• Nie Znaleziono Wyników

Promień miłości : szkic

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Promień miłości : szkic"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Ananiasz Zajączkowski

Promień miłości : szkic

Almanach Karaimski 1, 41-42

(2)

ALMANACHKARAIMSKI 2007 41

Promień miłości

1

(Szkic)

ANANIASZ ZAJĄCZKOWSKI

Ilekroć mówią mi o wzniosłym uroku, jaki posiadają Troki, – zawsze przypo-minam z lat ubiegłych zaiste czarujące chwile, spędzone w tym „gnieździe polskich Karaimów”.

Było to w dniu 9-go Tammuza2, w którym każdego roku wszyscy rodacy idą

na cmentarz – miejsce wiekuistych ukojeń, by oddać cześć ukochanym zwło-kom. Dnia tego ze wszystkich stron Polski przybywają do Trok Karaimi, pomni szlachetnej tradycji.

Z rana poszedłem do Kienesy. Dla wielu osób zabrakło miejsca. W stallach stoją w dwurzędzie. Słyszę melodyjny śpiew Hazzana, widzę wzniesione ku górze oczy rodaków: modlą się żarliwie, prosząc o Królestwo Boże dla zmar-łych, o żywot szczęśliwy pozostałym. Zatopiony wzrokiem w płomienie świec, w błysk kaganka – widzę wionący siny dym, topię w nim teraźniejszość, wzbu-dzam misterne marzenia…

Lecz oto nabożeństwo się skończyło. Wychodzimy z Kienesy; idziemy przez Karaimszczyznę3 w kierunku mostu – na cmentarz. Boże! Jak dziwnie błogie

uczucia kołyszą mą duszę, gdy widzę tych urzędników, adwokatów, rolników, studentów, rzemieślników, skojarzonych jednym wspólnym celem, natchnio-nych jedną wzniosłą myślą…

Wchodzimy na cmentarz przez starą bramę. U samego wejścia groby Hacha-mów oraz znakomitych ludzi świeckich, m.in. grób Ezry bar Nissana, lekarza nadwornego Króla Jana Kazimierza.

Stajemy półkolem. Hazzan wygłasza kazanie. Mówi o braterskiej miłości, o zgubnych skutkach waśni społecznych; błogosławi tych, którzy święcie pa-miętają rodzime strzechy, ojczyste zagony, ukochany przytułek ukojenia przod-ków, uroczy „kraj lat dziecinnych”… Wtem zaczął śpiewać „kyna”4. Dreszcz

przejął me ciało. Wzdrygnąłem się już na pierwsze nuty tej melodii

niewidzial-1Myśl Karaimska, 1924, z. 1, s. 20-21. 2Czerwiec - lipiec.

3Dzielnica m. Trok, zamieszkana prawie wyłącznie przez Karaimów.

4Śpiewy żałobne, opiewające m.in. skutki zarazy, która wybuchła w Trokach w roku

(3)

42 ALMANACHKARAIMSKI 2007

nych strun, melodii, która wykradała z ludzkiego serca, jak duch blady z cmen-tarnych trumien. Czułem, że się oderwałem od ziemi i spadłem w otchłań. Słowa stały się namacalne, dotykały mej duszy, dręczyły swoją męczarnią, przerażały zmartwieniem, opowiadały bolesne dzieje…

Ludzie żyją – panuje dobrobyt. Lecz oto zjawia się straszliwy mor i zabiera codziennie kilkanaście osób na cmentarz. Matka ubolewa nad zastygłym ciałem ukochanej dzieweczki, żona próżno nawoływa po imieniu swego małżonka: skur-czony, z zaciśniętemi wargami zaniesie swą skargę przed tron Wszechbłogiego…

Niebo zaczęło się chmurzyć. Firmament – jakoby z ołowiu – gniótł mą duszę, wyrywał me zmysły, mącił umysł…

A śpiew huczy, śpiew smutny, zwiewny, bolesny. Przed oczyma powstają obrazy, jaskrawe, jak zygzaki błyskawicy, groźne jak uderzenia grzmotu. Całe miasteczka wymierały, zostawały tylko cmentarze. Słyszę przeraźliwe nawoły-wania; Gniew, gniew Boży! Widzę: starzec z siwą brodą, z błyszczącymi oczyma stoi przed ołtarzem, a tłum ludzi, podobnych do kościotrupów, wznosi w swym sercu modły ku Przedwiecznemu, Wszechmocnemu Stwórcy. Wyrazów nie słychać, bo dusza im skamieniała; łez nie widać, bo oczy są wypłakane. Tylko jęki, – a rozpacz. Tylko zmartwienie ludzkie, – obdarte, przerażające swą niewy-słowioną nagością …

Zaczął padać deszcz, i brzęk uderzeń kropel o listowie drzew zmieszał się z melodią, ze słowami. Przez kilka chwil jeszcze dolatywały mnie wyrazy poku-ty… Lecz potem prześnione brednie jak obręczem skuły moje jestestwo, tęskno-ta konwulsyjnie ścisnęła pierś, duszę mą objął bezruch – sen…

Wtem… rozdarły się ołowiane niebiosa, ukazał się lazur, i wytrysnął pełny pieszczoty, radości – promień słońca. A wysoko, z ponad obłoku rozległ się na cześć życia hymn dookoła mnie: łzy szczęścia zawisły na rzęsach rodaków – przecie to promień miłości, przecie to zwiastun przebaczenia. Na śpiew skowronka zadrgały w mem sercu nici; promienie słońca przeszły przez pry-zmaty duszy, i oto wybuchł promień wiary. Myślałem: Boże, co królujesz na niebiosach! Tyś, Który chronił Swój naród w ciągu stuleci! Wierzę: Ty nie dopu-ścisz do jego zagłady. Ty przebaczysz niezliczone grzechy, bo miłosierdzie Twe – nieskończone, bo miłość Twa – wiekuista…

Zatopiony w dal błękitnawą, słysząc szemranie drzew, już nie widziałem groźnych obrazów. Pieściłem wzrokiem smutne krzewy, nieruchome pomniki, zmącone fale jeziora, omywającego cmentarz; śmiało patrzyłem hen, w daleką przyszłość, albowiem wstąpiła do mej duszy otucha, widziałem bowiem pro-mień miłości.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na tym przedziale funkcja f jest ciągła, a we wnętrzu tego przedziału możemy różnicz- kować szereg potęgowy wyraz za wyrazem. we wzorze (1) otrzymujemy dany w zadaniu szereg

(43.2) Rozmiary i budowę jąder można poznać, bombardując je wiązką wysokoener- getycznych elektronów i obserwując, jak jądra rozpraszają padające elektrony.. Elektrony

Proszę rozwiązać te dwa zadania i do piątku 27 marca przesłać na mój adres e-mail:.. dorota_dowiatt@wp.pl albo

Na podstawie analizy wymiarowej wykaż, że okres drgań wahadła matematycznego T jest proporcjonalny do pierwiastka z jego długości l.. Załóż, że okres może zależeć od:

łaby źródłem światła, lecz od Kogoś, kogo teologia nazywa niekiedy również Światłem - od Boga. Promień ten nie zachowuje się zgodnie z prawami fizyki: nie

Stańcie się pochodniami swym młodzieńczym entuzjazmem, wiafą w siły ludu, namiętnym pragnieniem Niepodległości Ojczyzny rozpraszajcie tułające się jeszcze mroki

[r]

Ja pamiętam, że tam sobie często wstępowałam na jakiś obiad.Taka lepsza - o skierowanie do tej stołówki było trudniej, to były siostry trzeciego zakonu Zytki, siostry