R O C Z N I K I H U M A N I S T Y C Z N E T o m X I X , ze szy t 3 — 1 9 7 1
KRY STYN A STAW ECKA
U W A G I D O T E K S T U D I I G E N T IU M
T rak tat Sarbiewskiego pt. Dii gentium, pierwsze, ja k w iadom o, tego ty p u op raco wanie problem ów religii starożytnej w piśm iennictw ie polsko-łaciriskim , nastręcza szereg trudności interpretacyjnych. W iąże się to bez w ątpienia zarów no z niejedno litym charakterem dzieła, wypływającym ze zm iany koncepcji całości, co d o konało się zapewne w to k u pisania1, ja k też i z faktem niew ykończenia pracy w sensie b rak u ostatecznej, odautorskiej korekty2. W spom niane trudności nie stają na przeszkodzie, gdy zadaniem badaw czym będzie ustawienie problem atyki D ii gentium n a tle koncepcji analogicznych prac innych now ożytnych badaczy różnego typu „ a n tiq u ita te s” , co ju ż zresztą zostało zrobione przez E. Sarnow ską.3 Jednakże dokładniejsza analiza filologiczna tekstu Sarbiewskiego, pozw alająca odsłonić tajniki w arsztatu pracy naszego pisarza, umożliwia dorzucenie szeregu uw ag szczegółowych, k tóre odbijają się w pewnym sensie na postaw ie a u to ra wobec roztrząsanej grupy zagadnień i tym samym nie m ogą być bez znaczenia dla koncepcji dzieła. A rtykuł niniejszy m a za cel uzupełnienie obserwacji zam ieszczonych we W stępie do w ydania D ii gen tium4, a dotyczących stosunku Sarbiewskiego do wykorzystywanych źródeł literackich i opracow ań. Ściśle filologiczna orientacja podjętych uzupełnień pozw oli także na pogłębienie od tej strony czy niekiedy sprostow anie niektórych szczegółowych uw ag zam ieszczonych w książce E. Sarnowskiej.
W spom niano ju ż o zm ianie koncepcji trak ta tu , który z planow anego zwięzłego zestawienia niezbędnych dla kaznodziejów w iadom ości5 stał się, przynajm niej
1 Por. K. S t a w e c k a, Wstęp, [W:] M. K. S a r
b
i e w s k i, Dii gentium, W roclaw 1972 s. 15.2 to r . S t a w e c k a, m. cyt., s. 16.
3 E. S a r n o w s k a, Św iat m itów i św iat znaczeń. M aciej K azim ierz Sarbiew ski i problem y wiedzy o starożytności, Wrocław 1969. Zob. także tejże autorki : Z dziejów badań nad m itam i — trak - tat M . K. Sarbiewskiego o m itologii antycznej, [W:] P oetyka i Historia, Ossolineum 1968, s. 9-41.
4 Zob. S t a w e c k a , m. cyt., s. 7-25.
5 Por. D ii gentium I, 1 : Ac praeterea, quae Rosinus ex G iraldo aliisque collegit b re v ite r, de ceteris quoque diis quaedam m em oratu digna ex Firmico, Lactantio. [...], quae maxime usui et in scribenda oratione et contionibus faciendis futura existimo, annectam.
86 K R Y S TY N A STAW ECKA
w pew nych partiach, szeroko rozbudow anym wykładem różnych interpretacji6, zw łaszcza m ających ch arak ter teologiczny. T u kom pilacyjny bądź tylko referujący w ywód Sarbiew ski z reguły zao p atru je we własne oceny. N aw et przy pobieżnej lekturze D ii gentium dostrzegam y szereg wyrażeń czy zwrotów, które pozwalają n a postaw ienie spraw y sam odzielności Sarbiewskiego w stosunku do roztrząsanych problem ów . Pewne w ątpliw ości zaczynają pow staw ać przy dokładnym zestawianiu tekstu D ii gentium z wykorzystywanym i przez au to ra analogicznym i pracam i ytnych badaczy antiquitates lub k om entatorów pisarzy greckich czy łacińskich. Z darza się bowiem , że referując, a raczej niem al dosłownie pow tarzając czyjąś wypowiedź Sarbiew ski nie opuszcza naw et takich zw rotów , które sugerują odsłanianie postawy własnej — rzecz jasn a, nie naszego au to ra, a któregoś z wykorzystywanych przezeń pisarzy. I tak, np. w rozdz. II D ii gentium, par. 5 czytam y: A d d o u n u m , quod ad dicen- das L atine n o stro ru m partes tem plorum usui esse possit, tem pla vetera nostris non fuisse absim ilia. Z danie to stanow i dosłowne pow tórzenie tekstu z II księgi A nti quitates R ozyna7, a więc ow o w prow adzenie „ad d o u n u m ” nie sygnalizuje bynajm niej d o d an ia własnej uwagi uzupełniającej inform acje. Podobnych miejsc m ożemy znaleźć więcej8. W arto przytoczyć jeszcze jeden przykład takich bezmyślnych pow tórzeń. W rozdz. XV, par. 41 czytam y: Et Tertullianus vel potius N ovatianus, de m undo lo q u en s : [...] inquit. T o „głośne” myślenie przy przywoływaniu na pam ięć nazw iska cytow anego pisarza kościelnego (Tertullianus vel potius N ovatianus) nie je st wcale śladem własnego nam ysłu, ja k gotowi byliśmy sądzić, lecz stanowi pow tórzenie odpow iedniego fragm entu kom entarza do Ezechiela, opracow anego przez K orneliusza a Lapide9, a wykorzystyw anego przez Sarbiewskiego w tej właśnie części interpretacyjnego wywodu n a tem at trium falnego rydw anu A m ora — Boga. P odane obserw acje skłaniają do pewnej ostrożności przy wszelkiego typu ocenach, tzw. w kładu własnego naszego a u to ra w opracow anie problem atyki D ii gentium 10. Powszechnie znany fa k t cytow ania z pam ięci— tak częsty u pisarzy X VI czy X VII w. — znajduje b ogatą ilustrację w dziele Sarbiewskiego. W ynika stąd zarów no nie dokładność cytatów , ja k i ich dow olna, a niekiedy błędna interpretacja. W rozdz. XV, par. 20 czytam y: C onsonat D. A ugustinus: „F o n s am oris” , inquit, „intus est atque salit” . W odpow iednim miejscu A ugustyna11 znajdujem y zdanie: unus fons
6 Por. S a r n o w s k a, Świat mitów i znaczeń, s. 141 n n.; S t a w e c k a , m. cyt., s. 18. 7 Romanarum Antiquitatum 1. X, Basileae 1585.
s Por., np. rozdz. II, 2; VIII, 33.
9 Com mentaria in Ezechielem proph et am, Parisiis 1622.
16 Ostrożne stanowisko przyjęte w ocenie Sarbiewskiego przez Sarnowską nie chroni autorki przed drobnym i nieścisłościami, np. informacje podane na s. 33 cytowanej książki zdają się sugero wać jakieś samodzielne poszukiwania badawcze Sarbiewskiego, gdy tymczasem zaczerpnięta od Lukiana informacja o posągu Junony w Syrii {D iigentium IX, 9) pow tórzona jest wiernie za N. Causi- nusem (D e sym bolica Aegyptiorum scientia [...] Coloniae Agryppinae 1623, II, 3), podobnie jak i wiadomość o oznaczaniu Junony w Egipcie hieroglifem sępa (D ii gentium IX, 6 — C a u s s i n u s , dz. cyt., s. 13).
U W A G I DO TEK STU DU G E N T IU M 87 dilectionis intus saliens, duos rivos effundit. R zekom y cytat jest więc właściwie parafrazą tekstu A ugustyna (dilectio zastąpione słowem am or, rozwinięcie określe nia „intus saliens” n a „intus est atque salit” ). W innym p arag rafie tego sam ego ro z działu (XV, 47) cytuje Sarbiewski psalm istę, zapew ne rów nież z pam ięci: Simile quid insinuât divinus psaltes: „Q ui ascendit super caelum caeli ad orientem ” , statim enim in eodem psalm o ad d it: „Q ui ascendit super occasum , D om inus nom en illi” . Kolejność cytow anych urywków Psalm u 67 je st odw rotna w oryginale. „Q ui ascendit super occasum ” występuje w wierszu 5, n ato m iast „Q ui ascendit super caelum caeli ad orientem ” w wierszu 34. Z m iana kolejności cytow anych w ersetów wprawdzie doskonale daje się Sarbiewskiem u pogodzić z dłuższym w ywodem n a te m at dziwnego ruchu kół rydw anu Ezechiela, poruszających się rów nocześnie n a wschód i na zachód, ale dokonanie tego przestaw ienia nie je st wcale konieczne dla to k u rozum ow ania i chyba stanow i zwykły przykład b ra k u k o n tro li cytow anego tekstu. K ilkakrotnie jed n ak opieranie się wyłącznie n a własnej pam ięci prow adzi naszego a u to ra nie tylko do nieścisłych, lecz także do błędnych interpretacji. Przy kład na to m ożemy znaleźć także w rozdz. XV, p ar. 29, gdzie ja k o epitet A m o ra potraktow ano słowo venenum. M ów i więc Sarbiew ski: Ideo fortasse et Vergilius [sc. Am orem ] venenum appellat, tam q u am certum m ortis auctorem m axim eque cor petentem . O piera się on tu n a uryw ku Eneidy, stanow iącym zakończenie poleceń, jakie wydaje K upidynow i W enera, przygotow ując go do roli A skaniusza. K upidyn w postaci A skaniusza m a w zbudzić u D ydony miłość do Eneasza. T ekst W ergilego mówi po prostu:
cum dabit amplexus atque oscilla dulcia figet,
occultum inspires ignem fallasque veneno. \Aen, I, 687-688].
W yraźną pom yłką interpretacyjną jest inny cytat z Eneidy, zam ieszczony w rozdz. XXX, par. 13. Przykładem kataklizm ów , jakie spływają n a ludzi w w ypadku, gdy do władzy i nadm iernego znaczenia w społeczeństwie dochodzą kobiety, m a być trojańska Helena. W tym miejscu pow ołuje się Sarbiewski na au to ry tet W ergilego: Q uod acute M aro noster expressit de H elena — „dux fem ina facti” (Aen. I, 364). Zdanie rzymskiego poety odnosi się do D ydony, ja k o in sp irato rk i ucieczki z T yru i oczywiście nie m a żadnego zabarw ienia deprecjonującego, jak ie usiłuje dalej Sarbiewski wydedukow ać z faktu użycia w tekście Eneidy m asculinum dux. C u r enim non dixit: ductrix? N im irum occulte insinua vit Paridem H elenae tam q u am fe- m inam viro paruisse. O m aw iany cytat W ergilego do ty k a ju ż właściwie innej kwestii, tj. istnienia w D ii gentium różnych drobnych błędów dotyczących realiów , a św iadczą cych o niespraw dzaniu podaw anych inform acji. N p. w rozdz. X X II, p ar. 15, w „ p u n k cie etycznym ” rozw ażań na tem at B akchusa czytamy, co następuje: Lycurgum intere- m it [sc. Bacchus], a vino enim leges opprim untur. Sądząc z kom entarza (a vino leges opprim untur) Sarbiewski m a tu n a myśli legendarnego k ró la Sparty, tw órcę jej ustroju i prawodawcę, podczas gdy według m itu Bakchus m iał u k arać L ikurga, króla Edonów w Tracji. D ość charakterystyczny passus spotyka się w rozdz. X X I,
8 8 K R Y STY N A STAW ECKA
p ar. 35: A pollinem fingebant litoribus praefuisse indeque dictum A ctium et inter litorales deos a C atullo recensitum . W zm ianka o bogach zwanych litorales (greckie
àKTiaïoi) występuje u K atu lla (Carm . 4, 22), ale w tekście rzymskiego poety nie
m a mowy o A pollinie ja k o przynależącym do w spom nianych bogów. Takie wyjaśnie nie, zgodne zresztą z praw dą, m ógł znaleźć Sarbiewski u jakiegokolw iek kom enta to ra, lu b też w pracach podobnych do własnej. Było to jed n ak tylko wyjaśnienie tek stu K atulla, a nie ja k sugeruje miejsce z D ii gentium (inter litorales deos a C atullo recensitum ), pow ołanie się n a wypowiedź poety. O bok tego rodzaju nieścisłości zdarzają się u Sarbiewskiego także odsyłacze błędne, jak np. podaw anie zdania M akrobiusza za wypowiedź C ycerona12 czy odsyłanie do Platońskiego Timaiosa zam iast do Uczty, dw ukrotnie pow tórzony błąd w rozdz. XV 13. T rudno rozstrzygnąć, czy pam ięć zaw iodła tu Sarbiewskiego, czy też pow tórzył on bezkrytycznie cudzą om yłkę.
Cały szereg błędów rzeczowych i niejasnych konstrukcji zdań w Dii gentium m ożna i należy uznać za wynikłe ze sposobu streszczania wykorzystywanych przez Sarbiew skiego tekstów źródłow ych i opracow ań uczonych nowożytnych. Pośpiesz nie i pow ierzchow nie streszczając cudzą wypowiedź (oczywiście w wypadku, gdy nie ekscerptuje jej praw ie dosłownie) zm ienia nasz a u to r i z reguły upraszcza kons trukcję zdań. O puszczone jed n o lub drugie słowo, przeoczony w pośpiechu szczegół o dbijają się ujem nie n a tekście Dii gentium. N p. w rozdz. V III, par. 18, gdy mowa jest o n arodzinach dw óch synów Jow isza i Talii nazwanych zgodnie z referowanym przekazem N ata lisa 14 Phyleus i Pilum nus, pisze Sarbiewski: F ertu r et ex T halia genuisse Pileum etP ilum nurn, quo ru m prim us pinsendi pañis artem invenerit. U N a ta lisa n ato m iast czytam y: Phyleus et Pilum nus, qui prim us usum pinsendi frum enti adinvenit. Istotnie, to właśnie Pilum nus uchodził za wynalazcę sztuki mielenia zboża. Z astąpienie zw rotu „qui p rim u s” przez „ q u o ru m prim us” pociąga za sobą u Sarbiewskiego błąd rzeczowy. W rozdz. X V III, par. 11 spotyka się następujący fragm ent, stanow iący wyjaśnienie, dlaczego pewien gatunek ryby zow ią adonisem : D ictu m p u to adonim [sc. piscem], qu o d huius parens C inyra m arinae et terrestri deae in am oribus fuit, h oc est Veneri et Proserpinae, nam et H oratius Venerem m arinam appellat et C laudianus terrenam Proserpinam . N a pierwszy rzut oka w ydaw ałoby się, że Sarbiewski pom ieszał A donisa, k o ch an k a obu bogiń, z Ciny- rasem , jednakże gdy porów nam y cytow ane miejsce z odpow iednim urywkiem tek stu C ausinusa15, z łatw ością odkryjem y, ja k doszło do błędu. U C ausinusa bowiem czytam y: C um autem m are et te rram am icam hab eat [sc. piscis], ipsum idcirco A donin, quem adm odum m ea fert opinio, ii appellarunt, qui huiusm odi nomen ei im p o su e ru n t: q u o d A d o n i d i s , q u i C y n a r a e r e g i s f i l i u s f u i t, vitam inspexerunt. Eum sane duabus in am ore deabus fuisse, alteri marinae,
12 Por. D ii gentium VIII, przyp. 70. 12 Por. tamże, XV, przyp. 20 i 68.
14 N atalis Com itis M ythologiae, sive explicationum fabularum 1. X Venetiis 1568, s. 96. 15 Dz. cyt., VIII, 9.
U W A G I D O TEK STU D II G E N T IU M 89 alteri terrestris fabulantur. Błąd pow stał zatem przez opuszczenie w tekście Sarbie- wskiego zw rotu odnoszącego się do C inyrasa ja k o ojca A donisa i przez zm ianę podm iotu zdania. N iekiedy przyczynę graniczącej z błędem niejasności tekstu D ii gentium stanowi nadm ierne streszczanie wykorzystyw anego uryw ka. I tak , np. w rozdz. X X III, par. 16 referuje nasz a u to r fragm ent B erososa16: Cybeles quoque et A ttis facit m entionem Berosus [...] filium enim A ttim resignasse Italiae ius Tyr- rheno profectum que fuisse cum Cybele (ordinata dynastia duodecim ducum ) in Phrygiam se contulisse. W łaściwie wypowiedź Sarbiewskiego staje się p opraw na i zrozum iała dopiero wtedy, gdy dodam y konieczne uzupełnienia z B ero so sa: D ard a- nus siqua iura in Italiae regno habebat, resignavit T u rren o filio A ttis [...] C oriban- tibus vero et Cybeles o rn ata dynastia duodecim ducum duodecim p o p u lo ru m qui essent ex Ianigenis, ipsi in Phrygiam se contulerunt. W tym sam ym rozdziale (par. 23) znaleźć możemy streszczoną z M akrobiusza (S a t. I, 24, 14 nn.) historyjkę, ja k cesarz T rajan zasięgał rady wyroczni A dada, przy czym tek st Sarbiew skiego w wy niku dokonanych przez a u to ra opuszczeń stał się trochę niejasny: Solebant vero consulere etiam absentes A dadum missis sigillatis diplom atibus, q u o d et im p erato r Traianus bellaturus cum P arthis fecit. Iusserat afferri chartam daem on eam que puram . Q uam cum rursus T raianus accepisset, vitem centurialem d aem on ex m u- neribus in aede dicatis ferri iussit divisam que in partes sudario condi. R esp o n d it eventus, T raiani enim non nisi R om am ossa relata. Opuszczony tu został szczegół opowieści o wysłaniu początkow o przez T raja n a pustej karty, n a co odpow iedzią była również „charta p u ra ” . N astępnie, p o d o konaniu takiej próby zapytał cesarz bóstw o o możliwość szczęśliwego pow rotu — u M akrobiusza: tunc aliis codicillis conscriptis signatisque consulit, an R om am p erp etrato bello rediturus esset? D opiero wtedy otrzym ać m iał w odpowiedzi złow różebny znak. W tekście Sarbiewskiego nie wytłumaczalny jest fakt dw ukrotnego udzielania przez bóstw o odpow iedzi T rajano- wi, a zwłaszcza niezrozum iałe staje się wysłanie przez wyrocznię A d a d a nie zapisa nej karty, stanowiącej odpow iedź pierwszą. P o d o b n ą niejasność tekstu, w ynikającą z pośpiesznego streszczania fragm entu cudzej pracy, spotyka się rów nież w rozdz. XXX, par. 2: A rcades aliter referunt M inervam parvulam m issam a b love ad Pal- lantem , Lycaonis filium , ibique educatam . Q uam M inerva in num erum deorum rettulerit et V ictoriam appellaverit, se vero Palladem in gratiam nutricis. U Sarbie wskiego niezrozum iałe jest zdanie zaczynające się od „Q u am ” , ja k o , że nie m a m ow y o żadnej kobiecie. Zestaw iając ten uryw ek tekstu ze służącym m u za pierw ow zór odpow iednim miejscem u L. Viveza17, stwierdzimy, iż w streszczeniu pom inięto wzmiankę o córce Lykaona, do której to właśnie odnoszą się inform acje zaw arte w zdaniu zaczynającym się od „ Q u a m ” . U Viveza tekst wygląda następ u jąco : Arcades autem fab u lan tu r M inervam parvulam adhuc m issam a love a d P allan tem Lycaonis filium, u t in eius aedibus educaretur, ab eoque esse cum filia eius e d u catam ,
14 Berosi [...] Antiąuitatum [...] 1. V, W itembergae 1612, s. 91 i n.
90 K R Y STY N A STAWECKA
quam M inerva in deorum rettu lit num erum , dixitque Victoriam , se vero Palladem in gratiam nutritii. Sarbiewski, zgodnie ze swoim zwyczajem, streszczając zmienia konstrukcję zd an ia i p om ija szczegół, który tym razem okazuje się dość istotny dla dalszego to k u relacji. Inny przykład nadm iernego skracania wykorzystywanego tekstu spotyka się w rozdz. X X V III, par. 6: Ceres iuxta poetas Saturni et Opis filia fuit, ex ea Iu p p iter teste H esiodo P roserpinam genuit. N eptunus rursus ex hac et ex H o ra alteram Cererem , quam nefas esset nom inare. Alii equum dixere. C yto w any fra g m e n t o p arty je st n a wypowiedzi N atalisa18 C um N eptunus [.*..] ean- dem C ererem com pressisset, filiam suscepit, quam nefas erat apud Graecos nom i n are: quam tarnen et ipsam et C ererem H eras nom inantes quidam appellarunt [...] F u e ru n t tarnen qui n o n H eram sed equum a Cerere natum esse ex eo p artu dixerint. N iezrozum iałe wyrażenie u Sarbiewskiego : ex ea et ex H o ra stanowi odpowie dnik N atalisow ego: quam tarnen et ipsam et Cererem H eras nom inantes. Nazwa Cerery i jej córki H era, czyli P ani (odpow iednik greckiego A éoaoiva) przekręcona została w tekście D ii gentium n a H ora — tru d n o rozstrzygnąć, czy należy to uznać za błąd au to ra , czy też raczej pom yłka pow stała z winy kopistów.
O m aw iany rodzaj błędów w tekście D ii gentium, wywodzący się ze zbyt pośpiesz nej i powierzchownej m etody streszczania, sąsiaduje ze spraw ą m echanicznego niejako pow tarzania cudzych odsyłaczy! Dotyczy to zwłaszcza odsyłaczy N atalisa, k tó re spotykam y potem n a m arginesie rękopisów Sarbiewskiego czy też w tekście ciągłym. Często są one pow tórzone błędnie1^ lub zupełnie niepotrzebnie, np. w rozdz. X IV odsyłacze do E ratostenesa i Posidoniusza, zamieszczone n a marginesie tekstu D ii gentium 20, są wyłącznie przykładem popisu w łasną erudycją, gdyż pow tórzona tu przez Sarbiewskiego inform acja N atalisa21 opiera się niem al dosłownie na przeka zie Pauzaniasza22.
A nalogicznie d o om aw ianego ro d zaju błędów spotyka się też u Sarbiewskiego nie w łączone do ko n tek stu inform acje, np. w rozdz. II uw aga o lokalizacji świątyń pogańskich, k tó ra u R ozyna znajduje się słusznie po wyliczeniu wszystkich typów św iątyń, została przez naszego a u to ra pow tórzona niejako mechanicznie, bez zw ró cenia uw agi n a fakt, że do tekstu D ii gentium dodano jeszcze inform ację o bazyli kach 23.
Problem em zasługującym n a szczególną uwagę je st sposób wykorzystywania przez Sarbiewskiego tekstów greckich, czy w ogóle greki. N apotykam y w Dii gen tium sporo takich błędów i niejasności, których nie m ożem y uznać za wyłączną winę przepisywaczy. Sarbiewski sięga najczęściej do uryw ków literatury greckiej, korzystając z pośrednictw a N atalisa, k tó ry cytuje wiele tekstów oryginalnych. Te teks
18 Dz. cyt., s. 514.
19 Por., np. D iig en tiu m VIII, przyp. 112. 20 Por. tamże, XIV, przyp. 13.
21 Por. dz. cyt., s. 392. 22 II, 10, 5.
U W AG I D O TEK STU D II G E N T IU M 91 ty Sarbiewski zazwyczaj streszcza24, co czasam i może budzić nasze zastrzeżenia, zwłaszcza przy form ułow aniu określeń streszczających poetyckie opisy, ja k np. w rozdz. V III, par. 22, gdzie m am y wyliczone różne koncepcje bóstw a Jow isza: Alii Iovem p u ta ru n t esse Solem, ut O rpheus in H ym nis, allí aethera, alii Caelum , alii anim am m undi, alii vitam rerum om nium , alii pulchritudinem m undi, alii m edul- lam naturae, alii dem um F atu m rerum om nium . Ten uryw ek tekstu D ii gentium oparty jest n a obszernym , przeplatanym obficie cytatam i, wywodzie N a talisa25, niemniej tru d n o jest na ogól ustalić, które sform ułow anie Sarbiewskiego m a być ścisłym odpow iednikiem poszczególnych fragm entów tekstów greckich. Błędne rozum ienie słów greckich: ó t o t oç — pijatyka i ó n ó 9 o ę — miłość, pożądanie spotyka się w rozdz. XIV, par. 18: In V eneralibus m ultum vinum solebat effundi e tem plo Veneris, [...] fortasse et hoc intellexerint veteres vinum tu rp i v o lu p tati suffragari. U nde et statua Veneris in G raecia erat cum poculo in capite, et apud G raecos idem est t o t o ç et am or. Tego typu wyjaśnienie wyklucza w tym miejscu błąd kopisty. G dzie indziej tru d n o mieć pewność, kto ponosi winę za pow stały błąd. W rozdz. XV, par. 67 czytam y: Ideo et spcoia dictum ab eiapćo u t supra docui- mus hoc est a visione. Błąd pow stał w w yniku ściągnięcia w jed n o dw óch podanych wyżej (par. 19) etym ologii nazwy E rosa: Plotinus vero dicit d ic tu m u t o x fjçópńoscoę, hoc est a visione. C ratylus vero ab etapćn hoc est ab influxu, p roprium enim est Am oris influere. Błąd ten mógł pow stać z winy przepisyw acza lub osoby dyktującej, słabo znających język grecki, ale rów nież je st on dość charakterystyczny dla p o ś piechu, w jakim Sarbiewski opracow yw ał swe dzieło26. W tymże sam ym rozdziale (par. 69) znajdujem y zdanie: A m ori faces tribuere quippe qui devoret om nia, unde Parm enides recte Venerem O rcum appellat. Ź ródłem wyżej podanej inform acji jest Am atorius P lutarcha27, gdzie jed n ak jest m ow a tylko o rozpraw ie Parm enidesa, k tó ra w tłum aczeniu łacińskim nosi tytuł D e ortu mundi. Czy Sarbiew ski korzystał ze złego przekładu Plutarcha, czy znów nadm iernie się śpieszył, tru d n o rozstrzygnąć, niemniej ortus zam ieniony w O rcus stał się w D ii gentium epitetem W enery. W rozdz. X X I, par. 8 rów nie sam ow olnie objaśnia nasz a u to r zwycięstwo A p o łlin a n ad pytonem : Fingitur p o rro A pollo Pythonem [...] interem isse sagittis. Sol enim om nia pútrida (quae rcuBía G raece vocantur) radiis terram quasi iaculis feriendo paulatim exsiccat. Przym iotnika TtuBía = p ú trid a b rak w starożytnej grece. W yjaśnienie u N atalisa28: nam toB eoScu putrescere significat zgodne je st ze sform ułow aniem źródłow ym tekstu M akrobiusza: ano to u toB eiv (Sat. I, 17, 50)29. S tosunkow o
24 Identyczna metoda została zastosowana w De sacrificiis superorum deorum, tj. w ekscer ptach z Natalisa, jakie znajdują się w rękopisie A D ii gentium. Oczywiście nie jest to argum ent wystarczający do uznania ekscerptu za dzieło Sarbiewskiego, ja k to czyni Sarnowska (por. dz. cyt., s. 30) opierająca się zresztą wyłącznie na fakcie wspólnego zapisu obu tekstów.
25 Dz. cyt., s. 106 nn.
26 Por. S t a w e c k a , m. cyt., s. 16.
27 P l u t a r c h u s , Am atorius 13, 756 e — por. D ii gentium XV, przyp. 273. 28 Dz. cyt., s. 460.
92 K R YSTY N A STAW ECKA
duża liczba błędów w w yrazach greckich i to błędów polegających na niewłaściwym posługiw aniu się znaczeniem słów, a tym sam ym na mylnej interpretacji zmusza d o obciążenia raczej k o n ta a u to ra niż przepisywaczy. Sarbiewski m usiał znać bardzo słabo język grecki, tym ciekawsze są zatem referow ane przezeń próby dociekań krytycznych n ad tekstem greckim, jakie spotykam y w rozdz. X X I, par. 4130.
W spom niano ju ż o rozbudow aniu kom entarzy teologicznych w traktacie Sarbie- wskiego — a u to r nasz opiera swoje koncepcje o wypowiedzi poprzedników , zwłasz cza chętnie osłania się autorytetem Ojców K ościoła, tj. A ugustyna i L aktancjusza31. T a osłona daje się bez tru d u ustalić czy potw ierdzić, jeśli chodzi o zasadniczą linię rozw ażań, jednakże niekiedy pow stają wątpliwości przy inform acjach szczegóło wych, np. w rozdz. X IV , par. 8 porów nanie narodzin W enus z muszli perłowej (oczywiście nie z kw iatu m argarytki, ja k tłum aczy Sarnow ska)32 z N iepokalanym Poczęciem zostaje w prow adzone w następujący sposób: Castissim am vero C hristi vel M atris eius conceptionem fabulosus e concha m arg aritaru m Veneris ortus an non saepe apud SS. Patres exprim it? T ru d n o stwierdzić, jak ich Ojców K ościoła m a na myśli Sarbiewski, a ju ż z całą pew nością analogiczne zestawienie nie m ogło być m otyw em częstym w literaturze wczesnochrześcijańskiej, jeśli nie m ożna go odnaleźć.
P odobnie ja k jego poprzednicy wykorzystuje Sarbiewski autorów starożytnych niejako n a oślep, staw iając ob o k siebie autorów znanych i nieznanych. W iąże się z tym spraw a, o k tó rą tru d n o winić Sarbiewskiego, a m ianowicie wykorzystywanie now ożytnych falsyfikatów . Idzie tu zwłaszcza o dzieło a u to ra greckiego Berososa (III w. p.n.e.), którego Babyloniaka znam y jedynie z fragm entów . Sarbiewski czerpał obficie z XV-wiecznego zapew ne falsyfikatu łacińskiego, znanego pod tytułem Berosi [...] A ntiquitatum 1. V (W item bergae 1612)33. O bok tych fałszywych odsyłaczy do B erososa spotyka się u Sarbiewskiego także fragm enty autentyczne w tych miejs cach, w których nasz a u to r cytuje Berososa przy okazji referow ania poglądów K lem ensa A leksandryjskiego34, tj. kiedy korzysta z pośrednictw a Klem ensa. Tego fak tu nie dostrzega Sarnow ska, uw ażając odsyłacze Sarbiewskiego do Berososa Antiquitatum Italiae ac totius orbis libri V za rów noznaczne z odsyłaczam i do Baby- loniakai s .
N a tle kom pilacyjnego n a ogół ch arak teru wywodów Sarbiewskiego szczególnie korzystnie odbijają inform acje dorzucane z autopsji36. P o b y t własny w Rzymie w lata ch 1622-1625, k o n tak ty z rzym skim i uczonym i wzbogaciły wiedzę Sarbiewskie go, co znalazło odbicie w D ii gentium pisanym przecież wkrótce po pow rocie z za granicy. Sarbiew ski d orzuca do swego tra k ta tu różnego typu inform acje. W rozdz.
3° Por. tamże, LX, 6. 31 Por. tamże, XV, 16-17. 32 Dz. cyt., s. 148.
33 Por. D ii gentium V, przyp. 4 i VI, przyp. 4. 34 Por. tamże., VI, przyp. 4.
35 D z. cyt., s. 74 n.
U W A G I D O TEK STU D ll G EN TIU M 93 III będą to inskrypcje: R om ae vidi fragm entum veteris arae in sc rip tu m : Providen- tiae deorum [...] albo niżej: Excripsi et aliam R om ae breviorem : Silvano S. C. A cturnius medicus porticum et exedram et signum aeneum voto suscepto libens m érito dedit. Często spotkam y doniesienia o własnych odkryciach num izm atycznych (rozdz. X L I, par. 2; X L III, 1; L II, 2; LIV, 1), bąd ź też opisy otrzym anych od przy jaciół m onet (rozdz. V III, par. 34; X V I, 6; LV I — od A leksandra G ottifredi, rozdz. XXXV, par. 2 — od A ntoniego Pasquale). Będzie też m ow a o oglądanych zabytkach, np. rozdz. X V II, p ar. 4: Vidi R om ae in hortis M ediceorum [...] czy LVI, par. 1: Vidimus R om ae antiquum sim ulacrum [...]. Zastanaw iający je st fakt, że to właśnie nazw isko A leksandra G ottifredi (1595-1652) ta k często w spom i nane jest przez Sarbiewskiego w tekście D ii gentium. G ottifredi je st nie tylko ofiarodaw cą wielu m onet, ale i kom entatorem (por. rozdz. V II, p ar. 4). W nie dokończonym traktacie D e Urbe et Rom anis rolę eksponow aną przew odnika Sarbie wskiego pełni A leksander D o n ati, zapew ne dlatego Sarnow ska om yłkow o przy pisuje m u takie znaczenie n a k artach D ii gentium3"1. Być m oże pow oływ anie się n a bliski k o n ta k t osobisty z postacią ta k zn an ą w zakonie jezuitów , ja k ą był A leksan der G ottifredi — w przyszłości generał zgrom adzenia, m iało zapew nić autorow i życzliwsze przyjęcie now ych n a terenie polskim koncepcji religioznawczych.
To jakieś osobiste zaangażow anie w opracow yw ane dzieło przejaw ia się też u Sarbiewskiego w sposób rzucający nieco św iatła na czas pow staw ania D ii gentium. M am na myśli dwie wstawki m odlitew ne, naw iązujące do aktualnie obchodzonych uroczystości kościelnych. Pierwsza występuje w rozdz. XV, p ar. 27 i zw rócona je st do mającego się narodzić C hrystusa, zwanego tu zgodnie z koncepcją rozdziału A m or caelestis: Tibi ergo, A m or caelestis, c u i u s n u n c i n u t e r o V i r g i n i s c l a u s i f e l i c i s s i m u m e x p e c t a m u s t u i s i n c e n s i d e s i d e r i i s o r t u m, ciñeres nostri tui am ore concrem ati in sacram tibi clepsydram im ponun- tur, u t haec tam d iu v ertatu r nosterque hic cinis tam diu m oveatur, q u o ad , A m o r noster, nobis exoriaris eadem que clepsydra tu i nobis ortus tem pus et p ostea aeter- nitatis im m ensum aevum adm etiatur. K unsztow na m etafo ra klepsydry, w której obracać się m a popiół spalonego przez Bożą m iłość poety zostaje p o d jęta w dołączo nym dalej do tekstu epigram acie. In n e m odlitew ne sform ułow anie p o trak to w an e niejako w sposób program ow y kończy całość tekstu D ii gentium. N ie je st to m o d lit wa sensu stricto, lecz raczej w yznanie o charakterze m odlitew nym . O braz bożk a zwanego D ius Fidius kojarzy się au to ro w i z pojęciem Trójcy Św., a właśnie w wigilię tej uroczystości kościelnej dopro w ad za Sarbiewski do koń ca swe dzieło, ja k w ynika z następujących słów: E t quoniam in pervigilio eiusdem SS. T rinitatis h unc prolixum de diis ©mnibus tractatu m eiusdem beneficio deducim us, eidem F idium seu p o tiu s fidem nostram dedicam us, exsecrati hos om nes, de quibus egimus, deos. In sola illa verissimam et unicam agnoscentes divinitatem , illi soli divinum illud P a n th e o n erigimus cum D . A ugustino quicquid antiquitas bo n i et excellentis p e r to t deos
94 K R Y S TY N A STAWECKA
sparsit, in illum solum red u n d are professi. T rochę zaskakujące na tle całości wywodu Sarbiewskiego przeklinanie bogów starożytnych je st typow ym konw encjonalnym chw ytem stosow anym od wielu wieków przez literaturę chrześcijańską38 i nie zasługu je n a szczególną uwagę. W róćm y zatem do spraw chronologii. Pierwsza z modlitw
znajduje się mniej więcej po 1 /4 tekstu Dii gentium i odnosi się do okresu adw entu, d ru ga kończy tra k ta t w zm ianką o uroczystości Trójcy Św., k tó ra przypada, ja k wiadom o, w pierw szą niedzielę po Zesłaniu D u ch a Św. Jeżeli zatem p o d an ą na karcie tytułowej rę kopisów datę 1627 r. uznam y za datę ukończenia trak tatu , wówczas m ożna by przyjąć, że D ii gentium pow staw ało w ciągu ro k u szkolnego 1626/1627 i że właśnie ukończono je przed letnią uroczystością Trójcy Św. T akie przypuszczenie niezgodne jest ze stan o w iskiem Sarnow skiej, k tó ra uw aża ro k 1627 za czas, w którym D ii gentium stanowiły przedm iot w ykładów Sarbiewskiego. „O kres przygotow ania wykładów, a także ich spisania m ógł być nieco różny” 39. Problem em wymagającym wyjaśnienia jest tu ciągle utrzym ujące się przekonanie, że D ii gentium miały być cyklem w ykładów40, przekonanie wywodzące się z interpretacji zw rotu z karty tytułow ej: academicis Poloc. S o c [ie ta ]tis le s u a n n o M D C X X V II, n a to m ia s t nie znajdujące żadnego potw ierdzenia w tekście tra k ta tu . T ę faktyczną niezgodność Sarnow ska usiłuje ja k o ś złagodzić, w yrażając przypuszczenia, że „spisane pod dyktatem Sarbiewskiego w ykłady pośw ięcone kulturze antycznej — w przyszłości, być może, m iały ukazać się w d ru k u ” 41, względnie: „W każdym razie zostały przystosow ane nieco do nowej funkcji lektury. N ie m ożna chyba uznać za przypadek, iż w ykładow a form a audito res zastępow ana je st stale przez lector, lectores” 42. — W ydaje się, że związek trak tatu D ii gentium z form ą w ykładu jest bardzo luźny. Sarbiewski m ógł oczywiście wy korzystyw ać te sam e w iadom ości w swoich w ykładach, niemniej zachow ane dzieło z całą pew nością nie je st skryptem wykładów. Świadczy o tym zarów no form a wypowiedzi, owe zauw ażone przez Sarnow ską zw roty do czytelnika, ja k również fa k t zam ieszczania w tekście ilustracji, k tóre niestety zachow ały się tylko częściowo, i to głównie dzięki rękopisow i C 43. O ilustracjach jest w ielokrotnie m ow a w tekście D ii gentium 44, gdzie stanow ią one ważny elem ent uzupełniający wywody słowne. Z arów no zam ieszczanie, ja k i w ykorzystywanie ilustracji było typowe dla opracow ań podobnych do dzieła Sarbiewskiego. W ystarczy tu wymienić Antiquitates R ozyna45 czy Hieroglyphica V. Pieriusa46, do których tak często sięgał nasz autor. Pośpiesznie
38 Por. S t a w e c k a , Religijna p o ezja łacińska X V I wieku w Polsce, Lublin 1964, s. 92 i nn. 39 S a r n o w s k a , dz. cyt., s. 29.
40 Por. S. S k i m i n a, Przedmowa, [W:] M. K . S a r b i e w s k i, O p o ezji doskonalej, W rocław 1954, s. XLVI.
41 Dz. cyt., s. 23.
43 Dz. cyt., s. 23, przyp. 45.
43 Por. S t a w e c k a, W stęp, s. 13. 44 Por., np. D ii gentium XLI, 2, X LIX, 1. 45 Por. przyp. 7.
46 Hieroglyphicorum [...] commentariorum sive de sacris Aegyptiorum aliarumque gentium, Basileae 1575.
U W A G I D O TEK STU D II G E N TIU M 95 napisany tra k ta t Dii gentium w ostatecznym zam ierzeniu m usiał być oczywiście przeznaczony do celów nauczania47 (academ icis — dla uczniów) i szybko zapew ne począł tym celom służyć. Jeśli uznam y r. 1627, a ściślej czerwiec tego ro k u , za datę ukończenia D ii gentium, m ożem y przypuszczać, że po przeniesieniu do W ilna, k tóre miało miejsce w tymże samym roku, Sarbiewski począł udostępniać w spółbraciom świeżo napisaną rozpraw ę. Z naki w odne w rękopisach D ii gentium pozw alają przy puszczać, że zachow ane 3 rękopisy pochodzą z terenów dawnej Litwy, zwłaszcza z W ilna, i powstały w latach trzydziestych lub czterdziestych X V II w., a więc w krótce po spisaniu dzieła48. Rękopisy te nie w ykazują wzajem nego pokrew ieństw a49, a zatem odpisów tra k ta tu m usiało być wiele. W ykorzystyw ane dla celów nauczania D ii gentium podzieliło ostatecznie los innych teoretycznych rozpraw Sarbiewskiego i pozostało w rękopisie.
N a zakończenie w arto w spom nieć o jeszcze jednym szczególe, tym razem o d ró ż niającym tra k ta t Sarbiewskiego od analogicznych dzieł innych uczonych now ożyt nych. O tóż w D ii gentium spotyka się p aro k ro tn ie naw iązania do historii i kultury polskiej. I tak w rozdz. X znajdujem y inform ację p o p a rtą au to ry tetem O rzechow skiego, K rom era i G w agnina50 dotyczącą k u ltu M arsa u daw nych P olan i w ogóle u ludów słowiańskich. W rozdz. X X II, par. 1 wysuwa nasz a u to r hipotezę, że słow iań
skie bóstw o Lelum Polelum było właściwie B akchusem : Bacchus [...] dictus Eleleus a voce èkeksù in paeanibus bellicis usitata, ut facile veniam in suspicionem antiquis- simos P olonorum étnicos adhuc a G raecis Bacchi cultum accepisse. T este enim O richovio in Chimaera et C rom ero lib. I Historiae Polonicae colebant deum quendam , p atrio vocabulo dictum Lelu Polelu. W rozdz. LX, par.6 dociekania n a tem at różnych lekcji tekstu Izajasza (65, 11), pow tórzone zresztą po K orneliuszu a L apide51, uzupeł nia Sarbiewski polskim szczegółem: Replestis, inquit, lagenas vel certe illo pocu- lorum genere, quae vernacule dicimus „N iestaw iane” . Innego rodzaju Polonica, ja k pochw alna w zm ianka o Skardze w rozdz. XXX, par. 5 czy M ikołaju K operniku w rozdz. XV, par. 48 stanow ią wyraźny przejaw p atrio ty zm u i dum y narodow ej — zapewne nie było to bez znaczenia dla dydaktycznej funkcji D ii gentium .
Szczegółowy i uzupełniający ch arak ter podjętych tu uw ag zw alnia od konieczno ści podsum ow ania wywodu. N ależałoby jedynie podkreślić, że wyraźny pośpiech, w jakim opracow yw ał Sarbiewski swój tra k ta t, pośpiech widoczny zwłaszcza w sposo bie streszczania wykorzystywanych źródeł, może stanow ić wytłum aczenie i niejako usprawiedliwienie wszystkich braków i niedociągnięć zarów no koncepcji D ii gentium, ja k i pojedynczych wypowiedzi52.
47 ^Por. S t a w e c k a , Wstęp, s. 16.
48 Por. K. M u s z y ń s k a , Z n aki wodne w rękopisach „D ii gentium ” Sarbiewskiego, [W:] M. K. S a r b i e w s k i, D ii gentium, s. 26-27.
49 Por. S t a w e c k a , Wstęp, s. 12 n.
50 Rozdział X, 10; Poloni veteres et universa Slavica gens deum M artem impense colebant, ut tradit Orichovius in Chimaera, Cromerus, G uagninus ceterique.
51 Commentaria in Prophetas M aiores, Antverpiae 1664, s. 535. 52 Por. S t a w e c k a, Wstęp, s. 16.
96 K R Y S TY N A STA W ECK A
R EM A R K S O N T H E TEXT O F D U G E N T IU M Summary
The article aim s a t supplementing some observations included in the Introduction to the edition o f Sarbiewski's D ii gentium. Precise analyses o f the text helps to notice in some measure mecha nical transform ation o f idioms to Sarbiewski's w ork which seems to reveal his attitude and which are derived from the works used by the author. Lack o f precision in quotations and sometimes their faulty interpretations frequently occur along w ith factual errors and obscure constructions o f sentences resulting from the way o f summarizing the original sources (too great condensation). Sometimes thoughtless repetitions o f references m ade by others, mistakes and obscurities in Greek, usage o f forgeries find their counterbalance in interesting supplements added by Sarbiewski from autopsy.
Two prayers included in the text o f D ii gentium and connected w ith the celebration o f some ecclesiastic ceremonies allow a supposition th at Sarbiewski's treatise was written during the school year 1626/27. The text o f D ii gentium is not a m anuscript of lectures (addresses to the reader, illus trations), although doubtlessly it was w ritten for didactic purposes. Polonica which can be obser ved in the text o f Sarbiewski's treatise probably served m uch the same purpose.