• Nie Znaleziono Wyników

""Książę Wiśniowiecki Janusz" Samuela Twardowskiego na tle bohaterskiej epiki biograficznej siedemnastego wieku", Renata Ryba, Katowice 2000 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share """Książę Wiśniowiecki Janusz" Samuela Twardowskiego na tle bohaterskiej epiki biograficznej siedemnastego wieku", Renata Ryba, Katowice 2000 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Piotr Borek

""Książę Wiśniowiecki Janusz"

Samuela Twardowskiego na tle

bohaterskiej epiki biograficznej

siedemnastego wieku", Renata Ryba,

Katowice 2000 : [recenzja]

Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej 7, 531-535

(2)

R e c c n z jc , o m ó w ie n ia 531

„ro zp o zn aw czy ”, n ie brak w n im in teresu jący ch refleksji, zw iązanych ch o ćb y z p ro b lem aty k ą m ityzacji o b szaró w w sch o d n iej R zeczypospolitej, k tó ra rozpoczęła się bodaj na p rz e ło m ie X V III i X IX w iek u , czy aksjologicznych p rz e m ia n w p o strzeg an iu społeczności U krainy.

P o d su m o w u ją c , należy stw ierdzić, że książka P io tra B orka je s t pracą ze w szech m iar g o d n ą uw agi. P o d z iw i u z n a n ie b u d zi tu rzeteln o ść nau k o w a autora, p rzy g o to w an ie teoretycznej i m e ­ todologicznej płaszczyzny rozprawy, ciekawe analizy i inspirujące w nioski. Po raz kolejny potw ierdza się uznaw ana pow szechnie opinia, iż szeroko rozum iane piśm iennictw o staropolskie je s t w ciąż te re n e m nie d o końca ro zp o zn an y m . Istnieją całe obszary zagadnień, któ re n iestety p ozostają poza zasięgiem refleksji historyków , literaturoznaw ców , h isto ry k ó w sztuki. Jed y n ie in te n sy w n e badania źró d ło w e, stanow iące solidną podstaw ę i w łaściw ie p u n k t w yjścia w szelkich n a u k o ro d o w o d zie h u m a n isty c z n y m , m o g ą zapobiec u trw a la n iu w św iadom ości histo ry czn ej w sp ó łczesn y ch p o k ­ o leń fałszyw ego o b ra z u przeszłości. D ru g im , niezw ykle isto tn y m k ro k iem , m u si być tu troska o rozw ój n o w o czesn eg o ed y to rstw a n aukow ego, którego w agi nie m o ż n a p rzecen ić w żaden sposób. D o b itn ie św iadczy o ty m le k tu ra om aw ianej książki. P io tr B o rek nie kryje, iż „wśród o g ro m u m a te ria łu d o k o n a ł pew nej selekcji i w y b o ru , k ierując się tem aty k ą zadania badaw czego. N iejednokrotnie rezygnow ano z cytowania, czy naw et przyw oływ ania źródeł ukazujących analogiczne po staw y czy sądy piszących w o b ec p o k re w n y c h spraw. W tych w y padkach k iero w an o się zasadą, iż dla p ew n y c h u o g ó ln ie ń lu b p o tw ierd zen ia h ip o te z y w ystarczy zastosow ać k ry te riu m «racji w ystarczającej»” (s. 16-17). O w a, p raw o m o c n a ze w zg lęd u na ch arak ter rozpraw y, selekcja je s t całkow icie zro zu m iała. P am iętać je d n a k należy, że n aw et najlepsze m o n o g rafie nie m ogą zastąpić czytelniczego k o n ta k tu z h isto ry czn y m ź ró d łe m — p o trzeb a w sp ó łczesn y ch w y d ań staropolskiej p ro z y (nie tylko d iariu szy i p a m ię tn ik ó w ) je s t chyba kw estią najoczyw istszą i n a d e r pilną.

Jacek G łażew ski

R enata Ryba

„K sią żę Wis'niowiecki J a n u s z ” Sam uela Twardoivskiego na tle bohaterskiej epiki biograficznej siedemnastego w ieku ,

Katowice 2000, ss. 157

S am u el ze S k rzy p n y T w ardow ski, je d e n z najbardziej cen io n y c h tw ó rc ó w sw oich czasów, p rz e z sobie w sp ó łczesn y ch p o w ażan y był głó w n ie za Przeważną legacyję..., Władysława IV ... a zw łaszcza za Wojnę domową. In n e u tw o ry pozostaw ały w cien iu „w ysokiej” epiki. O b e c n ie „polski M a r o n ” fu n k c jo n u je w p o lo n isty c z n y m (lek tu ro w y m ) k an o n ie p rzed e w szy stk im ja k o a u to r D afnis... i Nadobnej Paskwaliny — co św iadczy o u p o d o b a n ia c h n astęp n y ch p o k o leń , k tó re „do­ w arto ścio w ały ” je g o tw ó rczo ść ro m a n so w ą — ciesząc się je d n a k niesłabnącą p o p u la rn o śc ią w śró d badaczy p iś m ie n n ic tw a d o b y b aro k u . W o statn ich czasach w idać b o w ie m w z m o ż o n e z a in tereso ­ w anie epiką h isto ry c z n ą w czesn y ch e p o k polskiego p iśm ien n ictw a. M o ż e to się w iązać ze w z ro ­ ste m p o p u la rn o śc i d aw n y ch d zieł narracyjnych (m ięd zy in n y m i staropolskiego p a m iętn ik arstw a

(3)

532 R ec e n z je, o m ó w ie n ia

i h isto rio g rafii), m o że też w ynikać z p ró b y rein terp retacji u tw o ró w daw niej p o p u la rn y c h , a o b ec­ nie zaledw ie w y m ie n ia n y c h p rzez bibliografie.

D o takich m niej znanych tekstów z pew nością należy poem at biograficzny Sam uela Tw ardow skie­ go Książę Wisniowiecki Janusz, w nikliw ie opracow any m onograficznie przez R enatę R ybę (jest to zm odyfikow ana w ersja rozpraw y doktorskiej). Przypom nijm y, iż p o em at został w ydany w ro k u 1646 w Lesznie. Tw ardow ski m iał ju ż w ów czas za sobą dzieła tej miary, co Przeważna legacyja Krzysztofa Zbaraskiego od Zygmunta III do soltana Mustafy (1633) czy Dafnis drzewem bobkowym... (1638). W arto je d n a k nadm ienić, że Książę Wisniowiecki Janusz pow stał na dziesięć lat przed datą w ydania, o czym au to r w spom ina w „przypisaniu” dzieła. D bałość o d ru k u tw o ru świadczy z je d n e j strony o w ierności pisarza-panegirysty w obec ro d u W iśniowieckich, z drugiej zaś uświadamia znaczenie dzieła dla w arsztatu poetyckiego sam ego pisarza. C o praw da, R enata Ryba wiąże w ydanie tekstu jed y n ie z „dorastaniem synów koniuszego k o ro n n eg o ”, na których m aterialną po m o c m ógł liczyć je d e n ze „sług zasłużeń- szych”, lecz przyw ołane racje do końca nie przekonują. Istotnym p o w o d em okazała się rów nież k unsztow ność tekstu, który dodaw ał piszącem u splendoru.

P raca R . R yby p o d z ie lo n a je s t na sześć se g m e n tó w tem aty czn y ch . D w a p o czątk o w e ro zd ziały o b e jm u ją stan b ad ań oraz u stalen ia genologiczne Księcia Wisniowieckiego Janusza. Trzecia p artia książki rek ap itu lu je in fo rm acje na te m a t ojczystego heroicum T w ardow skiego w k o n tek ście p oetyki i praktyki literackiej X VI i X V II w iek u . T rzo n ro zp raw y stanow ią ro zd ziały od czw artego d o szó ­ stego. B adaczka p o d e jm u je w n ic h kw estie zależności u tw o ru od k o n w en cji e p ic e d iu m , ep o su , ep ita la m iu m i biografii. P o n ad to stara się w skazać m iejsce Księcia Wisniowieckiego Janusza w całości d o ro b k u p o e ty ze Skrzypny.

B adaczka p rze k o n u ją c o d o w o d zi znaczenia u tw o ru ja k o etap u na d ro d z e T w ardow skiego od P rzeim żnej legacyi... p o Wojnę domową. Książę Wisniowiecki J a n u sz je s t w ty m szereg u n ie z m ie rn ie is to tn y m e le m e n te m . O k azu je się b o w iem , iż teksty epickie T w ardow skiego g en ety czn ie w iążą się b ard zo m o c n o z tradycją ep o su , p rz y tym , co w ażn e, nie tyle z klasycznym m o d e le m h o m e - ry c k o -w e rg ilia ń sk im , ile z tradycją u tw o ró w L ukana i E n n iu sza. W p ro g ra m ie ty ch pisarzy to nie m ity czn a p rzeszło ść m iała stan o w ić m aterię poetycką, lecz bieżące w ypadki. O p is w sp ó łczesn y ch zd arzeń w iązał się ze społeczną p o trz e b ą tego ty p u utw orów . P o d o b n ie było w k u ltu rz e sarm ackiej. B ezp o śred n ie u czestn ictw o braci rycerskiej w licznych bataliach i in n y c h zd arzen iach p o lity cz­ n y ch w y ro b iło naw yk, p rzy zw yczajenie do „historyj p ra w d z iw y c h ”. N ic w ięc d ziw n eg o , że, ja k chce Ja n u s z Skuczyński, ju ż od Jezd y do M oskwy Ja n a K ochanow skiego rozw ija się w Polsce epika o cechach w erystycznych. N ie p rzy p ad k iem też szlachta lu b u je się w lek tu rze d zieł h isto ry czn y ch . P ow staje w iele p am iętn ik ó w , diariuszy, k ro n iczek , raptularzy, k tó ry ch p o d staw o w ą fu n k cją o k a­ zuje się zan o to w an ie w y p ad k ó w w sp ó łczesn y ch . T w ardow ski, ja k o d o sk o n ały o b serw ato r, p o trafił u ch w y cić zm ian y w gustach i m en taln o ści w spółbraci. W w iększości zatem sw o ich d zieł kreuje się na św iadka opisy w an y ch zd arzeń . Je d n o c z e śn ie raz p o raz p o d k reśla „ ro d z im o ść ” sw ojej tw ó rczo ści, św iadom ie m o d e lu ją c n a ro d o w ą epopeję. M ó w i o „ojczystej M u z ie ”, „sarm ackim s tro ju ”, „w ierszu o jczy sty m ”, „m an ierze naszej” i ty m p o d o b n y ch . N a p o d staw ie tych i in n y c h słó w p o e ty R yba w y p ro w ad za d y sk usyjny w niosek: „przy to czo n e w y p o w ied zi m etaliterackie

(4)

R c c c n z jc , o m ó w ie n ia 533

Tw ardowskiego dow odzą, że tw órca m ialjed n o litą spójną wizję gatunku epopeicznego, tak co do w ar­ stw y treściow ej, ja k i sposobu dysponow ania m aterią epicką” (s. 44). N iestety, badaczka nie dookreśla, czy m a na m yśli końcow e stadium tw órczości poety (Wojna domowa), czy też na przykład Władysława IV ... W niosek te n nie idzie je d n a k w parze ze w stępnym stw ierdzeniem o ew olucyjnym i ekspery- m en tato rsk im charakterze epickich d o konań autora ze Skrzypny. Jeśli zgodzim y się, że Twardowski tw órczo eksperym entow ał w tym zakresie, to m u sim y odrzucić apodyktyczne zdanie o „spójnej w izji”. Zauważm y, iż najw ażniejsze dzieła związane z m odelem ojczystego heroicum (Władysław IV ..., Wojna dotnowa) posiadają strukturę otw artą (abstrahujem y w tym m om encie od pow o d ó w braku zam knięcia), co niejako ex definitione zaprzecza pełnej „spójności” u tw o ró w epopeicznych. W ypadnie zgodzić się je d n a k z autorką, iż Tw ardow ski w sposób przem yślany dobierał w arstw ę treściow ą. N iew ątpliw ie były

nią ów czesne zdarzenia o znaczeniu i skali ogólnopaństw ow ej.

Wracając d o sam ego poem atu Książę WishiowieckiJanusz, należy zgodzić się z badaczką, iż poeta chciał stworzyć p o rtre t postaci historycznej, który stanow iłby pew ien w zorzec postępow ania dla sze­ rokich rzesz szlachty-rycerzy (głów nie je d n a k m agnatów -w odzów ). D la tych celów najlepszą w yda­ w ała się form a epopei biograficznej, której prototyp stw orzył Stacjusz, a u to r Tebaidy iAchiłleidy. W edług R yby naw iązania d o tradycji rzym skich w zo ró w zawsze je d n a k niosły ze sobą pierw iastek inw encyj- ności polskiego pisarza. P rzekształceniom ulegały zarów no poszczególne toposy, ja k i „form a epope- iczna”. W Księciu Wtshiowieckim... zredukow ana została ilość odw ołań do m uz. Z d a n ie m autorki, tego rodzaju modyfikacje to nie tylko podjęcie dyskusji z eposow ą tradycją. Rezygnując z typow ych inwokacji, poeta nakierow uje uw agę czytelnika na postać zm arłego księcia. Przy tym podkreśla znaczenie w ięzi: w ierny klient — doskonały mecenas. R edukcja inw okacji została zatem sfunkcjona- lizowana, podporządkow ana n ad rzęd n em u celowi: laudacji zmarłego.

Jak ju ż w sp o m n ia n o , w najw ażniejszej części ro zp raw y au to rk a p o d e jm u je kw estie relacji s tru k tu ra ln y c h p o e m a tu z tradycją e p ic e d iu m , bohaterskiej epiki, e p italam iu m , biografii. K olej­ ność z esp o łó w k o n w e n c ji nie je s t p rzypadkow a. W y z n a c z a ją stru k tu ra ln y to k p o em atu . P o e- ta - n a rra to r ro zw ija zatem n ajp ierw w ątek funeralny. R yba słusznie do strzeg a w tej części d zieła ob ecn o ść sc h e m a tu e p ic e d iu m epickiego: laudacja, kom p lo racja i konsolacja. U k ła d te n został je d n a k p o d p o rz ą d k o w a n y n ad rzęd n ej e p ick o -b io g raficzn ej stru k tu rz e . „F rag m en t ep ice d ialn y ” n ie je s t zatem cząstką niezależną. Je g o ob ecn o ść w pływ a znacząco na w z m o c n ie n ie persp ek ty w y żałobnej, słu ży u p a m ię tn ie n iu zm arłego. C o ciekaw e, w e d łu g badaczki, cząstka fu n e ra ln a zapo­ w iada p ó źn iejszą charakterystykę ty tu ło w ej postaci i je d n o c z e śn ie sygnalizuje p ew n e w ątki i m o ­ tywy, k tó re zostały ro zw in ięte w dalszych partiach dzieła.

U p a m ię tn ie n iu z m a rłe g o -m e c e n a sa służy ró w n ież, zd an ie m Ryby, w p ro w a d z e n ie k o n w en cji epiki h ero iczn ej. N a p lan pierw szy w ysuw ają się w ty m p rzy p ad k u epo p eiczn e „sposoby heroizacji ty tu ło w e g o b o h a te ra ”, choć au to rk a m a św iadom ość, że T w ard o w sk iem u nie były obce i reguły reto ry czn ej laudacji. W iad o m o b o w iem , iż w praktyce literackiej d o b y staropolskiej k o n w en cje pan eg iry czn e i ep o p eic zn e w z ajem n ie się przenikały. W tekście p o ety ze Skrzypny isto tn e je s t je d n a k to, że je g o tw ó rc a dąży d o stw o rzen ia postaci „w ielow ym iarow ej”, zg o d n ie zresztą z p o ­

(5)

53 4 R e c e n z je , o m ó w ie n ia

A u to rk a pracy d o strzeg a w paren ety czn ej kreacji k o n iu szeg o w szystkie e le m e n ty b o h a te ra h e ro ­ icznego, o k tó ry c h pisała M aria O sso w sk a w pracy Ethos rycerski i jego odmiany. Z g o d n ie z d y rek ty ­ w ą „m ó w ien ia p ra w d y ” pisarz nie przypisyw ał je d n a k księciu c zy n ó w in n y c h osób, choć h ip e r- b o lizo w ał d o k o n a n ia g łó w n eg o b o h atera. O g ran iczał p rz y ty m e le m e n ty cu d o w n o śc i zgo d n ie z w zorcem eposów Lukana. C o w ażne, m ateriał zdarzeniow y został u p o d rzęd n io n y w obec b ohatera. To o n stan o w i c e n tru m „d zie jó w ”, o n d ecy d u je o w szelkich zm ianach. Z g o d n ie z zasadą decorum T w ardow ski w p ro w a d z ił różnorakie elem enty „stylu w ysokiego”. Z a szczególnie „epickotw órcze” R yba uznaje: eksklam acje, apostrofy, pytania reto ry czn e, p o ró w n a n ia h o m ery ck ie, anim izacje, p erso n ifik acje, epitety złożone, sentencje. A naliza tekstu pod kątem w zorców epopeicznych prow adzi d o w n io sk u , że w zakresie „podstaw ow ych ro zw iązań k o n c e p c y jn y c h ” a u to r D afnis... naw iązał d o tradycji Stacjusza i Lukana. M o d e l h o m e ry c k o -w e rg ilia ń sk i o b ecn y je s t n ato m iast w w arstw ie m otyw ów , toposów , fo rm u ł stylistycznych i ty m p o d o b n y ch .

Z kolei au to rk a rozw aża zw iązki p o e m a tu z ep ita la m iu m epickim . F ra g m e n t „ m ałżeń sk i” o b e jm u je p o n a d 300 w e rsó w (cały p o e m a t liczy 2 072 w ersy) i sk o n stru o w a n y został zgodnie ze sc h e m a te m ep italam ijn y m : p odjęcie decyzji o o żen k u , w y b ó r kandydatki, starania o rękę panny, ślub. P o szczeg ó ln y m e tap o m „zalo tó w ” tow arzyszą takie elem enty, ja k u d ział b ó stw m ito lo g ic z ­ n y ch w k o ja rz e n iu pary czy też liczne p rzeszk o d y stające na d ro d z e do „pozyskania rę k i” w ybranki. Ta część dzieła rządzi się o d m ie n n y m i p raw am i. W p ro w a d z e n ie fikcji literackiej m a, w zało ż en iu badaczki, służyć e p ato w an iu o d b io rc y oraz św iadczyć o k u n szcie p o ety ck im autora. R yba stw ie r­ dza: „Jed n o cześn ie, pozostając w zgodzie z zasadą w iern o ści literackiego p rzek azu o życiu b o h a ­ tera, tw ó rca nie m ó g ł p o m in ą ć je g o m iło sn y ch p erypetii. T oteż w p ro w a d z ił stru k tu rę ep itala­ m iu m , aby «odciążyć» p ozostałe p artie u tw o ru od tem atyki «rom ansow ej». W te n sp osób w ątek m iło s n y został w y o d rę b n io n y z h isto rii h ero iczn ej, a tym sam y m d zieło zachow ało czystość m o d e lo w ą ” (s. 104). N iew ątp liw ie fra g m e n t „m ałżeń sk i” m iał u atrakcyjnić dość statyczny i sc h e ­ m aty czn y tekst. E p ita la m iu m ożyw iało go. C zy je d n a k faktycznie celem m iało być „o d ciążen ie” in n y c h p artii p o e m a tu od e le m e n tu ro m an so w eg o ? W szak badaczka sam a p odkreśla, iż w tekście d o m in u je kreacja W iśn io w ieck ieg o ja k o chrześcijańskiego w o jo w n ik a. N a „ ro m a n s” nie b yło tu m iejsca. Je d y n ie ślu b daw ał takie m ożliw ości. C zytając tę partię ro zp raw y Ryby, m a się w rażen ie, że badaczka n ie b ard zo w ie, ja k „dopasow ać” i w y tłu m aczy ć tak rozległą in k ru stację epitalam ijną. B o cząstka ta zdaje się nie przystaw ać ani do ep o p eiczn eg o w e ry z m u , ani do w zo rca b o h a te ra ja k o „w ojow nika sarm ack ieg o ”. Z w ró ć m y je d n a k uw agę, iż w kreacji W iśniow ieckiego na „idealnego k o c h a n k a ” (o b o k d o sk o n ałeg o rycerza i obyw atela) realizuje się w p e łn i w z ó r d o sk o n ałeg o Sar­ maty. „P rzed staw ien ie W iśniow ieckiego w tej roli [kochanka — P. B.] nie stan o w i w arto ści sam ej w so b ie” — pisze au to rk a w in n y m m iejscu. A leż dlaczego? O ideałach sarm ack ich szlachty, z n a czen iu d o m u , m iłości czy ro d z in y napisano tysiące s tro n (zob. prace T adeusza C h rz a n o w sk ie ­ go, Z b ig n ie w a K uchow icza, A lojzego Sajkow skiego). Ja k się w ydaje, T w ardow ski (a u to r D afni- d y ..., Nadobnej Paskwaliny) celow o ro zb u d o w a ł tę w łaśnie cząstkę, znając u p o d o b a n ia czytelnicze odbiorców . Z n a ł ró w n ież ich m e n ta ln o ść i św iato p o g ląd ... Szkoda, że fra g m e n t „ m ałżeń sk i” nie

(6)

R e c e n z je , o m ó w ie n ia 535

został p o ró w n a n y z in n y m i ep italam iam i b arokow ym i. Z estaw ie n ie to m o g ło b y d o p ro w ad zić d o in teresu jący ch w n io sk ó w n a te m a t specyfiki o b razu m iłości w dziele T w ardow skiego.

P rezen tacja zw iązk ó w p o e m a tu z tradycją biografii w ień czy n ajisto tn iejszą część pracy R en aty Ryby. W ykorzystując propozycje badaw cze H a n n y D ziech ciń sk iej i M ic h a iła B achtina, au to rk a w skazuje na o b ecn o ść w tekście stałych e le m e n tó w biografii p o ch w aln ej: p rzed staw ien ie ro d u , opis d ziec iń stw a i m ło d o ści, p rzeb ieg w ychow ania, czyny, śm ierć. Postać Ja n u sz a W iśn io w ieck ie- go podlega „ u sta ty c z n ie n iu ”. Z d a n ie m badaczki, m o d e lo w a n iu b o h a te ra to w arzy szy topos puer senex oraz in n e zabiegi hiperb o lizacy jn e. C o w ażne je d n a k , ten d en c ja pan eg iry czn a łączy się „z typow ą dla biografistyki in ten cją p aren ety czn ą, o d d ziały w a n iem m o ra liz a to rs k im ”. Tak w ięc idealizacja b o h a te ra m a w zam ie rz e n iu a u to rsk im sugerow ać p ew n e style zachow ań. T o w ażna konstatacja Ryby. A u to rk a p rz e ła m u je w ciąż o b ecn y w badaniach nad o k o liczn o ścio w ą literatu rą b aro k o w ą stereo ty p , iż p an eg iry zm niejako z g óry dyskw alifikuje u tw o ry u trz y m a n e w tej k o n ­ w encji. O k a z u je się, że n ie je d n o k ro tn ie są to d o sk o n ałe teksty literackie, a p an eg iry zm m o ż e służył nie ty lk o ... p an eg iry zm o w i.

K o ń co w e partie książki w sk azu ją na m iejsce, jak ie Książę Wisniowiecki Ja n u sz zajm u je na tle epiki z aró w n o S am u ela T w ardow skiego, ja k i, szerzej, biograficznej lite ra tu ry X V II stulecia. P o ró w n u jąc p o e m a t tw ó rcy Władysława I V z analogicznym i s tru k tu ra m i tek sto w y m i, R yba k o n ­ statuje, iż p o eta p o tra fił w zn ieść się poza „d o raźn o ść” i nadać d ziełu cech y bardziej un iw ersaln ej s tru k tu ry b io g rafic zn o -ep ick iej. H a rm o n ijn ie połączył k o n w en cje k ilku m ik ro s tru k tu r g a tu n k o ­ w ych, tw o rząc n iep o w tarzaln ą k o n stru k cję p o e m a tu biograficznego. Z estaw ie n ie u tw o ru z in n y ­ m i d o k o n a n ia m i pisarza p ro w ad zi d o w n io sk u o pełnej o ryginalności Księcia Wisniowieckiego Janusza. T en in teresu jący tek st stał się k o lejn y m k ro k iem tw ó rc y n a d ro d z e p o d e jm o w a n ia ró ż n o ­

ro d n y c h p ró b ep ick ich k u w y p raco w y w an iu koncepcji ojczystego heroicum.

Książka R enaty R yby stanow i autentyczny w kład w badania nad tw órczością poety ze Skrzypny. P rzy n o si też w iele isto tn y ch u staleń na te m a t staropolskiej epiki biograficznej, ja k ró w n ież koncepcji n aro d o w ej epopei. R zeteln ie i k o m p e te n tn ie op raco w an e s tu d iu m stanow ić m o że frapującą le k tu rę dla m iło śn ik ó w „barokow ej m u z y ”.

Piotr Borek

N a pograniczu kategorii genologicznych

R e p o rta ż u się nie pisze — rep o rtaż się k o m p o n u je ja k k u n sz to w n e dzieło sztu k i, je ś li m a to być rzeczyw iście re p o rta ż dobry. W praktyce d ziennikarskiej stan o w i o n pole p o p isu dla m istrzów , k tó rzy nie kw apią się ze z d rad zan iem tajem n ic w arsztatu . Ż ó łto d z io b y te rm in u ją c e w fach u sięgają g o rączkow o po Karafkę La Fontaine’a M e lc h io ra W ańkow icza — w y zn an ie w iary p o lsk ich re- portażystów . D o w ia d u ją się z niej, że g łó w n ą cechę o m aw ianego g a tu n k u p ro z y publicystycznej

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wydaje się, że początkującą poetkę wspierali radą i niezbędnymi środkami, chociażby na odbycie tamtej wycieczki, zarówno ksiądz Barczewski, jak i Gieburowski, mecenas

Wacława Borowego Katedra His­ torii Literatury Polskiej UW wespół z Biblioteką Uniwersytetu Warszawskiego, Tow.. A.Mickiewicza i przy współ­ udziale Biblioteki Narodowej

(Problemy logiki interpretacji)", Heide G öttner,. "Zeitschrift für Literaturwissenschaft und

Wykopaliskowe badania archeologiczne, finansowane przez gminę Dąbrowa Górnicza.

Media regionalne przede wszystkim starają się informować; jeśli telewidz chce się do- wiedzieć czegoś o swoim regionie, to wiadomo, że potrzebne informacje znaj- dzie

Wprowadzenie do procesów produkcyjnych granulatu sporządzonego z osadów ściekowych i odpadowych mułów węglowych rozwiązuje nie tylko problem

Od pewnego czasu zaobserwowano, że postęp gospodarczy w przedsiębiorstwach jest ham ow any przez niepokojącą i nieuzasadnioną dążność do w zrostu pro­ dukcji

systemy innowacji społecznych na wsi (finansowanego ze środków Narodowego Centrum Nauki). W artykule wykorzystano informacje uzyskane w trakcie 19 wywiadów swobodnych