• Nie Znaleziono Wyników

Rys urządzeń państwowych w Polsce : dla uczni gimnazyów

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rys urządzeń państwowych w Polsce : dla uczni gimnazyów"

Copied!
100
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

U r z ą d z e ń p a ń s t w o w y c h

w P o i s c e .

D la uczni gim nazyów.

PEiPLU.

Nakładem księgarni J. N. Komana. 1873.

(4)
(5)

WSTĘP.

Urządzenia publiczne (antiquitates) Polski uczą nas, jak urzędy i stany powstawały, ja ­ kich każdy używał praw, jakie m iał obowią- , zki względem państwa. —

Ź ródłam i są ustawy królów i sejmów ze- I brane w (Konarskiego) Yolumina legum (wła- r ściwy tytuł „Leges, statuta, constitutiones, pri­

vilegia Regni P oloniae,“) tomów 7. — Dla P rus ,ju s terrestre nobilitatis Prussiae“ tom 1.

Opracowania znaczniejsze: Kromer, Polo­ nia 1575. Załaszowski. Jus Regni Poloniae. Poznań 1699. Cliwałkowski, Regni Poloniae jus publicum, Królewiec 1683. —

B raun de Jurium regnandi fundamenta- ' lium ratione et praxi moderna, Kolonia 1722. Gotfried Lengnich Jus publicum regni Po­ loniae. 2 tomy, Gdańsk 1782. — Hiippe, Ver- fassung der Republik Polen. Berlin 1867. — Geografia ogólna i statystyka ziem dawnej Polski, Kraków 1868 przez Tatomira.

i

(6)

I. W ła d z a k rólew ska.

§. 1. Powstanie elekcyi. Interregnum. Sejm konwokacyjny.

Aż do roku 1370 istniało w Polsce p ra­ wne następstwo najstarszego członka rządzą­ cej familii po śmierci króla. Tego roku stany przyzwoliły na spadek korony do domu an­ degaweńskiego. — Od roku 1386— 1668 Pol­ ska jest państwem elekcyjnćm biorącem króla z jednej familii porządkiem starszeństwa. — Od roku 1668 obierano króla dowolnie z li­ czby zgłaszających się. —

Po śmierci króla ogłasza Prymas „interre­ gnum .“ Zastępuje go w przypadku biskup ku­ jawski. Następnie Prymas zwołuje sejm. kon­ wokacyjny, (dawniej do Krakowa, później, za Wazów, do Warszawy), któren też zagaja. Tu postanawiają się rządy państwa podczas

(7)

królów swych występują, przed sejmem. Usta­ nawia się też dzień elekcyi.

§. 2. Sejm elekcyjny.

Do sejmu elekcyjnego, trwającego prawnie 6 tygodni, wchodziła, prócz posłów kilku miast (patrz §. 50.), szlachta pełnoletnia (ośmna- stoletni) korony polskiej, oraz posłowie ziem obierani na sejmikach.

Pod wsią W olą rozkładał się obóz za wa­ łami, w nim Szopa dla senatorów i posłów, jeżeli byli obrani. Szlachta obecna zbiera się po za szopą w kole podług województw. Po­ rządkiem zajmują się marszałkowie wielcy.

Porządek wyboru bywał następujący: a, przez kilka dni daje się posłuchanie po­

słom kandydatów;

b, prymas odczytuje spis kandydatów w szo­ pie, senat i posłowie debatują nad każdym; c, kandydaci dostają się ze szopy przed „wo­

jewództwa;“

d, jeżeli nastąpiła „zgoda“ (zupełna lub przy­ bliżająca), prymas mianuje, „nom inat,“ a marszałek ogłasza, „promulgat“ k ró la;

(8)

e, posłowie obranego podpisują „pacta con­ venta“ (warunki wyboru) i składają przy­ sięgę na takowe.

§. 3. Objęcie urzędu i prawa króla.

Szlachta naznacza dzień koronacyi odby­ wającej się w Krakowie (prócz kor. Stanisła­ wa Augusta), gdzie jeszcze niepochowane spo­ czywa ciało poprzednika. Dopiero obrządek kościelny dopełniony przez arcybiskupa odda­ wał elektowi władzę królewską. Po pogrzebie ostatniego króla zbierano się na sejm korona­ c y j n yna którym król tylko składał przysięgę.

W ładza królewska była

1, prawodawcza. Pierwotnie król był jedy­ nym prawodawcą; „immunitates“ duchowień­ stwa i magnatów tylko uszczuplały tę władzę. Późniój zostało jedynie prawo zwoływania sej­ mów i zagajania takowych.

2, sądownicza. Z wieców piastowskich zo­ stało królowi tylko przewodniczenie w trybu­ nałach sejmowych i sądownictwo miast.

3, administracyjna. Tę najmniój uszczuplono. a, król mianował wyższych urzędników i

dostojników samodzielnie; b, reprezen-t

(9)

ce poselstwa i wysełając swoje. Prawa nakładania podatków zrzekł się Lud­ wik w Koszycach. 1374. —

4, Prawa honoru:

a, kto w obec króla dobył szabli, podle­ gał banicyi; b, Król rozdawał ordery orła białego (ustanowiongo r. 1705) ś. Stanisława (od r. 1765) i krzyża woj­ skowego (od r. 1792) („virtuti milita­ r i“); c, nobilitował krajowców, a za­ granicznym dawał tytuły baronów i m ar­ grabiów polskich.

§. 4. P o ch o d y .

Piastowie pobierali samowładnie podatki używając ich dowoli. Gdy takowe przeszły na rzecz państwa, zostały królom tylko dobra stołowe bardzo liczne. Ale poczet ich znacznie się uszczuplił przez szczodrobliwość Jagiello­

nów. Ztąd część dóbr królewskich prawem zwyczajowćm przeszła w używanie szlachty jako „panis bene meritorum .“

Roku 1589. Litwa wyznaczyła królowi klu­ cze: Grodno, Szawle, Brześć, Kobrzyn, Mo­ hylew, Olitę. W następnym roku Polska od­ d ała : Sandomierz, Sambor, W ielkorządy K ra­

(10)

kow skie, a w Prusach klucz m alborski, tcze­ wski i rogoziński (pod Grudziądzem), do tego pewne dochody ze żup solnych galicyjskich i z kopalń Olkuskich. — Wszystkie dochody przynosiły około 1 milion talarów (w tym samym czasie książę elektor saski, najbogatszy z Niemiec, m iał około 240000 talarów.)

§. 5. Królowa. Dzieci królewskie.

Królowe, (prócz żony Alexandra) były ka­ toliczki. Służył królowej marszałek (zawsze senator), sekretarz (ksiądz) i ochmystrzyni (żona którego ze senatorów). Oprócz niej były damy honorowe (fraucymer). Dochód królowej szedł z dóbr królewskich prócz 2000 złotych czerwonych rocznie, intabulowanych na żupach krakowskich. Po śmierci króla wdowa pobiera dożywocie z dóbr królewskich, póki zostaje wdową w Polsce lub Litwie. Anna Jagiellon­ ka, wdowa po Batorym, m iała 11250 złp.

Dzieci króla nie pobierały osobnych docho­ dów. Tytułowano królewiczów „Jaśnie Oświe­ conymi“ (serenissimi). Królowie starali się obznajmiać synów rychło ze sposobem rzą­ dów. —

(11)

II. Stany.

I. SZLACHTA.

§. 6. Powstanie, oznaki, tytuły. Ordy- nacye.

Pierwotna Polska m iała tylko mieszkań­ ców wolnych. Niewolnikami byli jeńcy wo­ jenni. Jak u Niemców tak w Polsce temu

tylko wolnemu przysługiwały wszystkie p ra­ wa, który posiadał kawał ziemi. Poczet po­ siadaczy ziemskich stanowi szlachtą (die Voll­ freien). Każdy szlachcic, pochodzący ze szla­ chty (Geschlecht), przyjmuje we wieku 13. znak należący do całego rodu jego, „herb“, stanowiący nazwisko rodowe (u Itzymian Ca- jus Julius Caesar, u nas Jan Janina Sobieski). Po łacinie szlachcic od obowiązku wojskowo­ ści nazywał się miles. Bogactwo i polityczne znaczenie dodawało czci i godności, którą kró­ lowie oznaczali przydomkiem wnet zatartym : „barones“, „proceres“.

(12)

szlachtą osiadłą znieść bogatsi, „magnaci,“ starając się o większe prawa. Atoli bezsku­ tecznie. Tytułów zagranicznych, jak hrabiów, marchesów, duków, nie wolno było przyjmo­ wać; tylko familie ruskich bojarów, które przez unią lubelską dostały się do praw szla­ chectwa polskiego, zatrzymały tytuły „ksią­ żęce“ (Radziwiłłowie, Sanguszkowie, Ostro- gscy, Zbarascy, Wiśniowieccy, Czartoryscy.) Obok nich są (za pozwoleniem sejmu) hra­ biami Górscy, Tęczyńscy, Oleśniccy; familii króla Poniatowskiego nadał sejm ty tu ł książąt.

Bogata szlachta zakładała czasem Ordy- nacye (M ajoraty): Radziwiłłowie na Nieświeżu i Ołyce (1549); Zamojscy na Zamościu (1589); Ostrogscy na O strogu; Sułkowscy na Rydzynie.

§. 7. Prawa szlachty i utracenie ta­ kowych.

Urodzenie szlacheckie uzdolniało pełnole­ tniego (po ukończonym 18. roku) do używa­ nia nieścieśnionych praw obywatelskich: do obierania posłów na sejm, do obierania króla, noszenia broni siecznćj, nawet na sądach, oso­

(13)

bistej wolności aż do wydania wyroku (ne­ minem captivabimus nisi jure convictum), do posiadania majętności ziemskich (z miast u- dział miały w tern prawie Kraków, Wilno, Toruń, które posiadały m ajątki prawem szla- checkiem; mieszczanie pruscy wszyscy mogli posiadać majętności ziemskie, ale prawem miej- skićm). Szlachta była wolną od podatków, prócz dwu groszy od łanu i dobrowolnie przy­ jętego poboru (od roku 1374.), nie płaciła ceł żadnych, a szlachta z korony pobierała taniej sól ze żup Wielickich (sól Suchedniowa).

Traci prawa szlachectwa, 1, irtfamis, obywa­ tel, któremu odjęto cześć publiczną za ucie­ czkę z bitwy, lub za hańbiącą zbrodnią; 2, szlachcic urządzający jakikolwiek handel, sklep, w mieście; 3, szlachcianki idące za nieszla- chcica (przeciwnie dzieci szlachcica i chłopki są szlachtą, a „uxor sequitur maritum “).

§. 8 . U zy sk an ie szlach ectw a i praw jego. 1. Scartabellatici. Do roku 1578 królowi służyło prawo uszlachcania kmieci za przy_ sługi wojenne. Odtąd król mógł mianowaćw tym samym przypadku, ale sejm walny sam

(14)

nadawał prawa szlachectwa. Hetman podawał spis (chartam) zasłużonych we wojnie, przyj­ mując ich zazwyczaj do swego herbu.

2. Neopliytae. Na Litwie zatrzym ał się w późne czasy zwyczaj uszlachcania żydów ochrzconych. W Polsce prędzej zaginął. P an stojący w kumach przyjmował do herbu.

3. Burmistrze i radni największych miast używali wszystkich praw i swobód szlache­ ckich prawem spadkowóm (Kraków, Lwów, G dańsk; patrz Falendysz w „Zamku krako­ wskim“).

4. Équités aurati. Przy koronacyi pasował król kilkunastu zasłużonych mieszczan na ry­ cerzy.

5. Indigenatus. Obcy magnaci starali się o przypuszczenie do szlachectwa polskiego, by uzyskać prawo posiadania dóbr, majątków ziemskich w Polsce. Sam tylko sejm rozda­ wał indygenat.

N ota. Świeżo m ianowany szlachcic nie byw ał przy­ puszczony do praw a sejm ikow ania, dopiero jego praw nuk ; sejm u scartabellatów mógł ustanowić w yjątki „p raeciso scartabellatu“ .

(15)

II. KMIECIE.

§. 9. Historya. Obowiązki.

Krajowiec, który nie posiadał pierwotnie kawałka ziemi, był wolny, ale mniejszych uży­ w ał praw niż posiadacze. Mianowicie „na­ wiązka“ była mniejsza (patrz §. 45, 1). W net kmiecie nieosiedli na łanie, przyjęli w go­ spodarowanie ziemie królewskie lub posiedzi- cielskie. Już nawiązka płaciła się kmieciowi i panu razem, bo i pan przez poranienie lub śmierć kmiecia poniósł szkodę.

Zarazem przez „immunitates“ duchowień­ stwo dostało własne sądownictwo na podda­ nych. Tego prawa upierała się też szlachta, i wnet kmieć nie mógł się odnosić do sądu królewskiego, prócz w kilku przypadkach (Sta­ tu t wiślicki).

Roku 1451. pozwolono tylko jednemu sy­ nowi kmiecia opuścić wieś rodzinną dla nauki w mieście. I to prawo zniknęło po roku 1511. Tak z wolnego stanu zrobił się niewolny.

Kmieć odrabiał pańszczyznę jeden lub dwa dni tygodniowo z uprzężem, za co

(16)

spadko-12

wem prawem posiadał swój łan. R. 1768 posta­ nowiono karą śmierci ścigać zabójstwo popeł­ nione na „chłopie“ lub na „poddanym“ (oba na­ zwiska oznaczają kmiecia obranego z praw pierwotnych). —

Kmieć osiadły na dobrach duchownych najlepiej się miał, nawet pod względem wy­ chowania; los poddanych królewskich był też znośny; szlachta często opiekowała się pod­ danymi, ale zachodziły przykłady przeciwne. (Porównać stosunek angielskiego ceorla — chło­ pa do tana •— szlachcica).

Nota. Obok polskich kmieci mamy ju ż od dawnych czasów osadników niemieckich, którzy opła­ cali po dobrach kościelnych, i królew skich tylko dań (lokacya ju re theutonicali). —

III. MIASTA.

§. 10. Mieszkańcy. Prawo polskie i nie­ mieckie.

Miasta polskie są dawniejsze od przywi­ lejów udzielających im prawo niemieckie. Mie­ szkańcy bywali częścićj pochodzenia polskiego

(17)

niż niemieckiego; we wschodnich i południo­ wych częściach kraju nie było wcale niemców po miastach choć te rządziły się prawem teu- tońskićm, które dawano dla tego, że dla osad handlowych odpowiedniejsze było, niż jus ter­ restre czyli polonicum.

Z praw niemieckich znano najwięcćj mag­ deburskie, którego istotę stanowi niezależny zarząd wewnętrzny. Ono w Polsce się zagnie­ ździło. Na prawie magdeburskiém wyrosło chełmnińskie i lubeckie. Tamto rozpowsze­ chniło się w Prusach przez krzyżaków, lubec- kiém rządził się tylko Elbląg i Frauenburg. —

Miasta królewskie wszystkie miały prawo niemieckie, tylko niezliczne z pomiędzy pry­ watnych zostały przy prawie polskiém. W ójta ustanawiał dziedzic, od którego miasto zupeł­ nie zawisło.

§. 11. Urządzenie wewnętrzne miast nie­ mieckich. Prawa ich.

Zarząd miasta różnił się według klasy, do której należało. Były miasta prywatne, i kró­ lewskie (około 400).

(18)

nić osadę na miasto i nadać takowemu prawo niemieckie. Jeżeli przywilej jego przez króla i sejm potwierdzony został, już był nieodwo­ łalny. W królewszczyznach także były miasta prywatne („starościńskie“) stojące pod zarzą­ dem starostów (Grodno, Brześć litewski). W ła­ dzę w tych miastach mieli wójt i ławnicy po­ twierdzeni przez dziedzica lub starostę.

Miasta królewskie nie miały nad sobą żadnej władzy pośreduiczej. Tu organem władzy admi- nistracyjnójbyłn,rada, rajce, burmistrze, consules (4—30.) Z początku obierali ich mieszczanie, później uzupełniali się przybieraniem (coop- tatio), tworząc ciało odrębne składające się z członków najbogatszych familii. W obec pań­ stwa odpowiadali racje za wszystkie bezpra­ wia popełnione w mieście. Pod nimi stali jako wyżsi urzędnicy miejscy: sekretarz miejski (Klonowicz w Lublinie, aż rajcą został), syndyk (obrońca miasta wobec władz państwa) i bur- grabia (dzisiejszy burmistrz, zarządca policyi).

Sądownictwo spoczywało w ręku wójta (ad- vocatus), któremu w sprawach kriminalnych doradzali ławnicy (Schoeppen). Sądownictwo cywilne zazwyczaj było podzielone według kategoryi pomiędzy ławników (Klonowicz ja ­ ko ławnik w Lublinie sądził sprawy

(19)

żydów-skie). W ójta i ławników naprzód mieszczanie później rada mianowała. —

Miasta początkowo wszystkie miały prawo obecności i głosowania przez posłów na sej­ mach. To poszło w zapomnienie, zostało tylko prawo uczestniczenia w sejmie elekcyjnym i ko­ ronacyjnym — dla kilku miast (Kraków, Wilno Lwów, Poznań, Warszawa). I to prawo przed Sasami jeszcze poniechano.

III. Sejm y.

§. 12. Rozwój.

Pierwotnie istniały przy królu tylko ciała doradcze, do których wchodzili najwyżsi urzę­ dnicy.

Równocześnie rozwijały się zjazdy prowin- cyonalne szlachty załatwiające sprawy powiatów.

Po śmierci Kazimierza W. magnaci odebrali prawo mianowania króla i tworzą przy tej spo­ sobności osobną całość, która się za W łady­

(20)

jako „conventio“ albo „parlamentum.“

R. 1404 zwołał król do Korczyna posłów ze szlachty, wybranych po sejmikach wojewódz­ kich, by przyzwolili na podatek (pierwsza re- prezentacya szlachty). 1331 w Chęcinach, a 1422 pod Czerwińskiem nakłada całe pos­ polite ruszenie podatek (a/.kc. comitia cen- turiata, Maifeld). 1486 już „doradcy“ tworzą senat, posłowie województw (po dwu z ka­ żdego) izbę poselską.

§. 13. Sejmiki wojewódzkie przedsejmo­ we i posejmowe.

Sejmiki wojewódzkie powstały z wieców, sądów. W celu obierania posła mógł je tylko król zwołać. Termin zwykły wynosił 6 tygo- dei przed zwyczajnym, a 3 tygodnie przed nadzwyczajnym sejmem. Król nakazywał wy­ bór posłów przesłaniem uniwerzałów (spisu wszystkich przedmiotów sejmu przyszłego u- radzonych ze senatorami). Stawić się miał na sejmik pod karą pieniężną oprócz zwyczajnej szlachty każdy we województwie zamieszkały senator. Prawo głosowania m iał każdy szlachcic

(21)

indigena ośmnastoletni (w Attyce każdy tylko w swojej q'vlrj mógł głosować), obranym na sejm tylko być mógł indigna possesionatus. — Po zagajeniu przez którego ze Senatorów świeckich obierano m arszałka i assesorów na liczenie głosów i spisanie instrukcyi, którą, każdy sejmik posłom swym dawał (laudum), a której jeden exemplarz przechowywano w ak­ tach grodzkich. Król mógł przysłać swego ko­ misarza na przysłuchywanie się rozprawom i pouczenie szlachty o woli jego.

Posłów obierano według możności jedno­ głośnie; pierwotnie jednogłośność była potrze­ bną. — Po sejmie odprawiały się we woje­ wództwach sejmiki relacyjne, na których po­ słowie składali sprawozdanie z czynności swych. Wysłuchawszy takowego mogły sejmiki nie przyjąć uchwał sejmowych.

§. 14. Liczba posłów i generały.

Obranych posłów z całego kraju było około 172. Gdy które województwo od Polski od­ łączone zostało, (porównaj pokój Oliwski 1666

/

i Andraszowski 1667,) szlachta z niego po­ została w Polsce (optując za Polską) wybierała swych posłów. Czasem król dla wielkiej liczby

(22)

wyborców we województwie pozwolił obrać więcej posłów.

Nota. W ojewództwo C hełm nińskie obierało na 7 po­ w iatów 14 posłów w Kowalewie, M alborskie na 4 pow iaty 8 posłów w Sztumie, Pom orskie na 8 pow iatów 16 posłów w Starogardzie.

O brani na sejmikach posłowie udaw ali się w edług ziem swych na generały (conyentus generales), k tó re się odbyw ały n. p. we W ielkopolsce w K o le, w Prusach w G ru­ dziądzu i M alborku naprzem ian. Tam roz­ trząsano razem ze senatoram i instrukcye sej­ mowe. G enerały niedługo się odbyw ały, o- sto ja ł się tylko General pruski mający tę osobliwość, że prócz posłów ziemskich za­ siadali też posłow ie większych m ia s t: Torunia, G dańska Elbląga, i że dzielił się na izbę poselską i .senatorską. —

§. 15. Czas, miejsce i sposób zagajenia sejmówr walnych.

Sejm zwyczajny ordynaryjny powinien się odbywać co dw'a lata. W naglących przypad­ kach mógł król zawsze zwołać; trwać miał sześć tygodni, jednak często skracano lub prze­

(23)

dłużano ten czas. Roku 1569 przeznaczono Warszawę na miejsce sejmu, a od roku 1673 m iał się co trzeci sejm odbyć w Grodnie.

Po nabożeństwie w kościele św. Jana (je­ żeli sejm był w Warszawie) udawali się po­ słowie do izby poselskiej (Poznańscy i K rako­ wscy zabierali na przemian pierwsze miejsce). Marszałek przeszłego sejmu zagajał, poczein nowego obrano z Korony i z Litwy naprze- mian, który odbierał laskę marszałkowską i składał przysięgę. Po rugach (sprawdzeniu wy­ borów) cała izba udaw ała się na audyencyą do króla na salę senatorską. Wszystkich po­ słów przypuszcza król do ucałowania ręki, poczem kanclerz oddaje marszałkowi porządek obrad.

§. 16. Przedmioty i sposób czynności sej­ mowych.

Do przedmiotów znanych posłom już z u- niwersałów, należały: podatki, wojna, stosu­ nek do mocarstw zagranicznych (wysłuchanie posłów obcych dworów), zmiany konstytucyi, udzielenie indygenatu i wyłuszczenie żądań województw (prawo debat i wniosków). Osobne

(24)

komisye sejmu zaprawdzały czynności podskar­ bich i hetmanów. Każdy mówca odbierał głos od marszałka, rozprawiał ile możności o wszy­ stkich propozycyach i poprawkach wniesionych oraz o własnych życzeniach. Posiedzenia tylko za dnia się odbywały. — Gdy „zgoda“ nie nastąpiła, posłowie żądać mogli „sessyi pro- wincyonalnych,“ które trzy narody z osobna w pewnych klasztorach odbywali, poczem wra­ cali, często zgodni, do izby poselskiej. -— Ka­ żdemu dozwolony był przystęp do posiedzeń (arbitri, trybuna.) — Na końcu 6go tygodnia zbierał się sejm na sali senatorskiej, by przy­ jąć ustawy podpisaniem: przyjęte ustawy na­ zywają się „konstytucyą,“ która drukowana przesyła się urzędom wyższym i Grodom.

§. 17. Powstrzymanie obrad i liberum veto.

Jeżeli któren z posłów zawołał: „sisto ac- tivitatem ,“ sejm m usiał się odroczyć do dru­ giego dnia albo póki w ten sam dzień prze­ rywający nie zmienił swego postanowienia.

(25)

przez „veto“ jednego posła. Przyczyny tego były następujące. Każde województwo uważało się za osobny naród paktujący z królem. Kon- stytucya spisywała się w postaci jednego pra­ wa, kto więc w imię swego niby kraju zapro­ testował przeciw jednćj ustawie, nie podpisał całej ustawy i uczynił ją tern samem niemo- żebną gdyż zgoda była potrzebną. (Dziś w Anglii można przerwać czynność parlamentu nieustannem wznoszeniem o zawieszenie wszy­ stkich obrad.) Zwyczaj wymagał jednak kom­ promisu. Przeciw temu wystąpił pierwszy Sy- cyński poseł z Upity na Litwie, namówiony przez Janusza Radziwiłła r. 1652.

Roku 1769 sformułowano przypadki, w któ­ rych konieczną była jednomyślność (cło, po­ większenie wojska, wojna, pokój, indygenat, pospolite ruszenie). Konstytucya z roku 1791 zniosła liberum veto zupełnie.

Związki szlachty zawarte w pewnym celu politycznym byle nie przeciw ojczyźnie i kró­ lowi, nazywają się konfederacyami. Podobne są dziś towarzystwa i frakcye polityczne.

(26)

federacye obierały sobie dwóch marszałków, na Polskę i Litwę i spisywały publiczny „akt“ wzywający wszystkich do przystąpienia. Każ­ da konfederacya starała się o pozyskanie króla. Gdy to nastąpiło, nazywała się konfederacyą generalną i zwołała sejm konfederacyjny, któ­ ry przez veto nie mógł się rozerwać. Dla tego czasem posłowie zebrani na sejmie zawięzy- wali konfederacyą, żeby doprowadzić obrady do końca.

Po sejmie kończył się urząd marszałków. Zygmunt III. stanął pierwszy na czele konfe- deracyi.

Gdy król nie przystąpił do konfederacyi, (więc cel jej był zdrożny), a szlachta jej nie opuściła nazywała się konfederacya „rokoszem“ . Podczas bezkrólewia nazywała się konfedera­ cya zwykła zawięzywaua dla bezpieczeństwa publicznego, Kapturem.

§. 19. Senat.

Z pierwotnych towarzyszów wiecowych i doradzców królewskich wyrobił się senat o- bok posłów. Miano jego najstarsze jest „pa­ nowie rada.“

(27)

Gdy sejmy regularnie się zwoływały, ze­ stawiono według dawnych zwyczajów radę, do której wchodzili wojewodzi, kasztelani, bi­ skupi oraz najwyżsi urzędnicy króla (więc ze­ branie urzędników).

Liczba senatorów dla zmian terytoryalnych nie była stałą. Przez dłuższy czas liczono 139. Liwońscy senatorowie po wojnach z Gusta­ wem Adolfem nie wchodzili, ale „próżne krze­ sła “ ich pozostały w sali. Senatorowie zasia­ dali po dwu stronach długiej sali w dwu rzę­ dach, pierwszy m iał krzesła, drugi ławy. Naj­ bliżej tronu królewskiego zasiadali biskupi, naprzeciw tro n u , na drugim końcu sali, były miejsca dla senatorskich ministrów (patrz §. 21.) Przewodniczył obradom arcybiskup gnie­ źnieński, nad którym trzymano krzyż biskupi. Marszałkiem jego był jeden ze senatorów świeckich. Wszystkich biskupów było 16. — Po nich szło 32 wojewodów, na których czele zasiadał kasztelan (pan) krakowski (przyczyna niewiadoma). Następowało 31 kasztelanów z krzesłam i, a 49 bez krzeseł (na ławach). Ministrom po roku 1564 dano godność sena­ torską. Było ich 10. Roku 1768 dwaj hetmani wielcy tćż odebrali głos w senacie.

(28)

Wszyscy senatorzy byli dożywotni. W yro­ ki ich zapadały według większości głosów.

Na stałą, radę doclano królom od roku 1573 „senatorów resydentów,“ ciągle bawią­ cych u dworu. Było ich czworo, jeden arcy­ biskup lub biskup, jeden wojewoda i dwu kasztelanów. Oni też uczęstniczyli w sądach relacyjnych. (§. 42.)

IV. URZĘDY.

§. 20. Zasady ogólne.

1. Król rozdawał wszystkie urzędy samo­ władnie.

2. Urzędy nie były spadkowe, ale doży­ wotne (we Francyi długo były spadkowe).

3. Polska była bez systemu administracyj­ nego ; każdy urzędnik bez znoszenia się z niż­ szą, lub wyższą władzą, zawiadował urządem. 4. Urzędników podwładnych, należących do bióra, każdy wyższy sam mianował i za nich odpowiedzialność b ra ł na siebie samego.

(29)

od urzędników.

6. Po większej części urzędy nie były pła­ tne, dla tego urzędnicy z czynności biórowych korzystali, żeby opędzić koszta potrzebnej czę­ sto wystawności.

7. Urzędy wszystkie powstały o, z osobi­ stych usług koło króla; ¿, z wojennych; c, ze sądowniczych potrzeb.

8. Urzędnicy dzielą się według dwu na­ rodów pod koroną polską złączonych, na ko­ ronnych i litewskich, a według kompetencyi,. na urzędników dla całego kraju, dworskich i ziemskich.

1. Urzędnicy na cały kraj.

§. 21. Marszałkowie wielcy i nadworni.

Marszałkowie wielcy i nadworni ten sam mają urząd, tylko że nadworni dopiero w nie­ obecności wielkich działają i przy wakansie na ich miejsce zazwyczaj postępują. Byli se­ natorami.

(30)

Obowiązki:

ii, staranność o porządek i ład w pałacu kró­ lewskim, więc dobieranie urzędników, wy­ płacanie pensyi, dozorowanie obyczajno­ ści, witanie gości królewskich;

b, sądownictwo bez apelacyi w pałacu kró­ lewskim i na trzy mile w około na spra­ wy zakłócające spokój publiczny i obraża­ jące cześć królowi przynależną;

c, naznaczenie cen targowych w miejscu, gdzie król przebywał, od czego pobierał „tar­ gowe“ ;

d, towarzyszenie królowi i przestrzeganie ety­ kiety na posiedzeniach senatu, a spokoju na każdem publicznem wystąpieniu. Dla tej przyczyny m iał pod sobą straż nad­ worną ubraną po węgiersku.

W ładza marszałka trw ała też podczas in- terregnum , Warszawa zawsze była pod jego sądem, tylko że w bezkrólewiu dodawały mu stany sędzi kapturowych. — Znakiem godno­ ści marszałkowskiej była laska.

§. 22. Kanclerze i Podkanclerze.

(31)

Łokietek miały obur. 1320. Godnością zupełnie byli równi, tylko że podkanclerzowie bywali młodsi. W Polsce zawsze jeden był księdzem, kanclerstwo naprzemian dzierżyli świeccy z du­ chownymi (biskupami). (Myszkowski, przyja­ ciel J. Kochanowskiego). Byli też senatorami.

Obowiązki:

a, w imieniu króla mówili do senatu lub do sejmu, także do posłów zagranicznych, oraz przyjmowali prywatne prośby do króla. Dla tego znajomość języka polskiego i ła ­ cińskiego była potrzebną. Kanclerze lite­ wscy znać musieli język ruski;

b, wystawiali w imię króla patenta na urzędy i dostojeństwa, dla tego mieli pod sobą kancelaryą i archywum, metrykę, każdy z osobna, (na czele regent, pod nim me- trykanci). Dyplomatów na pargaminie (wa­ żniejszych) nie wolno było wydawać z kan- celaryi bez pozwolenia królewskiego; c, podejmowali się w koniecznych razach po­

selstw' do zagranicy, a prezydowali zawsze w sądach assesorskich (§. 42.);

d, kazali drukować konstytucye (§. 18.). Oznaką była pieczęć większa i mniejsza,. którą publicznie przed złożeniem przysięgi od­ bierali.

(32)

Dochody były szczupłe, szły tylko z ko- pialiów, za wystawienie patentów i wypisy z me­ tryk.

§. 23. Podskarbiowie.

Jeden dla Polski, drugi dla Litwy; polski już zachodzi r. 1368.

Obowiązki:

a, Strzedz skarbu koronnego (w Krakowie i Wilnie), w którym od W ładysława Jagiełły znajdowały się tylko klejnoty królewskie i ważne papiery, jak traktaty z obcymi narodami. Do skarbu koronnego siedm było kluczy i częste odbywano rewizye. b, W ybierali i przechowywali u siebie pie­

niądze idące z podatków ; co sejm rachu­ nek musieli składać; jeżeli z własnćj kie­ szeni dopłacili, mógł sejm nie uznać długu państwa. Często starali się podskarbiowie o rozerwanie sejmu, bo w tym razie mi­ ja ł ich obowiązek.

c, Dozorowali mennicę i starali się o dobrą monetę.

d, Dobra stołowe królewskie, jeżeli nikomu nie były wydane, podlegały ich pieczy, a wszystkie podczas bezkrólewia.

(33)

Obok podskarbich są: w koronie ,,custos coronarum“ (ksiądz), a w Litwie „skarbny“ , którzy dozorują używanych częściej oznak kró­ lewskich.

W niebytności podskarbich urzędują tytu­ larni nieomal podskarbiowie dworscy.

Do urzędników należą pisarze i dozorcy celników, którzy po komorach zebrane pie­ niądze dostawiają podskarbiemu.

" Dochód podskarbich wynosił 60,000, a cza­ sem nawet 120,000 złotych.

§. 24. Hetmani.

Było dwu hetmanów wielkich i dwu pol­ nych. O d r. 1678 wielcy byli senatorami, pol­ nym służyło prawo następstwa. Początkowo mianowali królowie dowódzców na jeden tylko raz(Zyndram Maszkowskipod Tannenbergiem). Późnićj bywali stali, choć to n ieb y ło jeszcze prawem. Dopiero Jan Zamojski 1581 rozpo­ czął szereg dożywotnich hetmanów wielkich. Polni wyrośli z dowódzców wojsk nadgrani­ cznych przeciw Tatarom. U rząd ten jest da­ wniejszy od pierwszego. Żółkiewski był pier­ wszym dożywotnim hetmanem polnym.

(34)

a, Hetman m iał niezależne dowództwo i są­ downictwo nad wojskiem zaciężnóm, które jem u samemu przysięgało. Za pomocą „re- gimentarza“ ściągał też podatki na utrzy­ manie wojska wyznaczone.

b, Hetman zatrzymywał dla siebie łupy i jeń­ ców, (wykupno za nich), oraz dowolnie traktow ał o zawieszeniu broni z Tata­ rami.

Dochody hetmanów wielkich wynosiły 120,000, polnych 80,000 złotych.

Odznaką była buława — większa i mniej­ sza. Na obiadach galowych stawiano przed hetmanami pieczone źrebię. W ładza hetma­ nów była tak wielka, że musieli przysięgać, że przy elekcyi żadnego nie będą wspierali kandydata. Zaraz za hetmanami następowali Iiegimentarze, urzędnicy pod hetmanem, którzy nieraz samodzielnie dowodzili wojskami, za Augusta II. byli naczelnymi dowódzcami w braku hetmanów.

Pisarze polni (dla Korony i Litwy po je­ dnemu) wypłacali traktam ent, starali się o do­ bry stan konnicy, kupowali konie i prowa­ dzili spisy wojska dla podskarbiego.

(35)

kłada obóz); strażnik (dozoruje czatów). Wszy­ scy byli ua płacy Rzeczypospolitej.

2. Urzędnicy dworscy.

§. 25. Sekretarze, Referendarze, Pod­ skarbiowie.

Służba około króla należy do zaszczytów, które w samych początkach historyi polskiej znajdujemy.

1. Sekretarze, jeden koronny, jeden lite­ wski, czasem tćż wielcy nazwani dla różnicy od honorowych, którzy u dworu tylko bawili bez wszelkich obowiązków (Jan Kochanowski przez dłuższy czas). Sekretarzem bywał za­ wsze ksiądz, który m iał expektatywę na kan- elerstwo, albo przynajmniej na biskupstwo.

Obowiązki były podobne do kanclerskich, tylko więcej odnosiły się do osoby królewskiej. Sekretarz mógł też kanclerza zastąpić. W sej­ mie odczytywał królewskie orędzia i postano­ wienia senatu.

2. Referendarze, dwu koronnych i dwu lite­ wskich, z których jeden bywał księdzem. S tar­ szy był pierwszym. Referendarz duchowny jest

(36)

muje skargi i prośby prywatnych do króla, oddając je kanclerzowi. — Referendarze od Zygmunta Augusta zasiadali w sądach króle­ wskich, w assesorskich i relacyjnych, i sądzą w referendarskich.

3. Podskarbiowie nadworni (po jednemu na każdy kraj) uczestniczyli jako komisarze królewscy w sprawozdaniu podskarbich wiel­ kich, doglądali dochodów królewskich i za­ rządzali takowymi, a w przypadku śmierci lub nieobecności kolegów wielkich, mogli pełnić ich obowiązki; zazwyczaj posuwali się też na ich miejsca.

§. 26. Reszta urzędów dworskich.

4. Podkomorzowie. Już u Kazimierza W. ich znajdujemy. Obracali się w pobliżu króla mając mianowicie staranność koło pałacu i urządzenia wewnętrznego. Posłów zagrani­ cznych przyjmują w przedpokojach i prowa­ dzą przed króla, pośredniczą tćż w posłucha­ niach prywatnych. — Przechodzili zazwyczaj na marszałków.

(37)

i Litwy przy koronacyi, oraz pogrzebie króla, w pospolitem ruszeniu i przy hołdzie książąt pruskich i kurlandzkich.

G. Miecznicy urzędują przy koronacyi, przy­ siędze i pogrzebie króla; podczas nobilitacyi mieszczan przy koronacyi uderzają tychże mie­ czem w plecy. Przy hołdzie urzędują równie z chorążymi.

7. Byli jeszcze bez wyraźniejszych obo­ wiązków : Koniuszy, podczaszy (pincerna), cze- śnik (subpincerna), krajczy (incisor), stolnik i podstoli (dapifer, subdapifer), podskarbi nadworny (subthesaurarius).

3 . U rzędy ziemskie.

§. 26. a. Urzędy tytularne i wojenne.

Każde województwo posiadało stały po­ czet dygnitarstw.

1. Urzędy tytularne, odnoszące się niby do osoby królewskiej, które jednak nie upowa­ żniały do rzeczywistćj służby, prócz w przy­ padku, że król podróżujący po kraju, nie za­

(38)

brałby swych urzędników dworskich, (jak dziś „szambelan“ w przeciwstawieniu do „rzeczy­ wistego tajnego szambelana“ ). Województwa szanowały takich urzędników, dając im pier­ wszeństwo na zjazdach szlacheckich.

Najważniejsze z tych urzędów są: Pod- stoli, Stolnik, Podczaszy, Cześnik, Skarbnik, Łowczy.

2. Urzędy wojenne.

a, Wojewoda równocześnie z królem utracił na władzy. Pierwotnie wojewoda zastę- pywał króla w sądownictwie i naczelnńm dowództwie wojska. Każdy król m iał tylko jednego wojewodę, aż za Polski w podzia­ łach każdy książę mianował sobie swego, odkąd nastał zwyczaj, by w złączonej Pol­ sce każda okolica stała pod wojewodą. Z dawniejszej władzy zostały tylko szczą­ tk i; wojewoda m iał udział w sądach ży­ dowskich (patrz §. 50) i naznaczał ceny targow e, a stawał na czele pospolitego ruszenia z województwa swego. Wszyscy wojewodzi byli senatorami.

(39)

dzę sądowniczą cywilną nad całym okrę­ giem grodowym. Obie kompetencye znikły już za Piastów. Póńniejsi kasztelani dzie­ lili się na grodowych (mianowali się od na­ zwiska województwa, w którem byli, a liczba icb równała się liczbie województw), i na niegrodowych czyli drążkowych, któ­ rych było więcój. Kasztelanom grodowym zostało tylko dowództwo pospolitóm rusze­ niem z województwa w zastępstwie woje­ wody. Drążkowi zasiadali tylko w senacie (na ławach).

c, wojscy, większy i mniejszy, starali się o bez­ pieczeństwo-publiczne podczas pospolitego ruszenia, nie mieli więc obowiązku iść na wojnę (Jan Kochanowski wojskim sąndo- mirskim).

d, chorąży nosił chorągiew województwa pod­ czas pospolitego ruszenia, jako tćż przy koronacyach i pogrzebach królewskich. e, marszałka m iał każdy powiat dowódzcą

na pospolitem ruszeniu, a prezydującym na sejmiku powiatowym.

(40)

§. 27. Urzędnicy sądowi.

a, Sędzia ziemski, (Pan sędzia w „Panu Ta­ deuszu“),

b, podsędek,

e, pisarz ziemski, stanowią rodzaj sądu „ziem- stwo,“ (patrz §. 3D, 1.)

d, Podkomorzy był najwyższym urzędnikiem województwa, sądził w sprawach grani­ cznych między szlachtą; zastępca, którego sam mianował, nazywał się „komorzy gra­ niczny“ . „Podkomorzy najwyższe b ra ł miej­ sce za stołem : z wieku mu i z urzędu ten zaszczyt należy.“ (Mickiewicz.)

e, Starostowie dzielą się na grodowych i nie- grodowych; każdy ma jakąś królewszczy- znę w dzierżawie;

«) Grodowi przejęli obowiązki sądownicze kasztelanów, dla tego nazywali się cum juris dictione, przysięgali strzedz porządku publicznego i (w cywilnych sprawach) su­ miennie sądzić. Obowiązkami policyjnemi podobni byli do radzców ziemiańskich w Prusach.

Dla tychże obowiązków nikt nie mógł wię­ cej jak jedno starostwo grodowe trzymać, ani też niewiaście nie dostawało się.

(41)

Urzędnikami starosty byli: podstarości, (ko­ niecznie osiadłą, szlaclitą), którzy zastępywali prawomocnie starostów; burgrabia zawiado­ wca policyi, więc mający też dozór nad „wie­ ż ą “ (tu rm ą ); pisarz grodowy ma pod sobą kancelaryą i dozoruje akta grodzkie; niższy urząd jest rejenta („Pan Tadeusz.“)

N ota 1. W Prusach wojewodzi sam i byli zarazem starostam i grodowymi, przy nich podwojewo- dzi n a miejscu podstarościch.

N ota 2. We W ielkopolsce istniał starosta gene­ ralny albo jenerał, k tó ry m iał pod sobą bezpośrednio dw a starostw a, poznańskie i k a ­ liskie. a w kilku innych m iał pew ne praw a.

p) Starostowie niegrodou-i (tenutarii), albo drążkowi, trzymali tylko królewszczyzny dzierżawą, mogli mieć po kilka; często zostawały tćż żony w starostwie po śmier­ ci mężów.

Wszystkich urzędników ziemskich miano­ w ał król samowolnie, wyjąwszy wojskich, chorą­ żych i marszałków, na których prezentowała

(42)

V . D ochody państwa.

1. A ż do roku 1374.

§. 28. Historyczny rozwój. Jus polonicum.

Za Piastów mógł król według własnego sądu nałożyć podatki, a sam dochodami za­ wiadywał. Zwyczaj ustalił ciężary ponaszane przez lud na pewne kwoty i przedmioty, które nazywają się „jus polonicum.“

Części juris polonici są:

1) gravamina, exactiones, podatki: a, poradlne, od łanu po groszy 6 do 12, b, podworowe, od podwórzy po wsiach i mia­

stach,

c, targowe od sprzedanych towarów,

d, cło pobierane przy znaczniejszych gościń­ cach i rzekach (za Piastów sam Brześć Kujawski przynosił rocznie 4000 grzywien), e, conductas, („gleyt“) płacili kupcy do ka­

(43)

2) exactiones, daniny:

a, stróża lub sep była dania w zbożu do ma­ gazynów grodowych na czasy wojenne, b, krowra, dań z rogacizny,

c, przewód, obowiązek dostawiania przewo­ dników dla króla,

d, podwoda, konie pod wozy przejeżdżającego k ró la ;

3) angariae, robocizny, a, castrorum aedificatio,

b, castrorum restauratio, obowiązek stawania z uprzężem do budowania i odnawiania grodów.

Książęta i królowie wyjmowali duchownych i świeckich od owych obowiązków udzielaniem całkowitych lub częściowych „immunitates“. Całe „jus polonicum“ przestało obowiązywać w roku 1374 (koszycki przywilej). Szlachta m iała odtąd płacić po dwa grosze od łanu na znak zwierzchnictwa królewskiego. Roboty chłopskie po części zostały jako ciężary do „dworu,“

Od roku 1374 król chcący środków pie­ niężnych na sprawrę publiczną, musiał zwrołać szlachtę i uzyskać od niej przyzwolenie n a pobór.

(44)

2. Sposób opodatkowania po roku 1 3 7 4 . §. 29. Podatki, na które sejm przyzwala.

Sejm dozwalał podatki tylko na dwa lata i tylko tyle, ile potrzebnych było na zaspo­ kojenie bieżących potrzeb. Skarbu rezerwo­ wego nigdy nie było w Polsce.

Podatki zwykłe były:

a, podymne wybierało się od kominów (o oszu- kaństwach przy tej sposobności patrz R eja: „żywot poczciwego człowieka“) ;

b, pólpodymne dodatkowe z miast i wiosek królewskich;

c, czopowe od pędzenia i sprzedawania wódki, piwa, wina, m iodu;

d, pobór co sejm ustawiany, zastępy wał da­ wne łanowe, płacił się od posiadłości ziem­ skich a wynosił często 20 groszy od ła n u ; e, pogłówne czyli szos.

Prócz poboru żaden z wymienionych po­ datków nie był opłacany przez szlachtę i du­ chowieństwo. — Sejmik prowincyonalny rela­ cyjny mógł nie przystać na uchwalone już na sejmie podatki.

(45)

§. 30. Dochody stałe.

a, Łanowe, po dwa grosze od łanu (Koszyce). b, Kwarta (patrz §. 34). Z dzierżawy pła­ conej przez starostów obracano czwartą część na wojsko. Czasem podwójna i po­ czwórna kwarta została wypisana. — Lu- stracye przepisane prawem co piąty rok na oznaczenie wysokości kwarty rzadko się odbywały.

c, Cło wybierane z wszystkich wywozów i do­ wozów, jako z drzewa, popiołu, zboża, ryb i win. Jednak szlachta ze swej sprzedaży i kupna cła nie płaciła, ani kupiec, który wyraźnie dla pewnego szlachcica coś za­ kupił, jeżeli się z tego wykazać zdołał. d, Dochód czysty ze żup solnych we Wieli­

czce i Bochni, ale szlachta wielkopolska taniej niż zwykle pobierała potrzebną sól. e, Pogłówne żydowskie (capitatio judaica)

miało wynosić po złotemu od głowy, cza­ sem nawet po 3 z ło te , atoli r. 1773 nie dochodziło miliona.

f, Subsidium charitatkum, podatek pobierany od duchownych, (nie spełna milion

(46)

zło-tych) od roku 1717, gdyż dotąd był tylko dobrowolną składką.

Obok tych istniały drobne dochody z lote- ryi, ze stęplów (od 1775)i tabaki (od 1661 na Litwie).

Dla tego, że podatki na sejmie nałożone załatwiały potrzeby państwa, można się prze­ konać z podatków o drobnych wydatkach Rze- czypospolitćj. Tak roku 1719 Polska m iała dopiero 500,000 złp. dochodu; roku 1780 m iała korona 14 milionów, Litwa 5 milionów złp.

§. 31. Pobór.

Każde województwo lub ziemia obierały sobie ■poborcą, szlachcica który za pewien do­ chód m iał wybierać podatki i odstawić do podskarbiego. W ybieranie było trudne i zwo- dne, bo exekucyi można było tylko użyć przy łanowćm i kwarcie, zapłacenie reszty poda­ tków zawisło od dobrej woli obywatelstwa. N a zachętę opuszczano w czas płacącym pe­ wien procent ze sumy. Konstytucye z r. 1592 i 1654 grożące karami nie były nigdy wr u- żywaniu.

(47)

sitar-bowy w Radomiu od r. 1613, który 1764 za­ mienił się na „komisyą skarbową11, osobną dla Litwy i Korony. Członków mianowali pod­ skarbiowie. Ta komisya m iała na exekucyą osobne roty, pobierające 120,000 złp. płacy.

Hetmanowi polnemu wskazywano pewne ziemie, z których przez regim entarza przy po­ mocy wojskowój tyle podatku ściągał, ile na utrzymanie wojska przypadało.

V I . S iła zbrojna.

1. Pospolite Ruszenie.

§. 32. Zwołanie, obowiązek stawienia się.

Początkowo każdy dorosły Polak należał do wojska, które król dowolnie zwoływał (Heerbann). Ludwik węgierski zrzekł się w Koszycach 1374 zwoływania pospolitego

(48)

ruszę-nia dla wypraw zagranicznych. Szlachta mogła jednak sama pozwolić na taką, wyprawę. W ła­ dysław Jagiełło przyrzekł w tym razie każ­ demu pięć grzywien zapłacić, później (r. 1632) postanowiła szlachta pójść w zagranicę, jeżeli owe pięć grzywien już przed wyprawą, się za­ płacą, a pobyt poza domem nie będzie dłuższy nad trzy miesiące. Tylko za pozwoleniem sej­ mu wolno było rozsyłać „wici“ (literae res- tium).

Kmieci nie wołano od Ludwika węgierskiego a m iasta od 16. stulecia tylko w największej potrzebie stawały. Za trzeciem obesłaniem wici (trzy tygodnie zazwyczaj pomiędzy jednćm a drugiem przeszły) musiał się stawić każdy szlachcic. Możniejsi prowadzili zwyczajnie ze sobą pięciu i więcćj zbrojnej służby, „luzaków.“ Duchowieństwo stawiało poczty za Piastów całe, późniśj tylko bogatsze (opaci, biskupi) wójtów, sołtysów i kmieci. Wyjęci byli z pod obowiązku stawienia się: posłowie do zagra­ nicy odjeżdżający, ministrowie, senatorowie, rezydenci i wojscy. Któren szlachcic nie sta­ nął, popadał karze 300 grzywien, o czem je­ dnak rychło zapomniano.

Nota. Szlachta litew ska i pruska nie m iała w cale obow iązku służyć po za granicą.

(49)

§. 33. Dowództwo; czas służby; łustra- c y e ; wybrańcy.

Szlachta zbierała się według województw, pojedyncze województwa spieszyły na miejsce przeznaczone dla wszystkich. Tam król sam powinien był objąć dowództwo. — Pobyt przy­ musowy w obozie trw ał tylko dwa tygodnie; gdy nie stoczono w tym czasie bitwy, każdy mógł prawnie wrócić do domu. — Broń prze­ pisaną nie była; każdy nieomal stawiał się ze szablą, rzadsze były ruszenice; ciężka ja ­ zda, więc najbogatsi, walczyła kopijami. Na wyprawie każdy siebie i konia z własnej kie­ szeni żywił. —

Co pięć lat miały się odbywać regularne przeglądy i policzenia do pospolitego rusze­ nia należących obywateli. Wszystkiej szlachty zdolnej do broni nie było nad 200000. — Piechota lanoica czyli wybrańcy. Stefan Batory urządził w dodatku do konnicy pie­ chotę, oddając po królewszczyznach co dwu­ dziestemu kmieciowi łan jeden wolny od wszel­ kiej opłaty od ziemi z obowiązkiem stawienia się na własny koszt na pospolite ruszenie ze- szablą, ruszenicą i toporem.

(50)

46

§. 34. 2. Wojska płatne.

1. R oty zaoiężne istniały aż pod rok 1560. Zwyczajem ogólnym zawierano umowy z jakim „condottieri“ o pewną liczbę żołnierza na pe­ wien czas. Dowódzca sam był odpowiedni pań­ stwu za wojsko, podwładni jego wcale nie stali pod dozorem rządu (Czerwienka podczas trzy­ nastoletniej wojny w Prusach, w Malborku). Jeżeli płacy nie odebrali, buntowali się i łu ­ pili mieszkańców.

2. Wojsko kwarcianne, stałe od roku 1562. Na utrzymanie podczas cieplejszych pór roku odbierali „traktam ent“ płynący z kwarty i z innych podatków. N a zimę chodzili na leże do dóbr królewskich. Zamiast tego zaprowa­ dzono nowy podatek „hyberna,“ którym u- ti’zymywano wojsko podczas zimy (r. 1717). W połowie ośmnastego stidecia m iała korona 12439, Litwa 4770 żołnierza, za którego pła­ cono 5 milionów złp. i 1700000 złp. N a sej­ mie czteroletnim (1788— 92) podniesiono li­ czbę na 20000 i 10000 pieszych (Dla nakazane­ go przez Moskwę zmniejszenia r. 1792. Mada- łiński przyśpieszył powstanie Kościuszki.) —

(51)

Kwarcianni dzielili się aż do r. 1788 na chorą­ gwie, potemu na regimenty i bataliony.

3. Towarzysze roty pancernej czyli Usarzy są szlachta, konnica; każdy utrzymywał pięć do ośm luzaków (Mohort Syrokomli).

4. Ulani, dragom, jańczary są konnica nie- szlachta. Ułani pochodzenia tatarskiego (patrz §• 51, 1.)

Oba rodzaje konnicy zmieniły się

5. na Kawaleryą narodową ustanowioną roku 1789, urządzoną według prawideł no­ wszej wojskowości.

Komenda i ubiór wojsk polskich długo były niemieckie, bo nieomal wszyscy kwar­ cianni byli niemcami. Dopiero Jan Sobieski jako hetman począł werbować krajowców, któ­ rzy dostali komendę i ubiór polski. Od tego czasu istnieje wojsko autoramentu polskiego i cudzoziemskiego. — P atenta oficerskie kupy- wano według taksy od regimentu, albo za ustępnem od oficerów. Dla tego oficerowie często nie znali najpotrzebniejszych rzeczy wojskowych. (To samo zachodziło w innych krajach, a do najnowszych czasów w Anglii.)

(52)

48

§. 35. Twierdze i flota.

1. Twierdze. Granice Polski były otwarte. Dawne grody z czasów pierwszych Piastów zniknęły, a z nimi władza kasztelanów. San­ to k , Drezdenko, Wieluń, Nakło, Bydgoszcz za wojen pomorskich stanowiły linią obronną z północy. Później wszystkie znikły, bo czę­ ścią przeszły w ręce Niemców, częścią oka­ zały się nieprzydatne, a skarb za słaby, nie mógł ponosić ciągłych kosztów utrzymania. Jedynie zdobył się naród na utrzymanie Ka­ mieńca nad Dniestrem przeciw Turkom. Gdy po pokoju buczackim 1672 Kamieniec dostał się w ręce T urków , zbudował Jan Sobieski jem u naprzeciw twierdzę „Święta Trójca“ , którą później też utrzymywano w stanie wojennym (Kazimirz Puławski tu się bronił przez jakiś c z a s; — czwarty akt „Nieboskiej komedyi“ Krasińskiego tam się odgrywa).

Prócz tych dwu fortec rządowych był Gdańsk bardzo obronnem miastem, ale m iał tylko wojsko miejskie. Z reszty miast starało się kilka o podtrzymywanie murów i wałów, n. p. Poznań, Lubomia, Kraków, Lwów.

(53)

warownie. Tak Radziwiłłowie forte cg Nie­ śwież bronioną 6600 nadwornego wojska; u - trzymanie Zamościa w stanie obronnym ubez­ pieczył Jan Zamojski zapisem w testamencie.

2. Flota. Polacy nigdy nie lubowali wr mo­ rzu (porównać Klonowdcza „Flisa“), dla tego handel morski i flota leżały odłogiem. Na morzu czarnym tylko się kozacy uwijali w czajkach wyprawiając się czasem aż po Tre- bizodę. Na Bałtyku wzmogła się flota gdań­ ska, która jednak rządowi polskiemu w niczćm nie była użyteczną. Roku 1560 Zygmunt August uzbroił pierwsze statki na blokadę Narwy. Królowie wybierani przyrzekali wysta­ wienie floty na własny koszt, ale zazwyczaj niedotrzymali przyrzeczeń. Zygmunt III. uzbroił r. 1627 dziesięć statków, które Duńczycy zni­ szczyli. W ładysław IV. urządził r. 1635 pod H elą port wojenny i dwde twierdze, ale Duń­ czycy, namówieni przez obawiających się Gdańszczan, zaś zburzyli flotę, poczemu już nikt nie podjął planu Wazów.

§. 36. Kozacy.

(54)

wniczy przeciw Tatarom, którzy owe okolice ta k byli wyniszczyli, że powszechnie nazywano je „dzikićm polem“ . Jeszcze 1590 roku Zy­

gmunt III. odebrał pozwolenie wydawania tam mężom zasłużonym pustyń nieosadnych. Tak Wiśniowieccy, Koniecpolscy, Lubomirscy, Ka­ linowscy osiedli na Ukrainie. Żeby prędko za­ ludnić swe ziemie, pozwalali panowie każdemu bez różnicy osiedlić się po słobodach, (wsiach na długi czas wolnych od czynszu). Najwię­ cej napadani przez Tatarów bywali ku po­ łudniowi na Zaporożu lub Niżu mieszkają­ cy, którzy nie byli pod panami, i posiadali swe łany prawem wolnych ludzi. Stefan Ba­ tory dał Zaporożcom organizacyą, dzieląc ich według osad na 10 pułków (jak w Prusach Landwehr) pod atamanem, którego obierali Kozacy a król potwierdzał przesłaniem buła­ wy. Obok atam ana była starszyzna składająca się z obożnego, pisarza, chorążego i wsuwały. (starającego się o ład i porządek). Wszyscy Kozacy mieszkali na swych dziedzinach, tylko po 600 z każdego pułku (regestrowi) stało ciągle pod bronią w siczy lub koszu (obozie) urządzonej prawem wojskowem. Regestrowi stali po sto w szopach „kureniam i“ zwanych, a nad nimi był ataman kurenny i koszowy. —

(55)

Szlachta polska osiedlająca się na Ukrainie chciała Kozaków zaporozkich zchłopić. Oni się opierali, pociągając i owych osadników na dzikiem polu za sobą, którzy się także Ko­ zakami mienili. Ztąd powstały wojny o wol­ ność pod Bohdanem Chmielnickim (1647— 58), w których Kozacy u sejmu jak największą ilość regestrowych usiłowali osiągnąć. Ugoda w Hadziaczu 1658 m iała zaprowadzić spokój uznając Kozaków trzecim narodem w państwie, ale niezostała przeprowadzona. Ztąd Moskwa pod płaszczem religii zyskała u Kozaków na wpły­ wie, aż ich użyła przeciw Polakom (WerMy­ li ora). Roku 1775 Sicz został zniesiony przez Katarzynę.

51

V II. Sądow nictw o.

§. 37. Historyczny rozwój.

W edług zapatrywań Słowian najdawniej­ szych tylko król lub książę mógł wymierzać

(56)

szczepów', tak u Polaków rychło przybrał so­ bie król ku pomocy najwyższych urzędników wojennych, wojewodę i kasztelana. Tak od­ bywały się po całym kraju doroczne „roki“ lub „wieca“ sądowe. W otoczeniu króla by­ wała szlachta, żeby uświetnić pobyt księcia. Z a podziałów Polski pomiędzy Piastów zy­ skała szlachta coraz więcój na wpływie, wła­ dza książęca słabła powoli, nakoniec roki po­ częły przestawać, a szlachta odbywała w po­ trzebie sama zjazdy sądownicze, colloąuia, które zastajemy za czasów W ładysława J a ­ giełły i następców, aż się w XVI. stuleciu na stałe zamieniły trybunały. Odtąd władza są­ downicza królewska w kilku tylko nowo po­ wstających sądach się pokazuje, a najwyższym sądem, który kasować mógł wszystkie wyroki, b y ł sejm walny.

§. 37. a. W łaściwości sądownictwa pol­ skiego ; pozew i sposób sądzenia.

Jako pozostałości z dawniejszych czasów, w których sądy nie miały jeszcze wielkiego wpływu na życie, uważać należy prawo dane

(57)

wdy, jeżeliby się czuł dosyć mocnym. Jeżeli na to sił nie starczyło, mógł się prawnie uło­ żyć z przeciwnikiem o nawiązkę, choć w przy­ padkach ciężkiego pokaleczenia lub śmierci, gdyż koniecznćj skargi nie znano, a instygator (prokurator państwa) wnosił tylko u trybu­ nału sejmowego o karę na zdradę i obrazę, majestatu. Dawną też jest właściwością od- przysięganie się od winy, w ogóle przysięga najdonośniejszym była dowodem. Nawet o za­ bójstwo zapozwany mógł się uwolnić przysię­ gą, jeżeli sprawa nie była zupełnie jasną, a sześć szlachty było gotowych z nim razem przysiądz.

Niedostatkiem sądów polskich był brak exekucyi w sprawach cywilnych. Oskarżycie­ lowi oddano wyrok (n. p. o las, staw ), któ- ren sam musiał wykonać przemocą. Ztąd po­ wstały „zajazdy“ (Pan Tadeusz, albo ostatni zajazd na Litwie) na których często krew prze­ lewano. Jeżeli o sprawę gardłową osądzonego już nie trzymano we wieży, często wyrok po­

został niewykonany dla braku policyi.

Oskarżonemu wystawiał sąd odnośny po­ zew, któren wręczał woźny w obec dwu szla­ chty, (wyprawa woźnego do pałacu

(58)

hrabio-wskiego w „Panu Tadeuszu“). Jeżeli oska­ rżonego nie zastał, publikowano pozew trzy razy, poczem zapadał wyrok zaoczny. W są­ dzie nie było obowiązkiem oskarżyciela do­ wieść, że oskarżony popełnił zbrodnię, ale oskarżony musiał wykazać, że przypisanej so­ bie zbrodni popełnić nie m ógł, czem stano­ wisko jego bardzo się utrudniło. — U nie- szlachty używano w sprawach kryminalnych często tortury.

§. 38. Sądy Starostów czyli g r o d z k i e .

Starostowie grodowi przejęli sądy woje­ wodów i kasztelanów. Oni stoją na czele „grodu“, (którego urzędników patrz w § 27).

Do kompetencyi Starostów należało bez­ pieczeństwo po drogach publicznych i dobre ich utrzym anie, obrona sierot i pokrzywdzo­ nych, więc policya zupełna. Jako sprawy pod­ legające sądom starościńskim wymieniają: 1, znieważenie niewiasty, 2, złupienie przecho­ dnia, 3, podpalenie, 4, najechanie cudzego do­ mu (ignis, via, femina, domus). Dla zabezpie­ czenia spokoju publicznego tćż nieposessyo- naci przed Starostą stawać musieli. — Jeżeli

(59)

obwiniony nie był zdybany in flagranti deli- cto, na uczynku, mógł apelować przeciw wy­ rokowi. — Rocznie odbywały się cztery ka- dencye na sprawy kryminalne (w Prusach sądy przysięgłych). Przed starostę należały tćż wszystkie kupna i sprzedaże, więc sprawy hi­ poteczne, które się wnosiły do „acta castren- sia“ (der Grod). Szlacheckiemi sierotami opie­ kował się starosta z obowiązku.

Zwyczajne sprawy policyjne, (n. p. przy­ jęcie sługi bez term inatki), oraz podział mię­ dzy bracią, wypędzenie z dzierżawy, osądzał podstarośd, a sąd jego nazywa się „roczki, skargi“ . Dochody niższych urzędników pły­ nęły z k ar pieniężnych (grzywien) i z opłaty za pisanie.

W Prusach odbywały się sądy wojewódz­ kie (patrz §. 27) na województwo chełmniń- skie w Radzynie i Toruniu dwa razy w roku, na malborskie w Sztumie dwa razy, na po­ morskie w S tarogardzie, Swieciu, Tucholi, Człuchowie, Chojnicach, Kościerzynie, Pucku, Lauenburgu raz w roku. Obok wojewody i podwojewody zasiadał pisarz i 8 ławników ze szlachty, a we województwie chełmnińskiem 6 szlachty i 2 deputatów toruńskich.

(60)

§. 39. Ziemstwa. Sądy graniczne.

Ziemstwo (patrz §. 27). Sędzię mianował król z pomiędzy czterech przez województwo przedstawionych. — Ziemstwo miało zupełnie tę samą władzę ja k starostwo; jeżeli jedna strona do ziemstwa, druga do grodu się udała, sądził ten sąd, do którego się prędzej udano. Według Konstytucyi 1791 roku nieomal wszy­ stka władza sądownicza starostów m iała przejść na ziemstwo. Sądy Ziemstwa odbywały się trzy razy do roku.

W Małopolsce i na Litwie miewały ziem­ stwa obszerne akta ziemskie, pod zarządem Rejenta, zupełnie tej samej tre ś c i, co akta grodzkie we Wielkopolsce.

W Prusach nie było podsędków wrcale, na­ tomiast i tu zasiadała komisya szlachty, od­ nośnie i Torunia, jak w sądach wojewódzkich. Kadencye ziemstwr odbywały się w grodzie starościńskim.

Sądy graniczne.

1. Sądy podkornorslcie patrz §. 27.

2. Kondescendencyą albo zjazd, nazywał się sąd podkomorski, jeżeli Podkomorzy z całym sądem zjechał na miejsce sporne (sąd odby­ wający się w' Soplicowie).

(61)

57

3. Sądy komisorskie są. sądy graniczne po­ między szlachcicem a królem, bo król dawał zlecenie, „komisoryum“, assesorom, żeby ra­ zem z podkomorzym sądzili.

§. 40. Trybunały ziemskie.

Z dawniejszych zjazdów sądowych szlache­ ckich utworzył Stefan Batory dwa trybunały, na Polskę i Litwę. Polski odbywał się dla Wielkopolan w Piotrkowie, dla Małopolan w Lublinie, litewski w Grodnie. — Sędziowie nazywali się deputatami, których wybiera szla­ chta na sejmikach deputackich z osiadłych obywateli, a kapituły z pomiędzy siebie (po je­ dnemu kanoniku, tylko gnieźnieńska przysyłała po dwu). Wszystkich było około trzydziestu. Świeccy wybierali z pomiędzy siebie marszałka (naprzemian z Wielkopolski i Małopolski), star­ szy kanonik gnieźnieński tytułow ał się prezyden­ tem, drugi wiceprezydentem. Pod deputatami są sekretarze i woźni (pan Protazy z wokandą trybunalską w „Panu Tadeuszu“). Oskarżeni bronią się sami albo biorą sobie adwokata „mecenasa“ lub „patrona“. Wszyscy patroni razem z osobami sądowemi prócz deputatów

(62)

nazyw ają się „palestrą“, do której każdy wstą­ pić musiał chcący się wyćwiczyć na prawnika. Sprawy przez trybunały sądzone były we­ dług konstytucyi z r. 1611 następujące: a, apelacye od sądów ziemskich, podkomorskich, starościńskich; b, apelacya od trybunału prze­ szłego; c, niesłuszny pobór cła; d, szkody wy­ rządzone przez wojsko na dobrach szlache­ ckich i duchownych.

Trybunały nie długo utrzym ały się na sta­ nowisku praw a; podstępy i nieprawości różne przeciągały czasem sprawy na długie lata. Najlepszy obraz zepsutych trybunałów podaje Krasicki w Doświadczyńskim (narady mecena­ sów; synowiec księdza prezydenta; kolasa).

§. 41. Trybunał sejmowy.

Podczas sejmu walnego zasiadał pod prze­ wodnictwem króla trybunał sejmowy, do któ­ rego wchodzili pierwotnie tylko senatorowie. Dawniej, jeszcze za Batorego, posłowie nie mieli do trybunału przystępu, od roku 1588 w przypadkach zdrady i obrażonego maje­ statu zasiadało ich dziewięciu. Od roku 1690

(63)

regularnie marszałek na każdy trybunał wy­ znaczał kilku posłów.

Do kompetencyi trybunału sejmowego na­ leżały od roku 1611 następujące przypadki: a, zniewaga majestatu, b, rokosz i zdrada kraju, c, kucie fałszywćj monety, d , uszko­ dzenie skarbu publicznego, e, gwałt uczynio­ ny w sejmie, f, gwałcenie gleytu (conductus)T g, wszelki gwałt, h, apelacye od trybunałów i reszty sądów, „ale nie tylko te, ale i insze sprawy, które się uczciwości dotykają i za któ­ rych występkiem gardłem, uczciwością, kon­ fiskowaniem dóbr karzą.“

§. 42. Sądy dworskie.

1. Assesorski składający się z Referenda­ rzy, Rejentów obu kancelaryi i ze Sekretarzy wielkich pod przewodnictwem kanclerza wiel­ kiego, przyjmuje wszystkie sprawy m iast jako rządzących się prawem niemieckićm. Czasem proszono senatorów na radę. Tak się stało w procesie toruńskim z r. 1724 („sprawa toruń­ ska“). W sądach assesorskich rozstrzygały się tóż apelacye szlachty pruskiej, która choć na­ leżała do trybunału piotrkowskiego, wolała się

(64)

udawać do dworu, gdyż rządziła się prawem osobnćm, („jus terrestre uobilitatis Prussiae“). Sądy assesorskie miały się zawsze tylko tam odbywać, gdzie właśnie król się znajdował. Za panowania Sasów często przebywających w Dreźnie sejm zniósł ten obowiązek.

2. Relacyjny odbywał się w czasie pomię­ dzy sejmami pod przewodnictwem króla ; wcho­ dzili do niego ministrowie i senatorowie re­ zydenci. Referendarz zdawał sprawę, a mece­ nas lub któren z obywateli bronił; większość oddanych głosów rozstrzygała. Przyjmowano apeiacye od wyroków sądów assesorskich i są­ dzono sprawy dyssydentów i nieunitów.

3. Referendarski, odbywający się zawsze u dworu, nie m iał żadnych prawnych przepi­ sów, rządził się tylko zwyczajem. Należeli doń instygator, pisarz koronny, metrykanci i kilku ze sekretarzy królewskich. Tu się toczyły wszy­ stkie sprawy kmieci królewskich przeciw rządz- com, nawet przeciw Starostom grodowym i niegrodowym, jeżeli za wielkich wymagali •opłat i ciężarów niesłusznych; sądzono tćż kmieci i osadników wzbraniających się pono­ sić ciężary prawne. Apelacya od sądu refe- rendarskiego nie była dozwolona.

(65)

§. 43. Sądy prywatne.

1. Sądy miejskie. W edług prawa niemiec­ kiego, którem się nieomal wszystkie miasta rządziły, (patrz §. 11.) należała zupełna wła­ dza sądownicza do wójta i ławników. Osą­ dzony mógł założyć apelacyą do Magdeburga. Żeby powstające ztąd niedogodności usunąć, złożył Kazimierz W. r. 1350 radę koronną, która postanowiła urządzić dla mieszczan wyż­ szy sąd w Krakowie. W ójt i siedin ławników krakowskich miało do niego należyć; od nich ■wolno było zanieść apelacyą do króla, który sobie dobierał po dwu rajców z Krakowa, San­ domierza, Bochni, Wieliczki, Kazimierza i Ol­ kusza. Później apelacye do króla roztrząsały się tylko w sądach assesorskich. — Jeden exemplarz prawa Magdeburskiego złożył Ka­ zimierz w skarbie Krakowskim; Jan Łaski wydał go drukiem. Prawo magdeburskie na­ zywa się tćż saksońskiem i średzkićm (szreden- se) niepewno czy od Środy miasta, prawdo­ podobniej wyraz zepsuty z łacińskiego ste- dense, stadrecht. —

2. Sądy duchownych. W sprawach ducho­ wnych udawali się katolicy do konsystorzów,

(66)

zkąd szła apelacya do arcybiskupa Gnieźnień­ skiego, który jako urodzony legat (od r. 1418.) m iał najwyższy sąd duchowny, chyba że był w kraju nuncyusz papieski a laiere. W spra­ wach cywilnych między duchownymi a świec­ kimi były zwyczajne sądy jedyną instancyą. Grecy nieunici mieli swoje sądy pierwotne z apelacyą do patryarchy w Konstantynopolu. Gdy jednak tam zapanowali Turcy, niewolno było pod karą śmierci, udawać się do patry­ archy z apelacyami, które odtąd szły do są­ dów relacyjnych.

3. Sąd, akademii krakowskUj składał się z rektora i professorów, a służył tylko na o- sądzenie przekroczeń; pozwy o zbrodnie roz- trzygały się przed osobnym królewskim sę­ dzią.

4. Bartnicy, mianowicie po lasach mazo­ wieckich, sądzili się między sobą, choć rząd ich wyroków nie uznawał. Dawne z potrzeb wynikające prawa ich zebrał Niszczycki 1559. (Jeżeli kto komu garnek do wody skradnie na puszczy, zapłaci groszy 30.)

5. Sądy na chłopów, wyjąwszy królewskich, wcale nie istniały, gdyż pan mógł zupełnie dowolnie każdą nakładać karę, w którćm pra­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeszcze przed chwilą powodowała nim raczej ciekawość, teraz świat odmienił się dokoła

Zwracam się więc z inicjatywą postawienia na placu arty- stycznej – rzeźbiarskiej formy kolegiaty i tablicy upamięt- niającej istnienie w tym miejscu cmentarza, na którym

Rzeczypospolitej Polskiej sprawują Sąd Najwyższy, sądy powszechne, sądy administracyjne oraz

Zakładając – co nie wydaje się szczególnie ekstrawaganckie – że III RP jest państwem demokra- tycznym, możemy oczekiwać, że udział Sejmu w procesie kształtowania polityki

Pokonywanie wątpliwości – prościej jest dokonywać zakupu, gdy coś się widzi, można to obejrzeć ze wszystkich stron, przetestować, a przynajmniej potrzymać w rękach.. Produkt

(0-6) Na podstawie podanego zdarzenia rozpoznaj bohatera (imię, tytuł utworu, autor) oraz napisz, czego dzięki tej przygodzie dowiedział się o sobie. nazwa zdarzenia /.. przygoda

- atrakcyjne wynagrodzenie w euro - legalne zatrudnienie na umowę o pracę - ubezpieczenie zdrowotne. - elastyczny czas pracy - podszkolenie języka -

Najogólniej rzecz ujmując, jest to problem tego, jak to się dzieje, że nasz umysł składa się przede wszystkim, jeśli nie wyłącznie, ze stanów, które mają