• Nie Znaleziono Wyników

View of Can one experience God?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Can one experience God?"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N IK I F IL O Z O F IC Z N E T o m X L V II, z esz y t 2 - 1999

KS. P IO T R M O S K A L L ublin

DOŚW IADCZENIE BOGA?

W filozofii w spółczesnej istnie ją próby u g ru n to w a n ia prz ek o n ań teistycz- nych i religii w zwykłym oraz mistycznym doświadczeniu religijnym. Próby te można by uznać za udane, gdyby rzeczywiście doświadczenie religijne stanowi­ ło bezpośrednie uzasad n ien ie tezy o istnieniu A bsolutu, gdyby czło w ie k o w i dany był bezpośredni kontakt poznawczy z B ogiem . W zw iązku z tym w p re ­ zentowanym artykule podejm ujem y następujący problem: czy B óg (byt Boży), jak o realny konkret istniejący poza pod m io te m d o św ia d c z a ją c y m (a nie j a k o treść św iadom ości), je s t obiektem bezpośredniej, czyli n ie d yskursyw ne j (bez pośrednika ex quo) i nie zapośredniczonej przez znak niep rz ezro czy sty (bez pośrednika p e r quod), czynności poznawczej? Poddajemy analizie fakty uznane przez teoretyków dośw iadc zenia re lig ijn eg o za takow e do św ia d c z e n ia , aby odpow iedzieć na p y tanie, co tak n apraw dę j e s t o biektem b e z p o śre d n ic h ujęć poznaw czych tych dośw iadczeń. Czy tym obiek tem je s t Bóg?

I. P R Z E D M IO T D O Ś W IA D C Z E Ń R E L IG IJN Y C H

R. Sw inburne w yróżnia pięć typów d o św iad c zeń religijnych:

1. Percepcje dotyczące zupełnie zw yczajnych obiek tó w n iere lig ijn y ch , na przykład nieba postrzeganego jako dzieło Boga. To, że je s t to dzieło Boga, nie jest - zdaniem autora - dla człowieka wnioskiem, lecz tym, co zdaje się w y d a ­ rz a ć 1 .

1 T e n typ d o ś w ia d c z e n ia S w in b u r n e ilu s tr u j e H i c k a t e o r i ą „ d o ś w i a d c z a n i a - j a k o " : p e w ­ nych historycznych w y d arzeń pro ro k d o ś w ia d c z a w o k re ś lo n y sp o s ó b , np. j a k o k arę B o ż ą. Por. J. H i c k, F a ith a n d K n o w le d g e . wyd. 2, L o n d o n 1967, s. 1 4 2 -143.

(2)

2 1 6 KS. PIOTR M O SK AL

2. P e rc ep cje dotyczące niezw ykłych obiektów publicznych, j a k np. zmar- tw ych w sta łe g o Jez usa ukazującego się uczniom , objaw ień M aryi w Fatimie, d o św ia d c z e n ia św. P aw ła w drodze do D a m a szk u 3.

3. D ośw iadczenia prywatne w postaci doznań (se n sa tio n ) dających się opi­ sać za p o m o c ą normalnego słownictwa używ anego do opisu wrażeń pochodzą­ cych z naszych pięciu zmysłów. Przykładem takiego doświadczenia jest dozna­ nie Józefa podczas snu, polegające na widzeniu anioła i słyszeniu j e g o słów4. 4. D o św ia d c z e n ia pryw atne w postaci doznań nie dających się opisać za p o m o c ą norm alnego słownictwa. Te doznania są tylko analogiczne w stosunku do doznań n orm alnego rodzaju (na przykład wizualnych czy słuchowych). Są to d o zn a n ia m istyków i tych wszystkich, którym brak słów na opisanie tego, czego dośw iadczyli.

5. Doświadczenia, które nie dok o n u ją się za pośrednictw em doznań. Chodzi o dośw iad c zen ia, w których podm iotow i w ydaje się, że je s t św iadom y Boga czy pozaczasowej rzeczywistości. S ą to przeżycia mistyków, doświadczających Boga na drodze „nicości” czy „ciem ności” , lub bardziej zwyczajne doświadcze­ nia p o leg ają ce na przekonaniu, że się je s t p o w ołanym przez B o g a 3.

W odniesieniu do pierw szego typu dośw iadczeń zauw ażam y, że zdanie m ó w iące o Bożym działaniu pojawia się jak o interpretacja zupełnie świeckich faktów , interp re tacja nie będąca rezultatem ich ostatecznościowej eksplanacji. Pojaw ia się więc problem pochodzenia przekonań, w świetle których tak, a nie inaczej in terpre tuje się św ieckie fakty. P rze d m io tem dośw iadczeń drugiego typu jest człow ieczeństw o Jezusa z Nazaretu (ukazywanie się Zm artwychwsta­ łego), światło i głos (doświadczenie św. Pawła), prowadząca rozmowę z dzieć­ mi postać pani w białej sukni, pani, która dopiero podczas jed n eg o z kolejnych o b jaw ień u jaw nia, że je s t M a tk ą Boską, a dalej w ychodzące z dłoni Maryi światło, w którym dzieci widziały siebie j a k gdyby pogrążone w Bogu, światło p rz en ik ając e ziemię, w którym to świetle dzieci widziały piekło, a wreszcie w e w n ętrzn e im pulsy oraz o b serw ow ane przez tłumy niezw ykłe zjaw isko sło­ neczne (objaw ienia w Fatimie). W trzecim wypadku przedmiotem doświadcze­

2 A u to ro w i ch o d zi nie o r o z p o zn a n ie Je go bosk oś ci, ale o ro z p o zn a n ie w tym człow ieku Je z u sa.

D z 9, 3-9. P r z y p a d e k św. P a w ła , j a k o k la s y c z n y p rz y k ła d d o ś w ia d c z e n ia religijn ego, w y m i e n i a ta k ż e W. L. R o w e (P h ilo s o p h y o f R elig io n . A n In tro d u c tio n , wyd. 2, B e lm o n t, Cali- f o r n i a 1 993, s. 5 4 - 5 5 , 58).

4 M t 1, 20.

(3)

D O ŚW IA D CZEN IE BOGA? 2 1 7

nia są zmysłowe formy poznawcze, a w czw artym - bliżej nieokreślone d o z n a ­ nia. Wreszcie przedmiotem doświadczeń ostatniego typu są treści świadomości. Te treści to B óg oraz łączność z Nim.

Przyjrzymy się obecnie kilku opisom dośw iadczeń religijnych i m isty c z ­ nych, zawartym w klasycznej pracy W. Jam ssa D o św ia d czen ia relig ijn e.

Oto dośw iadczenie, którego przedm iotem je st odczucie, a więc pew ien stan psychiki podm iotu dośw iadczającego:

P. P u tn a m zaczął rozm aw iać ze m n ą o r z e c z a c h d u c h o w y c h . W m ia rę tego, j a k m ó ­ w iłem , caty sy s te m w y ra stał p r z e d e m n ą j a k b y j a k i e ś p r z e z n a c z e n i e w y z i e r a ją c e z O tc h ła n i. N ig d y p r z e d t e m nie o d c z u łe m tak j a s n o d u c h a B o ż e g o w s o b i e i w o k ó ł siebie. C ały pokój w ydaw ał się pełny Boga. C o ś taje m n icz e g o i n iep o ję te g o z d aw ało się p o d n o s ić i o p a d a ć w p o w i e tr z u 6.

Przedmiotem doświadczenia by w a ją też pewne stany organiczne, interpreto­ wane jako skutki Bożego działania. T a interp re tacja dok o n u je się je d n a k w świetle uprzednio, przed dośw iadczeniem , w ysłuchanego kaz ania oraz w c z e ś ­ niej znanych tekstów biblijnych:

N a jp ie r w d o s ta łe m r a p to w n ie b icia se rca . W p ierw s ze j ch w ili m y ś l a ł e m , że j e s t e m n i e z d r o w y [...]. G d y se rce biło c o r a z g w a łto w n ie j, p r z e k o n a łe m się, ż e s ą to sk utki d ziałania D u c h a Świętego. P o c z u łe m się b ard zo s z c z ę ś l iw y m i p o k o r n y m i o g a rn ęło m nie tak m o cn e p o czucie własnej nicości, ja k i e g o n ig d y ni e d o z n a w a ł e m . [...] I j e d ­ n o c z e ś n i e coś, co p o d o b n e b y ło d o stru m ie n ia św ie żego, o rz e ź w ia ją c e g o p ow ietrza, przeniknęło mi w usta i w serce. R o b iło to wraże nie, j a k b y m pił coś. T r w a ło to - ile m ogłe m osądzić - około pięciu minut lub więcej. W tym leż ał a p r z y cz y n a m eg o bicia serca. T o coś z a w ła d n ę ło c a ł k o w i c i e m o j ą d u sz ą . [...] W ty m sa m y m c z a s ie , g d y m tego do znaw ał, w g ło w ie mej po w s ta ło z apytanie - co to w s zy s tk o zn ac zy ? O d razu, j a k b y w o d p o w i e d z i , m o ja p a m i ę ć s ta ła się n a d z w y c z a j p r z e j r z y s ta i z o b a c z y ł e m o t w o r z o n y p rzed s o b ą r o z d ział ó s m y listu d o R z y m i a n i, j a k b y w ś w ie t le j a k i e jś świecy, przeczytałem słow a we rse tu 26 i 27: „ Także też i d u c h d o p o m a g a m dło ś ciom n a s z y m w zd y ch an iem n ie w y m o w n y m ” . [...] B y łem b a rd zo s z częśliw y i j e d n o c z e ś n i e b a łe m się u tracić to s z c z ę ś c ie 7.

A oto relacja pewnego Szwajcara, człow ieka wierzącego, z górskiej w y c ie­ czki:

6 W. J a m e s, D o ś w ia d c z e n ia r e lig ijn e , pr zeł. J. H e m p e l, W a r s z a w a 195 8 , s. 6 2 - 6 3 . 7 T am że , s. 176.

(4)

218 KS. PIO TR M O SK AL

W te m , n i e s p o d z i e w a n i e , d o z n a ł e m u c z u c ia j a k b y w y n ie s ie n ia się p o n a d si ebie s a ­ mego; po czułem obecność B oga - opow iadam to, cze go w ów cz as d o z n a łe m - wydało mi się, że J e g o d o b r o ć i p o t ę g a p r z e n i k a j ą m n ie j e d n o c z e ś n i e [...]. D z ię k o w a łe m B o g u B łag a łem G o g o r ą c o , aby d a n y m mi było p o św ię cić sw e życie spełnianiu Jego woli. P o c z u łe m , że odpo wia da, abym wolę tę spełniał w pracy po w sze dniej [...]. W r a ż e n i e b y ło tak silne, że w o ln o w c h o d z ą c p o d gó rę p y tałe m się sam sie bie, czy M o j ż e s z n a g ó r z e S ynaj m ó g ł być w b liż s z y m p o ł ą c z e n i u z B o g ie m ? U w a ż a m za p o trze b n e do d ać, że w m o im un ies ie niu B óg nie p o siad ał ani kształtu, ani barwy, ani z a p a c h u , ani sm aku - j e d n y m sł ow em , że poczuciu Jego obecnoś ci nie towarzysz yło ż ad n e s z czeg ó ln e u m ie jsco w ien ie Go: by ło tak, j a k b y m o ja o s o b o w o ś ć została prze­ m ie n io n a przez o b e c n o ś ć j a k ie g o ś d u c h a d u c h o w eg o . [...] O s ta teczn ie to, co czułem, m o ż n a by tak wyrazić: B ó g był o becny, c h o ciaż niew idzialny, c h o c i a ż nie p o d p a d ał p o d ż ad e n zm y s ł, ale m o ja ś w ia d o m o ś ć p o s t r z e g a ła G o 8.

Z d a n ie m W. Jam esa, m am y tu do c z y n ie n ia z d o św iadc zeniem mistycznym, a w e dług opinii W. L. R o w e ’a9, je s t to zwykłe dośw iadczenie religijne. Jak dany je s t B óg w tym d o św iadc zeniu? A naliza cytowanej relacji („I felt the pre sence o f G o d ” ; „my consciousness perceived him ”) pozw ala wnioskować, że B óg dany je s t jako treść św iadom ości, ja k o zawartość ludzkich przeżyć po- znawczo-dążeniowych. Ostatecznie więc przedmiotem tego doświadczenia jest św iad o m o ść dośw iad c zając eg o podm iotu.

Jam es przyw ołuje także przykłady z wielkiej mistyki chrześcijańskiej, mię­ dzy innym i prz eżyc ia św. T eresy od Jezusa (W ielkiej). Oto, zdaniem Jamesa, d o ś w ia d c z e n ie m istyczne przybiera postać zjednoczenia z B o g i e m 10. Czego faktycznie dośw iadcza Teresa? Nie w ystępuje tu ani percep c ja bytu boskiego, ani pe rc e p c ja zjedn o c zen ia z Bogiem. M istyczka pisze:

L e c z j a k i m ż e s p o s o b e m , zap y tac ie, d u s z a m o g ła w i d z ie ć i p o z n a ć , że je s t w B ogu i B ó g w niej, kiedy w tym stanie z je d n o c z e n ia n ic z e g o w id z ie ć ani po jąć nie zdoła? N ie mówię, b y w id zia ła wów czas, póki je s t w tym stanie, ale j a s n o widzi potem, i to nie s p o s o b e m w i d z e n i a , j e n o s p o s o b e m w e w n ę tr z n e g o p rz e ś w ia d c z e n ia i pewnoś ci n i e w z r u s z o n e j, j a k ą B ó g sam m o c e n j e s t p rz e ją ć d u s z ę 11. s T a m ż e , s. 6 4-65. q R o w e, P h ilo s o p h y o f R e lig io n , s. 58. 10 Św. T e r e s a o d J e z u s a , T w ierd za w ew n ętrzn a , V, 1 , 3 . 4. 9. 10; Por. J a m e s , D o ś w ia d c z e n ia r e lig ijn e , s. 371.

11 Św. T e r e s a o d J e z u s a , T w ierd za w ew n ętrzn a , V, 1, 10. Cytat y z p is m T eresy W ie lk ie j p o c h o d z ą z n a s t ę p u j ą c e g o w y d a n i a : św. T e r e s a o d J e z u s a , D z ie ła , przel. H. P. K o s s o w s k i, p r z e jr z a ł i u z u p e łn ił M. M a c h e j e k , t. I-III, wyd. 3. K r a k ó w 1987-1 9 9 5 .

(5)

D O ŚW IA D CZEN IE BOGA? 2 1 9

Innymi słowy, to, czego d ośw iadc za Teresa, to pew n o ść zje d n o c z e n ia z B o ­ giem, a więc przedm iotem percepcji je s t określony stan podm iotu.

James wskazuje też na takie doświadczenia, które m a ją postać objawień (na przykład, j a k rzeczy się zawierają w Bogu), pew nych wizji (na p rz ykła d W n ie ­ bowzięcie Matki Boskiej) czy zrozum ień (na przykład tajemnicy T rójcy

Swię-17

tej) . W związku z tym warto zauw ażyć dw ie sprawy. Po p ierw sze, T eresa niekiedy pow ątpiew a w to, czy Bóg jest źródłem odnośnych objawień. Po dru­ gie, przedm iotem owych doświadczeń nie jest sam byt Boży, ale pew n e treści czy formy poznawcze.

Także inne przeżycia Teresy autorzy o zn a c z a ją n a z w ą „ d o św ia d c z e n ie m i­ styczne” . W skazują na dotknięcia Boże, zranienia duszy oraz porw ania-uniesie- nia (raptus). W ielka mistyczka opisuje swe prz eżyc ia następująco:

W ś ró d tęs k n o t tych, łez i wzdych ań, i g w a łto w n y ch p o r y w ó w [...] p r z y c h o d z ą c h w i ­ le. że gdy d u s z a u s ta je z m iło śc i i p ł o n ie tak w e w ł a s n y m o g n i u s w o im , n a j e d n o ja k i e ś w s p o m n i e n ie , na j e d n o s ło w o , p r z y p o m i n a j ą c e je j , że ś m ie r ć się o p ó ź n ia , na g le - s a m a nie wie j a k i skąd - c z u je w s o b i e j a k b y u d e r z e n ie g r o m u , j a k b y g rot o g n isty , p rz es z y w a jąc y j e j w n ę tr z n o ś c i. N ie m ó w i ę , ż eb y to był g ro t rz ec zy w is ty . T r u d n o o k re ś lić d o k ła d n ie , co to j e s t, ale c o k o lw ie k j e s t, to c z u j e się w y r a ź n ie i j a s n o , że j e s t to coś, co ni e m o ż e p o c h o d z i ć z na szej n a tu ry . N i e j e s t to r ó w n ie ż , c h o ć tak to n a z w a ła m , g r o m rz ec zy w is ty , ale j e s t to c o ś, c o o s trz ej n i ż g r o m razi i rani. I rana ta, o ile ro zum iem , nie tam boli, gdzie z w ykle c zu jem y bó l, j e n o w n a j­ głębszej głębi i wnę trzu duszy, gdzie p io ru n ten, w m g n ie n iu o k a niknący, w s zystko, c o k o lw ie k n a p o tk a z ie m s k ą n a t u r ą n a s z ą trąc ąc e g o , d o sz c z ę tu w p o p i ó ł o b r a c a 13.

Nietrudno zauważyć, że tym, czego Teresa doświadcza, są cierpienia duchow e, związane z m iło śc ią ku Bogu, p ra gnie niem Go i tęsknotą za Nim; cierp ien ia zw iązane z faktem , że - j a k mówi m istyczka - dusza j e s t je s z c z e d aleko od Boga.

Przyjrzyjm y się dośw iadczeniu naw ró cen ia A n d re F r o s s a r d a 14. Oto gdy poszukując w kościele swego przyjaciela, zawiesza swój w zrok na świecy ołta­ rzowej, zrywa się - j a k sam pow iad a - fala cudów:

12 Św. T e r e s a o d J e z u s a , K sięga ż y c ia , 39, 24-25; 40, 9; Por. J a m e s , D o ś w ia d ­

c ze n ia re lig ijn e, s. 370, 3 7 2 -3 7 3 .

13 Sw. T e r e s a o d J e z u s a , T w ie rd za w e w n ę tr z n a , V I, 1 1 , 2 ; por. J a m e s , D o ­

ś w ia d c z e n ia r e lig ijn e , s. 3 7 3 - 3 7 4 ; J. S u d b r a c k , M istyk a . D o ś w ia d c z e n ie w ła s n e g o j a - D o ś w ia d c ze n ie k o sm ic zn e - D o ś w ia d c ze n ie B o g a , tłum . B. Biał eck i, K r a k ó w 1996, s. 49, 131.

14 A. F r o s s a r d o p is u je sw o je d o ś w ia d c z e n ie z 1935 r. w d w ó c h k s ią ż k a c h : S p o tk a łe m

B oga tprzel. P. Zdziechow s ki, Paryż 1972) oraz Istn ieje in n y św ia t (przel. K. L ew ic k i, W r o c ł a w

1988). Sam F ro s s a rd z a u w a ż a w d rugiej k s ią ż c e d u ż e p o d o b i e ń s t w o s w e g o n a w r ó c e n i a do n a w r ó c e n ia A lf o n s a R a ti s b o n n e 'a w 184 2 r. O p is n a w r ó c e n i a R a t i s b o n n e 'a z a w i e r a j ą z a r ó w n o d r u g a k s ią ż k a F r o s s a r d a (s. 2 4 -3 3 ), j a k i W. J a m e s a D o ś w ia d c z e n ia r e lig ijn e (s. 2 0 4 - 2 0 7 ) .

(6)

2 2 0 KS. PIOTR M O SK A L

Z o s t a j ą mi d a n e s ł o w a „ d u c h o w e g o ż y c i a ” . O n e nie s ą d o m n ie s k ie ro w an e , nie f o r m u ł u j ę ich sa m , słysz ę j e j a k b y w y p o w ia d a n e o b o k m n ie c ic h y m g ło s e m przez oso bę, która widzi, cze go j a j e s z c z e ni e widzę. [...] po tamtej stronie lśniącej zasłony z m g ły , j e s t O c z y w is t o ś ć Boga, O c z y w is t o ś ć , k tó r a j e s t O b e c n o ś c i ą , O czy w is to ś ć, k tó r a j e s t O s o b ą 15.

W R ozm o w a ch z Janem P a w łem II F rossard pisze:

Ja k P a p ież w y raźn ie p o d k re śla, n ie „ z o b a c z y ł e m ” Boga. A le J e g o św ia tło tak. A na og ó ł nie w ie się lub zap o m in a, że nie j e s t to św ia tło fiz y c z n e (...], ale św iatło p r a w ­ dy. z sa m ej swej n a tu ry n a u c z a ją c e , któ re o ś w ie c a ją c , i n f o r m u j e tak, że w jed n e j chwili mów i wam więcej o religii ch rze śc ij ańsk iej niż d zie si ęć dzieł d o k try n aln y ch "’.

Zatem także i w tym doświadczeniu - spotkaniu Boga - nie miała miejsca bez­ po śre d n ia pe rc e p c ja bytu boskiego.

W ielu autorów n a z w ą „dośw iadczenie re ligijne” określa ludzkie czynności (akty) skierow ane ku B ogu (bóstwu), p ostaw ę wobec Boga, św iadom ość czy przeżycie B oga albo poznanie, świadomość bądź przeżycie siebie w relacji do

1 7

Boga lub siebie jako otwartego na wieczność . W takich wypadkach Bóg dany je s t tylko ja k o treść św iadom ości czy korelat aktów intencyjnych człowieka, ja k o to, co przeżyw ane. M o żn a więc m ów ić o dośw iadczeniu B oga tylko w sensie fenom enologicznej koncepcji dośw iadczenia, a nie w sensie percepcji p o za p o d m io to w o istniejącego konkretu.

Nieraz n az w ą „doświadczenie religijne” czy „doświadczenie Boga” oznacza się doświadczenie pewnych wewnętrznych stanów człowieka, interpretowanych w świetle wiary ja k o owoce Ducha Bożego. W skazuje się tu na doświadczenie cierpliw ości, p o k o ju , radości itd. Z aznacza się przy tym, że nie zachodzi tu

15 F r a g m e n t ze S p o tk a łe m B o g a , p o w t ó r z o n y w Is tn ie je in n y ś w ia t, s. 3 7 -41.

16 A. F r o s s a r d, » N ie lę k a jc ie się!« R o zm o w y z J a n em P a w łe m II, tłum. A. Tu ro w i- c zo w a , R z y m 1982, s. 57.

17 T a k s ta w i a j ą s p r a w ę m. in. J. M o u ro u x , A. D arb o n , J. W algraw e, G. van Riet, A. L e o ­ nard (p o d a ję za: W. S ł o m k a, P ierw o tn e - zw ykłe d o św iadczenie religijne, w: H om o m ed ita n s

IV. B ó g i c z ło w ie k w d o ś w ia d c z e n iu r e lig ijn y m , red. W. Słomka, L u b li n 1986, s. 79-99; t e n -

ż e, M istyc zn e d o św ia d c ze n ie re lig ijn e, tam że, s. 1 0 ! - 1 1 1 ; H. W ó j t o w i c z. B ó g i czło w ie k

w d o św ia d c ze n iu relig ijn ym u św. A u g u sty n a , tam że, s, 157-179 ) czy S. K ow alczyk (B óg i c zło ­ w iek w d o ś w ia d c z e n iu re lig ijn y m we w s p ó łc z e s n e j lite r a tu r z e filo z o fic z n e j, tam że, s. 59-78).

(7)

D O ŚW IA D CZEN IE BOG A? 221

sytuacja bezpośredniości i oczywistości Boga; przeciw nie, d o św ia d c z e n ie to suponuje wiarę podm iotu dośw iadczającego .

Pow iada się wreszcie, że dośw iadczenie religijne je st p e r c e p c ją obecności Boga jako obecnego w znakach (akt religijny, sakram enty, Biblia, a nade wszystko osoba Jezusa Chrystusa). B óstw o je s t tu oczyw iście p o zn a w cz o d o ­ stępne przez w ia r ę 19. Tym więc, co stanowi obiekt percepcji, jest znak nieprze­ zroczysty. Dopiero w świetle wiary interpretuje się go jako miejsce czy sposób obecności Boga.

D ośw iadczeniem religijnym p a r ex cellen c e jest d o św iad c zen ie m istyczne. L. Bouyer nazywa „doświadczeniem m istycznym ” dokonujące się na podstawie wiary i we wierze dośw iadczenie łaski, rozum iane ja k o p erc e p c ja obecności i działania B oga w człowieku. Autor podkreśla, że nie przeżycia (na przykład widzenia, ekstazy czy zachwyty), ale p oznanie i m iłow anie B oga s ta n o w ią

9f)

o istocie mistyki (życia mistycznego) . Zauważmy, że skoro poznanie o bec no­ ści i działania Boga dokonuje się przez wiarę, to ta obecność nie jest przedmio­ tem bezpośredniego (w sensie wcześniej określonym ) poznania.

W edług S. Urbańskiego, doświadczenie mistyczne jest „sw oistym d o św iad ­ czeniem łaski”, „kosztow aniem B o g a ” , „głębokim , pro sty m i in tensyw nym obejmowaniem Bożej prawdy” . Autor wskazuje także na doświadczenie obecno- sci Boga i poczucie je d n o śc i z B ogiem . M ów i naw et, na p o d sta w ie D z ie n ­ niczka bł. Faustyny, o napełnieniu duszy doświadczeniem B oga w Jego istocie, o poznaniu Boga takim, ja k im je st On sam w so b ie22. F au sty n a K o w a lsk a faktycznie pisze;

18 T ak czyni np. G. L. M uller (D ośw iadczenie B o g a ja k o p o c z ą te k w ia ry ch rze śc ija ń skiej, tłum. L. Balter, „ C o m m u n i o . M ię d z y n a r o d o w y P r z e g lą d T e o l o g i c z n y ” , 16 [ 1 9 9 6 ] , n r 5 [95], s. 100 -1 14 ). P o d o b n i e E. N a ab z w r a c a u w a g ę , że dane je s t c z ł o w i e k o w i d o ś w i a d c z e n i e sie b ie j a k o n o w e g o człowieka, czyli d o ś w ia d c z e n ie o w o c ó w la ski, a ni e sa m ej łask i ani tym ba rd ziej samego B oga (D o ś w ia d c ze n ie ła sk i - ła sk a d o św ia d c ze n ia . P o sła n n ic tw o S y n a i j e g o d o ś w ia d ­

c za ln e p o zn a n ie w ed łu g T o m a sza z A kw in u , tłum. L. Balter, tam że, s. 87 -99). O d o ś w i a d c z e n i u

relig ijn ym j a k o d o św ia d czen iu ontologic znej obecnoś ci B o g a na p o d staw ie wyw oła nych przezeń w duszy s kutków (np. pociesz enia ) w s p o m in a M. C h m ie lew sk i (D o ś w ia d c ze n ie m isty c z n e M a r ­

c elin y D a r o w s k ie j, N i e p o k a l a n ó w 1992, s, 2 0 -23).

|l1 P or. C h m i e l e w s k i , D o ś w ia d c ze n ie m is ty c z n e M a r c e lin y D a r o w s k ie j, s. 2 0 -2 1 . A u to r p o w o łu je się na o p in ie m. in. J. M o u r o u x , C. V. T r u h la r a i W. S ło m k i.

20 L. B o u y e r, W prow adzenie do życia d u ch o w eg o . Z a r y s te o lo g ii a s c e ty c v ie j i m isty cz­

nej. przel. L. R u to w s k a , W a r s z a w a 1982, s. 19 7-210.

21 S. U r b a ń s k i. Ż y c ie m is ty c z n e b ło g o s ła w io n e j F a u s ty n y K o w a ls k ie j, W a r s z a w a 1997, s. 116-1 17.

(8)

2 2 2 KS. PIOTR M O SK A L

W ie l k ie światło , ja k i m j e s t o ś w ie c o n y rozum , daje p o z n a ć w i e lk o ś ć Boga, nie j a k o ­ b y m w N im m ia ta p o z n a w a ć p o s z c z e g ó ln e p rz y m io ty , j a k o d a w n iej, nie - tu je s t in ac ze j: w j e d n y m m o m e n c ie p o z n a ję c a ł ą Ist otę B o g a 23.

Czy to znaczy, że bł. F austyna oglądała B oga p e r e sse n tia m , ja k zbawieni w nieb ie? Siostra F austyna je s t precyzyjna w swym opisie:

D u s z a , d o z n a j ą c a tej n iep o ję te j łaski z j e d n o c z e n ia , nie m o że p o w ie d z ie ć , że widzi B o g a tw a r z ą w tw arz, i tu j e s t c ie n i u tk a z a s ło n k a w ia ry f. .. ]24.

W literaturze na temat mistyki w prow adza się rozróżnienie między życiem (stanem) mistycznym a doświadczeniem mistycznym. N azw ą „życie mistyczne” oznacza się życie wewnętrzne człowieka, polegające na zjednoczeniu z Bogiem i upo d o b n ien iu się do N iego przez poznanie i miłość. Zaznacza się przy tym,

9 r że życie mistyczne nie m usi nieść ze s o b ą dośw iadc zenia m istycznego . N a ­ zw ą „doświadczenie mistyczne” oznacza się doświadczenie, to je s t świadomość interwencji B oga w życie duchow e człowieka. Zaznacza się, że doświadczenie m istyczne je s t uw arunkow ane życiem m istycznym , czyli za aw a nsow anym

ży-9

ciem re ligijnym . Z au w ażm y , że w takim wypadku, gdy życie religijne jest w cześn iejsze od dośw iad c zen ia m istycznego, dośw iadczenie to nie może być p ierw o tn y m pozna nie m B oga (i r a c ją religii).

O k re ślając n a z w ą „dośw ia dcze nie m istyc zne” nagłe u św iadom ienie sobie obecności B oga w duszy, w skazuje się, że nie je st to dośw iadczenie możliwe dzięki cnotom teologalnym, a dotyczące skutków działania Boga w człowieku, ale że j e s t to doświadczenie nie zapośredniczone przez owe skutki, a możliwe dzięki pewnej konnaturalności władz duszy ubogaconej darami Ducha Święte­ go. O w o u ś w iad o m ien ie nie j e s t w y w oła ne przez człow ieka, ale je s t czymś przyjętym przez człow ieka (m om ent bierności), pojawia się nagle, je s t bezdys- kursywne, niew yobrażeniow e i bezpojęciowe oraz cechuje się w trakcie swego

22 D zie n n iczek , 770. C y tu ję w e d łu g wydania: bł. s. M, F a u sty n a K o w a l s k a , D z ie n n i­

czek. M iło s ie r d z ie B o ż e w d u s z y m o je j, W a r s z a w a 1993.

24 D zie n n iczek , 771. Relacja bl. F au sty n y w ykazu je zg o d n o ść z n a u k ą św. Jana od Krzyża, w e d ł u g k tó rej s z c zy ty p rz eż y ć m is ty c z n y c h d o k o n u j ą się w w a r u n k a c h c ie m n o ś ci wiary. Por. na ten temat: K. W o j t y 1 a, Z a g a d n ie n ie w ia ry w d zie ła c h śvv. Ja n a o d K rzyża , tłum. o. L eo ­ na rd od M ęki P a ń s k i e j, K r a k ó w 1990.

25 P o r . J. W . G o g o 1 a, Ż y c ie m is ty c z n e T e re sy o d J e z u s a M a r c h o c k ie j k a r m e lita n k i

b o se j 1 6 0 3 -1 6 5 2 . S tu d iu m z d u c h o w o śc i karm elitańskiej, Kraków 1995, s. 96-98. A u to r p o w o łu ­

j e się m. in. na tak ic h a u to r ó w , j a k R. G a r r ig o u - L a g r a n g e , J. G. A r in te r o czy E. Ancilii. 26 T a m ż e . G o g o l a p o w o ł u j e się na tak ic h a u to r ó w , j a k A. R o y o M a rin i A. Gardei l.

(9)

D O ŚW IA D CZEN IE BOG A? 2 2 3

trwania pew nością (niepow ątpiewalnością), choc ia ż po ustaniu tegoż

doświad-9 doświad-9

czenia może pojawić się niepokój co do możliwości złudzenia . Praw da o cno­ tach teologicznych czy darach D ucha Ś w iętego je s t n ie d o stę p n a dla pozn a n ia filozoficznego. Zauważmy jednak, że w omawianym wypadku mamy do czynie­ nia z obecnością Boga jako d an ą świadomości. Nie jest to bezpośrednie p o zn a­ nie Boga ja k o realnego konkretu i dlatego istnieje p ro b lem w e ryfikacji tak rozumianego dośw iadczenia m istycznego .

W literaturze przedmiotu w ylicza się różne konkretne form y czy przejaw y doświadczeń mistycznych. M. Chmielewski, na kanwie pism M arceliny Darow- skiej, mówi o dotykach mistycznych; stałym p ołączeniu duszy z B ogiem , z a ­ chwycie, łaskach przepaści, uczuciach B ożej obecności, atm o sferze Bożej, spojrzeniach Boga, szale miłości, porywach miłosnych, udzielaniu się przymio­ tów człow ieczeństw a Jezusa C hrystusa aż do niem al fizycznego d o zn a w an ia

, 9Q

cierpień C hrystusa . T ak oto nie byt boski jest obiektem b ez p o śred n ich ujęć poznawczych, ale pew ne stany organiczno-afektywne i in telektualno-poznaw - cze. Bóg dany jest tylko ja k o intencjonalny korelat ludzkich przeżyć.

Św. Tom asz z Akwinu, twierdząc, że ogląd istoty B oga j e s t dla cz ło w ie k a na ziemi niedostępny, przyjmował za św. Augustynem d w a wyjątki: M o jżesz a i św. Pawła, którzy - jego zdaniem - przez m om ent, w stanie p o rw a n ia, mieli łaskę oglądania boskiej istoty. Z filozofic znego punktu w id ze n ia nie m ożna wykluczyć, że Bóg udzieli kom uś łaski o glądania Jego istoty j u ż na ziemi. Z punktu widzenia teologii katolickiej możliwość taka j e st nader wątpliwa. Jan Paweł II w rozm ow ie z A. Frossardem, powołując się na słow a Ewangelii w e­ dług św. Jana: „Boga nikt nigdy nie w idział”30 oraz Księgi W yjścia: „nie

bę-9 1

dzie M nie oglądał człowiek, ażeby żył” , w ykluczył m ożliw o ść zo b a cze n ia

• 99

Boga na ziemi' . Jak uzasadnia swoje stanowisko Tom asz? Tekst Księgi W y j­ ścia, m ówiący o niem ożliwości w idzenia Boga za życia, in te rp re tu je w ten sposób, że człow iek tylko wtedy m oże być w yniesio n y do w id ze n ia boskiej istoty, gdy w ja k iś sposób um rze dla świata. M oże się to je d n a k d o k o n ać nie

27 Pi sz e o tym M. C h m ie lew s k i (D o ś w ia d c z e n ie m is ty c z n e M a r c e lin y D a r o w s k ie j, s. 2 5 -29), p o w o łu ją c się m. in. na takich a u to r ó w , j a k E. Ancilli. A. R o y o M ari n i W. Słomka.

2!i Je st wię c w pełni u s p r a w i e d l i w i o n a o s t r o ż n o ś ć z a r ó w n o m is ty k ó w , j a k i K o ś c i o ł a w o cenie a u te n ty cz n o ś c i d o ś w ia d c z e ń m is ty c z n y ch .

29 C h m i e l e w s k i , D o ś w ia d c z e n ie m is ty c z n e M a r c e lin y D a r o w s k ie j, s, 10 5-125. 30 J 1, 18.

31 Wj 33, 20.

(10)

2 2 4 KS. PIOTR M O SK AL

tylko przez o d d zielenie duszy od ciała, ale również, j a k w porwaniu, przez alienację intelektu od zm ysłów 3 ’ . Czy jednak faktycznie M o jżesz i P aw eł w i­ dzieli istotę Boga? Tom asz, oprócz autorytetu św. Augustyna, przywołuje na­ stęp u jąc e argumenty: słowa B oga o Mojżeszu: „ore ad os loąuor ei, et pałam, et non per aenigm ata et figuras, videt D e u m ”34, wyznanie Pawła, że w czasie p o rw a n ia słyszał tajem ne słowa, których człowiekowi nie w olno p o w tarzać33, oraz p e w n ą rację stosowności: obaj byli pierw szym i nauczycielami: M ojżesz - Żydów , a św. P aw eł - pogan.

A uto ry tet św. A ugustyna i racja stosowności s ą bardzo słabymi argumenta­ mi. W tekście P a w ło w y m m ow a je s t o percepcji pew nych form poznawczych (słów ), ale nie sam ego Boga. W edług Księgi Liczb, Bóg mówi do M ojżesza „ tw a rz ą w t w a r z ” czy też „z ust do u s t ” , bez pośre d n ic tw a jak ich ś podobizn. Czy należy te słowa rozumieć tak, że M ojżesz widział istotę Boga? Patriarcha Jakub też mówi, że widział Boga „twarzą w twarz”36, a jednak Tom asz tłuma­ czy to j a k o w idzenie pewnej formy poznawczej, która reprezentow ała samego

o 7

B oga . C zy nie m ożna by podobnie tłumaczyć rozmowy Boga z M ojżeszem ? N ie w c hodząc w k om petencje egzegezy biblijnej i teologii system atycznej, zauw ażm y, że w yrażenie „ tw a rzą w tw arz” w odniesieniu do rozm ow y z B o ­ giem je s t m e t a f o r ą i jak o takie nie daje podstaw y do tw ierdzenia o oglądzie istoty Boga.

II. O N T Y C Z N E Z A L E Ż N O Ś C I D O Ś W IA D C Z E Ń R E L IG IJN Y C H

A n aliza opisów różnych dośw iadczeń religijnych pozwala wnioskować, że d ośw iadczenia te nie polegają na bezpośrednim poznaniu realnie, jako konkret, istniejącego B oga (bytu Bożego). Chodzi nam przy tym o ten rodzaj bezpo­ średniości, który wyklucza istnienie zarów no pośrednika ex ąuo (w nioskow a­ nie), j a k i pośrednika p e r ąu od (znaki nieprzezroczyste). Bóg dany jest w tych d o św iad c zen iac h ja k o treść poznaw cza, j a k o zawartość św iadom ości, korelat

33 C G III, 4 7; S T h II-II, q. 175, a. 4, 5; q. 180, a. 5.

34 L b 12, 8. C e lo w o , za A k w in a tą , p r z y ta c z a m y te kst w wersji łac iń s k iej. Por. STh 1, q. 12, a. 11. P o l s k i e t łu m a c z e n i a z j ę z y k ó w o ry g in a ln y c h (tzw. Bib li a Tys iąclecia czy Biblia P o z n a ń s k a ) r ó ż n i ą się n ie c o o d tłu m a c z e n i a łaciń sk ieg o .

35 2 K o r 12, 4; por. S T h II-II, q. 175, a. 3. 36 R d z 32, 31 ( W ig 32, 30).

(11)

DOŚW IADCZEN IE BOGA? 2 2 5

aktów intencyjnych. Dany jest więc jako treść przeżyw ana. M o ż n a oczyw iście w tym sensie mówić o dośw iadczeniu Boga. I tak roz um ia ne d o św iad c zen ie Boga odgrywa nieraz ogrom ną rolę w budowaniu religijności konkretnego czło­ wieka i całych społeczności. Jednakże tak rozum iane d o św iad c zen ie B oga nie jest pierwotnym stykiem p oznaw czym człow ieka z B ogiem . In ten c jo n aln e ist­ nienie B oga w ludzkiej świadom ości d om aga się bytowej racji w postaci j a ­ kichś wcześniejszych czynności poznaw czych, z których ż a d n a nie j e s t - j a k wcześniej wskazano - bezpośrednim poznaniem Boga. O w o w cześniejsze po ­ znanie ma w różnych kulturach ró ż n ą treść: różnie rozumie się ludzki los i to, co absolutne. T oteż zrozum iałe się staje, że treści św iadom ości ludzi re lig ij­ nych są różne i różne treści stają się p rzedm iotem dośw iadczeń (przeżyć) reli­ gijnych. I tak, na przykład, w panteistycznych wizjach św iata d o św iad c zen ie mistyczne jest doświadczeniem jedności z uniwersum bytowym czy doświadcze­ niem jakiegoś rozpłynięcia się lub zatracenia w tym, co absolutne.

Oto fragment opowiadania niemieckiej idealistki, M. von M eyse bug: „C zu ­ łam, że modlę się tak, j a k nigdy przedtem - i poznałam , czym n a p ra w d ę jest modlitwa: że jest ona powrotem z osam otnienia indywidualnego do św iadom o­ ści jedni ze wszystkim istniejącym ”38.

A w hinduskiej jodze, w stanie sam adhi, „poznajem y, żeśm y n a p raw d ę wolni, nieśmiertelni, wszechmocni, w yzw oleni ze skończoności, z prz eciw ień­ stwa dobra i zła, żeśmy tożsamością z Atmanem, czyli D uszą W szechświata”39. Co zatem stanowi obiekt dośw iadczeń religijnych, d o św iadc zeń ro z u m ia ­ nych jako bezpośrednie poznanie istniejącego konkretu? O d n o śn e obiekty są różnorodne, dając tym samym podstawę do wyróżnienia różnych typów doświad­ czeń religijnych.

1. D ośw iadczenia podm iotow ych stanów prz ek o n an ia i pew n o śc i co do istnienia, obecności i działania B oga czy też co do zjed n o c zen ia z Nim.

Jeśli przedmiotem doświadczenia jest przekonanie, to przekonanie owo je st czymś bytowo wcześniejszym od tego dośw iadczenia. P rzekonanie to dotyczy jakiejś prawdy wyrażonej w sądzie, prawdy, która jest w łaśc iw o ścią poznania, czyli intencjonalnego uzgodnienia się podmiotu z przedmiotem poznania. Jeżeli zaś przedm iotem dośw iadczenia je s t w sp o m n ian a pew ność, to znaczy, że d o ­ świadczamy je d n e j z w łaściw ości naszego p rz ekonania i co za tym idzie

-18 J a r a e s, D o ś w ia d c ze n ia re lig ijn e, s. 358.

89 S. V i v e k a n a n d a, R a ja -Y o g a . C y tu ję za: J a m e s , D o ś w ia d c z e n ia re lig ijn e , s. 363.

(12)

2 2 6 KS. PIO TR M O SK A L

naszego poznania. Pozostaje więc problem podstaw naszego poznania dotyczą­ cego Boga: m oże mieć ono charakter wiary w objawienie bądź czynności wie- dzotwórczych, polegających na ostatecznościowej ekspłanacji świata (człowie­ ka i kosm osu).

2. D ośw iadczenia pewnych stanów i doznań organiczno-afektywnych, inter­ p re to w an y ch j a k o przejaw y czy ow oce B ożego działania.

D o ś w ia d c z e n ia te s u p o n u ją w cześniejsze p oznanie B oga (w postaci wiary bądź wiedzy), w świetle którego interpretuje się odnośne stany podmiotu jako spra w ione przez Boga.

3. D o ś w iad c zen ia pew nych zmysłowych, wyobrażeniowych lub intelektual­ nych form p oznaw czych, in terpretow anych ja k o objaw ienie Boże.

Aby pew ne form y p ozna w cz e uznać za pochodzące od Boga, a zarazem, ze w zględu na boski autorytet, uznać j e za praw dziw e, trzeba n a jp ie rw coś w ie­ dzieć o istnieniu i naturze Boga. Owszem, można jed n e akty wiary motywować poznaniem B oga zrodzonym z innych aktów wiary, ale nie będzie to całkowite u sp ra w ie d liw ie n ie wiary. Kom u b o w iem należy wierzyć, że B óg istnieje? Ze względu na czyj autorytet należy uznać za prawdziwe zdanie o istnieniu Boga? K oniec zn y m w arunkiem wiary Bogu i wiary ze względu na Boga czy wreszcie u zn a n ia p ew nych form poznaw czych za pochodzące od B oga je s t uprzednia wiedza o Jego istnieniu. W ied z a ta m oże pochodzić tylko z ostatecznościowej e kspłana cji świata.

4. D ośw iadczenia aktów intelektualno-wolitywnych, których intencjonalnym k o re la tem j e s t Bóg.

N a jp ie rw m uszą istnieć odn o śn e akty, aby m ożna było ich doświadczać. Akty zaś s ą zawsze p rzedm iotow o uw arunkow ane. Ów przedmiot aktów inten­ cyjnych musi być w jakiś sposób poznawany. To poznanie może mieć charakter wiary bądź wiedzy (wiedzy stanowiącej rezultat ostatecznościowej ekspłanacji świata).

5. D ośw iadczenia znaków nieprzezroczystych, typu święte księgi czy znaki liturgiczne, interpretow anych j a k o m iejsca czy sposoby obecności Boga.

D o św iad c zen ie B oga w znaku czy poprzez znak je s t u w a ru n k o w a n e rozu­ m ien iem znaku j a k o słow a B ożego czy ja k o znaku niew idzialnej łaski. Owo ro z um ie nie d okonuje się w świetle wiary.

(13)

DOŚW IA D CZEN IE BOG A? 2 2 7

6. D ośw iadczenia codziennych lub nadzw yczajnych fa k tó w a n tro p o lo g ic z ­ nych i kosm ologicznych, interpretow anych ja k o d zieła Boże.

Ten wreszcie typ dośw iadczeń u w a runkow any je s t u p rz e d n im w stosunku do nich narzędziem interpretacyjnym w postaci naturalnej lub objaw ionej prawdy o przygodnym charakterze świata i o B ogu obecnym w je g o dziejach.

Tak oto każde doświadczenie religijne suponuje istnienie bytowo wcześniej­ szego poznania w postaci wiary w objaw ienie bądź wiedzy o ostatecznej racji wszechrzeczy. Wiara, która u w a ru n k o w an a j e s t d o św ia d c z e n ie m św iętych tekstów czy innych form poznaw czych, suponuje, j a k o w a ru n ek konieczny, wiedzę o istnieniu i naturze Boga, b ę d ą c ą rezultatem o statec znościow ej eks- planacji świata osób i rzeczy. T a eksplanacja m a za punkt wyjścia d ośw iadc ze­ nie konkretu, to znaczy zm ysłow o -in telek tu aln ą intuicję bytu ja k o bytu. Ten typ dośw iadc zenia je s t więc koniecznym w aru n k iem każdego d o św ia d c z e n ia religijnego.

K A N N M A N G O T T E R F A H R E N ?

Z u s a m m m e n f a s s u n g

Im E r d e n l e b e n gibt est kein e u n m it t e l b a re G o ttes D a s e i n s E r k e n n t n i s : G o tt k a n n m an n u r ais den Inhalt des Bew uB tse in s e rfa hren. Je d e re lig ió s e E r f a h r u n g s u p p o n i e r t, daB G o tt s c h o n g e k an n t ist. D ie G o t t e s e r k e n n tn i s hat di e k o s m o l o g is c h e und a n th r o p o lo g is c h e E r f a h r u n g z u m A u s g an g s p u n k t.

Cytaty

Powiązane dokumenty

 Nie potrafi posługiwać się narzędziami w sposób prawidłowy i bezpieczny.  Nie radzi sobie z zgniataniem, składaniem, przecinaniem po

już sam sposób jego rozmnażania się je s t niezwykły, rozmnaża się bowiem stale i wyłącznie zapomocą partenogenezy (samca opisywanego owada dotychczas jeszcze

Biorąc pod uwagę, iż wspomnienia autora powstały z myślą przede wszystkim o czytel- niku francuskim, nie powinna dziwić tak duża staranność w prezentowaniu tych

W obu wersjach pierwsze zadanie jest identyczne – uczniowie mają się zastanowić nad tym, jak wyglądaliby, w co by się ubierali, gdzie by mieszkali i co jedli, gdyby urodzili się

Punktem wyjścia do badań nad kształtowaniem się ciśnienia efektywnego na granicy wytrzymałości skały były zależności między różnicową granicą wytrzymałości skały

• kontrola jakości skrętu pokazuje jakość skrętu i decyduje o zakończeniu czasu działania płynu ondulującego (Producenci preparatów ondulujących zachowują margines

• Poznam zachowania, które można wprowadzić w życie, aby stosować się do zasad dobrej rozmowy2. Podstawa programowa

Nie sposób dziś ocenić, czy miały na to wpływ względy bezpieczeństwa (zagrożenie prześladowaniem ze strony komunistycznego aparatu państwa), odległości