• Nie Znaleziono Wyników

"Jan Mikulicz-Radecki 1850-1905. Współtwórca nowoczesnej chirurgii. Johann von Mikulicz-Radecki 1850-1905. Mitbegründer der modernen Chirurgie", Waldemar Kozuschek, Wrocław 2003 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Jan Mikulicz-Radecki 1850-1905. Współtwórca nowoczesnej chirurgii. Johann von Mikulicz-Radecki 1850-1905. Mitbegründer der modernen Chirurgie", Waldemar Kozuschek, Wrocław 2003 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

m edycyny. N akład 3.500 egzem plarzy św iadczy o tym , że w ydaw cy p rzezn a­ czają p ublikację dla szerokiego grona C zytelników .

Teresa O strow ska (Warszawa)

W aldem ar K o z u s c h e k : Jan M ikulicz-Radecki 1850-1905. Współtwórca now oczesnej chirurgii. Johann von M ikulicz-Radecki 1850-1905. M itbegründer der m odernen Chirurgie. W rocław 2003 W ydawnictwo U niw ersytetu W rocław ­ skiego 4°, 279 s. ilustr. A cta Universitatis W ratislaviensis N o 2555.

P rofesor W aldemar K ozuschek, chirurg i transplantolog, działający w e W roc­ ław iu i w B ochum , posiada rów nież kw alifikacje historyka m edycyny. Z aintere­ sow ania te w zbudzili w nim prof. W iktor Bross, kierow nik kliniki chirurgicznej, w której słuchał w ykładów i specjalizow ał się oraz prof. Zdzisław W iktor, pro­ m otor Jego historycznom edycznej rozpraw y doktorskiej o Janie B enedykcie Sol- fie, krakow skim lekarzu X VI w ieku. A utor dyplom lekarza uzyskał w 1954 r. w e W rocław iu, prace m edyczne publikow ał od 1962 r., a ju ż od 1964 r. - prace hi- storycznom edyczne. Zajm ow ał się w nich „potam i angielskim i”, biografiam i w y ­ bitnych lekarzy (zw łaszcza Jana B enedykta Solfy, Jana M ikulicza-R adeckiego, T heodora Billrotha), dziejam i gastrochirurgii, chirurgii w B ochum , m edycyny (zw łaszcza chirurgii) i farm acji oraz szkolnictw a m edycznego w e W rocław iu.

P rezentow ana książka je s t kolejną ju ż p racą A utora o tym polsko-niem iec- kim chirurgu, który, podobnie ja k i K ozuschek, pełne w arunki do rozw o ju n au ­ kow ego znalazł nie w polskim , a dopiero w niem ieckojęzycznym uniw ersytecie. A n a lo g ia ży c io ry su i p ra c a w daw nej k lin ic e M ik u licza, a tak że u p ły w ając a w 2004 stuletnia rocznica pierw szej udanej torakotom ii w ykonanej w kom orze podciśnieniow ej przez M ikulicza zadecydow ały o podjęciu się p rzez A uto ra op­ racow ania tej obszernej m onografii.

A utor przygotowując się do napisania książki wykorzystał polskie i niem ieckie publikacje, wspomnienia żony M ikulicza częściowo tylko publikowane w 1988 r., nieopublikowany maszynopis obszernej pracy o tym chirurgu pióra Zdzisław a W ik­ tora i archiwa rodzinne wnuków M ikulicza znajdujące się w Niemczech. Przestudio­ w ał dogłębnie również prace naukowe M ikulicza i jego uczniów świadczące o ich rozległych zainteresowaniach lekarskich i chirurgicznych. Za cel postawił sobie w y­ czerpujące przedstawienie biografii M ikulicza i jego wkładu do rozwoju chirurgii światowej oraz wykazanie, co z jego osiągnięć przetrwało do dnia dzisiejszego.

Publikacja je st przeznaczona dla polskiego i zagranicznego C zytelnika. D la­ tego zaw iera w ersję zarów no polską (stronice parzyste) ja k i n iem iecką (stronice nieparzyste). Przedmowy do wersji polskiej napisali profesorowie: Henryk Gaertner

(3)

i W ojciech N oszczyk, posłow ie - B ogdan Ł azarkiew icz, przedm ow y do w ersji niem ieckiej - Im rgard M üller i H ans-Jürgen Peiper.

P rezentow ana książka poza w.w. tekstam i zawiera: W prow adzenie, 10 ro z­ działów zatytułow anych: 1. C harakterystyka źródeł, 2. Pochodzenie, rodzina, dzieciństw o i okres gim nazjalny, 3. Czasy uniw ersyteckie w Wiedniu (1 8 6 9 - 1875), 4. Uczeń Billrotha (1875-1882), 5. K ierow nik katedry chirurgii w K rako­ wie (1882-1887), 6. P obyt w K rólew cu (188 7-1990), 7. U szczytu kariery nauko­ w ej i zaw odow ej w e Wrocławiu (1890-1905), 8. Szkoła chirurgiczna M ikułicza. Kraków, Królewiec, Wrocław, 9. D ziałalność M ikułicza na tle epoki, 10. W spra­ wie narodow ości Jana M ikułicza i uw agi końcowe. Do tego dochodzi B ibliogra­ f i a p ra c Jana M ikułicza-R adeckiego (ok. 160 pozycji), P ublikacje uczniów Ja n a

M ikulicza-R adeckiego, Piśm iennictw o: Ź ródła niedrukow ane, Ź ródła drukow a­ ne (W ybór), Spis ilustracji (113 pozycji), Ind eks nazwisk.

Dodajm y tutaj, że Jan M ikulicz-Radecki w pracach naukow ych i w korespon­ dencji urzędowej używał prawie wyłącznie pierwszego członu swego nazwiska, podczas gdy jego żona i pozostała rodzina posługiw ała się obu członami nazwiska.

K siążka je st napisana z gruntow ną znajom ością zarów no w arsztatu histo­ rycznego, ja k i chirurgicznego. Autor pisze bardzo szczegółowo, a zarazem i intere­ sująco, w yczerpując tem at. M oim zdaniem m ożnaby zaproponow ać drobną k os­ m etykę przy form ow aniu tytułów poszczególnych partii tekstu. A m ianow icie w rozdziale 3 napisać ,JStudia" zamiast „Czasy” , w rozdziale 4 - „Praca u" zamiast „ U czeń” , w rozdziale 6 - „Kierownik katedry chirurgii" zam iast „Pobyt", w roz­ dziale 8 - „U czniow ie" zam iast „Szkoła chirurgiczna", a dalej - b ib lio g r a fia p ra c ” zam iast p u b l ik a c je " .

Dla Czytelnika, którem u nazwisko M ikułicza jest obce, dodajmy, że pochodził on ze staropolskiej szlacheckiej rodziny posiadającej dobra w Radecku, praw do­ podobnie w pow iecie prużańskim ; urodził się z m atki Niem ki w C zem iow cach na B ukow inie pod w ładaniem Austrii, w domu, w szkole, w czasie studiów i pracy w W iedniu m ówił po niemiecku, tak że jego kandydatura na katedrę chirurgii w Kra­ kow ie po śm ierci Antoniego Bryka spotkała się z oporami. Zarzucano mu m iano­ wicie, że nie zna dostatecznie języka polskiego aby móc prow adzić wykłady. On jedm akże we w stępnym wykładzie powiedział, że języ k polski je st dla niego m ow ą ojczystą, trudności językow e szybko pokonał i ju ż po upływ ie trzech m ie­ sięcy płynnie po polsku w ykładał i publikow ał prace. Nie m ając jednak dobrych w arunków lokalowych w klinice, co ograniczało jego m ożliwości naukow e i za­ biegowe, a także chcąc utorować sobie drogę do katedry w Berlinie lub W iedniu, skorzystał za wakatu profesorskiego w Królew cu po Karlu Schönbom ie. Po kilku latach objął kierow nictwo kliniki chirurgicznej w e W rocławiu po H erm annie Fischerze. Tam czekała n a niego nowa klinika, której budow a była na ukończeniu i tam osiągnął on szczyt swojej kariery naukow ej i zawodowej.

(4)

O w kładzie M ikulicza do nauki pisze A utor zarówno om aw iając chronologicz­ nie jeg o działalność w kolejnych ośrodkach naukow ych, ja k i sum arycznie w roz­ dziale 9. Ten w kład był ogrom ny i dotyczył w ielu dziedzin. M ikulicz ja k o badacz- eksperym entator ulepszył antyseptykę i aseptykę, stosow ał jodoform do leczenia ran, w prow adził rękaw iczki niciane i m aski na usta przy w ykonyw aniu zabiegów operacyjnych; w anestezjologii preferow ał narkozę eterową; w gastroenterologii chirurgicznej stosował drenaż jam y brzusznej za pom ocą tzw. w orków M ikulicza oraz endoskopię przełyku i żołądka. Przyczynił się do rozw oju chirurgii ekspery­ mentalnej, endokrynologicznej, urazowej, plastycznej, dziecięcej, szczękow ej, to­ rakochirurgii, neurochirurgii, ortopedii, urologii, ginekologii, otolaryngologii i radio­ logii. Skonstruow ał nowe narzędzia (skoliozometr, uciskadło M ikulicza, przyrząd M ikulicza do plastycznej operacji nosa, kleszcze harpunowate); opisał po raz pierw szy zmiany chorobowe: komórki M ikulicza, tzw. zespół M ikulicza i ostitis fib ro sa cystica localisata ju ven ilis; zainicjow ał dziewięć now ych m etod operacyj­

nych, w tym torakotom ię w kom orze podciśnieniow ej.

Jako kierow nik kliniki M ikulicz w prow adził niezw ykle sprężystą je j organi­ zację. P rzestrzegał rygoru n a sposób w ojskow y. W ym agał ścisłej punktualności. Jako nauczyciel akadem icki kładł duży nacisk na w ykonyw anie prac n au k o ­ w ych przez asystentów, od studentów zaś oczekiw ał m yślenia kliniczno-chirur- gicznego z uw zględnieniem diagnostyki, naw oływ ał ich do ciągłego ostrzenia sw oich zm ysłów, w ytrw ałego treningu pam ięci oraz aktyw ności intelektualnej.

Jako operator był bardzo precyzyjny i tę cechę stawiał wyżej niż szybkość w y ­ konania zabiegu.

„Indyw idualność M ikulicza - pisze A utor - odcisnęła głębokie piętno na całej szkole, która m iała cechy surowości i skrajnej dokładności, nieuznajacej niespo­ dzianek, trudności i kompromisów. Naczelnym dobrem był chory człow iek. Kto przebyw ał w klinice M ikulicza i miał m ożność pracow ać w niej kilkanaście go­ dzin dziennie, w ychodził gruntownie przygotow any do zaw odu chirurga” (s. 216). A le też w arunki pracy u M ikulicza były bardzo trudne.

A M ikulicz szkolił nie tylko Niemców. Po naukę przybyw ali do niego lekarze z różnych stron świata, nawet z Japonii. On sam zaś stale dbał o zatrudnianie w sw o­ jej klinice uniwersyteckiej lub w swojej klinice prywatnej asystenta Polaka. C za­ sem naw et było ich kilku. Rozm awiał z nim i po polsku, listy z W rocław ia pisał piękną polszczyzną, do końca życia śledził postępy polskiego piśm iennictw a.

N arodow ość M ikulicza je s t przedm iotem sporu. Potom kow ie je g o o jca roz­ siani są po całej Europie jak o Polacy, N iem cy, A ustriacy i W łosi. M ikulicz zaś po sw ojej w ypow iedzi w e w stępnym w ykładzie na UJ nie w racał w ięcej do te­ go tem atu, a pytany o to w ostatnim okresie sw ego życia odpow iadał: J e s te m chirurgiem ” (s. 230). A utor po w nikliw ym przestudiow aniu dostęp ny ch m ate­ riałów proponuje „... uznanie go po prostu za E uropejczyka, na zew nątrz N ie­ m ca, z duszą w ew nętrznie podzieloną: polską, austriacką i niem iecką” (s. 236).

(5)

A utor w swojej pracy w ykazał podobną precyzję ja k M ikulicz w swojej d zia­ łalności. P ieczołow icie pow oływ ał się na bogate piśm iennictw o. K siążka u k aza­ ła się z finansow ym w sparciem A lfred K rupp von B ohlen und H albach-Stiftung i Fundacji W spółpracy Polsko-N iem ieckiej ze środków R epubliki Federalnej N iem iec. M a form at czwórki. M a tw ardą opraw ę w szafirow ym kolorze ze zło­ taw ym napisem i ilustracjam i przedstaw iającym i U niw ersytet W iedeński, C olle­ gium N ovum UJ, U niw ersytet w K rólew cu i U niw ersytet W rocław ski - placów ­ ki, w których M ikulicz działał naukow o.

Publikacja ta zainteresuje polskich i zagranicznych Czytelników tak chirurgów i historyków m edycyny, jak i historyków innych dziedzin nauki.

Teresa Ostrowska (Warszawa)

Tajne studia m edyczne w Warszawie 1940-1944. Pod redakcją A ndrzeja Z a o r s k i e g o . W arszawa 2004 Tow arzystw o Lekarskie W arszaw skie 2004, 8°, 285 s. ilustr. Suplem ent do tom u CX X X IX N r 7/2003 „Pam iętnika Tow arzy­ stw a L ekarskiego W arszaw skiego” .

W okupow anej przez hitlerow ców części Europy jed y n ie w Polsce likw ido­ w ano całkow icie szkolnictw o średnie i w yższe. Jedynie też w Polsce odbyw ały się tajne w yższe studia, w tym także m edyczne. N ajw iecej słuchaczy było w War­ szawie. Tu tajne studia m edyczne odbyw ały się w kilku pionach. W form ie nie- zorganizow anej nauczanie przedm iotów m edycznych w okresie okupacji ro z­ poczęło się ju ż w październiku i listopadzie 1939 r. Jesienią 1940 r. pow stały kom plety biologiczne dr M ariana Koczwary, będące częścią W ydziału M atem a­ tyczno-Przyrodniczego U niw ersytetu W arszaw skiego. Rok później z tych ko m ­ pletów w yłoniono studentów m edycyny i farm acji tw orząc Studium Lekarskie. Ono zaś dnia 1 w rześnia 1943 r. zostało przem ianow ane n a W ydział Lekarski U niw ersytetu W arszawskiego.

R ów nolegle z nim działała Pryw atna Szkoła Z aw odow a dla Pom ocniczego Personelu Sanitarnego w W arszawie dr Jana Zaorskiego (Private F achschule für Sanitats Flilfpersonal in W arschau) otw arta dnia 4 m arca 1941 r.; W ydział L e­ karski U niw ersytetu Ziem Zachodnich zorganizow any w roku akadem ickim

1942/43 i konspiracyjne studia m edyczne w getcie, które pod nazw ą K ursy A k a­ dem ickie zostały utw orzone w dniu 7 grudnia 1941 r. jak o część tajnego U niw er­ sytetu W arszaw skiego.

Według Ryszarda Zabłotniaka w roku akademickim 1943/44 studiowało w War­ szaw ie m edycynę i farm ację ok. 3.300 studentów , najw ięcej w tzw. „Szkole Z a­ orskiego”, a do lipca 1942 r. w getcie w arszaw skim - jeszcze do 500 osób.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In the late stage of the simulation (t > 20), the formation of the condensed state causes an increase of the magnetic energy, which grows linearly in time with the same rate of

Wydaje się zatem, że problem niskiej aktywności zawodowej, niskiej liczby osób z niepełnosprawnością na rynku pracy i wyższych niż w popu- lacji ogólnej wskaźników

Furthermore, curbing is determined by the total action of the agents, and thus, the curbed actions are also determined by the total contribution and the total received action at

Hovinga Hoogwaardige soorten staal en/of staalsoorten met hoge rekgrens in transportwerktuigen Literature survey, Report TT.0874, Transport Engineering and Logistics.. In the past

Geonovum, the National Spatial Data Infrastructure (NSDI) executive committee in the Netherlands is being examined and the way it has been working on behalf of the Dutch Kadaster,

[r]

przeprow adzania systematycznej analizy pracy rzeczników dyscyplinarnych, 2.. analizowania polityki dyscyplinarnej wojewódzkiej kom isji

Dajcie mi snu godzinę cichą Przy świetle gwiazdy, a nie cienia Wtedy się noc nie rozprzestrzenia Ziemia nie spija czarnej krwi Dajcie mi snu godzinę cichą Schowajcie ostrza