Pod koniec epoki brązu zach o d n io w ielk o p o lsk ie sp ołeczności k ultury łu życkiej znajdow ały się u szczytu rozw o ju kultu ro w eg o , g o spodarczego i zapew ne d e m o g raficzn eg o . P o tw ierd za to w id o czn a stab ilizacja o sad n ictw a w zajm ow anych do ty ch czas e k u m en ach , w y rażo n a p rzed e w szystkim c ią g ło ścią ro zleg ły ch nekropolii, użytkow anych n iekiedy niep rzerw an ie od III EB, a przynajm niej o d IV EB. Początki epoki żelaza nie dopro w ad ziły d o p o w ażn iejszy ch zm ian strukturalnych w p ó źn o b rązo w y m system ie k u lturow o-osadniczym . W y roby z ż elaza p o czątk o w o nie p rzew y ższa ją liczebnie brązow ych, a ich szersze ro zp o w szech n ien ie p rz y p ad a d o p iero na m łodszy ok res h alsztacki (H aD ). D epozyty datow ane na H aC w zasad z ie nie z aw ie rają p rz ed m io tów żelaznych, które sto su n k o w o częściej spo ty k a się w ó w czas na cm en tarzy sk ach , przy czym są to głó w n ie ozdoby: szp ile lub bransolety. C zęstotliw ość ich w y stęp o w an ia w y raźn ie w zrasta w m iarę zb liżan ia się do Ś lą sk a środkow ego, natom iast na teren ach p o ło żo n y ch na p ó łn o c od śro dkow ego bieg u O bry (P o jezierze Poznańskie) p o czątk o w o je s t raczej n iew ielka. W y d aje się, że tutaj ad ap tacja w zorów halsztackich następuje najpierw w m etalurgii brązow ej, a po p u larn o ść żelaza w zrasta nieco później. W skazuje to raczej n a pow olne recy p o w an ie technologii obróbki now ego m etalu i now ych trendów stylistycznych, przy częścio w y m z ac h o w an iu w c ześn iejszy ch tradycji; an alo g iczn e ten d en cje obserw ujem y ró w n ie ż w ceram ice.
P roces halsztaty zacji, p rzebiegający z różnym natężen iem i pod w p ły w em n iekiedy o d m ie n nych o śro d k ó w „ p rzek aźn ik o w y ch ” , d o prow adził do rozpadu doty ch czaso w ej gru p y zach o d n io - w ielkopolskiej (b ran d en b u rsk o -lu b u sk iej) i trw ałego rozdziału ziem i lubuskiej (g ru p a g ó rzy ck a) i zachodniej W ielkopolski (cześć grupy śląskiej). Jed n ak d okonującej się stop n io w o zm ian ie o b li cza kultu ro w eg o nie tow arzy szy ła dezin teg racja doty ch czaso w eg o , dość p rężn eg o ju ż w V EB, system u o sad n iczo -g o sp o d arcz eg o , który stał się p o d sta w ą p ełn eg o ro zk w itu spo łeczn o ści z a m ieszk u jący ch m iędzyrzecze W arty i O bry w e w czesnej epoce żelaza.
N a zak o ń czen ie pragnę podkreślić, że p ó źnobrązow e społeczności zach o d n io w ielk o p o lsk ie cech o w ał w ysoki stopień rozw oju sp o łeczno-kulturow ego, którego zaled w ie częścio w y m św ia dectw em s ą p ozo stające ob ecn ie do dyspozycji źródła a rcheologiczne. B ardzo w y ra źn ie ry su je się stały ko n tak t tych populacji z ugrupow aniam i śląskim i, najsilniej insp iru jący m i rytm i m echanizm y d o k o n u jący ch się przem ian kulturow ych. W ydaje się, że w yso k a p o zy cja zach o d niej W ielk o p o lsk i w interregionalnej strukturze kultury łużyckiej w y n ik ała w d u ży m stopniu w ła śnie z bliskiego sąsied ztw a ze środkow ym Śląskiem . N ie przek reśla to je d n a k w ysokiej ak ty w n o ści kultu ro w o -g o sp o d arczej lokalnych społeczności, a w ręcz p rzeciw n ie - ak cen tu je w łaściw e w y k o rzy stan ie sprzyjających, ja k byśm y to d ziś p o w iedzieli, „w aru n k ó w g eo p o lity czn y ch ” .
M a ciej K a czm a rek
O S A D Y K U L T U R Y P R Z E W O R S K IE J Z T E R E N Ó W Z IE M P O L S K IC H
(au to referat w y g łoszony w trakcie obrony pracy doktorskiej w dniu 2 lutego 2001 r.)
Podstaw ow ym zagadnieniem prezentow anym w niniejszej pracy je s t osada, czyli - ja k to ujm uje
Słow nik ję z y k a polskiego: „m iejsce będące skupieniem ludności osiadłej” bądź „nieduże skupienie
budynków ” . W literaturze przedm iotu dość pow szechnie uw ażano, iż osady pradziejow e nie m iały zbyt regularnego układu zabudow ań, ja k też pól. M iały być one zbliżone w yglądem do dzisiejszych
przysiółków . N a podstaw ie przeprow adzonych przeze m nie analiz stw ierdzenia takie nie w y d ają się być do końca zgodne z praw dą. Z ostały one oparte na obserw acjach 299 stanow isk osadow ych zw ią zanych z k u ltu rą przew orską. S ą to w szystko osiedla, które były co najm niej rozpoznane sondażow o i n a których stw ierdzone zostało w ystępow anie obiektów zw iązanych z om aw ianym tutaj ugrupow a niem . P rzedm iotow e stanow iska to w yłącznie osady opracow ane i opublikow ane, funkcjonujące ju ż w literaturze archeologicznej. S ta n o w ią one, niestety, tylko niew ielki procent ogólnej liczby w szyst k ich badanych w ykopaliskow o stanow isk osadow ych om aw ianej kultury, lecz nie udostępnionych ja k d otychczas w żadnej form ie ogółow i badaczy; ten niew ielki procent je s t z kolei jak im ś ułam kiem niem ożliw ej do określenia rzeczyw istej liczby osiedli kultury przew orskiej istniejących niegdyś na terenie ziem polskich. Istotnym kryterium , które w płynęło na taki a nie inny obraz stanu badań, było w zm iankow anie danego stanow iska w literaturze przedm iotu, choćby w postaci krótkiego kom uni katu. N iestety, z ogólnej liczby 299 osiedli, tylko 40 doczekało się pełnego opracow ania. Jest to zaledw ie 13,4% ogółu tychże osad. Spośród zebranych w mojej pracy stanow isk osadow ych, tylko niew ielki odsetek stanow iły osiedla, które zostały zbadane w sposób w ystarczający do przeprow a dzenia analizy ich rozplanow ania. E ksploracje osad kultury przew orskiej prow adzone były bow iem z reguły n a niew ielkich tylko pow ierzchniach. Z aledw ie 68 stanow isk rozpoznano szerokopłaszczy- znow o, czyli n a pow ierzchni - ja k to przyjęto w pracy - od ok. 20 arów w zw yż, co daje co praw da około 27,7% ogólnej liczby stanow isk, ale opracow ania doczekały się tylko 22 z nich, czyli około 7,4% . T e w łaśnie osady stan o w ią p o d staw o w ą bazę źró d ło w ą m oich rozw ażań.
N a o b raz zew n ętrzn y o sied la sk ła d a się:
- p o ło żen ie w o b ręb ie sieci o k o liczn y ch osad (liczba i w ielkość osiedli w stosunku do z a j m o w an eg o terenu i sp o só b u lo k o w an ia się w nim ),
- ro zp lan o w an ie pól danej osady,
- ro zp lan o w an ie o sad y (sp o só b ro zlo k o w an ia po szczeg ó ln y ch gosp o d arstw ), - z ab u d o w a osady (stan, rodzaj i typ bud y n k ó w oraz ich przeznaczenie).
N iestety , w ielu z w y m ien io n y ch tutaj elem en tó w w przy p ad k u osiedli k ultury przew orskiej nie jes te śm y w stanie zao b serw o w ać. P rzed e w szy stk im b ard zo trudno o d tw o rzy ć p e łn ą sieć osad, g d y ż tylko w y jątk o w o m o żliw e je s t zb ad an ie w całości obszaru, na k tó ry m fun k cjo n o w ało dane u g ru p o w an ie kulturow e. E lem en tem , który m ożna uchw ycić n ajłatw iej i który starałem się u w y p u k lić w m ojej pracy, je s t sposób lo k o w an ia osad y w terenie, jej prz y sto so w a n ie do zastanych w aru n k ó w g e o m o rfo lo g icz n y ch . U k a za n ie ro zp lan o w an ia p ól w o kolicach o sied la pradziejow ego, p rzy uw zg lęd n ien iu d estru k ty w n ej inten sy w n o ści ro ln ictw a n o w ożytnego, na ziem iach polskich je s t w zasad zie niem o żliw e. E lem en tem m o żliw y m do odtw o rzen ia, ale ty lk o w w ypadku badań szero k o p łaszczy zn o w y ch , je s t ro z p la n o w a n ie w si. W zasad zie je d n a k stan ro zp o zn an ia w y k o p ali sk o w eg o o sad o raz stan ich o p raco w an ia i o p u b lik o w an ia nie d a ją p o d staw do rekonstrukcji stru k tu ry w ew n ętrzn ej osied la, co w m oich ro z w ażan iach zaw ęz iło ten aspekt analizy ty lk o do n ieliczn y ch osad. Z ab u d o w a, o statni e le m en t obrazu zew n ętrzn eg o w si, w w ypadku osiedli p ra d ziejo w y ch je s t n iejed n o k ro tn ie tru d n a do rozpoznania. Ś lady d o m o stw zręb o w y ch s ą m ożliw e do u ch w y cen ia ty lk o zu p ełn ie w y ją tk o w o b ąd ź też s ą c ałk o w icie n ieczytelne. D om y słu p o w e naziem n e m o żn a zao b serw o w ać d o ść w yraźnie, acz k o lw iek ró w n ież tutaj przy w y zn aczan iu ich zarysów p o jaw ić się m o g ą p ew n e tru d n o ści, gdy m am y do c zy n ien ia z w ię k sz ą ilo ś c ią i zagęszczeniem do łk ó w p o słu p o w y ch . N ajb ard ziej b e zsp o rn e s ą p ozo stało ści d o m ostw zagłębionych - półziem ia- nek i ziem ianek. A n aliza p rz ez n ac z e n ia p o szc ze g ó ln y c h b udynków m a często ch arak ter w yłącznie „ in tu icy jn y ” , np. o b ecn o ść lu b b rak p a le n isk a p rzesąd z a o tym , czy b u d ynek zaliczan y je s t do m ieszk aln y ch , czy g o sp o d a rczy ch . N ie ty p o w e p o ło żen ie d o m o stw a (centralne, p eryferyjne) byw a n iek ied y p rz e sła n k ą d o p rz y p isy w an ia m u specjalnej, często kultow ej funkcji. W odniesieniu do z ab u d o w y m o żem y czasam i z n aleźć w trak cie b adań ślady m ó w iące o napraw ach d a n eg o b u dyn ku. Je st to także ja k a ś w sk az ó w k a ty cząca „tech n iczn eg o stanu” osady. W sw ojej pracy nie zaj
m ow ałem się ty p o lo g ią budy n k ó w , skupiając się w yłącznie na an alizie sam ej struktury osiedla i je g o p ołożenia. P o m in ięty aspekt stanow i sam w sobie tem at do od ręb n y ch badań.
L udność kultury p rzew orskiej nie w ytw orzyła innego typu form y osadniczej niż o tw arte o sie dle typu w iejskiego. N aw et fun k cjo n u jące w ram ach tego u grupow ania osady p ro d u k cy jn e u trz y m u ją ten charakter. N a żadnej ze zbadanych osad nie zostały stw ierdzone jak ie k o lw ie k p o z o stało ści po g rodzeniu o b szaru w si bądź ja k ic h ś system ów um ocnień. O sied la te nie m iały zatem nigdy charakteru o b ronnego. B rak z am k n ięc ia obszaru osady pozw alał na jej sw obodny rozw ój i łatw e p rzesu n ięcia zab u d o w y , w id o czn e w poszczególnych fazach ch ro n o lo g iczn y ch . W ieś kultury przew orskiej nie byta w y łączn ie n iezorganizow anym zbio ro w isk iem d o m ostw m ieszkalnych, b udynków o raz o b iek tó w gospodarczych. O w szem , w y stę p u ją w śród osiedli tego ugru p o w an ia także przy k ład y zab u d o w y bezładnej, jed n a k w znacznej m ierze chodzi tu o osad y budow ane p lanow o, z w y raźn y m podziałem na strefy m ieszkalną, p ro d u k c y jn ą i go sp o d arczą. Z d arzało się, iż ow e części: g o sp o d arcza i m ieszkalna, przenikały się, tw orząc je d n ą z w a rtą strefę. D ziało się tak głów nie w przypadku osiedli produkcyjnych, na których w y sp ecjalizo w an e u rząd zen ia w ytw ó rcze „sp y ch ały ” w g łąb osady o biekty zw iązane z codziennym życiem wsi.
W układzie zab u d o w y osad kultury przew orskiej w idać ju ż fu n k cjo n o w an ie pew n y ch m odeli w iosek. S ą to - w edług ok reślen ia K. M oszyńskiego - starsze typy wsi zw artych. W ięk szo ść takich osiedli kultury przew orskiej m ożna zaliczyć do okolnic, które jes zc ze w po czątk ach X X w. były p o p u larn e na pograniczu słow iańsko-germ ańskim . D o tej kategorii z aliczan e s ą w szystkie w sie ro zlo k o w an e w okół centraln eg o placu, w zględem którego ułożona była pro m ien iście cała zab u d o w a o siedla. W ystępow ały one p ow szechnie w w iększości centrów o sad n iczy ch kultury przew o rsk iej, poczynając od okresu p rzedrzym skiego po ok res w ęd ró w ek ludów . T ak ie ich ro z p lan o w an ie było najbardziej typow e dla niew ielkich osiedli z okresu późn o rzy m sk ieg o , choć po szczeg ó ln e fazy dużych osad o długiej chronologii c h ara k tery zo w ał podobny układ. M im o iż ok o ln ice w y d a ją się być zjaw isk iem dość pow szechnym , to je d n a k p raw d o p o d o b n ie d o m in u ją w zachodniej części terenów zajętych przez ludność kultury przew o rsk iej, zw łaszcza na Ś ląsku i w W ielk o p o lsce o raz P olsce centralnej.
D rugi pospolity w tym ugrupow aniu kulturow ym typ o siedla w iejsk ieg o to uliców ka, a w z a sadzie jej w arian t ciągnący się w zdłuż kraw ędzi brzegu rzeki. W przypadku osiedli k u ltu ry p rz e w orskiej m am y zapew ne do czy n ien ia nie z k lasy czn ą uliców ką, g d zie dom y stały b lisko siebie w zd łu ż drogi, a o biekty g ospodarcze znajdow ały się na ich zapleczu, lecz z rzęd ó w k am i, ró żn ią cym i się od uliców ek w iększym rozproszeniem dom ów . T eg o typu o sied la p o w szech n e były w e w schodniej strefie kultury przew orskiej. W ystępow ały one g łów nie na M azo w szu (p raw o b rze ż nym ) oraz w M ałopolsce zachodniej, a sporadycznie ró w n ież poza tym i c en tram i o sadniczym i. W ok resie w ędrów ek ludów nad g ó rn ą W artą p o jaw iają się w sie p rzy p o m in ające u k ład em ow alni- ce. T en typ o sied la w iejsk ieg o m iał po w stać w w yniku fuzji o k olnicy i uliców ki. O d ty p o w y ch o w alnie różni je jed y n ie to, iż na o siedlach kultury przew orskiej z V w. n.e., które w idzim y w P olsce cen traln ej, zam iast dw óch rzędów dom ostw w ystąpiły od czterech d o pięciu.
P o w y ższe ro zró żn ien ie m a cele ściśle klasyfikacyjne. N azw y w y m ien ian y ch tutaj p o sz c ze gólnych typów w si, a także kryteria przyjęte do ich k lasyfikacji, o d n o sz ą się - rzecz ja s n a - do osad w iejskich w pełni rozw iniętych, p ow stałych w średniow ieczu, w w yniku kolonizacji. R o zp la n ow anie o siedli kultury przew orskiej nie w iązało się z tak surow ym i ry g o ram i ja k te, k tó re fo r m ow ały o b licze w si europejskiej w dobie średniow iecza. Ich k ształt nie z aw sze je s t zatem w pełni w yraźny, p rzez co o d b ieg a czasam i od kanonów danego typu. W w iększości p rzy p ad k ó w o w y g lądzie o sied la om aw ianej k ultury d e cydow ały zapew ne lokalne w arunki teren o w e, co - ja k p o d kreśla J. B u rszta - w idać jes zc ze ob ecn ie na p rzykładach w iosek, które zach o w ały sw ój ch arak ter przed k o lo n izacy jn y . M am y tu p raw d o p o d o b n ie do c zy n ien ia z zaczątk am i w zm ia n k o w an y ch pow yżej układów przestrzennych, które w n astęp stw ie m ogły się z nich rozw inąć.
O b o k osad, które m o żn a zak w alifik o w ać do proto ty p ó w n ow ożytnych osiedli w iejskich, na teren ie o b jęty m o sad n ictw em kultury przew o rsk iej w ystępow ały tak że osady reprezentujące o sa d n ictw o rozproszone, ja k w zm ian k o w a n e p rzez e m nie o sied la jed n o d w o rcze, a także takie, które trudno p rzy p o rząd k o w ać dzisiejszy m klasyfikacjom . S ą to w szelkie osiedla z chaotyczną, rozpro sz o n ą z a b u d o w ą bądź sk ład ające się z luźnych zagród, nie tw orzących czytelnych układów . Być m o że chodzi tu o form ę p rz e jśc io w ą od o sad n ictw a ro zp ro szo n eg o do wsi zw artych. S tan o w ią one zap ew n e n a js ta rsz ą form ę osady w k ulturze p rzew orskiej.
N ajw ażn iejszy m z c zy n n ik ó w m ających w pływ na lo kalizację osad kultury przew orskiej były w arunki naturalne. O bserw uje się w tym zakresie w yraźne preferencje, które s ą niezm ienne, nieza leżnie zarów no od fazy chronologicznej, ja k i centrum osadniczego. Podstaw ow ym w arunkiem w ydaje się być bliskość w ody, a zw łaszcza rzeki - z niew ielu w yjątkam i ulokow anym i nad brzegami je z io r (jak np. O łobok czy P olanow ice), pozostałe osady kultury przew orskiej położone były nad rzekam i. B ardzo często w ybierano takie m iejsca, gdzie m niejsze cieki w padały do w iększych rzek. Z apew niało to n ieu stan n ą dostaw ę św ieżej w ody; położenie nadrzeczne ułatw iało zapew ne rów nież kom unikację z innym i ośrodkam i tego ugrupow ania. R zeki, takie ja k np. O dra ze sw oim i dopływ am i, tw orzyły n aturalną sieć kom unikacyjną. O dkrycia łodzi potw ierd zają dodatkow o istotną rolę rzek. O siedla starano się chronić przed sezonow ym i w ylew am i rzek. W tym celu lokow ano je na rozm a itych eksponow anych, w yniesionych ponad podtap ian ą strefę form ach terenow ych. Jak dokuczliw e m usiały być te zalew y, św iadczy choćby ślad po nasypie ziem nym w zniesionym w najniżej położo nej części osady w K obylnikach, będącym najpraw dopodobniej w ałem przeciw pow odziow ym . Poło żenie na danej form ie terenu (kraw ędź terasy nadzalew ow ej, w zgórze, cypel itp.) nie pozostaw ało zapew ne bez w pływ u na ro zp lan o w an ie osiedla. M im o iż lokow ane były one w zbliżonych w aru n k ach n aturalnych, to je d n a k w y raźn e je s t p refe ro w an ie w p ew nych regionach takiego a nie innego typu zab u d o w y , co m usiało m ieć ju ż uw aru n k o w an ia pozaśro d o w isk o w e, kulturow e.
R easu m u jąc m ożna stw ierd zić, że o braz osad kultury przew orskiej w ynikający z ich „etn o g ra ficzn eg o ” o g ląd u zd aje się su g e ro w ać p ew n e p raw idłow ości w idoczne na całym przedm iotow ym o b szarze. W id o czn e je s t w sp ó łd z iałan ie przy ich pow staw an iu i kształto w an iu czyn n ik ó w zarów no natury śro d o w isk o w ej, ja k i kulturow ej. T e pierw sze s ą istotne dla w szystkich okresów , ja k i cen tró w o sad n iczy ch o m aw ian eg o ugrupow ania. Z w iązan e s ą z p refero w an iem p rzez ludność tej fo rm acji o k reślo n eg o ek o sy stem u . T e d ru g ie s ą efek tem w ew n ętrzn eg o rozw oju kultury p rzew o r skiej, w ierzeń, k ształto w an ia się lokalnych tradycji o raz czyn n ik ó w g o sp odarczo-ekonom icznych. T o w łaśn ie o w e czynniki k u ltu ro w e w płynęły w yraźnie n a w yk ształcen ie się zró żn ico w an y ch form ro z p la n o w a n ia p rzestrzen n e g o osiedli ludności kultury przew orskiej. P aradoksalnie, stanow iły one także p ew n eg o ro d zaju m echanizm unifik acy jn y , jeś li spojrzeć n a g lo b a ln ą strukturę wsi o m aw ia n eg o ugrupow ania. C zynniki kulturow e z d a ją się być odpow iedzialne za w yodrębnienie się przy najm niej dw óch stref dom inacji określonego układu przestrzennego. Chodzi tutaj o upow szechnienie się osiedla placow ego (okolnicy) bądź też rzędow ego (uliców ki). T akże one mają, ja k się wydaje, w pływ na upow szechnianie się w pew nym m om encie osad rozproszonych, jednodw orczych, będą cych efektem zapotrzebow ania na nie w zw iązku z przesunięciam i ludnościow ym i zachodzącym i w kulturze przew orskiej. N a osiedlach z okresu przedrzym skiego i z okresu w pływ ów rzym skich nie o bserw ujem y w y raźn eg o k o n flik tu po m ięd zy uw aru n k o w an iam i naturalnym i i k u lturow ym i o sad nictw a. W id o czn e je s t tutaj d o sto so w an ie się o sad d o zastanej sytuacji geom orfo lo g iczn ej, przy zach o w an iu p ew n y ch o k reślo n y ch w zo rcó w ro z p lan o w an ia san k cjo n o w an y ch kulturow o.
W zw iązk u z p o w y ższ y m , na p o d staw ie o b ecn eg o stanu badań, o braz o sied la kultury p rz e w orskiej ja w i się ja k o stabilny i m im o p ew n eg o zró żn ico w an ia je d n o ro d n y . M odel w si je s t w pełni d o p aso w an y d o prefero w an y ch p rzez to ugru p o w an ie w arunków śro dow iskow ych. Poszczególne o sied la s ą p rzy sto so w an e do fu n k cji, ja k ie m ają pełnić, czem u służy stru k tu ra ro zp lan o w an ia ich p rzestrzeni. T rad y cja k u ltu ro w a działa tutaj ja k o czy n n ik stabilizujący i u jednolicający, a zarazem
d o stosow ujący form ę o sady do sytuacji jed n o stk o w ej. P ow oduje to, iż m im o szero k ich ram c h ro nologicznych kultury p rzew orskiej oraz różnorodności obszarów , które znalazły się pod k o n tro lą jej ludności, osad y z ac h o w u ją w m iarę jed n o lity kształt, w kom p o n o w an y w prefero w an e p rzez n ią
w arunki g eo m o rfo lo g iczn e.
N iestety , ja k p o d k reślałem ju ż w e w stępie m ojego w ystąpienia, osiedla, któ re zostały p o ddane an alizie przestrzennej i m ogły dostarczyć bardziej w artościow ych danych n a tem at ich ro zp lan o w ania i struktury, sta n o w ią tylko znikom y p ro cen t ogółu osad. D op iero lepsze ro zp o zn an ie tego typu stan o w isk pozw oli w przyszłości uzyskać p ełniejszy o braz o m aw ian eg o zagadnienia. Im w ię k sz ą b a z ą danych b ędziem y d y sponow ać dla tej p roblem atyki, tym jaśn ie jsz y i pew niejszy stan ie się o braz osiedli z m łodszego okresu przed rzy m sk ieg o i okresu w p ły w ó w rzy m sk ich o raz w ęd ró w ek ludów w iązanych z k u ltu rą przew orską.
Andrzej M ichałowski
LAS W K U L T U R Z E ŚR E D N IO W IE C Z N E J W IE L K O P O L S K I
(autoreferat w ygłoszony w trakcie obrony pracy doktorskiej w dniu 3 grudnia 1999 r.)
T em atem niniejszej pracy je s t las w kulturze średniow iecznej W ielkopolski, p o strzegany głó w n ie p rzez pryzm at czło w iek a i je g o działalności gospodarczej. Jest to tem at szeroki, sw o ją p ro b lem aty k ą obejm u jący pogranicze kilku nauk. Przede w szystkim archeologii, g d y ż p o d sta w o w y m ateriał badaw czy pochodził w łaśnie z w ykopalisk arch eo lo g iczn y ch , o raz etn o g rafii, która stan o w iła p u nkt o dniesienia do rozw ażań nad duchow ym i, ale ró w n ież i m aterialnym i aspektam i kultury. W y k o rzy stan o także pew ne elem enty paleoekologii, w tym g łów nie te zw iązan e z pali- nologią, leśnictw em i tech n o lo g ią drew na.
Praca składa się z trzech podstaw ow ych części. T em a tem p ierw szej je s t ro la lasu w śro d o w i sku n aturalnym , m .in. w pływ na kształtow anie się klim atu, p o k ry w y gleb o w ej, a także je g o fu n k c je ochronne, zw iązane z przeciw działaniem erozji w ietrznej i w odnej gleby. S tarano się u w y p u klić te elem enty, które były zw iązane z d z ia łaln o śc ią lu d zk ą lub też na n ią w pływ ały.
W części drugiej zajęto się gospodarczym i funkcjam i lasu, takim i jak : ło w iectw o , zb ieractw o
i bartnictw o. Z części tej dodatkow o w yodrębniony został ro zd ział o d n o szący się d o kierunków w y k o rzy sty w an ia surow ca drzew nego. C elem takiego układu pracy było d o d atk o w e w y e k sp o n o w anie po d staw o w eg o m ateriału b adaw czego, a stanow iły go o zn aczen ia tak so n o m iczn e p ró b d rew n a i w ęgli drzew nych ze stanow isk w ielkopolskich, d a tow anych szeroko od w czesn eg o śred n io w iecza aż po początek czasów now ożytnych. W n iew ielkim stopniu, g łó w n ie dla p o k azan ia niezm ienności pew nych rozw iązań, sięgnięto po starsze i m ło d sze analogie. W ro z d ziale tym staran o się prześledzić specyfikę doboru surow ca drzew nego, p rzed e w szy stk im w zależn o ści od funkcji, ale także i techniki produkcji, co p o zw oliło o kreślić, p rzynajm niej w p ew nym stopniu, stan p oznania przez ów czesne społeczeństw o w łaściw ości technicznych d rew n a o raz um iejętności ich celow ego w ykorzystyw ania.
S tan badań nad w y k o rzy sty w an iem surow ca drzew n eg o je s t n ieró w n o m iern y , w niektórych kategoriach w ytw orów je s t on dobry, w innych daleko niedostateczny.