• Nie Znaleziono Wyników

Dlaczego prezbiter nie może udzielać święceń? : biskup i prezbiter w pierwotnym Kościele

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dlaczego prezbiter nie może udzielać święceń? : biskup i prezbiter w pierwotnym Kościele"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Ihnatowicz

Dlaczego prezbiter nie może udzielać

święceń? : biskup i prezbiter w

pierwotnym Kościele

Kieleckie Studia Teologiczne 2, 213-232

2003

(2)

D

l a c z e g o p r e z b i t e r n i e m o ż e u d z i e l a ć ś w i ę c e ń

?

Biskup i prezbiter w pierwotnym Kościele

Św. Jan Chryzostom, wyjaśniając dlaczego autor Pierwszego Listu do Tymo­ teusza pomij a prezbiterów i od biskupa bezpośrednio przechodzi do diakona, pisze: „N iew iele bow iem różni prezbitera od biskupa. Obaj podjęli obow iązek na­ uczania i obaj przew odniczą Kościołowi: dlatego co pow iedział o biskupach, odnosi się także do prezbiterów. B ow iem tylko w e w ładzy udzielania święceń biskupi górują nad prezbiterami” 1. Św. Hieronim formułuje to jeszcze dobitniej: „Cóż bowiem, prócz udzielania święceń, czyni biskup, czego nie może czynić prezbiter?”2 Już na początku III w. Tradycja apostolska stwierdza to wyraźnie.

Czy je st to jednak późniejsze ograniczenie, z natury raczej kanoniczne, jak wielu uważało w Kościele zachodnim, czy leży poza tym istotna, apostolskiego pochodzenia różnica m iędzy obiem a posługam i? W obecnym szkicu pragnę poszukiw ać na to pytanie odpowiedzi przez odczytanie podstaw owych dla tego tem atu tekstów od I do III w.

Problem komplikuje to, iż przynajmniej w niektórych tekstach chrześcijań­ skich, ogólnie datowanych na ostatnie dziesięciolecia I w., dw a term iny:pres-

byteros (starszy) i episkopos (nadzorca, opiekun, gw ardian) w y d ają się

synonim ami, przynajm niej w tym sensie, że odnoszą się do tej samej grupy ludzi3. Stąd m ożna podejrzew ać, że m am y tu do czynienia z ewolucją, gdzie z jednego urzędu w yłoniły się dwa. H ipotezą roboczą tego artykułu je st propo­ zycja Colsona, że w łaśnie było odwrotnie: to w osobie biskupa połączyły się dw ie różne posługi istniejące w czasach apostolskich i subapostolskich4.

1 Jan Chryzostom, Homilia XIdo Pierwszego Listu do Tymoteusza, 3, 8, PG 62, 553. 2 Św. Hieronim, List 146, do Ewangelusa, PL 22, 1193-1194.

3 Zgodnie ze współczesną praktykąpresbyteros oddaję przez transliterację pre­ zbiter. (Tłumaczyć to, jak się niestety często zdarza, przez „kapłan” jest historycznie i teologicznie błędne: i prezbiterzy, i biskupi są kapłanami). Po wielu wahaniach zdecy­ dowałem episkopos oddać przez jego spolszczoną formę „biskup”, a episkopê przez „biskupstwo”. Czytelnik winien jednak pamiętać, że w tych wczesnych tekstach, słowa „biskup” nie można rozumieć wjego późniejszym sensie, tj. rezydencjonalnego zwierzch­ nika lokalnego Kościoła posiadającego sukcesję apostolską, a słowa prezbiter w sen­ sie wyświęconego współpracownika tegoż biskupa.

4 Por. J. Colson, Les Fonctions ecclésiales aux deux premiers siècles, Coll. Textes et Etudes théologiques, Paryż 1954. Podjął ją do pewnego stopnia w Ministre

(3)

I. Prezbiterzy-biskupi i „wybitni m ężowie”

D zieje A postolskie w spom inają prezbiterów w K ościele jerozolim skim . Razem z Piotrem, Jedenastom a i Jakubem , którego Łukasz przedstaw ia jako zwierzchnika owego K ościoła (por. Dz 12, 17), biorą udział w decyzji na tem at naw róconych z pogaństw a (15, 1 -29). To im chrześcijanie antiocheńscy posłali jałm użnę dla biednych Jerozolimy (11, 30).

P ojaw iają się oni także w K ościołach św. Paw ła (Dz 14, 23; 20, 17.28; Tt 1, 6-7; 1 Tm 3, 1-7; 5, 17-19). Ci prezbiterzy nazwani sątakże biskupami, bo chyba chodzi o je d n ą grupę ludzi5. N ajczęściej tłum aczy się tę podw ójność tym, że presbyteros pochodzi z kręgów judeochrześcijańskich, a episkopos pojaw iło się w śród chrześcijan naw róconych z pogaństwa, kontakty m iędzy obom a grupam i doprowadziły do używ ania obu przez w szystkich6. (Jednak

Didache, ogólnie uznane za tekst pochodzenia judeochrześcijańskiego, zna tylko

biskupów i diakonów, a nie prezbiterów).

List Kościoła Rzymskiego do K ościoła w Koryncie, znany w Tradycji jako Pierwszy List św. Klemensa - a są dobre powody, by nie odrzucać j ego autorstwa - jest dla naszych rozważań szczególnie wartościowy, bo sprawa biskupów-pre- zbiterów stanowi jego zasadniczy tem at i cieszył się, zw łaszcza w starożytno­ ści, ogrom nym poważaniem , uw ażany za jedno z pism apostolskich7.

Do R zym u doszła wieść, że „K ościół w Koryncie przez je d n ą czy dwie osoby buntuje się przeciw swym prezbiterom ” (47, 6); ten bunt doprowadził do pozbaw ienia ich biskupstw a (44, 5). Klem ens nazyw a to „w strętnym i b ez­ bożnym buntem ” (1, 1), a naw et „grzechem ” (44, 4)8. W zyw a Koryntian, by pow rócili do posłuszeństw a. Prezbiterzy piastują swój urząd z nadania apos­ tolskiego: „N auczając po różnych krajach i m iastach spośród pierw ocin

[swojej pracy] w ybierali ludzi w ypróbow anych duchem i ustanaw iali ich 5 Anglikański benedyktyn, G. Dix, Jurisdiction in the Early Church: Episcopal

and Papal, Londyn 1975, s. 23-46, widzi tu dwa odrębne, ale lokalne urzędy. (Pierwot­

nie opublikowane w 1938 r., jako seria artykułów w „Laudate”). Poparł go niedawno D. Callam, Bishops and Presbyters in the Apostolic Fathers, „Studia patristica”, 31 (1996), s. 107-111. Wcześniej niektórzy, także Harnack i Ballifol, uważali tylko

episkopos za tytuł funkcji; presbyteros oznaczał po prostu starszego, może bardziej

godnego i zasłużonego, członka wspólnoty.

6 Zob., np. B. Częsz, Kapłaństwo chrześcijańskie w II wieku, „Vox Patrum”, XIII-XV (1993-95), t. 24-29, s. 69-72.

7 Ogólnie przyjęta data to ok. 95 r., lecz proponowane są wcześniejsze, nawet ok. 70 r. Tekst cytuję (czasem z poprawkami) według: Klemens Rzymski, List do Kościo­

ła w Koryncie, w: Ojcowie apostolscy, tłum. A. Swiderkówna, Pisma starochrześcijań­

skich pisarzy, t. 45, Warszawa 1990. (Dalej PSP).

8 Hamartia; „błąd”, jak to ma PSP 45, s. 45, jest dla tekstu zkręgu nowotestamen- towego zbyt słabe.

(4)

biskupam i i diakonam i dla przyszłych wierzących” (42, 4). Tak w ięc od sam e­ go początku Apostołowie nadali Kościołowi zwierzchników, a zrobili to, by prze­ ciwdziałać sporom o godność biskupią, jakie z objawienia Chrystusa przewidzieli (44, 1). I tak m iało być ju ż zawsze. Apostołowie, pisze Klemens „później doda­ li zasadę, że kiedy oni umrą, inni w ypróbow ani m ężow ie m ają przejąć ich p o ­ sługę (leitourgia)” (44, 2)9.

Ta zasada, jako część apostolskiej m isji, była „z w oli Bożej” (42, 1-2), a w ięc istotnym elem entem tego, czego Bóg chce dla K ościoła. Jak ju ż zapo­ w iedział przez proroków: „U stanow ię biskupów ich w sprawiedliwości, a dia­ konów ich w wierze (42, 5)” 10. Ta w izja Kościoła odpowiada teologii Klemensa, w edle której Bóg je st Bogiem porządku. H ierarchiczna struktura K ościoła od­ bij a porządek całego stworzonego świata (20, 1-12). Takiego porządku Bóg się dom aga w kulcie sobie oddawanym. Tak było w Świątyni Starego Przymierza (40, 1-3). Bóg nie tylko określił czasy i m iejsce składania ofiar, ale ustanowił też hierarchię kapłańską, której każdy stopień m iał w łaściw ą sobie posługę

(leitourgia)”. Tak m a być i w N ow ym Przymierzu. K ażdy w inien zabiegać

o to, by „podobać się Bogu, tam gdzie go postaw iono... nie przekraczając re­ guł określających jego m iejsce w służbie Bożej (leitourgia)” (41, 1) i okazy­ w ać „posłuszeństwo temu ze swoich bliźnich, który został obdarzony stosownym charyzm atem ” (38, 1).

Podział posług w K ościele je st zatem spraw ą charyzmatu. A to znaczy nie tylko, że instytucja prezbiteratu je st z w oli i praw a Bożego, lecz każdy, kto tę posługę podejmuje, podejmuje j ą dlatego, że Chrystus m u udzielił tego chary­ zmatu. Jednak dla Klem ensa, tak ja k dla autora Listów Pasterskich, otrzym uje się ten charyzmat przez „nałożenie rąk” apostolskich (por. 1 Tm 4, 14; 2 Tm 1, 6).

1. Jak m iało być po A p ostołach ?

Jeśli jednak urząd prezbiterów m a trwać w Kościele, do kogo należy prawo ich ustanawiania po odejściu Dwunastu? Klemens pisze już w takiej perspekty­ wie. Usunięci od władzy prezbiterzy w Koryncie byli „wyznaczeni przez Aposto­ łów lub też później przez innych wybitnych mężów (ellogimon andron)” (44, 3).

9 Nie jest jasne w tym zdaniu, o czyją śmierć tu chodzi i o czyją posługę: czy Apostołów, czy owych pierwszych prezbiterów przez nich ustanowionych. Lecz ogólny sens jest stosunkowo jasny: Apostołom chodziło o zabezpieczenie urzędu biskupiego na stałe.

10 Iz 60, 17, cytowany według Septuaginty, lecz dość dowolnie. Mowa tam orzą- dzących (archontas) i nadzorcach (episkokpoi); Klemens wstawia diakonów na miej­ sce rządzących. Klemens nie odwołuje się do takich tekstów jak Dz 14, 23. Nawet zakładając, że Klemens znał Dzieje, w owym czasie cytowanie z Nowego Testamentu nie było jeszcze traktowane jak argument ex scriptura.

(5)

K im byli ci „wybitni m ężow ie”? K lem ens m ilczy na ten temat. Niektórzy, pow ołując się na takie teksty ja k instrukcja w Didache, datowanej na drugą połow ę I w., „w ybierzcie sobie biskupów (episkopous) i diakonów” (15, 1)11, uważają, że chodzi tutaj o jakichś wybitnych członków miejscowego Kościoła, być m oże ju ż wcześniej ustanow ionych prezbiterów. Jest oczywiste, że m iej­ scowa w spólnota m iała coś w tej sprawie do powiedzenia. Sam Klem ens p i­ sze, że prezbiterzy byli ustanowieni „za zgodą całego Kościoła” (44, 3). Jednak czy należy zakładać, że apostolska w ładza ustanaw iania prezbiterów -bisku- pów przeszła na lokalny Kościół, że stał się on autonom iczny w ustanaw ianiu sobie zwierzchników?

N ie w ydaje się, by K lem ens m iał to n a myśli. Podkreśla on, że A postoło­ w ie ustanowili osobiście pierw szych prezbiterów właśnie po to, by uniknąć sporów co do godności biskupiej. A więc pokój w tej dziedzinie zależał od tego, że ktoś „z zew nątrz” o tym ostatecznie decydował. D laczego chciałby K le­ m ens zwrócić to lokalnym gm inom ? Jak zauw aża Colson, jeśli coś takiego przepisywała „zasada” Apostołów, to Kościół rychło j ą porzucił: biskupi w II w. byli ustanaw iani nie przez m iejscow e wspólnoty, lecz przez innych biskupów „z zew nątrz” 12. Zauw ażm y też, że K lem ens traktuje decyzje tych „w ybitnych m ężów ” na rów ni z decyzją sam ych Apostołów.

K im m ogli oni być? Trzeba tutaj w yjść poza nasz tekst. Prezbiterzy nie byli j edynymi ludźmi obdarzonymi autorytetem w Kościele I w. Tak w ięc mamy apostołów, proroków, nauczycieli, ewangelistów. W szyscy oni zasadniczo byli wędruj ącymi misj onarzami, nie związywali się z j akąś j edną wspólnotą, nie byli jej prezbiteram i. Specjalnie w ażni dla nas są apostołowie. Często na listach są wym ieniani razem i ustawiani jako „pierw si” , za nim i idą prorocy oraz nauczy­ ciele (1 K or 12, 28; E f2 , 20; 4, 11). W D idache apostołow ie są w jakim ś stopniu naw et utożsam iani z prorokam i (11, 3-6).

Euzebiusz przechow ał pam ięć o działających na przełom ie I i II w. lu ­ dziach, „należących do pierwszej rangi (taxis) w sukcesji apostolskiej”, którzy budowali na fundamentach Kościołów założonych wszędzie przez Apostołów. W zorując się na nich, pisze Euzebiusz, posłuchali w ezw ania Pańskiego i po ­ rzuciw szy w szystko podjęli dzieło ewangelistów. Być m oże zbyt dopasowując ich działalność do działalności św. Pawła, twierdzi, że ich celem, ja k A posto­ łów, było jedynie zakładanie fundam entów wiary. G dy tego dokonali, ustana­ wiali tam pasterzy, którym poruczali troskę o now o naw róconych i szli dalej13. Euzebiusz wym ienia: Ignacego A ntiocheńskiego i Klem ensa, którego w II w.

11 Nauka Dwunastu Apostołów (Didache), w: Ojcowie apostolscy, PSP 45, s. 56-65. Tutaj s. 64.

12 Por. J. Colson, Les Fonctions ecclésiales..., dz. cyt., s. 195.

13 Por. Euzebiusz, Historia kościelna, III, 37, 1-3, Sources chrétiennes, nr 31, Paryż 1952.

(6)

Klemens Aleksandryj ski nazwie „apostołem”14. Ireneusz widzi w tych uczniach apostolskich, których też nazyw a prezbiteram i, uprzyw ilejowanych świadków Tradycji apostolskiej15.

W edług D idache, zadaniem w ędrujących apostołów i proroków było nie tyle naw racanie i zakładanie now ych Kościołów, co nauczanie i utw ierdzanie ju ż istniejących chrześcijańskich w spólnot (11, 4-6). Co w ięcej, jeśli m ożna apostołów utożsam iać z prorokam i (por. 11, 6), niektórzy z nich osiedlali się na stałe w w ybranych przez siebie w spólnotach (13, 1). To ich posługę (leitour-

gia), zw łaszcza w Eucharystii, m ieli spełniać biskupi i diakoni w ybrani w p o ­

szczególnych K ościołach (15, 1). Jaką rolę w ich ustanow ieniu ci prorocy spełniali, tekst nie mówi. Być może, że rzucają na to światło Listy Pasterskie16. Tymoteusz i Tytus, a ci najwyraźniej zaliczają się do ow ych bezpośrednich uczniów apostolskich, zwanych też apostołam i, m a ją zadanie dozorowania, nauczania i karcenia w spólnot na pew nym terytorium (jeden w Efezie, a drugi na Krecie), by zachować je w w ierności nauce apostolskiej (tak ja k to czyni K lem ens). Co w ięcej, m ają tam ustanaw iać biskupów i diakonów spośród w ypróbow anych m ężów (Tt 1, 5; m oże 1 Tm 5, 22), inna analogia do K lem en­ sa. Colson uw ażał, że „wybitni m ężow ie” K lem ensa to w łaśnie ci apostolscy uczniow ie17.

Dlaczego jednak Klemens używ a ogólnego i niekonkretnego term inu „wy­ bitni m ężow ie”? Być m oże, że zaczęto unikać używ ania nazw y „apostoł” na określenie w spółpracowników Apostołów. M oże dla podkreślenia wielkości czcigodności Wielkich Apostołów, zw łaszcza że różni fałszywi apostołowie przypisyw ali go sobie (por. A p 2, 2). Klem ens używ a nazw y „apostoł” tylko m ów iąc o Dw unastu i W ielkich A postołach, takich ja k Paw eł i nie w ydaje się, by jakiś specjalny term in był pow szechnie używ any na określenie ich funkcji.

A w ięc m ożliwy wniosek: prezbiterzy nie byli następcami Apostołów, lecz przywódcami lokalnych wspólnot zależnymi od Apostołów lub później od dele­

14 Euzebiusz, Historia kościelna, III, 38, 1; Klemens Aleksandryjski, Stro-

mateis, 4, 17.

15 Por. Ireneusz, Adversus haereses, II, 22, 5 ; List do Floryna, cytowany u Euze­ biusza, Historia kościelna, V, 20, 7; tenże Adversus haereses, III, 3, 4. (Grecki tekst u Euzebiusza, IV, 14, 3-8); Adversus haereses, IV, 27, 1 - 32, 1. O tym całym zagadnieniu, zob. J. Colson, L ’Evêque dans les communautés primitives, Unam sanctam, nr 21, Paryż 1951, s. 117-122; tenże Les Fonctions ecclésiales..., dz. cyt., s. 278-282.

16 Nawet jeśli nie są Pawłowe, to ilustrują poglądy i pewnie praktykę okresu sub- apostolskiego.

17 Por. J. Colson, Les Fonctions ecclésiales..., dz. cyt., s. 199. Dlatego gdy G. Dix tłumaczy to jako „mężowie uznani jako apostołowie”, ma poprawną intuicję co do ich sytuacji, choć - jak dowodzi Colson - nie jest to językowo usprawiedliwione. Zob. J. Colson, Ministre de Jésus C h r ist., dz. cyt., s. 240, n. 35.

(7)

gatów apostolskich, takich ja k Tymoteusz i Tytus. Tylko ci ostatni m ieli prawo ustanaw iania prezbiterów -biskupów dla lokalnych Kościołów. To w nich peł­ nia w ładzy apostolskiej trw ała w Kościele. G regory D ix sugeruje, że Klemens, uczeń i Piotra i Pawła, a w ięc A postołów K ościoła rzym skiego, był takim re­ gionalnym m ężem apostolskim dla Rzymu. A być m oże, że z tego samego po ­ w odu i dla Koryntu. Stąd jego praw o do interw encji18.

Co o tym sądzić? Listy Pasterskie w skazują n a istnienie takich mężów. A także, jeśli datować je na okres poapostolski, i na to - ja k sugerują niektórzy - że próbowano kw estionow ać ich kompetencje. Czy Paw eł m iał tylko dwu takich pom ocników i tylko dla dw u regionów ? N ie je st w ykluczone, że i inni apostołow ie-m isjonarze m ieli ich także. Colson i D ix uw ażają, że ta hipoteza najlepiej tłum aczy różnice w starożytnych tradycjach o m iejscu K lem ensa na listach biskupów Rzymu. Sugerują, że w Rzym ie u schyłku I w. w ażną rolę grały dw ie osoby: przew odniczący kolegium prezbiterów (a istnienie takiego w każdym K ościele je st praw dopodobne) oraz Klem ens, regionalny delegat apostolski, obaj ustanowieni przez Piotra. Do obu pasow ał tytuł biskupa w j ego pierw otnym znaczeniu. G dy now e znaczenie tego słow a się ustaliło, a o daw ­ niej szym zapomniano, pow stał problem wyjaśnienia miej sca K lem ensa w sys­ tem ie biskupów.

Jest to naturalnie tylko hipoteza, lecz nie m ożna jej odm ówić praw dopo­ dobieństwa. M a też tę zaletę, że nie zm usza nas do „zbyt uproszczonego” , ja k to nazw ał Francis Sullivan19, pojęcia sukcesji apostolskiej, w edług którego A postołow ie w każdym K ościele założonym przez siebie w yśw ięcili biskupa w dzisiejszym tego słow a pojęciu jako swojego następcę, a je d n a k zachow uje tradycyjne tej sukcesji zrozumienie: A postołowie ustanowili konkretnych ludzi ja k sw ych delegatów i następców.

2. R ola prezbiterów -biskupów

N iem niej, trzeba stwierdzić, że i biskupi późniejszych czasów i prezbi­ terzy, rozpoznaliby siebie w zadaniach i roli w K ościele przypisanych owym prezbiterom I w.

Kościół jest jednym ciałem, „które tworzym y razem w Chrystusie” (38, 1). Lecz jedność ta to nie tylko jedność żyjących członków Kościoła m iędzy sobą. Jest to ta k że je d n o ść z A posto łam i, je d n o ść w tej sam ej w ierze: w iara

18 Por. G. Dix, The Ministry in the Early Church, w: The Apostolic Ministry, red. K. E. Kirk, Londyn 1947, s. 265-266. Takie postawienie sprawy naturalnie osłabia możliwości użycia tego tekstu w obronie prymatu rzymskiego. To pewnie jeden z po­ wodów, dlaczego Dix był jego zwolennikiem.

19 F. A. Sullivan, From Apostles to Bishops: The Development o f the Episcopacy

(8)

Apostołów trw a w Kościele. Tej jedności specjalnym narzędziem są prezbite- rzy-biskupi. Jak pow iada Colson, w episkopacie Tradycja A postołów trw a w K ościele20. Z tego pow odu jedność z apostołam i zachow ana je st przez po ­ słuszeństwo w szystkich prezbiterom. Posłuszeństw o im je st w arunkiem tej zgody (homonoia), bez której największe naw et cnoty i charyzm aty obrócić się m ogą ku potępieniu (21, 1; por. 20, 1l). Dlatego konieczne je st dla Kościoła by „trzódka żyła w pokoju razem z w yznaczonym i sobie prezbiteram i” (54, 2). Tylko w tedy zostanie zachow ana „bez uszczerbku” ta „harm onia, która zosta­ ła nam tak pięknie i święcie przekazana” (51, 2).

Lecz jakie konkretne zadania i upraw nienia przypisuje on prezbiterom ? N a ten tem at K lem ens nie m ów i wiele. Jego celem była obrona praw a prezbi­ terów do spraw ow ania ich posługi, a nie opis ich obowiązków. M ówi tylko dwie rzeczy: prezbiterzy służą „trzódce Bożej” (44, 3) i „składają (prospherein) Bogu dary (dora)” (44, 4)21. W ja k i sposób oni służą? Winni być pasterzam i trzódki im powierzonej (20, 30-31). Inne teksty m ogą pom óc w określeniu za­ kresu ich zadań. To pasterstwo wymaga, by pom agali ludow i w ytrwać w w ier­ ności tradycji apostolskiej i praw dziw ej nauce. B iskup m a przestrzegać

niezaw odnej w ykładni nauki, aby przekazując zdrow ą naukę, m ógł udzie­ lać upom nień i przekonyw ać opornych (Tt 1, 9; por. 1 Tm 5, 17), dlatego

m usi być „sposobny do nauczania” (por. 1 Tm 1, 3). To nauczanie je st jednym z elem entów głoszenia Ewangelii; tak D idache stwierdza, że biskupi i diakoni pełnią posługę proroków i nauczycieli (15, 1).

Co jednak należy rozum ieć przez „składanie darów ” ? Colson podkreśla, że Klem ens m ów i o składaniu darów (dora), nie ofiar (thusiai)22. Jest to chy­ ba zamierzone. Klem ens używ a słowa thusia w odniesieniu do ofiary K aina (4, 1.2) i do ofiar składanych w świątyni, a w ięc ofiary odrzuconej przez Boga i do ofiar przestarzałych, przez B oga ju ż więcej nie chcianych23. O fiara zaś A bla, określona jako składanie darów (dora), to ofiara przyjęta24.

W pozytyw nym sensie K lem ens używ a thusia n a oznaczenie, ja k u Paw ­ ła, ofiary świętego życia (Rz 12, 1). Lud Boży to lud w ezw any do świętości (30, 1-2; 35, 1-2), uśw ięcony przez B oga (59, 3). Dlatego podstaw owym jego

20 Por. J. Colson, L ’Évêque..., dz. cyt., s. 69.

21 Świderkówna ma tutaj „ofiary”, lecz konieczne jest, jak zobaczymy, rozróżnienie u Klemensa dwu greckich terminów: thusia i dora. Tutaj jest to drugie, tłumaczę je zawsze przez „dary” ; thusia natomiast to zawsze ofiara lub żertwa.

22 Por. J. Colson, Ministre de Jésus C h r ist., dz. cyt., s. 247.

23 Ofiara Abrahama (10, 7) czy Izaaka godzącego się stać żertwą ofiarną (31, 2) to też raczej przykłady ofiary duchowej, a nie rytualnej.

24 To może być specjalna precyzja Klemensa, bo w Septuagincie (por. Kpł 7, 29) i w Liście do Hebrajczyków (8, 3-4) oba terminy wydają się być synonimami dla ofiar rytualnych składanych przez kapłanów.

(9)

zadaniem je st spełniać dzieła świętości (30, 1). W szeregu rozdziałów K le­ m ens je wym ienia. Takie życie je st tą ofiarą dziękczynną (thusia aineseós), 0 której Psalm 50 (49), 14-23 m ówi, że je st jednocześnie uw ielbieniem Boga 1 zb aw ien iem człow ieka. I d a le j: O fiarą dla B o g a j e s t duch sk ru szo n y (Ps 51 [50], 19)25.

Czy dary to tylko synonim tej ofiary duchowej ? Jeśli tak, to w jakim sensie je st specjalnym zdaniem prezbiterów, za które należy się im poszanow anie, składać te dary? To przecież obow iązek każdego chrześcijanina. M ożna się chyba zgodzić z A nnie Jaubert, że chodzi tutaj o dary składane w czasie E u­ charystii na ubogich, lecz pew nie i o same dary eucharystyczne, chleb i w i­ n o 26. Te to dary przedstaw iali Bogu. W yrażenie „składać dary” ja w i się w Septuagincie n a oznaczenie ofiar Starego Przym ierza (por. K pł 1, 2; 7, 38). M a ten sens też w tak bliskim Klem ensow i Liście do H ebrajczyków (Hb 5, 1). Dlatego Colson i w ielu innych widzi tu aluzję także do spraw ow ania Euchary­ stii. Pew ności jednak nie mamy.

II. Biskup i prezbiterium

W listach pisanych niew iele lat później, bo około roku 107, do Kościołów w Azj i Mniej szej przez Ignacego, biskupa w A ntiochii Syryj skiej, znaj duj em y sytuację podobną do naszej: jeden biskup je st niezaprzeczalną głową, w spół­ pracuje z nim kolegium prezbiterów 27. N ic nie w skazuje na zależność tego biskupa od jakichś „wybitnych m ężów ” . Ignacy sugeruje, że była to sytuacja uniw ersalna w całym Kościele: biskupi są „ustanow ieni aż po krańce św iata”

(Efez 3, 2). N ie je st m oim celem rozstrzygać, na ile je st w tym uspraw iedliw io­

ny, m oim zadaniem je st przedstaw ienie tego, ja k w idział stosunek biskupstw a i prezbiteratu, a je st to teologia, która została przyjęta przez Tradycję.

I dla Ignacego jedność całego K ościoła i w każdym m iejscow ym K oście­ le je st istotna. N ie bez pow odu nazw any był doktorem jedności28. Tak jego teologię form ułuje Jean Colson: „Jeden Bóg, jed en Chrystus, jedno sanktu­

25 Klemens podkreśla żal za grzechy i ich wyznanie, bo tego brakuje buntownikom. 26 Por. A. Jaubert, Clément de Rome, Èpître Aux Corinthiens, Sources chrétien­ nes, nr 167, Paryż 1971, s. 173, przyp. 4.

27 Wobec niekończącej się dyskusji na temat tych listów muszę określić swe stanowisko. Z większością badaczy uznaję za autora Ignacego biskupa (a nie diakona) Antiochii, umęczonego za czasów Trajana (98-117). Za autentyczne przyjmuję siedem listów w tak zwanej średniej recenzji. Dlatego uznaję, że w listach tych odnosi się do aktualnej sytuacji w Kościołach Azji Mniejszej i Syrii.

28 Na przykład Th. Camelot w przedmowie do Ignace d ’Antioch, Lettres, Sources chrétiennes, nr 10, Paryż 1958, s. 20.

(10)

arium , jed en ołtarz, jed n a Eucharystia, jed en Duch, jedno Ciało, jed n a wiara, jed n a nadzieja, jed n a m iłość, dlatego też jeden biskup na czele prezbiterium i w spólnoty” (por. F ilad 4, 1). Biskup, konkluduje Colson, je st „biegunem je d ­ ności”29. W K ościele je st jak b y podw ójny ruch: Jeden biskup, bo jed en je st Bóg; jedność z biskupem zaś je st w arunkiem jedności z Bogiem.

1. Biskup monarchiczny, lecz nie samotny

Biskup je st jeden, ale dla Ignacego nie istnieje on i nie działa samotnie. Ignacy rozróżnia trzy stopnie hierarchiczne, biskupa, prezbitera i diakona, je d ­ nak ich nie rozdziela. K ościół w swej posłudze pasterskiej je st jednocześnie monarchiczny i kolegialny. Biskup, prezbiterzy i diakoni będący z nim są w szy­ scy zarówno w yznaczeni po m yśli Jezusa Chrystusa i um ocnieni przez N iego, ja k i utw ierdzeni Jego Duchem Świętym (Filad, W stęp)30. Stąd jedność K o­ ścioła w ym aga jedności tych trzech m iędzy sobą i wszystkich w iernych z nimi. Ignacy napom ina „trwajcie przy waszym biskupie, aby i Bóg był z w am i” (Pol 6, 1)31. Lecz także: „trwajcie przy biskupie, prezbiterium i diakonach” (Trall 7, 2). Pierw szego nie m ożna osiągnąć bez drugiego: być w K ościele to pozo­ stawać w jed n o ści z biskupem , prezbiteram i i diakonam i (Filad, Wstęp).

Lecz nie je st to jednak kom unia rów nych z równym i. „Trw anie” przy lo­ kalnej hierarchii w ym aga nie tylko szanow ania (Trall 3, 1), w ierni winni się im poddaw ać (Pol 6, 1); iść za nim i w sensie, w którym uczniow ie id ą za m i­ strzem, podlegając mu, będąc m u posłuszni (Efez 20, 2), poddając się jego kierow nictw u (Magn 6, 1). Specjalnie w stosunku do biskupa i prezbiterów. Choć diakoni w inni być pow ażani ,ja k przykazanie Boże” (Smyr 8, 1)32, w ięk­ szość tekstów, gdzie m ow a o posłuszeństw ie czy poddaniu w ym ienia tylko b i­ skupa i prezbiterów (Efez 2, 2; 20, 2; M agn 7, 1; Trall 2, 2; 13, 2; Sm yr 8, 1). Ignacy także odróżnia role biskupa i prezbiterów.

Inaczej niż Klemens, Ignacy nie je st zainteresowany historycznym zw iąz­ kiem biskupów z Apostołam i, lecz ich zw iązkiem z Chrystusem 33. Biskup je st

29 J. Colson, Les Fonctions ecclesiales..., dz. cyt., s. 220.

30 Por. P. Adamczewski, Ilpresbitero nelle lettere di Ignazio di Antiochia, „Vox Patrum”, XXI (2001), t. 40-41, s. 151.

31 Tekst cytowany według PSP 45, s. 94.

32 Swiderkówna ma tutaj liczbę mnogą „przykazania”, s. 90.

33 Temat ten podejmowałem dość skrótowo we wcześniej szym szkicu Biskup wi­

dzialny i biskup niewidzialny. Urząd biskupi w teologii św. Ignacego z Antiochii,

w: „In vinculo communionis ”. Księga jubileuszowa ku czci Biskupa Kieleckiego

Kazimierza Ryczana w 60 rocznicę urodzin, red. K. Gurda i T. Gacia, Kielce 1999,

(11)

posłany przez G ospodarza jako w łodarz, dlatego w inien być przyjęty ja k ten, kto go przysłał (Efez 6, 1; por. P ol 6, 2). Jeśli przyjąć, ja k chyba trzeba, że jest tu echo Ewangelii (M t 10, 42), G ospodarz to Chrystus. Zresztą zaraz następne zdanie to potwierdza: „na biskupa m usim y patrzeć ja k na samego Pana” . Jak apostołow ie zostali posłani przez Chrystusa, tak i biskupi: J a k Ojciec mnie

posłał, tak i Ja was posyłam (J 20, 21). W biskupach w łodarstw o A postołów

trw a w Kościele. (I to je st ich zw iązek z A postołam i, tutaj podobieństw o do poglądów Klem ensa).

Lecz nie tylko w m isji apostołów m ają biskupi udział, ich rola m a jakieś podobieństw o do misj i samego Chrystusa. Chrystus j est obrazem Boga niew i­ dzialnego (Kol 1, 12), w N im w idzim y O jca (J 14, 9). A o biskupie Ignacy pisze, że je st on żyw ym obrazem (typos) O jca (Trall 3, 1). (Naturalnie nie identyfikuje Chrystusa z biskupem; typos to tylko coś widzialnego, co w skazu­ je ku rzeczyw istości niewidzialnej). Funkcja biskupa w K ościele je st w ja k iś sposób w idzialnym odpow iednikiem kierow niczej (episkope) roli Boga Ojca.

Ojciec Jezusa Chrystusa j est niew idzialnym biskupem w szystkich (Magn 3, 1; por. Rzym 9, 1). Biskup „wedle ciała” (Efez 1, 3) zastępuje w iernym Boga

(Magn 6, 1). Stąd być poddanym biskupowi, znaczy być poddanym Bogu (Efez

5, 3; M agn 3, 1), a próba oszukania biskupa widzialnego, je st próbą oszukania biskupa niewidzialnego (Magn 3, 2). Winniśmy trwać przy biskupie, „aby i Bóg był z [nami]” (Pol 6, 1). „Ten kto czci biskupa, uczczony je st przez B oga”

(Smyr 9, 1). Trwanie przy biskupie je st naśladow aniem stosunku K ościoła do

Chrystusa, stąd je st obow iązkiem wiernych: „Gdzie się pojawi biskup, niech tam będzie w spólnota tak, ja k gdzie je st Jezus Chrystus, tam je st K ościół p o ­ w szechny” (Smyr 8, 2). Dlatego Ignacy uznaje to za specjalne szczęście, że w ierni w Efezie są z biskupem „tak dogłębnie zjednoczeni ja k K ościół z Jezu­ sem Chrystusem , a Jezus Chrystus z Ojcem, aby w szystko stanow iło harm o­ nię w jed n o ści” (Efez 5, 1). Tak w ola Boża spełnia się w tym K ościele, cel męki Chrystusa zostaje osiągnięty.

Posłuszeństw o biskupow i je st także najdoskonalszym naśladow aniem Jezusa Chrystusa. Ignacy powtarza: „w szyscy idźcie za biskupem ja k Jezus Chrystus za O jcem ” (Smyr 8, 1); ije sz c z e dokładniej, choć szerzej: „bądźcie poddani biskupowi i sobie w zajem nie ja k Jezus Chrystus według ciała był pod­ dany O jcu” (Magn 13, 2). i „Jak P an ... nic nie czynił bez Ojca, tak w y nie róbcie niczego bez biskupa i prezbiterów (Magn 7, 1). (Nawiasem, tak postę­ pow ać to je st także naśladow ać Apostołów, którzy byli poddani „Chrystusowi, Ojcu i Duchowi Świętemu” , a w ięc Bogu w Trójcy Jedynemu). Dlatego być posłusznym biskupowi je st żyć „nie według ludzkiego sposobu widzenia, lecz w edług Jezusa Chrystusa” (Trall 2, 1).

W sumie więc, ci „co należą do Boga i Jezusa Chrystusa, w szyscy są z biskupem ” (Filad 3, 1). Oderw ać się od biskupa, to oderw ać się od Boga. By użyć w spółczesnego języka, dla Ignacego biskup je st d la swego Kościoła

(12)

„sakram entem ” jedności z Bogiem, je st jej znakiem widzialnym i narzędziem. Stąd dla niego w szystko, co się dzieje poza biskupem , nie m a eklezjalnej rzeczywistości.

2. D ziałaln ość biskupa w K ościele

Podstawowym zadaniem biskupa je st dbać o jedność, „gdyż - ja k pisze do Polikarpa - od niej nie m a nic lepszego” (Pol 1, 2). To zadanie wypełnia biskup przez przew odzenie Kościołowi. W szyscy w inni iść za biskupem (Smyr 8, 1). W ładza i zadanie biskupa rozciąga się na trzy dziedziny: duszpasterstw o, nauczanie, liturgię.

D u szp a sterstw o

Biskup, przykazuje Polikarpowi, że m a się troszczyć o swych; wszystkich „dźw igać” ; m ieć w szystkich w m iłości, znosić słabości w szystkich (Pol 1, 2). Tak w ięc w stosunkach ze sw ą trzódką m a naśladow ać Chrystusa, który - ja k m ów i prorok - nasze słabości poniósł (por. M t 8, 17). Specjalnie jego opiece poleca się w dow y i niew olników (Pol 4, 1. 3). Ta m iłość m a się objaw iać nie tylko w spraw ach ducha, ale i ciała (Pol 1, 2). Chyba chodzi tu o znane z póź­ niej szych źródeł rozdzielanie j ałmużny.

N a u c z a n ie

Poniew aż zbaw ienie zależy od poznania Prawdy, a jedność z Bogiem i w śró d ch rz eśc ija n z a sa d za się n a w iern o śc i n au ce P an a i A p o sto łó w

(Magn 13), na niewzruszonym posłuszeństwie przykazaniom Apostołów (Trall

7, 1), nauczanie je st istotnym obow iązkiem biskupa. Biskup w inien być stró­ żem praw ow ierności i dobrego postępow ania. M iłość pow inna nie pozwalać m u m ilczeć tam, gdzie trzeba pom óc wiernym, by żyli „zgodnie z m yślą Bożą”

(Efez 3, 2). I tu jeszcze jedno zw iązanie biskupów z Chrystusem : ja k Chrystus

je st „m yślą (gnomę) Bożą” , tak biskupi „ustanowieni aż po krańce świata, są w m yśli Jezusa Chrystusa” , dlatego wierni w inni postępow ać „zgodnie z m y­ ślą biskupa”34.

W inien on napom inać w szystkich (Pol 1, 2). To znaczy zarówno prosto­ w ać błędy (Pol 2, 1; 3, 1), ja k i pozytywnie przekazyw ać „naukę Pana i A po­ stołów ” , głosząc hom ilie, w yjaśniając w szystkim obowiązki stanu (Pol 5, 1). N aw et m ilczenie biskupa m oże być nauką: on swoim życiem naucza (Efez

6, 1; 15, 1).

34 Zauważmy, że Ignacy rozróżnia: Chrystus jest myślą Ojca, a biskupi są tylko w my­ śli Jezusa Chrystusa. Z jednej strony pełna tożsamość, z drugiej tylko zgodność celu.

(13)

L iturgia

W ładza biskupa najjaśniej i najpełniej objaw ia się i realizuje w liturgii35. Jak zauważa Colson, pod kontrolą biskupa są zasadnicze elementy życia w spól­ noty chrześcij ańskiej. Bez j ego w iedzy (czy nawet m ocniej: zgody) chrześcij a ­ nie nie powinni zawierać małżeństwa (Pol 5, 2). (Nie m a jeszcze m ow y o jakiejś kościelnej liturgicznej formie). Także bez (choris) biskupa nie w olno chrzcić

(Smyr 8, 2). N ie w olno też bez niego „sprawow ać agapy” (Sm yr 8, 2).

W spom nienie chrztu i agapy je st w tekście Ignacego jakby dopow iedze­ niem , dla udokum entow ania w pełni, że tylko co biskup zatwierdzi, je st m iłe B ogu (Sm yr 8, 2). Centrum jego zainteresow ania je st Eucharystia. O bow iąz­ kiem biskupa je st zwoływać lud na Eucharystię, bo chyba o takie „zgrom adze­ nie” tu chodzi (Pol 4, 2; por. E fe z 13, 1). M a też w niej przew odniczyć. Eucharystia, gdzie w spólnota łam ie jeden chleb, to centralny akt kultu w K o­ ściele, znak i źródło jedności, lekarstwo na śmierć i „pokarm nieśmiertelności”

(Efez 20, 2). G rom adzić się na Eucharystię, to potw ierdzać sw ą wiarę, spe­

cjalnie w iarę w e W cielenie i w praw dziw ą obecność Ciała i Krwi Jezusa w po ­ staciach eucharystycznych. Ci, którzy nie w ierzą, „że Eucharystia je st Ciałem Pana N aszego” stronią od niej (Smyr 7, 1) i tak staw iają się poza jednością Kościoła.

Wierni grom adzą się na jednej Eucharystii, bo jedno jest Ciało Jezusa Chry­ stusa (Filad 4, 1). Jedność K ościoła uw idacznia się i w sposób sakram entalny urzeczyw istnia, gdy w spólnota grom adzi się na E ucharystię w okół swego b i­ skupa i towarzyszących m u prezbiterów i diakonów. Dlatego tylko tak ą należy uw ażać za „w ażną”, która „jest spraw ow ana pod przewodnictw em biskupa, lub tego, kom u on zleci” (Sm yr 8, 1).

Lecz kom u m oże on to zlecić? Prowadzi nas to do pytania: Jaką rolę grali prezbiterzy?

3. P rezb iterz y

D la Ignacego najbardziej istotna je st kolegialność prezbiteratu. M ówiąc o tej grupie, częściej używ a zbiorowego term inu prezbiterium niż m iana pre­ zbiter36. Prezbiterium to duchow y w ieniec (Magn 13, 1). (Wokół biskupa?) Prezbiterium je st zestrojone z biskupem ja k struny z cytrą, dopiero w spółdzia­ łając tw orzą m uzykę (Efez 4, 1).

To ostatnie porów nanie podkreśla drugi, istotny elem ent prezbiterium : zjednoczenie z biskupem i podległość mu. To je st chyba zasadniczy powód,

35 Por. J. Colson, Les Fonctions ecclésiales..., dz. cyt., s. 228.

36 Na ogół używa słowa prezbiter, gdy podkreśla działania lub obowiązki poszcze­ gólnych jednostek.

(14)

dlaczego Ignacy porów nuje prezbiterium do społeczności Apostołów. P rezbi­ terzy zastępują w obec m iejscow ego K ościoła radę Apostołów, tak ja k biskup zastępuje B oga (Magn 6, 1).

Pisze się czasem, że podczas gdy Klem ens skupia się na roli A postołów po zm artw ychw staniu Chrystusa jako m ających w ładzę w Kościele, Ignacy w raca do ich sytuacji sprzed zm artwychwstania, jako uczniów „chodzących” za M istrzem , słuchających Jego nauki i zależnych od Niego. Wydaje m i się j ednak, że bardziej chodzi tu o różnicę perspektywy, niż aluzj ę do innego okre­

su czasu. Klem ens, choć nie neguje pierw szeństw a Jezusa, tego że A postoło­ w ie są przez N iego posłani, skupia się na w ładzy im danej. Ignacy, natom iast, podkreśla zależność A postołów od Jezusa Chrystusa, nie tylko w czasie jego ziem skiego życia, lecz i teraz i zawsze. Tak ich charakteryzuje, bez żadnych ograniczeń: Apostołowie byli poddani „Chrystusowi i Ojcu, i Duchowi” (Magn 13, 2). Oni stanowili jak b y radę Boga (Magn 6, 1). T ę rolę odziedziczyli pre­ zbiterzy: w tym sensie zastępują w iernym „radę A postołów ” (Magn 6, 1).

Prezbiterzy winni spełniać podobną rolę w obec biskupa j ak A postołow ie w obec Chrystusa. Ignacy w spom ina dw ie rzeczy. Prezbiterzy poddają się b i­ skupowi, w iedząc, że nie jem u się poddają, lecz Ojcu Jezusa Chrystusa, który je st biskupem wszystkich (Magn 3, 1). Ich specjalnym zadaniem jest, by „krze­ pili” biskupa „na chw ałę O jca Jezusa Chrystusa i A postołów ” (Trall 12, 2).

W szyscy w ierni są prezbiterom w inni posłuszeństw o „niby Apostołom Jezusa Chrystusa” (Trall 2, 2). Obow iązek pow ażania prezbiterów, posłuszeń­ stw a i poddania się im, tak ja k biskupowi, to stały m otyw listów37. Trzeba je d ­ nak dodać, że ja k stw ierdza Piotr A dam czew ski, prezbiterium m iało w ładzę mniej szą, bardziej ograniczoną niż biskup, bo to chyba oznacza trochę taj emni- cze rozróżnienie, gdy Ignacy chwali diakona Kościoła w M agnezji, Zetiona, iż „poddany je st swem u biskupowi ja k lasce Boga, a prezbiterium ja k praw u Jezusa Chrystusa” (Magn 2)38.

Ignacy nie daje, niestety, inform acji, jakie konkretne zadania prezbiterzy spełniali w Kościele. Z pewnością, podobnie ja k prezbiterzy w Jerozolimie Ja­ kubowi, doradzali biskupowi w je g o nauczaniu. A idan Nichols widzi w porów ­ nyw aniu prezbiterów do A postołów znak, że ich zasadniczym zadaniem było nauczanie39. M ieli też rolę w sprawowaniu tej jednej „w ażnej” Eucharystii, której biskup był praw ow itym celebransem (Sm yr 8, 1). Ignacy w yraźnie odróżnia tutaj prezbiterów i diakonów od innych wiernych. Bo taki praw do­

37 Por. Ignacy Antiocheński, Efez 2, 2; 20, 2; Trall 2, 2; 3, 1; 13, 2; Pol 6, 1. 38 Por. P. Adamczewski, Ilpresbitero, „Vox Patrum”, XXI (2001), t. 40-41, s. 145. 39 Por. A. Nichols, Holy Order: The Apostolic Ministry from the New Testament

to the Second Vatican Council, Dublin 1990, s. 40. To samo sugeruje P. Adamczewski, Il presbitero..., dz. cyt., s. 151-152.

(15)

podobnie obraz m aluje Ignacy, gdy pisze, dlaczego w ierni winni w niej uczest­ niczyć: „Jedno bow iem je st Ciało Pana naszego Jezusa Chrystusa i jeden k ie­ lich, by nas zjednoczyć z K rw ią Jego, jed en ołtarz, ja k też jeden biskup razem z prezbiterium i diakonam i” (Filad 4).

Lecz przypuszczalnie ich rola była szersza niż cerem onialne tow arzysze­ nie biskupowi przy ołtarzu. Mieli w ładzę sprawowania Eucharystii, z polecenia biskupa i w je g o zastępstw ie. Tak chyba trzeba rozum ieć słow a Ignacego o „ważnej” Eucharystii (Smyr 8, 1). Przy hierarchicznej wizji K ościoła nie w y­ daje się prawdopodobne, by Ignacy zakładał, że biskup m ógł „zlecić” to komuś nie uczestniczącem u w charyzm acie posługi pasterskiej40. Do tego samego wniosku prowadzi zrozumienie Eucharystii jako sakramentu jedności41. Ci któ­ rzy byli narzędziem tej jedności z racji swego charyzm atu, w inni sprawować sakram ent jedności.

4. Biskup: p rzew od n iczący prezbiterium c z y następca apostołów ?

Colson zauważa, że w śród licznych upraw nień biskupa Ignacy nie w ym ie­ nia w ładzy udzielania święceń42. Z tego w yciąga on wniosek, że biskupi K o­ ściołów, do których Ignacy pisał, tej w ładzy nie m ieli. Jeśli tak, to nie byli oni w pełni następcam i Apostołów, nie należeli do grupy delegatów apostolskich, ja k Tymoteusz i Tytus, czy owi „inni w ybitni m ężow ie” Klem ensa, lecz wciąż pozostaw ali w zależności od nich. Colson dom yśla się, że niektórzy z ow ych „m ężów apostolskich” byli mniej lub więcej osiedli w ja k ic h ś w ażniejszych Kościołach, stąd utożsam iani z nimi. Być naw et m oże, że w tych K ościołach przejęli funkcję m iejscow ego przewodniczenia. Sugeruje, że tak m ogło być w w ypadku Ignacego, który nie nazyw a się biskupem Antiochii, lecz Syrii. (M ielibyśm y w ięc now ą dw uznaczność term inologiczną, przeciw ną do tego, co spotykam y w N ow ym Testamencie i u Klem ensa. Ten sam term in episko-

p o s oznacza dwie, choć na pew nym poziom ie podobne, to zasadniczo różne

funkcje „nadzoru”). B yłaby to sytuacja przejściowa.

Podejrzew am , że Colson przecenia znaczenie m ilczenia Ignacego. Pisze o Eucharystii i chrzcie najprawdopodobniej dlatego, że były próby sam ozwań­ czego celebrowania. O św ięceniach m ógł nie pisać w łaśnie dlatego, że nikt w tych K ościołach nie próbow ał kw estionow ać wyłącznego do tego praw a

40 W. R. Schoedel, Ignatius: a Commentary on the Letters o f Ignatius o f Antioch, Filadelfia 1985, część 1, s. 241, sugeruje, że Ignacy to wspomina wobec samozwań­ czych Eucharystii sprawowanych przez heretyckich prezbiterów.

41 Por. Th. Camelot, Ignace d ’Antioch, Lettres, dz. cyt., s. 52-55.

42 Por. J. Colson, Les Fonctions ecclésiales..., dz. cyt., s. 240; całe zagadnienie Colson omawia na s. 237-250.

(16)

biskupa. Źródła nie pozw alają nam w ykluczyć stanu pośredniego m iędzy dom niem anym kolegialnym przew odnictw em prezbiterów a m onarchicznym episkopatem . Jednak nas do tego nie zmuszają.

W ydaje m i się, że język Ignacego o biskupach sugeruje coś w ięcej, niż praktyczne zwiększenie kompetencj i przewodniczącego miej scowej rady prezbi­ terów. Porów nanie go do O jca Jezusa Chrystusa, znaczy coś więcej niż p o ­ wiedzenie, że je st on tylko pierw szym w kolegium prezbiterów zastępujących „radę A postołów ” . G dy się ten języ k bierze poważnie, nie tylko jako mniej lub więcej pobożne metafory, trzeba w idzieć zasadniczą, m oże naw et - by użyć później szego j ęzyka - ontologiczną różnicę między tymi dwoma posługami.

Jakieś sto lat po Ignacym Tradycja apostolska nie m a co do tego żad­ nych wątpliwości.

III. D w a różne święcenia

Tradycja apostolska, przypisyw ana rzym skiem u kapłanow i Hipolitowi,

pow stała tamże około roku 215. Jak sam tytuł sugeruj e, zamiarem Hipolita było przekazanie w szystkim K ościołom „tego co je st istotne w tradycji” , aby tej tradycji strzegli w obec w spółczesnych błędów43. O lbrzym ia w iększość bada­ czy tę atrybucję i datę przyjm uje. N iektórzy jednak w ysuw ają wątpliwości, czy je st ona autentycznym św iadkiem rzym skiej tradycji, czy raczej literacką kom pozycją św iadczącą tylko o osobistych poglądach Hipolita. Jednak jego w izja episkopatu podobna je st do tej, którą znajdujem y u Ignacego. Co więcej, następne pokolenia rozpoznały w niej autentyczną Tradycję. Dzieło H ipo­ lita cieszyło się w ielkim pow ażaniem na Zachodzie, gdzie w IV w. pow stał łaciński przekład, a także na W schodzie, gdzie było znane, przerabiane i tłu­ m aczone. M odlitw y św ięceń stan o w ią k an w ę m odlitw w ósm ej księdze

K onstytucji apostolskich, zaw iera je także Epitom e (nasze źródło greckiego

tekstu Tradycji).

H ipolit m ów i nie tylko o ustanowieniu (katastasis) biskupów, prezbiterów i diakonów, lecz o ich św ięceniach (cheirotonia), czyli o liturgii takiego u sta­ now ienia44. U niego słowo cheirotoneo uzyskało swój liturgiczny sens: udzie­ lenie święceń przez włożenie rąk, i odnosi się wyłącznie do biskupów, prezbiterów

43 Tradycja apostolska, Prolog. Tekst cytuję według drugiego wydania B. Botte,

Hippolyte de Rome, La Tradition apostolique, d ’après les anciens versions, Sources

chrétiennes, nr 11bis, Paryż 1968. Tłumaczenie moje. (Dalej TA).

44 Wcześniejsze teksty prawie nic pewnego na ten temat nie mają. J. Lécuyer w swoim studium Le Sacrament de l ’ordination, recherche historique et théolo­

gique, Coll. Théologie historique, nr 65, Paryż 1983, poświęca temu okresowi tylko

(17)

i diakonów. N igdy do innych posług45. Lektor je st ustanaw iany (TA 11). H ipo­ lit w yraźnie stwierdza, że nie w kłada się rąk ani na subdiakona, ani na dziew i­ cę, ani na w dow ę (TA 13, 12, 10). W łożeniu rąk tow arzyszy modlitwa. To ona w yjaśnia naturę i zadania każdego ze świeceń. Hipolit podaje nam tę m odlitw ę dla w szystkich trzech święceń46.

1. B iskup

N a biskupa święci się kandydata wybranego przez lud. Cały K ościół zbie­ ra się w niedzielę razem z „obecnym i biskupam i” . Z a zgodą w szystkich ci b i­ skupi w kładają na niego ręce. Prezbiterzy stoją bez żadnego udziału. W szyscy (biskupi? cały Kościół?) w m ilczeniu m odlą się o zstąpienie Ducha. Potem j e ­ den z biskupów, na prośbę w szystkich, kładzie ręce na kandydata i odm awia m odlitw ę (TA 2).

Boże i Ojcze Pana Naszego, Jezusa Chrystusa, Boże miłosierdzia i wszelkiej pociechy (2 Kor 1, 3), który mieszkasz na wysokościach i spoglądasz na to, co jest niskie (ta tapeina) (Ps 113 [112], 5-6), który znasz wszystko, nim się stanie (Dn 13, 42), który nadałeś zasady47 swemu Kościołowi, przewidziałeś od początku ród sprawiedliwych [potomków] Abrahama, ustanowiłeś władców (archontas) i ka­ płanów, i nie zostawiłeś swego sanktuarium bez posługi (leitourgia), Ty, komu podobało się od początku świata być uwielbionym w tych, których wybrałeś.

Wylej teraz tę moc, która jest w Tobie, ducha przewodzenia (hegemonikon) (Ps 51 [50], 14), którego dałeś Dziecięciu (pais) Twojemu, Jezusowi Chrystusowi, którego On dał świętym apostołom, którzy założyli Kościół we wszystkich miej­ scach48 jako Twe miejsce święte, dla bezustannej chwały i czci Twojego imienia.

Ojcze, który znasz serca, dozwól, by ten którego wybrałeś do godności bi­ skupiej (Dz 1, 24), pasł Twą świętą trzódkę, bez zarzutu sprawował dla Ciebie urząd arcykapłański, służąc Tobie noc i dzień, bezustannie przejednywał Oblicze Twoje, składał (prospherein) dary Twego świętego Kościoła, mocą ducha arcykapłań- skiego miał władzę odpuszczania grzechów według Twego przykazania (J 20, 23), rozdzielał zadania według Twego rozkazu, mocą, którą dałeś Apostołom, rozwią­

45 Rozdz. 19, zachowany tylko w wersjach koptyjskich, mówi o nałożeniu rąk na katechumenów przez ich nauczyciela, ale to zupełnie inna sytuacja.

46 Ponieważ teksty te nie są łatwo dostępne, przytoczęje w całości w moim tłuma­ czeniu. J. Lécuyer, Episcopat et presbytérat dans les écrites d ’Hyppolyte de Rome, RevSR 41, 1953, s. 30-50 omówił je dość szeroko.

47 Przyjmuję znaczenie orous (łacińskie: terminos) przyjęte przez Botte’a. Lécuyer tłumaczy: losy (destins).

48 Botte idzie tu za łaciną. Może być też jak w Epitome: „apostołowie założyli Kościół w miejsce sanktuarium”.

(18)

zywał wszelkie więzy (Mt 18, 18), podobał się Tobie w łagodności i czystym sercu, ofiarowując Ci woń przyjemną, przez Twe Dziecię (pais)49 Jezusa Chrystusa, przez którego Tobie [Ojcu i Synowi?] z Duchem Świętym w świętym Kościele chwała, moc i cześć teraz i na wieki wieków. Amen.

M odlitw a ta m a podw ójną strukturę. Część pierw sza podaje przym ioty i dzieła Boże, do których prośba się odwołuje. Tutaj m am y dw a rodzaje takich elementów odwoławczych: ogólne przymioty Boga, Jego wszechmoc, w szech­ w iedzę i Opatrzność; a dalej Jego zbawcze akty w Starym i N ow ym Przym ie­ rzu. H ipolit, ja k i inni pisarze w czesnego chrześcijaństw a, m a bardzo silne poczucie ciągłości Bożego planu, historii zbaw ienia50. To pozw ala m u widzieć analogie m iędzy instytucj ami Starego i N ow ego Przym ierza - zarówno podo­ bieństwa, ja k i różnice.

K lem ens użył podobnej m etody w odniesieniu do prezbiterów, odwołując się do liturgii świątyni. Hipolit m a szerszą wizj ę. Widzi znaczenie zarówno w ka­ płaństwie, ja k i królestwie Starego Testamentu. W Izraelu te dwie funkcje były oddzielne, w Chrystusie, kapłanie i królu, się zjednoczyły. W innym dziele pisał: „W szyscy królowie i kapłani byli nazwani pomazańcami (christoi), bo nam asz­ czano ich olejem ś w ię ty m . nosili im ię Pan, bo zapowiadali pod figurą i byli obrazem aż do dnia, gdy zstąpił z nieba doskonały król i kapłan, który jedyny m iał w ypełnić w olę O j c a . ”51. N ie był on odosobniony, Lecuyer przytacza szereg podobnych tekstów z ow ego okresu, łączących Jezusa z kapłaństw em lewickim i królestwem D aw idow ym 52.

Bóg nam aścił Jezusa z N azaretu duchem królewskim , który w N im je st duchem pasterskim, a zarazem duchem kapłańskim. Tego ducha Chrystus udzie­ lił A postołom dla założenia Kościoła, nowego Sanktuarium. Tutaj odkrywamy inny stały m otyw w piśm iennictw ie okresu. Chrystus został nam aszczony D u­ chem Świętym po chrzcie w Jordanie, udzielił go A postołom po zm artw ych­ w staniu. A je s t to „duch przewodzenia” (pneum a hegemonikon). Tak Ireneusz pisze: „[zapow iedziany przez proroków Duch] zstąpił jako gołębica n a Syna Bożego, który stał się Synem Człowieczym . ( ...) O tego to D ucha D aw id pro­ sił: «D u ch em p rze w o d z e n ia ( p n e u m a ti h eg e m o n iko ) w zm ocnij m nie» (Ps 51 [50], 14). To je st także ten Duch, który w edług Łukasza, zstąpił na A po­ stołów w dniu Pięćdziesiątnicy”53. Konsekrator now ego biskupa prosi o w yla­ nie go teraz na kandydata.

49 Słowo pais może także oznaczać „sługa”. W Septuagincie oddaje ono wyraże­ nie „Sługa Jahwe” u Izajasza.

50 Patrz, J. Lécuyer, Épiscopat..., dz. cyt., s. 31.

51 Hipolit, Com. in Daniel, IV, 30, 8-9, Sources chrétienne, nr 14, s. 324-326. 52 Por. J. Lécuyer, É piscopat., dz. cyt., s. 32, przyp. 10.

(19)

W następnym zdaniu m odlitw a sugeruje głębsze, bardziej teologiczne zro­ zum ienie samego w yboru kandydata. Zdanie to zaw iera dość ja sn ą aluzję do m odlitw y przy wyborze M acieja (Dz 1, 24). W obu wypadkach to Bóg wybiera, a głos ludu obecnie, jak „los” na początku, jest tylko wskazaniem wybranego. Lecz ta aluzja sugeruj e też jakąś analogię m iędzy święceniam i biskupa i sytu­ acją Macieja, który był dołączony do jedenastu apostołów (Dz 1, 25). Niektó­ rzy w idzą tutaj specyficzne zrozumienie sukcesji apostolskiej biskupów. Biskupi nie są następcam i A postołów w tym sensie, ja k się pow szechnie uważa, że przez nałożenie rąk biskupich otrzym ują udział w jego biskupstwie i w ten spo­ sób dochodzi do nich charyzm at dany kiedyś przez Chrystusa Apostołom , lecz że włączeni są chronologicznie później do kolegium apostolskiego trwającego w historii od Piotra i Jedenastu aż do skończenia świata54. To je st popraw ne widzenie rzeczy i - w ydaje się - przyjęte przez Vaticanum II; nie jestem je d ­ nak pewien, czy znajdywanie tego w tekście H ipolita nie je st nadinterpretacją. N astępnie święcący biskup m odli się o to, by now o w yśw ięcony spraw o­ w ał swój urząd „bez zarzutu” . Tutaj w łaśnie poznajemy, ja k ówczesny Kościół widział zadanie biskupa.

Po pierwsze, zgodnie z pojęciem „ducha przew odzenia”, je st to funkcja pasterza. Lecz ta funkcja je st także arcykapłańska, tak ja k i duch m u udzielony je st również duchem arcykapłańskim. To przez działalność kapłańską spraw u­ je sw ą funkcję przewodzenia, funkcję pasterską. Jej sercem je st Eucharystia, jako ofiara przebłagalna i jako ofiara Kościoła. (Jak u K lem ensa biskup składa dary Kościoła). Ponadto w ładza w iązania i rozw iązyw ania, a w ięc w iążących decyzji i specjalnie w ładza odpuszczania grzechów, traktow ana jako w ładza par excellence kapłańska. (Tutaj w łaśnie przywołany je st duch arcykapłański).

Warto podkreślić pew ną nieobecność w tej m odlitw ie funkcji ściśle n a­ uczycielskiej. N ie m a w niej w yraźnego echa tak dominującej w później szych dziesięcioleciach II w. koncentracji n a biskupie jako strażniku i przekazicielu nauczania apostolskiego. Tak na przykład, K ościół w Smyrnie w swym opisie m ęczeństw a Polikarpa nazyw a go „nauczycielem apostolskim i prorockim ”55. D la Ireneusza je st to zasadniczy punkt sukcesji apostolskiej. Być m oże, że dowodzi to pewnego konserwatyzmu tej modlitwy, a przynajmniej zamierzonej archaizacji przez Hipolita: odbija ona sytuację sprzed problem ów z gnosty- cyzm em 56. (Innym znakiem archaiczności jest, ja k w spom nieliśm y, tytuł Chrystusa - p a is).

54 Tak np. G. Dix, Ministry in the Early Church..., dz. cyt., s. 200-201, czy J. Col­ son, Les Fonctions ecclésiales., dz. cyt., s. 286.

55 Męczeństwo św. Polikarpa, 16 (PSP 45, s. 109), tłum. zmienione.

56 Zob. A. Nichols, Holy O rd e r., dz. cyt., s. 39-40; por. G. Dix, Ministry in the

(20)

2. P rezb iter

Przy święceniach prezbiteratu biskup w kłada ręce na kandydata, podob­ nie czyni całe prezbiterium , lecz tylko biskup odmawia modlitwę:

Boże i Ojcze Pana Naszego, Jezusa Chrystusa, wejrzyj na tego sługę swego i daj mu ducha łaski i rady prezbiterium, aby wspomagał lud Twój i rządził nim z czystym sercem, takjak wejrzałeś na naród wybrany i nakazałeś Mojżeszowi, by wybrał starszych (prezbiterów), których napełniłeś duchem, jakiego dałeś słudze swemu.

I teraz także, Panie, udziel nam, zachowując go nietkniętym, ducha łaski Two­ jej i spraw byśmy [nim] napełnieni byli godni służyć Tobie w prostocie serca, głosząc Twoją chwałę, przez Twe Dziecię (pais) Jezusa Chrystusa, przez którego Tobie [Ojcu i Synowi?] z Duchem Świętym w świętym Kościele chwała, moc i cześć teraz i na wieki wieków. Amen (TA 7)57.

Biskup otrzym uje „ducha przewodzenia” , prezbiter „ducha rady prezbite­ rium ” . Jest on przyłączony do grona doradców i pom ocników biskupa. Inni prezbiterzy wyrażaj ą sw ą zgodę i przyj ęcie go do swego grona przez nałożenie rąk. Tak w ięc znajdujem y tutaj to samo zrozum ienie prezbiteratu, co u Ignace­ go. To samo podkreśla typologia użyta w modlitwie. Po raz pierw szy pojawia się tutaj typologia 70 starszych Izraela ustanow ionych jako pom oc dla M ojże­ sza58. Lecz m ów i ona coś więcej o w ew nętrznym stosunku prezbiterów do biskupa. Tekst biblijny podkreśla: wezm ę z ducha, który j e s t w tobie, i dam

im, i będą razem z tobą dźwigać ciężar ludu (Lb 11, 17). Według tej typolo­

gii, duch udzielony prezbiterowi jest przez Boga „wzięty z ducha” posiadanego przez biskupa, prezbiterium to nie tylko rada w okół biskupa, ono tw orzy z nim duchow ąjedność. Prezbiterzy m ają udział „we wspólnym duchu prezbiterium” (TA 8). To je st chyba wytłum aczenie przejścia z trzeciej osoby liczby pojedyn­ czej do pierw szej osoby liczby m nogiej, do owego „nam ” , w drugiej części modlitwy: w yśw ięcając biskup dzieli się swym duchem z prezbiterium 59.

Dlatego też duch dany prezbiterowi, to jakiś udział w biskupim duchu rzą­ dzenia. M odlitw a podaje jako cel święceń, „aby w spom agał lud Twój i rządził nim ” . Podobnie ja k w przypadku biskupa je st to też duch kapłański. Jest to wyraźnie podkreślone przez kontrast w opisie roli diakona. Tłumacząc, dlacze­ go tylko sam biskup w kłada ręce na diakona, Hipolit pisze: diakona „nie święci się do kapłaństwa, lecz do posługi biskupowi, aby czynił, co m u każe” (TA 8). To na m ocy tego kapłaństw a prezbiter je st obok biskupa zw ykłym szafarzem

57 Tłumaczenie przyjmuje redaktorskie sugestie Botte’a. 58 W Septuagincie (Lb 11, 16-30) nazwani są onipresbyteroi. 59 Por. J. Lecuyer, Episcopat..., dz. cyt., s. 45.

(21)

sakramentu chrztu. Lecz nie do niego należy udzielenie bierzm owania (TA 21). M a też szczególny udział w spraw ow aniu Eucharystii. N ajistotniejsze je st to, że razem z biskupem prezbiterium w kłada ręce na dary eucharystyczne, choć chyba tylko biskup odmawia m odlitw ę (TA 4). N iektórzy chcą tu widzieć praw ­ dziw ą koncelebrację, lecz jeśli je st jakaś analogia do ich w kładania rąk przy św ięceniach prezbiteratu, to ten gest je st raczej tylko w naturze potw ierdzania

(consignai) (TA 8).

Tutaj dotykam y istoty stanu prezbiteratu. Hipolit tak to określa: „Prezbiter m a tylko w ładzę przyj ęcia święceń, lecz nie m a w ładzy ich udzielania. Dlatego nie święci kleru” (TA 8). A to ograniczenie to nie tylko spraw a jurysdykcji, ale istoty świeceń, które otrzym ał. Tak ja k ow ych 70 starców otrzym ało udział w duchu Mojżesza, lecz nie jego całość, tak i prezbiterom Kościoła Bóg w świę­ ceniach daje udział w kapłaństwie biskupa, czy szerzej we władzy, królewskiej i kapłańskiej apostołów, posiadanej przez biskupa, ale nie daje im jego pełni. Dlatego m ogą go używać, nie m ogą nim szafować.

IV. Zakończenie

Jeśli przedstaw ione tu odczytanie w ybranych źródeł je st uzasadnione, b i­ skupstwo i prezbiterat m ają swe źródło w dwu posługach ustanow ionych przez A postołów dla kontynuow ania ich m isji w Kościele, ale posług hierarchicznie za sobą związanych. To nie je st kw estia tylko praw nego czy adm inistracyjne­ go zróżnicow ania funkcji w jed n e j posłudze, lecz je st to spraw a dwu stopni uczestniczenia w duchu przewodzenia i kapłaństw a w ylanego na Apostołów. Jak to określił Drugi Sobór W atykański „przez konsekrację biskupią udziela się

p ełn i sakram entu kapłaństw a”60. N atom iast o prezbiterach m ów i, że „choć

nie posiadają szczytu kapłaństwa”, związani sąjednak z biskupam i „godnością kapłaństw a”61 i tylko biskupi są nazw ani następcam i A postołów w ścisłym sensie62. Tak w ięc choć prezbiterzy uczestniczą w kapłaństwie, ich uczestnic­ tw o je st sakram entalnie nie tylko praw nie ograniczone. Ich niezdolność do udzielania św ięceń płynie z tej różnicy, a nie z jakiegoś kanonicznego zakazu czy ograniczenia. Dlatego naw et papież nie m oże dać prezbiterow i w ładzy udzielania świeceń prezbiteratu, ja k w ielu w przeszłości m niem ało63.

60 Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium, 21, podkreślenie moje. 61 Tamże, 28.

62 Tamże, 20, 24.

63 Zob. M. Pastuszko, Szafarz święceń, w: „In vinculo communionis”..., dz. cyt., s. 86-99.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chrześcijanin wyznając swoją wiarę, wyznaje jednocześnie, że jest „w dro­ dze”, jak jego Pan, jest pielgrzymem, który przebywa w namiocie, jak Sło­ wo, które

Recenzowana praca jest doSi poka2na objqtoSciowo, ale bogaty dorobek Kolady nie zdola siE zmieScii w caloSci w jakiejkolwiek jednej ksi4zce. SpostrzeZenia pani Marori

Podstawą procesu edukacyjnego jest komunikacja w relacji nauczyciel – – student i to ona będzie przedmiotem dalszych rozważań, uporządkowa- nych za pomocą metafory

Lipczuk, Ryszard / Lisiecka‑Czop, Magdalena / Sulikowska, Anna (Hg.) (2012): Frazeo‑ logizmy w słownikach niemiecko‑polskich i polsko‑niemieckich na przykładzie „Pons Duży

Dzięki wniknięciu w aspekty strukturalne, wahania sezonowe procesów, jakie zachodzą w obrębie pracujących w przemyśle, można lepiej zrozumieć ich istotę, zde- fi

Jeśli mamy być konsekwentni, to „dobór sztuczny” jest aktem woli (decyzją) hodowcy, natomiast „dobór naturalny” nie jest żadną decyzją, podejmowaną przez przyrodę

Zapytywać o to, „po co ” zostało coś (o)powiedziane daje się bowiem jedynie przy uznaniu, że zwrócił się do nas inny człowiek, a więc ktoś, kto jest w stanie

wskazaniami zawartymi w art. Na postanowienie w przedmiocie zamiany grzywny na pracę społecznie użyteczną przysługuje zażalenie... Jeżeli egzekucja grzywny okazała się