czynią tam z konieczności tajn ie, m y będziem y mogli robić jaw n ie — czyli legalnie, n a w e t w obec rz ąd u p ru s­ kiego. M y dziś o d e braliśm y podnietę do czynu i pracy, b y ja k n ajp rę d ziej sk o ń ­ czyć swe studia, w ykształciw szy się fachow o jak n a jlepiej, a przyszedłszy do k ra ju obok w iadomości mieć i serce, gdzie n a le ży ” 21. G ru p a ta o d połowy 1900 ro k u zyskała organ w postaci „D ziennika B erlińskiego”, k tó ry m aż do w rześnia 1902 ro k u kierow ali kolejno: M arian Seyda, n astęp n ie G ustaw Simon, a po n im Celestyn Rydlew ski. L inię polityczną „D ziennika” o k re śla się jako lew icow o-endecką 22.

19 I b i d e m , s s . 7 n : „ A t a w a l k a , k t ó r a s i ę t o c z y n a n a s z y c h k r e s a c h z a c h o d n i c h n i e j e s t s p r a w ą j e d n e j d z i e l n i c y , l e c z s p r a w ą ż y w o t n ą c a ł e g o n a r o d u « G ł u p i a P o l s k a b e z P o z n a n i a » m ó w i p r z y s ł o w i e , k t ó r e u t w o r z y l i o j c o w i e n a s i p o r o z b i o r z e k r a j u n a k o n g r e s i e w i e d e ń s k i m . T a k , m a r n ą b y ł a b y t a p r z y s z ł a P o l s k a , d l a k t ó r e j ż y j e m y i d z i a ł a m y , t a P o l s k a , k t ó r e j n i e d o c z e k a m y z a p e w n e , a l e k t ó r ą o g l ą d a ć b ę d ą d z i e c i i w n u k i n a s z e — n i e t y l k o b e z P o z n a n i a , a l e i b e z Ś l ą s k a , b e z d o s t ę p u d o m o r z a , a w i ę c b e z G d a ń s k a i K r ó l e w c a . T e p r o w i n c j e , k t ó r e d z i ś d o P r u s n a l e ż ą , s ą k o n i e c z n y m w a r u n k i e m i s t n i e n i a p a ń s t w a p o l s k i e g o , j a k d z i ś s ą w a ­ r u n k i e m u t r z y m a n i a p o t ę g i p r u s k o - n i e m i e c k i e j . D l a n a s t y m b a r d z i e j n i e m o ż e b y ć w t e j s p r a w i e k o m p r o m i s u ” . 20 P W , 1900, n r 1. O d e z w ę w y s y ł a n o d o o s ó b p r y w a t n y c h o r a z d o r e d a k c j i g a z e t ; o m ó ­ w i e n i e s t a n o w i s k a p r a s y p o l s k i e j w z a b o r z e p r u s k i m z a w i e r a k o r e s p o n d e n c j a : N i e r o z u m i e m y s i ę , P W , 1900, n r 6, s . 342—345; o c e n a R . S z y m a ń s k i e g o : O r ę d o w n i k ( d a l e j O R ) , n r 21—23 z 27, 28, 30 1 1900. 21 O R , 1900, n r 26. 22 J . M a r c z e w s k i , o p . c i t . , s . 119; M . O r z e c h o w s k i , W o j c i e c h K o r f a n t y . B i o g r a f i a p o ­ l i t y c z n a , W r o c ł a w 1975, s . 40; J . K a ź m i e r c z a k , P o l a c y w B e r l i n i e , I n o w r o c ł a w 1937, s . 410. D o g r u p y t e j t a k ż e n a l e ż e l i : W . K o r f a n t y , W . B o l e w s k i , J . K o t o w s k i , I . Ś w i t a ł a , S . N a t a n s o n , S . D z i e w u l s k i , S . Z i e l i ń s k i , L . R u d a w s k i , T . S u ł o w s k i ; z o b . t e ż F . S z y m i c z e k , S t o w a r z y s z e n i a a k a d e m i c k i e p o l s k i e j m ł o d z i e ż y g ó r n o ś l ą s k i e j w e W r o c ł a w i u 1863— 1918, W r o c ł a w 1963.

(8)

Rola i m iejsce p o lskie j prasy w N ie m cze ch 2 2 3 N iezbyt życzliw y now ej re d ak c ji — z pow odu odm ien n y ch p rzekonań politycznych i przyczyn osobistych (byw ał przez n ią atakow any) — W ład y ­ sław Berkam stw ierdził, że stu d e n to m opanow ać „D ziennik B erliń sk i” udało się bardzo łatw o, gdyż pozostający w ciągłych ta ra p a ta c h fin an so w y ch „ów­ czesny jego k iero w n ik b y ł rad , że pisano za darm o a rty k u ły ” 23. W edług akt policyjnych dziennik m iał w k ońcu 1901 ro k u około tysiąca egzem plarzy n a ­ kładu, z tego około ośm iuset egzem plarzy abonow anych. N iektóre n u m ery z 1901 czy 1902 ro k u b y ły d ru k o w an e w liczbie pięciu i dziesięciu tysięcy egzem plarzy SJ.

Działalność polityczną te j g ru p y i rola „D ziennika B erliń sk ieg o ” w latach 1900— 1902, m im o znacznego rozpoznania podejm ow anych przez nich k ie ru n ­ ków politycznego działania, nie doczekała się całościow ego opracow ania. W y­ nika to ze s ta n u zachow anych źródeł; b ra k całości „D ziennika” z ty c h lat, stosunkow o skąpe są też inform acje w dostępnych źródłach p am iętnikarskich. Toteż oprócz nielicznych w ycinków w zbiorach W ojew ódzkiego A rchiw um w P oznaniu, źródłem in fo rm acji o działalności tego o rg a n u je s t „O ręd o w n ik ” . Bacznie bow iem śledził jego poczynania i p rz ed ru k o w y w ał obszerne frag m e n ­ ty z jego w y stąp ień program ow o-politycznych. P rz e d ru k i te i polem iki „O rę­ d o w nika” n a d a w a ły „D ziennikow i B erliń sk iem u ” w iększy rezonans, a jego w ystąpieniom i inform acjom — rzec b y m ożna — d ru g i obieg, zw iększając znacznie ra n g ę pisma.

„D ziennik B e rliń sk i” b y ł pierw szym , a le n ie jed y n y m o rg an em p ra so w y m o n a s ta w ie n iu naro d o w o -d em o k raty ezn y m ma tere n ie Niemiec w początkach X X w ieku. N astępcą jego w środow isku b e rliń sk im b y ł „N arodow iec” , a m ię­ dzy sierp n iem 1901 ro k u a czerw cem ro k u n astępnego w zasięgu politycznym endecji znalazł się „Goniec W ielkopolski” , w okresie re d a k to rs tw a Ignacego Żnińskiego. Ż niński m u siał jed n ak odejść z re d ak c ji w obec odm ie n n y ch p rze­ k onań politycznych w łaściciela „G ońca” — B e rn ard a Milskiego. N a to m iast od g ru d n ia 1901 ro k u w Poznaniu, a od m arca 1902 ro k u w K atow icach, zaczął wychodzić pod re d a k c ją W ojciecha K o rfan teg o dziennik „G órnoślązak”, k tó ry w e w ła d an iu e ndecji pozostaw ał do ro k u 1906 2S.

W aru n k i do legalnego w y d a w a n ia p ra sy polskiej stw a rza ły w Niemczech n orm y k o n sty tu cy jn e. Społeczny zasięg w p ły w ó w p ra s y w dzielnicy p ru sk iej b y ł — ja k m ożna sądzić — znacznie szerszy niż w pozostałych zaborach. O m o­ żliwości większego o d d ziaływ ania słowa dru k o w an eg o decydow ał bow iem po­ ziom życia i ośw iaty ludności polskiej w yższy tu ta j niż w K ró lestw ie czy zaborze au striack im , a także znacznie sta rsz e trad y c je czytelnictw a praso w e­

23 W . B e r k a n , W s p o m n i e n i a . B i b l i o t e k a R a c z y ń s k i c h , r k p s 1174;/2, k . 94; O p u s z c z a j ą c p l a ­ c ó w k ę r e d a k c j a t a k o c e n i a ł a s w o j e d z i a ł a n i a : „ G r o n o i n t e l i g e n t n e j m ł o d z i e ż y p o p a r ł o p i s m o p r a c a m i ; a r t y k u ł y z n a l a z ł y p o k l a s k u o g ó ł u t u t e j s z e g o i d z i ę k i o g ó l n e m u p o p a r c i u ś w i a t l e j - s z y c h r z e m i e ś l n i k ó w i r o b o t n i k ó w p i s m o n a s z e z a c z ę ł o s i ę r o z w i j a ć i s t o i d z i ś t a k , ż e m i a ł o b y p r z y s z ł o ś ć z a p e w n i o n ą ” . D z i e n n i k B e r l i ń s k i ( d a l e j D B ) , 1902, n r 217, w y c i n k i w : W o j e w ó d z k i e A r c h i w u m P a ń s t w o w e w P o z n a n i u , z e s p ó ł : P r e z y d i u m P o l i c j i , s y g n . 4929, t e c z k a : „ D B ” , k . 48; z o b . t e ż r e l a c j a M . S e y d y , A r c h i w u m P o l s k i e j A k a d e m i i N a u k , P a p i e r y S . K o z i c k i e g o , 30/4. 24 I b i d e m , k . 13— 14, 17; p o r . J . K a ź m i e r c z a k , o p . c i t . s . 411. 25 I b i d e m , s y g n . 4914, t e c z k a : „ G o n i e c W i e l k o p o l s k i ” , k . 23. L i c z b a a b o n e n t ó w w y n o s i ł a w ó w c z a s 3723. o d 1902 r . d o „ G o ń c a ” p i s y w a ć z a c z ą ł s y s t e m a t y c z n i e M . S e y d a . O „ G ó r n o ś l ą ­ z a k u ” z o b . i b i d e m , s y g n . 4942, k . 325. L i c z b a a b o n e n t ó w w 1905 r . — 7500. N a t e m a t r o l i K o r f a n t e g o z o b . M . O r z e c h o w s k i , o p . c i t . s . 50 i n . I d e o l o g i ę n a r o d o w ą u p o w s z e c h n i a ł a t a k ż e w y d a w a n a p r z e z M . B i e d e r m a n n a „ P r a c a ” (13 000 n a k ł . ) p i ó r e m K . R a k o w s k i e g o , a n a s t ę p n i e K o r f a n t e g o ,

(9)

224 Teresa Kula k

go 26. W zw iązku z ty m prasa odegrała pow ażną rolę w k rz ew ie n iu zasad po­ lity k i i ideologii w szechpolskiej oraz św iadomości narodow ej, m iała też znacz­ ny udział w ogólnym w y ro b ien iu politycznym społeczeństw a.

P a k t posiadania od początku X X w ieku obok w y d a w n ictw nielegalnych także p rasy codziennej jaw n ej („D ziennik B erliń sk i”, „W iek X X ” we Lwowie) w yw ołał w teoretycznym o rg a n ie Ligi N arodow ej dyskusję, w k tó rej p a ro ­ k ro tn ie do 1905 ro k u zastanaw iano się, k tó ry z tych dwóch rodzajów p rasy skuteczniej realizu je założenia p ro g ram o w e stro n n ictw a. D yskutow ano n a d sposobam i k o m unikacji pism endeckich z czytelnikam i oraz n ad tym , jakie form y dzien n ik arsk ie w inno stosow ać pismo upow szechniające ideologię i p r a k ­ tykę polityczną obozu narodow ego.

W teo rety czn y m ujęciu publicystów endeckich za p ra są legalną p rzem a­ w iała jej aktualność, możliwość ciągłego i periodycznego, zatem w oznaczo­ nych o d stępach czasowych docierania do odbiorców. U w ażano, że w y tw a rza to sw oistą więź psychiczną m iędzy re d ak c ją a czytelnikam i, pogłębianą w y ­ m ianą korespondencji i p odaw aniem w iadomości o w y darzeniach lokalnych. R eg u la rn a ciągłość pism a pozw ala re d ak c ji n a szczegółowe analizy preze n to ­ w anych spraw , p erspektyw iczne zarysow anie p ro g ram u uśw iadam iającego i kształtującego poglądy i p ostaw y czytelników . O bserw ując n a to m ias t spo­ łeczny obieg tajnego w zaborze rosyjskim „P o lak a” , gdzie egzem plarze z przed k ilk u la t czytano z ró w n y m zainteresow aniem , jak a k tu a ln ie wychodzące, red ak cja „P rzeglądu W szechpolskiego” stw ierd zała potrzebę upow szechniania w y d aw n ictw tego ty p u z p u n k tu w idzenia in teresó w S tro n n ictw a N aródow o- D em okratycznego i w ielkie n a ń społeczne zapotrzebow anie. R om an D m ow ski podkreślał przy te j okazji, iż „w pływ pism a nielegalnego n a czytelnika jest bez poró w n an ia silniejszy, chociażby dlatego, że przem aw ia ono w yraźniej, n azyw a rzeczy po im ieniu, używ a języka mocniejszego, porusza istotniejsze, większego znaczenia spraw y, w reszcie dlatego — a to re d a k c ji w y d aw a ło się kw estią o szczególnym z-naczeniu — że czytelnik odnosi się do niego z go­ rętszą sym patią, szacunkiem , a n aw et, jak często w sferze ludow ej, n iem al — z n abożeństw em ” U Ogólnie jednak, po uw zględnieniu politycznych różnic zaborow ych, w y d aw n ictw o legalnej p ra sy było dla endecji rozw iązaniem n a j­ skuteczniejszym . Chroniło bow iem p rzed stra ta m i w e w en tu aln y ch akcjach policyjnych i um ożliw iało bezkolizyjne dotarcie do różnych k ręg ó w społecznych. Typologiczna odm ienność org an ó w prasow ych w inna była, zdaniem przy ­ w ódców N arodow ej D em okracji, znaleźć odbicie w odm ienności języka i sto­ sow anych fo rm dziennikarskich. G eneralnie rzecz biorąc uw ażano, że prasa legalna w in n a więcej m iejsca pośw ięcać publicystyce, zatem działalności w y ­ chow aw czej i kształcącej. K o ncentrow ać m iała się n a w m ia rę w ielostronnych analizach zjaw isk poli tycznych, ekonom icznych itp., pow inna też ow e w y d a­ rzenia u kazyw ać w szerokim kontekście społecznym; prezentow ać poglądy w łasne o raz n a św ietlać stanow isko przeciw ników politycznych.

In n e w ym ogi staw iano w yd aw n ictw o m nielegalnym . W korespondencji z W arszaw y, o m aw iającej p ierw szy n u m e r n ielegalnie ta m u k azu jącej się od 1899 ro k u „Pochodni” , podkreślano stanowczo, że w piśm ie tego ty p u „sztan­ d a r i hasło w in n y być w y raźn ie o k reślo n e” , a pomieszczone w n im arty k u ły

26 F . M o r a w s k i , Z z a c h o d n i c h k r e s ó w , K r a k ó w 1906 s . 300.

27 P W , 1901, n r 9, s . 529; K l i m a t c z y t e l n i c t w a n i e l e g a l n y c h w y d a w n i c t w w K r ó l e s t w i e o d d a j e Ы. R a d l i ń s k a , W s p o m n i e n i a u c z e n n i c y l n a u c z y c i e l k i , N i e p o d l e g ł o ś ć , 1931/1932, t . 5, z. 3, s . 334.

(10)

Rola i m iejsce po lskiej prasy w N ie m cze ch 2 25

„rozum ow ane i pro g ram o w e w in n y być jedynie kate g o ry czn y m p rz ed staw ie­ niem poglądów p a rtii n a tę lu b ow ą stro n ę życia n arodow ego” 2S. P ism a ta jn e u k azy w ały się n ie re g u la rn ie i w niew ielkiej objętości, dlatego też oczekiw ano w opu b lik o w an y c h a rty k u ła c h m ak sy m aln ej oszczędności treści. Postulow ano zatem, aby ograniczać je do jednoznacznych stw ierd ze ń i kategorycznych n a ­ kazów: „to a to jest złe lub błędne, gdyż cel nasz jest ta k i a tak i; ta m to znów w y p ad a popierać, bo jest dla nas pożyteczne” 29. Uogólniając to u jaw n io n e w „P rzeglądzie” stanow isko przyw ódców N arodow ej D em okracji w spraw ie odm ienności dziennikarskiego języka pism n iele g aln y ch i legalnych, teoretycz­ n ie ująć je m ożna jako różnicę m iędzy prow adzoną n a w ysokim poziomie p ro p a g an d ą a polityczną agitacją.

S p ra w a fo rm dzien n ik arsk ich i języka w y p ły n ęła n a lam a ch „P rzeglądu W szechpolskiego” om al rów nocześnie z u k azan iem się pierw szego — już pod n o w ą re d ak c ją — n u m e r u „D ziennika B erlińskiego” . J. L. Po p ław sk i m łodym re d ak to ro m z w łasnego obozu w y tk n ą ł b ra k ta k tu politycznego, w y ją tk o w ą drażliw ość i podejrzliw ość wobec przeciw ników politycznych, także n a d m ie r­ ną „zadzierżystość” w podejm ow anych polem ikach, głów nie z re d ak to rem „O ręd o w n ik a”. Raziła go „szum na frazeologia” i naiw ność a rty k u łó w , nie do przyjęcia d la niego był też ton ich w y stą p ień . W sw oim p ro g ram o w y m a r ty ­ kule, k tórego ty tu ł n asu w a ł sk o ja rze n ia z w ielką polską lite r a tu r ą ro m an ­ tyczną, a m ianow icie G w a łt niech się g w a łte m odciska, re d ak c ja „D ziennika B erlińskiego” w y ja śn iała bow iem zdecydow anie: „Jeżeli po ru szam y n a jw aż ­ niejsze kw estie polityczne, o k tó ry c h in n e pism a milczą, n atenczas m usim y przem aw iać w tonie, k tó ry p rz y p ad a do g u stu szerokiej m asie ludu, tj. w to ­ n ie agdtatorskim. Pochodząc sam i ze s ta n u średniego d żyjąc bez u sta n k u m ię­ dzy lu d em i dla ludu, znam y słusznie jego w ym ag an ia, do k tó ry c h zawsze stosować się będziem y” so. R eplika P opław skiego by ła ostra: „G ust m asy — p o d k reślał stanow czo — nie pow inien być p ro b ierzem ta k ty k i politycznej. T rzeba się z n im liczyć, a le n ie należy pok o rn ie się do niego stosow ać. M asa lu d u może m ieć g u sta złe lu b szkodliw e i m a je skoro w y m ag a koniecznie to n u agdtatorskiego. P o w in n iśm y te gusta podnosić i uszlachetniać, n ie zaś im schlebiać” . I k o n statu ją c, w spom nianą t u wyższość k u ltu ra ln eg o poziomu polskiego ludności z te j dzielnicy, pisał: „zapew ne p re d y le k cja do to n u agita- torskiego po d y tk o w ała fałszyw e zdanie, że pod w zględem w ykształcenia po­ litycznego zabór p ru sk i stoi n iże j od K ró le stw a i G alicji” 31.

N a m arg in esie te j k ry ty k i P o p ław sk i sform ułow ał ro d zaj in stru k cji dla m łodych re d ak to ró w „D ziennika B erliń sk ie g o ” . C ele ich przyszłej p racy d z ien ­ n ik arsk iej w idział w od d ziały w an iu n a intelig en cję , a w jeszcze w iększej m ie­ rze n a w a rstw y ludowe. Jego zdaniem , należało je n a jp ie rw nauczyć „myśleć politycznie, n astęp n ie poznaw ać sto su n k i dzielnicow e i ogólnopolskie”, po to, aby m o g ły .się w n ich „jako tak o o rien to w ać i k ry ty cz n ie je oceniać, w resz­ cie przyuczać się do działania sam odzielnego” . P oniew aż ta k i długofalow y i m ało dynam iczny p ro g ra m m ógł budzić w śród t e j m łodzieży rozczarow anie, P opław ski dodaw ał w yjaśniająco: „są to n ie n a jw ażn iejsze może, a le n a razie n ajpilniejsze z ad an ia p o lityki dem o k ra ty czn ej w e w szystkich zab o rach ” S2.

28 L i s t y w a r s z a w s k i e , i b i d e m , 1899, n r 5, s . 295. 29 I b i d e m .

30 J . L . - J a s t r z ę b i e c , Z c a ł e j P o l s k i , i b i d e m , 1900, n r 7, s . 429. 31 I b i d e m , s s . 429— 430.

(11)

226 Teresa Kulak

Mimo ham ującego oddziaływ ania P opław skiego n a redakcją, ofensyw ność arty k u łó w „D ziennika” i rad y k alizm nie uległy zmianie. W obozie przeciw ni­ k ów politycznych n azyw ano ich „politykam i szerokiej g ę b y ” M. R edakcja „D ziennika” tłum aczyła sią sw oim żyw iołow ym te m p e ra m en te m politycznym i młodością, co w yw ołało zjadliw y k o m en ta rz Szym ańskiego. „S praw a n a ro ­ dowa — pisał w „O ręd o w n ik u ” — nie może bra ć w zględów n a m etry k ę uro­ dzenia. Pow odzenie sp ra w y naro d o w ej polega n a dobrze rozum ianych obo­ w iązkach i dobrze w y k o n y w an ej służbie” si. K iedy n a to m ias t stanow cze w y­ stąpienia w obronie p ra w i in te resó w ludności polskiej członka Ligi N arodo­ wej, B e rn ard a Chrzanow skiego, n a fo ru m p a rla m e n tu zy sk ały ap ro b atę p ra sy m ieszczańskiej i sfer ziem iańskich („O rędow nik”, „Dziennik P o znański”), cho­ ciaż rep rezen to w ał w nich stanow isko wszechpolskie, P o pław ski stw ierdzał, że są „pisma, k tó re n ie um ieją rozróżnić p ro g ram u i ta k ty k i stro n n ictw a od niew łaściw ości lub błędów, p o pełnianych w działalności publicznej przez po­ jedynczych jego członków, k tó re nie chcą czy n ie mogą zrozumieć, że te n sam p ro g ram polityczny inaczej się p rzed staw ia w p ojm ow aniu młodzieży, a in a ­ czej w p ojm ow aniu ludzi starszych, że te sam e zasady taktyczne inaczej sto­ sują pierw si a inaczej d ru d z y ” 35.

S p ra w a podporządkow ania legalnie uk azu jący ch się narodow o-dem okra- tyczmych o rg an ó w p rasow ych Lidze N arodow ej, zajm ow ała zarów no pism a wychodzące w zaborze pru sk im , ja k też i w austriackim . Z auw ażano bow iem odm ienność w tra k to w a n iu niek tó ry ch zagadnień, np. silniejsze eksponow anie p ro g ram u niepodległościowego, większe zaangażow anie w a ta k u n a N iemcy lu b Rosję niż w publicystce „ P rzeg ląd u W szechpolskiego”. Sugerow ano więc, iż re p re z en tu ją poglądy jem u przeciw staw ne. Sugestie te spow odow ały w y ­ jaśn ien ia Popław skiego precyzujące, że pism a t e „nie są o rg an am i stronnictw a, ani ściśle zespolonej i h ierarch iczn ie zarządzanej g ru p y ludzi” , lecz w łaściw ie „organam i r u c h u dem okratyczno-narodow ego” 36'. N adto, jako dzienniki, m ają inne cele do sp ełnienia i in n y jes t ich społeczny zasięg, różny od „Przeglądu W szechpolskiego” . W y jaśn ien ia m ogły być rodzajem oferty, szczególnie pod ad resem „O ręd o w n ik a”, Popław ski s tw ie rd za ł bow iem n astęp n ie, że obóz n a ­ rodow y dopuszcza różnice poglądów , a łączność z n im jest „dobrow olna, w y ­ n ik ająca ze w spólnych p rzekonań ogólnych, jednakow ego pojm ow ania celów i zadań p olityki n arodow ej, ale n ie n a zależności fo rm aln ej” 37. Z auw ażyć tu należałoby, iż sygnalizow ana w n a u k o w ej lite ra tu rz e organizacyjno-polityczna i ideologiczna wdelonurtowość endecji m iała także sw ój odpow iednik w prasie tego obozu już u z aran ia jej społecznej egzystencji.

W SŁUŻBIE OBOZU NARODOWEGO

Rozwój w łasnej p rasy n a tere n ie zaboru pruskiego o d d aw ał w ręce N a­ rodow ej D em okracji środek uśw iadam iająco-propagarndow y, k tó ry w obec spo­ łeczeństw a polskiego p ełnił fu n k c ję jednocześnie in sp iru ją c ą i kon tro ln ą. Czy­ 33 W . B e r k a n , o p . c i t . , к . 140. O k r e ś l e n i e t o p r z y l g n ę ł o p ó ź n i e j d o K o r f a n t e g o — z o b . M . O r z e c h o w s k i , o p . c i t . s . 76. 34 O B , 1901, n r 168. 35 J . L . J a s t r z ę b i e c , o p . c i t . , 1902, n r 3, s . 206. 36 I b i d e m , 1901, n r 7, s . 441. 37 I b i d e m , s . 442; p o r . Z a m k n i ę c i e r a c h u n k ó w , i b i d e m , 1903, n r 1, s s . 13— 14; z o b . t e ż B . C h r z a n o w s k i , W s p o m n i e n i a , B i b l . R a c z y ń s k i c h , r k p s 1375/li.

(12)

Rola i m iejsce p o lskie j prasy w N ie m cze ch 2 2 7

telnictw o p ra sy było w n im bow iem ta k bardzo rozpow szechnione, iż — jak pisał R. D m ow ski — „ praw ie każdy już m ieszkaniec p rzy w y k ł do czytania gazety i bez n iej obyć się n ie może, jak bez p o k a rm u " 3S. Z apotrzebow anie na prasę i jej codzienny u d ział w życiu polskiego społeczeństw a sp rz y jały odpow iedniem u u k ształto w an iu opinii publicznej. W specyficznej sy tuacji dzielnicy p ru sk iej: w ysoki poziom ogólnej k u ltu ry społeczeństw a, b ra k pol­ skiej in telig en cji — opiniotw órcza i kształcąca zarazem rola p rasy znacznie w zrastała. Z ad an ia jej precyzow ał „Przegląd W szechpolski” następująco: „W społeczeństw ie tym , w sk u tek zastoju życia um ysłowego, w sk u tek szczu­ płej liczby żyw iołów w yżej oświeconych, nie dojrzało rozum ienie szerszych, bard ziej skom plikow anych zagadnień polityki narodow ej. S p rz y ja to w y tw a ­ rzan iu się w m asach błędnych i szkodliw ych pojęć, fałszów i złudzeń, które k ierow nicy polityczni społeczeństw a pow inni rozpraszać przez rozjaśnianie tru d n ie jsz y ch zag ad n ień ” 3”. S tero w an ie tą działalnością u św iad am iająco -w y - jaśniającą, dotyczącą polskich in te resó w narodow ych, dla Ligi N arodow ej było przedsięw zięciem ogrom nie w ażnym .

K ształto w a n a przez obóz na ro d o w y opinia publiczna p rzek ształciła się w łaściw ie w zespół n o rm i postaw P o lak ó w wobec w łasnego n a ro d u i rządów oraz społeczeństw a p a ń stw zaborczych, p ię tn u jąc w szystkich tych, k tó rzy byli gotowi n a kom prom is i ugodę. Po lsk ą opinię publiczną trak to w a n o om al ja k in sty tu c ję naro d o w ą, zasłużoną w u trzy m an iu tożsamości n aro d o w ej Polaków , g w a ra n tu ją c ą n a d to ich „ciągłość k u ltu raln o -n aro d o w eg o życia” . Stanow isko ideologów endeckich w te j k w estii sprow adzało się do w ielo k ro tn ie p o w ta­ rzanego sądu, iż w narodzie, nie p osiadającym w łasn ej państw ow ości, opinii pub liczn ej „p rzypada rola rząd u m oralnego, czuw ającego n ad in te res em n a ro ­ dow ym ” w.

F orm ow anie opinii publicznej odbyw ało się nie ty lk o poprzez prasę, ale i przez bezpośrednie oddziaływ anie członków, k tó rzy np. w zaborze p ru sk im osiedlali się w różnych m iejscow ościach, odległych o d Poznania, tw orząc te­ ren o w ą sieć o rg anizacyjną L igi N arodow ej. Działalność w łasnego obozu „P rze­ g ląd W szechpolski” oceniał jako skuteczną; z zadow oleniem bow iem odnoto­ w yw ał, iż m im o różnic politycznych i odm ienności z a p a try w a ń w różnych k rę g ac h społeczeństw a polskiego zauw ażalny jes t „ fak t n iem ałej karności

w rzeczach n a ro d o w y ch ” Dodać należałoby, iż „P rz eg ląd ” w dużej m ierze

p ełn ił fu n k c je stra żn ik a ow ej „k arn o śc i”. P rz y k ła d e m m oże być sp ra w a oceny w 1903 r. ak cji p rzedw yborczej naro d o w y ch d e m o k ra tó w n a G órnym Śląsku. Chociaż „ O ręd o w n ik ” i p rz e ję ty przez E d w a rd a Rosego „D ziennik B e rliń sk i” nie ak cep to w ały fo rm w a lk i politycznej z p a r tią C en tru m , ich w ypow iedzi w m e ritu m sp ra w y n ie odbiegały od poglądów w ychodzących z kół endeckich. O rgan Ligi sk o m entow ał je n astęp u jąco : „Uczciwa p ra sa i opinia polska nie może w te j sp ra w ie zajm ow ać innego sta n o w isk a ” 42.

P oczynania p ra s y polskiej w dzielnicy p ru sk iej, w y su w an e hasła, k ie ru n ­ ki aktyw ności d zien n ik arsk iej i p odejm ow ane przezeń ak cje polityczne, np. n a G ó rn y m Ś ląsku, św iadczą o jej służebnej roli w sto su n k u do kierow niczego

38 N a s z e s t a n o w i s k o w o b e c N i e m i e c i K o s j t , P W , 1903, n r 7, s . 484. 39 P o l i t y k a d e m o k r a t y c z n o - n a r o d o w a w z a b o r z e p r u s k i m , i b i d e m , 1902, n r 10, s . 725. 40 N a r o d o w i e c , W n a s z y m o b o z i e , P W , 1901, n r 6, s . 337; R . D m o w s k i , M y ś l i n o w o c z e s n e g o P o l a k a , L w ó w 1904, s , 175; p o r . u w a g i Z . B a l i c k i e g o , E g o i z m n a r o d o w y w o b e c e t y k i , L w ó w 1903, s s . 5—6. 41 I b i d e m , s . 338. 42 J . L . J a s t r z ę b i e c , o p . c i t . , n r 11, s . 860.

(13)

228 Teresa K ulak

grona Ligi N arodow ej i jej prasow ego o rg a n u „P rz eg ląd u W szechpolskiego” . Od początku X X w iek u fu n k cje tak ie spełniała, p rzygotow ana w w y n ik u d a ­ lekow zrocznej i p lan o w ej polityki Ligi N arodow ej, g ru p a m łodych działaczy „Zetu" 4S, później Ligi. Młodzi zw olennicy endecji w y stępow ali n a a ren ę poli­ tyczną i dzien n ik arsk ą pod hasłem „w olnej i niep o d leg łej P o lsk i”, z u k ształ­ to w anym pod w p ły w em „P rzeg ląd u W szechpolskiego" i „Teki" poglądem n a jej tery to ria ln y zasięg, z poczuciem ponadzaborow ej łączności „w szechpolskiej” narodu. W sferze ideologii i polityki rep rezen to w a li now oczesny nacjonalizm , a k cen tu jąc społeczny solidaryzm i katolicyzm z jego ofensyw nością ideow ą wobec w łasnego n a ro d u i wrogością wobec innych. Nie p odejm ując szczegóło­ w ej analizy działań p ra sy narod o w o -d em o k raty czn ej w Niemczech, p rag n ę zasygnalizow ać n iektóre przedsięw zięcia, jakie podejm ow ane były w m yśl w skazań płynących ze Lw ow a, czy to drogą poufnych ko n tak tó w , czy też po­ przez in sp iracje „P rz eg ląd u W szechpolskiego” .

Ju ż pierw sze, bu lw ersu jąc e opinię prasy polskiej w zaborze p ru sk im i au stria ck im oraz p e te rsb u rsk i„ K ra j” , w y stąp ien ie „D ziennika B erliń sk ieg o ” naw iązyw ało do pub licy sty k i Popław skiego, fo rm u łu jącej ideologię i k ry s ta ­ lizującej zręby organizacyjne obozu narodowego. W a rty k u le G w ałt niech się g w a łte m odciska zespół „D ziennika” w y su w a ł n a czoło dw ie wiążące się ze sobą kw estie: zerw an ia w sto su n k u do Niemiec z polityką „fałszu” , tj. lo ja l­ ności P o laków wobec p aństw a, k tó re stosuje wobec nich politykę rep re sji i w y n arad aw ian ia, a także konieczności pow ołania w dzielnicy p ru sk ie j orga­ nizacji polskich sił narodow ych. Myśl odejścia od postaw y lo jaln y ch „p ań stw u i tro n o w i” o b y w ateli nie b yła now a; w latach 1894— 1896 p ojaw iała się bowiem n a łam ach „ P rzeg ląd u Poznańskiego” 44. W pierw szych dw óch lata ch X X w ie­ k u p odjęta została z w ielk im zaangażow aniem przez „Gońca W ielkopolskiego”, „ P ra cę ” i „G órnoślązaka” 4S. W sk u tek zaostrzającej się w a lk i n aro d o w ej stała' się dla Ligi bardzo skutecznym in stru m e n te m politycznym .

Endecka koncepcja ekspansji narodow ej i egoizmu narodow ego narzu cała zm agania z ugodą w każd y m z trzech zaborów, konieczność o k reślen ia w łas­ n ych in teresó w n a ro d o w y ch d w alkę z ty m i w szystkim i czynnikam i, k tó re ty m procesom przeciw działały. Na tere n ie zaboru pruskiego ak cja t a dotyczyła po­ lity k i ugodow ej polskich klas posiadających i ic h ograniczania się w działal ­ ności politycznej i w d u ch u naro d o w y m w obrębie Poznańskiego i P r u s Za­ chodnich oraz w y d an ia zdecydow anej w a lk i p a ń stw u i społeczeństw u niem iec­ kiem u, stosującem u i a p ro b u jącem u po lity k ę germandzacyjną.

Ja k k o lw iek fo rm aln ie kierow nictw o życia politycznego i narodow ego w za­ borze p ru sk im pozostaw ało w ręk ach ziem iaństw a, to jed n ak jego p u n k t cięż­ kości p rzesu n ął się do w a rstw średnich. W 1902 ro k u „Przegląd W szechpolski” podkreślał, iż „losy s p ra w y n aro d o w ej spoczyw ają ta m dziś w rę k a c h tych, k tó rzy weszli w życie, zap raw ili się do niego i zdobyli d la siebie m iejsce w ciężkim w spółzaw odnictw ie z przew ażający m k u ltu rą i ru ty n ą w alk i o b y t żyw iołem niem ieckim ” 4б. N ajw iększe ożyw ienie narodow e u jaw n iło się bo­

43 N a r o d o w i e c , o p . c i t . , n r 4, s . 210; p o r . S . K o z i c k i , o p . c i t . s . 327 i n ; z o b . t e ż a t a k n a t ę p o l i t y k ę : S c r i p t o r (E . P i l t z ) , N a s z a m ł o d z i e ż , w y d . 2, K r a k ó w 1903, o r a z o d p o w i e d ź : (M . S e y d a ) , N a s z a m ł o d z i e ż w ś i o ł e t l e k r y t y k i , P o z n a ń 1903. 44 J . M a r c z e w s k i , o p . c i t . , s . 8 5 i n . ; w. J a k ó b c z y k , W i e l k o p o l s k a 1851— 1914, W r o c ł a w 1 9 5 4 , S S . X L I I I , 2 3 2 . 45 G o n i e c W i e l k o p o l s k i ( d a l e j G W ) , 1901, n r 172; 1902, n r 136; P r a c a , 1901, n r 4 4 ; G ó r n o ­ ś l ą z a k , 1902, n r 31. 46 O d r o d z e n i e p a t r i o t y z m u , P W , 1902, n r 1, s . 4.

(14)

Rola i m iejsce po lskiej prasy w N iem czech 229 w iem w tych częściach dzielnicy, gdzie Polacy stanow ili albo w a rstw ę kupiec- ko-rzem ieślm czą, robotniczą lu b chłopską, a więc n a G órnym Śląsku, Pom o­ rzu G d ań sk im d w P ru s ac h W schodnich. W te j sy tu acji w a rstw y śred n ie stały się pow ażną siłą narodow o-poldtyczną, e lim in u jąc tra d y c y jn ie sp ra w u jąc e funk" cje polityczne i posiadające odpow iednie k w a lifik ac je do służby publicznej — sfery szlacheoko-ziemdańskie. N ie oznaczało to w p ra k ty c e Ligi w ydania, po­ przez podległe jej o rg an y prasow e, ta k zdecydow anej — ja k w zaborze 'rosyj­ sk im i a u stria ck im — w alk i z usposobioną ugodowo i lojalistycznie szlachtą i w yższym duchow ieństw em . Ideologia solidaryzm u narodow ego, po lity k a bez­ w zględnego ra to w a n ia polskiej „ su b stan cji” narodow ej, a tak ż e u trzy m an ia polskiego s ta n u posiadania w dziedzinie m ate ria ln e j n ak az y w a ły odm ienną wobec n ich ta k ty k ę polityczną, w realizacji k tó rej n iem a ły udział m iała n a - ro dow o-dem okratyczna prasa. Ideologom en d eck im b ard ziej odpow iadało po­ zyskanie ty ch sfer, z uw agi n a ich w p ły w y społeczne, ic h k u ltu rę polityczną i posiadane zasoby m aterialn e. D latego też p ra sa podporządkow ana L idze N a­ rodow ej m iała z jed n ej stro n y w ykazyw ać bezsensow ność — z p u n k tu w idze­ nia in te res u n a rodow ego — postaw y ugodow ej, z d ru g iej — m iała w yjaśniać „d rażliw e” dla ty ch k ręg ó w sfo rm ułow ania p ro g ram u i ta k ty k i politycznej Ligi.

W y d aje się, że najw ięk szy niepokój ziem iaństw a budziły, z uw agi n a n a ­ stroje polskiego społeczeństw a i re p erk u sje w polityce niem ieckiej, niepodleg­ łościowe hasła L igi N arodow ej i postulow ana przez mią ta k ty k a ta jn e j p ra c y politycznej. „D ziennik B erliń sk i” i „Goniec W ielkopolski” w y ja śn iały więc, że w p ra w d zie w szystkie „serca polskie p ra g n ą gorąco przy w ró cen ia niep o d ­ ległości i w rócenia Polakom tego, co w b re w p ra w o m m ięd zy n aro d o w y m i ludz­ k im zab ra n o ” " , ale przedw czesne są jak iek o lw iek p rzew id y w an ia jak ie jś bez­ pośredniej akcji Polaków . R ozw iew ały z a te m obaw y p rzed e w e n tu a ln y m zb ro j­ n y m pow staniem . W łączał się w tę działalność „P rzeg ląd W szechpolski” , p rz ed ­ ru k o w u ją c łagodzące w ypow iedzi endeckich gazet. O pow iadał się też jasno za leg aln ą działalnością w p ań stw ach k o n sty tu cy jn y c h 4S.

N iezależnie o d odcieni politycznych prasa m ieszczańska w zaborze p ru s ­ k im w yk azy w ała b a n k ru ctw o p o lity k i ugodowców, szczególnie po osław ionej m ow ie malborskdej cesarza W ilhelm a II. Z aostrzał to stanow isko J. L. P o ­ pław ski stw ierdzając, iż ustęp stw a ze stro n y niem ieckich w ładz m ogłaby w y ­ m usić jedynie zorganizow ana siła ludności polskiej. P o w o ły w an ie się n a to ­ m iast n a „w artość tra k ta to w y c h zobowiązań pań stw a zaborczego jes t złudze­ niem , a po lity k a w y żeb ry w an ia lepszego losu, przy uległości i pokorze — fa ł­ szem i niedorzecznością” 49. Można przypuszczać, iż u znanie przez w a rstw ę zie­ m iańską nadrzędności in te re s u narodow ego — w end eck im rozum ieniu — osła­ biłoby ata k N arodow ej D em okracji. P o w itałab y ona z rad o ścią w łączenie się ziem iaństw a do obrony, a przede w szystkim do rozrostu polskiego s ta n u po­ siadania. Z d an iem Popław skiego, np. z ak u p tylko k ilk u m a ją tk ó w ziem skich

47 J . Ь . J a s t r z ę b i e c , o p . c i t . , n r 9, s . 517. 48 N i e p o d l e g ł a P o l s k a i p o l i t y k a c h w i l i b i e ż ą c e ; , i b i d e m , n r 13, s . 278: „ W e w s z y s t k i c h d z i e d z i n a c h p r a c y , g d z i e r z ą d d a j e r a m y d l a s k r o m n e j c h o c i a ż b y d z i a ł a l n o ś c i l e g a l n e j , p o ­ w a ż n e i p r a k t y c z n e s t r o n n i c t w o b ę d z i e w o l a ł o w t y c h r a m a c h p r a c o w a ć , b o c h o ć d z i a ł a l n o ś ć n i e l e g a l n a m o ż e b y ć w d a n e j g a ł ę z i i n t e n s y w n i e j s z ą , t o l e g a l n a p r z e w y ż s z a j ą t y m , ż e m o ż e b y ć p o p i e r w s z e s z e r s z ą , a p o w t ó r e s y s t e m a t y c z n i e j s z ą ” ; z o b . t e ż , P r o g r a m S t r o n n i c t w a D e ­ m o k r a t y c z n o - N a r o d o w e g o го z a b o r z e r o s y j s k i m z 1903 r . , w : W y b r a n e t e k s t y ź r ó d ł o w e d o d z i e j ó w p o l s k i c h u g r u p o w a ń b u r ż u a z y j n y c h i l u d o w y c h го l a t a c h 1864— 1914 W a r s z a w a 1965, s . 99. 49 P o l i t y f c a d e m o k r a t y c z n o - n a r o d o w a w z a b o r z e p r u s k i m , P W , 1902, n r 10, s . 728. 15. K o m u n i k a t y . .

(15)

230 Teresa Kulak

w P ru s ac h W schodnich, m ógłby bardzo istotnie -wpłynąć n a pobudzenie po­ czucia narodow ego w śród M azurów 50.

P oruszona w „D zienniku B erliń sk im ” n a w stępie jego endeckiego okresu, sp raw a politycznej organizacji n arodow o-dem okratycznej w dzielnicy p ru s ­ kiej, p rzew ija się w publicystyce „ P rzeg ląd u W szechpolskiego” aż do końca jego istnienia. Młodzi re d ak to rzy nieco n a iw n ie w yobrażali sobie realizację tego postulatu, a le przede w szystkim akcentow ali, że „organizacja na ro d o w a pow inna łączyć całą lepszą część społeczeństw a i zszeregow ać dookoła sz tan ­ d a ru dem okratyczno-narodow ego”. Szczególną jej rolę u p a try w a li w toczącej się w alce P olaków z „h a k a tą prusfeo-miemiecką”. W ich ujęoiu by łab y w ła­ ściwie „rządem narodow ym , k ieru jąc y m całym społeczeństw em , zarów no n a polu w alki ekonomicznej, jak i p olitycznej” sl. W ro zu m ien iu „ P rzeg ląd u ” n ato m iast m iała pełnić jednocześnie fu n k c je p a rtii politycznej i polskiej o rg a ­ nizacji w yborczej.

K oncepcja t a w realizacji n ap o ty k ała n a pow ażne trudności, gdyż poli­ tycznie dośw iadczone starsze pokolenie dem okratów ze sfer m ieszczańskich nie w p ełn i podzielało ideologię i m etody politycznego działania Ligi N aro ­ dowej. Z kolei po lity k a rz ąd u p ruskiego wobec nowego k ie ru n k u politycznego, ujaw n ia jąc a się w areszto w an iach m łodzieżow ych działaczy Ligi, np. W. L eit- gebera, w osław ionych procesach politycznych polskiej młodzieży w P o z n an iu i T oruniu, w w y d a lan iu stu d e n tó w obcokrajow ców a n g ażujących się w działal­ ność polityczną — pow ażnie ham o w ała prace organizacyjne. D latego też zało­ żenie w B erlinie, w 1901 ro k u — z -inicjatywy red ak cji „D ziennika B erliń ­ skiego” — T o w a rzy stw a D em okratycznego P o p ław sk i p rz y ją ł z zadow oleniem znacznie prz ek raczający m re aln ą siłę i znaczenie tej organizacji w kolonii berliń sk ich Polaków . „ P a rę w ieców przez to T ow arzystw o zorganizow anych — ko n stato w ał — przyniosło św iadectw o znacznego postępu politycznego i roz­ szerzenia w id n o k ręg u n aro d o w ej m yśli w śró d tam tejszy ch żyw iołów rzem ieśl­ niczych i robotniczych” 52. Spraw ozdanie К С L igi z 1903 ro k u zaznaczało jed­ nak , że T ow arzystw o D em okratyczne „nie stoi z Ligą N arodow ą w bezpośred­ n im zw iązku” , ale podkreślało, iż „trzy m a się w iern ie p ro g ra m u dem okratycz­ no-narodow ego” 6S.

J a k wiadomo, T ow arzystw o D em okratyczno-N arodow e w zaborze pruskim , mim o w stęp n y ch przygotow ań w 1904 roku, pow stało dopiero w ro k u 1908. Jego p ew n ą kom pensatę stan o w iły ko m itety w yborcze o ra z K o ła O św iaty Ludow ej, to w arzy stw a „ W a rta ” , „Sokół” itp. — prow adzące działalność k u l- turaln o -n aro d o w ą. Nie saty sfakcjonow ała ta sy tu acja Popław skiego, k tó ry pod­ sum ow ując ak tyw ność endeckiej p ra sy w dzielnicy p ru sk ie j, kry ty czn ie stw ierdzał, iż „dem okratyczno-narodow e d ziennikarstw o rozrosło się zanadto w sto su n k u do skrom nej p ra cy polityczno-o-rganizacyjnej, prow adzonej bezpo­ średnio w m asie społecznej” 5i.

Znaczenie p ra sy w k sz tałto w an iu n a stro jó w społeczeństw a i w jego poli­ tycznym organizow aniu, ujaw niło się szczególnie w y ra źn ie n a G ó rn y m Śląsku.

50 J . L . P o p ł a w s k i , Z a d a n i a p o l i t y k i n a r o d o w e j n a k r e s a c h , i b i d e m , 1903, n r 9, s . 682. 51 J . L . J a s t r z ę b i e c , o p . c i t . , 1900, n r 7, s . 427. 52 Z a m k n i ę c i e r a c h u n k ó w , i b i d e m , 1903, n r l , s . 8. 53 D o h i s t o r i i L i g i N a r o d o w e j , N i e p o d l e g ł o ś ć , 1934, t . 9, z . 3, s . 449; z o b . J . K a ź m i e r c z a k , o p . c i t . , s . 412 i n . 54 P o l i t y k a d e m o k r a t y c z n o - n a r o d o w a w z a b o r z e p r u s k i m , P W , 1902, n r Ю, s . 728.

Cytaty

Powiązane dokumenty

samenstelling bestaat als de minst draagkrachtige grond die is voortgekomen uit het onderzoek naar de grondsamenstelling en dient onder een hellingshoek geplaatst te worden die

The reductionist and complex dynamics issues are tackled by utilizing an integrated System Dynamic models of the planetary fresh water cycle that takes into consideration

Oto rękopis dalszych pieśni Beniowskiego zawiera mię­ dzy innemi trzy półarkusze szarawego, prążkowanego, z wodnymi zna­ kami papieru, złożone w format

Przemawiałby za tem ten fakt, że właśnie przy „Psałterzu“ Kochanowski wypowiada sło w a , tchnące szla­ chetną dumą i świadomością swego znaczenia w

Do tej gru- py należą wyrazy: antagonizm – termin ten stosuje się w filozofii w znaczeniu ‘przeciwstawność’, w języku potocznym zaczął oznaczać ‘wszelką rywalizację

Instrukcja nie poprzestaje na omówieniu i dokonaniu oceny najnowszych metod interpretacji. Zajmuje się również, tak ważną dla katolickiej interpre­ tacji,

Fleischacker i Goodwin powiadaj¹ równie¿, ¿e „wtedy, gdy wyniki badania skutecznoœci s¹ pozytywne, a badania efektywnoœci negatywne, niekoniecznie trzeba preferowaæ

Sąto: Academic stu ­ dy of humor, Accidental humor, Acquisition of sense of humor, Adaptation, Afri ­ can American humor, Aging, Allusion, Ambiguity, American Indian humor,