PRAWO NATURY
P R Y W A T N E
p r z e z F R A N C I S Z K A C E I L L E R A , K o n s y l i a r z a N a d w o r n e g o N a y i . C e s a r z a A nstr. , K a w a ler a O r d e r u S. S z c z e p a n a , P rez esa W y d z i a ł u p r a w n e g o w U n i w e r s y t e c i e W ied eń s k imw i ezy ku niemieckim napisani;
a p r i e z
•FELIXA S Ł O T m Ń S K l E G O ,
F ilo zo fii D o kto ra , Ptofessora aktualnego Praw a N a tu r j i 'E ko nurniki p o lity c zn e j lu S zk o le G lóiyney K fakow skiey
na i ęzy k polski przełożone ;
Terminologią łacińską i niektóremi prawniV 'Czimi przysłow ia m i pom n oien e.
w
K R A K O W I E .
*• W D r-u k a r n i A k a d e m
4
c k i i y . * 8 « 3-Or ig in es r e r u m , quas t r a c t a m u s , rim an da e sunt illis, qui v e r a m nec sim ula ta m aff ecta nt scientia m . O m n ia v e r o etiam m in u t is s im a , qu am vis prima fronte v id e an tu r inutilia, su p e r v a c u a , nimisque curio se pro posit a
1
in hpc non tantum s t u d i o , sed et u n iv er so ju r e c iv i l i p e r p e n d e r e , res e st diffici lis qu id em et taedii plena , u tilissim a tamen et tanti fru c tu s, ut c o g i t a n t e m de illis rebus nunqu am a u t laboris aut taedii poenite at. — A p p a r et enim non au n qu am v ia et exitus in illoloco , ubi eum non quaerimus*
D u b ia ju r is n a tu ra e.
STANISŁAWOWI
f €3
i A d i3
P O T O C K I E M U
S e n a t o r o w i W o i e w o d z i e , P r e z e s o w i R a d y S t a n ü i M i n i s t r ó w i D y r e k t o r o w i E d u k a c y i N aR O D O W E Y , K O M M E N D A N T O W I JeN E R A Ł N E M T I K o r p u s ó w R a d e c k i c h , C z ł o n k o w i T o w a r z y * s t w a K r ó l e w s k i e g o P r z y i a c i ó ł Na u k, O r d e ^ r ó w P o l s k i c h i L e g i i H o S o r o w e y K a w a l e r o w i w h o ł d z i e naygłebszego uszanowania o f i a r u i eF E L I X
S Ł O T W I Ń S K L
P r a c o w a ć szczerze w tym sta n ie, do które go T Y J A ŚN IE W I E L M O Ż N Y P A N I E osoby p o w o ły w a s z , i w tych imieniem Narodu u- f n o ś ć pokładasz, nayświętszym kaidego N a u czy ciela obowiązkiem bydź s ą d z ę . D o mnie więc takie należy dawać prac moich dowody, atemi, tak wielkiego w e m n i e zaufania stawać się godnym. Zasady umieiętności (Na rodowi sprawiedliwość zaręczaiącey) , którey iestem. publicznym N a u c z y c i e l e m p o d wyso~ ki i mądry sąd światłćy P u b liczn ości odda ne bydź powinny. A ponieważ T Y J A Ś N IE W I E L M O Ż N Y P A N I E wyb orem N A Y I A -
Ś N I E \ f S Z E G O K R Ó L A , dla światła, cnót,
i zasług T w oich , na sterze R ządu i
rtia narodo wego postawionym iesteS ; przeto, poświęcając drugi owoc prac moich T W O -- I E M U W Y S O K I E M U I M I E N I U , upra s z a m , abyś g o , iako hołd nay głębszego oso~ by T W O I& Y u s za n o w a n ia , w dowód dozgon- ney ku T O B IE ży czliw o ści , pod nay wyższy T W Ó Y Sąd, łaskawie przyiąć r a c z y ł.
Bandtkie; Jer,ty Samuel F . D . Bibl. i Pfr. S .G.K.. Ęyoduszyński A ugustyn.Wszech. Praw. Dr. Pfr.
Pr. Rzyins. w S. G . K. Pat. T . C. 1 .
1
. D . K .Bogusz Stanisław b. Szamb. K r ó la Si tak. Au
g u s t a ,
E ’Abóe BouchepF'. Litte ra t. Franc. w
S. G . K.
B ro d ziń sk iK a źm ier z Powie*,. A ttyll. X . W . Chałubiński Szymon Patr. X *. C- Ł. I, De .Ra d, Chomentowski M ik o ła y ,
Choynaęki Adam Słuch. P. N. w S. G..K. Czermiński Julian F . D. Pfr. Hist. w S. G. K .
Sekret. Doz orów.
Czerwiński Ludwik Słu. Pr, Kry, Appli. T r y b . Estreycher A lo y z y F . i Med. Dr. JYJ. C. Pfr,
Hist.. nat. w S . G. K.
X. B on ifa cy Garycki F. S . T . i C L P . Dr. D z i e
kan W y d z i a łu prawnego w S G. K.
Glafs, Fryderyk Słuc hac z Pr. Nat. w. S. G. K. Grabowski A lo y z y Buchalter X ię g . Mateckich, Himonowski Antoni F , Dr. R e kt or S z k o ł y
Dep. Krak.
Mo*
IM IO N A , N A Z W I S K A I G O D N O Ś C I JJWW. W W. i JJPP. P R E N U M E R A N T Ó W %
którzy się przed wydrukowaniem tego dzieła zg ło s ili,
tlęszow ski M ik o ła y Podsedek W y d z. Pol.
popr. w Krak.
Janowski Kaźmierz Słuch. Pr. w S. G. K. Jarocki Kelix Słuch. Pr. w S. G . K . Naucz. Kal-
ligrafii pols. w Szk. Dep. Krak.
X. JarońskiFelix F. i S. T . D. P f r . F i l . w S . G . K . Jaroński Jó.zef Afs. Sądu krym. D ep .Kr . i Rad. Jasieński Szymon V(r.W y m o w y w S z k .D e . K r a , Jasieński W ładysław .
Konopka Tadeusz Dz ied zi c Modlnicy. Kowalski Jan Słuch. Pra. w S. G. K.
Kowalski W oyciech Pis. S ąd. Po k. Pow .M ie ch . X- Mateusz Kozłow ski Prowincyał W W . X X ,
Dominik, w Kr.
Kraiński Wincenty Słuch. Pr. w S. G, K.
Krzymowski Albert Słuch. Pr. Rz. Kod Nap, i
Postęp, sądo. w S. G . K .
Krzyżanowski A d a n ^ W . P. D Pfr. Kod.Nap. w
S. Gj K. Pat. T . C. i. I D. K
X. Gwalbert Leszczyński.
Litwiński Walenty Prokur. Krój przy T r y b ,
C y w .r .I .D e p .K r . Pfr.Postęp. s^ d . w S .G .K .
Majewski D io n iz y Słuch Pr. w S. G. K.
X. Marczyk J ó z e f Ptoh. Kośc. S . M i k c ł a . w Kr. M echerzyńskiM ateusz F . D. Kafsyer S. G. K. Mikułowski Adam Słuch. Pr. w S. G . K.
Mi-M i k u ł o w s k i S p i r y d y a n O b y w . X . W .
M i ł k ó w s k i I g n a c y S e d z . T r . C yw . 1 .
1
. D. Rad. M i s i e w i c z S t a n i s ł a w Sekr. Pref. Dep. Rad. M o c h n a c k i S t e f a n Słuch. Pr. w S. G. K. M o c z a r s k i ł a n C h r i z o . b . Pfr, Szk, Dep. Krak. F r a n c i . Sal. N a k w a s k iPrefekt Dep. W a rs z . t N o n a s t J ó z e f S ł u c h . Pr. w S. G . K.X . T o m a s z N o w i ń s k i Prob. Inf. Miech. W W . X X . K K . Grobu Chryst.
Opperschalski J an Ar.chiwary. Pref. Dep. Kr. P a i ę c z k o w s k i M i c h a ł Podprok. T r y b . Cyw .r ,
Inst. Dep. Rad.
Parczewski K arol Słuch. Pra. w S. G. K. Kor-
rep. pub, P. Ń.
P o d g ó r s k i K a r o l Słuch. Pr. w S. G. K. P r e n d o w s k i L u d w i k Kómorn. Pow. Miech,
R u p r e c h t J ó z e f Słuch. P. N. w S. G. K.
S i e r a d z k i S t a n i s ł a w Kontrol. K a f s y T C. I. Inst. Dep. Rad,
X. Seb. Hr. Sierakowski b. Kust. K or . Rek. S,
G. K. Kaw. Ord. S. Stan.
Skrzyński Tadeusz Słuch. Pr. w S. G, K. J ó z e f
na
Sławęcinie Sławęcki Ob yw . X- W- M ic h a ł Odrowąż StraszVtezes T r y b . C y w. i.
Inst. Dep. Rad.
Stummer Maciey O b y w . X . W .
Szle-Szlezański Tän b. K a fs y e f Dćp. Kr.
S zugt Herman Pfr. E s te ty k i i L i t t . Gr. w S. G
K. Człon. T o k a r z , iizycz. Akad. Jerceńsk
X. Trembecki Plebäft Otfinowski.
T ryb u n a ł Cyw ilny i. InSt. Depurt. Radomsk. Tw ardochlebowicz
Uróednik
L. Po^> Miechów.Tyrrchowski M ik o ła y Słuch. Pr. w S. G. K. Walewski MiC/iafAdjut.JW.Gen,Wftifsenhoffa, Wieczórkowski Mi'Äo/a^Podpi.Pow.Miechow. Wilkośzotuski Stanisław Słuch. Pt. K ry m . i
Naucz. Kal lig ra fi iN iem . w Szk. Dep. Kra.
Witkowski Stefan S ek r, Jen. Dyr. Skarb, Dep. Krak.
Witkowski Vitalis Archywarytfsż Kamceil. D o
zoru S. G. K ,
W nofow śki Franc. Pis. T r y b . C yw . i, InSt,
Dep. Rad.
W norowski R o c k Sekr. T r y b . C yw . i . fiist.
Dep. Rad,
W ö z h ia k ö wski Igndcy Mecl. D. M. G. i Pfr
A kusz. w S . G. K.
Z a g to d z ki F e lix ObyW. X . W .
Z a k r z e w s k i J ó z e f Afsefs. T . C . i .In śt . D e p . R a d.
Zięba M arcin.
Źyciń&ki J ó z e f Słuch. Pr. \v S. G. K ,
Z y z iu s z I g n a c y Aisefs. T . C. i . bist. Dep. Rad. P R Z E D '
^ ^ b o w ią zek i szczera chęć bydź użyte
cznym Narodowi
,
a oraz ważność
przedmiotu
*),
którego iestem
Professo-)(
rem
f) B y li i są iesżczc do dziś dnia taćy,
którzy Prawo Natury za iakąś Metafi
zy kę uw a iaiąi pożytek i potrzebę iego
w Narodzie z a p r z e c z a ią , a przez Naukę
Prawa tyłki» wiadomość ustaw cywil
nych rożujnieią. Ktokolwiek z zastanowie
niem się Rosprawę tnoię (o Historyi P r a wa Natury i Sysiematach różnych iego
P i
rem — są pobudkami przym uszaiącćm i do
pracowania w tern, co w powszechności
praw dziw y p o ży tek p rzy n ieść może.
Między' w szystkicm i umiejętnościami.
Nauka Prawa N atury naypóźnićy meto-
dem filozoficznym t. i. umiejętnościom
właściwym ,
w yłożoną została.
P ra
cowały
nad
nią
w szystkie
praw ie
N a r o d y , lecz dokładne w ystaw ienie tćy
N au-'
Pisarzów) i o d d z ia ł IJSL tego dzieła roz w aży, przekona się , ie tak sądzący, albo o Prawie Natury nie maią iasnego wyobrażenia, albo też są p rzy ia ció łm i
D espotyzm u, który na tłm z a le ż y , aże by poddani o sprawiedliwości lub nie sprawiedliwości ustaw cyw ilnych sądzić nie umieli , lecz te ślepo iak m achiny wy konyw ali. B ó g d a y b y podobne subiekta \ o rom ansach, lecz nie o umieiętnościach
N a u k i, i przyprow adzenit iey do zasad
formalnych (iak pokazuie Historya te y
Nauki w Wstę. Oddz. g j po większe y czę
ści winniśm y Niemcom.
A lubo iako Polakowi m iłoby mi b yło,
w idzieć Rodaka Autorem i Przewodnikiem
*
tak ważnego prz edm iotu,iednakżegdy urząd
mnie od N ayw yzszey M agistratury Eduka-
C y y n t y
p o w ierzon y , wydoskonalone nad
niedostateczne przekładać nakazuie ; przeto
do moich lekcyipublicznych obrałem dzieło
( Fr a n c i s z k a C e i l l e r a
* ) , które od wielu
Uniwersytetów i Lyceów za elementarne
)( 2
p r z y
-Jakie powody skłoniły tego Męża do wydania własnego dzieła , kiedy Prawo Natury M a r t i n i e g o by ło w Państwach Austryackich dziełem elementarnem ; do wiedzieć się można z przedmowy l e? edy- c y i tęga dzieła wyszłego w Wied. R. 1804.
p rzy ię th n zostało , i niedługo w Państivach
Austryackich reformę Kodem cywilnego
za sobą pociągnęło *).
Dzieło tak drogo od wielu Narodów
ocenione na ięzy k polski przełożyłem nay-
przod z obow iązku, bo lekcy ę Prawa Na
tury w Szkole Główney Kr akowski ey da-
ią się w ięzy ku polskim ; po w tó r e aby
św iatli Mężowie p rzeczy taw szy to dzie
ło sprawiedliwy o w yborze moim dali
w y r o k , a przez, to uw olnili od przesą
dów , w których mnie n iektórzy bydź
sądzą względem dzieł Niemieckich ■**).
Dzie-O b a c z : N er j8.«Gazety Warsz. z Wie dnia r. 1812.
Bardzo się mylą ci , którzy mnie w przesądach iakich względem d z ie ł
mie-Dzieło to iak naymoęniey to ięzyku
polskim oddać usiłowałem , terminologią,
i niektóremi prawniczymi przysłow iam i
łacińskiemi pomnożyłem , dla tego , aby
chcący nabyć obszerney wiadomości Pra
wa , a szczególniey Auditoroioie w słu
chaniu Prawa Rzymskiego ła tw o ś ć zna
leźli.
Ile
mieckich , lub w szkołowem uprzedzeniu, b y d i sądzą. — To tylko iest rzeczą nie którym Nauczycielom właściwą — u - których nauki raz, nabyte w D og m a t a się zamieniły ; a ktoby się w a iy ł te
od m ien iać, Anathema sit ! ! — Ja zaś *
odważyłem się i tem d zieło m , których
mnie uczono , błędy wytchnąć gd y ż
moiem usiłowieniem iest , nie Poprzedni
ków , ani Poprzedników Poprzedników,
ani ich prawowiernych Następców na śladować , lecz prawdy celem człowieka będącer , śledzić, i odkryć
Ile szczerey pracy na spolszczenie te
go dzieła ło ży łe m , iak dalece dzieło toy
do nabycia gruntow ney wiadomości Pra
wa usposabia , Prawnicy (Jurisconsulti) ,
a sztzególniey Urzędnicy lin ii sqdowey
osądzą ; posiadaiący gruntowną wiado
mość Prawa i języka polskiego , termino
logią p opraw ią; a św iatli Mężowie f a ł
szywe zdania sprostuią.
w K ra k o w ie dnia 2Ó. Marca *
8
i$.
W S T Ę P ,
O wyobrażeniu prawa, i o zasadzie główney Nauki Prawa.
o
I.V-# wyobrażeniu Prawa N a t u r y .— 2. O wyobrażeniu osoby i rzeczy. — §. 3. o pra w ie w znaczeniu przedmiotowêm (objective).— §. 4. o zasadzie g łów ney p r a w . — §. g. o p r a wie, w znaczeniu podmiotowém (subjective). — §. 6. o zasadzie głów ney obowiązków pra w n y c h . — §. 7. o własnościach obo wią zk ów prawnych. — §• 8- 0 wyobrażeniu Etyki. — §.9.
o różn icy między moralném i prawnèm usta- wodastwem • §. 10. o obwodzie ustawoda* s twa-prawnego i moralnego. — §, i r . o z g o dności danego wyobrażenia prawa z pospoli tym sposobem mówienia. — 1?. o moralném
wyobrażeniu prawa. •
O g a
T R E Ś Ć D Z I E Ł A .
0 gałęziach , granicach Nauki Prawa , i o
■pożytkach Prawa Natury prywatnego.
§. 13. O podziale Prawa na bezspółeczne 1 społeczne. .— §. 14. na prywatne i publi
czne. — §. 15. o różnych wyobrażeniach sta nu naturalnego. — *6, 17. i&. 19. 0 r ó żnicy miedzy Nauka Prawa i M o ra ln o ścią ,
P o lity ką , Umieiętnością ustaw nadanych, F i lozofią Prawa nadanego. •— §. 20. o zarzu
tach przeciw poży tkom Prawa Natury pry watnego. —* §. ar. o rozwiązaniu tych zar zu tów. — §. 22. o bezwzględnym pożytku P r a wa Natury prywatnego. -— §. 23.- o p o ż y tk u P ra w a Natury prywatnego do ugruntowania P ra w a publicznego. -— §. §. 24. 25. o p o ż y tkach Prawa Natury prywatnego w układa niu i zastósowywaniu ustaw nadanych. —
0 ź r ó d ła c h , środkach p o m o c n y c h , H istoryi i Lilteraturze Praiva Natury prywatnego.
§. 26. O źródłach i środkach pomocnych Prawa Natury prywatnego. —• §. 27. o dzie łach Historyk i Littér atur e P ra w a Natury prywatnego zamykaiących. — §. 28. o pier wszych materyałach hlozoficznego wykładu
Pra-Prawa Natury. — §. 29. o pierwszych syste matycznych wykładach tey Nauki. •— §. 30. o zasługach Grocyusza. — 3.1. Hobbessa. §. 32. Puffendorffa. — §. 33, Tomazyusza.
§■ 34' 0 wiecrey oznaczonym wykładzie
P r a w a Natury. — §. 35, o wypracowaniu Pr a w a Natury prywatnego z szczególniey- ssym względem na Prawo nadane. — §. 36. o wyprowadzeniu tey Nauki z zasad matery- alnych. — §. 37, o wyprowadzeniu Prawa Natury z zasad formalnych. — §. 38. o P i sarzach szczególnych przedmiotów Prawa N a tury prywatnego.
P R A W O N A T U R Y P R Y W A T N E
O prawach wrodzonych.
§. 39. O podziale praw na wrodzone i
naby walne. — §. 40. o prawie iródłowem. —
§. 41. o przedmiotach prawa źródłowego. — §. 42. o prawie niepodległości. — §. 43. o prawach wrodzonych, każdey osobie służą cych. — §. 44. o prawach człowieka w z g l ę dnie do innych osób. — §. 45. o przypadkach, w których te prawa szczególniey okazywane bydź mogą. — §. 46, q prawie wrodzonem
do rzeczy ziemskich. — §. 47. o prawnych środkach utrzymywania praw. — § . 4 8 . o szkodzie i sposobach wynadgrodzenia szkody. — §• 49- o niepozbedności 'praw wrodzonych" — §• 6o- o równości tychże praw. — 51. o zgwałceniach beśpieczeństwa osoby. •— § $2. o zgwałceniach dóbr wewnętrznych um y słu. — §. 53. o kłamstwie. •— §. 54. o po- twarzy. •— §. 55. o zgwałceniach innych praw
wrodzonych,
0' przyw łaszczeniu 1 iego skutku,
■ §. 56. O sposobach głównych nabywa nia praw. — 57. o wyobrażeniu prawa własności i sposobach nabycia teyżę. — §. 58, o objaśnieniu tytułu i sposobu nabycia. §. 59. o tytule pierwotnym nabycia. — §. 60. o imaniu. ■— §. §. 61. 6?. o niedostateczno ści imania do nabycia prawa własności. — §■ 63. o przywłaszczeniu. ■— §. 64. o przedmio tach przywłaszczenia. — §. §. 65. 66. o p o trzebie imania i oznaczenia. — §-67. że prze kształcenie nie iest koniecznie potrzebnem rto nabycia własności. — §. §. 6g. 69. o prawnych gtanicacli przywłaszczenia względnie do ilo=
sci i lakosci przedmiotów. — §. 70. o bez pośrednim prawnym skutku przywłaszczenia.
§. 7 1
.
Dla czego i iak dalece wprowadze nie własności pociąga za sobą podległość. —72. T r u d n o ś c i w nauce o przywłaszczeniu. §. §. 73; 74. 75. o zdaniach różnych A u torów względem prawnego początku własno ści.. — §. 76. o osądzeniu tychże zdań.
O prawnych skutkach własności.
%. 77. O prawach fundamentalnych wła
ściciela. — §. §. 78. 79. 80. o prawach p o siadania, poży tkow ania i jestestwem rzeczy narządzania. — §. 81. o obowiązku p o w r ó cenia cudzą własność. — §. 82. o różnicy miedzy posiadaczem w dobrey wierze i posia
daczem w złey wierze. •— §. 83 Kiedy wła ściciel koszta łożone powrócić powinien. — §. 84. o gatunkach przybycia. — §. §. 85-86' o prawach właściciela względem przybycia. — §'. 87. o sposobach zgwałcenia, własności. — §■ 88- o prawie nieszkodliwego używania. — § ’§• 89> 90. o prawie ostatniey potrzeby.
§ . § . 9r. 92. o przedawnieniu.
ugo-O Ugodach w ogólności.
•§• 93- O wyobrażeniu ugody. — 94 o prawnem nabyciu przez ugodę. — £. 95. o istotnych własnościach ugody ważney. — §. 96. o sposobach oświadczenia woli. — §. 97. o w y m o g a c h wzaiemnego zezwolenia. — §. 98. o fizyczney i prawney zdolności do z e zwolenia. — §. 99. o błędzie w pobudce. —
Igo. o biedzie w przedmiocie. — §. ior. o zastosowaniu tychże prawideł do oszustwa. — §. 102. o fizyczney możności przedmiotu ugody. — §. 103. o prawney możności. — §. §. 104. 10^. o możności moralney. .— §.§. 106. 107. K iedy przymuszenie (gwaft) czyni ugodę nieważną. *— §. 108- o prawie osobo-
wem z ugody. — §. 109. K iedy przez ugodę
nabywa się prawo rze czowne . — 110. o bliższem rozróżnieniu prawa rzeczownego od osobowego. — §. i i i . o sposobach z g w a łc e nia prawa z ugody. — §. 112. o dobrowol nych oznaczeniach ugód. — §. 113. o warun ku i iego prawnym skutku. — §. 114. o po trzebie tłómaczenia ugód. — .§■§■ u k . 116. o prawdziwych powszechnych regułach tłó- maczenia. — 117. o regułach fałszywych.
— §. ii8- o regułach szczególnych tł ó m :•!- czenia. — • §. 119. o sposobach, któremi g a sną ugody. —
O szczególnych gatunkach ugód.
§. 120. O podziale ugód na dobroczynne i zamienne. §. 12j-. o szczególnych re gu
łach tłomaczenia ugód dobroczynnych. *— §. 122. o złoże niu. — £. 123. o w у g o d z e n i u . — §. 124. Kto ponosi szkodę w wygodzeniu. —
§■ 125. o darowiźnie właściwey. — §. 126'. o
pożyczeniu. — i i y , o szczególnych re gu łach tłomaczenia ugód zamiennych, — 128. o cenie sprawiedliwey podług Prawa Natury prywatnego. -■— 129. Kiedy cena uważaną bydż powinna -za sprawiedliwą. — §. 130. o gł ównych gatunkach ugód zamiennych. — ,§. 131. o zamianie właściwey. — 132. o k u pnie i przedarzy. — 133. o ugodzie czyn-szowey. «— §. 134. o naymie. — §. 135. o (naymie robót. —- §. 136. o prawach i obo w i ą z k a c h wzaiemnych z tey ugody wypada-
iących. — 137. o pełnomocnictwie. — 138 .0 prowadzeniu interefsów bez zle ce ni a , i niesprawiedliwości przedrukowywania
żek. §. 139. o ugodach zabeśpieczaiącyeh — §. 140. o ugodzie dziedziczenia i testamen cie. •— § .§ . 141. 142. •— o różnych zdaniach względem ważności testamentów podług P r a wa Natury prywatnego. —
O Prawie spółecznern powszechnem. §. 143. O wyobrażeniu i podziale spo
łeczności i Pra w a społecznego. »— 144. o wymogac h do prawney ważności społeczności potrzebnych. •— ,§. §. 145. 146. o prawach i obowiązkach prawnych, członków społeczność składaiących. •— §. 147. o wolności spółe- czney. — §. 148. Jakie głosy konkluduią fsta- nowią) w społeczności równey. — §. 149. o prawnym skutku konklqzyi (decyzyi). •— §. 150. o wyobrażeniu społeczności nierów nej i podziale zwierzchności. — 151. o do mniemywaniu się społeczności równey. — § 152. o prawach zwierzchności. — §. 153. o prawnym stosunku społeczności względem o- sób do niey nienależących. — §. 154. o spo so bach, któremi sie rozwiezuią społeczno- /
S C I . t o ,
a-O Prawie spółecznem szczególnem.
§. 155. O wyobrażeniu Pra w a familiyne- go. — §. i$6. o cef u małżeństwa. •— §. 137. o celach pobocznych małżeństwa. — g. 158. 0 wymogach do zawarcia małżeństwapotrze- bnych. •— 159. 160. o prawach i obowią zk ach'małżonków. — g. 161. o zwierzchno ści w małżeństwie. — §. 162. o trwałości spo łeczności małżeńskięy. — §. 163. o za rę c zy nach. — §. 164. o o'bowiązkach rodziców względem dzieci. — 165. o fundamencie •władzy rodzicielskiey. — §. 166. o obwodzie 1 trwałości teyże władzy. — §. 167. o szcze gólnych prawach i obowiązkach rodziców. —
168. o sposobach, któremi władza rodzi cielska nadużytą bydź może. — §. 169. C zy li władza rodziców nad dziećmi iest równa. — §. §. 170. 171. o sposobach, którymi ustaie stosunek prawny między rodzicami i dziećmi. — §. 172. o wyobrażeniu familii, i prawach z niey wypadaiących. —
O środkach bronienia i poszukiwania praw w stanie naturalnym.
§. 173. O prawie przymuszenia. -— .§.174.
175- ° granicach przymuszenia. — §. 176. o prawie uprzedzenia. — §. 177. o prawie o b r o ny. — *78. 179. o prawie żądania wy-nadgrodzenia szkody. — §. igo. o niegrunto- wności prawa karania w stanie naturalnym. —
§. i8r. o karze uprzedzenia. — §.182. o stro
fowaniu (karceniu). *— §.
183
- o karze odstra- szaiącey. •— §. 184. prawo karania tylko w Rz ądz ie mieysce mieć może. *— §. 185. o sporze w stanie naturalnym. — §. 186. o śro dkach do pogodzenia stron sfuż^cych. - §.§■ 187. i 88• o szczególnych prawnych środkach przymuszaiacych względnie do maiatku i o- soby obraziciela. — ,§\ 1559. o prawie ostatniey obrony. •— §. 190» o prawie dawania pomocy. — 191. 192. Prawo przymuszenia nie iest nieograniczonemu le cz iest nieoznaczonem. 193. o trudnościach w uznawaniu i po szukiwaniu praw w stanie naturalnym. — §.§. 194. 195, Stan naturalny nie iest stanem bez praw. >— §, 196. o potrzebie 1 świętości R z?- dów. —W S T Ę P .
---O D D Z I A Ł I.
0
wyobrażeniu
wyrazu prawo
(jus)
i o zasadzie głów ne y Nauki Prawa.
§■ i- '
I-^udzie od dzieciństwa sądzą o prawie 1 b ezp ra w iu ; nayprzód podług własnego c z u c i a , powagi innych, prawideł i przepisów E d u k a c y i ; gd y zaś rozum ich rozw iiać się - z a c z y n a , sądzą o nich podług swych w ł a
s n y c h , od tych wp ływów niezawisłych w y o brażeń i zasad. Py ta ią oni samych sie bie czyli te przepisy były n a l e ż y t y m i, uzna-
waią swoie własne i cudze działania za Spra wiedliwe lub niesprawiedliwe , i maią się przynaymniey w tych wnioskach za prze ko n a n y c h , że w nich wszystkie rozumne istoty zga dzać się lhuszą. Stąd się iasno pokazuie, ze ludzie uznawaią prawo od samego rozumu
na-nadane od tych urządzeń niezawisłe* i po wszechną nieodmienną c e c h ę , podług kt óre y prawo od fcezprawia rozró żnić zddlaią. W y gadywanie cechy naywyż sz ego wyobrażenia
prawa z przyrodzenia c z ł o w i e k a , stąd og ól
nych za s a d , a z tyeh praw i ob ow iąz kó w prawnych ( Obligationum juris~) czł ow ie kow i % 'różnych stosunkach uważanemu służących w y p ro w a d za ni e , iest przedmiotem Praw a
N a tu r y , czyli filo zo ficzn e y Nauki Prawa. §■ a.
•Człowiek iest istotą zmysłowo - rozumną, jako istota zmy słowa pragnie uczuciów p fzy - iemnVeh i trwałego dobrego bytu. Jako istota rozumna, zostaie pod Styrem rozumu. M o ż e się on przez bodźce zmysłowe nakła n i a ć , le cz ma t a k i e władzę zm ysłowość r o zumowi poddawania •, ma władzę p od łu g r o zumu chcenia i dz iałan ia, ma wolną wolo*
władność (arbitrium) t. i. wolność. Istoty
rozumne maiące zdolność zakładania sobie c e l ó w , i onych wolnoczynnie dostępowania, które istną dla siebie samych , nazywamy
Osobami*, tem zaś przeciwne r ze cz a m i, bez*
rożumnemi , bezwolnemi istotami , które p
rze-przeznaczone są ża środki do celów ty chż e rozumnych istot. Człow iek a iak istotę wol-
tioCZ.yn.nq. t. i. iak osobę uważać należy *), *) „ C z ł o w i e k , m ó w i G<Xrve, ie s t m i ę d z y w sz.y stk ie m i
>,is to tam i nam zn an ym i , le d y n ą is t o t ą do m o r a l n o ś ć ! ^ u p r z y m io t n io n ą , bo o n ’ ty lk o r o z u m i w o l n o ś ć posia- ),d a , bez k t ó r y c h m o raln o ść m i e y s c a mieć ni« m ó z e . >,On t y lk o ie st tą is tot ą , p r z e ż k tó rą Natura s w e g o o s tg * „ t ń i e g ó celu d o st ąp ić m o ż e . K a ż d y c z ł o w i e k ie st só - 9)bie sa m ó m u celerr* W s z y s t k i e inne r z e c z y są dla p o ż \ i k i l , ,i u ż y t k u in ny ch. Z w i ć r z g t a s ł u ż ą c z g ś c i ą do u słu g i £ 0 ,:ya. ; ) w ienia c z ł o w i e k a , c z g ś c i ą do w y ż y w i e n i a siebie sa m y c h .
Rośliny są p r z e i n a c z o n e do ż y w i e n i a z w i e r z ą t , ludzi, i db ^ w za ie rrt ney w e g e t a c y i . Ale c z ł o w i e k nie iest t y lk o do u ż y - jj w a n i a i p o ż y t k u innych) on istnie dla siebifc sa m e g o a „ c h o ć b y iedna t y l k o taka istota iak c z ł o w i e k na ś w i ę c i e ifc- >?tngła, ś w i a t nie nadaremnie b y ł b y s t w o r z o n y m . u ó b a c ż , ; Uebersicht dćr ijornehm sten P iin c ijp ie n 1 d tr S itten lęk tte . B resia u 1798* Karta 248*
§.
3
.W sta ni e towarzyskim ż irtnemi fofcumnl- Kii istotami radzi rozum c z ł o w i e k o w i , aby ie, ieżeli sobie samemu niechce bydź przeciwnym (.§. 2.) nie za środki do swych Upodobanych celów i ale iak osoby uważał •, a żatem * żd- dney nieógraniczótley wolriości w Swoich We wnętrznych działaniach nie u żywał *)« ś c i e śnienie wolności każdego wszćzególtiości d<y
A 2 tego
«л
te go warunku (do tych granic) ażeby sie przy nim inni iak osoby utrzymać m o g l i , nazy wamy prawem (w znaczeniu przedmiotowem.)
*) W y s t a w m y sobie m n o g oś ć l u d z i , k c ó r z y b y to w s z y s t k a , c z y n i l i , do c z e g o ich* z m y s ł o w o ś ć nakłania. P r z y tak r f l z m a i t ś y w a l c e s w y c h z m y s ł o w y c h s k ł o n n o śc i m u sieli b y sig albo w y t g p i ć , albo na p u s z c z e lub w ia- skinie udać. Jeżeli w i g c c h c ą b y d ź w o l n o c z y m i e i n i , m u si k a ż d y z nich p o d ł u g w y r o c z n i r o z u m u ( k t ó r y p r z e - - c i w i e ń s t w a ł ą c z y ć nie m o ż e ) w o l n o ś ć s w o i a z e w n g *
tr z n a tak d a le ce ścieśniać , a ż e b y inni ta kż e w o l n o c z y n - nem i b y d ź m o g li. Kto w t o w a r z y s t w i e z y ć c h c e , m usi tak d z ia ła ć , a ż e b y t o w a r z y s t w o m i e y s c e m ie ć m o g ło *
§■ 4*
P o d łu g danego 'powszechnego wyobrażę* nia prawa , za pomocy któr eg o prawne dzia łania od •’nieprawnych roz ró żni ć moż em y, wyrażam y zasadę główny Nauki Pr aw a w t e y formule: Wszystkie ‘działania , p rzy których
o towarzyskim stanie zewnętrznie i wolnie d zia ła ig cy c h istot pomyśleć można , s^ pra~ w nem i; przeciwnie zaś m eprawnem i, czyli
praw zgwałceniami. A zatem chc^c sadzić
o prawności jakiego dzia ła ni a , potrzeba u- ważać , czyli przy takiem działaniu inni iak O soby ($. 2.) istn^ćby mogli. P o d łu g od- ^ jp o ^ e d z i twierdz^cey lub przecz^ ce y, w ypa
dnie działanie prawnem lub nieprawnem. Cała Umieiętność Prawa zatrudnia sie przystoso waniem tey główney zasady do rozmaitych sposobów działania i prze dmi ot ów, w k t ó r yc h sie nasza wolowładność wydawać m o że ; ona sie trudni systematycznym w y ło ż e niem war un ków , przy który ch o towarzy skim stanie ludzi pomyśleć można
* ) M ożna t a M e p o w i e d z i e ć • k a żd e d z ia ła n ie icst p r a w n im , które z p ciu szech tiem w o in im c z y h ie n ie m p o łą c z o n e b y d ź m n ie ; w p n e c iiu n e m ra zie n ie p r a w n e m . U t r z y m y w a n i e siebie , w y d o s k o n a la n ie sił siała i d u s z y , na*
b y w a n i e maiątku p r z e z p racg , są dz iałaniami p r a w n e m i j bo sig to n ie s p r z e ę iw ia ani o s o b o w o ś c i , ani w o l n e m u cz y n i e n u n a s z y c h w s p ó łb liź n ic h . P r z e c i w n i e z a ś ; za- b ó y s t w a , r a n ie n ia , r o z b o i e są w i d o c z n y m i p r a w z g w a ł cen ia m i. P r a w n e działania c z ł o w i e k a , składaią p r a w n y zakres je go c z y n ie n ia , któ ry iak się n iz e y p o k a ż e , sz cze« gólnifcy na s p r a w i e d !i w e m u ż y w a n i u sił o s o b is t y c h i d ó br z e w n ę t r z n y c h z a l e ż y , O b a c z : E . F . Kleins G esprache iibeic F r e y h e it und E ig e n th u m . B e r lin 1790. Karta 1 1 3 .
§•
5
-W y r a z prawo uważany ( w znaczeniu podiniotowem) iako upoważnienie osoby, znaczy władzę do prawnych dzia ła ń, od ro zumu przez wyobrażenie prawa przyznaną, t, i. do ws'zystkich lecz dó takich działań t y l
ko , s
ko > p rzy kt óry ch stan towarzyski wewnę trznie i wolnie działających istot mieysce mieć może. Prawo w tem znaczeniu podług samego rozumu iest potrzebnym przymiotem ka żd e g o człowieka , cz y li każdy c z ło w ie k podług samego rozumu wydaie się iako isto ta prawa mąiąca; bo każdy iak osob a, t. i. iak taka istota poznalnym i e s t , która do ze* wnetrzney wolno czynn ośc i, (iak dalece ta z powszechną połączoną bydź m o ż e ) , powo łaną została. Prawo osoby upoważnia ią także do przym uszenia, t. i. gwałcenie praw iey służących gwałtem nawet wstrzymywania > bo czło wie k podług zasady g łó w ne y prawa może postępować podług swego prawnego zakresu czynienia Q§. 4 .) , a zatem wszelkie W tenże zakres wdzieranie się potrzebnemi do tego środkami oddalania. K ie d y wiec zgwałcenie prawa iest wdzieraniem się w cu dzy zakres czynienia §, 4. * ) , a przymusze nie potrzebnym przeciw niemu środkiem ; a zatem prawnie w takim razie u ż y t e m bydz może, T a k i e przymuszenie nie iest ścieśnie niem prawney wolności n a d w e r e ż y c i e la , i nie może
bydź za
bezprawie u w a ż a n e m , l e c ztylko za wskazanie obraziciełowi prawnych granic w używaniu wolności *). O w s ze m prawo każ de go powszechnie byłoby ważnem (urzeezywistnionem) , gdy by każde narusze nie iuż samą obawą przymuszenia p rz y tł u mionym zostało. Stąd wypływa , że naru- szaiący prawa cudze , prawnemu przymusza niu drugiego opierać się nie m o ż e , i z obra zą daléy postępować upoważnionym pie iest.
*) N. p. Jeże li ia rabppja lub zl?óypg g w a ł t e m w s t r z y m n - i%r P r z y m u s z a m g o t y l k o , a b y s w é y w o ln o ś c i g r an ic e p o ł o ż y ł , a ż e b y m i ia p r z y nim , iako w o ln ie d z i a ła ią c a isto ta istnąć m ó g ł ; a p o n i e w a ż ie g o w o l o w ł a d n o ś ć tak iest p r ? e z dane o d pa.s w y o b r a ż e n i e . p r a w a og ra n ic z o n a , z a c z é m p r z y m u s z e n ie go , iest ty lk o w y k o n a n ie m p r a w a m e g o , ale nie b e z p r a w i e m . (Q ui v e r o jure suo utitur, nemini facit ifijuriam.) R ozum w s k a z u i e k a żd em u p r z e z z asad ę p r a w a i z n i é y w y p ł y w a i ą c ą n aukę, za k res p r a w , i o g r a n i c z a g o p rz e z g r a n i c z ą c y z nim p r a w n y za k res c z y n i e n i a in nych. C o k a ż d y , t r z y m a i ą c si ę p r a w n y c h g r an ic s w e g o zakresu c z y n i , c z y n i p r a w n i e , tak iak p r z e s t ę p u ią c s w ó y za k res , ś c i ą g a p ra w n e p r z y m u s z e n ie d r u g i e g o na siebie. R o z ró ż n ić za ś potrzeba p ra w o p r z y - m u fze n ic i od w ła d z y f i z y c z n e j p r z y m u s z e n ia , na k t ó r e y s l a b s z é m u c z ę s t o naw et p r z y n a y w i d o c z n i é y s z é m p r a w ie z b y w a ć m o że . I dla te go to , iak się n i z é y p o k a że , ty lk o w s p o ł e c z n o ś c i c y w i l n é y , pad st r a ż ą n a y w y ż s z e y w ł a d z y , która p r z e z p r z e w y ż s z a i ą c ą w s z y s t k i c h c z ł o n k ó w s i ł ę , w y u z d a n a wo?ność dn w y m i e n i o n y c h od nas
gramie śc ie śn ia ć m o ż e , p r a w n a w o l n o ś ć ( c z y l i od r o z u m u ka ż d e m u p r z y z n a n e p r a w o ) sk u t e c z n ie z a b e s p i e c z o - ną b y d ź m o ż e .
§. 6.
C z ło w i e k o w i nietylko służą p r a w a , ma on także tym prawom odpowiadające obo wiązki. Jako istota zmysłowo - rozumna, posiada prawne używanie wolności i w ym a g a ć może nawet z przymuszeniem od drugiego, ażeby w używaniu oney nie był od niego ta mow any m ; musi więc to samo używanie wolności każdemu c z ł o w i e k o w i , iako równie zmysłowo - rozumney istocie przyznać T e potrzebe cz yli dług prawu innych odpo- wiadaiący , nazywamy -prawnym obowiązkiem
(jprawną powinnością). A zatem Naywyż-
szą U stawę ob owiązki prawne obeymuiącą tak wyrazimy : FFstrzyniuy się od tych wszy
stkich d z i a ł a ń , któremiby prawna wolnó- czynność innych ścieśnioną bydź m og ła**').
* ) Sam z ł o c z y ń c a dla b e s p i e c z e r s t w a s w e g o ż ą d a p o w s z e * c h n e g o o g r a n ic z e n ia w o l o w ł a d n o ś c i , ab y p r a w c u d z y c h n ie n aru sz3no sz u k a on t y lk o spo so bnośc i w y ł ą c z e n i a sie bie od tego ; sk ąd w i d o c z n i e poka zu ie sig , iak ie st nie r o zum n a i niep raw na m a x y m a ie g o.
* * ) M o ż e m y tę za sa d g , iako p ot rze bn e i p o w s z e c h n e o b o w i ą z k i p r a w n e w y r a ż a i ą c ą Ustawą, p r a w n ą (Ie* ju r i d i c a )
na-n a z w a ć , P o s p o lic ie za ś r o z u m i e s»£ p r z e z u s t a w ę p r a w n ą zasad a ogólna p r a w n y c h dz iała ń c z y l i p r a w (§ 4 . ) , bo p o k a z u i ę , ia k ie m i d z iała nia b y d z p o w in n y , a b y b y ł y pra* w n e m i . Ostatnia u sta w a nie iest ani n a k a z u i ą c ą , ani z a k a z u j ą c ą , ale p oz w ala ią cą j w s z y s t k i e d z i a ł a n i a , które*
sig p r a w n y m o b o w i ą z k o m n ie s p r z e c i w i a i ą *
f 7*
K t o prawną wolnoczynność rozumnych istot podłu g swego upodobania ścieśnia, u- waża ie za środki do swoich upodobanych celów przeznaczone, narusza ich prawa, obra ża ie, i znosi mo żno ść to w ar z ys ki eg o p orz ą dku. M o ż e m y ie szcze z innemi Pisarzami zasadę ob ow iąz kó w prawnych tak wyr azi ć :
Nie uw a ia y twoich współbliźnich za środki do twych upodobanych c e l ó w : Wstrzymuy się od tych wszystkich dzia łań , przy których towarzystwo utrzymać się nie moie : Nie na- ruszay prarr innym słu żą cych i Nie obrażay
nikogo. A ponieważ nam prawo służy do
te g o w s z y s t k ie g o , co nie iest prawu przeci- wnem , możemy wiec powiedzieć , że mamy prawo do tych wszystkich działań , które się wymienionem formułom Prawa niesprzeciwia- ią *). Stąd wnosimy Q§. 6.) nayprzód i że wszystkie prawne obowiązki podług
l'o
wyż s ze y ustany, są tylko przeczącem i (negati va), t o i e s t : takiemi, którym sie zadosyć czyni nieczynieniem (opuszczeniem) , bo na tem ie- dynie z a w i s ł y , aby niczyich praw nie naru szać. P o w tó r e : Sciągaią się tylko do dzia łań zewnętrznych; bo działania o których tylko z a m y ś l a m y , wolnoczynności i prawu innych niesprzeciwiaią się. P o t r z e c i e : za chowanie tych obowiązków każdemu przez zagrożenie przymuszeniem iest zapewnione i bo przestępuiący te o b o w i ą z k i , podług za sady p r a w ą , do zachowania onyeh p rzy m u szonym, bydź m o ż e , nie maiąc prawa opie rania się przymuszeniu (§.
*J Ta f o r m u ł y p r a w a k ł a d z i e m y tu o s o b li w i e dla t e g o , iż c z a s e m iedna lub d r ug » z nich b l i ż s z ą iest do u d o w o dnienia ia lu e y p r o p o z y c y i p r a w a , p r z e z c o p r z y p r o w a d z e n i e o p e y do z a ł o ż o n e y g ł ó w n e y z a s a d y staie sig ła- t w i e y s z e m . A st ąd p o z n a ć sig daie , iż p r o p o z y c y e ; nie o b r a ż a y n ik og o ; o d d a y , c o sig kom u n ale ż y ; nie n a r u s z a y P r a w c u d z y c h , w w i e l u d a w n i e y s z y c h s y - sterparach p r a w a z a p i e r w s z e z a s a d y w z i g t e , nie s a n a y w y ż s z e m i p r o p o z y c y a m i , c z y l i w y o b r a ż e n i e m P r a w a ; g d y ż w ła ś n ie w i e d z i e ć tu c h c e m y , na czćnn S w o i e (to sa u m ) c z y l i p r a w o k a ż d e g o z a l e ż y . $■ ^
§,
8,
T a k fo z u m ustawą prawna ogranicza nasze zewnętrzne i wzaiemne zachowanie się, A le daleko obszerniey i wspanialey obey» muie go ustawodastwo ustawą moralną :
Moralność * ) (E tyka) nakazuie nam ludzi
nietylko za środki nie u w a ż a ć , ale owszem nakazuie uważać ich za c e l e , i zamierzone go nam od rozumu celu (to iest naszey pra- wdz iwey doskonałości i powszeęhney s z c z ę śliwości) czynnie dostępować. O n a wym a g a , żebyśmy nasze obowiązki nie z pr zy mu »
su , lub nam tylko pożytecznych pobudek, ale przez uszanowanie ustawy moralney i z czystey dobrey chęci pełnili. O n a w y stawia nam widoki w przyszłem ż y c i u , gdzie od wszystko wiecłzącey , wszechmocney, nav- medrszey i nayświętszey Istoty szczęśliwość podług zasług wydzieloną , cnota wynadgro-i d z o n ą , a występek ukaranym będzie. O n a wkłada na nas oprócz obowiązków wzgledem innych , obowiązki religiyne i nas samych t y czące się , wystawia nam swoie ustawy iak święte , które od T w ó r c y wszystkiego do
brego nadane s ą i Jego Nayświętszey woli
doskonale odpowiadaią ł
*) Jak si le w o g ó ln o ś c i u w a ż a n e y p o d ł u g r o z m a i t e g o i e y - o k a z y w a n i a s i g , różne daie ray n a z w i s k a ; tak też dla zn ie sienia p r z e c i w i e ń s t w a (sp o sob em p.pigciu n ay d os tg p n ie y- s z y m j kt óre sig b y d ź zd aie m i g d z y u sta w ą p r a w n ą i m o r a ln ą , ro z r ó ż n i a m y w ie lo r a k ie f u n k c y e ro z u m u . R o z u m (rat io) w o g ó ln o ś c i iest w ł a d z a , w s z y s t k i e w y o b r a ż e n i a i sądz en ia do za sa d , do iedn ości p r z y p r o w a d z a n i a . U ż y c i e i e g o ie st teoretyczn e h ieżeli i e g o p rz e d m i o t e m iest t y lk o m yślen ie , c z y l i to , c o i e s t , (tak, iak sig pos tg puie w L o g i c e , m a t e m a t y c e , um ieigtnoś ci o nat urz e) ; p r a k ty c z n e z a ś iest w ten c z a s v k i e d y m a z a p r z e d m i o t w o l ą , to ie st : to , c o b y d ź p o w i n n o . R o z u M p r a k ty c z n y , iak d a le c e n asze z e w n g t r z n e w z a ie m n e działanie tak u r z ą d z a , a ż e b y k a ż d y w s w o i c h p r a w n y c h c e la c h b e z p r z e s z k o d y p o s t g p o w a ć m ó g ł , z o w i e m y p r a w n y m ; iak d a l e c e z a ś daie p r z e p i s y c a ł e g o n a s z e g o z a c h o w a n i a t y c z ą c e sig , a ż e b y z u p ełn a zg o d n o ś ć m i g d z y nam i ia ko is tot am i ro zu m nem i m i e y s c e m i a ł a , m o r a ln y m n a z y w a m y .
** ) O b f z e r n i e y s z y w y k ł a d i d o w o d z e n ie w y m i e n i o n y c h tu p r a w d „ z n a n e m b y d ź powinno, z in nyeli c z g ś c i F ilo z o fii.
§•
9
-O b y d w a te ustawodastwa prawne i mo ralne wypfywaią z rozumu (§. 8 . ) , ale się r ó ż n i ą , w tym samym przedmiocie , do k t ó re go sie ściągaią, sposobem bardzo ważnym dla nauki prawa. N ayprzód : U s ta w a pra
wna nie nakazuie lu d z i o m , ażeby- p rzy stę powali do stanu społecznego , ona g o uznaie za ważny w ten czas , kiedy go poprzedziło wolne ich porozumienie się ; moralność zaś obowięzuie ludzi do 'Stanti sp oł e czn e g o, bo w nim rozum ^ozwiia się i moralny zakres działania rozprzestrzenia *). Powtórez N a u
ka prawa przestaie na -zachowaniu zewnę- trznem do ustawy prawney zastósowanem, nie wchodząc , czyli takie zachowanie się z przymusu {§. 3.), lub z boiaźni prawnego przymuszenia ($. 5 . ) , z lc z u c i a , skłonności do s p o łe c z n o ś c i , lub z innych zm ysł ow yc h bodź ców pochodzi. K t o sie tak zachowuie, iest zawsze prawnym cz ł o w ie k i e m , z kt óry m bespiecznie i w zgod zie ży ć można. :E t y k a zaś wymaga dobrych m y ś l i , pełnienia obo wiązków sprawiedliwości przez zamiłowanie cno ty; kto się tak ‘z a c h o w u i e , iest moralno-
prawnym czło wie kiem , któ rego ;pobudki do
działań sprawiedliwych , na wszystkie wyda r z y ć się mogące w y p a d k i , są dostatecznemi; ie g o prawne działania maią oraz wartość moralną, czyli uczynki iego są moralnemi.
P o trzecie: Ustawa prawna wystawia powin
ność prawną za taka , do którey pr zy m usz o nym bydź m o ż n a ; E t y k a w y m a g a , ażeby obowiązki sprawiedliwości do br o wo ln ie , to iest: bez przymusu wypełniane b y ł y , i Wpaia tem bardziey w o b o w ią z a n e g o , ażeby się prawu drugiego nie opierał. Stąd w id zi m y , że każde prawo iest władzą moralną i godziwością zewnętrzną , bo ani prawny, ani moralny r o z u m , zewnętrznego ódpotu nie dozwala. W tych zaś przypadkach, gdzie prawo maiący przez ludz kość (miłość bli źniego) ze swego prawa coś ustąpić powi nien , odzywa się rozum moralny (g łos su mienia wewnetrzny), że ieg o ścisłe domaga nie sie nie iest moralnem iego prawo iesfc na ten czas ze w nę tr zn ą , ale nie wewnętrzną g o d z iw o ś c ią
*) Jeżeliby d w u z n a c z n e ('Paradox umJ t w i e r d z e n i e R o u f se a u (sur 1'o rigit ie et le s fo n d e m e n s de 1’ itiśgalite p a rm i les tioiuineS) b y ło p r a w d z i w e m , iż c z ł o w i e k d z ik i n i e ż y j ą c y w t o w a r z y s t w i e b a r d z i e y u k o n t e n t o w a n y m b y ł b y , iak b g d ą c o b y w a t e l e m s p o ł e c z n o ś c i c y w i l n ć y ; nie w y p a d a ł o b y iednak stąd , ż e stan n i e t o w a r z y s k i n a s z e y na t u r z e i n aszem u p r z e z n a c z e n i u iest s t o s o w n y m . P r z e z n a c z e n i e m I s t o t y z m y s ł o w o - r o z u m n ć y nie ie s t z w i ś r z g c y d o b r y b y t , ale m o ra lno ść , to iest c z y n n a d o b r a c h g ć z a c h o w a n i a p r z e p i s y r o z a m u . R o z u m z a ś c z ł o w i e k a ,
‘■tylko w t r w a ł y m stanie t o w a r z y s t w a , a z a t ć m t y lk o w s p o ł e c z n o ś c i c y w i l n ś y w y d o sk o n a lo n y m b y d ż rtioże. M o r a ln o ś ć c z y n i nas g o d n e m i s z c z ę ś l i w o ś c i , a na s z c z ę ś l i w o ś c i z moralnością, z i e d n ó c z o ń e y ,| z a l e ż y z u p ełn e d o b r o człoWiekfe. O b a c z J . E . M a y er p h ilo ł. G esp rä ch ,
über den U rspr. Ser G esellsch . C u lu u n d j'o/. IV ie n '* * ) T e ro zró żn ion e zn am io na p o s t r z e g a m y także w R z ą d z i e .
U s t a w o d a w c a iako tłó n iac z p r a w n e g o r o z u m u , w u sta - W odastWie c y w i l n ć m i k r y m iń a ln e m , o g r a n i c z a z m y s ł o w ą w o lo w ł a c t n o ś ć k a ż d e g o w s z c z e g ó l n o ś c i w ten s p o só b , a ż e b y w s z y s t k i e c z ł o n k i s p o ł e c z n o ś c i s t o s o w n i e do i ś y celu , w o l n u c z y n n e m i b y d ź m o g ł y . On u t r z y m u i e p r a w o k a ż d e g o p r z e z z a g r o ż e n i e przy im isze men> bez o d w o ł a n i a sig w s w ć m U s t a w o d a s t w ie , do R eli gii » m o r a ln ości. P o l i t y c z n e r o z p o r z ą d z e n i a w s k a z u i ą i u ła t w ia j ą o b y w a t e l o m p ra w n e dz iała nia z a k r e s y ich c z y n n o ś c i . U s t a w y b r o n i ą p ra w a k a ż d e g o c z ł o n k a s p ó ł e c z n o ś c i c y - W il n e y , fchociażby i e g o W yk onanie o b o w i ą z k o m l u d z k o
ś c i b y ł o p r z e c i w n e m . A ż e b y iedn ak nikt u s t a w y me prze* s t g p o w a ł w n a d z i e l , ż e d o s t r z e ż o n y m nie b g d zie , o- w s z e m o b o w i ą z k i me z p r z y m u s u , ale z u s z a n o w a n ia u- s t a w y m o r a ln e y w y p e ł n i a ł , star an iem i p i e c z ą R z ą d u l e s t , ażiśby p r z e z E i d t i k a c y ą , R e l i g i ą , z d a t n y c h naü- c z y c i e l ó w i inne s t o s o w n e do t e g o celu środ ki , m o r a l n y r o z u m w z b u d z o n y m b y ł i w s z y s c y pod da ni m o r a ln ie d o b r ć m i u c z y n i o n e m i byli.
§. lO.
Z tych wniosków łatwo poznać można różnicę miedzy obwodem ustawodastwa pra wnego i moralnego. K t o przestepuie obo
wiązki religiyne , iest wprawdzie przed swoim sumieniem i sądem B o g a odpowiedzialnyrn, ale nie podlega żadnemu prawnemu prz ym u szeniu , ieżeli tylko (np, przez fanatyczne zaburzenie iakiey kłafsy ludzi Religiią swoią wyznaiącey) praw innych nie nadweręża. K t o obowiązki wzg lęd em siebie, np. przez r o z w i ą z ł o ś ć , rozrz utność i t. d. przestepuie, działa nie m o ra ln i e, nie sprawiedliwie zaś w ten >czas , ieżeli cu dz e prawa, np. w ie r z y cielowi, Pana któremu s ł u ż y , nadwątla. Kto zaniedbuie obowiązki dobroci cz yli lu dz ko
ści , działa niemoralnie ; przymuszać zaś ta kiego 'do dobrze cz yn ie ni a, iest niesprawie dliwością wolność i to warzystwo obalaiącą. P o z ó r rozkrzewienia tym sposobem moral n o ś c i , przymuszenia usprawiedliwić nie może P rz y zn a ć także potrzeba , że ledwie z prawdo
podobieństwem sądzić możemy, iż nasz współ- bliźni rze cz y w iśc ie działa niemoralnie, lub moralnie; a do tego nasz dobry zamiar nie moralnego (niesprawiedliwego) środka uświę cić nie może. A iako nieprzymuszona dobra c h e ć , iest istotą i cechą m o r a ln o ś c i; tak myśl ob o w ią zk o m przeciwna i zła skłonność,
isto-istotę niemoralności stanowi. Przymuszenie ani sposobu myślenia nie odmienia, ani’do- brey chęci nie wzbudza. Pi erw ey przez ści słe zachowywanie sprawiedliwości zakres prawney wolnoczynności każdego zapewnio nym bydź powinien, a wtenczas każdy przez dobrowolne powodowanie s ie , ustawie moralney zadosyć czynić może i powinien.
.§. i i .
Z e wyobrażenie prawa od nas dane (§.5.), a porównane z cechami ustawy moralney, nie iest wziefe podług upodobania, przekonywa nas o tem powszechne używanie go a osobliwie w sądach. Rozbieraiąc to wyobrażenie pra wa , i stósuiąc go do zapytania* czyli kto ma prawo lub n i e, postrzegamy w niem na- stepuiace cechy. N a y p r z ó d : K to ma prawo
(np. wierzyciel) nie ma żadney konieczności, żadnego obowiązku , bo każdy prawa swego zrzec sie m o ż e ; ale tylko możność , czyli władze używania onegoż. L e c z powtóre nie ma władzy fizyczney do t e g o , co siłami na tury wykonanem bydź może ( j u s fo r t i o r i s ) ;
bo takim sposobem wszystko , co tylko stało się , iako siłami natury wykonane , byłoby
pra-p rawnem; iednakżfe pra-po trzecie pra-prawo nie iest władza moralna w ściśleyszem zna czeniu j to iest : iakobyśmy do tego t y l ko prawo mieli , co moralnie dobrem i z ustawą moralną zgodnem iest. Bo w ten czas prawo w obowiązek zamienionem- by zostało , i każde ustąpienie z prawa byłoby nieinoralnem •, a do tego nie mo żna zaprzeczyć , że wiele żądań r z e cz y wiście niemoralnych powszechnie za prawne u z n a i e s i e , które w drodze p r a w a , to iest w s ą dac h, poszukiwanemi bydż mog ą
Po czwarte : Praw o zawsze do innych r o z u
mnych istot stósowanem bydź powinno. Kozpierzchnieni
i odosobnieni ludzie maią
obowiązki Re ligii i wzgledem siebie; lecz zastosowanie ich praw poczyna sie dopiero w ten czas , kiedy miedzy niemi stosunek pośr ed ni , lub bezpośredni czyli wzaiemne działania zachodzą. Nakoniec wystawiamy sobie w wyobrażeniu prawa ścisłe domaga nie sie , które zewnetrznie przymuszeniem nawet w yk ony wa ć możemy. W s zy s tk ie te cechy zamyka w sobie dane od nas wyobra żenie., prawa-, al b ow ie m , podług naszegoob-obiaśnienia n a jp r z ó d prawo nie iest koniecznością ale władzą ; nie fizyczną, lecz
powtóre z rozumu i z przyrodzenia rozu-
mney istoty wyplywaiącem używaniem wol ności ; które po t r a c i e nie na moralnych myślach uprawn ione go, lub ustawie moral- ney lecz po czwarte na ustawie prawney względnie do innych rozumnych istót zasa- d z o n e m , i po piąte przymuszeniem obwaro wane iest
*) W y s t a w m y sobie n p . że c z ł o w i e k b o g a t y , ale; t w a r d e g o se r ca , d łu ż n ik a p r z e z naleg? nie na n ieg o o punktualne z a p ła c e n ie kapitału i p r z y r z e c z o n ą w ie lk ą p r o w i z y ą , do os t a t n i e y n ę d z y p r z y p r o w a d z a .
* • ) Na za p y tan ie , c z y l i p r n w o iest w ł a d z ą m o r a l n ą , u w a ża ć n a l e ż y na d o k ła d n e o z n a c z e n i e w y r a z u m o r a ln y . Jeżeli p r z e z m o r a ln e w ś c i ś l ć y s z ć m z n a c z e n iu ro z u m i e m y to , co sig z g a d z a z u s t a w ą m o ralną , nie każd e p ra w o i ie g o w y k o n a n i e bgdzi e także m o r a l n e m , iak sig Z d a n e g o w y ż f t y p r z y k ł a d u p o k a z u ie . Je ż e li z a ś 7a m o ralne w o b s z e r n i e y s z e m z n a c z e n iu , b i e r z e m y to , c o i e s t p r z e c i w n e m f i z y c z n e m u , k a ż d e p r a w o n i e z a p r z e - c r n i e iest w ł a d z ą mora lną i bo w y p ł y w a z r o z u m u , z a sa dza sig na u sta w ie p r a w n i - y , a u s t a w ą m ora lną tak ie s t o b w a r o w a n e m , iż u p r a w n io n e m u w w y k o n y w a n i u ie. g o p r a w a nikt n a w e t p o d ł u g u s t a w y m e ra ln e y o p ie r a ć sig nie pow in ie n ,
1 2.
Daftnieysi nauczyciele prawa , któr zy wszystkie przyrodzone obowiązki w Prawie Matury wykładali , lulj> prawo przyrodzone z moralności w y p r o w a d z a li , szukali także wyobrażenia prawa w obwodzie moralności. U żyw al i obszernego i wiele znaczącego w y razu (rectum , prawne.~) (Rectum wziete za przymiotnika) znaczy w ogólności to wszy stko , co się zgadza z regułą lub ustawą. A stąd obiaśnili , że prawo ( w znaczeniu .przedmiotowem) iest t o , co się zgadza z u- stawą moralna. Prawo zaś (w podmiotowem znaczeniu) iest władzą moralną do tego wszystkiego , co iest moralnie dobrem. P o nieważ iecłnak w swoiem ścisłein Pra wie Natury zaprz ec zy ć nie m o g l i , że człowiek ma często prawo i do takiego działania, k t ó re iest nicmoralnem Qnp. do roztrwonienia maiątku swego) i że podług ustawy moral- ' ney, ma obowiązki względem współbliźnich,do których iednak przymuszonym bydź nie może
Qnp. do dania ubogiemu iałmużny}, wymyślili
tym końcem różne podziały prawa. I tak, pra wem wewnftrznćmQintemvm) nazwali to, k t ó
re przed,Bogiem i sądem sumienia usprawie dliwić możną ; zewnętrznem (externum) zaś to, które ludzie (sąd zewnętrzny) za takie uznaią. Prawem niedoskonałem (imperfectum) do po» moc y d ru g i eg o , którey żaden człowiek, przez l u d z k o ś ć , czyli tak zwane obowiązki dobroci (officia humanitatis) odmówić nie powinien s prawem zaś doskonałem (perfectum)to , z kto- tein prawo przymuszenia iest złączone * ) ; lecz z tego wymyślonego p o d z i a ł u , zw ażywszy wyra z prawo ogólnie w z i ę t y , wypada nie-» przyzwoitość. Jeżeli prawo w -ogólności u- w a ż a n e , rozciąga sie tylko do działań mo ra l n y c h , ustawie moralney nieprzeciwnych, iakże można przypuścić zewnętrzne dosko nałe p r a w o , do działań niemoralnych? I cóż
prawnikowi po prawie niedoskonałem, kiedy g o wykonać nie może ? * * ) L e p i e y wiec iest to moralne wyobrażenie prawa z umieietno- ści prawniczey w y r z u c i ć , a przyiąć wyob ra
ż e n i e , z zewnętrznem i doskonałem prawem połączone. (§. 5.) ***).
*) O b a c z L . 3 . F1. H Spfners N a tu rr. $. 25. n. i S> 2$g. n- * * ) P r a w o nied oskonałe , ie st w ie dnym w z g l ę d z i e p r a w d z i w y m ' f d o s k o n a lć m ) , w d rug im z a ś , żatl nćm p r a w e m . T ak np. u bogi ma / d o s k o n a ł e j p r a w o p ro sze n ia o
mn-O D D Z I A Ł II
O Gałęziach , granicach Nauki Prawa,
i o pożytkach Prawa Natury prywa
tnego,
§• 13.
J P r a w a i obowiązki prawne na rozumney naturze człowieka ugruntowane, mogą bydź z powszechney im właściwey zasady wypro- wadzonemi (§§■ 4. 6.}. Składaią wiec oso bną umieiętnośćj którą Prawem Natury zowiemy. T a k w prawie natury, iak w każdem innem, uważamy społeczeństwo ro zu mnych i s t o t , stan towarzyski C§■ 9 ) j lecz nie ciągłe społeczne zjednoczenie do wspól- uego trwałego celu. Dla tego dzielimy
pra-w o
w u ż n j , k t o b y m u t e g o w z b r a n i a ł , n a r u s z a łb y ie g o p r a w n ą w o l n o ś ć , m o c ą k t ó r ś y że brać m o ż e ; D o ia lm u ż n y z a ś , nie ma żad n eg o p ra w a .
* * * ) O b a c z T ra u g u tt K rugs AIphorism en r u r r h ilo s . des Kcchts. L e lp z . xgo»■ !• B . } . i * — 25. y . C h . G- S ch a u - m n n n s c r ił. A b h . z u r p h il. K echtsl. lV .- J b h . K n lle*7Q 5 . K . Ii. H ey ien reich s S y s t e m des JVaturr. V orr. z u m 2. T h.
wo n a t u r y , na bezspółeczne (extrasociale) i społeczne (“sociale). Z T o z ma i t y ch społe czności prawnik F i l o z o f te tylko wybiera, które do bytu i beśpieczney trwałości zmy słowo - rozumnych istot nieodbicie są po- trzebnemi , iakiemi są : Familia (miedzy mał żo nk a m i, rodzicami i dziećmi) i społeczność
cywilna ( c i v i t a s ) , którey celem iest beśpie,
czeństwo praw pod iedną publiczną władzą. A t a k , prawo bezspółeczne rozdziela się , na
prawo ludzi szczególnych i f a m i l i y , i na
prawo narodów (jus gentium) •, społeczne zaś,
na prawo fa m iliy ue i naprawo rządowe (jus
civitatis).
* ) N a z y w a i ą g o także p r a w e m r o z u m u , filo z o fic z n ą c z y l i p o w szech n ą n a u k ą p r a w a , albo bez p r z y d a n ia n a u k ą p r a w a ; g d y ż um ieigtność- u s t a w nad an ych um ieigtno- ścią usta w n a z y w a ć z w y k l i ś m y . N i e k t ó r z y w y w o d z ą n a z w i s k o Praw o N a tu ry stąd , że w y k ł a d a p r a w o , któ
re c z ł o w i e k o w i iako istocie r o z u m n e y , nad natarą bez- ro z u m n ą , to i e s t w z m y s ł o w y m ś w i e c i c s ł u ż y . S ch a u - m a n n crit* At>k. V III. A bli.
§■
H-Jeszcze ważnieysza iest różnica idla po działu prawa natu ry , uważaiąc ludzi podle głych władzy publi cz ney , łub nie: i
daiąc stan ich albo t a k i , w którym do po szukiwania praw swoich podług własnego poznania są u pow ażnionemi; lub t a k i , w k t ó rym prawa ich przez władze publiczną są o- znaczone i strzeżone. Z tego w z g l ę d u roz* dzieła sie Prawo N a t u r y , na prywatne i pu
bliczne *).
W prawie prywatnim wykładamy s N ayprzód : B ez sp ółecz n e,
a) pierwotne (wrodzone) p ra w a, które
i u ż na samey naturze dokładnie są u<- gruntowanemi Qnp. prawo utrzymywać
nia się w całością,
b~) N abyw alne, które oraz prawnego spo
sobu wymagaią , (np. prawo z ugody, prawo własności^,
Pow tóre: Spóieczne prywatne prawa człon*
kó w familii
Prawo publiczne rozważa *.
N a y p r z ó d : Społeczny prawijy stosunek między członkami społeczności cywilney, a z a t e m :
„ s , . / '
a) M ię d z y Nayw yż szą Zw ierzchnoś cią
i poddanemi.
b) Między obywatelami prywatnemi (pod-
danemi) , a to nazywamy Prawem rzą-
dawem naturalnem ***).
Powtóre : Bezspółeczny prawny stosunek
między społecznościami cywilnemi (rzą dami, narodami): a to nazywamy Pra-
wem Narodów naturalnem ****)
A zatem naulęa prawa zawiera cztery., albo (ponieważ bezspółeczne i społeczne pry watne prawa w iedney gałęzi mieszczemy), tr zy główne częś ci : Prawo Natury prywa
tne , Prawo rzą d ow e, i Prawo N a ro d ó w . * ) ((a n t m etaph. A n /a n g rg r.
3
er Iteck til- E in l-. S . L l j .K m g A p h o rism . §. 3 9 . i nast. H eydenreich S y s te m des N a tu rr,
1
. T h. S . 9. Już d a w n i P r a w n i c y i p ie rw s i N a u c z y c i e l e p r a w a n a t u r y , ^ n a z w a li p r a w o r z ą d o w e iako su ponuiące w ł a d z ę p u b l i c z n ą , p u b lic z n e m , (jus p u b l i c u m ) . S te p h a n i (A n m c r k ■ z u K a n ts B ech tsl. S . ó$.) w s p o m i n a , a ż e b y te p r a w a , k tó re W s z y s t k i m lu d z io m s ł u ż ą n a z w a ć , p u b l i c z n y m i , p r y w a t n y m i za ś t e , które m aią z ie d n o c z e n i w sp o łe cz n o ść c y w i l n ą , l e c z to nie z d aie sig z g a d z a ć z p o s p o lit y m sp o so b e m mów ie nia,. * * } Dla c z e g o p o d ł u g Kanta p r a w o p r y w a t n e p o d łu g r ó ż n o ści p r z e d m i o t ó w na p r a w o rzeczo iu n e , osobow e i r z e . c zo w n o . osobow e p od zie lić m ożn a , n i ż ś y o b a c z y m y (§§. 7 7 . u q .
* * * ) U m ie jętn ość n a u c z a i ą c ą o p r a w a c h n at ura ln y ch , osób p r y w a t n y c h pod r z ą d e m z o s t a j ą c y c h , n a z y w a m y P r a - w im c y w iln im p o w iz e c h n im , O d t y c h Jednak t r z e b a