zane w jakiś sposób z człowiekiem, a więc do wszy, muchy, pszczoły.
Sposób opisu językow ych obrazów zw ie rząt zależy od ilości m ateriału - opis zw ie rząt, do których odnosi się znaczna liczba fra zeologizmów, autor ujął w 9 faset: miejsce życia, przeznaczenie zwierzęcia, zachowanie, wygląd, cechy intelektualne i cechy charak teru m u przypisywane, stosunek człowieka do zwierzęcia i zwierzęcia do człowieka, stosu nek opisywanego zwierzęcia do innych zw ie rząt, zwierzę w kulturze ludowej. W ymienione fasety zostały wyróżnione przy opisie zw ie rząt domowych i hodowlanych, do których od nosi się zdecydowana w iększość frazeologi zmów. co potw ierdza antropocentryczny cha rakter języka. Obraz zwierząt, których dotyczy m ała liczba jednostek. Rak przedstaw ił „w for mie opisowej łączącej rozw ażania nad m otyw a cją frazeologizmów z kulturow ą rolą zw ierzę cia. do którego odnosi się dany zw iązek fra zeologiczny" (s. 30). Każdy w iększy podroz dział je st zakończony ..definicją frazeologiczną" (s. 30). która stanowi kwintesencję językow o- kulturowego obrazu danego zwierzęcia, zrekon struowanego na podstawie zebranego m ateriału frazeologicznego, np.: „Wilk to drapieżne, żar łoczne i ciągle głodne dzikie zwierzę. W ilk p o luje na owce. ale zagraża rów nież człowiekowi. W rogiem wilka je st pies. Ludzie bardzo boją się wilka, dlatego nie w ym ieniają nawet jego nazwy" (s. 102); „Gołąb to ptak delikatny, ko chający. dobry i czuły. Jego pióra są najczęściej białego koloru" (s. 134); „Wąż je s t obrzydli
wym. złym. podstępnym i niewdzięcznym ga dem" (s. 151 ).
Tematyka zwierzęca była już niejednokrot nie podejm owana w licznych pracach. Maciej Rak doskonale zdaje sobie z tego sprawę - we Wstępie odnotował najważniejsze pozycje p o święcone tej problem atyce (s. 9 -12). ponadto w rozdziałach analitycznych, w przypisach od syła do prac innych autorów dotyczących opisy wanego zwierzęcia.
Prezentowana książka m a charakter etno- lingwistyczny i z pew nością zainteresuje każ dego językoznawcę. W artość pracy podnosi skrupulatnie zestawiony indeks nazw isk oraz in deks związków frazeologicznych i przysłów. Na uwagę zasługuje bogata bibliografia (s. 199— 225). zastanawia jednak, dlaczego autor, w y m ieniając niektóre pozycje, używa dat kolej nych wydań, zam iast roku w ydania pierw szego? Na przykład przy tomie Językowy ob raz świata pod red. Jerzego Bartmińskiego je st rok 2004 (pierwsze wydanie - 1990). Słow nik sym boli W ładysława Kopalińskiego je s t opa trzony rokiem 2001 (pierwsze wydanie to rok 1990). Praktyka ta. coraz częściej pojaw iająca się w pracach naukowych, je s t nie do przyjęcia, gdyż wprowadza w obieg mylące informacje.
Maciej Rak w Zakończeniu zw raca uwagę na „potrzebę pilnego grom adzenia frazeologii gwarowej poszczególnych regionów" (s. 182). Omawiana pozycja je s t dobrym przykładem, ja k należy to czynić.
Anna Kaczan
W IZ J A ŚWIATA UTRW ALONA W BARO KOW EJ FR A ZE O L O G II R E LIG IJN E J
Dorota Adamiec,
Frazeologia religijna okresu baroku (na tle tendencji kulturo wych epoki),Kraków: Wydawnictwo Lexis,
2007, 208 s.
W pracach językoznaw czych dotyczących historii polszczyzny niejednokrotnie podkre
ślano. że powiększanie zasobu leksykalnego było jedną z istotnych tendencji rozwojowych języka. Dotychczas głów nym przedm iotem za
interesowania była jednak leksyka, natom iast zw iązkom frazeologicznym pośw ięcono stosun kowo niewiele uwagi. Tę lukę w badaniach stara się uzupełnić książka Doroty Adamiec.
Autorka, zgodnie z sugestią zaw artą w ty tule pracy, dąży do charakterystyki frazeologi zmów utrwalonych w polszczyźnie doby ba roku (od początku X V I w. do lat 50. X VIII w. ). a dotyczących tem atu szczególnie ważnego
3 0 6 Recenzje i omówienia
w tym okresie - religii. Przy czym. co trzeba zaznaczyć, interesują ją frazeologizmy używane w języku ogólnym, a nie w kom unikacji spe cjalistycznej (np. w traktatach teologicznych). Analiza frazeologizm ów podporządkowana je st z kolei celowi nadrzędnemu, jakim je s t rekon strukcja dawnego językow ego obrazu świata: odtworzenie wpisanego w polszczyznę baro kową sposobu myślenia, rozum ienia i oceniania rzeczywistości.
Podstawowym źródłem m ateriału języko wego. ja k i został wykorzystany w pracy, była kartoteka wyrazowa stworzona na potrzeby Słownika języka polskiego X V II i 1. połow y X V III wieku. Z kartoteki tej A damiec wybrała karty dokumentujące 250 leksemów związanych z religijnym kręgiem tematycznym. Pośw iad czały one istnienie ponad 1450 frazeologizmów. Opisanie tak obszernego zbioru jednostek w y kraczało jednak poza ram y jednej pracy, dla tego też autorka wybrała do analizy ponad 840 związków, m ających bogate i różnorodne p o twierdzenia tekstowe (np.: teksty urzędowe, na ukowe. literackie, użytkowe).
Rozprawa składa się z pięciu rozdziałów, a uzupełniają ją: Wstęp. Zakończenie, wykaz tekstów źródłowych, bogata bibliografia oraz in deksy (związków frazeologicznych i składni ków związków frazeologicznych).
Rozdział pierwszy pośw ięcony je s t zagad nieniom teoretycznym. W nim omawia au torka podstawowe pojęcia frazeologii oraz kon cepcję pól sem antycznych, z której przyjmuje metodę badania frazeologizmów. Odwołanie do m etodologii strukturalistycznej, połączone z próbą pokazania sposobu, w ja k i frazeolo gizmy współtworzyły kulturowy obraz świata, umiejscawia pracę, ja k podkreśla sama autorka, w nurcie lingwistyki kulturowej o podstawach strukturalistycznych (s. 22). W ybór na przed m iot badań frazeologizm ów religijnych uzasad nia kolejny podrozdział - „Miejsce religii w kul turze polskiego baroku" - w którym nakre ślony je st obraz przem ian w sferze religijnej i ich wpływu na ówczesne życie polityczne, spo łeczne i artystyczne, na kulturę, a zw łaszcza na m entalność Polaków. Podrozdział ten dowodzi, że „w ymiar religijny stanowi jeden z konstytu tywnych składników budujących oblicze baro
kowej kultury" (s. 35). W części teoretycznej autorka charakteryzuje także pojęcie „język re ligijny". jakim posługuje się w rozprawie, oraz omawia stan badań nad frazeologią religijną. Tę część pracy kończy podrozdział pośw ięcony charakterystyce m ateriału badawczego.
Rozdział drugi, będący najobszerniejszą częścią pracy, zawiera analizę sem antyczną m a teriału językowego. Zgodnie z przyjętą m etodo logią został on podzielony na „obszary" tem a tyczne: makrokręgi, kręgi, podkręgi i pola. Pod stawowy podział na trzy makrokręgi odzw ier ciedla religijną koncepcję życia ludzkiego, na które składają się: życie ziemskie, śmierć jako cezura w ludzkiej egzystencji oraz życie p o śmiertne.
W m akrokręgu Życie doczesne omawia au torka frazeologizmy. które obrazują różnorodne sposoby i sytuacje przyw oływ ania perspektyw y religijnej w opisie życia ziemskiego. Przede wszystkim są to frazeologizmy ukazujące Boga jako siłę sprawczą (decydującą o tym. co dzieje się na ziem i i co spotyka człowieka), jako opie kuna człowieka, ale też i sędziego sprawiedli wie oceniającego ludzkie czyny. Kolejny w y różniony krąg dotyczy diabła. A damiec poka zuje. że we frazeologizm ach diabeł przedsta wiany je st jako druga siła sprawcza, która tow a rzyszy człowiekowi, działa na jego niekorzyść i je st odpowiedzialna za zło w świecie docze snym. N ajbogatszy materiałowo je s t krąg O d wołania człowieka do Boga. obejmujący liczne podkręgi. Zebrane tu zw iązki ilustrują potrzebę i sposoby kontaktu człowieka z Bogiem w celu poszukiwania opieki, sprawiedliwości, w yraże nia podziękowania, a zw łaszcza w celu pozna nia norm moralnych. Za centralne dla podokręgu Odwołania do Boga ja ko źródła norm m oral nych uznaje badaczka frazeologizmy z kom ponentem sumienie oraz grzech. Duże zróżni cowanie i liczebność tych frazeologizmów do wodzi. ja k w ażna dla człowieka baroku była um iejętność ustanowienia granicy między do brem a złem oraz poczucie, że życie ludzkie pogrążone je s t w grzechu. Z frazeologizmów tych wyłania się obraz człowieka jako istoty niedoskonałej, skażonej grzechem i skłonnej do niego. W kręgu Odwołania człowieka do Boga znalazły się też przykłady aktów etykiety ję z y
kowej (пр.: powitań, pożegnań, życzeń, prze prosin. form uł adresatywnych) oraz przykłady w yrażania em ocji (np.: zaskoczenia, w zrusze nia. strachu, podziwu, smutku), których istot nym elem entem je s t przywoływanie m ajestatu Boga. Krąg Odwołania człowieka do diabła nie je st ju ż tak zróżnicowany, co. ja k zauważa au torka. je st konsekw encją przekonania o ogra niczonym (do zdarzeń negatywnych) zakresie działań diabła. Postać diabła przyw ołują zw łasz cza frazeologizmy określające marnotrawstwo, zbyteczne w ysiłki człowieka, brak wiedzy, lek ceważenie. negatywne emocje (jedynie ta ostat nia grupa je s t mocniej rozbudowana przez fraze ologizmy pełniące funkcje przekleństw i złorze czeń).
Związki frazeologiczne omówione w ma- krokręgach: Śm ierć i Życie pośm iertne nie są ju ż tak liczne - stanowią bowiem tylko 23% zebranego przez autorkę materiału. Nie ozna cza to jednak, że utrwalone w nich w yobra żenia śmierci i życia pozagrobowego są ubo gie. Przeciwnie. A dam iec pokazuje, że fraze ologizmy przedstaw iają wieloaspektowy obraz śmierci, np.: chrześcijańskie wyobrażenie m o m entu śm ierci jako oddzielania duszy od ciała i przenoszenia przez Boga duszy do świata p o zaziemskiego. scenę śm ierci (człowiek leżący na łożu po raz ostatni żegna się z rodziną), m o tyw śmierci jako snu. Złożony je s t również ob raz życia pozaziemskiego, na który składają się wyobrażenia: Sądu Ostatecznego, nieba i pie kła. Niebo, jakie utrwalone zostało we frazę - ologizmach, to przestrzeń doskonała, w której dochodzi do połączenia zbawionych z Bogiem. To m iejsce wiecznego szczęścia i odpoczynku, w którym panuje Bóg i wiekuiste światło. Pie kło natom iast postrzegane je st jako przestrzeń wiecznej śmierci, kary i wiecznego potępienia; wyobrażane jako otchłań (przepaść) pogrążona w złowrogich ciemnościach (co ciekawe, prze strzeni tej nie oświetla, umieszczony w jej cen trum. ogień piekielny, ponieważ stanowi on w y łącznie narzędzie kary).
Dwa kolejne rozdziały pracy poświęcone są zjawiskom i procesom semantycznym, które odegrały ważną rolę w kształtowaniu się ana lizowanych frazeologizmów. Za najważniejszy z procesów uznana została desakralizacja fra
zeologizmów. Desakralizację pojm uje A damiec nie tylko jako utratę charakteru sakralnego, ale znacznie szerzej - jako przenikanie frazeologi zmów religijnych do niereligijnych kontekstów. Takie rozum ienie desakralizacji wydaje się uza sadnione. gdyż proces ten nie m usi oznaczać wyłącznie zubożenia zw iązku - jednocześnie bowiem w nowych kontekstach zyskuje on nowe m ożliw ości semantyczne. Analiza przykładów prowadzi autorkę do wniosku, że m ożna m ówić 0 dwóch kierunkach desakralizacji: przenikaniu związków do języka ogólnego oraz do stylu na ukowego. Pierwszy z kierunków ilustrują, om ó wione we w cześniejszych rozdziałach, frazeolo gizmy pełniące funkcje etykiety i służące w y rażaniu emocji, a także zw iązki typu: dać p a cierz 'zganić, skarcić kogo', ktoś zjadłby krzyże za kim ś 'ktoś stoi za kim ś m urem ' oraz liczne biblizmy. Proces ich desakralizacji następował stopniowo i w niektórych wypadkach doprow a dził naw et do zatarcia ich religijnej genezy. Za przykłady potwierdzające włączanie frazeologi zmów do term inologii naukowej (botanicznej 1 medycznej) uznaje autorka zw iązki takie jak: trawa rajska, piekielne ziele, czartowe łajno, dzwonek M atki Boskiej, ogień sw. Antoniego, sw. Wita woda.
Przedm iotem opisu w rozdziale czwartym są relacje zachodzące m iędzy frazeologizmami: synonimia, polisem ia oraz derywacja. N ajw aż niejszą z relacji je st synonimia. a zwłaszcza jej podtyp - wariantywność. D otyczy ona bo w iem największej liczby analizowanych zw iąz ków. Charakteryzując wariantywność. w ykorzy stuje autorka podział wariantów zaproponowany przez A. M. Lewickiego. Zjaw iskiem nieco mniej istotnym, gdyż związanym z m niejszą liczbą frazeologizmów. je st polisemia. W kształ towaniu się nowych znaczeń zw iązków podkre ślony został wpływ desakralizacji. Stosunkowo nieliczne przykłady potw ierdzają natom iast de- rywację. dowodzą one jednak, że derywacja obecna była rów nież na tym etapie rozw oju fra zeologizmów.
W ostatnim rozdziale uwaga autorki skon centrowana je st na zagadnieniach formalnych. A damiec om aw ia poszczególne typy frazeolo gizmów - frazy, zwroty, w yrażenia rzeczow nikowe i określające - kładąc akcent na ilość
3 0 8 Recenzje i omówienia
związków, które należą do poszczególnych ty pów, na ich skład i odmianę.
Badanie tak obszernego i zróżnicowanego zbioru frazeologizm ów je s t niewątpliwie za daniem trudnym. W iele zjaw isk m a bowiem płynne granice i nie zawsze daje się np, ująć w precyzyjne klasyfikacje. Trudności w analizie potęguje dodatkowo fakt, że przy opisie stanu j ę zyka z przeszłości, badacz nie może odwołać się do własnej kompetencji językowej, a konteksty użycia, jakim i dysponuje, często nie pozw alają na jednoznaczne rozstrzygnięcia napotykanych problem ów (zwłaszcza semantycznych). Przy jęte przez autorkę rozw iązania takich niejasnych kwestii wydają się słuszne i dobrze um otyw o wane, Na podkreślenie zasługuje również to, iż A damiec bardzo często odwołuje się do zjawisk kultury (wierzeń, przesądów, wyobrażeń ludo wych, ale i do sztuki - m alarstwa, architektury), co w sposób istotny w spomaga analizy i p o zwala dostrzec różnorodne zw iązki między j ę zykiem a kulturą. O dwołania do takich zw iąz ków są szczególnie istotne wtedy, gdy frazeolo gizmy m ają m otywację w zjawiskach kultury: utrwalają pewne przekonania, obyczaje czy za chowania.
Niekiedy jednak zaproponowane przez au torkę rozstrzygnięcia budzą pewne w ątpliw o ści, Część z nich dotyczy problem ów klasyfika cyjnych, Na przykład, w uzasadnieniu potrzeby w yróżnienia kręgów Odwołania człowieka do Boga i Odwołania człowieka do diabła. autorka pisze, że skoro Bóg i diabeł postrzegani byli jako siły rządzące światem doczesnym, to człowiek z konieczności m usiał się do nich odwoływać (s, 71 ), To wyjaśnienie wskazywałoby, że w krę gach tych omówione zostaną frazeologizmy sto sowane w sytuacjach (lub opisujące sytuacje), w których człowiek zwraca się do Boga lub dia bła, W takiej interpretacji nazw kręgów utw ier dza w iększość analizowanych przykładów. Na ich tle niejasna staje się zatem obecność takich frazeologizmów jak: m ieć nadzieję w Bogu 'ufać B ogu', do biesa iść '(z)m arnow ać (się), (stra cić)', do diabła odrzucić 'pozbyć się kogoś, cze goś' oraz w iększość frazeologizmów zaw ierają cych leksemy sumienie i grzech (np,: złe, dobre, oczyszczone, obciążone sumienie: m ieć wolne sumienie: gryzienie sumienia: robak sumienia:
rachować się z sumieniem: grzech pow szedni, lekki, śmiertelny, ciężki: w grzechach pływać: zajść, wstąpić w grzech). W skazanego wyżej odwołania do Boga nie zaw ierają też frazeolo gizmy typu: bogdaj mię m yszy zjadły, bogdaj diabła zjadł (choć ich cechą charakterystyczną je st to, że pojaw ia się w nich leksem Bóg/bog). W stosunku do takich frazeologizm ów sform u łowanie „odniesienie do" m ożna ju ż tylko rozu m ieć w bardzo szerokim znaczeniu, ale traci ono wtedy w artość klasyfikacyjną.
Problem y z podziałem pojaw iają się cza sami przy kwalifikowaniu zw iązków do p o szczególnych typów frazeologizmów. Spowodo wane są one głównie niejasno wyznaczoną przez Adamiec granicą między frazą a zwrotem. Prze jaw ia się to w przyporządkowaniu takich fraze ologizmów ja k np,: Bóg na kogo krzyż kładzie (s, 63 ), diabeł (czart) coś wymyślił, diabli komuś coś dali (s, 65), dać kogo diabłu (119), komu diabeł p o czym (170) do fraz. Związki te p eł nią jednak funkcję czasowników (a nie zdań), są niekompletne i w ym agają uzupełnień, stanowią zatem przykłady zwrotów, a nie fraz.
N iejasna je s t też podstawa uznania fraze ologizmów typu: rajskie drzewo, ziarno rajskie, ogieti piekielny, czartowe mleko, ziele sm’. Jana. św. Walentego niemoc, za terminy naukowe. W spółcześnie żadne z tych w yrażeń nie należy do terminologii, przeciwnie są one traktowane jako ludowe odpowiedniki terminów. Być może niektóre z nich na pew nym etapie kształtow a nia się języka używane były jako terminy, ale zgromadzone cytaty (np,: Gangrena nazywa się ogień Piekielny: Epilepsja Swięteg[o\ Valien- teg[o] niemocz. s. 156) sugerują, że część to je d nak określenia ludowe,
Czasam i w ątpliwości budzą także kwestie semantyczne: sposób definiowania związków, ustalania wariantów. Na przykład frazeologi zmy Bóg da i Bóg zdarzy łączą się wyraźnie z określeniami rzeczy dobrych czy pożytecz nych dla człowieka (na co w skazują przywołane przykłady użycia), m ają więc nie tyle ogólne znaczenie 'Bóg decyduje o ludzkim działaniu i o tym, co spotyka człow ieka', ja k eksplikuje je A damiec (s, 59), ale raczej 'Bóg obdarza człowieka dobrym i rzeczam i'. Trudno też zgo dzić się w pełni z interpretacją, że frazeologizm
Boże odpuść stanowi elem ent etykiety języko wej , a konkretnie akt przeprosin ( s. 106 ). Za w a rianty nie uznałabym natom iast związków: do Boga i do diabła, daj kogo Bogu i daj kogo dia błu. M ają one podobne znaczenia, niemniej je d nak nazwy Bóg i diabeł w sposób istotny m ody fikują ich semantykę.
M ów iąc o barokowej wizji diabła, autorka określenia diabeł, szatan, czart, bies traktuje jako synonimy. W paru miejscach jednak zazna cza różnicę (np.: szatan to władca piekieł, bies - demon leśny). Nie je s t więc jasne czy sygna lizowane zróżnicowanie występowało w polsz czyźnie barokowej, czy też było jej obce. Zasta nawia też brak w pracy frazeologizmów zw iąza nych z postacią M atki Boskiej. Kształtujący się w okresie baroku kult maryjny, którego w yraź nym przejaw em była koronacja M atki Boskiej
na Królową Polski, był niezwykle istotnym ele m entem życia religijnego i społecznego. Wydaje się. że ślady tego zjawiska powinny, przynaj mniej w jakim ś stopniu, znaleźć odzw ierciedla nie w języku.
Niewątpliwie jednak praca A damiec sta nowi bardzo istotny wkład w badania historii frazeologii. Jednocześnie przynosi, wciąż mało obecne w analizach historycznojęzykowych. od powiedzi na pytania dotyczące językow ego ob razu świata. D zięki tem u poszerza naszą wiedzę o tym. ja k w przeszłości dokonywało się w ję zyku interpretowanie i modelowanie świata, p o zwala dostrzec, że w spółczesny obraz świata ma swoje korzenie w przeszłości i że je st efektem przekazywanych z pokolenia na pokolenie do świadczeń i wiedzy.
Dorota Piekarczyk
Gr z e c z n o ś ć w d w o j a k i s p o s ó b o p i s a n a
Małgorzata Marcjanik,
Grzeczność w ko
munikacji iezvkowei,
Warszawa: Wyd.
PWN, 2007, 166 s.
Tatiana Krylowa,
Etika, etikiet, naivnyj ety
kiet,
[w:]
Jazykovaja kartina mira i sistem-
naja leksikografija,
red. Jurij Apresjan, Mo
skva: RAN, Izd. Jazyki slavianskich kultur,
2006, s. 241-292.
Celem książki autorstw a M ałgoraty M ar cjanik G rzeczność w kom unikacji językow ej je st przedstawienie współczesnej polskiej etykiety (grzeczności) językow ej, przy czym analizą zo stały objęte nie tylko grzecznościowe akty pre- dykatywne (orzekające), ja k w poprzednich pra cach tej badaczki, lecz również form y adresa- tywne.
D la autorki etykieta (czyli grzeczność) j ę zykowa to „zbiór przyjętych w danej społecz ności wzorów językow ych zachowań grzecz nościowych. zwyczajowo przyporządkowanych określonym sytuacjom pragmatycznym, takim jak: spotkanie znajomej osoby, wyświadczenie
nam przez kogoś przysługi, sprawienie komuś przykrości czy odniesienie przez kogoś suk cesu" (s. 12). O czywiście wym ienionym sytu acjom są przyporządkowane: powitanie, podzię kowanie. przeprosiny i gratulacje.
Do zachowań etykietalnych należą jednak nie tylko zachowania językow e, ale także nieję- zykowe. których w określonej sytuacji m ów ie nia zaniechać nie wypada. A utorka podkreśliła zw iązek grzeczności językow ej z niejęzykową (niewerbalną). N iewerbalną etykietę zazwyczaj dzieli się na grzeczność ponadjęzykową (jej w y kładnikam i są: intonacja, barw a głosu, natężenie głosu, tempo m ówienia) i pozajęzykową (w y kładnikam i w jej przypadku są z kolei: mowa ciała i „sposób zagospodarowania przestrzeni, w tym odległość od odbiorcy", s. 14).
G rzeczność je s t sprawą kom petencji kom u nikacyjnej (inaczej kulturowej), nie zaś kom pe tencji językow ej. polegającej na opanowaniu re guł popraw ności gramatycznej i słownikowej. A utorka zbadała grzeczność językow ą zarówno w kom unikacji interprsonalnej, ja k i w ko m unikacji interpersonalno-medialnej, publicz nej, publiczno-m asowej i masowej, z uw agi na fakt, że je s t to problem atyka bardzo aktualna i istotna dla współczesnego społeczeństwa.