Waldemar R. Macko
Znaczenie modlitwy dla posługi i
życia kapłańskiego w nauczaniu
kard. Stefana Wyszyńskiego
Collectanea Theologica 76/3, 83-91
WALDEMAR R. MACKO, WARSZAWA
ZNACZENIE MODLITWY DLA POSŁUGI I ŻYCIA KAPŁAŃSKIEGO W NAUCZANIU KARD. STEFAN A WYSZYŃSKIEGO
Rola m odlitwy w posłudze kap łań sk iej
W relacji człowieka do Boga m odlitw a odgrywa w ażną rolę. Jest ona poniekąd w arunkiem naw rócenia - ciągłego zm ierzania do świętości. M odlitwa pozwala odnajdywać istotę pow ołania kap łań skiego. N adaje ona również kształt życiu kapłańskiem u. „M odlitwa pozwala nam stale odnajdywać to światło, k tó re nas prowadziło od początku pow ołania kapłańskiego i stale prowadzi, choć czasem zdaje się ginąć w m roku. M odlitwa pozwala nam stale się nawracać, trwać w stanie nieustannego dążenia do Boga, które jest nieodzow ne, jeśli mamy innych do niego prowadzić. M odlitwa pom aga nam wierzyć, ufać i miłować naw et wówczas, gdy nasza ludzka słabość w ew nętrzna w tym przeszkadza”.1
Prymas Wyszyński doskonale zdawał sobie sprawę z trudności, jakie napotykają kapłani w swoim życiu, i dobrze wiedział o roli modlitwy w życiu każdego z nich, życiu, któ re pośw ięcone jest w znacznej m ierze innym. Nawoływał w ielokrotnie, by praca dusz pasterska była prow adzona na bazie modlitwy i z niej czerpała siłę. Bowiem oddając swoje życie innym, łatwo zatracić istotę pow ołania kapłańskiego. „Tak częste upom nienia - odnośnie do stosunku modlitwy do pracy - płyną z istotnej potrzeby, z istotnej trudności uratow ania życia w ew nętrznego w nawale pracy, odrywającej nas od Boga. Pragniem y ocalić nasze życie w ew nętrzne przeniknięciem pracy m odlitw ą”.2
R óżnorodność zajęć duszpasterskich sprawia, że coraz mniej czasu pozostaje na modlitwę. Pojawia się niebezpieczeństw o
zanie-1 St. C z e r w i к, Liturgia Godzin w życiu Kościoła, STV zanie-18 (zanie-1980) nr 2, s. 239. 2 St. W y s z y ń s k i, Duch pracy ludzkiej, Włocławek 1946, s. 78.
-WALDEMAR R. MACKO
chania modlitwy prywatnej, adoracyjnej i zastąpienia jej przez m o dlitwę czynu, rozum ianą jako szczególne poświęcenie, ofiarowanie pracy Bogu. D ostrzegając ten zasadniczy dla życia kapłańskiego problem , kard. Wyszyński w sposób wyraźny przedstaw ia zależność między m odlitwą a pracą jako kom plem entarny stosunek dwu ele m entów stanowiących istotę pow ołania kapłańskiego. „To wszyst ko, co dzień niesie, m a być zrów noważone modlitwą, by cały ten nieład nie przeniósł się do duszy naszej, by ratow ać pracę m odlitwą a m odlitwę uratow ać w pracy.”3 Takie ujęcie pozwala na właściwe ustalenie hierarchii ważności tych elem entów. Praca, będąc czynni kiem zewnętrznym, dynamicznym, wymaga przygotowania i ukie runkowania. T ę funkcję spełnia modlitwa, stanow iąca o istocie działania. T ak więc m odlitw a jest fundam entem wszelkiego działa nia kapłańskiego, k tóre w szerszym lub węższym znaczeniu jest p ra cą duszpasterską - przybliżaniem ludzi do Boga. O realności i w ła ściwości tego kierownictwa decyduje rzeczywista więź kapłana z Bogiem. Jego praca będzie tym lżejsza, łatwiejsza, im bardziej b ę dzie wynikała z podporządkow ania woli Bożej. „D la ludzi pow oła nych, a więc skierowanych ku Bogu i mających na celu skierowanie innych ku N iem u «zakotwiczenie sił» w Bogu od wczesnego ranka m a ogrom ne znaczenie. W tedy znam swoją drogę i kierunek dzia łania. Co będę dzisiaj robił, po co właściwie jestem . Z nika natych m iast niecelowość egzystencji, niewiedza, nieświadom ość sensu i wartości istnienia. Swoją osobowość bazuje na Niewidzialnym Bo gu, który jest N ieśm iertelny i ponad w iekam i.”4
Kapłani, jako nauczyciele wiary, powinni przede wszystkim sami żyć wiarą, w której w zrastają dzięki osobowem u z jednoczeniu z Bo giem na modlitwie. Chęć coraz ściślejszej więzi modlitewnej z B o giem m a wynikać ze świadomości faktu, że nauka, któ rą przekazują innym, nie jest ich własną nauką lecz nauką Boga i o Bogu. „N a uczanie - mówi prymas - m ające w Kościele prymat, nie m oże być odłączone od modlitwy. To gwarantuje skuteczność naszej pracy te raz i później. Gdy wrócicie do swoich zajęć i staniecie wśród powie rzonych W am owczarni, zobaczycie, że nauczanie, hom ilia czy k ate cheza skuteczne będą wtedy, gdy rodzić się będą na m odlitw ie.”5
Kościół, znając tru d nauczania Praw d Bożych, zwłaszcza w dzi siejszych czasach, gdy agnostycyzm i indyferentyzm stają się zja wiskami powszechnymi, przygotow uje kapłanów do ich ciężkiego zadania, wskazując na źród ła pom ocy. Są nim i Pism o Święte, m szał, brew iarz. Przez wczytywanie się w ich treść, m edytację, rozm yślanie, kapłani utrzym ują stały związek z Kościołem , a z a ra zem czerpią ze źró d eł żywej teologii m oc do pracy: „Te księgi w łaśnie utrzym ują nas w więzi nieustannej z K ościołem . Są one najw spanialszą teologią, powiedzmy: teologią w cieloną, teologią żywą, w prow adzoną we wszystkie szczegóły naszego życia co dziennego. W czytywanie się w te księgi, rozw ażanie m odlitew ne w obliczu Boga żywego, w czasie świętych czynności liturgicznych, podczas adoracji, na codziennym rozm yślaniu jest najlepszym przygotow aniem do u rzęd u nauczycielskiego, bo jest życiem na każdy dzień z K ościołem Chrystusowym. Księgi te ożywiają n asze go ducha, użyźnią p racę w ew nętrzną, d o trą do serca, a z naszego serca do rzesz w iernych.”6
W dotychczasowych rozważaniach, znaczenie modlitwy dla życia kapłańskiego, a szczególnie dla jego pracy duszpasterskiej, przed stawione było w aspekcie pozytywnym. To znaczy, zostało przedsta wione to, co m odlitw a niejako wnosi do życia kapłańskiego.
Prymas Wyszyński ujm uje ten problem także w aspekcie n eg a tywnym, ukazując, jak m a się b rak modlitwy do życia kapłańskiego. Przestrzega stanowczo kapłanów przed zaniedbaniem modlitwy na rzecz różnego rodzaju działalności, choćby była w ścisłym sensie duszpasterstwem . Jak u początków Kościoła apostołow ie byli n a ra żeni na b rak czasu poświęconego modlitwie, ze względu na otacza jące ich rzesze, tak i teraz pokusą staje się zbytnia aktywność dusz pasterski. W posługiwaniu kapłańskim nie m oże zabraknąć m odli twy, która jest podstaw ą wszelkiego działania,7 szczególnie gdy cho dzi o przepow iadanie Ewangelii. Praca apostolska pozbaw iona fun dam entu, którym jest modlitwa, jest m ało skuteczna, a naw et m o głaby się okazać chybiona w stosunku do pierwotnych zam ierzeń. T aka praca nie przynosi zadow olenia i staje się uciążliwa. „U p ra wiać pracę apostolską bez modlitwy, równałoby się to narażeniu na wielkie niebezpieczeństw o. Po prostu byłoby to herezją czynu,
‘ T e n ż e , L ist do moich kapłanów, Paryż 1969, t. 2, s. 86.
1 T e n ż e , Praca wewnętrzna warunkiem apostolstwa, Choszczówka 23.5.1977.
-WALDEMAR R. MACKO
współczesną herezją aktywizmu, który jest szkodliwy tak na odcin ku religijnym, jak i w każdej innej pracy.”8
Kościół, znając niebezpieczeństwo, jakie grozi jego pracow ni kom oddającym się w sposób nadm ierny przepow iadaniu i głosze niu zbawienia, m odli się o ducha pokory, roztropności, m ądrości nadprzyrodzonej dla siebie i swoich pracowników apostolskich. Z o bowiązuje ich do włączania się w Liturgiczną M odlitwę Kościoła. „I dziś Kościół, pom ny na to niebezpieczeństwo, nie przestaje b ro nić naszego czasu na m odlitwę i nie przestaje nieufnie patrzy na ta kich apostołów, działaczy czy naukowców, którzy nie m ają czasu na Brewiarz. G rozi im to, że niedługo jed no nakazane Ojcze nasz b ę dzie tak samo wydawało się za tru d n e do odm ówienia, jak ongiś ca łe Officium D ivinum .”9
W obec niepokojącej sytuacji oddzielenia pracy duszpasterskiej - apostolatu od modlitwy, Kościół wyczula wszystkich swych człon ków na ten problem , a szczególną odpowiedzialnością obarcza tych, których dotyczy to bezpośrednio. D latego kapłani powinni tak kształtować swe życie w ew nętrzne, by nie zatracili sensu własnej egzystencji i nie zm arnowali daru, jaki przez pośrednictw o Kościo ła powierzył im Chrystus: „O brona przeciwko tej niebezpiecznej pokusie ucieczki od modlitwy jest spraw ą nie tylko K ościoła p o wszechnego, ale całego kapłaństw a Chrystusowego, jest sprawą osobistą każdego kapłana, jeśli jego życie duchowe i praca duszpa sterska nie m ają ulec zw yrodnieniu.10 A zatem autentyczność posłu gi kapłańskiej jest ściśle związana z życiem modlitwy.
R ola m odlitwy brew iarzowej dla życia kap łańsk iego
Szczególną rolę w życiu k apłana spełnia brewiarz, będący synte zą Pism a Świętego. K ontem placja tekstów w nim zawartych ukazu je głębię H istorii Zbawienia, k tó ra m a swe w ypełnienie w Jezusie Chrystusie. D obór tekstów pozwala na w ew nętrzne przeżywanie dziejów odkupienia, w których objawia się miłość B oga ku stworze niu. Odczucie tej miłości wywołuje chęć i potrzebę dzielenia się nią z innymi. W przypadku kapłana jest to natchnienie głoszenia
8 T e n ż e, Komentarz do par. 56. Statutu Instytutu Prymasowskiego, Warszawa 30.4.1959. 9 T e n ż e , List do moich kapłanów, t. 2, s. 123.
Ewangelii. „Cudow na harm onia Starego Z ak o n u z Nowym, uwy datniająca w mowie liturgicznej Boże autorstw o dziejów świętych, porywa nam duszę i napełnia wargi kapłańskie, któ re same rozchy lają się ku przepow iadaniu D obrej Nowiny.”11
M odlitwa brew iarzowa nie stanowi jedynie inspiracji do naucza nia. Jako liturgiczna m odlitw a dnia jest integralną częścią życia k a płańskiego, przenikającą wszystkie codzienne czynności. W ten sposób życie w ew nętrzne kapłana pozostaje pod kierownictwem D ucha Świętego, w łączności z K ościołem .12 Podporządkow anie się oddziaływaniu D ucha Świętego decyduje o słuszności i owocności działania: „Wszystko, co zaczerpnęliśm y z Brewiarza, prom ienieje w ustach naszych na am bonie, w konfesjonale, w codziennych k o n taktach z owczarnią. Wszystko, co widzieliśmy przez karty Brewia rza w pracach Chrystusa i świętych, jest dla nas wskazaniem i p o uczeniem , radą, rozwiązaniem , znalezieniem wyjścia z trudnego położenia. Owocność naszej pracy duszpasterskiej zależy w znacz nej m ierze od modlitwy.”13
D la kapłana m odlitw a brewiarzowa jest jed n ą z form oddaw ania czci Bogu. Szczególność jej polega na tym, że jest on a wyrazem m o dlitwy publicznej - obejm ującej cały Kościół, wszystkich ludzi. Dzięki tem u jest ona z istoty swej apostolska. „M odlitwa jest n a czelnym zadaniem kapłaństwa, stojącym tuż przed obowiązkiem nauczania. Z modlitwy bowiem płynie skuteczność pracy duszpa sterskiej, tak jak od modlitwy w W ieczerniku rozpoczęło się n a uczanie całego świata. I dlatego trzym anie w ręku Brewiarza jest pracą apostolską stojącą w jednym rzędzie z każdą inną czynnością apostolską”.14
U kazując znaczenie m odlitwy brew iarzow ej w życiu k apłana, kard. Wyszyński po d k reśla c h a ra k te r trynitarny tej modlitwy. B re wiarz, będący wzorem uw ielbienia Trójcy Świętej, kształtuje o k re śloną postaw ę, dzięki której ta tajem nica wiary jest d ostrzegana i przeżyw ana we mszy św. i w całym ro k u liturgicznym . Z głębianie m isterium Trójcy Świętej przeżyw ane w ciągu całego cyklu litu r gicznego, m a k o n k retn e znaczenie dla życia w ew nętrznego.
" Tamże, s. 87. 12 Por. tamże, 142. 13 Tamże, s. 149. 14 Tamże, s. 125.
-W ALDEMAR R. MACKO
„W towarzystwie C hrystusa, idącego przez rok kościelny, znaj dziem y najpew niejsza o b ro n ę przed oziębłością i gnuśnością, przyziem nością uczuć i n aturalizm em - tą anem ią życia w e w nętrznego. Skoro się lękam y szczytów Bożych, najlepiej jest skryć się jak najgłębiej w ich w nętrze. Poniew aż całe życie nasze jest teologiczne i teocentryczne, w znaczeniu trynitarnym , niech więc i rozm yślanie z nim harm onizuje i je pogłębia. P unktem wyj ścia niech b ę d ą m odlitwy brew iarzow e, k tó re tak wytrwale kierują nas ku Trójcy Św iętej.”15
O braz Boga Trójjedynego, w obliczu którego Kościół stawia swoich kapłanów, jest objaw ieniem istotnej prawdy chrześcijań stwa. Jest nią pow ołanie do współuczestnictw a w życiu Bożym. Chrystus, ukazując wzajem ne relacje międzyosobowe Trójcy Świę tej, stawia każdego człowieka, a szczególnie kapłana, wobec faktu aplikacji, przeniesienia tych relacji na stosunki międzyludzkie: „Je żeli jesteśm y pow ołani do współuczestnictw a w życiu Bożym, to w e w nętrzne życie Boga musi stać w całej prawdzie przed oczyma n a szej duszy, musi otworzyć milczące nasze wargi. W ysłani przez Chrystusa na odnow ienie świata, w imię Trójcy Świętej, mamy żyć z ołtarza najwyższego, żyć w m odlitwie i w pracy, praw dą Trójcy Świętej. Słowem całe nasze życie duchowe musi być zabarw ione i przeniknięte znakiem Trójcy Świętej.”16
Z integrow anie życia w ew nętrznego, tak konieczne do działal ności apostolskiej, dokonuje się przez m odlitw ę. U w ielbienie Trójcy Świętej jest czynnikiem istotnym w życiu kap łana, gdyż t e go dom aga się stru k tu ra pow ołana apostolskiego: „P rzede wszyst kim więc m odlitw a nasza codzienna, m odlitw a ludzi posłanych do L udu Bożego w im ię Trójcy Świętej, m usi stać się bardziej in te gralna, bardziej św iadom ie try n itarn a dlatego, że jest to po stu lat prawdy, i dlatego, że jest to p o trzeb a naszego apostolskiego p o słannictw a. T ak iż we wszystkim - jak się już pow iedziało - należy czcić Jedno ść w Trójcy, a T rójcę w Jedności. Nigdy dość rozw ażać nie będziem y tego w łaśnie w skazania Kościoła. N asza dusza k a płańska wymaga rzetelności i równowagi wyznania i pochwały B o ga. Zważmy, jak Kościół n ieu stan n ie przypom ina k ap łano m ten obowiązek. K ażdego dnia w kłada w nasze usta, i podczas Mszy
15 Tamże, 1 .1, s. 85. 16 Tamże, s. 79n.
Ś w i ę t e j i w czasie m odlitw publicznych Brew iarza, pochw ałę Trójcy Św iętej.”17
Zycie przepełnione modlitwą pozwala na zachowanie odpow ied niego dystansu wobec trosk m aterialnych, które zajm ują znaczne miejsce w pracy duszpasterskiej. Poczucie modlitewnej łączności z Bogiem jest przeciwwagą w stosunku do świadomości własnej nie doskonałości, poczucia osam otnienia, w chwilach załam ań. M odli twa psalm am i jest pom ocą w takich sytuacjach. „W psałterzu są wy rażone wszystkie stany ducha, wszystkie typy modlitwy: błaganie o miłosierdzie, o pom oc, gdy jesteśm y opuszczeni, o sprawiedliwość, tęsknota do Boga, ucieczka gdy się chronim y przed złem, m ęka cho roby i u dręk lub pokój uwielbieni Boga - zawsze nam odpowiada, bo zawsze znajdujem y tam, jak najprostsze ujęcie stanu naszej du szy, przez D ucha Świętego, najlepszego znawcy duszy ludzkiej.”18
Bogactwo tematyczne psalmów sprawia, że stają się one źródłem natchnienia na każdą chwilę życia kapłańskiego. W tych tekstach za w arta jest m ądrość Boża, pom agająca w powzięciu odpowiedniej de cyzji. „W psalm ach znajdziemy przejawy wszystkich uczuć, aktualne na różne okoliczności życia i wszystkie stany duchowe. Nigdy nie za wiedziemy się szukając w psalm ach pomocy i ucieczki przed sobą. Czy bowiem chcemy uwielbiać Boga (Ps 98, 23, 32, 46, 47, 80, 94, 95, 99, 103, 112, 134, 135, 137, 144, 145), czy chcemy dzięki M u czynić (Ps 9,17, 29, 39, 65, 97,106,114, 137), czy duszę naszą napełnia p ra gnienie Boga (Ps 10,15, 22, 26, 90,122,124,130,145), czy radość nas wypełnia (Ps 99, 149), czy też podziwiamy miłosierdzie (Ps 84, 88, 101,102,105,129), sprawiedliwość (Ps 91, 93,118), czy moc i potęgę Bożą (Ps 28,75, 96). Czy doznajemy przykrości (Ps 16, 21, 25, 30, 34, 53), opuszczenia (Ps 5, 12, 85), czy szukamy pomocy przeciwko nie przyjaciołom (Ps 68, 78, 79, 82, 89), czy przeciwko złym językom (Ps 63, 119, 139), czy jesteście w chorobie (Ps 40), czy w udręce (Ps 3, 7, 45,56, 60), w sm utku (Ps 42, 54, 68, 87), w zwątpieniu (Ps 36,58), czy ogarnia nas skrucha (Ps 6,24, 31,37, 50), czy szukamy pokoju (Ps 67, 71), czy też pomocy w modlitwie (Ps 27, 140, 141, 146, 148) - psalm nas zawsze wesprze, pomoże. Czujemy, jak sam D uch Święty mówi w nas i za nas, jak O n sam uczy nas wszystkiego.”19
17 Tamże, s. 80.
18 T e n ż e , Modlitwa wspólnoty Kościoła, Szymanów 30.3.1950. 19 T e n ż e, L ist do moich kapłanów, t. 2, s. 138.
WALDEMAR R. MACKO
Kościół, polecając kapłanom modlitwę brewiarzową, daje im całe swoje bogactwo, by korzystali z niego, wypraszając potrzebne łaski. Wczytywanie się w teksty modlitw brewiarzowych jest wzbogacaniem życia w wiarę nadzieję i miłość, doświadczeniem źródła mocy w e wnętrznej Kościoła. „Modlitwa brewiarzowa jest przede wszystkim
Os totius Ecclesiae, Bóg jednak bardzo nagradza wierne swoje sługi
i mogę spokojnie mówić: R obur memu. N a Ciebie będę baczył, M o cy moja, bo Ty, o Boże, jesteś m oją warownią (Ps 58, 10). Dzięki tej modlitwie m ogę wyjednać sobie wytrwanie w lasce, w miłości apo stolskiej i uzyskać błogosławieństwo Boże w pracy kapłańskiej.”20
Jednym z ważnych czynników mających wpływ na wew nętrzne ży cie prezbitera jest świadomość wspólnotowego charakteru Kościoła. Z najduje to odzwierciedlenie w modlitwie. Kapłan, włączający się w publiczną m odlitwę Kościoła, staje się tym samym Jego reprezen tantem . Taka m odlitwa traci cechę anonimowości. W odmawianym
officium intencja obejm uje wszystkich członków Kościoła, szczegól
nie tych którzy tej modlitwy potrzebują. „M odlitwa publiczna K o ścioła to m odlitwa najbardziej pedagogiczna - uzdrawiająca. K a płan gdy odm awia brewiarz, jest reprezentantem całego Kościoła mówi in nom ine Ecclesiae, jest cząstką modlącej się całości. Nawet prywatnie odmawiany, jest w naszym imieniu. K apłan mówi w inten cji Kościoła - za wszystkich, wszyscy są w tej modlitwie złączeni.”21
Brewiarz jako modlitwa Kościoła zespala z Chrystusem żyjącym w Kościele. Te same teksty rozważane są przez papieża, ordynariusza i każdego innego kapłana. T a modlitwa tworzy wspólnotę, w której znikają różnice narodowościowe, rasowe, językowe. A wszystko to do konuje się dzięki z jednoczeniu w Jezusie Chrystusie. Znika wtedy po czucie opuszczenia, osam otnienia a przybywa moc przezwyciężaj ąca przeciwności. T ak widział to kard. Wyszyński: „Gdy otwieram B re wiarz, jestem w świętych obcowaniu, jestem z Ojcem Świętym, ze swo im biskupem, z całym kapłaństwem Chrystusowym, z chóram i tylu ro dzin zakonnych, z całym Ludem Bożym. A jestem wtedy przedziwnie mocny, gdy rozmawiam z Panem Bogiem o wielkich radościach i po ciechach Kościoła i o potężnej walce z duchami ciemności.”22
20 Tamże.
Bogactwo treści modlitwy brewiarzowej w prow adza w życie d u chowe każdego kapłana istotny elem ent przeżywania praw d wiary. Stają się one w ten sposób bliższe i bardziej zrozum iałe. Dzięki p o łączeniu życia z praw dam i zawartymi w tw ierdzeniach teologicz nych, następuje wzbogacenie codzienności w doświadczenie T a jem nic O dkupienia. M odlitwa brew iarzowa pozwala na dostrzeże nie bogactwa treści teologii w kontekście dnia powszedniego. Inspi ruje do przekraczania granic wytyczonych przez osobiste dośw iad czenia i przeżycia. „Dzięki Brewiarzowi wychodzimy z wąskiego kółka osobistych potrzeb i próśb, żyjemy na modlitwie praw dą, k tó ra m a przecież m oc wyzwalania. W ielkie prawdy wiary, W cielenia i O dkupienia, rozw ażane nieustannie w czasie modlitwy, wywierają wpływ na myśl, wolę i uczucia kapłańskie, potęgując w nas życie nadprzyrodzone.”23
D la życia wew nętrznego, pracy kapłańskiej, a także dla wartości modlitwy korzystne jest prow adzenie rozm yślania według brew ia rza. Stanie się on przez to ściśle związany z ofiarą eucharystyczną, będzie stanowił jed en akt uwielbienia i dziękczynienia. Jako konty nuacja mszy św. stanie się żywotną w ięzią z Chrystusem prow adzą cym do Ojca. „Bez tru d u też wszystkie nasze modlitwy osobiste p o wiążemy z Officium Divinum, a całe nasze życie w ew nętrzne pozo stawać będzie p ad najbliższym kierownictwem D ucha Świętego, w łączności z Kościołem powszechnym. Odczujemy, jak wielką ła ską dla nas jest pow ołanie do modlitwy publicznej Kościoła. I nie będzie to już dla nas ciężar, ale zaszczyt. Czas modlitwy brew iarzo wej stanie się dla nas błogosławioną, upragnioną chwilą, której nie wyrzekniemy się naw et za cenę wielkich cierpień.”24 W idać z tego że Liturgia G odzin - m odlitw a brew iarzow a - jest tą szczególną, najlepszą, form ą modlitwy, któ ra stanowi o realizacji pow ołania i posługi kapłańskiej.
ks. Waldemar R. M AC K O
ści; zostały one napisane podczas pobytu w Prudniku: „Czy będę kiedykolwiek szczęśliwszym niż teraz położeniu? Jedna myśl o tym, ilu ludzi modli się obecnie za mnie, podnosi na du chu. A przecież stokroć donioślejsza jest sama przedmiotowa wartość modlitwy, niż to od czuciu”; por. t e n ż e , Zapiski więzienne, Paryż 1982, s. 114.
23 Tamże, s. 139. 24 Tamże, s. 141n.